ARTHUR – Arthur Sulzberger Jr. Wydawca New York Times który zmierza do swego
konca.
Wartość Times na giełdzie spadła w ciągu
kilku ostatnich lat z $48 do $4 dzisiaj – IV.2009
Ideą Artura jest
kontynuowanie produkcji The New York Times w sposób jak był wydawany a nastepnie przejscie do edycji digitalnej ,
internetowej, z video, grafiką , blogami itd. To jest to co jego nytimes.com
robi tak wspaniale.Według Nielsona wchodzi na to ponad 20 milionów unikalnych
wizytujących miesięcznie.Wyobrazcie sobie 20 milionów czytelników kupujących gazete!
Gdyby chociaż ułamek z tej liczby zamówił prenumeratę – cyrkulacja byłaby
eksplozją!. Lecz użytkownicy nie wracają
z zamówieniem prenumeraty; wielu z nich podchwytuje tylko indywidualne historie.
Wielu z nich , którzy wchodzą na nytimes.com
robią to tylnymi drzwiami. Zaczynaja poszukiwania od takiej maszyny jak
GOOGLE , która wypluwa długa listę łączników analogicznych do tematu
poszukiwanego. I w każdym przypadku , nie marnują dużo czasu na gazetę: sredni
czas jest 35 minut na miesiąc.( Informacje o innychsą jeszcze gorsze - tylko 16 minut czytelnik spedza z
waszyngtonpost.com miesięcznie). Jedna z
nadziei Artura jest że czytelnik przylepi sie do gazety i odkryje inny temat –
ale niestety badania odbiorców tego nie potwierdzają. Ci co dorastali uzywając
Internet – a jest to już cała generacja Amerykanów-są ekspertami-
przeglądaczami Nie jest to przypadek że
maja krótką zdolność skupienia sie na
temacie ( jak to miał b. Prezydent Reagon – z powodu swego wieku). Conajmniej są oni bardziej wykształceni i
lepiej poinformowani niż ich rodzice.Napewno są bardziej niezależni. Zamiast
absorbować papke wiadomosci i
opinii przygotowanych przez ekspertów i
zawodowych dziennikarzy, coraz mniej skupiają sie na jednym adresie ( stacji)
częściowo iż jest to mniej wydajne,ale głównie dlatego ze się z ich woływów
wyzwalają. Internet rozdzielił informacje. Eliminuje pośrednika- to znaczy
eliminuje –redaktorów. W tej gazecie
, Naczelni Redaktorzy spotykaja sie kilka razy dziennie aby
przejrzec historie i zdjecia zebrane przez swoje wydziały i telegramy.
Wybierają które są najważniejsze i następnie pakują je w zestawy do publikacji.
Kiedy kupujesz gazete – kupujesz ostroznie przygotowany posiłek. Wiele
wspaniałych dzieł i ważnych wiadomości są zostawione poza tym posiłkiem z wielu
powodów, a wszystkie są subiektywne- są uważane za mniej ważne, mniej
smakowite, mniej pozyteczne. Lub – nie ma w gazecie dosyć na nie
miejsca.Internet eliminuje redaktorów – algorytmem. ( arabskie cyfry). GOOGLE
jest wyszukiwarką. Nie wyraża opinii o informacji – chyba że o to poprosisz.
Wszystkie wiadomości i
zdjęcia są tam – wlaczając w to miliardy
tych o których nawet nie masz pojęcia aby zapytać.Jest to niemediowane. Nie ma
zastrzeżen – dla dorosłych. No i – to wszystko jest za darmo.
Jest tu wiecej niż
tylko zmiana platformy. Czy więcej
stracono czy zyskano – ocenisz zależnie po której jesteś stronie. Dla mnie ,
kogoś który spędził całe życie w Sali Informacji, który czytał codziennie trzy
gazety włączając w to Times – strata będzie zawsze większa.Gazety umożliwiają
poważne dziennikarstwo.Dostarczając utrzymania dla reporterów i
redaktorów.Starają sie być dokładne, uczciwe i obiektywne.Infotmacje sa ze żródeł wiarygodnych i dokładnie
spenetrowane. Jest tu straż publicznego
interesu, są ważną pamięcią społeczeństw i narodu. Kiedy redaktor jest zastąpiony algorytmem-
wszystkie informacje są równe. Propaganda znajduje sie na tej samej platformie
co odpowiedzialne raporty, a najbardziej śliska , fałaszywa informacja – znajdzie drogę do najbardziej atrakcyjnych
stacji(Web sites) internetwychi blogow - będzie sponsorowana przez korporacje,
rząd, lub grupy specjalnych zainteresowań – przez tych których stać na opłatę
profesionalnego serwisu.
Argumentem Artura jestfakt
że
jakośc Times sie uratuje , że
jakość niezależnego dziennikarstwa jest tak cenna i oczywista że poważni
czytelnicy będą kontynuować poszukiwania i odnajdą ich.Zaoferował więc zawartość Times za darmo- mając na uwadze że
łowcy informacji i tak je skopiują i roześlą za darmo przez internet- a
internoauci- przyzwyczajeni do korzystania za darmo z informacji – będą mieli
opory z opłacaniem Timsa na interncie.
Czy usuniesz sie od
globalnej kowersacji otaczając sie murem?Czy zrobisz dośc pieniędzy na
prenumeracie aby ocaleć? W tym kierunku poszedł Wall Street Journal na Internet, oferując część zawartosci za
darmo. Ocena tego sposobu jeszcze trwa. Artur kontynuuje zawartość Times za darmo
lecz bierze pod uwagę odrócenia tej sytuacji. Firma jest najlepszą w interesie
– ale nie rozwiązuje problemy swego dochodu. Koszt Dziennikarstwa. Dochód z Internetu ciągle stanowi dopiero 10%
całego dochodu.Nawet gdy te miliony
wchodzacych na nytimes.com ciągle
rosną - Artur duzo wcześniej zbankrutuje
nim osiągnie dochód równy swej
dotychczasowej stracie. Uczciwie mówiąc – nikt nie ma odpowiedzi dla
gazet na ten problem.
Niektórzy, jak
byli Naczelni : Times -W.
Issacson, AD Mutter – dziennikarz z
Silicon Valley i Szef Peter Osnos ,- wszyscy mający doświadczenie dyrektorskie,
- pchaja w kierunku mikro-opłat.. Jezeli Tmes , we współpracy z wielką
wyszukiwarką , zarobi kilka centów, od kazdej osoby która kliknie na jej stacje
z jej zawartościa – może to zastąpić stary model ogłoszeń. Cena za wejście na
pojedyncza będzie tak małą że nie będzie
się opłaciło szukanie darmowej wersji pirackiej.
Niektórzy sugerują że wszyscy dostawcy informacji , powinni sie wycofać z Internetu
do czasu gdy nastąpi zgoda na te małe opłaty. Wygląda na to że trzeba podjąc
drastyczną akcję. Jeden z naczelnych redaktorow ujął to w nastepujący sposób
:”Gdyby istniał tylko Internet , czy byłaby konieczność wynalazku gazety? Nie,
Napewno nie – to jest wszystko co powinieneś wiedzieć o sytuacji”
Niektórzy w Times
proponowali tektonicze ruchy
wcześniej-ale Artur nie słuchał. Mimo szeptanych sugestii – prezydiował za
wolnym ruchem w tym kierunku. Diane Baker, uważana za energiczną osobę z zewnątrz , zderzyła sie z tym
stanowiskiem będąc na stanowisku CEO.Kiedy podjeła pracę w 1995 roku , byla
zaszokowana że jeszcze w firmie robią księgowośc ręcznie.
„ Oni nawet nie umieli
opracowac arkusza kalkulacyjnego , mowi , Nie zainwestowali w program do
analizowania danych. Jest to firma
prowadzona przez dziennikarzy.Selzbergerowie są dziennikarzami , to nie są biznesmani.”
Jej najwiekszym
rozczarownie nastąpiło gdy opracowała potencjalnie lukratywna współpracę z Amazon.com – już z wtedy
największa ksiegarnia internetowa.
Times by podłączył
sie z wszystkimi tytułami książek które
opiniował na swym prestiżowym
Niedzielnym Przeglądzie Książek , zwykle przynoszacym straty, do systemu
ksiegarni za kilkuprocentowe udziały w
cenie sprzedanych książek.. „ Mogliśmy zrobić z Przeglądu Ksiązek niezły dochód
,” wspomina Baker. Baker wiedziała ża Amazon.com planuje się podłączyć do
wszystkiego pod słoncem aby stać sie największym supermarkietem internetowym.
Nie tylko stworzyłoby to inernetowa sprzedaz książek ale stworzyłoby to też
współprace o ogromnej przyszłości. Baker miała
wizję gazety jako wirtualną
chandlową maszynę.. Zamiast starego
czerwonego dywanu bombardującego
ogłoszeniami – mogłaby teraz
przedstawiać reklamę dla czytelników o
poszczególnych zainteresowaniach.”Czy wiesz co mi powiedzieli ?”
wspomina Baker „ Powiedzieli: nie możemy
tego zrobić, ponieważ Barnes & Nobles jest wielką firmą ogłoszeniową”.
Tuż przy końcu swej
kariery Naczelnego redaktora , Max Frankel został poproszony aby ustalił jaki
bedzie wpływ komputera na interes informacyjny.Było to w połowie lat 90 tych gdy
większość Amrykaów miała opornośc w stosunku do „ super-autostrady
informacyjnej” i gdy Times naprawdę osiągnął ogolnonarodwą uwagę. Dla Times był
to czas dużych pieniędzy które trzeba było zainwestować i wielka szansa na
adaptację do nowego wieku w technologii.Frankel napisał dwie notatki służbowe ,
których dziś już nie ma, lecz których treśc pamieta dziś dokładmie. W pierwszej
z nich napisał ze ponieważ komputery są tak dobre w wytwarzaniu ogłoszeń i
łatwe przy ich ukierunkowań- ogłoszenia w
gazetach są o przesadzonym losie. Sugerował aby ustalić
system komputerowy w ogłoszniach aby obie strony : sprzedający i kupujący
robili interes bezpośrednio ( Jak w Real estate w Kanadzie- MLS) – „był to dzisiejszy
Craiglist-żartuje Frankel – powinienem, to ja otworzyć „ Craiglist stworzono w
1995 roku i obecnie srednio miliardy uderza w ta stacje miesiecznie - dając $80milionów rocznego dochodu.
„ Druga idea była
bardziej ważna i nadeszła trochę pozniej” mówi Frankel- „ pisałem że jednym
wielkim zagożeniem dla pisma była
komputerowa dezintegracia ( rozdrobnienie) : Internet rozdziela połow na
informację.Potrzeba informacji uratuje sie z nadejsciem ery digitalowej ale
zestaw New York Times nie musi. Jak więc bronić nasz zestaw ? Co było cudem
dzinnikarstwa w New York Times nie był
to czymś szczególnym w jego detalu lecz w całości. To była całość
pisma tworząca ten cud – nie poszczególne jego działy. Internet ( WEB) zagroził właśnie temu. Jednym
ze sposobów aby temu zapobiec – radziłem wybrac jakieś zagdnienie w którym
powinniśmy być górą nad konkurencją.( specjalizacja) Jezeli chcesz być
najlepszy w zestawie informacji sportowej : zatrudnij ludzi i docieraj do
żrodeł informacji.. jezeli jest to Interes, Polityka – cokolwiek – wybierz jedno
i stań się najlepszy w tej dziedzinie lub dobierz strategicznego sojusznika”.
W ten sposób podeszli
do problemu Internetu: ESPN.com,
Bloomberg.com, IMDB.com, Weather.com i wielu innych. Jakikolwiek temat, sztuka,
sport itp – mógłby być wybrany i opanowany do perfekcji przez zespół ekspertów
Times. To mogło się jeszcze wydarzyć. The Washington Post wyróżnia sie wyborem
spraw rządowych jako główny nurt pisma,
lecz nawet wieksze niebezpieczeństwo dla Times nadchodzi z centrum miasta.
Rupert Murdocha Wall Street Journal ma już większy obieg pisma w kraju niż
Times, i jego zachłanny nowy włąściciel, energicznie konkuruje na nowych
frontach. Oba pisma traca dochody w obecnej sytuacji gospodarczej, ale Journal
jest w lepszej pozycji dla
przyszłości.Ma mniejsza załogę , dokładnie określone pole zainteresowań o
wielkiej apelacji odbiorców : biznes i finanse.
Wyraznie dominuje w informacji o obecnym kryzysie z opisami które są
raportowane w bardziej zrozumiały sposób, bardziej analitycznie, i stale
zachowujące ciągłość. Na Internecie ,
Journal jest chroniony kodem , co znaczy że czytelnicy już zapłacili za jego zawartość. Ciągle poprawia swe
prezentacje o sporcie kulturze, stylu życia, a jego niedzielna edycja zawiera eseje dobrych pisarzy i poważnych myślicieli.
Podczas gdy Times wyrzuca swoją zaqwartość za burte aby przetrwać – Journal
jest podłączony do międzynarodowego Imperium Murdocha – News Corp.
Artur przedstawia się
jako świety patron Journalizmu – ale cwana forsa jest po stronie piratów. Ta
specjalizacja jaka przepowiedział Frankel – utrzymuje w akcji małe dzienniki
lokalne ktore agresywnie skupiaja sie na swej lokalnej społeczności gdzie maja
ekskluzywny dostęp do informacji. Wielu przyjęło ta za jedyną strategie która
pozwoli im ocaleć. Emerytowany Naczelny redaktor Times twierdzi że wysłał obie
notatki służbowe do całego łancucha kierowniczego pisma . Nie otrzymał
odpowiedzi ani od Artura ani od kogokolwiek innego z kierownictwa pisma.
Tlumaczenie : Redakcja
Infonurt2. Fragment artukulu „SPADEK”-
autor Mark Bowder
Infonurt2 :
Autor pominął kompletnie upadek moralny i etyczny dziennikarstwa w ogóle. To nie tylko Internet ich wykańcza nowa
technologia. Wszyscy w mediach sa
dyspozycyjni a kłamstwo wplecione w
realne fakty jest masowym towarem. Uwaga o sponsorach jest bardzo elegancka ale
brzmi ponuro : oni łżą za forse ! To
dotyczy wszystkich mediów : radia i tv tez. Mamy tego namacalny dwód w polskojęzycznych gadzinówkach -we wszystkich
mediach w Polsce i za granicą. Dzieki Internetowi Infonurt2 otrzymuje
besposredio listy/informacje od Polakow
z całego swiata i prezentujemy je
wszystkim w dostępie ogólnoświatowym. W Polsce i za granica , jak to stwierdził
Reprezentant Prasowy ABP Wielgusa
„polska” prasa to agenci na utrzymaniu obcych państw czy korporacji. Mozna z pewenoscia powiedziec
ze polskie media sa smiertelnym wrogiem Polskii Narodu Polskiego. Polski Narod
stracił tążsamość- a Polska w kilka lat zniknie w czelusciach nowego ZSRR –
Unii Europejskiej, gdzie Polacy bedą
mieli zapewnione miejsce jako czynnik demograficzny przeznaczony do poslednich
czynności ..do pracy „na głupa” , jak to okreslił kiedyś Marek Chrapan ,
zatrudniony w tej roli w GB.