O zachowaniu tożsamości narodowej.

http://www.lusiaoginska.pl/

Kontakt z Wydawnictwem Piśmiennictwa Nadobnego

Telefon:

  • Z Polski: (0-48)-332 0168, (0)663-026 333
  • Z zagranicy: +48 48 332 0168, +48 663 026 333

Znak "+" oznacza tzw. prefiks, czyli cyfry, jakimi należy poprzedzać numery zagraniczne dzwoniąc z danego kraju. Np. w Europie prefiks to z reguły "00", a więc: np. ze Szwecji dzwonimy: 0048 48 332 0168 lub 0048 663 026 333. W telefonach komórkowych wystarczy na ogół po prostu wcisnąć "+".

Email:

  • szaranul@wp.pl

Konto bankowe:

  • Urszula Szaran - Wydawnictwo Piśmiennictwa Nadobnego
  • PKO BP S.A. III Oddzial/Radom
  • Numer konta: 80 1020 4317 0000 5702 0159 7152
  • BIC (SWIFT): BPKOPLPW

Rola literatury w zachowaniu tożsamości narodowej.

Na wstępie należy postawić pytania: dlaczego naród polski w okresie rozbiorowym, będąc pod pruską, rosyjską i austriacką okupacją, nie stracił swojej tożsamości? Co spowodowało, że sześć pokoleń Polaków nie pozwoliło się zaborcom wynarodowić? Dlaczego Polacy z takim uporem wychowywali kolejne pokolenia w duchu miłości do Polski, w konieczności utrzymania wiary ojców i ukształtowanej przez wieki tradycji? Najkrócej mówiąc: co w tak trudnym i długim okresie umacniało ducha polskiego, podtrzymywało poczucie narodowe, dodawało wiary w odrodzenie ojczyzny, w jej powrót na należne jej miejsce na mapie Europy?

Odpowiedź na te pytania wydaje się prosta. W XIX wieku nastąpił nie spotykany w skali światowej wybuch kultury i sztuki polskiej! To kultura polska w sercach i umysłach Polaków stwarzała nadzieję, podgrzewała wiarę w to, że Polska się odrodzi. W malarstwie: Jan Matejko, Józef Chełmoński, Artur Grottger, Henryk Siemieradzki, bracia Aleksander i Mieczysław Gierymscy, ojciec Juliusz i syn Wojciech Kossakowie. W muzyce: Fryderyk Chopin, Stanisław Moniuszko, Zygmunt Noskowski, Feliks Nowowiejski, Mieczysław Karłowicz i Ignacy Paderewski. Wreszcie, a może przede wszystkim, w literaturze: Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Zygmunt Krasiński, Cyprian Kamil Norwid, Ignacy Kraszewski, Adam Asnyk, Stanisław Wyspiański, Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus, Władysław Reymont, Maria Konopnicka, Stefan Żeromski i wielu, wielu innych - cała plejada pisarzy, kompozytorów, malarzy, którzy wtedy w niewoli krzepili polskie serca.

Patriotyzm polski mocno zakotwiczony w łacińskiej tradycji, dokształcany przez twórców rodzimej kultury, musiał rzecz jasna przeniknąć także i w następne pokolenia w XX wieku. Obrona Lwowa, Cud na Wisłą, okupacja niemiecka (jako jedyny kraj w Europie odrzuciliśmy kolaborację z Niemcami), setki tysięcy przykładów bohaterstwa Polaków tak często w podziemiu przybierających pseudonimy Bohunów, Skrzetuskich, Olbromskich, Kmiciców - swoich umiłowanych literackich bohaterów...

Dziś potrzeba uzmysłowienia sobie skąd w najtrudniejszych chwilach naród czerpał siły do przetrwania, wytrzymania ciosów zadawanych mu przez zaborców - jest koniecznością! Dziś - w dobie budowania globalnej europejskiej wioski, w chwilach, gdy to obcy kapitał zagarnął większość polskiego majątku, potrzeba uzmysłowienia sobie, jaką potężną bronią może być polska kultura - jest koniecznością! Wcześniej, czy później Europa zrozumie, że skarbnicą jej kultury jest suma rodzimych kultur, że kulturę europejską stworzyli wielcy twórcy poszczególnych narodów! Europa zrozumie, że nie może zaistnieć zglobalizowana europejska kultura na tak wielkiej przestrzeni, w takiej masie różnie ukształtowanych ludzkich mentalności.

Niszczenie polskiej kultury.

Moc jaką narodowi daje kultura - po II Wojnie Światowej szczególnie w jej najciemniejszym stalinowskim okresie, a także i później, zdaje się, lepiej zrozumieli wrogowie polskiej kultury, niż jej współcześni polscy twórcy. Już wtedy, w latach 50-tych w Instytucie Badań Literackich postawiono tezę, że wielkim nieszczęściem dla narodu polskiego jest jego literatura narodowa, oparta na hasłach bogoojczyźnianych, na staroświeckiej, zupełnie nienowoczesnej estetyce, że jest to zaścianek, który należy zlikwidować, aby nie był przeszkodą w rozwoju socrealistycznej kultury. Mimo to, szczególnie w późniejszym okresie PRL, półki księgarskie uginały się pod ciężarem wielkiej polskiej i światowej literatury. Dopiero z nastaniem III Rzeczypospolitej, po cichu, nie wiadomo jak, ze spisu lektur szkolnych zaczęli znikać wielcy polskiej literatury, rozrósł się kierunek zwany już powszechnie "banalizmem literackim", a dzisiejsze półki księgarskie przedstawiają się tak, że wstyd o nich pisać! Romansidła, półpornografie, literatura zakłamanych faktów! Literaci oszukiwani przez wydawców klepią biedę wierząc, że może im coś skapnie z "wielkoświatowego stołu".

Cały ten problem wymaga obszernej analizy i prac badawczych rzetelnych polskich naukowców - literaturoznawców, krytyków, i historyków literatury. Reasumując, gdyby schematycznie narysować łuk rozwoju polskiej literatury od lat 30-tych XIX wieku do dziś; od Adama Mickiewicza do nagradzanej dzisiaj Doroty Masłowskiej, to wyraźnie widać, że plan zniszczenia literatury pięknej, nakreślony w 50-tych latach w Instytucie Badań Literackich - został w pełni zrealizowany. Literatura polska znalazła się na moralnym i estetycznym dnie. Z tego, co się powyżej powiedziało, wynika, że władze odpowiedzialne za powszechny stan umysłowości polskiej powinny natychmiast zrewidować system edukacyjny szkolnictwa polskiego, na półki księgarskie powinni wrócić pisarze niesłusznie odrzuceni, a nawet zapomniani, ci którzy przez wiele dziesięcioleci bogacili kulturę polską. Żyjący polscy literaci powinni dogłębnie przemyśleć problem: dokąd należy kierować swoje osobiste ambicje, aby znaleźć się w szeregu twórców polskiej kultury narodowej, aby jak to dawniej bywało "zawędrować pod polskie strzechy". Dziś lirycy, epicy, czy dramaturdzy, ludzie parający się piórem - poeta piszący prawdziwe, normalne wiersze, pieśni, czy poematy, przesiąknięte uczuciem, troską o własny naród; powieściopisarz opowiadający w powieściach, nowelach, czy opowiadaniach losy Polaków w ciągu ostatnich stu lat, ich walkę o niepodległość ojczyzny, o wiarę ojców; czy wreszcie dramaturg, który swoim talentem pragnie na nowo ujrzeć "swój teatr ogromny" - nie ma gdzie swoich utworów wydawać, czy wystawiać!

Rola Wydawnictwa Piśmiennictwa Nadobnego.

Wydawnictwo Piśmiennictwa Nadobnego otwarte będzie zawsze dla takiej współczesnej literatury, która w treści i formie służyć będzie narodowi polskiemu, jego następującym pokoleniom. Niechaj skończy się marsz banalizmu, wulgaryzmu, nieuctwa i głupoty!

Zjawiskiem świadczącym, że nie wszystko jeszcze w polskiej literaturze umarło - zjawiskiem samym w sobie niezwykłym jest Lusia Ogińska. Poetka o sporym już dorobku literackim, która na przekór modom panującym na "wolnym literackim rynku" pisze wiersze chwytające za serce, rymowane, posiadające swój niepowtarzalny rytm i styl. Jej twórczość, często nie do zdobycia dla przeciętnego czytelnika doczekała się nie byle jakiego sukcesu, sukcesu którym poszczycić się mogą tylko najwięksi poeci: wiersze Lusi Ogińskiej są przepisywane z gazet ręcznie. Widzieliśmy całą Księgę Roztoczańskich Krasnali, którą w Zamościu babcia ręcznie przepisała swoim wnukom. Niedzisiejszy to przypadek prawdziwej wędrówki wierszy pod czytelnicze strzechy! Tu dodać należy, że w polskich oficjalnie wylansowanych mediach od debiutu Lusi Ogińskiej przed prawie dziesięciu laty (1998 r., wydawnictwo Emaus) nie ukazała się najmniejsza notatka o jej twórczości - to też jest świadectwem pod czyją kontrolą znajdują się polscy twórcy!

Wydawnictwo Piśmiennictwa Nadobnego zaprasza panią Lusię Ogińską do szerokiej współpracy. Niechaj twórczość naszej narodowej poetki stanie się dobrym przykładem dla tych ludzi pióra, którym na sercu leży dobro i rozwój polskiej kultury - polskiego piśmiennictwa nadobnego.

Radom, 15. października 2007

 

Wydawnictwo Piśmiennictwa Nadobnego.

 

Tel: (048)-332 0168, (0)663-026 333

 

email: szaranul@wp.pl