Jedną
rzeczą jest odkryć prawdę,
inną
– zrozumieć ją,
a
jeszcze inną – wszczęcie działania.
Prawda jako taka nie ma wartości dopóki nie jest wykorzystana lub
zastosowana.
Walter White Jr.
O wielości cywilizacji
FELIKS KONECZNY
ZYCIORYS
Feliks Koneczny urodził
sie 1 XI 1862 r w Krakowie , starej stolicy Polski.Jego Ojciec przeniósł się do
Krakowa z Mołdawii: to powodowało iż dlatego uwazano go za Czecha, lecz według
kroniki jego rodu byli to Polacy ze Śląska którzy osiedlili sie na Morawach
tylko na krótki okres czasu.
Feliks Koneczny był z
wykształcenia zawodowym historykiem
.Uzyskał doktorat w 1888 r na Wydziale
filozofii na ogólnie szanowanym
uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie ,
najstarszym Uniwersytecie w Polsce- założónym w 1364 r – i jednym z
najstarszych w Europie Centralnej. Jego całe życie potem było w różny sposób
powiązane z tym Uniwersytetem.
W 1890 r
Polska Akademia Nauk w Krakowie wysłała go do Rzymu jako członka grupy badaczy,
aby podjąć historyczne badania archiwów Watykanu. Pracował tam jakiś czas. Po powrocie do Krakowa został zatrudniony na
stałe przez Akademię Nauczania. Wkrótce , dzieki swej wiedzy historyka został mianowany szefem historycznej sekcji
tej prominentnej Akademii. W 897 r
został bibliotekarzem Jagiellońskiej
Biblioteki pozostając na tym stanowisku do 1920 r.
W latach 1905 do 1915
także wydawał miesięcznik „Swiat Słowiański”.
Zgodnie z Kontynentalnym zwyczajem został mianowany Profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego poprzez
dokonanie „habilitacji” na dwóch uczelniach , jakie były dozwolone przez władze okupacyjne , ( Kraków
i Lwów , oba pod okupacją Austri) lecz
nie było tam wolnych miejsc czy też potrzeb na ztrudnienie osoby o jego
kwalifikacjach w dziedzinie historii.
Specjalizował
sie w historii Wschodniej Europy: Rosji,
Ruteni, Kościół aPrawosławnego, Kanaci- i zmuszony był wykonywać swe
badania bez wyposażenia Uniwersyteckiego.
328
Jego
najważniesze prace i odkrycia naukowe
były stworzone w przeciagu 30 lat jego działalności.
Jednakże już wtedy
zaczynał okazywać zainteresowanie w sudiach porownawczych historii i wtedy
właśnie przybierała kształt jego doktryna naukowa ukazująca się szczątkowo w
jego publikacjach.
Bardzo wcześnie został
zachęcony do badań w tym kierunku z powodu jege zainteresowania się już jako
studenta w kierunku historii prawa co
uczyło go aby przykładać wielką wagę do legalnego fundamentu życia społecznego.
Dopiero po odzyskaniu
przez Polskę wolności mógł on okazać ogrom swej historycznej wiedzy.
W 1920 roku w wieku 58
lat otrzymał tytuł profesora ordynariusza historii Wschodniej Europy na Uniwersytecie Imienia Króla Stefana
Batorego w Wilonie.
To
przywiodło go do drugiego najstarszego Uniwersytetu w Polsce , założonego w
1578r, lecz zamkniętego w 19 wieku przez rząd
okupacyjny Rosji i otwarty w 1919 r przez rząd reanimowanej Polski.
To Wilno
było miejscem gdzie był on caraz bardziej wciągany przez studia nad historią.
Miał odwagę
mówić i pisać że metody adnministracji dyktatury Piłsudskiego
w Polsce nie byly Polskie ani Europejskie, ale raczej były pod wplywem
Turańskiego sposobu myślenia i działania. Sprowadzilo to na niego niezadowolenie rządu i w 1929 roku
zostal usuniety z czynnej profesury uczelni i pozostawiony na pensji. Powrocil
do Krakowa gdzie mieszkał aż z do śmierci.
Jego drugi
zwiazek z Krakowem byl szczegolnie owocnym okresem dla jego studiów nad
cywilizacjami.
Przeżyl
Drugą Wojnę Swiatową w wielkiej
nędzy.Musiał zaplacic najwyzszą cene , powszechna dla wyedukowanej częsci
społeczenstwa w tym czasie : stracił obu synów.
Jego syn
Czesław , sędzia Sadu Najwyzszego w Warszawie , zostal zamordowany wraz z
żona 15 Sierpnia 1944 r podczas
niszczenia Powstania Warszawskiego przez oddziały Niemieckie. Jego młodszy syn
Stanisław , prawnik w Katowicach, biorąc udział w podziemnej działalności ,
został aresztowany przez Niemców 22 Sierpnia 1943 roku w Krakowie, spedzil
ponad rok w rożnych więzieniach Niemieckich i został rozstrzelany przez pluton
egzekucyjny 23 Pażdziernika 1944 r w
Brandenburgu –an-der-Havel.
W 1945 roku
, będac w wieku 83 lat , Feliks Koneczny został ponownie powolany na stanowisko
Profesora na Uniwersytecie w
Krakowie.Bardzo chory i słaby w ostatnich latach swego życia , nie zmniejszył tempa
swej pracy pisarskiej nawet do ostatnich dni swego życia. Oddany Katolik, i
Polski Patriota, publikował artykuły w katolickiej prasie i prowadził swa
katolicką i patriotczną działalność w trudnych latach rządow komunistów.
329
Zmarl w Krakowie 10 Lutego 1949 roku. Częściowo w czasie wojny
i częściowo po wojnie pisał i kompletował swe prace naukowe , wsród nich sa
najważniejsze takie jak „ Cywilizacja Bizantyjska” i Cywilizacja Zydowska”.
Prace te nigdy nie były drukowane i sa znane tylko przez ograniczona grupe
przyjaciół li tylko w formie manuskryptu.
Od tłumacza:
Zyciorys ten byl pisany
w latch 60 tych więc wydruk tych prac nie był autorowi znany. Obecnie przeduki i wydawnictwo jest prowadzone
przez wyd. Antyk. Pana Marcina Dybowskiego.
Prace naukowe Feliksa
Konecznego wydane w formie ksiażek mozna
nabyć poprzez indywidualne zamowienia u
pana MARCINA Dybowskiego tel 502-225-232
lub email antyk@pol.pl zobacz tez www.antyk.org.pl
O WIELOSCI CYWILIZACJI
PRZEDMOWA Arnolda Toynbee
Polonica Publications
wyświadczają przysługę studiom nad sprawami ludzkości, ogłaszając niniejszy
angielski przekład największego dzieła Konecznego. Jest ono jednym z kilku
niezależnych wzajemnie od siebie dzieł, poświęconych dociekaniu na temat struktury
spraw ludzkości na najszerszą skalę, jakie pojawiły się w różnych częściach
Świata Zachodniego w ciągu życia ostatnich dwóch pokoleń. Koneczny ogłosił
oryginalne, polskie wydanie tej książki, gdy przekroczył już wiek lat siedem-dziesiątych i
gdy rozporządzał czasem do pisania go, ponieważ został przymusowo przeniesiony na
emeryturę, tracąc swą katedrę, gdyż zabierał głos w obronie wolności obywatelskiej. Ujmując rzecz zwięźle, Koneczny poddał roztrząśnięciu
podstawowe kwestie nasuwające się w
studiach nad cywilizacjami i doszedł do stanowczych i wartościowych wniosków. Po naszkicowaniu struktury
społeczeństwa, rozważa on i odrzuca tezę, że różnice cywilizacji są skutkiem różnic rasy fizycznej. W
istocie, odrzuca myśl, że owe różnice fizyczne mają jakikolwiek związek
z różnicami duchowymi. Zwracając się do
języka, dochodzi do wniosku, że
poszczególne języki mają nierówną wartość jako nosiciele cywilizacji, ale powstrzymuje się od uznania tych kwalitatywnych różnic między językami za wytłumaczenie
różnic, jakie widzi on w duchowej
wartości poszczególnych cywilizacji.
Zwracając się do religii, podkreśla wzajemną niezależność „wyższych" religii i cywilizacji
Koneczny wierzył w możliwość i w użyteczność ogólnego studium nad sprawami ludzkości. Jego własny, wybitny wkład w to studium był
ukoronowaniem jego całoźyciowej pracy historyka. Przystąpił
do swych uogólnień z poczwórnego*punktu wyjścia badacza
wschodnioeuropejskiej i centralnoazjatyckiej historii,
Polaka, rzymsko-katolickiego chrześcijanina i człowieka Zachodu. Poczynając od dziesiątego wieku, Polska była jedną z wschodnich marchii granicznych świata zachodniego. Specjalistyczne studia Konecznego jako historyka, łącząc się z jego narodową spuścizną Polaka, uczyniły go wrażliwym na różnice między cywilizacjami i to się stało natchnieniem jego studiów nad sumą dziejów ludzkości z punktu widzenia różnolitości cywilizacji. Uczyniło go także żarliwym patriotą świata zachodniego. To mu jednak
nie przeszkodziło być zarazem patriotycznym Polakiem i
żarliwym rzymsko-katolickim chrześcijaninem. Ale dla niego narodowa kultura Polski przedstawia wartość jako jedna z narodowych odmian wspólnej zachodniej, albo jak on ją woli nazywać, łacińskiej cywilizacji; a rzymsko-katolickie chrześcijaństwo przedstawia wartość jako zachodnia forma chrześcijaństwa par exellence.
Ta postawa uczyniła Konecznego łaskawym dla protestantów. Widzi on w nich nie odstępców od katolickiej owczarni, lecz zachodnich chrześcijan, którzy odszedłszy od katolicyzmu, pozostali nadal ludźmi Zachodu, szczęśliwie dla Zachodu i dla siebie samych. Ten sam punkt widzenia sprawił, że trudno jest Konecznemu
ocenić dodatnio wschodnie chrześcijaństwo prawosławne,
monofizyckie i nestoriańskie, oraz niechrześcijańskie wyższe religie. Ceni on starożytny Rzym może nadmiernie, ze szkodą starożytnej Grecji. I jest surowy w ocenie zarówno cywilizacji bizantyńskiej, jak turańskiej, to znaczy koczowniczej eurazjatyckiej. Określa cywilizację moskiewskiej Rosji jako turańską; ale gdyby
została ona przez niego określona jako bizantyńska,
prawdopodobnie nie wyszłaby na tym o wiele lepiej.
Każdy badacz spraw ludzkich, jakkolwiek znakomity, jest dzieckiem swego własnego społecznego i kulturalnego otoczenia
Koneczny wierzył w możliwość i w użyteczność ogólnego studium nad sprawami ludzkości. Jego własny, wybitny wkład w to studium był
ukoronowaniem jego całoźyciowej pracy historyka. Przystąpił
do swych uogólnień z poczwórnego*punktu wyjścia badacza
wschodnioeuropejskiej i centralnoazjatyckiej historii,
Polaka, rzymsko-katolickiego chrześcijanina i człowieka Zachodu. Poczynając od dziesiątego wieku, Polska była jedną z wschodnich marchii granicznych świata zachodniego. Specjalistyczne studia Konecznego jako historyka, łącząc się z jego narodową spuścizną Polaka, uczyniły go wrażliwym na różnice między cywilizacjami i to się stało natchnieniem jego studiów nad sumą dziejów ludzkości z punktu widzenia różnolitości cywilizacji. Uczyniło go także żarliwym patriotą świata zachodniego. To mu jednak
nie przeszkodziło być zarazem patriotycznym Polakiem i
żarliwym rzymsko-katolickim chrześcijaninem. Ale dla niego narodowa kultura Polski przedstawia wartość jako jedna z narodowych odmian wspólnej zachodniej, albo jak on ją woli nazywać, łacińskiej cywilizacji; a rzymsko-katolickie chrześcijaństwo przedstawia wartość jako zachodnia forma chrześcijaństwa par exellence.
Ta postawa uczyniła Konecznego łaskawym dla protestantów. Widzi on w nich nie odstępców od katolickiej owczarni, lecz zachodnich chrześcijan, którzy odszedłszy od katolicyzmu, pozostali nadal ludźmi Zachodu, szczęśliwie dla Zachodu i dla siebie samych. Ten sam punkt widzenia sprawił, że trudno jest Konecznemu
ocenić dodatnio wschodnie chrześcijaństwo prawosławne,
monofizyckie i nestoriańskie, oraz niechrześcijańskie wyższe religie. Ceni on starożytny Rzym może nadmiernie, ze szkodą starożytnej Grecji. I jest surowy w ocenie zarówno cywilizacji bizantyńskiej, jak turańskiej, to znaczy koczowniczej eurazjatyckiej. Określa cywilizację moskiewskiej Rosji jako turańską; ale gdyby
została ona przez niego określ ona jako bizantyńska,
prawdopodobnie nie wyszłaby na tym o wiele lepiej.
Każdy badacz spraw ludzkich, jakkolwiek znakomity, jest dzieckiem swego własnego społecznego i kulturalnego otoczenia
niezależnie od
tego, że jest odrębną, osobną osobowością z własnym,
indywidualnym spojrzeniem na Wszechświat. Jest on ograniczony — a zarazem
wzbogacony — przez to że stoi na swoim własnym,
szczególnym historycznym gruncie, co zostało mu narzucone
przez przypadek urodzenia się w określonej chwili, w określonym miejscu. W
sposób oczywisty, wysoce indywidualne podejście
Konecznego do jego dzieła jest częściowo zabarwione
tchnieniem —jak Danielewskiego, czy Spenglera, czy Vico — wpływu jego kulturalnego otoczenia. Jest to fakt szczęliwy, że cały
zastęp myślicieli mocuje się z tymi samymi zagadnieniami, opierając się o odmienne w czasie i przestrzeni grunty historyczne, na których stoją. Jest to także fakt szczęśliwy, że jeden z tych głosów to jest głos polski, bo Polska ma swoje słowo do powiedzenia dzisiejszemu zachodowi, jak to p. Giertych podkreśla w
przedmowie wydawców do niniejszego wydania wielkiego dzieła Konecznego.
Koneczny osiągnął to wszystko co osiągnął w ciągu życia, które było burzliwe i tragiczne, a długie. Osobista historia polskiego myśliciela jest obrazem tego, czym jest historia polskiego narodu. „Nieposkromiony" — jest przymiotnikiem jaki słowo
„Polska" wywołuje w niepolskich umysłach.
Niniejsza przedmowa może i powinna być krótka, gdyż przedmowa wydawców wraz z wnikliwym wstępem mego przyjaciela i kolegi, profesora Antona Hilckmana stanowią wszystko co jest potrzebne by wprowadzić dzieło Konecznego do czytającej po angielsku publiczności.
PRZEDMOWA WYDAWCÓW
Napisana przez Jędrzeja Giertycha
Wydawcy wydawnictwa „Polonica Series" postanowili wydać angielski przekład niniejszej książki ponieważ uważają, że Konecznego dociekania nad zagadnieniami cywilizacji mają wagę z punktu widzenia kryzysu świata zachodniego i dotyczą go; także, że jego główne dzieło może się okazać pożyteczne i pobudzające dla zachodniego czytelnika, poszukującego duchowej i moralnej orientacji.
Z dwóch względów cała spuścizna zachodniej cywilizacji jest dziś zagrożona. Przede wszystkim, życie samego świata zachodniego uległo przekształceniu przez stanie się coraz więcej i więcej materialistycznym. Wszystkie tradycje wartości starej zachodniej cywilizacji są dziś poddawane wątpieniu i złudna, zewnętrzna błyskotliwość
zachodniego życia nie może ukryć niepokoju, niezadowolenia i nawet rozpaczy
licznych i w liczbę rosnących odłamów zachodniego społeczeństwa;
nigdy się nie mieli „tak dobrze" w sensie materialnym,
ale są oni w pełni świadomi, że to nie jest wystarczające dla szczęścia, a
czasem, wręcz szczęście niszczy. Jest jasnym, że świat
zachodni kroczy dziś po ścieżce, wiodącej do
rozprężenia, na dalszą metę jest niemożliwe żyć tylko dla celów materialnych, a społeczeństwo hedonistyczne nieświadome już swych duchowych podstaw nie może trwać.
Po wtóre, coś się obróciło i nadal obraca w złym kierunku w toku oddziaływania zachodniej cywilizacji na losy europejskiej ekspansji na inne części ziemskiego globu. Imperia kolonialne i wpływ polityczny Europy w innych częściach świata szybko się załamują, a to budzi w wielu słojach zachodniej opinii publicznej podejrzenie, że był jakiś defekt w podstawowych i kulturalnych ideach Zachodu: że pełne zadowolenia z siebie przekonanie o misji historycznej i o wyższości kulturalnej było oparte na nieporozu-
mieniu i że Europa nie odgrywała
roli cywilizatora i wychowawcy świata, lecz odwrotnie, tylko ten świat eksploatowała. Oznacza to załamanie się wiary w zachodnią cywilizację, w jej
wyjątkowość i w jej uniwersalną
misję.
To prawda, że
cały świat został zdobyty i jest nadal zdobywany przez formy kulturalne,
które pochodzą z Europy, lub z innych części świata zamieszkałych przez potomków europejskich
kolonistów; choć formy te są czymś całkiem innym od tego co przez wieki
uważane było za istotę europejskiej cywilizacji. W całym świecie ludzie
używają takich samych lub prawie takich samych samochodów, telefonów,
telewizorów, karabinów maszynowych, zegarków i wiecznych piór jak te, które są
używane w Europie. Noszą taką samą odzież, siedzą i śpią na takich
samych meblach, gotują i jedzą takie same potrawy. Czytając te same wiadomości
w podobnych do siebie gazetach, czytają także te same książki, oglądają te same
sztuki teatralne i filmy, słuchając tej samej muzyki, malują takie same obrazy i budują
takie same budynki. Uczą się tych samych przedmiotów w podobnych szkołach.
Mają te same maniery i zwyczaje i często tę samą moralność. Uznają w pewnym stopniu te
same, podstawowe zasady prawa, porządku, przyzwoitego zachowania i polityki.
Często, nawet takie rzeczy jak chrześcijańska era i kalendarz, chrześcijański tydzień,
chrześcijańska niedziela przyjęte są w krajach, które poza tym są całkiem obce
chrześcijaństwu. Idee europejskie kwitną w całym świecie. Komunizm nie jest tu
wyjątkiem: doktryna ta, używana w tak wielkim stopniu jako narzędzie niszczenia
europejskiego politycznego i kulturalnego wpływu, jest w istocie produktem Europy.
Ale w tym
kosmopolitycznym ujednostajnieniu egzystencji materialnej, życia społecznego i
nawet rządów intelektualnych i pojęć moralnych, odrębność i swoistość zachodniej
cywilizacji ulega zatarciu. To tylko powierzchowna, zewnętrzna strona zachodniej
kultury rozszerzyła się po świecie. W konsekwencji, nawet pojęcie
tego co jest, a co w istocie nie jest Zachodem, zaczyna się gubić. Jest dziś wielu ludzi, którzy skłonni
są uważać,
że Ankara i
Tel-Awiw należą do Zachodu, ale w tym samym czasie skłonni są wątpić, czy uboga
i zacofana, ale tradycyjnie moralna i pełna ładu górska wioska w
Kalabrii, lub nawet w Starej Kastylii może naprawdę być
uważana za należącą do Zachodu.
Dla wielu ludzi — tych, co mówią o „erze po-chrześci-jańskiej" i którzy patrzą na ludzkość metodą biologiczną, jako na sferę nieustannego nurtu zmian, nie zawierającego w sobie nic niezmiennego i trwałego — cywilizacja starej Europy jest czymś, co należy do przeszłości, albo w najlepszym razie jest częścią teraźniejszości, która szybko zmierza ku końcowi. Utracili oni wiarę w zachodnią cywilizację; akceptują oni jej zmierzch, a
nawet więcej: nie odczuwają z tego powodu żalu.
Wierzą w nadejście nowej cywilizacji, materialistycz-nej i kosmopolitycznej,
która będzie tak inna w porównaniu do
starej cywilizacji chrześcijańskiego Zachodu jak ten chrześcijański Zachód był inny od świata antycznego,
albo jak cywilizacje arabskiego
Islamu inne są od starej Babilonii, Asyrii i Egiptu.
Poglądów ich nie podzielamy. I jesteśmy przekonani, że miliony ludzi w każdym kraju myślą tak samo, jak my. Jesteśmy zdania, że podstawowe wartości chrześcijańskiego Zachodu nie utraciły i
nigdy nie utracą swej ważkości. Uważamy, że chrześcijański Zachód nie musi umrzeć i mamy nadzieję, że nie umrze. Uważamy, że materialne osiągnięcia zachodniej cywilizacji nie są jej najważniejszym składnikiem i że prawdziwa treść tej cywilizacji polega na pierwiastkach duchowych i moralnych. Uważamy, że wyjątkowość
zachodniej chrześcijańskiej cywilizacji nie jest iluzją i kłamstwem i że ta
cywilizacja rzeczywiście osiągnęła wyżyny, dotychczas
nie osiągnięte przez inne cywilizacje; fakt rozkładu, niszczącego
obecnie w wielu krajach; jej podstawy w niczym tej prawdy
nie umniejsza. (Feliks Koneczny powiedział: „Nie myślmy, że
łacińska — to znaczy zachodnio-enrześcijańska — cywilizacja upadnie; to my upadniemy).
Uważamy, że chrześcijański Zachód nie utracił swej historycznej misji w
świecie: ma on wciąż obowiązek szerzyć chrześcijaństwo wśród
innych ludów, rozpowszechniać chrześcijańskie moralne ideały i
zasady i poma gać innym cywilizacjom do podniesienia się na wyższy poziom moralny i do
gruntownego przekształcenia się przez to. Jesteś1 my o tym
wszystkim przekonani być może mocniej niż inni — bo jesteśmy Polakami. Nie
uczestniczyliśmy w stuleciach zachodniej pychy i bogactwa i nie jesteśmy winni
udziału w grzechach Zachodu wobec reszty świata, które wyrosły z odejścia od
zasad chrześcijańskich. Znaliśmy tylko nieszczęścia, poświęcenia i wysiłki.
Ale to nam pozwala widzieć w sposób wyraźniejszy rzeczy podstawowe: nie
jesteśmy dotknięci rozczarowaniem z powodu obecnego politycznego upadku Zachodu,
oraz nie widzimy niczego niezwykłego w katastrofach i ruinach. Ale wiemy,
że życie toczy się dalej po trzęsieniach ziemi, że wartości moralne i
kulturalne nie tracą swojej wagi i że nadal musimy spełniać nasze obowiązki.
Nie patrzymy z rozpaczą na przepaść chrześcijańskiej cywilizacji; wręcz
odwrotnie, wierzymy, że Zachód, oczyszczony przez niepowodzenia i
odczuwający skruchę z powodu swoich grzechów wykrzesze z siebie nowe siły do
nowych wysiłków i stanie się wierniejszym niż przedtem swoim obowiązkom i znowu osiągnie
wielkie rzeczy.
Koneczny jest
myślicielem, który analizuje osiągnięcia istniejących cywilizacji i który stawia zachodnią
cywilizację bardzo w tej ocenie wysoko: — nie
w tym co w jej osiągnięciach jest wtórne,
lecz w tym, co jest podstawowe w jej założeniach. W czasie swego długiego życia studiował on
zagadnienie cywilizacji we wszystkich
jego aspektach i doszedł przez indukcyjne, obiektywne dociekanie do wniosków, które pozwalają nam lepiej zrozumieć to co stanowi istotne pierwiastki
zachodniej chrześcijańskiej, albo,
jak on ją nazywa, łacińskiej*) cywilizacji: co różni tę cywilizację, nie powierzchownie, lecz
organicznie od innych cywilizacji i co jest nieodzowne dla jej
utrzymania się przy życiu, jej zdrowia i jej
siły.
Dzieło Konecznego jest interesujące z dwóch powodów.
*) Łacińskiej,
bo obejmuje ona wszystkie narody, które w wiekach średnich posługiwały się łaciną w
swej liturgii.
Po pierwsze,
wynalazł on nową metodę badania życia ludzkich społeczeństw. Jest przeciwnikiem ocen a
priori na temat cywilizacji i uważa że
związane z nią zagadnienia powinny być zważone
na podstawie zgromadzonych faktów wziętych z historycznego i
społecznego doświadczenia z tą samą bezstronnością i dokładnością jak zagadnienia z dziedziny nauk ścisłych. Warto przy okazji zauważyć, że ta metoda indukcyjna,
podobna do metod dociekań w naukach
ścisłych, doprowadziła go do odrzucenia
niektórych teorii socjologicznych, wysnutych przez innych myślicieli drogą
analogii właśnie z naukami ścisłymi
Po drugie,
doszedł on do wniosków, które wyliczyliśmy wyżej. Widzi w łacińskiej
(zachodnio-chrześcijańskiej) cywilizacji najwyższe jak dotąd osiągnięcie
historycznego rozwoju ludzkości; określa, co stanowi podstawowe pierwiastki tej
cywilizacji i uczy nas wiele o tym, co powinniśmy zrobić by uchronić tę cywilizację
przed rozłożeniem się, lub upadkiem. Jego rady praktyczne — przeznaczone przez niego
dla polskiego narodu, ciągle zagrożonego rozkładowymi wpływami pochodzącymi od
obcych światów duchowych i kulturalnych — są równie słuszne i przydatne w
zastosowaniu do narodów zachodniej Europy czy Ameryki, będących przedmiotem,
czasem w mniejszym, a czasem nawet w większym stopniu, tych samych rozkładowych wpływów i nacisków co Polska.
Mamy nadzieję,
że czytelnicy angielscy i amerykańscy uznają książkę Konecznego za interesującą i
użyteczną i w tej nadziei oddajemy ją do ich użytku.
Prosiliśmy zachodnio-europejskiego
wielbiciela'myśli Feliksa Konecznego,
profesora Antona Hilckmana z uniwersytetu w Moguncji w Zachodnich Niemczech, by był łaskaw wprowadzić niniejszą książkę do czytelnika mowy
angielskiej, oceniając jego wkład w
nowożytną myśl i streszczając jego podstawowe poglądy. Mamy nadzieję, że wstęp
profesora Hilckmana zachęci tego
czytelnika i pobudzi go do przeczytania samej książki — i być może w przyszłości i innych książek
Konecznego.
WPROWADZENIE
Anton Hilckman
Ph.D. (
Anton Hickman dr, Profesor
Uniwersytetu w Maiz ( Niemcy)
Jednym z najswiekszych
celów naszych czasów jest przedsięwzięcie
zrozumienia historii jako całości; kilka prób przeprowadzono aby ująć
uniwersalną historyczna syntezę , ogólny obraz uniwersalnej historii.
Nie było ta takąnagląca
potrzeba ludzi w czasach przeszłych jaką jest ona teraz
dla nas. (To „teraz „ możemy
zrozumieć jako czas od poczatku 20 weku do do
dzis – 1962 r)
Oswalda Spenglera teoria
o historii i kultury była właśnie taka próba;czasami błyskotliwa na wielka
skalę, nawet gdy w szczegółach była podatna na krytykę w całości była wręcz poronionym
pomysłem, Nie ma ludzkości dla Splengara –jest to najwyżej abstrakcyjne pojęcie
,coś nie istniejcego, coś pustego w
rzeczywistości, i w konsekwencji nie było tez zadnej historii nieistniejącej
ludzkości. Nie tylko nie było żadnej historii w przeszłości ale nie bedzie też
żadnej historii w przyszłości. Wszystko co było w historii istotne , mówi
Splenger , stało się zakresie osmiu wyższych cywilizacji, wśród których nasza ,
Zachodnia jest ostatnia, wszystko inne
jest „ nie -historycznie istnienie ”, i w najwyższym stopniu nieistotne.
Spengler , którego historyczne myśli sa ukierunkowane naukami bilogicznymi,
uważa cywilicje za tejemnicze wielkie
organizmy. Pojawiają sie w życiu, zakwitaja jak kwiaty w polu, są rzeczywiście gatunkiem
zakwitającym,wielkie, tajemnicze i cudowne,
obfitują w dojrzałe owoce, naste pnie schną i umierają , bo te cudowne organizmy najwyższego gatunku,jak
wszystko co zywe, są przedmiotem prawa życia
które w końcowej fazie stają sie prawem śmierci.Podmuch pesymizmy się
wznośi z nauczania Spenglera. Jest to bezdyskusyjne chociaż Spengler
czesto energicznie broni się przed
zarzutem pesymizmu. Dzisiejszym tematem jest doktryna Toynbee którą
dyskutujemy. Obudziło się wielkie
zainteresowanie wśród wykształconej ludności
bardzo głębokim solidnym opracowaniem autora: dowód wyiłku na zrozumienie historii jako całości,-
o wymiarze który jesteśmy skłonni opisać, jej najbardziej wewnętrznych praw-
stała się wielką tęsknotą,byc może największą tesknta naszych czasów.
Doktryna Townsbee przewyzsza doktryne Spenglera historycznego obrazu. Nie znajdujemy w
pracy Toynbee tez dogmatyczych
oraz spekulacyjnego myśliciela , któr uwierzył w
swe odkrycie sedna historycznej prawdy, nie tolerującego opozycji do swych tez,
lecz są to raczej uważne sformuowania
empirysty, który stara się ciągle
wyjaśnić i wzmocnić kazdą ze swych opinii w świetle nowych faktów.
2
Zowu, w doktrynie Toynbee’ego
znajdujemy miejsce w historii dla
elementu wolności; znowu z nim , człowiek poznaje wielce zdeterminowanych
czynników , jego los leży znowu w jego rękach , i ze może on kreować wolną
przyszłość dla swej rasy ( ludzkiej)
Filozofowie uniwersalnej
historii staraja sie wszedzie zrozumieć znaczenie tego wieku „ aby zrobić
namiar obecnego czasu”. (Ortsbestimmung
der Gegenwarl," Lokalizacja terażniejszości” , to tytuł pracy Alexandra
Riistowa. Nowe scieżki
sa eksploatowane. Wszyscy ci myśliciele maja wspólny pogląd ze
analizowanie faktów w ich całości ,
wyrokowanie ogolnej wazności może być osiągnięte, nawet gdy nikomu dziś nie
zależy aby mówić o „prawach historii” w
dosłownym znaczeniu. Nawet niepewność
poprzedniego wieku wydaje sie nam
reprezentować postęp w stosunku do zachowań w poprzednim wieku, kiedy była
zdecydowana tendencja do osądzanie wartości na polu monanizmu, jak w dzidzinie
naturalnych nauk, poprzez zdolność tworzenia samorzytnego ich systemu praw.
Lekcja jaka wypływa z ogólnej wiedzy historii ma oczywiście wielkią
wartość. Z doświadczenia i rozumienia hstorii, polityka bierze swoja orientacje
na dobro lud zło, staje sie przkleństwem
lub błogosławieństwem dla ich narodów. Ogólnie jest znane ze narody mogą
sie uczyć z historii : czy one mogą się jej nauczyć jest kolejnym pytaniem. Czy
Narody mogą się uczyć jeden od drugiego?- czy naród może się nauczyc od tego?
Wierzymy iż jest to możliwe. Jest to całkiem pewne w sferze jednej cywilizacji
grupy narodów które maja wiele wspólnego. Gdyby Niemcy 1993 roku znaly wiecej Anglie lub Szwajcarie,
i gdvby dokonały praktycznej dedukcji z tej wiedzy, nie stałoby sie możliwe
3. dla Hitlera stanie sie dyktatoremNiemiec, demonem Europy i dostawcą nieobliczalnego cierpienia na
Zahodnią społeczność Wierzymy że doktryna Polskiego myśliciela naszych czasów ,
na historie cywilizacji, może być wielkiej wagi dla ogólnej historycznej myśli ,dla
Narodów Zachodniej Europy, także w : praktycznym
politycznym ksztaqłtowaniu ich przeznaczenia:zakładając , oczywiście*, że
doktryna stanie sie ogólnie znana. To
nasze oświadczenie nie powinno nikogo dziwić:
Polska jest najbardzie Wschodnim krajem Zachodniej Europy, Kresami
Zachodu , ze tak powiem. Przez tysiąc lat Polska była murem obronnym zachodu
przed Wschodem: przeciwko puchnacej powodzi która zagrażała Europie w postaci obcego swiata ktory więcej niz raz atakował wrogo nasz
włąsny swiat. Strażnik na murach, straz na Kresach, wymaga dokładnej wiedzy o
tym kto jest sojusznikiem a kto obcym i niebezpiczeństwem. Moze więc to byc
szczególnie wazne dla Zachodniej
Europy , zapoznanie sie z doktryna Polskiego historycznego myśliciela.
Dla publiczności mówiącej po Angielsku przedstawiam tlumaczenie na
Angielski jednej z najwazniejszych prac Polskiego historyka i myśliciela , Feliksa
Konecznego. Wierzymy ze jego historyczna doktyna ma szanse na ich uwage : ponieważ jesteśmy całkowicie
przekonani , że taki sposób widzenia historii, z konsekwentnymi politycznymi
ideami, jest największą ważnościa dla
ludności Europy Zachodniej.( Pisane w 1962 r – przypomina tłumacz) . Koneczny
podziela wraz z wieloma wspólczesnymi
historycznymi myślicielami ,
fundametalny poglad na wielość cywilizacji.
Historycznie mówiąc nie ma czegoś takiiego jak „ludzkość” , lub
conajmniej coś takiego jeszcze nie istnieje, w konsekwencji nie ma historii
ludzkości jako takiej, sa tylko wielkie ludzkie kręgi które nazywamy Cywilizacjami. I te prady sa
conajmniej do pewnego stopnia , jeżeli nie kompletnie całkowicie niezależne od
siebie. Idea ta nie jest nowa : spotykamy ja
u Vico, juz wyraznie, i dzisiaj jest jednym z fundamentów historycznego
myślenia. Nieszczęsłiwie w trakcie rozwoju
idei historycznych, ta idea uciepiała wiele pechowych nieszczęść. Niewątpliwie
poprawna percepcja wielości
cywilizacji stała sie prawie zawsze
związana z kompletni inna ideą , z którą
, nie ma nic wspólnego: że oddzielne ludzkie cywilizacje są w całości
porównywalne do organizmów, wielkich stworów , o pół- organicznym charakterze którego są przywiązane
prawa życia analogicznie
jak prawa żywych organizmów.
4
Już w Vico , ta idea sie pojawia; znajdujemy
ją znowu i znowu poprzez bardziej nowoczesne studia cywilizacji,
prawie w kazdym reprezetancie , bez wzgędu jakie polądy reprezentuje i
skąd pochodzi mamy to w ich ogólnych
pogłądach. Znajdujemy te „ biologiczne” traktowanie cywilizacji w najbardziej
radykalnej postaci u Spenglera o którym mówiliśmy uprzednio. Wierzymy że to
„biologiczne” spojrzenie na cywilizacje nie daje korzyści dla uniwersalnej
historii; ani ni wspomaga to badania samej cywilizacji, od czasu poprawnej fundamentalnej percepcji – wielość cywilizacji
– z przypadkowym i nieudowodnionym dodatkowym
przypuszczeniem - może tylko zaszkodzić. Gdyby utrzymywano studia nad cywilizacja w oparciu o doktrynę Frnacis Bacona , który
400 lat wcześniej stworzył swoją metodę indukcyjną sposób na postęp dla naturalnych nauk, to studium uniknęloby
wielu błędów. Lecz nie zrobiono tego.
Tylko niewielu wielkich filozofów, których mozna zaliczyć do prekursorów
studiów nad cywwilizacjami , oparło śę pokusie niewłaściwego uzycia metod
spekulacyjnych. Faktycznie , obok wielkiego Montesquieu, jako wiodącego w nauce o cywilizacjach bazując na empiryzmie
i stosując indukcyjną metode, mozemy tylko wymienić Hugo Kołłątaja , którego Koneczny
wyraznie wymienił. W pozostałych przypadkach „ wielkie nazwiska” wśród
filozofów historii przysięgali wierność spekulacyjnym metodom, nawet wtedy gdy
ich zastopsowanie było wręcz niemożliwe.
Feliks Koneczny , jak dotąd , jezeli to
jest możliwe na polu Humanizmu , jest myślicielem bez z góry przyjetych
idei. Jego studia nad historia zaczynają sie bez postulatu, z wyjatkiem tych które on wspomniał per se. Musimy to mu przyznac jako jego wielki sukces, kiedy
mysli o tym jak w wiele założeń , w wększości uznanych, jest załadowana filozofia historii na przykład u Spenglera.
Koneczny absolutnie akceptuje zasadę ze w porównaniu cywilizacji odpowiedzi
mozna uzyskać tylko a posteriori; co znaczy że kompletna odmowa jakiejkolwiek a
priori badań. Wiedza ktora sie wyłoni
kiedy ktoś skrupulatnie trzyma sie
i nie stosuje wiedzy naturalnej do metod indukcyjnych jest czystą nauką,
conajmniej , jak dotad mozna powiedzieć o humanizmie ze jest to czysta nauka.
5
Koneczny nazywa swe studia nauką o
cywilizacjach. Ta nauka która gromadzi w sobie cały rezultat wszystkich
dyscyplin historii musi sie stać koniecznie nauką o cywilizacjach, poniewaz
cywilizacje są w koncu - duchowymi
jednostkami i koncową siłą napedową
kursu historycznych zdarzeń. Uniwersalna historia jest możliwa do pojęcia tylko
w aspekcie cywilizacji różniących sie i walczaych ze sobą. Doszliśmy do
sytuacji w historii idei gdy koncowa
konstytucja nauki o cywilizacji , jako oddzielna dyscyplina naukowa z własnymi
fundamentami – nie może być dłużej odkładana. Ostatni wiek widział narodziny wielu dyscyplin
naukowych które zajmowaly po części problemami którymi musi się też zająć nauka
o cywilizacjach. Socjologia, była , i jest -
powiedzmy - bardzo modna:Wielu ludzi uważa ja za swego rodzaju
uniwersalna dyscyplinę, która zwiera wszystkie przepisy na wszystkie
mozliwe inne dyscypliny naukowe, w
dziedzinie humanistyczej.
Koneczny sie nie zgadza z tą opinia I my go w
tym popieramy. Jezeli definiujemy socjologie jako naukę sposobów i form życia
społecznego- zarówno człowiek i zwierze – staje sie oczywiste ze to nie
obejmuje całego kompleksu kultury.Ciągle istnieje szczelina w systemie nauk
humanistycznych która może być wypełniona przez nową specjalistyczna wiedzę i
tą nauką jest nauka o cywilizacjach
którą zadna inna dyscyplina nie może
zastąpić. Dle tej nauki, my wierzymy że Koneczny zrobił decydująca kontrybucję;
i ze gdy w przyszłości ludzie będą traktować naukowo cywilizacje,imie
Konecznego będzie zajmowało honorowe miejsce.Ta opinia będzie akceptowana przez
każdego kto będzie się starał blizej zgodić
z nauka Konecznego, każdy kto będzi
postępował za jego pojmowaniem szczegółowego sposobu w który Zachodnia cywilizacja różni sie od
innych.
Ze cywilizacja
jest mozliwym do naukowego zdefiniowania pojęciem i nie tylko kolektywnym
czynnikiem trudnycj rzeczy- może byż łatwo udowdnione. Każda cywilizacja jest
spójnym systemem wartości i ocen tych wartości ; moralnych określeń i zasad, które
kierują się na siebie i sa od siebie wzajemnie zależne.. Mówiąc
krótko,cywilizacja jest ogólnym sposobem na życie. Jezeli mówimy że Hindusi śię
różnią od nas , stwierdzamy przez to że
stosunek człowieka do człowieka , w realacjach różnych socjalnych czynnikow ludzkich
– ktore nie sa takie same w Indiach jak w Zachodniej Europie;.
6
różne cywilizacjie to znacze różne widzenie wartości, i w rezultacie różny sposób zachowań. Różne cywilizacje znacza tez różnice w
osobistych celach życiowych, tak samo jak i różne podejscie i konsekwencje odnoszenia sie jeden
do drugiego. Sa tu wyrażnie różnice jako
najważniejsze , ponieważ cywilizacje są najwyższym działem humanizmu w sensie duchowych aspektów.
Nie mozna zajmować sie humanizmem
spokojnie pomijając różnice
cywilizacji, tak jak by nie istniały lub gdyby były mniej ważne. Tylko w
świetle cywilizacji jest mozliwe
zrozuminei niechęci między Wschodem i
Zachodem. Tylko nauka o cywilizacjach może pokazać wyższość Europejczyka co jednocześnie określa zarazem jego obowiązek w stosunku do całego
świata. Znowu i znowu, Koneczny podkresla że każda polityczna teoria , kazda
polityczna praktyka która nie bierze pod
uwagę różnic cywilizacji ludzkości ,
jest przeznaczona do sterylizacji i
prowadzi w konsekwencji do niczego.
Nauka o cywilizacjach , według Konecznego-jako nauka związana z rozwojem
ludzkości w czasie – musi być sama
przekształcalna w centralna naukę w humanizmie; łatwo jest też zobaczyć
że wnętrze i konkluzje takiej nauki,
obejmuja totalnie wszystko co jest ludzkie, co
musi mieć ostateczną praktyczna
wagę. Nie mamy wątpliwości aby przyjąć doktrynę Konecznego jako najważniejszą
broń w obronie Zachodu. Jego pglad na
różnice miedzy podstawowymi formami cywilizacji pozwala mu na interpretację
historii narodów Zachodu w wielu
punktach widzenia inaczej miż to było zwykle wykonywane dotychczas. Nie jest to
Imperialna idea , której Niemcy ulegli i ja utrzymują, i która obecnie pojawia
sie jako prawdziwa idea Zachodu: lecz coś zupełnie innego idea Federalnej
Europy ojmowana jako braterstwo narodów, równie wolnych i równych w prawie.
Imperialna idea,z drugiej strony, oryginalnie powstała w świecie Bizantyjskim, i przez całe Wieki
Srednie Bizantium była pokusą dla Swiata
Zachodniego. W tym pogladzie Ghibellinism Wieków Srednich wyglada zupełnie w innym
świetle. Szcze gólny fenomen Prus tylko dzięki Konecznego doktrynie o
cywilizacjach daje prawdziwe wyjaśnienie. Co jest istotą tego fenomenu?
7
- Prusy które był rebeliantem dla
całej wspólnoty Europejskiej? Na to pytanie znajdziemy odpowiedz u Konecznego
która jest całkowicie poprawna.
Lecz jego wyjaśnienie Rosyjskości
jest tym , co uważamy za najwiekszym osiągnięcie Konecznego .
Dokładnie, w obecnej sytuacji świata, czyste pojmowanie korzeni duchowych fenomenu do którego my tak
chorobliwie podchodzimy tak łatwo jak by to było coś jak najmniej ważne. Nieszczęśliwie , nawet
najbardzie intelektualne umysły Zachodniej
Europy maja inklinacje do naiwnej dziecinnej niewinnośći wierząc że cały
ten obecny stan spraw w Rosjii jest
tylko przejsciowym i dlatego lekceważą grożbę, nowoczesnej Rosji prowadzonej przez
komunizm. Aby szokować optymistów sprowadzając ich do pełnego przebudzenia nie
jest przyjemnym zajęciem , lecz mimo tego Konecznynie nie stara sie tego pominąc. Dziś Zachodnia cywilizacja stoi przed
śmiertelnymi najbardziej nniebezpiecznym kryzysem w swej historii. Stoi przed niebezpieczeństwem które
grozi jej nie tylko z zewnątrz ale i od wewnątrz, ponieważ dla wielu
ludzi wewnatrz świata
Zachodniego tradycyjne wartości ich
cywilizacji nie stanowią dłużej istotnego motywu i zobowiązań w ich życiu. W
tych okolicznościach , każdy kto zaostrza naszą uwage –jest mile widziany.
Wierzymy że doktryna Konecznego jest ważna dla całego społeczeństwa Europy
Zachodniej. Nawet gdy ten czy nny detal nie wytrzyma próby czasu , sens jego doktryny jest nieprzemijający.
Każdy któremu los jego kraju jak i
Zachodniego społeczeństwa jest drogi,może się nauczyć wiele od Konecznego.
Na prosbę Wydawców
„Polonica Publications”
wyrażam z przyjemnościa moje zezwolenie
na reprodukcje , nieznacznie zmodyfikowangeo
tłumaczenia na Angielski moich uwag o powaznej
pracy Konecznego , które poprzednio były wydane w jezyku Niemickim
Od tłumacza na j. Polski:
Występuje tu tłumaczenie
Niemiecki- Angielski – Polski i Niemiecki – Francuski - Polski W
materiałach tłumaczenia zauwazono brak czesci oryginalu angielskiego – sczegolnie dotyczącego
negatywnego opisu spraw Prus. Jakolidera Niemiec . Artykuły w Niemieckim Saeculum r. 1952 i i Francuskigo czasopisma „
La vie Intellectuelle”r.1948( ten autor
Hilckman pisal pod pseudonimem ), zmodyfikował dla wydania po Angielsku „On
Plurality of Civilisations”.
Anton Hickman dr, Profesor
Uniwersytetu w Maiz ( Niemcy)
Fakt czy nazwisko jest
znane czy nie, nie jest kryterium do
obrazu wagi osobistości danej osoby.
W czasie gdy Kiekegaard
żył , mimo że jego wypowiedzi miały
wielka wagę dla Europy Zachodniej, jego imie także , poza Dania było
praktycznie nieznane a nawet w jego ojczystym kraju tylko kilku ludzi chociaż
go znalo - to nie mogło go rozpoznać.
Mimo tego , jego teorie
mogły być zrozumiane dopiero po kilkudziesięciu latach. Ktokolwiek zna Polskiego
historycznego myśliciela Feliksa Konecznego i jest zaznajomiony z jego
tworczością lub tylko z pojęciem jego
doktryny może sobie szybko utążsamić jego los i przeznacznie
było takie same jakie było sądzone Kierkegaardowi - mimo ogromnej
różnicy jaka dzieli obu tych ludzi.
Po kilku dekadach
prawdopodobnie także nazwisko Feliks Koneczny, chociaz dziś ( 1962) znane tylko
kilku poza jego krajem ojczystym ,
będzie znane kazdemu wykształconemu Europejczykowi.
Jeżeli oficjale z
Polski zwrócili malą lub żadną uwagę na swego najważniejszego współczesnego
myśliciela , conajmniej nie był calkowicie nieznanym, wsród istniejącego kregu
jego zwolenników , nie mówiąc o fakcie
że w tym czasie nie brakowało mu zajadlej opozycji i złośliwego
poniżenia -ponownie stało sie to co
znamy z życia Kierkegaarda.xx
Koneczny jest
historycznym myslicielem. Wierzymy że porównanie jego doktryny z całą
dotychczasową filozofią historii , stwarza całkowicie wyrażna sytuację że to jego doktryna nauki o
cywilizacjach , nauce opartej na studiach historii staje się oddzielną ,
specjalna nauką – wręcz zmuszajacą nas
do przyjęcia jako nauki ścisłej na tym samym poziomie i o randze jak inne
specjalne dyscypliny nauk filozoficznych. To tylko u Konecznego ,
pojawia sie nauka , faktycznie po raz pierwszy , całkowicie autonomiczna , jako nauka z
dokładnie określoną sferą zadań
okreslonych precyzyjnie z ich badaniami jego własnymi metodami , które mogą być sprawedzane
detalicznie i użyte ogólnie z wielu punków widzenia i dlatego jest
ona sukcesem w pokonaniu aprioryzmu i biologizmu w każdej formie i w tym samym czasie na uzyskanie nowej koncepcji finalnej
historii. Jego dział filozofii historii staje sie konsekwencja w tym samym czasie wiedzą i nakazem; jest to w zupełnie innym i bardziej głębokim
sensie niż oczekiwano tego uprzednio-
wprowadzając normy na przeyszłość zarówno
w sferze myśli i życia. 9
W wyrażeniu „Fiozofia
Historii” ciagle nie jesteśmy przywykli
jak do innych spekulacyjnych pojęć interpretacji . Historyczne filozofie Hegla , Schlegela maja
wszystkie różne bazowe koncepcje jednoznacznie spekulacyjne.
Faktycznie wszyscy obecni najlepsi reprezentaci współczesnej filozofii – to przebiegli spekulancyjni myśliciele. Podobnie Spengler nie oderwał się od tej tradycji . Sa też inne rodzaje idei filozofii historii spekulatywnej : empiryczna i indukcyjna filozofia historii które były tak dobrze znane gdyż nie wprowadzały znacznego przewrotu utartego myslenia w istniejącej modzie intelektualnej. Filozof hilozofi historii powinien podejsc do historii jako empitrysta ;, bez jakiejkolwiek uprzedzajacej opinii dotyczacej rezultatów jego historycznych badań; nic nie powinno być wprowadzone jako założenie inklinacjyjnych standartow moralnej i zarozumiałej autoinrpretacji historycznych zdarzeń, które maja się pojawiac dokładnie tak jak były w rzeczywistości posegregowanych faktów. Rezultat analizy faktów powinien być osiągniety na podstawie przyjetej metody a nie ewentualnej ideologii badacza którą on może w tym czasie mieć.
Juz wtedy stało sie jasne dla Konecznego, dzieki jego
profesjonalnym badaniom historyka , że
głebokie zrozumienie historii nożna tylko osiągnąc poprzez analize
konfliktów różnych cywilizacyji.
Juz w latach
1890 , gdy pisał prace o historii
Wschodniej Europy – terenie gdzie sie zderzyły trzy cywilizacje – Koneczny doszedł do idei którą Oswald
Spengler ogłosił dwie dekady póżniej.
Spengler ogłosił to jakoswoje
kompletnie nowe osiągnięcie , w
przciwienstwie do „ teorii robaczkowej” pojedynczego historycznego rozwoju ludzkości:
on tez pokazał że pojedyńcza, liniowa
historia ludzkości nie istniała lecz były to wielokrotne izolowane rozwoje
ktore prowadziły swoj kierunek rozwoju oddzielnie w czasie i przestrzeni . Koneczny
jako naposterirysta i empirysta , odrzucił bez wzgledu na konsekwencje, zasadę rozwoju oddzielnego Gdyby taka zasada istniała , nie mogła być
przedstawiona z wyprzedzeniem tak jak to zrobił Spengler.xx
10
Różnorodność tych
cywilizacji była zawarta w obrazie
struktur zycia socjalnego w różnych grupach ludzkich. Definicja jako podał Koneczny jako swoja
centralna i bazowa zasadę jest : cywilizacja jest strukturalna metodą*
wspólnego ludzkiego zycia.
Jest to definicja z jednego punktu widzenia bardzo obszerna;
ona obejmuje całe moralne, intelektualne i materialne istnienie człowieka;
obejmuje rodzine , społeczeństwo, państwo, naród, sztukę,nauczanie, politykę i
ekonomię.Z drugiej strony, ta precyzyjna i dokładna definicja ogranicza pierwotne i bez
charakterystyk poglady na kulturę, na bazie której filozofowie historii
często pracowali; lecz to zawęzenie jest niezbędne gdy ktoś chce podkreślic
centralny historyczno- filozoficzny
problem , jak to zrobił Spengler xx –który nigdy w swych dwóch tomach
nie podał definicji cywilizacji nie wyjasniając nawet co to faktycznie jest.
Tak więc istnieje , co potwierdzają nawet tylko
powierzchowne obserwacje,nie tylko jedna strukturalna metoda ludzkiego życia socjalnego, lecz nieskończona
wielość form ktore bardzo sie różnia między sobą. Etnolodzy ciągle odkrywaja
nowe. Nie wszystkie cywilizacje obejmeują wszystkie sfery życia . Tylko tzw
wielkie cywilizacje o specjalnym zainteresowaniu z punktu widzenia historii.W
świetle tej wielości i różnorodności cywilizacji , pojawiaja się dwa pytania :
1. Na czym różnorodność polega i co zawiera ?
2. Zkąd ona przyszła i jakie czynniki różnorodności spowodowały jej
pojawienie się ?
Odpowiedz na
pierwsze pytanie zawiera szczegółówy rozwój pojęcia cywilizacji.
Drugie pytanie
jest natomiast centralnym problemem filozofii historii.
Już wczesne badania historii prowadziły
Konecznego do zwracania szczególnej uwagi na porównawcze studia prawa , bardzo
wcześnie ustalił wielką wagę różnorodności prawa dla różnych form socjalnych.
Patrząc z zewnatrz
różnorodnosc cywilizacji ma korzenie w różnorodności prawa;
11
wewnętrzny aspect
koncepcji w różnym podejściu
człowieka do wartości.Dwa pojęcia
Konecznego maja tu fundamentalna wagę: „Trójprawo” oraz egzystencjonalne
wartości lub kategorie.
Trójprawo obejmuje trzy
sfery :
-Prawo rodzinne
-Prawo własności
-Prawo spadkowe.
Struktura rodziny ma
centralne znaczenie . Jednożenstwo,wielożeństwo, pół-wielożenstwo oraz inne
formy w konstytucji rodziny wpływa w njgłępszy sposób na całą świadomość
społeczeństwa.Forma rodziny i w ogole
całkowite podejscie do człowieka
istnieje w najbliższym wzajemnym stosunku. Poligamia , jako doświadczenie uczy
, to przykład najbardziej niekożystnego
wpływu na duch i chrakter nie tylko
kobiety , lecz także mężczyzny; nawet mieszane małżenstwa mają podobny wpływ; jest bardzo ważnym faktem że poligamiczne małżeństwa nie wydobyly się ze stanu klanowego. Sfery Trojprawa bardzo
mocno się wzajemnie przenikają. Dla poszczególnej sfery prawa rodzinnego- koresponduje odpowiednie prawo spadkowe i prawo własności.
Nie wszystko może być w kombinacji ze wszystkim, ale dokładna
korespondencja jest w pełni wymuszana,to
znaczy obustronne połączenie monogamicznego małżeństwa z prywatną włąsnością a w polygamii z despotyzmem klanu.”
Chronologia egzystencjonalnych wartości” lub „kategorie istnienia”
prowadzi nas do prawdziwej najbardziej
wewnetrznej esencji cywilizacji. Sa to :
-zdrowie,
-dobrobyt,
-prawda,
-dobroć
- i piękno.
Dwie z tych wartości należą do duchowych ,
dwie do materialnych , wartość piekności nalezy do obu równocześnie.
Podejście do tych wartości, ich ocena i determinacja
relacji między nimi mogą być bardzo różne. Zrozumienie tych różnic daje klucz
który otwiera zamek różnorodności
cywilizacji. Ludzkosc jako całość nie ma zbyt wiele wspólnego , lecz prawda
jest że wspolny grunt wzrośnie gdy zawężymy koła, i ograniczymy sie do tych
społeczeństw ktore rozwinęły się ponad poziom prymitywu materialnej kultury- co powszechnie uważamy za wyższą
kulturę. Hierachiczny porządek istnieje
wśród wartości; jest hierachia wartości jak i hierarchia społecznej ważności.
Lecz zadna z tych pięciu sfer nie jest
nadrzędna. Tylko wtedy gdy te pięć śfer
występuja w pełni rozwiniete -jest
osiagnięta „pełnia życia”; kiedy one nie wyste puja wszystkie , cywilizacja
jest niekompletna, „zdefektowana”.
Socjoligicznie
najważniejsze jest dobro w sferze moralności. Lecz jest to bezwzglednie i dokładnie zależnione od
prawdy.Oto związek szeroki i penetrujący subtelnych badań Konecznego nad
relacja między religią i moralnoscią – do dziś nie znaleziono jedenego
przypadku bezreligijnej cywilizacji.Były
tylko społeczeństwa o znacznej ilości członków niewierzących( np Japonia). Nie
pojawiła sie żadna nowa cywilizacja z takich społeczeństw aż do dziś, rezultatem był tylko kulturalny chaos.
Niereligijne lub antyreligijne życie prowadzi do zawężenia życia , w kierunku
zniekształcania kategorii istnienia i
cywilizacja sie okazuje ponownie jako cywilizacja defekcyjna. Historyczna
indukcja uczy nieodparcie o nieuchronności faktu
ze bez religii nie może nastąpić kulturalny postęp.
Nietylko sfera
piekności , ale także sfera materialnej wartości są wewnetrznie dokładnie połączone z religijnym i moralnym porządkiem;
a lekcewazenie ich powoduje uszkodzenie
także fizycznego i moralnego życia.Brak w jednej strefie powoduje braki w
innych sferach,- chociaż materialna stref
ma niezniszczalna pozycję w chierarchii wartosci. Zanidbanie ciała i
pogarda dla spraw ziemskich prowadzi do zraniuenia duchowości
i moralności.
”Prawo w pewien sposób
nieunikniony dla człowieka składającego się , z ciała i duszy, ma tylko jedna
szansę albo dążyć do perfekcji w obu sferach albo stracic obie”.
Popularyzacja do ascetyzmu jeżeli pojdzie za daleko prowadzi
bezwzględnie do karykatury. W brudzie nawet świętość sie straci,chociaż
we Wschodnim Kościele uważają inaczej.
Kategoria piekności ma przez swą cechę połączenie ze wszystkimi kategoriami
istnienia. Koneczny chwali wielce Renesans ponieważ uwolnił nas z uprzedzenia
że moralne osiagnięcia mozna tylko wyrazić przez ciało które jest pozbawione
zewnętrznej piękności.
Wszystkie sfery życia powinny byce równocześnie w odpowiedniej wzajemnej proporcji. Faktycznie nie częst sie to zdarza ; czesto całej strefy jest brak; takie nierozwiniete społeczeństwa prowadza do „ defektywnej cywilizacji” Cywilizacja jest „jednokierunkowa” gdy jedna ze stref przerasta inne ograniczając i zawężając inne; prymitywne społeczeństwa tworzą szczególnie ciekawe zniekształcenia; chociaż w historycznych społeczeństwa tez czasem tworza „słoniowaciznę” z idealnych rozwojów, i to im wyżej sie znajdują, żadna z Azjatyckich nie spełnia tych wymagań kompletnie. W wielu z nich nie ma sfery prawdy.
13
Fundamentalnym postulatem
dla kazdej cywilizacji jest : między kategoriami potrojnego prawa i miedzy
harmonią tych sfer musi istmnieć zgodność. Postulat ten znaczy ze dając
rozwiązanie dla jednego z tych sfer
wymaga sie kierunku przewodniego dla pozostałych pięciu sfer.
Cywilizacja jest
„metodą”nie chaosem. Społeczeństwo którego podejscie do tych pięciu sfer
wartości , które są ścisle ze soba związane, nie jest harmonijne , nie
wypływa z podstawowej zasady, nie tworzy logicznego kopleksu systemu,
wnosi ziarno do swego samozniszczenia. Tylko społeczeństwa które
satysfakcjonuja te fundamentalne wymagania są w stanie
życ i sie rozwijać.
Starozytni Grecy nie stosowali sie do tych
wymagań – I dlatego przestali istnieć; Starozytny Rzym, ze swoją żelazna
konsekwencja postępował odwrotnie; Rzymskie imperium swiatowe - było wszystkim tylko nie przypadkiem , był to logiczny stwór zwięzły
legalnej i socjalnej struktury , lub innymi słowy Rzymską wyższością
cywilizacyjną nad innymi społecznościami starodawnego świata. Pochodzi to z z
dużej wartości przyjetej dla materianych
kategorii które Koneczny nie przywiązuje do Zasady podziału między rytualna a
zewnętrzna techniczna kulturą ktora jest tak uwielbiana szczególnie przez Niemickich filozofów.
Jednego nie można oddzielić jednego od
drugiego. Taka sama zasada życiowa w
sferze techniczno- ekonomicznej i legalnej
organizacji społeczeństwa , jak i w najwyższym duchowym wyrażeniu ; zewnętrzne
aspekty cywilizacji i jej duchowe i moralne aspekty sa w bardzo ukryty sposób
niezależne.
Odrzucenie przez
Konecznego tego podziału w tych dwóch sferach pochodzi z jego koncepcji walki o przetrwanie. W poprzednim wieku z
jego przeważająca cecha materializmu i
walki o przetrwanie zgrzeszono wiele.
Walka o egzystencje ma potrójny charakter:moralny
Intelectualy i materialny. Tylko jeden z nich stosują zdeformowane jednostki : materialna walkę o
egzystencję. Byłoby to możliwe do odkrycia już przez Darwinistów- jezeli
chcieliby to zobaczyć - że nawet w
najbardziej prumitywnych kulturach , wojny prowadzono nie tylko dla zdobycia
bydła i tereny łowieckie ale także „dla prestiżu”.
14
CENTRALNY PROBLEM
FILOZOFII HISTORII: ZKĄD POJAWIŁY SIE RÓŻNICE CYWILIZACJI ?
Jakie
czynniki spowodowały duchowe zróżnicowanie w tych najwyższych grupach, w tych
fundamentalnie różnych podejsciach I
socjalnych świadomościach które my nazywamy cywilizacją? Wiele różnych odpowiedzi dano na to pytanie . Tylko
Koneczny traktuje je w swych głównych pracach szeroko i z wielka precyzją.
NEGATYWNE
ODPOWIEDZI
Nie tylko
materialisyczna doktryna historii ,która stała się centralnym dogmatem
marksistowskiego dogmatyzmu , ale także inne opinie , których wartośc nalezy
traktować bardziej poważnie,biorą pod uwagę
technikę i ekonomię jako decydujące ; według L.H. Morgana i
Marksistowskiej szkoły cała kultura jest
tylko funkcją konkretnych warunków produkcjii, ze różne cywilizacje są tylko
wyrażeniem różnego stopnia
ergologicznego rozwoju.
Konecznego odpowiedż jest negatywna: indukcyjny sprawdzian historycznych faktów
dowodzi że technika okresla tylko kulturalny stopień w danej cywilizacji , lecz
nie rodzaj cywilizacji. Ilościowy stopień jest czymś innym niż jakościowe
różnice.
Koneczny
odrzuca antropologiczny pogląd na historię
jako decydujący o ważności rasy.
Traktuje on
bardziej poważnie wpływ języka na cywilizację. Zgadza sie ze jeżyki różnią się
bardzo w swym uzyciu jako narzędzie
dla opisania zycia i spraw duchowych..
Są języki o dobrej i złej metodzie, praktyczne i nie praktyczne, języki które
są przeszkodą i są te które pobudzaja
duchowy rozwój. Jest mozliwe dyskutowanie o chierarchi
językow. Lecz język nie jest przymusem. Tak wiec w konkluzji , odpowiedz jest tu tez
negatywna.
CYWILIZACJE
I RELIGIE .
CZY
CYWILIZACJE SĄ PRODUKTEM RELIGIJNYM ?
Pytanie o relacje
miedzy cywilizacją I religą ma centralną wagę. Czy cywilizacje są stworzone
przez religie ? Czy cywilizacja jest rzeczą , wyprodukowaną jakoś przez religie
jako wspólne doświadczenia i trwająca odtąd swym włąsnym życiem i postępuje według
swego wzoru , wewnetrznych praw istnienia? Taki był mniej więcej punkt widzenia
Spenglera na tą sprawę .
Koneczny
poprzes swą dokładną definicję cywilizacji , całkiem odległą od religii ( mimo wielokrotnego
nakładania sie , co spowodowało prawdziwe rozpoznanie problemu szczególnie
trudnego ) wyswobodził historię: teoria
odhylenia która wydawała się nieunikniona. To temu właśnie odchyleniu
Spengler uległ łatwo: chociaż zaden z jego krytyków tego nie dostrzegł. Jako
jego błąd.
15
Koneczny
dostrczył rozwiązanie tego problemu wczesniej niż książki Spenglera, które nie były jeszcze napisane. Ta część
opracowania mowi bez różnicowania o Chrześcijańskiej , Islamskiej i Buddyjskiej cywilizacji. Istnieją bliskie
stosunki między cywilizacją i religją, to pewne; one sie powielaja bez
sprzeczności.Indukcyjna metoda z którą Koneczny sprawdzał kompleksy faktów i
pytań doprowadziły go najpierw do ważnego rozróżnienia międzysakaralną ,semi-
sakralną i nie sakralną cywilizacją. Religia tworzy cywilizację –
wtedy i tylko wtedy kiedy wszystkie pięć
kategorii są objete sakralna legislacją , i kiedy religia jako prawo obejmuje
takie zagadnienia jak higiene, ekonomie, sztuke i nauke. Są tylko dwie takie
cywilizacje : Zydowska i Braminska. W
obu tych przypadkach religia i cywilizacja sie nakładają; problem stosunku
religii i cywilizacji jest tu rozwiązany; we wszystkich innych przypadkach ten
stosunek powinien być sprawdzony.
CHRZESCIJAŃSTWO I
CYWILIZACJA
Co do
Chrzescijaństwa roli w ludzkości, teza o
nakładaniu sie religii i cywilizacji
jest nie do przyjęcia. Obecna
nazwa „Chrzescijańska cywilizacja „ jest
w najwyższym stopniu myląca: nie ma ani unikalnej cywilizacji
Chrześcijańskiej ktorej ktorej część by corespondowała
z różnym Chrześcijańskim dominatorem ani nie ma wspólnych granic mi,ędzy
cywilizacjami a Chrzescijańską sferą identyczna do sfery dominatora.
Bizantyjski świat , który dogmatyvcznie był
bliski Katolicyzmowi , jest w
sferze cywilizacji różny od Zachodu, i z drugiej strony Protestantyzm , który nie uznaje Katolickiej
wladzy Kościoła nie zmienił żadnej fundamentalnej cechy całej cywilizacji którą
odziedziczył z Katolickiej przeszłości.
Jest to dlatego ponieważ cywilizacja i religia sa , mimo powielającego sie
zbliżenia między nimi , sa dwoma odległymi
zespołami porządku, jest to dlatego ze rozwiązanie tego problemu nie
istnieje bez utrzymania obu ich praw oddzielnie.
16
Chrzescijaństwo odmówiło stworzenia sakralnej
cywilizacji.Zrobiło tylko jedyną istytucja sakralną w ludzkiej spłeczności:
Małżeństwo. Ewangelia traktuje tylko jedną kategorię wartości społecznego
istnienia: kategorię moralnego dobra. Mimo tego , wpływ Chrześcijaństwa lub
dokładniej Katolickiego Chrześcijaństwa na całą cywilizację Katolików , lub
formalnie rzecz biorąc na Katolickie Narody jest bezspornym faktem.
Juz przy wstępie
na kulturalny rejon morza Srodziemnego, młody kościół znalazł się w w wysoce
rozwiniętej cywilizacji. Było wielka pokusą aby zająć wrogą postawę do tej
cywilizacji ponieważ była ona bardzo bliska pogaństwu. Jednak Kościół nie uległ tej pokusie. Odwrotnie.
Przyjął taką samą postawę jaką przyjmował podczas swej misji w innych
cywilizacjach, które w swej długiej historii spotykał, bez względu na to czy były to nisko czy
wysoko rozwiniete cywilizacje. Kościół podszedł tak jak zawsze podchodził do
każdej cywilizacji z czterema nieugietymi noralnymi żądaniami.
Czterema
moralnymi postulatami Chrześcijaństwa
są;
1.
Nierozerwalne jednożeństwo
2.
Dążenie do zniesienia niewolnictwa
3.
Zniesienie prywatnego systemu sprawiedliwości ( vendeta) i przeniesienie go do publicznej
administracji.
4.
Niezależność Kościoła od Państwa.
Koneczny nazywa te cztery postulaty
Kościoła po mprostu „cztery kliny”które Kościół wwbija w każdą cywilizację.
Pierwszy i czwarty są bezwarunkowe; w drugim i trzecim Kościół zezwala na
stopniowe ich wprowadzenie. Wszystko
inne co nie oponuje tym czterem postulatom –
może pozostać.
Poprzez wprowadzenie trzeciego postulatu
, Kościół stał się politycznym wychowawca
a nawet tworca Państwa.
W ten sposób obustronne
przenikanie Chrześcijaństwa i antycznej
cywilizacji zostało dokonane. Chrześcijaństwo zostało odciśnięte w antycznej
cywilizacji; było to możliwe i dozwolone dla Chrześcijaństwa bez wiekszego
stopnie wpływu na esencje religijną; było też wystarczające na usunięcie wszystkiego z danej cywilizacji
co przeciwstawiało sie moralności
Ewangelii. W ten sposób Chrześcijański Rzym stał sie kontynuatorem i zbawcą
starej klasycznej cywilizacji, z ktorej
po wieloletniej edukacyjnej pracy
Katolickiego Kościoła , Zachodnia cywilizacja sie poajawiła. Paradoksalnie , religia ktora nie zrobiła
nic sakralnego z wyjątkiem małżeństwa , która nie utążsamia sie z zadną
cywilizacją , nawet z tą która została przez nią stworzona, wywarła największy
kulturalny wpływ i zmieniła w najwiekszym stopniu całkowicie egzystencje ludzi którzy ją akceptowali.
17
Chrześcijaństwo według Konecznego jest przeciwieństwem Buddyzmu
: Religii ( po częsci też Islam)
pozwalającej na swojatransformacje przez cywilizacje i poddaje sie jej, podczas
gdy Chrześcijaństwo reformuje
cywilizację i podbija ją.
Dla Buddyzmu swiat
jest radykalnie grzeszny. Poniewaz kazda
ziemska istota jest grzesznikiem , w
przeciwieństwie tego ,
Chrześcijaństwo mimo swego odrzucenia sakralizacji
, uczy że każdy krok w życiu jest , a nawet powinien być uświęceniem: Ewamgelia
nie zawiera prywatnego ani publicznego prawa
- lecz mimo tego zmieniła swiat.
Lecz nie wszystkie
formy Chrześcijaństwa miały wpływ na cywilizacje w ten sam sposób. Jest
fundamentalna różnica jaka dzieli Zachodnie Chrześcijaństwo od Wschodniego
Chrześcijaństwa. Różnica jest zawarta w tym:że : tylko Katolicyzm traktuje
czwarty postulat z bezwzgledną
kompletnoscią. Inna forma Wschodniego Chrześcijaństwa
postąpiła inaczej. Koneczny ( dla
którego precyzyjna wiedza historii Wschodniej Europy i Azji wtych czasach które odpowiedają wiekom
śreniowiecza Europy dostarczyła nadzwyczajny zbior faktów) dostarczyły
szczegółowe studia także Bizantyjskiego Chrześcijaństwa . Zwrócił też
szczególna uwagę na Nestorianizm, który w Centralnej Azjii odegrał wielka role
w czasie kilku wieków o której historycy
Europejscy nie mieli najmniejszego pojęcia, mimo kilku jego specjalnych
monografii. Praca Konecznego zawiera ogromna ilść wartościowych faktów, które
zwróciły szczególna uwage nie tylko na historię Azji, ale także na całą historię rodzaju ludzkiego.
Tylko nie wielu z
nas wie jak gleboko weszli misjonarze – Nestorianie w Centralnej Azji;
faktycznie , w znacznej części Ludzie Uralu- Ałłta i Centralnej Azji do których
należą też Turcy i Mongołowie,byli w średniowieczu nawróceni na Nestoriańską
formę Chrześcijaństwa . Był to okres
w historii prawdziwie relanego Chrześcijaństwa. Koneczny słusznie wierzy o „Mongolskich
krucjatach”*. Podjętych przez dobrze
zorganizowane armie , które miały wiekszą penetrującą moc niz Europejskie
krucjaty i były bardziej grożne dla Islamskich państw niz Europejskie
ekspedycje ktore nie były w sensie wojskowym „nowoczesne” tak jak świetnie zorganizowane
najazdowe siły wojskowe Mongołów.
Grousset “Bilan de 1a’histoire”, Paris 1946, p. 226, uzywa takiego samego wyrażenia
18
Wszystko to , kiedyś -ogrom
Chrześcijaństwa w Centralnej Azji poszło w zapomnienie: Chrześcijanie-
Mongołowie zniknęli z historii bez śladu. Kipczak stała się Muzułmaninem, a w Mongolii Buddyzm stał się dominuący
kompletnie. Teraz z wielką trudnościa
możemy znależć ślady okazujące trasy straconych
Chrześcijańskich społęczności w
ruinach starych Mongolskich miast.
Odpowiedz na
niepokojące pytanie jak do tego mogło dojść , leży , według Konecznego w tym: że to Chrześcijaństwo w Centralnej
Azji było w „defektywnej” formie,
Chrzescijaństwo które nie zatroszczyło się aby zmienić radykalnie
społeczeństwo ktorego cała struktura ignorowała fundamentalne wymagania Chrześcijańskiej religii.
Cywilizacja która tutaj
zastało Chrześcijaństwo była Turańską z którą konflikt miał ogromną różnicę w
porównaniu do cywilizacji klasycznych. Nestorianskie Chrześcijaństwo
zlekcewarzyło podjęcie tego
konfliktu;uprosciło i zminimalizowało ten fakt na zasadzie podjęcia podejscia
oportunistycznego. Przyjeto
niepraktyczny kompromis osłabiając
fundamentalne moralne wymagania przy
adaptacji niechrześcijańskiego
srodowiska , także chrystianizacja stała się niczym innym jak łatwym
zadaniem. Wyrzekli sie swych radykalnych postulatów i poddali sie kompletnie
cywilizacji posaidającej nieprzejednane
elementy. Rezultatem było samozniszczenie Chrześijaństwa ; w swym
niekonkretnym kompromisie było
skazane na zagładę i absorbcje przez rygorystyczną zawartść Turańskiej
cywilizacji.
Wyglada na to ze celem Konecznego jest
pokazanie cywilizacji Turanskiej jako przeciwległą kolumnę do kolumny Zachodniej cywilizacji odlanej przez Rzym.My uważamy , jego prezentację cywilizacji Turańskiej jako jego największe
osiągnięcie. Spengler jej nawet nie
zauważył . Przypuszczalnie nie wiedział o niej . Przypuszczalnie nie chciał jej
widzieć i zlekceważył ją ponieważ nie pasowała do jego apriorystycznego
schematu biologicznego rozwoju historii.
Według Konecznego niska
ocena elementu religijnego i w ogole spirytualnego elementu jest typowe dla
cywilizacji Turańskiej; wszystko musi być
temu podległe . Religijna istota nie występuje w Turańskiej Cywilizacji;
w konsekwencji fakt że człowiek Turański jest niereligijny nie zanczy że jest
wrogi religii.
19
Przeciwnie , polityczna
władza Mongołów była bardzo tolerancyjna
dla religii.
Mongołowie stworzyli
pierwsze toatalitarne państwo w historii; lecz było ono inne w stosunku do
nowoczesnych , przez swa tolerancje dla religii. Ten”liberalizm” w stosunku do ideologii i prawie absolutna
tolerancja dla religii służyły wielce dla ich przewagi. Jednakże to nie
wypływało z ich respektu dla sfery świadomości , lub wolnosci oosobistej
ludzkiego myslenia, lecz moze być raczej
wyjaśnione brakiem ważności elementu religijnego dla człowieka Turanskiego.
Faktycznie zaś , wszystkie religie które
penetrowały w sfere Turańskiej cywilizacji degenerowały sie i w częsci
korumpowały; tak że Chrześcijaństwa nie
stało się wyjątkiem z tego stanu.
Typowym przykładem reprezentującym
cywilizacje Turańska jest Tamudzin ,
ostatni Dzengis Han*.
Bizantyjskie Chrześcijaństwo ,
według Konecznego, jest częściowo
defekcyjne; ponieważ nie traktuje zbyt poważnie czawrtego fundamentalnego postulatu Chrześcijanstwa. Konsekewncja była zależnośc
kościoła od Państwa , używanie religii dla politycznych celów prowadząc go do stagnacji , stwardnienia i upadku.
Zachodni Kosciół , przeciwnie,
wypełniając i popierając „społęczeństwo” ktorego rozwój wszedzie na wschodzie był tłumiony.
Koncowy rezultat badania zależności propblemu relacji religii i cywilizacji jest raczej negatywny : nie ma
ogolnej neutralnej wspołzalezności miedzy cywilizacją i religja. Problem
oryginalnosci cywilizacji jest rozwiazany tylko dla cywilizacji sakralnej.
Pozostaje sprawą otwarta dla cywilizacji nie- sakralnych Jeden tylko aspekt
okazał sie mozliwy do rozwiazania-ktorym jest spirytualna sfera ktora jest bardziej podatna na decyzje w
przeciwieństwie do sfery mateialnej.
*Koneczny stara sie udowodnic że
Rosja , mimo swego Bizantyjskiego Chrześcijaństwa , należy w systemie
sprawiedliwości i socjologicznie zdecydowanie do Turańskiej cywilizacji. Wiemy
że poglad jego spotyka sie z mocna opozycja , jednakże powinniśmy pamiętać że Koneczny jest
Polakiem i także”Europejczykiem na
Kresach” . Zaobserwował spotkanie różnej
cywivilizacji na “ Kresach” ., Polskich Wschodnich prowincjach; wyjasnia to
najbardzie dokłądnie z punktu widzenia
nauczania o cywilizacjach , z celem zaostrzenia uwagi Łacińskiej i Zachodniej o świadomości
swych współpatriotów.Jego [prezentacja Turańskiego charakteru Moskwy jest w
najwyższym stopniu orginalna, kładzie nacisk głównie na polityvzne, historyczne
i socjologiczne argumenty.
20
POZYTYWNA ODPOWIEDZ: GŁÓWNE CZYNNIKI
ZRÓŻNICOWANIA CYWILIZACJI
Oto cztery czynniki ktore przedewszystkim
według Konecznego okreslają kulturalne zróżnicowanie ludzkosci:
1. Stosunek człowieka
do czasu, mierzeie czasu,
i panowanie nad nim.
2. Relacja między
publicznym a prywatnym praem.
3. Żródło prawa
4. Istnienie lub nie
istnienie narodowej świadomości.
1. Wszystko co wiaże sie z człowieka relacją do czasu ma dla jego całego duchowego rozwoju wagę o czym
my dopiero zaczynamy odgadywać-
Większość ludzi nie ma pojęcia o swej relacji z czasem , inni nauczyli się go tylko mierzyć. Wynalezienie kalendarza nie musi koniecznie
być oznaką wyższego stopnia rozwoju
kutury, ponieważ to nie koniecznie prowadzi do mierzenia czasu od ery,
Egipcjanie i Chińczycy nie mieli ery, Zydzi zaczeli dopiero w czasie Rzymskim
określać ich daty w latach od poczatku
świata. Najwieksza relacją czlowieka z czasem jest jego panowaniem nad czasem.
W przeciwieństwie do panowania nad przestrzenią które rozwija tylko intelekt ,
postęp w opnowaniu czasu idzie ręka w
ręke z równoczesnym moralnym postępem,
poprzez ustalenie i wykonanie celu w odpowiednim czasie człowiek ogranicza swoją wolność, która jest
jego niezależnościa od zewnętrznych okoliczności: Wazny warunek dla rozwoju
spolecznej prawości. Z wszystkich ludzi, według Konecznego, tylko starozytni Rzymianie osiągnęli ten
stopień, tylko oni, i filar kultury Rzymskiej cywilizacji posiadała -co Koneczny nazywa „historyzmem”,
związek z życiem i swiadomość terażnieszości tego związku miedzy aktualnym czasem i przeszłością , ze
wszystkimi spadkami , jak i z uczuciem odpowiedzialności za przyszłość dla tych
którzy przyjda po nas.
2.
Większa część ludzkości wie nawet teraz
ze niema publicznego prawa całkowicie oddzielonegp od prawa prywatnego. Prawo
panstwowe o duzym politycznym
formatatach często niczym innym jak
rozszerzonym prawem prywatnym, więc w Turańskiej cywilizacji rządzący jest
właścicielem państwa, całego terytorium państwa z wszystkimi mieszkańcami i ich
własnościami,
i może on uzywać swej woli tak jak chce lub z jego kaprysem, w Rosyjskim
świecie , takze dziś mozna to czesto znależć
tę Turanska ceche prawa.
|
21
Dla rozwoju “społeczeństwa” ( tj. Zróżnicowane
społeczeństwo : Koneczny uzywa tu Polskie słowo “społeczeństwo” w sprzeczności
do “społeczności” , zwykłe nie zróznicowane ludzkie zgrupowanie) nie ma tu
warunków ani mozliwości dla rozwoju.
Rzym był pierwszym który stworzył prawo publiczne fundamentalnie oddzielene od prawa prywatnego; tylko tu pojawiły sie
warunki dla rozwoju „społeczeństwa”. Z Rzymu to
osiagnięcie przeszło do
Zachodniej cywilizacji z ktorego
niezbywalne prawa ludzkiej istoty z nierozłączna godnościa znalazły trwałą
siedzibe. W Bizancjum ten ostry podział
ukazuje się ponownie ;”społeczeństwo”mogło się tu rozwinąć tylko tak daleko jak
łaskawie Państwo na to pozwoliło.
( Społeczeństwo jest tu niedorozwiniete ; w
tej cywilizacji jest Określony przez Państwo Kościół ; uformowany i
standaryzowany; o duchowej stagnacji i degeneracji;o biurokracji i
służalczości;o ludzkim stadle i ludzkiej psychologii stada; Azjatyckie
strukturalne elementy otrzymane z epoki
dekadencji Rzymskiego Imperium które zniszczyły Rzym)
( Taki stan mamy dziś w
Polsce –AD 2009- przypomina tlumacz)
3. Róznica żródeł pochodzenia prawa jest faktycznym najgłębszym korz eniem zróżnicowania
cywilizacji. Ponownie to stary Rzym jednoznacznie* poraz pierwszy stwierdził że
prawo wynika z moralności i z konkretnych pojedyńczych przypadków. Z tego uznania naturalne prawo wydane z karalności
powstało w Rzymie. Organy „społeczeństwa” , a nie Państwo, wydały prawo
w Rzymie; poprzez wieki Państwo Rzymskie nie wydało ani jednego prawa, lecz
akceptowało prawo zrodzone w obywatelskich izbach kurialnych komitetów. Nieszczęśliwie dla nas , obraz starożytnego
Rzymu nie stoi przed naszymi oczyma wyraznie- przed oczami potomstwa , w
dawnych antycznych czasach Wschód już wpłynął na Zachód. Nawet starodawna
ludność znała już naciski Wschodu. Nawet
Rzym w tych czasach zaczął deklarować ze
quod principi it, iegis hahet vigor
em ( co zadawala rządzącego ma moc
prawa) Zródła Rzymskiego prawa , które my potomkowie odziedziczyliśmy
Pandecta I Codex – odzwierciadlaja walkę dwóch różnych etyk , Wschodu i Zachodu
walkę którą my
*The briefness of this article does not allow,
unfortunately, to dwell onger upon Koneczny’s critique of the possible
objections against this opinion.
22
możemy zobaczyć w bardzo wyrażnie chociaż Wschdnia etyka jest przykryta
czasami pozyczonymi z Zachodu osłonami. Tak więc podział kultury wprowadzony został w czasy póżniejsze w wenetrznej strukturze Imperium Rzymskiego. Dwa fundamentalnie różne
, diametrialnie sprzeczne poglądy walczyły ze soba , dwie pryncipialne zasady
które nie mogły sobą stworzyć syntezy. Fundamentalne osiagnięcia Imperium Rzymu mogły przetrwać riuny swych
budowli dzięki Kościołowi Katolickiemu
który wprowadził te osiągnięcia do Zachodniej Cywlizacji.
Wieki Srednie, mimo niektorych upadków, ukazują historię stałej penetracji sakralnego
prawa zasad Katolickiej moralności. W tym samym czasie konflikt między sacerdotium i imperim , który
miał miejsce w tak dramatycznym aspekcie spowodowanym penetracją Bizantyjskiego punktu widzenia prawa na Zachodzie, i gdy miało miejsce wzrastające rozróżnienie
między sakralnym i religijnym
autorytetem co w konsekwencji wyjaśniło separacji ich wpływów. Na
Wschodzie potoczyło się to całkiem inaczej,- tu Panstwo zastrzegło sobie
całkowicie inerpretacje zaczenia prawa . W konsekwencji znaczyło to brak moralności – co
doprowadziło w praktyce do niemoralnosci publicznego zycia
4. Narody są
etyczną supestruktura
społeczeństwa w którym formują one najwyższy stopień rozwoju.* Dla idei Narodu
, istnienie celu, przerastające walkę o egzystencję jest najważniejszą
podstawą. Narody nie sa czymś koniecznym a priori; one wszystkie są a posteriori, produktem
historii, wyrastaja razem z plemion i ludzi. Warunkami rodzenia sie narodowej
świadomości są :
- Emancypacja rodziny z klanu,
-istnienie publicznego prawa
- pewien poziom intelektualnego rozwoju
Ktoś może
należec do Państwa ; lecz konieczność przynależności do Narodu byłaby sprzecznościa. Warunki dla
powstania narodowej świdomości pojawiły sie po raz pierwszy nie w
Starozytnej Grecji lecz w Starozytnych
Włochach będących w tym czasie Republiką Rzymu; udowodniło to już wtedy że cechy
narodowe nie są czymś fiziologiczno-
rasowym lecz należą do kultury tj. do moralnego porządku.
* Koneczny postepuje tu za
Polskim odróżnieniem językowej wspólnoty
ludzi, Narodu i Panstwa.Te okreslenie znaczy cos innego od pojeć Niemieckich.
Lecz linia podziału między Polskimi pojęciami jest bardziej wyrazna niż w
językach Romanskich lub w Angielskim.
23
Jak dotad narody istniały, tylko w cywilizacji łacińskiej poniewaz tylko
tu istniały. warunki dla ich rozwoju. Nawet ludzie o obcej sferze kultury ,
które objeto wpływami Zachodui w konsekwencji popadły pod wpływ pozytywnych sił
Lacinskiej cywilizacji – tj. Finowie i Węgrzy – stali sie narodami. Naród jako związek
kulturalny nalezy tylko do jednej cyilizacji; nie może należec do dwóch różnych
cywilizacji.
Możemy teraz zdefiniować co Konecznego doktryna zanczy w porównaniu* z poprzednimi doktrynami filozofii historii. Jesteśmy teraz gotowi przypisać Konecznemu następujące zasługi. Doktryna Konecznego znaczy wyrzeczenie sie czystych spekulacyjnych filozofii historii; wtedy kiedy filozofia historii staje sie nauką o cywilizacjach. Musi być indukcyjną nauką oparta na studiach faktów.
Jest to chyba jedyny możliwy sposób
na ocalenie filozofii historii; aby zrobić z niej naukę o filozofii
historii. Nie tylko aby ja ocalić ale też aby skonsolidować i dać dokładną definicję
sfery a której nie może być usunieta, i w tym samym czasie nadanie jej solidych
fundamentów. W przeciwnym razie, byłoby to wątpliwe przedsięwzięcie, aby
usadowić filozofie historii w taki sposób że jej prawdziwość i nawet prawo do istnienia nie
mogła stwarzać wątpliwości. Nie jest naszym tutaj zadaniem aby ustałić czy
jakieś zewnętrzne pytania o sensie historii może otrzymać filozoficzną
odpowiedż, lub czy w ogóle istnieje
jakaś na to opdpowiedż, lub znależć odpowiedzi w granicach teologii histori-
jezeli jesteśmy przygotowani na potwierdzenie mośliwosci istnienia takiej
nauki. Czyste zastosowanie zasady indukcji wiąze przerwanie
złowieszczego aprioryzmu ; to znaczy przed wszystkimi rezultatami
apriorystycznego biologicznego pogladu na te cywilizacje.**
*Słowo
„poprzednie” powinno być wzięte b „cum grano salis” . Doktryna Konecznego , jak
to juz stwierdziliśmy przedtem, jest zasadniczo starsza niz doktryna ,
powiedzmy Oswalda Spenglera. Koneczny
stworzył fundamentalna ideię swej
doktryny juz w 1880 r. Póżniej tylko
sformuował ją wyraznie i sprawdził wielokrotnie swoja indukcyjna metodą na
coraz więcej historycznych faktach.
24
Jest to Konecznego
osiągnięciem( odkrycie naukowe) zniszczenie iluzji posiadania dwóch idei króre przez wieki były traktowane jako ze sobą wewnetrznie połaczone.
W tym samym czasie , świeże ogólne badania
cywilizacji demonstrują ich specyficzny
charakter jako duchowe własności;
wielokrotnie przedtawione przez indukcję w nowym świetle, co dowodziło o
królestwie wolności.
To Konecznego
osiągnięcie zniszczyło iluzje , oddzieliło inne dwie ideie które przez wieki
były traktowane jako wewnętrznie połączone.
W
konsekwencji w każdej możliwej formie określenia prezentacja filozofi historii została
dokonana.
Ztąd pochodzi wniosek
że prawa historii jakie poprzednio uznawano, prawa historii które jakoś miały
być analogiczne do praw natury , do praw fizyki lub praw biologii organicznego
zycia – wcale nie istnieją .
Jeżeli istnieje
jakieś prawo w historii – musi to być prawo innego rodzaju.
Prawdą jest ze w konsekwencji tego
odkrycia zadania filozofii historii stały się bardziej
skomplikowane, lecz to historyczne
realia sa skomplikowane. Jest niemozliwym powiedzieć coś a priori ; i mimo
Spenglera wielkiej demonstracji zdecydowanego zaprzeczenia – indukcja wykazuje
bezspornie że kazda cywilizacja miała inną historię.
.Nie ma
nieodpartego dowodu że każda cywilizacja musi umrzeć, I dlaczego musi umrzeć;
wiara w taką konieczność była tylko biologicznym aprioryzmem. Nie ma “rytmu” w
historii. Nie ma cyklów: ne ma podstaw aby wierzyć w te a priori , i indukcja
zdecydowanie dowiodła ich nieistnienie. Lecz
te wszystkie wątpliwości czyszczą pole dla filozofii historii , zdecydowanie odkrywając
ją jako nową dyscypline humanizmu.
**Spenglera
cywilizacje widział w sensie mistycznym, nie zdefiniowane i prawdopodbnie nie nadające sie do
definiowania, funkcje przestrzeni;jest tam coś co wyrasta z “matki ziemi” ,rozwija sie jak
roslina z ziemi , nierozerwalna ze swej przestrzenido której należą, i to
tworzy człowieka. Cywilizacje Konecznego – odwrotnie,są jak duchowe fluidy ,
które wyrastają z przestrzeni i moralnie trzymaja człowieka w swej mocy,lecz
bez jakiegoś fatalistycznej
przymusu ponieważ sa stworzone prze
samych ludzi, sa punktem ludzkiego
uduchowienia. Jako siryutualne fluidy , one także płyną , są czymś bardziej
nieporowywalne i bardziej ruchome niz
Spenglera przywiązane do ziemi cywilizacje, sa one obrotne jak wszystko co
pochodzi od ducha. I te fluidy
rozpuszczaja macki, nie są one
zamkniete w sobie , oddzielone
jedno od drugiego jak te u Spenglera ; walcza ze soba i one muszą „walczyć”
przeciwko sobie i musza odrzucic sie od siebie.
25
Cywilizacje walczą ze sobą. Każda
stara się każdą wyprzeć. Zrozumienie
przeciwstawności walk między cywilizacjami stanowi zasadniczą tezę
Konecznego. Właściwym kluczem historii świata według
Konecznego jest tylko jedno jedyne prawo historii, w sensie wszystko ogarniającej wypowiedzi o historycznych
faktach, a to brzmi: Każda
cywilizacja, póki jest żywotną, dąży do ekspansji; to też gdziekolwiek zetkną się z sobą dwie cywilizacje
żywotne, walczyć z sobą muszą.
Wszelka cywilizacja żywotna, nie obumierająca, jest zaczepną. Walka trwa, dopóki jedna z walczących cywilizacji
nie zostanie unicestwiona, samo zdobycie stanowiska cywilizacji panującej walki
bynajmniej nie kończy* Nie ma syntez cywilizacji i według Konecznego nie
może ich być. Mogą być jedynie — i historia jest bogata w przykłady —mechaniczne mieszanki dwóch lub więcej cywilizacji**),
ale ich następstwem jest
chaos, barbarzyństwo, samounicestwienie i upadek cywilizacji, gdyż zgrzeszono przeciw prawui zasad niczemu, warunkowi siły życiowej cywilizacji, przeciw
prawu harmonii
kategorii bytu. Cywilizacje wykluczają się nawzajem. Zasady, które rządzą
grupami ludzkimi, muszą tworzyć jedność, nie mogą sobie przeczyć.
Możliwe są
jedynie syntezy między kulturami***) tej samej cywilizacji.
Z syntezy między sobą spokrewnionych
staroitalskich kultur szczepowych
mogła wyrosnąć potężna siła życiowa rzymskiej cywilizacji; ale Rzym zginął, gdy próbował podobnej syntezy ze wschodnimi cywilizacjami. I podbny
los przed nami jeśli pokusimy sie o syntezę z Turanem.
*Przy tej radykalnej
tezie Konecznego, która niejednego zdziwi, musimy przed
oczyma mieć definicję cywilizacji Konecznego. Cywilizacja dla
Konecznego jest w pierwszym rzędzie czymś socjologicznym, ogólnym
kompleksem zasad, form struktury, które tworzą łączną całość, z których nie można wydzielić pojedynczych części lub kawałków. Następnie
musimy pamiętać, do jakiego obszaru geograficznego należy Koneczny; jego oczy,
jako Polaka, człowieka wschodniej granicy Zachodu, były w szczególny
sposób
otwarte na wszystko obce, co spotykało zachodnią cywilizację u wschodniej
granicy polskiego narodu. Widział tu różne, nawet przeciwstaw* etycznie i prawnie
zasady i socjologiczne mentalności, między którymi naprai dc synteza była niemożliwa. Doświadczenia polskiej
historii — wydawał) stworzone, aby uczynić go nieufnym wobec
wszelkich prób syntez i związków. Nawet
wobec prób kościelnych związków Wschodu z Zachodem v Koneczny zastrzeżenia.
To jest Konecznego teza
zasadnicza, którą praktycznie formuje słowami że nie można być
cywilizowanym na dwa sposoby. Że tu naturalnie są jeszcze problemy i
pytania żądające odpowiedzi — to jest jasne. Wspomnij jeszcze o mieszanych stylach w sztuce, które pojawiają się wszędzie tam,
gdzie i spotykają dwie cywilizacje; ale nawet tu należy zapytać,
czy radykalna opinia Konecznego nie zawiera nasienia prawdy.
**Koneczny rozróżnia ilościowe i jakościowe zmiany
Cywilizacyjne. Dla zmian ilościowych nie ma norm. Jakościową zmianą cywilizacyjną jest podobny do innej cywilizacji. Ogólnie istnieją trzy
możliwości, że naród porzuci
dotychczasową cywilizację. 1) Stan acywilizacyjny
na skutek braku kategorii bytu; występuje jako stan przejściowy,
gdy się dwie cywilizacje zmieniają. Węgrzy musieli przejść
przez taki stan w okresie urastania cywilizacji
łacińskiej. 2) Powstanie nowej cywilizacji. 3) Przystąpienie do nowej powstającej
cywilizacji. Ciekawe
jest, co się stanie w Japonii, która przez wykształtowanie poczucia narodowego,
uwolniła się od cywilizacji chińskiej.
***A więc w terminologii Konecznego nie ma syntezy między kulturami różnych cywilizacji.
26
Wszystkie
rzekome syntezy cywilizacyjne są złudą. Stale w dziejach od antyku do dnia dzisiejszego
kuszono się o syntezę Wschodu i Zachodu i nigdy się nie udawała, bo się udać
nie mogła, gdyż niewzruszone jest prawo praw, w którym Koneczny ogólny wynik swej nauki
sformułował: „Nie można być cywilizowanym na dwa sposoby". To nie
jest nic innego, jak tylko odwrotna
strona prawa harmonii: nie można elementów jednej cywilizacji wprowadzać do
innej cywilizacji. Można być turańsko cywilizowanym, ale nie można zasad
turańskiej cywilizacji wprowadzać do cywilizacji łacińskiej, nie pasują one do siebie tak samo,
jak zasady Zachodu wprowadzone do innych cywilizacji działają jako materiał
rozkładowy. Występuje więc i u Konecznego wyodrębniona raczej
zwartość cywilizacji, ale to jest zupełnie co innego niż mechaniczne, czysto zewnętrznie
widziane wyodrębnienie cywilizacji Spenglera. Zwartość u Konecznego jest czymś
logicznym, wyraża jedynie całokształt charakteru cywilizacji; każda
cywilizacja jest sama w sobie zamkniętą sumą zasad, kióre od siebie zależą, tworzą
system,
są nierozdzielne — jedna bez drugiej występować nie może.
Przez mieszankę cywilizacyjną sprowadzona śmierć cywilizacji nie jest fatalistycznie zawisłym przeznaczeniem; dla ludzkich zrzeszeń tak jak i dla ludzkich jednostek przeznaczenia nie ma; są jedynie skutki ludzkiego działania. Upadel cywilizacji jest w każdym czasie możliwy, gdyż w każdym czasie przyczyny, które go sprowadzają, mogą zaistnieć. Ale również właśnie w toku upadku cywilizacji można w każdej chwili przeciwko dalać: sanabiles Deus fecit nationes, gdyż — i to jest ostatni sens filozofii historii Konecznego — prawa, które historią rządzą, są widziane przez człowieka tkwiącego w historii jako moralne nakazy obowiązku i wolności. A ostateczne rozwiązanie zagadki historii nie leży w prawie naturalnej konieczności, lecz w prawie moralnej wolności. Istnieje więc postęp w historii, gdyż moralność jest zdolna do postępu. Dla cywilizacji łacińskiej, która prawo czerpie z etyki, postęp stanowi stopniowe rozszerzenie zakresu zastosowań:-moralności. Polega na tym, że coraz dalsze dziedziny moralności stawać się będą prawem.
W świetle takich podstawowych zapatrywań widzi
Koneczny historię
i współczesność. Chaotyczny stan współczesnej ludzkości jest wyrazem tego, że wszędzie poszukiwane
są syntezy różnych, nie dających się
łączyć cywilizacji, stapianie
niedających się stopić zasad w etyce,
socjologii, polityce, życiu duchowym.
27
Wschód i Zachód — Rzym: Bizancjum Turan — Nacisk Wschodu na Zachód.Germany
Zachód i Turan są absolutnymi kontrastami.
Najgłębszym korzeniem tego kontrastu
jest zasadniczo różne pojecie człowieka— podstawowej jednostki w zrzeszeniu ludzkim. Turan nie zna
człowieka jako osobnika, nie zna też
godności osobistej —jednostka ma tylko
wartość i znaczenie jako członek państwowej organizacji. W cywilizacji
turańskiej i jej odgałęzieniu moskiewsko-rosyjskim
właściwe społeczeństwo nie powstało — państwo jest wszystkim — Europejczyk żyje też i w państwie, Turańczyk wyłącznie w nim. Koneczny mówi o
„elephantiasis" polit_.Liw
cywilizacji turańskiej. Ogólna socjalna struktura jest nastawiona na wojskowość.
Takimi
państwami były mongolskie średniowieczne państwa— przez tę szkołę przeszła Moskwa. Przeciwnie na Zachodzie: prymat ducha, duchowej siły.
Człowiek jako jednostka, jako osobistość ma
niezniszczalną godność. W godności człowieka leży źródło wolności a z nią żądanie obywatelskich
wolności; korelacją wolności, jej założenia i jej wpływów (oba równocześnie,
gdyż w zachodnim systemie wartości te istotnie są splecione) jest poczucie odpowiedzialności — z nim jest
dana możliwość od generacji do generacji postępującego poziomu etyki w życiu prywatnym i publicznym.
Żadna inna cywilizacja nie zna pojęcia wolności,
gdyż żadna nie ma tego wysokiego pojęcia godności człowieka.
Nawet najwyżej rozwinięta odmiana arabskiej cywilizacji w Kordobie nie osiągnęła tego. Zachodnia
zasada prymatu duchowego osiągnęła swój szczyt w szkole Cluny; papież jest najwyższym pasterzem, stróżem
chrześcijańskiego porządku również i w polityce.
Ma prawo dozorować monarchów i złych chrześcijan usuwać z tronów.
Takie tezy w
przeciwieństwie absolutnego podporządkowania siły duchowej siłom fizycznym na
Wschodzie zawierają w sobie całe przeciwieństwo
między Rzymem a Turanem.
28
Nauka o „potestas directa in
ternporalibus" (władza bezpośrednia sił duchowych) dla ludzi innych cywilizacji jest rewolucyjną
potwornością — ale to, co u podstawy tej
nauki leży, to jest przekonanie, że nie ma podwójnej moralności, że życie
publiczne, stosunki między państwami,
jak również stosunek państwa do własnych obywateli nie podlega innym moralnym nakazom jak tylko takim
jak w życiu prywatnym, gdyż państwo w
pojęciu zachodnim nie jest celem
samym w sobie, nie stoi poza dobrem i złem, tylko podpada pod prawo naturalne i ma służyć moralnym celom
ludzkości.
Z tego wszystkiego wypływa,
że tylko Zachodowi dana jest możliwość wyższej formy cywilizacyjnego postępu:
mianowicie, możliwość
postępującego z generacji na generację wznoszenia poziomu moralności w
prywatnym i publicznym życiu — według Konecznego jest to prawdziwy, niesfałszowany postęp
—istnieje w tym,
że coraz więcej dziedzin moralności staje się prawem.
Bizancjum stoi jakby w środku, między Zachodem i
Turanem i jakkolwiek bardzo tu i tam
jest do turańszczyzny podobny, przecież
nigdzie nie zaszedł tak daleko jak turańszczyzna. Również i w Bizancjum forma
przeważa nad tseścią. Posłannictwem Bizancjum
było wprowadzenie i rozszerzenie jednostajnosci i standaryzacji. Dla utrzymania jednostajnosci konieczny jest przymus,
zewnętrzny nacisk. Wykonywanie go jest funkcją państwa. Jednostka, rodzina, każda socjalna instytucja, wszystko jest duszone przez wszechpotężne państwo.
Społeczeństwo nawet istnieje —
niezależne od państwa i zakresu polityki — ale jest nierozwinięte. Państwo przypisuje mu formy, w
których może rozwijać — co temu nie odpowiada, zostaje zduszone.
Dążność do formalizowania i ujednostajnienia
znajdujemy w Bizancjum we wszystkich
dziedzinach cywilizacji, od skostniałych, pod karą zakazanych nowości w sztuce — do ceremonialnej
dworskiej etykiety. Bizancjum nie znosi indywidualizmu.
— i
Kościół bizantyński go nie lubi. W przeciwieństwie do wielości
zakonnych kongregacji w rzymskim Kościele — bizantyński Kościół, którego mnisi tylko według reguły
św. Bazylei żyją,nie zna w ogóle
żadnego zakonu w sensie zachodnim. Ten lęk przed różnorodnością nie jest
wyrazem szczerej dyscypliny, tylko jedynie oznaką chybionego życia.
Bizancjum jest zawsze jednoczące i centralistyczne,
gdyż nie może rozumieć innej jedności, jak tylko jednolitość.
Że jedność może
być w sobie rozczłonkowaną i wielopostaciową i że przez to jej całość i siła nie są
zagrożone — według Konecznego nie jesst to bizantynizm, lecz zachodnia myśl. Bizancjum i
duchem bizantyjskim nasiąknięte
państwo nie mogły jej wymyślić. Polityczna
koncepcja taka, jak federalizm jest w Bizancjum nie dopomyślenia, dla tego do dziś pozostała niezdolność
ludów, które przeszły przez szkołę bizantyńską
wykoncypowania innego państwa
jak tylko centralistycznego państwa jednolitosci
29
— stąd też niemożliwość, by
bizantyńscy Serbowie i do zachodniego świata
należący Kroaci mogli się porozumieć w sprawie formy swego politycznego współżycia. Serb chce Kroata zasymilować i nie rozumie go, gdy ten mówi o
równouprawnieniu w federacji. Bizancjum przejęło od Rzymu pojęcie prawa
prywatnego oddzielonego i różnego od
prawa publicznego. Jednak prawo prywatne
było stale ścieśniane przez prawo państwowe — tzn. przez biurokrację. Bizancjum jest ojczyzną
państwowego socjalizmu, opłat kancelaryjnych i wszechobecności państwa;
oplaty skarbowe genetycznie, historycznie
widziane nie są niczym innym, jak
tylko zalegalizowanymi, upaństwowionymi łapówkami, (z Bizancjum przejęli ten system Turcy i jeszcze
go rozwinęli. Co się tyczy
zewnętrznego poziomu cywilizacji, Bizancjum górowało setki lat nad Zachodem, dla którego
było wzorem, który się podziwiało,
zazdrościło mu, naśladowało. Paryż był trochę lepszą wsią — podczas gdy Bizancjum już złotem i purpurą olśniewało, a podróżnych z Zachodu osadzało w bezsłownym
podziwie wspaniałością zbytkowych
budowli. Dla barbarzyńców Zachodu była
to stolica wykwintnej etykiety, mody, dobrego smaku. Ale nie to jest decydujące
— decydującym jest, że Bizancjum jest innym,
obcym nam światem cywilizacyjnym. Fakt, że Bizancjum przewyższało
zewnętrznym poziomem cywilizacji Zachód, stanowiło olbrzymie zagrożenie dla wszystkich zachodnich ludów. Pokusa
bizantyńska ogarniała je wszystkie, a była najwyższym niebezpieczeństwem. Gdy się tak jak Koneczny wie,
jak w średniowieczu bizantyńskie
zasady i pojęcia prawne przesiąkały do Europy,
i jak głęboki wywierały tu wpływ, to średniowieczna historia wydaje się dramatem walki, który
prowadził zachodni rzymski duch z
przenikającymi obcymi bizantyńskimi zasadami. Wtedy, według nauki Konecznego, średniowieczna idea świętego imperium objawia się nie jako ostateczne
skrystalizowanie średniowiecznej zachodniej myśli, lecz odwrotnie, jako coś
obcego, jako bizantyński obcy twór.
Dopiero przez zlikwidowanie go i
przez wzmożenie średniowiecznej myśli państwowej Europa znalazła sama siebie.
To są niektóre
aspekty nauki Konecznego. Zapewne indukcyjna filozofia historii jest dopiero
programem i zadaniem. Ale wierzymy, że te fundamenty Konecznego tak są ważne,
że żadne ujęcie historii w przyszłości nie może ich pominąć.
Koneczny zaznacza,
z naciskiem, że cywilizacje są podstawowym, najwyższym podziałem ludzkości z duchowego punktu widzenia, sprawy, o które chodzi nauce o
cywilizacji, stają się z tego powodu najwyższego, najżywotniejszego znaczenia
dla każdego, który nosi ludzkie oblicze. Przeoczyć różnice cywilizacji, to
znaczy nie znać prawdy. Koneczny stale i ciągle wskazuje na praktyczne
znaczenie pojęć, jakie zamyka w sobie porównawcza nauka o cywilizacjach, żaden plan nowego politycznego ukształtowania
ziemi nie powinien ominąć różnic cywilizacyjnych, nie powinien tak czynić, jak gdyby one miały tylko podrzedne
znaczenie. Kwestią najwazniejszą jest
dlaczego tak jest – conajmniej od czasu przyjęcia wiodącej roli
w
Niemczech przez Prusy – Niemcy stanowią stałe zagrożenie dla Zachodniego
świata. – jako prowincjonalny buntownik. Prawdą
jest że niemożna powiedzieć ze to cae Niemcy są zagrożeniem. Jednak gdy
myślimy o najświeższej historii , to były Niemcy zkąd nadszedł najbardziej
niebezpieczne zagrożenie dla Zachodniego świata,nawet wtedy gdy na najwższym
stopniu uwagi świadomość Europejczyków jest alarmowana.
30.
Kiedy chcemy na
to znależć odpowiedż to musimy się
cofnąć do odległycj czasów sredniowiecza. Jest błedem widzieć imperialna idee ,
której nosicielem są Niemcy, ktora jest oryginalną ideią Zachodu a nawet ją
przewyzszajaca która jest z punktu widzenia historii idei – jest bez najmniejszej wątpliwości -oryginalną
Bizantyjską. Przedstawiała ona dążenie –
nigdy nie zrealizowane bardziej jak
częściowo w praktyce- wprowadzenie do Europy
Bizantyjską idee imperium. Oryginalnie Zachód był samoobroną Europejczyków przed próba organizowania
europy na bazie Hegemonii.
To nie była imperialna ideia czy imerialny
mistycyzm,lecz coś im przeciwnego – była to idea rodziny Narodów , rzeczywiście ideia Zachodnia.
Na Naradzie w Konstancji obie te ideie zderzyły
sie ze soba w dramatyczny sposób; i to
było własnie tam kiedy jedna z najberdziej genialnych idei federalnej Europy sie ukazała, Paulus w Vladimisi ( Paweł Włodkowic
z Brudzenia). To był Koneczny który dostrzegł tego epokowo ważnego
myśliciela. Był to koniec dla sredniowiecznej polityki gdy Kościół Katolicki
odłączył się od tej imperialnej mistyki. Prawdą jest że ta ideia nie była jeszcze martwa
w konskwencji tego oddzielenia sie : polityczne ideie moga nalegać w
zadziwiający sposób, mogą nawet zmienic swój zewnetrzny wygląd, ( znowu UE –
zamienili konstytucje na Traktat
Europejski i dalej naciskają – przypomina info2) Ich motywacja i ich oczywisty
cel, i zawsze zostaje taki sam. Co za niebezpieczeństwo było sprowadzone do
Europy przez tą materialistyczną
imperialną ideie, w Niemczech pod przywództwem Pruskim , mogliśmy się dowiedzieć dostatecznie teraz ( 1962r.)
W niemczech nie brakowało ostrzegawczych
głosów , nieszczęśliwie - one nie były dobrze przyjete ani doceniane. Chciałbym
przedstawić dwóch ludzi którzy około 40 lat temu przewidywali ogólny kształt
kontrastu między Zachodem a Przciwnikami Niemiec Zachodnich: Hermana Hefele i
Hugo Ball. Dzis mozna słyszeć cały chór głosów w Niemczech, które z oświeżająca
wyrazistością określiły wszystko co
potrzeba na ten temat.
Prusy
- Niemcy Europa- Zachód; wspomne tylko the “Leidensgeschichte des zivilen Geistes in
Deutschland” autor- Karl Buehheim. Jest
wieką szkodą że ci ludzie nie znali nauczania Feliksa Konecznego; Znalezliby w
jego pracach precyzyjne historyczne analizy i wyjasnienia tego co nie zauwazyli
by sami swymi zgrabnymi umysłami. Do takich myśli prowadzi nas Koneczny. Nawet
gdy Nauka o Cywilizacjach, jak dotad przedstawiona przez niego, w zasadzie jest obszernym programem zadań ,
możemy powiedzieć conajmniej to że:
- To co powiedział i ustalił dotychczas
ma taka powagę i ważność że żaden eksperyment
w uniwersalnej historycznej analizie , i żadne wyjaśnienie i opracowania
historii w przyszłości– nie może być dokonany
z pominięciem jego osiągnięć.
Koneczny
sam zdawał sobie sprawe że eksperyment
ogólnych opisów cywilizacji nie był końcowym produktem i że potrzebuje on w
wielu punktach wiekszego kompletowania , poszerzenia i poprawy: Jednkaże miał przekonanie ze uniwersalna
historia ma znaczenie tylko w aspekcie historii cywilizacji walczących ze sobą Żałował z powodu upadku humanistycznego
myśłenia w okresie Racjonalizmu w
okresie od 19 wieku do 20 wieku; Widział jednak wiele żródeł odnowy i był
przekonany ze przenikanie humanizmu
poprzez metody myślenia naturalnych nauk nie będą trwały długo.
W końcowych słowach
swych głównych opracowań mówił o swej głębokiej wiarze odrodzenia
humanistycznych studiów, wiedział że
penetrował nowe naukowe pole w
humanizmie, i że eksloatował ścieżkę na
której byc może nie wszystko , prowadzić będzie , do końca. Przecenianie siebie
było mu dalekie,-dosłownie pisał: „Pocieszam sie nzdzieją że problemy ktore
umieściłem w tej książce będą studiowane
w Polskich kręgach naukowych.Nie tylko będę usatysfakcjonowany ,lecz będę
szczesliwy , jeżeli tak sie stanie; nie przejmując się ile z mej pracy
pozostanie i ile , na bazie bardziej dokładnych studiów prowadzonych
przez mych nastepców będzie zmuszone do usunięcia”
XXSøren Aabye Kierkegaard - (ur. 5 maja 1813 w Kopenhadze, zm. 11
listopada 1855
tamże) – duński filozof, poeta romantyczny i teolog, uznawany za jednego z
prekursorów filozofii egzystencjalistycznej,
zwłaszcza jej chrześcijańskiego nurtu; nazywany czasem „Sokratesem
Północy”. Wywarł wpływ nie tylko na rozwój XX wiecznej filozofii czy teologii,
ale również biblistyki, literatury, sztuki a nawet psychologii.Myśl
Kierkegaarda, będąca w głównej mierze próbą interpretacji kluczowych pojęć chrześcijaństwa, kształtowała się pod wpływem głębokiej
religijności domu rodzinnego poety i przejawianej przez jego ojca, Michaela
Pedersena Kierkegaarda, obsesji grzechu oraz zakorzeniania w duchowości syna poczucia
religijnego posłannictwa. Duży wpływ na jego filozofię miały również zerwane
zaręczyny z Reginą Olsen. Jego poglądy filozoficzne stały w ostrej opozycji do
myśli Hegla oraz w pewnej kontynuacji Pascala,
św. Augustyna i Schellinga.
xxx Oswald Arnold Gottfried Spengler (ur. 29 maja 1880 w Blankenburgu, zm. 8 maja 1936 w Monachium) – niemiecki filozof
kultury i historii. W kręgu jego zainteresowań znalazły się
dziedziny takie jak matematyka, nauki przyrodnicze, filozofia, historia i sztuka. Pomimo
oddania głosu na Adolfa Hitlera w 1932, Spengler uważał
Führera za zbyt pospolitego. Pozostał niewzruszony po długiej dyskusji z nim w 1933. Publicznie
pokłócił się z Alfredem Rosenbergiem i wraz ze swoim pesymizmem i
uwagami na temat Führera, odizolował się od reszty społeczeństwa. Ponadto
odrzucił oferty Josepha Goebbelsa, proponującego mu wygłoszenie
publiczne przemówienia. Jednakże Spengler został członkiem Akademii
Niemieckiej Filozoficzne koncepcje
Spenglera stanowiły syntezę trzech nurtów niemieckiej filozofii
życia. Jej metafizyczną podstawą była wizja jedności kosmosu i
uniwersalnego charakteru rządzących życiem praw powstawania, rozwoju i
ginięcia, przejawiających się także w dynamice 2 form bytu: Dasein
(istnienie bezwiedne, wegetatywne, roślinne) oraz Wachsein (istnienie
rozbudzone, świadome i samoświadome, nacechowane wewnętrznym napięciem,
swobodne, zwierzęce i ludzkie).Według historiozoficznej koncepcji Spenglera
dzieje powszechne stanowią panoramę ośmiu kultur będących wyrazem trzech
rodzajów dusz: magicznej,
apollińskiej (kultura
grecko-rzymska), faustycznej (kultura zachodnioeuropejska). Wszystkie
przechodzą stadia młodości, dojrzałości (wyznaczanej równowagą napięć między
zjawiskami życia i tworami ludzkiej aktywności) i starczy upadek (znamionowany
przez zanik wewnętrznej dynamiki i dominację sztucznych wytworów historii). Tę
ostatnią fazę rozwoju przypisywał współczesnej mu kulturze zachodniej. Poglądy
te, wkrótce stały się symbolem europejskiego katastrofizmu,
wyrażały i współtworzyły dekadencką atmosferę Niemiec w okresie poprzedzającym
dojście do władzy Hitlera.Study of History
Arnold Joseph Toynbee (April 14,
1889 - October 22, 1975), British historian whose twelve-volume analysis of the
rise and fall of civilizations, A Study of History, 1934 - 1961, (also known as
History of the World) was very popular in its time. Arnold Joseph Toynbee (14 kwiecień 1889 - 22
październik 1975), brytyjski historyk, których dwunastu wielkości analizy wzrostu
i upadku cywilizacji, A Study of History, 1934 - 1961, (znany także jako
historię świata) była bardzo popularnych w swoim czasie. Toynbee, a prolific author, was the nephew of a great
economic historian, Arnold Toynbee, with whom he is sometimes confused.
Toynbee, płodny autor był bratankiem wielkiego historyka gospodarczego, Arnold
Toynbee, z którym czasami ich mylone. Born in
London, Arnold J was educated at Winchester College and Balliol College,
Oxford. Urodzony w Londynie, Arnold Toynbee został wychowany w
Winchester College i Balliol College, Oxford. He
worked for the Foreign Office during both World War I and World War II.
Pracował dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych w czasie I wojny światowej i II
wojny światowej. He was Director of Studies at the
Royal Institute of International Affairs (1925-1955) and Research Professor of
International History at the University of London. Był dyrektorem Studia
w Królewskim Instytucie Spraw Międzynarodowych (1925-1955) i Badań
Międzynarodowych profesor historii na Uniwersytecie w Londynie.
Toynbee was
interested in the seeming repetition of patterns in history and, later, in the
origins of civilisation. It was in this context that he read Spengler's Decline
of the West and although there is some superficial similarity, both men
describe the rise, flowering and decline of civilisations, their work moved in
different directions.Toynbee był
zainteresowany pozonym powtarzaniem
wzorów w historii, a później, początków cywilizacji. To było w tym
kontekście, że czyta sie Spengler'a
Zmierzch Zachodu i chociaż istnieją
pewne powierzchowne podobieństwo, jak opisują wzrost, kwitnienie i upadek
cywilizacji,kurs ich pracy przeniósł się
w różnych kierunkach.
Toynbee agreed with Spengler that there were
strong parallels between their situation in Europe and the ancient Greco-Roman
civilization. Toynbee zgodnie z Spenglerem,uważa że istnieją silne paralele między ich sytuacji
w Europie i starożytnej cywilizacji grecko-rzymskiej. Toynbee saw his own views as being more scientific and
empirical than Spengler's, he described himself as a "metahistorian"
whose "intelligible field of study" was civilization. Toynbee
własną własną teorie poglądów jako
bardziej naukowych i empirycznych niż Spenglera'a, on sam opisany jako
"metahistorian", którego "rozumiały w dziedzinie studiów" o cywilizacji. In his Study of History Toynbee describes the rise and
decline of 23 civilisations. W swoim Studium Historii Toynbee opisuje wzrost
i spadek z 23 cywilizacji. His over-arching
analysis was the place of moral and religious challenge, and response to such
challenge, as the reason for the robustness or decline of a civilisation.
Jego o analizy moralnego i religijnego wyzwania i odpowiedź na takie wyzwanie,
jako przyczynę spadku odporności lub o cywilizacji. He described parallel life cycles of growth,
dissolution, a "time of troubles," a universal state, and a final
collapse leading to a new genesis. Opisał równolegle cykle wzrostu,
rozwiązania, od "czas
kłopotów" powszechnej państwa i ostatecznego upadku prowadzące do nowych
genez. Although he found the uniformity of the
patterns, particularly of disintegration, sufficiently regular to reduce to
graphs, and even though he formulated definite laws of development such as
"challenge and response," Toynbee insisted that the cyclical pattern
could, and should, be broken. Chociaż znalazł jednorodności struktur,
zwłaszcza rozpadu, wystarczająco często, aby ograniczyć się do wykresów, a
nawet sformułowane ostateczne prawa
rozwoju, takich jak "wyzwanie i odpowiedzi", podkreślił, Toynbee że
cykliczny wzory mogłyby i powinny
być łamane .
Toynbee's books, huge in scale, achieved wide
prominence but he was more admired by the History reading public than by fellow
historians, who criticised him for contorting information to fit his alleged
patterns of history.
PREFACE
by
Publications have done a service to the study of lirs in publishing the present Engish translation of Feliks I s greatest work. It is one of several mutually independent f the structure of human affairs on the largest scale that jpcared in different parts of the Western World within the I generations. Koneczny published the original Polish edi-f this book- after he had turned seventy, and he had the 3 write it because he had been compulsorily retired from air as a penalty for having been outspoken in the cause of freedom. In short compass, Koneczny has discussed the cntal questions raised by the study of civilizations, and he at definite and valuable conclusions. After sketching the ; of society, the considers and rejects the thesis that •ccs in civilization are byproducts of differences in physical Indeed, he rejects the suggestion that these physical differences any way correlated with the spiritual ones. Turning to he does conclude that different languages are of un-value for serving as vehicles for civilisations, but he refrains taking these qualitative differences between different languages :ing the explanation of the differences that he finds in the :ual value of different civilizations. Turning to religion, he s on the mutual independence of the "higher" religions and the ations.
Coneczny
believed in the possibility, and value, of a general of human affairs. His own important
contribution to this was crown of his life-Work as an historian. He approached his ralisations from the four
standpoints of a student of East ?pean and Central Asian history, a Pole, a Roman Catholic stian, and a
Westerner. Since the tenth century,
made him an ardent patriot of
the Western World. This did not prevent Koneczny from being also a patriotic Pole and a
devout Roman Catholic Christian. But, for him,
This has made Koneczny
generous-minded towards Protestants. He sees in them, not dissenters from the Catholic fold
but Western Christians
who, in ceasing to be Catholics, have continued to be Western, fortunately for the West and
for themselves. The same standpoint has made it difficult for
Koneczny to appreciate Eastern Orthodox, Monophysite, and Nestorian Christianity and the
non-Christian
higher religions. He appreciates Ancient Rome perhaps excessively, to the detriment of
Ancient Greece. And he is hard on both the Byzantine and the Turanian (i.e. the Eurasian
nomad) civilization.
He classifies the civilization of Muscovite Russia as being Turanian; but, if
Every
student of human affairs, however. eminent, is a
child of his
own social and cultural environment, besides being a unique personality with his own
individual outlook on the Universe. He is limited, besides being stimulated, by his own
particular historical
standing-groundj which has been imposed on him by the accident that he has been born at a
particular date in a particular place. Naturally, Koneczny's highly individual approach to
his work is
partly conditioned — -like, for instance, Danilevsky's and Spengler's and Vico's — by
his cultural environment. It is fortunate that there should have been a number of thinkers
wrestling with
the same problem from different standing-grounds in time and space. It is also
fortunate that one of these voices should have been a Polish voice, since
Koneczny achieved all that he did achieve
in a life that was stormy and tragic yet long. This Polish
thinker's personal history is an epitome of the Polish nation's history.
'Indomitable' is the adjective that the name '
This foreword can, and should, be brief, because the Publisher's Preface, together with the illuminating introduction by my friend and colleague Professor Anton Hilckman, are all that is required for introducing Koneczny's work to the English-reading public.
PUBLISHERS' PREFACE
by Jędrzej Giertych
The publishers of "Polonica Series" have decided to publish English translation of the present book, because they believe Koneczny's investigations of the problem of civilisation are and relevant to the crisis of the Western world: his principal work may prove useful and stimulating to rstern reader looking for spiritual and moral orientation, two reasons the whole heritage of the Western civilisation endangered. First af all, the life of the Western world itself transformed by becoming more and more materialist, traditional spiritual values of the old Western civilisation put in doubt and the illusory, external brilliance of Western not conceal the restlessness, discontent and even despair of and increasing sections of Western society; they "never o good" in a material sense, but are perfectly aware that nsufficient and is sometimes even destructive to happiness. : Western world now treads the path towards disintegra-timately it is impossible to live only for materaial aims, and listic society no longer aware of its spiritual foundations,
Secondly, Western civilisation has taken and is still taking I turn in directing the fate of European expansion through-t globe. The colonial empires and the political influence of in other parts of the world are rapidly breaking down, and Hi in many strata of Western public opinion the suspicion mething was wrong with the basic political and cultural the West: — that the comfortable belief of a historical and of a cultural superiority was mistaken, and that Europe perform the role of a civiliser and educator of the world, the contrary, only exploited it. This means a breakdown in Western civilisation, its uniqueness and its universal
On other hand, the whole world has been
conquered and to
be conquered by cultural forms which come eitherfrom
But in
this cosmopolitan uniformity of material existence, of social life and even
of intelectual trends an moral ideas, the separatenes
of Western civilisation is being effaced. It is only the superficial side
of Western culture which has spread over the world. In
consequence, even the notion of what really is and what in fact is
not Western is beginning to be lost. There are many people nowadays
who are inclined to consider
For many people — those who speak about the
"post-Christian era" and who view mankind in a
biologistic manner as an incessant flow of change, in which there is
nothing permanent and enduring — the civilisation of old Europe is a thing
of the past, or, at the best, of a present time which is quickly
coming to an end. They have lost faith in Western civilisation;
they accept its decline, and even more: they do not regret it. They
believe in the advent of a new civilisation, materialist and
cosmopolitan, which will be as different from the old civilisation of the Christian
West as the Christian West was different from the antique world, or
as the civisations
of Arab Islam are different from old Babylonia,
We do not share their views. And we are sure that millions of people in every country think as we do. We believe that the fun-ental values of the Christian West have not lost and will not their validity. We believe that the Christian West need not and we hope that it never will die. We believe that the material evements of the Western civilisation are not its principal element are only accessory, and that the real substance of this civilisation sists in spiritual and moral principles. We believe, that the queness of Western Christian civilisation is not an illusion or '.x, and that this civilisaton has truly achieved a height not yet died by other civilisations; the disintegration which is now roying its foundations in many places does not affect this truth. :ks Koneczny said: "do not let us suppose that Latin — or ern Christian — civilisation will fall; we shall fall")- We eve that the Christian West has not lost its historical mission the world: it still has the duty to spread Christianity among peoples, to disseminate Christian moral ideals and princip-and to help other civilisations to rise to a higher moral level to become fundamentally transformed thereby. We believe in this perhaps more firmly than others — because we are Poles, did not share in the centuries of Western pride and wealth and e not guilty of the Western sins towards the rest of the world, were born from an abandonment of Christian moral principle knew only misfortunes, sacrifice and effort. But this allows see more acutely the essentials: we are not affected by the 'pointment of the present Western political decline, we see me new and unusual in disasters and ruins. But we know that ntinues to flow after the earthquakes, that moral and cultural do not cease to be valid, and that we still have to perform duties. We do not despair of Western Christian civilisation; : contrary, we believe that the West, purified by misfortune rpentant of its sins, will raise its forces for new efforts and become more faithful than before to its obligations, and will achieve great things.
Coneczny is a thinker who analyses the merits of existing s and who rates Western Christian civilisation very - not in what is accidental in its achievements, but in what itial in its foundations. During his long lifetime he studied roblem of civilisations in all its aspects, and arrived by inductive, objective investigation to conclusions, which allow us to understand better what are the essential elements of the Western Christian, or, as he calls it, the Latin *) civilisation; what makes this civilisation to differ, not superficially, but organically from other civilisations, and what is indispensable to its survival, health, and strength.
Koneczny's work is interesting for two reasons.
First, he invented a new method of investigating the life of human societes. He is an opponent of a priori judgements1'about civilisation an believes that problems connected with it should be weighed on the ground of accumulated facts taken from historical and social experience with the same impartiality and minuteness as in the problems of natural sciences. By the way, this inductive method, similar to the methods of investigation in natural sciences, has lead him to the rejection of some social theories drawn by other thinkers by analogy from those sciences.
Secondly, he arrived at the conclusions which we mentioned above. He sees in the Latin (Western Christian) civilisation the highest achievement so far of the historical development of humanity; he slates what are the essential elements of this civilisation and he teaches us a lot about what we should do to protect this civilisation from disintegration or decline. His practical lessons — intended by himself for the Polish nation which was and is permanently endangered by disintegrating influences from alien spiritual and cultural worlds — are similarly valid and useful for the nations of Western Europe or of America, which -are subject, sometimes in lesser, sometimes even in greater degree, to the same disintegrating influences and pressures as Poland is.
We hope that English and American readers will find Koneczny's work interesting and valuable, and with this hope we hand this book in to them.
We asked a Western European
admirer of Feliks Koneczny's thought, Professor Anton Hilckman of the
* Latin, because it
embraces all the peoples which in the
Meadle Ages used the Latin Language in
their liturgies
by Anton Hilckman
Ph.D. (
One of the great spiritual aims of our time is the endeavour to understand history as a whole; several attempts have been made to achieve ,a universal historical synthesis, a general survey of universal history. This did not seem so pressing and urgent a task to the people of previous centuries as it does to us, of today. (This "today" we may understand as the period from the beginning of the present century.)
Oswald Spengler's theory of history and culture was an attempt of this kind: planned on the grand scale and in parts splendid, even if in detail it was vulnerable to criticism and if as a whole it was a miscarriage. There was no humanity for Spengler. humanity was for him only an abstract notion, something nonexistent, void of reality; and in consequence, neither was there any history of humanity. Not only had there been no such history in the past, but there could not possibly be such a history in the future. All that is historically relevant, says Spengler, has taken place within the compass of eight high civilisations, of which our own, the Western, is the latest; everything else is "non-historical being" and superlatively irrelevant. Spengler, whose historical thought is orientated by the biological sciences, considers the civilisations themselves as a sort of great mysterius organisms. They come to life, they blossom like flowers of the field; they are indeed a species of blossom, great, mysterious and wonderful; they bring their fruits to ripeness, and they wither and die because these miraculous organisms of the highest existing rank, like everything alive, also are subject to the laws of life which are in their final aim the laws of death. An air of pessimism breathes through Spengler's learning. This is undeniable, although Spengler repeatedly and most energetically defends himself against the charge of pessimism
Today it is the historical doctrine of Toynbee which stands in the forefront of discussion. Interest has been evoked among the
2
ON PLURALITY OF
CIVILISATIONS
educated public of the whole world by the extensive and deeply solid work of this author: a proof that the effort to understand history as a whole—to seize, one. is almost inclined to say. its innermost laws—has become one of the great longings, perhaps even the greatest longing of our day.
Townbee's doctrine represents in many respects, an advance upon Spengler's historical picture. We do not find in Toynbee's work the dogmatic utterances of a speculative thinker who, believing himself to have discovered the essence of historical truth, tolerates no opposition to his theses; but rather the cautious formulations of an empiricist, who tries again and. again to elucidate and to strengthen each of his opinions in the light of the facts.
Again, in Toynbee's doctrine, we find place in history for the element of freedom; again, with him, man learns that in spite of all the powerful determining factors his fate is still put into his own hands, and he can create in liberty the future of his race
Philosophers of universal history are trying everywhere to comprehend the meaning of this age, to "take the bearings of' the present time." (Ortsbestimmung der Gegenwarl," the location of the present, is the title of a work by Alexander Riistow.) New paths are being explored. All these thinkers share a conviction that by examining historical facts in their entirety, judgments of general validity may be reached, even if nobody dare nowadays speak about "laws of history" in a strict sence. And this Very hesitation seems to us to represent an advance from the attitude of the previous century, when there was so strong a tendency to judge the value of a discipline in the field of the humanities, like one in the field of natural science, by its ability to produce its own system of laws.
The teachings which emerge
from history as a whole are quite obviously of great practical value. From the' experience
and the understanding
of history, politics take their orientation for good or evil, to be a curse or a
blessing to the nations. That the nations could learn from history is generally
recognised; whether in fact they have learnt much from history is another question.
Can the nations
then learn from each other?—can this nation learn from that? We believe it
possible. It is quite certainly possible within the sphere of one single civilisation,
a circle of nations which have much in common. Had the Germans known in 1933 a little
more of the
history of
3
possible for a Hitler to become a
dictator of
Western humanity.
We believe that the doctrine of a Polish
thinker of our times, on history and on civilisation, can be of great importance to the general historical thought
of the Western European nations, as well as in the: practical political shaping
of their fates: provided, of course,* that this doctrine becomes known. This statement
of ours should
not cause astonishment:
To the English-speaking public we present in this volume a translation of one of the major works of the Polish historical thinker, Feliks Koneczny. We believe that this historical doctrine can count on their interest, too ; because we are fully convinced that this way of seeing history, with the consequent political ideas, is of the utmost importance for the community of Western peoples. Koneczny shares with most of the historical thinkers of our times the fundamental view of the plurality of civilisations. Historically speaking, there is no such thing as "humanity," or at least it does not yet exist; consequently there is no history of humanity as such, but only historical currents within each of the separate great human circles which we now call civilisations. And these currents are at least to some extent, if not completely, independent of one another. This idea is not new : we meet with it in Vico, already in all its clarity, and today it is one of the fundamental assumptions of all historical thought. Unfortunately in the course of the history of ideas, this idea has suffered a great but accidental misfortune. The undoubtedly correct perception of the plurality of civilisations has become tied almost always to a completely different idea with which it, has intrinsically no connection : that the separate human civilisations are entities comparable with organisms, big creatures of semi-organic character upon which laws of
4
life are binding, analagous to the laws of organic life. Already in Vico this idea is ringing; we find it again and again throughout the more modern study of civilisations, in almost every one of its representatives no matter how they may differ otherwise in their points of departure and in their general views. We find this "biologic" treatment of civilisations in its most radical form represented by Oswald Spengler whom we mentioned above.
We believe that this "biologic" way of seeing the civilisations brings no benefit to universal history ; nor does it benefit the study of civilisations, since the association of a correct fundamental perception—that of the plurality of civilisations—with an arbitrary and quite unproved additional assumption can only do harm. Had the study of civilisations held to the doctrine of Francis Bacon, who four hundred years ago created with his inductive method an instrument of progress for the natural sciences, this study would have avoided much error. But it has not done so. Only a very few of the great historical philosophers, who can bs counted as precursors of the modern study of civilisations, have resisted the temptation of misusing the speculative method. In fact, besides the great Montesquieu, as forerunner of a science of civilisations based on empiricism and employing the inductive method, we can mention only the Polish thinker Hugo Kolłątaj, whom Koneczny explicitly mentions. Otherwise, it is precisely the "great names" among the philosophers of history who swear allegiance to the speculative method, even in respect of the very problems whose solution by the speculative method is quite impossible.
Feliks Koneczny, so far as it is at all possible in the field d humanities, is a thinker without preconceived ideas. His study of history begins from no postulates, except those which he expressly mentions as such. We must acknowledge this as rather a great merit in him when we think how many preconceptions, mostly unacknowledged, load the historical philosophy of such a man as Spengler for instance. Koneczny absolutely accepts the principle that in comparing civilisations, and in considering history as a whole, the answers can only be obtained a posteriori; this means a complete renunciation of any a priori treatment. And a science which emerges when one keeps scrupulously and con-sciensciously to the inductive method is a strict science, at least insofar as in the sphere of humanities there can be such a thing as a strict science.
5
Koneczny calls his study the science of civilisations. That science which gathers together the whole result of all historical disciplines must necessarily become a science of civilisations, because the civilisations are the final spiritual units and the final moving 'forces of the course of historical events. Universal history becomes comprehensible only under the aspect of civilisations differing from one another and struggling against one another. We have already arrived at a situation in the history of ideas when the final constitution of a science of civilisations, as a separate discipline with its own foundations, can no longer be postponed.
The last century saw the birth of many new scientific disciplines which dealt in part with problems which the science of civilisations must also encounter. Sociology in particular has been, and is, in fashion so to say : many people consider it as a sort of universal discipline, which contains general prescriptions for all other possible scientific disciplines in the sphere of humanities. Koneczny is not of this opinion and we agree with him. If we define sociology as the science of the ways and forms of social life—both of man and of animal—it becomes apparent that this does not embrace the whole complex of culture. There is still a gap in the system of humanistic sciences, which can be filled only by a new and specialised science ; and this new science is the science of civilisations, for which no other discipline can be substituted. To this science we believe that Koneczny has made an altogether decisive contribution; and when in the future men will treat scientifically of civilisations, the name of Koneczny will occupy a place of honour. This opinion of ours will be acceted to by everybody who tries to gain a closer acquaintance with Koneczny's science, everybody especially who will follow him to an understanding of the particular way in which the Western civilisation differs from all others.
That a civilisation is a scientifically definable notion and not only a convenient collective denomination for disparate things, could be easily proved. Every civilisation is a coherent system of values, and of judgments on values; of moral distinctions and social precepts, which point to each other and depend upon each other. Putting it briefly, a civilisation is a general way of life. When we say that an Indian' is culturally different from us, we mean by this that the relation of man to man, the relation of different social factors to each other, are not the same in India
6
as in
The science of civilisations, as thought of by Koneczny — as a science concerning the unfolding of the hurnanitas within time— must be self-transformed into a central science among the humanities ; and it is also easy to see that the insights and conclusions of such a science, embracing the totality of what is human, must be of the utmost practical importance.
We do not hesitate to
consider the doctrine of Koneczny to be one of the sharpest weapons which can serve in the
struggle for the
defence of the West. His view of the differences between the basic forms of civilisations allow him to interpret the
history of the
Western nations in many respects quite otherwise than has usually been done before. It
is not the Imperial idea, of which the Germans felt themselves to be the
bearers, which now appears as the truly Western idea: but something quite different, the
idea of a
federal Europe conceived as a brotherhood of nations, equally free and with equal rights.
The Imperial idea, on the other hand, originated much more in the Byzantine
world; and during the whole of the Middle Ages the role of the Byzantine world was to
the Western
world rather that of a temptation. In view of this, the Ghibellinism of the Middle Ages appears in quite a different light. The peculiar phenomenon of
Prussianism obtains only thanks to Koneczny's doctrine of civilisations a true explanation.
What is the essence of this
extraordinary phenomenon?—
7
something like a permanent provincial rebellion against all that was generally European? To this question too we 6nd in Koneczny an answer which is basically accurate.
But it is his explanation of
Russianism which we consider to be, above all, one of the greatest merits of Koneczny,
Exactly in the
present situation of the world, a clear comprehension
of the spiritual roots of this phenomenon with which we are so ill at ease is of the utmost importance.
Unfortunately, even the leading intellectual personages of Western Europe are inclined in
a vast childlike
innocence to believe that the whole of the present state of affairs in
We believe that Koneczny's doctrine is the concern of the whole cf Western European society. Even if this or that detail of his words will not pass the test of time, the essence of his doctrine seems to us unassailable. Everyone to whom the fate of his own country, as well as that of Western society, is dear, can learn much from Koneczny.
At the
request of the Editors of "Polonica Publications", I give with pleasure my permission to
reprint the following abridged and slightly modified English translation of my remarks on Koneczny's work and importance, which have previously been published in
8
FELIKS KONECZNY AND THE COMPARATIVE"" SCIENCE OF CIVILISATION by Anton Hilckman
Whether a name is known or
unknown is not always a reliable criterion of the importance of the spiritual facts which
it personifies. At the time when Kierkegaard was alive his name too, outside
After several decades probably also the name of Feliks Koneczny, although today known to few outside his native country, will be known to every educated European. If official Poland took little or no notice of her most important contemporary thinker, at least he was not unknown there; and there existed circles from the beginning which declared themselves as his followers, notwithstanding the fact that at times also rancorous opposition and malicious abuse were not lacking; again, things which we know already from Kierkegaard's life.
Koneczny is a historical thinker. We believe we are right in saying that a comparison of his doctrine with all the previous philosophy of history, makes it quite clear that it is only with him that the science of civilisations, a science based on the study of history, becomes a special science—one is almost tempted to say an exact science—of the same level and rank as the other special philosophical disciplines. It is only with Koneczny that this science appears in fact for the first time as a branch of learning with a strictly characterised autonomy, with a sphere of tasks delimited with precision and with an own method which can be verified in every detail and applied generally and from many points of view; thus he is successful in overcoming apriorism and biologism in every form, and at the same time in shaping a new concept of the finality
INTRODUCTION 9
history. His brand of philosophy of history becomes in consequence at the same time a knowledge and an imperative; and is— In quite different and much deeper sense than could be expected before—giving a norm for the future in the spheres of thought and life alike.
THE MODERN ROAD OF PHILOSOPHY OF HISTORY
To the phrase "philosophy of history" we are still unaccustomed Live another meaning than that of a more or less speculative in-tetation. The historical philosophies of Hegel and Schlegel have ite of all the difference of their basic conceptions this in com-i. that they are both wholly speculative. In fact, all the best-run representatives of the more recent philosophy of history are sly speculative thinkers. Spengler likewise does not at all Ełk with the tradition of this course.
There has been, however, another sort of philosophy of history ides the speculative: an empirical or inductive philosophy of B. which has not been so well known, only because its represses have walked more humbly and their doctrines have pealed less to the existing intellectual fashions. l historical philosopher should approach history as an em-: It, without any preconceived opinions about the result of his-! investigation; nothing can be introduced into it as an assump-: an inclination. This is not to say that a philosopher cannot ach history from the ethical side, having standards of moral the comprehending interpretation of historical event must rived at purely a posteriori, by sifting and ordering the facts. Bults of the examination of facts must depend only on the and not on any ideological views which he may otherwise
It had already become clear to Koneczny, thanks to his special-investigations as a professional historian, that a deeper under-ng of history is possible only when history is seen as a con-i different civilisations. Already in the nineties—when writing lier works on the history of this Eastern European area in ng the centuries three civilisations had clashed—Koneczny the idea which Oswald Spengler proclaimed some two decades later. Spengler presented it as an apparently corn-new achievement, in opposition to the "tapeworm scheme" single historical development of humanity: he too showed that straightlined history of humanity did not exist, but only a
10 PLURALITY OF
CIVILISATION
multitude of isolated developments which went their course separated in time and space. Koneczny, however, as an aposteriorist and empiricist, desisted at any cost from giving a common ruling principle to these separate lines. If such a principle exists, it canaot be laid down in advance, as Spengler did.
The diversity of these civilisations consists in a manifold structure of the social life in the different human groups.
The definition which Koneczny gives to describe this central and basic notion of his, is that civilisation is a structural method* of human common life. This definition is on one hand very wide; it embraces the whole moral, intellectual and material being of man; it embraces family, society, state, nation, art, learning, politics and economy. On the other hand, this sharp and clear definition is intended also to narrow the vague and featureless notions of culture, on the basis of which the philosophy of history has often worked; but this narrowing is indispensable if one will not renounce a solution of the central historical-philosophical problem as Spengler does who in his two volumes never defines what civilisation in fact is.
So there exists, as even a most superficial observation can recognise, not only one structural method of human social life, but an infinite plurality of forms which differ very much among themselves. Ethnology is still discovering new ones. Not every civilisation embraces all spheres of life. Only the so-called great civilisations are of special interest from the point of view of history.
In face of this plurality and diversity of civilisations, two questions emerge: 1. On what is this diversity based and in what does it consist? 2. where does it come from and by what factors of differentiation has it been brought about?
The reply to the first question consists in a detailed development of the notion of civilisation.
The second question, however, is the true central problem of the philosophy of history.
ON WHAT IS CIVILISATION BASED? — THE QUINCUNX OF EXISTENTIAL VALUES
Already his earlier historical investigations had led Koneczny to devote special attention to the comparative study of law; he recognised very early the great importance of the diversity of law for the differentiation of social forms. Seen from outside, the diversity of
* Koneczny used in Polish the word
"metoda". In the English translation of his book the word
"system" has been used. (Editors).
11
Civ!isations has a root in the diversity of law,; the inner aspect cocepts in the different attitudes of man towards values. Two notions of Koneczny are here of fundamental importance: the "trójprawo", te "triple law"—and the existential categories or existential values. The "triple' law" embraces three spheres: family law. property law and inheritance law. The structure of the family is of central importance^ Monogamy, polygamy, semi-polygamy and other forms I the constitution of the family influence in the deepest way the whole consciousness of society. The form of the family and the ] ale spiritual attitude of man stand in the closest mutual relationship. Polygamy, as experience teaches, influences in a most unfavourable way the spirit and the character not only of the woman, but also of the man; even the dissolubility of matrimony exercises a influence of a similar sort; it is a fact of great importance that not one polygamous society has been able to overcome the clan system. The spheres of the "triple law" are closely mutually interrelated. To a given family law belongs also a corresponding property law and inheritance law. Not everything can be combined here with everything, but strict correspondences are in force, e.g. a mutual connection of monogamous matrimony with private property, and of polygamy with clan despotism.
The "quincunx of existential values" or "categories of being" conducts us into the true, innermost essence of civilisation. These are: health, economic wellbeing, the true, the good and the beautiful. Two of these values belong to the material order, two to the spiritual; the value of beauty belongs at the same time to the two orders.
The attitude towards these values, the valuation of them and the determination of the relation between them can be very different. The understanding of these differences gives a key which opens the riddle of the diversity of civilisations. Humanity, as a whole, has not much in common; but it is true that the common ground increases when we narrow the circles, and limit ourselves to those societies which have risen above the more primitive grades of material cultural possession to what we popularly call higher culture.
A hierarchical order exists
among the values; this is a hierarchy of values as well as a hierarchy of sociological
importance. Fundamentally, the spiritual categories have precedence over the material. But none of the five
spheres is superfluous. Only where all five categories are fully developed is the
"wholeness of life" achieved; where this is not the case, the civilisation
is incomplete, "defective".
12 PLURALITY OF CIVILISATION
Sociologically the most
important is the value of the good, the sphere of morality. But it is in
strictest connection with the sphere of truth. Here belong the wide, penetrating and subtle
investigations of
Koneczny into the relation between religion and morality. — Until today not
even one case has been known of a wholly areligious civilisation. There have
existed only societies with particularly great numbers of areligious individuals
(e.g.
Not only the sphere of the beautiful, but also the two spheres of material values are internally strictly connected with the religious and moral order; a neglect of these harms also the physical and moral life. Every insufficiency in one sphere brings necessarily a corresponding insufficiency in the others. — Also the material spheres have their indestructible place in the hierarchy of values. Neglect of the body and contempt for the things of this earth harm the spirit and morality. "A law in some way inevitable brings it about that man, being composed of body and soul, has only the choice either to strive towards perfection in both spheres, or to sink in both." A popularisation of asceticism, if going too far, leads unavoidably to caricature. In the dirt even holiness ceases, although some parts of the Eastern Church may sometimes have thought otherwise. — The category of beauty has on its part a closest connection with all the categories of being. Koneczny grants great praise to the Renaissance because it liberated us definitely from the prejudice that moral accomplishment can only find proper expression in a body which is free from external beauty.
All spheres of life without exception
should be developed equally and in proper proportion to each other. This is not
always the case in
fact; often whole categories are lacking; such "sub-developed" societies have a
"defective civilisation". The civilisation is "onesided"
when one category shoots up exuberantly and narrows the others by overgrowing them;
primitive societies in particular sometimes form specimens of curious
distortion; but also in historical civilisations examples of such a kind of
"elephantiasis"
13
to the ideal of all-roundness, the higher it stands; no one of the Asiatic civilisations fulfils this demand of completeness completely. In many of them the sphere of natural truth is missing.
A fundamental postulate for every civilisation is the following: between the categories of the triple law and between all the categories of the quincunx a harmony and congruity must reign. This postulate means that a given solution in the sphere of one of the five values provides immanently and necessarily also guiding lines for solutions in all the other spheres.
Civilisation is a "method" and not a chaos. A society whose attitude towards the five values, which are in the closest way interconnected, is not harmonious, is not flowing from one basic principle, is not forming a logical and compact system, but bears in itself the seeds of self-destruction. Only such societies which satisfy this fundamental requirement are capable of life and progress. Old Hellas did not satisfy this demand; this is the innermost reason why >he could not survive; old Rome, with her iron compactness was the direct opposite; the Roman world empire was anything but a simple produce of chance: it was a logical consequence of the compactness of the legal and social Roman structure, or, in other words, of the Roman superiority in civilisation over all the other societies of the ancient world.
It follows from this high estimate of material categories that Koneczny does not adhere to a
principle of division between the ritual, and the exteriorly technical culture which is so
beloved especially
by the German philosophers of history.
The one cannot separated from the other. The same principle of life finds expression in the external,
technico-economico-legal organisation of a society, as in the highest spiritual
manifestations; the external aspect a civilisation and its spiritual and moral content are
mutually in most
intimate way interdependent. Koneczny's
rejection of this division into two spheres is linked with his conception of the struggle existence. The previous century, with its predominantly
material-notion
of the struggle for existence, has greatly sinned in this The struggle for existence has
a triple character: moral, intelectual and material.
Only rather deformed individuals conduct inclusively material struggle for
existence. It would have been
possible
already for the Darwinists to see—had
they wished to see— even on the most primitive level of culture wars are conducted only for cattle and for
hunting grounds, but also for "prestige".
14
THE /CENTRAL PROBLEM OF THE PHILOSOPHY OF HISTORY; 1 WHERE DOES THE DIFFERENCE OF CIVILISATIONS COME FROM?
What factors caused-the spiritual differentiation into these highest groups of fundamentally different attitudes and social self-consciousness which we call civilisations?
Very different answers have been given to this question. Koneczny deals with, it in his major, works extensively and with precision.
: NEGATIVE ANSWERS
Not only the materialistic doctrine of history, which became the central dogma of Marxist Socialism, but also other opinions, which merit to be treated more seriously, consider technics and economy as decisive; according to L. H. Morgan and the Marxist school the whole of culture is only a function of given conditions of production, and the different civilisations are only expressions of different degrees of ergological development. Koneczny's answer is negative: the inductive examination of historical facts proves that technics determines only the cultural grade within one given civilisation, but not the kind of civilisation. Quantitative degrees are something quite different than qualitative, essential differences.
Koneczny rejects also the anthropological view of history as to
the decisive importance of race.
He treats much more seriously the view of the dependence of civilisation on language; he agrees that languages differ very much in their usefulness as tools of the expression of the life of the human spirit. There are languages of good and of bad "method", practical and unpractical languages; languages which are an obstacle or a stimulus to spiritual progress. It is possible to speak of a hierarchy of languages. But language does not compel. So in conclusion, the answer is also here a negative one.
CIVILISATIONS AND RELIGIONS. ARE THE CIVILISATIONS PRODUCTS OF RELIGIONS?
The question concerning the relation between civilisation and religion is of central importance. Are the civilisations created by religions? Is a civilisation a thing, produced somehow by religious collective experiences and living thenceforward its own life and following its puzzling, inner laws of existence? Such was more or less Spengler's view of the matter.
Koneczny. through
his sharp definition of the element of civilisation as something quite distinct from
the sphere of religion (in spite
15
multiple overlappings which, make the recognition of the true content of the problems here: particularly difficult), has extricated, the tory.- of ideas from, a deviation which seamed almost inevitable. Tthis deviation Spengler easily succumbed,: although none of. His critics to our knowledge has noted this as an error. Koneczny had supplied a solution already, when Spengler's books were not yetwritten.
The current linguistical usage speaks without differentiation about Chiristian, Islamitic or Buddhist
civilisation. That close relations religion and civilisation exist, is certain;
they are manifold often not without contradictions.
The inductive method, with which Koneczny examined the entangled complex of facts and
questions,conducted him first to the important distinction between
sacral, semi-sacral
and non-sacral civilisations. A
religion creates a civilization -when, and only when, the spheres of all five
existential categories embraced by the sacral legislation, and when the religion as such normative rules which
embrace also hygiene, economy, art and science.
There are only two such sacral civilisations: the Jewish and Braminical. In these two cases religion and
civilisation overlap; problem of relationship between religion and civilisation is solved; all other cases this
relationship has yet to be examined.
CHRZESCIJAŃSTWO I
CYWILIZACJA
For the Christian part of humanity the thesis of coincidence of religion and civilisation is hardly applicable. The current expression 'Christian civilisation" is in the highest degree misleading: there either a unique Christian civilisation whose subdivisions would spond to the different Christian denominations, nor are there sriines between civilisations within the Christian sphere, identical the borderlines of denominations. The Byzantine world, which dogmatically very close to Catholicism, is in the sphere of ation fundamentally different from the West, and on the other Protestantism, which rejects a substantial part of Catholic dogma ioes not recognise the Catholic notion of Church, has not trans-tn any fundamental way the civilisation which the Protestant s inherited from their Catholic past. It is so because civilisa-md religion are, despite the manifold connection between them, two distinct orders; and a solution of the basic problem of the of civilisations is not possible without keeping the notions of them strictly apart.
16
Christianity refused to create a sacral civilisation. It made sacral only one institution of human social life: matrimony. The Gospels deal only with one of the categories of the Quincunx of existencial values: with the category of the morally good. But in spite of this, the influence of Christianity, or to speak more strictly, of Catholic Christianity, upon the entire civilisation of the Catholic, or formerly Catholic nations is an undeniable fact.
At her entry into the
cultural world of the antique
By the introduction of the third postulate the Church also became a political educator of nations, and sometimes even the creator of the State.
Thus also was the mutual
interpenetration of Christianity and of antique civilisation created.
Christianity became impregnated with antique civilisation; this was permissible and possible
to Christianity without
in the least degree influencing its own religious essence; it was quite enough to dismiss
from earthly civilisation everything which contradicted the morality of the Gospel. And in this
way Christian Rome became the preserver and continuator of the old classical civilisation,
from which, through long centuries of educative work by the Catholic Church, Western
civilisation emerged. The seeming paradox that just this religion which makes
nothing sacral excepting
matrimony, which does not identify itself with any single
17
civilisation, not even, with the one which was
formed by it, has exerted the greatest cultural influence and transformed to the greatest extent the whole existence
of the peoples which embraced it. Christianity is according to Koneczny the
opposite pole to Buddhism: this religion (as also Islam, in part), allows itself to
be transformed civilisation
and submits to it, whereas Christianity forms civilisation and conquers it.
. For Buddhism the world is radically wicked, Because every earthly being is to
it essentially unholy; in opposition it, Christianity, in spite of its rejection of
sacralisation, teaches that every step in life can and even should be sanctified: the Gospel contains no private law and
no public law, but it has transformed face of the earth.
But not all forms of Christianity have influenced civilisation in equal
way. There is a fundamental difference
which separates Western
Christendom from Eastern. The difference consists in this: only Catholicism has treated
the fourth basic postulate with complete and uncompromising preremptoriness. The
different forms Eastern
Christendom have done otherwise. Koneczny (to whom his precise knowledge of East-European and Asiatic
history in those centuries which correspond to the Western middle ages supplied an enormous store of facts), consecrated very detailed studies also
to Bizantine
Christianity. He gave similar attention to Nestorianism, which had in
Very few among us know how deeply the Nestorian missionary activity progressed in Central Asia; in fact, a very substantial part : Ural-Altaic peoples of Central Asia, to which the Turkic group and the Mongols belong, were in early and high middle ages ted to the Nestorian form of Christendom. There was in history a real Christian period. Koneczny even believes ightly speak of "Mongol crusades".* Undertaken with well super-armies, they had far greater penetrating force than European crusades and were much more dangerous to the than those; the European expeditions were not in the
Grousset "Bilan de
1'histoire",
18
military sense at all
"modern" as was the then highly progressive military force of the
Mongols.
All this once vast Nestorian
Christendom of Central Asia has ceased to exist: Mongol Christianity has disappeared from
history without trace. Kipchak became Moslem, and in
The answer to the disquieting question as to how all this could have happened, lies, according to Koneczny, in this: that this Central Asiatic Christianity was only a "defective" form, a Christianity which did not dare to change radically a society whose whole structure ignored the most fundamental demands of the Christian religion. The civilisation which Christianity here encountered was the Turanian, with which a conflict of quite other dimensions was necessary than had been the case with the classical-antique. Nestorian Christendom neglected to undertake this conflict; it simplified its task by minimising it and by taking an opportunist attitude. It embarked upon impracticable compromises, it weakened its own fundamental moral demands in adaptation to the non-Christian environment, the Chris-iianisation of which was anything but an easy task. It renounced the radical adoption of its own fundamental postulates and submitted completely to a civilisation which contained quite irreconciliable elements. The result was a self-disintegration of this defective Christianity; in its inconsistent compromise it was right from the beginning doomed to defeat and absorption by the rigorous compactness of the Turanian civilisation.
It seems to be Koneczny's
principal aim to show the Turanian civilisation as the opposite pole of the Western
civilisation, moulded by
According to Koneczny a low
estimate of the element of religion and in general of the spiritual element is typical for the
Turanian civilisation;
the central value in the sphere of Turanian civilisation is the political element;
everything has to be subordinated to it. The religious ingenium is missing in
the Turanian civilisation; in essence, the Turanian man is a-religious, what does not
necessarily
19 mean that he is hostile towards religion. On the contrary, the Mongol political power was quite tolerant in religious matters. The Mongols established the first real totalitarian state in history; but this state differed from the modern ones in its tolerance in religious matters. This "liberalism" in matters of ideology and almost absolute religious tolerance were very much to its advantage. However, this did not flow from respect for the sphere of conscience, nor for human liberty of thought, but can rather be simply explained by the lack of importance which the religious element had for Turanian man. In fact, all the religions which penetrated into the sphere of Turanian civilisation became degenerated and in part corrupted; and even Christianity did not prove an exception from this.
A quite typical representative of the Turanian civilisation is Temudzhin, the last of the Genghis Khans.*
Byzantine Christianity, again, is according to Koneczny slightly defecttive; it did not treat seriously the fourth of the fundamental Christian postulates. The consequence was a Church subjected to the State, the using of religion for worldly and political purposes, a stagnation, a stiffening, a decline.
The
The final result of the investigation of the problem of relation between religion and civilisation is in consequence rather negative: there is no general parallelism between civilisations and religions. The problem of the origin of civilisations is solved only for the sacral civilisations. It still remains open for the non-sacral ones. Only one provisional conclusion has been arrived at, namely that the final solution of the problem can only lie in the spiritual sphere, because the spiritual factors are incomparably more decisive than the material.
Koneczny
strives to prove
that Russia, in
spite of her
Byzantinen Christiaity, belongs juridically and sociologically positively to
the Turanian We know that this opinion of bis meets often a strong
opposition, should not forget,
however, that Koneczny as a Pole is at the same "Westerner on the
outpost". He observes the
meeting of different i'.ions in
Poland's "Kresy", the Polish Eastern provinces; he explains the most acute terms
from the viewpoint of his teaching on civilisations, with the aim of
sharpening the Latin
and Western consciousness ;
compatriots. His presentation of the Turanian character of Muscovitism the highest
grade original; he
puts emphasis mainly
on political, -historical and
sociological arguments
20
THE POSITIVE ANSWER: THE PRINCIPAL FACTORS OF DIFFERENTIATION OF CIVILISATIONS
|
Four factors before all, according to Koneczny determine the cultural differentiation of humanity.
1.
The relation of man towards time: the measuring of time, the
reckoning of
time and the mastery of time:
2.
the relation between public and private law;
3.
the sources of law;
4 the existence or non-existence
of national consciousness.
1. Everything which is connected with the relation of man towards time has for his whole spiritual development an importance which we only begin to guess. — Whole peoples are without any relationship to time; others have achieved only the knowledge of measuring time. The achievement of a calendar is not necessarily a sufficient criterion of a higher cultural grade; because it does not necessarily lead to the reckoning of time from one era; Egyptians and Chinese did not have an era; the Jews began only in Roman times their dating in years from the creation of the world. The highest grade in the relation of man towards time is the power over time. Contrary to the power over space which develops only the intellect, the progress in having power over time goes hand in hand with a simultaneous moral advance; by establishing and accomplishing aims in time man voluntarily limits his freedom; but this self-limitation is a great step towards an important element of true freedom, which is man's independence from exterior circumstances: an important condition for the unfolding of social virtues. Of all the civilised peoples of antiquity only the Romans, according to Koneczny, achieved this degree; only they, and the filial cultures of Roman civilisation possessed what Koneczny calls "historism". the living tie and awareness of the presence of this tie between present time and the past with all its inheritance, as well as the feeling of responsibility for the future and for those who will follow.
2. The greater part of
humanity knows even today no public law fundamentally separated from the private- law. The
State's law of
large political formations is often nothing but an extended private law; so in the Turanian
civilisation, the ruler is owner of the State, of the whole territory of the State
with all the inhabitants and their property, and he can exercise his power over them
according to his will, or whim; in the Russian world, too, one finds again and again
21
this Turanian notion of law. For the development of a "society" (i.e. a differentiated society: Koneczny employs here the Polish term "społeczeństwo" in opposition to "społeczność", the ordinary, non-differentiated human aggregate), there are here no conditions, no possibilities of development.
In
4.
The difference in the sources of law is in fact the deepest root of differentiation of
civilisations. Here again, it was old
Unfortunately,
the picture of ancient
The briefness of this article does not allow, unfortunately, to dwell onger upon Koneczny's critique of the possible objections against this opinion.
22 can observe very clearly although the Eastern ethic sometimes wears a borrowed Western and Roman cloak.
Thus, a cultural split ran
in later times right through the innermost structure
of the
The fundamental achievement
of
4. The nations are the ethical superstructure of society, of which they form the highest grade of development.* For the idea of a nation, the presence of aims exceeding the simple struggle for existence is essential. The nations are not at all something a priori necessary; they are all a posteriori, products of history; they grow together from tribes and peoples. The conditions for the birth of a national consciousness are: the emancipation of the family from the clan, the existence of a public law, as well as a certain level of intellectual development. One can under compulsion belong to a State; but a compulsory belonging to a nation would be a contradiction in itself.
The conditions for the
emergence of a national consciousness appeared for the first time not even in Old Hellas,
but in Old Italy at the time of the
* Koneczny follows the Polish distinctions between the linguistical community, people, nation (naród) and State. The terms mean something different from those used in German. But the dividing lines between the Polish ideas are much sharper also than in the Romanic languages or in English.
23 Nations in this meaning exist only, until now, within the sphere of the Latin civilisation, because only here the conditions for their development have been present. Even peoples of alien cultural spheres, which became embraced by the West and in consequence fell under the influence of the formative forces of Latin civilisation —e.g. the Finns and the Hungarians—became nations.
A nation must as a cultural entity belong only to one civilisa tion; it cannot belong to two different civilisations.
LAWS OF HISTORY
We can now define what Koneczny's doctrine means in comparison with the previous* doctrines of philosophy of history. We would be inclined to ascribe to Koneczny the following merits.
Koneczny's doctrine means a renunciation of any purely speculative philosophy of history; when the philosophy of history becomes a science of civilisations, it has to be an inductive science founded on the study of facts.
This is perhaps the only
possible way to rescue the philosophy of history; to make it a philosophical science of
history. Not onty to rescue, but also to consolidate, by giving it a strictly
defined sphere
from which it cannot be expelled, and at the same time by giving it strong
foundations. Otherwise, it would be quite a doubtful undertaking, to base the
philosophy of history in such a way that its validity and even its right to exist could not be
put in question.
But it is not our purpose to investigate here whether the eternal question of
the sense of history can receive at all a philosophical answer, or whether it be not answerable, or can find an inswer only within the limits of a
theology of history—if we are prepared to admit the possibility of such a science.
A clear application of the principle of induction involves a break with ominous apriorism; it means before all a decisive overcoiming of aprioristic biologism in every form.
An impression became slowly established in the philosophy of history that the recognition of a plurality of civilisations is in-separably connected with a biologic and biologising view on these
*The word
“previous” should be taken “cum grano salis”. Koneczny’s doctrine, as we already said before, is
substantially older than the doctrine, say, of Oswald Spengler. Koneczny
conceived the fundamental ideas of his doctrine
already in the 1890s. Later, he only formulated it more clearly and verified
his inductive method on more and more abundant material of historical facts.
24 civilisations.* It is Koneczny's merit to have destroyed
this illusion and
to have separated from each other the two ideas, which for centuries had been
continually treated as interconnected.
At the same time, the refreshing all-sided general examination of civilisations demonstrates the specific character of them as a spiritual domain; put by induction again and again into new light, it proves to be a kingdom of freedom. And in consequence, every possible form of determinism is for the philosophy of history fundamentally overcome.
Hence comes a conclusion that laws of history as previously conceived, laws of history which would somehow be analogous to the laws of nature, to the laws of physics or biological laws of organic life, cannot exist at all.
If there can be laws in history—they must be of a completely different nature.
It is true that in consequence of this the tasks of philosophy of history become much more complicated; but historical reality is complicated. It is impossible to say anything about it a priori; and in spite of Spengler's great display of apparent refutation, induction shows undeniably that civilisations have each a different history. There is no compelling reason to believe that a civilisation must die and why she must die; the belief in such a necessity was only a biological apriorism. There is no "rhythm" in history. There are no cycles: there is no foundation for believing in these a priori, and induction shows decisively their non-existence. But all these disillusionments clear a free field for a philosophy of history, consistently conceived as a discipline in humanities.
* Spengler's civilisations are in a mystical
sense, undefined and probably undefinable,
functions of space;
they are something
grown up from
the "mother ground", developed like plants from
the earth, inseparable from the space to which they belong; and this forms
the men. Koneczny's civilisations, on the contrary, are like spiritual
fluids, which rise "over" the spaces and morally keep the men
in their power, but without any fatalist or determinist compulsion,
because they are created by the men themselves, they are products of human spirit. As spiritual fluids
they are also
flowing, they are something
incomparably more mobile than Spengler's earth-attached civilisations,
they are agile like everything which is of the spirit. And these fluids put out
tentacles, they are not closed in
themselves, separated from each other like
those of Spengler; they struggle with each other and they "must"
struggle against each other and try to repel each other.
25
THE ONLY LAW OF HISTORY: CAUSALITY AND FINALITY
The civilisations struggle against each other. Each tries to dislodge the other. Only the understanding of the conflicts and rivalries between civilisations—and this is Koneczny's principal thesis—gives a clue to universal history. There is, according to Koneczny, only one law of history in the sense of a general rule concerning historical facts and this is: "every civilisation, so long as it is viable, tries to expand; wherever there meet two civilisations which are able to live, they must struggle against each other. Every civilisation is on the offensive, so long as it is not dying. The struggle lasts until one of the two civilisations is destroyed; the mere occupation of a dominating position by one of the civilisations does not end the struggle".*
A synthesis of civilisations does not exist and is not possible. The only thing which is possible—and history is rich in examples of it—is only a mechanical mixture of two or more civilisations, but its result is only chaos, barbarity, disintegration and cultural decadence, because such mixtures are a sin against the fundamental condition of the vitality of every civilisation, which is the law of harmony of existential categories. The norms which rule the life of a human group have to form a unity, they cannot contradict each other.
Only syntheses between subdivisions of the same civilisation are possible.
All so-called syntheses of civilisations are illusions. Again and again, from antiquity till the present time, have "syntheses of East
In considering this
radical thesis of Koneczny, which may surprise many, we should
remember Koneczny's definition of civilisation. Civilisation is for
Koneczny primarily something sociological, a complex of principles and
structural forms which form a harmonious whole and from which one cannot take
out isolated parts or portions. — We have also to remember to which
geographical space Koneczny belonged; his eyes, the eyes of a Pole, of a man
from the eastern borderland of the West, were in a particular way open to
everything alien, to all which a Westerner meets at the eastern frontier of
26
and West" been tried in
history; they were always unsuccessful, because their success w
as impossible. Because unavoidably the "law of laws" finds application in which Koneczny gathers together the final result of his studies: "one cannot be civilised in two different
ways".
This is nothing else but the practical application of the principle of harmony: one cannot detach elements from one civilisation and introduce them into a society belonging to a different civilisation. One can be civilised for instance in a Turanian Way; but it is impossible to introduce principles and forms of Turanian civilisation into the Latin civilisation; they do not fit in here, in the same way as forms and principles of the West, introduced into the domains of other civilisations, act as elements of decomposition.
There is then also in Koneczny a principle of closedness or self-containedness of civilisations; but this is something quite different irom the mechanical, strictly exteriorly considered separateness of the civilisations of Spengler. The compactness of Koneczny's civilisation is something logical: it expresses the all-embracing character of a civilisation: each civilisation is a sum of forms and principles which are harmoniously combined and which form a system, and which cannot be separated from each other nor appear separately.
The cultural death which is caused by cultural mixture however is not a fatalistically unavoidable fate: there is no such fate for human communities, just as there is no such fate for individual men. There are only consequences of human acts. The decline of a civilisation is always possible, because at any time the causes can appear which bring it about. But even a civilisation's decline, when already in full progress, can at any time be stopped: sanabiles Deus fecit nationes! Because — and this is the final meaning of Koneczny's philosophy of history —the laws which rule history are, seen from the point of view of man placed in history, moral imperatives of duty and freedom. And the final solution of the riddle of history lies not in a law of necessity imposed by Nature, but in the law of moral freedom. And so, there is also progress in history; because morality is capable of progress. For the Latin civilisation this progress means a progressive widening of the spheres in which morality finds practical application: further and further new branches of morality become law.
In the light of these fundamental views Koneczny sees history and the present time. The Chaotic condition of the humanity of our
27
Times is for him a consequence of all the syntheses of incompatible .isations which have been undertaken, in which mixtures were i of elements of ethics, sociology, politics and spiritual life were by nature incapable of mixing,
EAST, WEST.
the position of an individual in the human group, i does not know man as a person; it does not know any of a person; the individual has value and importance only i role of a component part of the State's organisation. In the lian civilisation and in its descendant, Muscovy-Russia, there egally, no such a thing as a '"society" in existence: the State is «:hing. The European lives also in the State, the Turanian exclusively in it. Koneczny speaks of an "elephantiasis" of cs in the Turanian civilisation. Therein the whole social struc-
directed purely towards the military factor. Such were the Mongolian
States of the middle ages; and through school
On the contrary, in the West, primacy belongs to the spirit, to ritual power.
Man as an individual, as a person, has his unalienable dignity. In the dignity of the person lies the root of freedom, and with it the demand for citizen's freedoms; and correlated with freedom, as its source and as its consequence — both, because in the Western system of values both are organically interwoven — is the feeling responsibility.
No other
civilisation knows the notion of freedom, because no other has this high notion of human dignity. Even the most highly oped subdivision of Arabic
civilisation, the one of Cordova. not arrive as far. This Western principle of primacy of the
itual element obtained the farthest formulation in the
Such
a thesis, in presence of the absolute subordination of the lual power below the
temporal in the East,
show the whole contrast between
28
The teaching of the potestas directa in temporalibus (direct
authority in
temporal matters) is for the men of other civilisations a revolutionary
monstrosity; but its foundation is simply the conviction that there cannot be a double
morality and that also public life, the relation between one State to another, and that
between every
State and its citizens, are not subordinated to other mSfal commandments as private
life; because the State is in the Western view not an aim in itself; it does not
stand outside the notions of good and evil, but it is subject to natural law and
has to serve the
moral aims of humanity.
From all this flows the possibility, present only in the West, of the highest form of cultural progress: namely the possibility of raising from generation to generation the level of ethics in private as well as in public life; according to Koneczny this is the only real and true progress; it consists in this, that more and more portions of morality become transformed into law.
The tendency towards
formality and uniformity can be found in
29 belonging to. the Western civilisation, a centralist rule; the Serb wants to assimilate the Croat, and does not understand the desire of the latter to enjoy equality and freedom in a federation.
But all this is not the most
important; the important thing is that
For those who know with Koneczny, how in the middle ages Byzantine form-principles and legal views were penetrating into Europe and what far-reaching influence they were exercising, medieval history takes the shape of a dramatic struggle, conducted by the Western, the Roman spirit against the foreign, Byzantine forms and principles which were incessantly infiltrating.
Again, the medieval idea of
the Sacrum Imperium appears according to Koneczny's teaching no longer as the
final crystallization of medieval Western thinking, but quite on the contrary, as some-hing completely alien, as a
"Byzantine" foreign body. Only through liquidating and overcoming the
medieval imperial idea could
The question had to emerge
in the West again and again, whyit was that — at
least
since
apermanent, provincial rebellionagainist the Western world.
It is true, it is impossible to say thatit was all
|
from
30 European consciousness of
It is a mistake to see in
the medieval imperial idea, of which medieval
Western idea. From thepoint of view of
the history of ideas,
this idea is
without any doubt of Byzantine
origin. It represented the endeavour — never put more than partially into
practice — to
introduce into the West the imperial idea of
It was not the imperial idea and the
imperial mystique, but their complete opposite, the idea of a family of free and equal nations, which was really
Western. At the Council of Constance these two ideas clashed with each other in a dramatic
way; and it was
there that one of the most genial forerunners of the idea of a federal
It meant the end of the political Middle
Ages when the Catholic Church dissociated itself in due form from the imperial mystique. It is true,
the latter was not yet dead in consequence of the separation: political ideas are able to
persist in an amazing way, they may even change their exterior appearance,
their motivation and their apparent aims, and yet remain essentially the same. What
dangers were brought into Europe by the secularised imperial idea, incorporated in
In
31 The
teaching of Koneczny puts the importance of the Catholic Church in the whole complex
of Western history in a light, which will disperse many prejudices also among
non-Catholics. Every Westerner, in whatever ideological or political camp he stands
to-day, is obliged
to be thankful to the Catholic Church of the Middle
Ages for
having undertaken a struggle against the all-powerful Empire, and for having conducted
this struggle until the end. Nothing is more typical than the alliance of the
Lombard League of cities with Papacy against the Empire of the Hohenstaufen, which was
equally menacing
to both; religious and civic liberty had to be defended together. If the Catholic
Church had not conducted a fight against the all-powerful Empire, which did not
tolerate any sphere of liberty, no sphere of spiritual freedom would exist in which
"free thought" in the modern sense could unfold itself; "free" thought, in
the positive
as well as in the slightly suspect sense, would never have been possible if the Church
of the Middle Ages had not, in the fight against the Empire, secured originally at least one
sphere, to be
in principle free from the grip and control of the State.To such thoughts Koneczny
conducts us. Even if the science of civilisations, as shaped by him, is yet to a great extent
only a programme
and a task, we can certainly say at least this: —that what he has already established and
said is of such importance that no experiment in a universal historical synthesis,
and no explanation
of history, undertaken in future will be able to pass it by.Koneczny was himself fully
conscious that his experiment of a general survey of civilisations was not yet anything final
and that :t
needed in many points completion, widening and correction: notwithstanding his
conviction that a universal history has meaning only under the aspect of a history of
civilisations struggling with each other. He regretted the decline of humanistic
thinking at the ransitional
period from the 19th to the 20th century; but he saw many signs of a new revival and was
convinced that the permeation of the humanities by the ways and methods of thinking of
the natural
sciences would not be of long duration. In the final words of his principal work he
spoke out his strong faith in the revival of humanistic studies, He knew that he
himself had penetrated into a new scientific field in humanities, and that he explored paths cf which perhaps not all
would lead to the end. Every overestima tion of self was far from him; he wrote
literally: "I console myself with the hope that the question which I put in this book, will be studied by Polish scholarship. I shall not only be
satisfied, but I
shall be happy, if this will be so; without regarding how much of my own work will remain
and how much, on the basis of te more accurate studies of my successors , will have to be
withdrawn”.
Koneczny w Ocenie PRL i w
obronie przez wnuka Jacka Konecznego
FELIKS KONECZNY (1X11862-10II1949)
Życiorys, ogłoszony w „Kwartalniku
Historycznym" w Warszawie rocznik LVII z 1 kwietnia 1949 r.
Śp. Feliks Koneczny pochodzi z
ubogiej rodziny mieszczańskiej, czeskiej l\ która z
pogranicza morawskiego miasta Hranice (Mahrisch-Weisskirchen) przeniosła
się do ówczesnego księstwa krakowskiego. Już ojciec jego, ożeniwszy się z
Polką, szybko się spolonizował, a syn jego, ukończywszy chlubnie gimnazjum
św. Jacka i Uniwersytet Jagielloński, poczuł się całą duszą Polakiem. Doktorat na
wydziale filozoficznym zdał w r. 1888 na podstawie dysertacji p.t.
„Najdawniejsze stosunki Inflant z Polską". W r. 1890 bawił we
Włoszech jako uczestnik ekspedycji archiwalnej w Watykanie. Od r. 1891 do kwietnia 1897 pracował jako
adiunkt przy prezydium Akademii Umiejętności. W tym też czasie zostaje członkiem Komisji Historycznej i Literackiej AU. Od
kwietnia 1897 r. wstępuje do służby w
Bibliotece Jagiellońskiej, gdzie pracuje
do r. 1920, dochodząc do stanowiska kustosza.
Wezwany przez ówczesnego rektora Uniwersytetu Stefana Batorego,
jesienią 1919 r. wyjeżdża do Wilna. Po odbyciu habilitacji do „Dziejów Europy
Wschodniej" na Uniwersytecie Jagiellońskim, w czerwcu 1920 zostaje mianowany
profesorem nadzwyczajnym
na Uniwersystecie Wileńskim, a w październiku 1922
profesorem zwyczajnym. Czynnym profesorem pozostaje do października 1929, kiedy—mimo wniosku Wydziału i
Senatu Akademickiego o przedłużenie mu „veniam legendi" jeszcze na pięć lat — Min. Wyznań i Ośw. Publicz. przenosi
go w stan spoczynku2).
*) Cyfry odnośników dotyczą poprawek zrobionych
przez wnuka prof. Konecznego — Jacka Konecznego — vide str. 167-169.
Po opuszczeniu
Wilna przenosi się Feliks Koneczny z powrotem do Krakowa, gdzie spędza w
bardzo ciężkich warunkach lata wojenne i okupację niemiecką3*' W
ostatnich latach pisze już bardzo niewiele, przeważnie artykuły okolicznościowe
po czasopismach. W czasie okupacji hitlerowskiej nie cofa się jednak przed pracą
konspiracyjną, biorąc żywy udział w zebraniach politycznych i naukowych.
Działalność
Feliksa Konecznego była bardzo różnorodna. Zainteresowania jego naukowe,
literackie i polityczno-społeczne obejmowały szerokie kręgi zagadnień, jak: 1)
badania naukowe w dziedzinie historiografii, 2) popularyzowanie wiedzy i
szerzenie oświaty wśród
ludu, 3) badanie zagadnień słowiańskich oraz propagowanie
idei porozumienia i współpracy międzysłowiańskiej, 4) dochodzenie pierwiastków składowych cywilizacji
europejskiej, podziału i definicji
poszczególnych typów cywilizacyjnych i kultur narodowych, i 5)
roztrząsanie problemów religijno-moralnych.
Ad 1) Co do pierwszego kierunku,
najbardziej emocjonowały śp. Konecznego dwa
zagadnienia: a) stosunków pols-ko-litewsko-krzyżackich,
którym poświęcił szereg najnowocześniejszych
i najpoważniej traktowanych, źródłowych prac historycznych, jak „Polityka
Zakonu Niemieckiego. 1389-90 r." (Rozp.
Wydz. Fil. hist. AUXXIV 1889). Walter von Plettenberg, Landmistrz inflancki wobec Zakonu, Litwy i
Moskwy" (1500-1525), (tamże, t.
XVIII po niemiecku 1891), „Szkoła Hozjusza"
(Kraków 1891), „Sprawa Hozylska". Wzajemne stosunki Polski, Inflant i Zakonu Niemieckiego za Zygmunta Starego,
1523-1540" (Sprawozdanie AU Kraków 1892), „Jagiełło i Witold" (rzecz uwieńczona przez Tow. Hist. Lit.
w Paryżu. Lwów 1893) i in. — oraz b.) zagadnienia wschodnie, jak np.
„Jan III Waza i misja Possewina" (Kraków
1900) „O pierwotnej polskości Ziemi
Chełmskiej i Rusi Czerwonej (Warszawa 1920) „Dzieje Litwy i Rusi przed
unią z Polską" (Kraków 1923), „Jerzy Sem.
Ostrogski w Nowogrodzie W." (Wilno 1925), „Geneza uroszczeń Iwana III do Rusi Litewskiej"
(ibidem 1926), „Sprawy z Mengli-Girejem"
(ibidem 1927), „Sprawa Ks. Galdrii 1389 r." (ibidem 1930) „Napór Orientu na Zachód" (Lublin 1937).
Wyszedłszy od
drobnych epizodów i fragmentów historycznych, szybko przeszedł Koneczny do
obejmowania całości dziejów narodu i państwa polskiego, kusząc się o pewne, nie
zawsze
dostatecznie uzasadnione, śmiałe i ryzykowne syntezy, które
niejednokrotnie gromy krytyki ściągały na jego głowę. Tak powstały
jego dwa pierwsze większe dzieła — „Dzieje Polski za Piastów" (Kraków
1902) i „Dzieje Polski za Jagiellonów", (Kraków 1903), wydane następnie
kilkakrotnie w różnych
miejscowościach z uzupełnieniami lub w skrótach i ujęciach popularnych (Łódź 1903, Warszawa 1905, Bytom 1907 i Poznań 1922).
Na tym odcinku
poważnie zasłużył się Koneczny, że pierwszy u nas zdobył się na napisanie
„Dziejów Śląska" (Bytom 1897), podkreślając jego ścisły związek zPolską, a
nawet po jego oderwaniu od Rzeczypospolitej, odwieczne ciążenie jego ludności ku
Polsce wbrew wynaradawiającej polityce sąsiadów. Śląsk zawsze stanowił dla Konecznego
najżywotniejsze zagadnienie, do którego wracał kilkakrotnie w decydująych
momentach dziejowych
(por. np. jego artykuł w wyd. lwowskim „Dla Śląska" (1895), „W sprawie
górnośląskiej" (Kraków 1905), „Stosunki
społeczne i ekonomiczne na Śląsku polskim" (Lwów 1905), „Oświęcimskie
niemieckie czy Cieszyńskie polskie?"4) (także po
niemiecku, Kraków 1917), „Plebiscyt na Śląsku Cieszyńskim"
(1919), „Czeskie a polskie prawa historyczne do Cieszyńskiego" (Warszawa 1919) i in. Ze Ślązakami pozostawał też stale w bliskiej zażyłości, wyjeżdżając i za
czasów austriackich do zaboru
pruskiego. Górnicy śląscy bywali częstymi gośćmy w domu Konecznego.
Współpracował zaś z takimi wybitnymi
Ślązakami, jak poseł Napieralski, ks. Londzin, ks. Radziejewski, Michejdowie, Korfanty
i in. Znamienne też, że podczas
sporów o Śląsk Cieszyński z Czechami ani pochodzenie i słowianofilskie naatroje, ani patriotyzm polski
nie przeszkodziły mu w zajęciu
stanowiska pełnego sprawiedliwości i cywilnej odwagi w podkreślaniu prawdy.
Drugą walną
zasługą Konecznego w dziedzinie prób syntetycznych było zorganizowanie i
wydanie u samego zarania
drugiej niepodległości naszej
dwutomowej monografii zbiorowej pt. „Polska w kulturze powszechnej" (Kraków
1918), gdzie sam wypełnił kilka ważnych pozycji jak np. „Rzut oka na
polskie dzieje gospodarcze", „Warunki pracy kulturalnej w Polsce porozbiorowej"
oraz kompilacyjne zestawienia: „Wpływy polskie w zachodniej
Słowiańszczyźnie" i „Wpływy literatury polskiej w Słowiańszczyźnie".
Ad 2) Drugi
kierunek — to działalność popularyzatorska. Poświęciwszy się głównie
historiografii, rozpoczął od popularyzowania wiedzy historycznej,
wychodząc z założenia, że społeczeństwo polskie, a szczególnie niższe
jego warstwy, coraz słabsze mają pojęcie o przeszłości swego narodu i o jego
dorobku kulturalnym w ciągu wieków5** Toteż wielką wagę kładł na oświatę ludu, w
licznych swych wystąpieniach publicystycznych domagał się pomnożenia liczby szkół powszechnych,
pogłębienia tzw. oświaty ludowej, pokrycia
ziemi polskiej gęstą siecią bibliotek
i czytelni, czasopism i popularnych wydawnictw książkowych. Czynny też brał udział od najmłodszych
lat w akcji Tow. Szkoły Ludowej i
Uniw. Wykładach Powszechnych a nawet —
mimo swych konserwatywnych pod wielu względami poglądów — w kursach Uniwersytetu Ludowego6).
Za młodych la t zjeździł tak prawie
całą Małopolskę i Śląsk z wykładami na tematy
historyczno-literackie. Dobry mówca, bystry obserwator życia politycznego i społecznego, cięty polemista,
cieszył się znaczną popularnością w
kołach swego obozu, natomiast spotykał się niejednokrotnie z ostrymi atakami i
krytykami z obozów przeciwnych,
postępowych i antyklerykalnych. Poglądy swe streścił w publikacji „Głos w sprawie ludowej" (Kraków 1898).
Ad 3). Trzeci
kierunek działalności Konecznego przedstawia się szczególnie bujnie. Przez
dziesięć lat redagował i w znacznej części wypełniał roczniki „Świata
Słowiańskiego" (1905-1914), założonego przez profesora M. Zdziechowskiego organu
Klubu Słowiańskiego w
Krakowie. Dla zajmujących się dziejami wzajemnych
stosunków kulturalnych i politycznych między Słowianami w okresie przed
pierwszą wojną światową, pismo to stanowi nieprzebraną
kopalnię wiadomości i materiałów.
Niestety,
jednostronny, doktrynerski był pogląd Konecz-nego na zagadnienia słowiańskie przez
podkreślanie sztucznego podziału Słowiańszczyzny z punktu widzenia religijnego,
na katolicką i prawosławną, wyrosłą pod wpływem kultury rzymskiej i
bizantyńskiej7).
Interesował się
Koneczny żywo historią Europy Wschodniej, a przede wszystkim narodami ruskimi. Nieprzejednany
wróg reżimu carskiego, wierzył w możność
pokojowego współżycia mimo różnic
religijnych i kulturalnych Polski z Rosją8*, czemu też dawał niejednokrotnie wyraz na łamach „Świata
Słowiańskiego". Ze studiów nad
przeszłością Rosji wyrosła, poza rozprawą pt. „Geneza i istota kultury
rosyjskiej" (Kraków 1916) jedna z pierwszych
prób ujęcia jej historii w całość organiczną pt. „Dzieje Rosji" T.I.
(Kraków 1917), do czego doszła, już po pierwszej wojnie światowej, za profesury Konecznego w Wilnie (poza rozprawą
„Sfinks rosyjski", Kraków 1920), część Il-go tomu pt. „Litwa a Moskwa w latach 1449-1492" (Wilno
1929), oraz skrócone, popularne
wydanie „Dziejów Rosji" (Warszawa 1921). Rozumie się, z punktu widzenia dzisiejszej rzeczywistości prace te nie wytrzymują krytyki ani radzieckiej ani naszej,
traktowane są bowiem zbyt
jednostronnie. Tej nowej rzeczywistości Koneczny, choć ją przewidywał, nie pragnął, ani jej nie
rozumiał. Podręcznik ten zasadniczo
błędny w podejściu metodologicznym9* i ujęciu omawianych
zagadnień, szerzył wiele poglądów, które winny być definitywnie sprostowane, zwłaszcza, że ostatnio docierać do nas zaczęły i oryginalne dzieła historyków radzieckich.
Ad 4). Dalszy
etap studiów i prac Konecznego stanowią próby syntetycznego ujęcia
zagadnienia ras, cywilizacji i kultur europejskich. Wrodzony pęd jego do
śmiałych uogólnień na zawrotne wyżyny „historiozofii indukcyjnej", którą
sam nazwał nauką o cywilizacjach*. Poświęcił jej swoje ostatnie wielkie dzieło, które sam
uważał za najważniejszą zdobycz swego życia p.t. „Polskie Logos i Etos" (21.
Poznań 1921), uzupełnione następnie dodatkowymi pracami, jak np. „Do
metodologii nauki o cywili-
*) Tak jest w
oryginale. (Przyp. wyd.)
zacji"
(ref. na IV Zjeździe Historyków Polskich w Poznaniu 1925), „Religia a cywilizacja" (Włocławek 1926), Bizantynizm niemiecki" (Kraków 1927) „O wielości cywilizacji"10*
(Krakgw 1935), „Różne typy cywilizacji" (Lublin 1937).
Rzeczy te, które zresztą w Polsce przeszły bez echa, za granicą
wywołały pewne zainteresowanie.
Ad 5). Ostatnią grupę prac Konecznego, przeważnie drobniejszych, ale bardzo charakterystycznych dla jego osobowości i poglądów religijno-społecznych, wiążących się zresztą genetycznie z jego „Logos i Etos", stanowią liczne rozprawy na temat etyki chrześcijańskiej, moralności, zasad wychowania publicznego etc. Skala ich bardzo rozległa, bo od spraw codziennego, praktycznego życia do zagadnień mistycyzmu religijnego i hagiografii. Należą tu takie rozprawy jak „Geneza pedagogii" (Lwów 1895), „O pajdokracji" (Warszawa 1912), „Prawa przyrody a ducha" (Kraków 1927), „Uwaga o Józefie Gołuchowskim" (Wilno 1929) „Zawisłość ekonomii od etyki" (Lwów 1931), „Tło cywilizacyjne odsieczy wiedeńskiej (Warszawa 1935), „Święci w dziejach narodu polskiego" (Miejsce Piastowe 1937), „Rozwój
moralności" (Lublin 1938), „Kościół jako polityczny wychowawca narodu" i w innych, po czasopismach i dziennikach, jak „Muzeum", „Świat", „Przegląd Powszechny", „Tęcza",
„Ate-neum Kapłańskie", „Tygodnik Warszawski", „Głos
Narodu", którego był przed wojną, przez blisko dwa lata
redaktorem, i wiele innych.
Nie wyczerpawszy wcale bogatego dorobku pisarskiego F. Konecznego, zwrócić
należy uwagę, że interesował się żywo i
literaturą piękną i publicystyką, czego dowody dał w licznych recenzjach i sprawozdaniach, rozsianych
po czasopismach, zwłaszcza w
„Przeglądzie Polskim" „Przeglądzie Powszechnym", „Świecie Słowiańskim" i w in. Warto też przypomnieć, że przez długi szereglat (1896-1905) był
stałym sprawozdawcą teatralnym w
„Przeglądzie Polskim", tak że pokłosie jego recenzji z tego okresu, pełnych wnikliwej obserwacji i trafnych uwag, stanowi dzisiaj cenny przyczynek do dziejów
Teatru im. Słowackiego w Krakowie. To
samo dałoby się powiedziećw pewnej mierze i o bogatym zbiorze sprawozdań i
ocen prac z dziedziny historiografii polskiej i obcej, drukowanych po różnych
czasopismach, zwłaszcza systematycznie przez jakiś czas w „Przeglądzie
Powszechnym" (1896-1905) jak i sumiennym przez 10 lat referowaniu prasy
zagranicznej na łamach „Świata Słowiańskiego" (1905-1914).
Gdy się dziś
rzuci okiem na ogromny dorobek, nie tylko ściśle naukowy, ale i publicystyczny
i literacki śp. Konecznego, podkreślić trzeba pasję pracy z jednej strony, a z
drugiej wielką żywotność umysłu oraz fanatyczne umiłowanie pewnych
zasad, doktryn i wierzeń, wynikłych z głębokiej religijności, tradycjonalizmu i ślepego
zapatrzenia się w papieski Rzymu), co było powodem tego,
bojowego niemal tonu, w jaki wpadł Koneczny niejdnokrotnie nawet w naukowych swych
pracach — i dawało powód do częstych nieporozumień między nim a światem nauki.
Tadeusz
Stanisław Grabowski
Poprawki poczynione przez wnuka prof.
F. Konecznego Jacka Konecznego w r. 1951
1)
Polskiej, przybyłej na Morawy z, lub za armią Sobieskiego
z
kierunku Bytomia. Do Księstwa Krakowskiego przybył ojciec
Feliksa
na studia, z których został usunięty za udział w rewolucji
1846.
Nie potrzebował zatem ani polonizować się, ani poczuwać
się
Polakiem, ani całą duszą, ani jej połową.
2)
Decyzja ministerstwa miała ścisły związek z zarzucaniem
przez
prof.
Konecznego Piłsudskiemu turanizmu.
3) Brak lat od emerytury do wojny. W tym okresie prof.
Koneczny stworzył syntezę swych
badań — „O wielości cywiliza
cji" i „O rozwoju
moralności" i in.
4) Książka ta, wydrukowana również i po czesku,
znalazła się na
stole obrad konferencji pokojowej 1918 r. i walnie przyczyniła się
do przyznania Polsce
części przynajmniej Cieszyna i Oświęcimia^ na który Czesi też
mieli ochotę.
5) O ile mi wiadomo, prof. Koneczny nie uważał ludu za
zapominającego przeszłość narodową, pragnął natomiast lud
więcej jeszcze oświecić. Zresztą historia przeczy temu,
jakoby lud
polski
nie miał pojęcia o historii swego narodu. Właśnie pod
zaborami, gubiącymi polskość, krążyły wśród
ludu i młodzieży
książki z historii Polski i uczono
się jej choćby tylko na złość
zaborcom. Świadomość narodową
podniosły liczne polskie ksią
żeczki do nabożeństw zawierające
patriotyczne uwagi z okazji
nabożeństw do polskich świętych, nie mówiąc już o roli i za
czytywaniu patriotycznej literatury pięknej
o tematyce często
historycznej, jak „Pan Tadeusz"
Mickiewicza, „Trylogia" Sien
kiewicza (niezależnie od jego
obiektywizmu).
6) Błąd historyczny i socjologiczny — konserwatyzm czy po
stępowość nic nie mają do decydowania się na oświecenie
ludu.
To tylko kierunek, w jaki chce się ciągnąć ten lud.
Nawiasem
mówiąc, od popularnych wykładów ogólnohistorycznych dla
ludu Koneczny szybko odstąpił, zauważywszy, że ludowi po
trzebne jest najpierw wykształcenie podstawowe, zaś
narodowość
np. kształtuje i tak inteligencja i ją przede wszystkim
należy
pouczać.
7)
Fałsz, jakich mało. Taki pogląd
miał prof. Koneczny krótko.
Ogłoszona w r.1935 praca „O wielości cywilizacji" (a
nekrolog p.
prof. T. Grabowskiego pisany w r. 1949!) pogląd ten
burzy.
Koneczny dzieli Słowiańszczyznę — jako historyk, tj.
badacz
rozwoju życia społecznego — na cywilizację łacińską i
bizantyńs
ką (oraz turańską: Rosja). I nawet na Bałkanach podział
religijny
nie pokrywa się z cywilizacjami, gdyż np. katolicka
Chorwacja
dziś jest zdecydowanie bizantyńska.
8) Jak wyżej.
9) W nauce marksistowskiej przez metodologie rozumie się
podłoże ideologiczne, nastawienie ideologiczne autora.
10) Jeżeli nie błąd w druku, to niezbyt pochlebna dla recenzenta
niedokładna znajomość tytułów. Niezupełnie ściśle też
ujęte są tu
cechy*), np. Uniwersytety—Poznański i Katolicki w Lublinie na ogół akceptowały. Ale pomijanie milczeniem artykułów Konecz-nego w prasie jest raczej faktem.
11) Nieprawdą jest
ślepe zapatrzenie się w papieski Rzym; gdy pisał jako historyk, Koneczny
niejednokrotnie krytykował papieży (kościół) za ich posunięcia
dyplomatyczne, polityczne w sprawach polskich, godzące w polską
rację stanu, choćby w kwestii stosunku Stolicy
Apostolskiej do powstania styczniowego.
* Tak otrzymane w rekopisie. Zapewne mowa o cechu.
WYKAZ PRAC PROF. FELIKSA KONECZNEGO
DZIAŁ
HISTORII
1.
Polityka Zakonu Niemieckiego w latach 1389-96 — 1889,
str. 65, Uniwersystet Jagielloński, Kraków,
2.
Jagiełło i Witold— 1893, str. 212, autor, Kraków,
3.
Dzieje Śląska—1897, str. 127, Gebethner, Kraków,
wyd. II.
Bytom
1931, s. 494.
4.
Dzieje Polski— 1902 str. 493, Rozwój, Łódź,
6. Dzieje
Polski za Piastów — 1902, str.
408, Księgarnia
Wydawnicza Kraków,
7. Dzieje Polski za Jagiellonów —
1903, str. 358, Towarzystwo
Oświaty Ludowej, Kraków,
8.
Geografia historyczna —1905, str. 99, Macierz Polska,
Lwów,,
9.
Dzieje Polski — 1908, str. 370, Katolik — Bytom,
10.
Dzieje Rosji t. 1 — 1917, str. 507, Wenede, Warszawa,
11.
Tadeusz Kościuszko —1917 i 1922, str. 388, Rzepecki,
Poznań.
12.
Czeskie a polskie prawa do Cieszyna — 1919, str. 100,
Kopytowski,
Warszawa,
13.
Skrót do historii Polski — 1920, str. 80,
Zawadzki, Wilno,
14.
Dzieje Rosji, skrót — 1921, str. 293, Arct, Warszawa,
15.
Dzieje Pobki popularne — 1922, str. 300, Księgarnia
św.
Wojciecha,
Poznań,
16.
Dzieje administracji w Polsce — 1924, str.
338, Szkoła Policji,
Wilno,
17.
Litwa a Moskwa (dzieje Rosji t. II) — 1929,
str. 304,
Towarzystwo
Przyjaciół Nauk,Wilno,
18.
Święci w dziejach narodu polskiego, t. 1, 1937, t. 2,
1938, t.
3
1938, t. 4.1939 Tow. św. Michała, Miejsce Piastowe; wyd. II
1985
i wyd. III 1988 — Michalineum W-wa.
Rękopisy
1. Dzieje Rosji t. III Wydane TRD
Londyn 1984. — str. 245, nieukończone,
Broszury i odbitki
1.
Kazimierz Wielki,
protektor Kościoła ryskiego — 1887,
Pamiętnik
Słuchacza UJ.,
2.
Dzieje narodu polskiego dla młodzieży — 1889, Kraków,
Muzeum,
3.
0 pierwotnej polskości Ziemi Chełmskiej i Rusi Czerwonej
— 1920, Kopytowski, Warszawa,
4.
Polska między Wschodem a Zachodem —1920, Kraków,
Tydz.
Społ., 1928, Lublin.
5.
Skrót do dziejów wlościaństwa w Polsce — 1921, Wilno, Za
wadzki,
6.
Dzieje Litwy i Rusi (teksty źródłowe) — 1924, Kraków, S-ka
Wyd.
7.
Jerzy Semenowicz Ostrogski (1458-9) — 1925, Ateneum,
Wilno,
8.
Geneza uroszczeń Iwana III do Rusi — 1926, Ateneum,
Wiln o,
9.
Sprawa z Mengli Girejem — 1927, Ateneum,
Wilno,
10.
Sprawa ks. Geldrii w r. 1389 — 1930, Ateneum,
Wilno.
11.
Vitoldiana — 1931, Ateneum, Wilno,
. Artykuły PPK
1.
Letuwa i Litwa—Przegląd Powszechny, Kraków, Nr
463,1922.
2. Historia — Przegląd
Powszechny Kraków, jubil. 1933,
3.
Tadeusz Kościuszko — Kwartalnik
Historyczny, Kraków,
t.
XXXIV, str. 154,
4.Rzut oka na polskie dzieje gospodarcze — Polska w kulturze
powszechnej,
Kraków, r. 1918: 268-287.
5.
Warunki pracy kulturalnej w Polsce porozbiorowej — Polska
w
kulturze powszechnej Kraków r. 1918: 366-412.
6.
Rzekoma koalicja Litwy z Tatarami przeciw Moskwie w
1840 r. Ateneum Wileńskie, 1923.
7.
Wiadomości z r. 1447 o stanie ludu wiejskiego, Ateneum
Wileńskie 1929.
8. Demografia a historia administracji — „Życie Urzęd
nicze" W-wa 1925 nr 138,
9. Mosty
w dawnym prawie polskim — „Życie Urzędnicze"
W-wa 1925,
10. Granice
Letuwy przed unią z Polską — Rzeczpospolita W-wa 1928 nr 138
Dział cywilizacji i filozofii
1.
Polskie Logos i Ethos — 2 t. 1921 str. 608 Ks. św. Wojciecha
Poznań,
2.
O wielości cywilizacji — 1935 str. 320 autor, Kraków; Wyd.
ang. On the plurality ofivilisations, Londyn
1962.
Rozwój
moralności — 1938 str. 388 Tow. Wiedzy, Lublin
Rękopisy
1.
Cywilizacja bizantyńska — str. 693, Wydane
TRD Londyn
1973,
2.
Cywilizacja żydowska — str. 691, Wydane TRD Londyn 1974,
3.
Państwo w cywilizacji łacińskiej — str. 245, Wydane
TRD
Londyn 1981,
4.
Prawa Dziejowe — str. 500, Wydane TRD Londyn J982,
5.
O lad w historii — str. 50, Wydane
TRD Londyn 1977,
Broszury i odbitki
1. Kościół w Polsce wobec
cywilizacji — r. 1928, Aten. Kapłan. Włocławek,
2.
Zawisłość ekonomii od etyki — r. 1933,
Życie Gospod. Lwów,
3.
Tło cywilizacyjne odsieczy wiedeńskiej— r. 1933, Aten. Kapł.
Włocławek,
4.
Napór Orientu na Zachód— r. 1937, Tow. Wiedz.
Chrz. Lublin
5.
Protestantyzm w życiu zbiorowym — r. 1938,
Akcja Katol.
Warszawa
6.
Kościół jako polityczny wychowawca narodów — r. 1938,
Akcja
Katol.
Warszawa
7.
Warunki postępu moralności — r. 1936,
Przegl. Filoz. t. IV
W-wa,
8.
Do metodologii nauki o cywilizacji — Lwów 1926,
s. 7. odczyt,
Artykuły
1.
Teoria Grunwaldu — r. 1910, Przegl. Powsz., Kraków,
2.
Warunki parlamentaryzmu — r. 1924,
Przegl. Powsz., Kraków,
3.
Rożnolitość cywilizacyjna Słowiańszczyzny — r. 1925/6,
Przegl.
Powsz.,
Kraków,
4.
Etyki a cywilizacja — r. 1933, Przegl. Powsz., Kraków
5.
Bizantynizm niemiecki — r. 1927, Przegl. Powsz., Kraków,
6.
Z rzekomych syntez religijnych — r. 1930, Przegl.
Powsz.,
Kraków
7.
Geneza i istota kultury rosyjskiej —Kwartalnik
Historyczny,
t.
XXX
8.
Stosunki religijne na Balkonie—r. 1914,
Miesięcznik Kościelny,
Poznań
9.
Cztery cywilizacje w Polsce — r. 1927 Rzeczpospolita, W-wa
10.
O granicach pożyteczności — r. 1928 Rzeczpospolita, W-wa.
11.
Religia a cywilizacja — r. 1926 Aten. Kapł., Włocławek, t. 17
12.
Chrześcijaństwo wobec ustrojów życia zbiorowego — r. 1932
Aten. Kapł. Włocławek
13.
O kierunek polskości — r. 1928 Tęcza, Poznań
14.
O przemianie sil duchowych — 1928, Tęcza, Poznań
15.
Nauka a polityka — 1929, Tęcza, Poznań, nr 2
16.
Szczęście a państwo — 1929, Tęcza, Poznań, nr 17
17.
Rasa a cywilizacja — 1929, Tęcza, Poznań, 32/33
18.
Różne typy cywilizacji. Kultura i cywilizacja dz. zbiór. Lublin, 1937
19.
Geneza judeocentryzmu — Myśl Narodowa, Warszawa r. 1929
20.
Państwo a metody życia zbiorowego—Myśl Narodowa,
Warszawa
r.
1930
21.
Rozmnożenie bolszewizmu — Myśl Narodowa,
Warszawa r. 1930
22.
Dwoistość Niemiec — Myśl Narodowa, Warszawa r. 1930
23.
Tlo polityczne renesansu włoskiego — Myśl Narodowa,
Warszawa
r. 1930
24.
Czy polityka należy do cywilizacji — Myśl Narodowa,
Warszawa,
r. 1931
25.
Elephantiasis prawodawstwa — Myśl Narodowa, Warszawa,
r. 1932
26.
Przywileje żubrów — Myśl Narodowa, Warszawa, r. 1933
27.
Amoralnośó życia gospodarczego — Myśl Narodowa,
War
szawa, r. 1933
28.
Harmider etyk — Myśl Narodowa, Warszawa r. 1936
(skon-
fisk.)
29.
Rodowód monizmuprawniczego—Myśl Narodowa,
Warszawa
r. 1936
30.
Cywilizacja bizantyńska—Myśl Narodowa, Warszawa, r.
1937
31.
Prawda a cywilizacja — Myśl Narodowa, Warszawa, r. 1937
32.
O nierówności religij — Tygodnik Warszawski, r. 1946
33.
Religia sprawą najbardziej publiczną — Tygodnik
Warszawski,
r.
1946
34.
Trzy monizmy lub dualizmy — Tygodnik
Warszawski r. 1946
35.
U źródeł kultury polskiej — Tygodnik Warszawski, r. 1946
36.
Co to jest naród— Tygodnik Warszawski, r. 1947
37.
Historyzm a ludowość — Tygodnik Warszawski, r.#l
947
38.
Polskie Logos a Ethos (o etykę w życiu publicznym) — Tygod
nik
Warszawski, r. 1947
39.
Ślubowanie i ciąg dalszy —„Niedziela",
Częstochowa, r.1946
40.
Zwierzchnictwo moralności —„Niedziela",
Częstochowa, r.
1946
41.
Potrójna walka o byt — „Niedziela", Częstochowa, r.
1946
42.
Więcej dobrobytu — „Niedziela", Częstochowa, r. 1946
43.
Ekonomia i etyka — „Niedziela", Częstochowa r.
1946
44.
Administracja
obywatelska — „Niedziela", Częstochowa,
r. 1946
45.
Samorządy gospodarcze — „Niedziela", Częstochowa, r.
1946
46.
Samorządy oświatowe — „Niedziela", Częstochowa, r. 1946
47.
Gmina zbiorowa czy pojedyncza —
„Niedziela", Częstochowa,
r. 1946
48.
Samorząd gminy wiejskiej —
„Niedziela", Czstochowa, r. 1946
49.
Ustrój gminy —
„Niedziela", Częstochowa, r. 1946
50.
Okręg i powiat — „Niedziela", Częstochowa, r.
1946
51.
Województwo —
„Niedziela", Częstochowa, r. 1946
52.
Od czego zacząć? — „Niedziela", Częstochowa, r. 1946
53.
Warunki powodzenia — „Niedziela", Częstochowa, r. 1946
54.
Szczęście prywatne i publiczne —
„Niedziela", Częstochowa,
r.
1946
55.
Prawa przyrody i prawa ducha — „Niedziela", Częstochowa,
r. 1946
56.
Przeciwieństwa przyrody a ducha —
„Niedziela", Częstochowa,
r.
1946
57.
Przemienność sil — „Niedziela", Częstochowa, r. 1946
58.
Słowo o wolnej woli — „Niedziela", Częstochowa, r. 1946
DZIAŁ „RÓŻNE"
1.
Glos w sprawie ludowej — r. 1896, str.
127, Gebethner
Kraków
2.
Życie i zasługi A. Mickiewicza — r. 1898, str.
175, Czytelnia
Polska,
Kraków
Broszury i odbitki
1. Geneza pedagogiki
— r. 1889, Muzeum, Kraków
2. Fr.Palacky, wskrzesiciel narodu—r. 1898, Ognisko, Kraków
3.
W sprawie górnośląskiej — r. 1903,
Kraków
4.
Slowianoznawstwo a slowianofilstwo—r. 1913.
Towarzystwo
Słowiańskie,
Kraków
4. Kultura czynu u Staszica — r. 1926, Księga Zbiór. Lublin
6.
Uwagi o Józefie Goluchowskim — 1929, Uniw. S. Batorego,
Wilno
7.
Pajdokracja r. 1912, red. „Słowa", Warszawa
Artykuły
1„Heleniusz", wizerunek
Rzeplitej polskiej — Przegląd Po-wszehny, Kraków VI-855
2.
O ks. Stan. Sokołowskim, studium do dziejów kaznodziejstwa
w Polsce w XVT w. — Przegląd Powszechny,
Kraków,
VII-546
3.
Uwaga o szkolnictwie państwowym — Przegląd Powszehny,
Kraków, r. 1930, nr 463
4.
Spuścizna naukowa AL Jablonowskiego, Kwartalnik His
toryczny,
t. XXVIII, str. 138
5.
Wpływy polskie w zachodniej Slowiańszczyźnie. — Polska
w kulturze powsz., Kraków, 1918 r.: 104-152.
6.
Wlywy literatury polskiej w Slowiańszczyźnie — Polska
w
kulturze powsz., Kraków, r. 1918.: 70-94.
7.
O potrzebie studiów historycznych dla postępu
administracji
— Życie urzędnicze, Warszawa, r. 1925
8.
Klio a biurokracja — Życie Urzędnicze,
Warszawa, r. 1925
9.
Dedukcja czy indukcja w administracji — Życie Urzędnicze,
Warszawa, r. 1925
10 |
Urbanizacja Kraju — Kalendarz Powszechny inf. Policji
Państw., Wilno, r. 1925
11 |
Siedem tez szkolnych — Rzeczpospolita, Warszawa, r. 1928,
nr 97/99
12 |
O beatyfikację Hozjusza — Aten.
Kapłan., Włocławek,
r. 1926, t. 17
13 |
Jeszcze o św. Stanisławie — Tygodnik Warszawski, r. 1946
14.
Melody oświaty a nauki — Tygodnik Warszawski, r. 1947
15.
Szkolą państwowa — Tygodnik Warszawski, r. 1948
16.
Katolicki ruch oporu — „Niedziela", Częstochowa, r. 1946
17.
Małorolni — „Niedziela", Częstochowa, r. 1946
18.
Rzemieślnik na wsi — „Niedziela", Częstochowa, r.
1946
19.
Trochę wspomnień o rzemiośle — „Niedziela", Częstochowa,
r. 1946.
20.
Twórczość rzemiosła —„Niedziela", Częstochowa, r.
1946
21.
Cechy — „Niedziela", Częstochowa, r. 1946
22.
Rzemiosło a waluta — „Niedziela", Częstochowa, 1946
23.
Co wskrzesić z ekonomii średniowiecznej—Biblioteka P
olskiego
Towarzystwa
Ekonomicznego, t. YHI, Lwów, r. 1935
24.
Slowianofilstwo a handel — Świat
Słowiański (red. Koneczny),
Kraków,
r. 1905
25.
Spór czesko-śląski na Śląsku — Świat
Słowiański, Kraków,
r.
1905
26.
Propaganda zgody z Rosją—Świat
Słowiański, Kraków, r. 1905
27. Czy będzie sąd? Świat Słowiański, Kraków, r. 1905
28. Czego chce rząd
rosyjski?—Świat Słowiański, Kraków, r. 1906
29.
Swary uniwersyteckie we Lwowie — Świat
Słowiański, Kraków
r. 1906
30.
Anarchia w Kongresówce — Świat Słowiański, Kraków,
r. 1906
31.
Oliwa do ognia (spór polsko-ruski) — Świat
Słowiański,
Kraków,
r. 1906
32.
Polityczne znaczenie Moraw — Świat
Słowiański, Kraków,
r.
1906
3 3. Czesi i
Słoweńcy wobec nowej ery—Świat Słowiański, Kraków, r. 1907
34.
Slowianofilstwo bez ustępstw — Świat
Słowiański, Kraków,r. 1907
35.
Problem zgody z Rosją — Świat Słowiański, Kraków, r. 1907
36.
Czy można dogodzić Rusinom? — Świat
Słowiański, Kraków,r. 1907
37.
Słowiańska obrona Wielkopolski— Świat
Słowiański, Kraków,r. 1908
Sergiusz
Szarapow w sprawie polskiej— Świat Słowiański,
Kraków,
r. 1908
39. Co robić wobec Rusinów?— Świat Słowiański, Kraków, r. 1908
40. Przed konfederacją praską—Świat Słowiański, Kraków, r. 190 8
41. Sprawa słowiańska a polska — Świat Słowiański, Kraków,
r. 1908
42. Rosja a Austria — Świat Słowiański, Kraków, r. 1909
43. Rozwój polityczny w Czechach — Świat Słowiański, Kraków,
r. 1909
44. Prusofilstwo i
madziarofilstwo — Świat Słowiański, Kraków,
r.
1909
45. Błąd Kola Polskiego — Świat Słowiański, Kraków, r. 1909
46. Dr Kratnar na tle neoslawizmu — Świat Słowiański, Kraków,
r. 1909
47. Wyniki odwiedzin czeskich—Świat Słowiański, Kraków, r. 1909
48. Słowo o prognozie politycznej — Świat Słowiański, Kraków,
r. 1099
49. Siła i słabość Austrii— Świat Słowiański, Kraków, r. 1910
50. Rzekomy separatyzm morawski — Świat Słowiański, Kra
ków, r. 1910
51. Polska a
kwestia litewska — Świat Słowiański, Kraków, r. 1910
52. Kluby czeski a
słowiański—Świat Słowiański, Kraków, r. 1910
53.
Przykłady sugestii politycznej — Świat
Słowiański, Kraków,
r.
1911
54. W Polsce o
Madziarach — Świat Słowiański, Kraków, r. 1911
55.
Niepotrzebny ferment wśród Słowaków — Świat Słowiański,
Kraków, r. 1911
56.
Ed. Koiodziejczyk - Bibliografia slowianoznawstwa polskiego
— Świat Słowiański, Kraków, r. 1911
57. Franciszek
Palacky — Świat Słowiański, Kraków, r. 1912
58.
Slowianoznawstwo a slowianofilstwo — Świat
Słowiański,
Kraków,
r. 1913
59. Typ wielkopolski— Świat
Słowiański, Kraków; r. 1913
60. Problem Polski
obok Prus—Świat Słowiański, Kraków, r. 1913
61.O pierwotnej polskości Rusi Czerwonej -Swiat Slowianski Krakow ,r.1913
62.
Stosunek Czechów do Austrii — Świat
Słowiański, Kraków,
r.
1913
63.
Z panslawizmu i neoslawizmu rosyjskiego — Świat Słowiań
ski, Kraków, r. 1913
64.
Doniosłość sprawy śląskiej—Świat
Słowiański, Kraków, r. 1913
65.
Vrchlicky jako tłumacz „Dziadów" — Świat
Słowiański,
Kraków,
r. 1913
66.
W sprawie neoUlyryzmu — Świat
Słowiański, Kraków, r. 1913
67.
Likwidacja polska w Austrii — Świat
Słowiański, Kraków,
r.
1914 '
68.
Problem Austrii bez Polaków — Świat
Słowiański, Kraków, r.
1914
69.
0 podstawach polskiego i czeskiego programu — Świat
Słowiański,
Kraków, r. 1914
70.
Tlo programu polsko-czeskiego — Świat
Słowiański, Kra
ków, r. 1914
71.
O granicę dwóch kultur — Świat
słowiański, Kraków, r. 1914
72.
Słowiańskie wyznanie wiary Polaka — Świat
Słowiański,
Kraków, r. 1914
Uzupełnienie w
oparciu o spisy głównych bibliotek krajowych
1.
Polska w kulturze powszechnej — (F. K. —
red.), Kraków
1918,
T. 1,2.
2.
Czeskie opolskie prawa historyczne dla
Cieszyńskiego, War
szawa
1919, str. 38
3.
Dzieje narodu polskiego opowiedziane dla młodzieży — War
szawa,
Kraków 1905
4.
Oświęcimskie niemieckie czy też Cieszyńskie polskie? — Kra
ków 1917
5.
Sprawy społeczne i ekonomiczne na Śląskupołskim — Lwów
1909
6.
Historyczność polskich praw do Księstwa Cieszyńskiego
— Kraków 1917, s. 12
7.
Walter von Plettenberg — Wydz. Fil. hist. AU1.18, Kraków
1891, s. 76
8.
Nowiny z historiografii polskiej — Kraków 1897
9.
Plebiscyt na Śląsku Cieszyńskim — Cieszyn 1919
10. Teatr krakowski (recenzje FK) — Kraków 1907
11. Konserwatyzm chłopski — Warszawa 1938
12. Oświata a dobrobyt w Galicji — 1903
Ponadto: I. W Bibliotece UJ znajdują
się:
1.
List F. K. do red. Rudolfa Starzewskiego, pisany w
imieniu
Związku
Literackiego w Krakowie (1894)
2. List J. I.
Kraszewskiego do F. K. (1883)
3. Listy (3) Zygmunta Sarneckiego do F. K. (1890-92)
II. W Archiwum UJ znajdują się inne
listy F.K. i do F.K.
O Feliksie Konecznym
1.
Zob. Polski Słownik bibliograficzny, zeszyt 59
Wrocław—Warszawa—Kraków
1968
2.
Kierunki nr 19/101, 1958 r. — artykuł A.
Hilckmana o F.K.
(tłum.
z franc.)
3. Kierunki nr 22/104,1958 r.,
artykuł M. Nowińskiego o F. K.
4.
W. Ogrodziński, Dzieje piśmiennictwa śląskiego —
Katowice
1965, s. 347-348
5.
Bibliografia historyczna M. i M. Friedbergów — dodatek do
Kwart. Historycznego za lata: 1929-1936; oraz pojedyncze
numery Kwart. Historycznego
6.
Księga pamiątkowa ku uczczeniu 350 rocznicy
założenia i 10
rocznicy wskrzeszenia Uniwersytetu Wileńskiego — Wilno
1929,
t. II, s. 176-177
Główne
czasopisma, w których F. Koneczny drukował swoje prace
Ateneum
Kapłańskie, Ateneum Wileńskie, Glos Narodu (F. K. był redaktorem
przez rok), Muzeum, Myśl Narodowa, Przegląd Polski (Kraków —
recenzje teatralne F. K. 1896 XI-1905 III), Przegląd Powszechny, Świat, Świat
Słowiański (F. K. był redaktorem w latach 1905-1914), Tęcza,
Tygodnik Warszawski.