Czwarta  rocznica śmierci Jana Pawła II

Świat na chwilę zamarł 2 kwietnia 2005 o godzinie 21.37

Jan Paweł II zmarł 2 kwietnia 2005 roku o godzinie 21.37. Wiadomość o Jego śmierci ogłosił 60 tysiącom osób, zebranych na Placu Św. Piotra substytut watykańskiego sekretarza stanu arcybiskup Leonardo Sandri. Na tę wiadomość niemal cały świat na chwilę zamarł. Tego dnia można było zobaczyć tłumy wiernych modlących się w kościołach, płaczących i klęczących ludzi na ulicach, znicze i kwiaty przed pomnikami Jana Pawła II, świece w oknach, dźwięk kościelnych dzwonów oraz syren.

top

Galeria

galeriaZobacz galerię
Ostatnia droga Jana Pawła II

top

top

Galeria

galeriaZobacz galerię
Tak Warszawa żegnała Jana Pawła II

top

Władze państwowe ogłosiły żałobę narodową aż do dnia pogrzebu. Nakazano opuszczenie flag państwowych do połowy masztów. Na wieść o śmierci Jana Pawła II opuszczono flagi przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, flagę narodową przepasano kirem. W Polsce księgi kondolencyjne były udostępnione m. in. w Nuncjaturze, Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski i Rezydencji Prymasa Polski. Hołd pamięci papieża Jana Pawła II specjalną uchwałą złożyło uroczyste zgromadzenie posłów i senatorów.

Nad Krakowem zabrzmiał Dzwon Zygmunta, który rozkołysali dzwonnicy z katedry na Wawelu. Dzwon ten rozbrzmiewał codziennie o godz. 7.45 aż do dnia pogrzebu Jana Pawła II, tj. 8 kwietnia. W całym kraju wywieszone były przepasane kirem flagi papieskie, państwowe i miejskie. W wielu miastach odwołane zostały koncerty, przedstawienia teatralne i seanse kinowe; odbyły się nocne czuwania i msze święte w intencji zmarłego papieża.


 



W uroczystościach pogrzebowych udział wzięło 200 oficjalnych delegacji. Wśród koronowanych głów, prezydentów i premierów z wielu krajów była oficjalna delegacja z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, premierem Markiem Belką, marszałkami Sejmu i Senatu Włodzimierzem Cimoszewiczem i Longinem Pastusiakiem. Do Rzymu przybyła też około trzystuosobowa delegacja parlamentarzystów i Episkopatu Polski.

Wśród około 2 mln pielgrzymów, którzy przyjechali do Rzymu przed pogrzebem, było kilkaset tysięcy Polaków.

2 kwietnia mija kolejna rocznica śmierci największego Polaka - Jana Pawła II. Papież z Polski zmienił nie tylko oblicze "tej ziemi", ale i całego świata. (fot. AFP)

 

W bazylice świętego Piotra Benedykt XVI odprawił mszę świętą za Jana Pawła II w czwartą rocznicę jego śmierci. Mszę koncelebrował z papieżem między innymi metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz, który co roku uczestniczy w rzymskich i watykańskich obchodach rocznicy śmierci Jana Pawła II.

Do bazyliki przybyli kardynałowie i biskupi z Kurii Rzymskiej, przedstawiciele duchowieństwa, a także grupy pielgrzymów z Polski. We mszy udział wzięli też młodzi mieszkańcy Rzymu, zaproszeni przez papieża w ramach przygotowań do Światowego Dnia Młodzieży, obchodzonego na szczeblu diecezjalnym w Niedzielę Palmową.

Podczas mszy Benedykt XVI powiedział, że Jan Paweł II niósł ludziom "wielki ładunek nadziei", był "gorliwym i wielkodusznym pasterzem" oraz "nieustraszonym i śmiałym obrońcą Chrystusa".


 

 



- Od początku pontyfikatu aż do 2 kwietnia 2005 roku nie bał się mówić wszystkim i zawsze, że tylko Jezus jest Zbawicielem i prawdziwym Wyzwolicielem człowieka - mówił papież w homilii podczas mszy w bazylice świętego Piotra.

- Cztery lata temu, właśnie tego dnia, mój umiłowany poprzednik Sługa Boży
Jan Paweł II kończył swoją ziemską pielgrzymkę po niekrótkim okresie wielkiego cierpienia - przypomniał Benedykt XVI.

- Sprawując świętą Eucharystię za jego duszę,

dziękujemy Panu za to, że dał go Kościołowi, na tyle lat jako gorliwego i wielkodusznego Pasterza - mówił papież.

Dodał następnie: łączy nas dziś wieczorem pamięć o nim, która wciąż jest żywa w sercach ludzi, jak dowodzi tego nieprzerwane pielgrzymowanie wiernych na jego grób w Grotach Watykańskich".

- Dlatego z przejęciem i radością przewodniczę tej mszy świętej, witając i dziękując za obecność wam, czcigodni bracia w biskupstwie i w kapłaństwie, oraz wam, drodzy wierni, przybyli z różnych stron świata, zwłaszcza z Polski, na tę znaczącą rocznicę - podkreślił Benedykt XVI.

Zwracając się do młodych ludzi, których zaprosił na mszę, papież wyznał: wasza obecność przywołuje mi na myśl entuzjazm, jaki Jan Paweł II potrafił wzbudzać w młodych pokoleniach.

Zauważył następnie: niczym kochający ojciec i troskliwy wychowawca wskazywał pewne i trwałe punkty odniesienia, nieodzowne dla wszystkich, w szczególny sposób dla młodzieży. A w godzinie agonii i śmierci to nowe pokolenie chciało pokazać mu, że zrozumiało jego nauczanie, gromadząc się w ciszy na modlitwie na Placu św. Piotra i w tylu innych miejscach świata.

- Młodzi ludzie czuli, że jego odejście stanowiło stratę: umierał "ich" papież, którego uważali za "swego ojca" w wierze. Odczuwali jednocześnie, że pozostawiał im w dziedzictwie swoją odwagę i spójność swego świadectwa - powiedział Benedykt XVI.

Zwrócił się również do obecnych na mszy Polaków, zwłaszcza młodzieży. - W czwartą rocznicę śmierci Jana Pawła II przyjmijcie jego wezwanie: "Nie lękajcie się zawierzyć Chrystusowi. On was poprowadzi, da wam siłę, byście szli za Nim każdego dnia i w każdej sytuacji". Niech ta myśl Sługi Bożego przewodzi wam na drogach życia, niech prowadzi was ku radości poranka zmartwychwstania - powiedział papież po polsku.

Sylwia Wysocka

 

Czy "pokolenie JP2" istnieje?

Czy dziś, cztery lata po śmierci papieża-Polaka, istnieje „pokolenie JP2”? Przetrwało próbę czasu czy było tylko medialnym tworem? - To był termin zaklęcie, rodzaj kryptonimu, który wykreował pewien potencjalny byt. Niestety po latach okazał się on nierzeczywisty – mówi Wirtualnej Polsce socjolog kultury dr Mirosław Pęczak.

Żywa reakcja młodych ludzi w obliczu śmierci papieża Jana Pawła II, nocne czuwania i masowe białe marsze młodzieży, sprawiły, że zaczęto mówić o „pokoleniu JP2”. Miało ono obejmować szerokie grono osób, które urodziły się tuż przed rozpoczęciem pontyfikatu Jana Pawła II i w jego trakcie. Tych, które mogły w sposób świadomy przeżywać spotkania z papieżem i słuchać jego nauk. Jak mówi WP Pęczak, to wyjątkowo medialne określenie było pewnym konstruktem myślowym - miało uogólniać część postaw polskiej młodzieży zaznaczonych wyraźnie, kiedy
papież umierał. - Głębsze wejrzenie w tamtą sytuację pokazuje jednak, że nie wszyscy młodzi odbierali śmierć Jana Pawła II z równym przejęciem, a zdecydowana mniejszość w ogóle zadała sobie trud zrozumienia nauczania papieskiego – zwraca uwagę socjolog.

- Znajomość nauczania papieskiego nie jest tak istotna dla zrozumienia fenomenu „pokolenia JP2” – nie zgadza się jezuita o. Wacław Oszajca. - Ważne jest to, jak zapamiętaliśmy Jana Pawła II jako człowieka: to jak odnosił się do ludzi, a przede wszystkim, jak umierał. Nie chodzi tylko o zapamiętanie słów, ale też czynów Jana Pawła II. To jest ten uniwersalny język, który rozumie każdy człowiek – uważa teolog.


Czy w Polsce A.D. 2009 pojęcie „pokolenie JP2” wciąż ma rację bytu? Zdaniem Pęczaka, wiązanie postaci papieża z postawą wspólną całemu pokoleniu jest nieuprawnione. - Zawsze istnieje pokusa, żeby wykreować, bądź zauważyć nowe, wschodzące pokolenie, w tym wypadku nie ma jednak ku temu realnych podstaw. Młode pokolenie nie może być dziś odbierane jako całość względnie spójna, tak jak to miało miejsce w przeszłości. Jeszcze trudniej znaleźć jakąś wspólnotę mentalną czy ideologiczną - jej właściwie nie ma. Co z tego, że większość młodych ludzi deklaruje się jako katolicy, skoro praktykowanie życia religijnego nie przekłada się na realizowane postawy moralne – mówi Wirtualnej Polsce Pęczak.

Inne zdanie ma Oszajca. W jego opinii pojęcie „pokolenie JP2” odzwierciedla rzeczywistość społeczną. – Dziś widać wyraźnie, że postać Jana Pawła II nie zbladła, nie wypłowiała, wciąż jego osoba jest punktem odniesienia dla młodzieży - katolików, chrześcijan i wyznawców innych religii. Można to dostrzec w różnego rodzaju sytuacjach kryzysowych, kiedy przywołuje się jego postać – podkreśla w rozmowie z WP jezuita.

Joanna Stanisławska

 

"Papaboys forever" w rocznicę śmierci Papieża

 

Włoska opera liryczno-rockowa Rafaela Avallone "Papaboys forever" - rzecz o tajemnicy miłości - zostanie pokazana w Kielcach. Zakończy czerwcowy, Międzynarodowy Kongres Młodzieży "Jan Paweł II z Młodymi" - zapowiedzieli organizatorzy imprezy.

- Utworem tym chcemy zwrócić uwagę na świat młodych katolików, którzy złączyli się wokół postaci papieża Jana Pawła II, a których on określał mianem "wartowników poranka". Chcemy pokazać czyste oblicza, dobre uczucia i chrześcijańskie wartości tego niosącego nadzieję "pokolenia Wojtyły" - powiedział autor musicalu podczas konferencji prasowej w Kielcach.

Grono bohaterów utworu stanowi sześciu chłopców i sześć dziewcząt - 12 "apostołów papieża" z różnych kontynentów - którzy poznają się na drodze Jana Pawła II. Ich postawy życiowe przeciwstawione zostają następnie grupie rówieśników, która ma złych idoli i dla której największe wartości to: agresja, seks, narkotyki, alkohol i przemoc.



Premiera opery "Papaboys forever" odbyła się - z sukcesem - 30 października zeszłego roku na Uniwersytecie Papieskim Seraphicum w Rzymie, podczas międzynarodowego zjazdu "Watykan II - Jan Paweł II". Obejrzeli ją wówczas kardynałowie ze wszystkich stron świata i ambasadorzy akredytowani przy państwie watykańskim.

Kieleckie przedstawienie ma być w amfiteatrze Kadzielnia, z udziałem orkiestry symfonicznej Filharmonii Świętokrzyskiej i chóru studenckiego Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego Jana Kochanowskiego. Nie jest wykluczony występ także polskiego solisty - zaznaczono na konferencji.

Musical będzie pokazany w Kielcach zamiast zapowiedzianego wcześniej oratorium "Nie lękajcie się"; jego twórcy - Zbigniew Książek (słowa) i Adrian Konarski (muzyka) - uznali, że nie zdążą jednak napisać utworu na kongres.

Przygotowywany przez kieleckie Stowarzyszenie "Nadzieja Rodzinie" i Papieską Radę ds. Świeckich kongres będzie częścią obchodów 25. rocznicy wręczenia przez Jana Pawła II krzyża młodym podczas Światowych Dni Młodzieży oraz 30. rocznicy pierwszej wizyty papieża-Polaka w ojczyźnie. W konferencji poświęconej adresowanemu do młodzieży nauczaniu Jana Pawła II i jego relacjom z młodymi, wezmą udział duchowni i świeccy specjaliści oraz osoby z najbliższego otoczenia Jana Pawła II.

Prezydent Kielc Wojciech Lubawski zapowiedział w czwartek, że miasto chce gościć międzynarodowy kongres "
Jan Paweł II z Młodymi" co roku i dołoży starań, by każde spotkanie było dla uczestników także wydarzeniem artystycznym

 

Modlitwa za Jana Pawła II w Wadowicach

 

Setki uczniów szkół średnich z okolic Wadowic przybyły na rynek rodzinnego miasta Jana Pawła II, aby modlić się w czwartą rocznicę jego śmierci.

W południe przed wadowicką Bazyliką Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny odbyła się msza dla młodzieży odprawiona przez proboszcza bazyliki ks. infułata Jakuba Gila. Po mszy uczniowie wystąpili z przedstawieniem słowno-muzycznym.

Wieczorem biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej Józef Guzdek odprawi tam mszę w intencji wyniesienia na ołtarze Jana Pawła II. Wcześniej ulicami miasta przejdzie procesja Drogi Krzyżowej, która wyruszy spod kościoła św.
Piotra Apostoła do Bazyliki Ofiarowania.


 



Procesja przejdzie m.in. obok domu rodzinnego Karola Wojtyły, gdzie o godz. 21.37 trębacz odegra kompozycję Nini Rosso "Il Silenzio". Zgromadzeni tam wierni wysłuchają jej w milczeniu - trzymając zapalone świece.

Jak powiedział rzecznik samorządu Wadowic Stanisław Kotarba, w przeciwieństwie do niektórych innych rocznic, ta wśród mieszkańców miasta jest ciągle bardzo żywa, a wadowiczanie chętnie włączają się w jej obchody.

- Mieszkańcy żywo pamiętają o Janie Pawle II. 2 kwietnia odżywają wspomnienia o wydarzeniach z 2005 roku. W naszych sercach Ojciec Święty wciąż żyje - podkreślił Kotarba. Dlatego m.in.: wadowicki rynek jest - jak co roku - specjalnie ustrojony. Prezentowana jest tam m.in. wystawa papieskich zdjęć autorstwa fotografików z Agence France Presse "Szukałem was, a teraz przyszliście do mnie" z Centrum Jana Pawła II w Krakowie.

Na dużych planszach umieszczono ok. 110 zdjęć dokumentujących ostatnie chwile życia papieża, uroczystości pogrzebowe oraz reakcje całego świata na wieść o chorobie i śmierci Jana Pawła II. Ukazują one związane z tym emocje i reakcje ludzi na całym świecie. Fotografie obejmują wydarzenia między 13 marca, a 8 kwietnia 2005 r. Wstępem do nich są zdjęcia wykonane 13 marca przed kliniką Gemelli w Rzymie dokumentujące wizytę wadowiczan, podczas której
Jan Paweł II pozdrowił swoich rodaków, mówiąc: "Witam Wadowice".

Były to ostatnie słowa publicznie wypowiedziane przez papieża po polsku. Wystawę tę po raz pierwszy pokazano w Wadowicach podczas obchodów pierwszej rocznicy śmierci Jana Pawia II.

 

 

Tłumy wiernych z całego świata, w tym liczne grupy pielgrzymów z Polski, oddają hołd Janowi Pawłowi II przy jego grobie w czwartą rocznicę śmierci.

Do Grot Watykańskich ustawiła się w czwartek długa kolejka.

Tego dnia krypta będzie otwarta krócej niż zwykle w związku z rozpoczynającą się o godzinie 18.00 mszą za polskiego papieża, którą w bazylice świętego Piotra odprawi Benedykt XVI.


 



Zgodnie z praktyką przed papieskimi mszami cała bazylika, a także krypta zamykana jest na kilka godzin przed uroczystością.

Po mszy Benedykt XVI zejdzie do Grot Watykańskich, by modlić się przy grobie Jana Pawła II. Papieżowi ma towarzyszyć delegacja rzymskiej młodzieży, którą zaprosił na czwartkową mszę.

 

 

Nic nie wiemy o Janie Pawle II

 

W sobotę 2 kwietnia 2005 roku o godz. 21.37 w swoich watykańskich apartamentach zmarł Jan Paweł II. Cały świat pogrążył się w żałobie. W pogrzebie Ojca Świętego uczestniczyło w sumie ponad miliard ludzi. Świat nie widział nigdy wcześniej takiej rozpaczy. Przyszły tłumy dzieci i młodzieży. Dziś mija 4. rocznica Jego śmierci. Za czym tęsknią młodzi ludzie po czterech latach? Czy są świadomi, co znaczył pontyfikat Jana Pawła II?

- O godzinie 21.37 nasz Ojciec Święty powrócił do domu Ojca - powiedział przez łzy arcybiskup Leonardo Sandri, zastępca watykańskiego sekretarza stanu, 60 tysiącom ludzi zebranych na modlitwie na placu św. Piotra. Na wieść o śmierci papieża wielu ludzi zgromadzonych na placu św. Piotra zaczęło płakać. W Wadowicach na wieść o śmierci Ojca Świętego wszyscy ludzie zgromadzeni na rynku na chwilę uklękli. W Warszawie zatrzymano ruch uliczny. Dzwony zabrzmiały w kościołach w całej Polsce. Zadzwonił m.in. krakowski dzwon Zygmunta, który bije tylko chwilach szczególnie ważnych dla Polski. W wielu krajach ogłoszono żałoby narodowe.

-

Szukałem Was, Wy teraz przyszliście do mnie. Za to Wam dziękujęJan Paweł II

 

Szukałem Was, Wy teraz przyszliście do mnie. Za to Wam dziękuję - to były ostatnie słowa Papieża, które skierował do młodzieży. Młodzi ludzie, uczniowie szkół średnich, studenci na wiadomość o śmierci Jana Pawła II spontanicznie gromadzili się na mszach i nocnych czuwaniach.


 

 



To właśnie młodzi byli dla Niego szczególnie drodzy. Zawsze kierował kilka słów i pozdrowienia specjalnie do nich. Potrafił nawiązać z młodzieżą wyjątkową więź. Nigdy żaden kapłan nie zjednał tyle osób w wierze. Aby opisać żywą reakcję na śmierć ukochanego papieża zaczęto mówić nawet o Pokoleniu Jana Pawła II. Wiąże się to z 27 latami pontyfikatu, podczas którego papież przywiązywał szczególna wagę do spotkań z młodzieżą.

Podczas śmierci papieża zostało wysłanych tysiące sms-ów, zapalono tysiące zniczy na ulicach imienia Jana Pawła II. Świadczyłoby to o tym, że ci, w których Papież pokładał wielki nadzieje, zdali egzamin.

Czy rzeczywiście młodzi ludzie zdają sobie sprawę, co działo się przez te 27 lat? Czy zdają sobie sprawę, kogo i co straciliśmy 2 kwietnia 2005 roku? Co to wszystko znaczy dziś dla nich?

Pytając wychodzących ze szkoły średniej i gimnazjum, kim był dla nich
Papież Polak i co dziś znaczy Jego nauka, większość nie potrafiła odpowiedzieć na te pytania.

Starając się powiedzieć coś na temat, zwykle tłumaczyli, że
Jan Paweł II był znanym Polakiem i wielkim człowiekiem. Na tym zwykle kończyły się wspomnienia i przemyślenia. Nawet ciężko było im wrócić do wydarzeń, związanych z Jego śmiercią. Choć wiele osób uczestniczyło w uroczystościach z tym związanym, mszach i czuwaniach, nie potrafią zdefiniować, jakie to miało dla nich znaczenie, co zmieniło takie przeżycie w ich życiu lub jakie wartości zaszczepiło.

- Byłam wtedy z rodzicami na placu. Atmosfera była niesamowita. Ludzie wokół płakali - powiedziała jedna z zaczepionych licealistek. - Nie pamiętam, co mówił Papież, wcześniej nie interesowałam się jego naukami. Wiem, że zrobił dużo dobrego dla Polski - powiedziała inna. Na pytanie, co takiego zrobił dla Polaków, dziewczyna odpowiada: nie wiem dokładnie.

Czy młodym ludziom nie zostało nic więcej? Z tego wynika, że nie. Rozumieją, że Papież był wielkim człowiekiem i znanym Polakiem, ale nie wiedzą z jakiego powodu. Mają poczucie wspólnoty, modląc się w intencji Jana Pawła II. Często deklarują, że jest On dla nich wzorem osobowym, ale nie potrafią określić, czego ich nauczył.

"Nasz" Papież mówił bez egzaltacji, językiem zrozumiałym dla młodzieży. Był wesoły i potrafił żartować. Ale fascynacja Jego osobą i nauką była niestety dla wielu krótka, chwilowa.

Teraz nie potrafimy odpowiedzieć na proste pytania, dotyczące Jego pontyfikatu. Nastolatki nie wiedzą, co to znaczy "Totus Tuus", w którym roku Karol Wojtyła został Papieżem, jakie ważne słowa wypowiedział na Placu Zwycięstwa (teraz Plac Piłsudskiego), a nawet ile lat był papieżem i co to było tzw. środowisko.

Katarzyna Bogdańska

 

Pamiętamy o rocznicy śmierci Jana Pawła II

Z badań przeprowadzonych dla "Życia Warszawy" przez GfK Polonia wynika, że zdecydowana większość warszawiaków pamięta o czwartej rocznicy śmierci Jana Pawła II.

Aż 73% badanych bezbłędnie wskazało godz. 21.37 jako chwilę śmierci papieża Polaka. Przy tym najmłodsi respondenci w wieku 18-29 lat znacznie lepiej pamiętają ten moment niż ich rodzice czy dziadkowie.

Sondaż przeprowadzony na 500-osobowej grupie mieszkańców stolicy wykazał, że 2 kwietnia ma charakter dosyć świecki. Tylko 36% ankietowanych zadeklarowało, że będzie uczestniczyło w mszy świętej i czuwaniu modlitewnym. 59% w religijnych uroczystościach uczestniczyć nie zamierza, ale chce zapalić znicz.


 



Prawie 80% ankietowanych bezbłędnie poznało, że słynne papieskie słowa o Duchu Świętym padły w stolicy. Najwyższy, bo aż 90-procentowy wskaźnik poprawnego rozpoznania cytatu był w grupie 40-latków.

Jan Paweł II był ofiarą Kremla

Już niecały rok po zamachu na Jana Pawła II w 1981 r. władze USA zakładały, że został on przeprowadzony z inspiracji Kremla,a przy współudziale krajów bloku wschodniego. Tak wynika z odtajnionych przez USA dokumentów, do których dotarła "Polska".

Jak wynika z dokumentów, do których dotarła gazeta amerykański wywiad bardzo szybko postawił tezę, o moskiewskich mocodawcach zamachu. Kilka lat później - w 1985
CIA doszła do jeszcze bardziej radykalnych wniosków. W jednym z raportów znajduje się stwierdzenie, iż zamach przeprowadził bułgarski wywiad wojskowy na żądanie wojska sowieckiego.

Od początku amerykańskie śledztwo podążało tym tropem, niemal natychmiast uznając, iż za zamachami, a tym samym za Ali Agcą stali radzieccy mocodawcy.

 

Dziś młodzi nie potrzebują Kościoła

 

Zbliża się czwarta rocznica śmierci Jana Pawła II. Już niedługo powróci temat "Pokolenia JP2", a wraz z nim temat wiary. Z tego też powodu "Metro" przyjrzało się jak chcą żyć młodzi Polacy i gdzie w tym wszystkim znajduje się Kościół.

Jak pokazują wyniki badań przeprowadzonych przez SMG KRC wśród Polaków między 24 a 34 rokiem życia
wiara i religia znajdują się daleko w tyle. Pytani o swoje wymarzone życie stawiają na: prawdziwą miłość - 51%, luksus i zaspokajaniu potrzeb materialnych - 34% oraz o niezależności i wolności wyboru - 30%. Życie zgodne z nakazami religijnymi chce prowadzić ledwie 3% ankietowanych.

Niewielki odsetek młodych uczęszcza do kościoła. Regularnie w mszach św. uczestniczy 32% ankietowanych. W dużych miastach już tylko 21%. Większość pojawia się w kościele od czasu do czasu, bądź przy wyjątkowych okazjach jak śluby czy pogrzeby.
IPN: opóźnia się przesłuchanie Ali Agcy

 

Nie ma możliwości, aby w ciągu najbliższego roku prokuratorzy z katowickiego pionu śledczego IPN, prowadzący śledztwo w sprawie zamachu na Jana Pawła II w 1981 r., przesłuchali Ali Agcę - dowiedział się "Wprost". Niewykluczone, że zamachowiec złoży zeznania dopiero w 2009 lub nawet w 2010 r.

Agca jest jednym z głównych świadków, jakich chcą przesłuchać katowiccy śledczy. - Wciąż trwa tłumaczenie 100 tomów akt przesłanych nam z Włoch. To ponad 20 tys. dokumentów, które trzeba dokładnie przeanalizować. Dopiero potem będzie można podejmować jakieś działania - mówi "Wprost" Michał Skwara, prokurator z Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oddziału
IPN w Katowicach.

Według informacji "Wprostu", wśród przesłanych z Włoch dokumentów (czekano na nie blisko 2 lata), nie ma protokołów przesłuchań Ali Agcy. Mają się znaleźć wśród 15 tys. dokumentów, które w ciągu kilku miesięcy powinny trafić do Polski. Na przeszkodzie szybkiemu przekazywaniu cennych danych stoją przewlekłe procedury międzynarodowe.


 



Rafał Pasztelański

Członkowie wywiadu PRL będą zeznawać ws. zamachu na papieża

 

Czterej funkcjonariusze służb specjalnych PRL mogą zeznawać w prowadzonym przez IPN śledztwie, dotyczącym zamachu na papieża Jana Pawła II. Instytut już w ubiegłym roku wnioskował do ABW o zwolnienie ich z tajemnicy państwowej.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego potwierdza fakt decyzji szefa ABW o zwolnieniu z obowiązku zachowania tajemnicy państwowej czterech funkcjonariuszy PRL, w związku z postępowaniem prowadzonym przez IPN - poinformowała rzeczniczka ABW, mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska.

O zgodzie szefa ABW na zwolnienie b. oficerów z tajemnicy poinformowały niedawno programy informacyjne telewizji publicznej. Przesłuchując funkcjonariuszy śledczy chcą uzyskać informacje dotyczące możliwego inspirowania zamachu na Jana Pawła II przez komunistyczne służby.


REKLAMA

Czytaj dalej

 



Rzeczniczka ABW zaznaczyła, że gospodarzem postępowania, w którym mają zeznawać b. funkcjonariusze, jest IPN. Ten jednak nie chce na razie zdradzać szczegółów toczącego się śledztwa. Prokurator Michał Skwara z katowickiego IPN potwierdził jedynie, że wniosek o zwolnienie z tajemnicy został złożony do ABW w ubiegłym roku.

Procedura jest niejawna, więc nie będziemy informować ilu osób dotyczył wniosek i jaką decyzję w tej sprawie podjęto - powiedział Skwara. Nie chciał powiedzieć, kiedy można spodziewać się przesłuchania emerytowanych oficerów oraz jakie wątki będą poruszane przez śledczych.

Nieoficjalnie prokuratorzy IPN mówią, iż nie są zadowoleni, że informacja o zwolnieniu funkcjonariuszy z tajemnicy przedostała się do mediów. Zaznaczają, że to nie Instytut jest jej źródłem. Podkreślają, że dobro postępowania w tej sprawie wymaga spokoju i dyskrecji.

Według nieoficjalnych informacji, zwolnienie z obowiązku zachowania tajemnicy dotyczy czterech funkcjonariuszy Departamentu I Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, zajmującego się m.in. wywiadem w sprawach działań skierowanych przeciwko
PRL i innym krajom obozu socjalistycznego. W 1990 roku część zadań departamentu przejął nowo utworzony UOP, a potem ABW.

Decyzja o śledztwie, które prowadzi katowicki pion śledczy
IPN, zapadła w czerwcu 2006 r. Dotyczy ono spisku komunistycznych służb specjalnych kierujących zamachem na Jana Pawła II w maju 1981 r. Wszczęcie śledztwa IPN tłumaczył tym, że ranny w zamachu był obywatelem polskim, a przestępstwo można kwalifikować jako tzw. zbrodnię komunistyczną - czyli ścigany przez IPN, nieprzedawniający się na normalnych zasadach czyn funkcjonariusza państwa komunistycznego.

Jednym z kluczowych dla śledztwa wydarzeń było przekazanie przez stronę włoską dokumentów dotyczących zamachu na papieża. Nastąpiło to w końcu ubiegłego roku, kolejne akta mają zostać jeszcze przekazane.

Dokumenty, którymi już dysponuje katowicki IPN, zawierają m.in. wyrok skazujący zamachowca - Ali Agcę i wyrok uniewinniający w sprawie Bułgarów, podejrzanych o inspirowanie zamachu. Dokumenty są w kilku językach m.in. włoskim, tureckim, bułgarskim, rosyjskim, niemieckim. Tempo śledztwa zależy m.in. od tego, jak szybko uda się przetłumaczyć wszystkie materiały.

Wcześniej IPN zwrócił się także o dokumenty z parlamentu włoskiego i z procesów dotyczących zamachu na papieża. Chodzi m.in. o materiały z komisji śledczej obu izb włoskiego parlamentu (tzw. komisji Mitrochina) i jej raport końcowy oraz protokoły z włoskich procesów w tej sprawie.

Przed komisją Mitrochina sędzia Ferdinando Imposimato - który najpierw z urzędu, a teraz prywatnie prowadzi dochodzenie w tej sprawie - mówił, że za zamachem stały tajne służby Bułgarii i NRD. Jego zdaniem, tę tezę mają potwierdzać akta z archiwów Stasi.

Według Imposimato, nie ma dowodów, by polskie służby bezpośrednio były w ten
zamach zaangażowane, jednak istnieje całkowita pewność, że funkcjonariusze SB byli na Placu św. Piotra 13 maja 1981 r. Według wcześniejszych spekulacji prasowych, to prawdopodobnie m.in. oni mieliby być przesłuchani przez śledczych IPN.

Sędzia, który w marcu ub. roku spotkał się z prokuratorem IPN i przekazał Instytutowi niektóre dokumenty, uważa, że służby specjalne PRL wiedziały o planach zamachu na Jana Pawła II, a także kto był mocodawcą tureckiego terrorysty Alego Agcy.

13 maja 1981 r. na placu Świętego Piotra do papieża strzelał turecki terrorysta Mehmet Ali Agca.
Papież został ciężko ranny w brzuch. Organizatorami zamachu, według najbardziej prawdopodobnej wersji, były sowieckie służby specjalne: KGB i wywiad wojskowy GRU.

Agcę schwytano natychmiast po zamachu. W lipcu 1981 r. zaczął się proces. Skazano go na dożywotnie więzienie. W 1983 roku Jan Paweł II odwiedził go w rzymskim więzieniu. W czerwcu 2000 r. prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi ułaskawił zamachowca.
Śledztwo nie wyjaśniło tła zamachu.

 

Jan Paweł II zatrzymany w kadrze Internautów

 

Trzecia rocznica śmierci Jana Pawła II jest dla wszystkich Polaków dniem pamięci, zadumy i wspomnień Wielkiego Człowieka, Papieża, Polaka, który tak wiele zrobił dla świata, Polski i dla każdego z nas. Ze zdjęć przesłanych nam przez naszych Internautów powstały galerie, na które składają się bardzo osobiste wspomnienia zatrzymane w kadrze. Zobaczmy jeszcze raz jak to było...

top

Galeria

galeriaZobacz galerię
Jan Paweł II w obiektywach Internautów

top

 

Papieska flaga na Giewoncie w rocznicę śmierci

Jana Pawła II

 

Flaga papieska na oświetlonym krzyżu na Giewoncie, tysiące zniczy i setki góralskich ognisk - tak Podhale uczciło trzecią rocznicę śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II.

Nabożeństwa, koncerty, wystawy fotograficzne i spotkania poetyckie w trzecią rocznicę śmierci papieża Polaka odbyły się we wszystkich niemal miastach i wsiach Podhala. Modlitwie tradycyjnie towarzyszyły zapalone znicze, pochodnie i ogniska.

Wieczorem kilkaset zniczy ustawiono w Białym Dunajcu wzdłuż "zakopianki". Kilkadziesiąt zapłonęło wokół zakopiańskiego ronda imienia Jana Pawła II. O godzinie 21.37 przed niektórymi kościołami i na wielu wzgórzach rozpalono góralskie watry. O tej samej porze na Giewoncie światła z wniesionych na górę generatorów oświetliły flagę papieską zawieszoną w środę przed południem przez przewodników tatrzańskich.


 



Po raz pierwszy flaga papieska została zawieszona na krzyżu na Giewoncie w 1983 roku, gdy papież odwiedził Podhale i spotkał się z działaczami "Solidarności" w Dolinie Chochołowskiej. To właśnie członkowie tego związku zapoczątkowali tradycję. Od tamtej pory przy okazji wizyt Jana Pawła II i innych wydarzeń z nim związanych zawieszaliśmy flagę. Nie mogło jej zabraknąć i dziś - powiedział Paweł Murzyn, który wraz Tomaszem Wojciechowskim umieścił flagę na krzyżu.

 

Jan Paweł II myślał o ustąpieniu, zdał się na Opatrzność

 

Bliski współpracownik Jana Pawła II, kardynał Giovanni Battista Re potwierdził, że polski papież rozważał możliwość ustąpienia z powodu stanu zdrowia. Kardynał Re, który jest prefektem Kongregacji Biskupów, dodał przy tym, że Jan Paweł II ostatecznie postanowił jednak zdać się na Opatrzność.

Podczas prezentacji w Rzymie książki włoskiego watykanisty Marco Politiego "Papa Wojtyła. Pożegnanie" kardynał Re, który w latach 1989-2000 był substytutem watykańskiego sekretarza stanu, przytoczył rozumowanie papieża Polaka.

Według jego słów
Jan Paweł II zastanawiając się nad możliwością rezygnacji z urzędu mówił tak: "Nigdy nie myślałem, że zostanę papieżem. To Opatrzność przywiodła mnie na tron Piotrowy i dlatego to Opatrzności pozostawiam decyzję, kiedy i jak mnie stąd zabierze".


 



"Idę naprzód dopóty dopóki mogę" - relacjonował kardynał Re słowa papieża.

Jak zauważył w przypadku rezygnacji pojawiłaby się kwestia relacji między urzędującym papieżem a papieżem-emerytem. Lecz według słów włoskiego kardynała najbardziej na ostatecznej decyzji Jana Pawła II "zaważyło jego rozumowanie dotyczące Opatrzności".

79% Polaków żyje zgodnie z naukami Jana Pawła II

 

79% Polaków deklaruje, że w swoim życiu kieruje się wskazaniami Jana Pawła II, a dwie trzecie (63%), że pontyfikat Jana Pawła II zmienił ich życie - wynika z raportu przygotowanego przez socjologów z Uniwersytetu Warszawskiego przy Centrum Myśli Jana Pawła II.

top

Galeria

galeriaZobacz galerię
Jan Paweł II w obiektywach Internautów

top

top

Galeria

galeriaZobacz galerię
Spotkanie z Ojcem Świętym - zdjęcia Internautów

top


Raport został przedstawiony na sympozjum "Wartości w społeczeństwie a dziedzictwo Jana Pawła II", zorganizowanym dla uczczenia trzeciej rocznicy śmierci Jana Pawła II.

Prezentując raport prof. Krzysztof Koseła z Wydziału Socjologii UW powiedział, że z badań wynika, iż z nauczaniem Jana Pawła II Polacy zetknęli się za pośrednictwem środków masowego przekazu, a bardzo wielu badanych doświadczyło również osobistego spotkania z papieżem. Zmarły
papież stał się adresatem modlitw o wstawiennictwo do Boga; respondenci zauważają skuteczność tego wstawiennictwa - dodał.


 



Jak podkreślił prof. Koseła, współcześni Polacy mają "bardzo ciepły stosunek do osoby Jana Pawła II; dostrzegają wpływ jego nauk na własne życie, na życie bliskich, całych społeczeństw i świata". Jednocześnie "nie przeszkadza im niezgodność własnych przekonań z przesłaniem, które głosił ich nauczyciel". Dodał, że mimo tej niezgodności Polacy deklarują otwartość na nauczanie Jana Pawła II i gotowość działań na rzecz jego kultu.

Według badań np. 42 proc. badanych wyraziło akceptację na brak zgody na używanie środków antykoncepcyjnych: w tym 15% całkowicie ją akceptuje, a 27% - częściowo. Przeciwną opinię wyraziła prawie połowa badanych (49%), 9% nie potrafiło zająć stanowiska w tej kwestii.

Natomiast 68% respondentów akceptuje potępienie kary śmierci, przeciwnego zdania było 23% badanych, a 9% nie potrafiło wyrazić opinii w tej kwestii. Ponadto 68% ankietowanych akceptuje sprzeciw wobec przerywania ciąży, zaś 22% całkowicie nie akceptuje tego sprzeciwu, a 10% nie miało na ten temat zdania. Z kolei 71% respondentów akceptuje sprzeciw wobec eutanazji - skrócenia życia osób ciężko chorych, starych. Przeciwnego zdania było 19% badanych, a 10% nie miało na ten temat zdania.

Z badań przeprowadzonych przez socjologów UW wynika też, że dla 83% respondentów czas odejścia Jana Pawła II był na tyle ważny, że powinno się go corocznie przypominać, przeciwnego zdania było 24% badanych. Prawie połowa (47%) ankietowanych jest zdania, że dzień śmierci Jana Pawła II powinien stać się oficjalnym świętem państwowym i dniem wolnym od pracy. Odmienny pogląd wyraziło 38 proc. badanych.

Według badań socjologów UW, najważniejszymi sprawami w życiu Polaków jest rodzina (88%) i dzieci (74%).

Jak powiedział Tomasz Żukowski z Uniwersytetu Warszawskiego, temu towarzyszy wysoka pozycja pracy, która jest bardzo ważna dla 60% badanych. Natomiast na czele spraw nieważnych znajdują się polityka oraz - nieco ważniejsze - kariera i sukces.

Badania zostały przeprowadzone na przełomie września i października ub. roku na 1000-osobowej reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski powyżej 15. roku życia.

Katolicy w całej Polsce czczą kolejną rocznicę śmierci papieża-Polaka. 3 lata temu po heroicznej walce z chorobą i cierpieniem odszedł do Domu Ojca Jan Paweł II.

top

Galeria

galeriaZobacz galerię
Jan Paweł II w obiektywach Internautów

top

top

Galeria

galeriaZobacz galerię
Spotkanie z Ojcem Świętym - zdjęcia Internautów

top

top

Galeria

galeriaZobacz galerię
Pamięci Jana Pawła II - zdjęcia Internautów

top

Księża Marianie z Sanktuarium Maryjnego w Licheniu uczczą rocznicę papieskiej śmierci mszą wieczorną i otwarciem apartamentów papieskich.

Msza święta z udziałem Kapituły Prowincjalnej Zgromadzenia Księży Marianów odbędzie się o godz. 19:00 w bazylice. Modlić się będziemy o rychłą beatyfikację Sługi Bożego Jana Pawła II. Zachęcamy do wspólnej modlitwy naszych pielgrzymów i miejscowych parafian - powiedział rzecznik Sanktuarium, ks.
Zbigniew Krochmal.


REKLAMA

Czytaj dalej

 



Wcześniej, bo od godz. 9:00 do 18:00, wszyscy chętni będą mogli zwiedzić papieskie apartamenty. Są to pomieszczenia, w których Jan Paweł II mieszkał w dniach 6-8 czerwca 1999 roku, podczas swej pielgrzymki do Polski. Apartamenty, tzw. "papieżówka", są otwierane dla zwiedzających w rocznice związane z papieżem-Polakiem. W niezmienionym stanie zachowano pokój dzienny, kaplicę i sypialnię. Pomieszczenie, które pełniło rolę jadalni, zostało przerobione na papieską bibliotekę. Teraz gromadzone są tam pamiątki związane z Janem Pawłem II: medaliony, książki, zdjęcia, programy pielgrzymek.

W Zamościu o godz. 10:00 rusza sympozjum w hołdzie Ojcu Świętemu. Hasło spotkania: "Młodzi nadzieją podzielonego świata" .

Obecny rok w Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej jest poświęcony młodym ludziom. Organizatorzy sympozjum podkreślają, że Papież Polak wiązał nadzieje na przezwyciężenie konfliktów politycznych, ideologicznych i społecznych z młodzieżą. Stąd zadaniem zamojskiego sympozjum ma być pomoc instytucjom, organizacjom społecznym, rodzinom i młodzieży poprzez wskazywanie możliwych rozwiązań.



Można zobaczyć również dary, które papież pozostawił po sobie w Licheniu: kielich z pateną, różaniec, stułę, piuskę oraz lekcjonarz. Nowym nabytkiem jest kremowa mitra - papieskie nakrycie głowy - ufundowana dla Ojca Świętego przez marianów ze Stanów Zjednoczonych.

Mitra znalazła się w Licheniu dzięki kard. Stanisławowi Dziwiszowi, osobistemu sekretarzowi papieża, którego marianie poprosili o przekazanie do zbiorów bibliotecznych pamiątki po papieżu. Do apartamentów będzie można wejść z przewodnikiem, który będzie wprowadzał tam grupy co pół godziny.

O godz. 20:00 mieszkańcy wielkopolskiego Czarnkowa rozpoczną rocznicowe uroczystości na miejscowej skoczni narciarskiej. Spróbują odtworzyć atmosferę pamiętnych papieskich spotkań pod Wielką Krokwią w Zakopanem, oraz w Krakowie. Odprawiona zostanie rocznicowa msza z uroczystą oprawą. Zostaną przypomniane słowa Ojca Świętego wypowiedziane podczas pielgrzymki do Ojczyzny. Zagra także góralska kapela "Skalni z Krakowa", która zawsze wzruszała "papieża z dalekiego kraju".

Dyrektor Miejskiego Centrum Kultury w Czarnkowie przypomina, że polski papież bardzo kochał góry, a spotkania z góralami i Tatrami były zawsze bardzo wzruszające. Stąd wziął się pomysł obchodów rocznicy jego śmierci pod skocznią.

Mieszkańcy podpoznańskiego Kórnika pamięć papieża uczczą biegiem sztafetowym. Pokonają trasę długości 21 km i 370 metrów.

Organizatorzy spodziewają się ponad setki biegaczy. Wśród nich będą burmistrz, strażacy, strażnicy miejscy, policjanci. Uczestnicy półmaratonu mają przebiec 54 okrążenia stadionu. Z trasy każdy będzie mógł zejść i na nią powrócić w dowolnej chwili. Długość biegu - 21 kilometrów 370 metrów nawiązuje do godziny śmieci papieża. Także o godzinie 21.37 biegacze z pochodniami w rękach mają przekroczyć metę.

 

Polacy już nie płaczą po Janie Pawle II

 

Nie będzie zapłakanych tłumów i żałobnych mszy. Wprost przeciwnie - w trzecią rocznicę śmierci Jana Pawła II dominują uroczystości z pozytywnym przesłaniem. Polska nie płacze już po Janie Pawle, tylko z nadzieją czeka na jego beatyfikację - mówią kościelni rozmówcy "Dziennika".

top

Galeria

galeriaZobacz galerię
Ostatnia droga Jana Pawła II

top

 

top

Galeria

galeriaZobacz galerię
Tak Warszawa żegnała Jana Pawła II

top

 


 




Polacy już nie opłakują Jana Pawła II, od żałoby przeszliśmy do myślenia - przyznaje w rozmowie z dziennikiem biskup Tadeusz Pieronek. W tym roku jest też powód do radości. Powinniśmy się cieszyć z tego, że sprawy kanonizacji idą bardzo szybko - dodaje.

Ludzie, którzy przyjdą dziś na uroczystości w całej Polsce, będą o tym pamiętać. Na placu Piłsudskiego w Warszawie, tym samym, na którym po śmierci Jana Pawła II codziennie zbierały się tysiące zapłakanych ludzi, dziś będzie widowisko "Święci nie przemijają".

Nadaliśmy taki tytuł, bo nam na ziemi wciąż potrzeba autorytetów - mówi rektor kościoła św.
Anny ks. Bogdan Bartołd.

 

 


 



Jan Paweł II jest obecny w pamięci Polaków jako człowiek święty. Wspominamy jego ciekawe, naznaczone świętością życie – mówi Ujazdowski. Jak zaznacza poseł, pamięć o osobie Jana Pawła II jest jednak silniejsza w polskiej świadomości od pamięci o jego nauczaniu. To zadanie do zrealizowania, byśmy pamiętali nie tylko osobistą świętość Papieża, ale przede wszystkim jego nauczanie - nauki o powinnościach człowieka współczesnego, odwadze cywilnej, obowiązkach wobec rodziny i narodu, o umiejętności połączenia jednoznaczności w życiu z szukaniem wspólnego dobra. To jest tak wielka skarbnica, że jeszcze za sto lat będziemy ją omawiać z pasją – uważa były minister kultury.

Moim zdaniem, jeśli ktoś jest w umysłach i sercach Polaków, to właśnie Jan Paweł II. Choć mam wrażenie, że Papież największy wpływ na nas miał pod koniec życia, dlatego teraz to doświadczenie wciąż jest bardzo żywe – mówi
Ujazdowski.

top

Galeria

galeriaZobacz galerię
Jan Paweł II w obiektywach Internautów

top



"Bądźmy heroiczni w życiu codziennym"

Zdaniem posła PO Jarosława Gowina, nauki Papieża-Polaka pozostają bardzo istotne dla Polaków. Jak mówi, to co jest najważniejsze w nauczaniu Jana Pawła II, to nawoływanie do heroizmu w życiu codziennym. Na pozór może się wydawać, że to wezwanie nierealistyczne, bo co oznacza? Kto ma być heroiczny? Chodzi o to, by w swoim codziennym życiu odnaleźć wymiar heroizmu. Czasami heroizmu wymaga otwarcie oczu i wstanie rano z łóżka, rozmowa z mężem czy rodzicami, z którymi się nie ma kontaktu czy nawet pójście do pracy, której się nie cierpi - tłumaczy
Gowin. Myślę, że zarówno swoim nauczaniem, jak i świadectwem swego życia, papież pokazał nam, że każdy powinien żyć heroicznie - mówi.

Gowin przyznaje jednak, że po latach nie przeżywa już tak silnie rocznicy śmierci Papieża-Polaka. Czas zaciera w naszej pamięci wiele rzeczy, ja sam nie przeżywam dzisiaj tej rocznicy, tak jak przeżywałem odchodzenie Jana Pawła II. Mogę powiedzieć, że wówczas byłem lepszym człowiekiem, lepszym niż wcześniej, niestety także lepszym niż dzisiaj. Wierzę jednak, że coś w nas zostało z tego dobra, którego udzielił nam papież swą odwagą odchodzenia, mierzenia się ze śmiercią – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską poseł PO.

top

Galeria

galeriaZobacz galerię
Spotkanie z Ojcem Świętym - zdjęcia Internautów

top



W rocznicę śmierci Jana Pawła II Senat będzie obradował nad ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego. Jak mówi Gowin, Papież cieszyłby się z tej ratyfikacji. On zawsze podkreślał, że miejsce Polski jest w Unii Europejskiej, wszyscy pamiętamy jego słynne powiedzenie „od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej”.
Jest wręcz coś symbolicznego w tym fakcieuważa Gowin.

top

Galeria

galeriaZobacz galerię
Pamięci Jana Pawła II - zdjęcia Internautów

top



Ratyfikacja to moment podniosły dla nas Polaków, dla ludzi pamiętających Jana Pawła II – mówi z kolei Ujazdowski. Mam tylko nadzieję, że senatorzy się nie pokłócą, bo papież namawiał w wielu sprawach do jednoznaczności, ale także do szukania kompromisu – dodaje

 

Drogowskazy wiary Jana Pawła II w Internecie

Każdy, kto wyśle swój adres e-mailowy pod adres: redakcja@duchowy.pl będzie codziennie otrzymywał taką "perełkę" Jana Pawła II - obiecuje ksiądz Sikorski. Akcja nosi nazwę "Drogowskazy wiary" i ma na celu upowszechnienie nauczania Jana Pawła II.

Serwis duchowy.pl odwiedza codziennie około 10 tysięcy ludzi. Mogą tu znaleźć m.in. bogate informacje z życia Kościoła, czytelnię on-line, pierwszą w Polsce wyszukiwarkę rekolekcji, konkursy.

Ksiądz Andrzej Sikorski podkreśla, że do serwisu zaglądają nie tylko ludzie związani z Kościołem. Pod wpływem świadectw innych ludzi zmieniają swoje życie, zbliżają się do Boga, zyskują zachętę do zrobienia czegoś dobrego. Zdarzyło się, że dzięki nawiązaniu kontaktu z redakcją portalu, młody człowiek zdecydował się wrócić po kilku latach do domu, z którego uciekł.

Ksiądz Andrzej Sikorski widzi w tym sukces Pana Boga. I wyraża nadzieję, że społeczności internetowe - powstałe dzięki portalowi duchowy.pl - uda się przekształcić w społeczności realne.

 

Płomień pamięci na ulubionej górze kardynała Wojtyły

 

Na Cergowej, ulubionej górze kardynała Wojtyły w Beskidzie Niskim zapłonie dzisiaj płomień pamięci.

Po raz trzeci, a więc w rocznicę śmierci papieża Jana Pawła II, spotkają się turyści i mieszkańcy Dukielszczyzyny, by uczcić pamięć Wielkiego Polaka. Spotkanie zatytułowane "A Cergowa patrzy i myśli, co się tutaj dzieje...." organizuje krośnieński oddział PTTK.

Ognisko pamięci zapłonie dokładnie o godz. 21.37, a poprzedzi je msza święta za duszę zmarłego Ojca Świętego. O godz. 18 w Krościenku Wyżnym koło Krosna odbędzie się koncert poświęcony Wielkiemu Wędrowcomi.