Stowarzyszenie „Róża”

 

Szanowny Panie Redaktorze!

Z wielką uwagą śledzę scenę polityczną, bo na niej – w przeciwieństwie do współczesnego teatru – aktorzy nie dają widzom zasnąć! Ministrowie spadają ze stołków a na opuszczone, jeszcze ciepłe stołki siadają nowi. Zabawa trwa, Ludwik Dorn bał się powiedzieć, co naprawdę stało się w sejmowej piaskownicy, dlaczego, aż tak się chłopcy poróżnili… Dlaczego „towarzysz broni” już przestał być towarzyszem? W „Folwarku zwierzęcym” Orwella świnie rządy sprawowały, u nas nie mimo, że całe to ustrojstwo chlew przypomina! Gdzie, gdzie szukać Heraklesa, który ten chlew posprząta!

Dzieje się źle, bardzo źle! Sprawa tarcz antyrakietowych nie wróży niczego dobrego. Amerykanie w odpowiednim smailingu wyszczerzą do nas zęby, patrząc jak polskie mięso armatnie pokornie ustawia się w stronę wschodu! A jak co do czego przyjdzie to Putin z panią  Merkel ustalą ostateczną granice między Rosją a Niemcami, a Busch im nową mapę pobłogosławi! Jeszcze się nie rozgościliśmy na dobre w Unii Europejskiej, a już ku nam płyną unijne pogróżki, groźby sankcji i wysokich kar finansowych! Ukraińcy zmuszają nas do kajania za akcję „Wisła” – żądają odszkodowań! Za co? Za to, że nam wytłukli w czasie wojny tysiące polskich rodzin, że niemowlęta wieszali na jelitach matek, że ustawiali całe aleje z przybitymi do drzew polskimi dziećmi?  Dlaczego pan premier, pan prezydent nie reagują?!! Dlaczego nie robi się niczego w sprawie faszystowskich zakazów mówienia w języku polskim w polskiej firmie, na terenie naszego kraju!?

Naród patrzy, słucha i oczom nie wierzy… Myśmy tych aktorów wybrali? My powierzyliśmy im główne role? Sami jesteśmy sobie winni!… No, ale cóż… wybór mniejszego zła, bo gdyby nastał zamiast Kaczyńskiego - Tusk, to kto wie, czy do tej pory nie obowiązywałby już w całym kraju zakaz posługiwania się językiem polskim!?

Jaki więc mamy wybór? Co możemy zrobić? Wydaje mi się, że tu człowiek, pojedyncza partia, nowy polityczny program niczego nie zmienią, potrzeba nam rewolucji! Tak ! Duchowej rewolucji, moralnej rewolucji, rewolucji świadomości!

Ratunkiem dla Polski jest intronizacja Jezusa na Króla Polski, przecież każdy polski katolik w codziennym pacierzu mówi: „przyjdź królestwo Twoje…” Obecny rząd tego nie dokona, bo ma „ważniejsze sprawy”! Kościół hierarchiczny, środowiska „inteligentów katolickich” niezbyt się palą do tego typu deklaracji, boją się by ich ktoś nie posądził, że oni naprawdę wierzą… a wśród „inteligencji katolickiej” – byłoby to zbyt dużym obciachem!

A jednak! Każdy z nas może dokonać aktu intronizacji u siebie, w domu, we własnej rodzinie, w parafii, gminie, mieście! Zacznijmy od tego a za naszym przykładem pójdą inni. Nie bójmy się i oddajmy Jezusowi – należną Mu cześć! Jak to zrobić? W podkrakowskich Łagiewnikach działa „Stowarzyszenie Róża”, można tam zadzwonić, napisać a ludzie działający w tym stowarzyszeniu wszystkiego nas nauczą, doradzą, wyślą potrzebne materiały! U mnie w domu od czterech dni odprawiane jest nabożeństwo intronizacyjne – i już wiele się zmieniło! Chcecie trwać w tym chaosie, czuć dalej wszechogarniającą niemoc i bezradność, zaciskać usta w złości, wysłuchując kolejnych kłamstw polityków? Jeśli nie, jeśli tego dość już macie – to dokonajcie we własnym domu wyniesienia na tron Jezusa Króla!

Proszę o to Was czytelnicy i Pana, Panie Redaktorze!

 

                                                                                Z wyrazami szacunku!

                                                                                 Lusia Ogińska

Świątek.

 

Usiadł Jezus, i zatęsknił - zwykły Jezus, bo drewniany.

Tęsknił za pogonią w berka,

i za bójką z kolegami...

 

Usiadł Jezus, i zapłakał - zwykły Jezus zapłakany.

Płacze za stajenką cichą,

za matczynym rąbkiem lnianym...

 

I drewniane schylił czoło - czoło prosto wyciosane.

Taki zwykły, smutny Jezus,

i łzy smutne, bo drewniane...

 

Jezus zwykły, niekochany, prosty i zafrasowany.

Tęskni pewnie do snów dziecka,

tęskni do swej Dobrej Mamy...

 

I tak tęskni z nieba pował,

swą tęsknotę nam przybliża...

Bo choć każdy Go krzyżował,

jeszcze nikt Go nie zdjął z krzyża...

 

                                     12.06.1999. r.

                                                                                  Lusia Ogińska

 

  

Stowarzyszenie „Róża”

Ul. Do Wilgi 23 30-419 Kraków

Tel: (012) 266 27 64

stowarzyszenie@rozalia.krakow.pl

 

http://www.rozalia.krakow.pl/