W powołaniu VIRITIM do życia uczestniczyli
żydołacy z Tygodnika Solidarność,
agenci sjonizmu Polski
Komitet Narodowy
ogólnopolskie i ogólnonarodowe zjednoczenie
ugrupowań pod historyczną nazwą - volni@o2.pl
- Listy na adres: 65906 Frankfurt am Main - Postfach 800 626 RFN
.
__,_._,___
związek
Panów J. Kobylańskiego, B. Poręby i J. Grudniewskiego to jeszcze jeden
garnitur > prawdziwych polaków< Przeczzytałem wczoraj życiorys Pana Bogdana Poręby. Wydawał by się ciekawy ale przez to, że aż tak dobry
wzbudza jeszcze większą ciekawość. Już kiedyś Pana Bogdana Porębę zbeształem za zadawanie
się z Grudniewskim jakieg poznałem z najgorszej strony. Dzisiaj czytam, że tenże Grudniewski już
jako dwugwiazdkowy generał samozwaniec ma dodawać gwiazdek Porębie. I jest informacja o zainteresowaniu WSI Stowarzyszeniem
VIRITIM. W powołaniu VIRITIM do życia uczestniczyli
żydołacy z Tygodnika Solidarność , agenci sjonizmu. Za pośrednictwm tej gazety wyszukano nas oficerów
wyniszczonych przez zydołacką cywilno-wojskową juntę Jaruzelskiego. Posłużyli Ci oficerowie jako przykrywka dla stworzenia
Stowarzyszenia jakim później agenci tajnych służb z żydołackiej frakcji
wielokrotnie zagrali dla wynoszenia na stanowiska w IC MON wyjątkowych mend. Pisałem w wielu miejscach o tych zagraniach i o
strasznie niechlubnej roli w tym wszystkim ppłk J. Grudniewskiego. Znamienne jest to, że określone siły na dzisiaj
przedstawiają przecież nie pośledniego członka PZPR Pana Bogdana Porębę i
wybitnego członka PZPR - delegata na zjazd partii - jako patriotów czystej
wody, a na mnie te siły dotąd wieszają psy, co i rusz wypominając mi
przynależność do PZPR ,a nie wspominając w jakich okolicznościach i za jaką
cenę ja z tą organizacją się rozstałem. Uważam, że ten lansowany przez określone siły
związek Panów J. Kobylańskiego, B. Poręby i J. Grudniewskiego to szykowanie
następnego otwarcia dla jeszcze jednego garnituru > prawdziwych
polaków< ppłk o dotąd złośliwie i przestępczo nie ustalonym
statusie Edward Makowiecki http://konserwa. blox.pl/html/ 1310721,262146, 21.html?297618 12:19, reakcja , Edward Makowiecki |
poniedziałek, 30 marca 2009
Bohdan Poręba do stopnia pułkownika Polskich Drużyn Strzeleckich
Naczelna Komenda Polskich Drużyn Strzeleckich z okazji 75 rocznicy
urodzin i 54 lat pracy artystycznej które przypadają na dzień 5 kwietnia,
składa najserdeczniejsze życzenia reżyserowi Bohdanowi Porębie, niezłomnemu
żołnierzowi na froncie walki o narodowy charakter polskiej kultury.
Z tej okazji Komenda Główna awansuje podpułkownika Polskich Drużyn
Strzeleckich Bohdana Porębę do stopnia pułkownika.
Wręczenie aktu nominacji będzie miało miejsce podczas Przeglądu Filmów
Bohdana Poręby, organizowanego przez Fundację „Polskie Gniazdo” we Wrocławiu.
Generał dyw. Jan Grudniewski.
W materiałach
WSI znaleziono analizowany materiał o VIRITIM
Źródło: pkn.blox.pl
ogólnopolskie i ogólnonarodowe zjednoczenie ugrupowań pod
historyczną nazwą - volni@o2.pl - Listy na adres: 65906 Frankfurt am Main -
Postfach 800 626 RFN
http://www.facebook.com/profile.php?id=1401801655
01:44, reakcja , Jan Grudniewski
W materiałach WSI znaleziono analizowany
materiał o VIRITIM
Wysłane przez: Jan
G.Grudniewski (IP zapamiętane)
Data: 25 February 2007 22:53
W materiałach WSI z 1991 r. znaleziono poddany analizie artykuł z Tygodnika
SPOTKANIA dotyczący opozycji antykomunistycznej w Wojsku Polskim.
Tygodnik SPOTKANIA - 12 CZERWCA 1991
SPRZYSIĘŻENIE
Oficerowie z zakonspirowanej organizacji VIRITIM uważają dotychczasowe zmiany w
wojsku za maskowanie starego porządku.
VIRITIM |łac.| - wszyscy co do jednego,co do ostatniego mężczyzny - w obronie
Ojczyzny.
W Wojsku Polskim działa od dwóch lat tajna organizacja, skupiająca obecnie 204
oficerów. Kilkunastu z nich (w tym jeden generał) postanowiło się ujawnić, by
stworzyć komitet organizacyjny stowarzyszenia VIRITIM. Buntują się przeciwko
pozornym lub naskórkowym zmianom w wojsku. O ile kiedyś o kadrze LWP mówiono,
że jest jak rzodkiewka: z wierzchu czerwona, w środku biała (;Nie ukrywajmy,
prawie wszyscy byliśmy w partii" - mówi jeden z liderów Viritim, to teraz
pozwolono wzrosnąć, twierdzą zbuntowani oficerowie, nowemu gatunkowi
rzodkiewki: z zewnątrz białej, ale w środku niezmiennie czerwonej.
Chcą kształtować oblicze armii nowego typu; w tym celu należy najpierw doprowadzić,
jak piszą w deklaracji programowej, do ;odnowy etyczno-moralnej polskiego
wojska w duchu kultury i tradycji chrześcijańskiej". Chcą współdziałać w
dziele ;służenia narodowi polskiemu przy poszanowaniu praw mniejszości".
Około czterdziestu z nich nie jest w służbie czynnej - zostali z wojska
usunięci. Ppłk rezerwy Jakub Miazek odmówił poparcia stanu wojennego. Byłego
dowódcę pułku, pilota, Edwarda Makowieckiego zwolniono ;rękami lekarzy"
za ;niepopieranie stanu wojennego, reform gospodarczych i przewodniej roli
PZPR". Niedawno odmówił przyjęcia stopnia pułkownika, którym to gestem
chciano skwitować stare rachunki. Ppłk rez. Julian Czekaj, dziś nauczyciel (z
tytułem doktora) w szkole podstawowej, został zwolniony, wraz z innymi
oficerami, za próbę utworzenia w 1989 roku związku żołnierzy zawodowych
Garnizon Kraków
Ojczyzna w niebezpieczeństwie" - mówią organizatorzy stowarzyszenia,
które ma być otwarte także dla ludzi bez mundurów. VIRITIM- powtarzają i
czynią analogie. W minionym miesiącu w Polsce dużo mówiono o Konstytucji 3
Maja; ale oni przypominają, że gdy Sejm Czteroletni reformował państwo,
dowódcami wojska byli późniejsi targowiczanie. Gdy I Rzeczpospolita
podejmowała wysiłek unowocześnienia i rozbudowania wojska, większość pieniędzy
trafiała ostatecznie do ówczesnych sztabów głównych...
Twórcy VIRITIM działali zrazu w izolowanych grupach, potem się odnaleźli i połączyli,
szukają zresztą nadal. Jeden z liderów i założycieli ruchu, ppłk Jan
Grudniewski z Szefostwa Służby Uzbrojenia i Elektroniki MON wyjawia, że w
sposób zorganizowany, choć potajemny, zaczęli działać w 1989 roku. Zyskali
wówczas z czasem przychylność kilku oficerów z tajnych służb (to są ludzie
działający w głębokiej konspiracji, ale przez to bardziej niezależni, a do
tego inteligentni"). Dzięki nim dokonali rozpoznania kadry oficerskiej pod
kątem potrzeb nowej armii". Badania sygnował Zespół GRUPAŃ (patrz ramka).
- Czy można się nam dziwić, że działaliśmy w konspiracji, a wielu nadal tak
działa, skoro tylko pięć procent kadry nie uległo komunistycznej indoktrynacji,
a aż siedem procent ma powiązania agenturalne? - tłumaczy ppłk Grudniewski. -
Wyciągnęliśmy jednak wniosek psychologiczny, że żadnego środowiska nie możemy
odcinać, w każdym trzeba szukać owych pięciu procent. Chociaż to się rozkłada
różnie: w lotnictwie buntowało się przeciwko starym porządkom 20 procent
oficerów, w wywiadzie 8 procent a w WSW tylko jeden procent.
Szukali więc zbuntowanych, pomagali szykanowanym, pisali programy dla nowego
wojska. Przyznają się dziś, że to oni rozszyfrowali kilka afer, dostarczyli
niezbędnych dokumentów niektórym dziennikarzom i posłom, na swoje konto
zapisują obalenie -jak twierdzą - Merkla z Belwederu".
Z czasem liderzy zaczęli się ujawniać. Płk Ryszard Dorf, płk Henryk
Pawlikowski, ppłk Wiesław Matejczuk, ppłk Eugeniusz Mróz (trzej ostatni wraz z
reżyserem Henrykiem Czarneckim tworzą jawny komitet organizacyjny), płk Józef
Pawelec z WAT, płk Jan Święcicki z Szefostwa Służby Zdrowia.Pozostali dzialaja
w ukryciu.
- Mamy poparcie kilku ludzi o wysokich szarżach lub na wysokich stanowiskach,
ale ci jeszcze się nie ujawniają.
Statut i program ułożyli tak, by - jak się wyraża Henryk Czarnecki -
stowarzyszenie nie było dla administracji armii instytucją konfliktową w
sferze działania. Pierwsze doświadczenia nie są jednak budujące. Poinformowali
o swym istnieniu ministrów. Ministra Piotra Kołodziejczyka uważają za swego
ideowego przeciwnika Nie przechodził specjalnego szkolenia w Moskwie, ale
cieszył się zaufaniem rezydenta"); cywilnych wiceministrów uważają za
ludzi pozbawionych mocy, bezwolnych, osaczonych przez przepoczwarzonych komunistów
przekupionych i zassanych w układy.
Ppłk Mróz mówi wprost: - Minister Ko-łodziejczyk musi odejść, a panowie
Onyszkiewicz i Komorowski nie spełnili pokładanych w nich nadziei. Pozwolili
nadal wycinać odważnych, dlatego dalej, kto służy w armii, ten się boi.
Działacze Viritim podają przykłady, jak tzw. restrukturyzację wojska wykorzystuje
się do zwalniania młodych, niezależnie myślących oficerów, dzięki czemu zachowują
wpływy starzy, poddawani przez długie lata indoktrynacji. Ppłk Woźniecki, na
przykład, z Zarządu II (gdzie trzeba było mieć pełną akceptację Moskwy), twórca
kasety wideo dyskryminującej Solidarność", pokazywanej w wojsku w stanie
wojennym, potem szef gabinetu ministra gen. Siwickiego, został w grudniu 1990
roku mianowany... dowódcą polskiej grupy na Bliskim Wschodzie. Podobnie
oceniają najświeższą nominację gen. Misztala.
Viritim- wszyscy… co do jednego mężczyzny w obronie
Ojczyzny...”
Stowarzyszenie Patriotyczne VIRITIM Warszawa 17 listopada
2007 r.
Zarząd Główny Warszawa
tel. 0-601 361 962
OŚWIADCZENIE
Stowarzyszenia Patriotycznego
VIRITIM skierowane opinii publicznej i
do władz naczelnych Rzeczypospolitej
Polski
Stowarzyszenie Patriotyczne
VIRITIM grupujące oficerów Wojska Polskiego, którzy w poprzednim ustroju nie ulegli komunistycznej indoktrynacji
wyraża sprzeciw na traktowanie komandosów
elitarnej jednostki Wojska Polskiego, uczestników wojny afgańskiej jak
aresztowanych żołnierzy mafii czy zbrodniarzy wojennych, zasługujących na
odrazę i potępienie.
Wojna afgańska nie jest wojną rycerską ,
wojną o wolność Waszą i Naszą. Jest zwykłą imperialistyczną wojną , w imię
cudzych interesów, bezwzględną okupacją wolnego Narodu Afgańskiego.
Jest wojną , gdzie partyzanci i
miejscowa ludność walczy z obcymi bez
przestrzegania konwencji , zasad
etycznych czy moralności. Nie jest to
wojna regularnych zwartych jednostek lecz podstępna walka na śmierć i życie,
gdzie żywy jeniec jest obiektem do
wymuszania zeznań i nie ma opieki czy współczucia nad rannym
nieprzyjacielem. Taka wojna
demoralizuje obydwie strony, bo wygrana czy
uratowanie własnego życia wynika
często z biologicznej eksterminacji przeciwnika.
Na
taka wojnę wysłali tych żołnierzy, dufni w swą władzę polscy politycy. Powinni
więc się liczyć z mogącymi zaistnieć w wyniku stresu z zagrożenia życia
wynaturzeniami i chęcią odwetu.
Na tej wojnie dominują wzorce amerykańskie, w których „ omyłkowe „ ostrzelanie cywilów
należy do codzienności, wiec dlaczego nasi żołnierze walczący pod dowództwem
amerykańskim mieliby postępować niezgodnie z duchem ich dowódców. Dlatego odcinanie się polityków od pomocy tym
żołnierzom jest wysoce niemoralne.
Gdyby był sukces, oni pierwsi wypinali by pierś do honorów, odznaczeń
czy wywiadów telewizyjnych ale gdy
ujawniono hańbę a być może zbrodnię, politycy odcinają się od żołnierzy i MON nie
ma pieniędzy na obrońców i sprawiedliwe
osadzenie.
Zostawiono żołnierzy samych sobie, na żer chcącej się wykazać
nadgorliwością administracją i żądnych
sensacji mediów.
Incydent ten nie był to samowolny
wybryk na oddalonym posterunku ale wyjazd z bazy, gdzie musiała być zgoda
czy wiedza lub przyzwolenie
przełożonych.
W
zdarzeniu tym do oceny w Polsce,
wykorzystano paragrafy kodeksu
stosowanych dla niemieckich zbrodniarzy hitlerowskich czy komunistycznych ludobójców a wymagane jest
inne podejście, z
uwzględnieniem prawa miejscowego.
Wojsko Polskie zgodnie z tamtym zwyczajem naprawiło szkody, zadość
uczyniło krzywdom oraz na swój koszt
leczy poszkodowanych rannych . Uzyskało wybaczenie miejscowych władz. Dlatego barbarzyńskie i bezduszne traktowanie
tych żołnierzy w Polsce, na oczach ich rodzin przez administracje państwową i
żandarmerię budzi niesmak i sprzeciw.
Incydent ten jest także okazją do
podsumowania kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej przez cały
dotychczasowy okres transformacji.
Opierając się na ogólnie słusznej
doktrynie ”cywilnej kontroli nad wojskiem” na ministrów obrony narodowej
wyznacza się niekompetentnych cywili, którzy nie mając merytorycznego
przygotowania czy wykształcenia, wprowadzają chaos i dalsze niekompetencje na
niższych szczeblach.
W
warunkach pokoju, ta niekompetencja jest
w miarę do zniesienia, ale w warunkach gdy prowadzi się dwie wojny na oddalonych od siebie kierunkach skutkuje
to do brakiem nadzoru, przestępstwami
czy zbrodnią. Czyżby wygrywające wybory
koalicje nie miały wśród swoich sympatyków wykształconych wojskowych będących
już w cywilu.
Bezwzględność prowadzonych obecnie wojen: irackiej i afgańskiej powoduje w szeregach żołnierskich załamania i
psychiczne depresje ale z tego powodu
wyznaczanie na ministra Obrony Narodowej lekarza psychiatry jest wyraźną przesadą
i podrywa szacunek do WP.
Polska jest krajem leżącym między dwoma mocarstwami, Niemcami i Rosją,
które historycznie zawsze chciały mieć wspólną granicę kosztem suwerenności
Polski, dlatego sprawa bezpieczeństwa Narodowego jest dla nas sprawą bardzo
ważną. Nie ma tu miejsca na ignorancję i
brak profesjonalizmu szefów wojska, bo powoduje niepowodzenia za które cierpi
cały Naród.
Armię tylko zawodową mają na ogół kraje, które zamierzają prowadzić
wojny zaczepne, poza granicami swego kraju a państwa których bezpieczeństwo polega na utrzymaniu
własnego terytorium, muszą się opierać na powszechnym obowiązku
bronienia Ojczyzny przez obywateli i taką doktrynę wojenną powinno się
realizować.
Obecnie jesteśmy w okresie długiego względnego spokoju, ale od
około 2030 r. gdzie przewidywany jest rozpad Unii Europejskiej nastąpi
nowa wojna o granice. Jak do tego czasu przygotują Polskę niekompetentni
ministrowie obrony.
To nieprzyjemne zdarzenie odkrywa także dwuznaczną
rolę USA jako naszego bliskiego sojusznika.
Po pierwsze: udostępnienie szpiegowskich zdjęć satelitarnych tego incydentu
międzynarodowym
organizacjom humanitarnym i
mediom rozdmuchało informacje na cały świat, że nie tylko amerykanów stać na
takie „pomyłki” ,
Po drugie: Polska nie dostała korzystnych
kontraktów gospodarczych w Iraku, mimo
że dostały je nawet takie państwa postkomunistyczne, które rok temu wycofały
swe wojska z koalicji amerykańskiej,czyli nie ma dbałości o spolegliwych przyjaciół.
Po trzecie: niezwykle kosztowny a
głupkowaty kontrakt na samoloty F-16 podważa rolę USA jako naszego przyjaznego
sojusznika a także obnaża niekompetencje cywilnych decydentów, którzy bezkarnie
szafują interesem narodowym.
Obecny nowy rząd ma samodzielne prawo do wycofania się z tych wojen, nie
przynoszących Polsce pożytku, nie może się oglądać na innych, bo tylko od jego
woli politycznej zależy podjęcie takiej decyzji ale wymaga ona mądrego
planowania, aby wycofanie nie było
przyczyną nowych szkód.
Oświadczeniem tym zwracamy się do władz Naczelnych Rzeczypospolitej Polski
i Opinii Publicznej o zastanowienie się
nad problemem bezpieczeństwa Polski, jako sprawy jednakowo dotyczącej całego
Narodu Polskiego: prawej , lewej i środkowej jej części.
Potraktujmy bezpieczeństwo kraju jako dobro będące
ponad podziałami politycznymi i nie
traktujmy się w tej sprawie ze złośliwością i urazą lecz budujmy je mądrze i
rozważnie.
Jednocześnie zwracamy się do Prezydenta Rzeczypospolitej Polski o
rozważenie problemu ułaskawienia w trybie nadzwyczajnym żołnierzy obciążonym incydentem
afgańskim.
Dla udzielenia pomocy
poszkodowanym żołnierzom Stowarzyszenie
udostępniło konto do wpłat, które
w całości przekazane zostaną rodzinom dla opłacenia obrony i pomocy lub dla organizacji która się takiej pomocy,
za zgoda rodzin podejmie. mBank 23 1140 2004 0000 32023008 5112.
Z żołnierskim pozdrowieniem:
Za Zarząd Główny Stowarzyszenia Patriotycznego VIRITIM
Płk Jan G. Grudniewski
Płk Ryszard Dorf
Ppłk
Eugeniusz Mróz
:
"Jan
Grudnie" <prug@chello.pl>
To:
"Bohdan
Szewczyk" <bszewczyk@yahoo.com>
Panie Makowiecki, pisze Pan bzdury jak prostak z prowincji o sprawach do
których Pan nie dorósł.
Ceniliśmy
Pana jako odważnego oficera który w czasach komuny , przed stanem wojennym
głośno przeciwstawił się oficerom politycznym na zebraniu partyjnym PZPR,
za co był Pan usunięty z wojska.
Dlatego gdy komuna zaczęła się chwiać i w
wojsku powstawały grupy opozycyjne, największa z nich, której byłem wspólnie z
płk Dorfem założycielem VIRITIM / plk Dorf wśród oficerow rezerwy , ja wśród
oficerów służbie czynnej/
odszukali Pana i przytuliła do siebie aby nie
czul się Pan odrzucony, bo komuniści rządzący armia Pana nienawidzili.
Lista oficerów szykanowanych przez komunę
była długa a ja sam korzystając z pomocy sympatyzującego z nami adiutanta
ówczesnego Ministra Obrony Onyszkiewicza wykradłem ja do skopiowania z sejfu
ministra . było malo czasu, odpisałem tylko cześć listy , miedzy innymi Pana. Skontaktowaliśmy
się z Panem i chcieliśmy w tym czasie pomóc bo Pan na to zasługiwał. Chcieliśmy
by Pana awansowano na pułkownika w ramach rekompensaty ale nie było chetnych do
wystawienia wniosku i komuniści w departamencie kadr byli temu przeciwni. Przez
naszych ludzi dopisaliśmy do podpisanej przez ministra listy pana nazwisko. Został
pan tak pułkownikiem. Miano dostarczyć cicho panu awans aby sprawa troche
przycichła, z pańskiego WKU pana wrogowie dzwonionili do Warszawy jakim cudem
Makowieckiego
awansowano , powiedziano im że to sprawa
Ministra i zacichli ale wręczono Panu awans bez odpowiedniej oprawy.
Pan narobil rejwachu i nie przyjął awansu .
awans wrócił awans do Warszawy i zrobiono dochodzenie jakim cudem Pan awansował
bo nie miał pan właściwego etatu. Wydało się i dwóch naszych ludzi wyrzucono z
Departamentu Kadr MON , dobrze że ich nie oskarżono o przestępstwo. Uznaliśmy
wówczas ,że jest Pan niebezpieczny dla innych ale i dla siebie i że lepiej nie
mieć z Panem kontaktu. Jak mówi polskie przysłowie lepiej z mądrym zgubić niż z
głupim znaleźć. Zaprosiliśmy Pana do VIRITIM , był Pan wiceprzewodniczącym ale
gdy nieliczni pejsaci chcieli zdobyć wladze w naszej organizacji przy
pomocy Wojskowych Slużb Informacyjnych i gdy ówczesny szef MSZ Gierenek dal
200 000 dolarów dla przygotowanego przez siebie nowego przywódcę VIRITIM
na podroż po polonii zagranicznej odkryliśmy ten plan i rozgorzała walka między
Polakami i antypolakami. Pan nie był w to wtajemniczony bo był Pan miał zbyt
prostackie poglądy a sprawa wymagała przebieglej dyplomacji.
Walke tą wygrali Polacy , wiec Minister
Obrony polecil nas zdelegalizować sądownie . Sam prowadziłem na procesach
obrone VIRITIM i po dziewięciu przegranych sprawach na dziesiatej wygralem caly
proces. Viritim zalegalizowani i działa do dzisiaj wydając w sprawie obrony
likwidowanej Armi oswiadczenia. Niektóre rządy nas szanowały i duza czę śc
działacz awansowano na wyższe stopnie , ja tez za czsów PiS awansowałem po
latach na pełnego pułkownika. Mimo że powiadomiono mnie o awansie komuniści
ukrywali moje dokumeny, Az w w 2007 r wręczono mi uroczyście. Proszę mni więc
nie degradować.
Gdy objąłem stanowisko Naczelnego Komendanta
paramilitarnej organizacji PDS/ 3000 umundurowanych strzelcow i 200 oficerow
prezydent rządu na uchodztwie nadal mi kolejne stopnie generalskie. Ja zaś mam
uprawnienia do awansowania oficerów swojej formacji .
Proszę więc tak zasłużonych dla Polski
oficerow jak reżyser patriotycznych filmow ppłk Bohdan Poręba nie
dyskredytować. Całe pokolenia uczyły się miłości do ojczyzny na jego filmach
jak Hubal , Polonia Restituta i dziesiątki innych. Jak to robił że cenzura
komunistyczna go nie zablokowała , należy go podziwiac i doceniac a nie pluć
jak Pan to robi. Pan tylko jest teraz w gębie dobry ale patriotycznych czynów u
Pana nie widać.
Pisze Pan że mnie poznał z najgorszej strony
, proszę wymienić , podać przykłady, ja nie mam nic do ukrycia. Chętnie
odpowiem na rzeczową krytykę.
Plącze Pan wielkiego Polaka Prezesa
Kobylańskiego w jakieś swoje urojenia. O co Panu chodzi. Robi Pan krzywdę
ludziom i sprawie polskiej nie wiadomo czy z głupoty czy naśladuje Pan Mosad.
VIRITIM jest dlatego tak atakowane że nie
dało się podporządkować zydolakom a sluży sprawie polskiej. Niech Pan się
zastanowi co pan robi szkalując prężnych polaków, bo pana aktywność na forach
jest podejrzana, czy nie jest na zlecenie.
Zyczę Panie Ryszardzie dużo zdrowia .
Z żołnierskim pozdrowieniem
Gen dyw ds. Jan G. Grudniewski