Józef Maria Bocheński (1902-1995)
Imię zakonne Innocenty,
dominikanin, logik i filozof, starszy brat Aleksandra i Adolfa Bocheńskich, ur.
30 sierpnia 1902 r. w Czuszowie (krakowskie), zm. 8 lutego 1995 r. we Fryburgu
(Szwajcaria). Po epizodzie frontowym w wojnie polsko-bolszewickiej, rozpoczął
studia prawnicze we Lwowie (1920); po dwóch latach przeniósł się do Poznania,
gdzie pod kierunkiem m.in. F. Znanieckiego i C. Znamierowskiego studiował
ekonomię przez 4 lata. W r. 1926, choć - jak deklarował - był agnostykiem,
wstąpił do seminarium duchownego, a następnie do zakonu dominikańskiego (1927,
święcenia kapłańskie - 1932).
Po uzyskaniu doktoratu z
filozofii (studia we Fryburgu, 1928-31) i teologii (Rzym, 1931-34), wykładał
logikę w rzymskim Collegium Angelicum ˙(do 1940). W czasie II wojny światowej
był kapelanem wojsk polskich walczących w kampanii wrześniowej 1939 r. (w
grupie gen. F. Kleeberga), po ucieczce z niewoli niemieckiej przedostał się do
Rzymu, organizując m.in. pomoc dla uwięzionych w obozach koncentracyjnych
krakowskich uczonych. Wstąpił do wojska polskiego, jako kapelan we Francji, a
po jej upadku w Anglii.
Jako żołnierz walczył w
1944 w kampanii włoskiej II Korpusu pod Monte Cassino. W 1945 r. otrzymał
katedrę historii filozofii XX w. na Uniwersytecie we Fryburgu (1964-66 był jego
rektorem); założył i kierował Instytutem Europy Wschodniej we Fryburgu, wydawał
czasopismo "Studies in Soviet Thought" i serię prac poświęconych
podstawom filozofii marksistowskiej (Sovietica).
Do 1989 r. nie publikowany w oficjalnym obiegu w ojczystym kraju, uznany za wojującego antykomunistę, wykładał natomiast na wielu europejskich, amerykańskich i afrykańskich uczelniach, pełniąc funkcję prezesa Związku Towarzystw Logiki i Metodologii Nauk, dopiero w 1994 r. uzyskując członkostwo Polskiej Akademii Nauk. Posiadacz honorowych doktoratów uniwersytetów włoskich, amerykańskiego, argentyńskiego oraz polskich (UJ, ATK), założyciel i pierwszy rektor Katolickiej Misji Polskiej w Szwajcarii. Bocheński -ceniony jako sowietolog - był doradcą kilku rządów: RFN (kanclerza K. Adenauera), RPA, USA, Argentyny i Szwajcarii. Autor m.in. Europäische Philosophie der Gegenwart (1947; Zarys historii filozofii, 1993), Der sowjetrussische Dialektische Materialismus (1950), Die zeitgenössischen Denkmethoden (1954, Współczesne metody myślenia, 1988); Die kommunistische ˙Ideologie und die Würde, Freiheit und Gleichheit der Menschen im Sinne des Grundgesetzes für die Bundesrepublik Deutschland vom 23.5.1949 (1956); Der Sowjetrussische dialektische Materialismus (Diamat) (1962); The Logic of Religion (1965; Logika religii, 1990); Was ist Autorität? (1974; Co to jest autorytet?, [w:] Logika i filozofia. Wybór pism, 1993); Marxismus-Leninismus. Wissenschaft oder Glaube (1973); Sto zabobonów. Krótki filozoficzny słownik zabobonów (1987).
Web400 Podręcznik
mądrości tego świata
motto: „Racja fizyka, Kaśka
butów nie ma”
Poniżej zamieszczamy fragmenty książki,
opublikowanej przez wydawnictwo Wydawnictwo PHILED,
(spółka z o.o. ul. Emaus 15/17, 30-201
Kraków tel. (12) 4225476)
Wyrażamy podziękowanie panu Andrzejowe
Serafin z Zarządu Wydawnictwa
za zgodę na zamieszczenie tych
fragmentów w obrębie niniejszej witryny.
J. Bocheński
SPIS RZECZY
Przedmowa
..........................................................................................................................................................
2
Spis rzeczy
...........................................................................................................................................................
4
Wstęp...................................................................................................................................................................
5
A. ZASADY PODSTAWOWE
1. Pierwsze przykazanie
2. Pierwszeństwo życia
3. Używanie i sens życia
4. Samorząd
5. Roztropność
6. Umiar
7. Moc
8. Przedmiotowość
B. ZASADY POSTĘPOWANIA Z INNMI
9. Zasada podstawowa
10. Ostrożność
11. Sprawy innych
12. Dyskrecja
13. Dystans
14. Życzliwość
15. Solidność
16. Solidarność
C. MORALNOŚĆ, ETYKA I MĄDROŚĆ
I Moralność
II Etyka
III Mądrość
IV Moralność a mądrość
V Bogobojność
SPIS PRZYKAZAŃ
Przedmowa
Zestawiłem w tym podręczniku niektóre
przykazania mądrości, których nauczyłem się w ciągu mojego długiego życia, od
dawnych mędrców. Chodzi o wybór bardzo obszernej klasy takich przykazań.
Uwzględniłem w nim tylko nakazy ogólne z pominięciem tych, które stosują się do
szczególnych okoliczności, na przykład do handlu, miłości, polityki lub wojny.
Na podkreślenie zasługuje także nieuwzględnienie licznych przykazań obowiązujących
ludzi na kierowniczych stanowiskach.
Literatura pełna jest opracowań tego
rodzaju, nie mówiąc już o systemach moralności, które z reguły zawierają wiele
materiału mądrościowego, wystarczy przypomnieć zbiory przysłów, fakt, że w
samej Biblii znajdujemy kilka ksiąg “mądrościowych”, że piśmiennictwo
ascetyczne wielkich religii roi się od podobnych tekstów i wymienić choćby
Cycerona, Epikteta, Marka Aureliusza, La Fontaine’a i Kiplinga, aby zdać sobie
sprawę ile wysiłku włożono w dziejach naszej cywilizacji (a gdzie indziej
bywało podobnie) w opracowanie zasadmądrości. Dzisiaj ten wysiłek jest
kontynuowany przez co najmniej pół tuzina dyscyplin naukowych i technologicznych.
Porywanie się na oryginalność byłoby w
tych warunkach zaiste dziwnym nieporozumieniem. Co tutaj podaję, to więc nie
moje odkrycia, ale myśli mędrców. Za przykładem Wittgensteina nie cytuję tedy w
zasadzie nikogo wyjąwszy może i tu i ówdzie poetę, któremu zawdzięczam
szczególnie piękny zwrot. Wypada jednak powiedzieć, że źródła z których przede
wszystkim czerpałem są starogreckie: Arystoteles, Stoa, Epikur. To wyznanie
nasuwa problem: Czy mądrość tak jednostronnie grecka może rościć sobie prawo do
powszechności? Wielu współczesnych, hołdujących popularnemu dziś pluralizmowi,
zaprzeczy temu. Ja bym jednak powiedział, że jeśli ”mądrością” nazwiemy także
moralność religijną, czyli, jak ja ją nazywam “bogobojność”, to referowane
tutaj stanowisko oczywiście nie jest jedyną mądrością. Jeśli natomiast
odróżnimy mądrość od bogobojności, to skłonny jestem odrzucić wspomniany
pluralizm jako fałsz. Wydaje mi się, że człowiek jest, jeśli chodzi o
zasadnicze cechy i potrzeby, wszędzie taki sam i że właśnie mędrcy greccy te
cechy i potrzeby najlepiej zrozumieli.
Można by też zapytać po co napisałem
ten podręcznik i dlaczego go ogłaszam. Otóż napisałem go najpierw dla siebie.
Chciałem wiedzieć czym jest mądrość, a znane mi klasyczne wykłady mnie nie
zadowalały. Są zwykle niesystematyczne, co jest zrozumiałe, jako że są
przeważnie dziełem proroków lub literatów, nie naukowców.
Następnie, z niektórymi chwalebnymi
wyjątkami (Epiktet!) są rozwlekłe. Wreszcie znajduję w nich z reguły
pomieszanie mądrości z moralnością i
etyką.
Ogłaszając rzecz o mądrości narażam się
na zarzut, że uczę bezecności i psuję młodzież. Mądrość, o której tu jest mowa,
wielce różni się w rzeczy samej, od tradycyjnej moralności i od
chrześcijańskiej bogobojności.
Odpowiem, że (pomijając fakt, iż wiele
przykazań mądrości znajdujemy w moralności tradycyjnej) chodzi tu o mądrość
tego świata filozoficzną.
Ale jeśli tak jest, to dlaczego
ogłaszam tę książkę? Dlatego, że z faktu, iż się jest wyznawcą jednej wiary,
nie wynika, by nie należało znać innych. Przeciwnie: kto odrzuca jakiś pogląd,
powinien wiedzieć, co odrzuca, czym ten pogląd jest i nie żywić złudzeń, co do
znaczenia wyboru jakiego dokonał. Otóż wydaje mi się, że zbyt wielu chrześcijan
robi sobie iluzje właśnie w tej sprawie i żyje według zasady: “i wilk syty i
owca cała”.
Chciałem sprowokować ich do myślenia.
Taka prowokacja należy do podstawowych zadań filozofa. Książeczka, którą oto
oddaję w ręce czytelnika jest książeczką prowokacyjną.
Skądinąd spotkam się może z zarzutem,
że chcę uchodzić za mędrca. Mnie ten zarzut zagraża tym bardziej, że paru
przyjaciół raczyło w swej dobroci nadać mi ten tytuł. Otóż chciałbym łaskawego
czytelnika zapewnić, że mędrcem nie jestem i nie chcę za mędrca uchodzić. Nie
jestem mędrcem. U końca mojego życia widzę jaśniej
niż dawniej., jak często i ciężko
grzeszyłem przeciw przykazaniom mądrości tego świata, choćby przez to, że starałem
się być wierny Ewangelii. Nie pragnę też, aby mnie uważano za mędrca, nie tylko
dlatego, że byłby to błąd, ale także dlatego, że stosuję pilnie przykazanie
(10.3), a więc to, co inni o mnie myślą jest mi najzupełniej obojętne. * * *
Pojęcie mądrości jest tak mało znane,
że wydało się wskazanym dodać do właściwego podręcznika (rozdziały Ai B) parę
uwag o różnicy między moralnością , etyką, mądrością i bogobojnością (rozdział
C).
Tekst przedłożyłem przed oddaniem do
druku kilkunastu osobom z prośbą o uwagi krytyczne. Pragnę im
wszystkim podziękować, w szczególności
pani prof. A.T. Tymienieckiej (Boston Mass), panom profesorom L.
Kojowi (Lublin UMCS) Wł. Stróżewskiemu
(UJ), ks. T. Styczniowi (KUL), członkom mojego seminarium
polskiego we Fryburgu i mojemu bratu
Aleksandrowi (autorowi “Dziejów głupoty w Polsce”). Aczkolwiek z ich uwag
skorzystałem, chcę podkreślić że nikt spośród nich nie ponosi odpowiedzialności
za mój tekst.
Józef Bocheński
WSTĘP
Mądrość ma jak Janus dwa oblicza: uczy
z jednej strony, że wszystko jest marnością nad marnościami (4.3)zarazem każe
nam jednak, mimo owej marności, używać życia (3.0). Ta podstawowa antynomia
wymaga parusłów wyjaśnienia.
Gdy mędrcy nas uczą, że wszystko co
jest, jest marnością, nie zamierzają przeczyć istnieniu rzeczy godnych zachodu.
Twierdzić, że takich rzeczy nie ma może tylko głupiec. Wystarczy pomyśleć o
gwałtownym bólu zęba, aby zdać sobie sprawę, że cierpiący na taki ból musi
uważać jego usunięcie za rzecz nadzwyczaj godną zachodu,wcale nie marną.
Chodzi więc o coś całkiem innego.
Powiedzenie “Wszystko jest marnością” znaczy po pierwsze, że żadna rzecz i
żadne zdarzenie spotykane w tym świecie nie ma dla człowieka wartości
bezwzględnej i że żądane nie jest trwałe. Wszystko jest względne i nietrwałe.
Mędrcy chcieli zarazem przypomnieć nam oczywistą prawdę, że i sam człowiek i
wszystkie jego twory w rodzaju narodów, kultur, zdobyczy nauki itp. są we
wszechświecie fragmentami bez znaczenia.
Świat jest w szczególności, prawdziwym
cmentarzyskiem zmarłych cywilizacji i narodów. Wszystko zapada się w nicość. Co
więcej, nawet nasze życie wewnętrzne zależy w ogromnej mierze od tego świata,
od praw przyrody. Człowiek jest pędzony przez nastroje, uczucia, to jest,
podlega tym prawom. Jego wolność jest straszliwie ograniczona.
Mądrość przeciwstawia się humanizmowi i
nacjonalizmowi. Uważa je za przejawy głupoty ludzkiej. Przyczyny tej głupoty są
jasne: motłoch wie, że pojedynczy człowiek jest marnością bez znaczenia próbuje
więc znaleźć coś, co by miało wartość bezwzględną. Szuka jej na przykład w
ludzkości, lub w narodzie - ubóstwia je i utożsamia się z nimi, ale to jest
właśnie głupstwo, bo owe twory, choć nieraz trwalsze od jednostki, są przecież także
marnością.
Takie jest więc pierwsze oblicze
mądrości: “Marność nad marnościami i wszystko marność”. Jest jednak i
drugieoblicze: nauka o tym, co nam w tym naprawdę tragicznym położeniu czynić
wypada. Człowiek jest maleńkim i bezsilnym fragmentem świata, istniejącym tylko
w ciągu ułamka kosmicznej sekundy, ale ten ułamek to wszystko, czym
rozporządzamy. Jak postępować by go nie zmarnować - o tym uczą przykazania
mądrości.
Nie ma więc sprzeczności między nauką a
marnością i przykazaniami używania. Świadomość marności
wszystkiego czym jesteśmy i z czym mamy
do czynienia nie wyklucza czynu, ale go nakazuje. Piętnastowieczne “memento
mori” - “pamiętaj, że umrzesz” i starorzymskie “carpe diem” - “używaj dnia”, to
dwie strony tego samego przykazania mądrości. Piękny wyraz tej współzależności
daje “Pieśń Filaretów”. “Hej, użyjmy żywota!
Wszak żyjem tylko raz:” “Wszak” -
dlatego właśnie, że wszystko jest przemijającą marnością wypada nam używać
żywota.
A. ZASADY PODSTAWOWE
Przykazania mądrości, uwzględnione w
tym podręczniku, rozpadają się na dwie klasy. Pierwsza obejmuje
zasady podstawowe, druga nakazy
odnoszące się do postępowania względem innych ludzi.
Zasady podstawowe można podzielić na
osiem następujących grup:
Pierwsze przykazanie mądrości (1)
Wszystkie inne przykazania będące jego
zastosowaniami do:
celu działania - zasada pierwszeństwa
życia (2),
sensu i używania życia (3),
działającego - zasada samorządu (4),
sposobu działania - zasady roztropności
(5),
umiaru (6),
mocy (7),
przedmiotu działania - zasada
przedmiotowości (8).
1. Pierwsze przykazanie
W imię czego, w jakim celu działa
człowiek mądry? Jeśli to pytanie zadamy zwykłym, rozumnym ludziom,
odpowiedź będzie chyba zawsze
jednakowa: Mądry człowiek działa tak, aby zapewnić sobie długie i dobre życia.
Nie jest mądrym, ale głupcem, kto na przykład niepotrzebnie naraża własne życie
. Głupcem jest , kto ufa byle komu i ten, kto niepotrzebnie zraża sobie ludzi.
To wszystko dlatego, że mądrość wymaga, by człowiek stawiał sobie za cel długie
i dobre życie. To powszechne przekonanie możemy sformułować w postaci
następującego nakazu:
1.Postępuj tak, abyś długo żył i dobrze ci się powodziło.
Ta zasada jest pierwszym i
najważniejszym przykazaniem mądrości. Jest aksjomatem, z którego, przy
uwzględnieniu danych doświadczalnych,
wywodzą się wszystkie inne jej nakazy. Możemy też powiedzieć
odwrotnie, że wszystko co jest
sprzeczne z tym przykazaniem jest głupotą. Whiteheadowi, wielkiemu mędrcowi angielskiemu,
przypisuje się powiedzenie, że być racjonalnym (to jest mądrym) znaczy, po
pierwsze: żyć, po drugie: żyć dobrze, po trzecie: żyć jeszcze lepiej. Warto
zauważyć, także że druga część naszej zasady jest skrótem tekstu czwartego
przykazania biblijnego (Deut. 5.16). To przykazanie odpowiada jednemu z podstawowych
praw rządzących postępowaniem organizmów żywych. Każdy taki organizm, roślina,
bakteria, czy zwierzę, stara się zachować własne życie, uczynić je, o ile to
możliwe, dobrym życiem. Człowiek jest zwierzęciem o tyle szczególnym, że może
gwałcić prawa biologiczne. Prawom przyrodniczym odpowiadają w jego świadomości
dyrektywy, nakazy, którym on może być albo nie być posłuszny. Ważne są tutaj
dwie uwagi:
1. Nasze przykazanie
nie jest prawem moralnym, nie posiada więc owej konieczności, jaka przysługuje
podstawowym przykazaniom moralnym. Jest
wprawdzie aksjomatem, ale aksjomatem przyjętym
wolnym aktem woli - każdy może go
przyjąć albo odrzucić. Omówimy tę różnicę w rozdziale C.
2. To przykazanie
obowiązuje, w przeciwieństwie do wszystkich innych nakazów mądrości bez
wyjątków,
całkiem ogólnie. Do wszystkich innych
nakazów należy stosować zasadę umiaru (6), to jest nie
pojmować ich jako całkiem ogólnych.
Mądrość jest, w przeciwieństwie do moralności dziedziną
dialektyki.
2. Pierwszeństwo
życia
Pierwsze przykazanie mądrości określa
cel wszelkiego działania ludzkiego - dobre życie. Podczas, gdy wszyscy zdają
się przyjmować to przykazanie, różnice zdań pojawiają się odnośnie do jego
interpretacji, a mianowicie do rozumienia zwrotu: “długie i dobre życie”. Stąd
i samo pojęcie mądrości będzie zależne od różnych interpretacji tego wyrażenia.
Dla mahometanina, na przykład, długie i dobre życie, to życie w niebie, a więc
mądrość mahometańska nakazuje mu zginąć w wojnie świętej.
Wśród tych rozmaitych interpretacji
“dobrego życia”, które zresztą mają zwykle charakter religijny, należą więc raczej
do bogobojności (CV) niż do mądrości, znajdujemy jednak także najbardziej
pospolite, naturalne, świeckie rozumienie. Zgodnie z nim “dobre życie” to życie
na tej ziemi, bez cierpień, w dostatku, z użyciem przyjemności, w miłym otoczeniu,
życie zadowalającej pracy w dobrych stosunkach z innymi.
Niejeden ideolog zawinił tutaj
oszustwem próbując przeszmuglować pod nazwą “dobre życie” coś całkiem
innego. Wydaje się jednak, że pospolity
człowiek dość dobrze broni się przed tym oszustwem i kiedy mu ktoś próbuje
wytłumaczyć, że dobre życie polega, na przykład, na bezwzględnym trzymaniu się
nakazów moralnych i policyjnych, odpowiada przysłowiem: “Racja fizyka, Kaśka
butów nie ma”. Jest nawet rzeczą zdumiewającą, jak zwykły, niefilozofujący człowiek,
który daje się tak łatwo oszukiwać ideologom w innych dziedzinach, widzi jasno
rzecz zasadniczą, a mianowicie, czym jest jego zdaniem dobre życie.
Celem uniknięcia nieporozumień wypada
powtórzyć, że zadaniem niniejszego podręcznika jest przedstawienie konsekwencji
tego rozumienia “mądrości” i nic innego. Dowodzi się w nim nie słuszności
przykazań, ale tego, że one wynikają z przyjętej zasady podstawowej.
Przykazanie pierwszeństwa życia ma dwie
części: pierwsza nakazuje dbać o życie, druga o dobre życie. Nakaz równoważny
pierwszej części brzmi:
2.Dbaj przede wszystkim o twoje życie i
zdrowie
W czasie bitwy o Monte Cassino na
drogach będących pod obstrzałem nieprzyjaciela widniały
napisy:
2.01 Nie bądź głupi, nie daj się zabić.
Mądrość podejmuje to wezwanie.
Natrafiamy tutaj w przypadkach
granicznych na problem samobójstwa i męczeństwa. Moralność i mądrość zajmują w
tych sprawach bardzo różne stanowiska.
Moralność odróżnia ostro męczeństwo od
samobójstwa, jako że samobójca, w przeciwieństwie do męczennika, ma własną
śmierć na celu. Dla mądrości ta różnica jest nieistotna; dla niej męczeństwo
jest samobójstwem, bo samobójstwo jest czynem, który z konieczności pociąga za
sobą śmierć działającego - na przykład skok z piętnastego piętra, picie
trucizny czy tym podobne działania. Otóż męczennik wykonuje także taki czyn, a mianowicie
odmawia zdradzenia jego sprawy, a ta odmowa pociąga za sobą (w danych
okolicznościach) jego śmierć. Różnica między takim czynem, a na przykład
skokiem z piętnastego piętra polega wyłącznie na tym, że zależność śmierci od
czynu istnieje w samobójstwie z mocy praw przyrodniczych, a w męczeństwie na
skutek decyzji prześladowcy. Są to jednak okoliczności zewnętrzne, nie
zmieniające budowy czynu.
Skądinąd moralność uważa życie za
wartość nadrzędną, natomiast dla mądrości jest nią nie każde życie, aletylko
dobre życie, toteż mądrość zabrania owego szczególnego rodzaju samobójstwa,
jakim jest dla niejmęczeństwo, ale w wyjątkowych sytuacjach zaleca samobójstwo.
Odnośna zasada brzmi:
2.1. Gdy dalsze życie wydaje ci się na
pewno i bezwzględnie nieznośne- popełń samobójstwo
Starożytni mędrcy zwykli byli mówić
“Porta semper a perta est” - “Brama jest zawsze otwarta”. Uzasadnienie tej zasady
powinno być jasne. Wyobraźmy sobie człowieka, który cierpi straszliwie i który
wie że nie znajdzie ulgi w tym cierpieniu, a więc że nie ma żadnej możliwości
prowadzenia dobrego życia. Widać intuicyjnie, że w takim położeniu popełnienie
samobójstwa jest celowe.
Na pytanie, co należy uważać za życie
nieznośne, nie można odpowiedzieć przed omówieniem drugiej połowy podstawowego
przykazania, które każe starać się mieć powodzenie, to jest dobre życie.
2.2.Poza wyjątkowymi okolicznościami
stawiaj twoje życie i zdrowie ponad wszystko inne
I ta zasada wynika z pierwszego
przykazania. Jeśli należy zawsze postępować tak, aby mieć dobre życie, trzeba starać
się najpierw zachować samo życie i wtórnie, zdrowie. Bez nich, w rzeczy samej,
dobrego życia być nie może.
O ile przykazanie pierwszeństwa życia
nie nasuwa żadnych wątpliwości ze stanowiska mądrości, to jest ono prawdopodobnie
największym skandalem w oczach moralisty.
3. Używanie i sens życia.
3.Używaj życia
Jak mówi poeta, żyjemy tylko raz.
Mędrzec nie marnuje więc żadnej okruszyny używania jaką mu życie daje.
Uwaga! To przykazanie obowiązuje tylko
w ramach zasady umiaru (6). Porównaj także przykazanie (6.31).
Powyższą zasadę można sformułować w
postaci przykazania maksymalizacji:
3.1.Dbaj o to byś miał jak najwięcej
przyjemności i jak najmniej przykrości
Tak ujęta zasada wydaje się oczywista,
jako że jest odpowiednikiem jednego z podstawowych praw życia, ale człowiek i
bodaj on tylko może i to prawo gwałcić. Niektórzy filozofowie podnieśli nawet
to pogwałcenie do godności maksymy moralnej.
Otóż aby móc używać życia, to życie
musi mieć sens. Mieć sens w życiu i być szczęśliwym nie są tym samym.
Kto na przykład ucieka przed grożącym
mu niebezpieczeństwem, albo stara się usunąć wielki ból ten ma sens w życiu,
ale trudno go nazwać szczęśliwym. Sensowność nie jest, więc wystarczającym
warunkiem szczęścia, jest jednak jego warunkiem koniecznym.
3.2. Dbaj o to, aby twoje życie miało
zawsze sens
Życie człowieka ma w danej chwili sens,
jeśli on w tej chwili dąży do czegoś, ma jakiś cel, albo jeśli używa tej chwili
(przy czym jedno nie wyklucza koniecznie drugiego).
Istnieją w tej sprawie dwa przykazania
mądrości. Pierwsze dotyczy celu i brzmi:
3.21 Miej zawsze przed sobą cel do
osiągnięcia
Wiadomo, że wielu ludzi choruje, a
nawet umiera po przejściu na emeryturę. Powodem zdaje się być utrata zadań do
pełnienia, to jest celu do osiągnięcia. Tymczasem istnieje w świecie każdego
człowieka olbrzymia ilość możliwych celów i zajęć. Jeśli chodzi o wspomnianych
emerytów, jedną radą, którą można im na przykład dać, jest by przed przejściem
w stan spoczynku przygotowali sobie nowe cele do
osiągnięcia.
Ale życie ma także sens, gdy człowiek
do niczego nie dąży lecz używa chwili. Takie używanie jest obok dążenia drugim,
wystarczającym warunkiem sensu życia. Stąd zasadnicze przykazanie:
3.22 Używaj chwili
Pogwałcenie tego przykazania prowadzi
do zjawiska zwanego uczenie “mediatyzacją”, to jest do pojmowania wszystkiego
bez wyjątku jako środka do celu. Na przykład, budzę się i myślę o myciu się,
jako o czymś koniecznym, aby pójść na dworzec; chcę pójść na dworzec, aby
pojechać do Berna; pojechać tam, aby spotkać przyjaciela; spotkać go, aby
prosić o pomoc w pewnej pracy; prosić o nią, aby... W ten sposób całe życie,
albo prawie całe, przechodzi zmediatyzowane. Taka mediatyzacja pozbawia życie
ludzkie sensu. Jeśli łańcuch celów nie ma być pozbawiony sensu przez śmierć
musi być w życiu miejsce na używanie, na rozkoszowanie się tym, co jest czego
zażywamy bez żadnego dążenia
Tę samą myśl można by także wyrazić
słowami:
3.221 Umiej żyć w teraźniejszości
Mamy tutaj jedno z najczęściej
gwałconych przykazań, Ludzie gonią za celami, pojmują swoje życie wyłącznie jako
dążenie do czegoś, są pędzeni od jednego celu do drugiego bez przerwy, bez
wytchnienia.
Nasuwa się tu pytanie o wzajemny
stosunek powyższych przykazań. Czy należy dać pierwszeństwo celom przed używaniem,
czy odwrotnie? Nie ma ogólnej odpowiedzi stosującej się do wszystkich
okoliczności. Pewnym jest tylko, że człowiek mądry stara się zawsze albo dążyć
do jakiegoś celu, albo używać chwili. Można powiedzieć, że jego życie jest
mieszaniną dążenia z używaniem. Ich wzajemny stosunek będzie zależał od
okoliczności wieku. Nie trzeba jednak zapominać, że i samo dążenia , praca,
działanie, powinno być używaniem.
Ludzie gwałcący przykazanie używania
chwili cierpią nieraz z powodu świadomości dystansu między
teraźniejszością a przyszłością, między
środkami a celem. Nacisk jaki się kładzie na dystans jest jednym z
głównych powodów niezadowolenia i co za
tym idzie, nieszczęścia.
Otóż można tego uniknąć przez pojmowanie
środków nie jako takich, ale jako celów. Stąd dalszy nakaz:
3.222 Staraj się pojmować środki jako
cele.
W powyższym przykładzie: zamiast
widzieć w myciu się, innych czynnościach tylko środek, trzeba patrzeć na nie
jako na czynność nie pozbawioną przyjemności, godną zachodu niezależnie od
dalszych celów.
4. Samorząd
Nie ulega bodaj wątpliwości, że o dobre
życie człowieka nikt się zwykle nie zatroszczy poza nim samym. Inni, nie łudźmy
się, dbają o swoje dobre życie, nie o nasze. O swoje dobre życie musi zadbać
człowiek sam. Otóż
człowiek nie może zwykle spełnić tego
podstawowego zadania jeśli nie rządzi sobą, nie panuje nad swoim
własnym czynem. Dobre życie, sens
życia, zadowolenie i szczęście człowieka zależą w bardzo wysokim stopniu od
tego. Stąd drugi najważniejszy nakaz mądrości:
4. Rządź swoim życiem
Takie rządzenie nazywa się niekiedy
“autonomią” z greckiego “autos” (sam) i “nomein” (rządzić), po polsku wypada
więc mówić “samorząd”. Można by tu także mówić o wolności, ale pojęcie
samorządu zdaje się zawierać więcej niż samą wolność, to jest niezależność od
innych, a mianowicie także pozytywną zdolność do kierowania swoim życiem. Na
ten samorząd składają się: niezależność, autonomia zewnętrzna, fizyczna i niezależność
wewnętrzna, psychiczna. Obie są potrzebne do dobrego życia, ale możliwość ich
urzeczywistnienia nie jest jednakowa. Autonomię, samorządzenie fizyczne,
osiągnąć nie jest łatwo, wydaje się nawet, że nikt nie jest całkiem wolny pod
tym względem, że wszyscy zależymy mniej lub więcej od okoliczności, otoczenia.
Można więc tutaj postawić tylko takie
oto przykazanie:
4.1 Bądź, o ile to możliwe, niezależny
w czynie fizycznym
Moraliści nie znają tego przykazania, i
nic dziwnego, bo ono nie jest przykazaniem moralnym ale zasadą
mądrości. Zauważmy, że nakaz mówi “o
ile to możliwe”. Stuprocentowa wolność fizyczna nie jest z tego świata.
Jesteśmy jak psy na łańcuchu. Tego
łańcucha zerwać nie możemy, ale człowiek mądry stara się go przynajmniej przedłużyć,
zdobyć jak najwięcej owej wolności zewnętrznej.
4.2. Rządź twoją myślą, uczuciami i
nastrojami
W bardzo wielu przypadkach jest
przeciwnie niż chce to przykazanie człowiekiem rządzą uczucia, nastroje, a więc
siły przyrody - nie rządzi sobą sam. Mądremu przyświeca zasada homerowa: “Sam
sobie sterem żeglarzem i okrętem”. Jej pełne urzeczywistnienie nie jest łatwe,
ale w przeciwieństwie do poprzedniego, możliwe.
Z tym nakazem związane jest
bezpośrednio bardzo ważne, ale dzisiaj powszechnie niemal przez motłoch
zapoznane przykazanie osobistego
ideału. Chodzi o następującą sprawę: skoro mamy sami kierować naszym życiem,
można sobie zadać pytanie, w jakim kierunku powinniśmy nim kierować? Mądrość
uczy, że celem powinno być dobre życie, ale na dobre życie składa się między
innymi poczucie, że się postępuje zgodnie z pewnym wzorcem, pewnym ideałem,
który każdy człowiek sobie sam wybiera.
Stąd przykazanie:
4.21 Postępuj zgodnie z twoim własnym
ideałem
Aby tylko dwa przykłady przytoczyć,
ideał oficera zawiera takie składniki jak odwaga, autorytet, wierność
przysiędze i inne cechy moralne.
Rozpowszechniony dziś w Polsce ideał dorabiającego się małego kupca
obejmuje pracowitość, obrotność,
umiejętność przekonywania innych, bezczelność. Zestawienie tych dwóch przykładów
wystarczy aby wykazać, że nasze przykazanie może, ale nie musi być nakazem
moralności.Istnieje szereg przykazań określających bliżej jak należy postępować
gdy chodzi o kontrolę nad własnymsamopoczuciem, humorem. Podstawowy nakaz brzmi
tutaj:
4.3 Nie przywiązuj się zbytnio do
nikogo i niczego
To przykazanie, doprowadzone nieraz do
skrajności w pismach stoickich, u ascetów buddyjskich i
chrześcijańskich, pojmowane jest
wówczas jako potępienie wszelkiego przywiązania, wszelkiej miłości. Jako przykazanie
mądrości takim całkowitym potępieniem bynajmniej nie jest. Rzeczy, które lubimy
i ludzie, których kochamy mogą być i są z reguły źródłem wielu przyjemności .
Mądrość nie zakazuje więc się do nich przywiązywać, ale tylko zbytnio
przywiązywać, bo wtedy stajemy się ich niewolnikami.
Wielu mędrców uważa to przykazanie za
jedno z najważniejszych. W nim sformułowana jest zasada marności wszystkiego.
Z tego przykazania wynika bezpośrednio
zakaz nałogów:
4.31 Nie popadaj w nałóg
Nałogiem jest bowiem przyzwyczajenie
tak mocne, że nałogowiec nie potrafi się obejść bez danej czynności, na przykład
picia, zażywania kokainy, palenia tytoniu. Wiadomo, że setki tysięcy ludzi
wpada w nędzę i nieszczęścia, a wielu nawet ginie na skutek przywiązania do
różnych trucizn. Ale nawet najłagodniejsza postać nałogu, palenie tytoniu, jest
głupotą, bo jest sprzeczne z podstawową zasadą samorządu. Nigdy też nie
widziano pijanego mędrca.
4.4 Zachowuj spokój wewnętrzny
To jest jedno z przykazań najczęściej
powtarzanych przez mędrców. Jego związek z przykazaniem samorządu polega na
tym, że człowiek nie może sam rządzić swoim życiem, świadomości szaleje burza,
gdy miotają nim uczucia. Starożytni stoicy poszli w tej dziedzinie aż do zakazu
wszelkich uczuć. Jest to oczywista przesada, ale nakaz wewnętrznego spokoju
(amerykańskie: relax!) jest ważnym przykazaniem mądrości.
4.41 Zachowaj pogodę ducha
Przykazanie pokrewne, ale nie
identyczne z poprzednim. Jego wykonanie jest możliwe, choć motłoch tego nie wie.
Istnieje mianowicie prawda sformułowana od wieków przez mędrców a głosząca, że
najważniejsze przeszkody w zachowaniu pogody ducha lub równowagi psychicznej
leżą nie poza nami, ale w nas, że możemy więc je przezwyciężyć.
To przykazanie znajduje uzasadnienie w
doświadczeniu, pogoda ducha jest bowiem bardzo ważnym składnikiem dobrego
życia.
Oto dwa dalsze przykazania odnoszące
się do tej sprawy:
4.411 Mów sobie codziennie rano:
“Świetnie jest”
4.412 Staraj się przedstawić sobie
wypadki przyszłe w sposób przyjemny
Oba oparte są na doświadczeniu. Wiemy
mianowicie z niego, że nasza wola może mieć nieraz znaczny
5. Roztropność
Zasada samorządu uczy, że człowiek
powinien sam swoim życiem zarządzać. Po jej omówieniu przechodzimy do zasad
uczących sposobu jak powinien to rządzenie wykonywać. Znajdujemy tutaj trzy
podstawowe przykazania: roztropności, umiaru i mocy.
Zasada roztropności była bardzo
popularna u dawnych moralistów i dość ciekawy jest fakt, że przy całej
rozbieżności ich systemów zgadzają się
prawie wszyscy, choć z różnymi uzasadnieniami, w jej uznaniu.
Odnośne przykazanie brzmi:
5. Bądż roztropny
Mamy tu znowu jedną z podstawowych
zasad mądrości, a jest tak dlatego, że człowiek nie może spełnić jej pierwszego
przykazania o ile nie myśli i nie działa roztropnie. To jest prawdopodobnie
jedno ze znaczeń przysłowia: “Dobrymi chęciami piekło brukowane”. Aby mieć
dobre życie nie wystarczy chcieć je mieć, trzeba jeszcze rozsądnie działać dla
osiągnięcia tego celu. Jak każdy wie, takie celowe działanie w często złożonych
okolicznościach życia nie jest możliwe bez rozwagi, namysłu, słowem bez tego,
co nazywamy “roztropnością”. Można odróżnić roztropność w myśli i roztropność w
czynie. Pierwsza jest podstawą drugiej, bo jeśli ktoś nieroztropnie,
lekkomyślnie sądzi, będzie także nieroztropnie działał. Taka roztropność nie
jest możliwa bez namysłu. Stąd pierwszy nakaz pochodny od ogólnej zasady:
5.1 Nie uznawaj żadnego zdania bez
sumiennego przekonania się o jego prawdzie albo przynajmniej o jego prawdopodobieństwie
Nie do uwierzenia doprawdy jak często
ludzie grzeszą przeciw temu, zdawałoby się oczywistemu przykazaniu,wygłaszając
lekkomyślnie i bezpodstawnie sądy o sprawach, o których wiedzą niewiele.
Gwałcenie naszej zasady występuje przede wszystkim, jak się zdaje, w dwóch
dziedzinach, a mianowicie gdy chodzi o ocenę postępowania innych ludzi i o
sprawy polityczne. Nieroztropność w sądach o innych prowadzi łatwo do gwałcenia
elementarnych zasad mądrości dotyczących naszego stosunku do innych, a
lekkomyślność polityczna ułatwia różnym szalbierzom zdobycie władzy i
szkodzenie nieroztropnym obywatelom. Skrajnym, ale niestety bardzo
rozpowszechnionym przykładem nieroztropności w sądzie jest zaufanie, jakim
tysiące ludzi darzą kierowników sekt religijnych. którzy często są prostymi
oszustami. Następujące przykazania szczegółowe precyzują tę samą myśl.
5.11 Zanim coś ważniejszego powiesz
albo zrobisz zadaj sobie pytanie: Czy warto?
Mamy wszyscy skłonność do działania
odruchowego, bez namysłu. Ktoś powie coś niedorzecznego, więc
pokusa jest silna, aby mu powiedzieć,
że to idiotyzm. Czy warto? W większości przypadków nie warto -
zrażamy sobie człowieka nie zyskując
nic w zamian.
5.12 Sprawdź przed ważną decyzją czy
nie bierzesz twoich życzeń za rzeczywistość
Chodzi o to, co Anglicy nazywają
myśleniem życzeniowym - “wishfull thinking”. Skłonność do takiego
myślenia jest bardzo rozpowszechniona;
gdy nam na czymś zależy, zaczynamy czasem wierzyć, że położenie jest taki, jak
byśmy chcieli. Jest to oczywiście szkodliwe głupstwo. Położenie trzeba widzieć
takim, jakie ono jest. Wzorem pod tym względem powinien być dla mądrego człowieka
dowódca walczącego oddziału wojskowego. Nikt bardziej niż on nie życzy sobie
zwycięstwa, ale też nikt nie jest bardziej obiektywny, rzeczowy w ocenie
położenia.
5.13 W każdej sprawie zasięgaj rady
ludzi doświadczonych
Racja jest oczywista. Słuchając rad
korzystamy z doświadczenia innych, powiększamy więc podstawę naszych decyzji.
To przykazanie stosuje się zwłaszcza do prowadzenia własnego życia, gdzie
zwykle trudno jest o sąd obiektywny. Mędrcy uczą, że kto w tej dziedzinie
słucha tylko siebie, słucha głupca.
5.14 Odłóż do jutra decyzję w ważnej
sprawie
Oczywiście o ile możesz, o ile decyzja
nie musi być powzięta natychmiast. Ogólna zasada mądrości dotycząca decyzji
jest taka: proces podejmowania jej powinien być jak najpowolniejszy, ale raz
powziętą decyzję należy wykonać możliwie szybko i energicznie. Przysłowie: ”Co
nagle to po diable” ma tu pełne zastosowanie. Doświadczenie uczy, że w
pośpiechu popełniamy nieraz błędy i podejmujemy fałszywe decyzje.
5.15 Poznaj siebie
W każdej decyzji jednym z najważniejszych
czynników jest sam decydujący. Otóż, rzecz dziwna, większość ludzi zna znacznie
lepiej innych niż samych siebie. Mędrcy zalecali jako pierwszy wymóg
roztropności poznanie samego siebie.
5.151 Znajdź codziennie chwilę do
namysłu nad sobą Niemal wszystkie wielkie religie zalecają medytację, ale nie
ma żadnego powodu, by taki namysł miało się ograniczać do religii. Jest on
także potrzebny każdemu, kto chce sam rozsądnie prowadzić swoje życie. Jednym z
najważniejszych nakazów pochodnych w stosunku do przykazania roztropności jest
zasada kompetencji:
5.2. Zajmuj się sprawami, które od
ciebie zależą a nie tymi, które od ciebie nie zależą
W rzeczy samej zajmować i przejmować
się rzeczami, które od nas nie zależą jest wielką głupotą. Jednym z najdziwniejszych
zjawisk w przyrodzie jest, że tylu ludzi myśli, troska się, rozprawia o
sprawach, na które nie ma najmniejszego
wpływu. Można by zadać sobie pytanie, czy powszechne stosowanie tego
przykazania nie prowadziłoby do bierności w sprawach politycznych, a więc do
stanu szkodliwego dla dobrego życia. Tak jednak nie jest. Nawet zwykły obywatel
może mieć pewien wpływ na sprawy polityczne, może więc i powinien się nimi
zajmować. Nasza zasada ma szczególnie wielkie znaczenie gdy chodzi o zbliżającą
się śmierć. Mamy wówczas do czynienia z dwoma różnymi sprawami: jedna to koniec
egzystencji, zniknięcie jaźni, druga to proces umierania, tracenia władzy, to
zabiegi, operacje, życie w szpitalu. Wydaje się, że w literaturze mądrościowej
pisze się głównie o pierwszym aspekcie o postawie człowieka w obliczu końca, a
tymczasem drugi jest bodaj ważniejszy, bo medytacja umierania pozwoliłaby
przygotować decyzje dotyczące postawy, jaką wypada zająć w dramatycznych
okolicznościach umierania. W tych okolicznościach zależy od człowieka przede
wszystkim jego postawa, jego reakcja na to, co się dzieje. Umierający, o ile
jest mądry, troszczy się o to i o nic innego.
Z zasady kompetencji wynika pośrednio
nakaz:
5.21 Nie wartościuj niepotrzebnie
Ta zasada zakazuje nie tylko czynów w sprawach,
na które nie mamy wpływu, ale i sądzenia o takich sprawach. Jej uzasadnienie
leży w tym, że wartościowanie prowadzi zwykle do przejmowania się zabronionego
przez następne przykazanie:
5.22 Nie przejmuj się tym, na co nie
masz wpływu
Przejmowanie się sprawami ode mnie
niezależnymi, złoszczenie się na nie, jest oczywistą głupotą, bo jest
bezcelowe, a nieprzyjemne. Jeśli jacyś
oprawcy mordują niewinnych ludzi, to jest to zapewne przykre, ale jeśli nie
mogę przyczynić się do położenia końca tym mordom, dlaczego miałbym się nimi
przejmować?
Do tej samej dziedziny należy
przykazanie przezorności:
5.3. Dbaj o zabezpieczenie twojej
przyszłości
Nie ma sprzeczności pomiędzy tym
nakazem, a przykazaniem teraźniejszości (3.221). To ostatnie wymaga byśmy
umieli żyć w teraźniejszości, ale nie nakazuje bynajmniej myśleć o zapewnieniu
sobie przyszłości. Niemniej między słuszną chęcią używania chwili, a
pragnieniem zabezpieczenia sobie przyszłości istnieje w praktyce przeciwieństwo
. Wydać dziś pieniądze, które mam, czy zaoszczędzić je na jutro? Ile wydać, a
ile zaoszczędzić? Znalezienie równowagi między oboma jest rzeczą praktycznej
mądrości nie dającej się ująć w ogólne zasady.
6. Umiar
Obok nakazu roztropności bodaj
najważniejszą zasadą dotyczącą sposobu w jaki powinniśmy rządzić naszym życiem
jest zasada umiaru.
6. Zachowaj we wszystkim umiar
Ta zasada nie jest równie oczywista jak
przykazanie roztropności, toteż wielu ludzi wyobraża sobie,. iż można mieć
dobre życie z jej pogwałceniem. Świadczy o tym liczba pijaków, rozpustników,
marnotrawców i innych nieszczęśliwych ludzi, którzy wyobrażają sobie, że
mądrość każe używać bez ograniczeń.
Ale takie postępowanie nie ma nic
wspólnego z mądrością i jest głupotą życiową. Wszyscy mędrcy są pod tym względem
zgodni. Kto nie wierzy, niech przypomni sobie, że zasada umiaru jest jednym z
podstawowych przykazań systemu Epikura, który u ignorantów uchodzi często za
nauczyciela wyuzdania.
A jeśli zapytamy, na czym się ta zasada
opiera, odpowiedź brzmi: na wielowiekowym doświadczeniu ludzkości.
To doświadczenie uczy, że wszelka
przesada jest szkodliwa dla dobrego życia.
Podobnie jak w innych zasadach można tu
odróżnić umiar w myśli i w czynie. Jeśli chodzi o pierwszy, nasza zasada
przybiera postać następującego nakazu:
6.1 Zachowaj umiar w poglądach
Tak sformułowana zasada umiaru w myśli
ma dwie strony. Jedna odnosi się do zakresu zdań, druga do ich pewności. Jeśli
chodzi o zakres uczy:
6.11 Unikaj twierdzeń całkiem ogólnych
Unikaj, chyba że masz dowód owej
ogólności - co się niezmiernie rzadko zdarza. Nie mów: “W Ypsylonie
zawsze deszcz pada” ani “Wszyscy Xowie
są brutalni”, ale “W Ypsylonie bardzo często pada deszcz” i “Wielu Xów jest
brutalnych”. Mądrość jest przyjaciółką statystyki.
Natomiast gdy chodzi o pewność, odnośna
zasada przybiera postać podobną do przykazania 6.1.
6.12 Bądź ostrożny w swoich sądach. Na
przykład zamiast mówić: "Klub Czerwonego Jabłka wygra" należy mówić:
"Wydaje mi się (sądzę, przypuszczam), że Klub Czerwonego Jabłka
wygra", a zamiast "W Krakowie jest pogoda" - "Według
prognozy pogody w Krakowie jest pogoda". Przeciwieństwem tej ostrożności
jest fanatyzm, jedna z najgorszych postaci ludzkiej głupoty. Powoduje on nie
tylko wiele nieszczęść u innych, ale zwykle unieszczęśliwia także samego fanatyka.
Odnośnie do czynu ta sama zasada głosi:
6.2 Korzystaj z dóbr i przyjemności
umiarkowanie.
Cóż milszego niż łono pięknej,
kochającej kobiety? Kto zaprzeczy, że mało czynności ludzkich daje tyle radości
co wyczyn sportowy? A jednak kobieciarz przesadzający w miłości niszczy swoje
zdrowie, a sportowiec zapominający o odpoczynku długo nie pożyje. Dobre wino
pije się małymi łykami. Mądrość uczy, że z przyjemności należy korzystać, ale
używać ich z umiarem.
Jedną z konsekwencji naszej zasady jest
często zapominane, a jednak niezmiernie ważne przykazanie:
6.3 Umiej używać małych przyjemności.
Fałszywi mędrcy nieraz przekonali
motłoch, że człowiek powinien dążyć wyłącznie do wielkich, znakomitych celów.
No i życie wyznawców tego poglądu - który wypadałoby nazwać przesądem - schodzi
na oczekiwaniu osiągnięcia tego celu, przy czym nieraz się go wcale nie osiąga
albo osiąga się dopiero w chwili, gdy nie można z niego korzystać. Nawet
ludzie, którzy nie ulegli tym przesądom, grzeszą nieraz przeciw powyższemu
przykazaniu. Dzieje się to mianowicie najczęściej wtedy, gdy człowiek jest tak
zajęty jakimś dalekim celem, że zapomina o wszystkim co bliższe. W związku z
tymi zasadami istnieje niełatwe zagadnienie stosunku jakości do ilości: czy
należy szukać raczej niewielu wielkich przyjemności, czy wielu małych? Mędrcy
skłaniają się w większości do drugiego poglądu, który może sformułować
następująco:
6.31 Przedkładaj wiele małych
przyjemności nad niewiele wielkich.
Wszystkie powyższe nakazy są o tyle
bezwzględne, że stosują się zawsze, niezależnie od możliwości każdego człowieka.
Istnieje jednak w tej dziedzinie także przykazanie względne w stosunku do tych
możliwości.
Nakazuje ono, inaczej niż Mickiewicz,
mierzyć zamiary na siły, nie odwrotnie:
6.4 Nie porywaj się na rzeczy, które
przekraczają twoje możliwości.
Można tę zasadę nazwać zasadą
antyromantyczną. Mądrość, w rzeczy samej, nie ma z romantyzmem nic
wspólnego. Nazywa romantyzm głupotą.
7. Moc
Aby móc samodzielnie kierować swoim
życiem, człowiek musi odznaczać się mocą, być twardy. Jeśli mu tej mocy brak
będzie igraszką instynktów, uczuć, nastrojów - innymi słowy - sił przyrody.
Stąd ważne przykazanie:
7. Powziętą decyzję wykonaj mocno i
wytrwale.
Oczywiście o ile położenie się nie
zmieniło. Ogólna zasada postępowania przepisuje, by wykonanie decyzji było jak
najszybsze i jak najbardziej stanowcze. Spośród sił przyrody wrogich
samorządowi ludzkiemu jedną z najpotężniejszych jest, zdaniem mędrców, strach..
Gdy jest wielki może doprowadzić do obezwładnienia woli i wykonania zupełnie
niedorzecznych czynów. Stąd przykazanie szczegółowe:
7.1 Nigdy nie powoduj się strachem.
To oczywiście nie znaczy, by człowiek
mądry nie miał unikać rzeczy szkodliwych dla jego zdrowia. On ich
unika, nawet ucieka przed nimi ze
strachu, lecz dlatego, że postanowił ich uniknąć. Postawę człowiek mądrego pięknie
opisał Horacy: "si fractus illbatur numdus, impavidum derient ruinea"
- "gdyby świat się załamał, nieustraszonego pokryłyby gruzy".
Wśród rozmaitych rodzajów strachów
czyhających na człowieka najstraszniejsza jest na pewno obawa śmierci. Niektórzy
nowsi filozofowie - egzystencjalistami zwani - twierdzą nawet, że jest to
strach zupełnie swoisty, różny od innych i nazywają go "lękiem", ale
to wyróżnienie jest zapewne nietrafne. Pewnym jest za to, że człowiek jak każde
zwierzę, instynktownie boi się śmierci. Różnica między nim a zwierzętami polega
właśnie na tym, że tylko on może ten strach przezwyciężyć. Tego właśnie uczy
mądrość.
7.11 Nie bój się śmierci.
Dawni mędrcy uzasadniali to trudne do
wykonania przykazanie przypominając oczywistą prawdę, że jak długo jesteśmy,
nie ma śmierci, a kiedy śmierć jest, nie ma nas.
Instynktowny strach przed śmiercią
spotęgowany jest w motłochu przez obrazy przedstawiające śmierć jako okropną
istotę, przez obrządki pogrzebowe i temu podobne. Człowiek mądry jest
wyniesiona ponad wszystkie takie gusła. Ciało swoje zapisuje instytutowi
anatomicznemu i stosuje zasadę Spinozy - jego mądrość jest medytacją życia, nie
śmierci.
8. Przedmiotowość
Przechodzimy obecnie do zasad
dotyczących przedmiotu działania ludzkiego. Najważniejsze są tutaj zasada przedmiotowości
i wynikające z niej przykazanie postawy naturalistycznej.
8. Żyj dla swojego działa.
Ten nakaz, dziś nieraz zapoznawany, ma
uzasadnienie w tym, że kto jest nastawiony na przedmiot, na pracę, ten ma sens
w życiu, natomiast gdy zacznie myśleć tylko o sobie może ten sens stracić. Stąd
ludzie żyjący w trudnych warunkach, zmuszeni do myślenia o znalezieniu jadła
nie tracą sensu życia równie łatwo jak bogaci. Bogate społeczeństwa mają
najwyższy odsetek samobójstw.
Zasada przedmiotowości nie stoi w
sprzeczności z pierwszym przykazaniem mądrości. Celem mądrego
człowieka jest długie i dobre życie,
ale tego celu nie osiąga się przez grzebanie we własnej jaźni, myślenie o swoich
dolegliwościach i egocentryzm, ale przez poświęcenie się zadaniom, które przed
człowiekiem stoją. Życie jest podobne do pracy tokarza, który stawia sobie za
cel wytoczenie kolumny, ale jego tokarka ubocznie wydziela ciepło. Tak samo w
życiu, gdy celem jest coś przedmiotowego, dzieło, ubocznie otrzymuje się sens życia,
a nieraz i szczęście. Kto zamiast o swoim dziele myśli tylko o sobie, jest
głupcem i nie będzie szczęśliwy. Konsekwencją zasady przedmiotowości jest
zasada dobrej roboty
8.1 Wykonaj wszystko co czynisz możliwie
najlepiej.
Pokrewna zasadzie przedmiotowości jest
zasada postawy naturalistycznej:
8.2 Patrz na siebie, na innych ludzi i na świat okiem przyrodnika.
Tę zasadę można by nazwać zasadą
przeciwhumanistyczną. W oczach humanisty, za którym idzie motłoch, rzeczywistość
rozpada się na dwie zasadniczo różne sfery: ludzkość i przyrodę. Z tego
stanowiska należy całkiem inaczej patrzeć na siebie i innych ludzi niż na
przyrodę. Takie podejście jest przyczyną wielu nieszczęść. Ludziom byłoby
znacznie lżej, gdyby patrzyli na siebie okiem przyrodnika, jak tego wymaga
nasze przykazanie.
8.21 Pojmuj przeciwności jako
wydarzenia naturalne.
Nie ma przecież sensu oburzać się na
to, że rzeka wylała. Podobnie nie ma sensu gniewać się na kogoś, kto mi dał
policzek. To przykazanie wynika z poprzedzającego.
8.22 Nie rozczulaj się nad sobą. Walnym
powodem cierpień ludzi chorych lub starszych jest rozczulanie się nad samym
sobą. Nie ma tragedii, są tylko mniej lub bardziej trudne, mniej lub bardziej
nieprzyjemne problemy. I to przykazanie jest konsekwencją zasady 8.2.
B. ZASADY
POSTĘPOWANIA Z INNYMI
W tej części omówimy zasadę podstawową
i siedem zasad pochodnych według następujące schematu:
zasada podstawowa (9), z której
wynikają
a) Nakazy negatywne:
zasada ostrożności (10),
i zasady pochodne dotyczące:
niemieszania się w sprawy obcych (11),
dyskrecji (12),
dystansu (13),
b) Nakazy pozytywne dotyczące:
życzliwości (14),
solidności (15),
solidarności (16).
9. Zasada
podstawowa
istnieje pewna analogia pomiędzy
stosunkiem człowieka do ludzkiego otoczenia, czyli do innych ludzi, a jego stosunkiem
do wszechświata. W jednym i w drugim przypadku jednostka ludzka jest fragmentem
niemal bez znaczenia, a jego życie krótką chwilą w porównaniu do trwania
kosmosu z jednej strony, a wielkich grup społecznych z drugiej. Toteż i tutaj
mądrość ma dwa janusowe oblicza: uczy z jednej strony ogromnej zależności od
innych, od społeczeństwa, wobec którego jesteśmy niemal bezsilni, z drugiej
formułuje zasady, które pozwalają nam jak najlepiej wykorzystać te okruchy
wolności, jakie nam społeczeństwo pozostawia.Podstawowa zasada wyciąga po
prostu wniosek z ogromnego znaczenia stosunków z innymi ludźmi:
9. Uważaj twój stosunek do innych ludzi
za nadzwyczaj ważny dla twojego życia.
Każdy człowiek, nawet najmożniejszy,
zależy od innych. Ci inni, pojedynczo, albo jako grupa mogą być bardzo niebezpieczni
lub bardzo pożyteczni dla człowieka. Istnieją w tej dziedzinie obok zasady
podstawowej dwa rodzaje przykazać mądrości. Pierwszy ma do czynienia z
negatywną stroną stosunków z innymi, a mianowicie uczy jak uniknąć
niebezpieczeństw grożących od nich, drugi przepisuje jak najlepiej zapewnić
sobie ich pomoc.
10. Ostrożność
10.Bądź ostrożny w stosunkach z innymi
ludźmi.
Powyższe przykazanie można także
wyrazić w sposób następujący:
10.01
Dopóki go lepiej nie poznasz, uważaj
każdego spotkanego człowieka za złośliwego głupca.
Złośliwego, gotowego z przyjemnością
zaszkodzić ci, nawet cię stracić, zwłaszcza jeśli pod jakimkolwiek
względem wyrastasz ponad motłoch. Głupców,
ludzi pozbawionych nie tylko mądrości, ale nawet pospolitej inteligencji
znajdziesz bez liku wszędzie, także na uniwersytetach. "Próżno To, błaznów
pełno wszędzie" (Kochanowski). Hoi polloi platońscy stanowią przytłaczającą
większość. Kto tego nie zrozumiał, ten nie jest mądry i marnie skończy.
Stłamszą go kraby i błazny. Ta zasada wynika z przykazania roztropności, przy
założeniu, że większość ludzi to właśnie złośliwi głupcy. uważanie każdego
spotykanego człowieka za uczciwego i mądrego jest jednym ze szczytów głupoty.
Nie mniej pogląd, zgodnie z którym należy przeciwnie, zakładać że każdy
spotkany człowiek jest taki, zdaje się być rozpowszechniony. Warto może
zauważyć, że nasza zasada nie jest sprzeczna z moralnym przykazaniem miłości bliźniego,
bo można go kochać, chociaż się go prowizorycznie uważa za złośliwego głupca. Uwaga!
Z zasady ostrożności nie wynika byśmy mieli przyjmować postawę agresywną
względem innych ludzi. Można doskonale być ostrożnym w stosunku do innych,
uważać ich za niebezpiecznych, a jednak nie zajmować w stosunku do nich postawy
agresywnej.
Inne pokrewne nakazy brzmią:
10.11 Nie wierz nikomu dopóki nie
przekonasz się, że on zna się na tym, o czym mówi, i że jest prawdomówny.
10.12 Nie uznawaj za prawdę twierdzenia tylko dlatego, że jest wydrukowane
albo wypowiedziane w środach masowego przekazu.
Konsekwencją zasady 4.2, którą precyzuje, jest przykazanie:
10.2 Myśl o czuj niezależnie od innych.
W rzeczy samej, jeśli człowiek ma sam
rządzić swoim życiem wewnętrznym, musi być niezależny od innych w tym życiu. Ta
zasada jest dzisiaj niepopularna, bodaj większość ludzi nie rządzi sobą, jest
pędzona przez innych, stosuje swoje uczucia, nastroje, myśli do tego co czynią
i myślą inni. To duchowe niewolnictwo tłumu jest wspierane przez środki
masowego przekazu, które dbają codziennie o to, aby każdy wiedział, co powinien
myśleć i czuć. Co więcej, rozpowszechnione dziś filozofie tak zwanego
"dialogu" i "komunikacji" twierdzą, że człowiek istnieje
tylko w owym "dialogu", względnie "komunikacji" z innymi.
Krótko mówiąc, jest w swoim istnieniu wewnętrznym całkowicie zależny od innych.
Pewien student amerykański powiedział kiedyż autorowi tych stronic: "Ja
bez innych jestem niczym". Ten pogląd zawiera oczywiście przysłowiowe
ziarno prawdy, o tyle mianowicie, że współpraca i dyskusja z innymi ludźmi jest
nieraz pożyteczna, ale w postaci, w jakiej jest głoszony jest sprzeczny z
doświadczeniem i bardzo szkodliwy dla dobrego życia. Jest sprzeczny z doświadczeniem,
jako że wszystkie wielkie osiągnięcia ludzkie zostały wypracowane przez ludzi samodzielnych,
najczęściej w walce to co myśleli inni, w samotności duchowej, a nieraz i
fizycznej. Gwałcenie tego przykazania odbija się złowrogo na życiu. Jakie
katastrofalne skutki za sobą pociąga świadczy fakt, że najczęstszym powodem
samobójstw młodych chłopców i dziewcząt np. w Szwajcarii jest fakt, że są mal
aimes, odrzuceni w ten czy inny sposób prze otoczenie. To jest to, ta młodzież
nie umie polegać na sobie - keep aour head, when all around you are losing
theirs - zachować zimną krew, gdy wokoło ciebie wszyscy głowę tracą(Kipling),
właśnie tego nie umie młodzież. Jest na 100% "uspołeczniona", a
raczej zestadniona. Społeczeństwo jest zespołem indywidualności, a ci biedacy
są niczym bez kuli społecznej i gdy tej zabraknie, giną.
Filozofia zależności od innych
zachłystująca się dialogiem, komunikacją, istnieniem tylko z innymi i przez
innych jest poglądem słabeuszy
potrzebujących duchowej podpórki. Wielcy mędrcy przeszłości są zgodnie w jej odrzuceniu.
Pokrewne przykazanie samotności brzmi:
10.3 Przedkładaj samotność nad
towarzystwo.
Mało jest zapewne przykazań mądrości,
które by wywoływały tak żywy sprzeciw współczesnego motłochu, jak powyższy
nakaz, ale mędrcy uczą słowem i własnym życiem, niemal bez wyjątku, tej zasady.
Uzasadniają ją przez doświadczenie, które uczy, że człowieka osiąga szczyt
tego, czym być może właśnie w samotności. Co prawda współpraca z innymi ludźmi
bywa nieraz pożyteczna, ale wszystkie wielkie osiągnięcia nauki, filozofii, religii,
sztuki powstawały w samotności. Człowiek mądry nie boi się jej. "Wrony
żyją w gromadzie, orzeł sam". Mędrcy są zgodni z powiedzeniem św.
Augustyna: "O beata solitudo, o sola beatitudo" - o szczęśliwa samotność,
o jedyna szczęśliwość.
Na pewno nie tak podstawowa, ale nie
mniej ważne jest następująca zasada:
10.4 Nie przywiązuj wagi do czci i
zniewagi, jak długo nie jesteś pewny, że one mogą być bardzo pożyteczne, albo bardzo
szkodliwe dla ciebie. To przykazanie jest bodaj jednym z najtrudniejszych do
zastosowania, tak dalece jesteśmy przyzwyczajeni do uczuciowego reagowania na
pochwały lub zniewagi, a tymczasem taka reakcja jest - wyjąwszy wspomniane okoliczności
- nierozumna, a zarazem zwykle szkodliwa. Jest nierozumna, bo pochwała czy
obelga, o ile nie pociąga za sobą skutków społecznych, nie zmienia niczego w
jej przedmiocie. Gdy ktoś mówi mi, że jestem idiotą, je nie staję się przez to
ani o trochę większym idiotą niż byłem nim przed tym. Tak samo, gdy mi ktoś powiada,
że jestem geniuszem, ja się nim przez to bynajmniej nie staję. "Honor est
in honorante" - Cześć (i obelga) są w oddającym cześć (względnie
obrażającym). Uczuciowe reagowanie na pochwały i obelgi jest też, jak uczy
doświadczenie, powodem przykrości, sporów i innych zjawisk szkodliwych dla dobrego
życia.
Z tą samą zasadą związane jest rudne
zagadnienie tak zwanego honoru, czyli po polsku uznania przez innych. Motłoch
uważa to uznanie na nadzwyczaj ważne, do tego stopnia, że niemało ludzi
gotowych jest nawet narazić życie, by ratować ów honor. Z drugiej strony mędrcy
są praktycznie wszyscy zgodnie w odrzucaniu tej postawy jako sprzecznej z
mądrością.
Pewne są tutaj dwie rzeczy: (1) w
pewnych okolicznościach stanowisko społeczne, a więc i samo dobre życie człowieka,
zależy od szacunku jakim się cieszy, niemniej (2) zbytnia waga przywiązywana do
czci jest szkodliwa dla dobrego życia.Innym nakazem związanym z zasadą
samotności jest następujący:
10.5 Nie patrz na siebie w zwierciadle
społeczeństwa.
Wielu ludzi myśli o sobie, ocenia się
tak, jak ich widzą i osądzają inni. Pesymiści twierdzą nawet, że tylko
bandyci i arystokraci są wolni od tego
błędu. Może aż tak źle nie jest, ale w każdym razie kto nie stosuje się do naszego
przykazania będzie cierpiał i miał trudności w prowadzeniu dobrego życia.
11. Sprawy innych
Na czele pochodnych zasad negatywnych
naszej dziedziny należy niewątpliwie postawić zasadę niemieszania się do spraw
innych ludzi.
11. Nie zajmuj się innym człowiekiem
wyjąwszy gdy on:
(1) może być ci pożyteczny albo dla
ciebie niebezpieczny,
(2) możesz mu pomóc,
(3) jesteś za niego odpowiedzialny.
Zachowanie się innych irytuje z różnych
powodów. Czasem irytuje, choć nie uwłacza nikomu i niczemu, jak na przykład
czyjś grymas albo niezwykła postawa. Czasem jest po prostu niezgodne z jakąś konwencją
- to gdy ktoś kłania się lewą ręką, nie szkodząc przez to nikomu. W innych
wypadkach jego zachowanie szkodzi innym, ale nie mnie. Wreszcie bywa, że
szkodzi mnie samemu, albo jest dla mnie pożyteczne. Mądrość wymaga, aby nigdy
nie przejmować się tym, co czynią inni, wyjąwszy gdy zachodzi jedna z tych
ostatnich okoliczności. Ludzie zdają się być jakby pędzeni żądzą odgrywania
roli policjanta i naprawiacza świata. Gniewają się, na przykład, na fałsz, choć
nie ma on dla nich żadnego praktycznego znaczenia. W skrajnych wypadkach, jak u
Robespierre'a, Lenina czy Pol Pota ta żądza doprowadziła do masowych mordów. U
mniejszych ludzi daje przynajmniej jeden wynik: nie pozwala naprawiaczowi na
dobre życie, naraża na niebezpieczeństwa, odbiera spokój, zabiera niepotrzebnie
cenny czas i siły. Przezwyciężenie tej skłonności nie jest jednak łatwe, toteż
niektórzy mędrcy dają rady ułatwiające stosowanie się do naszego przykazania.
Jedna z nich brzmi:
11.1 Staraj się uważać ludzi, którymi
nie masz się zajmować za twory twojej wyobraźni.
12. Dyskrecja
Do zasad obrony przed innymi należy też
zasada dyskrecji. W języku potocznym "dyskretnym" nazywa się
zwykle człowieka, który nie zdradza
tajemnic innych ludzi; ale podstawowa i najważniejsza dyskrecja dotyczy nie
spraw cudzych, lecz własnych: "Jest to cnota nad
cnotami trzymać język za zębami".
12. Dawaj innym możliwie mało
informacji o sobie.
Istnieją oczywiście okoliczności, w
których koniecznym jest dawanie innym takich informacji - na przykład gdy ktoś
ubiega się o jakieś stanowisko. Ludzie są jednak na ogół skłonni dawać ich za
wiele. Pochodzi to stąd, że mówienie o sobie i swoich sprawach jest zajęciem
przyjemnym. Doświadczenie uczy, że takie gadulstwo mści się nieraz srodze.
Lekkomyślnie dane informacje bardzo często służą tym, którzy je otrzymują do
szkodzenia gadatliwemu głupcowi.
Nakazem pochodnym względem tej zasady
jest przykazanie anonimowości:
12.1
W miejscach publicznych staraj się być jak najbardziej anonimowy.
Zrozumienie tego nakazu zdaje się być
zdobyczą dwudziestego wieku. Podczas, gdy dawniej ludzie lubili, na przykład,
ubierać się tak, aby było z daleka widać czym są. Dzisiaj nawet wojskowi i
duchowni skrzętnie ukrywają swój stan poza służbą. Człowiek mądry idzie jeszcze
dalej i stara się w ubraniu i zachowaniu się jak najmniej różnić od otoczenia,
być jak najbardziej anonimem.
Rzecz jasna, że i od tej zasady są
wyjątki, ale ona obowiązuje w przytłaczającej większości wypadków,
przynajmniej gdy chodzi o ludzi nie
zajmujących wysokich stanowisk.
12.2 Stosuj się w zachowaniu do
otoczenia.
To przykazanie jest pochodne w stosunku
do poprzedniego, bo człowiek zachowujący się inaczej niż otoczenie podpada, nie
jest więc anonimowy. Istnieje także szczególna racja, by swoje zachowanie
stosować do otoczenia - wrogość grup ludzkich względem wszystkiego co obce, tak
zwana ksenofobia. Człowiek mądry nie naraża się na nią.
13. Dystans
Innym ważnym nakazem dotyczącym obrony
człowieka przed innymi jest zasada utrzymania dystansu. Chodzi tutaj o całość
zachowania się względem innych ludzi, więc nie tylko (jak w zasadzie dyskrecji)
o informacje jakie im dajemy. Zasada brzmi:
13. Wyjąwszy gdy chodzi o przyjaciół i
bliskich unikaj poufałości.
Uzasadnienie tej zasady jest podobne do
uzasadnienia nakazu dyskrecji - poufałość z głupcami ma zwykle ten skutek, że
oni człowieka za nic mają sobie i tym bardziej są skłonni mu szkodzić. Mądrość
zaś wymaga, by uważać ludzi z reguły za złośliwych głupców.
Nawet jednak po przekonaniu się, że
ktoś nie jest głupcem, dystans pozwala zachować względem niego
autorytet, często pożyteczny. istnieje
przykazanie mądrości pochodne względem zasady dystansu:
13.1 Przy pierwszym spotkaniu obcego
nie bądź zbyt uprzejmy. Okazuje się mianowicie, że późniejsza uprzejmość tego,
kto tak postępuje, jest wyżej ceniona niż gdy był bardziej uprzejmy od
początku.
14. Życzliwość
Przechodzimy obecnie do omówienia kilku
zasad pozytywnych dotyczących zachowania się względem innych ludzi. Mądrość
nakazuje bowiem nie tylko bronić się przed nimi gdy mogą stać się niebezpieczni,
ale także korzystać z pomocy, jaką mogą dać. Otóż ta pomoc zależy w pierwszym
rzędzie od tego, czy inni ludzie są nam życzliwi, a w pewnej mierze także od
uznania przez nich, że można na nas polegać. Człowiek mądry stara się przede
wszystkim pozyskiwać życzliwość, a obok niej uznanie ludzie.
Z tych samych względów mądrość zaleca
pozytywny stosunek do spraw społecznych, a to tym bardziej, że taki stosunek
odpowiada potrzebom jednostki. Istnieją w tej dziedzinie trzy podstawowe
zasady: życzliwości, solidności i solidarności. Pierwszy brzmi:
14. Dbaj o życzliwość ludzi.
Mamy tu bodaj najważniejsze przykazanie
tej dziedziny. Każdy człowiek, nawet najmniej znaczny, może ci być pomocny.
Stąd dwa wnioski: jeden, negatywny, dotyczy tego, czego nie należy czynić,
drugi, pozytywny, przepisuje, co czynić wypada.
14.1 Nie zrażaj sobie ludzi, jeśli
możesz.
Są oczywiście okoliczności, w których
trudno obejść się bez zrażania sobie kogoś, a mianowicie z reguły gdy chodzi o
spór, walkę. O ile to możliwe należy tego jednak unikać. Stąd przykazanie
pochodne:
14.11 O ile możesz unikaj sporów.
Skrajnym przejawem głupoty jest pod tym
względem pieniactwo, procesowanie się o byle co. Powyższe
przykazanie musi być jednak należycie
rozumiane. Nie jest jednoznaczne z fałszywą, ale popularną zasadą, zgodnie z
którą mądry zawsze ustępuje. Mądry ustępuje nie zawsze, ale tylko wtedy, gdy
gra nie jest warta świeczki. Nasze przykazanie nie zabrania więc wszystkich
sporów, ale tylko niepotrzebnych.
Dalsze pochodne przykazania dotyczą szczególnego
wypadku ludzi posiadających władzę:
14.111 Jak ognia unikaj sporu z ludźmi
mającymi władzę nad tobą.
Mędrcy formułowali ten nakaz słowami:
"Nie spieraj się z policjantem". Pewien świętobliwy polski zakonnik
miał powiedzieć: "Tylko wielkie
nieszczęście, albo wielka głupota mogą sprawić, że miałeś rację wbrew
twojemu przełożonemu". Unikanie
niepotrzebnych i szkodliwych sporów nie zawsze jest łatwe. Mędrcy dają radę,
która może pomóc w zachowaniu niniejszych przykazań:
14.112 Gdy grozi ci niebezpieczny spór,
uciekaj.
Inna ważna zasada należąca zarówno do
mądrości jak do moralności nakazuje:
14.12 Nie wyrządzaj nikomu krzywdy, gdy
cię to nic, albo mało kosztuje.
Mądrość nie idzie jednak pod tym
względem tak daleko jak moralność, która zabrania każdej krzywdy, bo
ogranicza zakaz do wypadków, gdy
niezadawanie krzywdy nic nas nie kosztuje, albo kosztuje niewiele. Każda krzywda
pozbawia krzywdzącego życzliwości pokrzywdzonego, a o tę zabiegać należy.
14.121 O ile możesz tego uniknąć nie
mów nikomu rzeczy nieprzyjemnych.
14.122 Nie krytykuj niczyjego narodu,
wyznania, zawodu w jego obecności.
Rzecz zdumiewająca, jak ludzie nie
lubią nawet najlżejszej krytyki, na przykład, swojego narodu. Ich reakcja na taką
krytykę jest zazwyczaj gwałtowniejsza, niż gdy się krytykuje ich samych. Ludzie
jednak, którym nie było
dane żyć w środowiskach
międzynarodowych, względnie niejednolitych pod innym względem, nie wiedzą tego
i grzesząc przeciw naszej zasadzie tracą ludzką życzliwość.
Te zasady są bodaj najczęściej gwałcone
przez motłoch. Pochodzi to stąd, że człowiek ma między innymi
popędy sadystyczne, że cieszy go
cierpienie innych. Uleganie tym popędom jest na ogół szkodliwe dla dobrego życia.
Pozytywną stronę naszej zasady wyrażają
następujące przykazania:
14.2 Staraj się zyskać sympatię każdego
spotkanego człowieka.
14.21 Bądź uprzejmy.
14.211 Bądź szczególnie uprzejmy dla
ludzi bogatych i możnych. Należy być uprzejmym dla wszystkich, ale zwłaszcza
dla możnych, jako że oni mogą być szczególnie pomocni. Istnieje jednak nieraz
pokusa, aby względem bogatych i możnych być mniej uprzejmym niż względem
innych, bodaj dlatego, że oni często wywołują zawiść. Nie potrzeba jednak
dodawać, że człowiek mądry nie żywi zawiści do nikogo jako, że ona mu nic nie
daje, a burzy spokój ducha. (4.4)
14.22 Oddawaj chętnie przysługi, które
cię nic nie kosztują, albo kosztują cię niewiele.
Jeżeli taka przysługa nic nie kosztuje,
otrzymuje się coś, a mianowicie życzliwość ludzką, za nic.
14.23 Niech twoja obecność i mowa
będzie miła dla partnera.
Następujące przykazania pochodne,
oparte na wielowiekowym doświadczeniu, mają charakter techniczny:
14.231 Do każdego spotkanego człowieka
podchodź z uśmiechem.
Cywilizacja chińska ma znacznie większe
zrozumienie dla tej zasady niż nasza. My mamy zwyczaj podchodzić do bliźniego z
zaciśniętymi zębami, co jest oczywiście głupotą.
14.232 Pochlebiaj rozmówcy.
Nic nie zdobywa tak łatwo życzliwości
ludzi jak pochwała, ale przede wszystkim pochwała tego, co w nich jest rzeczywiście
pochwały godne. Otóż każdy człowiek posiada takie pochwały godne cechy i każdy
jest z nich dumny. Znaleźć je i pochwalić jest rzeczą człowieka mądrego.
14.233 Nie twój rozmówca wie, że się
nim interesujesz.
14.234 Daj rozmówcy jak najwięcej mówić
o nim i jego sprawach.
Jest to zasada cierpliwości wobec
gadulstwa, do którego wszyscy jesteśmy skłonni. Człowiek mądry przedkłada milczenie
nad mowę i słucha cierpliwie mowy innych.
14.3 Pracuj systematycznie i wytrwale
nad zdobyciem życzliwości ludzi, z którymi ci żyć wypada.
To przykazanie formułuje się nieraz pod
adresem nowożeńców, którzy często nie wiedzą, że tak zwaną miłość trzeba
zdobywać ciągle na nowo, ale ta sama zasada stosuje się do wszystkich ludzi,
którzy w ten, czy inny sposób skazani są na życie razem. Oni wszyscy powinni
stale, cierpliwie i planowo zabiegać o życzliwość partnerów.
15. Solidność
Człowiek mądry jest człowiekiem
solidnym, na którym, jak mówią, można polegać, a to dlatego, że opinia
solidności daje znaczne korzyści temu,
kto nią się cieszy. Także i pod tym względem mądrość jest więc zgodna z moralnością,
z tą różnicą tylko, że jej przykazania nie wiążą bezwzględnie. Ogólna zasada
brzmi tutaj:
15. Postępuj tak, abyś był uważany za
człowieka, na którym można polegać.
Otóż na to, aby ktoś był uważany za
człowieka solidnego, na którym można polegać, składają się trzy cechy:
prawdomówność, wierność i punktualność.
Stąd dwa nakazy szczegółowe:
15.1 Nie kłam i nie wprowadzaj w błąd,
o ile możesz.
Kłamiący mędrzec robi wrażenie
sprzeczności. W rzeczy samej, kto systematycznie kłamie i wprowadza w błąd innych,
ten rychło straci zaufanie u innych i narazi się na wiele przeciwności.
Przykazanie mówi "o ile możesz", bo w sprawach ważnych niekiedy
oczywiście wolno, a nawet należy kłamać. Tak, na przykład, kiedy policja okupacyjna
szuka kombatanta, mądrość nie tylko nie zabrania, ale nawet nakazuje kłamać,
mówiąc, że poszukiwanego w domu nie ma. Są to jednak wyjątki. Z reguły mądry
jest prawdomówny.
15.2 Dotrzymuj twoich obietnic.
To przykazanie, którego uczy także
moralność, jest nakazem mądrości, aczkolwiek z innym uzasadnieniem i, jak zawsze,
z zastrzeżeniem. Uzasadnienie jest takie same jak w poprzednim przykazaniu, a
zastrzeżenie brzmi: "w zasadzie". Bo przykazania mądrości obowiązują
tylko gdy ich stosowanie nie powoduje zbytnich nieprzyjemności.
16. Solidarność
Nieco inny charakter nosi ostatni
zasada jaką chcemy tutaj wymienić, a którą nazwiemy "zasadą
solidarności".
Można ją sformułować następująco:
16. Bądź umiarkowanie solidarny z grupą
do której należysz.
Chodzi tutaj o stosunek do gromad
ludzkich, nie do poszczególnych jednostek. Człowiek zależy od rozmaitych grup
ludzkich. Jest członkiem rodziny, jednym z mieszkańców budynku, obywatelem
gminy, powiatu i państwa, członkiem narodu. Skądinąd może być członkiem
jakiegoś stronnictwa politycznego, i wyznawcą pewnej religii, także na
przykład, członkiem towarzystwa hodowli świnek morskich i związku przyjaciół
wybrzeża. Otóż, i to jest ważne, natura ludzka jest już taka, że bez
solidarności z tymi grupami nie możemy mieć dobrego życia. Obok potrzeb czysto
indywidualnych mamy także potrzeby społeczne. Zależy nam na tym, aby grupy do
których należymy miały powodzenie, innymi słowami, mamy uczucia społeczne.
Niektórzy mędrcy twierdzili nawet, że sekret dobrego życia polega na harmonii
między uczuciami osobistymi a społecznymi. Człowiek mądry daje upust swoim
uczuciom społecznym zabiegając o to, by jego grupa miała powodzenie. Podajemy
tutaj parę przykazań dotyczących zaspokojenia potrzeb tego rodzaju. Podajemy je
dopiero na końcu podręcznika, bo one są najlepiej znane i cieszą się ogromną
popularnością u dziennikarzy, polityków, moralistów i duchownych. Żyjemy
przecie w okresie "uspołecznienia", w którym wmawia się nam stale, że
mamy wszystko poświęcić dla takiej, czy innej sprawy społecznej. Mądrość nie
uczy oczywiście niczego podobnego, a od wulgarnego nacjonalizmu i jemu
podobnych postaw różni się dwojako:
(1) W jej nakazie nie chodzi o
"służbę" jakimś bytom w rodzaju narodu, czy plemienia, ale po prostu
o
zadowolenie pewnych potrzeb samego
jednostkowego człowieka.
(2) Przykazanie solidarności obowiązuje
tylko z dodatkiem "umiarkowanie". Takie ograniczenie jest wprawdzie domyślne
w każdym przykazaniu mądrości, ale w tym wypadku jest szczególnie ważne, bo w
imię potrzeb społecznych ludzie popełniają nieraz nieprawdopodobne zaiste
głupstwa i zbrodnie, dają się zabijać, mordują innych itp.Mądry jest istotą
społeczną, ale tylko umiarkowanie, bynajmniej nie fanatycznie społeczną. To
czego uczą moraliści jest w większości wypadków solidarnością, toteż nasze
przykazanie można również sformułować następująco:
16.1 Zachowuj umiarkowanie zasady
moralności.
Surowe przestrzeganie nakazów
moralności niejednego unieszczęśliwiło, ale doświadczenie uczy także, że nie ma
dobrego życia kto stale gwałci te nakazy. Tak przede wszystkim, gdy chodzi o
nakazy odnoszące się do postępowania względem innych ludzi. Jesteśmy
zwierzętami społecznymi i postępowanie przeciwne zasadom, na których
społeczeństwo się opiera - a są nimi przykazania moralności - prowadzi najczęściej
do zwichnięcia jednostki, uniemożliwia jej dobre życie. Człowiek mądry jest
moralny, ale nie zanadto i nie fanatycznie moralny.
Jedną z zasad należących zarówno do
moralności jak do mądrości jest mało znane przykazanie stopni
solidarności.
16.2 W okolicznościach mniej więcej
równych daj pierwszeństwo członkom twojej grupy przed obcym.
W okolicznościach mniej więcej równych,
bo jeśli obcy jest na przykład dla ciebie ważniejszy, należy
oczywiście dać jemu pierwszeństwo.
Twojej grupy, a więc krewnemu przed obcym, sąsiadowi przed
mieszkańcem odległego miasta, rodakowi
przed cudzoziemcem.
To przykazanie jest dla zdrowego
rozsądku niemal oczywiste, jasnym jest bowiem, że gdy można na przykład uratować
tylko jedną osobę, a trzeba wybierać między własnym dzieckiem i obcym, trzeba
wybrać własne dziecko. Pod wpływem propagandy tak zwanego egalitaryzmu wielu
ludzi jednak je odrzuca nazywając pierwszeństwo dane swojemu
"rasizmem". jest to nawet jedno z głupstw najbardziej dziś
rozpowszechnionych wśród motłochu. Doszło do tego, że postępowanie zgodne z
naszym przykazaniem mądrości jest karalne w przytłaczającej większości państw.
Warto wspomnieć nawiasem, że
najsilniejsze uczucia solidarności występują u matki w stosunku do dziecka, które
jest jakby jej częścią. Stąd mądrość może matce nawet kazać poświęcić siebie
dla ratowania dziecka.
16.3 Stosuj się do grupy, w której
jesteś.
To przykazanie jest pokrewne zasadzie
dyskrecji (12), ale wyraża tę samą myśl w sposób pozytywny. Mądrość nakazuje
stosować się do grupy w ubraniu, zachowaniu się i wygłaszanych poglądach.
Człowiek mądry nie stosuje wprawdzie swoich sądów do opinii motłochu, ale
mądrość zabrania mu z reguły wyrażać głośno poglądy sprzeczne z tym, co ten
motłoch uznaje. istnieją oczywiście wyjątki - ludzie mający odpowiedzialność za
sprawy publiczne muszą nieraz działać wbrew temu nakazowi.
Przez "grupę" należy tutaj
rozumieć nie tylko grupę, do której się należy, ale także społeczeństwo, w
którym się żyje. Tylko głupiec narzuca swoje ubranie, zachowanie się i poglądy
obcym w ich kraju.
Do tej samej dziedziny należą
przykazania mądrości dotyczące przyjaźni, jako że między przyjaciółmi istnieje wielka
solidarność. Tutaj najważniejsza zasada brzmi:
16.4 Miej paru przyjaciół.
Przyjaciel to człowiek, którego się kocha.
Otóż w naturze ludzkiej leży potrzeba kochania. "Prawdziwe
szczęście, pisała mi pewna mądra
kobieta, to kochać i być kochanym" ... "Więcej jest szczęścia w
dawaniu niż w braniu". Skądinąd, choć dobrze jest mieć pieniądze, lepiej
jest nieraz mieć bogatych przyjaciół. Z istoty przyjaźni wynikają dwa dalsze
przykazania:
16.41 Niech twoim przyjacielem będzie
tylko człowiek o wypróbowanej uczciwości i inteligencji.
Można nawet powiedzieć, że przyjacielem
mędrca może być tylko inny mędrzec.
16.42 Bądź twoim przyjaciołom wierny.
Mędrcy uczyli zawsze, że prawdziwym
przyjaciołom wszystko jest wspólne.
C. MORALNOŚĆ,
ETYKA I MĄDROŚĆ
W tym rozdziale zajmiemy się pewnymi
teoretycznymi zagadnieniami dotyczącymi mądrości i pokrewnych
dziedzin. Czytając pisma moralistów
znajduję w nich często pomieszanie całkiem różnych rzeczy, które chcę nazwać:
"moralnością", "etyką" i "mądrością".
Rozróżnienie dwóch pierwszych - moralności i etyki – jest wprawdzie ostatnio,
dość rozpowszechnione, ale tylko wśród filozofów. Nawet wśród nich jednak mamy
dwie szkoły, które z uporem godnym lepszej sprawy obstają przy ich
utożsamianiu. Są to szkoły neotomistyczna i neohegeliańska. Członkowie
pierwszej dlatego, że wszystko, co powstało po XIII wieku wydaje im się podejrzane,
hegliści, bo u nich wszystko, co jest różne jest identyczne. Nazywają to
dialektyką – podnieśli pomieszanie pojęć do godności zasady filozoficznej.
Natomiast tylko niewielu zauważyło, jak
się zdaje, różnicę między moralnością a mądrością.
Przeciw temu pomieszaniu pojęć stawiam
pierwsze twierdzenie:
c 1.To, co zwykle nazywa się
"etyką" składa się z co najmniej trzech różnych dyscyplin:
moralności, etyki i mądrości. Piszę "co najmniej", bo jedna z odmian moralności religijnej,
omówiona poniżej (rozdz. 5) stanowi być może jeszcze inną dziedzinę. Będę się
starał wyjaśnić czym one różnią się między sobą. W tym celu pewne propozycje dotyczące
znaczenia odnośnych nazw.
I. Moralność Nazwy
"moralność" będę używał tutaj dla oznaczenia zespołu pewnych nakazów,
a nie, jak to się nieraz czyni, pewnych postaw ludzkich. Celem przekonania się
czym jest moralność w tym słowa znaczeniu przypatrzmy się następującym dwóm
nakazom (dla uproszczenia nazywam także zakazy "nakazami"), które,
jeśli się nie mylę, wszyscy uznaliby za przykazania moralne:
a) Ratuj tonące dziecko.
b) Nie będziesz podrzynał gardła twojej
śpiącej matce.
Co te dwa przykazania mają wspólnego?
Kilka cech, z których wymienimy trzy: (1) Są najpierw właśnie
nakazami, przykazaniami. Nie mówią co
jest, ale co ma być. W języku logiki nie są zdaniami, ale dyrektywami.
(2) Mają charakter kategoryczny. Chcę
przez to powiedzieć, że nie nakazują pod jakimś warunkiem,
warunkowo, ale kategorycznie,
bezwarunkowo. Nie odbierają nagrody i nie grożą karą. Nie są związane z
żadnym celem. Pytanie: "W jakim
celu mam ratować tonące dziecko?" nie ma przecież sensu. (3) Mają
wreszcie, i to chyba najważniejsze, charakter, że się tak wyrażę, bezwzględny,
im tylko właściwy - wobec moralnego nakazu przeżywamy jakby wrażenie przymusu,
czujemy, że nie wolno nam postąpić inaczej niż ten nakaz chce. Ta ostatnia
cecha jest bodaj najbardziej charakterystyczna, nie spotykamy jej nigdzie
indziej poza moralnością. Użyjemy tych trzech cech dla określenia sensu nazwy
"moralność".
Powiemy, że:
c 2. Moralność jest zespołem nakazów
kategorycznych, bezwzględnie wiążących.
Co prawda niektórzy przeczą temu,
nakazy moralności są dla nich warunkowe, w szczególności związane z celem. O
tych filozofach powiedziano złośliwie, że domagają się napiwku za to, że nie
podrzynają gardła swoim matkom. Pewne jest, że moralność żadnej nagrody za
wykonanie obowiązku nie obiecuje. Mówi kategorycznie: "Czyń to, a to"
nic więcej. Przykazania moralności mają taką naturę, że nawet gdyby ich
zachowanie miało pociągnąć za sobą karę, nie przestałyby obowiązywać.
Nasze przykazania mają jeszcze inną
cechę wspólną: są oczywiste. Normalnemu człowiekowi nie potrzeba ich dowodzić,
on widzi, że taki obowiązek istnieje. Nie jest to jednak cechą wszystkich
przykazań moralności. Istnieją położenia, w których nie jest od razu jasnym,
czego wymaga obowiązek. W takich przypadkach bywa, że możemy się przekonać o
tym, co powinniśmy czynić przez wnioskowanie z jakichś innych nakazów. Tak na przykład,
gdy idzie o spędzanie płodu - ludzie spierają się co do jego dopuszczalności. W
rzeczy samej, zakaz spędzania płodu nie jest oczywisty. Ci, którzy je
potępiają, uzyskują zakaz: "Nie będziesz spędzał ludzkiego płodu" z
ogólniejszej, oczywistej zasady moralnej: "Nie będziesz zabijał niewinnego
człowieka". Zauważmy jeszcze, że nakazy, z których wyciągamy wnioski muszą
być w naszej dziedzinie kategoryczne i bezwzględnie wiążące, to jest być
nakazami moralnymi. Możemy więc postawić dalsze twierdzenie:
c 3. Nakazy moralności są oczywiste
albo wynikają z oczywistych nakazów moralnych.
Na marginesie parę słów o stosunku
moralności do nauki. Nauka zajmuje się wyłącznie faktami, tym, co jest, i formułuje
wyłącznie zdania. Moralność zawiera nie zdania, ale nakazy, sąd twierdzenie:
c 4. Moralność nie jest nauką.
Przeciw temu twierdzeniu mówi się
czasem, że nakazy moralne można przetłumaczyć na zdania, którymi nauka może się
zajmować. Ściślej jednak mówiąc, nakazów nie można przetłumaczyć na zdania.
Można je im jedynie przyporządkować. Na przykład naszemu nakazowi: "Ratuj
tonące dziecko" można przyporządkować zdanie:
"Ratować tonące dziecko jest
obowiązkiem". Są to jednak zdania bardzo szczególne, wyglądające na
kryptonakazy, jako że zawierają
orzecznik "jest obowiązkiem" albo podobne. Poza tym te zdania nie są
naukowo sprawdzalne. Skądinąd powinno być jasnym, że:
c 5. Nie ma moralności naukowej.
Taka moralność zawierałaby bowiem
nakazy wywnioskowane ze zdań naukowo stwierdzalnych. Kto chce
wywnioskować nakaz ze zdania popełnia
tak zwany sofizmat naturalistyczny (naturalistic fallacy), jako że z tego, że
coś jest nie wynika nigdy, że coś ma być.
II. Etyka
"Etyka", tak jak to wyrażenie
tutaj rozumiem, oznacza dziedzinę całkiem różną od moralności, aczkolwiek
ściśle z nią związaną. Należą do niej pytania w rodzaju:
a) Dlaczego jest obowiązkiem ratować
tonące dziecko?
b) Dlaczego nie wolno podrzynać własnej
matce gardła?
c) Co znaczy "być
obowiązkiem"?
oraz odpowiedzi na nie. Na przykład na
pierwsze pytanie:
a) Jest obowiązkiem ratować tonące
dziecko, bo to jest potrzebne dla zachowania gatunku.
Zwróćmy najpierw uwagę, że tego rodzaju
pytania i odpowiedzi nie grają żadnej roli w świadomości czy
sumieniu człowieka, którzy czuje się do
czegoś moralnie zobowiązany. Przecież gdyby człowiekowi, który
ratuje dziecko ktoś powiedział, że on
czyni to dla zachowania gatunku, ratownik krzyknąłby zapewne z
oburzeniem aby mu głowy głupstwami nie
zawracano. On nie ratuje dziecka dla zachowania żadnego gatunku, ani dla czego
innego, tylko dlatego, że widzi jasno iż ma obowiązek tak postąpić. Na poziomie
sumienia ludzkiego pytania i odpowiedzi etyczne nie pojawiają się wcale.
Pojawiają się natomiast, gdy zaczynamy się zastanawiać nad nakazami moralności.
Stąd to co tutaj nazywany "etyką" nosi czasem nazwę
"metaetyki"."Etyką" nazywa się wówczas naszą moralność.
Nazwa ta jest jednak źle dobrana, bo w logice współczesnej"metanauką nauki
N" nazywa się naukę o języku "nauki N". Na przykład
"metamatematyką" nazywa się naukę o języku matematyki. Ani same
nakazy, ani tym bardziej sumienie, którymi to owa etyka (to jest nasza
moralność) się zajmuje nie są wyrażeniami języka.
Wracając jednak do naszych zdań
etycznych. Zadajmy sobie pytanie, co mają one wspólnego. Odpowiedź brzmi, że
posiadają one dwie takie cechy:
(1) są zdaniami.
(2) dotyczą nakazów moralnych i
zagadnień związanych z ich istnieniem.
Nie są to nakazy, ale zdania; nie mówią
co ma być, ale co jest, a mówią odnośnie nakazów moralnych.
c 6. Etyka jest zbiorem zdań, a więc
nie nakazów dotyczących moralności.
Powinno być więc jasnym, że etyka nie
jest moralnością, ani moralność etyką. Pomieszanie tych dwóch dziedzin musimy
dzisiaj uznać za niechlujstwo pojęciowe. Jak dalece one się różnią jedna od
drugiej wynika także z faktu, że
c 7. Etyka jest nauką i częścią
naukowej filozofii.
Podczas gdy moralność nauką nie jest (c
4.). Nie jest bez znaczenia także fakt, że etyka nie jest nikomu
potrzebna do życia. Można bardzo dobrze
i moralnie żyć nie mając najmniejszego o niej pojęcia.
c 8. Etyka jest ważna tylko dla
filozofii, do życia nie jest potrzebna.
Podczas gdy bez moralności żyć
niepodobna.
III. Mądrość
Gdy chodzi o mądrość, znajdujemy w niej
dwa rodzaje zasad, z jednej strony poszczególne nakazy, z drugiej podstawową
zasadę, bez uznania której inne nakazy nie mogą być przyjęte. Położenie jest tu
odmienne niż w moralności. Nakaz moralny jest bardzo często bezpośrednio
oczywisty, aby go uznać nie potrzeba żadnego dowodu, a więc jakiegoś ogólnego
nakazu, z którego można by go wywieść. Natomiast nakazy mądrości nie są bezpośrednio
oczywiste i uznajemy je tylko z mocy owego nakazu podstawowego. Ten nakaz
podstawowy brzmi: "Działaj tak, abyś długo żył i dobrze ci się powodziło".
Ten nakaz podstawowy ma inny charakter niż wszystkie inne, a mianowicie (1)
jest autentycznym nakazem, nie zdaniem, (2) jest kategoryczny, nie warunkowy.
Pod tymi dwoma względami jest on podobny do nakazów moralności, a jednak
nakazem moralności nie jest, bo brak mu owego bezwzględnego obowiązywania. Nikt
nie ma obowiązku postępować tak, aby żył długo i dobrze.
c 9. Podstawowa zasada mądrości jest nakazem
kategorycznym, ale mimo to nie jest nakazem moralnym.
Powiedzmy nawiasem, że prawdopodobnie
właśnie to podobieństwo do nakazów moralnych wprowadziło w błąd wielu
moralistów, którzy widząc, że podstawowa zasada mądrości jest nakazem
kategorycznym doszli do przekonania, że mądrość jest częścią moralności.
Tyle o podstawowej zasadzie mądrości.
Jeśli chodzi o inne jej nakazy zacznijmy, jak w obu poprzednich
wypadkach, od przykładów. W mądrości
znajdujemy między innymi następujące przykazania:
a) Bądź szczególnie uprzejmy dla
bogatych. (14.211)
b) Nie spieraj się z policjantem.
(14.111)
Co jest tym nakazom wspólne? Najpierw
to, że podobnie jak nakazy moralne są nakazami, mówią, tak się
przynajmniej najpierw wydaje, nie co
jest, ale co mamy czynić. Następnie, i pod tym względem różnią się od moralnych,
nakazy mądrości nie są kategoryczne, ale hipotetyczne. Obowiązują tylko pod
pewnymi warunkami. Na przykład należy być szczególnie uprzejmym dla bogatych
tylko, o ile się chce zapewnić sobie ich życzliwość. Jeśli mnie życzliwość
jakiego bogacza nie interesuje, nie mam żadnego obowiązku być dla niego szczególnie
uprzejmy. Mówiąc językiem logiki, nakazy mądrości mają postać okresów
warunkowych: "Czyń q, jeśli chcesz p", mówiąc więc, co jest celowe. Możemy
już sformułować następujące prowizoryczne twierdzenie, w którym zakłada się, że
chodzi o wszystkie nakazy mądrości prócz podstawowego:
c 10. Mądrość zdaje się być zespołem
nakazów warunkowych.
Tu pojawia się trudność. Jeśli te
nakazy mówią co jest celowe, to są zdaniami stwierdzającymi coś, co jest, a zatem
tylko pozornymi nakazami. Świat jest już tak urządzony, że sprzeczanie się z
policjantem prowadzi do nieprzyjemności. Nakaz mądrości to tylko stwierdza, nic
więcej. Możemy więc powiedzieć, że:
c 11. Zasady mądrości są zdaniami
ukrytymi pod postacią nakazów.
Wynika z tego, że mądrość jest rodzajem
technologii. Jest to stwierdzenie tak ważne, a mimo to tak częstoniezrozumiane,
że zasługuje na jasne sformułowanie:
c 12. Mądrość jest technologią dobrego życia.
Różnica między nią a innymi
technologiami polega po pierwsze na tym, że mądrość zawiera tylko
najogólniejsze o najbardziej podstawowe
zasady postępowania, po drugie, jak się zdaje na tym, że zakłada charakter,
czego inne technologie nie czynią. Jeśli mądrość jest technologią, to jak każda
technologia (w przeciwieństwie do moralności) jest albo mogłaby być przedmiotem
badań naukowych, ponieważ chodzi w niej o pewne zależności faktyczne. Stąd
twierdzenie:
c 13. Mądrość jest, albo mogłaby być
nauką.
W rzeczywistości nauką nie jest o tyle,
że pozostawiono ją jak dotąd przeważnie prorokom lub literatom. Istnieje co
prawda sporo dyscyplin naukowych względnie do naukowych podobnych, w których
znajdujemy tu i ówdzie twierdzenia odpowiadające nakazom mądrości, na przykład
prakseologia, psychotechnika, socjotechnika, teoria administracji, teoria
decyzji, technologia reklamy i inne, ale one wszystkie razem zawierają tylko
fragment tego, co powiedzieli na ten temat mędrcy, poeci, prorocy. Zarazem
żadna z tych dziedzin nie rozpatruje nakazów z punktu widzenia naczelnej zasady
mądrości.
Niniejsze rozważania nie mają
charakteru naukowego, ale, że tak powiem, protonaukowy, przygotowujący nową naukę.
Filozofia tradycyjnie uprawiała tego rodzaju protonaukowe rozważania, tak było
też w wypadku psychologii i socjologii.
Jako nauka, mądrość byłaby częścią
psychologii, ale być może korzystałaby także z wyników socjologii.
Pewnym jest w każdym razie, że:
c 14. Metoda mądrości powinna być
doświadczalna.
Oto przykład jak można by uzasadnić mądrości
metodą naukową. Niech będzie nakaz: "Powiedz sobie
codziennie rano Byczo jest". Aby
ten nakaz uzasadnić kazalibyśmy jednej grupie ludzi tak postępować, a drugiej zaniechać
takiego postępowania. Następnie spisalibyśmy wyznania członków obu grup dotyczące
przyjemnego względnie nieprzyjemnego dnia i tak dalej.
Wreszcie uwaga o stosunku mądrości do
racjonalności. Jeśli "racjonalną" nazwiemy decyzję spójną, to każda mądra
decyzja jest racjonalna, ale nie odwrotnie. Aby być mądrą decyzja musi być
zgodna z podstawowym nakazem mądrości. Kto, na przykład, przyjmie za zasadę, że
należy starać się żyć jak najkrócej, ten paląc opium postępuje racjonalnie, aby
bynajmniej nie mądrze.
IV. Moralność a mądrość
Wyniki powyższych rozważań można ująć w
następującą tabelkę porównawczą:
Dziedzina Kategoria Budowa
Obowiązywanie moralność nakazy kategoryczne bezwzględne
etyka zdania x x moralność zasada podstawowa
nakaz kategoryczny niebezwzględnie inne nakazy zdania postać nakazów warunkowych
niebezwzględnie
Moralność i mądrość nie zawsze żyją w
zgodzie. Wyobraźmy sobie na przykład, że byłem świadkiem
przestępstwa popełnionego przez
człowieka, na którego życzliwości mi zależy. Gdy sędzia mnie pyta, moralność nakazuje
mi powiedzieć, że on to przestępstwo popełnił, zaś mądrość każe temu przeczyć.
Musimy niestety stwierdzić, że:
c 15. Między nakazami moralności a
nakazami mądrości zachodzi nieraz sprzeczność.
Jako skrajny przypadek takiej
sprzeczności między mądrością a moralnością wymienia się nieraz męczeństwo omówione
powyżej. Męczennik woli raczej umrzeć niż sprzeniewierzyć się sprawie, którą
uważa za słuszną - przedkłada więc zasadę moralności ponad nakaz mądrości.
Istnieją też inne wypadki, w których sprzeczność jest oczywista. Są one nawet
tak częste, że można, zdaje się, postawić następujące twierdzenie:
c 16. Życie ludzkie jest najczęściej
kompromisem między moralnością a mądrością.
Wydaje się, że wskutek tego większość
ludzi żyje według podwójnej "moralności": jednej autentycznej,
drugiej mądrościowej.
V. Bogobojność
Powyższe rozważania rzucają światło na
inną jeszcze często źle rozumianą dziedzinę, a mianowicie na
moralność religijną. Z tego powodu
dołączamy tu parę uwag o niej. Ze względów, o których będzie zaraz mowa, chce-my
ją nazwać "bogobojnością". Mówiąc o religii mamy na myśli religie
biblijne (mozaizm,
chrześcijaństwo, islam), aczkolwiek
niektóre składniki zaproponowanej teorii stosują się zapewne także do
innych wyznań. zaczniemy i tutaj od
przykładów. Następujące dwa przykazania należą niewątpliwie do bogobojności:
a) Miłuj swoich nieprzyjaciół (Mt. 5,
44),
b) Zaprzyj się samego siebie (Mt. 16,
24).
Co jest tym przykazaniom wspólne?
Możemy tu niemal dokładnie powtórzyć to, co powiedzieliśmy o nakazach mądrości.
(1) Podobnie jak nakazy moralne przykazania bogobojności są nakazami, mówią nie
o tym, co jest, ale o tym, co mamy czynić. 82) Wszystkie przykazania
bogobojności są w przeciwieństwie do niektórych nakazów logicznie zależne, to jest nie są takie
oczywiste i muszą być uzasadnione przez rozumowanie zakładające jakąś ogólną
zasadę. Możemy więc sformułować twierdzenie:
c 17. Bogobojność jest zespołem nakazów
logicznie zależnych od ogólnej zasady.
Analogicznie do (c 11.) nasuwa się
tutaj myśl, że zasady bogobojności, podobnie jak zasady mądrości są
zdaniami ukrytymi pod postacią nakazów.
Sprawa nie jest prosta i wymaga analizy.
Stwierdzamy najpierw, że jedna różnica
między nią a mądrością polega na tym, że jedną z przesłanek w
uzasadnieniu nakazów bogobojności jest
nakaz: "Unikaj
obrazy boskiej". Człowiek bogobojny boi się tej obrazy. Dlatego
polski rzeczownik "bogobojność" (dla którego w wielu innych językach
nie ma odpowiednika) trafnie oddaje zasadniczą budowę moralności religijnej.
Możemy zatem powiedzieć:
c 18. Nakazy bogobojności zakładają, że
działający chce uniknąć obrazy boskiej.
Struktura logiczna przykazania
bogobojności jest więc w skrócie następująca:
Unikaj obrazy boskiej. Kto unika obrazy
boskiej, ten czyni p gdy Bóg nakazuje p.
Bóg nakazuje a. Czyń a.
Z punktu widzenia logiki godnym
podkreślenia jest metajęzyczny charakter tego uzasadnienia, podczas gdy uzasadnienia
występujące w moralności i mądrości są zwykle przedmiotowojęzykowe.
Ważniejszy jest tutaj fakt, że
"obawa" jest wyrażeniem dwuznacznym. Może w naszym kontekście
oznaczać albo strach przed karą, albo obawę obrażenia istoty kochanej. Oba
rodzaje strachu występują w religiach, gdzie zwykle stwierdzamy rozwój od
religii strachu do religii miłości i zaufania.
Stąd twierdzenie:
c 19. istnieją dwa rodzaje moralności
religijnej: jedna oparta na strachu, druga na miłości i zaufaniu.
Z tego nie wynika zresztą, by oba nie
mogły istnieć równocześnie, nawet w tym samym wierzącym. Wydaje się nawet, że
ich współistnienie jest raczej regułą niż wyjątkiem.
Gdy chodzi o bogobojność strachu, łatwo
wykazać, że jest rodzajem mądrości. W rzeczy samej, założenie 81) wpowyższej
analizie (Unikaj obrazy boskiej) nie jest w tym rozumieniu obawy oczywiste i
musi być uzasadnione. To uzasadnienie polega na powołaniu się na cel, którym
jest, jak w mądrości, dobre życie, a więc na użyciu przesłanki "Postępuj
tak, aby ci się dobrze powodziło". Ten zwrot występuje, w rzeczy samej, w
dekalogu (czwarte przykazanie, Deut 5,16). Nakazy tej bogobojności mają więc
charakter warunkowy. Możemy o tej bogobojności powiedzieć analogicznie do (c
11.):
c 20. Zasady bogobojności strachu są
zdaniami ukrytymi pod postacią nakazów.
Z tego wynika dalej, że bogobojność
strachu, podobnie jak mądrość, może być nauką, przynajmniej jeśli się uzna
teologię za naukę. W przeciwieństwie do mądrości nie może być jednak nauką
doświadczalną - jej nakazy są uzasadnione przez wnioskowanie ze zdań zawartych
w pewnych tekstach. Ta bogobojność różni się, co prawda, od mądrości o tyle, że
dobre życie jest w niej przynajmniej częściowo pojęte jako życie pozagrobowe. Pod
tym względem można odróżnić trzy typy tej bogobojności, zależnie od tego, czy
celem jest tylko życie pozagrobowe, tylko życie doczesne, albo też oba.
Możemy więc analogicznie do (c 12.)
powiedzieć:
c 21. Bogobojność strachu jest
technologią osiągnięcia zbawienia, dobrego życia doczesnego, albo też obu Ostatni,
bodaj najczęściej spotykany rodzaj jest jasno sformułowany w Ewangelii:
"Wszelki, któryby opuścił dom (...) dla imienia mego, tyle stokroć weźmie
i żywot wieczny odzierży" (Mt 19,29).
Bogobojność strachu różni się zarazem
od mądrości tym, że związek między zasadą podstawową a
poszczególnymi nakazami jest oparty w
bogobojności na dekrecie boskim. Te nakazy są więc heteronomiczne. Bogobojność
miłości natomiast nie ma z mądrością nic wspólnego. Podobnie jak moralność nie
jest związana z żadnym celem. Jej przykazania są nakazami kategorycznymi.
W szczególności dla bogobojnego jego
własne zbawienie jest rzeczą drugorzędną. Dwa przykłady: Pobożny buddysta
mahajaniczny wyrzeka się nirwany, aby móc zostać nowym Buddą. W Europie słynne
jest powiedzenie przeoryszy klasztoru ss. dominikanek w Unterlinden, znanych w XV wieku z surowości
życia. Zapytana, co by uczyniły, gdyby dowiedziały się, że dusza umiera razem z
ciałem, odpowiedziała ze zdziwieniem: "Ależ dokładnie to samo, co czynimy obecnie".
W przeciwieństwie do bogobojności
strachu założenie (1) "Unikaj obrazy boskiej" jest tu bezpośrednio
oczywiste dla bogobojnego, nie
potrzebuje uzasadnienia i posiada cechy nakazu bezwzględnie wiążącego. Przykazania
bogobojności miłości byłyby więc nakazami moralnymi, gdyby nie to, że ich
założenie obowiązuje inaczej niż nakazy moralności, a mianowicie religijnie.
Mamy tu więc do czynienia ze szczególną dziedziną nie dającą się sprowadzić do
żadnej innej.
c 22. Bogobojność miłości zdaje się być
zespołem nakazów swoistego rodzaju.
Warto zauważyć. że sama
heteronomiczność przykazań tej bogobojności nie wykluczałaby charakteru
moralnego jej nakazów. Są one wprawdzie
oparte na dekrecie boskim, ale ten dekret jest przyjęty przez sumienie działającego
w imię zasady, który bynajmniej nie jest heteronomiczna. Gdy wykonuję prośbę
przyjaciela, abym obniżył poziom mojego radia, postępuję z mocy
heteronomicznego nakazu, ale nikt nie powie, że moje postępowanie jest mniej
moralne, albo zgoła niemoralne. Jest moralne, bo dyrektywa, zgodnie z którą
postępuję jest wywnioskowana z nakazu moralnego. Na zakończenie pytanie o
wzajemny stosunek moralności i bogobojności. Dwie rzeczy są pewne. Po pierwsze,
że istnieją przykazania bogobojności nie będące przykazaniami (świeckiej)
moralności - jak powyżej przytoczone. Po drugie, że niektóre przykazania
moralności są także przykazaniami bogobojności, jak przykazania dekalogu. Wielu
teologów zdaje się iść dalej i skłaniać się ku poglądowi, że wszystkie
przykazania moralne należą także do bogobojności, ale sprawa zasługiwałaby na
dokładniejsze zbadanie.
SPIS PRZYKAZAŃ
1. Postępuj tak, abyś długo żył i
dobrze ci się powodziło.
2. Dbaj przede wszystkim o twoje życie
i zdrowie.
2.01 Nie bądź głupi, nie daj się zabić.
2.1 Gdy dalsze życie wydaje ci się na
pewno i bezwzględnie nieznośne popełń samobójstwo.
2.2 Poza wyjątkowymi okolicznościami
stawiaj twoje życie i zdrowie ponad wszystko inne.
3. Używaj życia.
3.1 Dbaj o to byś miał jak najwięcej
przyjemności i jak najmniej przykrości.
3.2 Dbaj o to, aby twoje życie miało
zawsze sens.
3.21 Miej zawsze przed sobą cel do
osiągnięcia.
3.22 Używaj chwili.
3.221 Umiej żyć w teraźniejszości.
3.222 Staraj się pojmować środki jako
cele.
4. Rządź swoim życiem
4.1 Bądź, o ile to możliwe, niezależny
w czynie fizycznym.
4.2 Rządź twoją myślą, uczuciami i
nastrojami.
4.21 Postępuj zgodnie z twoim własnym
ideałem.
4.3 Nie przywiązuj się zbytnio do
nikogo i niczego.
4.31 Nie popadaj w nałóg.
4.4 Zachowuj spokój wewnętrzny.
4.41 Zachowaj pogodę ducha.
4.411 Mów sobie codziennie rano:
"Świetnie jest".
4.412 Staraj się przedstawić sobie
wypadki przyszłe w sposób przyjemny.
5. Bądź roztropny.
5.1 Nie uznawaj żadnego zdania bez
sumiennego przekonania się o jego
prawdzie albo przynajmniej o jego
prawdopodobieństwie.
5.11 Zanim coś ważniejszego powiedz
albo zrobisz zadaj sobie pytanie: Czy warto?
5.12 Sprawdź przed ważną decyzją czy
nie bierzesz twoich życzeń za rzeczywistość.
5.13 W każdej sprawie zasięgaj rady
ludzi doświadczonych.
5.14 Odłóż do jutra decyzję w ważnej
sprawie.
5.15 Poznaj siebie.
5.2 Zajmuj się sprawami, które od
ciebie zależą a nie tymi, które od ciebie nie zależą.
5.21 Nie wartościuj niepotrzebnie.
5.22 Nie przejmuj się tym, na co nie
masz wpływu.
5.3 Dbaj o zabezpieczenie twojej
przyszłości.
6. Zachowaj we wszystkim umiar.
6.1 Zachowaj umiar w poglądach.
6.11 Unikaj twierdzeń całkiem ogólnych.
6.12 Bądź ostrożny w swoich sądach.
6.2 Korzystaj z dóbr i przyjemności
umiarkowanie.
6.3 Umiej używać małych przyjemności.
6.31 Przedkładaj wiele małych
przyjemności nad niewiele wielkich.
6.4 Nie porywaj się na rzeczy, które
przekraczają twoje możliwości.
7. Powziętą decyzję wykonaj mocno i
wytrwale.
7.1 Nigdy nie powoduj się strachem.
7.11 Nie bój się śmierci.
8. Żyj dla swojego działa.
8.1 Wykonaj wszystko co czynisz
możliwie najlepiej.
8.2 Patrz na siebie, na innych ludzi i
na świat okiem przyrodnika.
8.21 Pojmuj przeciwności jako
wydarzenia naturalne.
8.22 Nie rozczulaj się nad sobą.
9. Uważaj twój stosunek do innych ludzi
za nadzwyczaj ważny dla twojego życia.
10. Bądź ostrożny w stosunkach z innymi
ludźmi.
10.01 Dopóki go lepiej nie poznasz,
uważaj każdego spotkanego człowieka za złośliwego głupca.
10.11 Nie wierz nikomu dopóki nie
przekonasz się, że on zna się na tym, o czym mówi, i że jest
prawdomówny.
10.12 Nie uznawaj za prawdę twierdzenia
tylko dlatego, że jest wydrukowane albo wypowiedziane w środach masowego
przekazu.
10.2 Myśl o czuj niezależnie od innych.
10.3 Przedkładaj samotność nas
towarzystwo.
10.4 Nie przywiązuj wagi do czci i
zniewagi, jak długo nie jesteś pewny, że one mogą być bardzo pożyteczne, albo bardzo
szkodliwe dla ciebie.
10.5 Nie patrz na siebie w zwierciadle
społeczeństwa.
11. Nie zajmuj się innym człowiekiem
wyjąwszy gdy on:
może być ci pożyteczny albo dla ciebie
niebezpieczny,
możesz mu pomóc jesteś za niego
odpowiedzialny.
11.1 Staraj się uważać ludzi, którymi
nie masz się zajmować za twory twojej wyobraźni.
12. Dawaj innym możliwie mało
informacji o sobie.
12.1 W miejscach publicznych staraj się
być jak najbardziej anonimowy.
12.2 Stosuj się w zachowaniu do
otoczenia.
13. Wyjąwszy gdy chodzi o przyjaciół i
bliskich unikaj poufałości.
13.1 Przy pierwszym spotkaniu obcego
nie bądź zbyt uprzejmy.
14. Dbaj o życzliwość ludzi.
14.1 Nie zrażaj sobie ludzi, jeśli
możesz.
14.11 O ile możesz unikaj sporów.
14.111 Jak ognia unikaj sporu z ludźmi
mającymi władzę nad tobą.
14.112 Gdy grozi ci niebezpieczny spór,
uciekaj.
14.12 Nie wyrządzaj nikomu krzywdy, gdy
cię to nic, albo mało kosztuje.
14.121 O ile możesz tego uniknąć nie
mów nikomu rzeczy nieprzyjemnych.
14.122 Nie krytykuj niczyjego narodu,
wyznania, zawodu w jego obecności.
14.2 Staraj się zyskać sympatię każdego
spotkanego człowieka.
14.21 Bądź uprzejmy.
14.211 Bądź szczególnie uprzejmy dla
ludzi bogatych i możnych.
14.22 Oddawaj chętnie przysługi, które
cię nic nie kosztują, albo kosztują cię niewiele.
14.23 Niech twoja obecność i mowa
będzie miła dla partnera.
14.231 Do każdego spotkanego człowieka
podchodź z uśmiechem.
14.232 Pochlebiaj rozmówcy.
14.233 Niech twój rozmówca wie, że się nim interesujesz.
14.234 Daj rozmówcy jak najwięcej mówić
o nim i jego sprawach.
14.3 Pracuj systematycznie i wytrwale
nad zdobyciem życzliwości ludzi, z którymi ci żyć wypada.
15. Postępuj tak, abyś był uważany za
człowieka, na którym można polegać.
15.1 Nie kłam i nie wprowadzaj w błąd,
o ile możesz.
15.2 Dotrzymuj twoich obietnic.
16. Bądź umiarkowanie solidarny z grupą
do której należysz.
16.1 Zachowuj umiarkowanie zasady
moralności.
16.2 W okolicznościach mniej więcej
równych daj pierwszeństwo członkom twojej grupy przed obcym.
16.3 Stosuj się do grupy, w której
jesteś.
16.4 Miej paru przyjaciół.
16.41 Niech twoim przyjacielem będzie
tylko człowiek o wypróbowanej uczciwości i inteligencji.
16.42 Bądź twoim przyjaciołom wierny.