Prezentowana książka dotyka jednego z najbardziej kontrowersyjnych tematów w najnowszej historii Polski - relacji między Lechem Wałęsą i komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa. Autorzy,
wykorzystując wszystkie dostępne źródła, podjęli próbę wyjaśnienia
sprawy tajnego współpracownika „Bolka", także losów dokumentów SB dotyczących jego osoby.
Publikacja ta, stanowiąc istotny przyczynek do poznania historii Lecha Wałęsy, nie
aspiruje jednak do miana pełnej biografii tego
polityka ani też opisania całokształtu działań SB wobec jego osoby.
Recenzenci Andrzej Chojnowski Marek K. Kamiński
Andrzej Nowak Andrzej Zybertowicz
© Piotr Gontarczyk & Sławomir Cenckiewicz & Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu
Na okładce - płonący gmach Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku w dniu 15 grudnia 1970 r. Fot. z archiwum IPN w Gdańsku
Na wyklejce 1 - zdjęcie pierwsze: sierpień 1980 r. - Lech Wałęsa przemawia do zgromadzonych przed bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej im Lenina. Obok L. Wałęsy widoczny ks. Henryk Jankowski. Fot. ze zbiorów S. Cenckiewicza; zdjęcie drugie: sierpień 1980 r. - Lech Wałęsa i Bogdan Lis w sali BHP w Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Fot. ze zbiorów S. Cenckiewicza Na wyklejce 2-4 czerwca 1992 r. - Lech Wałęsa w loży prezydenckiej podczas debaty nad odwołaniem rządu Jana Olszewskiego. Fot. Andrzej Hrechorowicz
Projekt graficzny serii Krzysztof Findziński
Redakcja Gabriela Marszałek, Anna Karolina Piekarska
Korekta Przemek Gryc
Skład komputerowy Tomasz Szatkowski
Indeks Przemek Gryc
Druk Drukarnia TECHNET, 30-732 Kraków, ul. Biskupińska 3A
Seria „Monografie": tom 40 ISBN 978-83-60464-74-8
Zapraszamy na stronę internetową www.ipn.gov.pl oraz do księgarni internetowej www.poczytaj.ipn.pl
SPIS TREŚCI
Przedmowa - Janusz Kurtyka.................................................................................... 13
Od autorów ................................................................................................................. 17
1. Lech Wałęsa - narodowy mit i tabu.................................................................... 21
2. Lech Wałęsa - postulat badań naukowych........................................................ 33
3. Potwierdzenie współpracy z SB oraz identyfikacja TW ps. „Bolek"............ 46
4. Rekonstrukcja działalności TW ps. „Bolek" (1970-1976)............................. 53
5. Ocena działalności i oficerowie prowadzący TW ps. „Bolek"...................... 68
6. Figurant kryptonim „Bolek" (1978-1980)......................................................... 82
7. „Ochrona operacyjna" Lecha Wałęsy (1980-1981)........................................ 102
8. Figurant kryptonim „Zadra" i operacje specjalne Biura Studiów
Służby Bezpieczeństwa MSW (1981-1990) ................................................. 131
9. Pierwsza lustracja (1990-1992).......................................................................... 158
10. AktaTWps. „Bolek" (1992)................................................................................. 171
11. Upadek rządu (1992) ........................................................................................ 181
12. Niszczenie akt w Warszawie (1992-1993)........................................................ 197
13. Niszczenie akt w Gdańsku (1993-1995) .......................................................... 206
14. Śledztwo (1996-1999).......................................................................................... 216
15. Druga lustracja (1997) ...................................................................................... 232
16. Proces lustracyjny (2000).................................................................................... 248
17. Orzeczenie sądu lustracyjnego (2000).............................................................. 262
18. Po orzeczeniu (2000-2007) ............................................................................... 275
Epilog............................................................................................................................. 285
Aneks I: Dokumenty.................................................................................................. 291
CZĘŚĆ I: Dokumenty potwierdzające rejestrację Lecha Wałęsy przez Wydział III Służby Bezpieczeństwa w Gdańsku w latach 1970-1976 jako TW ps. „Bolek", znajdujące się w zbiorach Biura Udostępniania i Archiwizacji
Dokumentów IPN......................................................................................................... 293
Nr 1. [bmid] - Karta ewidencyjna E-14 dotycząca Lecha Wałęsy z numerem archiwalnym akt agenturalnych TW ps. „Bolek" i informacjąo wyrejestro-
waniu z ewidencji operacyjnej Służby Bezpieczeństwa w 1976 roku ....... 295
Nr 2. [bmid] - Fragment zapisu dotyczącego Lecha Wałęsy w Zintegrowanym Systemie Kartotek Operacyjnych Służby Bezpieczeństwa z informacją
o jego współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa .............................................. 298
Nr 3.1971, Gdańsk- Streszczenie materiałów ze sprawy
operacyjnego spraw
dzenia krypt. „Ogień", w którym wspomina się rolę TW ps. „Bolek"............ 300
Nr 4. 1978 czerwiec 21, Gdańsk - Notatka służbowa młodszego
inspektora
Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku st. szer. Marka Aftyki dotycząca
przeglądu akt archiwalnych Lecha Wałęsy........................................................
302
Nr 5. 1978 październik 9, Gdańsk - Notatka służbowa
mjr. Czesława Woj-
talika i mjr. Ryszarda
Łubińskiego dotycząca przeprowadzonej w dniu
6 października 1978 roku
rozmowy z Lechem Wałęsąna temat „ponownego
pozyskania" go do
współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa ........................ 306
Nr 6.1979 styczeń 15, Gdańsk - Fragment analizy stanu
zagrożeń w Gdańskich
Zakładach Mechanizacji
Budownictwa „ZREMB" zawierający informację
o Lechu Wałęsie ................................................................................................ 311
Nr 7. 1980 listopad 28, Gdańsk -Arkusz ewidencyjny internowanego Lecha
Wałęsy..................................................................................................................... 313
CZĘŚĆ II: Informacje agenturalne przekazane przez TWps. „Bolek" znajdujące
się w zbiorach Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN............... 317
Nr 8. 1971 marzec, Gdańsk - Fragment opracowania i
podsumowania infor
macji TW ps. „Bolek",
sporządzonego przez kpt. Edwarda Graczyka...........
319
Nr 9. 1971 kwiecień 17, Gdańsk - Informacja TW ps.
„Bolek" przekaza
na podczas spotkania z
kpt. Henrykiem Rapczyńskim w hotelu „Jantar"
w Gdańsku.............................................................................................................
322
Nr 10. 1971 kwiecień 22, Gdańsk - Doniesienie TW ps.
„Bolek" przekaza
ne podczas spotkania z
kpt. Henrykiem Rapczyńskim w hotelu „Jantar"
w Gdańsku.............................................................................................................
326
Nr 11. 1971 kwiecień 27, Gdańsk - Doniesienie TW ps.
„Bolek", przekazane
podczas spotkania z kpt.
Henrykiem Rapczyńskim i kierownikiem Grupy VI
Służby Bezpieczeństwa kpt.
Czesławem Wojtalikiem w hotelu „Jantar"
w Gdańsku.............................................................................................................
330
Nr 12.1971 maj 26, [bm] - Fragment doniesienia TW ps. „Bolek", przyjętego
przez kpt. Henryka Rapczyńskiego .............................................................. 334
Nr 13. 1972 październik 3, Gdańsk - Fragment doniesienia TW ps. „Bolek"
z akt SO krypt. „Arka" ...................................................................................... 335
Nr 14. 1971 listopad 25, Gdańsk - Informacja TW ps. „Bolek" przekazana
podczas spotkania z kpt. Zenonem Ratkiewiczem ........................................ 336
CZĘŚĆ III: Kopie donosów TW ps. „Bolek" i pokwitowań odbioru pieniędzy, znajdujące się w zbiorach Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN kolportowane przez Służbę Bezpieczeństwa w latach osiemdziesiątych
w celu skompromitowania Lecha Wałęsy................................................................ 339
Nr 15. 1971 styczeń 12, Gdańsk - Informacja TW ps.
„Bolek" przekazana
podczas spotkania z kpt.
Edwardem Graczykiem w hotelu „Jantar" w Gdań
sku dostarczona Annie
Walentynowicz i podrzucona do mieszkania Marka
Mądrzej ewskiego w 1982 roku...........................................................................
341
Nr 16.1971 styczeń 18, Gdańsk-Pokwitowanie odbioru pieniędzy wypłaconych przez kpt. Edwarda GraczykaTWps. „Bolek" dostarczone Annie Walenty -nowicz i podrzucone do mieszkania Marka Mądrzejewskiego w 1982 roku 344
Nr 17. 1974 czerwiec 29, Gdańsk - Pokwitowanie odbioru pieniędzy wy
płaconych przez rezydenta Służby Bezpieczeństwa w Stoczni Gdańskiej
ps. „Madziar" TW ps. „Bolek" dostarczone Annie Walentynowicz i pod
rzucone do mieszkania Marka Mądrzejewskiego w 1982 roku ................. 345
CZĘŚĆ
IV: Dokumenty Służby Bezpieczeństwa dotyczące tzw. ochrony ope
racyjnej Lecha Wałęsy
znajdujące się w zbiorach Biura Udostępniania i Archi
wizacji Dokumentów IPN...........................................................................................
347
Nr 18. 1981 luty 21, Warszawa - Plan
działań przygotowany przez
Departa
ment III „A" MSW w razie pozbawienia Lecha Wałęsy funkcji przewod
niczącego KKPNSZZ
„Solidarność" ........................................................ 349
Nr 19.1981 marzec 26, Warszawa -
Prognoza rozwoju sytuacji w KKP NSZZ
„Solidarność" oraz
plan ochrony Lecha Wałęsy przygotowany przez De
partament III „A" MSW w razie próby zamachu na jego życie ................... 353
Nr 20. 1981 wrzesień 9, Warszawa - Fragment informacji na
temat działań
specjalnych Służby
Bezpieczeństwa w związku z I Krajowym Zjazdem De
legatów NSZZ
„Solidarność" w Gdańsku...........................................................
356
Nr 21. 1981 październik 9, Warszawa - Fragment
przygotowanej przez dy
rektora Departamentu III
„A" MSW gen. Władysława Ciastonia analizy
materiałów operacyjnych SO
krypt. „Debata" założonej w związku z I Kra
jowym Zjazdem Delegatów
NSZZ „Solidarność" w Gdańsku.........................
357
Nr 22.1982 listopad 14, Warszawa -
Stenogram z rozmowy z Lechem Wałęsą
przeprowadzonej przez
płk. Bolesława Klisia i płk. Hipolita Starszaka
w gmachu Naczelnej
Prokuratury Wojskowej w Warszawie ..................... 358
CZĘŚĆ
V: Inne dokumenty operacyjne Służby Bezpieczeństwa, w których
pojawiają się informacje o
związkach Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeń
stwa znajdujące się w
zbiorach Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumen
tów IPN ......................................................................................................................... 387
Nr 23.1981 czerwiec 19, Gdańsk-Fragment meldunku operacyjnego mjr. Ryszarda Łubińskiego dotyczącego Anny Walentynowicz z informacją, że Lech Wałęsa po Grudniu '70 utrzymywał związki ze Służbą Bezpieczeństwa . . . 389 Nr 24. 1981 wrzesień 6, Gdańsk - Fragment notatki służbowej ze spotkania z TW ps. „Teofil", z informacją o zamiarze poinformowania uczestników I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność" o współpracy Lecha
Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa .................................................................. 390
Nr 25.1981 wrzesień 23, Gdańsk - Fragment szyfrogramu I zastępcy komendanta wojewódzkiego MO ds. Służby Bezpieczeństwa w Gdańsku płk. Sylwestra Paszkiewicza dla wiceministra MSW gen. Adama Krzysztoporskiego i dyrektora Departamentu III „A" MSW gen. Władysława Ciastonia, dotyczący działań operacyjnych Służby Bezpieczeństwa w związku z drugą turą I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność" w Gdańsku .... 391
7
Nr 26. 1981 wrzesień 28, Gdańsk -
Fragment meldunku operacyjnego ofi
cera
Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku Piotra Kmieciaka, dotyczący
przygotowywanych w czasie I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „So
lidarność" w Gdańsku ulotek z informacją o współpracy Lecha Wałęsy ze
Służbą Bezpieczeństwa......................................................................
392
Nr 27.1981 październik 1,
Warszawa-Fragment meldunku operacyjnego ofi
cera
Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku kpt. Piotra Kmieciaka z analizą
pozycji
politycznej Lecha Wałęsy w NSZZ „Solidarność" w okresie zjazdu
krajowego
związku ........................................................................... 393
CZĘŚĆ VI: Informacje o nieformalnych kontaktach
Lecha Wałęsy z przed
stawicielami
aparatu władzy PRL znajdujące się m.in. w zbiorach Biura Udo
stępniania
i Archiwizacji Dokumentów IPN....................................................
395
Nr 28. 1980 listopad
15, Gdańsk
- Fragment notatki służbowej ze spotkania
z TW ps. „Cezar", z informacją o spotkaniu Lecha Wałęsy z I sekreta
rzem KC
PZPR Stanisławem Kanią....................................................
397
Nr 29. 1981 marzec
12, Gdańsk
- Szyfrogram naczelnika Wydziału III KW
MO w
Gdańsku mjr. Czesława Wojtalika w sprawie rozmów telefonicz
nych Lecha Wałęsy z przedstawicielami najwyższych władz PRL .... 398
Nr 30.1981 listopad
10, [bm] - Fragment notatki z archiwów Stasi dotyczący
rozmowy przeprowadzonej przez przedstawiciela ambasady NRD z Mi
chałem
Atłasem z KC PZPR..............................................................
400
Nr 31. Fragment
wywiadu udzielonego przez gen. Czesława Kiszczaka An
drzejowi
Kępińskiemu i Zbigniewowi Kilarowi................................... 401
CZĘŚĆ VII: Dokumenty Departamentu V MSW Biura Studiów
Służby Bez
pieczeństwa
MSW znajdujące się w zbiorach Archiwum Państwowego w Gdań
sku
oraz Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN............... 403
Nr 32. 1982 styczeń - Druk ulotny sygnowany przez rzekomego działacza
podziemia ps. „Mieszko II"................................................................ 405
Nr 33. 1982 maj -
Druk ulotny sygnowany przez rzekomego działacza pod
ziemia ps. „Mieszko II".....................................................................
407
Nr 34. 1985 maj 8, Warszawa - Fragment notatki służbowej funkcjonariusza Wydziału V Departamentu Techniki MSW st. chór. Tadeusza Maraszkie-
wicza na temat Eligiusza Naszkowskiego........................................... 409
Nr 35.1985 maj 9,
Warszawa-Oświadczenie
funkcjonariusza Biura Studiów
Służby
Bezpieczeństwa MSW mjr. Adama Stylińskiego na temat Eligiusza
Naszkowskiego,
z informacją o działaniach specjalnych Służby Bez
pieczeństwa
wobec Lecha Wałęsy......................................................
411
Nr 36. 1985 maj 24,
Moskwa - Fragmenty oświadczenia przebywającego na
kursie KGB kpt. Józefa Buraka z Biura Studiów Służby Bezpieczeństwa
MSW w
sprawie operacji Służby Bezpieczeństwa realizowanych wobec
Lecha Wałęsy z udziałem Eligiusza Naszkowskiego ......................... 414
Nr 37. 1985 październik 18, Warszawa - Plan działań
realizowanych przez
Biuro Studiów Służby
Bezpieczeństwa MSW w ramach kombinacji ope
racyjnej krypt.
„Mieszko".....................................................................................
418
Nr 38. 1985 październik 30, Warszawa - Fragment
omówienia książki To
masza Jastruna pt. Życie Anny Walentynowicz autorstwa kpt. Włodzimie
rza Ostrowskiego z Biura Studiów Służby Bezpieczeństwa MSW................. 419
Nr 39. 1986 styczeń 23, Warszawa - Fragment oceny
działalności Anny
Walentynowicz oraz działań
operacyjnych Służby Bezpieczeństwa przy
gotowanej przez mjr.
Władysława Drapsa z Biura Studiów Służby Bez
pieczeństwa MSW..................................................................................................
420
CZĘŚĆ VIII: Fragmenty wspomnień i zapisów stenograficznych ze spotkań przewodniczącego MKZNSZZ „Solidarność" Lecha Wałęsy z załogami zakładów i regionalnych struktur MKZ jesienią 1980 roku znajdujących się m.in. w zbiorach Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego w Krakowie
oraz Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN ............................. 421
Nr 40. 1980 październik 18, Nowa Huta - Fragment
stenogramu konferencji
prasowej Lecha Wałęsy po
spotkaniu na stadionie Klubu Sportowego „Hut
nik" ........................................................................................................................ 423
Nr 41. 1980 listopad 1, Włocławek - Fragment stenogramu ze
spotkania Le
cha Wałęsy z działaczami
MKZ NSZZ „Solidarność" we Włocławku..........
426
Nr 42. 1980 listopad 2, Włocławek - Fragment stenogramu ze
spotkania Le
cha Wałęsy z mieszkańcami Włocławka............................................................
427
Nr 43.1980 listopad 18, Szczecin -
Fragment zapisu stenograficznego ze spo
tkania Lecha Wałęsy z
mieszkańcami Szczecina w Domu Marynarza..........
429
Nr 44. 1980 listopad 27, Wałbrzych - Fragment zapisu stenograficznego ze
spotkania Lecha Wałęsy z mieszkańcami Wałbrzycha.................................... 430
Nr 45. Fragment wspomnieniowej książki Lecha Wałęsy pt. Droga nadziei... 431
Nr 46.1992 czerwiec 4,
godz. 12.00, Warszawa - Wycofane oświadczenie pre
zydenta Lecha Wałęsy dla
Polskiej Agencji Prasowej ...................................... 436
Nr 47.2003 październik 10, Gdańsk - Fragment
stenogramu wystąpienia Le
cha Wałęsy podczas konferencji zorganizowanej przez Instytut Pamięci
Narodowej w dwudziestą
piątą rocznicę powstania Wolnych Związków
Zawodowych Wybrzeża ................................................................................... 437
CZĘŚĆ IX: Relacje, wspomnienia i opracowania zawierające informacje
o związkach Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa ..................................... 439
Nr 48. Fragment wspomnień byłego I sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka
z książki pt. Przerwana dekada........................................................................... 441
Nr 49. Fragment wywiadu Teresy Torańskiej z Jarosławem Kaczyńskim
z książki pt. My ..................................................................................................... 442
Nr 50. Fragmenty wywiadu Lecha Kaczyńskiego dla kwartalnika „Arcana".
. . 443
Nr 51. Fragment zapisu w
dzienniku Mieczysława F. Rakowskiego z dnia 4 lu
tego 1983 roku ......................................................................................................... 446
Nr 52. Fragment wspomnień Anny Walentynowicz .......................................... 447
Nr 53. Fragment wspomnień Leszka Zborowskiego ............................................. 449
Nr 54. Zestawienie dwóch przekładów fragmentu książki Christophera An-
drew i Wasilija Mitrochina The Sword and the Shield. The Mitrokhin Ar-
chive
and the Secret History ofthe KGB............................................................. 452
CZĘŚĆ X: Omówienie sprawy operacyjnego
rozpracowania krypt. „Bolek"
znajdujące się w zbiorach
Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumen
tów IPN ......................................................................................................................... 455
Nr 55.1982 kwiecień 20, Warszawa -Analiza sprawy operacyjnego rozpracowania krypt. „Bolek" sporządzona przez ppor. Adama Żaczka z Departamentu V MSW na potrzeby ewentualnego procesu karnego Lecha Wałęsy .... 457
CZĘŚĆ XI: Dokumenty związane z realizacjąuchwały lustracyjnej Sejmu RP
z 28 maja 1992 roku.................................................................................................... 469
Nr 56.1991 czerwiec 20, Gdańsk -Notatka służbowa por. Krzysztofa Bollina
z Delegatury Urzędu
Ochrony Państwa w Gdańsku na temat archiwa
liów dotyczących TW ps.
„Bolek" ................................................................. 471
Nr 57. 1992 czerwiec 1, Gdańsk - Pismo przewodnie naczelnika Wydziału
Ewidencji i Archiwum
Delegatury Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku
do szefa Urzędu Ochrony Państwa Piotra Naimskiego w sprawie przesy
łanych do Warszawy
dokumentów dotyczących TW ps. „Bolek"..................
475
Nr 58. 1992 czerwiec 5, Warszawa - Protokół sporządzony przez komisję
powołanąw celu przeglądu i
spisania dokumentów dotyczących Lecha Wa
łęsy pozostających w
gestii szefa Urzędu Ochrony Państwa ....................... 476
Nr 59.1992 czerwiec 8, Warszawa-Notatka służbowa por. Krzysztofa Bollina
z Delegatury Urzędu
Ochrony Państwa w Gdańsku w sprawie okolicz
ności wydania dokumentów Służby Bezpieczeństwa dotyczących Lecha
Wałęsy......................................................................................................................
483
Nr 60. 1992 czerwiec 9, Gdańsk - Notatka służbowa naczelnika Wydziału
Ewidencji i Archiwum
Delegatury Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku
por. Krzysztofa Bollina.........................................................................................
486
CZĘŚĆ XII: Dokumenty związane z zaginięciem
archiwaliów Służby Bez
pieczeństwa i dokumentów
urzędowych dotyczących Lecha Wałęsy w War
szawie ........................................................................................................................... 491
Nr 61.1992 wrzesień 25, Warszawa - Protokół zapakowania i zdeponowania
w sejfie szefa Urzędu Ochrony Państwa akt Służby Bezpieczeństwa i do
kumentacji urzędowej dotyczących Lecha Wałęsy..........................................
493
Nr62.1993 wrzesień 28, Warszawa-Notatka służbowa Andrzeja Milczanow-
skiego dotycząca prośby prezydenta Lecha Wałęsy ...................................... 495
Nr63. 1994 styczeń 24, Warszawa-Notatka służbowa Andrzej a Milczano w-
skiego dotycząca odebrania dokumentów od prezydenta
Lecha Wałęsy . . . 496
Nr 64. 1996 sierpień 14, Warszawa -
Sprawozdanie komisji powołanej przez
szefa Urzędu Ochrony
Państwa w sprawie zaginięcia akt Służby Bezpie
czeństwa i dokumentacji
urzędowej dotyczących Lecha Wałęsy........................
498
10
Nr 65. 1996 wrzesień 13, Warszawa - Notatka z rozmowy na
temat okolicz
ności zaginięcia
dokumentów Służby Bezpieczeństwa i dokumentacji urzę
dowej dotyczących Lecha
Wałęsy......................................................................
500
Nr 66. 1996 wrzesień 16, [bm] - Notatka oficera Urzędu
Ochrony Państwa
z rozmowy z szefem Delegatury
UOP w Szczecinie na temat trudności
związanych z przeprowadzeniem rozmowy z Andrzejem Milczanowskim
w sprawie okoliczności
zaginięcia dokumentów Służby Bezpieczeństwa
i dokumentacji urzędowej
dotyczących Lecha Wałęsy...................................
502
Nr 67. 1996 wrzesień 24, Warszawa - Pismo szefa Urzędu
Ochrony Państwa
Andrzeja Kapkowskiego do
Lecha Wałęsy w sprawie zaginięcia dokumen
tów Służby
Bezpieczeństwa .............................................................................. 503
Nr 68. 1996 wrzesień 27, Warszawa - Pismo ministra spraw
wewnętrznych
Zbigniewa Siemiątkowskiego
do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego
w sprawie zaginięcia
dokumentów Służby Bezpieczeństwa dotyczących
Lecha Wałęsy..........................................................................................................
504
CZĘŚĆ XIII: Dokumenty związane z zaginięciem archiwaliów
Służby Bezpie
czeństwa dotyczących Lecha
Wałęsy w Gdańsku ............................................. 507
Nr 69.1993 grudzień 22, Gdańsk - Notatka służbowa
dotycząca odnalezienia
dokumentu w sprawie roli TW ps. „Bolek" w inwigilacji jednego z przy
wódców gdańskiego Grudnia
'70 Kazimierza Szołocha ............................. 509
Nr 70. 1996 czerwiec 12, Gdańsk - Notatka służbowa funkcjonariusza Delegatury UOP w Gdańsku na temat okoliczności zaginięcia dokumentów Służby Bezpieczeństwa dotyczących Lecha Wałęsy w archiwum Urzędu
Ochrony Państwa w Gdańsku............................................................................... 511
Nr 71. 1996 czerwiec 12, Gdańsk - Oświadczenie sekretarki szefa
Delegatu
ry Urzędu Ochrony Państwa
w Gdańsku ....................................................... 514
Nr 72.1996 czerwiec 13, Gdańsk-Protokół komisji kontrolnej
powołanej dla
zbadania okoliczności
zaginięcia dokumentów Służby Bezpieczeństwa do
tyczących Lecha Wałęsy w
Delegaturze Urzędu Ochrony Państwa w Gdań
sku ........................................................................................................................... 515
Nr 73. 1999 sierpień 30, Warszawa - Notatka ppłk.
Antoniego Zielińskiego
w sprawie usunięcia karty
z dziennika rejestracyjnego dotyczącej m.in. Le
cha Wałęsy..............................................................................................................
521
CZĘŚĆ XIV: Dokumenty dotyczące aresztowania i przeszukania Jerzego Frączkowskiego, u którego znaleziono dokumenty Służby Bezpieczeństwa
m.in. na temat Lecha Wałęsy...................................................................................... 523
Nr 74. 1993 marzec 6, Gdańsk - Pismo szefa Delegatury Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku ppłk. Adama Hodysza do dyrektora Zarządu Śledczego UOP płk. Wiktora Fonfary dotyczące przesłania mikrofilmów znalezionych
w mieszkaniu Jerzego Frączkowskiego.............................................................. 525
Nr 75.1993 marzec 12, Gdańsk - Fragment protokołu oględzin
przedmiotów
znalezionych przy
przeszukaniu Jerzego Frączkowskiego podczas jego za
trzymania w dniu 5 marca
1993 roku .............................................................. 526
11
Nr 76. 1993 marzec 16, Gdańsk - Fragment protokołu oględzin
przedmio
tów znalezionych w mieszkaniu Jerzego Frączkowskiego w dniu 5 marca
1993 roku.................................................................................................................
528
Nr 77. 1994 kwiecień 25, Warszawa - Notatka służbowa gen.
Gromosła-
wa Czempińskiego dotycząca
przekazania mikrofilmów odnalezionych
w mieszkaniu byłego
oficera Służby Bezpieczeństwa Jerzego Frączkow
skiego prezydentowi
Lechowi Wałęsie...............................................................
529
CZĘŚĆ XV: Dokumenty Prokuratury i Urzędu Ochrony Państwa związane
z zaginięciem archiwaliów Służby Bezpieczeństwa i dokumentacji urzędowej
dotyczącej Lecha Wałęsy........................................................................................... 531
Nr 78. 1996 listopad 28, Warszawa -
Postanowienie o wszczęciu
śledztwa
w sprawie zaginięcia
dokumentów Służby Bezpieczeństwa dotyczących
Lecha Wałęsy..........................................................................................................
533
Nr 79.1996 listopad 29, Warszawa - Komunikat rzecznika prasowego Urzędu Ochrony Państwa o przekazaniu do prokuratury zawiadomienia w związku z zaginięciem akt Służby Bezpieczeństwa dotyczących Lecha Wałęsy . . 535
Nr 80. 1998 styczeń 19, Warszawa - Postanowienie o
przedstawieniu zarzu
tów Andrzejowi Milczanowskiemu ................................................................ 536
Nr 81. 1998 styczeń 19, Warszawa - Postanowienie o
przedstawieniu zarzu
tów Jerzemu Koniecznemu
wraz z uzasadnieniem...........................................
538
Nr 82.1999 marzec 31, Warszawa -
Notatka Danuty Bator z Prokuratury Ape
lacyjnej w Warszawie na
temat oceny śledztwa w
sprawie zaginięcia doku
mentów dotyczących Lecha
Wałęsy .................................................................. 540
Nr 83.1999 kwiecień 6, Warszawa - Pismo prokuratora apelacyjnego KarolaNa-
pierskiego do prokuratora okręgowego Stefana Szustakiewicza.................... 544
Nr 84.1999 kwiecień 13, Warszawa - Pismo zastępcy
prokuratora okręgowego
w Warszawie Zbigniewa
Goszczyńskiego do prokuratora apelacyjnego Karola
Napierskiego ........................................................................................................ 546
Nr 85. 1999 maj 20, Warszawa - Postanowienie o umorzeniu śledztwa
V Ds 177/96 wraz z uzasadnieniem ............................................................... 548
CZĘŚĆ XVI: Orzeczenie Sądu Lustracyjnego........................................................ 561
Nr 86.2000 sierpień 11, Warszawa - Orzeczenie sędziów
Sądu Apelacyjnego
w Warszawie wraz z
uzasadnieniem wyroku w sprawie lustracyjnej Lecha
Wałęsy......................................................................................................................
563
Aneks II: Ilustracje.................................................................................................... 577
Wykaz ilustracji .................................................................................................... 697
Wykaz skrótów ......................................................................................................... 702
Bibliografia ............................................................................................................. 706
Indeks nazwisk i pseudonimów................................................................................ 736
12
PRZEDMOWA
21 czerwca 1946 r. dwudziestoczteroletni ppor. Stanisław Dydo „Steinert", w czasie wojny wyróżniający się żołnierz AK, a wówczas kierownik łączności wewnętrznej Obszaru Południowego WiN, został aresztowany w zasadzce urządzonej przez UB w kościele Kapucynów w Krakowie. Częściowo zdekonspirowany, przyznał się w czasie przesłuchania do roli łącznika. Chcąc uprzedzić możliwe postępy śledztwa, zgodził się podpisać zobowiązanie do współpracy agenturalnej z UB. Jego zadaniem miała być pomoc w ujęciu poszukiwanego wówczas intensywnie płk. Franciszka Nie-pokólczyckiego, Prezesa II Zarządu Głównego WiN. Po zwolnieniu Dydo natychmiast zameldował o swej sytuacji przełożonemu - Ludwikowi Kubikowi „Stanisławowi". Polecono mu zerwać kontakty organizacyjne i wysłano do Wrocławia. Od mjr. Łukasza Cieplińskiego „Pługa" otrzymał polecenie przejęcia resztek kontaktów Okręgu Wrocław „Wschód". Włączył się aktywnie w reorganizację okręgu i tworzenie Obszaru Zachodniego WiN. Należał do najwybitniejszych działaczy konspiracji na tym terenie. Został aresztowany ponownie przez UB 18 grudnia 1947 r. W śledztwie był okrutnie torturowany. W sierpniu 1948 r. został skazany na karę śmierci. Zastrzelono go 27 listopada 1948 r. we wrocławskim więzieniu przy ul. Kleczkowskiej i pochowano w bezimiennym grobie na cmentarzu Osobowickim. Oficer AK, wybitny organizator i utalentowany sportowiec (był kierownikiem Sekcji Lekkoatletycznej AZS Uniwersytetu Wrocławskiego), mógłby w wolnej Polsce zrobić świetną karierę - gdyby nie komunistyczna rzeczywistość. Po podjęciu współpracy z komunistyczną bezpieką być może mógłby tę karierę zrobić także w PRL - jednak pozostał wierny akowskiej przysiędze.
Los „Steinerta" był udziałem wielu Polaków, których zwerbowała komunistyczna bezpieka. Nie wszyscy zwerbowani poddawali się aktywnie regułom współpracy agenturalnej z UB/SB. Część z nich próbowała się od tej współpracy uwolnić, niektórym się udało - i było ich więcej, niż potocznie się uważa. Każdy wstrząs w PRL, każdy z „polskich miesięcy", oznaczał dla bezpieki nieuchronne zjawisko kryzysu siatek agenturalnych, odmów współpracy i konieczność podejmowania wzmożonych wysiłków w celu werbowania nowych informatorów w nowych środowiskach na potrzeby zwalczania aktualnego kryzysu.
Nie bez przyczyny przywołany został powyżej przykład powikłanych losów przedstawiciela pokolenia, którego dziełem była Armia Krajowa - dziś stanowiąca już ważny element polskiej świadomości historycznej, mitologii społecznej i tradycji państwowej. W najnowszych dziejach narodu polskiego równie ważną rolę historyczną odegrała dopiero rewolucja i konspiracja solidarnościowa lat 1980-1989. Można wręcz
13
stwierdzić, iż doświadczenie „Solidarności" było, z uwagi na jej specyfikę i czas powstania, w skali społecznej o wiele bardziej intensywne i masowe, zaś w skali historycznej miało wymiar światowy, zapoczątkowało bowiem proces rozpadu systemu komunistycznego. I wreszcie - ludziom „Solidarności" dane było podjąć trud budowy niepodległego państwa.
Wciąż jednak powszechnemu przekonaniu o historycznej roli rewolucji „Solidarności" nie towarzyszą odpowiadające tej roli intensywne badania historyczne. „Solidarność" nie była dziełem jednego człowieka, lecz dziełem narodu, zrodzonym z protestu przeciwko ciężkim warunkom materialnym, zakłamaniu życia publicznego i komunizmu w ogóle, z poczucia wspólnoty, obudzonego po wyborze i pierwszej pielgrzymce Jana Pawła II, z marzenia o wolności i sprawiedliwości, a z czasem niepodległości. Ruch „Solidarności" od początku był wielonurtowy i organizacyjnie trudny do ogarnięcia - dzięki temu nie został przejęty przez nacisk skoncentrowanych sił państwa komunistycznego i agenturę bezpieki. Osłabiony dotrwał w podziemiu do upadku komunizmu i ocalił niezdezintegrowane środowiska na czas odbudowy niepodległości. Czytelnym dowodem wielonurtowości ruchu był zaskakujący jego ówczesnych liderów wynik wyborów czerwcowych 1989 r. Mimo dość już licznych badań (zwłaszcza regionalnych) zbyt mało wciąż jednak wiemy o społecznym zasięgu i oddziaływaniu „Solidarności" w okresie „karnawału" lat 1980-1981 i późniejszej konspiracji, o organizacyjnej kondycji ruchu w latach 1988-1989, o ideowych tendencjach (niezwykle zróżnicowanych) w środowiskach solidarnościowych, o szczegółach fenomenu obywatelskiej „rozproszonej konspiracji" lat osiemdziesiątych, wreszcie o mechanizmach walki o przywództwo wewnątrz „Solidarności" na jej poszczególnych szczeblach organizacyjnych i regionalnych. Sam charakter przywództwa w „Solidarności" jest intrygującym problemem badawczym - bo przecież nie była to zbiurokratyzowana i hierarchiczna struktura o utrwalonej tradycji organizacyjnej, lecz poszukująca swej tożsamości rewolucja (na drodze od „buntu niewolników" po „przystanek niepodległość"), improwizująca formy organizacyjne alternatywne do struktur administracji państwowej. Była to wreszcie rewolucja samoograniczająca się (by użyć pamiętnej i proroczej formuły Leszka Moczulskiego), pozbawiona narzędzi represji i sama poddawana oddziaływaniu organów represji państwa komunistycznego. W tych warunkach przywództwo ruchu musiało mieć zmienny charakter - na pewno jednak bardziej symboliczny i „ludowy" niż zbiurokratyzowany. Mechanizmy wyłaniania przywódcy (w okresie legalnej działalności będące wielką szkołą demokracji w działaniu), kształtowania się jego pozycji, rywalizacji o tworzenie otoczenia wokół przywódcy i jego wpływu na kształt tego otoczenia - to problemy wciąż oczekujące na pogłębione analizy naukowe. Potrzebne sątakże badania nad organizacją „Solidarności" w okresie działalności legalnej i konspiracyjnej: nad organizacyjnymi formułami działalności merytorycznej (politycznej i związkowej) i ich technicznym zapleczem, nad mechanizmami obiegu informacji wewnątrz struktur i kierowania jej „na zewnątrz" (ten podział zresztą w latach 1980-1981 często się zacierał, bowiem wielomilionowy ruch był de facto aktywnym politycznie społeczeństwem), nad formowaniem i nadzorowaniem kanałów komunikacji i przepływów finansowych - oraz nad mechanizmami i stopniem kontrolowania tych kanałów przez komunistyczne organa bezpieczeństwa. Wreszcie istotny jest problem funkcjonowania i zmiany formuły przywództwa „Solidarności" w warunkach „szoku wolności"
14
i upadku systemu lat 1989-1990 - czyli przejmowania przez zaplecze przywódcy „S" państwowej władzy zinstytucjonalizowanej i pozostawienia liderowi władzy symbolicznej, zatem czysto teoretycznej, co wymusiło na nim podjęcie walki o prezydenturę, czyli władzę realną na poziomie państwa.
Studia nad zagadnieniami wyżej wymienionymi, a także wieloma innymi tu pominiętymi, są ważne - powinniśmy badać polski fenomen zwycięskiego marszu do wolności. Jednocześnie bowiem badamy mechanizmy towarzyszące upadkowi systemu komunistycznego w skali światowej. Powstanie i trwanie „Solidarności" system ten automatycznie podważało. Niekwestionowanym symbolicznym i legendarnym przywódcą tego marszu w latach osiemdziesiątych był lider „Solidarności" - Lech Wałęsa.
Wszystkie zasygnalizowane powyżej postulaty badawcze mogąjednak być podejmowane w sposób nieograniczony dopiero po szczegółowym wyjaśnieniu problemu i charakteru relacji Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych oraz po wyjaśnieniu, czy i jak wiedza o tych relacjach była przez bezpiekę wykorzystywana dekadę później, wreszcie czy fakt ten wpływał na sposób sprawowania urzędu prezydenta przez L. Wałęsę w początkach lat dziewięćdziesiątych. Problem ten był znany w wąskim kręgu działaczy Wolnych Związków Zawodowych w Gdańsku w końcu lat siedemdziesiątych, był znany w gronie doradców kierownictwa NSZZ „S" w latach osiemdziesiątych, zaś od 1992 r. stał się jedną z centralnych kwestii debaty publicznej. W latach dziewięćdziesiątych problem wiarygodności informacji o związkach Lecha Wałęsy z SB w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych stał się równie symboliczny, jak jego przywództwo w latach osiemdziesiątych - wskazywał bowiem wszystkie trudności rozliczenia okresu komunistycznej dyktatury, wskazywał jej realność (w konfrontacji z próbami „cepelizacji" PRL, przysłonięcia realnych dramatów pseudorealistycznymi obrazkami barów mlecznych i bezradnego wdzięku samochodu syrena), pozwalał potencjalnie na pokazanie, w jaki sposób los jednego niepokornego i wybitnego, choć przecież zwyczajnego człowieka „z ludu", może być wpleciony w bezwzględny system totalitarnej represji, ale też - w jaki sposób od tych uwikłań może być uwolniony. Potencjalnie bowiem otwarte zmierzenie się z tym epizodem może wymagać ponownie determinacji, którąu przywódcy „Solidarności" naród tak podziwiał w latach osiemdziesiątych.
Wykorzystywany w rozgrywkach politycznych oraz w gwałtownych, chaotycznych i tendencyjnych dyskusjach prasowych problem, jak dotąd, nie został poddany analizie naukowej, uwzględniającej wszelkie kwestie źródłoznawcze i metodologiczne, a obecnie wiemy już sporo na temat funkcjonowania archiwów bezpieki, metod i zasad pracy operacyjnej SB oraz ich kontekstu społecznego. Odruchowo znaczna część uczestników tych debat odrzuca możliwość, iż młody członek komitetu strajkowego Stoczni Gdańskiej w 1970 r. mógł przez kilka następnych lat, samotny w relacji z machiną SB, być tajnym współpracownikiem bezpieki, mógł następnie zerwać tę współpracę i zaangażować się w działania opozycji demokratycznej i Wolnych Związków Zawodowych, mógł odrzucić próby ponownego werbunku przez SB, dzięki swej osobowości i momentowi historycznemu mógł zostać symbolicznym liderem wielkiego ruchu „Solidarności" i światową ikoną antykomunistycznego oporu, musiał wreszcie jako prezydent wolnej już Polski ustosunkować się do tego epizodu własnej przeszłości - i że wszystkie powyższe odsłony dotyczą biografii jednego człowieka, któremu
15
miejsca w historii Polski nikt nie odbiera. W warunkach wolności badań i wolności słowa (a chyba nikt w Polsce tych wartości nie chce kwestionować) problem ten i tak będzie podejmowany - bowiem postaci historyczne nie mają szans na ucieczkę przed historią.
Bogdan Borusewicz, jeden z legendarnych przywódców WZZ, inicjator Wielkiego Strajku 1980 r., nakłaniany niedawno do wypowiedzi na temat domniemanych związków agenturalnych Lecha Wałęsy z SB w początkach lat siedemdziesiątych odparł: „Niech to wyjaśni Instytut Pamięci Narodowej". Nie on jeden tak reagował. Instytut Pamięci Narodowej ma obowiązek podejmowania szczególnie ważnych tematów najnowszej historii. Niniejsza książka jest próbą wypełnienia tego obowiązku.
Janusz Kurtyka Prezes Instytutu Pamięci Narodowej
16
OD AUTORÓW
Książka ta nie powstałaby, gdyby nie pomoc i wsparcie wielu życzliwych nam osób. Wszystkim serdecznie dziękujemy, ale szczególne podziękowania kierujemy pod adresem pracowników IPN - Marzeny Kruk, Katarzyny Ostrowskiej, Anny Karoliny Piekarskiej, Anny Świtalskiej-Jopek, Adama Chmieleckiego, Macieja Dmowskiego, dr. Franciszka Dąbrowskiego, Dariusza Gabrela, Pawła Tomasika, Marcina Węglińskiego, Jacka Wygody i dr. hab. Jana Żaryna, którzy na różnych etapach pracy i w różny sposób wspierali nas swoją pomocą.
Za wszystkie spostrzeżenia i uwagi słowa podziękowania kierujemy także pod adresem recenzentów naszej książki: profesora Andrzeja Chojnowskiego, profesora Marka K. Kamińskiego, profesora Andrzeja Nowaka i profesora Andrzeja Zybertowicza.
# # #
Niniejsza książka nie jest biografią Lecha Wałęsy. Jest natomiast naukową próbą wyjaśnienia złożonej kwestii relacji i związków L. Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa oraz związanych z tym konsekwencji. Stąd też wyłącznie przez pryzmat tak postawionego problemu badawczego śledziliśmy polityczne losy L. Wałęsy1.
Praca składa się z dwóch zasadniczych części: rozdziałów opisujących dzieje sprawy Lecha Wałęsy oraz aneksów - źródłowego i ilustracyjnego.
W części pierwszej poddaliśmy analizie dokumenty SB dotyczące Lecha Wałęsy oraz w szerszym kontekście omówiliśmy sprawy związane z losami archiwaliów SB na jego temat już w wolnej Polsce. Dzieje sprawy L. Wałęsy po 1990 r. przedstawiliśmy na tle zjawisk politycznych i wydarzeń, które, naszym zdaniem, mogły mieć bezpośredni lub pośredni związek z przeszłościąlegendarnego przywódcy „Solidarności". Przystępując do pisania książki, podzieliliśmy pracę nad częściąbiograficzno-analityczną- okres do 1990 r. opracowany został przez Sławomira Cenckiewicza, zaś po 1990 r. - Piotra Gon-tarczyka. W toku prac i dyskusji nad książką dokonywaliśmy wzajemnych uzupełnień, choć pewnych różnic stylu w obu częściach opracowania nie udało się uniknąć. Jednak za ostateczną treść całej publikacji ponosimy odpowiedzialność wspólnie.
Drugą główną część książki otwiera aneks źródłowy składający się z 86 dokumentów usystematyzowanych w 16 częściach, opatrzonych numeracją, nagłówkami i przypisami.
1 Na ten temat zob.
również
rozdział Lech Wałęsa -postulat badań naukowych.
17
Zebraliśmy tu dokumenty operacyjne SB, fragmenty wydanych drukiem relacji i wspomnień, materiały UOP i wymiaru sprawiedliwości dotyczące losów archiwaliów po 1992 r. oraz procesu lustracyjnego L. Wałęsy.
Publikację dokumentów uzupełniliśmy fragmentami artykułów prasowych, wspomnień, relacji i opracowań, które w istotny sposób odnoszą się do tytułowego zagadnienia. Z uwagi na pewne różnice pomiędzy wersją oryginalną a polskim przekładem książki Archiwum Mitrochina zdecydowaliśmy się na porównanie fragmentów wydania anglojęzycznego (w tym również w naszym autorskim przekładzie) oraz oficjalnego wydania polskiego.
W edytowanych dokumentach zachowaliśmy możliwie wiernie układ tekstu oraz styl oryginałów. Wytłuszczeniami wyróżnione zostały odręcznie napisane fragmenty dokumentów oraz dane wpisane do formularzy, a także kilka oficjalnych dokumentów w całości spisanych odręcznie. Zachowane zostały podkreślenia zastane w oryginalnym tekście.
Ingerencje w edytowanych tekstach - rozwinięcia skrótów nieujętych w wykazie, uzupełnienia lub rozwinięcia imion, opuszczenia fragmentów - zaznaczone sąnawiasem kwadratowym, przy czym dane zanonimizowane wcześniej przez ABW oraz niektóre fragmenty usunięte przez nas opatrzone są dodatkowymi wyjaśnieniami w przypisach tekstowych. Dokonane zostały zmiany interpunkcyjne w miejscach koniecznych dla komunikatywności edytowanych treści. Skorygowana została ortografia we wszystkich zebranych w aneksie źródłowym dokumentach, przy czym oryginalna, błędna forma została odnotowana w przypisach jedynie w publikowanych tu donosach TW ps. „Bolek". W sposób zapisu daty ingerowaliśmy wówczas, gdy nazwy miesięcy oddane były pierwotnie liczbą arabską (oznaczając je w aneksie za pomocą cyfr rzymskich). Dodatkowe adnotacje i treść pieczęci, którymi opatrzone zostały zebrane tu dokumenty odnotowywane są w przypisach tekstowych. Odręczne podpisy poprzedzone są znakiem (-), a o podpisach nieczytelnych zamieszczona jest każdorazowo informacja w przypisach tekstowych.
Mimo edycji tekstów źródeł i ich naukowego opracowania zdecydowaliśmy się także na prezentację najważniejszych z nich (niekiedy jedynie we fragmentach, gdyż całość znajduje się w aneksie źródłowym) w formie kolorowych fotokopii w aneksie ilustracyjnym, który składa się z 79 pozycji katalogowych. Chcieliśmy w ten sposób zaprezentować oryginalną formę zachowanej dokumentacji na temat L. Wałęsy. Dotyczy to przede wszystkim donosów TW ps. „Bolek", materiałów ewidencyjnych SB, a także dokumentacji urzędowej wytworzonej przez MSW, UOP i wymiar sprawiedliwości w latach 1991-2000. Zbiór ten uzupełniliśmy fotokopiami dokumentów potwierdzających inwigilację i represjonowanie osób, na które donosił TW ps. „Bolek". W tej części zamieściliśmy także m.in. przygotowaną po Grudniu '70 ankietę osobową L. Wałęsy, dokumenty dotyczące przydziału mieszkania służbowego dla L. Wałęsy w 1972 r. przez kierownictwo Stoczni Gdańskiej, pierwszą stronę orzeczenia Sądu Lustracyjnego i zaświadczenie o przyznaniu L. Wałęsie przez IPN „statusu pokrzywdzonego".
Ponadto w przypadkach pozostawienia w materiałach archiwalnych śladów usuwania dokumentów (np. zamazywania dawnej paginacji stron) naszą intencją było w miarę czytelne zaprezentowanie dowodów potwierdzających ten fakt za pomocą tablic porównawczych, wykresów i powiększeń konkretnych fragmentów dokumentów.
18
W aneksie ilustracyjnym zamieściliśmy także fotokopie wybranych artykułów prasowych z 1971 r., w których pojawia się postać L. Wałęsy (w tekście bądź na fotografiach). Opublikowaliśmy również dwa zdjęcia ze spotkania I sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka z przedstawicielami załogi Stoczni Gdańskiej im. Lenina w dniu 25 stycznia 1971 r., na których widoczny jest L. Wałęsa. Całość aneksu ilustracyjnego kończą fotografie najważniejszych funkcjonariuszy SB, którzy na różnych etapach swojej służby zetknęli się z jego sprawą.
Prezentowane dokumenty pochodzą z archiwów Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku i Warszawie, Archiwum Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego w Krakowie, Archiwum Państwowego w Gdańsku, Prokuratury Rejonowej w Gdyni, Biura Obsługi Mieszkańców w Gdańsku-Stogach, Zakładu Obsługi Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego - Dział Likwidowanych Jednostek Organizacyjnych w Gdańsku oraz ze zbiorów prywatnych.
Dokumentacja przekazana w latach 2007-2008 przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Ministerstwo Sprawiedliwości, Prokuraturę Okręgową w Warszawie i Prokuraturę Wojewódzką w Gdańsku została włączona do zasobu archiwalnego IPN w Warszawie, a nowym jednostkom archiwalnym nadano sygnatury IPN (które ujęto już w niniejszej publikacji). Archiwalia te zostały przekazane do IPN na podstawie art. 27 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu2.
2 „Art. 27. 1. Prezes
Instytutu Pamięci może, po zawiadomieniu właściwego organu administracji
rządowej lub
samorządu terytorialnego albo zawodowego, uzyskać wgląd w dokumenty, jeżeli
istnieje uzasadnione przypuszczenie, że zawierają one informacje z zakresu
działania Instytutu Pamięci. [...] 4. Prezes Instytutu Pamięci może zażądać
wydania także innej dokumentacji niż wskazana w art. 25, niezależnie od czasu
jej wytworzenia
lub zgromadzenia, jeżeli jest ona niezbędna do wypełnienia zadań Instytutu
Pamięci określonych w ustawie. 5. Jeżeli dokumenty są niezbędne organowi, o którym mowa
w ust. 3, do wykonywania jego zadań ustawowych, można poprzestać na przekazaniu
Prezesowi Instytutu Pamięci ich kopii". Art. 27 ustawy z dnia 18 XII
1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej — Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko
Narodowi
Polskiemu, Dz.U. z 2007 r, nr 63, poz. 424, nr 64, poz. 432, nr 83, poz. 561,
nr 85, poz. 571 i nr 140, poz. 983, dokument w formacie PDF na stronie: www.ipn.gov.pl.
19
LECH WAŁĘSA - NARODOWY MIT I TABU
Nawet pan nie pomyśl kiedykolwiek,
że Wałęsa mógł być po tamtej stronie,
że Wałęsa mógł być agentem.
Pomyślenie jest zbrodnią wobec mnie
Słowa Lecha Wałęsy skierowane do Grzegorza Brauna w listopadzie 2005 r.1
Lech Wałęsa - legendarny przywódca Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, sygnatariusz porozumień sierpniowych, lider NSZZ „Solidarność" i wreszcie prezydent odrodzonej Rzeczypospolitej, jest już za życia postaciąhistoryczną. Moment, w którym 31 sierpnia 1980 r. L. Wałęsa wypowiedział słynne słowa: „Mamy rzecz najważniejszą: nasze niezależne, samorządne związki zawodowe. To jest nasza gwarancja na przyszłość!", należy do najważniejszych w dziejach Polski. Tamte chwile są na zawsze złączone z postacią Wałęsy. W tym sensie jest ikoną wielkiego Sierpnia '80.
Lech Wałęsa jest osobąpowszechnie znanąi niemal na całym świecie rozpoznawalną. Obok papieża Jana Pawła II jest też bodaj najbardziej sławnym i szanowanym w świecie Polakiem. Lista ulic, skwerów i placów imienia Lecha Wałęsy jest bardzo długa. Czesław Miłosz, w wierszu Do Lecha Wałęsy, przyrównał go do Naczelnika Tadeusza Kościuszki, który także miał „przeciw sobie mocarstwa". Zwykło się mówić, że jego rola i znaczenie w dziejach Polski są „niekwestionowane". Jest faktem, że pozostanie on na zawsze symbolem „Solidarności" - narodowego ruchu, który poderwał Polaków do ostatecznej rozprawy z komunizmem.
Jednocześnie trzeba przyznać, że zwłaszcza po 1990 r. wokół Wałęsy narosło tyle kontrowersji i niejasności, że z czasem stały się one „uosobieniem wszystkich dwuznaczności braku rozliczenia czasów PRL"2. Zmarła niedawno Wiesława Kwiatkow-ska - znana działaczka pierwszej „Solidarności" i niestrudzony badacz Grudnia '70,
1 Reportaż historyczny Grzegorza Brauna Plusy
dodatnie-plusy ujemne - o tajnym współpracowniku
ps.
Bolek, TVP3,2006.
Reportaż G. Brauna nie został nigdy wyemitowany przez TVP, mimo to jest
dostępny
na wielu
portalach internetowych.
2 B. Wildstein, Bohater, który kręci, „Rzeczpospolita",
14 VI 2006.
Zob. także: idem, Wałęsa przeciw
Wałęsie,
„Wprost",
5 VI 2005.
Sprawie nierozliczenia PRL-owskiej przeszłości i odpowiedzialności, jaką
ponoszą
za to elity polityczne III RP (w tym politycy wywodzący się z
„Solidarności") poświęcona jest
interesująca
książka Piotra Gajdzińskiego: Anatomia zbrodni nieukaranej. Dlaczego nie
rozliczyliśmy się
z
komunistyczną przeszłością?, Warszawa 2006.
21
w dwudziestą piątą rocznicę strajków sierpniowych napisała: „Zdanie niekwestionowany przywódca Solidarności« jest w oczywisty sposób fałszywe, mimo to posługują się nim nawet uczciwi ludzie. A jako argument podają, że Wałęsa znany jest na całym świecie, więc w interesie Polski leży podtrzymywanie tego mitu"3.
Historyczna rola L. Wałęsy nie może być jednak wytłumaczeniem dla swoistego „immunitetu historycznego"4, który otacza jego osobę. Nie powinno być takiej postaci historycznej, która z racji największych nawet zasług nie podlegałaby naukowej analizie i ocenie5. Jest bowiem prawem każdego obywatela, a obowiązkiem nie tylko zawodowego historyka, poznać prawdę o każdej z osób publicznych, a może najbardziej właśnie o tych z narodowego panteonu. W polskich sporach o Wałęsę pomieszano jego światową sławę „z niezbędną dla każdego społeczeństwa dyskusjąna temat narodowej historii i jej bohaterów"6.
Opinia na temat „niekwestionowanego przywództwa" i „historycznych zasług" przyczyniła się do tego, że na próżno dziś szukać wieloaspektowych biogramów, nie mówiąc już o monografiach na temat L. Wałęsy (zwłaszcza jeśli chodzi o okres do 1990 r., czyli do wygranych przez niego wyborów prezydenckich)7. Od tego, w gruncie rzeczy obo-
3 W. Kwiatkowska, Wierność i zdrada, „Obywatel", 2005,
nr 5.
4 Pojęcie to sformułował Piotr Semka w artykule: Sur/er na falach historii, „Ozon", 2005, nr 19.
5 W tym miejscu warto
przywołać
kontrowersje, jakie wywołała książka Ryszarda Świętka poświęcona
kulisom polityki Józefa Piłsudskiego i jego związkom z wywiadami obcych państw.
Autor, mimo że jest
zdeklarowanym
obrońcą Marszałka, spotkał się z krytyką części środowiska naukowego, które,
poza wyjąt
kami, nie
podjęło rzeczowej polemiki z autorem. Świętek miał nawet kłopoty z
przeprowadzeniem przewodu
doktorskiego
na swoim macierzystym Uniwersytecie Warszawskim. Pracę doktorską jednak
obronił, tyle
że na
Uniwersytecie Gdańskim. Zob. R. Świętek, Lodowa ściana. Sekrety polityki
Józefa Piłsudskiego
1904-1918,
Kraków
1998. Zob. także krytyczną recenzję Włodzimierza Suleji w
„Niepodległości", 1999,
t. L, s.
289-310.
6 P. Semka, Wkółko to samo..., „Ozon", 141X2005. Warto w tym miejscu przywołać
odważne poszukiwanie
prawdy na temat przeszłości jednego z
najwybitniejszych mężów stanu Republiki Francuskiej — prezydenta
Francois Mitterranda (1916—1996), któremu udowodniono, że w młodości był
członkiem nacjonalistycznej
organizacji Croix-de-Feu (Ognisty
Krzyż), a w okresie II wojny światowej zajmował stanowisko podse
kretarza
stanu w administracji kolaboracyjnego rządu Petaina. Obiektem ciągłych dociekań
amerykańskich
historyków, politologów i
dziennikarzy jest także Abraham Lincoln (1809—1865) — prezydent Stanów Zjed
noczonych w latach 1861—1865, który —jak się
okazuje, wbrew podtrzymywanej przez długie lata legendzie
- prywatnie opowiadał się za
utrzymaniem systemu niewolniczego (sam korzystał z pracy czarnoskórych
niewolników). Podobnie rzecz się ma z
Franklinem Delano Rooseveltem (1882-1945) -prezydentem Stanów
Zjednoczonych w latach 1933—1945. Dzięki uporowi badaczy wiadomo dzisiaj, że
podczas wojny Roosevelt
pozostawał pod wpływem sowieckiego
agenta Algera Hissa (ps. „Aleś"), wiedział o planach ataku Niemiec
na Związek Sowiecki i ignorował prawdę
o zagładzie Żydów. Ciekawym przykładem jest także Frederik
W. de Klerk (ur. 1936 r.)-prezydent
RPA w latach 1989-1994 i laureat pokojowej Nagrody Nobla (1993),
któremu w ostatnim czasie zarzuca się,
że wydawał rozkazy zabijania przeciwników apartheidu podległym
rasistowskiemu rządowi szwadronom
śmierci. Podobnych przykładów można by mnożyć bez liku (Nelson
Mandela, Jacąues Chirac, Michaił
Gorbaczow, Bili Clinton itd.), bowiem obiektem historyczno-politologicz-
nych badań, czy wręcz rewizji, są na
całym świecie praktycznie wszystkie znane postacie życia społeczno-
politycznego (dotyczy to również osób aktualnie piastujących najwyższe urzędy w
państwie). Mimo to nikt
poważny w tych krajach nie odważy się mówić o szkodzeniu legendzie i osłabianiu
międzynarodowego wi
zerunku państwa. Prawo do prawdy i wolności badań naukowych jest bowiem jednym
z kardynalnych praw
człowieka. Na problem sporów o
przeszłość jako naturalną i „istotną część pejzażu społecznego" zwrócił
uwagę Andrzej Paczkowski: Półwieku
dziejów Polski, Warszawa 2005, s. 415.
7 Wśród licznych książek w
całości lub przynajmniej w części dotyczących Lecha Wałęsy warto wyróżnić
pierwszą
z nich, pracę zbiorową: Lech Wałęsa, wstępem opatrzył B. Geremek, Gdańsk
1981 (wznowienie
22
wiązku, stronią nawet historycy. Strach przed zarzutami o rzekome niszczenie „ikony »Solidarności«" i kwestionowanie rozstrzygnięć prawnych (orzeczenie Sądu Lustracyjnego i decyzja IPN o przyznaniu „statusu pokrzywdzonego")8 sprawił, że osoba naszego noblisty wciąż czeka w swojej ojczyźnie na pełną biografię, a informacje na jego temat czerpiemy w zasadzie z opublikowanych przez samego Lecha Wałęsę wspomnień9.
W większości biogramów L. Wałęsy przeczytamy w praktyce to samo - że urodził się w dniu 29 września 1943 r. w Popowie, w powiecie Lipno, w województwie kujaw-sko-pomorskim; że w latach 1967-197610, 1980-1981 i 1983-199611 był zatrudniony jako elektryk w Stoczni Gdańskiej im. Lenina; że był członkiem Komitetu Strajkowego w grudniu 1970 r., którego później represjonowano, a w 1976 r. zwolniono z pracy. Poza tym w jego biogramach wspomina się działalność w Wolnych Związkach Zawodowych Wybrzeża (1978-1980), kierowanie Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym w sierpniu 1980 r., a później NSZZ „Solidarność" (1980-1981), zatrzymanie 13 grudnia 1981 r. i internowanie, wspieranie Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ „Solidarność" i Tymczasowej Rady „Solidarności", przewodzenie Krajowej Komisji Wykonawczej NSZZ „Solidarność", udział w strajkach 1988 r., wreszcie uczestnictwo
1990) oraz książkę Grzegorza
Nawrockiego: Polak z Polakiem, Warszawa 1990. Pozostałe prace mająraczej
charakter
przyczynkarski, wspomnieniowy bądź hagiograficzny, w tym m.in.: H. Mirowska [E.
Berberyusz], Lechu, Warszawa 1982; J. Surdykowski, Notatki gdańskie, Londyn 1982, s.
51-76; A. Pawlak, M. Terlecki, Każdy z was jest Wałęsą. Nobel 1983, Paryż
1984; P. Wierzbicki, Bitwa o Wałęsę, Warszawa 1990; A. Flor-czyk, Kto nie lubi
Lecha: społeczna percepcja przywódcy „ Solidarności" w latach 1985—89, Warszawa
1990; Z. Gach, Antybohater, Wrocław 1991; MJ. Poniatowski, Nieznane
bitwy o Wałęsę, Komorów 1992; Z. Zaborowski, Osobowość Lecha Wałęsy w
świetle koncepcji struktury JA, Warszawa 1992; T. Biernat, Józef
Piłsudski - Lech Wałęsa: paradoks charyzmatycznego przywództwa, Toruń 1999;
J. Drogoń, Wałęsa jakiego nie znamy, Chicago 1999; A. Sudnik, Wałęsa w świecie, Warszawa
1999; A. Łukasik-Turecka, Wizerunek Wałęsy w świetle jego wypowiedzi, Lublin 2000; S.W.
Kossowski, Casus Wałęsy. Ze szczytów sławy na szczyty władzy
—po klęsce na własne życzenie, t. 1, Warszawa 2000; idem, Casus Wałęsy.
Znowu na szczyt-po utraconą władzę i sławę, t. 2, Warszawa 2000; A. Sudnik,
Wałęsa w oczach Francuzów, Warszawa 2001; W. Wacławek, Prezydent Lech
Wałęsa. Kadencja w oczach prasy, Warszawa 2003; A. Brzeziecki, K. Burnetko, J.
Skoczyłaś, Wałęsa, współpraca W. Bereś, Warszawa 2005. Bodaj pierwszą
krytyczną książkę
0 L. Wałęsie, ale odnoszącą się tylko do okresu
1989-1990, napisał Jarosław Kurski: Wódz, Warszawa 1991.
Pewnym
wyjątkiem jest książka potomka polskich emigrantów w Wielkiej Brytanii - Marka
Laskiewicza,
poświęcona okolicznościom przedostania się L. Wałęsy na teren Stoczni Gdańskiej
w dniu 14 VIII 1980 r.
Pomijamy tu kwestię poziomu edytorskiego, redakcyjnego i językowego książki.
Zob. M. Laskiewicz, Jak
komuniści w Polsce oszukali naród i Zachód. Lech Wałęsa przez płot nie
przeskoczył, Londyn 2005.
8 Dość znamienny pod tym
względem jest artykuł prezesa Zarządu Instytutu Lecha Wałęsy Piotra Gul-
czyńskiego:
„Ciągłe zarzuty padają wobec Wałęsy, a to jego oponenci nie potrafią uznać
wyroku sądu
lustracyjnego
z 2000 r. i jedyną szansę na istnienie w mediach widzą w wystąpieniach
przeciwko Wałęsie
1 w konfabulacjach na jego temat - vide casus Wyszkowskiego".
P. Gulczyński, Przyciężka łódź podwodna,
„Ozon", 14 IX 2005. O szkodliwości angażowania prawa do ustalania prawdy
historycznej zob.: P. Gontar-
czyk, Historia
dla błądzących, „Życie", 23 X 2000; idem, Kłopoty z historią.
Publicystyka z lat 1996—2005,
Warszawa
2006, s. 277-283.
9 Chodzi o: Drogę nadziei, Kraków 1990, Drogę
do wolności. Decydujące lata 1985-1990, Warszawa
1991 i
najnowszą książkę - Moja 111RP, Warszawa 2007.
10 W oficjalnym biogramie L. Wałęsy na stronie internetowej Instytutu
Lecha Wałęsy (http://www.ilw.org.pl/
ofundatorze.html) podano nieprawdziwą
informację, jakoby późniejszy przywódca „Solidarności" pracował
w Stoczni
Gdańskiej od 1966 r, podczas gdy w rzeczywistości nastąpiło to rok później (2 VI 1967 r).
11 W tym czasie L. Wałęsa był często
urlopowany z pracy w stoczni. Nawet w okresie prezydentury
(1990—1995)
pozostawał formalnie pracownikiem Stoczni Gdańskiej. Jego formalne odejście ze
stoczni
nastąpiło dopiero w 1996 r, kiedy to L. Wałęsa przeszedł na tzw. emeryturę
prezydencką.
23
w obradach okrągłego stołu oraz prezydenturę. Całość opatruje się zazwyczaj infor-macjąo przyznanej w 1983 r. Nagrodzie Nobla i listą wręcz niezliczonych odznaczeń, wyróżnień i nagród12.
Charakterystyczne, że w licznych notkach i tekstach biograficznych o Wałęsie pomija się w zasadzie milczeniem okres 1970-1976, nie mówiąc już o okresie wcześniejszym13. O powierzchowności prowadzonych dotychczas badań świadczyć może fakt, że do dziś żaden z biografów L. Wałęsy nie przeprowadził chociażby kwerendy prasy z 1971 r., na łamach której wspominano, a nawet na kilku fotografiach uwieczniono, późniejszego przywódcę „Solidarności"14.
W opisie późniejszych losów L. Wałęsy znajdujemy wiele błędów, nieścisłości i niedomówień. Przykładowo, na oficjalnej stronie Instytutu Lecha Wałęsy możemy przeczytać, że jego patron został zwolniony z pracy w Stoczni Gdańskiej w czerwcu 1976 r., przez co można odnieść wrażenie, iż powodem zwolnienia był jego udział w strajku, który wówczas zorganizowano w stoczni15. W rzeczywistości L. Wałęsę zwolniono z pracy 30 kwietnia 1976 r. (faktycznie nie pracował już od lutego, kiedy to został urlopowany16). W czerwcu 1976 r. był już pracownikiem Gdańskich Zakładów Mechanizacji Budownictwa „ZREMB", choć i tam nie wziął udziału w strajku17. Innym przykładem „lakierowania" biografii L. Wałęsy jest twierdzenie, że w maju 1978 r. przystąpił do Komitetu Założycielskiego Wolnych Związków Zawodowych, przez co z kolei może powstać wrażenie, że należał do współtwórców WZZ. Faktycznie do WZZ Wybrzeża Lech Wałęsa przystąpił na początku czerwca 1978 r.18
12 Zob. przykładowo biogram Wałęsy na stronie Instytutu Lecha Wałęsy: http://www.ilw.org.pl/oflmdatorze.
html.
Zob. także: Lech Wałęsa, [w:] Whośwho. Whafs what in Solidarność.
Leksykon związkowy, pod red.
A. Dorniaka, M. Terleckiego i T. Wołka, Gdańsk 1981, bps; Lech Wałęsa, [w:]
Okrągły stół. Kto jest kim.
„Solidarność"
— opozycja. Biogramy — wypowiedzi, Warszawa 1989, s. 213.
13 Pierwszą próbę napisania
pełnej biografii L. Wałęsy podjął Paweł Zyzak. W ostatnim czasie opublikował
jeden z
rozdziałów przygotowywanej do druku książki o Wałęsie. Zob. P. Zyzak, Dzieciństwo
i młodość
Lecha Wałęsy, „Arcana", 2008, nr 79, s. 159-191.
14 Zob.: J. Tetter, W
imieniu załogi, „Głos Wybrzeża", 6—7 II 1971; E. Gierek i P Jaroszewicz wśród
stoczniowców
Trójmiasta i Szczecina, „Wieczór Wybrzeża", 26 I 1971; Obywatelska
rozmowa, „Trybuna
Ludu", 2711971; Spotkania delegatów z załogami, „Głos
Wybrzeża", 28 11971; Po spotkaniach E. Gierka
i P
Jaroszewicza ze stoczniowcami, „Głos Stoczniowca", 29 I 1971 (zob. aneks
ilustracyjny nr 23-26).
Wyjątkiem
jest szkic biograficzny Wałęsy autorstwa Edmunda Szczesiaka z 1981 r., w którym
znajdujemy
odwołanie do artykułu Jana Tettera z „Głosu Wybrzeża" (6—7 II1971). Poza tym jest to
najbogatszy w fakty
z okresu
sprzed „Solidarności" życiorys L. Wałęsy. Por. E. Szczesiak, Dookoła
życiorysu, [w:] Lech Wałęsa,
wstępem
opatrzył B. Geremek, Gdańsk 1990, s. 30-31.
15 Zob. http://www.ilw.org.pl/ofundatorze.html.
Na temat
strajku w Stoczni Gdańskiej w czerwcu 1976 r.
zob. m.in. P. Sasanka, Czerwiec 1976. Geneza —przebieg — konsekwencje, Warszawa
2006, s. 251.
16 Szerzej na ten temat
zob. rozdział Figurant kryptonim „Bolek" (1978-1980). Zob. także: L.
Wałęsa,
Droga
nadziei, s. 77; E. Szczesiak, Dookoła życiorysu, s. 32-34.
17 W dwóch wywiadach prasowych
L. Wałęsa podał jeszcze inną wersję: „w 1974 r. wyrzucili mnie z pracy
w
stoczni". Por.: Można mnie zabić, ale nie pokonać. Z Lechem Wałęsą
rozmawiają Bronisław Wildstein
i Marcin Dzierżanowski, „Wprost", 4 IX 2005; Jeszcze
zrobię porządek! Z Lechem Wałęsą, byłym pre
zydentem RP, rozmawiają Grzegorz Pawelczyk, Marcin Dzierżanowski i Katarzyna
Nowicka, „Wprost",
25 III
2007.
18 Nastąpiło to najpewniej w
dniu 2 VI1978
r. podczas głodówki w obronie działacza SKS i WZZ Błażeja
Wyszkowskiego. Czasem, jako datę przystąpienia Wałęsy do WZZ, można spotkać 3
lub 4 VI1978
r. Zob.:
L. Wałęsa,
Droga nadziei, s. 89; K.B., Bezcenny lider, „Rewolucja
Solidarności" (dodatek do „Polityki"),
8 VIII
2005.
24
Również w literaturze naukowej, popularnonaukowej19 i publicystyce poświęconej Wałęsie, choć -jak dotąd - niezwykle skromnej, dominuje podobny wizerunek - postaci niemalże krystalicznej i pomnikowej, „diamentu", bohatera i „męża opatrznościowego" nierozerwalnie związanego z takimi przymiotami, jak „odwaga, energia, śmiałość"20; postaci, która w zasadzie nie powinna podlegać historycznej analizie, być oceniana przez pryzmat „mętnych świstków"21. Jeszcze inni chcą w nim widzieć przede wszystkim „chytrego lisa" i „gracza", który nikomu nie wierząc, konsekwentnie dąży do jasno sprecyzowanego celu, jakim jest wolność Polski22.
Jednym z nielicznych wyjątków jest bogaty w fakty biogram Wałęsy autorstwa Jana Skórzyńskiego, który zwrócił uwagę na niejasności w życiorysie późniejszego przywódcy „Solidarności" związane z grudniem 1970 r. Skórzyński napisał: „Przetrzymywany przez cztery dni, [Wałęsa] podjął bliżej nieznane zobowiązania wobec Służby Bezpieczeństwa. »Prawdąjest, że z tego starcia nie wyszedłem zupełnie czysty« - wspominał - »Postawili warunek: podpis! I wtedy podpisałem« (Lech Wałęsa, Droga nadziei, Warszawa 1990). W styczniu 1971 jako delegat swego wydziału był na spotkaniu z nowym szefem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Edwardem Gierkiem, wraz z innymi udzielił mu kredytu zaufania"23. W innej wersji szkicu poświęconego przywódcy „Solidarności" Skórzyński nie waha się nawet użyć słowa „kolaboracja" w kontekście ujawnionych przez jednego z historyków IPN materiałów na temat współpracy L. Wałęsy z SB24. Powołując się na Grzegorza Majchrzaka, Skórzyński myli się jednak, twierdząc, że ostatnie doniesienie TW ps. „Bolek" pochodzi z 1971 r.25
19 Por. R. Kamiński, Lech Wałęsa —
Droga do prezydentury, praca magisterska napisana w Instytucie Nauk
Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu pod
kierunkiem prof. K. Roba-
kowskiego, Poznań 1999
(dostępna na stronie Instytutu Lecha Wałęsy: http://www.ilw.org.pl/publikacje.html);
Sz.
Szar, Kariera polityczna Lecha Wałęsy, praca licencjacka napisana pod
kierunkiem prof. M. Kosmana w Ka
tedrze
Kultury Politycznej Wyższe Szkoły Zarządzania i Bankowości w Poznaniu, Poznań
2003 (ibidem).
20 D. Smoleń, Tłum czy społeczność
zorganizowana? Strajkujący w stoczni gdańskiej w sierpniu 1980, [w:]
„Solidarność"
w ruchu 1980-1981, pod red. M. Kuli, Warszawa 2000, s. 187-188 i nast.
21 L. Stomma, Lech i Napoleon, „Polityka", 4 VIII 2007.
22 Zob.: S.M. Królak, Lech Wałęsa:
polityka uprawiana ubogimi środkami, [w:] „Solidarność" i opozycja
antykomunistyczna
w Gdańsku (1980—1989), pod red. L. Mażewskiego i W. Turka, Gdańsk 1995, s.
37—50;
idem,
Lech Wałęsa a „Solidarność", [w:] „Solidarność" a wychodzenie
Polski z komunizmu. Studia i ar
tykuły
z okazji XV rocznicy powstania NSZZ „Solidarność", pod red. L.
Mażewskiego i W. Turka, Gdańsk
1995, s. 175—192. Stanisław M.
Królak wyraził wówczas opinię, że oceny Wałęsy i prowadzonej przez niego
polityki nie podważą także materiały
wytworzone przez służby specjalne PRL (idem, Lech Wałęsa: polityka
uprawiana..., s. 49). Zob. także interesujący artykuł Jerzego
Gątarza: Bohaterowie Grudnia '70 w Gdańsku
i Gdyni w latach 1971-1980, [w:] Grudzień przed Sierpniem. W XXV
rocznicę wydarzeń grudniowych, pod
red. L. Mażewskiego i W. Turka, Gdańsk 1996, s. 109-123.
23 J. Skórzyński, Lech Wałęsa, [w:] Opozycja
w PRL. Słownik biograficzny 1956—89, t. 1, pod red. J. Skó
rzyńskiego,
Warszawa 2000, s. 364; idem, Lech Wałęsa, [w:] Słownik dysydentów.
Czołowe postacie ruchów
opozycyjnych
w krajach komunistycznych w latach 1956-1989, t. 1, Warszawa 2007,
s. 714. Zob. również
obszerniejsze wersje biogramu L. Wałęsy tegoż autora: Lech Wałęsa — od
robotnika do prezydenta, [w:]
Rodem
z Solidarności. Sylwetki twórców NSZZ „Solidarność", pod red. B. Kopki i R.
Żelichowskiego,
Warszawa
1997, s. 219; Od Solidarności do wo/noic/, Warszawa 2005, s. 17-80. Zob.
także: M. Sterlingow,
M. Wąs, Lechu
- ludowy trybun, „Narodziny Solidarności. Kroniki sierpniowe w 25
zeszytach" (dodatek
do „Gazety
Wyborczej"), 2005, nr 24.
24 J. Skórzyński, Od Solidarności..., s. 72.
25 Ibidem. O krótkim epizodzie
kontaktów L. Wałęsy z SB mówił w 2007 r. także Paweł Machcewicz,
były
dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN: „Wałęsa jest przykładem młodego
robotnika, który zaanga-
25
Na niejasności związane z życiorysem L. Wałęsy po Grudniu '70 zwrócił uwagę Paweł Wieczorkiewicz w pracy zbiorowej Kto rządził Polską?26.
Andrzej Friszke w biogramie Wałęsy opublikowanym w Słowniku biograficznym Europy Srodkowo-Wschodniej XXwieku napisał: „Uczestnik wystąpień robotniczych w grudniu 1970, wybrany do Komitetu Strajkowego, aresztowany, przesłuchiwany, podjął pewne zobowiązania wobec Służby Bezpieczeństwa (SB), z których się potem nie wywiązywał"27. Niestety, historyk ten nie napisał, na podstawie jakich źródeł archiwalnych wysunął powyższy wniosek. W innej książce A. Friszke definiował Wałęsę jako „ofiarę akcji lustracyjnej min. A. Macierewicza", co również budzi wątpliwości28.
Z kolei historyk Andrzej Garlicki w szkicu poświęconym Lechowi Wałęsie napisał: „W grudniu 1970 r. wziął aktywny udział w strajku w Stoczni Gdańskiej. Został na cztery dni aresztowany. Zapewne wówczas podpisał - co sam przyznał po latach - zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. Nie wydaje się, by miała z niego pożytek"29. Niestety, również i w tym wypadku nie przedstawiono jakichkolwiek dowodów na tak postawioną tezę.
W interesujący sposób, na tle omawianego szerzej systemu postkomunistycznego, sylwetkę Wałęsy nakreślił przed laty także Andrzej Zybertowicz w nowatorskiej wówczas książce W uścisku tajnych służb30.
żował się w protest
robotniczy w grudniu 1970 roku i został osaczony przez Służbę Bezpieczeństwa.
Sam przyznawał
potem, że jakąś formę kontaktu z bezpieką utrzymywał. Na podstawie tych
dokumentów, które znamy, można zaryzykować tezę, że bardzo krótko rzeczywiście
współpracował z bezpieką. Ja część tych dokumentów czytałem, uważam, że to jest prawdopodobne... A
potem zerwał kontakty z SB i z tej samej
dokumentacji wynika, że był szykanowany. [...] Co więcej, chociażby z
dzienników Rakowskiego wynika, że w 1982 roku, kiedy Wałęsa był
internowany, generał Kiszczak i generał Jaruzelski usiłowali go złamać, wykorzystując te jego kontakty z SB na
początku lat 70.". Ryzykowny romans historyków z władzą analizuje Paweł Machcewicz, badacz
historii najnowszej, rozmowę prowadzi Cezary Michalski, „Europa" (dodatek do „Dziennika"), 7 VII
2007. Z kolei w innym artykule P. Machcewicz przedstawił L. Wałęsę jako swego
rodzaju ofiarę polityki historycznej rządzących, którzy chcieliby widzieć przywódcę
„Solidarności" przede wszystkim jako współpracownika SB o pseudonimie
„Bolek". Jednakże nie popiera
tej tezy żadnymi argumentami. Zob. P. Machcewicz, Jak polityka zaszkodziła
polityce historycznej, „Gazeta Wyborcza", 14 IX 2007. W 2007 r. do
sprawy Wałęsy odniósł się także Antoni Dudek, doradca prezesa IPN, który w
wywiadzie dla „Gazety Wyborczej" powiedział: „Sądzę, że najważniejsze [dokumenty], dotyczące TW »Bolka«, zostały
zniszczone w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych. Wśród oryginalnych
dokumentów mamy głównie do czynienia z takimi, które mają charakter poszlakowy". Nie jestem łowcą agentów, z A.
Dudkiem rozmawiająD. Wielowieyska i W. Czuchnowski, „Gazeta Wyborcza", 31 III - 1 IV 2007.
26 A. Szwarc, M. Urbański, P.
Wieczorkiewicz, Kto rządził Polską? Nowy poczet władców — od początków
do
XXI wieku, Warszawa 2007, s. 763 i nast.
27 Biogram L. Wałęsy autorstwa A.
Friszke, [w:] Słownik biograficzny Europy Srodkowo-Wschodniej
XX wieku, pod red. W. Roszkowskiego i J. Kofmana, Warszawa 2004, s. 1373.
Wprawdzie A. Friszke podaje
podstawową
literaturę przedmiotu, wykorzystaną przy sporządzaniu biogramu Wałęsy, lecz
wśród przywo
łanych publikacji nie ma ani
jednej odnoszącej się do dokumentów źródłowych SB na temat przywódcy
„Solidarności".
28 Biogram L. Wałęsy autorstwa A.
Friszke, [w:] Słownik polityków polskich XX wieku, pod red. P. Hausera
i S.
Żerki, Poznań 1998, s. 389.
29 A. Garlicki, Rycerze okrągłego stołu, Warszawa 2004, s. 31.
30 A. Zybertowicz, W uścisku tajnych służb.
Upadek komunizmu i układpostnomenklaturowy, Warszawa
1993, s. 57-64.
26
Obszerny tekst poświęcony związkom L. Wałęsy z SB oraz perypetiom związanym z losami archiwaliów SB dotyczących jego osoby w III Rzeczypospolitej opublikował na łamach „Głosu" Antoni Macierewicz31. Tę samą problematykę podjęła gdańska dziennikarka tygodnika „Polityka" - Ryszarda Socha. Najpierw opublikowała artykuł zatytułowany Gra w Bolka31, później zaś jej większy tekst poświęcony sprawie TW ps. „Bolek" wydrukował Jerzy Giedroyc w prestiżowych „Zeszytach Historycznych" w Paryżu33.
W 2001 r. grupa wrocławskich historyków opublikowała tom źródeł Drogi do niepodległości 1944-1956/1980-1989. Nieznane źródła do dziejów najnowszych Polski, w którym zamieszczono biogram L. Wałęsy z informacją, że został „zwerbowany przez SBjako tajny współpracownik 29 XII 1970 (nrrej. GD 12535) przez stfarszego] inspfek-tora] Wydzfiału] IIKW MO w Olsztynie (kontrwywiad) kpt. Efdwarda] Graczyka"34.
Powyższe przykłady należą jednak do rzadkości. Wśród publicystów, a nierzadko także historyków, przeważająci, dla których objęcie Lecha Wałęsy „immunitetem historycznym" jest czymś zupełnie zrozumiałym i normalnym, gdyż „już sam fakt badania [przez IPN], czy człowiek symbol ruchu, który obalił komunizm, był inwigilowany przez służby specjalne reżimu" zwyczajnie „uwłacza rozsądkowi", jest po prostu „niegodne" i „przykre dla wszystkich Polaków"35. „Jeżeli Wałęsa miał być agentem, to my wszyscy jesteśmy agentami" - powiedział swego czasu ks. Henryk Jankowski36. Podobną myśl rozwinął przed laty Wiesław Władyka w artykule Grzebanie żywcem, w którym prezentował zgubne konsekwencje lustrowania Wałęsy: „Wyobraźmy sobie, że sąd lustracyjny wyrokuje, że Lech Wałęsa był agentem bezpieki (stwierdzenie, że popełnił kłamstwo lustracyjne, tak byłoby jednoznacznie interpretowane). Zatem wszystko, co robił i co mówił również w latach 1980-89 - a dlaczego nie później? -jest z gruntu podejrzane i powinno być wedle tej wiedzy też zlustrowane, poddane specjalnemu śledztwu. Nie w tym rzecz, że oskarżenia dotyczą tylko początku lat siedemdziesiątych i niby nie sięgają okresu po 1976 r.; potem Wałęsa mógł być nawet w porządku. Tak nie ma: jak się ruszy lawinę, to ona leci"37.
Na wieść o tym, że na mocy orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 26 października 2005 r.38 Instytut Pamięci Narodowej 16 listopada 2005 r. przyznał Wałęsie
31 A. Macierewicz, Sprawa
Lecha Wałęsy, „Głos", 3-5 XI 1995. Zob. także Akta „Bolka ", „Głos",
5 VIII
2000.
32 R. Socha, Gra w Bolka, „Polityka", 25 X 1997.
33 R. Socha, Wszystkie teczki „Bolka", „Zeszyty Historyczne", 1997, z. 121, s. 55-66.
34 Drogi do niepodległości
1944—1956/1980—1989. Nieznane źródła do dziejów najnowszych Polski, wstęp,
wybór i
oprać. T. Balbus, Ł. Kamiński, W. Sawicki i K. Szwagrzyk, pod red. W.
Wrzesińskiego, Wrocław
2001, s. 206.
35 Por.: opinie biskupa Tadeusza Pieronka,
Wiesława
Walendziaka, Aleksandra Halla i Dariusza Szymczy-
chy na temat wyroku
lustracyjnego w sprawie L. Wałęsy, „Rzeczpospolita", 12 VIII 2000; K.
Burnetko,
Pokrzywdzony w PRL, krzywdzony w RP, „Polityka", 26 XI 2005; Z Bronisławem
Geremkiem rozmawia
Katarzyna
Kolenda-Zaleska, Radio TOK
FM, 12 VI 2007.
36 Wywiad z ks. Henrykiem Jankowskim, rozmawiali M. Sterlingow i M. Kowalski, „Gazeta Wyborcza",
1 12005.
37 W. Władyka, Grzebanie żywcem, „Polityka", 2000, nr 33.
38 W swoim orzeczeniu z 26 X 2005 r. Trybunał
Konstytucyjny zobowiązał IPN do przyznania „statusu
pokrzywdzonego" każdej osobie, która
wcześniej została oczyszczona przez Sąd Lustracyjny z zarzutu
kłamstwa lustracyjnego.
27
„status pokrzywdzonego", Jarosław Kurski na łamach „Gazety Wyborczej" pisał m.in.: „Lech Wałęsa otrzymał status pokrzywdzonego. Historycy IPN uznali wreszcie, że Ziemia jest okrągła i krąży wokół Słońca, a nie jest plackiem na grzbiecie słonia czy żółwia"39. Innym razem ujął to inaczej: „W IPN historycy radzą, prześwietlają akta, a nawet głosują- sondażowo - był pokrzywdzony, czy może jednak nie? Tymczasem, by odpowiedzieć na to proste pytanie, wystarczy otworzyć encyklopedię powszechną pod hasłem »Wałęsa Lech«"40. Kurski powoływał się także na międzynarodowe uwarunkowania mitu Wałęsy: „Jeszcze do niedawna każde dziecko od Australii po Alaskę, od Chile po Chiny, wiedziało, że elektryk z Gdańska o nazwisku Lech Wałęsa stał na czele najwspanialszego, pokojowego, niepodległościowego ruchu w bloku wschodnim. Ten ruch przywrócił nam godność i dumę. I oto w ćwierć wieku od tamtych wydarzeń okaże się, że ten sam Wałęsa to tylko drobny donosiciel, który dla pieniędzy pisał raporty na kolegów, a później wstydził się do tego przyznać. I że wobec tego »faktu« wszystko, czego potem dokonał, nie ma żadnego znaczenia. W ten sposób Wałęsa wpisze się w inny, nie mniej powszechny na Zachodzie stereotyp Polaka: cwaniaczka, pijaczka, pokątnego handlarza i złodzieja samochodów. Czy jest drugi naród, który tak skutecznie potrafi się dezawuować? Ręce opadają"41. Wtórował mu Ludwik Stomma, który również przypomniał, że „przeciętny Hiszpan, Islandczyk, Meksykanin etc. zna tylko dwóch Polaków: Lecha Wałęsę i Jana Pawła II". Zdaniem publicysty „Polityki", z tego faktu płynie jednoznaczny wniosek - historykom nie wolno zajmować się L. Wałęsą. Stomma tak to tłumaczy: „Być może ma Wałęsa przykry charakter, być może wodzowskie ciągoty, być może nagrzeszył w młodości. Nic mnie to nie obchodzi i nikogo obchodzić nie powinno. Jest bowiem symbolem, logo i kapitałem narodowym. Opluwanie kogokolwiek na podstawie mętnych świstków i widzimisię jest zawsze świństwem. W przypadku Wałęsy również antypolskim szkodnictwem"42. Dla Tomasza Wołka wszystko, co dotyczy Wałęsy bezpośrednio po Grudniu '70, ma w gruncie rzeczy „znaczenie drugorzędne". „Trzeba nam dziś solidarnie bronić Wałęsę przed hordą
39 J. Kurski, Lech zwycięzca, komunizm
pokrzywdzony, „Gazeta Wyborcza", 17 XI 2005. Zob. także
M. Rybiński, Pozagrobowy
chichot komuny, „Rzeczpospolita", 17 XI 2005.
40 J. Kurski, Lech — życie w starciu, „Gazeta Wyborcza", 27 VIII 2005.
41 J. Kurski, Przestańmy poniżać się
Bolkiem, „Gazeta Wyborcza", 9 VI 2005. Przemiana Jarosława
Kurskiego z krytyka w obrońcę
„poniżanego" przez historyków L. Wałęsy sprawiła, że nawet w artykule
poświęconym płk. Adamowi Hodyszowi
zrezygnował z opisania ataków Wałęsy na Hodysza w 1993 r.
oraz rzeczywistych powodów odwołania
Hodysza ze stanowiska szefa Delegatury UOP w Gdańsku.
W latach dziewięćdziesiątych J.
Kurski opisywał tę sprawę bez oporów. „Jak się nieoficjalnie dowiedzieli
śmy - pisał Kurski - Hodysz naraził
się Belwederowi, kiedy w 1992 r. na żądanie ówczesnego szefa UOP
Piotra Naimskiego jego pracownicy wydali do Warszawy gdańskie teczki
agentów, w tym o kryptonimie
»Bolek«". Idem, Czystka w Gdańsku, „Gazeta Wyborcza", 8 IX 1993. W innym artykule Kurski cytował
słowa Wałęsy o rzekomej „zdradzie" Hodysza: „Czy ludzie, którzy mają
tendencje do zdrady, mogą być
w pewnych miejscach? Myślę, że nie. Zdrada w
pewnym momencie jest dobra i trzeba nawet order dać. Ale
czy dobrze jest popierać zdradę, kiedy kraj jest wolny?". Ponadto Kurski
przypomniał, że następcą Hodysza
został były funkcjonariusz wydziału obserwacji SB w Gdańsku —mjr Henryk Żabicki
„lat 47, od 1971 roku
członek PZPR. Lektor nauk
marksistowsko-leninowskich KW PZPR, członek egzekutywy POP w gdańskim
SB. W 1989 r. zgłoszony na delegata XI Zjazdu PZPR". Idem, Sierpień to ja, „Gazeta
Wyborcza", 11 IX
1993. Zob. także m.in.: R.
Socha, Wszystkie..., s. 64, 66; Lech Wałęsa: Jak chcieli zrobić ze
mnie esbeka,
z L. Wałęsą rozmawiali M. Wąs i M.
Sterlingow, „Gazeta Wyborcza", 23 II 2005.
42 L. Stomma, Lech i...
28
oszczerców. Ponieważ obrona Wałęsy jest obroną historii niezakłamanej, niezatrutej chorą obsesją, nieznieprawionej nienawiścią" - pisał Wołek43.
Z tej mało merytorycznej publicystyki dziennikarskiej na temat Lecha Wałęsy wynika, że w gruncie rzeczy nie chodzi w tej sprawie o historyczną prawdę, a raczej o swoiście pojęty „pragmatyzm". Już przed laty zwracał na to uwagę Piotr Semka, który w artykule Sierpniowe deja vu pisał na łamach „Życia": „Gdy upadł komunizm, po paru latach zachłyśnięcia się wolnością zauważyłem ze zdumieniem nowy, nieznany mi wcześniej gatunek dziennikarzy. Dziennikarzy, których absolutnie nie interesowało, jak było naprawdę. To nieprzyjemne wrażenie wróciło, gdy przeglądałem sprawozdania z werdyktu sądu lustracyjnego. Jak wynikało z gazet, nikt nie pytał Lecha Wałęsy o okoliczności wypożyczenia przezeń akt »Bolka« i zniknięcia dużej liczby dokumentów. Ani sąd, ani prasa nie pytały byłego prezydenta, czy ma jakiekolwiek akta na swój temat. Nikt nie zapytał Wałęsy, co podpisał w 1970 roku. Nikt wreszcie nie zanalizował dokumentu z 1985 roku, w którym jak byk znajduje się stwierdzenie, że Wałęsa to »Bolek«"44.
W sprawie „immunitetu historycznego" L. Wałęsy wypowiadają się często również politycy. Do pragmatyzmu w kontekście sprawy Wałęsy nawoływał Radosław Sikor-ski, który nawiązując do historii związanej z realizacją uchwały lustracyjnej Sejmu z 28 maja 1992 r. przez Antoniego Macierewicza, mówił: „Jeśli minister spraw wewnętrznych dostaje materiały, że polski bohater, przywódca Solidarności, żywa legenda i demokratycznie wybrana głowa państwa, miał jakiś epizod współpracy - to jego psim obowiązkiem jest wziąć to na swoje sumienie i zamknąć te papiery głęboko w szafie, żeby ochronić autorytet urzędu prezydenta"45. Z opinii tej wynika, że „psim obowiązkiem" ministra spraw wewnętrznych w 1992 r. było nie wykonać uchwały lustracyjnej
43 T. Wołek, Każdy z nas
jest Wałęsą, „Polityka", 23 VI2007. W podobny sposób na temat rzekomego
niszczenia
„dobra
narodowego", jakim jest Wałęsa, za pomocą dokumentów SB, wypowiadał się na
łamach „Newsweeka"
były działacz PZPR, reprezentant dyrekcji Stoczni Gdańskiej w rozmowach ze
strajkującymi w sierpniu 1980 r.
i poseł Unii Pracy II kadencji Sejmu—Zbigniew Szczypiński (Widziałem jak
rośnie Wałęsa, „Newsweek", 2IX
2007). W
jednym z dokumentów gdańskiej SB na temat Z. Szczypińskiego możemy przeczytać:
„do Służby
Bezpieczeństwa
ustosunkowany jest pozytywnie. Prawdomówny i dyskretny. Ponadto charakteryzuje
się
wysokim
poziomem intelektualnym oraz właściwym wyrobieniem politycznym. Członek PZPR.
Bardzo dużo
udziela
się społecznie, m.in. jest lektorem KW PZPR oraz kierownikiem Katedry Teorii i
Praktyki Propagandy
Partyjnej
WUML. Od 1971 r. z ww. utrzymywany jest kontakt służbowy". IPN Gd
0046/576, t. 4, Notatka
służbowa dot. Szczypińskiego Zbigniewa s. Aleksandra ur. 11.08.1934 r, por.
J. Stachowiak, Gdańsk, 7 XI
1974, k.
115. Warto zwrócić uwagę, że autorem zacytowanej notatki, ale też innych
dokumentów świadczą
cych o
kontaktach Szczypińskiego z SB, był por. Janusz Stachowiak — oficer nadzorujący
pracę rezydenta SB
w stoczni
kpt. Józefa Dąbka ps. „Madziar", który m.in. „obsługiwał" TW ps.
„Bolek".
44 P. Semka, Sierpniowe
deja vu, „Życie", 18 VIII 2000. Poniżej artykułu P. Semki redakcja
„Życia" za
mieściła komunikat: „Prezentowane przez autora stanowisko radykalnie odbiega od
stanowiska redakcji.
Jutro polemika Roberta Krasowskiego". Dzień później R. Krasowski w
felietonie Koniec podejrzeń pisał:
„Komunikat Semki jest
przejrzysty: sąd sądem, aleja swoje wiem. Wyznam, że w ustach zwolennika lu
stracji ta logika mnie oburza. Przecież
przez lata domagając się lustracji, dowodziliśmy, że tylko jej brak
podtrzymuje lustracyjne spekulacje. I dziś musimy dotrzymać słowa. Jest wyrok
sądu, sprawa zostaje za
mknięta. Cenię Semkę i daleki jestem
od lekceważenia jego rozterek. Jednak łamie on oczywiste ustalenia.
Otóż to przeciwnicy lustracji kontestująorzeczenia Sądu Lustracyjnego, a
zwolennicy okazująim szacunek.
Oczywiście każdy może mieć
wątpliwości, ale nie powinien się nimi publicznie dzielić. Chyba że ma do
wody. Ale wtedy niech je przedstawi.
I nie Czytelnikom, ale Sądowi Lustracyjnemu". R. Krasowski, Koniec
podejrzeń, „Życie", 19-20 VIII 2000.
45 Ł. Warzecha, Strefa zdekomunizowana. Wywiad rzeka z Radkiem Sikorskim, Warszawa 2007, s. 122.
29
(czyli złamać prawo) w odniesieniu do osoby prezydenta oraz ukrycie prawdy przed parlamentarzystami i opinią publiczną.
W ostatnim czasie kwestia kontaktów Lecha Wałęsy z SB powróciła za sprawą prasy, która obszernie informowała o przygotowywanej na ten temat książce w IPN. Głos w tej sprawie zabrały nawet najważniejsze osoby w państwie46.
Na tle polityków wypowiadających się w tej kwestii wyróżnia się jeden z liderów trójmiejskiego ruchu antykomunistycznego w PRL - Bogdan Borusewicz. W publicznych wystąpieniach stroni raczej od jednoznacznej oceny tej sprawy. W książce Jak runął mur B. Borusewicz udzielił wymijającej, ale i dość sugestywnej odpowiedzi na pytanie Edmunda Szczesiaka: „Czy »Bolek« to Lech Wałęsa?". „Odpowiem tak: Wałęsa, kiedy do mnie się zgłosił [w 1978 r.], był człowiekiem uczciwym" - odparł Borusewicz. Naciskany w tej kwestii przez Szczesiaka dodał również: „Niech to wyjaśni Instytut Pamięci Narodowej"47.
Również i sam L. Wałęsa zademonstrował swój stosunek wobec tych wszystkich, którzy chcieliby przyjrzeć się jego przeszłości. Kiedy reżyser Grzegorz Braun zapytał bezpośrednio L. Wałęsę o kontakty ze Służbą Bezpieczeństwa, ten podarł pokazane mu właśnie dokumenty i stanowczo odparł: „Hańbąpowinno być dla pana pytanie takie do mnie skierowane". Po czym grożąc palcem, dodał: „Nawet pan nie pomyśl kiedykolwiek, że Wałęsa mógł być po tamtej stronie, że Wałęsa mógł być agentem. Pomyślenie jest zbrodnią wobec mnie"48. W jednym z wywiadów prasowych Wałęsa powiedział o historykach z Instytutu Pamięci Narodowej: „Pisząbzdury i to dla pieniędzy. To hańba! Nie byłem agentem. Kiedy uzyskam status pokrzywdzonego, każę wycofać książki ze sprzedaży i zapłacić sobie duże odszkodowanie za te oszczerstwa"49. Nieco później
46 P. Pałka, Kto nie chce
książki o Wałęsie?, „Rzeczpospolita", 7 XI 2007; komunikaty
rzecznika IPN
A.
Arseniuka z 7 i 8 XI 2007 r. (http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/245/6069/) oraz wypowiedzi
Donalda Tu-
ska: K.
Kątka, Tusk: Wałęsa diamentem, „Gazeta Wyborcza" (Trójmiasto), 8 XI2007; Spłacam dług
wobec
„ wyklętych ". Z prezydentem Lechem Kaczyńskim rozmawiał Jacek Karnowski, Polskie
Radio, Program I,
Sygnały Dnia, 12 XI 2007,
http://www.polskieradio.pl/jedynka/sygnalydnia/?id=11811; M. Magierowski,
Czego nie wolno robić historykom IPN?, „Rzeczpospolita", 8 XI 2007; R. Ziemkiewicz, Miłość
i śmiech,
„Rzeczpospolita",
9 XI2007;
Wierzę w Polaków, rozmowa z Donaldem Tuskiem, desygnowanym napremiera,
„Gość
Niedzielny", 18 XI 2007; Pacyfikacja, petryfikacja i restauracja.
Fragmenty wystąpienia Jarosława
Kaczyńskiego,
„Gazeta
Wyborcza", 24-25 XI 2007; E. Milewicz, W. Szacki, Kaczyński:
skrajnie niepo
kojący
rząd, „Gazeta
Wyborcza", 24 XI 2007; Promowani są zwolennicy zła, z J. Kaczyńskim
rozmawiali
D. Kania, M. Dzierżanowski i S. Janecki, „Wprost", 25 XI 2007; A. Liss, IPN
wyda książkę o kontaktach
Wałęsy
z SB, „Dziennik",
111 2008; K. Kątka, W IPN dojrzewa książka o Wałęsie, „Gazeta
Wyborcza"
(Trójmiasto),
18 1 2008; A. Zybertowicz, Lustracja w świetle hipokryzji, „Rzeczpospolita",
15 V 2008;
P. Kubiak, Wałęsa grozi Kurtyce procesem, „Rzeczpospolita", 16 V 2008; Nie wiem, czy
to zawiść, czy
głupota. Rozmowa z Lechem Wałęsą, byłym prezydentem, „Rzeczpospolita",
16 V 2008.
47 E. Szczesiak, Borusewicz.
Jak runął mur. Rozmowy z liderem opozycji demokratycznej, legendą Sier
pnia '80 oraz podziemia „Solidarności", pierwowzorem „ Człowieka z
żelaza", Warszawa 2005, s. 14.
48 Chodzi o reportaż historyczny Grzegorza
Brawia Plusy dodatnie-plusy ujemne... Reportaż stał się jednym
z powodów dyskredytacji G. Brauna w niektórych mediach. Por. W. Szymański, Lustrator
Grzegorz Braun,
„Gazeta
Wyborcza" (Wrocław), 18 V 2007. W tym miejscu chcemy przywołać inną
wypowiedź L. Wałęsy,
z której
wynika, że SB potrafiła każdego „złamać" - zwerbować do współpracy (poza
nim samym): „Ja tylko
wiem, jakie metody miała Służba Bezpieczeństwa i wiem, że nie znałem nikogo,
kogo by nie złamano. Ajak
ktoś nie dał się złamać, to na pewno jest w ziemi od dawna". Nie dla
małpy brzytew, zL. Wałęsą rozmawiał
K.
Grzesiowski, zapis rozmowy w Programie I Polskiego Radia, 8 VIII 2006.
49 Nigdy nie byłem agentem. Z Lechem Wałęsą rozmawia Małgorzata Czyczło, „Życie Warszawy", 8 VI2005.
30
uzupełnił swoją wypowiedź: „Jeżeli na podstawie esbeckich fałszywek IPN umieści mnie na liście agentów, nie odpuszczę. Wezmę prawników i odwołam się wszędzie, gdzie tylko będę mógł. Jak trzeba, nawet do Strasburga"50.
Jest swego rodzaju paradoksem, że w zasadzie autorem pierwszej - i jak dotąd jedynej - próby naszkicowania pełnej biografii Wałęsy jest brytyjski dziennikarz, a nie polski historyk czy publicysta. Mowa o książce Nagi prezydent. Życie polityczne Lecha Wałęsy Rogera Boyesa51, który już w 1994 r. zwrócił uwagę na niejasne i niewyjaśnione fragmenty życiorysu Wałęsy mogące rzutować na jego polityczne wybory52. Na pytanie
0 przyczyny tej zmowy milczenia wokół biografii Wałęsy Boyes odpowiada stanowczo
1 jednoznacznie:
„Polacy po dwunastu
latach kontaktu z Wałęsanie sąw stanie osądzić,
czy jest on bohaterem,
łajdakiem czy błaznem. Dzieje się tak dlatego, że niewielu
Polaków odważyło się
zagłębić w przeszłość. Pozwolono, by motywy postępowania
Wałęsy w latach kryzysu -
1970, 1980, 1982 i 1989-pozostały tajemnicą, jego wybór
przyjaciół i wrogów traktowano po prostu jako przejaw ekscentryzmu bądź
kaprysu.
Przedstawienie Wałęsy jako
tajnego agenta było niemal z pewnością niewłaściwe, ale
nasuwało wątpliwości:
dlaczego Wałęsa zachowywał się tak dziwnie,
czasem
z błyskiem geniuszu, a
czasem bardzo nieudolnie, szczególnie w ważnych sprawach
politycznych? Życie Wałęsy
dostarcza klucza do zrozumienia upadku komunizmu na
Wschodzie i może pomóc w rozwikłaniu zagadek postkomunistycznego świata -jego
uśpionej przemocy, jego
najgłębszych lęków. Lecz do tej pory życie Wałęsy badali
jedynie hagiografowie lub
skwaszeni dworacy [wyróżnienie w oryginale]"53.
Należy w tym miejscu nadmienić, że nad hagiograficznym wizerunkiem Wałęsy ubolewali w przeszłości również niektórzy jego obecni obrońcy. Stosunkowo niedawno pisali oni, że po przełomie 1989 r. mit Wałęsy sięgnął zenitu i z chwilą odzyskania wolności nie ma już „zapotrzebowania" na takąlegendę, a poza tym „prawdziwy Wałęsa miał i drugie oblicze"54. Wytykano mu „nieprzewidywalność", „nieodpowiedzialność", „niekompetencję", „antysemityzm" i ciągoty dyktatorskie, a przed jego wyborem na prezydenta straszono nim na Zachodzie55. O Wałęsie pisali w ten sposób w momencie przełomowym dla Polski - kiedy prezydentem był wciąż Wojciech Jaruzelski, armia sowiecka stacjonowała na terytorium Polski, a większość Polaków dążyła do ostatecznego pogrzebania dziedzictwa Polski Ludowej, upatrując na to szansę właśnie w usunięciu Jaruzelskiego i objęciu przywództwa państwa przez Wałęsę. Bodaj najlepszym przykładem publicysty odważnie krytykującego niegdyś L. Wałęsę może być przywołany już wcześniej Jarosław Kurski, który w książce zatytułowanej Wódz {nota bene opublikowanej w 1990 r., czyli w czasie apogeum popularności przywódcy „Solidarności") sformułował tezę o potrzebie nowego spojrzenia na „narodowe tabu", jakim
50 Jeszcze zrobią porządek!...
51 R. Boyes, Nagi prezydent. Życie polityczne Lecha Wałęsy, Londyn 1995.
52 Ibidem, s. 39-43, 49.
53 Ibidem, s. 11-12.
54 A. Domosławski, Sylwetka Lecha Wałęsy, „Gazeta Wyborcza", 26-27 VIII 2000.
55 Por. m.in.: Prezydentem nie chcę zostać..., ...będę
musiał zostać. Z Lechem Wałęsąrozmawia Anna Bikont,
„Gazeta
Wyborcza", 20 VI 1990; Nowy Wałęsa, „Po prostu", 5 VII 1990;
A. Michnik, Dlaczego nie oddam
głosu na Lecha Wałęsę, „Gazeta Wyborcza", 27 X 1990; idem, Czy Wałęsa zagraża demokracji?, „Gazeta
Wyborcza", 14-15 XI 1992. Zob. także P.
Śpiewak, Pamięć po komunizmie, Gdańsk 2005, s. 74-75, 97.
31
jest Wałęsa56. Kurski ubolewał, że prawie wszystkie dotychczasowe szkice poświęcone Wałęsie (pomijając komunistyczne propagandówki) „pisane były na klęczkach, z religijnym namaszczeniem, od czołobitności i pochwał geniuszu po hagiografie", dowodząc, że przecież teksty o legendzie „Solidarności" są w istocie „tym bardziej interesujące, im bardziej krytyczne"57.
Również obecnie publicyści stający w obronie „pomawianego" Wałęsy nierzadko zwracają uwagę na bliżej nieokreślone epizody i „pożałowania godne" błędy, które w młodości miał popełnić. Przykładowo, kiedy Wałęsa w ostrych słowach skrytykował Giintera Grassa po tym, jak pisarz zdecydował się wyznać, że służył w czasie wojny w SS58, Adam Michnik przypomniał mu błędy popełnione w młodości: „Kilkunastoletni młodzi ludzie popełniająróżne błędy - Lech Wałęsa wie o tym doskonale, bowiem jako młody człowiek - pisał o tym w swojej książce wspomnieniowej - dopuścił się czynów, które potem sam uznał za błędne i pożałowania godne"59.
Wydaje się więc, że nawet osoby odwołujące się do mitu Lecha Wałęsy między słowami przyznają, że sąw jego biografii elementy niejasne i dyskusyjne. Ich merytoryczna analiza jest naturalnym obowiązkiem historyka i powinna stać się przedmiotem rzeczowych dociekań naukowych.
56 Jarosław Kurski był w latach 1989—1990 rzecznikiem
prasowym Lecha Wałęsy. Tym bardziej zarzuty,
jakie
formułował pod adresem Wałęsy tuż po wygranych wyborach prezydenckich (m.in.
antysemityzm
i
nielojalność wobec towarzyszy walki), odbierano w niektórych środowiskach,
również na Zachodzie, jako
bardzo wiarygodne.
57 J. Kurski, op. cit., s. 10—11. Przy okazji
zwrócił uwagę na pierwszy krytyczny tekst poświęcony Wałęsie,
autorstwa
Lecha Bądkowskiego, w którym czytamy m.in., że „ten człowiek [Wałęsa], chociaż
jest sym
bolem przełomu, nie jest
oczekiwanym przywódcą". L. Bądkowski, Człowiek z czego?, [w:] Lech
Wałęsa,
s. 103-123.
58 Lech Wałęsa: Albo zrzeknie się Giinter Grass, albo ja, „Życie Warszawy", 19—20 VIII 2006.
59 A. Michnik, Wałęsa w sforze
naganiaczy, „Gazeta Wyborcza", 16 VIII 2006. Z kolei Tomasz Wołek pisał:
„Cokolwiek
wtedy Wałęsa podpisał, z perspektywy czasu ma znaczenie drugorzędne". T.
Wołek, Każdy
z nas... Zob. także: L. Stomma, Lech i...; J.
Kurski, Lech zwycięzca...; R. Socha, Bohaterowie są skłóceni,
„Polityka", 19 III 2005.
32
LECH WAŁĘSA - POSTULAT BADAŃ NAUKOWYCH
Bez generała
i jeszcze jednego generała
nikt nic nie wyjaśni.
Żadne IPN-y nie wyjaśnią
Lech Wałęsa podczas debaty telewizyjnej z Wojciechem Jaruzelskim, 22 maja 2005 r.
Po kilkunastu latach, jakie upłynęły od przełomu 1989 r., trzeba wyjść naprzeciw postulatom badawczym sformułowanym niegdyś przez Rogera Boyesa i Jarosława Kurskiego1. „Odważamy się zagłębić w przeszłość" Lecha Wałęsy, o co apelował Boyes, ale nie po to, by zdemontować „narodowy pomnik" i „obalić legendę", ale dlatego, by uzupełnić biografię jednego z najbardziej znanych Polaków ani dostępnymi dziś nowymi źródłami historycznymi.
Wydaje się, że trzeba naukowo zweryfikować trudne kwestie, które sam Wałęsa zasygnalizował chociażby we wspomnieniowej książce Droga nadziei2 oraz w oświadczeniu z 4 czerwca 1992 r. (wycofanym następnie z serwisu Polskiej Agencji Prasowej3), w których jest mowa o podjętych po Grudniu '70 rozmowach z SB, a nawet podpisaniu „3 albo 4 dokumentów"4. Ujawnianie nieznanych faktów nie przekreśla tego, co było rzeczywistą i osobistą zasługą gdańskiego „elektryka". Sprawa TW ps. „Bolek" jest naturalnym elementem składowym historycznej prawdy. „Zamykanie dyskusji o Wałęsie w imię narodowego sacrum i tworzenie kolejnego tabu związanego z jego postacią- pisał Piotr Semka - to droga do zbanalizowania dyskusji nad historią ostatniego ćwierćwiecza"5.
Od kilku lat, w dyskusjach na temat naszych narodowych dziejów, głosi się - słusznie - potrzebę zmierzenia się z prawdą, bez względu na to, jak bolesna może się ona okazać dla naszej narodowej świadomości, zbudowanej przecież na tradycji bohaterskiej
1 R. Boyes, Nagi prezydent. Życie polityczne Lecha Wałęsy, Londyn 1995, s. 12; J. Kurski, Wódz, Warszawa
1991, s. 10-11.
2 L. Wałęsa, Droga nadziei, Kraków 1990, s. 66 (zob. aneks źródłowy nr 45).
3 Zob. m.in.: A. Dudek, Pierwsze
lata Ul Rzeczypospolitej 1989-2001, Kraków 2004, s. 263-264; R. Ziem-
kiewicz, Samobójstwo
legendy, „Polonia", 11 III 2005.
4 Olszewski. Przerwana
premiera, z J. OlszewskimrozmawiająR. Januszewski, J. Kłosiński i J. Strękowski,
Warszawa
1992, s. 91 (zob. aneks źródłowy nr 46 i aneks ilustracyjny nr 45).
5 P. Semka, Surfer na falach historii, „Ozon", 2005, nr 19.
33
i martyrologii narodowych klęsk. Warto w tym miejscu przypomnieć spory i polemiki wokół zbrodni w Jedwabnem czy też artykułu Michała Cichego poświęconego „czarnym kartom" Powstania Warszawskiego, który ukazał się w „Gazecie Wyborczej" w 1994 r. (w tym roku przypadała pięćdziesiąta rocznica wybuchu powstania). Przyglądając się ówczesnym dyskusjom, łatwo zauważyć, że rzecznicy poznania „czarnych kart" polskich dziejów nie zważali ani na nasz „międzynarodowy wizerunek", ani tym bardziej na „niszczenie legendy" polskiego bohaterstwa czasu wojny. Nie wdając się w szczegóły tamtych sporów, chcemy przywołać opinię Andrzeja Friszke, który w związku z tekstem M. Cichego i dyskusją o stosunkach polsko-żydowskich podczas wojny wypowiedział pewnągeneralnąmyśl: „Prawdziwa historia zaś nie jest nigdy wyłącznie czysta i piękna, bo nie wszyscy ludzie, którzy ją tworzą, są czyści i piękni"6.
Swego czasu historyk Andrzej Nowak zwrócił uwagę na pewną asymetrię w podejściu do „czarnych kart" polskiej historii. W kontekście Wałęsy i oporów związanych z poznaniem niektórych fragmentów jego życiorysu napisał: „obrońcy »trudnej praw-dy« o Jedwabnem chcąnas OBRONIĆ PRZED PRAWDĄ [podkreślenie w oryginale] o uwikłanej w układy z SB części elit dawnej »Solidarności«: tej, która dopuszczona została do budowania III RP. Dlaczego jedną prawdę możemy znieść jako wspólnota, a drugiej nie? Dlaczego nie możemy nawet dopuścić historyków do próby ustalenia, co jest prawdą? Do otwartej dyskusji, do wymiany merytorycznych, opartych na źródłach i ich krytyce argumentów? Czy ryzyko podważenia pewnych, podanych nam do wierzenia, autorytetów grozi rzeczywiście aż rozpadem naszej wspólnoty?"7.
Instytut Pamięci Narodowej od kilku lat jest publicznie indagowany w sprawie Lecha Wałęsy8. Wielu miało nadzieję, że powołana w 2000 r. wyspecjalizowana instytucja badająca archiwa komunistycznych służb specjalnych szybko wyjaśni wszelkie kontrowersje związane z Wałęsą, które narastały stopniowo od czasu kampanii prezydenckiej 1990 r.9 i na dużą skalę powróciły w 1992 r. (tzw. lista
6 A. Friszke, Słowa przed zbrodnią, „Gazeta
Wyborcza", 12-13 II1994. Zob. także L. Żebrowski, Paszkwil
„
Wyborczej" (Michnik i Cichy o Powstaniu Warszawskim), Warszawa 1995. W
ostatnim czasie dyskusję
i spory wokół tekstu M. Cichego przypomniał miesięcznik „Midrasz", 2007,
nr 3.
7 A. Nowak, Czego niema i kto o tym
decyduje, „Arcana", 2005, nr 61—62, s. 5. Zagadnienie to podejmuje
też
Andrzej Nowak w swoim zbiorze esejów: Powrót do Polski. Szkice o
patriotyzmie po „końcu historii"
1989-2005,
Kraków
2005, a także Jacek Trznadel: Spór o całość. Polska 1939-2004, Warszawa
2004.
Z
podobnymi poglądami polemizował z kolei Marcin Król: Po co społeczeństwu
pamięć? Tryumf albo zgon,
„Tygodnik
Powszechny", 6 III 2005.
8 Przykładowo w marcu 2007 r. Pomorski Społeczny
Komitet Lustracyjny w Gdańsku zwrócił się do IPN
o
ujawnienie danych personalnych agenta SB o pseudonimie „Bolek". Zob. Ujawnić
„Bolka ", „Nasz Dzien
nik",
7 III 2007; A. Rumianek, Wyszkowski żąda ujawnienia, kto był „Bolkiem
", „Dziennik", 7 III 2007. Zob.
także
rozmowę z Januszem Kurtyką, RMF FM, 16 VI 2007.
9 W czasie kampanii prezydenckiej Stanisław Tymiński sugerował
związki Lecha Wałęsy z SB. Po kilku
latach
Tymiński przyznał, że posiadał w tym czasie kserokopie donosów TW ps.
„Bolek", które później
publikowała
m.in. prasa polonijna. Podczas kampanii wyborczej materiałami SB dotyczącymi
Wałęsy
zainteresowało
się kierownictwo MSW, co potwierdził ówczesny minister spraw wewnętrznych
Krzysz
tof
Kozłowski. Zob.: J. Jachowicz, Teczka prezydenta, „Gazeta
Wyborcza", 20-21 VI 1992; W. Bereś,
K.
Burnetko, Gliniarz z „Tygodnika". Rozmowy z byłym ministrem spraw
wewnętrznych Krzysztofem
Kozłowskim,
bmid,
s. 49; A. Michnik, „Bolek" eksportowy, „Gazeta Wyborcza", 9
III 1993; 10 złotych
dla
Tymińskiego, „Gazeta Wyborcza", 11 III 1993; Co w teczce piszczy?, „Gazeta
Wyborcza", 11 III 1993;
A.
Goszczyński, D. Macieja, Stan wyjątkowy, „Wprost", 23 XII 2001; W.
Kuczyński, Opowieść o upadku
34
Macierewicza10), a których nie przecięło ani orzeczenie Sądu Lustracyjnego z 11 sierpnia 2000 r.11, ani przyznany Wałęsie przez IPN w listopadzie 2005 r. „status pokrzywdzonego"12. Zapowiedzią problemu, przed którym miał stanąć IPN, była sesja naukowa zorganizowana w Gdańsku w dwudziestą piątą rocznicę powstania Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża jesienią 2003 r. W jej trakcie wypytywano przedstawicieli IPN o dokumenty SB na temat L. Wałęsy. Podczas panelu dyskusyjnego Anna Walentynowicz powtórzyła swoją opinię na temat związków Wałęsy z SB. Reakcją na wystąpienie Walentynowicz były interesujące słowa Wałęsy: „Miałem trudne momenty parę razy. Jeden taki trudny moment miałem, w tej mojej walce w tym komitecie, kiedy było spotkanie z Edwardem Gierkiem. [...] Następnego dnia już bezpieka była u mnie. [...] »Czy pan będzie wspomagał, współpracował w odbudowaniu Polski?« [...] »Czy pan będzie pomagał budować Polskę?« - »Będę współpracował«. No i wymagano ode mnie współpracy, ale nigdy agenturalnej, nigdy nie donoszenie nakolegów. [...] Były rozmowy polityczne. Kiedy zorientowałem się, gdzieś to trwało parę lat, chyba w 1976 r., [...] kiedy miałem argumenty, że to nie jest pracowanie dla Polski, że komunizm jest niereformowalny, to na spotkaniu, i to znajdziecie w dokumentach, powiedziałem bezpiece: - »Pano-wie, żadnych rozmów, żadnych spotkań, tam sądrzwi«"13.
rządu Jana Olszewskiego,
„Rzeczpospolita",
1 VI 2002.
Ponadto, w listopadzie 1990 r., szef UOP Andrzej Milczanowski poprosił Wydział Badań
Dokumentów Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji w Warszawie o
sporządzenie ekspertyzy kopii donosów TW ps. „Bolek". Zob. IPN 00552/48,
t. 1, Opinia z przeprowadzonych badań dokumentów, Warszawa, 24 XI 1990, k. 166—170
(zob. aneks ilustracyjny nr 41 - fragment). Również po wygranych przez Wałęsę
wyborach prezydenckich powracała kwestia TW ps. „Bolek". W ramach
postępowania prokuratorskiego w sprawie „inwigilacji prawicy" zeznawał na
ten temat
Jarosław Kaczyński, który stwierdził, że w 1991 r. jako szef Kancelarii
Prezydenta Lecha Wałęsy zapoznał się z dokumentami TW ps. „Bolek". „Była to
teczka dotycząca agenta o pseudonimie »Bolek«, chodziło o Lecha Wałęsę, był to
właściwie jeden dokument. Był to opis wydarzeń, jakie miały miejsce w Stoczni Gdańskiej już
po głównej fali strajków - albo przy końcu grudnia 1970, albo w styczniu 1971
r. Był to
opis dość przejrzysty, wielostronicowy, z wymienianiem nazwisk. Chodziło o
jakieś zamieszanie w stoczni, kilkusetosobowe wiece" — zeznał J. Kaczyński. Wałęsa:
Aktami „Bolka" zajmował się już sąd, serwis PAP, 24 X 2006.
10 Zob. Lista konfidentów, „Gazeta Polska",
1993, nr 4, s. 1 (zob. aneks ilustracyjny nr 46). Zob. także
wywiady z Antonim Macierewiczem, Janem Parysem i Jarosławem Kaczyńskim: J.
Kurski, P. Semka,
Lewy
czerwcowy. Mówią: Kaczyński, Macierewicz, Parys, Glapiński, Kostrzewa-Zorbas, Warszawa 1992.
Jako
pierwszy informację na temat umieszczenia Wałęsy na tzw. liście Macierewicza
upublicznił podczas
debaty sejmowej 4 VI 1992 r. poseł Kazimierz Świtoń, który konsekwencje tego
opisał później w książce:
Z. Trziszka,
Na pohybel (powieść dokument), Warszawa-Zielona Góra 1993, s. 182—188. W
1993 r. Jarosław
Kaczyński
podał do publicznej wiadomości numer rejestracyjny TW ps. „Bolek" (12535).
Zob. C. Mącz
ka, Supertajne
Studio 2, „Przegląd Tygodniowy", 14 II 1993; Jarosław
Kaczyński: nie ta teczka. „Bolek"
i „Bolek", „Głos Wybrzeża", 9 III 1993.
11 Zob. aneks źródłowy nr 86 i aneks ilustracyjny nr 77 — fragment.
12 Zob. aneks ilustracyjny nr 78. Na
powracający
problem TW ps. „Bolek" w nieco humorystyczny sposób
zwrócił
uwagę Lech Dymarski w felietonie Dyrektor Szyć ma dosyć „Bolka". Zob.
L. Dymarski, Zsiadłe
mleko,
lewica, sprzeciw, Kraków 2005, s. 168-171.
13 Fragment opublikowany: S. Cenckiewicz, Oczami
bezpieki. Szkice i materiały z dziejów aparatu bezpie
czeństwa
PRL, Kraków
2004, s. 322—323. Na temat sesji IPN i kłótni, jaka rozgorzała pomiędzy L.
Wałęsą
oraz
innymi uczestnikami dyskusji panelowej, zob.: P. Adamowicz, „Suwnicowa",
„Godot" i „Bolek"po
latach,
„Rzeczpospolita",
10 X 2003;
M. Sandecki, Spowiedź Wałęsy, „Gazeta Wyborcza" (Trójmiasto),
11-12 X 2003;
B. Madajczyk-Krasowska, Płakać mi się chce, „Dziennik Bałtycki", 13
X
2003.
35
Spór o wyjaśnienie sprawy L. Wałęsy dobrze oddają także reakcje na pytania, jakie pojawiły się wokół legendarnego przywódcy „Solidarności" po ukazaniu się książki Oczami bezpieki, w której pokrótce omówiono kilka dokumentów TW ps. „Bolek" z gdańskiego IPN14. Bronisław Wildstein napisał później, że jeśli opisane w książce donosy TWps. „Bolek" są „autorstwa Wałęsy, to stanowią ciemną plamę w jego życiorysie"15. Fragment książki dotyczący roli TW ps. „Bolek" w inwigilacji Józefa Szyi era, Henryka Ja-gielskiego i Henryka Lenarciaka natychmiast spowodował zdecydowaną reakcję Wałęsy, który w licznych listach elektronicznych (upowszechnianych w Internecie) kierowanych do autora książki i różnych osób w IPN dezawuował przywołane dokumenty16. Zaprzeczając jakimkolwiek agenturalnym związkom z SB, Wałęsa jednocześnie kwestionował zasługi i znaczenie osób wymienianych w donosach TW ps. „Bolek". W wywiadzie dla tygodnika „Wprost" L. Wałęsa wyraził swoją opinię na temat ofiar donosów TW ps. „Bolek" - Szyi era i Jagielskiego: „Dlaczego miałem kablować właśnie na nich? Przecież to żadni działacze! Nikt o nich nie słyszał, praktycznie nie miałem z nimi kontaktu"17. Nerwowo reagował również na opublikowany w „Głosie" i „Arcanach" zapis rozmowy z prokuratorem wojskowym płk. Bolesławem Klisiem i dyrektorem Biura Śledczego MSW płk. Hipolitem Starszakiem przeprowadzonej w listopadzie 1982 r.18 „Co takiego
14 S. Cenckiewicz, op. cit., s. 323—325. Zob. także idem,
Prawda kłamstw. Jak wiedza z teczek bezpieki
zmieni historią PRL?, „Wprost", 5 VI 2005. W kontekście
reakcji Wałęsy, części mediów, a nawet środo
wiska
naukowego na ten fragment książki Oczami bezpieki dość zabawnie brzmi
zarzut, który niedawno
pod
adresem S. Cenckiewicza sformułował Wiesław Charczuk: „Szkoda, że autor nie
zajmuje w tej spra
wie
określonego stanowiska [zarzutów o współpracę L. Wałęsy z SB], a jedynie
relacjonuje dokumenty
znajdujące się w archiwum IPN". W. Charczuk, [rec. książki] Sławomir
Cenckiewicz, Oczami bezpieki.
Szkice
i materiały z dziejów aparatu bezpieczeństwa PRL, Kraków 2004, „Pamięć i
Sprawiedliwość", 2007,
nr 1
(11), s. 442.
15 B. Wildstein, Wałęsa przeciw Wałęsie, „Wprost", 5 VI 2005.
16 W związku z tym, że korespondencję tę L.
Wałęsa rozpowszechniał w Internecie, pozwalamy sobie
zacytować
jeden z jego listów (z 27 I 2005 r.) do S. Cenckiewicza przesłany m.in. do
gdańskiego IPN
(w
cytacie zachowano oryginalną pisownię): „Szanowny Panie S. Cenckiewicz autorze
Książki »Oczami
Bezpieki«.
Zastanawiam się czy to zła wola, czy zawiść, czy wpływ na Pana takich ludzie
jak Wyszkowski,
Gwiazdowie,
Walentynowicz i im podobni, spowodowały że Pan od razu zaszufiadkował mnie,
sugerując
wątpliwości
w moją finezyjną zdecydowaną walkę z komuną i kolesiami. W swojej książce
Oczami Bez
pieki na
stronach... (Tu uzupełnię) ...skierował Pan swoją sugestie jak SB-ek a w opisie
na stronach 320
do 325
przedstawił kłamliwe pomówienia dając wiarę w prowokacje SB i kłamstwa
mitomanów zamiast
uwzględnić
fakty. Ja Pana zapewniam że w tym, moim przypadku, było inaczej, i że ja, z SB
wygrałem,
i
zmusiłem ich do podrabiania dokumentów, chyba nikomu to się w takim stopniu nie
udało, z stąd tu
i ówdzie
wątpliwości. Ale po kolei. Wiarygodność Walentynowicz, którą użył do walki ze
mną Kuroń prze
konując
możliwymi sposobami by mnie zwalczała, szkoda że metodami ubeckimi, ale mogę to
zrozumieć
i wybaczyć, chodziło w tedy w walce o głowy, ja byłem mało znany, stawiano na
Gwiazdę, niedobrze że
koledzy próbowali mnie struć, a potem P[ani] Gwiazdowa chciała wyprowadzić mnie
fizycznie ze stoczni
nocą i
porwać (żyją świadkowie). Nie udało się porwanie, wtedy w nocy krzycząc p.
Gwiazdowa do tłumu
»uważajcie
to agent SB«, tak wrobiła mnie właściwie w agenta i w tym momencie P[ani] G[wiazdowa]
padła psychicznie (zwariowała) nie będąc już do końca w strajku z tego
powodu".
17 Można mnie zabić, ale
nie pokonać. Z Lechem Wałęsą rozmawiają Bronisław Wildstein i Marcin Dzier-
żanowski,
„Wprost",
4 IX 2005.
18 S. Cenckiewicz, G. Majchrzak, „Chcemy Panu
pomóc". Zapis rozmowy przewodniczącego NSZZ „So
lidarność"
Lecha Wałęsy z szefem Oddziału V Naczelnej Prokuratury
Wojskowej płk. Bolesławem Klisiem
i
dyrektorem Biura Śledczego MSW płk. Hipolitem Starszakiem przeprowadzonej w
dniu 14 listopada 1982 r.,
„Arcana",
2006, nr 70-71, s. 124-164; „Głos", 24 VI - 1 VII 2006. Zob.
także: A. Gargas, Poradziłem sobie,
„Ozon",
28 VI 2006;
Chwyty w walce, z L. Wałęsą rozmawiała A. Gargas, „Ozon", 28 VI 2006.
36
stało się z Wałęsą?" - pytali wówczas dziennikarze „Newsweeka" Michał Kamowski i Dariusz Wilczak. Sami udzielili odpowiedzi na to pytanie: „Wydaje się, że kluczem do sprawy jest teczka »Bolka«. Gdy na fali powszechnego zainteresowania lustracją pojawiły się pytania do Wałęsy o przeszłość, dawny lider »Solidarności« się pogubił. Przestraszył się i rozpoczął desperacką walkę o swój honor i dobre imię, a nawet bilans całego życia. Ale czy wybrał właściwą drogę?"19.
Z czasem dyskusji wokół przeszłości L. Wałęsy zaczęła towarzyszyć kampania prasowa i medialna, której celem była obrona rzekomo zagrożonej lustracją „legendy »Solidarności«", pomniejszanie znaczenia dokumentów IPN na temat Wałęsy, ośmieszenie historyków i innych osób zajmujących się tą tematyką20. Wałęsa zaatakował Radio Maryja za audycję, w której Krzysztof Wyszkowski stwierdził, że były przywódca „Solidarności" w latach siedemdziesiątych współpracował z SB21. W marcu 2005 r. Wałęsa zwrócił się natomiast do ministra sprawiedliwości Andrzeja Kalwasa z prośbą o wyjaśnienie, czy był współpracownikiem SB po 1970 r., zaś w gdańskim oddziale IPN złożył wniosek o przyznanie „statusu pokrzywdzonego"22.
O pomoc prosił także gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Determinacja Wałęsy zaprowadziła go 22 maja 2005 r. do telewizyjnej debaty z Jaruzelskim w programie drugim TVP. Podczas niej Wałęsa domagał się od Jaruzelskiego świadectwa, że nigdy nie współpracował z SB. Oświadczył, że „bez generała i jeszcze jednego generała [zapewne chodzi o Czesława Kiszczaka] nikt nic nie wyjaśni. Żadne IPN-y nie wyjaśnią"23. Jaruzelski dość enigmatycznie oświadczył, że nigdy nie wydawał poleceń stosowania wobec Wałęsy żadnych operacji specjalnych (w tym fałszowania dokumentów) ani nigdy nie uważał go za kogoś, kto działa na rzecz PRL-owskich władz. „Najlepszym argumentem na rzecz pana jest to, że gdyby pan był dyspozycyjny w stosunku do nas, do władzy, to pan by nas nie obalił" - powiedział Jaruzelski. Zadowolony Wałęsa stwierdził później: „Jaruzelski przyznał, że nigdy nie uważał mnie za człowieka, który kiedykolwiek działał na rzecz komunizmu czy władz PRL. Mnie to wystarczy, to chciałem usłyszeć i dlatego tak męczyłem tę sprawę. Zamykam temat tych pomówień"24.
Później kwestia przeszłości legendarnego przywódcy „Solidarności" powróciła m.in. za sprawą procesu, jaki Wałęsa wytoczył Krzysztofowi Wyszkowskiemu, oraz zrealizowanego dla TVP3 reportażu historycznego Grzegorza Brauna pt. Plusy dodat-
19 M. Kaniowski, D. Wilczak, Co z tym Wałęsą, „Newsweek", 10 VI 2005.
20 Zob. m.in.: J. Majcherek, Uśmiercanie legendy, „Rzeczpospolita",
25 12005; J. Kurski, Przestańmy poni
żać
się Bolkiem, „Gazeta Wyborcza", 9 VI2005; A. Michnik, Czego chcecie dowieść?,
„Gazeta Wyborcza",
9 VI 2005 (jest to przedruk
komentarza A. Michnika z 27 VIII 2000 r.); wypowiedź J. Żakowskiego, Radio
TOK FM,
9 VI 2005.
21 Por. m.in. L. Wałęsa, Jesteście grupąpsycholi odRydzyka,
„Gazeta Wyborcza", 14 II 2005. Zob.
także
pozytywne reakcje na temat stanowiska L.
Wałęsy w sprawie Radia Maryja, m.in. Rozumiem racje Wałęsy.
Z Aleksandrem Hallem rozmawia Piotr Adamowicz, „Rzeczpospolita", 28 II 2005. Krytycznie na
ten temat
pisał m.in. Witold Starnawski: W obronie „ okrągłego stołu ", „Głos",
5 III 2005.
22 M. Sandecki, To hańba, że muszę się tłumaczyć, „Gazeta Wyborcza", 16 III 2005.
23 Stenogram debaty Wałęsa—Jaruzelski w TVP2
zamieszczony na stronie: www.tvp.pl. Obszerne fragmenty
przedrukował
także tygodnik „Głos", 28 V 2005. Na ten temat zob. K. Wyszkowski, Debata
na migi, „Głos",
21 V2005.
24 Wałęsa: zamknąłem sprawę
Bolka, z
L. Wałęsą rozmawia M. Sterlingow, „Gazeta Wyborcza",
24 V 2005.
37
nie-plusy ujemne - o tajnym współpracownikups. Bolek, w którym wykorzystano m.in. dokumenty z archiwów IPN25.
Wreszcie, począwszy od maja 2007 r., sam L. Wałęsa zaczął publikować w Inter-necie otrzymane w IPN dokumenty na swój temat (wcześniej rozsyłał niektóre z nich pocztą elektroniczną do wielu osób26). Jednak i tutaj zabrakło konsekwencji, bowiem niektóre z zamieszczonych przez niego dokumentów (m.in. donos TW ps. „Bolek" z 27 kwietnia 1971 r.) po krótkim czasie zniknęły z witryny internetowej27. Ponadto Wałęsa konsekwentnie odmawia publikacji otrzymanej od IPN listy identyfikującej współpracowników SB, którzy na niego donosili. Publikacja pozostałych materiałów posłużyła mu z kolei do oskarżenia Anny Walentynowicz i Andrzeja Gwiazdy o to, że byli inspirowani przez SB28. W odróżnieniu od wielu innych dokumentów SB na swój temat, w przypadku źródeł dotyczących Gwiazdy i Walentynowicz, Wałęsa uznał je za w pełni wiarygodne i „oryginalne"29. Jednocześnie w kolejnym tomie swoich pamiętników powtórzył oskarżenia wobec Walentynowicz i Gwiazdy30, zaś odnosząc się do swojej sprawy, napisał: „Nigdy nie robiłem tajemnicy ze swoich kontaktów z władzą, ze służbami bezpieczeństwa. To przecież było oczywiste, inaczej bezkrwawej rewolucji nie dałoby się zrobić. Ten rodzaj kontaktów i negocjacji ze służbami bezpieczeństwa opisywałem wielokrotnie"31.
25 Reportaż autorstwa G. Brauna decyzją TVP nie
został jednak dopuszczony do emisji. Zob.: W. Jurasz,
Jak pan śmie mnie pytać...,
„Gazeta Krakowska",
24 IV 2006; Szewska pasja Lecha Wałęsy, z
reżyserem
G. Braunem rozmawia R. Motoła, „Nasz
Dziennik", 4 V 2006; P. Bączek, „Półkownik" Jana
Dworaka,
„Gazeta
Polska", 17 V 2006; Przekonałem się na własnej skórze, z G.
Braunem rozmawia P. Bączek, „Gazeta
Polska",
17 V 2006.
26 Ciekawostką może być fakt, że w
dniu 28 XII 2006 r. L. Wałęsa wysłał m.in. do Grzegorza Brauna list
wraz z załącznikami, wśród
których znalazła się też fotokopia dokumentu SBzl5I1979r.,w którym oficer
Wydziału III KW MO w Gdańsku wspomina, że po
Grudniu '70 Wałęsa „był wykorzystywany operacyjnie"
przez SB (zob. aneks źródłowy nr 6 i
aneks ilustracyjny nr 31). W liście z 30 XII 2006 r. G. Braun podzię
kował L. Wałęsie za przesłane
dokumenty. W dniu 31 XII 2006 r. L. Wałęsa odpisał: „Pan podnosi fragment
z tych dokumentów, gdzie SB pisze, że byłem wykorzystywany operacyjnie w
stoczni w domyśle Bolek.
Błąd w rozumowaniu, gdyby tak było, to
przecież nie wysłałbym ich Panu". Korespondencja pomiędzy
L. Wałęsą i G. Braunem w zbiorach
autorów.
27 M. Rubaj, Dudek: Wałęsa ujawnił tylko akta SB dla siebie wygodne, witryna internetowa Dziennik.pl,
11 VI 2007; Wałęsa nie
wszystko ujawnił, „Dziennik", 12 VI 2007; E. Łosińska, Wybrany
fragment życio
rysu, „Dziennik Polski", 12 VI 2007; Czego może bać się Lech Wałęsa?, „Życie
Warszawy", 12 VI 2007;
W
poszukiwaniu Bolka, „Gazeta Polska", 13 VI 2007; M. Lewandowski, Były
prezydent na chwilę ujawnia
akta
„Bolka ", „Dziennik Bałtycki", 13 VI2007; idem, Były prezydent znów
zamieszcza materiały o „Bolku ",
„Dziennik Bałtycki",
14 VI 2007; P. Pałka, Lech Wałęsa ściga się z
historykami IPN?, „Rzeczpospolita",
13 VI 2007.
28 Chodzi o te dokumenty, z których wynika, że SB
podgrzewała konflikty pomiędzy środowiskiem
A.
Gwiazdy i A. Walentynowicz a L. Wałęsą.
29 M. Lewandowski, Legendy okładają się teczkami, „Dziennik Bałtycki", 17 V 2007; Odebrać małpom
brzytwę, z L. Wałęsą rozmawia M. Sandecki, „Gazeta Wyborcza" (Trójmiasto),
18 V 2007; Teczki Wałęsy,
„Metro", 11 VI 2007; P. Pałka, SB dzieli liderów
„Solidarności", „Rzeczpospolita", 11 VI 2007.
30 L. Wałęsa, Moja IIIRP, Warszawa 2007, s. 72, 75, 91.
31 Ibidem, s. 91. Z kontekstu
tego fragmentu książki (s. 91—92) wynika, że L. Wałęsie chodzi m.in. o ko
mentarz
do ujawnionego przez G. Majchrzaka i S. Cenckiewicza oraz tygodniki „Głos"
i „Ozon" stenogramu
z rozmowy
z pułkownikami MSW i MON z 1982 r. (zob. aneks źródłowy nr 22). Wałęsa
przywołuje również
fragment
swojej książki Droga nadziei, w której po raz pierwszy napisał, że ze
starcia po grudniu 1970 r.
„nie wyszedł zupełnie
czysty".
38
We wrześniu 2007 r., powołując się na enuncjacje prasowe na temat przygotowywanej przez IPN publikacji dokumentów na temat Wałęsy, były prezydent RP zwrócił się do prezesa IPN z prośbą, by we wstępie do książki zamieścić trzy informacje: że 75 tomów akt z jego rozpracowania zostało zniszczonych; że „do moich akt dołączone są kserokopie nieznanego pochodzenia, dosyłane w swoim czasie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (K. Kozłowski) i nie tylko, przez anonimowych nadawców. Dla tych materiałów nigdy nie istniały i nie istnieją potwierdzające je oryginały, a zatem winny być one umieszczone oddzielnie z tym zaznaczeniem"; że „istniejądowody w IPN i potwierdzone fakty sądownie, że w moim przypadku na polecenie najwyższych władz PRL podrabiano niekorzystne fakty i dokumenty"32.
W ostatnim czasie pojawia się także coraz więcej informacji na temat losów dokumentów SB na temat L. Wałęsy, które jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych były w archiwach MSW33. Poza tym wiemy, że różne dokumenty i informacje, w tym te dotyczące przywódcy „Solidarności" i innych przedstawicieli polskich elit politycznych, gromadziły obce służby, zwłaszcza sowieckie34. Od czasu do czasu do przeszłości Wałę-
32 Pismo L. Wałęsy do prezesa IPN J. Kurtyki, Gdańsk, 20 IX 2007, kopia w zbiorach
autorów.
33 D. Kania, Uran za
teczki, „Wprost", 18 II 2007; eadem, Śpioch, „Wprost", 26
VIII 2007; eadem, Szef
straży
granicznej z teczką Wałęsy, „Wprost", 24 II 2008.
34 Wskazówek na to, że Rosjanie
dysponują istotnymi dokumentami na temat polskich elit i że mogą od
woływać się w tej kwestii do szantażu, jest wiele. Potwierdza to choćby notatka
służbowa UOP z 1992 r.,
którą
miał podobno podpisać płk Konstanty Miodowicz, a w której jest mowa m.in. o
tym, że służby rosyj
skie są w „posiadaniu materiałów świadczących o fakcie współpracy Lecha Wałęsy
z b. SB, MSW i PRL".
Zob. na ten temat Lista konfidentów, „Gazeta Polska", 1993, nr 4.
Zob. także: P. Adamowicz, Wałęsa: Ktoś
chce
przysłonić sprawę Oleksego, „Rzeczpospolita", 20 I 1996; P. Jendroszczyk, Rozmowy
bez świadków.
„Rabocza
Tribuna" o kontaktach „Solidarności" z Ambasadą ZSRR, „Rzeczpospolita",
20 I 1996. Można
w tym
miejscu odwołać się także do pamiętników Borysa Jelcyna, który w ten sposób
opisał konsternację
polskiego
prezydenta podczas wręczenia mu części dokumentacji tzw. komisji Michaiła
Susłowa: „Wia
domo, że
KGB usiłował kierować likwidacją związku zawodowego »Solidarność«. Przywiozłem
Lechowi
Wałęsie
kopie materiałów komisji Susłowa (szarej eminencji Breżniewowskiego Biura
Politycznego) — pełne
dossier
»Solidarności«.
Polscy i radzieccy czekiści rozłożyli na czynniki pierwsze całe życie
przywódców
tego ruchu
robotniczego. Niekiedy czytanie owych dokumentów wywoływało wręcz przerażenie -
do tego
stopnia
bezlitosny był kagiebowski rentgen. Położyłem rękę na teczce i powiedziałem: —
Tutaj jest wszystko.
Proszę.—Wałęsa
zbladł". B. Jelcyn, Notatki prezydenta, Warszawa 1995, s. 186.
Opisując tę sytuację, rosyjski
prezydent
chciał zapewne dać do zrozumienia, że polskie elity ogarnia strach na samą myśl
o ujawnieniu
jakichkolwiek
dokumentów, nad którymi nie sprawują pieczy. Warto też odwołać się do przykładu
z 1990 r.,
kiedy to ostatni szef Wojskowej Służby Wewnętrznej gen. Edmund Buła miał
przekazać Sowietom kartotekę
kontrwywiadu
wojskowego. Ponadto, dzięki raportowi z likwidacji WSI, wiemy, że jeszcze w
latach dzie
więćdziesiątych
i później Rosjanie wykorzystywali w pracy operacyjnej wiedzę zdobytą w czasach
Związku
Sowieckiego
na temat oficerów Ludowego Wojska Polskiego, którzy znaleźli się w szeregach
polskiego
wojska po upadku komunizmu. Por. Raport o działaniach żołnierzy i
pracowników WSI oraz wojskowych
jednostek organizacyjnych realizujących zadania w zakresie wywiadu i
kontrwywiadu wojskowego przed
wejściem
w życie ustawy z dnia 9 lipca 2003 r. o Wojskowych Służbach Informacyjnych w
zakresie określo
nym
w art. 67. ust. 1 pkt 1 — 10 ustawy z dnia 9 czerwca 2006 r. „Przepisy
wprowadzające ustawę o Służbie
Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służbie Wywiadu Wojskowego oraz ustawę o służbie
funkcjonariuszy Służby
Kontrwywiadu
Wojskowego oraz Służby Wywiadu Wojskowego " oraz o innych działaniach
wykraczających
poza
sprawy obronności państwa i bezpieczeństwa Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej
Polskiej, Warszawa 2007,
s. 8, 39,
26-27, 48-58. Zob. także: Drogi do niepodległości 1944-1956/1980-1989.
Nieznane źródła do
dziejów
minionych Polski, wstęp, wybór i oprać. T. Balbus, Ł. Kamiński, W. Sawicki
i K. Szwagrzyk, pod
red. W.
Wrzesińskiego, Wrocław 2001, s. 229; S. Cenckiewicz, W kontenerach do
Moskwy... Płk Henryk
Jasik o zagrożeniach dla III RP, „Arcana", 2007, nr 74-75, s. 152-154;
idem, Pokalane poczęcie III RP,
39
sy chętnie wracajątakże przedstawiciele postkomunistycznej lewicy, sugerując, że dysponują obszerną wiedzą na ten temat35. O związkach Wałęsy z SB wspomina w opublikowanych niedawno dziennikach Mieczysław F. Rakowski, który pod datą 17 listopada 1982 r. zapisał: „Wieczorem telefoniczna rozmowa z Wfojciechem] J[aruzelskim], także na temat Wałęsy. Wojciech obawia się, że może on teraz przemawiać do narodu niemal każdego dnia via Wolna Europa. Wprawdzie - mówił - Kiszczak ma na to różne sposoby, to, jak się domyślam, chyba jakiś dowód na to, że Wałęsa w latach siedemdziesiątych współpracował z SB"36. Z kolei pod datą4 lutego 1983 r. Rakowski tak opisywał swoją rozmowę z płk. Władysławem Kuca z Biura Studiów SB MSW: „W drodze powrotnej pociągnąłem go za język w sprawie Wałęsy. Zapytałem, dlaczego nie wykorzystujątego, że był kiedyś informatorem MSW. Odrzekł, że chowająto na ostatnią minutę, ale że już to wykonali przy utrąceniu kandydatury Wałęsy do Nagrody Nobla"37.
W książce Bunt janczarów zastępca redaktora naczelnego tygodnika „Nie" oraz redaktor naczelny „Trybuny" Marek Barański opisał nawet historię werbunku i współpracy „Bolka" z gdańską SB. Przywołując postać tajemniczego funkcjonariusza SB „Henryka R."38, pisał: „Następnego dnia, mimo zarwanej nocy, Henryk R. wcześnie rano był już w pracy. Pozałatwiał, co niezbędne, z szafy wyjął swoją stoczniową przepustkę i poszedł tam. Wędrował po wydziałach niespiesznie, jak wszyscy. Na pierwszy rzut oka był kimś z biura, może zaopatrzeniowcem, może jakimś technikiem. Starał się zachowywać jak najbardziej naturalnie, gdyż robotnicy ciągle byli podenerwowani, bez końca rozpamiętywali minione wydarzenia i wokół węszyli szpicli. Nie inaczej było na W-4, dokąd wreszcie dotarł. Robota wyraźnie nie kleiła się. Niby stukano, niby pracowano, ale w każdym kącie z byle powodu zbierały się grupki robotników - po dwóch, trzech i o czymś zawzięcie rozprawiali. Zauważył, że paru stoi przy wózku akumulatorowym. Gardłował jeden. Wyglądał jak większość chłopaków ze stoczni - oczy cwane, modne wąsy, włosy długie z lekka nieświeże, dżinsy w dzwon. To był
„Wprost", 1 IV 2007; W. Sawicki, Stasi
a opozycja demokratyczna w Polsce 1976-1989, [w:] idem, Raport Kiszczaka dla Moskwy,
czyli czego nie powiedział minister Widacki, Kraków 2002, s. 137 i nast; Ł.
Perzyna, Niemiecki ślad, „Tygodnik Solidarność", 16 II 2007; Ch. Andrew, V. Mitrokhin, The
Sword and the Shield. TheMitrokhinArchiveandtheSecretHistoryoftheKGB,NewYork 1999, s. 535, 684; Ch.
Andrew, W. Mi-trochin, Archiwum Mitrochina. KGB w Europie i na Zachodzie, Warszawa
2001, s. 928.
35 Czasem przybierało to nawet formę
żartobliwą czy wręcz ośmieszającą L. Wałęsę. Por. m.in. rysunek
satyryczny
Andrzeja Czeczota przedstawiający scenę podpisywania zobowiązania do współpracy
przez
TWps.
„Bolek" w Departamencie III MSW, „Nie", 22 II 1996. Zob. także:
J.U., W kominku Wałęsy, „Nie",
7 XI 1996; M. Pielechaty, Operetka
gdańska cd., „Nie", 1996, nr 51-52; M. Pielechaty, H. Schulz, Akta,
jak
złoto, „Trybuna",
1997, nr 228; H.S., Co nowego u „Bolka", „Nie", 30 X 1997; M. Barański, Bunt
janczarów.
Kulisy tajnych służb Trzeciej Rzeczpospolitej, Warszawa 2001, s.
119—140; H. Piecuch, Teczki,
teczki,
teczki, Warszawa 2005, s. 45; H. Schulz, / teczka 111RP, „Nie",
2006, nr 44. W notatce z rozmowy
przeprowadzonej
z gen. Gromosławem Czempińskim na temat zaginięcia dokumentów SB dotyczących
L.
Wałęsy, oficer UOP zacytował znamienne słowa generała: „Prawdziwe dokumenty
zniknęły w 1989 r.
i maje
człowiek z SLD". IPN BU 1658/1, Notatka służbowa z rozmowy z gen.
Gromosławem Czempińskim,
Warszawa, 17 IX 1996, k. 33.
36 M.F. Rakowski, Dzienniki polityczne 1981-1983, Warszawa 2004, s. 410-411.
37 Ibidem, s. 464.
38 Być może autor miał na
myśli kpt. Henryka Rapczyńskiego z Grupy VI Wydziału III KW MO w
Gdań
sku, który przybył do Gdańska z Olsztyna, a który rzeczywiście był jednym z
oficerów prowadzących TW
ps.
„Bolek". Na ten temat zob. rozdział Ocena działalności i oficerowie
prowadzący TWps. „Bolek".
40
ten, którego szukał! Ten sam, który krzyczał »pomożemy!«. Na pewno się nie mylił, jego wprawne, policyjne oko jeszcze nigdy go nie zawiodło. Przeszedł obojętnie mimo, nawet nie patrząc w stronę tej grupki. Zniknął za najbliższym załomem. Cierpliwie czekał na koniec zmiany. Gdy tłum przeciskał się przez bramę stoczni, oficer tak pośród niego żeglował, żeby nie stracić z oczu elektryka. Stopniowo, w miarę drogi, koledzy rozchodzili się każdy w swoją stronę, szli coraz luźniej, aż wreszcie elektryk znalazł się na przystanku sam. - Miał pan nic nie gadać, a widzę, że pan niczym Lenin. Tyle, że nie na ciężarówce, a na wózku. No i publika nieco mniejsza. Elektryk zesztywniał. Ale w lot zrozumiał, że nieznajomy robi sobie jaja. - Lenin też skromnie zaczynał -odpalił. A ja nie wiecuję, tylko rozmawialiśmy z chłopakami, normalnie. Jak wszyscy teraz. -A ze mną pan też pogada? - zapytał Henryk. - Dlaczego nie. Pogadać można. Wysiedli na najbliższym przystanku i poszli na piwo. Lokal nie był może wykwintny, ale o taki chodziło: normalnie kumple, normalne piwo po fajrancie. Henryk R. wracał do firmy zadowolony. Może ten elektryk nie jest profesorem uniwersytetu, alenapewno będzie pożyteczny. Usiadł za swoim biurkiem i napisał notatkę: w dniu dzisiejszym, na wydziale W-4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina, nawiązano współpracę z elektrykiem tego wydziału. Ustalono wspólnie, że będzie występował pod pseudonimem »Bolek«, który sam sobie wybrał. Do akt załączono podpisane przez elektryka pokwitowanie na 1500 złotych, które »Bolek« przyjął »na dobry początek«. W sumie, do roku 1976, uzbierało się takich pokwitowań dwadzieścia kilka. »Bolek« był łasy na pieniądze, no ale i dziwić się nie ma czemu - żona, dzieci - co rok, to prorok. Niestety, wiadomości miał marne dosyć. Jedynie na początku, w styczniu 1971, tuż po gdańskiej ruchawce, doniósł, że dwóch kolegów z W-4 być może należy do jakiejś komórki organizacyjnej, która może przygotować nowy strajk. Potem były już same, mało wartościowe, ploty. Henryk R. awansował wkrótce do Warszawy, do departamentu III MSW. »Trójka«, to było coś. Tam mieli na oku całą opozycję. Henryk stracił kontakt z »Bolkiem«, a jego następca najwyraźniej nie miał serca do takiego cwaniaczka, co to niby coś wie, niby coś mówi, ale jak to wszystko wycisnąć... Szkoda forsy. Zdecydowano więc zaprzestać kontaktów z »Bolkiem«, uznając go za agenta nierozwojowego. [...] Ale Wałęsa najlepiej wiedział, że całkiem czystego sumienia nie ma. Poza tym Kazimierz Świtoń, który ogłosił, że [Lech] Wałęsa był esbeckim kapusiem, nigdy nie odwołał tego oskarżenia. Podobnie Antoni Macierewicz - były minister spraw wewnętrznych i szef UOP z tego czasu - Piotr Naimski. Co dla Wałęsy najboleśniejsze, prawdziwa legenda wolnych związków zawodowych - Anna Walentynowicz, również nigdy nie przestała wyrażać się o nim jak najgorzej i nigdy nie przestała uważać go za człowieka związanego z MSW. Wałęsa do końca nie był pewien swego losu, choć razem ze swoim [Andrzejem] Milczanowskim i z jego generałami zrobili wszystko, żeby nie zostawiać spraw własnemu biegowi"39.
Tocząca się od wielu lat dyskusja wokół przeszłości przywódcy „Solidarności" jest wystarczającym powodem przemawiającym za tym, by naukową analizą sprawy Wałęsy zajął się IPN. Z perspektywy czasu wiemy, że w pierwszym okresie funkcjonowania Instytutu wyjaśnienie tych kontrowersji było niemożliwe. Mimo odnalezienia na przeło-
M. Barański, op. cit., s.
122-127.
41
mie 2003 i 2004 r. interesujących dokumentów dotyczących L. Wałęsy40, podejmowane przez historyków IPN próby całościowego i instytucjonalnego zmierzenia się z tym tematem napotkały na trudności w samym Instytucie41.
40 S. Cenckiewicz, op. cit, s.
323-325; idem, Prawda kłamstw... Zob. także: W. Starnawski, Sprawa
Lecha
Wałęsy.
Dokumenty o współpracy, „Głos", 4 VI2005; Czy prezes Kieres oświadczy, że Lech
Wałęsa i „Bolek"
to
dwie różne osoby?, „Głos", 26 XI - 3 XII 2005; Donos TW„Bolek" z 17IV1971 r, „Głos", 10-17 XII
2005; A.
Brzeziecki, K. Burnetko, J. Skoczyłaś, Wałęsa, współpraca W. Bereś,
Warszawa 2005, s. 246-252.
41 Wiosną 2005 r., ze względu
na presję i naciski, nie było możliwe opublikowanie artykułu źródłowego
Sławomira
Cenckiewicza na łamach krakowskich „Arcanów". Por. A. Nowak, Czego
niema..., s. 5. Zob. tak
że M.
Jędrysik, W. Czuchnowski, Szkalowanie Jacka Kuronia, „Gazeta
Wyborcza", 30 VIII 2006 oraz:
W. Czuchnowski, Cenckiewicz
- historyk, likwidator WSI, „Gazeta Wyborcza", 8X12006. Prezes IPNL.
Kieres
mówił na ten temat w 2005 r. na łamach
„Tygodnika Powszechnego": , jeden z członków Kolegium [chodzi
0Andrzeja Grajewskiego]
zarzucił
mi, iż w czasopiśmie »Arcana« nie może się przeze mnie ukazać artykuł
naszego
pracownika, dr. Cenckiewicza z Gdańska, na temat rzekomej teczki »Bolka«. W
jednym z numerów
naczelny
periodyku zamieścił nawet informację, że kierownictwo Instytutu cenzuruje
wypowiedzi swoich
pracowników.
Tymczasem ja nic o tej sprawie nie wiedziałem. Nikt nie wydał temu historykowi
takiego
zakazu.
Mnie pozostaje tylko prosić i apelować". Rachunek sumienia. Zprof.
Leonem Kieresem, prezesem
Instytutu
Pamięci Narodowej, rozmawiająAndrzej Brzeziecki i Marek Zając, „Tygodnik
Powszechny", 29 V
2005. W
serii „Konferencje IPN" nie mogła zostać wydana również książka będąca
pokłosiem konferencji
poświęconej
dwudziestej piątej rocznicy powstania Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża
(obecnie przy
gotowywana
jest nowa publikacja na temat WZZ), co stało się zresztą przedmiotem skargi
współorganizatora
1uczestnika tej konferencji — Krzysztofa Wyszkowskiego. W liście
otwartym do ówczesnego dyrektora Biura
Edukacji Publicznej IPN - P. Machcewicza - z
2 VIII 2005 r. (w zbiorach autorów) K. Wyszkowski napisał
m.in.: „Dowiedziałem się w ostatnich
dniach, że Kolegium omawiało na swym niedawnym posiedzeniu
sprawę książki, która miała ukazać się
nakładem IPN, jako element obchodów XXV rocznicy Wielkiego
Strajku i utworzenia »Solidarności«, a która miała być zapisem konferencji
naukowej IPN zorganizowa
nej w XXV-lecie utworzenia Komitetu
Założycielskiego Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża,
mającej miejsce w Gdańsku w dniach
9-10 października 2003 roku. Konferencja ta została uznana przez
obiektywnych historyków za ważne, a w
niektórych fragmentach przełomowe, wydarzenie w badaniach nad
antykomunistycznym ruchem oporu lat 1975—1980 i powstaniem
»Solidarności«. To przełomowe znaczenie,
przez wyeksponowanie twórczej roli WZZ,
okazało się być jednak, decyzją kierownictwa IPN, niemożliwe
do publicznego ujawnienia we współczesnej Polsce. Kierownictwo IPN, którego
przedstawiciele już w trak
cie konferencji starali się ograniczać swobodę wypowiedzi uczestników, po jej
zakończeniu przystąpiło do
gorszących manipulacji prawdą o »Solidarności« i jej początkach. Na prośbę IPN
uczestniczyłem społecznie
w przygotowaniu tej konferencji. Zgodnie z umową, zawartą pomiędzy
pracownikami gdańskiego IPN a dzia
łaczami WZZ, całość konferencji miała się
niezwłocznie po niej ukazać w formie zapisu stenograficznego,
poszerzonego o uzupełnienia dokonane przezjej uczestników, analogicznie
do wcześniej zorganizowanej przez
IPN warszawskiej konferencji Co nam zostało z tych lat... Umowa ta
została uroczyście potwierdzona słowami
prezesa IPN Leona Kieresa, który zapewnił o
tym w swoim przemówieniu w trakcie konferencji w Gdańsku.
Pracownicy gdańskiego oddziału BEP
rozpoczęli opracowywanie stenogramu, a autorzy referatów [przystą
pili] do ich uzupełniania w formie
przeznaczonej do druku. Okazało się jednak wkrótce, że kierownictwo
IPN nie chce wypełnić swoich
zobowiązań. Stwierdzono, że wydanie rzetelnego zapisu jest niemożliwe, ze
względu na rzekomo niewłaściwe wypowiedzi niektórych uczestników konferencji,
dotyczące np. »kontrak-
tu okrągłego stołu« i środowiska Jacka Kuronia. W ten sposób IPN z roli
organizatora i uczestnika procesu
badawczego stał się cenzorem
politycznym, występującym jako reprezentant i obrońca postkomunistycznego
układu politycznego. Szczególnym
kamieniem obrazy dla politycznych cenzorów z IPN, gardzących swym
obowiązkiem bezstronności naukowej, okazał się być mój referat, omawiający
sprawę programu ideowego
WZZ wraz z jego kontekstem. Tekst został poddany gwałtownej krytyce
(jeden z cenzorów stwierdził wprost:
»tekst Wyszkowskiego nadaje się tylko do kosza«), a następnie zażądano ode mnie
wykreśleń i zmian". Mimo
podobnych przykładów, wciąż pojawiają się głosy na temat rzekomo powstrzymanego
ostatnio „wolnego upra
wiania badań naukowych" w IPN. Zob.: Ryzykowny romans historyków z
władzą analizuje Paweł Machcewicz,
badacz historii najnowszej, rozmowę prowadzi
Cezary Michalski, „Europa"
(dodatek do „Dziennika"), 7 VII
2007; K. Burnetko, IPN pod parą, „Polityka",
1-18 VIII 2007.
42
Dodatkowym impulsem do tego, by zająć się naukowym opracowaniem sprawy L. Wałęsy było uzyskanie przez IPN nieznanych wcześniej dokumentów Urzędu Ochrony Państwa oraz wymiaru sprawiedliwości, które odnoszą się do kwestii zaginięcia w latach 1992-1995 dokumentów SB dotyczących przywódcy „Solidarności"42.
Pragnęliśmy, by przede wszystkim przemówiły dokumenty, stąd też przeważającą części publikacji stanowią aneksy źródłowe podzielone na kilkanaście części. Zaprezentowane dokumenty źródłowe zostały poddane wnikliwej krytyce, m.in. poprzez przeprowadzenie szerokich kwerend w archiwum IPN, archiwach państwowych (akta PZPR, a nawet zbiory fotograficzne43) i prasie. Staraliśmy się dotrzeć do wszystkich archiwaliów związanych z postaciąL. Wałęsy. Prowadziliśmy poszukiwania w Instytucie Pamięci Narodowej w Gdańsku (w tym także w Delegaturze w Bydgoszczy) i Warszawie, Archiwum Państwowym w Gdańsku, Prokuraturze Rejonowej w Gdyni, Prokuraturze Wojewódzkiej w Gdańsku, Kancelarii Sejmu RP, Zakładzie Obsługi Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego - Dział Zlikwidowanych Jednostek Organizacyjnych, a nawet Biurze Obsługi Mieszkańców w Gdańsku-Stogach.
W ten sposób staraliśmy się m.in. sprawdzić informacje i sugestie zawarte w doniesieniach TW ps. „Bolek". Mimo wielu próśb, prezes Stoczni Gdańskiej S.A. Andrzej Jaworski nie zezwolił nam na wgląd do dokumentów pracowniczych L. Wałęsy oraz osób, których nazwiska przewijają się w donosach TW ps. „Bolek" (m.in. Józefa Animuckiego, Czesława M. Gawlika, Czesława Karpińskiego, Józefa Szylera). Z kolei odtajnienia i skopiowania dokumentacji wytworzonej w 1992 r. przez tzw. komisję Jerzego Ciemniewskiego odmówił w 2007 r. marszałek Sejmu RP Ludwik Dorn. Bezskutecznie prosiliśmy też o rozmowę samego prezydenta L. Wałęsę44. Natomiast niejako przypadkiem, przy okazji konferencji naukowej IPN w Szczecinie, jednemu z nas udało się porozmawiać z Andrzejem Milczanowskim. Jednak były minister spraw wewnętrznych nie był skłonny do merytorycznej rozmowy na temat sprawy Wałęsy i losów dotyczących go archiwaliów, akcentując wyłącznie opinię o szkodliwości lustracji oraz znaczeniu byłego prezydenta dla historii i wizerunku Polski w świecie45. W styczniu 2008 r. z prośbą o rozmowę zwróciliśmy się również do Konstantego Miodowicza46. Do chwili publikacji naszej książki nie otrzymaliśmy jednak żadnej odpowiedzi.
W świetle prezentowanych na kartach tej książki faktów i dokumentów można zweryfikować opinie tych, którzy od lat przeciwni są prowadzeniu szczegółowych badań naukowych dotyczących L. Wałęsy z wykorzystaniem archiwaliów przechowywanych
42 Dziś wiemy, że w latach 1993—1994 L. Wałęsa
zainteresował się nie tylko materiałami agenturalnymi TW
ps.
„Bolek", ale także aktami operacyjnymi SB dotyczącymi Bogdana Borusewicza,
Krzysztofa Dowgiał-
ło,
Marzeny Golec, Lecha Kaczyńskiego, Bogdana Lisa, Jacka Merkla i Romana Zepg,
które znaleziono
w mieszkaniu byłego oficera SB
mjr. Jerzego Frączkowskiego. Zob.: IPN Gd 494/1, t. 1, Protokół prze
szukania mieszkania J. Frączkowskiego,
Gdańsk, 5 III 1993, k. 8; IPN BU 1708/1, Prokurator Prokuratury
Okręgowej w Warszawie mgr M. Nowak, Postanowienie o umorzeniu
śledztwa VDs 177/96, Warszawa,
20 V 1999, k. 13 (zob. aneks źródłowy nr 85).
43 Chodzi o dokumentację fotograficzną dotyczącą wizyty E. Gierka w Gdańsku 25 I 1971 r.,
która jest
przechowywana w Archiwum Państwowym w Gdańsku.
44 Z propozycją spotkania i rozmowy z L. Wałęsą w dniu 26 IX 2007 r. pisemnie wystąpił P. Gontarczyk.
45 W dniu 24 X 2007 r. kilkudziesięciominutową rozmowę
z A. Milczanowskim przeprowadził S. Cenc-
kiewicz.
46 Z propozycją spotkania z K. Miodowiczem w dniu 3 I 2008 r. pisemnie wystąpił P. Gontarczyk.
43
w IPN47. Mamy nadzieję, że treść publikowanych w tej książce dokumentów przekona wielu sceptyków do tego, jak wielkie znaczenie w dyskusji nad historią L. Wałęsy mają źródła archiwalne wytworzone przez służby specjalne PRL i wymiar sprawiedliwości wolnej Polski. Merytoryczna analiza minionych wydarzeń pozwoli uniknąć przypisywania historykom chęci „pomniejszania" jego znaczenia czy wręcz wymazania go z „kart historii"48.
Pragniemy raz jeszcze podkreślić, że nasza książka nie jest biografią Lecha Wałęsy, a jedynie próbą wyjaśnienia niejasności związanych z jego przeszłością i losami archiwaliów SB. Książka ta nie jest także historią „Solidarności" kreśloną na tle sylwetki Wałęsy. Interesowały nas jedynie wątki związane bezpośrednio lub nawet pośrednio z tematem pracy - relacje Wałęsy z SB i wynikające z tego faktu konsekwencje. I tylko w kontekście tak postawionego problemu badawczego nasza praca powinna być oceniana. Nie chcemy również, by książka ta była odczytywana inaczej, jak tylko przez pryzmat naszego zawodu, którego podstawą jest odkrywanie i poznawanie przeszłości. Dotyczy to również osób znanych i zasłużonych dla Polski. „Wymiar poznawczy polega na tym - pisał Andrzej Zybertowicz - iż zarówno opozycjoniści, jak i wielu badaczy, nie potrafią przyjąć do wiadomości możliwości, iż niektóre osoby-symbole walki z komunizmem mogą mieć swoje dodatkowe, niechętnie ukazywane - aż nie do uwierzenia - oblicze"49. W1991 r. Jakub Karpiński stwierdził, że po upadku komunizmu nie sposób „pisać historii" bez zaglądania do archiwalnej spuścizny minionego reżimu. Przestrzegał jednocześnie przed tymi, którzy kwestionując znaczenie i przydatność archiwaliów aparatu bezpieczeństwa w badaniach historycznych, „przyjęli antykultu-rowąi antyhistorycznąpostawę w odpowiedzi na pojawienie się możliwości dostępu do tego źródła"50. Wychodzimy zatem z założenia, że zaglądanie do archiwów byłej SB jest obowiązkiem historyka dziejów najnowszych, a nie -jak twierdzą niektórzy -„babraniem się w szambie"51.
Chcemy w tym miejscu przywołać słowa przedwojennego historyka Eugeniusza Barwińskiego, który u progu niepodległości Polski stanął przed dylematem opisania
47 Por. m.in.: K. Kątka, Wizje senne
jako nowatorska metoda badawcza IPN?, „Gazeta Wyborcza" (Trój
miasto),
14 V 2007;
J. Pilch, Papiery poszły w świat, „Dziennik", 15 VI2007; Z. Szczypiński, Widziałem
jak
rośnie
Wałęsa, „Newsweek", 2 IX 2007; J. Surdykowski, Dlaczego Polacy
sikają pod wiatr czyli wstęp do
analizy
Wałęsy i „ wałęsizmu ", „Gazeta Wyborcza", 26IX 1997; idem,
Patriotyzm klęski, „Gazeta Wyborcza",
1-2 IX 2007; K. Kątka, Tusk:
Wałęsa diamentem, „Gazeta Wyborcza" (Trójmiasto), 8 XI 2007; P. Huelle,
Oszczerstwo-polska
specjalność, „Gazeta Wyborcza", 10-11 XI2007; [od redakcji], Wałęsie z całego
serca!,
„Gazeta Wyborcza",
1-2 III 2008. Wspomniany tu Jerzy Surdykowski od lat powiela w swoich
artykułach
te same stwierdzenia na temat „sikania pod
wiatr" w sprawie Wałęsy. Jednocześnie już w 1997 r. stwierdził
autorytatywnie: „Teczka »Bolka« jest
fałszywką spreparowaną przez SB albo i —co gorsza —różny ch»maj-
sterkowiczów« garnących się do
manipulowania bezpieczniacką spuścizną już po upadku komunizmu".
„Gazeta Wyborcza", 26 IX 1997.
48 P. Wroński, W. Załuska, Prezydenci i
obywatele, „Gazeta Wyborcza", 18 V 2007; A. Hali, Lustracja
tak,
byle bez PiS, „Gazeta Wyborcza", 29 VI 2007.
49 A. Zybertowicz, Zagubiony wymiar dynamiki opozycji w
systemach niedemokratycznych: rola tajnych
służb, [w:] Opozycja w systemach
demokratycznych i niedemokratycznych, pod red. K. Łabędzia i M. Mi-
kołajczyk, Kraków 2001, s. 288.
50 J. Karpiński, Dokumenty na popiół. Komentarz
na temat postawy antyhistorycznej, „Poza Układem",
1991, nr 11, s. 2 (przedruk z
„Uncaptive Minds", 1991, nr 2 [16], tłumaczenie Stanisław Bławat).
51 R. Sojak, A. Zybertowicz, Lustracja dla chóru, „Rzeczpospolita", 22 II 2005.
44
związków znanego pisarza Zygmunta Kaczkowskiego (pseudonim agenturalny „Heu-bauer") z wywiadem austriackim w dobie Powstania Styczniowego i później: „Długo zastanawiałem się nad tym, czy rezultaty mego przykrego odkrycia podać do publicznej wiadomości, czy też przemilczeć, pozwolić, by pozostały w zapomnieniu. Dlatego walczyłem z sobą, lecz w końcu przecież przyszedłem do przekonania, że wyjawić to należy, by prawdzie stało się zadość, by na szlachetnych jego oskarżycielach52, którzy krew swą i życie składali na ołtarzu Ojczyzny, nie ciążył zarzut, że działali lekkomyślnie, że może dali się unieść zaślepieniu partyjnemu, że niewinnego poświęcili, skazując go niesłusznie, nie rozważywszy rzeczy dokładnie, że zmarnowali utalentowanego człowieka"53.
Tylko prawda jest ciekawa - pisał Józef Mackiewicz - a jej poszukiwanie jest naturalnym obowiązkiem każdego historyka.
Jeszcze raz chcielibyśmy podkreślić, że kierując się rygorami naukowego warsztatu oraz przyświecającym nam mottem z J. Mackiewicza, próbowaliśmy doprowadzić do wyjaśnienia nurtujących nas problemów przez samego Lecha Wałęsę. W związku z powyższym 26 września 2007 r. do Biura Lecha Wałęsy w Gdańsku wpłynęło pismo Piotra Gontarczyka z propozycją spotkania. O dziwo, jeszcze tego samego dnia do IPN dostarczono przez kuriera pismo podpisane przez L. Wałęsę (datowane 20 września 2007 r.) z żądaniem, by w książce przygotowywanej w IPN uwzględnić jego wersję wydarzeń. Trudno jednoznacznie orzec, czy była to bezpośrednia reakcja na nasze pismo. W każdym bądź razie, żadnego sygnału prezydenta Wałęsy o gotowości spotkania z autorami nie było. Należy jednak zaznaczyć, że w świetle opublikowanych wspomnień L. Wałęsy, dziesiątków jego wystąpień publicznych, a także wobec linii, jaką przyjął w czasie swojego procesu lustracyjnego, odtworzenie stanowiska Lecha Wałęsy (wielokrotnie prezentowanego i cytowanego na kartach tej książki) wobec opisywanych faktów nie sprawiało poważniejszych trudności.
52 Z. Kaczkowski został oskarżony o zdradę i służbę dla wywiadu
austriackiego podczas trwania Powstania
Styczniowego,
w grudniu 1863 r. Zob. E. Barwiński, Zygmunt Kaczkowski w świetle prawdy
(1863—1871).
Ztajnych
aktów b. austryackiego ministerstwapolicyi, Lwów 1920, s. 9. Zob. także S.
Cenckiewicz, Agent
Heubauer, „Wprost", 2 III 2008.
53 E. Barwiński, Zygmunt Kaczkowski w świetle prawdy..., s. 3.
45
POTWIERDZENIE WSPÓŁPRACY Z SB ORAZ IDENTYFIKACJA TW PS. „BOLEK"
Nigdzie też nie jest napisane, że Wałęsa to „Bolek"
Wypowiedź Lecha Wałęsy, „Wprost", 25 marca 2007 r.1
Na zachowanej w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej kserokopii karty ewidencyjnej E-142 Służby Bezpieczeństwa w Gdańsku dotyczącej Lecha Wałęsy, syna Bolesława i Feliksy, urodzonego 29 września 1943 r. w Popowie, elektromontera w Stoczni Gdańskiej im. Lenina, w dniu 19 czerwca 1976 r. napisano: „Materiały nr 12535 Wydz[iału] III znajdują się w Archiwum Wydziału »C« KW MO w Gdańsku do nr 1-14713 z powodu niechęci do współpracy"3.
Aby zrozumieć treść tego krótkiego zapisu, niezbędna jest znajomość zasad ewidencji operacyjnej, specyficznego języka i symboli, jakimi posługiwała się SB, a także ich analiza i weryfikacja z innymi dostępnymi źródłami historycznymi. Podstawowąkwestiąjest rozszyfrowanie wymienionych w zapisie dwóch numerów. Pierwszy z nich - nr 12535, jest numerem liczby porządkowej dziennika rejestracyjnego SB w Gdańsku, w którym odnotowywano wszystkie tzw. zainteresowania operacyjne, w tym również fakt rejestracji kolejnych tajnych współpracowników SB. Pod tym numerem 29 grudnia 1970 r. Wydział III KW MO w Gdańsku zarejestrował tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek"4. Dzień później, 30 grudnia 1970 r., zgodnie z zasadami ewidencjonowania danych o oso-
1 Jeszcze zrobią porządek! Z Lechem
Wałęsą, byłym prezydentem RP, rozmawiają Grzegorz Pawelczyk,
Marcin
Dzierżanowski i Katarzyna Nowicka, „Wprost", 25 III 2007.
2 Na temat różnego typu kartotek i kart ewidencyjno-sprawdzeniowych (w
tym również karty E-14) będących
w obiegu MSW zob. m.in.: M. Komaniecka, Organizacja
i funkcjonowanie kartotek ogólnoinformacyjnej
i zagadnieniowej aparatu
bezpieczeństwa, [w:] Wokół
teczek bezpieki — zagadnienia metodologiczno-żró-
dłoznawcze, pod red. F. Musiała, Kraków 2006, s. 231-262; J. Piłat, Zasady
prowadzenia, funkcjonowanie
oraz rola ewidencji operacyjnej
SB z uwzględnieniem przydatności zachowanych materiałów ewidencyjnych
w bieżącej pracy Instytutu Pamięci
Narodowej, [w:] W kręgu
„teczek". Z badań nad zasobem i funkcjami
archiwum Instytutu Pamięci
Narodowej:, pod red. J. BednarkaiP. Perzyny, Łódź—Toruń
2006, s. 149—166.
3 Por: IPNGd 00201/48,1
1, Karta ewidencyjna E-14 dotycząca L. Wałęsy, k. 41-42; IPN 00552/48, t. 1,
Karta ewidencyjna E-14
dotycząca L. Wałęsy, k. 111-112 (zob. aneks źródłowy nr 1 i aneks ilustracyjny
nr 1).
Oryginał karty E-14 dotyczącej Lecha Wałęsy
jeszcze w dniu 5 VI 1992 r. znajdował się w szafie pancernej
szefa UOP. Przed usunięciem
karty z archiwów MSW w UOP sporządzono jej kserokopię. Zob. m.in. rozdział
Akta TWps. „Bolek" (1992) oraz aneks źródłowy nr 58 i 84.
4 Por. IPN 00552/48, t.
1, Kopia usuniętej karty z dziennika rejestracyjnego z pseudonimami agentury
Wydziału
III KW MO w Gdańsku, rejestrowanej w dniu 29 XII 1970 r. (zob. także aneks
ilustracyjny
46
bach będących w zainteresowaniu MSW, gdańska SB przesłała do Wydziału I Biura „C" MSW kartę EO-4/68 zarejestrowanego pod nr. 12535 L. Wałęsy5.
Drugi numer-1-147136, jest numerem archiwalnym akt agenturalnychTWps. „Bolek", które w czerwcu 1976 r. złożono w Wydziale „C" (archiwum i ewidencja operacyjna) KW MO w Gdańsku z powodu wyrejestrowania TW z sieci agenturalnej w dniu 19 czerwca 1976 r. Zdjęcie z ewidencji operacyjnej wspomnianego TW nastąpiło, jak napisano: „z powodu niechęci do współpracy". Zarówno data zdjęcia z ewidencji TW ps. „Bolek"- 19 czerwca 1976 r., jak i numer archiwalny akt agenturalnych -1-14713, również są zgodne z zapisami w dzienniku rejestracyjnym7. Ponadto istnienie wspomnianej karty E-14 oraz fakt złożenia akt agenturalnych TW ps. „Bolek" o nr. 1-14713 do archiwum Wydziału „C" KW MO w Gdańsku w czerwcu 1976 r. potwierdzono podczas kwerendy dziennika korespondencyjnego8 byłego Wydziału „C" w Gdańsku. Z zapisu pod nr. 342 wynika, że pismem przewodnim oznaczonym L.dz. MAG 00342/76 z 22 czerwca 1976 r. do Wydziału I Biura „C" MSW przesłano karty E-14, dotyczące m.in. materiałów archiwalnych TW ps. „Bolek" oznaczonych wspomnianą wcześniej sygnaturą I-147139.
Poza wymienionymi już dokumentami: kartąE-14 oraz dziennikami rejestracyjnymi i korespondencyjnymi SB w Gdańsku, innym ważnym źródłem identyfikującym TW ps. „Bolek" są zachowane w wersji oryginalnej dwa tzw. rekordy informatyczne Zinte-
nr 3). Podobnie jak w
przypadku karty E-14, przed usunięciem tej strony z dziennika rejestracyjnego
w UOP sporządzono
jej kserokopię. Na temat okoliczności wyrwania wspomnianej karty z dziennika
rejestracyjnego
po 5 VI 1992
r. zob. rozdział Niszczenie akt w Gdańsku (1993—1995). Autentyczność
kserokopii karty
z dziennika rejestracyjnego nie budzi wątpliwości. Dzięki pomocom ewidencyjnym
znajdującym się w archiwum gdańskiego IPN potwierdziliśmy personalia, pseudonimy i
numery rejestracyjne dwóch tajnych współpracowników zarejestrowanych w ewidencji
operacyjnej Wydziahi III w Gdańsku dnia 29 XII 1970 r., których odnotowano na tej
samej karcie dziennika rejestracyjnego, co TW ps. „Bolek". Chodzi oTWps.
„Jaś" (nr rej. 12532) i TWps. „Waldemar" (nr rej. 12537). Zob.: IPN
00552/48, t. 1, Kopia usuniętej karty z dziennika rejestracyjnego... (zob. aneks
ilustracyjny nr 3); IPN Gd 0046/802, t. 3, Dziennik korespondencyjny, k. 19 (nr
sprawy 227) i 117 (nr sprawy 119).
5 IPN Gd 0046/802, t. 1, Dziennik
korespondencyjny, k. 78 (nr sprawy 240). Zob. aneks ilustracyjny nr 2.
Karty
EO-4 informowały o zainteresowaniu SB daną osobą, stąd obok personaliów wymieniano
numer
rejestracyjny,
ale bez podawania charakteru zainteresowania. Szerzej na ten temat zob.: E.
Zając, Akta
operacyjne
Służby Bezpieczeństwa — wybrane problemy warsztatowe w świetle przepisów i
procedur obo
wiązujących w pionie „ C", „Zeszyty Historyczne WiN-u", 2003, nr
19—20, s. 345; Słowniczek niektórych
pojęć
używanych w resorcie, http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/305/5622/.
6 Liczba rzymska „I" umieszczona
przed lub po numerze 14713 oznacza w tym wypadku akta tajnego
współpracownika.
W późniejszym okresie (w latach osiemdziesiątych), przy okazji tworzenia
informatycz
nego
systemu gromadzenia danych oraz mikrofilmowania akt archiwalnych i po złożeniu
ich w takiej formie
do
archiwum, liczbę rzymską „I" zastępowano często liczbą arabską „1".
Szerzej na temat archiwizacji akt
operacyjnych
SB, w tym także teczek personalnych i teczek pracy (roboczych) tajnych
współpracowni
ków,
zob.: IPN Gd 0046/415/11, Zarządzenie nr 049/85 Ministra Spraw Wewnętrznych
z dnia 8 lipca 1985
w
sprawie organizacji i zasad postępowania z materiałami archiwalnymi w resorcie
spraw wewnętrznych,
k.
9—10; M. Komaniecka, Dzienniki korespondencyjne, rejestracyjne, archiwalne i
koordynacyjne jako źródła
historyczne,
[w:]
Wokół teczek bezpieki..., s. 272-278; E. Zając, Ślad pozostaje w
aktach. Wybrane zagad
nienia
dotyczące funkcjonowania ewidencji operacyjnej w latach 1962-1989, [w:] ibidem, s.
281-300.
7 Zob. IPN 00552/48, t. 1, Kopia usuniętej karty z dziennika rejestracyjnego...
8 Na temat rodzajów dzienników SB, w
tym dzienników korespondencyjnych, zob. M. Komaniecka,
Dzienniki
korespondencyjne, rejestracyjne..., s. 263—280.
9 Por. IPN Gd 0046/802, t. 5, k. 39 (zob. aneks ilustracyjny nr 2).
47
growanego Systemu Kartotek Operacyjnych MSW10. W obu zapisach komputerowych ZSKO z 1988 i 1990 r., dotyczących Wałęsy, napisano „TAJNY WSPÓŁPRACOWNIK" i dodano następującą informację: „Dnia 19 VI [19]76 r. zdjęto z ewidencji, powód: NIECHĘĆ DO WSPÓŁPRACY. Materiały archiwalne numer 14743/1 złożono w WUSW GDAŃSK PION »C«"U. Mamy zatem potwierdzenie informacji zawartych w karcie E-14 i dzienniku rejestracyjnym SB w Gdańsku. W zapisie sygnatury akt agenturalnych popełniono jednakże jeden błąd. Otóż w obu zapisach ZSKO błędnie wpisano numer archiwalny akt TW ps. „Bolek" - zamiast: „14713/1", napisano: „14743/1". Przed laty, przy okazji procesu lustracyjnego Wałęsy, na ten fakt zwracało uwagę kierownictwo archiwum MSW12, chociaż nie próbowało tej pomyłki w żaden sposób wyjaśnić, uznając zapewne, że skoro we wszystkich innych dokumentach - karcie E-14 oraz dziennikach rejestracyjnym i korespondencyjnym - numer archiwalny wpisano poprawnie, to nie warto tego tłumaczyć. Z całą pewnością należy potraktować tę sprawę jako zwykłą pomyłkę wynikającą z faktu, że pierwotnie na karcie wzoru E-14 funkcjonariusz SB pomylił się i zamiast cyfry „1" w numerze archiwalnym wpisał „4". Fakt ten został prawdopodobnie od razu zauważony, o czym świadczy naniesiona odręcznie korekta na karcie E-1413. Jednak dla jasności niniejszej analizy warto odwołać się do kluczowego w tej materii argumentu. Otóż analiza pomocy ewidencyjnych SB w archiwum IPN w Gdańsku dowodzi, że w odróżnieniu od akt oznaczonych nr. 14713/1 (zapisanym również w formie: 1-14713,114713, 14713-1 lub 14713/1), które dotyczyły L. Wałęsy, pod nr. 14743/1 (zapisanym również w formie: 14743/1) Wydział IIKWMO w Gdańsku zarejestrował akta agenturalne TW ps. „Wojtek" dotyczące Józefa Majewskiego14.
Identyfikację TW ps. „Bolek" potwierdza również zachowana w formie kserokopii notatka służbowa młodszego inspektora Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku st. szer. Marka Aftyki z 21 czerwca 1978 r. Odnosi się ona bowiem do „analizy akt archiwalnych nr 114713 dot[yczących] ob. WAŁĘSA LECH"15. Aftyka napisał w niej: „Wymieniony do współpracy z organami bezpieczeństwa pozyskany został w dniu 29 XII 1970 r.16 jako
10 ZSKO był informatycznym systemem gromadzenia danych
o osobach będących w zainteresowaniu służb
specjalnych PRL. Istnieje w dwóch wersjach: „88" — obejmującej zapisy z
1988 r., i „90" — z 1990 r. Zob.
m.in.: M.
Gvocki,Konfidenci sąwśród nas..., Warszawa, bdw, s. 22; Słowniczek
niektórych pojąć... Szerzej
na ten
temat zob. IPN Gd 0046/413, Zarządzenie nr 0053/89 ministra spraw
wewnętrznych z dnia 20 VI
1989
r. w sprawie rozwoju informatyki w resorcie spraw wewnętrznych. Koncepcja
rozwoju informatyki
w
resorcie spraw wewnętrznych do 2000 r, Warszawa 1989, s. 26—27, 32—34.
11 Por. IPN 00552/48, t.
1, k. 108-109. Zob. także wydruki ZSKO z 1988 i 1990 r. w aneksie źródłowym
nr 2 i aneksie ilustracyjnym nr 4-5.
12 Zob. IPN 00552/48, t.
1, Informacja UOP na temat L. Wałęsy s. Bolesława, ur. 29 IX 1943 r. w Popowie,
b.d.,k.
84-85.
13 Por. aneks ilustracyjny nr 1.
14 Por. Wypis z kartoteki odtworzeniowej byłej SB WUSW w Gdańsku dotyczący J.
Majewskiego, OBUiAD
IPN w Gdańsku.
15 IPN 00552/48, t. 1,
Notatka służbowa
młodszego inspektora Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku
st. szer.
M. Aftyki dotycząca przeglądu akt archiwalnych L. Wałęsy, Gdańsk, 21 VI 1978, k. 93 (zob. aneks
źródłowy
nr 4 i aneks ilustracyjny nr 29). Naukową analizę wszystkich dokumentów,
również tych zacho
wanych
jedynie w formie kserokopii, przeprowadzono w następnych rozdziałach książki
oraz w aneksie
źródłowym.
16 Wydaje się jednak, że do
„pozyskania" do „współpracy z organami bezpieczeństwa" mogło dojść
pod
czas osadzenia L. Wałęsy w areszcie w dniu 19 XII 1970 r. (miał w nim przebywać
cztery dni), zaś w dniu
29 XII
1970 r. odnotowano jedynie ten fakt w dzienniku rejestracyjnym (w tym dniu
zarejestrowano większą
48
TW ps. »BOLEK« na zasadzie dobrowolności17 przez st. insp. Wydzfiału] II KW MO w Olsztynie kpt. E[dwarda] Graczyka"18. Podczas procesu lustracyjnego Wałęsy Afryka „zeznał, że był w 1978 r. młodym funkcjonariuszem, pozostającym w służbie od dwóch miesięcy, któremu polecono sporządzić analizę akt TW »BOLEK« o nr 114713"19.
Prawdziwość notatki M. Afryki potwierdza również inny dokument SB. Chodzi o kopię notatki służbowej mjr. Czesława Wojtalika i mjr. Ryszarda Łubińskiego z rozmowy, którą 6 października 1978 r. na terenie Gdańskich Zakładów Mechanizacji Budownictwa „ZREMB" wspomniani funkcjonariusze przeprowadzili z L. Wałęsą. Jej celem było „ponowne pozyskanie" Wałęsy do współpracy ze SłużbąBezpieczeństwa. Już na wstępie autor notatki mjr Wojtalik napisał: „w dniu 6 X1978 r. w godz. 11.00-12.20, wspólnie z mjr. R[y-szardem] Łubińskim, przeprowadziłem rozmowę operacyjnąz ob. Lechem Wałęsą, byłym TW ps. »Bolek«, aktualnie rozpracowywanym w sprawie kryptfonim] »Bolek«"20.
W połowie lat osiemdziesiątych, przy okazji wewnętrznego dochodzenia związanego z ucieczką na Zachód Eligiusza Naszkowskiego, identyfikacji TW ps. „Bolek" dokonał także mjr Adam Styliński z Biura Studiów SB MSW: „Pierwszy etap działań polegał na »przedłużeniu działalności« TW ps. »Bolek«, tj. L[echa] Wałęsy, o minimum 10 lat"21.
Ustalenie personaliów TW ps. „Bolek" pośrednio potwierdza także analiza jego własnych doniesień agenturalnych. Przykładowo, w jednym z nich, z 22 kwietnia 1971 r., donosił: „Dziś o godz. 11.00 było spotkanie z redaktorem »Życia Warszawy«. Omawiane były sprawy dalszych bolączek załogi i wnioski. Było także wytłumaczenie się redaktora, dlaczego nie opublikował całości wywiadu, który miał miejsce w początkach lutego. Re-daktfor] ten ma świetnąpamięć, zapamiętał wszystkich i po nazwiskach się zwracał do nas (rzecz dziwna)"22. Kwerenda prasowa „Życia Warszawy" z pierwszej połowy 1971 r. pozwala stwierdzić, że chodziło prawdopodobnie o redaktora Jerzego Redli cha, który na tych łamach podejmował tematykę związanąz gospodarkąmorską apo Grudniu '70 odbył kilka
liczbę tajnych
współpracowników). Niestety, „notatka służbowa (kopia maszynopisu) sporządzona
przez insp. Wydz[iału] II kpt. [Edwarda] Graczyka (podpis nieczytelny)
z dnia 19 XII 1970 r. z rozmowy przeprowadzonej z Lechem Wałęsą" po 5 VI1992 r. została usunięta
z akt archiwalnych SO krypt. „Arka". Zob. Notatka służbowa por. Krzysztofa
Bollina z Delegatury UOP w Gdańsku na temat archiwaliów dotyczących TW ps. „Bolek", Gdańsk, 20 VI 1991, w zbiorach autorów (zob. aneks
źródłowy nr 56).
17 Stosowana przez SB formuła o pozyskaniu jakiejś osoby do współpracy
„na zasadzie dobrowolności"
była dość typowa i powszechnie stosowana w dokumentach. Stąd też, w sytuacji,
kiedy nie dysponujemy
pełnym materiałem źródłowym (tzw. teczką personalną TW), nie powinna być
traktowana jako do końca
wiarygodna. Zważywszy na klimat pogrudniowej
pacyfikacji Trójmiasta w 1970 r., zadania wyznaczane przez
SB (doraźne wykorzystanie osób
zwerbowanych do współpracy w celu „rozładowania napiętej sytuacji")
oraz stosowane wówczas przez nią metody perswazji (również przemoc
fizyczna) i naciski, można chyba
założyć, że większość przeprowadzonych w tamtym czasie pozyskań wynikała ze
strachu i szantażu.
18 IPN 00552/48, t. 1,
Notatka służbowa
młodszego inspektora Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku
st. szer. M. Aftyki...,k. 93.
19 IPN 575/8, Orzeczenie
sędziów
Sądu Apelacyjnego w Warszawie wraz z uzasadnieniem wyroku w sprawie
lustracyjnej L. Wałęsy,
Warszawa, 11 VIII 2000, k. 3161-3179 (zob. aneks źródłowy nr 86).
20 IPN 00552/48, t. 1, Notatka służbowa mjr. Cz.
Wojtalika i mjr. R. Łubińskiego z rozmowy z L. Wałęsą
w dniu 6 X 1978 r., Gdańsk, 9 X 1978 r,
k. 96 (zob. aneks źródłowy nr 5 i aneks ilustracyjny nr 30).
21 IPN BU 01619/14, Uzupełnienie oświadczenia, mjr A. Styliński,
Warszawa, 9 V 1985, k. 225-226
(zob. aneks źródłowy nr 35 i
aneks ilustracyjny nr 36).
22 IPN Gd 003/14, t. 33, Doniesienie TW
ps. „Bolek"
przekazane podczas spotkania z kpt. H. Rapczyńskim
w hotelu „Jantar" w
Gdańsku, Gdańsk, 22 IV
1971, k. 72 (zob. aneks
źródłowy nr 10 i aneks ilustracyjny
nr 9).
49
podróży reporterskich do Gdańska. 10 lutego 1971 r. J. Redlich zamieścił w „Życiu Warszawy" artykuł zatytułowany Mówią gdańscy stoczniowcy. „ Zrozumiano nasze intencje ", który potwierdza informację przekazaną przez TW ps. „Bolek" na temat wcześniejszego spotkania dziennikarza ze stoczniowcami. Z artykułu Redlicha jednoznacznie wynika, że jego rozmówcąw Stoczni Gdańskiej był m.in. właśnie L. Wałęsa. „Moimi rozmówcami nie byli ludzie przypadkowi. Henryk Lenarciak, Lech Wałęsa - wyposażeniowcy z Wydziału W-4, Ludwik Piksa, Szczepan Chojnacki - kadłubowcy z Wydziału K-3. Wymieniam tylko kilku spośród moich rozmówców. Są to ci ludzie, którzy wówczas stanęli na czele protestu, zostali obdarzeni zaufaniem załogi, wybrani delegatami do rozmów z miejscowymi władzami i na spotkanie z Edwardem Gierkiem. Dziś kilku spośród nich wyposażono w mandaty członków rad zakładowych i robotniczych" - napisał Redlich23. Z dokumentów SB wiemy, że tylko jedna z wymienionych przez Redlicha osób była zarejestrowana jako TWps. „Bolek". Wiadomo także, że wspomniani w artykule: Szczepan Chojnacki, Henryk Lenarciak i Ludwik Piksa nigdy nie współpracowali z SB, a dwaj pierwsi byli nawet intensywnie rozpracowywani24. Ponadto z zachowanych donosów TW ps. „Bolek" wynika, że Chojnacki i Lenarciak byli przez niego inwigilowani25.
Potwierdzenie związków L. Wałęsy z SB znajdujemy także w innych dokumentach SB, choć nie wymienia się w nich pseudonimu agenturalnego. W Arkuszu ewidencyjnym z 28 listopada 1980 r. przeznaczonego do internowania Wałęsy czytamy: „29 XII 1970 r. pozyskany do współpracy z SB. W okresie 1970—[19]72 przekazał szereg informacji dot[yczących] negatywnej działalności pracowników Stoczni"26. Ważnym źródłem historycznym w tej sprawie jest także ory-ginął Analizy stanu zagrożeń do sprawy obiektowej krypt. „MECHBUD" z 15 stycznia 1979 r. dotyczącej sytuacji w Gdańskich Zakładach Mechanizacji Budownictwa „ZREMB", w której napisano m.in., że L. Wałęsa „w czasie pracy w stoczni był wykorzystywany operacyjnie przez Służbę Bezpieczeństwa"27.
W kwestii identyfikacji TW ps. „Bolek" nr 12535 należy się również odnieść do pojawiających się czasem opinii na temat rzekomego istnienia w latach 1970-1976 kilkudziesięciu tajnych współpracowników Wydziału III KW MO w Gdańsku noszą-
23 J. Redlich, Mówią gdańscy stoczniowcy. „Zrozumiano
nasze intencje", „Życie Warszawy", 10 II 1971.
24 Szczegółowe informacje na
temat rozpracowania Szczepana Chojnackiego i Henryka Lenarciaka poda
jemy w rozdziale Rekonstrukcja
działalności TW ps. „Bolek" (1970—1976) oraz aneksie źródłowym nr 8
i 12. Natomiast Ludwik Piksa nie był w ogóle notowany przez SB.
25 Zob. m.in.: IPN Gd 003/14, t. 12,
Fragment opracowania i podsumowania informacji TW ps. „Bolek",
sporządzonego
przez kpt. E. Graczyka, Gdańsk, marzec 1971, bez daty dziennej, k. 176 (zob.
aneks źródło
wy nr 8
i aneks ilustracyjny nr 7); IPN Gd 003/14, t. 12, Doniesienie TW ps.
„Bolek", przekazane podczas
spotkania z kpt. H.
Rapczyńskim i kierownikiem Grupy VI Służby
Bezpieczeństwa kpt. Cz. Wojtalikiem
w hotelu „Jantar", Gdańsk, 27 IV 1971, k. 165-166
(zob. aneks źródłowy nr 11 i aneks ilustracyjny nr 10);
IPN Gd 003/16, t. 2, Fragment
doniesienia przyjętego przez kpt. H. Rapczyńskiego od TW ps. „Bolek",
Gdańsk, 26 V 1971, k. 78 (zob. aneks źródłowy nr 12 i
aneks ilustracyjny nr 11). Zob. także rozdział Re
konstrukcja działalności TWps. „Bolek"
(1970-1976).
26 IPN 00201/48, t. 1, Arkusz ewidencyjny osoby podlegającej internowaniu, Gdańsk, 28 XI 1980, k. 38
(zob. aneks źródłowy nr 7 i aneks ilustracyjny nr 33).
27 IPN Gd 003/15 \, Analiza stanu zagrożeń do sprawy
obiektowej krypt. „MECHBUD", kpt. K. Kaziszyn,
Gdańsk, 1511979, k. 23 (zob. aneks źródłowy nr 6 i aneks ilustracyjny nr 31).
Pojęcie „wykorzystywanego
operacyjnie
przez Służbę Bezpieczeństwa" było często stosowane przez SB w dokumentach
i nie ma wąt
pliwości,
że odnosi się ono do jakieś formy współpracy danej osoby z SB. Zob. W. Frazik,
F. Musiał, Akta
tturalne w pracy historyka, [w:] Wokół teczek bezpieki..., s. 325.
50
cych wspomniany pseudonim, będących w dodatku zatrudnionych w Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Wiele razy po ten argument sięgał sam L. Wałęsa: „Równie dobrze mogliby ze mnie zrobić Felka. W samym Gdańsku agentów SB o pseudonimie »Bolek« było podobno 56. Wzięli więc trochę dokumentów z różnych teczek i zrobili ze mnie pięćdziesiątego siódmego. Proste!"28. W rzeczywistości w latach 1970-1976 pion III gdańskiej SB dysponował łącznie czterema tajnymi współpracownikami o pseudonimie „Bolek", z czego tylko jeden - rejestrowany pod nr 12535 - pracował w Stoczni Gdańskiej, i to na Wydziale W-4. Pozostali trzej TW ps. „Bolek" nie mieli ze stocznią nic wspólnego, a nawet nie mieszkali w Gdańsku29.
Publikacji książkowych, prasowych i wypowiedzi, w których identyfikuje się L. Wałęsę z TW ps. „Bolek", jest wiele. Jednak w stosunku do przytoczonych powyżej źródeł SB mają one najczęściej charakter drugorzędny i wtórny (co nie znaczy, że niektóre z nich nie są ważnym źródłem wiedzy historycznej). Przykładem może być chociażby biogram L. Wałęsy zamieszczony w pracy zbiorowej To nie na darmo... Grudzień '70 w Gdańsku i Gdyni30 czy też książka Christophera Andrew i Wasilija Mitrochina The Sword and the Shield. The Mitrokhin Archive and the Secret History ofthe KGB. W anglojęzycznym wydaniu znajdujemy interesujący fragment odnoszący się do sprawy Wałęsy: „Pośród dokumentów SB odkrytych na początku lat 90-tych po upadku reżimu komunistycznego była teczka pod nazwą »BOLEK«, której pełna zawartość musi dopiero zostać ujawniona, a autentyczność dokumentów ustalona, ale o której wiadomo, że zawiera rzekome szczegóły na temat roli Wałęsy jako informatora SB"31. Jednak przy tej okazji były archiwista KGB - Wasilij Mitrochin, ujawnił też nową informację: „Kiszczak powiedział KGB, że Wałęsę skonfrontowano z jednym z jego domniemanych byłych oficerów prowadzących SB i rozmowa ta została nagrana na taśmę"32.
28 Jeszcze zrobią porządek!...
29 Chodzi o następujące osoby:
Przemysław Małyszek (ur. 1954 r.) - TW ps. „Bolek" w latach 1971-1976
(nr rej. 13930); Brunon
Kaszubowski (ur. 1919 r.) - TW ps. „Bolek" w latach 1974-1980 (nr rej.
18175);
Jan Czarnecki (ur. 1940 r.) - TW ps.
„Bolek" w latach 1974-1987 (nr rej. 18432). Zob. pismo BUiAD IPN
w Gdańsku do S. Cenckiewicza, Gdańsk,
3 VII 2007. Zob. także kopie kart z kartoteki odtworzeniowej
i ogólnoinformacyjnej dotyczące
Przemysława Małyszka, Brunona Kaszubowskiego i Jana Czarneckiego.
30 J. Marszalec, Dokumenty SB
1970-1980, [w:] J. Eisler, I. Greczanik-Filipp, W. Kwiatkowska, J.
Marszalec,
To nie
na darmo... Grudzień '70 w Gdańsku i Gdyni, pod red. M.
Sokołowskiej, Pelplin 2006, s. 294—295.
Autor opracowania przywołał
ustalenia S. Cenckiewicza zamieszczone w książce Oczami bezpieki...
31 W wersji oryginalnej
fragment ten brzmi następująco: „Among the SB files discovered in the early
1990s
after the collapse ofthe
Communist regime was one codenamed BOLEK, whose fuli contents have yet to
be revealed and whose authenticity remains
to be established, but which is known to contain alleged details
of Wałęsa's role as an SB
informer". Ch. Andrew, V. Mitrokhin, The Sword and the Shield. The
Mitrokhin
Archive and the Secret History ofthe KGB, New York 1999, s. 535. W polskiej
wersji brzmi on nieco ina
czej: „W
archiwach SB znaleziono na początku lat dziewięćdziesiątych teczkę tajnego
współpracownika
o
pseudonimie »BOLEK«, której zawartość nie jest w pełni znana, a autentyczność
dokumentów nie została
do końca
potwierdzona". Ch. Andrew, W. Mitrochin, Archiwum Mitrochina. KGB w
Europie i na Zachodzie,
Warszawa 2001, s. 928.
Zob. także aneks źródłowy nr 54.
32 Ch. Andrew, V. Mitrokhin, op.
cit, s. 535. Zdanie to w oryginale brzmi następująco: „Kiszczak told the
KGB that
Wałęsa had been confronted by one of his alleged former SB case officers and a
conversation
between them tape-recorded". W polskiej wersji językowej (Ch. Andrew, W.
Mitrochin, op. cit, s. 928)
zdanie to przetłumaczono w
następujący sposób: „Kiszczak powiedział KGB, że Wałęsę skonfrontowano
z jednym z jego byłych oficerów prowadzących SB i rozmowa ta została
nagrana".
51
Odrębny problem stanowią świadectwa byłych kolegów L. Wałęsy z Wydziału W-4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina i Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża (m.in. Henryka Jagielskiego, Henryka Lenarciaka, Józefa Szylera, Andrzeja Bulca i Leszka Zborow-skiego), a tym bardziej funkcjonariuszy SB, w tym tych zajmujących się „ochroną operacyjną" stoczni po Grudniu '70 (m.in. jednego z oficerów nadzorujących pracę rezydenta SB w stoczni z TW ps. „Bolek" - mjr. Janusza Stachowiaka z Grupy VI Wydziału III KW MO w Gdańsku), w posiadaniu których jesteśmy33. Koncepcja naszej pracy opiera się jednak przede wszystkim na wykorzystaniu dokumentów dostępnych w archiwach. Podobnie rzecz się ma z relacjami, które wprawdzie przytaczamy w naszej książce, ale tylko takie, które były wcześniej opublikowane34 bądź sąłatwe do zweryfikowania, gdyż pochodzą od osób powszechnie znanych.
33 Posiadamy m.in. ponad godzinną relację Janusza
Stachowiaka nagraną na taśmie magnetofonowej oraz
czterogodzinny zapis wideo z rozmowy z nim. W obu relacjach J. Stachowiak
opisuje kulisy zwerbowania
TW ps.
„Bolek" i historię jego współpracy z Wydziałem III SB w Gdańsku. Na temat
J. Stachowiaka zob. roz
dział Ocena
działalności i oficerowie prowadzący TW ps. „Bolek" (zob. także
biogram mjr. J. Stachowiaka
w aneksie źródłowym nr 13 i aneksie ilustracyjnym nr 79).
34 Przykładem mogą być relacje kolegów L.
Wałęsy z Wydziału W-4 Stoczni Gdańskiej — Henryka Lenar
ciaka i
Henryka Jagielskiego, którzy przewijają się w doniesieniach TW ps.
„Bolek", a których świadectwa
zarejestrował
Grzegorz Braun w swoim reportażu historycznym Plusy dodatnie-plusy ujemne -
o tajnym
współpracowniku ps.
Bolek.
52
REKONSTRUKCJA DZIAŁALNOŚCI TW PS. „BOLEK" (1970-1976)
W1971 r. zrobiłem parą rzeczy nie fair. Byłem młody, niedoświadczony, przestraszony
Wypowiedź Lecha Wałęsy, „Wprost", 4 września 2005 r.1
Zachowana dokumentacja dotycząca działalności TW ps. „Bolek" jest na tyle skąpa, że nie pozwala na całościowy opis i ocenę jego aktywności. Wiadomo dzisiaj, że akta archiwalne SB dotyczące Lecha Wałęsy „brakowano" bądź „prywatyzowano" przynajmniej w dwóch okresach: w latach 1989-1990, kiedy upadała Polska Ludowa, a także w latach 1992 19952.
Z dostępnych dziś źródeł historycznych wiemy, że dokumentacja MSW dotycząca L. Wałęsy stanowiła zbiór bardzo obszerny. W latach osiemdziesiątych, z uwagi zarówno na wyjątkowość osoby przywódcy „Solidarności", jak i prowadzone wobec niego działania, SB starała się zebrać wszystkie dostępne informacje i materiały na temat jego i jego rodziny3.
Wiadomo również, że w tym samym czasie w dyspozycji MSW znajdowały się teczka personalna i teczka pracy TW ps. „Bolek", które 1 maja 1985 r. Wydział „C" WUS W w Gdańsku „przekazał do dyspozycji" kierownictwa Biura Studiów SB MSW4. W tym okresie L. Wałęsa był rozpracowywany przez SB. W Biurze Studiów znajdowały się również akta takich spraw i kombinacji operacyjnych, jak krypt. „Sąd", „Am-
1 Można mnie zabić, ale
nie pokonać. Z Lechem Wałęsą rozmawiają Bronisław Wildstein i Marcin Dzier-
żanowski,
„Wprost",
4 IX 2005.
2 Na ten temat zob. m.in. rozdziały: Niszczenie akt
w Warszawie (1992-1993) i Niszczenie akt w Gdańsku
(1993-1995).
3 IPN Gd 0046/600, Protokółzdawczo-odbiorczy
dokumentacji służbowej i obowiązków Kierownika Inspek
toratu
2 SB WUSWw Gdańsku, Gdańsk, listopad 1988, k. 103/35. Na ten temat zob. także
rozdział Figurant
kryptonim
„ Zadra " i operacje specjalne Biura Studiów Służby Bezpieczeństwa MSW
(1981-1990).
4 Liczba jednostek archiwalnych (liczba
tomów)
dotyczących akt agenturalnych TW ps. „Bolek" jest dotąd
nieznana.
Zob. IPN Gd 00201/48, t. 1, Karta ewidencyjna E-14 dotycząca L. Wałęsy, k. 42;
IPN 00552/48,
t. 1,
Karta ewidencyjna E-14 dotycząca L. Wałęsy, k. 112 (zob. aneks źródłowy nr 1 i
aneks ilustracyjny nr 1).
Fakt
posiadania akt agenturalnych TW ps. „Bolek" przez Biuro Studiów SB MSW
potwierdzajątakże notatki
wysokich
oficerów tego pionu SB. Zob.: IPN BU 01619/14, Uzupełnienie oświadczenia, mjr
A. Styliński,
Warszawa,
9 V 1985,
k. 225-226 (zob. aneks źródłowy nr 35 i aneks ilustracyjny nr 36); IPN BU
01619/1,
Oświadczenie przebywającego na kursie KGB kpt. J. Buraka w sprawie operacji SB
realizowanych wobec
L. Wałęsy
z udziałem E. Naszkowskiego, Moskwa, 24 V 1985, k. 408-441 (zob.
aneks źródłowy nr 36).
53
basador" czy „Mieszko", które dotyczyły działań operacyjnych realizowanych wobec L. Wałęsy po 13 grudnia 1981 r.5 SB dysponowała także licznymi materiałami fotograficznymi i audiowizualnymi6 oraz aktami sprawy operacyjnego sprawdzenia i sprawy operacyjnego rozpracowania krypt. „Bolek" z lat 1978-1983, które łącznie liczyły kilkanaście tomów7. Poza tym, przynajmniej do połowy 1992 r., w złożonych w Wydziale Ewidencji i Archiwum Delegatury Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku aktach SO krypt. „Arka" (dotyczącej Stoczni Gdańskiej im. Lenina) i SO krypt. „Jesień 70" (dotyczącej rozpracowania uczestników rewolty grudniowej w 1970 r.) znajdowało się około osiemdziesięciu stron donosów TWps. „Bolek"8. Ponadto w marcu 1993 r. dzięki akcji gdańskiego UOP, w czasie przeszukania mieszkania byłego szefa Inspektoratu II WUSW w Gdańsku mjr. Jerzego Frączkowskiego, „odzyskano" ponad tysiąc stron dokumentów, które dotyczyły L. Wałęsy9.
Chociaż wymienione powyżej archiwalia nie znajdują się dzisiaj w zasobie IPN, to na podstawie odnalezionych przez nas dokumentów można podjąć się próby rekonstrukcji i oceny działalności TW ps. „Bolek". Obecnie, poza omówioną już dokumentacją ewidencyjną, dysponujemy czterema pełnymi (każdy po kilka stron) doniesieniami TW ps. „Bolek" (z 17, 22 i 27 kwietnia 1971 r. oraz 25 listopada 1971 r.), które w formie
5 IPN BU 01619/1, Oświadczenie
przebywającego na kursie KGBkpt. J. Buraka..., k. 408-441 (zob. także
aneks
źródłowy nr 36); IPN BU 0364/127, t. 2, Plan działań realizowanych przez Biuro
Studiów Służby
Bezpieczeństwa MSW w ramach kombinacji operacyjnej kryptonim „Mieszko",
Warszawa, 18 X 1985,
k. 280
(zob. aneks źródłowy nr 37).
6 Trudno dziś oszacować wielkość
tego typu zbiorów MSW. Wiadomo, że dokumentacją o charakterze
operacyjnym
na temat Lecha Wałęsy (m.in. z podsłuchów i obserwacji) interesowało się Biuro
Studiów SB
MSW i
kierownictwo PZPR. W notatce płk. Czesława Szewczyka z 14 V 1985 r. na temat roli
Eligiusza
Naszkowskiego
w działaniach przeciwko L. Wałęsie czytamy: „Uczestniczył w przeglądzie
videocaset
w Dep.
Techniki, zapoznając się tam z pracownikami i sprzętem (m.in. PDF). Videocasety
dotyczyły
L.
Wałęsy". IPN BU 01619/14, Wykaz spraw, informacji i materiałów, z
którymi zapoznał się lub do których
miał
dostąp Eligiusz Naszkowski, płk Cz. Szewczyk, Warszawa, 14 V 1985, k. 355. Zob.
także: Ch. An-
drew, W.
Mitrochin, Archiwum Mitrochina. KGB w Europie i na Zachodzie, Warszawa
2001, s. 928. SB
dysponowała
także materiałami zakwestionowanymi w NSZZ „Solidarność" po 13 XII 1981 r.
Z jednej
z notatek
SB ze stycznia 1990 r. wynika, że po wprowadzeniu stanu wojennego SB
zarekwirowała „645 taśm
magnetofonowych,
studyjnych i filmowych" na temat „Solidarności", w tym dotyczących L.
Wałęsy. Na
ten temat
zob. m.in. IPN BU 01476/97, Notatka, styczeń 1990, bez daty dziennej,
bps.
7 Materiały SOR krypt. „Bolek" obejmujące
zapewne lata 1978-1983 liczyły 14 tomów. Zob.: IPN
00552/48,
t. 1, Informacja UOP na temat L. Wałęsy s. Bolesława, ur. 29 IX 1943 r. w Popowie,
b.d., k. 85;
IPN Gd
00201/48, t. 4, Analiza sprawy operacyjnego rozpracowania krypt. „Bolek"
sporządzona przez
ppor. A.
Żaczka z Departamentu V MSW na potrzeby ewentualnego procesu karnego
L. Wałęsy, Warszawa,
20 IV 1982, k. 32-52 (zob.
aneks źródłowy nr 55).
8 Notatka służbowa por. Krzysztofa Bollina z
Delegatury UOP w Gdańsku na temat archiwaliów doty
czących
TW ps. „Bolek", Gdańsk, 20 VI 1991, w zbiorach autorów (zob. aneks
źródłowy nr 56); IPN BU
1658/1, Protokół
z przeglądu materiałów dotyczących agenturalnej działalności Lecha Wałęsy w
latach
1970-1976,
Warszawa,
5 VI 1992,
k. 77-83 (zob. aneks źródłowy nr 58). Na ten temat zob. m.in. rozdział
Akta
TWps. „Bolek"(1992).
9 Łącznie materiał zarekwirowany przez
UOP u J. Frączkowskiego liczył 54 ,jackety" (mikrofisze), co
stanowiło
2612 stron dokumentów, ale nie wszystkie odnosiły się do L. Wałęsy. Pozostałe
dokumenty do
tyczyły
m.in. Bogdana Borusewicza, Lecha Kaczyńskiego, Bogdana Lisa i Jacka Merkla.
Zob. m.in. IPN
BU
1658/2, Notatka służbowa gen. G. Czempińskiego dotycząca przekazania
mikrofilmów odnalezionych
w
mieszkaniu byłego oficera Służby Bezpieczeństwa J. Frączkowskiego prezydentowi
L. Wałęsie, 25 IV
1994, k.
13/11 (zob. aneks źródłowy nr 77 i 85). Zob. także rozdział Śledztwo
(1996-1999).
54
oryginalnych maszynopisów (sąto kolejne egzemplarze doniesień przepisanych na maszynie10) zostały odnalezione przez jednego z autorów tej pracy w gdańskim IPN. Ponadto, w podobnej formie, zachowały się - także odnalezione przez autorów - trzy fragmenty doniesień i podsumowań donosów TW ps. „Bolek" (z przełomu marca i kwietnia 1971 r., 26 maja 1971 r. i 3 października 1972 r.). Dysponujemy również kserokopiami czterostronicowego rękopiśmiennego doniesienia TWps. „Bolek" z 12 stycznia 1971 r. oraz dwoma pokwitowaniami odbioru pieniędzy (z 18 stycznia 1971 r. i 29 kwietnia 1974 r.), które w 1982 r. SB kolportowała w celu skompromitowania L. Wałęsy. Zostały one omówione osobno w jednym z rozdziałów książki11.
Wymienione doniesienia i dokumenty związane z działalnością TW ps. „Bolek" poddaliśmy krytycznej analizie i konfrontacji z innymi źródłami. Szczególnie pomocnym w tym względzie źródłem okazała się obszerna dokumentacja SO krypt. „Arka" i SO krypt. „Jesień 70". Niezwykle ważne w procesie rekonstrukcji działalności TW ps. „Bolek" okazały się także dokumenty wytworzone przez funkcjonariuszy Urzędu Ochrony Państwa, którzy w latach 1991-1993 sporządzili dokładny spis archiwaliów dotyczących tego współpracownika gdańskiej SB, zaś w przypadku jednego z dokumentów dokonali nawet jego szczegółowego omówienia12.
Pozyskany do współpracy z SB bezpośrednio po „wydarzeniach grudniowych" (być może 19 grudnia 1970 r.13) TWps. „Bolek", podobnie jak wiele innych osobowych źródeł informacji Wydziału III KW MO w Gdańsku zwerbowanych w tym okresie, był agentem, przed którym stawiano przede wszystkim zadania o charakterze doraźnym. Związane to było, z jednej strony, z rozpracowaniem i kontrolą osób zaangażowanych w rewoltę grudniową, z drugiej natomiast z działalnościąprewencyjnąwobec osób organizujących od stycznia 1971 r. wiece, protesty i strajki w Stoczni Gdańskiej. Tylko w styczniu SB odnotowała aż pięć strajków w stoczni (w dniach 4, 7, 16, 18 i 19 stycznia 1971 r.), w których łącznie wzięło udział prawie 13 tys. robotników14. W analizie wyników pracy z siecią agenturalnąz lutego 1971 r. naczelnik Wydziału III SB w Gdańsku ppłk Jan Kujawa pisał: „w okresie wydarzeń grudniowych i w styczniu pozyskania TW podporządkowane były potrzebom zorganizowania szerokiego dopływu informacji o sytuacji
10 Doniesienie sporządzone odręcznie na
piśmie przez tajnego współpracownika z reguły archiwizowano
w teczce
personalnej, zaś pierwszy egzemplarz doniesienia przepisanego na maszynie
(przez kalkę) składano
w teczce
pracy. Pozostałe egzemplarze kopii doniesień przepisanych na maszynie
przekazywano do spraw
operacyjnych,
których dotyczyła ich treść. Posługiwanie się rękopiśmiennymi doniesieniami lub
nawet ich
kopiami w
wewnętrznym obiegu dokumentów w strukturach SB narażałoby konkretnych
współpracowników
aparatu
bezpieczeństwa na dekonspirację (identyfikacja personaliów na podstawie
charakteru pisma).
11 Na temat ich wiarygodności i autentyczności
zob. rozdział Figurant kryptonim „ Zadra " i operacje spe
cjalne
Biura Studiów Służby Bezpieczeństwa MSW(1981-1990), a także aneks źródłowy
nr 15—17 i aneks
ilustracyjny
nr 15-18.
12 Notatka służbowa por.
Krzysztofa Bollina..., w zbiorach autorów (zob. aneks źródłowy nr 56); IPN BU
1658/1, Protokół
z przeglądu materiałów dotyczących agenturalnej działalności Lecha Wałęsy..., k.
77—83
(zob.
aneks źródłowy nr 5 8); IPN BU 165 8/3, Notatka służbowa dotycząca odnalezienia
dokumentu w sprawie
roli TW
ps. „Bolek" w inwigilacji jednego z przywódców gdańskiego Grudnia '70 K.
Szołocha, Gdańsk,
22 XII 1993, k. 65 (zob. aneks źródłowy nr 69 i aneks ilustracyjny nr 62).
13 Zob. rozdział Potwierdzenie współpracy z SB oraz identyfikacja TWps. „Bolek".
14 IPN Gd 0046/350, t.
21, Wykaz przerw w pracy w zakładach Trójmiasta w styczniu i lutym 1971 r, b.d.,
k. 42.
Zob. także B. Danowska, Grudzień 1970 roku na Wybrzeżu Gdańskim. Przyczyny -
przebieg - reper
kusje,
Pelplin
2000, s. 280-287.
55
wśród załóg zakładów pracy, a głównie spośród osób i grup, które inspirowały lub inicjowały strajki i wystąpienia. Z uwagi na powyższe, pozyskań dokonywano spośród robotników, zwłaszcza młodej generacji i mieszkańców hoteli robotniczych"15.
Skalę prowadzonych działań i efekty pracy operacyjnej SB ukazują dane statystyczne z połowy stycznia 1971 r. W okresie „wydarzeń grudniowych" i bezpośrednio po nich (14-31 grudnia 1970 r.) zwerbowano do współpracy z SB 53 osoby, zaś w okresie 1-16 stycznia 1971 r. - kolejne 86 osób16. „Pozyskane źródła TW w okresie samych wydarzeń i po wydarzeniach grudniowych wywodziły się głównie spośród robotników, aktywnych uczestników zajść i spośród komitetów strajkowych. Spośród komitetów strajkowych pozyskano 14 TW i 6 kontaktów operacyjnych" - czytamy w jednej z analiz17.
Należy założyć, że treść cytowanego powyżej dokumentu odnosi się również do TW ps. „Bolek", który w grudniu 1970 r. należał do „aktywnych uczestników zajść", a także był członkiem „Komitetu Strajkowego". W sporządzonej w Departamencie III MSW po grudniu 1970 r. ankiecie osobowej L. Wałęsy18 możemy przeczytać: „W trakcie zajść grudniowych brał bezpośredni udział w zajściach ulicznych przed KW PZPR i Komendą Miejską MO. Był jednym z kierowników demonstracji ulicznej. [...] Należał do wszystkich komitetów strajkowych, jakie istniały na terenie stoczni i na Wydz[iale] W-4, brał udział w opracowaniu postulatów, petycji, komunikatów przez radiowęzeł. [...] Do udziału w zajściach ulicznych włączył się pod wpływem innych. Swój udział i bezpośrednie zaangażowanie tłumaczył tym, że nie chciał dopuścić do aktów wandalizmu i żywiołowości. Dążył do tego, aby demonstracja miała charakter spokojny i nie sprowokowała władz do użycia przemocy. Fakty te polegają na prawdzie, gdyż w czasie zajść przed KM MO współpracował z komendantem miejskim MO, aby nie dopuścić do ekscesów"19.
15 IPN Gd 0046/81, t. A, Analiza wyników pracy z siecią tajnych współpracowników
Wydziału III, ppłk J. Ku-
jawa, Gdańsk, luty 1971, bez daty dziennej,
k. 128.
16 IPN Gd 003/14, t. 63, Informacja
dot. działań Wydziału IH-go SB KW MO Gdańsk w okresie wydarzeń
grudniowych 1970 r, ppłk J. Kujawa, Gdańsk, 21 VII 1971, k. 253; IPN Gd
003/14, t. 4, Analiza wyników
pracy
operacyjnej Wydziału III KW MO w Gdańsku za okres od 14 XII 1970 r. do 1611971
r, Gdańsk,
16 11971, k. 353.
17 IPN Gd 003/14, t. 63, Informacja dot. działań Wydziału III-go..., k. 253.
18 Ankieta powstała w ramach
realizowanego przez Departament III MSW ąuasi-poufnego projektu ba
dawczego,
który od połowy lutego 1971 r. na zlecenie SB prowadziła grupa socjologów z
renomowanych
placówek
naukowych. Podmiotem ich badań był tzw. element pogrudniowy (uczestnicy „zajść
grudnio
wych", aresztowani i zatrzymani po Grudniu '70). Jednym z inicjatorów tej
operacji był płk Władysław
Pożoga,
który wystąpił z projektem ankietyzacji osób represjonowanych w styczniu 1971
r. Zob. m.in.: IPN
Gd
003/14, t. 48, Zarządzenie płk. W. Pożogi w sprawie ankietyzacji osób
represjonowanych w zajściach
grudniowych, Gdańsk, 15 II 1971, k. 11; IPN BU 0296/103, t. 5 (cała
jednostka archiwalna). Na ten temat
autorzy
przygotowują odrębną publikację, która zostanie ogłoszona drukiem na łamach
czasopisma IPN
„Aparat
represji w Polsce Ludowej 1944—1989".
19 IPN BU 0296/85, t. 1,
Ankieta L. Wałęsy sporządzona przez funkcjonariuszy SB w ramach analizy
i badania
tzw. elementu grudniowego, 1971, bez dokładnej daty, k. 95-96 (zob. aneks
ilustracyjny nr 19).
W
kontekście „współpracy z komendantem miejskim MO" należy nadmienić, że
chodzi tu o wydarzenia
z 15 XII 1970 r., o których
wspominał wielokrotnie także L. Wałęsa. Zob.: Archiwum Centrum Dokumentacji
Czynu Niepodległościowego w Krakowie,
Stenogram konferencji prasowej L. Wałęsy po spotkaniu na sta
dionie Klubu Sportowego „Hutnik"
w dniu 18 X 1980 r., kopia zapisu na CD w zbiorach autorów, stenogram
nieautoryzowany (zob. aneks
źródłowy nr 40); L. Wałęsa, Droga nadziei, Kraków 1990, s. 51 —61 (zob.
także
aneks źródłowy nr 45); J. Gątarz, Bohaterowie
Grudnia '70 w Gdańsku i Gdyni w latach 1971—1980, [w:]
Grudzień przed Sierpniem. W XXV rocznicą wydarzeń grudniowych, pod red.
L. Mażewskiego i W. Turka,
56
W 1978 r. w podobny sposób pisał o tym Marek Aftyka z Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku w „analizie akt archiwalnych" dotyczących Wałęsy: „Celem pozyskania było rozeznanie działalności kierownictwa Komitetu Strajkowego oraz innych osób wrogo działających w czasie i po wypadkach grudniowych 1970 r. w Stoczni Gdańskiej. Ob. Wałęsa brał czynny udział w zajściach grudniowych na terenie Stoczni Gdańskiej, pod gmachem KW PZPR i pod KM MO w Gdańsku. Był on jednym z członków »Ko-mitetu Strajkowego«, a potem utworzonej »Rady Delegatów Strajku Okupacyjnego« na terenie Stoczni Gdańskiej20. W dniu 15 XII 1970 r. uczestniczył on w przekazywaniu postulatów załogi dyrekcji Stoczni. Obecni przy tym byli jeszcze trzej inni pracownicy: jeden z Wydz[iału] K-3, a dwaj z Wydz[iału] K-2 z tym, że żądania przekazywał Wałęsa. Wymieniany jako członek »Komitetu Strajkowego« usilnie zapewniał dyrekcję Stoczni, że dołoży wszelkich starań, aby utrzymać porządek. Nie uczynił jednak nic, gdy tłum stoczniowców maltretował milicjantów w okolicach drugiej bramy. Następnie ruszył na czele tłumu i udał się pod gmach KW PZPR. Wg jego relacji przed dojściem do gmachu oderwał się od tłumu i udał się pod drzwi KW PZPR celem poproszenia, aby sekretarz KW przemówił do tłumu. Niestety celu tego nie udało mu się zrealizować z powodu niemożności dotarcia do sekretarza KW. Następnie wymieniony udał się na czele pochodu pod KM MO. Wyprzedził on tłum i jako pierwszy wpadł do gmachu komendy, szukając kontaktu z komendantem. W tym samym czasie tłum zaatakował milicjantów stojących przed komendą, bijąc ich i maltretując. Po skontaktowaniu [się] z komendantem oświadczył mu, że o ile zostaną wypuszczeni więźniowie i milicja nie będzie atakować tłumu, stoczniowcy nie zaatakują komendy. Wg relacji wymienionego nie zaangażował się on ani razu w bijatykę i maltretowanie funkcjonariuszy MO. Dnia 16 XII 1970 r. o godz. 6.00 Wałęsa przebywał na terenie swojego wydziału W-4. Po pewnym czasie udał się za ludźmi jako ich delegat pod dyrekcję Stoczni. W tym dniu powiększono liczbę delegatów stoczniowców z 3 do 7. Od tej chwili wymieniony
Gdańsk 1996, s. 111. Zob.
także: B. Danowska, op. cit., s. 143—145; J. Eisler, Grudzień 1970.
Geneza. Przebieg. Konsekwencje, Warszawa 2000, s. 130-135; H.M. Kula, Grudzień
1970. Oficjalny i rzeczywisty, Gdańsk 2006, s. 211-212, 214-215.
20 Komitet Strajkowy Stoczni Gdańskiej im. Lenina został wyłoniony w dniu 15 XII 1970 r. W jego skład weszli: Zbigniew Jarosz (przewodniczący), Jerzy Górski (zastępca przewodniczącego), Lech Wałęsa, Ryszard Podhajski, Stanisław Oziębło (używa się również pisowni: Oziembło), Kazimierz Szołoch i Zofia Zejser. Skład utworzonej później Rady Delegatów Strajku Okupacyjnego -jeśli chodzi o kilkuosobowy zarząd - był zbliżony do Komitetu Strajkowego. Sama Rada Delegatów liczyła 200 osób (150 reprezentowało poszczególne wydziały stoczniowe, a pozostałe 50 w większości administrację stoczniową). Z dokumentów SB wynika, że wśród członków Rady Delegatów pojawiła się nawet myśl, by przewodniczącym rady wybrać L. Wałęsę, ale ze względu na brak jednomyślności tego wyboru ostatecznie nie dokonano. Po 15 XII 1970 r. powstały także Wydziałowe Komitety Robotnicze z dwudziestoosobowym zarządem, który przyjął nazwę Stoczniowy Komitet Robotniczy. Został on jednak wchłonięty przez Radę Delegatów. Zob.: IPN Gd 003/14, t. 24, Notatka służbowa z rozmowy z K. Hajdugą, Gdańsk, 17 XII 1970, k. 172; IPN Gd 003/11, t. 4, Plan przedsięwzięć operacyjno-rozpoznawczych w zakresie przeciwdziałania zaistniałej sytuacji strajkowej oraz wrogim wystąpieniom w zakładach pracy na terenie Gdańska, ppłk J. Kujawa, Gdańsk, 18 XII 1970, k. 82; IPN 0748/27, Informacja dotycząca strajków okupacyjnych na terenie województwa gdańskiego, Gdańsk, 12 II 1971, k. 37-38. Dotychczasowi autorzy monografii poświęconych 1970 r. nie zdołali ustalić pełnego składu Komitetu Strajkowego Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Por.: J. Eisler, op. cit., s. 180, 183; H.M. Kula, op. cit., s. 349 (tu pojawia się jednak informacja, że członkiem komitetu była też kobieta, choć Kula nie zdołał ustalić jej personaliów).
57
utracił inicjatywę na korzyść jednego z kierowników wydziału (osoba nieznana wymienionemu)"21.
Zwerbowaną w grudniu 1970 r. i później agenturę, w tym TW ps. „Bolek", SB wykorzystywała głównie w dwóch sprawach obiektowych:
-
krypt. „Jesień 70" (prowadzonej w latach
1970-1978), której celem było m.in.
„rozpoznanie źródeł i
przyczyn, które doprowadziły do niezadowolenia wśród klasy
robotniczej, spowodowały
jej wyjście na ulice miast oraz przerwy w pracy", „usta
lenie inspiratorów
zajść", „udokumentowanie przestępczej działalności elementów
awanturniczych" oraz „operacyjne
rozpoznanie i przeciwdziałanie aktualnym próbom
podejmowania działalności destrukcyjnej,
godzącej w prawidłowe funkcjonowanie
gospodarki narodowej"22;
-
krypt. „Arka" (prowadzonej w latach
1971-1990), której celem była m.in. „koordy
nacja działań operacyjnych i gromadzenie materiałów dotyczących ochrony obiektu
[Stoczni Gdańskiej im. Lenina], a w
szczególności zapobiegania zjawiskom mającym
negatywny wpływ na funkcjonowanie
zakładu"23.
Chronologicznie pierwszym z zachowanych w oryginale dokumentów dotyczących aktywności TWps. „Bolek" jest podsumowanie jego działalności z końca marca 1971 r. autorstwa kpt. Edwarda Graczyka24. Jest to najpewniej fragment doniesienia TWps. „Bolek", do którego dołączono wnioski i uwagi oficera prowadzącego - kpt. Graczyka. Z treści tego dokumentu wynika, że obiektem inwigilacji ze strony TW ps. „Bolek" byli pracownicy wydziału elektrycznego (W-4) Stoczni Gdańskiej im. Lenina, a zwłaszcza Józef Szyler, który na początku 1971 r. był jednym z liderów protestu pracowników W-4 domagających się upamiętnienia ofiar Grudnia '70 i spełnienia postulatów załogi25. Szyler zaproponował TW ps. „Bolek" organizację nieformalnej „grupy ludzi, która by w sposób zdecydowany i nieustępliwy występowała w imieniu załogi i domagała się spełnienia postawionych postulatów"26. Z donosu wynika, że grupę tę mieli współ-
21 IPN 00552/48, t. 1,
Notatka służbowa
młodszego inspektora Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku
st. szer.
M. Aftyki dotycząca przeglądu akt archiwalnych L. Wałęsy, Gdańsk, 21 VI 1978, k. 93—95 (zob.
aneks źródłowy nr 4 i aneks ilustracyjny nr 29).
22 IPN Gd 003/14, t. 4, Wniosek
o wszczęcie sprawy obiektowej kryptonim „Jesień 70 ", Gdańsk, 31 XII 1970,
k. 7—8;
IPN Gd 003/14, t. 91, Wniosek o zakończenie sprawy obiektowej krypt. „Jesień
70", mjrCz. Wojtalik,
Gdańsk,
24 II 1978,
k. 4.
23 IPN Gd 028/92, R.
Tomczak, System działań operacyjnych w sprawie obiektowej kryptonim
„Arka" na
przykładzie
Stoczni Gdańskiej im. Lenina w Gdańsku, Legionowo 1980, praca dyplomowa napisana pod
kierunkiem
ppłk. Z. Cegielskiego; S. Cenckiewicz, Grudzień '70 w Gdańsku według tajnych
współpracow
ników
Służby Bezpieczeństwa, „Pamięć i Sprawiedliwość", 2003, nr 1 (3), s.
275—302; idem, Stocznia Gdań
ska
im. Lenina w sierpniu 1980 r. w optyce i działaniach Służby Bezpieczeństwa, [w:] Dla władzy.
Obok
władzy.
Przeciw władzy. Postawy robotników wielkich ośrodków przemysłowych w PRL, pod red. J. Neji,
Warszawa
2005, s. 136-145.
24 IPN Gd 003/14, t. 12,
Fragment opracowania i podsumowania informacji TW ps. „Bolek",
sporządzonego
przez
kpt. E. Graczyka, marzec 1971, brak daty dziennej, k. 173-176 (zob. aneks
źródłowy nr 8 i aneks
ilustracyjny
nr 7).
25 Zob. m.in.: IPN Gd
003/14, t. 59, Wykaz inspiratorów i organizatorów akcji mającej na celu
nadanie
uroczystościom
1-majowym charakteru żałobnego, Gdańsk, 1971, bez dokładnej daty, k. 42; IPN
Gd 003/14,
t. 60,
Wykaz osób uczestniczących w rewolcie grudniowej 1970 r. oraz zaangażowanych w
organizację
strajków i
protestów, 1971, bez dokładnej daty, poz. 188 (zob. także aneks ilustracyjny nr
20-21).
26 IPN Gd 003/14, t. 12, Fragment opracowania i podsumowania informacji TW ps. „Bolek"..., k. 173.
58
tworzyć m.in. Alfons Suszek i TW ps. „Bolek", który jednak Szylerowi odmówił. W uwagach kpt. Graczyka czytamy: „TW »Bolek« na propozycję stworzenia takiej grupy miał odpowiedzieć, że za swoją działalność w okresie wydarzeń grudniowych miał szereg nieprzyjemności i dlatego nie chciałby się angażować. Ponadto stwierdził, że jest w nowych władzach związkowych i musi realizować linię postępowania, jaką wytyczyła Rada Oddziałowa w porozumieniu z Radą Ogólnostoczniową"27.
Lech Wałęsa uczestniczył w „wydarzeniach grudniowych", był członkiem Komitetu Strajkowego i powołanej z inicjatywy dyrektora Stoczni Gdańskiej Rady Delegatów Robotniczych, zaś później z ramienia Rady Oddziałowej Związku Zawodowego Metalowców na Wydziale W-4 Stoczni Gdańskiej został społecznym inspektorem pracy28. Swoją odmowę TW ps. „Bolek" tłumaczył także „szeregiem nieprzyjemności", jakie spotkały go po Grudniu '70. Chodzi tu zapewne o zatrzymanie w sobotę 19 grudnia 1970 r. i osadzenie go na cztery dni w areszcie, gdzie był przesłuchiwany właśnie przez kpt. E. Graczyka29.
Na podstawie donosu TW ps. „Bolek" z końca marca 1971 r. SB założyła „kwestionariusz operacyjny" na J. Szylera30. Od tego czasu nazwisko Szylera przewijało się w dono-
27 Ibidem. Warto w tym miejscu
zauważyć,
że odmowa przystąpienia TW ps. „Bolek" do nieformalnej
grupy J.
Szylera była zbieżna z przepisami art. 14, ust. 3 Instrukcji o pracy
operacyjnej Służby Bezpie
czeństwa
resortu spraw wewnętrznych z 1 II 1970 r., w którym jest m.in. mowa: „Zadania
zlecane tajnemu
współpracownikowi nie mogą
wpływać na aktywizację wrogiej działalności. Nie wolno mu brać udziału
w czynach stanowiących przestępstwa, chyba że jego udział w nich jest
uzasadniony ważnymi zadaniami
w zakresie ochrony bezpieczeństwa
publicznego i został mu zlecony przez funkcjonariusza". Instrukcje
pracy operacyjnej aparatu
bezpieczeństwa 1945-1989, oprać,
i wstępem opatrzył T. Ruzikowski, Warszawa
2004, s. 131. O zasadzie
praworządności w pracy z tajnymi współpracownikami SB pisze Filip Musiał:
Podręcznik bezpieki. Teoria pracy
operacyjnej Służby Bezpieczeństwa w świetle wydawnictw resortowych
Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL (1970-1989), Kraków 2007, s.
121.
28 Potwierdzenie tego, że L. Wałęsa pracował
na Wydziale W-4 jako elektryk okrętowy, że brał aktywny udział
w
„wydarzeniach grudniowych", był członkiem komitetu strajkowego, a potem
członkiem Rady Delegatów
i Komisji
Robotniczej oraz działaczem związków zawodowych, znajdujemy w jego
wspomnieniach. Zob.
L. Wałęsa,
op. cit., s. 37, 59-65, 71, 75, 77. Zob. także: Relacja Alfonsa Suszka,
[w:] Grudzień 1970, Paryż
1986, s. 131, 134; IPN Gd 003/11, t. 4, Rada Delegatów Załogi Stoczni
Gdańskiej im. Lenina, załącznik do
pisma z
18 XII 1970 r., k. 89; IPN 0748/27, Informacja dotycząca strajków
okupacyjnych..., k. 37.
29 Według SB, to właśnie od
dnia 19 XII 1970 r. L. Wałęsa zaprzestał prowadzenia „szkodliwej działalności",
jak udział „w strajkach", „zajściach ulicznych, w demonstracjach, aktach
wandalizmu". Przeprowadzona z nim
wówczas
„rozmowa profilaktyczno-ostrzegawcza odniosła pozytywny skutek. Po rozmowie
działalność Wa
łęsy
miała charakter pozytywny i przyczyniła się do rozładowania sytuacji na
Wydzpale] W-4 i stoczni". IPN
BU
0296/85, t. 1, Ankieta L. Wałęsy..., k. 95-96. Na temat zatrzymania L. Wałęsy w
dniu 19 XII 1970 r. i czte
rodniowego
pobytu w areszcie zob.: IPN Gd 003/14, t. 27, Wykaz osób zatrzymanych w
wypadkach grudnio
wych
1970 roku zatrudnionych w Stoczni Gdańskiej, b.d., k. 83; Lech Wałęsa: Jak
chcieli zrobić ze mnie esbeka,
z L.
Wałęsą rozmawiali M. Wąs i M. Sterlingow, „Gazeta Wyborcza", 23 II 2005; R. Kamiński, Lech
Wałęsa -
droga
do prezydentury, praca magisterska napisana w Instytucie Nauk Politycznych
i Dziennikarstwa Uniwersy
tetu im.
A. Mickiewicza w Poznaniu pod kierunkiem prof K. Robakowskiego, Poznań 1999, s.
13 (dostępna na
stronie Instytutu Lecha Wałęsy: http://www.ilw.org.pl/publikacje.html); J. Skórzyński, Lech
Wałęsa, [w:] Opo
zycja w PRL. Słownik biograficzny 1956-89, t. 1, pod red. J. Skórzyńskiego,
Warszawa 2000, s. 364. Wiadomo,
że
przynajmniej do 5 VI 1992 r. w tomie 5 SO krypt. „Arka" na k. 298—306
znajdowała się „notatka służbo
wa (kopia maszynopisu) sporządzona przez insp. Wydzpału] II kpt. [Edwarda]
Graczyka (podpis nieczytelny)
z dnia 19
XII 1970 r. z rozmowy przeprowadzonej z Lechem Wałęsą". Zob. na ten temat:
Notatka służbowa por.
Krzysztofa
Bollina..., w zbiorach autorów (zob. aneks źródłowy nr 56); IPN BU 1658/1, Protokół
z przeglądu
materiałów
dotyczących agenturalnej działalności Lecha Wałęsy..., k. 81 (zob. aneks
źródłowy nr 58).
30 IPN Gd 003/14, t. 12, Fragment opracowania i podsumowania informacji TW ps. „Bolek"..., k. 175.
59
sach TW ps. „Bolek" (przynajmniej w tych, które sąnam znane31). Kpt. E. Graczyk polecił TW ps. „Bolek", by pozostawał „w stałym i ciągłym kontakcie z Szylerem Józefem" oraz „kontrolował jego postępowanie i zamierzenia, ustalał wszystkie jego kontakty na Wydzfia-le] W-4 i stoczni", a „w razie gdyby próbował wywołać strajk, w sposób umiejętny temperował go i rozładował sytuację"32. Natomiast „w razie zaistnienia konfliktowych sytuacji na stoczni" TW ps. „Bolek" miał „w umówiony sposób natychmiast kontaktować się z pracownikiem SB"33. Graczyk uzupełnił swoje uwagi interesującą informacją: „W związku z tym, że kartki z nazwiskami osób (delegatów) przekazane przez TW »Bolek« są w większości pisane przez samych delegatów, przekazać je do Gr[upy] VI Wydzfiału] III celem sprawdzenia, czy nie odpowiadają charakterowi pisma anonimów, ulotek, wierszy itp."34.
Drugi z dokumentów pochodzi z 17 kwietnia 1971 r. Jest to trzystronicowa informacja przekazana przez TW ps. „Bolek" podczas spotkania z kpt. Henrykiem Rapczyńskim w hotelu „Jantar" przy Długim Targu 19 w Gdańsku35. TW ps. „Bolek" informował funkcjonariusza SB przede wszystkim o trzech sprawach: przygotowaniach załogi Wydziału W-4 do zakłócenia obchodów 1 maja, okolicznościach ponownego podpalenia siedziby KW PZPR w Gdańsku oraz Józefie Szylerze. Co ciekawe, TW ps. „Bolek" zdobył te informacje, przebywając na zwolnieniu lekarskim. Podczas spotkania z kpt. Rapczyńskim skarżył się na przełożonych z pracy (miał na myśli kierownika Wydziału W-4 Władysława Leśniewskiego i Mieczysława Umińskiego), którzy rozsiewali pogłoski, że będąc na chorobowym, chodził i namawiał do strajku. „Ktoś mi chce podstawić nogę, stwierdzam, iż na polecenie pracownika SB, będąc na chorobowym, poszłem na Stocznie. [...] Wobec powyższego szybko się udałem do domu i przestałem chorować" - stwierdził „Bolek"36. Za doniesienie otrzymał 500 zł wynagrodzenia37. Powołując się na swoje rozmowy z Józefem Szylerem i Janem Jasińskim oraz dyskusje zasłyszane na budowanym statku, TW ps. „Bolek" poinformował SB, że pracownicy słuchająw czasie pracy radia, „które mówiło, że są rozruchy w NRD", a jeśli dojdzie do organizacji pochodu pierwszomajowego, to część załogi będzie miała na rękawach „czarne opaski na znak żałoby"38. W związku z tym TW ps. „Bolek" zaproponował neutralizację organizatorów manifestacji pierwszomajowej : „Jeśli chodzi o sprawę 1 Maja, ja widzę rozwiązanie tylko przez: rozmowy z jakimiś z wyższych czynników delegacjami ze strony władz. Jeśli chodzi o sprawę uczestniczenia ze strony przeciwnej, to powinni w niej brać udział ludzie najbardziej zadziorni i aktywni w innym kierunku, to by rozwiązało sprawę i manifestacja jako taka mogłaby być spokojna. Jednak takie spotkania powinny gdzieś się odbyć na 3 dni przed 1 Maja"39. TWps. „Bolek" miał „ustalić wszelkie dyskusje, komentarze i zamiary pracowników Stoczni Gdańskiej na
31 Omawiany tu donos TW
ps. „Bolek"
odnaleziony został wśród dokumentów dotyczących rozpracowania
J. Szylera w ramach SO krypt.
„Jesień 70".
32 IPN Gd 003/14, t. 12, Fragment opracowania i podsumowania informacji TW ps. „Bolek"..., k. 175.
33 Ibidem.
34 Ibidem.
35 Ibidem, t. 12, Informacja TW
ps. „Bolek"
przekazana podczas spotkania z kpt. H. Rapczyńskim w hotelu
„Jantar",
Gdańsk, 17 IV 1971, k. 169—171 (zob. aneks źródłowy nr 9 i aneks
ilustracyjny nr 8).
36 Ibidem,k. 169-170.
37 Ibidem,^. 171.
38 Ibidem,^. 169.
39 Ibidem, k. 170.
60
temat obchodów 1-szo Majowych"40. Na marginesie tego fragmentu doniesienia TW ps. „Bolek" warto dodać, że rozpoznanie osób pragnących zakłócić partyjny charakter obchodów pierwszomajowych w 1971 r. było w tym czasie jednym z priorytetów Wydziału III SB w Gdańsku. Co ciekawe, w sprawę zaangażowali się nie tylko szeregowi stoczniowcy i członkowie Rady Oddziałowej, ale również niektórzy działacze Komitetu Zakładowego PZPR Stoczni Gdańskiej, którzy również postulowali odsłonięcie przy bramie nr 2 stoczni tablicy pamiątkowej lub nawet pomnika poświęconego pamięci poległych w grudniu 1970 r., a w przededniu 1 maja 1971 r. zbierali pieniądze na wieńce i kwiaty oraz organizowali zbiorowe wyjazdy w celu odwiedzenia grobów kolegów41.
W sprawie podpalenia KW PZPR TW ps. „Bolek" doniósł: „Sprawa podpalenia siedziby wojewódzkiej PZPR. Słyszałem dziś, tj. 17 [kwietnia 1971 r.] o godz. 12.00, iż podpalono po raz drugi tę siedzibę, dołączono też kartkę z ostrzeżeniem, że nie macie co budować, i tak zniszczymy. Mówił mi to ślusarz z W-4, którego nazwiska nie znam, mieszka nad Delikatesami, nazwisko mogę ustalić. W poprzedniej wersji słyszałem o podpaleniu nieco wcześniej od elektryka Żmudy [chodzi najpewniej o Maksymiliana Szmudę], który z kolei słyszał komentarz w budce na statku"42. Informację tę funkcjonariusz SB opatrzył odręcznym dopiskiem: „Sporządzono wyciąg do sprawy". W toku kwerendy archiwalnej ustalono, że TW ps. „Bolek" był wykorzystywany w SOS krypt. „Ogień"43, którą 22 kwietnia 1971 r. wszczął Wydział III KW MO w Gdańsku w związku z pożarem
40 Ibidem,^. 171.
41 SB prowadziła w tym czasie kilka
spraw związanych z próbą odsłonięcia tablicy upamiętniającej poleg
łych w 1970 r. stoczniowców
oraz obchodami 1 V 1971 r. (m.in. obserwację o kryptonimie
„Smentarz" -
chodziło o inwigilację osób odwiedzających
groby poległych w grudniu 1970 r.). Stoczniowcy gromadzili
się pod murem stoczniowym w okolicy
bramy nr 2 także później —w dniach 6—9 V 1971 r. Zob. m.in.:
IPN
Gd 003/14, t. 13, Informacja o
sytuacji politycznej w Stoczni Gdańskiej im. Lenina, Gdańsk, 28 IV 1971,
k. 337; IPN Gd 003/14, t. 13, Komunikaty z
obserwacji krypt. „Smentarz", Gdańsk, 30IV 1971, k. 391-392;
IPN Gd
003/169, t. 2, Notatka płk. H. Stasiaka dla KW MO w Gdańsku, Gdańsk, kwiecień
1971, k. 1-3;
IPN Gd 003/14, t. 47, Notatka
służbowa ppor. J. Stachowiaka ze spotkania z TW ps. „Szczepan", Gdańsk,
3 V 1971, k. 30-31; IPN
Gd 003/14, t. 47, Stenogram z rozmowy kpt. E. Misztala z J. Subdą, Gdańsk, 8 V
1971, k.
13-16; IPN Gd 003/14, t. 47, Notatka służbowa kpt. E. Misztala, Gdańsk, 11 V 1971, k. 8; IPN
Gd 003/16, t. 2, Notatka służbowa, kpt. A. Pomykała, Gdańsk, 14 X 1971, k. 238; IPN Gd
003/14, t. 64,
Informacja
na temat postawy niektórych członków partii i aktywistów związkowych w związku
z rocznicą
„wydarzeń
grudniowych" 1970 r., Gdańsk, 12X11971, k. 111—118. Szerzej na ten temat
zob. J. Marszalec,
„Przyciszony
wewnętrzny bunt" —pamięć Grudnia '70 na Wybrzeżu Gdańskim w latach 70. i
80., [w:]
J. Eisler, I.
Greczanik-Filipp, W. Kwiatkowska, J. Marszalec, To nie na darmo... Grudzień
'70 w Gdańsku
i Gdyni, pod red. M. Sokołowskiej, Pelplin 2006, s. 115—143. Podobna sytuacja
miała miejsce również
w Szczecinie. Zob.: A. Zadworny, Opowieść o szczecińskim Czarnym
Marszu, „Gazeta Wyborcza", 28 IV
2006; E.
Krasucki, Antypochód 1 maja 1971 r. w Szczecinie, „Biuletyn IPN",
2007, nr 7, s. 66-76.
42 IPN Gd 003/14, t. 12, Informacja TWps.
„Bolek"
przekazana podczas spotkania z kpt. H. Rapczyńskim,
k. 170.
43 W streszczeniu materiałów SOS krypt.
„Ogień" por. Wiesław Halecki napisał: „Wykorzystano osobowe
źródła
informacji, jak TWps. »Bolek«, TWps. »Skowroński«, TW ps. »Karol«, KO »MJ.«.
Notatki ze spotkań
z TW i KO
znajdują się na stronie 82-81". Niestety, dokumentacja SOS krypt.
„Ogień" nie zachowała się. Zob.
IPN Gd
003/14, t. 64, Streszczenie materiałów ze sprawy operacyjnego sprawdzenia nr
13204 krypt. „Ogień",
por. W.
Halecki, Gdańsk, 1971, bez dokładnej daty, k. 152 (zob. aneks źródłowy nr 3 i
aneks ilustracyjny nr 14).
Wiadomo
jednak, że TW ps. „Bolek" miał m.in. „ustalić nazwisko mistrza, który
mówił na temat podpalenia
budynku
oraz na ten temat przeprowadzić z nim szczegółowo rozmowę, zmierzając do
ustalenia, skąd posiada te
informacje.
Również na temat podpalenia nawiązać ponownie rozmowę z elektrykiem
Żmudą". IPN Gd 003/14,
t. 12,
Informacja TWps. „Bolek" przekazana podczas spotkania z kpt. H.
Rapczyńskim..., k. 171.
61
w siedzibie KW PZPR, jaki 7 kwietnia 1971 r. wybuchł w czasie prowadzonego remontu (po zniszczeniu i częściowym spaleniu budynku podczas rewolty grudniowej 1970 r.)44.
Ponadto TW ps. „Bolek", starając się wywiązać z zadań, jakie zlecił mu oficer prowadzący w zakresie dotyczącym Szylera, informował: „Odnośnie Szylera nic nie ustaliłem, ponieważ dopiero dziś wrócił z urlopu. Słyszałem od niego nieco wcześniej, że ma dwa plany: 1. Skończyć kurs mistrzowski i wyjechać z Gdańska gdzieś do mniejszej miejscowości. 2. Ma szansę uciec za granicę, prawdopodobnie do NRF, o czym mi też mówił"45. W związku z powyższym SB podjęła decyzję o przekwalifikowaniu prowadzonego na Szylera „kwestionariusza operacyjnego" w sprawę operacyjnego sprawdzenia, a „Bolek" otrzymał kolejne wytyczne: „Wykonać zadanie z poprzedniego spotkania odnośnie Szyler Józefa oraz w prowadzonej z nim rozmowie ustalić, w jaki sposób ma zamiar przekroczyć granicę państwa polskiego i zbiec do NRF"46.
Kolejne kilkustronicowe doniesienie TW ps. „Bolek" wraz z uwagami kpt. H. Rap-czyńskiego pochodzi z czwartku 22 kwietnia 1971 r.47 Zostało najpewniej sporządzone przez TW ps. „Bolek" już 20 kwietnia, o czym świadczy dopisek: „Wtorek 16.00". Dwa dni później, w hotelu „Jantar", TW ps. „Bolek" przekazał je w postaci rękopisu oficerowi prowadzącemu, który z kolei przepisał doniesienie na maszynie i opatrzył własnymi uwagami48. Treść donosu dotyczy spotkania przedstawicieli załogi stoczniowej z dziennikarzem „Życia Warszawy", który przygotowywał reportaż na temat atmosfery panującej wśród pracowników Stoczni Gdańskiej po Grudniu '7049. TWps. „Bolek" ubolewał, że po pierwszym spotkaniu z redaktorem „Życia Warszawy", które odbyło się w lutym 1971 r., nie ukazał się zapowiadany z nim wywiad50. Liczył, że tym razem korespondent warszawskiego dziennika wywiąże się z danej obietnicy i w maju opublikuje tę rozmowę51.
44 Zob.: IPN Gd 003/14, t. 63, Plan operacyjnego
zabezpieczenia budynku KW PZPR w Gdańsku na okres
remontu oraz
wyjaśnienia przyczyn powstałego pożaru, kpt. Cz. Wojtalik, kpt. E. Misztal, Gdańsk, 10 IV
1971,k.
127—131; IPN Gd 003/14, t. 64, Wniosek o zaniechanie dalszego prowadzenia
sprawy operacyjnego
sprawdzenia
nr 13204 krypt. „ OGIEŃ" i złożenie jej w archiwum Wydz. „ C" tut.
komendy, kpt. Z. Ratkie-
wicz, Gdańsk, 20 XI 1971, k. 151; IPN Gd 003/14, t. 64, Streszczenie
materiałów..., k. 152.
45 IPN Gd 003/14, t. 12, Informacja TWps.
„Bolek"
przekazana podczas spotkania z kpt. H. Rapczyńskim...,
k. 170.
46 Ibidem, k. 171.
47 IPN Gd 003/14, t. 33, Doniesienie TW
ps. „Bolek"
przekazane podczas spotkania z kpt. H. Rapczyńskim
w hotelu
„Jantar", Gdańsk, 22 IV 1971, k. 72-73 (zob. aneks źródłowy nr 10 i
aneks ilustracyjny nr 9).
48 Była to naturalna praktyka stosowana przez
funkcjonariuszy SB. W art. 13, ust. 7 Instrukcji o pracy ope
racyjnej
Służby Bezpieczeństwa resortu spraw wewnętrznych z 1 II 1970 r. czytamy:
„Przyjętą informację
funkcjonariusz uzupełnia
własnymi uwagami i spostrzeżeniami, sprawdza zawarte w niej fakty i okolicz
ności, a następnie określa sposób jej wykorzystania".
Instrukcje pracy operacyjnej aparatu bezpieczeństwa
1945-1989..., s. 130.
49 Chodzi najpewniej o redaktora Jerzego
Redlicha. Wspominaliśmy o tym w kontekście identyfikacji TW
ps.
„Bolek" w rozdziale Potwierdzenie współpracy z SB oraz identyfikacja
TWps. „Bolek".
50 Ukazał się jedynie reportaż, w którym
znalazła się informacja, że dziennikarz rozmawiał m.in. z L. Wałęsą.
Por. J.
Redlich, Mówią gdańscy stoczniowcy. „ Zrozumiano nasze intencje ", „Życie
Warszawy", 10 II 1971,
s. 1.
51 IPN Gd 003/14, t. 33,
Doniesienie TW ps. „Bolek"..., k. 72. Jednak i tym razem wywiad z L. Wałęsą
w „Życiu
Warszawy" się nie ukazał. W kwietniu ani też w maju 1971 r. na łamach
„Życia Warszawy" nie
ukazał się jakikolwiek artykuł będący następstwem wizyty redaktora tego
dziennika wśród załogi Stoczni
Gdańskiej
im. Lenina. Dopiero w czerwcu 1971 r. J. Redlich opublikował artykuł Jak
kochać morze? („Życie
Warszawy", 19 VI 1971), ale dotyczył on perspektyw rozwoju
polskiej żeglugi morskiej.
62
W donosie z 22 kwietnia 1971 r. TW ps. „Bolek" opisywał również niezadowolenie stoczniowców: „Nastrój wśród robotników jest dość bojowy - wystarcza tylko iskra. W pojedynkę wszyscy są ostrożni i podejrzliwi"52. Wspomniał też o pracowniku z Wydziału W-5, którego nazwiska jednak nie zapamiętał, a który podczas spotkania z korespondentem „Życia Warszawy" miał opowiedzieć się za zdecydowaną walką
0 postulaty załogi „sposobem grudniowym"53.
TW ps. „Bolek" starał się precyzyjnie
opisać postać tego
stoczniowca: „Jeżeli chodzi o osobnika, który wystąpił, jest on
w wieku ponad 40 lat,
wysoki, szczupły, bez zębów z przodu, lekko pokryty szronem,
najprawdopodobniej będzie
z W-5"54. Informację tę funkcjonariusz SB podkreślił dłu
gopisem, a w sporządzonych
dzień później uwagach do doniesienia „Bolka" napisał:
„W dniu 23 IV [19] 71 r. ustaliłem
nazwisko ww. pracownika, którym okazał się Tolwal
Mieczysław - sekretarz Rady Robotniczej na
Wydzfiale] W-5"55.
TW ps. „Bolek" ponownie odniósł się także do planowanych na 1 maja kontrma-nifestacji: „Prawdopodobnie Wydzfiał] »S« przygotowuje transparenty, słyszałem od elektryka (nazwisko mogę ustalić), który mi się pytał, czy to prawda. [...] Wszyscy powinni być z opaskami czarnymi i powinni pochodem przejść, składając kwiaty przy bramie drugiej, gdzie polegli koledzy, dalej iść na cmentarz i tam złożyć kwiaty. Duża ilość pracowników uważa, iż najlepiej nie brać udziału w pochodzie, a zająć się pracą domową"56. TW ps. „Bolek" zaprezentował dwa warianty wyjścia z tej sytuacji: „1. Gdyby natura nie poskąpiła w tym dniu deszczu; 2. Naturalny jednak sposób jest: pieniądze jakieś do podziału są. Dlatego też należałoby przygotować podział tych pieniędzy, a o sposób zaciągnąć opinii całej załogi. Dyskusja z najbardziej trudnymi. Jednak wypłata powinna być wbrew oczekiwaniu dopiero po 1 Maja. Gdyby ludzie wiedzieli, że jest dla nich forsa, mogą jednak jej nie otrzymać, inaczej by patrzyli. Można by tu dołożyć sprawę reorganizacji, tzn. że przyszło jakieś pismo, które wskazuje na to, że takowa będzie przeprowadzona. Można byłoby to przeprowadzić w formie ankiety, co uważam za niewłaściwe w swoim otoczeniu, jakie etaty sąniepotrzebne itp. Sama forma
1 styl do
opracowania ludzi mądrzejszych
[ajniżeli ja. Jednak sens powinien się obracać
wokół tych dwóch spraw.
Jestem na dole i odczucie znam jak i satysfakcję"57.
W podsumowaniu powyższego doniesienia TW ps. „Bolek" kpt. H. Rapczyński odnotował, że w „rozmowie poza przekazanym doniesieniem TW oznajmił, że wśród stoczniowców krążą pogłoski, że w dniu 22 IV [19] 71 r. odbyło się zebranie aktywu organizacji PZPR Stoczni Gdańskiej, na którym uchwalono, że [na] pochód 1-szo Majowy pojadą tylko członkowie PZPR. Z racji tej powstały dość burzliwe dyskusje wśród załóg poszczególnych wydziałów oraz niepożądane wypowiedzi o agresywnych zamiarach, zmierzających do przekształcenia obchodów 1-szo Majowych w manifestację antypaństwową. Również nadmienił, że o ile czynniki państwowe lub społeczne nie poczynią żadnych przedsięwzięć w ustawieniu stoczniowców do obchodów 1-szo Majowych, to może dojść do niepożądanych ekscesów w czasie manifestacji. TW
52 IPN Gd 003/14, t. 33, Doniesienie TW
ps. „Bolek"...,
k. 72.
53 Ibidem.
54 Ibidem.
55 Ibidem, k. 73.
56 Ibidem,k.72.
57 Ibidem.
63
sugerował, żeby stoczniowcom dać do zrozumienia, że zamierza się w krótkim czasie dokonać reorganizacji pod względem organizacji pracy w Stoczni, a z tym pójdą w parze zarobki pracowników fizycznych. To przyczyniłoby się do spadku agresywnych zamiarów pracowników Stoczni w dniu święta 1-szy Maja. Po 1-szym Maja poruszonych spraw można nawet nie realizować". Kpt. Rapczyński zobowiązał TW ps. „Bolek" do monitorowania spraw związanych z obchodami pierwszomajowymi i kolejne spotkanie wyznaczył na wtorek 27 kwietnia 1971 r. na godz. 15.0058.
W doniesieniu złożonym kpt. H. Rapczyńskiemu 27 kwietnia 1971 r. TW ps. „Bolek" po raz kolejny nawiązał do przygotowań obchodów pierwszomajowych na Wydziale W-459. „Bolek" opisał sytuację z soboty 24 kwietnia 1971 r., kiedy to ślusarz wyposażeniowy z W-4, Bogdan Opala, zwrócił się do niego z pretensjami jako do członka Rady Oddziałowej, zarzucając mu „tchórzostwo i brak oddania się ludziom", którzy go wybrali. „Pytał się, dlaczego nie zbieramy na wieńce dla poległych. Ja odpowiedziałem, że powiem przewodniczącemu rady, a zresztą możecie powiedzieć sami. Opala wraz z innymi odnaleźli przewodniczącego] [Henryka] Lenarciaka i w podobny sposób przedstawili sprawy" - relacjonował TW ps. „Bolek"60. Kilka dni później „Bolek" rozmawiał na ten temat z przewodniczącym Rady Oddziałowej Henrykiem Lenarciakiem, od którego dowiedział się, że pracownicy W-4 zbierają pieniądze na wieńce (średnio po 10 zł), które w dniu 1 maja chcą złożyć pod bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej, gdzie w Grudniu '70 zginęli ich koledzy. Podczas posiedzenia Rady Oddziałowej w dniu 27 kwietnia Lenarciak zaproponował wybranie komitetu obchodów pierwszomajowych, w którego skład -jak podaje TW ps. „Bolek" - mieli wejść następujący przedstawiciele załogi W-4: Lech Wałęsa, Józef Szyi er, Czesław M. Gawlik, Czesław Karpiński, Zygmunt Borkowski i Józef Animucki61. Zdaniem „Bolka", „najbardziej agresywny w ostatnim czasie jest Jagielski Henryk i Jasiński Jan. Największy udział bierze jednak Jagielski, który to wysuwa kompetencje rzucenia czerwonej flagi pod trybunę i sprawy żałoby itp."62.
Kpt. H. Rapczyński oraz uczestniczący w spotkaniu w hotelu „Jantar" kierownik Grupy VI Wydziału III KW MO w Gdańsku rozpracowującej stocznię kpt. Czesław Wojtalik polecili TW ps. „Bolek" przystąpienie do powołanego przez H. Lenarciaka komitetu obchodów pierwszomajowych i „w miarę możliwości paraliżowanie" jego działalności. Kategorycznie zakazali mu jednak, gdyby pojawiła się taka propozycja, „zostać przewodniczącym wybranego komitetu organizacyjnego"63. Zgodnie z zaleceniami funkcjonariuszy SB TW ps. „Bolek" miał wziąć udział w zebraniu komitetu w dniu 28 kwietnia i „w sposób umiejętny, niewzbudzający podejrzeń, nie dopuścić do składania wieńców w innych miejscach, a tylko przed bramą nr 2 i na cmentarzu, jak zostało zdecydowane na zebraniu ogólnym"64. Podczas zebrania „Bolek" miał też
58 Ibidem, k. 73.
59 IPN Gd 003/14, t. 12, Doniesienie TW
ps. „Bolek",
przekazane podczas spotkania z kpt. H. Rapczyń-
skim i
kierownikiem Grupy VI SB kpt. Cz. Wojtalikiem w hotelu „Jantar", Gdańsk,
27 IV1971,
k. 165-166
(zob.
aneks źródłowy nr 11 i aneks ilustracyjny nr 10).
60 Ibidem, k. 165.
61 Ibidem.
62 Ibidem.
63 Ibidem.
64 Ibidem.
64
zadbać o to, by na szarfach wieńców nie umieszczono „wrogich haseł". Ponadto został zobligowany do ustalenia, „czy polega na prawdzie krążąca plotka o budowie trumien w Stoczni Gdańskiej, które mają być użyte w czasie pochodu 1-szy Maja"65.
Kolejne dwa dokumenty będące efektem działalności TW ps. „Bolek" to zachowane jedynie w niewielkich fragmentach doniesienia, a raczej dołączone do nich uwagi sporządzone przez funkcjonariuszy SB. Pierwszy z dokumentów pochodzi z 26 maja 1971 r.66 Z dwuzdaniowej zaledwie uwagi/opinii sporządzonej przez kpt. H. Rapczyń-skiego wynika, że treść doniesienia TW ps. „Bolek" dotyczyła nieustalonego z nazwiska inżyniera z Wydziału K-3, spawacza z K-3 Szczepana Chojnackiego i wspomnianego wcześniej elektryka z W-4 Józefa Szylera67. Drugi dokument jest z kolei fragmentem doniesienia TW ps. „Bolek" z 3 października 1972 r., które po przekazaniu przez rezydenta SB w stoczni (ps. „Madziar"), opracował i opatrzył uwagami ppor. Janusz Stachowiak68. Z rozdzielnika, według którego przesłano kopie powyższego donosu TW ps. „Bolek", wynika, że jego treść dotyczyła H. Jagielskiego (kryptonim rozpracowania „W-4") oraz H. Lenarciaka (kryptonim rozpracowania „Kobra")69.
Ostatni z zachowanych w oryginale dokumentów na temat działalności TW ps. „Bolek" sporządzono 25 listopada 1971 r. Jest to opis spotkania, jakie w dniu 24 listopada 1971 r. z TW ps. „Bolek" odbył kpt. Zenon Ratkiewicz™. Tego dnia „Bolek" przekazał informacje na temat zebrania przedstawicieli załogi Wydziału W-4 Stoczni Gdańskiej. Opisał nastroje niezadowolenia robotników z powodu niskich zarobków, a nawet braku pracy. Zwrócił także uwagę na zachowanie elektryka Ryszarda Zająca, który „zapytał się, jak długo majączekać na postawienie tablicy [upamiętniającej ofiary Grudnia '70], gdyż bez przerwy mówi się o niej, a nic się nie robi. Prowadzący zebranie odpowiedział mu, że tą sprawę niech postawi na zebraniu ogólnym, jakie ma odbyć się w przyszłą środę, na co ZAJĄC, zabierając ponownie głos, powiedział: »dosyć tego odkładania od jednego zebrania do drugiego, trzeba to raz postawić«. Wypowiedź jego spotkała się z dużą aprobatą zebranych na sali"71. Informację przekazaną przez TW ps. „Bolek" na temat zaangażowania R. Zająca w sprawę upamiętnienia ofiar 1970 r. na początku grudnia 1971 r. potwierdzono dzięki doniesieniu TW ps. „Kolega"72. W związku z tym
65 Ibidem.
66 IPN Gd 003/16, t. 2,
Fragment doniesienia przyjętego przez kpt. H. Rapczyńskiego od TW ps.
„Bolek",
Gdańsk, 26 V 1971, k. 78 (zob. aneks źródłowy nr 12 i aneks ilustracyjny
nr 11).
67 Ibidem.
68 IPN Gd 003/16, t. 3, Fragment
doniesienia TWps. „Bolek", Gdańsk, 3 X 1972, k. 46 (zob. aneks źródłowy
nr 13 i aneks ilustracyjny nr
12).
69 Ibidem.
70 IPN Gd 0046/576, t. 5, Informacja TW
ps. „Bolek"
przekazana podczas spotkania z kpt. Z. Ratkiewiczem,
Gdańsk,
25 XI 1971,
k. 53-54 (zob. aneks źródłowy nr 14 i aneks ilustracyjny nr 13).
71 Ibidem, k. 53.
72 Ibidem, k. 54. Wg ewidencji
operacyjnej SB pod pseudonimem „Kolega" kryje się Jerzy Kozłowski
—
pracownik Wydziału W-4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina, który od lat
siedemdziesiątych blisko współpra
cował z L. Wałęsą. W okresie pogrudniowym TW ps. „Kolega" kontrolował
działalność L. Wałęsy i bardzo
często inwigilował te same osoby, co TW ps. „Bolek" (m.in. Jana
Jasińskiego, Henryka Jagielskiego, Klausa
Bartela, Henryka Lenarciaka,
Alfonsa Suszka, Ryszarda Zająca). Zasadą było, że tajni współpracownicy
SB nie byli informowani przez
funkcjonariuszy prowadzących, kto poza nimi także współpracuje z SB.
Jednym z funkcjonariuszy, którzy
sprawowali nadzór nad TW ps. „Kolega" był rezydent SB w stoczni
65
podjęto decyzję o wzmożonej inwigilacji Zająca oraz sprawdzono, czy brał czynny udział w „czasie zajść grudniowych, styczniowych i majowych". Gdyby się to potwierdziło, SB miała go zacząć kontrolować w ramach założonego „kwestionariusza operacyjnego". W związku z tymi działaniami TW ps. „Bolek" otrzymał zadanie: „wejść w bliższy kontakt z ZAJĄCEM i w miarę możliwości ustalić, czy był on inspirowany przez kogoś, zabierając głos na temat tablicy oraz czy nosi się z zamiarem ponownego wystąpienia na ten sam temat podczas zebrania ogólnego"73.
Wspomnieliśmy już, że ważnym źródłem informacji na temat działalności TW ps. „Bolek" sądokumenty UOP i MSW wytworzone po 1989 r. Wśród nich na szczególną uwagę zasługuje notatka oficera UOP w Gdańsku z października 1993 r., w której znalazła się informacja, że w aktach SO krypt. „Jesień 70" odnaleziono dokument dotyczący roli TW ps. „Bolek" w identyfikacji jednego z przywódców Grudnia '70 - Kazimierza Szołocha. 13 października 1993 r. pracownik archiwum UOP w Gdańsku „odnalazł w aktach sprawy obiektowej kryptfonim] »Jesień 70« nr arch. IV-15 (dotfyczącej] wydarzeń grudniowych w 1970 r.) notatkę służbową z dn. 19 I 1971 r. dot[yczącą] Kazimierza Szołocha sporządzoną przez [...]. Z notatki tej wynika, iż identyfikacja osoby Kfazimie-rza] Szołocha jako uczestnika wydarzeń grudniowych nastąpiła na podstawie informacji od tajnego współpracownika ps. »Bolek«. [...] W[yżej] wymfieniona] notatka służbowa znajduje się w aktach sprawy obiektowej krypt[onim] »Jesień 70« nr arch. IV-15 w tomie 9A na karcie nr 295. Tom ten posiada twardą, sztywną okładkę, został oprawiony przez introligatora, wszystkie karty są zszyte i sklejone. Notatka została sporządzona pismem odręcznym, piórem, atramentem koloru niebieskiego, na kartce w kratkę z notatnika formatu A-5 (format zeszytowy). Kartka zapisana jest dwustronnie, na pierwszej stronie znajduje się 21 linii i jest ona zapisana cała (w drugiej linii jest podkreślona klauzula »tajne specjalnego znaczenia«). Na drugiej stronie znajduje się 16 linii oraz podpis osoby sporządzającej notatkę. Z podpisu wynika, że notatka została wykonana przez [...]. Notatka dotyczy zachowania się Kazimierza Szołocha w Stoczni Gdańskiej im. Lenina w trakcie wydarzeń grudniowych w 1970 r. Na pierwszej stronie karty w linii 18 znajduje się zapis, iż identyfikacji Kfazimierza] Szfołocha] dokonał TW ps. »Bolek«"74.
Również protokół komisji kontrolnej z 5 czerwca 1992 r. powołanej dla zbadania okoliczności zaginięcia dokumentów SB dotyczących L. Wałęsy w Delegaturze UOP w Gdańsku dostarcza wielu informacji na temat aktywności TW ps. „Bolek"75. Wynika
kpt. Józef Dąbek ps.
„Madziar", ten sam, który „obsługiwał" na terenie stoczni TW ps.
„Bolek". Por. IPN Gd 003/16, t. 3, Notatka służbowa ppor. T. Majewskiego
ze spotkania z TW ps. „Kolega", Gdańsk, 7 11972, k. 11; IPN Gd 003/16, t. 3, Doniesienie TW
ps. „Kolega" odebrane przez ppor. T. Majewskiego, Gdańsk, 28 II 1972, k. 115; IPN Gd 003/16, t. 3,
Doniesienie TW ps. „Kolega" odebrane przez kpt. E. Misztala, Gdańsk, 23 VII 1972, k. 292; IPN Gd 003/16, t. 4,
Informacja TW ps. „Kolega" odebrana przez rezydenta ps.
„Madziar", Gdańsk, 15 1 1973, k. 50. Szerzej na temat TW ps. „Kolega"
w aneksie źródłowym nr 14.
73 IPN Gd 0046/576, t. 5, Informacja TW ps. „Bolek" przekazana podczas spotkania z
kpt. Z. Ratkiewi-
czem...,k. 54.
74 IPN BU 1658/3, Notatka służbowa dotycząca
odnalezienia dokumentu w sprawie roli TW ps. „Bolek"
w
inwigilacji jednego z przywódców gdańskiego Grudnia '70..., k. 65 (zob. aneks
źródłowy nr 69). W kopii
dokumentu
przekazanego do IPN przez ABW zanonimizowano personalia funkcj onariusza SB.
Chodzi być
może o kpt. Edwarda Graczyka.
Zob. także rozdział Figurant kryptonim „Bolek" (1978-1980).
75 IPNBU 1658/1, Protokół z przeglądu
materiałów dotyczących agenturalnej działalności Lecha Wałęsy...,
k.
77-83.
66
z niego, że w tym czasie w archiwach UOP/MSW znajdowało się ponad trzydzieści różnych istotnych dokumentów związanych z TW ps. „Bolek", które w większości pochodziły z akt SO krypt. „Arka" oraz SO krypt. „Jesień 70" i łącznie stanowiły one około osiemdziesięciu stron. Poza dokumentami rejestracyjnymi (dziennik rejestracyjny, karta wzoru E-14 i wydruk z ZSKO) wśród dokumentów była m.in. „notatka odręczna prawdopodobnie rekonstruująca treść zobowiązania do współpracy TW »Bolek« z SB"76. Ponadto w aktach SO krypt. „Arka" i SO krypt. „Jesień 70" znajdowało się wówczas m.in.:
- sześć doniesień,
informacji i notatek służbowych kpt. E. Graczyka ze spotkań z TW
ps.
„Bolek" (z 19 grudnia 1970 r., 16 stycznia 1971 r., 23 stycznia 1971 r.,
26 stycznia
1971
r., 6 lutego 1971 r. i 25 marca 1971 r.);
- trzy doniesienia TW ps. „Bolek" złożone kpt. H. Rapczyńskiemu (dwa z 26 maja
1971 r. i 15 lipca 1971 r.);
- siedem informacji i notatek służbowych kpt. Z.
Ratkiewicza ze spotkań z TW ps. „Bo
lek"
(z 22 października 1971 r., 5 listopada 1971 r., 29 listopada 1971 r., 28
stycznia
1972 r., 31 stycznia 1972 r., 27 października 1972 r. i 15 grudnia 1973 r.);
- pięć informacji odebranych lub opracowanych na
podstawie słów TW ps. „Bolek"
przez
rezydenta SB w Stoczni Gdańskiej kpt. Józefa Dąbka ps. „Madziar" i ppor.
Ja
nusza
Stachowiaka (z 26 września 1972 r., 30 października 1972 r., 21 listopada
1972
r., 1 grudnia 1973 r. i 16 listopada 1974 r.)77.
Analiza treści wspomnianych dokumentów nie jest dziś możliwa ze względu na fakt, że zostały one ukradzione z archiwum UOP w latach dziewięćdziesiątych78.
76 Ibidem,k.78.
77 Ibidem, k. 81-82.
78 Mechanizmom „wyprowadzania"
dokumentów TW ps. „Bolek" z archiwum UOP poświęcone są m.in.
rozdziały:
Niszczenie akt w Warszawie (1992—1993) i Niszczenie akt w Gdańsku
(1993—1995).
67
OCENA DZIAŁALNOŚCI I OFICEROWIE PROWADZĄCY TW PS. „BOLEK"
Dlaczego miałem kablować właśnie na nich?
Przecież to żadni działacze!
Nikt o nich nie słyszał, praktycznie nie miałem z nimi kontaktu
Wypowiedź Lecha Wałęsy na temat
Henryka Jagielskiego i Józefa Szylera,
„Wprost", 4 września 2005 r.1
TW ps. „Bolek" był współpracownikiem aktywnym, zwłaszcza jeśli chodzi o okres będący bezpośrednim następstwem Grudnia '70 (lata 1970-1971), a także w 1972 r. Potwierdzają to zarówno wszystkie cztery zachowane doniesienia i informacje TW ps. „Bolek" (trzy z nich pochodzą z kwietnia i jedno z listopada 1971 r.), jak również wspomniany w poprzednim rozdziale spis jego donosów i przekazanych informacji sporządzony w UOP w 1992 r. (wymieniono w nim dwanaście dokumentów agentu-ralnych z lat 1970-1971 i dziewięć z lat 1972-1974). Tę obserwację potwierdza także treść notatki służbowej młodszego inspektora Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku st. szer. Marka Aftyki z 21 czerwca 1978 r. z „analizy akt archiwalnych nr 114713 dotyczących] ob. WAŁĘSA LECH": „W latach 1970 [19]72 wymieniony już jako TW ps. »BOLEK« przekazywał nam szereg cennych informacji dotfyczących] destrukcyjnej działalności niektórych pracowników"2. W podobny sposób ujęto tę kwestię w Arkuszu ewidencyjnym z 28 listopada 1980 r., w którym napisano, że L. Wałęsa „w okresie 1970 [19]72 przekazał szereg informacji dot[yczących] negatywnej działalności pracowników Stoczni"3.
TW ps. „Bolek" był za swoją działalność wynagradzany finansowo, co potwierdza m.in. informacja oficera prowadzącego będąca uzupełnieniem do jego donosu z 17 kwietnia 1971 r.4 W swojej notatce M. Aftyka napisał: „Za przekazane informacje
1 Można mnie zabić, ale nie pokonać. Z Lechem Wałęsą
rozmawiają Bronisław Wildstein i Marcin Dzier-
żanowski,
„Wprost",
4 IX 2005.
2 IPN 00552/48, t. 1, Notatka służbowa młodszego
inspektora Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku
st. szer.
M. Aftyki dotycząca przeglądu akt archiwalnych L. Wałęsy, Gdańsk, 21 VI 1978, k. 93 (zob.
aneks
źródłowy
nr 4 i aneks ilustracyjny nr 29).
3 IPN 00201/48, t. 1, Arkusz
ewidencyjny osoby podlegającej internowaniu, Gdańsk, 28 XI 1980, k. 38
(zob. aneks źródłowy nr 7 i aneks ilustracyjny nr 33).
4 IPN Gd 003/14, t. 12, Informacja TWps. „Bolek"
przekazana podczas spotkania z kpt. H. Rapczyńskim
w hotelu
„Jantar", Gdańsk, 17 IV 1971, k. 171 (zob. aneks źródłowy nr 9 i
aneks ilustracyjny nr 8).
68
był on wynagradzany i w sumie otrzymał 13100 zł; wynagrodzenie brał bardzo chętnie"5. Nawet w okresie mniejszej aktywności TW ps. „Bolek" „żądał również zapłaty za przekazywane informacje, które nie stanowiły większej wartości operacyjnej"6. Trudno natomiast określić, na ile prawdopodobnąjest hipoteza, że agenturalna działalność TW ps. „Bolek" wpłynęła na decyzję dyrekcji Stoczni Gdańskiej z 16 października 1972 r.
0 przyznaniu L. Wałęsie mieszkania służbowego przy ulicy
Wrzosy na gdańskich Sto
gach7. Na ten fakt już w 1981 r. zwracali uwagę adwersarze L. Wałęsy
w ruchu „Soli
darność"8.
Należy jednak podkreślić, że przyznanie mieszkania pracownikowi z pięcio
letnim stażem pracy w stoczni, w dodatku nienależącemu do PZPR i z tzw.
przeszłością
grudniową, było raczej
ewenementem (czas oczekiwania na mieszkanie wynosił nawet
15 lat)9.
Decyzja taka mogła być również wynikiem polityki pacyfikowania i przeku
pywania przywódców rewolty
z grudnia 1970 r.
TWps. „Bolek" był współpracownikiem posłusznym. Funkcjonariusz gdańskiej SB napisał o nim, że w latach 1970-1972 „dał się poznać jako jednostka zdyscyplinowana
1 chętna do współpracy"10.
Oficerowie prowadzący zwracali uwagę na jego punktualność,
z jaką stawiał się w
wyznaczonym miejscu na spotkanie11. Bez zgody funkcjonariuszy
SB nie przystępował do
inicjatyw, których celem mogło być prowadzenie „wrogiej
działalności"12.
Wykonywał zadania operacyjne na terenie zakładu pracy nawet w okresie
przebywania na zwolnieniu
lekarskim13.
TW ps. „Bolek" był współpracownikiem ofensywnym, pomysłowym i dość skrupulatnym. Uzyskał, a później przekazał SB, dokumenty napisane własnoręcznie przez
5 IPN 00552/48, t. 1, Notatka służbowa młodszego
inspektora Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku
st.
szer. M. Aftyki..., k. 93.
6 Ibidem.
7 Por.: Decyzja o przyznaniu L. Wałęsie mieszkania
służbowego, Gdańsk, 16 X 1972, Archiwum Biura
Obsługi
Mieszkańców w Gdańsku-Stogach; Stwierdzenie przedmiotu i warunków najmu -
umowa o najem
lokalu
mieszkalnego (użytkowego), Gdańsk, 23 X 1971 (zob. aneks ilustracyjny nr 28).
Decyzję o przyznaniu
mieszkania
podpisali: sekretarz Rady Zakładowej Stoczni Gdańskiej im. Lenina Lesław
Załuski, zastępca
dyrektora
Stoczni ds. Kadr i Szkolenia Jan Talaga, zastępca kierownika Działu Hoteli i
Osiedli Marian
Szczupacki
i kierownik Sekcji Mieszkaniowej B. Telszewska.
8 IPN 0364/127, t. 1, Meldunek
operacyjny mjr. R. Łubińskiego dotyczący wypowiedzi A. Walentynowicz
na temat
L. Wałęsy, Gdańsk, 19 VI 1981, k. 50 (zob. aneks źródłowy nr 23).
9 Na fakt nagabywania do współpracy z SB w zamian
za przydział mieszkania zwracał uwagę H. Lenarciak,
któremu
po Grudniu '70 taką ofertę złożył przesłuchujący go funkcjonariusz SB. Por. S.
Cenckiewicz, „Źle
urodzony".
Pamięci Henryka Lenarciaka (1933-2006), „Biuletyn IPN", 2007, nr 5-6, s. 129.
10 IPN 00552/48, t. 1, Notatka służbowa młodszego
inspektora Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku
st.
szer. M. Aftyki..., k. 93.
11 IPN Gd 003/14, t. 12, Informacja TW ps.
„Bolek"
przekazana podczas spotkania z kpt. H. Rapczyńskim...,
k. 171;
IPN Gd 003/14, t. 12, Doniesienie TW ps. „Bolek", przekazane podczas
spotkania z kpt. H. Rapczyń
skim i kierownikiem Grupy VI SBkpt. Cz.Wojtalikiem w hotelu
„Jantar", Gdańsk, 27 IV1971, k. 165—166
(zob.
aneks źródłowy nr 11 i aneks ilustracyjny nr 10); IPN Gd 003/14, t. 33,
Doniesienie TW ps. „Bolek"
przekazane podczas spotkania z kpt. H. Rapczyńskim w hotelu „Jantar",
Gdańsk, 22 IV 1971, k. 73 (zob.
aneks
źródłowy nr 10 i aneks ilustracyjny nr 9).
12 IPN Gd 003/14, t. 12, Fragment
opracowania i podsumowania informacji TW ps. „Bolek", sporządzo
nego
przez kpt. E. Graczyka, marzec 1971, brak daty dziennej, k. 173 (zob. aneks
źródłowy nr 8 i aneks
ilustracyjny
nr 7).
13 IPN Gd 003/14, t. 12, Informacja TW ps.
„Bolek"
przekazana podczas spotkania z kpt. H. Rapczyńskim...,
k.
169-170.
69
osoby ze swojego otoczenia14. Jeśli ustalił, że pracownicy stoczni słuchająw czasie pracy Radia Wolna Europa, to starał się także uzyskać informację na temat treści słuchanych audycji („rozruchy w NRD")15. Przekazywał także informacje wyprzedzające na temat planowanej przez pracowników Stoczni Gdańskiej próby zakłócenia obchodów pierwszomajowych w 1971 r.16 Relacjonował SB nastroje i opinie panujące na Wydziale W-4, m.in. w związku z ponownym podpaleniem siedziby KW PZPR w Gdańsku17, sprawą wypłacenia odszkodowań rodzinom poległych w grudniu 1970 r. stoczniowców oraz warunkami pracy i płacy w zakładzie18. TW ps. „Bolek" cechował też pewien spryt. Widać to przy okazji zgłaszanych SB w dniu 22 kwietnia 1971 r. pomysłów związanych z rozładowaniem napiętej sytuacji w stoczni poprzez złożenie załodze obietnic finansowych („Jednak wypłata powinna być wbrew oczekiwaniu dopiero po 1 Maja. Gdyby ludzie wiedzieli, że jest dla nich forsa, mogą jednak jej nie otrzymać, inaczej by patrzyli"), których ostatecznie nie trzeba będzie wcale zrealizować („TW sugerował, żeby stoczniowcom dać do zrozumienia, że zamierza się w krótkim czasie dokonać reorganizacji pod względem organizacji pracy w Stoczni, a z tym pójdą w parze zarobki pracowników fizycznych. To przyczyniłoby się do spadku agresywnych zamiarów pracowników Stoczni w dniu święta 1-szy Maja. Po 1-szym Maja poruszonych spraw można nawet nie realizować")19. Jeśli TW ps. „Bolek" nie znał personaliów osób („zna ich tylko z widzenia"), którzy zwracali jego uwagę, to próbował zdobyć na ich temat jak najwięcej informacji („Mówił mi to ślusarz z W-4, którego nazwiska nie znam, mieszka nad Delikatesami, nazwisko mogę ustalić"), a nawet przybliżyć ich wizerunek i charakterystyczne cechy („jest on w wieku ponad 40 lat, wysoki, szczupły, bez zębów z przodu, lekko pokryty szronem, najprawdopodobniej będzie z W-5"), co pozwalało SB zidentyfikować te osoby (sprawa M. Tolwala)20.
TW ps. „Bolek" przestrzegał i dbał o zasady konspiracji21. Oficerom SB zwracał też uwagę na jednoźródłowość przekazywanych wiadomości, co w sytuacji ich wykorzystania, mogłoby narazić go na dekonspirację. W notatce kpt. Z. Ratkiewicza z odbytego 24 listopada 1971 r. spotkania z TW ps. „Bolek" czytamy: „Co do poprzedniej
14 IPN Gd 003/14, t. 12, Fragment opracowania i podsumowania
informacji TW ps. „Bolek"...,
k. 175.
15 Ibidem, k. 173; IPN Gd 003/14,
t. 12, Informacja TW ps. „Bolek" przekazana podczas spotkania
z kpt. H. Rapczyńskim..., k.
169.
16 IPN Gd 003/14, t. 12,
Informacja TW ps. „Bolek" przekazana podczas spotkania z kpt. H. Rapczyń
skim...,
k. 169-170; IPN Gd 003/14, t. 33, Doniesienie TW ps. „Bolek"..., k. 72-73;
IPN Gd 003/14, t. 12,
Doniesienie TWps. „Bolek"
przekazane podczas spotkania z kpt. H. Rapczyńskim..., k. 165.
17 IPN Gd 003/14, t. 12,
Informacja TWps. „Bolek" przekazana podczas spotkania z kpt. H. Rapczyńskim...,
k. 170;
IPN Gd 003/14, t. 64, Streszczenie materiałów ze sprawy operacyjnego
sprawdzenia nr 13204 krypt.
„Ogień", por. W. Halecki,
Gdańsk, 1971, k. 152 (zob. aneks źródłowy nr 3 i aneks ilustracyjny nr 14).
18 IPN Gd 003/14, t. 33,
Doniesienie TW ps. „Bolek"..., k. 72; IPN Gd 0046/576, t. 5, Informacja TW
ps.
„Bolek" przekazana podczas spotkania z kpt. Z. Ratkiewiczem, Gdańsk, 25 XI 1971, k. 53 (zob.
aneks
źródłowy nr 14 i aneks
ilustracyjny nr 13).
19 IPN Gd 003/14, t. 33, Doniesienie TW ps. „Bolek"..., k. 72.
20 IPN Gd 003/14, t. 12, Informacja TWps.
„Bolek"
przekazana podczas spotkania z kpt. H. Rapczyńskim...,
k. 169;
IPN Gd 003/14, t. 12, Fragment opracowania i podsumowania informacji TW ps.
„Bolek"..., k. 173;
IPN Gd 003/14, t. 33,
Doniesienie TW ps. „Bolek"..., k. 72.
21 IPN Gd 003/14, t. 12, Doniesienie TW ps. „Bolek" przekazane podczas spotkania z
kpt. H. Rapczyń
skim..., k. 165.
70
informacji podanej przez TW »Bolek« w dniu 16 XI1971 r. dotfyczącej] wypowiedzi LENARCIAKA odnośnie przyszłych wyborów do Rady Oddziałowej i Zakładowej, oświadczył, że LENARCIAK jedynie z nim samym mówił, a w związku z tym treść tej rozmowy nie może być wykorzystana"22.
Treść zachowanych donosów dowodzi, że TW ps. „Bolek" był agentem wykazującym dużo własnej inicjatywy w rozpoznawaniu „źródeł zagrożeń". Wiele wskazuje na to, że TW ps. „Bolek" był przez to współpracownikiem dość skutecznym. Jako uczestnik i członek Komitetu Strajkowego w Grudniu '70, a później formalny reprezentant załogi w rozmowach z dyrekcją stoczni23, w tym również z samym I sekretarzem KC PZPR Edwardem Gierkiem24, cieszył się naturalnym autorytetem i zaufaniem wśród stoczniowej załogi25. W znanych nam zaledwie ośmiu dokumentach związanych z działalnością TW ps. „Bolek" przewinęły się dwadzieścia cztery nazwiska, z czego większość stanowią jego koledzy z Wydziału W-4 i Rady Oddziałowej oraz uczestnicy rewolty grudniowej 1970 r. i organizatorzy protestów w 1971 r. Wiele z tych osób było rozpracowywanych i represjonowanych przez SB. Prowadzono wobec nich jawną i tajną obserwację, wzywano na rozmowy profilaktyczno-ostrzegawcze, w czasie
22 IPN Gd 0046/576, t. 5, Informacja TW ps. „Bolek"..., k. 54.
23 O L. Wałęsie jako reprezentancie załogi
pisano także w lokalnej prasie. Por.: Spotkania delegatów z zało
gami,
„Głos
Wybrzeża", 28 11971; J. Tetter, W imieniu załogi, „Głos
Wybrzeża", 6—7 II1971. Warto przy tej
okazji
nadmienić, że kiedy w maju 1971 r. wybuchł w Stoczni Gdańskiej protest, a przed
budynkiem dyrekcji
zgromadził się kilkutysięczny tłum robotników żądający m.in. sprawiedliwego
podziału premii, to - wspólnie
zH.
Lenarciakiem, Sz. ChojnackimiA. Walentynowicz-L. Wałęsa negocjował warunki
zakończenia strajku.
Zob. IPN
Gd 003/16, t. 1, Notatka służbowa dot. sytuacji w Stoczni Gdańskiej, Gdańsk,
20 V 1971,
k. 39.
24 L. Wałęsa był jednym z osiemdziesięciu
delegatów załogi Stoczni Gdańskiej im. Lenina na spotkanie
z E. Gierkiem w dniu 25 I 1971
r. Obecność L. Wałęsy na tym spotkaniu odnotowano na łamach „Głosu
Wybrzeża" (organ prasowy KW PZPR w
Gdańsku) i uwieczniono na kilku fotografiach publikowanych w re
gionalnej i centralnej prasie. Zob.:
J. Tetter, W imieniu załogi; E. Gierek i P. Jaroszewicz wśród stoczniowców
Trójmiasta i Szczecina, „Wieczór Wybrzeża", 2611971; Obywatelska
rozmowa, „Trybuna Ludu", 2711971;
Spotkania delegatów z załogami, „Głos Wybrzeża", 28 I 1971; Po
spotkaniach E. Gierka iP Jaroszewicza
ze stoczniowcami, „Głos Stoczniowca", 29 11971 (zob. aneks
ilustracyjny nr 23-26). Zob. także T. Nowak,
Zanim powstała Solidarność, posłowie abp J. Życiński, Lublin 2005, s. 73.
Wybory delegatów na spotkanie
z I sekretarzem KC PZPR, które
odbyły się w dniu 25 11971 r. ogodz. 6.00, zostały odpowiednio „zabezpie
czone" przez Grupę VI Wydziału III. SB dążyła
do wprowadzenia w skład delegacji jak największej liczby
osobowych źródeł informacji. W
tym celu dzień wcześniej oficerowie prowadzący odbyli szereg spotkań
ze swoją agenturą. Jednym z funkcjonariuszy SB, który „zabezpieczał"
delegatów Stoczni Gdańskiej, był
opiekun TWps. „Bolek" kpt. Edward
Graczyk. Zob.: IPN Gd 003/14, t. 39, Plan zabezpieczenia przebiegu
wyborów delegatów na
spotkanie z I sekretarzem KCPZPR tow. Gierkiem z zakładów przemysłu okrętowego
woj. gdańskiego, kpt. Cz. Wojtalik, Gdańsk, 24 I 1971, k. 22-23;
IPN Gd 0046/290, t. 1, Plan działania
Służby Bezpieczeństwa
województwa gdańskiego po wydarzeniach grudniowych, płk W. Pożoga, Gdańsk,
marzec 1971, k. 17; B. Danowska, Grudzień 1970 roku na Wybrzeżu
Gdańskim. Przyczyny —przebieg —
reperkusje, Pelplin 2000, s. 295. Zob. także stenogram ze
spotkania E. Gierka ze stoczniowcami w dniu
25 I 1971 r. w Gdańsku: IPN BU MSW II990, k. 2-86.
25 W przywołanym już wcześniej artykule Jan Tetter tak opisuje swoje spotkanie z L. Wałęsą: „Lech Wałęsa pracuje w stoczni od czterech lat. Mieszka wraz z żoną i dzieckiem w wynajętym pokoju, za który płaci 800 złotych, z czego stocznia pokrywa ponad połowę. Jest popularny wśród robotników swego wydziału. - Popularność to sprawa trudna. Uważam, że teraz nie trzeba gadać, lecz działać, pracować, gadaniem nic się nie da załatwić. Uważam, że rada oddziałowa powinna być zawsze z ludźmi i z ludzkiego zaufania się rozliczać, ale działać tak, aby nie dezorganizować produkcji. Już w tej dziedzinie idzie ku lepszemu, podobnie jak w stosunkach międzyludzkich. Jak ludzie swoim zaufaniem pomogą, to i my w organizacji związkowej jakoś się wywiążemy. Wszyscy przecież chcemy, żeby było lepiej". J. Tetter, W imieniu załogi.
71
których nagabywano do współpracy, a w miejscach zamieszkania i pracy zakładano podsłuchy (m.in. u Sz. Chojnackiego i H. Lenarciaka). Niektórych z nich SB wytypowała do zwolnienia z pracy w Stoczni Gdańskiej26. O tym wszystkim świadczą adnotacje funkcjonariuszy SB na doniesieniach TW ps. „Bolek", z których wynika, że ich kopie kierowano do spraw operacyjnych i tzw. podteczek osób występujących w jego donosach27. Przeglądający jego akta M. Aftyka napisał, że „na podstawie otrzymanych materiałów założono kilka spraw"28. TW ps. „Bolek" był wykorzystywany w SOS krypt. „Ogień"29, SO krypt. „Arka" i SO krypt. „Jesień 70". Na podstawie jego donosów wszczęto sprawę operacyjną na Józefa Szylera30, który jawi się zresztą jako jedna z jego głównych ofiar. Inwigilowany i represjonowany przez SB w ramach operacji „Jesień 70", 8 lipca 1971 r. Szyler zrezygnował z pracy w Stoczni Gdańskiej „za porozumieniem stron", a w konsekwencji opuścił województwo gdańskie i ostatecznie osiadł w Przeworsku, a później w Mielcu, gdzie również był inwigilowany przez SB31. Dzięki doniesieniom TW ps. „Bolek" SB „uaktywniła pracę w sprawie" Jerzego Górskiego - w czasie Grudnia '70 członka Komitetu Strajkowego i Rady Delegatów, na którego założono kwestionariusz ewidencyjny krypt. „Demagog"32. W swoich donosach TW ps. „Bolek" wiele miejsca poświęcał osobie Henryka Lenarciaka33
26 Zob.
m.in.: IPN Gd 003/14, t. 59, Wykaz inspiratorów i organizatorów akcji mającej na celu
nadanie
uroczystościom 1-majowym charakteru
żałobnego, 1971, brak dokładnej daty, k. 42 (zob. aneks ilustracyjny
nr 20);
IPN Gd 003/14, t. 63, Plan przedsięwziąć operacyjno-destrukcyjnych w
odniesieniu do wydarzeń
w
Stoczni Gdańskiej im. Lenina w dniu 20.05.1971 r., Gdańsk, 26 V 1971, k. 182-183; IPN
Gd 003/14, t. 64,
Notatka
służbowa, kpt. Cz. Wojtalik, Gdańsk, 3 IX 1971, k. 29; IPN Gd 003/14, t. 64, Wykaz
pracowników
Stoczni
Gdańskiej im. Lenina, Gdańsk, 29 XI1971, k. 127-135; IPN Gd 003/14, t. 64, Wykaz
pracowników
Stoczni Gdańskiej im. Lenina, którzy inspirują akcją składania kwiatów i
postawienia tablicy pamiątkowej
ku czci poległych na
dz. 1.11.[19]71 r, b.d.,
k. 143-145.
27 Zob. np.: IPN Gd 003/14, t. 12,
Informacja TW ps. „Bolek" przekazana podczas spotkania z kpt. H. Rap-
czyńskim...,
k. 171; IPN Gd 003/14, t. 12, Doniesienie TW ps. „Bolek" przekazane
podczas spotkania
z kpt.
H. Rapczyńskim..., k. 166.
28 IPN 00552/48, t. 1, Notatka służbowa młodszego
inspektora Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku
st.
szer. M. Aftyki..., k. 93
29 IPN Gd 003/14, t. 64, Streszczenie materiałów ze sprawy operacyjnego sprawdzenia nr
13204 krypt.
„Ogień"..., k. 152.
30 IPN Gd 003/14, t. 12, Fragment opracowania i podsumowania informacji TW ps. „Bolek"..., k. 175.
31 IPN Gd 003/14, t. 64, Notatka
służbowa,
kpt.
Cz. Wojtalik..., k. 29; rozmowa S. Cenckiewicza z J. Szy-
lerem,
Katowice, 21 II 2008.
32 IPN Gd 003/14, t. 12, Fragment
opracowania i podsumowania informacji TWps. „Bolek". ..,k. 176. Zob.
także:
IPN Gd 003/14, t. 63, Informacja dotycząca strajków okupacyjnych na terenie
woj. gdańskiego, Gdańsk,
12 II 1971, k. 106-107; IPN
Gd 0046/576, t. 5, Streszczenie materiałów operacyjnych krypt. „Demagog",
por. J.
Stachowiak, Gdańsk, 24 XI1974, k. 161. Z doniesień innych tajnych
współpracowników SB wynika,
że na
początku 1971 r. L. Wałęsa blisko współpracował z J. Górskim, z którym omawiał
m.in. sytuację
na terenie stoczni, nastroje załogi oraz formy represji ze strony SB. Por. IPN
Gd 003/16, t. 5, Informacja
z odbytego spotkania z
PO ps. „Piotr", kpt.
Z. Ratkiewicz, Gdańsk, 4 I 1971, k. 379-380. PO ps. „Piotr"
był członkiem Rady Delegatów i został
pozyskany do współpracy przez kpt. Z. Ratkiewcza jeszcze w czasie
strajku w Stoczni Gdańskiej w
grudniu 1970 r. Zob. IPN Gd 003/16, t. 5, Informacja z odbytego spotkania
zPOps. „Piotr", kpt. Z. Ratkiewicz, Gdańsk, 29 XII 1970, k. 353.
33 IPN Gd 003/14,1 12, Fragment
opracowania i podsumowania informacji TWps. „Bolek".. .,k. 176;IPN
Gd
003/14, t. 12, Doniesienie TW ps. „Bolek" przekazane podczas spotkania z
kpt. H. Rapczyńskim..., k. 165;
IPN Gd
003/16, t. 3, Fragment doniesienia TW ps. „Bolek"..., k. 46; IPN Gd
0046/576, t. 5, Informacja TW
ps. „Bolek"..., k. 53.
72
- uczestnika grudniowego protestu i przewodniczącego Rady Oddziałowej Związku Zawodowego Metalowców na Wydziale W-4 Stoczni Gdańskiej, którego Wydział III KW MO w Gdańsku rozpracowywał w ramach spraw o kryptonimach „Kobra" i „Len" oraz „Arka" i „Jesień 70"34.
Wiadomo dzisiaj, że TW ps. „Bolek" okazał się także przydatny w rozpracowaniu takich osób, jak: Kazimierz Szołoch35 (rozpracowywany w ramach sprawy o kryptonimie „Kazek"), Henryk Jagielski36 (rozpracowywany w ramach sprawy o kryptonimie „W-4"), Jan Jasiński37, Mieczysław Tolwal38, Alfons Suszek39, Jan Miotk40 (rozpracowywany w ramach SOR krypt. „Sztabowiec"), Bogdan Opala41, Czesław M. Gawlik42, Czesław Karpiński43, Józef Animucki44, Jan Górski45, Jerzy Górski46 (inwigilowany w ramach kwestionariusza ewidencyjnego krypt. „Demagog"), Szczepan Chojnacki47 (inwigilowany w ramach kwestionariusza ewidencyjnego krypt. „Góral"), Klaus Bartel48, Ryszard Zając49, Maksymilian Szmuda50, Jan Weprzędz51, Zygmunt Borkowski52 i Zarzycki53. TW ps. „Bolek" przekazywał także drobne informacje na temat przełożonych z Wydziału W-4
34 IPN Gd 003/14, t. 64, Informacja dot. postawy niektórych członków partii i aktywistów
związkowych,
Gdańsk, 12 XI 1971, k. 117. Szerzej na temat Henryka
Lenarciaka zob.: E. Szczesiak, Okno na wolność,
Gdańsk 2005; S. Cenckiewicz, „Źle urodzony". Pamięci Henryka
Lenarciaka..., s. 124-132.
35 IPN BU 1658/3, Notatka służbowa dotycząca odnalezienia dokumentu w sprawie roli TW ps.
„Bolek"
w inwigilacji jednego z przywódców
gdańskiego Grudnia '70 K. Szołocha, Gdańsk, 22 XII 1993, k. 65
(zob. aneks źródłowy nr 69).
36 IPN Gd 003/14, t. 12, Informacja TW
ps. „Bolek"
przekazana podczas spotkania z kpt. H. Rapczyńskim...,
k. 165
(zob. aneks źródłowy nr 11).
37 Ibidem.
38 IPN Gd 003/14, t. 33, Doniesienie TW ps. „Bolek"..., k. 73 (zob. aneks źródłowy nr 10).
39 IPN Gd 003/14,1 12, Fragment
opracowania i podsumowania informacji TWps. „Bolek"...,k. 173. Zob.
np. IPN
Gd 003/14, t. 12, Informacja TWps. „Bolek" przekazana podczas spotkania z
kpt. H. Rapczyńskim...,
k. 169. Zob. także aneks
źródłowy nr 8.
40 IPN Gd 003/14, t. 12, Informacja TW ps.
„Bolek"
przekazana podczas spotkania z kpt. H. Rapczyń
skim...,
k. 169 (zob. aneks źródłowy nr 9); IPN Gd 0046/576, t. 5, Streszczenie
materiałów w sprawie krypt.
„SZTABOWIEC", kpt. Z. Ratkiewicz, Gdańsk, 29 I 1972, k.
126.
41 IPN Gd 003/14, t. 12, Doniesienie TW ps. „Bolek" przekazane podczas spotkania z
kpt. H. Rapczyń
skim..., k. 165 (zob. aneks źródłowy nr
11).
42 Ibidem.
43 Ibidem.
44 Ibidem.
45 IPN Gd 003/14, t. 33, Doniesienie TW ps. „Bolek"..., k. 73 (zob. aneks źródłowy nr 10).
46 IPN Gd 003/14, t. 12, Fragment
opracowania i podsumowania informacji TWps. „Bolek"...,k. 176(zob.
aneks
źródłowy nr 8).
47 IPN Gd 003/16, t. 2, Fragment
doniesienia przyjętego przez kpt. H. Rapczyńskiego..., k. 78 (zob. aneks
źródłowy nr 12).
48 IPN Gd 0046/576, t. 5, Informacja TW ps. „Bolek"..., k. 53 (zob. aneks źródłowy nr 14).
49 Ibidem, k. 53-54.
50 IPN Gd 003/14,1 12, Informacja TWps. „Bolek"
przekazana podczas spotkania z kpt. H. Rapczyńskim...,
k. 171 (zob. aneks źródłowy nr
9).
51 Ibidem,^. 170.
52 IPN Gd 003/14,1 12, Doniesienie TW ps. „Bolek"
przekazane podczas spotkania z kpt. H. Rapczyń
skim...,
k. 165.
53 IPN Gd 003/14, 1 12, Informacja TW ps. „Bolek"
przekazana podczas spotkania z kpt. H. Rapczyń
skim..., k. 169. Nie wiadomo,
czy chodzi o Zygmunta Zarzyckiego czy Czesława Zarzyckiego. Obaj byli
elektrykami na Wydziale W-4 Stoczni
Gdańskiej.
73
i dyrekcji Stoczni Gdańskiej (Władysława Leśniewskiego54, Mieczysława Umińskiego55 i Stanisława Żaczka56).
Trudno dzisiaj określić, jak długo TW ps. „Bolek" wykazywał tę szczególną aktywność, ale otrzymanie przez niego mieszkania w październiku 1972 r. wskazuje, że w tym czasie SB nadal wysoko oceniała jego pracę. Wydaje się jednak, że wraz z sukcesami SB w pacyfikacji stoczni aktywność ta słabła, bo i oczekiwania SB wobec agentury stoczniowej znacznie się zmniejszyły. Przestała mieć ona charakter agentury doraźnej, wykorzystywanej do „rozładowania napiętej sytuacji" w zakładzie. SB zaczęła ściślej kontrolować treść doniesień i informacji agenturalnych, co było możliwe dzięki znacznej rozbudowie sieci osobowych źródeł informacji, operatywności rezydentury SB oraz zastosowaniu na większą skalę techniki operacyjnej.
Równolegle do tych zmian następowało coraz większe rozczarowanie TW ps. „Bolek", który na zebraniach związkowych w latach 1974-1976 zaczął krytycznie wypowiadać się o sytuacji w stoczni i w kraju. Pisał o tym st. szer. Aftyka: „Po ustabilizowaniu się sytuacji w Stoczni dało się zauważyć niechęć do dalszej współpracy z naszym resortem. Tłumaczył on to brakiem czasu i tym, że na zakładzie nic się nie dzieje. Żądał również zapłaty za przekazywane informacje, które nie stanowiły większej wartości operacyjnej. Podczas kontroli przez inne źródła informacji stwierdzono, że niejednokrotnie w przekazywanych informacjach przebijała się chęć własnego poglądu na sprawę, nadając jej niejako opinię środowiskową. Stwierdzono również, że podczas odbywających się zebrań dość często bez uzasadnienia krytykował kierownictwo administracyjne, partyjne i związkowe wydziału"57. Na narastającą emancypację L. Wałęsy wskazuje również informacja przekazana przez TW ps. „Kolega" 15 lipca 1974 r.: „W dniu 8 VII 1974 r. o godz. 9.15 na Wydziale W-4 (hali produkcyjnej) odbyła się rozmowa zainicjowana przez Lenarciaka, który powiedział, że Związki Zawodowe nie zdają egzaminu bytu w obecnych warunkach, bo nie interesują się poprawą życia przeciętnych obywateli w kraju. [...] Następnie Wałęsa powiedział, że jedyną drogą jest organizacja związków mająca na celu pozbycie się »czerwonych pająków« w szeregu związków, którzy tylko patrzą »żeby wykorzystać sytuację, budując domy, luksusowe samochody, odpoczywają na zagranicznych wczasach«. W obecnych warunkach reorganizacja jest niemożliwa, bo nie pozwoli na to partia, ale sytuacja umożliwiająca może powstać w wyniku nowego strajku, a że tak nastąpi, to jest pewne, bo już nie z roku na rok, ale co miesiąc jest coraz gorzej, fatalne zaopatrzenie, wzrost kosztów utrzymania przybliża »powtórkę« grudnia [19]70 roku, w tym wypadku trzeba by było wykorzystać go na zbudowanie związków na wzór państw zachodnich, gdzie związki organizują skutecznie strajki, gdy jest krzywda dla pracowników, a taki dobrobyt u nas, że małżeństwa młode mieszkają oddzielnie z braku mieszkania oraz brak żłobków i przedszkoli, źle kształtują ludzi młodych do partii, bo jej polityka jest utopią. Należy zwrócić uwagę na penetrację bezpieki w stoczni i w wypadku rozmowy z ich przedstawicielami
54 Ibidem, k. 170 (zob. aneks źródłowy nr 9).
55 Ibidem.
56 IPN Gd 0046/576, t. 5, Informacja TW ps. „Bolek"..., k. 53 (zob. aneks źródłowy nr 14).
57 IPN 00552/48, t. 1, Notatka służbowa młodszego
inspektora Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku
st. szer.
M. Aftyki..., k. 93.
74
należy wyprzeć się, ponieważ gdyby zechcieli udowodnić, muszą podać informatorów"58. Por. Janusz Stachowiak, który prowadził TW ps. „Kolega", napisał we wnioskach: „Z Wałęsą wielokrotnie były przeprowadzane rozmowy w związku z jego nieodpowiedzialnym zachowaniem się i wypowiedziami. Nie przyniosły one jednak, jak dotychczas, żadnego skutku"59.
Potwierdzenie opinii por. Stachowiaka znajdujemy także w notatce młodszego inspektora Wydziału III „A" SB Marka Aftyki z 1978 r.: „Po każdym jego [Wałęsy] wystąpieniu przeprowadzano z nim rozmowę, podczas której wytykano mu jego niewłaściwe wystąpienie na zebraniu, pouczano, jak ma zachowywać się oraz ostrzegano go, że o ile będzie nadal tak postępował, to zostanie zwolniony z zakładu. Swoje wystąpienia tłumaczył zawsze tym, że o ile nie będzie zabierał głosu w obronie pracowników, straci całkowicie ich zaufanie i nic nie będzie wiedział, co się dzieje w zakładzie, dlatego też wystąpienia swoje uważa za słuszne. Pomimo kilkukrotnych ostrzeżeń w dniu 11 II 1976 r., zabierając głos w dyskusji na zebraniu związkowym, w sposób szkalujący zarzucił niewłaściwe postępowanie kierownictwa administracyjnego wydziału, partyjnego i związkowego. Za wystąpienie to dyrekcja stoczni z dniem 30 IV 1976 r. zwolniła go z pracy"60. Swoją postawę w tamtym czasie i okoliczności zwolnienia ze stoczni wspomina sam L. Wałęsa: „Na zebraniu sprawozdawczo-wyborczym związki zawodowe nazwałem związkiem manekinów, zaatakowałem przedterminowe wodowania podejmowane w »czynie«, po których okazywało się, że są jedynie pokazówką, bo wodowane z pompą pół miesiąca wcześniej jednostki wymagały do trzech miesięcy reperacji przeprowadzanych na wodzie - po to, żeby ktoś dostał blachy na klapy. Wygarnąłem o braku rzetelnego rachunku ekonomicznego, nielogicznej robocie, niszczącej i głupiej. Nawiązując do sytuacji w kraju, stwierdziłem, że nie widać zapowiedzianych po Grudniu zmian, mordercy robotników nadal nie są znani. Nawet ja sam nie wiem, z kim pracuję, może z bandytą? Gierek nie dotrzymał obietnic, oszukał naród, robi, co chce, nie pytając klasy robotniczej - tak powiedziałem, i to ostatnie zdanie sala przyjęła oklaskami. Przy tym wszystkim krzyczałem i denerwowałem się. Pod koniec przemowy byłem pewien, że przesoliłem. Moim celem było wyjść na zebraniu z tekstem, który zyskałby poparcie zastraszonych robotników, dał mi szansę wyboru na delegata do zakładowych wyborów ogólnostoczniowych. [...] Zostałem wezwany do kierownictwa, gdzie już na mnie czekała bezpieka. - Proszę pana, wycofaj pan to przemówienie. Załóżmy, że pan będzie delegatem, czy pan powie to, co my panu przygotujemy, czy pan powie swoje? - O, nie, proszę panów, swoje. Nawet jeśli mi dacie je na kartce, to i tak w ostatnim momencie kartki zamienię. - To pan zachoruje albo wyjedzie na urlop. Na konferencji nie może pan być! - Nie, proszę panów, nawet z gorączką tu przyjdę. - No, to telefon, strażnicy wzięli mnie pod pachy i wyprowadzili za bramę i koniec. [...] Wiedziałem, że tu nie mam szans. I pogodziłem się z tym. Byłem zwolniony nie natychmiast, byłem tylko urlopowany. W lutym wypadłem, ale płacili
58 Zob. IPN Gd 003/16, t. 4, Informacja TW
ps. „Kolega"
przekazana por. J. Stachowiakowi, Gdańsk,
15 VII
1974, k. 343.
59 Ibidem, k. 342v.
60 IPN 00552/48, t. 1, Notatka służbowa młodszego
inspektora Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku
st.
szer. M. Aftyki..., k. 93-94.
75
mi do kwietnia 1976 roku. W kwietniu dostałem wymówienie. Pieniądze odebrałem, i do domu. Dużo pieniędzy dostałem, jakieś tam wyrównanie, masa forsy"61.
Postawa TW ps. „Bolek" doprowadziła do tego, że „wyeliminowano go z czynnej sieci agenturalnej" w dniu 19 czerwca 1976 r. „z powodu niechęci do współpracy"62. Teczka personalna i robocza TW ps. „Bolek" została złożona w archiwum Wydziału „C" KW MO w Gdańsku63.
TW ps. „Bolek" miał w okresie współpracy (1970-1976) trzech oficerów prowadzących: kpt. Edwarda Graczyka, kpt. Henryka Rapczyńskiego i kpt. Zenona Rat-kiewicza. Ponadto z jednego ze znanych nam dokumentów wynika, że w spotkaniu kontrolnym z TW ps. „Bolek" wziął udział kpt. Czesław Wojtalik. Oprócz tego na terenie stoczni z TW ps. „Bolek" utrzymywał kontakt (odbierał doniesienia, przekazywał zadania do wykonania i wręczał zapłatę) rezydent SB ps. „Madziar". Był nim emerytowany funkcjonariusz UB/SB kpt. Józef Dąbek. Jego pracę nadzorował ppor. Janusz Stachowiak, który na bieżąco oceniał, podsumowywał i opatrywał uwagami doniesienia i informacje odbierane przez „Madziara" od TW ps. „Bolek"64. Wszyscy wymienieni funkcjonariusze pracowali w elitarnej Grupie VI Wydziału III KW MO w Gdańsku (zwanej wcześniej grupą ds. przemysłu), w ramach której powołano Zespół ds. Stoczni Gdańskiej im. Lenina kierowany przez kpt. Z. Ratkiewicza. Podstawowym zadaniem zespołu była „ochrona operacyjna" przemysłu, w tym zwłaszcza rozpracowanie tzw. elementu pogrudniowego. Grupa VI została powołana doraźnie w związku z „wydarzeniami grudniowymi", funkcjonowała w ramach Wydziału III w latach 1970-1973 i na początku 1973 r. liczyła dziewiętnastu pracowników operacyjnych (wcześniej było ich ponad trzydziestu), którymi kierował kpt. Wojtalik. Według kierownictwa SB w Gdańsku była to nie tylko najliczniejsza, ale i „najtrudniejsza zagadnieniowo" grupa. W okresie od 14 grudnia 1970 do 30 czerwca 1971 r. w ramach SO krypt. „Jesień 70" funkcjonariusze Grupy VI i innych grup operacyjnych SB zewidencjonowali 2630 osób biorących bezpośredni udział w rewolcie grudniowej, a po dokonaniu wstępnej selekcji 1014 osób objęto rozpracowaniem operacyjnym. Tylko w ramach jednej sprawy obiektowej - „Jesień 70", Grupa VI kontrolowała w czerwcu 1971 r. 910 osób (we wrześniu 1972 r. liczba ta spadła do 131 osób), z czego aż 350 ze Stoczni Gdańskiej. W tym czasie do zwolnienia z pracy w Stoczni Gdańskiej
61 L. Wałęsa, Droga nadziei, s. 76—77. Formalne wymówienie L.
Wałęsa otrzymał 19 III 1976 r. Por.
Zakład Obsługi Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego — Dział Zlikwidowanych
Jednostek Organizacyj
nych, Archiwum Gdańskich Zakładów
Mechanizacji Budownictwa „ZREMB", Akta osobowe L. Wałęsy,
Własnoręczny życiorys L. Wałęsy, Gdańsk, 26 III 1976, bps.
62 IPN 00552/48, t. 1,
Notatka służbowa
młodszego inspektora Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku
st.
szer. M. Aftyki..., k. 94; IPN Gd 00201/48, t. 1, Karta ewidencyjna E-14
dotycząca L. Wałęsy, k. 41^2;
IPN
00552/48, t. 1, Karta ewidencyjna E-14 dotycząca L. Wałęsy, k. 111-112 (zob.
aneks źródłowy nr 1
i aneks ilustracyjny nr 1).
63 IPN 00552/48, t. 1, Notatka służbowa młodszego
inspektora Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku
st.
szer. M. Aftyki..., k. 94.
64 W sporządzonym w UOP spisie dokumentów
dotyczących L. Wałęsy z czerwca 1992 r. wymieniono
także
dwie notatki napisane przez kpt. Eugeniusza Misztala. Być może i ten oficer SB
miał jakieś kontakty
(choćby
okazjonalne) z TW ps. „Bolek", ale do tej pory nie udało się tego
potwierdzić. Por. IPN BU 1658/1,
Protokół z przeglądu materiałów dotyczących agenturalnej działalności Lecha
Wałęsy w latach 1970—1976,
Warszawa, 5 VI 1992, k. 81 (zob. aneks źródłowy nr 58).
76
im. Lenina wytypowano 192 osoby. W latach 1971-1972 SB przekazała do Wojewódzkiej Rady Narodowej wykaz 159 osób (potem wykazy kolejnych 73 osób) zamieszkałych na terenie Trójmiasta z wnioskiem o odmowę ich dalszego zameldowania. Do połowy 1972 r. 35 osobom odmówiono dalszego zameldowania na terenie Trójmiasta. Według stanu na styczeń 1973 r., funkcjonariusze tej grupy prowadzili 27 spraw obiektowych, 5 spraw operacyjnych, 40 kwestionariuszy ewidencyjnych, posiadali 97 tajnych współpracowników, 200 kontaktów operacyjnych i konsultantów, 7 lokali kontaktowych65. Inwigilowanymi (figurantami) przez Grupę VI była większość osób pojawiających się w donosach TW ps. „Bolek": H. Lenarciak (krypt. „Kobra" - działania nadzorował ppor. J. Stachowiak), K. Szołoch (krypt. „Kazek" - sprawę prowadził kpt. Z. Ratkiewcz), H. Jagielski (krypt. „W-4" - sprawę prowadził kpt. Eugeniusz Misztal), Sz. Chojnacki (krypt. „Góral" - sprawę prowadził kpt. E. Misztal) i J. Miotk (krypt. „Sztabowiec" - sprawę prowadził kpt. E. Misztal)66.
TW ps. „Bolek" został zwerbowany przez kpt. Edwarda Graczyka67 (służył w UB/SB w latach 1953-1973), a „celem pozyskania było rozeznanie działalności kierownictwa Komitetu Strajkowego oraz innych osób wrogo działających w czasie i po wypadkach grudniowych 1970 r. w Stoczni Gdańskiej"68. Ten były żołnierz Wojsk Ochrony Pogranicza w Nowym Sączu, a później oficer Wydziału II KW MO w Olsztynie, w ramach pomocy został wraz z grupą sześciu funkcjonariuszy SB (m.in. razem z kpt. H. Rap-czyńskim) oddelegowany 14 grudnia 1970 r. do Gdańska, gdzie przebywał do 31 lipca 1971 r.69 19 grudnia 1970 r. Graczyk przeprowadził w areszcie rozmowę z zatrzymanym członkiem Komitetu Strajkowego L. Wałęsą. Jak wiemy, fakt zwerbowania TW ps. „Bolek" odnotowano w dzienniku rejestracyjnym gdańskiej SB w dniu 29 grudnia 1970 r.70 Prawdopodobnie kpt. E. Graczyk prowadził TW ps. „Bolek" przez pierwsze trzy miesiące współpracy (od grudnia 1970 do końca marca 1971 r.), co potwierdzają omówione wcześniej dokumenty. Podczas oddelegowania do Gdańska kpt. Graczyk zyskał opinię funkcjonariusza odważnego i wyróżniającego się, mimo że pracując
65 IPN Gd 003/14, t. 4, Wykaz osobowy wydzielonych grup
operacyjnych w Wydziale IIISB, Gdańsk, 811971,
k.
348—349; IPN Gd 0046/350, t. 7, Wykaz spraw założonych w Wydziale
IIInafigurantówpogrudniowych,
Gdańsk, 3 VI 1971, k. 12; IPN Gd 003/14, t. 64, Zestawienie
liczbowe dot. działań Wydziału IIISB w od
niesieniu do osób biorących udział w
wydarzeniach grudniowych na terenie Gdańska, Gdańsk, 11IX 1972,
k. 37; IPN Gd 0046/350, t. 10, Ocena pracy operacyjnej Grupy VI Wydziału III KW MO w
Gdańsku za rok
1972, Gdańsk, 26 I 1973, k. 309-314; IPN Gd
0046/350, t. 10, Wykaz spraw i źródeł informacji Grupy VI
Wydziału
III KW MO w Gdańsku, tab., Gdańsk, 25 I 1973, k. 307.
66 IPN Gd 0046/350, t. 7, Wykaz spraw założonych w Wydziale III na figurantów..., k. 12-14.
67 IPN Bi 059/211, Akta osobowe E.
Graczyka (zob. biogram kpt. E. Graczyka w aneksie źródłowym nr 4
i aneksie ilustracyjnym nr
79).
68 IPN 00552/48, t. 1, Notatka służbowa młodszego
inspektora Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku
st. szer. M. Aftyki...,k. 93.
69 IPN Gd 003/14, t. 48, Wykaz pracowników operacyjnych spoza terenu województwa
gdańskiego, b.d.,
k. 14. W styczniu 1971 r. z Olsztyna do
Gdańska przyjechało jeszcze kolejnych ośmiu funkcjonariuszy
operacyjnych SB. Zob. IPN Gd 003/14, t. 48, Wykaz pracowników
operacyjnych Służby Bezpieczeństwa
innych województw delegowanych do dyspozycji
Wydziału III Komendy Wojewódzkiej MO w Gdańsku,
Gdańsk, 241 1971, k. 16.
70 IPN 00552/48, t. 1, Kopia usuniętej karty z dziennika rejestracyjnego z
pseudonimami agentury Wy
działu III KW MO w Gdańsku, rejestrowanej w
dniu 29 XII 1970 r., bps (zob. aneks ilustracyjny nr 3 oraz
rozdział Potwierdzenie współpracy
z SB oraz identyfikacja TWps. „Bolek").
11
w KW MO w Olsztynie, sprawiał przełożonym szereg kłopotów (nadużywał alkoholu). Naczelnik Wydziału III KW MO w Gdańsku ppłk Jan Kujawa osobiście poinformował
0 tym jego przełożonych w KW MO w Olsztynie71.
Zwracał przede wszystkim uwagę
na „osiągnięte wyniki na
odcinku pozyskiwania i obsługi tajnych współpracowników
w krytycznym czasie na
Wybrzeżu"72.
Po kpt. E. Graczyku opiekę nad TW ps. „Bolek" przejął kpt. Henryk Rapczyński73 (służył w UB/SB w latach 1950-1974 i 1982-1986), również funkcjonariusz SB w Olsztynie, gdzie pełnił funkcję starszego inspektora Wydziału III. Zgromadzone dokumenty wskazują, że mógł prowadzić TW ps. „Bolek" od kwietnia 1971 r. do czasu powrotu do Olsztyna w dniu 31 lipca 1971 r.74 Zaangażowanie kpt. Rapczyńskiego zwróciło na niego uwagę samego szefa SB w Gdańsku płk. Władysława Pożogi, który osobiście podziękował kierownictwu SB w Olsztynie za oddelegowanie tak dobrego funkcjonariusza
1 wystąpił dla niego o nagrodę finansową. W
opinii z 16 sierpnia 1971 r. płk Pożoga tak
pisał o kpt. Rapczyńskim:
„W okresie pobytu w Wydziale III pozyskał między innymi
kilku tajnych współpracowników, zdobywając wartościowe informacje pozwalające
na
zapobieganie wrogiej
działalności. Dla realizacji zadań stojących przed Służbą Bezpie
czeństwa w tym okresie
kpt. Rapczyński nie szczędził czasu, pracując po kilkanaście
godzin dziennie. Za
sumienną i wydajną pracę kpt. Rapczyński Rozkazem nr 34/71
komendanta wojewódzkiego
MO w Gdańsku został wyróżniony nagrodą pieniężną"75.
W lecie 1971 r. kontakt z TW ps. „Bolek" przejął kierownik Zespołu ds. Stoczni Gdańskiej im. Lenina w Grupie VI Wydziału III w Gdańsku - kpt. Zenon Ratkiewicz76 (służył w UB/SB w latach 1947-1976). Najpewniej prowadził on TW ps. „Bolek" w całym późniejszym okresie jego współpracy z SB, ale od czasu do czasu zastępował go rezydent SB w stoczni kpt. J. Dąbek ps. „Madziar", który odbierał informacje od „Bolka" na terenie zakładu pracy77. Ratkiewicz był doświadczonym funkcjonariuszem SB specjalizującym się w „ochronie operacyjnej sfery produkcyjnej", a od 1968 r. zwłaszcza Stoczni Gdańskiej im. Lenina. „W okresie wypadków grudniowych z wielkim poświęceniem wykonywał na terenie Stoczni Gdańskiej nałożone na niego obowiązki - nie bacząc na grożące mu niebezpieczeństwo" - czytamy w jednej z opinii na jego temat78.
71 IPN Bi 059/211, Opinia służbowa ppłk. R. Wiśniewskiego na temat
starszego inspektora Wydziału II
KW MO w Olsztynie kpt. E.
Graczyka, Olsztyn, 14 I 1972, k. 33.
72 Ibidem, Wniosek personalny ppłk. R. Wiśniewskiego
dotyczący awansowania kpt. E. Graczyka na
stanowisko starszego
inspektora Wydziału II
KW MO w Olsztynie, Olsztyn, 12
VII 1971, k. 30.
73 IPN Bi 059/451, Akta osobowe H. Rapczyńskiego (zob. biogram
kpt. H. Rapczyńskiego w aneksie
źródłowym nr 9 i aneksie
ilustracyjnym nr 79).
74 Do lat dziewięćdziesiątych w
aktach SO krypt. „Jesień 70" znajdowało się doniesienie TW ps.
„Bolek"
odebrane przez kpt. H.
Rapczyńskiego w dniu 15 VII 1971 r. Por. IPN BU 1658/1, Protokół z przeglądu
materiałów dotyczących agentur'alnej
działalności Lecha Wałęsy ..., k.
81—82.
75 IPN Gd 003/14, t. 48, Pismo płk. W. Pożogi do I
zastępcy KW MO ds. SB w Olsztynie, Gdańsk, 16 VIII
1971, k.
42.
76 IPN Gd 214/1830, Akta osobowe Z.
Ratkiewicza (zob. biogram kpt. Z. Ratkiewicza w aneksie źródłowym
nr 14 i aneksie ilustracyjnym
nr 79).
77 IPN BU 1658/'1, Protokół z przeglądu
materiałów dotyczących agenturalnej działalności Lecha Wałęsy...,
k.
81-82.
78 IPN BU 1658/1, Wniosek personalny płk. R. Kolczyńskiego
w sprawie przyznania dodatku operacyjnego
kpt. Z. Ratkiewiczowi, Gdańsk,
12 II 1971, k. 72.
78
Był znany z dobrej organizacji pracy operacyjnej na terenie stoczni. Ze względu na coraz liczniejszą agenturę był zwolennikiem powiększenia liczby rezydentów SB na terenie stoczni i dodatkowych lokali kontaktowych do spotkań z osobowymi źródłami informacji79. Osobiście prowadził 20 tajnych współpracowników, 18 kontaktów operacyjnych i jednego konsultanta. Odpowiadał za prowadzenie SO krypt. „Jesień 70" oraz kilku innych spraw (w tym SOS krypt. „Ogień", w której wykorzystywano TW ps. „Bolek") i kwestionariuszy operacyjnych80. Zasługi kpt. Ratkiewicza znajdują odzwierciedlenie w jego aktach osobowych, w których ujęto przyznanie nagród, dodatków specjalnych oraz przeszeregowania81. W opinii z 1973 r. naczelnik Wydziału III KW MO w Gdańsku ppłk Tadeusz Szczygieł scharakteryzował pracę kpt. Z. Ratkiewicza ze stoczniową agenturą: „W Wydziale III SB w Gdańsku pracuje od 1968 r. jako st. inspektor, organizując pracę operacyjną w Stoczni Gdańskiej im. Lenina w Gdańsku. [...] Umiejętnie dobierał i pozyskiwał osobowe źródła informacji. Stale zwiększał ilość obsługiwanej agentury, a od 1970 r. posiada na kontakcie 20 tajnych współpracowników. Obsługuje ich przy udziale rezydenta. W pracy tej uwidaczniają się jego prawidłowe cechy jako pracownika operacyjnego. Konsekwentnie stawia tajnym współpracownikom zadania przemyślane i wynikające z aktualnych potrzeb operacyjnych ochranianego obiektu. Egzekwuje także wykonanie tych zadań w sposób elastyczny i zgodny z możliwościami poszczególnych TW. W otrzymywanych doniesieniach widać także elementy szkolenia agentury. Przejawia się to zarówno w doborze tematyki opracowywanych doniesień, jak i w fakcie, że wiele z nich ma charakter wyprzedzający. Kpt. Ratkiewicz stosuje tu również częstą zasadę sprawdzania przyjmowanych od agentury informacji, poddając je ponownemu sprawdzeniu przez inne źródła lub osobiście. W trosce o głębsze związanie tajnych źródeł informacji z naszą służbą stosuje zasady nagród pieniężnych lub rzeczowych. [...] Zna zasady stosowania kombinacji operacyjnych i wielokrotnie realizował je praktycznie, szczególnie w okresie 1971 r. po wydarzeniach grudniowych lub przed 1 maja 1971 r."82.
Wspomnieliśmy już, że pracę kpt. Z. Ratkiewicza z TW ps. „Bolek" wspierał również kpt. Józef Dąbek83 (służył w UB/SB w latach 1945-1970). Był emerytowanym funkcjonariuszem UB/SB, który w latach 1971-1977 pełnił funkcję jednego z dwóch rezydentów SB84 na terenie Stoczni Gdańskiej i posługiwał się pseudonimem „Madziar". Jego pracą bezpośrednio kierował kpt. Z. Ratkiewicz. Na terenie stoczni
79 IPN Gd 0046/350, t. 10, Protokół z narady roboczej
Grupy VI Wydziału III odbytej w dniu 26 stycznia
1973 r, Gdańsk, 26 I 1973, k. 295.
80 IPN Gd 0046/350, t. 7, Wykaz spraw
założonychw
Wydziale III nafigurantów...,k. 13; IPN Gd 0046/350,
t. 10, Wykaz spraw i źródeł
informacji Grupy VI..., k.
307.
81 IPN Gd 214/1830, Przebieg służby (pracy) Z. Ratkiewicza, k. 30-31.
82 IPN Gd 214/1830, Opinia służbowa Z. Ratkiewicza, ppłk T. Szczygieł, Gdańsk, 10 IV 1973, k. 75-76.
83 IPN Gd 214/1630, Akta osobowe J. Dąbka; Wypis z
kartoteki odtworzeniowej byłej SB WUSW w Gdań
sku, OBUiAD IPN w Gdańsku
(zob. także biogram kpt. J. Dąbka w aneksie źródłowym nr 17 i fotografię
w aneksie ilustracyjnym nr 79).
84 Drugim z rezydentów był emerytowany
kapitan UB/SB Zdzisław Doroszewski, który po przejściu
na
emeryturę w dniu 31X1970
r. był kolejno dysponentem lokalu kontaktowego (o kryptonimie „Salon"),
tajnym współpracownikiem i
rezydentem SB w Stoczni Gdańskiej o pseudonimie „Partyzant". Zob. IPN
Gd 214/1629, Akta osobowe Z. Doroszewskiego;
Wypis z kartoteki odtworzeniowej byłej SB WUSW
w Gdańsku, OBUiAD IPN w Gdańsku.
79
„Madziar" na bieżąco „obsługiwał" agenturę Wydziału III KW MO w Gdańsku - odbierał informacje i doniesienia od osobowych źródeł informacji, które przekazywał funkcjonariuszom SB85. Zachowane dokumenty wskazują ponad wszelką wątpliwość, że przynajmniej w latach 1972-1974 „Madziar" spotykał się również z TW ps. „Bolek"86.
Wśród funkcjonariuszy współpracujących z „Madziarem" w pracy z TW ps. „Bolek" w okresie 1971-1972 był także ppor. Janusz Stachowiak87 (służył w SB w latach 1968-1990). Był jednym z najmłodszych, a zarazem wybijających się pracowników Grupy VI Wydziału III w Gdańsku. Ze względu na nadzór nad pracą „Madziara" odpowiadał za największą w Grupie VI liczbę tajnych współpracowników (aż 24) oraz 11 kontaktów operacyjnych i 9 kwestionariuszy ewidencyjnych88. W Grupie VI ściśle współpracował z kierownikiem Zespołu ds. Stoczni Gdańskiej im. Lenina - kpt. Z. Rat-kiewiczem, opracowywał doniesienia agenturalne, sporządzał uwagi i wytyczne oraz nadzorował wydatki z funduszu operacyjnego. Podobnie jak kpt. Ratkiewicz, z uwagi na rozbudowę sieci agenturalnej na terenie stoczni, był zwolennikiem przyznania Grupie VI większej liczby lokali kontaktowych, które zapewnią lepszą jakość pracy z osobowymi źródłami informacji i zagwarantują pełną konspirację89.
Ze znanych nam dokumentów wynika, że przynajmniej w jednym ze spotkań z TW ps. „Bolek" (27 kwietnia 1971 r.) wziął udział kierownik Grupy VI Wydziału III KW MO w Gdańsku kpt. Czesław Wojtalik90 (służył w SB w latach 1956-1983). Mimo wielu obowiązków związanych z kierowaniem Grupą VI również i on osobiście prowadził agenturę Grupy VI (5 TW i 3 KO91). Tak pisał o tym ppłk Jan Kujawa: „Problematyka pracy Grupy VI jest złożona i trudna, obejmuje bowiem całość zagadnień związanych z ochronągospodarki narodowej i zabezpieczeniem tajemnicy państwowej i służbowej. Kpt. Wojtalik kieruje również pracą grupy pracowników oddelegowanych z innych województw do pomocy, z uwagi na sytuację, jaka zaistniała po wydarzeniach grudniowych. Niezależnie od kierowania pracągrupy wykonuje wiele bezpośrednich czynności operacyjnych i m.in. obsługuje tajnych współpracowników"92. „[Wojtalik] wykazuje uzdolnienia w zakresie kierownictwa i organizacji pracy agenturalno-operacyjnej. W wydziale kieruje najliczniejszą i najtrudniejszą zagadnieniowo grupą" - napisał w 1972 r. kpt. Wojciech Raniewicz93. Liczne sukcesy w pracy operacyjnej i wyniki
85 IPN Gd 0046/576, t. 4, Informacja TW
ps. „Marian"
odebrana przez rezydenta ps. „Madziar", Gdańsk,
18 VIII
1975, k. 55. Z dostępnych źródeł wynika, że informacje od „Madziara"
odbierali m.in. kpt. Z. Rat
kiewicz,
ppor. J. Stachowiak i por. J. Frączkowski.
86 Zob. m.in. IPN BU 1658/1, Protokół z przeglądu
materiałów dotyczących agenturalnej działalności
Lecha Wałęsy..., k. 81-82.
87 IPN 0604/1747, Akta osobowe J.
Stachowiaka(zob. biogram mjr. J. Stachowiaka w aneksie źródłowym
nr 13 i aneksie ilustracyjnym
nr 79).
88 IPN Gd 0046/350, t. 10, Wykaz spraw i źródeł informacji Grupy VI..., k. 307.
89 IPN Gd 0046/350, t. 10, Protokół z narady roboczej Grupy VI Wydziału III..., k. 297.
90 IPN Gd 214/2159, Akta osobowe Cz.
Wojtalika (zob. biogram ppłk. Cz. Wojtalika w aneksie źródłowym
nr 5 i aneksie ilustracyjnym
nr 79).
91 IPN Gd 0046/350, t. 10, Wykaz spraw i źródeł informacji Grupy VI..., k. 307.
92 IPN Gd214/2159, Wniosek personalny, ppłkl Kujawa, Gdańsk, 17 VII 1971,k. 86.
93 IPN Gd 0046/350, Opinia służbowa na temat kpt.
Cz. Wojtalika, kpt. W. Raniewicz, Gdańsk, 8 XII 1972,
k. 89.
80
działań Grupy VI sprawiły, że pod koniec działalności tej jednostki SB kpt. Cz. Wojtałik awansował na stopień majora, a dwa lata później - na stanowisko zastępcy naczelnika Wydziału III94. Jak się okazuje, również w późniejszym okresie interesował się on osobą L. Wałęsy95.
94 IPN
Gd 0046/350, Przebieg służby
Cz. Wojtalika, k. 56.
95 Na ten temat zob.: rozdział „Ochrona
operacyjna" Lecha Wałęsy (1978-1981) oraz aneks źródłowy
nr 5 i
29.
81
FIGURANT KRYPTONIM „BOLEK" (1978-1980)
Już w 1980 roku, a nawet wcześniej,
służby bezpieczeństwa rozpuszczały tego rodzaju plotki,
żeby nas podzielić, żeby osłabić przywództwo
Lech Wałęsa o oskarżeniach o współpracę z SB, Moja III RP1
W poprzednim rozdziale omówiliśmy okoliczności, które zadecydowały, że po prawie dziewięciu latach pracy Lecha Wałęsy w Stoczni Gdańskiej im. Lenina został on 30 kwietnia 1976 r. zwolniony z zakładu2. Nie czekając na formalne zwolnienie z pracy w stoczni, L. Wałęsa podjął próbę zatrudnienia się w Gdańskich Zakładach Mechanizacji Budownictwa „ZREMB" (później Fabryka Urządzeń Budowlanych „ZREMB"). 26 marca 1976 r. złożył podanie o przyjęcie do pracy w „ZREMB"-ie z dniem 1 kwietnia w charakterze elektromechanika. Prosząc o zatrudnienie, przypomniał, że w okresie pracy w stoczni „nie zdarzyło mu się ani razu spóźnić czy być nieobecnym w pracy (nieusprawiedliwionym)". „Nie otrzymałem też żadnej kary, czy uwagi, co do wykonywanej pracy. Pragnę pracować sumiennie i wydajnie" - napisał w podaniu L. Wałęsa3. Już 29 marca 1976 r. kierownik Działu Transportu w „ZREMB"-ie Zdzisław Olszewski podpisał zgodę na zatrudnienie L. Wałęsy4.
Ostatecznie L. Wałęsa został zatrudniony w „ZREMB"-ie 3 maja 1976 r. Przez ponad dwa lata nie angażował się w jakąkolwiek działalność niezależną i skupił się na pracy. Nie wziął nawet udziału w strajku, jaki w końcu czerwca 1976 r. wspólnie zorgani-
1 L. Wałęsa, Moja IIIRP, Warszawa 2007, s. 74.
2 Lech Wałęsa pracował w Stoczni Gdańskiej w
okresie od 2 VI1967 do 30IV 1976 r. Wcześniej, w okresie
od 11
VIII 1961 do 15 V 1967 r. (z przerwana służbę wojskową w latach
1963—1965), pracował jako elektryk
samochodowy,
ciągnikowy i konserwator urządzeń elektrycznych w Państwowym Ośrodku Maszynowym
w Łochocinie. Zob. m.in.: Zakład Obsługi Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego -
Dział Zlikwidowanych
Jednostek
Organizacyjnych, Archiwum Gdańskich Zakładów Mechanizacji Budownictwa
„ZREMB", Akta
osobowe
L. Wałęsy, Kwestionariusz osobowy L. Wałęsy, Gdańsk, 29 III 1976, bps; IPN Gd
003/166, t. 13,
Notatka
służbowa dot. ustaleń w Wojskowej Komisji Uzupełnień w Gdańsku, Gdańsk, 14 XI 1980, k. 83.
3 Zakład Obsługi Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego
- Dział Zlikwidowanych Jednostek Organizacyj
nych, Archiwum Gdańskich Zakładów Mechanizacji Budownictwa „ZREMB", Akta
osobowe L. Wałęsy,
Podanie
L. Wałęsy o pracę w Gdańskich Zakładach Mechanizacji Budownictwa „ZREMB",
Gdańsk, 26 III
1976,
bps. Na podaniu nie ma wprawdzie daty jego sporządzenia, ale jest ono dołączone
do spisanego
własnoręcznie
życiorysu, na którym widnieje data 26 III 1976 r.
4 Ibidem (odręczny dopisek Zdzisława Olszewskiego na podaniu o pracę).
82
zowali przedstawiciele załóg Stoczni Gdańskiej i „ZREMB"-u5. Należał natomiast do oficjalnych związków zawodowych. Był nawet delegatem Wydziału Transportowego na jedną z Konferencji Samorządu Robotniczego6. „Na razie nie myślałem o organizacji, działalności i ulotkach. Po wyjściu ze stoczni przydusiły nas problemy finansowe -wspominał L. Wałęsa - [...] Po dwóch miesiącach obserwacji ciągnącej się od czasów stoczni, bezpieka dała mi wreszcie spokój, czuwając z daleka i nie przeszkadzając mi. W tym czasie istotnie nie miałem żadnych kontaktów, którymi mogliby się zainteresować. Zająłem się składaniem ze starych części samochodu na własny użytek. W pobliżu ZREMB-u było składowisko złomu, gdzie zwożono wycofywane stopniowo z ruchu stare wysłużone warszawy. Jeden z takich egzemplarzy zakupiłem za cztery i pół tysiąca złotych i wyremontowałem. [...] Poprawiły się moje zarobki, dorabiałem »fuchami«, remontując rozmaitym znajomym samochody. Jedni polecali mnie drugim i tak ciągle miałem coś do roboty"7.
Przełomem okazał się akces L. Wałęsy do Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża w czerwcu 1978 r.8 W Drodze nadziei czytamy: „Poszedłem do [Krzysztofa] Wyszkow-skiego do domu9, tam spotkałem się z Andrzejem i Joanną Gwiazdami i powiedziałem im, że to trzeba inaczej. Grupa założycieli WZZ była pod silnym obstrzałem - Błażej Wyszkowski był chyba zatrzymany10, Antoni Sokołowski11 miał jakieś załamanie i nowo
5 IPN Gd 003/16, t. 14,
Meldunek z nasłuchu RWE w dniu 11 VIII 1977 r., Gdańsk, 12 VIII 1977, k. 88-89
(treść
wspólnego oświadczenia załogi Stoczni Gdańskiej i „ZREMB"-u z 23 IV 1977 r.).
6 L. Wałęsa, Droga
nadziei, Kraków 1990, s. 89-90. Zob. także: IPN Gd 00201/48, t. 4, Analiza
sprawy opera
cyjnego rozpracowania krypt. „Bolek" sporządzona przez ppor. A. Żaczka z
Departamentu V MSW na potrzeby
ewentualnego
procesu karnego L. Wałęsy, Warszawa, 20 IV 1982, k. 34 (zob.
aneks źródłowy nr 55).
7 L. Wałęsa, Droga nadziei, s. 82.
8 Ibidem, s. 89. A. Brzeziecki,
K. Burnetko, J. Skoczyłaś, Wałęsa, współpraca W. Bereś, Warszawa 2005,
s. 42.
9 Zdaniem B.
Borusewicza, L. Wałęsa zgłosił się najpierw właśnie do niego: „Przyszedł do mieszkania,
akurat
była moja siostra. Dałem mu adres Wyszkowskiego i przyszedł na tę pierwszą
głodówkę. To był
mój pierwszy kontakt z Wałęsą". Cicha legenda, rozmowa z B.
Borusewiczem, [w:] J. Jankowska, Por
trety
niedokończone. Rozmowy z twórcami „Solidarności" 1980—1981, wstęp, kalendarium i
przypisy
oprać. A.
Friszke, Warszawa 2003, s. 57.
10 Chodzi o aresztowanie Błażeja Wyszkowskiego za
to, że w dniu 28 V 1978 r., podczas najścia SB i MO
na mieszkanie jego brata Krzysztofa, stanął w obronie szarpanej przez
umundurowanych milicjantów dzia
łaczki
gdańskiego SKS — Anny Młynik. B. Wyszkowski został później oskarżony o „czynne
znieważenie
funkcjonariusza
MO" oraz „umyślne, publiczne i bez powodu zakłócenie porządku publicznego
poprzez
krzyki i
szarpanie, powodując tym zbiegowisko osób". B. Wyszkowski został skazany
przez Kolegium
ds.
Wykroczeń na dwa miesiące aresztu i w więzieniu podjął całomiesięczną głodówkę
protestacyjną (po
tygodniu
dokarmiano go siłą). W akcie solidarności z nim głodowali również: jego brat
Krzysztof, Bogdan
Borusewicz, Piotr Dyk i Józef Śreniowski (z Łodzi). Właśnie podczas głodówki
prowadzonej w mieszkaniu
K.
Wyszkowskiego zgłosił się L. Wałęsa. Zob. m.in.: A. Friszke, Opozycja
polityczna w PRL 1945-1980,
Londyn
1994, s. 560; S. Cenckiewicz, Oczami bezpieki. Szkice i materiały z dziejów
aparatu bezpieczeń
stwa PRL, Kraków 2004, s. 328—329; W. Turek, Kalendarium opozycji
antykomunistycznej w Gdańsku
(1976-1980),
[w:] Opozycja
antykomunistyczna w Gdańsku (1976-1980). O pomorskim modelu obrony
czynnej,
pod
red. L. Mażewskiego i W. Turka, Gdańsk 1995, s. 142; Dokumenty Komitetu
Obrony Robot
ników
i Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR", wstęp i oprać. A. Jastrzębski,
Warszawa—Londyn 1994,
s.
263—267, 270—271 iin.; J.J. Lipski, KOR. Komitet Obrony Robotników. Komitet
Samoobrony Społecznej,
wstęp
A. Friszke, oprać, przypisów G. Waligóra i J.T. Lipski, Warszawa 2006, s.
345-347.
11 Antoni Sokołowski był jednym z
założycieli WZZ, ale już w maju 1978 r. został zmuszony przez SB
do zaniechania działalności w WZZ. Zob.: aneks źródłowy nr 42; S. Cenckiewicz, op.
cit., s. 329—331;
83
powstałej grupie groził rozpad. Doszedłem do wniosku, że bez względu na to, co się stanie, ja powinienem się włączyć, nie pozwolić, żeby ta organizacja mogła się rozsypać. Potem doszła Anna Walentynowicz i już zaczęło się to wszystko lepiej kręcić"12.
Na wieść o przystąpieniu L. Wałęsy do WZZ i kolportażu przez niego niezależnej prasy13,11 lipca 1978 r. Wydział III „A" KW MO w Gdańsku wszczął SOS krypt. „Bolek"14 - „celem kontrolowania działalności wymienionego w przedmiocie organizowania na terenie Gdańska tzw. Komitetu Założycielskiego Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża"15. 14 października 1978 r. SOS krypt. „Bolek" przekwalifikowano na SOR krypt. „Bolek"16. Kilkumiesięczna zwłoka w decyzji o założeniu SOR krypt. „Bolek" związana była nie tylko z typowym dla SB potwierdzaniem informacji o „prowadzeniu wrogiej działalności"17 przez figuranta sprawy operacyjnego sprawdzenia (ta była zresztą dość dobrze udokumentowana18). Okazuje się bowiem, że jesienią 1978 r. gdańska SB zdecydowała się na „podjęcie próby ponownego pozyskania L[echa] Wfałęsy] do współpracy, względnie - zneutralizowania jego negatywnej działalności, prowadzonej w ramach tzw. Wolnych Związków Zawodowych"19. W ten sposób po raz pierwszy w antykomunistycznej działalności L. Wałęsy powróciła sprawa TW ps. „Bolek".
W celu przeprowadzenia rozmowy z L. Wałęsą, 6 października 1978 r., około godz. 11.00, na terenie bazy transportowej „ZREMB" przy ulicy Siennickiej w Gdańsku pojawili się dwaj wysocy funkcjonariusze SB - mjr Czesław Wojtalik (zastępca naczelnika Wydziału III) i mjr Ryszard Łubiński (zastępca naczelnika Wydziału III „A"). Re-
Gwiazda miałeś racją. Z Andrzejem
Gwiazdą rozmawiała Wiesława Kwiatkowska, Gdynia 1990, s. 59; K. Wyszkowski, Dzieło
robotnicze. W hołdzie Antoniemu Sokołów skiemu, www.opoka.org.pl/biblioteka/I/H/ solidarnosc_sokolowski.html;
E.
Szczesiak, Borusewicz. Jak runął mur. Rozmowy z liderem opozycji demokratycznej, legendą
Sierpnia '80 oraz podziemia,, Solidarności", pierwowzorem ,, Człowieka z
żelaza ", Warszawa 2005, s. 10.
12 L. Wałęsa, Droga
nadziei, s. 89. L. Wałęsa przedstawił znacznie przerysowany obraz WZZ,
którym
po
miesiącu działania miał rzekomo grozić rozpad. Na temat okoliczności
przystąpienia L. Wałęsy do WZZ
Wybrzeża
zob. reportaż historyczny Grzegorza Brawia Plusy dodatnie-plusy ujemne - o
tajnym współpra
cowniku
ps. Bolek, TVP3,2006. Na temat stosowanych przez SB form zwalczania WZZ zob. m.in.
S. Cenc-
kiewicz, op. cit., s.
311—353.
13 L. Wałęsa został zatrzymany
przez SB w dniu 9 VII 1978 r. podczas rozdawania pod kościołem ulotki
w obronie Błażeja
Wyszkowskiego. Zob.: IPN Gd 321/70,1.1, Informacja Prokuratury Wojewódzkiej w
Gdań
sku, Gdańsk, 14 VII 1978, k. 247; J.
Skórzyński, Lech Wałęsa, [w:] Opozycja w PRL. Słownik biograficzny
1956-89, t. 1, pod red. J. Skórzyńskiego, Warszawa 2000, s.
364.
14 Tak przynajmniej
wynika z lektury dziennika rejestracyjnego KW MO/WUSW w Gdańsku (nr 25686).
Winnych
dokumentach pojawiająsię inne daty zarejestrowania SOS krypt. „Bolek".
Por.: wydruk z ZSKO-88
i ZSKO-90
dotyczący Lecha Wałęsy (zob. aneks źródłowy nr 2 i aneks ilustracyjny nr 4-5);
IPN 00552/48,
t. 1,
Informacja UOP na temat L. Wałęsy s. Bolesława, ur. 29 IX 1943 r. w Popowie,
b.d., k. 85. W aneksie
źródłowym nr 2 również na temat różnych zapisów dotyczących daty założenia SOS
i SOR krypt. „Bolek".
15 IPN Gd 00201/48, t. 4, Analiza sprawy operacyjnego rozpracowania krypt. „Bolek"..., k. 32.
16 IPN 00552/48, t. 1, Informacja UOP na temat L. Wałęsy..., k. 85.
17 Por. Instrukcje
pracy operacyjnej aparatu bezpieczeństwa 1945—1989, oprać, i wstępem
opatrzył T. Ru-
zikowski,
Warszawa 2004, s. 136.
18 Z dostępnych dokumentów SB
wynika, że działalność L. Wałęsy w WZZ w okresie od czerwca do paź
dziernika
1978 r. została dość dobrze rozpoznana. Por. IPN Gd 00201/48, t. 4, Analiza
sprawy operacyjnego
rozpracowania
krypt. „Bolek"..., k. 34—35.
19 IPN 00552/48, t. 1,
Notatka służbowa
mjr. Cz. Wojtalika i mjr. R. Łubińskiego, dotycząca przeprowa
dzonej w
dniu 6 X 1978
r. rozmowy z L. Wałęsą, Gdańsk, 9 X 1978, k. 96 (zob. aneks źródłowy nr 5 i aneks
ilustracyjny
nr 30).
84
alizowali w ten sposób plan zatwierdzony przez szefa gdańskiej SB - płk. Władysława Jaworskiego. Za w pełni zrozumiałą uznać należy obecność funkcjonariusza Wydziału III „A", w gestii którego leżało rozpracowanie tzw. bazy (sfery produkcyjnej), a więc również zakładów „ZREMB" i zatrudnionych tam pracowników20. Ponadto od lipca 1978 r. Wydział III „A" prowadził SOS krypt. „Bolek". Zastanawiający jest natomiast udział funkcjonariusza Wydziału III, który zajmował się tzw. nadbudową (sfera nieprodukcyjna). Wiele wskazuje na to, że plan SB zakładał odwołanie się do dawnej znajomości mjr. Cz. Wojtalika z L. Wałęsą. Otóż z treści informacji zawartej pod doniesieniem TW ps. „Bolek" z 27 kwietnia 1971 r. jasno wynika, że poza oficerem prowadzącym w spotkaniu z tajnym współpracownikiem wziął także udział kierownik Grupy VI Wydziału III KW MO w Gdańsku - kpt. Cz. Wojtalik21.
Rozmowa z L. Wałęsątrwała prawie półtorej godziny. W obszernej notatce mjr Cz. Wojtalik i mjr R. Łubiński tak opisali jej przebieg: ,,L[ech] Wfałęsa], sprowadzony na miejsce rozmowy przez kierownika bazy, po przywitaniu się natychmiast oświadczył, niepytany, że nie będzie o niczym z nami rozmawiał, działalności w Wolnych Związkach Zawodowych się nie wyrzeknie, nie życzy sobie, aby przeszkadzano mu w pracy, i czy mamy jakieś wezwanie lub nakaz, a poza tym o nachodzeniu go zamelduje, komu trzeba. Przy tym był bardzo zdenerwowany i mocno trzęsły mu się ręce. Poprosiłem go, aby usiadł, pozwoliłem zapalić papierosa i wyjaśniłem, co następuje: Nie przyszliśmy tu po to, aby go zatrzymywać, w pracy mu nie przeszkadzamy, bo kierownik nas poinformował, że w tej chwili nie ma dla niego pracy, a po co przyszliśmy, to mu zaraz wyjaśnię szczegółowo. Stwierdziłem dalej, że w przeszłości utrzymywaliśmy poprawne kontakty, w trakcie których przekazał nam szereg informacji, które zostały wykorzystane do zaprowadzenia porządku po wydarzeniach grudniowych, niedopuszczenia do różnych incydentów i przerw w pracy, pozytywnego załatwienia wielu postulatów wniesionych przez robotników. Jako przedstawiciele organów powołanych do utrzymania porządku i spokoju w kraju jesteśmy mu za to wdzięczni. [...] Dlatego też biorąc pod uwagę fakt, że w przeszłości zależało mu tak jak nam na utrzymaniu spokoju i porządku w kraju, postanowiliśmy z nim porozmawiać, aby swym nierozsądnym postępowaniem nie doprowadził się do tragedii, tym bardziej że wiemy, iż aktualnie posiada czworo nieletnich dzieci i niepracującążonę. W tym momencie zauważyłem, że L[ech] Wfałęsa] uspokoił się. Na moje argumenty odpowiedział, że owszem, w przeszłości pomagał nam, ale w owym czasie nie miał innego wyjścia. Obecnie ocenia to jako swój błąd, zresztą z popełnienia tego błędu zwierzył się swoim znajomym z opozycji22. [...] Obecnie, mimo że nie czuje on ani żalu, ani nienawi-
20 W celu „ochrony operacyjnej" zakładów
„ZREMB" Wydział III „A" KW MO w Gdańsku prowadził
SO krypt. „Mechbud".
21 IPN Gd 003/14, t. 12,
Doniesienie TW ps. „Bolek", przekazane podczas spotkania z kpt. H. Rapczyńskim
i kierownikiem Grupy VI SB kpt. Cz. Wojtalikiem w hotelu „Jantar", Gdańsk,
27IV1971,
k. 166(zob. aneks
źródłowy nr 11 i aneks ilustracyjny
nr 10).
22 W środowisku byłych WZZ Wybrzeża wspomina się
spotkania z Lechem Wałęsą z lat 1978—1980,
podczas
których miał on mówić o swoich kontaktach z SB z początku lat
siedemdziesiątych. Zob.: reportaż
historyczny G. Brawia Plusy dodatnie-plusy ujemne...; L. Zborowski, „Solidarność"
to nie Wałęsa. Wspo
mnienia o Wielkim
Strajku (fragment), „Arcana",
2006, nr 70—71, s. 167—168 (pełna wersja wspomnień
L. Zborowskiego: 10.000.000 Kowalskich, „punkt.ca",
2005, nr 4, s. 12—22; zob. także wersję internetową
tych wspomnień: http://www.punkt.ca/punkt_4_2006/Punkt4-12-22_ZBOR.pdf).
85
ści do funkcjonariuszy SB, a nawet do tego całego organu, bo uważa, że taki organ powinien istnieć i wykonywać swojąpracę (choć wiadomo mu, że wśród opozycji istnieją osoby, które wypowiadają się, że mordowałyby funkcjonariuszy SB i MO - nie chciał skonkretyzować), to aktualnie na współpracę z SB nie pójdzie. Między innymi dlatego, że nie boi się konsekwencji, nawet zwolnienia z pracy, ponieważ opozycja ma aktualnie fundusze i udzieli mu pomocy materialnej, a innych represji też się nie boi, gdyż działalność jego nie jest ścigana, a jedynie władza trochę opozycji przeszkadza. [...] Zaproponowałem mu, aby po przemyśleniu poinformował nas o swoich zamierzeniach. Wyraził na to zgodę, ale prosił, aby na kolejną rozmowę raczej przyjść do niego do zakładu, gdyż poza zakładem może on być obserwowany przez swoich kolegów z opozycji. Zastrzegł się jednak, że w przyszłości nie będzie on utrzymywał z nami kontaktu na zasadzie współpracy, może nas jedynie informować o tych zamierzeniach, które będzie chciał realizować [podkreślenie w oryginale]"23.
Funkcjonariusze SB musieli być rozczarowani efektami tej rozmowy, chociaż w podsumowaniu zawarli jeszcze pewną nadzieję na ponowny kontakt z L. Wałęsą: „Rozmowę należy uznać za celową. Mimo że w rozmowie nie osiągnięto głównego celu - ponownego nawiązania współpracy z L[echem] Wfałęsą], to stworzono warunki do dalszych rozmów w przyszłości"24.
Nie dysponujemy wiedzą na temat ewentualnych „dalszych rozmów". Wiemy natomiast ponad wszelką wątpliwość, że osiem dni po rozmowie z mjr. Cz. Wojtalikiem i mjr. R. Łubińskim L. Wałęsa był już figurantem SOR krypt. „Bolek"25. Nie zaprzestał też działalności w WZZ, czym naraził się także przełożonym w miejscu pracy26. Świadczy o tym treść sporządzonej w styczniu 1979 r. analizy stanu zagrożeń w Gdańskich Zakładach Mechanizacji Budownictwa „ZREMB", w której wymieniono L. Wałęsę. Prowadzący SO krypt. „Mechbud" kpt. Kazimierz Kaziszyn, choć wspomniał, że w przeszłości L. Wałęsa „był wykorzystywany operacyjnie przez Służbę Bezpieczeństwa", to jeśli chodzi o pracę w „ZREMB"-ie, zarzucał mu m.in. „udział w nielegalnym zebraniu lub zgromadzeniu o charakterze antysocjalistycznym" oraz„kolportaż materiału opublikowanego przez nielegalne wydawnictwo w kraju"27.
23 IPN 00552/48, t. 1, Notatka służbowa mjr. Cz. Wojtalika i mjr. R. Łubińskiego..., k.
96-99.
24 Ibidem, k. 99. Co ciekawe, sam
L. Wałęsa
po latach wrócił pamięcią do tej rozmowy, choć nie wiedzieć
dlaczego,
datuje jąna 1976 r. I chociaż jego relacja nie pokrywa się z treścią notatki
mjr. Cz. Wojtalika i mjr.
R.
Łubińskiego i zawiera wiele przeinaczeń - to warto zacytować jej fragment. Na
pytanie dziennikarzy
o podejmowane wobec niego próby werbunku wspomniał właśnie rozmowę z
funkcjonariuszami SB na
terenie
„ZREMB"-u: „[MarekWąs, Marek Sterlingow:] —Ale pytamy, kiedy
zaproponowali.... [Lech Wałę
sa:] - No w 1 976 r., przed demonstracjami w Radomiu jeszcze, znalazłem w końcu
robotę, przyjęli mnie do
Zrembu,
do fabryki. I tam przychodzi ten facet z SB... [M. Wąs, M. Sterlingow:] - Kto?
[L. Wałęsa:] - Ze
trzech
ich było. Jeden główny... [M.Wąs,M. Sterlingow:]—Jak się nazywał?
[L.Wałęsa:]—On już nie żyje.
W każdym
razie w tym Zrembie przyszli, kierownik mnie woła, na szczęście ta rozmowa
odbyła się przy
świadkach. Namawiali do współpracy. A ja mówię: panie kierowniku, ja tu
pracuję, jestem zajęty, proszę
mnie nie wołać, bo ja z tymi
panami rozmawiać nie chcę. [...] zaraz po tej naszej rozmowie u kierownika
zaczął się Radom. To już ci panowie smutni
mieli co robić i dali mi spokój". L. Wałęsa: Robili ze mnie
esbeka, z L. Wałęsą rozmawiali M. Wąs i M. Sterlingow,
„Gazeta Wyborcza", 23 II 2005.
25 IPN 00552/48, t. 1, Informacja UOP na temat L. Wałęsy..., k. 85.
26 A. Friszke, op. cit., s. 561.
27 IPN Gd 003/151, Analiza stanu zagrożeń do sprawy
obiektowej krypt. „MECHBUD", kpt. K. Kaziszyn,
Gdańsk,
15 I 1979, k. 23-24 (zob. aneks źródłowy nr 6 i aneks ilustracyjny nr 31); IPN
Gd 00201/48, t. 4,
86
Zaangażowanie w działalność w WZZ i negatywna opinia SB zaważyły na zwolnieniu L. Wałęsy z pracy w „ZREMB"-ie. 31 grudnia 1978 r. dyrekcja zakładu rozwiązała umowę o pracę z L. Wałęsą, tłumacząc to koniecznością likwidacji etatu elektromechanika w Dziale Transportu w związku z reorganizacją zakładu28. W obronie L. Wałęsy stanął wówczas jeden z jego bezpośrednich przełożonych (Włodzimierz Wylamowski), a on sam odwołał się do Terenowej Komisji Odwoławczej ds. Pracy przy Prezydencie Miasta Gdańska29. Rada Zakładowa także stanęła po stronie L. Wałęsy, proponując jego dalsze zatrudnienie w „ZREMB"-ie, ale „w innej komórce organizacyjnej"30. Dyrekcja zakładu przychyliła się do prośby Rady Zakładowej i zaproponowała L. Wałęsie pracę w Dziale Głównego Mechanika31. Jednak L. Wałęsa odmówił, tłumacząc swojąpostawę niedotrzymaniem umowy warunków pracy32. Sprawa ciągnęła się aż do 30 kwietnia 1979 r. i zakończyła zwolnieniem L. Wałęsy z pracy w Fabryce Urządzeń Budowlanych „ZREMB". Ostateczne rozstrzygnięcie w tej sprawie zapadło w Okręgowym Sądzie Pracy w Gdańsku, który zatwierdził zwolnienie L. Wałęsy ze „ZREMB"-u33.
Analiza sprawy operacyjnego rozpracowania
krypt. „Bolek"..., k. 35.
W dniu 17 XII 1978 r. SB przeszukała
mieszkanie Wałęsów przy ulicy Wrzosy 26 w Gdańsku-Stogach. Zob. IPN Gd 286/1,
t. 1, Pismo ppłk. Z. Ringa do
Prokuratury Rejonowej w Gdańsku, Gdańsk, 20 XII 1978, k. 95. Na temat
prowadzonej przez L. Wałęsę działalności na terenie „ZREMB"-u zob.
E. Szczesiak, Dookoła życiorysu, [w:] Lech Wałęsa, wstępem opatrzył
B. Geremek, Gdańsk 1990, s. 36.
28 Zakład Obsługi Pomorskiego
Urzędu Wojewódzkiego - Dział Zlikwidowanych Jednostek Orga
nizacyjnych,
Archiwum Gdańskich Zakładów Mechanizacji Budownictwa „ZREMB", Akta osobowe
L.
Wałęsy, Pismo dyrekcji Fabryki Urządzeń Budowlanych „ZREMB" do Rady
Zakładowej, Gdańsk,
20X1 1978,
bps.
29 Ibidem, Opinia służbowa zastępcy
kierownika Działu Transportu W. Wylamowskiego na temat L. Wałęsy,
Gdańsk, 24 XI 1978, bps; ibidem, Odwołanie L.
Wałęsy do Terenowej Komisji Odwoławczej ds. Pracy
przy Prezydencie Miasta Gdańska, Gdańsk, 26 XI 1978, bps.
30 Ibidem, Pismo Rady Zakładowej do Dyrektora Fabryki Urządzeń Budowlanych „ZREMB",
Gdańsk,
4X111978, bps.
31 Jednocześnie zastępca
dyrektora ds. pracowniczych i ekonomiki Tadeusz Majewski upomniał pisemnie
L. Wałęsę
w związku z remontowaniem przez tegoż prywatnego samochodu na terenie zakładu
pracy
w
miesiącu październiku. Por. ibidem, Pismo T. Majewskiego do L. Wałęsy,
Gdańsk, 6 XII 1978, bps.
32 Nawet w tym czasie
Rada Zakładowa
próbowała wesprzeć L. Wałęsę, przyznając mu w listopadzie 1978 r.
pomoc
finansową w formie bezzwrotnej zapomogi. Jednak L. Wałęsa i tę propozycję
odrzucił, oświadcza
jąc, że
„może tylko przyjąć w takim przypadku, jeśli otrzyma bez pokwitowania i pisania
podań o pomoc
finansową".
Por. ibidem, Oświadczenie Przewodniczącego Rady Zakładowej FUB
„ZREMB" E. Chrusta,
Gdańsk, 28 IV 1979, bps.
33 Ibidem, Odwołanie L. Wałęsy do
Terenowej Komisji Odwoławczej ds. Pracy przy Prezydencie Miasta
Gdańska,
Gdańsk, 2 I 1979, bps; ibidem, Oświadczenie B. Rogackiego, Gdańsk, 8 I
1979, bps; ibidem,
Pismo
Dyrekcji FUB „ZREMB" do Terenowej Komisji Odwoławczej ds. Pracy przy
Prezydencie Miasta
Gdańska,
Gdańsk, 23 I 1979, bps; ibidem, Pismo Dyrekcji FUB „ZREMB" do
Terenowej Komisji Odwo
ławczej
ds. Pracy przy Prezydencie Miasta Gdańska, Gdańsk, 3 IV 1979, bps; ibidem,
Sentencja wyroku
Okręgowego Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku, Gdynia, 30 IV 1979, bps. Co ciekawe,
L. Wałęsa wrócił do tej sprawy jeszcze w
kwietniu 1980 r., grożąc dyrekcji „ZREMB"-u wszczęciem
postępowania sądowego. „Ciekawego
materiału w tym temacie zebrałem dość dużo" - napisał L. Wałęsa.
I dodał na koniec (zachowano oryginalną pisownię): „Zawsze gram uczciwie
dlatego proponuję ugodo
we załatwienie sprawy z kożyścią obustronną, przed nadaniem formalnego biegu
tej sprawie. Oczekuję
logicznych propozycji ugodowego załatwienia sprawy
do dn. 15 V 1980 r. Z powarzaniem Lech Wałęsa".
Ibidem, Pismo L. Wałęsy do Kombinatu Maszyn Budowlanych „ZREMB" w
Poznaniu i Fabryki Urządzeń
Budowlanych „ZREMB" w Gdańsku, Gdańsk, 25 IV 1980, bps (zob. aneks
ilustracyjny nr 32). Zob. także
L. Wałęsa,
Droga nadziei, s. 90.
87
Od 1 maja 1979 r. L. Wałęsa pracował już w Zakładzie Robót Elektrycznych „Elektro-montaż" (wcześniej Przedsiębiorstwo Produkcji i Montażu Urządzeń Elektrycznych Budownictwa) w Gdańsku-Stogach. Także i tutaj nie popracował zbyt długo, mimo że zależało mu na pracy w „Elektromontażu"34. Miał tu kilku kolegów ze swojej dzielnicy, których stopniowo wciągał w działania na rzecz WZZ. W ten sposób powstała kilkuosobowa grupa L. Wałęsy, która specjalizowała się przede wszystkim w kolportażu niezależnej prasy i ulotek, ale też zainicjowała akcję niszczenia propagandowych tablic i afiszów PZPR35. Wtym czasie z L. Wałęsąwspółpracowali blisko m.in.: Józef Drogoń, Sylwester Niezgoda (rejestrowanyjako TWps. „Hela")36, Teofil Koszałka, Zbigniew Dąbrowski, Kazimierz Pankiewicz, Leon Stobiecki, Florian Wiśniewski i Tadeusz Szczepański, który w styczniu 1980 r. zginął tragicznie w niejasnych okolicznościach37. L. Wałęsa i jego robotnicze środowisko było w tym czasie intensywnie inwigilowane przez SB38. Sam Wałęsa wyrósł z czasem na jednego z najbardziej znaczących działaczy WZZ - uczestniczył pod stocznią w manifestacji grudniowej w 1979 r.39, brał udział w spotkaniach i naradach, wszedł
34 L. Wałęsa, Droga nadziei, s. 91.
35 Szerzej na temat działalności L. Wałęsy i
jego środowiska, w tym również na terenie „Elektromontażu",
zob. T. Nowak, Zanim powstała Solidarność, posłowie abp J. Życiński,
Lublin 2005, s. 63-101. Zob. także:
K. Wyszkowski, Od WZZ do Sierpnia, „Tygodnik Solidarność", 1 V 1981; Lech Wałęsa.
Bilans dwu dekad,
film
dokumentalny Adama Kinaszewskiego, TVP2, 2004 (wypowiedzi B. Borusewicza i B.
Rybickiej).
36 Według dziennika
rejestracyjnego gdańskiej SB, Sylwester Niezgoda w okresie od 23 XI1979 do 13 III
1980 r.
był rejestrowany przez Wydział III „A" KW MO w Gdańsku pod nr 30126 jako
TW ps. „Hela".
W okresie
późniejszym był rozpracowywany przez Wydział III „A"/V KW MO w Gdańsku w
ramach
sprawy o
kryptonimie „Sylwek". Materiały się jednak nie zachowały. Informacja na
podstawie wypisu
z
dziennika rejestracyjnego byłej SB w Gdańsku i kartoteki odtworzeniowej byłej
SB WUSW w Gdańsku,
OBUiAD IPN
w Gdańsku. Wśród zachowanych materiałów operacyjnych po Wydziale III „A"
znajduje
się
dokument, z którego wynika, że TW ps. „Hela" był wykorzystywany w
rozpracowaniu L. Wałęsy.
Por. IPN
Gd 0046/349, t. 11, Plan zabezpieczenia kontaktu figuranta sprawy
operacyjnego rozpracowania
krypt.
„Bolek" w związku z akcją krypt. „Tarcza", kpt. K. Kaziszyn,
Gdańsk, 14 XII 1979, k. 51.
37 Tadeusz Szczepański zaginął w dniu
161 1980 r. Po dwóch miesiącach, 17 III 1980 r., jego nagie ciało
(miał
nogi obcięte na wysokości kolan) wyłowiono z Motławy. Zob. S. Cenckiewicz, Zemsta
czy „ wypadek
przy
pracy"? Tajemnica śmierci Tadeusza Szczepańskiego (1960—1980) — działacza
Wolnych Związków
Zawodowych Wybrzeża, „Biuletyn IPN", 2006, nr 8-9, s. 100-120. Zob.
także WZZ a „Solidarność", zapis
z sesji poświęconej WZZ,
wydawnictwo „Fakt", Gdańsk 1981, s. 17-18, mps w zbiorach autorów.
38 Zob. m.in.: IPN Gd
286/8, Notatka urzędowa ppor. A. Jażdżewskiego, Gdańsk, 12 VII 1978, k. 4; IPN Gd
0046/364,
t. 7, Plan operacyjnego zabezpieczenia rocznicy wydarzeń grudniowych w
Trójmieście, Gdańsk,
7 XII
1978, k. 12; IPN Gd 003/16, t. 14, Informacja TWps. „Kolega ", przyjął
ppor. Z. Byszko, Gdańsk, 21II
1979, k.
329; IPN Gd 0046/349, t. 10, Plan działań operacyjno-rozpoznawczych i
profilaktyczno-neutrali-
zujących
na ochranianych przez Wydział 111 „A " obiektach i środowiskach w związku
z operacją kryptonim
„LATO
- 79
", Gdańsk, 17 V 1979, k. 16,19; IPN Gd 0046/364, t. 4, Plan
działań operacyjnych Wydziału III
w dniu 1.06.1979 r. w
związku z wyjazdem czołowych działaczy elementów antysocjalistycznych z terenu
Trójmiasta do Warszawy, kpt. H. Klimczak,
Gdańsk, 1 VI 1979, k. 9-10; IPN Gd 003/16, t. W, Informacja
TWps. „Kolega", przyjął ppor. Z. Byszko, Gdańsk, 8 VII
1979, k. 396; IPN Gd 003/16, t. 11, Informacja
TWps. „Kolega", przyjął ppor. Z. Byszko, Gdańsk, 11 IX 1979, k. 419; IPN Gd 0046/349,
t. 11, Wykaz
osób
zaangażowanych w działalność antysocjalistyczną, Gdańsk, 21 XI1979, k. 11; IPN Gd
0046/349, t. 11,
Plan
zabezpieczenia kontaktu figuranta sprawy operacyjnego rozpracowania krypt.
„Bolek"..., s. 51. Zob.
także E.
Szczesiak, Dookoła życiorysu, s. 41—42.
39 IPN Gd 0046/364, t.
3, Krótki przebieg manifestacji pod bramą Nr 2 Stoczni Gdańskiej im. Lenina
w dniu
18.12.[19]79
r, Gdańsk,
18 XII 1979, k. 140-141; IPN Gd 003/16, t. 11, Komunikat z przeprowadzonej
obserwacji
obiektu ps. „Brama" w dniu 18.12.1979 r. odgodz. 5.30 do godz. 23.00, Gdańsk, 20 XII 1979,
k. 508. Dokładny opis
przebiegu manifestacji oraz zapis przemówienia L. Wałęsy pod Stocznią Gdańską
wgrudniu 1979 r. zob. IPN Gd 003/14, t. 91,k.
89-91.
do redakcji „Robotnika Wybrzeża", był sygnatariuszem Karty Praw Robotniczych40, poznał też osobiście Jacka Kuronia i Leszka Moczulskiego41. 23 stycznia 1980 r., w proteście przeciwko wręczeniu wypowiedzeń z pracy kilkudziesięciu pracownikom „Elektro-montażu", Lech Wałęsa i Florian Wiśniewski42 zainicjowali strajk oraz powołali Komisję Robotniczą43. Deklarację podpisało pięć osób, w tym m.in. Wałęsa i Niezgoda. Za tę działalność 2 lutego 1980 r. zwolniono ich z pracy w „Elektromontażu"44.
Swoją pozycję w WZZ budował aktywnie, lecz nie bez kontrowersji. W interesujący sposób w 1982 r. opisał tę historię Edwin Myszk (rejestrowany m.in. jako TW ps. „Leszek") - również działacz WZZ, w 1979 r. zdekonspirowany jako tajny współpracownik SB45: „W tym miejscu chciałbym podjąć wątek przyłączenia się do działalności »WZZ Wybrzeża« Lecha Wałęsy. Otóż, jeszcze przed odejściem z tej działalności K. Wyszkowskiego - L. Wałęsa się z nim skontaktował i kilkakrotnie się spotkali. K. Wyszkowski jednak L. Wałęsy do działalności »WZZ« nie polecał i nie włączał. Poinformował jedynie nas, że zgłosił się do niego były robotnik ze Stoczni Gdańskiej, który podawał, iż był przewodniczącym Komitetu Strajkowego w stoczni w 1970 r. Tak więc mieliśmy wówczas dwóch przewodniczących: L. Wałęsę i K. Szo-łocha. K. Wyszkowski informując o tym, podał, iż nie wierzy L. Wałęsie i uważa, że prawdopodobnie został on podstawiony przez SB, stąd należy z nim bardzo ostrożnie rozmawiać. Poinformował nas, że skierował L. Wałęsę do B. Borusewicza, aby ten coś zadecydował. Od B. Borusewicza otrzymał on kilka egzemplarzy pisma »Robotnik«, jednakże nie był zapraszany na spotkania. Mimo to L. Wałęsa przychodził zarówno do B. Borusewicza, jak i do K. Wyszkowskiego, a po usunięciu tego46 z »WZZ«, bar-
40 Por. Z. Hemmerling, M. Nadolski, Opozycja
demokratyczna w Polsce 1976—1980. Wybór dokumentów,
Warszawa 1994, s. 602-609.
41 J. Kuroń, Gwiezdny czas.
„ Wiary i winy" dalszy ciąg, Londyn 1991, s. 63, 102. Zob. także: A.
Friszke,
op.
cit., s.
572, 574; J. Skórzyński, Lech Wałęsa, s. 364—365; Opozycja
demokratyczna w Polsce w świetle
akt KCPZPR (1976—1980). Wybór dokumentów, wybór, wstęp i oprać. Ł. Kamiński
i P. Piotrowski, przed
mową opatrzył W. Wrzesiński, Wrocław 2002, s. 321; IPN Gd 00201/48, t. 4,
Analiza sprawy operacyjnego
rozpracowania
krypt. „Bolek"..., k. 36^0.
42 Na temat Floriana Wiśniewskiego zob.: aneks
źródłowy nr 32; E. Szczesiak, Borusewicz. Jak runął
mur..., s. 15; B. Madajczyk-Krasowska, B.
Szczepuła, Obywatel EW., „Dziennik Bałtycki", 19 IX 2003.
43 Do załogi Elektromontażu, Gdańsk, 23 I 1980, druk
ulotny w zbiorach autorów; L. Wałęsa, Droga
nadziei, s. 93; Lech Wałęsa i Florian
Wiśniewski, [w:] Who ś who. Whatś what in Solidarność. Leksykon
związkowy, pod red. A. Dorniaka, M. Terleckiego i T. Wołka, Gdańsk 1981,
bps; E. Szczesiak, Dookoła
życiorysu, s. 39—41; A. Friszke, op. cit., s. 575.
Powołanie Komisji Robotniczej nie było pomysłem WZZ,
a Jacka Kuronia, który namówił do tego L. Wałęsę.
44 L. Wałęsa, Droga
nadziei, s. 93; IPN Gd 00201/48, t. 4, Analiza sprawy operacyjnego
rozpracowania
krypt. „Bolek"..., k. 40.
45 Na temat agenturalnej działalności Edwina My
szka (TW ps. „Leszek") i okoliczności jego dekonspiracji
zob.: S.
Cenckiewicz, op. cit, s. 325-332; idem, Agent - związkowiec. Burzliwe
dzieje Edwina Myszka,
„Biuletyn
IPN", 2008, nr 4, s. 21-31; oświadczenie redakcji „Robotnika
Wybrzeża" z 9 IX 1979 r. zamiesz
czone w dodatku do „Robotnika
Wybrzeża", 1979, nr 4; IPN Gd 091/35, W. Sobiecki, Wpływ „ Wolnych
Związków Zawodowych Wybrzeża " i innych ugrupowań antysocjalistycznych na
powstanie i działalność
NSZZ „Solidarność " na przykładzie
Stoczni Gdańskiej im. Lenina, Legionowo
1985, k. 33-34; G. Nawrocki,
Polak z Polakiem, Warszawa 1990, s. 53-60; J. Jankowska, op.
cit., s. 57-59; E. Szczesiak, Borusewicz. Jak
runął mur..., s. 10—14.
46 Krzysztof Wyszkowski nigdy nie został usunięty z WZZ. W
okresie głodówki w obronie swojego brata,
Błażeja, K. Wyszkowski stracił pracę (zakład pracy rozwiązał z nim umowę). We
wrześniu 1978 r. na jakiś
dzo często przychodził do B. Borusewicza i A. Gwiazdy. Gwiazdowie L. Wałęsy do mieszkania nie wpuszczali. Pamiętam taki moment, że kiedyś odbywało się spotkanie w mieszkaniu A. Gwiazdy i w pewnym momencie ktoś zadzwonił do drzwi. Podszedł A. Gwiazda i po chwili nakazał nam milczenie, gdyż za drzwiami stał L. Wałęsa. L. Wałęsę usiłowano nie dopuścić do spraw »WZZ«, ale on jednak przychodził, nie tracąc nadziei. Starał się po prostu przebojowo wejść do naszego środowiska. W końcu, po wielu próbach, B. Borusewicz zaprosił L. Wałęsę na jedno ze spotkań. W trakcie tego spotkania L. Wałęsa od razu starał się narzucić swój ton, włączyć się do działalności, co też mu się udało. Z tym, iż cały czas nie miał pełnego zaufania, ewentualnie mógł być wykorzystany do kolportowania wydawnictw, jednakże nie ujawniało się jemu różnych szczegółów. L. Wałęsa przez cały czas deklarował się, iż chce wejść do redakcji pisma »Robotnik Wybrzeża« i do »Komitetu Założycielskiego WZZ Wybrzeża«. Twierdził, iż ma grupę robotników. Z chwilą, kiedy doszło do otwartego konfliktu pomiędzy B. Borusewiczem i K. Szołochem, wówczas L. Wałęsa poparł B. Borusewicza i to było chyba dla L. Wałęsy momentem przełomowym. Dzięki temu zapraszano go na spotkania »WZZ Wybrzeża«, chociaż nigdy nie uzyskał znaczącej pozycji i był raczej traktowany z przymrużeniem oka jako zapaleniec, który ma własne ambicje, ale nie ma zbyt wielkiego doświadczenia i rozeznania w sprawach działalności związkowej. Poparcie przez L. Wałęsę stanowiska B. Borusewicza wynikało stąd, iż L. Wałęsa zawsze był w konflikcie z K. Szołochem jako konkurencyjnym przewodniczącym Komitetu Strajkowego z 1970 r."47.
Szczególna niechęć do Kazimierza Szołocha była cechąwyróżniającąL. Wałęsę od innych działaczy 'WTIL. Jest faktem, że i bohater Grudnia '70 - K. Szołoch, lekceważąco odnosił się do L. Wałęsy48. Publicznie kwestionował bowiem jego bohaterstwo w Grudniu '70, chociażby opowiadając o pojawieniu się Wałęsy w oknie KM MO w Gdańsku w dniu 15 grudnia 1970 r., jego bliskich kontaktach z dyrekcją Stoczni Gdańskiej oraz o pogrudniowej „karierze" związkowej i spotkaniu z Edwardem Gierkiem 25 stycznia 1971 r.49Trudno określić, jaki wpływ na stosunek Wałęsy do Szołocha miała przeszłość związana z działalnością TW ps. „Bolek" i fakt, że ten donosił właśnie na Szołocha50. Wydaje się, że tego typu przeszłość odcisnęła swe piętno na późniejszych relacjach. Zdaniem K. Szołocha, w okresie WZZ trudno było ukryć fakty związane z Grudniem '70. Zbyt wiele osób ze Stoczni Gdańskiej pamiętało tamte dni i wypowiadało się krytycznie
czas opuścił Trójmiasto i
przebywał przez mniej więcej miesiąc w Krakowie. Po powrocie do Gdańska K.
Wyszkowski zajął się wydawaniem książek (m.in. dzieł Witolda Gombrowicza) i ich
kolportażem. Wiele czasu spędzał w podróżach - do Olsztyna, Warszawy, Krakowa i
Wrocławia - choć na stałe mieszkał w dalszym ciągu w Gdańsku. Osłabiło to jego zaangażowanie w WZZ.
47 IPN Gd 116/2, t. 2, Protokół przesłuchania świadka
E. Myszka, Gdańsk, 23 IV 1982, k. 151-152.
E. My szk
zeznawał w gdańskiej SB w związku z przygotowywanym w stanie wojennym procesem
działaczy
KSS KOR, do którego zresztą
nigdy nie doszło.
48 K. Szołoch
miał opinię osoby o trudnym charakterze. Por. P. Zaremba, Młodopolacy.
Historia Ruchu
Młodej Polski, Gdańsk 2000, s. 161.
49 Por.: IPN 00328/664, t. 4, Informacja
operacyjna TW ps. „Marek Walicki" [Bernard Koleśnik], przyjął
ppor. A.
Anklewicz, Warszawa, 12 II 1981, k. 16-17; R. Rheinauer, Piąć minut chwały,
„Bimdesstrasse i";
1996, nr 8-9, s. 77-82.
Zob. także biogram K. Szołocha w aneksie źródłowym nr 69.
50 Zob.: rozdział Rekonstrukcja działalności TW ps. „Bolek" (1970—1976) oraz aneks źródłowy nr 69.
90
na temat L. Wałęsy51. W 1979 r. Szołoch był też świadkiem niecodziennego wyznania L. Wałęsy wobec kilku działaczy WZZ: „Wałęsa przyznał się do współpracy z bezpieką. Powiedział: »Po grudniu siedemdziesiątego współpracowałem z cywilną milicją«. Gwiazda na to: »Powiedz Lechu otwarcie: ze służbąbezpieczeństwa«"52.
To świadectwo K. Szołocha potwierdza również inny działacz WZZ - Leszek Zbo-rowski: „Na jednym ze spotkań w mieszkaniu Joanny i Andrzeja Gwiazdów Wałęsa poruszył temat Grudnia '70. Wyznał niespodziewanie, że podczas zatrzymania przez SB krótko po tragicznych wypadkach identyfikował na pokazywanych mu zdjęciach i filmach stoczniowych kolegów. To wyznanie było szokiem nawet dla tych, którzy już wcześniej odnosili się do niego z pewną rezerwą. Zapytany, dlaczego to robił, odrzekł, że kiedy go przesłuchiwano, jeden z esbeków podprowadził go do okna wychodzącego na dziedziniec budynku bezpieki. Miała się tam znajdować ogromna liczba ludzi i sprzętu z przeznaczeniem do tłumienia ulicznych manifestacji. Wałęsa powiedział, że zrobiło to na nim ogromne wrażenie. Doszedł do wniosku, że dalszy opór nie ma sensu. Cała ta wypowiedź została zarejestrowana na taśmie magnetofonowej i wywołała niezwykłe poruszenie w grupie. To wyznanie dotyczące jego współpracy z SB w tamtym okresie było pierwszym, ale nie jedynym, jakiego Wałęsa dokonał wobec WZZ-towskich kolegów. Cała ta sprawa była tematem rozmów w grupie jeszcze przez kilka miesięcy. Z czasem on sam zmieniał wielokrotnie wersje okoliczności jego zatrzymania w tamtym czasie. Próbując złagodzić reakcje po swoim oświadczeniu dotyczącym współpracy z bezpieką, opowiadał na przykład, że podczas jego zatrzymania w czasie grudniowych wypadków, chodząc od pokoju do pokoju w siedzibie gdańskiej bezpieki, próbował przekonywać oficerów SB do łagodnego traktowania zatrzymanych. Jak absurdalne są to opowieści, wie każdy, kto posiada chociażby minimalną wiedzę o tamtych czasach"53.
51 Odnotowała to również SB. Por.
IPN Gd 003/16, t. 11, Informacja TWps. „Kolega"..., k. 396; IPN
Gd 003/16,
t. 11, Informacja TWps. „Kolega"..., k. 419.
52 R. Rheinauer,P/ęćnj/mrt...,s. 81.Zob.
także reportaż historyczny Grzegorza BrawiaPlusy dodatnie-plusy
ujemne...
Wyznanie
L. Wałęsy o kontaktach z SB po Grudniu '70 miało też zostać utrwalone na taśmie
magnetofonowej
podczas jednego ze spotkań WZZ. Jednak kaseta ta zaginęła. W nieopublikowanych
dotąd drukiem wspomnieniach
Joanny i Andrzeja Gwiazdów (POZA UKŁADEM. Od antykomunizmu do
antyglobalizmu, mps w zbiorach autorów) znajdujemy interesujący
fragment odnoszący się do tej kwestii:
„W 1979 r. przed rocznicą Grudnia '70
dyskutowaliśmy w dużej grupie robotników na temat, czy strajk
w 1970 r. był prowokowany. Wnioski
były bardzo ciekawe. — Jeśli załoga nie chce strajkować, nikt ludzi do
strajku nie namówi ani strajku nie
sprowokuje. Kiedy jest powód do strajku i ludzie przestają się bać, strajk
może wywołać każdy, kto pierwszy
krzyknie - Stajemy! Nie jest istotne, czy będzie to uczciwy człowiek,
czy prowokator, ważne jest, kto
strajk przejmie i jak go poprowadzi. Po tej dyskusji mieliśmy już pewność,
że ludzie WZZ-tów są przygotowani do
strajku. To spotkanie zapisało się w naszej pamięci również z innego
powodu. Wówczas Wałęsa przyznał się,
że już po spaleniu Komitetu w siedzibie SB przy ulicy Okopowej
identyfikował kolegów na zdjęciach i taśmach filmowych. Nie wierzyliśmy
własnym uszom. Powiedział,
że władza, żeby rządzić musi wiedzieć. Potem
się zmitygował, tłumaczył, że był młody, przestraszony i że
więcej nie będzie. Spotkanie było
nagrywane na magnetofon. Taśmę pożyczyliśmy Borusewiczowi, który
w tym spotkaniu nie uczestniczył.
Nigdy do nas nie wróciła, a Borusewicz zaprzeczał, że było na niej przy
znanie się Wałęsy do rozpoznawania kolegów". Rozmowę z L. Wałęsą na temat
Grudnia '70 w mieszkaniu
Gwiazdów wspomina także Bogdan Lis,
nie podaje przy tym żadnych szczegółów. Zob. Lech Wałęsa. Bilans
dwu dekad...
53 L. Zborowski, „Solidarność" to
nie Wałęsa. Wspomnienia o Wielkim Strajku..., s. 167—168 (zob. aneks
źródłowy
nr 53). Zob. także film dokumentalny J. Zalewskiego: Słowa prawdy, Studio
Filmowe Dr Watkins,
2006, w którym znajdujemy
również relację Andrzeja Bulca na ten sam temat.
91
Także i Anna Walentynowicz zapamiętała tę sytuację. W swoich pamiętnikach w ten sposób o tym opowiedziała: „Kiedyś - chcąc chyba uwiarygodnić swojąpierwszoplano-wąrolę w wydarzeniach grudniowych - [L. Wałęsa] wygadał się, że w styczniu 1971 r. był wzywany na przesłuchanie, aby -jako »prowodyr« strajku - rozpoznać na filmie znane sobie twarze uczestników zajść ulicznych. Na słowa Joanny Gwiazdowej: -Aha, to już wiemy, skąd tyle aresztowań w 1971 roku, to ty wyświadczyłeś nam tę niedźwiedzią przysługę - odpowiedział: - Głupia jesteś! To też są ludzie, z którymi trzeba pracować. - Chciał nam chyba wmówić, że wśród przesłuchujących go milicjantów prowadził agitację polityczną"54.
Również w dokumentach SB znajdujemy pośrednie potwierdzenie przywołanych powyżej świadectw. W1981 r. SB odnotowała jedno z wystąpień Anny Walentynowicz, która powołując się na relację samego L. Wałęsy, miała powiedzieć: „współpracował z milicja, bo według jego opowiadania, mówił, że chodził na milicje i tam mu wyświetlali film z Grudnia filmowany przez milicje i on na tym filmie rozpoznał ludzi. Joanna (Duda-Gwiazda) mu się zapytała- po co, odpowiedział - ty nic nie rozumiesz, to jest polityka [podkreślenia w oryginale]"55.
Od czasu zwolnienia z „Elektromontażu" bezrobotny L. Wałęsa przeszedł na utrzymanie WZZ i KOR56. W związku z kolportażem ulotek przez Wałęsę i jego zaangażowaniem w akcję bojkotu wyborów do Sejmu PRL, w marcu 1980 r. ponownie dokonano przeszukania jego mieszkania przy ulicy Wrzosy57. Natomiast w maju 1980 r. L. Wałęsa zaangażował się w akcję protestacyjnąprzeciwko uwięzieniu Dariusza Kobzdeja z RMP i Tadeusza Szczudłowskiego z ROPCiO. Po manifestacji trzeciomajowej pod pomnikiem Jana III Sobieskiego w Gdańsku, w której aktywnie uczestniczył L. Wałęsa58, pobito, zatrzymano i osadzono w areszcie D. Kobzdeja i T. Szczudłowskiego. W błyskawicznym tempie, bo już 5 maja 1980 r., pod zarzutem zorganizowania nielegalnej manifestacji, „tamowania ruchu i zakłócania porządku publicznego" Kolegium ds. Wykroczeń na rozprawie zorganizowanej w siedzibie prezydenta Gdańska („przez co uniknięto zakłócenia porządku") skazało obu na trzy miesiące aresztu59. Począwszy od 5 maja 1980 r., działacze RMP, wspólnie z WZZ Wybrzeża reprezentowanymi głównie przez L. Wałęsę, zorganizowali w kościele Mariackim w Gdańsku modlitwy w intencji uwolnienia więź-
54 A. Walentynowicz, A. Baszanowska, Cień przyszłości, Kraków 2005, s. 61.
55 IPN 0364/127, t. 1, Meldunek operacyjny
mjr. R. Łubińskiego
dotyczący wypowiedzi A. Walentynowicz,
Gdańsk, 19 VI 1981, k. 50 (zob. aneks źródłowy nr 23).
56 E. Szczesiak, Borusewicz. Jak runął mur..., s. 92—93 (tam również
fotokopie zachowanych przez
B. Borusewicza dokumentów dotyczących finansowania L. Wałęsy w 1980 r); IPN Gd
00201/48, t. 4,
Analiza
sprawy operacyjnego rozpracowania krypt. „Bolek"..., k. 41. W niesienie
pomocy materialnej dla
L. Wałęsy i jego rodziny zaangażowała się wówczas m.in. Anna Walentynowicz,
która nie tylko zbierała
dla niego pieniądze, ale również nosiła mu paczki. Zob. T. Jastrun, Życie
Anny Walentynowicz, Warszawa
1985, s.
23.
57 Zob. IPN Gd 286/1, t. 2, Pisma ppłk. Z. Ringa do
Prokuratury Rejonowej w Gdańsku z 20 III 1980 r.
i 25 III 1980 r.,k. 107, 120.
58 Zob. zdjęcia operacyjne SB, na których
widoczny jest L. Wałęsa niosący transparent podczas manifestacji
w dniu 3
V
1980 r.:
IPN Gd 112/53.
59 IPN 0716/216, t. 2, Informacja nr
10/80 insp. A. Pawłowskiej o rozprawie przed Kolegium ds. Wykroczeń
5 V 1980 r., Warszawa, 6 V 1980, k. 72; IPN
0716/216, t. 2, Notatka dotycząca D. Kobzdeja, Warszawa,
7V1980,k.
73-75.
92
niów politycznych60. Wałęsa w dalszym ciągu angażował się także w akcje kolportażowe WZZ. Było to przyczyną kilku jego zatrzymań na 48 godzin (19-21 marca 1980 r., 25-27 marca 1980 r., 31 lipca- 2 sierpnia 1980 r.)61. W czasie pobytów w komisariatach i komendzie MO L. Wałęsa notorycznie odmawiał złożenia podpisu na jakichkolwiek okazywanych mu dokumentach (np. protokołach przesłuchań) i uchylał się od odpowiedzi na pytania stawiane przez funkcjonariuszy SB i MO62. Dlatego po kilku latach mógł oświadczyć podczas rozmowy w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej: „od 4 lat, nic nie podpisywałem"63.
W sierpniu 1980 r., pod wpływem informacji o wyrzuceniu Anny Walentynowicz z pracy64, w środowisku WZZ zapadła decyzja o rozpoczęciu strajku w Stoczni Gdańskiej im. Lenina. „Powiedziałem im, że jeśli nie obronimy Walentynowicz, oni będą następni" - wspomina Bogdan Borusewicz swoją rozmowę z młodymi działaczami WZZ ze stoczni65. Rozmawiał w tym czasie także z L. Wałęsą. Chodziło o to, by wsparł strajk od pierwszej chwili (a potem nim pokierował), przedostając się rano na teren stoczni. „Nie był nastawiony entuzjastycznie - pisał B. Borusewicz - Powiedział, że w zasadzie tak, ale ma małe dziecko, niedługo chrzciny. Wolałby, żebym przesunął termin. Poleciłem [Ludwikowi] Prądzyńskiemu66, żeby przed strajkiem co najmniej dwa razy odwiedził Wałęsę i go przekonywał"67. W dniu wybuchu strajku - 14 sierpnia 1980 r., L. Wałęsa spóźnił się kilka godzin. Nie przyszedł rano do stoczni, tak jak było to ustalone68 z Bo-
60 P. Zaremba, op. cit., s. 153—161. Na ten temat
zob. także sprawozdania Wydziału IV KWMO w Gdańsku
z tego okresu: IPN 0713/184,
t. 2.
61 IPN Gd 003/166, t. 10,
Szyfrogram Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku do Wydziału III Departamen
tu III
„A" MSW w Warszawie z informacją na temat zatrzymań A. Walentynowicz i L.
Wałęsy w okresie
1978-1980,
Gdańsk, 2 XII 1980, k. 35. Zob. także na ten temat APG, KW PZPR, 19039, płk. W.
Jaworski,
Informacja dot. negatywnych
wypowiedzi lub stanowisk niektórych członków MKZ NSZZ„ Solidarność ",
Gdańsk,
2X111980, bps.
62 Por.: IPN Gd 286/8, Protokół przesłuchania
świadka L. Wałęsy przez kpt. A. Hodysza, 20 III 1980,
k. 25-26;
IPN Gd 286/8, Notatka służbowa z zatrzymania L. Wałęsy w dniu 31 VII 1980 r.,
Gdańsk, 31 VII
1980, k.
32-33. Zob. także na stronie internetowej L. Wałęsy:
http://www.mojageneracja.pl/1980/0_0_l_3
(zob. na tej samej stronie
kolejne fotokopie dokumentów).
63 S. Cenckiewicz, G. Majchrzak, „Chcemy Panu
pomóc". Zapis rozmowy przewodniczącego NSZZ „So
lidarność" Lecha
Wałęsy z szefem Oddziału VNaczelnej
Prokuratury Wojskowej płk. Bolesławem Klisiem
i dyrektorem Biura Śledczego MSW płk.
Hipolitem Starszakiem przeprowadzonej w dniu 14 listopada 1982 r.,
„Arcana",
2006, nr 70-71, s. 143 (zob. także aneks źródłowy nr 22).
64 Ostatecznie A. Walentynowicz została wyrzucona z pracy w Stoczni Gdańskiej w
dniu 7 VIII 1980 r.
Zob.: A. Walentynowicz, A. Baszanowska, op.
cit, s. 67; T. Jastrun, op. cit., s. 26—27.
65 E. Szczesiak, Borusewicz. Jak runął mur..., s. 118. Bogdan
Borusewicz indywidualnie podjął decyzję
o
zorganizowaniu strajku w Stoczni Gdańskiej (ibidem, s. 118-120; Major
Bąbel miał rację, z B. Boruse-
wiczem rozmawiająP. Głuchowski, M. Sterlingow i M. Wąs, „Gazeta Wyborcza",
7 II 2005).
A. Gwiazda
również
twierdzi, że „największy udział w przygotowaniu Sierpnia miał Borusewicz".
Por. L. Wałęsa,
op.
cit., s.
114. Zob. także: Jak rozpoczął się strajk, „Solidarność. Strajkowy
Biuletyn Informacyjny", 30 VIII
1980; K.
Wyszkowski, Człowiek rodzi się i żyje, „Tygodnik Solidarność", 14
VIII 1981 (reportaż i rozmowy
z J.
Borowczakiem, B. Felskim i L. Prądzyńskim); K. Madoń-Mitzner, Dni
Solidarności, „Karta", 2000,
nr 30, s. 4-5.
66 W publicystyce i literaturze przedmiotu stosuje się także inny zapis nazwiska Ludwika
Prądzyńskiego
- „Prondzyński".
67 E. Szczesiak, Borusewicz. Jak runął mur..., s. 121.
68 Mimo to nawet w literaturze
popularnonaukowej pojawiają się opinie, że w dniu 14 VIII 1980 r. „wszystko
poszło zgodnie z planem".
Por. J. Skórzyński, Od Solidarności do wolności, Warszawa 2005, s. 26.
93
rusewiczem i stoczniowcami - Jerzym Borowczakiem, Bogdanem Felskim i Ludwikiem Prądzyńskim. „Myślę, że się wahał - dywagował B. Borusewicz - Wiedział, że ma obstawę, więc pewnie zastanawiał się, czy go zatrzymają. Zdaje się, że jechał z domu, chociaż radziłem mu, żeby wcześniej się ukrył. Ci chłopcy mieli do niego pretensje, że się spóźnił. Bo im się to już zaczęło rozsypywać. Nie ustalałem, dlaczego się spóźnił"69.
Mimo iż L. Wałęsa wielokrotnie wracał do okoliczności, w jakich pojawił się spóźniony na terenie stoczni 14 sierpnia 1980 r., wciąż pojawiają się kontrowersje z tym związane, a pod adresem samego Wałęsy kierowane są różne oskarżenia70. L. Wałęsa podaje różne powody swojego spóźnienia, jak i czas przybycia w okolice stoczni. Wyznał swego czasu: „Do dziś nie wiem, co spowodowało, że spóźniłem się 2 czy 3 godziny"71. Innym razem powiedział: „Tymczasem ja, nie pamiętam już dlaczego, spóźniłem
69 E. Szczesiak, Borusewicz. Jak runął mur..., s. 121-122; Major
Bąbel... Słowa B. Borusewicza spotkały
się z gwałtowną reakcjąL. Wałęsy. W liście z 12 II2005 r. wysłanym drogą
elektroniczną na dziesiątki czy
wręcz
setki publicznych (m.in. na forum „Gazety Wyborczej") i prywatnych adresów
(w tym do S. Cenc-
kiewicza)
Wałęsa pisał (zachowano oryginalną pisownię): „Wyjaśniam Bogdanie. To nie było
wahanie,
to było zdawanie sobie sprawy, że nie będzie odwrotu w moim przypadku, po
doświadczeniach z 1970 r.
i
późniejszych akcjach SB musiało by mnie zabić i że to ja będę musiał być
całkowicie oddany bez cienia
zwątpienia,
a tak naprawdę na nikogo nie będę mógł liczyć, nie będzie czasu na konsultacje,
demokracje.
Mało kto wytrzyma psychicznie i to było wewnętrzne pytanie do mnie sam do
siebie, czy to już ten czas,
czy nie
za wcześnie, na ten bój. Twoje doświadczenie teoretyka różniło się od mojego
praktyka tym, że
trzeba to wykonać fizycznie przy mało przewidywalnych sytuacjach, zawsze być
szybszy, zawsze mieć
argumenty,
leprze od przeciwnika na każdy możliwy temat i okoliczność, a po przeciwnej
stronie sztaby
ludzi w
układzie międzynarodowym psycholodzy, analizy, planowane zagrywki, jak
pamiętasz, różne,
o konsultacjach
u nas n nie mogło być mowy, a wasze zachowania, łapanie za ręce, pretensje,
podkładanie
nogi,
dywersja od środka, próba strucia, potem próba porwania przez Gwiazdową z
okrzykiem do tłumu
uważajcie
to agent SB i ja to wszystko zniosłem, już nie wspomnę o podsłuchach, agentach.
Ile razy ty sam
stawałeś
przeciw, utrudniałeś mi działanie, sprzeciwiałeś się trafnym jak dziś widzisz
moim propozycją,
a było
trochę tego, ja ci zapominam i nie wyciągam więc zastanów się nad Twoim
kompleksem Wałęsa
minimum
nie posuwaj się do kłamstw. Czy Ty pomyślałeś że gdybym próbował zgodnie z
ustaleniami
dojść do
stoczni musiałbym być zatrzymany przez SB profilaktycznie, że jedyna możliwość
dojścia była
właśnie
trafić na dobry moment sprawdź papiery SB od pierwszego ruchu zdobyłem przewagę
nad SB.
Ja myślałem że po czasie, po faktach i osiągnięciach koledzy moi przeproszą
mnie za wiele kłopotów,
pomówień
i podziękują za wspaniałe jednoosobowe całościowe pokierowanie walką do
zwycięstwa. Ni
gdy nie
myślałem że tak mali okażą się tak wspaniali w walce. [...] Kazałeś opisać mi
grudzień 1970 rok,
ja to zrobiłem dość szczegółowo i że to trafiło od Ciebie do SB czy wiesz że z
tych opisów w wspaniale
pasujących
zrobiono donosy Bolka. Poczuj się trochę poza kompleksem i stań po stronie
prawdy i nie
opowiadaj
kłamstw, bo zmusisz mnie do reakcji, wyciągnięcia świadków, faktów i dowodów. O
mnie
możesz być
spokojny ja całkowicie oddałem się walce, miałem wybitne szczęście i nie
zrobiłem niczego
czego można by się wstydzić żadnej wredoty, żadnej bezsensownej złośliwości,
czy nieuczciwości, a już
pomysł w współpracy z SB nie powinien mieścić się nikomu w głowie. 1970 r.
rozegrałem jak potrafiłem
najlepiej SB się nie dałem i gdybym miał powtórzyć w tych samych warunkach
zrobiłbym tak samo. Wa
runki
dyktują możliwości. [...] Ja kierowałem całością walki do zwycięstwa, czasami
bardzo ułatwiałeś
robotę SB
nie chciej bym musiał Ci udowadniać. Widzisz ja nie atakuję po naszej stronie,
ALE BRONIĆ
CZĘSTO
PRAWDY będę musiał. Pozdrawiam LW [wyróżnienie w oryginale]".
70 Chodzi przede
wszystkim o zarzuty formułowane przez A. Walentynowicz, która od kilku lat
powtarza,
że L. Wałęsa został dowieziony na teren stoczni wojskową motorówką. Taka wersja
wydarzeń nie znajduje
potwierdzenia w dostępnych źródłach historycznych. Por. A. Walentynowicz, Moja
Solidarność, Wrocław
2007, s. 24, 28. Zob. także M. Laskiewicz, Jak komuniści w Polsce oszukali
naród i Zachód. Lech Wałęsa
przez
płot nie przeskoczył, Londyn 2005.
71 Palec Boży i czarna robota. Z
Lechem Wałęsą, Tadeuszem Mazowieckim i Karolem Modzelewskim
rozmawia
Piotr Mucharski, „Tygodnik Powszechny", 4 IX 2005.
94
się dwie godziny i mogłem wejść do stoczni"72. Przy kolejnej okazji w odpowiedzi na pytanie, dlaczego się spóźnił, mówił w ten sposób: „No... dwie godziny się spóźniłem, z jakichś błahych powodów, dziecko mi się urodziło czy coś takiego (śmiech)"73. Kiedy indziej podał: „Gdybym próbował przyjść o szóstej, w żadnym wypadku bym się do stoczni nie dostał, bo już miałem na stałe inwigilację. Natomiast kiedy się spóźniłem stocznia rozpoczęła strajk. Skomplikowałem bezpiece zadanie, co zrobić z Wałęsą. [...] Gdańsk (lokalny PZPR i SB) bał się podjąć decyzji. I ja w tym zamieszaniu, udało mi się przeskoczyć przez płot. Decyzja zapadła, dokładnie pisze »Wałęsa jest już na płocie, dziękuję, niewykonalna«"74.
Rzeczywiście - straż stoczniowa o godz. 6.00 najpewniej nie wpuściłaby osoby bez przepustki na teren stoczni. Zastanawia jednak coś innego. Według raportu Wydziału „B" KW MO w Gdańsku z obserwacji bram stoczniowych (nr 2 i 3) 14 sierpnia już „około godz. 8.00 brama wjazdowa do stoczni została zamknięta, a w jej pobliżu pojawiła się grupka około 15 stoczniowców ubranych w kombinezony i kaski. Grupa ta wpuszczała wchodzące osoby, natomiast blokowała wyjście na zewnątrz. [...] Podobną sytuację stwierdzono przy bramie nr 3 Stoczni Gdańskiej im. Lenina"75. Według różnych relacji, L. Wałęsa pojawił się na terenie stoczni około godz. 10.00 lub nawet później76.
Nie kwestionując faktu przedostania się L. Wałęsy przez ogrodzenie na teren stoczni 14 sierpnia, pragniemy zwrócić uwagę na pewne sprzeczności zawarte na kartachDrog/ nadziei. W swoim pamiętniku L. Wałęsa napisał: „Pamiętam, że wysiadłem na przystanku pod stocznią, ale nie kierowałem się w stronę bramy, nie miałem przepustki. [...] Przeszedłem obok szkoły podstawowej, gdzieś na odcinku między dwiema bramami jest z boku taka mała uliczka, tam zaszedłem i przeskoczyłem przez płot"77. Kilkadziesiąt
72 Można mnie zabić, ale
nie pokonać. Z Lechem Wałęsą rozmawiają Bronisław Wildstein i Marcin Dzier-
żanowski, „Wprost", 4 IX 2005.
73 L. Wałęsa: Robili ze mnie
esbeka. Przed laty L. Wałęsa tłumaczył swoje spóźnienie próbą zgubienia
esbeckiego
„ogona". Zob. R. Boyes, Nagi prezydent. Życie polityczne Lecha Wałęsy, Londyn
1995, s. 65.
74 Wypowiedź L. Wałęsy dla Radia TOK FM w dniu 26 VIII 2005 r.
75 IPN Gd 0046/364, t. 1, Komunikat z
przeprowadzonej obserwacji obiektu krypt. „Brama " w dniu 14 VIII
1980 r. od godz. 7.00
do godz. 6.00 dnia 15 VIII 1980, k. 89.
76 Powołując się na słowa Jerzego Borowczaka,
dziennikarze „Gazety Wyborczej" tak opisywali poranek
14 VIII
1980 r.: „Jest już prawie godzina 11, ludzie zaczynają się łamać. W tym
momencie od strony bramy
biegnie
Lech Wałęsa. Zziajany, wskakuje na koparkę. Pierwsze słowa kieruje do Gniecha:
»Panie dyrektorze,
a mnie
pan pamięta? Byłem pana pracownikiem, zwolnionym w 1976 roku!«". M. Wąs,
M. Sterlingow,
Strajk—dzień
pierwszy: W obronie pani Ani, „Gazeta Wyborcza", 6 VIII 2005. Zob.
także udem, Borowczak
Jerzy, Prądzyński Ludwik, Felski Bogdan, „Gazeta Wyborcza", 6 VIII
2005. Ludwik Prądzyński: „Wpół do
dziesiątej
pochód dotarł do bramy nr 2, odśpiewaliśmy hymn, uczciliśmy minutą ciszy
poległych stoczniow
ców. Weszliśmy na koparkę. I na niej Jurek Borowczak zapisał 16 osób do
Komitetu Strajkowego. Dyrektor,
który także wszedł na koparkę,
powiedział: »macie już wybrany Komitet Strajkowy, to chodźcie do mnie,
a wy - zwrócił się do zgromadzonych -
idźcie do pracy«. Rozległy się gwizdy. I wtedy Wałęsa wdrapał się
na koparkę i powiedział te słynne już słowa: »Pamięta mnie pan?«, »Tak« -
odpowiedział dyrektor. Lechu
zapytał: »Mam mandat zaufania załogi?«. Wszyscy ryknęli: »Tak!«. Lechu
jeszcze ostro rugał dyrektora,
pytał, za co go zwolnił. W końcu
powiedział: »Zakładamy strajk okupacyjny«". Por. Alina krzyczała,
kobiety
waliły torebkami. Z Ludwikiem
Prądzyńskim, jednym z trzech robotników, którzy w sierpniu 1980 r. zorga
nizowali strajk w Stoczni Gdańskiej rozmawia Barbara
Madajczyk-Krasowska, „Tygodnik Solidarność",
31 VIII 2007. Zob. także: A. Brzeziecki, K.
Burnetko, J. Skoczyłaś, op. cit., s. 66; J. Kurski, Lech-życie
w starciu, „Gazeta Wyborcza", 26 VIII 2005.
77 L. Wałęsa, Droga nadziei, s. 37.
95
stron dalej znajdujemy nieco inną wersję: „Na strajk zajechałem tramwajem. Sam. Przeważnie w decydujących momentach człowiek jest sam. Miałem trochę czasu. Przez głowę przelatywały mi różne myśli. Dlaczego mnie nie zatrzymują? Widziałem wokół siebie tych charakterystycznych cywilów. Byli tuż obok, wystarczyłby byle jaki pretekst. Przecież stocznia stała już od szóstej rano, więc teraz, około ósmej, mająwszystko jak na dłoni. [...] Wsiadłem do tramwaju. Długajazda, ze Stogówpod stocznię jedzie się dobre 35 minut. Przez ten czas nabierałem podejrzeń. Obstawę miałem szczelną, widziałem ich w samochodzie, byłem dobrze pilnowany. Więc musi im to być chyba na rękę? Co planują? Czy liczą na zmiany, naszym kosztem, na których sami coś zyskają? [...] Wysiadłem pod stocznią i ruszyłem w stronę bramy. [...] Przy drugiej bramie już się kotłowało, ale straż uważnie sprawdzała przepustki, a ja od lat nie miałem wstępu na stocznię. Skręciłem na prawo, w stronę pierwszej bramy i tam, między dwiema bramami, koło szkoły, jest gdzieś z boku taka mała uliczka, tam zaszedłem i przeskoczyłem przez mur. Teraz wszystko zależało ode mnie"78.
W powyższych opisach warto zwrócić uwagę na dwie sprzeczności. Pierwsza dotyczy okoliczności pojawienia się w okolicy stoczni, czyli dojścia bądź ominięcia bramy stoczniowej („nie kierowałem się w stronę bramy" oraz „ruszyłem w stronę bramy"), druga natomiast, poważniejsza, odnosi się w zasadzie do miejsca, z którego L. Wałęsa miał się przedostać na teren stoczni („przeskoczyłem przez płot" oraz „przeskoczyłem przez mur"). Dla mieszkańca Gdańska jest oczywiste, że rozróżnienie pomiędzy płotem a murem w kontekście ogrodzenia okalającego Stocznię Gdańską jest bardzo istotne, gdyż w 1980 r. nie było ono (i nawet dzisiaj nie jest) jednolite
- w jednym miejscu jest
to zwykły
druciany lub blaszany płot, w innym zaś wyso
ki na
około 3,5 metra ceglany mur, w praktyce niemożliwy do sforsowania nawet
przez
sprawnego mężczyznę bez pomocy osób trzecich79. A zatem od
odpowiedzi
na pytanie, czy w sierpniu
1980 r. L. Wałęsa przedostał się na teren stoczni przez
płot czy przez mur, zależy odpowiedź
dotycząca miejsca, w którym do tego miało
dojść. W Drodze nadziei pojawiają
się tak charakterystyczne elementy, jak „szkoła
podstawowa" czy „mała uliczka" „między dwiema bramami",
które wskazują, że
miejscem przedostania się na teren stoczni
była okolica bramy nr 1 od strony ulicy
Wałowej. Jednak w tym miejscu - jak
wspomnieliśmy - zamiast płotu jest wysoki
mur, którego w pojedynkę L. Wałęsa,
ani nikt inny, nie byłby w stanie przeskoczyć.
Mimo to wersję Wałęsy potwierdza
często przywoływany przez niego na świadka były
funkcjonariusz Wydziału „B" KW
MO w Gdańsku Krzysztof Adamski80, który już
w 1990 r. zaświadczył, że ten historyczny „skok" miał miejsce „przy bramie
nr 1, tej
bliżej gazowni, bo poszedł ulicą
Wałową i tam skręcił, także przechodził przez płot
- przy bramie nr I"81. Dodatkowo K. Adamski uprawdopodabnia wersję L. Wałęsy
78 Ibidem, s. 116-117, 120.
79 M. Laskiewicz, op. cit, s. 40.
80 Krzysztof Adamski (ur.
1952 r.) w latach 1974-1988 pracował w Wydziale „B" KWMO/WUSW
w Gdańsku.
Por. IPN Gd 214/2347, Akta osobowe K. Adamskiego.
81 Z drugiej strony
barykady (1). Przydział służbowy: Lech Wałęsa, ze st. chór. Krzysztofem
Adamskim,
funkcjonariuszem
b. SB rozmawia Adam Kinaszewski, „Gazeta Gdańska", 14-15 VIII 1990.
96
informacją, że „przy płocie oczekiwali już na niego robotnicy"82. Problem w tym, że nie ma tam płotu, a jest ceglany mur i nie wiadomo, czy owi robotnicy czekali na niego przed murem, żeby mu pomóc wejść na teren stoczni, czy już na terenie zakładu, ale wówczas pozostaje pytanie, w jaki sposób Wałęsa pokonał to ogrodzenie.
Jednak z relacji wielu świadków - zwłaszcza tych przychylnych L. Wałęsie - wynika, że wszedł do stoczni z zupełnie innej strony. Przykładowo, zdaniem Jerzego Borowcza-ka, przeszedł przez ogrodzenie od strony tzw. bramy kolejowej przy ulicy Robotniczej (czyli pomiędzy bramą nr 2 i 3), gdzie przylegają do siebie około dwumetrowe, łatwe do pokonania, obite blachą ogrodzenie i mur. „Potem zacząłem wybierać komitet strajkowy - wspominał J. Borowczak - Trochę to trwało i już kończyły mi się koncepcje. Dyrektor [Klemens] Gniech powiedział wtedy: »Komitet już macie, ja sobie tu z nimi pogadam, a wy idźcie do roboty na wydziały«. Myślałem, że już po strajku, że nas załatwił, cwaniak jeden. I wtedy z tej koparki zobaczyłem, jak od bramy kolejowej biegnie Lechu. Cały zziajany wpadł na koparkę, złapał mikrofon i krzyknął: »A mnie pan poznaje!?«"83. Podobnie twierdzi Henryk Jagielski, który również widział L. Wałęsę idącego od strony bramy kolejowej84. Z kolei L. Prądzyński poproszony o wskazanie miejsca, skąd wszedł do stoczni Wałęsa, odpowiedział jeszcze inaczej: „Przyszedł od bramy nr 2, ja go widziałem, bo stałem z przodu. Schodziłem z koparki, a on wchodził"85. W jeszcze innej wersji jest mowa o tym, że L. Wałęsa „przedostał się do stoczni przez dziurę w płocie", co również wskazywałoby na rejon bramy kolejowej, obok której do dzisiaj widoczne jest miejsce po zaspawanym otworze w płocie86.
82 Ibidem. Niestety, do tej pory
osoby, które
pomagały L. Wałęsie w „skoku przez płot", nie są znane z na
zwiska. Co ciekawe, w innym
wywiadzie K. Adamski mówił o bierności SB w momencie przechodzenia
L. Wałęsy przez stoczniowe ogrodzenie: „Po prostu odpuściliśmy i patrzyliśmy,
jak Wałęsa wchodzi do
stoczni". Piętnastu na jednego,
rozmowa Joanny Kluzik z Krzysztofem Adamskim, byłym funkcjonariuszem
gdańskiej Służby Bezpieczeństwa, „Tygodnik Solidarność",
16 VIII 1991.
83 Red., „A mnie pan poznaje!? " Czyli
trzech stoczniowców i Lechu, „Gazeta Wyborcza", 6II2005; M. Wąs,
M.
Sterlingow, Strajk: Stocznia w naszych rękach, „Gazeta Wyborcza",
20 VI2005.
Zob. także Z. Branach,
Mit
ojców założycieli. Agonia komunizmu rozpoczęła się w Gdańsku, Bydgoszcz 2005, s. 83.
84 Podczas wystąpienia na konferencji
IPN poświęconej dwudziestej piątej rocznicy powstania WZZ Hen
ryk Jagielski powiedział: „Więc przyleciał do mnie jeden, nie będę mówił, kto
to przyleciał, ale jak zajdzie
potrzeba,
to proszę bardzo, że jest Lechu Wałęsa — mówi — za bramą, ja mówię: »to weź go
jakoś wpuść na
tą
stocznię«, on mówi: »jak«, ja mówię: »nie wiem, zrób co chcesz«. Więc nie
trwało to, kiedy już był ten
komitet uformowany, to było gdzieś przed dziesiątą, może dziewiątą, nie
pamiętam w tej chwili, bo to już
jest też
dwadzieścia parę lat. Przychodzi Lechu właśnie z tej strony od bramy, gdzie ten
transformator był".
Cyt. za
zapisem na taśmie magnetofonowej z drugiego dnia konferencji IPN na temat WZZ,
Gdańsk, 10 X
2003 r,
w zbiorach Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku, zapis tekstu
nieautoryzowany.
Zob.
także: M. Sandecki, Spowiedź Wałęsy, „GazetaWyborcza" (Trójmiasto),
11-12 X 2003;
A. Brzeziecki,
K. Burnetko, J. Skoczyłaś, op.
cit., s. 251.
85 Alina krzyczała, kobiety waliły
torebkami... Z okazji dwudziestej piątej rocznicy Sierpnia '80 jedna z ga
zet
Wybrzeża zamieściła interesującą rozmowę twórców strajku w Stoczni Gdańskiej na
ten temat. Oto jej
fragment: „Bogdan Borusewicz: - Nigdy na ten temat [spóźnienia i skoku przez
płot] nie rozmawialiśmy,
tak samo
też Lecha nie pytałem, jak on przyszedł, skoczył, gdzie skoczył... Jerzy
Borowczak: - Myśmy
z Felem
akurat widzieli, gdzie biegł, nie? Bogdan Felski: — O ile mi wiadomo, to ta
teza, że on przeskoczył
przez
płot, jest prawdziwa. Ludwik Prądzyński: —Ja go wypatrywałem, gdzie on jest...
J. Borowczak: —A ja
to
nie?!? Tak chodziłem! B. Borusewicz: - To nigdy nie było dla mnie istotne.
Jakbyśmy przegrali... O, to
bym wtedy robił śledztwo!". Trójka ze sternikiem. To oni w sierpniu
1980 roku rozpoczęli strajk w Stoczni
Gdańskiej, notował T. Konopacki, „Magazyn Samorządu Województwa
Pomorskiego", 2005, nr 7—8.
86 K. Jagiełło, Krzyż i kotwica, Paryż 1987, s. 86.
97
Okazuje się zatem, że mimo żyjących wielu bohaterów tamtych wydarzeń, ze względu na sprzeczności w relacjach i brak dokumentów, w dalszym ciągu nie sposób ustalić istotnych okoliczności, w jakich rodziło się jedno z najważniejszych wydarzeń w najnowszej historii Polski. Nawet na oficjalnej witrynie internetowej Instytutu Lecha Wałęsy, gdzie zamieszczono elektroniczną wersję jednej z poświęconych mu publikacji, możemy przeczytać opinię: „Były prezydent w zależności od nastroju zmienia nieco wersje tego, jak wszedł na teren stoczni"87. Jest faktem, że w wywiadzie Wałęsy udzielonym Orianie Fallaci w 1981 r. pojawia się jeszcze inna wersja skoku, tym razem przez bramę: „Wówczas przeskoczyłem przez bramę stoczni Lenina. [...] zleciłem, by w wypadku burdelu w stoczni natychmiast mnie powiadomiono. I kiedy otrzymałem wiadomość, zrozumiałem, że burdel rozpoczął się wcześniej, bo sytuacja dojrzała do tego, a więc musiałem dostać się do wewnątrz. Problem polegał na tym, że czterech panów, to jest czterech policjantów, śledziło mnie dniem i nocą. Posiałem ich, nie mówię, w jaki sposób, bo pewne pomysły zawsze mogą się przydać, dotarłem do stoczni i przeskoczyłem przez bramę. Przybyłem w rozstrzygającym momencie"88.
Warto dążyć do wyjaśnienia tej kwestii. Inaczej rodzić się będą kontrowersje i rewizjonistyczne hipotezy o „motorówce" Marynarki Wojennej, którą miał dojechać do stoczni późniejszy przywódca „Solidarności"89. Jednym z pierwszych, którzy zakwestionowali „skok przez płot" był Aleksander Kopeć - w okresie strajków sierpniowych 1980 r. minister przemysłu maszynowego i negocjator rządowy, później zaś wicepremier. Już w 1991 r. pisał, że podczas jego pobytu w Gdańsku w sierpniu 1980 r. „nieobce były pogłoski, że [L. Wałęsa] wpłynął tam kutrem patrolowym marynarki wojennej..."90. W jednym z wywiadów Kopeć połączył tę wersję z „zależnościami [Wałęsy] od SB": „Brałem bardzo czynny udział w rozwiązywaniu sporów społecznych i gaszeniu strajków. W latach 1980 [19]81 podpisałem blisko 50 umów i porozumień ze strajkującymi robotnikami, w tym także porozumienia rządowe z górnikami w Jastrzębiu. Wydaje się jednak, że był jeszcze inny rozgrywający. I nie był nim elektryk uwikłany w podejrzane zależności od SB, który rzekomo bez drabiny przeskakiwał 4-metrowej wysokości płoty"91. Czesław Kiszczak zapytany kiedyś o wiarygodność plotki na temat „dostarczenia w kontenerze" L. Wałęsy do stoczni w sierpniu 1980 r. zasłonił się tajemnicą państwową92. Warto w tym kontekście przypomnieć, że „Gazeta Wyborcza" pośrednio kwestionowała autentyczność
87 R. Kamiński, Lech Wałęsa - droga do
prezydentury, praca magisterska napisana w Instytucie Nauk
Politycznych
i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu pod kierunkiem
profesora
K.
Robakowskiego, Poznań 1999, s. 28 (dostępna na stronie Instytutu Lecha Wałęsy: http://www.ilw.org.
pl/publikacje.html).
Autor tej pracy podaje też jeszcze inną wersję: „najprawdopodobniej sza jest
wersja, że
[L. Wałęsa] skorzystał z
małej, nieistniejącej już furtki w murze okalającym stocznię, pomiędzy bramami
nr 1 i nr 2" (ibidem).
88 Wywiad Oriany Fallaci z Lechem Wałęsą, „Fakty", 1981, nr 1, s. 9.
89 Bodaj po raz pierwszy wątpliwości w kwestii
„skoku przez płot" w publikacji zasygnalizował Grzegorz
Nawrocki:
Polak z Polakiem, s. 67-68.
90 A. Kopeć, Stracone szansę..., Warszawa 1991, s. 109.
91 Zawsze walczyłem o Polską, z
Aleksandrem Kopciem — Honorowym Członkiem Zarządu Głównego
i
b. długoletnim prezesem FSNT-NOT, ministrem i wicepremierem w latach PRL
rozmawia Witold St. Mi-
chałowski,
„Rurociągi",
2006, nr 2-3, s. 26.
92 A. Kępiński, Z. Kilar (współpraca), Kto jest kim w Polsce inaczej, cz. II, Warszawa 1986, s. 263-264.
98
„skoku", przytaczając słowa komendanta stoczniowej straży przemysłowej: „Tylko zjedna sprawą mam kłopot do dzisiaj. No, może nie kłopot, ale mi jakoś głupio. Komendantowi chodzi o miejsce, w którym Lech Wałęsa przeskoczył stoczniowy płot. - Ja tam nie wiem, gdzie Lechu skakał. On nie pokazywał, my nie pytaliśmy. A tu masz: akurat to najbardziej interesuje dziennikarzy - mówi. Jakieś 10 lat temu do stoczni przyjechała ekipa CNN. - Chodziłem z nimi kilka godzin. Zimno, wiaterek. Oni wszystkiego ciekawi, w każdy kąt zaglądali. Przemarzłem jak pies. Myślę - kończymy. A tu redaktorek pyta o ten nieszczęsny płot - opowiada Zenon Grudzień. - Powiedzieć, że nie wiem? Wybrałem jakiś w miarę wysoki, żeby widać było, że Lechu musiał się nieźle napocić. »To płot, przez który skoczył przewodniczący Solidarności«. Nakręcili. Odtąd, pytany przez kolejne ekipy telewizyjne o »płot Wałęsy«, mówi: macie szczęście, to akurat tutaj. I pokazuje - raz przerdzewiałą siatkę, innym razem stalowe pręty najeżone drutem kolczastym"93.
Sierpień '80 otworzył zupełnie nowy etap w życiu Lecha Wałęsy. Robotnik i działacz WZZ 14 sierpnia 1980 r. stanął na czele najważniejszego w dziejach Polski strajku, a trzy dni później został przewodniczącym Prezydium Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, czyli liderem wszystkich strajkujących w tym czasie Polaków. Nie była to rola łatwa, o czym przekonał się już 16 sierpnia, kiedy triumfalnie ogłosił zakończenie strajku po tym, jak władze reprezentowane przez dyrektora stoczni Klemensa Gniecha94 wyraziły zgodę na główne żądania strajkujących (m.in. podwyżkę płac, tablicę ku czci poległych w 1970 r. i przywrócenie do pracy zwolnionych stoczniowców), a Komitet Strajkowy przegłosował zakończenie strajku. O godz. 14.17 tę decyzję ogłosił publicznie L. Wałęsa. Wstając od stołu w Sali BHP, zwrócił się do stoczniowców przez radiowęzeł: „Stoczniowcy, delegaci i Komitet Strajkowy uważają, że mamy, co chcieliśmy. Dziękuję wam za wytrwanie. Ze stoczni, jak obiecałem, wyjdę ostatni. Ja ogłaszam, że podstawowe sprawy zostały rozwiązane. Nadszedł moment zakończenia zmagań. Pozwalam do osiemnastej wszystkim opuścić stocznię"95. Ktoś zawołał z tłumu przed budynkiem Sali BHP: „Komitet Strajkowy »Lenina« zdradził ideały robotnicze!". Ludzie rozeszli się, zdjęli kombinezony i powoli szykowali się do wyjścia. Inni próbowali protestować. Przede wszystkim delegaci strajkujących zakładów pracy. W tym czasie w stronę Wałęsy kierowane były słowa: „Sprzedaliście nas! Teraz wszystkie małe zakłady jak pluskwy wyduszą!"96. Gniech wrócił do swojego biura, zadzwonił do ministra przemysłu maszynowego Aleksandra Kopcia i z satysfakcją raportował: „Wszystko poszło, jak się umawialiśmy... Tak... Skończony... Podpisaliśmy... Gładko... W poniedziałek przychodzą do pracy"97.
93 M. Sterlingow, P. Wiejas, Bohaterowie
Są
Zmęczeni. Dlaczego stoczniowiec ucieka przed dziennikarzem,
„Gazeta
Wyborcza" (Trójmiasto), 9 XII 1999.
94 Stanisław Kania wspomina, że kontaktował się
w tym czasie poprzez tzw. WCZ (wysoką częstotliwość)
z
Klemensem Gniechem. Por. S. Kania, Zatrzymać konfrontacją, bmid, s. 19.
95 W. Giełżyński, L. Stefański, Gdańsk. Sierpień 80, posłowie W. Markiewicz, Warszawa 1981, s. 44.
96 Ibidem, s. 45; J. Jankowska, op.
cit., s. 67; S. Cenckiewicz, Powstanie gdańskie. 16 sierpnia
1980 r.
bezpieka
przegrała z „Solidarnością", „Wprost", 21 VIII 2005; E. Szczesiak, Borusewicz.
Jak runął mur...,
s.
126.
97 M. Mońko, Strajk, „Odra", 2005, nr 7-8, s. 4.
99
Ten najbardziej dramatyczny moment strajku doskonale zapamiętał L. Wałęsa. W swoich wspomnieniach przytacza relację jednego z robotników, z którą nawet nie próbuje polemizować: „Wałęsa wstaje od stołu, ogłasza przez mikrofon zakończenie strajku, podchodzi do drzwi, unosząc w górę zaciśniętą pięść, mówi do kolegów z WZZ: Zwyciężyliśmy! - Ci zaś zupełnie inaczej to widzą. Stałem ze Zdzichem Złotkowskim w głównych drzwiach wyjściowych [z] sali BHP na duży hali, gdzie jest szatnia. Kiedy było podpisywane porozumienie przy środkowym stole (były trzy rzędy stołów, cała grupa WZZ-etów i dyrekcji mieściła się przy jednym rzędzie stołów), sala była w połowie pusta. Lechu, widząc mnie i Zdzicha, podnosi ręce i mówi: Zwyciężyłem. -A ja mówię: - Ch... żeś zwyciężył. Ty żeś przegrał. Zobacz, co się robi na terenie stoczni, masz pocięte kable, nagłośnienie jest porąbane siekierami, na murach wypisują tobie zdrajca, szpicel i cię opluwają. A jak wyjedziesz za bramę, to cię ukamienują. - Lecha zamurowało i pyta: - Jezus, co ja zrobiłem? - A Zdzichu mu powiedział: - Co żeś zrobił, wszystkich nas sprzedałeś. Obroniłeś tylko siebie, twojąpodwyżkę 1500 złotych. -A on mówi: - Co ja mam teraz zrobić?-Prawdziwy strajk w obronie małych zakładów, które dały ci poparcie, które stanęły w twojej obronie. - Lech wtedy mówi: - To pomóżcie"98. Decyzja o zakończeniu strajku, którą przez stoczniowe megafony ogłosił L. Wałęsa, spotkała się z oburzeniem części załogi stoczni, przedstawicieli innych strajkujących zakładów, a także obecnych na terenie zakładu działaczy WZZ (zwłaszcza Anny Walentynowicz i Aliny Pienkow-skiej), którzy domagali się kontynuowania strajku do czasu realizacji postulatów zgłoszonych przez inne zakłady pracy (m.in. zalegalizowanie Wolnych Związków Zawodowych)99.
SB w ten sposób zrelacjonowała sytuację w stoczni: „Znaczna część stoczniowców opuściła teren zakładu. Pozostała grupa około 1200 osób na czele z B. Borusewiczem i A. Walentynowicz zorganizowała wiec i nawoływała do kontynuowania strajku. Lech Wałęsa jednoznacznie oświadczył, że sprawę strajku uważa za załatwioną. Bo-rusewicz i Walentynowicz oraz Szołoch wraz z grupą postanowili nadal strajkować, zarzucając Wałęsie zdradę. Na terenie Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni dostarczono około 500 sztuk ulotek »Ruchu Młodej Polski« nawołujących do rozwijania akcji strajkowej. Do stoczni przybył B. Borusewicz. Przemawiając z Kołodziejem do zebranych, nawoływali do kontynuowania strajku aż do całkowitego zwycięstwa. Zarzucał Wałęsie, że rezygnując ze strajku, popełnił duży błąd. L. Wałęsa pod presją
98 L. Wałęsa, Droga nadziei, s. 133. Z
perspektywy czasu L. Wałęsa broni decyzji o zakończeniu strajku
w dniu 14
VIII 1980 r., tłumacząc to swoim makiawelizmem politycznym, dzięki któremu
można było
pozbyć
się z Komitetu Strajkowego ludzi nasłanych przez dyrekcję stoczni. Por. Można
mnie zabić, ale nie
pokonać... B. Borusewicz skomentował to w ten sposób: „Lech fryzuje
historię do swoich potrzeb i co jakiś
czas coś wymyśla". E.
Szczesiak, op. cit., s. 126.
99 L. Wałęsa, Droga nadziei, s.
132-135; 18 dni Sierpnia, Warszawa 1990, s. 9-10. Zob. także: J. Gątarz,
M. Gładysz, 14-18 VIII 1980
r. w Stoczni Gdańskiej. Narodziny masowego ruchu antykomunistycznego,
[w:] „Solidarność" a wychodzenie Polski z komunizmu. Studia i
artykuły z okazji XV rocznicy
powstania
NSZZ „Solidarność", pod red. L. Mażewskiego
i W. Turka, Gdańsk 1995, s. 15-18; IPN Gd 028/125,
mł.
chór. Z. Bara, Wpływ grup antysocjalistycznych na przygotowanie i przebieg
strajku w Stoczni Gdańskiej
im.
Lenina w dniach 14-31 VIII 1980 r., praca przygotowana pod kierunkiem kpt. dr. M.
Sorycza, Legionowo
1983, k.
47, 55.
100
przyłączył się do strajkujących i pozostał na stoczni"100. W ten sposób narodził się strajk solidarnościowy, a wraz z nim idea „Solidarności"101.
Mimo publicznie formułowanych wobec niego wówczas oskarżeń o zdradę, w warunkach nacechowanych wielkimi emocjami, stresem i koniecznością podejmowania kluczowych decyzji, Wałęsa zdołał uratować swoją pozycję i stanął na czele Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego. Stał się ikoną Sierpnia '80.
Ale nawet wówczas, w czasie sierpniowego strajku w Stoczni Gdańskiej, SB przypomniała się L. Wałęsie. Sam o tym mówił w jednym z wywiadów: „W 1980 r., drugiego dnia strajku, przyszedł do mnie esbek i zaproponował spotkanie z Gierkiem w Pruszczu. Odpowiedziałem: zgoda, ale jeszcze nie teraz. Dajcie mi trochę czasu. W tym czasie do Gierka poszedł raport »Wałęsa jest nasz!«"102. Mówiąc o raporcie, Wałęsa nawiązuje zapewne do fragmentu wspomnień Edwarda Gierka, który napisał, że w tym czasie „na posiedzeniach Biura [Politycznego KC PZPR], na przykład, [Stanisław] Kowalczyk, ówczesny minister spraw wewnętrznych, przechwalał się, że [Lech] Wałęsa jest jego człowiekiem"103. Trudno zweryfikować te przekazy ze względu na brak źródeł104.
100 jpn Qd
059/22, t. 1, Kronika Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa w
województwie gdań
skim 1980—1984, k. 15; S.
Cenckiewicz, Kalendarium Sierpnia '80. Wypisy źródłowe z dokumentów MO
i SB, „Biuletyn IPN", 2005, nr 7-8, s. 99-102. Szerzej na temat
strajku i działań SB zob. S. Cenckiewicz,
Stocznia Gdańska im. Lenina w sierpniu 1980 r. w optyce i działaniach Służby
Bezpieczeństwa, [w:] Dla
władzy. Obok władzy. Przeciw władzy. Postawy
robotników wielkich ośrodków przemysłowych w PRL, pod
red. J. Neji, Warszawa 2005, s. 136-145.
101 A. Dudek, Dzieje dziesięciomilionowej „Solidarności"
(1980—1981), [w:] Droga
do Niepodległości.
Solidarność 1980-2005, pod red. A. Borowskiego, Warszawa 2005, s. 21; D.
Tusk, Sierpień czyli szczęście
publiczne, „30 dni", 2005, nr 4.
102 Jeszcze zrobią porządek! Z Lechem
Wałęsą, byłym prezydentem RP, rozmawiają Grzegorz Pawelczyk,
Marcin Dzierżanowski i
Katarzyna Nowicka, „Wprost",
25 III 2007.
103 E. Gierek, Przerwana dekada. Wywiad
rzeka, rozmawiał J. Rolicki, Warszawa 1990, s. 164. L. Wałęsa
zareagował
na ten fragment wspomnień Gierka listem do niego: „Co do Pańskiej sugestii:
zaprzeczam,
że byłem
człowiekiem Kowalczyka (SB). Oświadczam Panu i zrobię to publicznie, jakbędzie
trzeba, iż nigdy
nie
byłem i nigdy na nikogo nie donosiłem do SB. Prawdą natomiast jest, że po
pamiętnym »pomożecie«,
którego ja byłem współautorem,
kilkakrotnie przeprowadzano ze mną przesłuchania w komisariacie i że
mnie wyciągnięto tylko w kontekście
politycznym, a nie donosicielskim. To miało miejsce tylko i wyłącz
nie w 1971 r. Szybko zorientowałem się, że nie idzie to w odpowiednim kierunku.
Zaniechałem wszelkiej
dyskusji i działalności. SB dało mi
spokój. Od 1971 do 1976 nie było żadnych przesłuchań ani kontaktów".
Wałęsa do Gierka. To niepo raz
pierwszy i ostatni rozegrałem partię pokera, „Trybuna", 15 VI 1992 (zob.
aneks źródłowy nr 48).
104 Stan wiedzy na temat konkretnych działań operacyjnych SB
wobec strajkujących w sierpniu 1980 r.,
w tym
wobec MKS w Stoczni Gdańskiej, j est znikomy. Z nielicznych publikacj i wiemy,
że w sierpniu 19 80 r.
razem z ekipą wicepremiera
Mieczysława Jagielskiego do Trójmiasta przybył gen. Adam Krzysztoporski
z MSW. Zob. A. Kopeć, op. cit., s.
102. Zob. także: S. Cenckiewicz, Stocznia Gdańska im. Lenina w sier
pniu 1980 r. w optyce...; idem, TW„Rybak": agent artysta. Trójmiejski
Sierpień '80 w raportach konfidenta
SB, „Arcana", 2005, nr 64—65, s. 313—337. O tego
typu działaniach, bodaj jako pierwszy z funkcjonariuszy
SB, wspomina Wojciech Garstka w artykule: Rola tajnych służb PRL w
procesie zmiany ustroju w latach
1980-1992, „Przegląd Socjalistyczny", 2007, nr 2, s. 74-75. Na temat działań
MSW w ramach operacji
o kryptonimie „Lato 80" zob. P.
Raina, M. Zbrożek, Operacja „Lato 80". Preludium stanu wojennego.
Dokumenty MSW 1980—1981, Pelplin 2003, s. 25—26 i in. Zob. też A.
Paczkowski, Droga do „mniejszego
zła ". Strategia i
taktyka obozu władzy lipiec 1980 - styczeń 1982, Kraków 2002, s. 35-36 i nast.
101
„OCHRONA OPERACYJNA" LECHA WAŁĘSY (1980-1981)
Konsekwentnie rozpuszczano plotki
o mojej rzekomej współpracy z SB
w czasie pierwszego zjazdu„ Solidarności".
Podobnie było podczas zjazdów „ Solidarności"
w innych miastach
Lech Wałęsa, Moja III RP1
Podpisanie porozumień sierpniowych i narodziny NSZZ „Solidarność" zapoczątkowały zupełnie nowy okres w życiu Lecha Wałęsy. W krótkim czasie stał się on osobą publiczną, powszechnie znaną nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie - symbolem. Zakłady pracy, w których w przeszłości pracował - Stocznia Gdańska, „ZREMB" i „Elektromontaż", zaoferowały mu powrót do pracy, a władze przyznały większe mieszkanie na gdańskiej Zaspie2. Popularność i pozycja Wałęsy stanowiły również wyzwanie dla komunistycznych służb specjalnych, które począwszy od września 1980 r., rozpoczęły intensywne rozpracowanie ruchu „Solidarności", w tym także jego liderów3. Kluczowa rola przypadła Departamentowi III „A" MSW i wydziałom III „A" w komendach wojewódzkich MO. W ramach rozeznania sytuacji już w sierpniu gdańska SB sporządziła pierwsze noty biograficzne na temat członków prezydium Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego. W okresie od września do grudnia 1980 r. powstały kilkustronicowe szkice na temat członków prezydium Międzyzakładowego
1 L. Wałęsa, Moja IIIRP, Warszawa 2007,
s. 87.
2 L. Wałęsa wybrał zatrudnienie w Stoczni
Gdańskiej. Został jednak formalnie urlopowany i oddelegowany
do pracy
w NSZZ „Solidarność". Zob. A. Drzycimski, Wzrastanie, [w:] Lech
Wałęsa, wstępem opatrzył
B.
Geremek, Gdańsk 1981, s. 102. W mieszkaniu Wałęsów przy ulicy Pilotów 17 w 1981
r. zainstalowano
prawdopodobnie podsłuch, o który wystąpiono już we wrześniu 1980 r. Zob. IPN Gd
003/166, t. 13, Pismo
naczelnika Wydziału „T" KW MO w Gdańsku ppłk. R. Sadza do mjr. R.
Łubińskiego z Wydziału III „A",
Gdańsk,
30 VII 1981, k. 112.
3 Szerzej na temat początków rozpracowania
NSZZ „Solidarność" zob.: G. Majchrzak, Początki „ ochro
ny"
NSZZ „Solidarność" przez Służbą Bezpieczeństwa (wrzesień 1980 — kwiecień
1981), „Pamięć
i Spra
wiedliwość",
2003, nr 2 (4), s. 301—316 (tab.: Analiza operacyjnej ochrony NSZZ
„Solidarność" (wg stanu
na
dzień 1511981 r); S. Cenckiewicz, Oczami bezpieki. Szkice i materiały z
dziejów aparatu bezpieczeń
stwa PRL, Kraków 2004, s. 426-438, 463^67. Zob. także IPN 0397/540, mł.
chór. R. Sobierajski, Ośro
dek
regionalny NSZZ „ Solidarność " w Gdańsku — niektóre aspekty operacyjnej
ochrony w okresie sierpień
1980 —grudzień 1981, praca dyplomowa przygotowana pod kierunkiem mjr. J.
Zepy, MSW Wyższa Szkoła
Oficerska
im. F. Dzierżyńskiego, Legionowo 1984.
102
Komitetu Założycielskiego NSZZ „Solidarność" w Gdańsku4. Wśród nich znalazły się także dwa biogramy L. Wałęsy. W jednym z nich odnotowano być może informacje o jego wcześniejszych kontaktach z SB5. Przystępując do rozpracowania NSZZ „Solidarność", w SB dokonano przeglądu różnych akt operacyjnych, w których „przechodziły" nazwiska działaczy nowo powstałego związku6. Pośrednim potwierdzeniem tego może być fakt, że już dwa dni po podpisaniu porozumień sierpniowych, 2 września 1980 r., akta agenturalne TW ps. „Bolek" oznaczone sygnaturą nr 1-14713 zostały wypożyczone z Wydziału „C" KW MO w Gdańsku przez tamtejszy Wydział III „A", kierowany wówczas przez ppłk. Jana Ciechanowicza i mjr. Ryszarda Łubińskiego7.
Mimo wielkiej popularności, już począwszy od września 1980 r., L. Wałęsa musiał walczyć o zachowanie swojej pozycji w rodzącej się „Solidarności". Pierwsze krytyczne uwagi na jego temat pojawiły się pod koniec sierpnia 1980 r.8, natomiast już na początku wrzesniajego usunięcia miało się domagać środowisko Jacka Kuronia i część działaczy wywodzących się z WZZ Wybrzeża. Ci ostatni byli zaniepokojeni postępującą„emancy-pacją" L. Wałęsy ze środowiska WZZ, jego coraz większąkonfliktowościąi niedotrzymywaniem przez niego umów9, a niektórzy pamiętali wyznanie dotyczące Grudnia '70,
4 Por: IPN Gd 003/166, t. 1, Informacja
dotycząca
członków Plenum Międzyzakładowego Komitetu
Strajkowego
w Gdańsku, Gdańsk, 23 VIII 1980, k. 185-194; IPN Gd 003/166, t. 1, biogramy
członków
Prezydium MKZ, k. 25-44.
5 W aktach SO krypt. „Klan"/„Związek"
zachował się tylko jeden biogram L. Wałęsy z przełomu sierpnia
i
września 1980 r. (IPN Gd 003/166, t. 1, k. 185-186), drugi natomiast,
sporządzony zapewne w końcu
1980 r,
który pierwotnie był w tomie 21 na kartach 14-19, został usunięty w latach
dziewięćdziesiątych.
Szerzej na ten temat zob. rozdziałowa TW ps. „Bolek" (1992) (zob.
aneks źródłowy nr 58—61 i 85).
6 Przeglądano również kartoteki milicyjne i
sądowe pod kątem zebrania ewentualnego materiału kompro
mitującego
działaczy NSZZ „Solidarność". Por. IPN Gd 003/166, t. 1, Wykaz osób
wchodzących w skład
komitetów
założycielskich NSZZ „Solidarność" w zakładach ochranianych przez Wydział
III „A ", które
w
przeszłości były karane bądź pozostawały w zainteresowaniu MO, 1980, bez dokładnej
daty, k. 25^4.
7 Por. IPN Gd 00201/48, t. 1, Karta
ewidencyjna E-14 dotycząca L. Wałęsy, k. 42; IPN 00552/48, t. 1,
Karta
ewidencyjna E-14 dotycząca L. Wałęsy, k. 112 (zob. aneks źródłowy nr 1 i aneks
ilustracyjny nr 1).
8 SB odnotowała treść rozmowy
Waldemara Kuczyńskiego z Heleną Łuczywo w dniu 31 VIII 1980 r.
w
Gdańsku: „W. Kuczyński w rozmowie z H. Łuczywo stwierdził m.in., iż zdają oni
[eksperci] sobie
sprawę, że dopiero teraz »zacznie się cała ta sprawa« i mają świadomość, że
»został już uruchomiony
proces
kanalizowania ich ruchu w konstruktywne tory«.[...] Stwierdził też, że »L.
Wałęsa był fenomenalny
w czasie
konfliktu, zaś w warunkach normalnych może on funkcjonować znacznie
gorzej«". IPN 0365/1,
t. 1, Informacja
dot. aktualnej sytuacji w kraju wg meldunków nadesłanych w dniu 1 września 1980
r,
Warszawa,
2 IX 1980,
k. 7. Z kolei w informacji MSW z 1 IX 1980 r. czytamy: „L. Wałęsa - zdaniem m.in.
niektórych
przedstawicieli grup antysocjalistycznych - oceniany jest jako dyktator, bufon
i człowiek ogra
niczony, który wyłoży się na prowadzeniu nowej organizacji związkowej. Jednakże
obecny jego autorytet
—
zwłaszcza wśród tzw. tłumu — graniczy z fanatycznym uwielbieniem. M.in. J. i A.
Gwiazda zamierzają
kontynuować
działalność antysocjalistyczną, publikując »Robotnika Wybrzeża«. Wymienieni
chcą mieć
dostęp do
urządzeń drukarskich niezależnie od Wałęsy". IPN 0365/1, t. 1,
Informacja dot. aktualnej sytuacji
w
kraju wg meldunków nadesłanych w dniu 2 września 1980 r, Warszawa, 3 IX 1980, k. 15.
9 W rozmowie z Janiną Jankowską w interesujący
sposób wspominał stopniowo narastający od września
1980 r.
(do wiosny 1981 r.) konflikt z L. Wałęsą B. Borusewicz: „Różnice zdań nastąpiły
na tle personalnym,
a nie
programowym. [...] Dla mnie było jasne, że konflikt z panią Anią
[Walentynowicz] jest zły i niepo
trzebny.
Rozmawialiśmy z Wałęsą. To była ostatnia próba podjęta, już nie pamiętam kiedy,
rozmawialiśmy
specjalnie poza MKZ-em, w ogródku u [Karola] Krementowskiego, takim pełnym
jabłek. Jednak wspólne
ustalenia
wtedy przyjęte nie były realizowane przez Wałęsę. On nie szanował umów,
zmieniał je w zależności
od
sytuacji. To powodowało narastanie napięcia i po prostu rodziło nieufność do
niego jako do partnera.
Wałęsa
był partnerem, który godził się na jakiś tam kompromis, w tym wypadku zgodził się,
że należy
103
które w sytuacji narastającego sporu, ich zdaniem, nabierało nowego znaczenia10. „Oni nie rozumieli, że Wałęsa po tym strajku, jako przywódca strajku, jest już kimś innym, i w sobie, i wobec kraju. Oni tego nie rozumieli" - wspominał Tadeusz Mazowiecki11. I dodawał, że sytuacja stała się dość dramatyczna po pierwszym przyjeździe do Gdańska J. Kuronia: „Kiedy ja byłem chory, przyjechał tam Kuroń. Zaczęło to być jakby pod innym wpływem. Zaczęły się konkurencje i zaczęła się niezwykle trudna sytuacja właśnie Wałęsy w tym Prezydium. Niezwykle trudna sytuacja Wałęsy"12.
I choć dyskusje prowadzone w tym środowisku dotyczyły wówczas kształtu przyszłej struktury związkowej i roli w niej ludzi Komitetu Obrony Robotników, to pozbycie się przewodniczącego MKZ dokonać się miało pod hasłem: „Wałęsa to agent", o czym po raz pierwszy napisał Grzegorz Nawrocki w książce Polak z Polakiem171. Przed kilkoma laty na łamach czasopisma IPN „Pamięć i Sprawiedliwość" również Krzysztof Wyszkowski opublikował polemiczny tekst, w którym nawiązał do próby obalenia L. Wałęsy14. K. Wyszkowski przywołał naradę u Jacka Taylora z początku września 1980 r.15, podczas której późną nocą J. Kuroń referować miał swój pomysł: „Plan puczu wyglądał, najogólniej biorąc, następująco: 1. Ogłoszenie Lecha Wałęsy agentem SB i usunięcie go z funkcji przewodniczącego MKZ. 2. Odejście wszystkich członków Prezydium MKZ do pracy zawodowej. 3. Przekazanie kierowania związkiem aparatowi złożonemu z działaczy ze środowiska Kuronia (np. Bogdan Borusewicz miał zostać dyrektorem biura MKZ, Helena Łuczywo redaktorem naczelnym pisma »Solidarność«, a Jacek Kuroń oficjalnie miał pozostać przy zdobytej za sprawą zręcznej mistyfikacji funkcji członka zespołu doradców, ja natomiast miałem pozostać szefem wydawnictw). 4. Zrzeczenie się przez związek swych statutowych uprawnień na rzecz planowanych »zgodnie z rozwiązaniami przyjmowanymi w pierwszych latach powojennych« rad zakładowych, a sam Kuroń miał zająć się »oceną nowych stanowisk pracy [...] dla stwierdzenia, czy spełniają one wymogi bezpieczeństwa i higieny, [...] [żądaniem] takich zmian w prawie pracy, aby przywrócić równorzędność pozycji pracownika
wyciszyć ten konflikt. A
potem pod wpływem jakiej ś chwili, pod wpływem tego, że ktoś przyszedł i
szepnął: »A
Gwiazda powiedział o tobie to i to« — rozwalał cały ten kompromis. W ten
konflikt wchodziły następne grupy, wszedł Komitet Zakładowy Stoczni, który podpuszczony
przez partię, potępił panią Anię". Cicha legenda, rozmowa z B.
Borusewiczem, [w:] J. Jankowska, Portrety niedokończone. Rozmowy z twórcami „Solidarności"
1980-1981, wstęp, kalendarium i przypisy oprać. A. Friszke, Warszawa 2003, s. 72,
74.
10 Zob. m.in.: wypowiedzi Andrzeja Gwiazdy
i Lecha Kaczyńskiego w filmie dokumentalnym Jerzego
Zalewskiego:
Dwa kolory, Studio Filmowe Dr Watkins, 2003—2004, cz. 1; Cicha
legenda, rozmowa
z B.
Borusewiczem..., s. 72. Zob. także reportaż historyczny Grzegorza Brauna: Plusy
dodatnie-plusy
ujemne
- o tajnym współpracownikups. Bolek, TVP3, 2006.
11 Rozmowa niedokończona, rozmowa z T.
Mazowieckim, [w:] J. Jankowska, Portrety niedokończone...,
s.
150.
12 Ibidem, s. 149-150.
13 G. Nawrocki, Polak z Polakiem, Warszawa 1990, s. 102-104.
14 K. Wyszkowski, W odpowiedzi na
artykuł Roberta Spałka „ Gracze " — Komitet Obrony Robotników
w
propagandzie PRL, stereotypach oraz dokumentach Ministerstwa Spraw
Wewnętrznych, „Pamięć i Spra
wiedliwość",
2003, nr 2 (4), s. 79-112, „Pamięć i Sprawiedliwość", 2004, nr 2 (6), s.
401-407.
15 Zdaniem K. Wyszkowskiego, w spotkaniu
u J. Taylora, poza Jackiem Kuroniem, mieli brać udział: Bogdan
Borusewicz,
Joanna Duda-Gwiazda, Andrzej Gwiazda, Lech Kaczyński, Jerzy Kmiecik, Andrzej Kołodziej,
Bogdan
Lis, Helena Łuczywo, Jerzy Sikorski, Anna Walentynowicz, Błażej Wyszkowski i
Krzysztof Wy
szkowski.
Zob. ibidem, s. 403.
104
i pracodawcy«. [...] Jacek Kuroń chciał, by zebrani przyjęli jego plan i następnego dnia, korzystając z posiadania większości głosów w Prezydium MKZ Gdańsk, zaczęli go realizować. Jestem dumny z tego, że stawiając Kuroniowi opór przez cały czas nocnej narady, już nad ranem dostrzegłem wreszcie prawdziwy cel jego dążeń i rzuciłem mu w twarz oskarżenie, że mówi o dobru robotników, ale chodzi mu tylko o władzę. Kuroń zapadł się w fotelu i nic nie odpowiedział. [...] Przez lata uważałem, że sprawa puczu nie powinna zostać ujawniona, naiwnie sądząc, że władze (SB) nic o niej nie wiedzą i, kierując się obawą o możliwość wykorzystania tych brudów przez propagandę komunistyczną, nie mówiłem o niej publicznie. Dzisiaj natomiast, po prawie ćwierćwieczu od wydarzeń z września 1980 r., powinno się je należycie zbadać i wyjaśnić. Uczestnicy narady milczeli w trakcie omawiania spisku i milczą aż do dzisiaj. To wieloletnie milczenie robiło wrażenie zmowy i Jacek Kuroń mógł myśleć, że nikt nie będzie chciał mojej relacji potwierdzić. Dzisiaj jestem przekonany, że historycy IPN, dysponując wiarygodnymi dokumentami i mając możność prowadzenia rozmów, są w stanie dokładnie sprawę przebadać i wykazać prawdę"16.
Z tąinteresującąrelacjąkoresponduje pośrednio także fragment pamiętników J. Ku-ronia. Wprawdzie ich autor nie wspomina o planie obalenia L. Wałęsy, a więc i haśle, pod jakim miało się to dokonać, ale potwierdza fakt spotkania i dyskusji u J. Taylora, którą K. Wyszkowski odebrał jako zapowiedź „zamachu stanu". W Gwiezdnym czasie J. Kuroń napisał: „Pojechaliśmy do Jacka Taylora, by dalej zastanawiać się, jak związek organizować. Mój pomysł z radą zakładową został już przyjęty i teraz chodziło o to, jak funkcjonować ma związek. Wszyscy zgodzili się, że powinien być tylko ciałem kontrolnym w zakładzie, że poza tym winien mieć strukturę regionalną i jakąś instancję porozumiewawczą między regionami. Nic więcej. Żadnej centrali17. [...] Bardzo ostro sprzeciwił się temu Krzyś Wyszkowski. [...] Krzyś Wyszkowski zadzwonił do [Tadeusza] Mazowieckiego z informacją, że ja z Borusewiczem przygotowujemy zamach stanu. Ma on polegać na tym, że Borusewicz przejmie jako dyrektor »Solidarność« w Gdańsku, a ja zostanę szefem ogólnopolskim, bo chodzi o to, by KOR-owcy zostali dyrektorami. Dotknęło mnie to strasznie. Rozwścieczyłem się na Krzysia, w sposób potworny"18.
16 Ibidem, s. 403—404. Zob. także K.
Wyszkowski, Duch leninizmu panuje w Warszawie, „Głos", 11 X
2003.
17 Na temat dyskusji wokół dwóch koncepcji
budowy związku - federacyjnej i centralistycznej, które
zostały
rozstrzygnięte 17 IX 1980 r. podczas zjazdu MKZ-tów w Gdańsku, zob.: J.
Holzer, Solidarność
1980—1981.
Geneza i historia, Paryż 1984, s. 112—114; Cicha legenda, rozmowa z B.
Borusewiczem...,
s. 70-71;
Umowa jest umową, rozmowa z A. Gwiazdą, [w:] J. Jankowska, Portrety
niedokończone...,
s.
101-102; W. Kuczyński, Burza nad Wisłą. Dziennik 1980-1981, Warszawa
2002, s. 69; A. Dudek, Dzieje
dziesięciomilionowej
„ Solidarności" (1980—1981), [w:] Droga do Niepodległości. Solidarność
1980—2005,
pod
red. A. Borowskiego, Warszawa 2005, s. 26—27.
18 J. Kuroń, Gwiezdny czas. „
Wiary i winy" dalszy ciąg, Londyn 1991, s. 126. Podobną wersję
zaprezen
tował Adam
Michnik w książce Takie czasy... Rzecz o kompromisie, Londyn 1985, s.
29. K. Wyszkowski
zaprzecza,
jakoby dzwonił w tej sprawie do T. Mazowieckiego: „Plotka o rzekomym
telefonowaniu do
Mazowieckiego wzięła się stąd, że po 24 godzinach od narady w sprawie puczu, a
nie w jej trakcie, po
wcześniejszym
zawiadomieniu Anny Walentynowicz, że rezygnuję z udziału we »Frakcji
Demokratycznej*,
zatelefonowałem
do Pawła Śpiewaka, redaktora miesięcznika »Więź«, z prośbą, aby przekazał
Mazowiec
kiemu wiadomość, że Kuroń przeprowadza w MKZ »zamach stanu«. Różnica jest ważna
nie tylko dlatego,
że chciałem w ten sposób uniknąć rozmowy z Tadeuszem Mazowieckim, co mogłoby mu
służyć do próby
105
Historykowi trudno dzisiaj rozstrzygnąć ten spór z uwagi na brak innych źródeł dotyczących bezpośrednio spotkania u J. Taylora, ale również z powodu milczenia lub zaprzeczania osób w nim uczestniczących19. Z oczywistych względów ciężko dziś komukolwiek przyznać, że w pierwszych dniach działalności NSZZ „Solidarność" lub później istniał być może pomysł pozbycia się L. Wałęsy. Jednak treść dokumentów SB zarówno z początków istnienia „Solidarności", jak i z późniejszego okresu, wskazuje, że jest to teza wielce prawdopodobna. W ciągu szesnastu miesięcy „karnawału »Solidarności«" wewnątrz związku toczyła się walka o wpływy pomiędzy różnymi środowiskami i nurtami politycznymi, której aktywnie przyglądała się SB. Zapoczątkowana we wrześniu 1980 r. bitwa o L. Wałęsę stała się jedynie wypadkową tej walki20. Okazuje się, że SB odnotowywała niemal każdą dyskusję oponentów L. Wałęsy na jego temat i skrzętnie gromadziła dowody na to, że pozycja przywódcy „Solidarności" jest zagrożona ze strony solidarnościowej „ekstremy". L. Wałęsa orientował się w prowadzonej przeciwko niemu kampanii, a SB monitorowała z kolei również jego aktywność zmierzającą do wyeliminowania lub przynajmniej ograniczenia wpływów nieprzyjaznego mu środowiska korow-skiego. Wiele wskazuje na to, że właśnie na tym polegała koncepcja działań SB wobec L. Wałęsy w okresie 1980-198121. Sama SB określiła to mianem „ochrony operacyjnej" L. Wałęsy- ochrony przed „ekstremistami" dążącymi do jego obalenia. Owi „ekstremiści" mieli - według SB - zmierzać w kierunku konfrontacji „Solidarności" z władzą22. Jak
tworzenia jakiejś koalicji, ale
głównie dlatego, że Śpiewak Mazowieckiemu tej wiadomości nie przekazał, za to
powtórzył ją w środowisku Kuronia, co wywołało zrozumiałe poruszenie,
objawiające się np. żądaniem Andrzeja Celińskiego natychmiastowego rozwiązania
KSS »KOR«". K. Wyszkowski, W odpowiedzi na artykuł..., s. 402.
19 G. Nawrocki, op. cit., s. 103. W lipcu 2005 r. w rozmowie z S. Cenckiewiczem wersję K. Wyszkowskiego
0 „zamachu stanu" i wyeliminowaniu L. Wałęsy z MKZ jako „agenta" potwierdził Andrzej Kołodziej.
20 W jednym z raportów SB z początku
września 1980 r. odnotowano dość znamienne zaniepokojenie
Lecha
Bądkowskiego sytuacją w gdańskim MKZ w związku z toczącą się wówczas walką o
wpływy
w
„Solidarności": „Bądkowski jest zaniepokojony sytuacją w NSZZ z uwagi na
włączanie się KSS KOR.
Kuroń
-jego zdaniem - to rewolwerowiec, zaś Wałęsa - enigmatyczny przywódca
powiatowy, któremu
woda sodowa uderzyła do głowy. Wałęsa jest obstawiony przez grupę Borusewicza,
a ten jest ślepo za
patrzony
w Kuronia. Kuroń — wg Bądkowskiego — wytrąca broń, dając ją w ręce
przeciwników. W takiej
sytuacji Bądkowski nie jest ani po stronie KOR-u, ani NSZZ, ponieważ uważa, iż
KOR powinien pozostać
dyskretny
i koordynować działalność różnych ZZ". IPN 0365/1, t. 1, Informacja
dot. aktualnej sytuacji
w
kraju wg meldunków nadesłanych w dniu 5 września 1980 r, Warszawa, 6 IX 1980, k. 31. Nieco
później
L. Bądkowski miał wrócić do
tej sprawy w jednej z rozmów: „Wg oceny L. Bądkowskiego i A. Halla —
J. Kuroń nie musi przyjeżdżać do Gdańska,
aby realizować swoje zamiary. Mógł to osiągnąć, stojąc z boku
1 służąc radą. J. Kuroniowi chodziło jednak o
pokazanie, że on tym wszystkim kieruje i nad działalnością
NSZZ pieczę sprawuje KSS KOR". IPN 0365/1, t. 1, Informacja dot.
aktualnej sytuacji w kraju wg mel
dunków nadesłanych w dniu 18 września 1980
r, Warszawa, 19 IX 1980, k. 106. Zob.
także IPN 0754/26,
Dane do meldunku sytuacyjnego za
okres 29-30 X 1980 r., Gdańsk, 30 X 1980, k. 234.
21 Ł. Kamiński, Władza wobec opozycji 1976-1989, „Pamięć i Sprawiedliwość", 2003, nr 2 (4), s. 21.
22 Przykładem takiego sposobu myślenia może
być fragment meldunku szefa SB w Gdańsku płk. Sylwe
stra Paszkiewicza do
wiceministra spraw wewnętrznych gen. Adama Krzysztoporskiego z okresu zjazdu
NSZZ „Solidarność" w 1981 r.: „Z
informacji uzyskanych od kilku osobowych źródeł informacji wynika,
że w przypadku nieuznania przez większość delegatów uchwalonych przez Sejm
ustaw o przedsiębiorstwie
i samorządzie pracowniczym. L.
Wałęsa może zgłosić rezygnację z funkcji przewodniczącego KKP. W takim
przypadku do głosu mają dojść
ekstremiści [podkreślenia w oryginale]". IPN 0236/243, t. 2, Meldunek
nr 6
płk. S. Pąszkięwiczą do gęn. A. Krzysztoporskiego, Gdańsk, 27 IX 1981, k. 40. Zob.
tąkżę S. Cęnckięwicz,
op.
cit., s.
469.
106
słusznie zauważył Grzegorz Majchrzak: „Lech Wałęsa był nie tylko rozpracowywany (sprawa operacyjnego rozpracowania kryptonim »Bolek«), ale również »ochraniany« przez SB. Z jednej strony Służba Bezpieczeństwa prowadziła grę mającą na celu zachowanie Wałęsy na stanowisku przewodniczącego Krajowej Komisji Porozumiewawczej (później Komisji Krajowej) NSZZ »Solidarność«, z drugiej dążyła do osłabienia jego pozycji w związku"23.
Z dokumentów MSW wynika, że już 6 września 1980 r. po raz pierwszy SB odnotowała, że J. Kuroń dąży do pozbawienia L. Wałęsy funkcji przewodniczącego MKZ24. Termin sporządzenia tej informacji w Departamencie III MSW koresponduje z relacją K. Wyszkowskiego i J. Kuronia. W Informacji dotyczącej aktualnej sytuacji w kraju wg meldunków nadesłanych w dniu 5 września 1980 r. czytamy: „J. Kuroń - zdaniem red. T. Mazowieckiego - może doprowadzić do nieobliczalnych nieszczęść, gdyż usiłuje usunąć L. Wałęsę z [funkcji] przewodniczącego gdańskiego MKS-u25. Nowym przewodniczącym ma zostać inż. A. Gwiazda. Zmiana ta może nastąpić już na najbliższym posiedzeniu MKS w dn. 6 bm. MKS - wg zamierzeń Kuronia - ma odmówić uznania kierowniczej roli partii. Kuroń zostanie być może dokooptowany na członka gdańskiego MKS-u jako przewodniczący »zespołu ekspertów ośrodka badawczego MKS«"26. W informacji z 16 września 1980 r. znajdujemy potwierdzenie tej diagnozy: „Z operacyjnej informacji wynika, że Kuroń i Borusewicz oraz współpracownicy KSS KOR z Gdańska podejmują działania zmierzające do pozbawiania Wałęsy dotychczasowej funkcji. [...] B. Borusewicz ustalił z J. Kuroniem oraz A. Walentynowicz, A. i J. Gwiazdami, Mfarylą] Płońską i A [liną] Pienkowską, że dołożą wszelkich starań, aby L. Wałęsę podporządkować pod działania KSS KOR. Wym[ieniony] uważa, że L. Wałęsie należy postawić warunki (zaakceptowane przez Kuronia) sprowadzające się do: zmiany postawy L. Wałęsy do działaczy KOR-u, w związku z negowa-
23 G. Majchrzak, Truciciele z „Solidarności", „Polityka", 25 X 2003.
24 Natomiast w meldunku z 5 IX 1980 r. mjr. Ryszarda
Bartnickiego z Wydziału IX Departamentu III MSW,
który
realizował SOR krypt. „Gracze", znajduje się informacja, że po powrocie do
Warszawy, podczas
spotkania środowiska KOR w
mieszkaniu Edwarda Lipińskiego, referując sytuację w Gdańsku, J. Kuroń
miał ubolewać, że „całą sprawę na Wybrzeżu trzyma w swoich rękach L.
Wałęsa". Zob. IPN 0204/1405,
t. 18, Meldunek operacyjny mjr. R. Bartnickiego, Warszawa, 5 IX 1980, k. 124.
25 Powinno być MKZ. Z chwilą podpisania porozumień 31 VIII 1980 r. MKS przekształcił się w MKZ.
26 IPN 0365/1, t. 1, Informacja dot.
aktualnej sytuacji w kraju wg meldunków nadesłanych w dniu 5 wrześ
nia..., k. 31. W tym czasie Jacek Kuroń pozostawał
w ostrym sporze z Tadeuszem Mazowieckim. W do
kumentach MSW wiele uwagi poświęcano temu
konfliktowi. Przykładowo, w informacji MSW z 17 IX
1980 r.
czytamy: „[Kuroń] Przyznał, że KOR stracił wpływ na Wałęsę. Grupa T.
Mazowieckiego - zdaniem
Kuronia - była narzędziem w
rękach władzy, gdyż dążyła do opanowania strajku. Główny spór - przyznał
— toczy się wokół sprawy jego
wyeliminowania z grupy ekspertów, ponieważ ma inne spojrzenie na ruch
związkowy". IPN 0365/1, t. 1, Informacja
dot. aktualnej sytuacji w kraju wg meldunków nadesłanych
w dniu 16 września 1980 r, Warszawa, 17 IX 1980, k. 96. Na ten temat zob. także m.in.:
IPN 0204/1405,
t. 18, Meldunek operacyjny mjr. R.
Bartnickiego, Warszawa, 16 IX 1980, k. 96-97; IPN 0204/1405, t. 18,
Meldunek
operacyjny mjr. R. Bartnickiego, Warszawa, 27 IX 1980, k. 74-75; IPN
0365/64, t. 9, Informacja
dotycząca
kontaktów elementów antysocjalistycznych z klerem, Warszawa, 29 IX 1980, k. 11. Zdaniem
Waldemara
Kuczyńskiego, był to nie tyle konflikt J. Kuronia z T. Mazowieckim, co KOR-u z
„ekspertami".
Por. W.
Kuczyński, op. cit, s. 67, 73 i in. Zob. także: Rozmowa
niedokończona..., s. 151-155; A. Michnik,
op. cit, s. 31—35. O „napięciu" pomiędzy „ekspertami" a
działaczami KOR pisze z kolei Andrzej Friszke:
Polska. Losy państwa i
narodu 1939-1989, Warszawa
2003, s. 378.
107
niem przez niego udziału KOR w obradach Prezydium NSZZ; usunięcia z Prezydium [Wojciecha] Gruszeckiego lub [Floriana] Wiśniewskiego (okazali się niewygodni). Te posunięcia - zdaniem Kuronia - pozwolą [na to], że Wałęsa będzie wysuwał żądania pod adresem władz, a działacze KSS KOR prowadzić działania związane z realizacją postulatów. Kuroń nalegał, aby nie dopuścić do przejęcia inicjatywy w NSZZ przez RMP27. Członkowie RMP niechętnie przyjęli wizytę w Gdańsku J. Kuronia, upatrując w tym próbę usunięcia ich z NSZZ. Również K. Wyszkowski obawia się, że może zostać wyłączony z działalności w wypadku przejęcia przez NOW-ąi KSS KOR bazy poligraficznej NSZZ. Sprawa ta była rozważana przez Kuronia, Borusewicza i Gwiazdę, którzy postanowili wydalić Wyszkowskiego z NSZZ na wniosek Prezydium. B. Boru-sewicz ustalił z Kuroniem i pozostałymi poplecznikami, iż obejmie organizację sekretariatu NSZZ i będzie kierownikiem jego prac. Wymfieniony] spodziewa się, że w ten sposób będzie miał wpływ na decyzje podejmowane przez Plenum"28. W archiwach IPN zachował się także stenogram z rozmowy J. Kuronia z „M.X." (nie określono w dokumencie personaliów rozmówcy) przeprowadzonej pod koniec września 1980 r. w mieszkaniu A. Walentynowicz29: „Bogdan [Borusewicz] jest za zdecydowanym odejściem Wałęsy, bo występuje przeciwko niemu. [...] M.X. dalej tłumaczy różnicę Bogdana i Wałęsy. Uważa, że Bogdan jest na zasadzie tej, że twierdzi, że już fizycznie nie może na Wałęsę patrzeć, M.X. to rozumie. Kuroń potwierdza, że i on również to rozumie. M.X. - ale z drugiej strony bracie, bo on wiesz, Bogdan mówi, że w takim razie trzeba go koniecznie stąd wypieprzyć, no bo ma go już dosyć. Kuroń - oczywiście. W takim razie... (słowo niezrozumiałe])"30. Również w październiku 1980 r. SB odnotowała podobne wypowiedzi środowiska KOR/WZZ dotyczące L. Wałęsy: „Borusewicz uważa, że Wałęsa w NSZZ nie sprawdził się. Na miejsce Wałęsy, zdaniem Borusewicza, należy przeforsować Kuronia, który reprezentowałby »twardy« kurs w działalności NSZZ »Solidarność«"31.
Wkrótce okazało się, że obalenie L. Wałęsy nie jest wcale takie łatwe. L. Wałęsa umiejętnie poradził sobie z wewnętrzną opozycją w związku. Otoczył się gronem wiernych współpracowników, w tym również grupy ekspertów, wsparła go także
27 W tym czasie działacze RMP w dużej
mierze opanowali administrację MKZ NSZZ „Solidarność",
m.in. Bożena Rybicka została
sekretarką L. Wałęsy, a Maciej Grzywaczewski kierował kancelarią MKZ.
Zob.: P. Zaremba, Młodopolacy. Historia
Ruchu Młodej Polski, Gdańsk 2000, s. 173—176; S. Cenckiewicz,
op. cit, s. 392-393. Lech Kaczyński wspominał: „Wałęsa
spotkał się 2 września z Kuroniem i z nami,
wuzetzetowcami, w tym z Gwiazdą. Ale prosto z tego spotkania poszedł na
spotkanie z młodopolakami.
To wtedy zapadła decyzja, żeby im oddać
cały aparat. Chodziło głównie o zrównoważenie wpływów KOR
i takich ludzi jak Gwiazda". P.
Zaremba, op. cit, s. 173. Z kolei A. Gwiazda, wspominając tamten czas,
mówił: „Okresowo Wałęsa nakazywał nie wpuszczać Jacka [Kuronia] do
siedziby MKZ-tu". Umowa jest
umową, rozmowa z A. Gwiazdą..., s. 102.
28 IPN 0365/1, t. 1, Informacja dot.
aktualnej sytuacji w kraju wg meldunków nadesłanych w dniu 15 wrześ
nia 1980 r, Warszawa, 16 IX 1980, k. 90.
29 Świadczy o tym informacja na
stenogramie: „SUWNICOWA" - to kryptonim rozpracowania A. Walen
tynowicz przez Wydział III
„A" KW MO w Gdańsku.
30 IPN Gd 003/166, t. 3, Uzupełnienie notatki
służbowej z dnia 23 IX 1980 r. godz. 19.30 - rozmowa
J.
Kuronia z M.X. — stenogram, k. 16.
31 IPN 0365/1, t. 2, Informacja
dot. aktualnej sytuacji w kraju wg meldunków nadesłanych w dniu 22paź
dziernika 1980 r, Warszawa, 23 X 1980, k. 90.
108
niechętna J. Kuroniowi i działaczom KOR hierarchia kościelna z prymasem Stefanem Wyszyńskim na czele32. Wałęsa słusznie, ale też z autentycznym przekonaniem, zabiegał o parasol ochronny Prymasa Tysiąclecia i Kościoła nad „Solidarnością", wiedząc, że jeszcze bardziej wzmocni przez to związek, zwłaszcza w oczach komunistów. „Pan Wałęsa jest bfardzo] wdzięczny za pomoc. Rozstał się z p. Kuroniem, gdyż wyczuł, że ma on swoje cele, niepokrywające się z dążeniami robotników" - zapisał w dzienniku 15 września 1980 r. kardynał Wyszyński33. Zdaniem Jana Żaryna, krytyczne opinie prymasa i episkopatu na temat środowiska KOR z jesieni 1980 r. mogły mieć związek z docierającymi do hierarchów „informacjami pochodzącymi ze strony partyjnej, zdobywanymi przez SB, w których dowodzono, że KOR już we wrześniu 1980 r. chciał obalić Wałęsę i przejąć władzę w związku"34. Dzięki konfliktowi z J. Kuroniem i KOR przywódca „Solidarności" zyskał także w oczach pewnych ludzi z aparatu władzy, dla których była to zapowiedź rychłego podziału w związku, a w konsekwencji jego wewnętrznej dezintegracji. Dał temu wyraz I sekretarz KC PZPR Stanisław Kania podczas narady partyjnej 15 listopada 1980 r.: „ja nie sądzę, żeby były jakiekolwiek obawy obalenia Wałęsy, jak to się u nas upowszechnia, postępujmy ostrożnie, bo go obalą. Żaden z doradców się tego nie odważy zrobić. Wałęsa jest potrzebny, nazwisko Wałęsy jest potrzebne, stał się już instytucją i parawanem, za którym można manipulować w »Solidarności«"35. L. Wałęsa mógł izolować swoich przeciwników w związku i dość skutecznie neutralizować ich poczynania, tym bardziej że zyskiwał coraz większe poparcie społeczne. Jesienią 1980 r. przywódca „Solidarności" odbył wielkie tournee
32 Pod datą 9 IX 1980 r. zapisał w
dzienniku: „Zdaje się, że niezbędne było ostrzeżenie przed dwuznaczną
rolą KOR, który ma w sobie
elementy niepewnego pochodzenia, kierujące się zasadą »im gorzej, tym le-
piej« - dla nas. A o Polsce mało myślą. Walą
w Blok kosztem życia Polaków. Trzeba ostrzegać przed tymi
ludźmi mało odpowiedzialnymi".
Zapis prymasa z 9 XI 1980 r: „zaznaczają się też tendencje
odśrodkowe
w ruchu »Solidarność«, pewno podtrzymywane przez KOR i przez jedną frakcję z
PZPR, która posługuje
się KOR-em do walki z drugą
frakcją partyjną". P. Raina, Kardynał Wyszyński i Solidarność, Warszawa
2005, s. 95, 137.
33 Dłuższy fragment notatki prymasa z 15 IX 1980 r. brzmi: „Pan
Wałęsa jest b[ardzo] wdzięczny za pomoc.
Rozstał
się z p. Kuroniem, gdyż wyczuł, że ma on swoje cele, niepokrywające się z
dążeniami robotników.
I
słusznie, gdyż moim zdaniem, p. Kuroń jest uzależniony od kół tajnych na
Zachodzie (»Kultura«) i mógł
by Polskę
wpędzić w zamęt. Dziś już pracuje wśród akademików i licealistów, by włączyć
ich w ruchy
zamętowe. Na pewno są »zastrelszczykami« w obecnej sytuacji, ale rozwiązań nie
są zdolni przynieść".
P.
Raina, op. cit., s. 99.
34 J. Żaryn, Dzieje Kościoła katolickiego w Polsce (1944-1989), Warszawa 2003, s. 452.
35 Protokół z
narady I sekretarzy KW PZPR i kierowników wydziałów KC PZPR w dniu 15 XI 1980 r.,
[w:] Narady i telekonferencje
kierownictwa PZPR w latach 1980-1981, oprać, wybór i przygotowanie do
druku M. Jabłonowski, W. Janowski i
W. Władyka, Warszawa 2004, s. 410—411. S. Kania mówił o L. Wa
łęsie także w kontekście swojej z nim rozmowy, która miała miejsce w
dniu 14 XI 1980 r. Jednocześnie
nawiązując do tego spotkania, Stefan
Olszowski z KC PZPR w rozmowie z Erichem Honeckerem już
wówczas mówił o Wałęsie jako osobie niewiarygodnej i ulegającej różnym
wpływom: „Jeśli ktoś z nim
rozmawia, Wałęsa wydaje się być pod jego
wrażeniem. Kiedy jest to Wyszyński, kieruje się jego radami,
gdy KOR, przystępuje do ataku na
partię". Notatka z rozmowy Ericha Honeckera ze Stefanem Olszowskim
przeprowadzonej 20 XI 1980 r., [w:] Przed
i po 13 grudnia. Państwa bloku wschodniego wobec kryzysu
w PRL 1980-1982. Tom 1
(sierpień 1980 - marzec 1981), wybór, wstęp i oprać. Ł. Kamiński, Warszawa
2006, s. 194—195. Wizyta L. Wałęsy
u S. Kani wywołała zresztą kontrowersje wśród niektórych działaczy
„Solidarności".
Dzięki Cezaremu Jordanowi (rejestrowany jako TW ps. „Cezar") gdańska SB
odnotowała
wypowiedź Andrzeja Kołodzieja,
który podobno: „odgrażał się, że »ustawi« L[echa] Wałęsę po jego po-
109
po całym kraju36. W halach i na boiskach sportowych, w kościołach i szkołach witały go tysiące ludzi, dzięki czemu zyskał on olbrzymi autorytet społeczny. W tej sytuacji jego pozycja w „Solidarności" była raczej nie do podważenia.
Lektura stenogramów z otwartych spotkań L. Wałęsy z szeregowymi członkami i sympatykami „Solidarności", które na bieżąco sporządzała SB, każe zwrócić uwagę na niektóre wątki poruszane przez lidera związku. Okazuje się bowiem, że w publicznych wystąpieniach z jesieni 1980 r. L. Wałęsa odnosił się do swojego zachowania w grudniu 1970 r., o czym przed Sierpniem '80 zwierzał się kolegom z WZZ. Być może w pierwszych miesiącach istnienia „Solidarności" L. Wałęsę cechował pewien kompleks Grudnia '70. Potwierdzałaby to treść doniesienia Stanisława Kuczyńskiego37 z października 1980 r., któremu mówił o tym Stanisław Wałęsa - brat Lecha: „W moim samochodzie jechał brat L[echa] WAŁĘSY oraz obyw[atel] [Jan] RULEWSKI. W trakcie przejazdu do Gdańska poruszano następujące tematy: - wypowiedź brata WAŁĘSY na temat Leszka WAŁĘSY sprowadzała się do tego, że jego zdaniem, Leszek ma kompleks jakiejś winy za poprzednie wypadki, kiedy w Gdańsku byli zabici. Ze słów brata wynikała wielka troska, m.in. padło zdanie, że Leszek zaplątał się w sytuację, z której nie ma wyjścia"38. Również Kazimierz Szołoch, członek stoczniowego Komitetu Strajkowego w Grudniu '70, miał twierdzić w tym czasie, że Wałęsa unika kontaktu ze znajomymi, którzy pamiętali jego postawę w 1970 r. Szołoch zarzucał Wałęsie „notoryczny oportunizm i brak własnej inicjatywy", a „także niewłaściwą postawę w grudniu 70 i później"39. „Wałęsa w grudniu 70 był na terenie stoczni bfardzo] krótko - później
wrocie z Warszawy.
Spotkanie z tow. [Stanisławem] Kanią było podobno nieuzgodnione z Prezydium MKZ NSZZ »Solidarność«. Podobne stanowisko zajmują
B[ogdan] Lis i A[ndrzej] Gwiazda, szczególnie ten ostatni. Odnosi się wrażenie wbrew tendencjom w łonie prezydium twardej
polityki wobec rządu, L[ech] Wałęsa chciałby tę politykę złagodzić i unormować
stosunki z rządem. Miał[o] służyć temu m.in. ostatnie spotkanie Wałęsy z
tow. Kanią i postawienie w ten sposób Prezydium przed faktem dokonanym. L. Wałęsa
w Warszawie złożył jakieś oświadczenia (treść nieznana), które bardzo
zdenerwowały A. Kołodzieja i B. Lisa.
Oświadczenia te również nie były uzgadniane z Prezydium MKZ, lecz opracowane
przez samego L. Wałęsę". IPN Gd 003/166, t. 17, Notatka służbowa ze
spotkania z TW ps. „Cezar", Gdańsk, 15 XI 1980, k. 170 (zob. aneks
źródłowy nr 28). Zob. także: S. Kania, Zatrzymać konfrontacją, bmid, s.
79—80; A. Kopeć, Kto
zdradził?, Warszawa 1995,
s. 199-201.
36 L. Wałęsa, Droga nadziei, Kraków 1990, s. 194.
37 Stanisław Kuczyński (1932—1995) —
rejestrowany jako TW ps. „Krystyna", „738", „Zenon"
i „Wiesław";
współpracował z SB w latach 1956—1986, najpierw z Wydziałem III KW MO w
Poznaniu,
a później z Wydziałem III KW MO w
Bydgoszczy; wykorzystywany był także przez Wydział IV KW MO we
Wrocławiu
i Departament I MSW; w okresie „Solidarności" wykorzystywany m.in. do
kontroli operacyjnej
Stanisława Wałęsy i Jana Rulewskiego. Zob.T. Chinciński, W cieniu
bydgoskiego Marca '81. Studia i szkice
z dziejów NSZZ „Solidarność " w Bydgoszczy, „Zeszyty Historyczne
Zarządu Regionu Bydgoskiego NSZZ
»Solidarność« i Muzeum
Wolności i »Solidarności« w Bydgoszczy", 2006, z. 1, s. 91-104.
38 IPN By 0085/241, t. 1, Informacja S. Kuczyńskiego, TW ps. „738", dotycząca
rozmowy z S. Wałęsą
przekazana płk. Z. Dryndzie, Bydgoszcz, 10 X 1980, k. 8.
39 IPN 00328/664, t. 4, Informacja
operacyjna TW ps. „Marek Walicki" [Bernard Koleśnik], przyjął
ppor. A.
Anklewicz, Warszawa, 12 II 1981, k. 17. Bernard Koleśnik (ur. 1954 r.)
-pozyskany do
współpracy
z SB 25 VIII 1978 r; wykorzystywany przede wszystkim w ramach SOR krypt.
„Oszust" pro
wadzonej przeciwko L.
Moczulskiemu oraz w rozpracowaniu ROPCiO, RMP i KPN; prowadzony przez
Wydział III-2 KS MO w Warszawie; po 13 XII
1981 r. internowany w Białołęce; w 1984 r. w porozumieniu
z SB wyjechał do Szwecji na pobyt
stały; w okresie współpracy przekazał kilkaset informacji operacyjnych;
był systematycznie wynagradzany finansowo. Zob. IPN 00328/664, t. 1-8.
110
tłumaczył się układami rodzinnymi, a jednocześnie skorzystał z finansowej rekompensaty" - relacjonował Szołoch w rozmowie z Bernardem Koleśnikiem z KPN40. Czy był to jedynie jego kompleks i potrzeba ekspiacji, czy może chęć uprzedzenia faktów i strachu przed coraz odleglejszymi już kolegami, którzy w zupełnie innych warunkach poznali „tajemnicę" L. Wałęsy, a teraz byli zdolni ją publicznie ogłosić? Trudno dziś pokusić się o jednoznaczną odpowiedź na tak postawione pytanie.
Podczas przemówień L. Wałęsa eksponował najczęściej swoją „nieudolność" w Grudniu '70, po którym miał „okresy zachwiania, podłamania trochę"41. Na spotkaniu w Nowej Hucie 18 października 1980 r. przyznał bodajże po raz pierwszy publicznie, że 15 grudnia 1970 r. wszedł do budynku KM MO i rozmawiał z komendantem milicji, po czym usiłował przemówić do zebranych przed budynkiem stoczniowców42. „Wtedy ktoś krzyknął świnia, zdrajca, szpicel itd., i poleciało od razu tysiące kamieni - mówił L. Wałęsa -Ale ja byłem dość wysoko, więc mnie tam nie sięgnęło, ale pozostali, cała obsługa milicji była niżej i w oknach, więc prawie każdy coś tam oberwał, tą cegło wką, ogólny bałagan, rozbój wielki"43. Jednak najbardziej zastanawiające sąsłowaL. Wałęsy wypowiedziane w dość chaotyczny sposób we Włocławku 1 listopada 1980 r. Być może trudna przeszłość przeplata się w nich z szantażem ze strony SB, którego doświadczył już po Sierpniu '80: „Bo jeśli były propozycje i to wilki propozycje z wilkami, z kilka tysiącami, ale to dużymi tysiącami pieniążków, bo takie duże stosy. Nie za szpicłostwo, bo każdy widział, że mnie nie można kupić, ale tylko za to, że masz, masz tyle dzieci, masz żonę fajną to też. To masz willę, to masz to, nie rób tego, pod wiatę chadzasz [...]. Ten moment, wtedy się zreflektowałem [w kościele], że pamiętaj człowieku, ale ty tam pójdziesz i ty wreszcie powiesz coś ty zrobił, żeś ty wymanewrował, że ludzie do ciebie mieli zaufanie, a tyś zrobił świństwo i dlatego też właśnie te momenty mnie sprowadzały, te momenty bo tak po prostu widzę"44. I dalej: „Przecież ja przez te 12 czy 10 lat obecnej walki to jak miałem serdecznie dość i nie mówię, że się załamałem, ale podłamywałem. Bo jak słuchajcie - mi zrobili, że rozmienili 250 tys. [złotych] po sto i położyli przede mną wille w Oliwie, w Sopocie garaż z samochodem - mówili -Panie nie chcemy, aby Pan, panie Leszku, był agentem, bo Pan jest wierzący. Pan się nie zgodzi, weź Pan się uspokój - ma Pan rodzinę. Pan jest nieodpowiedzialny, Pan wychował dzieci porządnie, zostaw Pan to, po co chce Pan pod wiatr dmuchać. Ja miałem ciężkie życie, ale codziennie chodziłem do kościoła i tam się doprowadzałem] do porządku. Tam myślałem - człowieku zdechniesz - wiesz, że mało tego system ten jest
40 IPN 00328/664, t. 4, Informacja operacyjna TW ps. „Marek Walicki"..., k. 17.
41 Por.: IPN Gd 003/166, t. 4, Zapis
stenograficzny ze spotkania L. Wałęsy z mieszkańcami Włocławka
w dniu 2 XI 1980 r., k. 88 (zob.
aneks źródłowy nr 42); IPN Gd 003/166, t. 4, Zapis stenograficzny ze spo
tkania
L. Wałęsy z mieszkańcami Szczecina w Domu Marynarza w dniu 18X1 1980 r., k. 149
(zob. aneks
źródłowy
nr 43); IPN Gd 003/166, t. 4, Zapis stenograficzny ze spotkania L. Wałęsy z
mieszkańcami Wał
brzycha w dniu 27 XI 1980 r., k. 15 (zob. aneks źródłowy nr 44).
42 Dopiero kilka lat później L. Wałęsa opisał tę sytuację w Drodze nadziei (zob. aneks źródłowy nr 45).
43 Archiwum Centrum Dokumentacji Czynu
Niepodległościowego
w Krakowie, Nagranie konferencji
prasowej L. Wałęsy po spotkaniu na stadionie Klubu Sportowego „Hutnik" w
dniu 18 X 1980
r., kopia
zapisu na CD w zbiorach
autorów, stenogram nieautoryzowany (zob. aneks źródłowy nr 40).
44 IPN Gd 003/166, t. 4, Stenogram ze
spotkania L. Wałęsy z działaczami MKZ NSZZ „Solidarność"
we
Włocławku w dniu 1 XI 1980 r., k. 66.
111
taki chwiejny, że nie wiesz czy jutro ktoś nie odda twoich dokumentów i nie powie albo nie wstanie ci ten, co tobie proponował i on to powie, że tobie to proponował, bo chciał zobaczyć, czy ty będziesz człowiekiem dobrym czy złym. On to powie. Nie wierzcie tym agenciakom, oni się wszyscy wysypią. Bo oni, tamci spece, oni powiedzą, że jak on się pchał, to ja go przyjąłem, ale patrzcie co mam - to się wszystko wyda - wyda się nie teraz to później - ale się wyda i dlatego człowiek się zastanawia, gdzie trafi -najlepiej się zastanowić w kościele, bo ci stara ani dzieci nie przeszkadzają. Tam się przez godzinę uporządkujesz. Ja, jak wchodzę do kościoła, to zapominam o wszystkim - ja się tam sprawdziłem - myślałem, ile mi jeszcze zostało, może dzień, może rok - tego nie przewidzisz - i z czym ja stanę, że zdrajca, że świnia, że oszukał ludzi [podkreślenie w oryginale]"45.
Mimo wzmocnienia i ugruntowania pozycji L. Wałęsy w „Solidarności", w środowisku J. Kuronia nie zarzucono myśli o pozbawieniu go funkcji przewodniczącego KKP. Narastający na przełomie 1980 i 1981 r. konflikt w łonie gdańskiego MKZ pomiędzy gru-pąL. Wałęsy a środowiskiem dawnych WZZ (w tym coraz ostrzejszy spór z A. Walenty-nowicz)46 był w opinii MSW na tyle groźny, że uznano za zasadnąpotrzebę opracowania planu działania na wypadek podjęcia kolejnej próby wyeliminowania Wałęsy. 21 lutego 1981 r. w Wydziale III Departamentu III „A" opracowano Koncepcję przygotowania i realizacji działań na przypadek wykonania zamiaru eliminacji Lecha Wałęsy z przewodniczącego KKP NSZZ „ Solidarność "przez KSS KOR i elementy ekstremistyczne47. Plan MSW zakładał „podjęcie szeregu działań obronnych i ofensywnych" chroniących L. Wałęsę, gdyby większość przedstawicieli władz regionalnych NSZZ „Solidarność" zadecydowała o wyborze nowego szefa KKP. Wśród różnego typu przedsięwzięć operacyjnych zakładano m.in. opublikowanie przez PolskąAgencję Prasową oświadczenia „zawierającego tło i przyczyny odsunięcia Lecha Wałęsy ze stanowiska przewodniczącego KKP przez KSS KOR", poprzez Departament IV MSW zainspirowanie Episkopatu Polski, by wydał list w obronie Wałęsy, ogłoszenie komunikatu rzecznika prasowego rządu, „w treści którego wyrażony byłby szczery żal z powodu odejścia L[echa] Wałęsy ze stanowiska przewodniczącego Krajowej Komisji Porozumiewawczej", a dzięki wytypowanym dziennikarzom radia i telewizji zamierzano „przeprowadzać wywiady z robotnikami dużych zakładów przemysłowych, opowiadających się za powrotem L[echa] Wałęsy i natychmiast je publikować". Ponadto planowano również opracować ulotki tłumaczące rolę KOR w wyeliminowaniu L. Wałęsy, które powinny być „rozkol-
45 Ibidem, k. 59-60 (zob. aneks źródłowy nr 41).
46 Wówczas to
L. Wałęsa zaczął się publicznie dystansować od środowiska przedsierpniowego.
Zaognił
się w tym czasie konflikt L. Wałęsy z A.
Walentynowicz. Niektórym, np. B. Borusewiczowi, groził nawet
usunięciem z szeregów NSZZ
„Solidarność". W informacji MSW z tego czasu jest mowa o tym, że L. Wa
łęsa przewiduje nie tylko usunięcie
B. Borusewicza z techniki MKZ, ale „również wydalenie z aktywu
NSZZ »S«". Zob.: IPN 0365/94, Notatka, b.d., k. 381; IPN 0204/1405, t. 19,
Meldunek operacyjny mjr.
R. Bartnickiego, Warszawa, 6 III
1981, k. 67—68. Zob. także: Cicha legenda, rozmowa z B. Borusewiczem...,
s. 74; J. Kuroń, op. cit., s.
183; IPN 0204/1405, t. 16, Działalność KSS KOR na tle sytuacji ukształtowanej
w Polsce w 1980 r., b.d., k. 195-196.
47 IPN 0236/277, t. 2, Plan działań przygotowany przez Departament III „A" MSW w razie
pozbawienia
L. Wałęsy funkcji przewodniczącego KKP NSZZ
„Solidarność", Warszawa, 21 II 1981, k. 208-211
(zob.
aneks źródłowy nr 18). Zob.
także G. Majchrzak, Truciciele...
112
portowane w miejscach publicznych miast wojewódzkich i w dużych zakładach pracy, siłami własnymi SB, po zdjęciu Wałęsy". Szczególną rolę przewidziano dla osobowych źródeł informacji: „Wszystkie piony operacyjne uruchomiąw trybie natychmiastowym sieć osobowych źródeł informacji, zlecając im zadanie wywołania i podtrzymania w miejscach pracy dyskusji na temat odwołania Wałęsy oraz inspirowania innych osób do zadawania pytań działaczom »Solidarności« - kto i w czyim interesie doprowadził do zdjęcia wymienionego oraz żądanie przywrócenia Wałęsie władzy"; „Wytypowana sieć winna w trakcie dyskusji wskazywać na KSS KOR i osobiście J[acka] Kuronia jako sprawców »wykończenia« Wałęsy"; „Zmasowane działania poprzez osobowe źródła informacji i w drodze ulotkowej winny wywołać powstanie »powszechnej obrony« Wałęsy i potępienie KSS KOR". W akcję obrony L. Wałęsy planowano też włączyć departamenty I i II MSW, które miały inspirować „korespondentów zachodnich do obrony Wałęsy i wskazywania na KSS KOR jako sprawcę »przewrotu«" oraz spowodować „nadsyłanie z krajów zachodnich, o[d] licznej Polonii, listów w obronie Wałęsy, kierowanych do MKZ dużych zakładów pracy i KKP". Ostatnim etapem działania miał być „generalny atak na przeciwników Wałęsy - doprowadzenie do ich kompromitacji, izolacji i odsunięcie od wpływów w »Solidarności«. W tym celu należy użyć sieci TW oraz inspirować ogniwa »Solidarności« i działaczy w dużych zakładach przemysłowych, które poprzednio występowały w obronie Wałęsy"48.
Rzeczywiście, wiosną 1981 r. konflikt wokół L. Wałęsy przybrał na sile. Przewodniczącego KKP coraz częściej oskarżano o dyktatorskie zapędy, gwałcenie związkowej demokracji, chęć pozbycia się wielu zasłużonych działaczy „Solidarności" i uległość wobec władzy49. Nie sprzyjała temu także sytuacja w kraju - spory wokół „Solidarności Chłopskiej" i wolnych sobót, strajki studenckie w Łodzi, prowokacje MO i SB, zmiany i konflikty w aparacie rządowo-partyjnym PRL, zapowiadane na połowę marca 1981 r. manewry wojsk Układu Warszawskiego i związane z tym przekonanie o grożącej interwencji sowieckiej50. W kierownictwie „Solidarności" coraz głośniej spierano się o strategię postępowania wobec władz, a KKP traciła stopniowo kontrolę nad związkiem51. W tej sytuacji 10 marca 1981 r. doszło do pierwszego spotkania Wałęsy z premierem - gen. Wojciechem Jaruzelskim52. Na zdecydowane słowa Jaruzelskiego
48 Ibidem.
49 K. Łabędź, Koncepcje polityczne w prasie NSZZ
„Solidarność" w latach 1980-1981, Toruń 2004,
s. 119.
50 Cicha legenda, rozmowa z B.
Borusewiczem..., s. 75; J. Holzer, op. cit, s. 181—197; A. Dudek, Dzieje
dziesięciomilionowej
„Solidarności"..., s. 33—35; A. Paczkowski, Droga do „mniejszego
zła". Strategia
i taktyka obozu władzy lipiec 1980 - styczeń 1982, Kraków 2002, s. 130-145;
J.R. Sielezin, Płaszczyzna
konfrontacji
politycznej między „Solidarnością" a władząw latach 1980-1981, Wrocław 2005, s. 195-241.
W związku
z zainteresowaniem niektórych działaczy trójmiejskiej „Solidarności"
(m.in. A. Kołodzieja
i B. Borusewicza) ćwiczeniami „Sojuz '81" i sprawami wojska Wydział II KW MO w Gdańsku w dniu
17 II 1981 r. wszczął SOR
krypt. „Watra". Zob. IPN Gd 003/174.
51 Podczas nadzwyczajnego
posiedzenia KKP w dniu 7 III 1981 r. Lech Wałęsa miał powiedzieć: „istnieje
obecnie niebezpieczeństwo
utraty przez KKP kontroli nad tym, co się dzieje". J. Holzer, op. cit.,
s. 193.
52 L. Wałęsa wspominając to spotkanie, napisał
później, że W. Jaruzelski dobrze znał jego dossier: „Na
tychmiast powiedział mi, za co
zostałem wyróżniony, przebieg służby wojskowej - znał wszystko. To na
mnie zrobiło wrażenie". L. Wałęsa, Droga nadziei, s. 217. Również
J. Kuroń zauważył pewnego rodzaju
fascynacjęL. Wałęsy osobą W. Jaruzelskiego:
„Spotkanie to zrobiło na Lechu wielkie wrażenie. Jaruzelskiego
113
0 „destrukcyjnym" charakterze niektórych działań „Solidarności"
przywódca związku
zareagował postawą
koncyliacyjną. W swoim dzienniku Mieczysław F. Rakowski
zanotował: „Wałęsa z reguły wywody premiera kwitował stwierdzeniem »tak jest,
panie generale«. Mówił, że
ukróci antyradzieckie wyskoki. »Ja zrobię porządek z tymi
misiami«, powiedział
(antyradzieckie karykatury, jakie ukazują się w różnych pisem
kach »S«, z reguły
przedstawiają ZSRR jako niedźwiedzia). Gdy generał powiedział,
że nie wie, czy
członkowie KOR-u przemawiają w imieniu »Solidarności«, co, jego
zdaniem, rzutuje na
stosunki władzy ze związkiem, Wałęsa komentował: »Nie pozwolę
Kuroniom i Michnikom tak
rozjeżdżać się po Polsce. Nikt nie będzie nami sterował.
Musimy pozostać czystym,
związkowym ruchem«"53.
W jednym z dokumentów SB znajdujemy potwierdzenie relacji M.F. Rakowskiego ze spotkania Wałęsa-Jaruzelski. Prawdopodobnie już dwa dni później, w rozmowie telefonicznej ze Stanisławem Cioskiem, L. Wałęsa miał powrócić do ustaleń z Jaruzel-skim z 10 marca 1981 r. Znany nam z poprzednich rozdziałów mjr Czesław Wojtalik w szyfrogramie do MSW z 12 marca 1981 r. napisał: „Wydział III KW MO w Gdańsku uzyskał informację, z której wynika, że w dniu 12 III 1981 r. Lech Wałęsa zwrócił się telefonicznie z prośbą do ministra (przypuszczalnie Stanisława Cioska) o przekazanie premierowi Wfojciechowi] Jaruzelskiemu, że Jacek Kuroń nie będzie w przyszłości jeździł po kraju i uczestniczył w różnego rodzaju wiecach i spotkaniach. Stwierdził on, że sprawa ta jest już załatwiona, jednak Jacek Kuroń pojedzie jeszcze do Wrocławia w dniach 13 i 14 bm. oraz do Krakowa w dniu 16 bm. Według Wałęsy będą to ostatnie wyjazdy Jacka Kuronia, których nie można już odwołać z uwagi na rozpropagowanie planowanych przez niego spotkań. W sprawie drugiego tematu, jaki Lech Wałęsa poruszył w rozmowie z premierem dot[yczącej] rozwiązania KSS KOR, stwierdził on, że temat ten będzie poruszany na spotkaniu za miesiąc, podczas którego będzie dążył do rozwiązania tej organizacji. Jednocześnie Lech Wałęsa prosił ministra o rozwiązanie sprawy więźniów politycznych, gdyż - jak stwierdził - »miałem wczoraj zebranie
1 bardzo
straciłem na
brawurze. Temat ten jest bardzo ciężki, apeluję i proszę, żeby ci
ludzie nas nie wciągnęli w bijatykę - trzeba robić unik«"54.
Czy powyższy dokument jest tylko zapisem incydentalnego zdarzenia, czy może raczej świadczy o stałych, nieformalnych kontaktach L. Wałęsy z przedstawicielami najwyższych władz PRL?55 Choć dysponujemy niewielką liczbą źródeł na ten temat,
ocenił bardzo korzystnie, a już najbardziej wzruszyło go to, że kiedy
generał mówił o strasznej sytuacji kraju, to zdjął okulary i Lechu zobaczył, że
generał płacze. Musiało to zrobić duże wrażenie na kapralu, taka intymność ze
strony starszego rangą, bo za nic nie chciał przyjąć do wiadomości, że
Jaruzelski ma chore spojówki i płacze od
światła". J. Kuroń, op. cit., s. 176. Jest wielce prawdopodobne, że
gen. Jaruzelski dysponował już
wówczas pełną wiedzą na temat L. Wałęsy, a podczas spotkania z nim dał to
wyraźnie do zrozumienia, odnosząc się z pozoru jedynie do okresu służby
wojskowej szefa „Solidarności".
53 M.F. Rakowski, Dzienniki polityczne 1979-1981, Warszawa 2004, s. 356.
54 IPN 0204/1417, t. 46, Szyfrogram
naczelnika Wydziału III KW MO w Gdańsku mjr. Cz. Wojtalika
w sprawie
rozmów telefonicznych L. Wałęsy z przedstawicielami najwyższych władz PRL,
Gdańsk, 12 III
1981, k.
17 (zob. aneks źródłowy nr 29).
55 Pisząc o „nieformalnych kontaktach", mamy na
myśli takie relacje i kontakty z przedstawicielami
władz
PRL, które nie były uzgadniane z członkami kierownictwa NSZZ
„Solidarność". W tym kontekście
warto zacytować A. Gwiazdę,
któremu również proponowano analogiczne spotkania: „[J. Jankowska:] -
Czy oprócz rozmów z [Tadeuszem] Grabskim
uczestniczyłeś jeszcze w jakichś »spotkaniach poufnych«?
114
to wydaje się, że tego typu kontaktów Wałęsy z ludźmi władzy PRL, począwszy od wiosny 1981 r., było znacznie więcej. Sam Wałęsa, choć w bardzo tajemniczy sposób, przyznaje, że brał udział przynajmniej w jednym poufnym spotkaniu z gen. Jaruzelskim: „Nie wszystkie spotkania miały charakter publiczny. Odbyło się jeszcze jedno poufne, w cztery oczy. Obiecano mi wtedy, że »gdyby coś« - to otrzymam na cztery dni wcześniej sygnał, który będzie ostatnią szansą, żeby zapobiec czemuś nieodwracalnemu. Ta obietnica nie została dotrzymana"56. Niedawno z kolei wyznał: „Nigdy nie robiłem tajemnicy ze swoich kontaktów z władzą, że służbami bezpieczeństwa. To przecież było oczywiste, inaczej bezkrwawej rewolucji nie dałoby się zrobić"57. W dostępnych źródłach historycznych - polskich i niemieckich - wspomina się m.in. o nieformalnych kontaktach Wałęsy z wiceszefem MSW - gen. Adamem Krzysztoporskim58. Ważnym źródłem wiedzy w tej sprawie jest stenogram z rozmowy L. Wałęsy z płk. Bolesławem Klisiem i płk. Hipolitem Starszakiem w dniu 14 listopada 1982 r. w Warszawie, w którym jest mowa o kontaktach szefa „Solidarności" z Mieczysławem F. Rakowskim, Stanisławem Cioskiem i Jerzym Kołodziejskim59.
[A. Gwiazda:] —Nie. Miałem
propozycję rozmowy z Kanią i z innymi dygnitarzami. Jakąś pośrednią drogą, w przerwie oficjalnych rozmów, niższy
dostojnik coś takiego rzucał, że np. sekretarz Kania chciałby ze mną porozmawiać. Wiadomo, że Kania by się również
zjawił. Odpowiadałem wtedy, że chyba znają nasz statut, bo również
wprowadzają kadencję stanowisk. Więc kiedy nie będziemy już na stanowiskach, to
bardzo chętnie spotkam się z panami na
kawce. Zapraszam do siebie. [J. Jankowska:] — Dlaczego odmawiałeś? Rozmowy
bezpośrednie bywały skuteczne. [A. Gwiazda:] — I niebezpieczne. W takim
spotkaniu nigdy się nie wie, na ile
rozmówca jest szczery i mówi prawdę. Można popełnić fatalny błąd, jak to
czynili eksperci i Wałęsa, którym
wciskano: »uwierzcie nam, taka jest sytuacja«". Umowa jest umową, rozmowa
zA. Gwiazdą..., s. 111.
56 L. Wałęsa, Droga nadziei, s. 218. Po raz
pierwszy na problem nieformalnych kontaktów L. Wałęsy
z
przedstawicielami władz zwrócił uwagę A. Zybertowicz: W uścisku tajnych
służb. Upadek komunizmu
i
układpostnomenklaturowy, Warszawa
1993, s. 58.
57 L. Wałęsa, Moja...,s. 91.
58 Zob.: Notatka dotycząca rozmowy
przeprowadzonej przez przedstawiciela ambasady NRD z Michałem
Atłasem
z KC PZPR, 10X11981, [w:\Drogido niepodległości
1944-1956/1980-1989. Nieznane źródła do
dziejów
najnowszych Polski, wstęp, wybór i oprać. T. Balbus, Ł. Kamiński, W. Sawicki
i K. Szwagrzyk, pod
red. W.
Wrzesińskiego, Wrocław 2001, s. 229; Przed i po 13 grudnia. Państwa bloku
wschodniego wobec
kryzysu w PRL 1980—1982. Tom 2 (kwiecień 1981 — grudzień 1982), wybór,
wstęp i oprać. Ł. Kamiński,
Warszawa 2007, s. 351; A. Kępiński, Z. Kilar (współpraca), Kto jest kim w
Polsce inaczej, cz. II, Warsza
wa 1986, s. 264. Z dokumentów
NRD-owskiej Stasi i tamtejszej partii komunistycznej wynika nawet, że
nieformalne kontakty Wałęsy z
przedstawicielami władz PRL miały rzekomo sięgać okresu sprzed sierpnia
1980 r. W notatce (na temat poglądów
Edwarda Gierka) przygotowanej przez wywiad NRD w połowie
1982 r. czytamy m.in.: „On
[Stanisław Kania] i [Kazimierz] Barcikowski nawiązali już w 1978 r. poprzez
[Tadeusza] Fiszbacha i [Jana]
Łabęckiego [kierował PZPR w Stoczni Gdańskiej] bezpośrednie kontakty
z Wałęsą i innymi późniejszymi
liderami Solidarności. [...] Wałęsa był chroniony. ([Stanisław] Kowalczyk
oświadczył na początku 1979 r., że Wałęsa został przez Kanię
kupiony)". Informacja na temat poglądów
tow. Edwarda Gierka na niektóre aspekty
rozwoju w PRL nr 320/82 z 24 VI 1982 r., [w:] Drogi do niepod
ległości..., s. 266. Opinia ta jest jednak mało
prawdopodobna, a przynajmniej trudna dzisiaj do naukowej
weryfikacji ze względu na brak dokumentów.
59 L. Wałęsa w rozmowie z pułkownikami wojska
i SB tak opisywał swoje rozmowy z wojewodą gdańskim
J.
Kołodziejskim na temat przyszłości „Solidarności": „Głównie chodzi o to,
żeby odsunąć ekspertów, tych,
którzy
wam nie odpowiadają. Ja ich odsunę. Siadamy razem z ministrem Cioskiem, czy z
kimś innym
i
opracowujemy statut doradców. To mówiłem przed stanem wojennym Kołodziejskiemu.
W tym statucie
będzie,
że doradca i ekspert to tylko opracowuje i nawet nie wypowiada się. Opracowuje
tematy, które
wcześniej
są uzgodnione z Cioskiem. W ostatnim punkcie byłoby napisane, że kto na swoją
rękę jeździ i się
115
Nowa fala krytyki spadła na przewodniczącego KKP w związku z tzw. kryzysem bydgoskim zapoczątkowanym pobiciem działaczy NSZZ „Solidarność" 19 marca 1981 r.60 Bezpośrednim powodem ataku na L. Wałęsę ze strony wielu działaczy „Solidarności" szczebla regionalnego i krajowego było jego stanowisko w sprawie strajku generalnego, który na 31 marca 1981 r. wyznaczyła obradująca w Bydgoszczy KKP, powołując Krajowy Komitet Strajkowy. Wałęsa na znak protestu opuścił nawet posiedzenie władz krajowych „Solidarności" 24 marca 1981 r. Znamienne, że kiedy delegacja „Solidarności" udawała się na negocjacje do Warszawy z wicepremierem Mieczysławem F. Rakowskim, pobity przez milicję Jan Rulewski miał poinstruować swojego zastępcę w regionie bydgoskim - Krzysztofa Gotowskiego, że jeśli Wałęsa będzie skłonny do jakichkolwiek ustępstw, to ma niezwłocznie opuścić salę obrad i „jednocześnie ogłosić Lecha Wałęsę jako zdrajcę"61. W MSW ponownie obawiano się odwołania L. Wałęsy, a nawet jego fizycznej eliminacji62. W Prognozie rozwoju sytuacji
wygłupia i tworzy, to
może dostać baty, bo on nie jest Związek i nie wykonuje poleceń związkowych.
Część by
się zgodziła, a część nie. Wtedy oni sami odpowiadają. To nie ja. Jeszcze raz
powtarzam — daję wam więcej, tylko innymi metodami". W kontekście
nieformalnych kontaktów z władzami L. Wałęsa mówił także o swoich decyzjach
kadrowych: „Nie zarzuci pan mi nic, że w Gdańsku miał pan jednego człowieka,
który wam
mógł się nie podobać. Wyczyściłem. Nie zarzuci mi pan też, że tam, gdzie miałem
wpływ, to znaczy w prezydium
KK [NSZZ „Solidarność"], które dobierałem, dobrałem jednego człowieka,
który wam nie odpowiadał. Pytałem się nawet. Myśli pan, że odsunięcie [Janusza]
Onyszkiewicza, [Karola] Modzelew-skiego czy
[Andrzeja] Gwiazdy to była łatwa sprawa? Poradziłem sobie jednak. A, że nie
mogłem załatwić pozostałych, bo nie zrobię wyborów w Warszawie, niech to robi
ktoś inny. To był demokratyczny związek, więc nie mogłem. Jednocześnie
wiedziałem, że jest bardzo leciutko, ledwie siedzi [Jan] Rulewski, [Marian] Jurczyk, [Antoni] Kopaczewski i wielu innych.
Jakieś większe spotkania rozliczeniowe i oni spadali". Całość rozmowy: S. Cenckiewicz, G. Majchrzak, „ Chcemy
Panu pomóc ". Zapis rozmowy przewodniczącego NSZZ „Solidarność" Lecha
Wałęsy z szefem Oddziału VNaczelnej Prokuratury
Wojskowej płk. Bolesławem Klisiem i dyrektorem Biura Śledczego MSW
płk. Hipolitem Starszakiem przeprowadzonej w dniu 14 listopada 1982 r, „Arcana", 2006,
nr 70-71, s. 124-164 (zob. też aneks źródłowy nr 22).
60 Na temat wydarzeń bydgoskich zob.
m.in.: J. Holzer, op. cit., s. 197-215; A. Dudek, Dzieje dziesiecio-
milionowej
„Solidarności"..., s. 35-40; A. Paczkowski, op. cit., s. 147-171; Marzec
1981. Perspektywa
„społeczeństwa
obywatelskiego ". Materiały z sesji naukowej i uroczystości odsłonięcia
kamienia memo-
rialnego, pod red. A.
Bezwińskiego, Bydgoszcz 2001; T. Chinciński, W cieniu bydgoskiego Marca
'81...,
s. 11-67; A. Friszke, „Solidarność"
1980-1981, [w:] J. Jankowska, Portrety niedokończone..., s. 21-23;
L. Mażewski, Niszczący dualizm.
Polityka NSZZ „Solidarność " w latach 1980-1982, Toruń 2004, s.
52-101;
J.R. Sielezin, op. cit., s.
241-269; Tajne dokumenty Biura Politycznego. PZPR a „Solidarność"
1980-1981,
woprac. Z. Włodka, Londyn 1992, s. 286-336; Narady i telekonferencje
kierownictwa PZPR..., s. 823 inast.;
J. Wenderlich, E. Lubiewska, Nasza
wolność. Bydgoski Marzec. Kalendarium wydarzeń, Bydgoszcz 2007;
M. Kozłowski, Kaliska „Solidarność" wobec bydgoskiego marca 1981
roku, Kalisz 2006.
61 T. Chinciński, W cieniu bydgoskiego Marca '81..., s. 58.
Podobne krytyczne opinie na temat L. Wałę
sy wygłaszano wówczas w różnych strukturach
regionalnych „Solidarności". Zob. D. Iwaneczko, Opór
społeczny a władza w Polscepołudniowo-wschodniej 1980-1989, Warszawa 2005,
s. 81. M. Kozłowski,
Bogusław Śliwa. Zarys biografii, Kalisz 2005, s. 67-68; idem,
Kaliska „Solidarność"..., s. 55.
62 Alarmistyczne
informacje o planie „fizycznego unicestwienia" Wałęsy były zapewne rodzajem „legen-
dowania" całego systemu
działań MSW w celu jego „ochrony [...] w NSZZ »Solidarność«". Działania te
koordynował Departament III „A" MSW,
który mógł w ten sposób tłumaczyć (zwłaszcza komórkom wo
jewódzkim - Wydziałom III „A") powody, dla których Wałęsę objęto „ochroną
operacyjną". Departament
III „A" MSW zwracał uwagę
również na to, że „w okolicznościach sprzyjających" radykalni działacze
„Solidarności"
odpowiedzialnością za zamach na Wałęsę obciążą „SB lub MO". Zob. IPN
0236/277, t. 2,
Prognoza rozwoju sytuacji w KKP NSZZ „Solidarność" oraz plan ochrony L.
Wałęsy przygotowany przez
Departament III „A" MSW w razie
próby zamachu na jego życie, ppor. A. Żaczek, ppor. E. Opala, Warszawa,
26 III 1981, k. 234—235 (zob. aneks
źródłowy nr 19). Zob. także G. Majchrzak, Truciciele...
116
w KKP z 26 marca 1981 r. czytamy: „należy spodziewać się usunięcia WAŁĘSY z funkcji w kierownictwie »Solidarności«"63. „W przypadku tym - czytamy w dokumencie przygotowanym 26 marca 1981 r. w Departamencie III „A" MSW - WAŁĘSIE należy udostępnić natychmiast wszystkie środki masowego przekazu (radio, tv, prasa) do ujawnienia przyczyn wydalenia [go] z kierownictwa »Solidarności«. Należy przypuszczać, że pod wpływem emocji będzie krytykował władzę, ale przede wszystkim wzbudzi nieufność i skompromituje działaczy o ekstremalnych tendencjach"64.
Ostatecznie, w wyniku presji ze strony władz, które swoich rozmówców z „Solidarności" straszyły wprowadzeniem stanu wojennego lub interwencją sowiecką, 30 marca 1981 r. parafowano tzw. porozumienie warszawskie, które zawieszało planowany na następny dzień strajk generalny65. Wałęsa miał namówić wówczas Andrzeja Gwiazdę do odczytania komunikatu w tej sprawie w telewizji66. „Odmowę odczytania uznałem za obronę prywatnych interesów. A ja nie mogłem mieć w »Solidarności« prywatnych interesów. Nie dostrzegłem tego, że czytając, biorę na siebie współodpowiedzialność za decyzję, przeciwko której, jako jedyny tam, zaprotestowałem. Byłem naiwny, choć niezupełnie" - mówił później A. Gwiazda, który w imieniu „Solidarności" odczytał wspomniany komunikat przed kamerami TVP67. „Miałem poczucie, że rozbrajam największy dotąd ładunek i dokonuję nieodwracalnej operacji - wspominał Wałęsa - nigdy już »Solidarność« nie będzie odtąd mieć tak wielkiej koniunktury, ale też nigdy dotąd generalna konfrontacja ze zdesperowaną władzą nie była taka niebezpieczna"68.
W kierownictwie „Solidarności" zawrzało. Podczas obrad KKP 31 marca i 1 kwietnia 1981 r. doszło do awantury pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami L. Wałęsy. „Będę szedł krok po kroku, wykorzystując wszelkie kanały i nie zrobię nic, co będzie niezgodne z moim sumieniem. Dlatego w Warszawie nie wolno było nam ryzykować" - stwierdził stanowczo L. Wałęsa69.1 dodał: „Jestem za odwołaniem gotowości strajkowej w całym kraju, z wyjątkiem Bydgoszczy"70. Wygrał. Poparło go 25 delegatów, 4 było przeciw, a 6 wstrzymało się od głosu71. Mimo to, na przykład w Katowicach, pojawiły się informacje, że L. Wałęsa został usunięty z KKP. „To kawał primaaprilisowy" - skwitował Wałęsa72. Czuł się na tyle silny, że na forum KKP stwierdził, że „Solidarność" powinna zrezygnować z pomocy KOR73. W lekceważący sposób odniósł się także do głosów broniących Annę Walentynowicz w związku z decyzjąKomisji Zakładowej NSZZ „Soli-
63 IPN 0236/277, t. 2, Prognoza rozwoju sytuacji w KKP NSZZ „Solidarność"..., k. 233.
64 Ibidem, k. 234.
65 A. Dudek, Dzieje dziesiąciomilionowej „Solidarności"..., s. 39.
66 M.F. Rakowski, op. cit.,s. 383.
67 Umowa jest umową, rozmowazA. Gwiazdą..., s. 115.
68 L. Wałęsa, Droga nadziei, s. 196.
69 IPN 0236/277, t. 1, Analiza materiałów bieżących
Wydziału III „A " KW MO Gdańsk — ze spraw pro
wadzonych na ogniwa
koncepcyjno-dyspozycyjne NSZZ „Solidarność" i działaczy, Warszawa, 6 IV 1981,
k. 109. Zob. także Krajowa Komisja
Porozumiewawcza NSZZ „Solidarność". Posiedzenie w dniach 31III-
-
1IV1981, Warszawa 1987.
70 IPN 0236/277, t. 1, Analiza materiałów bieżących Wydziału III „A" KWMO Gdańsk..., k. 112.
71 A. Dudek, Dzieje dziesiąciomilionowej „Solidarności"..., s. 40.
72 IPN 0236/277, t. 1, Analiza materiałów bieżących Wydziału III „A" KWMO Gdańsk..., k. 113.
73 IPN 0204/1405, t. 16, Meldunek operacyjny mjr. R. Bartnickiego, Warszawa, 4 V 1981, k. 143.
117
darność" Stoczni Gdańskiej im. Lenina o jej usunięciu z prezydium MKZ74. Wprawdzie Wałęsa oświadczył, że nie brał „udziału w ataku" naA. Walentynowicz i ceni jej zasługi, ale uznał, że powinna ona „trochę odpocząć" od działalności związkowej i sprzeciwił się jakiejkolwiek uchwale KKP w tej sprawie, namawiając zebranych do odłożenia tej kwestii na później75. Dla SB było jasne, że za taką postawą szefa związku stoi jedynie pragmatyzm. „Wałęsa, mimo że publicznie bronił ją, faktycznie chciał się jej pozbyć z MKZ" - napisali wówczas ppor. Adam Żaczek i ppor. Eugeniusz Opala z Departamentu III „A" MSW76. Półtora roku później L. Wałęsa przypomni rozmówcom z wojska i SB
0 swojej roli w pozbyciu
się A.
Walentynowicz: „W Gdańsku wyrzuciłem wszystkich,
którzy wam się mogli nie
podobać - [Bogdana] Borusewicza, [Annę] Walentynowicz.
[płk Hipolit Starszak]: -
Wiemy, dlaczego Walentynowicz. [L. Wałęsa]: - Dlaczego?
Dlatego, że za bardzo się
mieszała, a jednocześnie bardzo mi przeszkadzała. Przyznaję
się do tego. Ja naprawdę
nie mam ambicji przewodzenia itd. Nigdy ich nie miałem
1 do dzisiaj
ich nie mam. [płk
Bolesław Kliś]: - Walentynowicz to nie jest osoba, która
mogłaby przewodzić. [L.
Wałęsa]: - Wiedziałem, że to się władzy nie podoba"77.
W opinii Departamentu III „A" MSW L. Wałęsa wychodził z tzw. kryzysu bydgoskiego osłabiony, ale nie na tyle, by groziło mu pozbawienie funkcji. Uważano bowiem, że jego przeciwnicy nie odważą się na taki krok, ponieważ zdają sobie sprawę, iż zagroziłoby to „egzystencji »Solidarności«"78. Zresztą nawet oponenci L. Wałęsy nie stanowili zwartej drużyny. Jedni, jak wiceprzewodniczący związku Andrzej Gwiazda, listami otwartymi próbowali ratować związek przed chaosem i gwałceniem demokratycznych procedur przez Wałęsę, inni natomiast wycofywali się z działalności związkowej79. W tym samym czasie L. Wałęsa, w opinii prowadzącej sprawę o kryptonimie
74 Oświadczenie Prezydium
KZ NSZZ „Solidarność" Stoczni Gdańskiej im. Lenina z 3 IV 1981 r., „So
lidarność.
Pismo MKZ NSZZ Solidarność z siedzibą w Gdańsku", 9 IV 1981, s. 6. Powodem
odwołania
A.
Walentynowicz z prezydium MKZ była krytyka z jej strony tzw. porozumienia
warszawskiego z 30 III
1981 r. W
sprawę tę zaangażowała się także stoczniowa PZPR, która przez radiowęzeł
informowała, że
A.
Walentynowicz „agituje przeciwko Lechowi Wałęsie". Zob.: A. Walentynowicz,
A. Baszanowska, Cień
przyszłości,
Kraków
2005, s. 116; Cicha legenda, rozmowa z B. Borusewiczem..., s. 73, 75.
75 IPN 0236/277, t. 1, Analiza materiałów bieżących Wydziału III „A" KWMO Gdańsk..., k. 114, 118.
76 lbidem,~k. 125.
77 S. Cenckiewicz, G. Majchrzak, „Chcemy Panu pomóc''..., s. 137-138.
78 IPN 0236/277,1 1, Analiza materiałów bieżących Wydziału Ul „A" KW MO
Gdańsk...X 127.W1984r.
podobnie miał to tłumaczyć Bogdan Lis w rozmowie z przesłuchującym go oficerem
SB: „przed wpro
wadzeniem stanu wojennego w łonie Krajowej
Komisji »Solidarności« rozważano możliwość odsunięcia
L. Wałęsy od władzy za jego
autokratyczny styl rządzenia, lecz zrezygnowano z tego z uwagi na możliwość
podziału związku". IPN 0582/261,
t. 2, Notatka urzędowa, por. M. Filipiak, Warszawa, 10 VIII 1984,
k. 17.
79 List otwarty A.
Gwiazdy do L. Wałęsy z 4 IV 1981 r., „Solidarność. Pismo MKZ NSZZ Solidarność
z
siedzibą w Gdańsku", 9 IV 1981, s. 1-2. W dniu 1 IV 1981 r. A. Gwiazda
zrzekł się funkcji związkowych
w KKP i
MKZ, ale jego decyzjanie została przyjęta. Zob. m.in.: J. Kuroń, op. cit, s.
188; IPN Gd 003/166,
t. 7,
Informacja TW ps. „Wala" odebrana przez kpt. L. Stańczyka, Gdańsk, 2 IV 1981, k. 67. B.
Borusewicz
natomiast wycofał się z
działalności w strukturach „Solidarności": „Jeszcze przeżyłem konflikt
bydgoski
i Porozumienie Warszawskie. W pewnym
momencie zorientowałem się, że w tych układach już nie należy
funkcjonować. Jeżeli Wałęsa może
robić wyłącznie to, co chce, niezależnie od tego, czy to jest demokratyczne,
czy niedemokratyczne, czy jest
dobre, czy złe dla Związku, po prostu trzeba zaprotestować i wyłączyć się
z tego. [...] To był konflikt o zasady, o to, czy Związek ma być demokratyczny
czy autokratyczny". Cicha
legenda, rozmowa z B. Borusewiczem..., s. 75.
118
„Aktywni"80 SB, był „najbardziej zrównoważoną osobą w MKZ i KKP", która „odcina się od działalności J. Kuronia" i gwarantuje rozwiązywanie konfliktów na drodze negocjacji81. Na Rakowieckiej obawiano się przyjętych na forum KKP postulatów większej demokratyzacji i kolegialności związku, jeśli chodzi o sposób podejmowania decyzji (było to przedmiotem obrad KKP w dniach 31 marca i 4 kwietnia 1981 r.), gdyż „obniży się przez to wpływ Wałęsy na ferowanie decyzji w »Solidarności«"82. Generalnie jednak pozytywnie oceniono sytuację w związku po kryzysie bydgoskim: „Obecne rozgrywki personalne w kierownictwie »Solidarności« sądość korzystne dla naszej strony, co stwarza możliwość rozwijania ofensywnych działań operacyjnych w odniesieniu do niektórych działaczy kierownictwa związku"83. Od tej pory uwaga SB skupiła się na wyborach do władz regionalnych NSZZ „Solidarność" oraz przygotowywanym zjeździe krajowym związku.
Mimo tych dość optymistycznych opinii (z punktu widzenia władz i SB) w dalszym ciągu monitorowano zamiary przeciwników L. Wałęsy marzących o jego usunięciu. W analizach i meldunkach poświęconych J. Kuroniowi i KOR z wiosny i lata 1981 r. SB odnotowywała wypowiedzi świadczące o tym, że działacze tej organizacji będą chcieli osłabić pozycję Wałęsy, odwołując się do lekcji płynącej z tzw. wydarzeń bydgoskich, a w konsekwencji dążyć będą do „zmiany na stanowisku przewodniczącego KKP"84. Jednak po sprawie bydgoskiej L. Wałęsę atakowali nie tylko działacze KOR. Według meldunku związanego z ROPCiO Stanisława Załuskiego85 z czerwca 1981 r., znany gdański literat i pierwszy rzecznik prasowy „Solidarności" Lech Bądkowski miał uznać Wałęsę za „kupionego przez władze" i nie wykluczał, że po likwidacji związku w ramach odnowy zostanie on „przewodniczącym Frontu Jedności Narodu lub podobnej orga-
80 SO krypt. „Aktywni" od 5 III 1981 r. prowadził
Wydział III Departamentu III „A" w celu kontroli ope
racyjnej
kierownictwa (KKP i KK) NSZZ „Solidarność". Zob. IPN 0236/315, t. 1,
Wniosek płk. W. Kucy
o wszczęcie SO krypt. „Aktywni" na KKP NSZZ „Solidarność", Warszawa,
5 III 1981, k. 1.
81 IPN 0236/277, t. 1, Analiza materiałów bieżących Wydziału III „A" KW MO Gdańsk.., k. 124.
82 Ibidem,^. 127.
83 Ibidem.
84 IPN 0204/1405, t. 14, Analiza
i ocena sytuacji w KSS KOR, Warszawa, 23 IV 1981, k. 62-63; IPN
0204/1405,
t. 16, Meldunek operacyjny mjr. R. Bartnickiego, Warszawa, 5 VI1981, k. 122; IPN
0204/1405,
t. 14, Plan politycznych działań J. Kuronia, Warszawa 15 VI 1981, k. 86; IPN
0204/1405, t. 16, Meldunek
operacyjny
mjr. R. Bartnickiego, Warszawa, 26 VI 1981, k. 101. Czytając pamiętniki J. Kuronia,
można
odnieść
wrażenie, że przedstawia on konflikt wokół L. Wałęsy na kilku płaszczyznach: 1)
jako spór regionalny
pomiędzy
dawnymi działaczami WZZ Wybrzeża, w którym istotną rolę odegrała zawrotna
kariera i awans
Wałęsy
kosztem dawnego środowiska WZZ; 2) jako nieporozumienie oparte na rzekomo
błędnym przeko
naniu
połączonym z podejrzliwością L. Wałęsy, że tzw. gwiazdozbiór (środowisko
polityczne A. Gwiazdy)
to KOR i że celem środowiska KOR i samego J. Kuronia jest pozbawienie go wpływu
na związek; 3) jako
efekt manipulacji związkiem przez władze PRL. J. Kuroń nie wspomina jednak o
swojej roli w ówczesnym
konflikcie.
Por. J. Kuroń, op. cit., s. 183-192. Zob. także W każdej sytuacji
szukam wyjścia, rozmowa z J. Ku-
roniem,
[w:] J. Jankowska, Portrety niedokończone..., s. 245—248. Również
Zbigniew Bujak twierdzi, że
pozycja L. Wałęsy była „niekwestionowana", a on sam zbyt podejrzliwy. Zob.
J. Rolicki, Zbigniew Bujak:
przepraszam
za „Solidarność", Warszawa 1991, s. 53 i nast.
85 Związany ze
środowiskiem RMP i ROPCiO Stanisław Załuski był w latach 1979-1988 rejestrowany
przez Wydział III KW MO/WUSW w Gdańsku jako
TW ps. „Antoni". Informacja na podstawie wypisu
z dziennika rejestracyjnego byłej SB
w Gdańsku i kartoteki odtworzeniowej byłej SB WUSW w Gdańsku,
OBUiAD IPN w Gdańsku.
119
nizacji"86. Innym przykładem może być ogólnopolski zjazd Komisji Interwencyjnych NSZZ „Solidarność" w Giżycku w dniach 9-10 lipca 1981 r., któremu przewodniczył Zbigniew Romaszewski. W meldunku operacyjnym SB na temat zjazdu napisano: „Na zakończenie zjazdu przyjęto następujące uchwały: - zaakceptowano propozycję odsunięcia Lecha Wałęsy od działalności w NSZZ »Solidarność«. Wałęsie zarzuca się, iż działa na własną rękę, idzie na duże ustępstwa wobec rządu, co od pewnego czasu powoduje poważne różnice zdań w kołach kierowniczych związku"87.
SB zebrała w tym czasie wiele tego typu wypowiedzi, ale wśród nich pojawiły się również i takie, w których oskarżano Wałęsę o zdradę w Grudniu '70 i związki z SB. W czerwcu 1981 r. mjr Ryszard Łubiński z Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku poinformował, że „za pośrednictwem źródła »Ramzes«" uzyskano informację, z której wynika, iż A. Walentynowicz usiłuje skompromitować L. Wałęsę, mówiąc publicznie m.in.: „A tu, proszę, bohater odpowiedzialny za los narodu! Skąd on się wziął? Nie znałam go wcale, ale na podstawie jego opowiadań wiele można wysnuć. W 1970 r. był przywódcą strajku. Nie chodził na zebrania, tłumaczył się, że ma rodzinę, ma dzieci i nie ma czasu. W tym czasie nie pracował, dostał się na stocznię, bo widział, że milicja wydaje ostrą amunicję, więc on do nich apelował, żeby jej nie rozdawali, uspakajał ludzi. Mało tego, wszystko się uspokoiło. Wałęsa dostaje mieszkanie - przewodniczący Komitetu Strajkowego! a ludzie tylko dlatego byli aresztowani, że mieli brudne ręce, bo on wiedział o wszystkim, nawet gdzie broń rozdają! A że współpracował z milicja, bo według jego opowiadania, mówił, że chodził na milicję i tam mu wyświetlali film z Grudnia filmowany przez milicję i on na tym filmie rozpoznał ludzi. Joanna (Duda-Gwiazda) mu się zapytała - po co, odpowiedział - ty nic nie rozumiesz, to jest polityka. W1976 r. zwalniają go. Nikt nie wie dlaczego, a było to jeszcze przed Ursusem i Radomiem. Gdy go zapytali, to poprawił się, powiedział, że zwolnili za wypadki grudniowe. Jego zwolnili z pracy, wyrzucili za bramę i zapłacili mu za trzy miesiące z góry. I patrzcie! W 1980 r. dostaje trzy mieszkania, czyli w tej chwili już można powiedzieć, że to jest ubecki człowiek i ja mu to w oczy powiedziałam... [podkreślenia w oryginale]"88.
Pod koniec lipca 1981 r. także Andrzej Kołodziej przypomniał wydarzenia z 15 grudnia 1970 r., kiedy to L. Wałęsa pojawił się w oknie KM MO. W liście otwartym do Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność" Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni A. Kołodziej napisał m.in.: „Uznałem za swój moralny obowiązek poinformowania przynajmniej tych, którzy obdarzyli mnie zaufaniem w czasie walki, że związek nasz (czołowi działacze) może obrać złą drogę. W 1970 roku L. Wałęsa był jednym z tych,
86 IPN Gd 003/166, t. 7, Wyciąg z informacji TW ps.
„Antoni" z dnia 30 V 1981 r., kpt. L. Stańczyk,
Gdańsk, 2 VI 1981, k. 120-121.
87 IPN 0204/1405, t. 19, Meldunek operacyjny mjr. R. Bartnickiego, Warszawa, 25 VII 1981, k. 20.
88 IPN 0364/127, t. 1, Meldunek operacyjny
mjr. R. Łubińskiego
dotyczący A. Walentynowicz z informacją,
że L.
Wałęsa po Grudniu '70 utrzymywał związki z SB, Gdańsk, 19 VI 1981, k. 50 (zob. aneks
źródłowy
nr 23). SB
nagrała prawdopodobnie jedną z kłótni A. Walentynowicz z L. Wałęsą. Tak
przynajmniej wynika
z meldunku
operacyjnego por. Zbigniewa Miazgi z Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku,
który w dniu 2 IX
1981 r.
sporządził stenogram z kłótni pomiędzy A. Walentynowicz i L. Wałęsą (podsłuch
pokojowy o krypt.
„Ramzes").
„Albo »Solidarność«, albo klub właścicieli Polski Ludowej. Musisz wybrać jedną
z tych dwóch
rzeczy,
bo
»Solidarność« nie mieści się w twoim postępowaniu, to jest zupełnie puste
słowo" - powiedziała
A.
Walentynowicz. IPN 0236/243, t. 4, Meldunek operacyjny por. Z. Miazgi, Gdańsk,
2 IX 1981,
k. 61.
120
którzy wyprowadzili gdańskich stoczniowców na ulice miasta. Jednak, gdy doszło do otwartej walki, w czasie ataku robotników na KM MO przeszedł On na stronę milicji. To On w towarzystwie oficerów milicji stojąc w jednym z okien tejże komendy, wzywał atakujących do odwrotu. W odpowiedzi posypał się grad kamieni i okrzyki zdrajca. Bez względu na to, czym się kierował, postępowanie takie zawsze nazwę zdradą"89. SB niepokoiła kampania dyskredytująca Wałęsę, tym bardziej że prowadziły ją osoby o znaczącej pozycji wśród członków „Solidarności". Jeśli w MSW czegoś się obawiano, to przede wszystkim utraty poparcia przez L. Wałęsę wśród szeregowych członków „Solidarności", głównie z uwagi na zbliżające się zjazdy regionalne i I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność", na którym miał przecież nastąpić wybór przewodniczącego Komisji Krajowej. A władzom zależało na powstrzymaniu akcji strajkowych, eliminacji z władz związku „ekstremistów" i reelekcji bardziej przewidywalnego L. Wałęsy90. W opinii władz PRL przywódca „Solidarności" był w pewnym sensie „mniejszym złem", cieszącym się w dodatku poparciem Kościoła, dzięki któremu możliwe stawało się osiągnięcie względnej „stabilizacji" niezbędnej przecież do planowanej wówczas siłowej rozprawy z postępującą „kontrrewolucją". Kwestia ta powinna zostać dogłębnie zbadana i szeroko omówiona przez badaczy, którzy w przyszłości zdecydują się na napisanie monografii dziejów „Solidarności" w latach 1980-1981.
Poligonem doświadczalnym i sprawdzianem możliwości L. Wałęsy był region gdański „Solidarności". Obrady I Walnego Zebrania Delegatów Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność" rozpoczęły się w dniu 2 lipca 1981 r. w Teatrze Muzycznym w Gdyni91. Zjazd był triumfem L. Wałęsy. W trakcie drugiej tury obrad - 13 lipca 1981 r., w której uczestniczyło 513 delegatów - wybrano władze regionalne związku. Zwyciężyli w większości stronnicy L. Wałęsy. Wyborom towarzyszyła kampania jego zwolenników (tzw. prawdziwków) przeciwko A. Gwieździe, zakończona usunięciem go z prezydium (wszedł w skład sześćdziesięciojednoosobowego Zarządu Regionu)92. SB nie miała wątpliwości, czyją zasługą było pozbycie się „ekstremistów": „W m[iesią]cu lipcu br. w czasie I Walnego Zebrania Delegatów NSZZ »Solidarność« Regionu Gdańskiego nastąpiło z inicjatywy Lecha WAŁĘSY wyeliminowanie z władz regionalnych tego związku (z zarządu i prezydium) działaczy radykalnych ściśle powiązanych z KSS KOR, ROPCiO i RMP. Przy poparciu większości delegatów, przy czynnym udziale delegatów ze Stoczni Gdańskiej im. Lenina, w czasie ww. wyborów nie uzyskały wymaganej większości głosów następujące osoby: Anna WALENTYNOWICZ i Bogdan
89 APG, KW PZPR, 10462, List A. Kołodzieja do Komisji
Zakładowej NSZZ „Solidarność" Stoczni
im.
Komuny Paryskiej w Gdyni, Gdynia 27 VII 1981, k. 160. Zob. także IPNGd 003/166,
t. 15, Informacja
TWps. „Jurek" przekazana
kpt. K. Borysowi, Gdynia, 30 VII 1981, k. 152.
90 S. Cenckiewicz, op. cit., s. 469^70.
91 Na temat I Walnego
Zebrania Delegatów Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność" zob. „Solidarność.
Pismo MKZ NSZZ Solidarność z
siedzibą w Gdańsku", 10 VII 1981 i 23 VII 1981.
92 W. Kwiatkowska, Andrzeja Gwiazdy
program związkowy, [w:] „Solidarność" i opozycja antykomuni
styczna
w Gdańsku (1980—1989), pod red. L. Mażewskiego i W. Turka, Gdańsk 1995, s. 57; Kalendarium
(1980-1989),
[w:] ibidem,
s. 281-282; S. Cenckiewicz, op. cit, s. 470-471. Na temat sposobu
myślenia
„prawdziwków",
prowadzonej przez nich akcji pod hasłem walki z „ekstremą" oraz ogólnej
sytuacji w gdań
skiej
„Solidarności" przed i po zjeździe regionu zob. także: Gwiazda miałeś
racją. Z Andrzejem Gwiazdą
rozmawiała
Wiesława Kwiatkowska, Gdynia 1990, s. 13—16; A. Znamierowski, Zaciskanie
pięści czyli rzecz
o
„Solidarności Walczącej", Gdynia 1989, s. 68—71.
121
BORUSEWICZ nie weszli w skład zarządu, natomiast Alina Pienkowska i Joanna Duda-Gwiazda nie uzyskały wymaganej liczby głosów jako kandydaci na I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ »Solidarność«"93.
Przebieg lipcowego zjazdu i odsunięcie od wpływu na związek dawnych kolegów z WZZ umożliwiło L. Wałęsie większą kontrolę nad gdańskimi strukturami „Solidarności", choć tracił on poparcie w niektórych strukturach zakładowych związku, w których zachowali wpływy zwolennicy A. Gwiazdy94. Zaogniło to jeszcze bardziej konflikt L. Wałęsy ze środowiskiem kojarzonym z B. Borusewiczem i A. Gwiazdą. Dobrym przykładem obrazującym poziom wewnętrznego skonfliktowania w gdańskiej „Solidarności" jest ciągnący się przynajmniej od wiosny 1981 r. spór wokół drukarni MKZ, w której pracowali m.in. byli działacze WZZ - Andrzej Butkiewicz, Jan Karandziej i Leszek Zborowski. We wrześniu L. Wałęsa postanowił ostatecznie przejąć drukarnię. 16 września 1981 r. wtargnęła do niej grupa związanych z Wałęsą działaczy „Solidarności" na czele ze Stanisławem Burym z Zarządu Regionu i siłą zajęła pomieszczenia drukarni. „Wpadli do drukarni z takim impetem, że nie zauważyli stojącego z boku Andrzeja Butkiewicza - wspomina Leszek Zborowski - Bojówka wbiegła, kierując się natychmiast w moją stronę. Dwóch pierwszych osiłków wykręcając mi ręce, rzuciło mnie w kierunku ściany. Jeden z nich złapał mnie za gardło i przyciskając do ściany, zakazał mówienia"95.
Zdaniem MSW, mimo konsekwencji, z jaką L. Wałęsa eliminował swoich przeciwników w regionie gdańskim, w obliczu zjazdu krajowego „Solidarności" (decyzja o zwołaniu zjazdu zapadła 26 lipca 1981 r.) i ubiegania się o stanowisko przewodniczącego Komisji Krajowej obawiał się on dyskredytacji i próbował załagodzić konflikt z dawnymi kolegami z 'WTIL. Z ustaleń SB wynika, że pod koniec lipca 1981 r. Wałęsa „podjął nieudaną próbę pozyskania B. Borusewicza - członka KSS KOR - proponując mu w bezpośredniej rozmowie współpracę oraz stanowisko osobistego sekretarza"96. Miało nawet dojść do osobistej rozmowy Wałęsy z Borusewiczem, którąw ten sposób opisano w meldunku operacyjnym SB: „W trakcie tego spotkania rozmówcy określili swoje stanowisko co do udziału osób związanych z KSS KOR w działalności związkowej »Solidarności«. L. Wałęsa uważa, że grupa ta utrudnia mu prace poprzez dyskredytowanie jego osoby, jak również nieodpowiedzialne wystąpienia w zakładach pracy. Działalność ta godzi w jedność związkową. Przyjęta przez niego linia postępowania jest zgodna z zapotrzebowaniem ludzi, którzy »już nie chcą iść do przodu.
93 IPN Gd 003/166, t. 10,
Pismo Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku do Wydziału III Departamentu III
„A"
MSW, Gdańsk, 4 VIII 1981, k. 13. Ten sam dokument także IPN 00201/48, t. 2, k.
57-61. Zob. także:
rozdział Figurant
kryptonim ,, Zadra " i operacje specjalne Biura Studiów Służby
Bezpieczeństwa MSW
(1981-1990) oraz aneks źródłowy nr 22.
94 Środowisko A. Gwiazdy
i B. Borusewicza cieszyło się znaczącymi wpływami m.in. w strukturach
zakładowych
trójmiejskich portów i służby zdrowia.
95 Zob. L. Zborowski, 10.000.000
Kowalskich, „punkt.ca", 2005, nr 4, s. 18-21 (zob. także wersję interne-
towątych
wspomnień: http://www.punkt.ca/punkt_4_2006/Punkt4-12-22_ZBOR.pdf). Sprawa
najścia na
drukarnię MKZ była później przedmiotem obrad władz regionalnych NSZZ
„Solidarność". Zob. Oświad
czenie
zebrania związkowego NSZZ,, Solidarność "pracowników Biura Zarządu Regionu
i KKP (uchwalone
jednomyślnie
16IX1981 r), sygnował M. Muskat, w zbiorach autorów.
96 IPN 0204/1405, t. 19, Meldunek operacyjny mjr. R. Bartnickiego, Warszawa, 29 VII 1981, k. 17.
122
chcą żyć«. Natomiast A. Gwiazda i inni z nim związani proponują »nowy bałagan«. Z tych względów Wałęsą zamierzą utrącić wpływy ną związek małżeństwa Gwiązdów. Dążąc jędnąk do pewnego kompromisu, proponuję, ąby A. Gwiazdą objął stanowisko z[ąstęp]cy przewodniczącego KKP, natomiast A. Pięnkowską węszłą do prezydium. W obąwię przed ewentualnymi nieprzyjaznymi działaniami A. Gwiazdy zdecydował się ną skumulowanie stanowisk w regionie i KKP. W dalszych działaniach zamierzą oprzeć się ną zakładach prący, portach, stoczniach, nię liczy natomiast ną wsparcie prezydium regionu. Realizował będzie nądąl twardą politykę wobec władz państwowych, łącznię z akcjami strajkowymi, ąlę tylko o wążnę sprawy. Zapewnił rozmówcę, żę »nię zmiękł i nię poszedł ną żądne ukłądy«. O ile grupą KSS KOR będzie utrudniała mu pracę, to jest zdecydowany zwołać ponownie zjazd, ną którym zostaną odsunięci od związku. Ewentualną próbą utworzenia przez tę grupę nowych związków skazaną jest ną fiasko. W kwestii interpretacji i przestrzegania statutu związku - co do łąmąnią którego padły zarzuty ze strony B. Borusewiczą - stwierdził, że uwążą go zą pomocny w prący, ą nie przeszkadzający. Ponadto kieruje się ząsądą dobrze pojętej demokracji. B. Borusewicz zdecydowanie odmawiając L. Wałęsie podjęcia współpracy, zarzucił mu nieudolne kierowanie związkiem prowadzące do jego upadku, dyktątorstwo, łąmąnię ząsąd statutowych - głownię przez mianowanie ną stanowiska, kumulacji stanowisk, odsuwanie i zniechęcanie do prący związkowej, akceptowanie złą - porozumienia z władzami państwowymi, budowę autorytetu własnego kosztem związku [podkreślenia w oryginale]"97.
Wydaję się, żę w przededniu zjazdu krajowego sąm L. Wałęsą obawiał się o swoje szansę wyborcze. Jest fąktęm, żę w tym cząsię w „Solidarności" nastąpiła polaryzacją stanowisk, którą mogła zagrozić kandydaturze Wałęsy. Gęn. Czesław Kiszcząk zasugerował kiedyś, żę L. Wałęsą szukał w tym cząsię wsparcia zę strony SB. W jednym z wywiadów szef MSW powiedział: „Wałęsę zą jego zgodą Służbą Bezpieczeństwa ochraniała jeszcze przed wprowadzeniem stanu wojennego. Powinien dobrze pamiętać rozmowę ną tęn tęmąt z generałem K., którą miąłą miejsce w apartamencie jednego z hoteli tuż przed Zjazdem NSZZ »Solidąrność«"98. Tą zdumiewającą wypowiedź Cz. Kiszcząką traktuję ząpęwnę o spotkaniu L. Wałęsy z gęn. Adąmęm Krzysztopor-skim, który w okresie zjazdu „Solidarności" był wiceministrem spraw wewnętrznych i stał ną częlę specjalnego Sztabu ds. Zabezpieczenia Zjazdu „Solidarności" (sprawą o kryptonimie „Dębątą")99. Mimo żę nię jesteśmy w stąnię potwierdzić w źródłach re-lacji gęn. Kiszcząką, to z całą pewnością możemy powiedzieć, iż L. Wałęsą był w tym cząsię „ochraniany operacyjnie" przez MSW100. W cząsię walki o przywództwo związku
97 Ibidem, k. 17-18.
98 A. Kępiński, Z. Kilar (współpraca), op. cit., s. 264.
99 Por. IPNGd 003/166, t. 1, Plan działań operacyjnych w
związku z I Krajowym Zjazdem NSZZ „Solidar
ność", Warszawa, 28 VIII 1981 r., k. 160-161. Zob.
także S. Cenckiewicz, op. cit., s. 483.
100 Pomoc dla L. Wałęsy ze strony władz
PRL w okresie zjazdu „Solidarności" potwierdzają zapiski
Mieczysława
F. Rakowskiego, który w swoich dziennikach opisuje jedną z narad
zorganizowanych przez
kierownictwo PZPR w dniu 5 X 1981 r. w Natolinie. W czasie tego spotkania Wojciech
Jaruzelski miał
mówić o poparciu udzielonym L. Wałęsie przez
władze. M.F. Rakowski pisze również, że wśród ludzi
aparatu władzy powszechnie powtarzano
wówczas westchnienie: „Całe szczęście, że wygrał Wałęsa". Zob.
M.F. Rakowski, Dzienniki polityczne 1981-1983, Warszawa 2004, s.
69.
123
władze zdecydowały się powtórzyć wariant z lipcowego zjazdu regionu gdańskiego „Solidarności" - przeciwstawić umiarkowanego L. Wałęsę grupie „ekstremistów", pokazując mu jednocześnie, że jego pozycja jest kwestionowana przez znaczną część działaczy „Solidarności"101.
Dbałość o pozycję Wałęsy na zjeździe znalazła odzwierciedlenie w raportach kilku TW jeszcze przed obradami. Za dość znamienne uznać należy doniesienie TW ps. „Rejtan" (Zbigniew Tanajewski102), który funkcjonował w niechętnej L. Wałęsie grupie B. Borusewicza. W raporcie z 1 września 1981 r. „Rejtan" ostrzegał SB, że A. Gwiazda, B. Borusewicz i A. Pienkowska przygotowują się do frontalnego ataku na Wałęsę w czasie zjazdu: „Mają przygotowane wystąpienia, w których zamierzają wygarnąć Wałęsie to, iż jest bardzo ustępliwy w stosunku do Kani i Jaruzelskiego". „Borusewicz miał powiedzieć również - kontynuował - że KOR-owcy podczas I Krajowego Zjazdu NSZZ zwrócą szczególną uwagę na krytykę IX Zjazdu PZPR. Uwypukli się szczególnie dotychczasowe błędy w polityce społeczno-politycznej. Planują też zaatakować L. Wałęsę. Nie przewiduje się jednak jego usunięcia z życia politycznego związku"103.
Ten niepokój o L. Wałęsę dobrze koresponduje z treścią szyfrogramów, jakie trafiały na biurka gen. A. Krzysztoporskiego i dyrektora Departamentu III „A" gen. Władysława Ciastonia. Już w pierwszym meldunku na temat zjazdu szef gdańskiej SB płk Sylwester Paszkiewicz zapewniał wiceministra i dyrektora Departamentu III „A" MSW, że jeszcze przed zjazdem w sposób operacyjny - m.in. za pośrednictwem KO ps. „Delegat" - przekazano L. Wałęsie „zestaw informacji i danych obrazujących prowadzoną przeciwko niemu działalność opozycyjną przez niektórych działaczy związku, a dających mu możliwość uargumentowania przeciwstawienia się tej kampanii"104. Po otrzymaniu informacji na temat „spiskowców" Wałęsa odbył spotkanie z delegatami ze Słupska, których poinformował, że J. Kuroń, Z. Bujak i J. Rulewski organizująprzeciwko niemu „rozróbki". Mówił jednak, że się ich nie obawia i „wierzy w mądrość delegatów, którzy nie dadzą się nabrać" tej grupie105. Płk S. Paszkiewicz stwierdzał mimo wszystko, że „w ostatnim czasie zmniejszyły się szansę L. Wałęsy na zostanie przewodniczącym". Doceniał jednak poparcie, jakim cieszył się Wałęsa u doradców KKP - Tadeusza Mazowieckiego i Bronisława Geremka, oraz jego legendę za granicą, w czym wciąż upatrywał
101 Potwierdzają to również materiały
sowieckie. Wynika z nich, że L. Wałęsa „nie stanowił problemu"
dla
władz PRL. Czesław Kiszczak miał nawet kiedyś tłumaczyć szefowi KGB Jurijowi
Andropowowi, że
„Wałęsa może używać agresywnej
retoryki, żeby zadowolić »ekstremistów« w »Solidarności«, ale myśli
w umiarkowanych kategoriach". Ch.
Andrew, W. Mitrochin, Archiwum Mitrochina. KGB w Europie i na
Zachodzie, Warszawa 2001, s. 915.
102 Zbigniew Tanajewski (ur. 1930 r.)— jako TWps.
„Rejtan" był prowadzony przez Wydział III KW
MO/WUSW
w Gdańsku; w styczniu 1985 r. przejął go Inspektorat II WUSW w Gdańsku;
wcześniej TW
ps. „Rejtan" wykorzystywany był przez MO. Informacja na podstawie wypisu z
dziennika rejestracyjnego
byłej SB w Gdańsku, OBUiAD IPN
w Gdańsku.
103 IPN Gd 003/166, t. 24, Doniesienie
TWps. „Rejtan",
Gdańsk, 1IX 1981,
k. 271. B. Borusewicz i A. Pien
kowska
wyjechali w okresie zjazdu z Trójmiasta.
104 jpn 023
6/243, t. 1, Plan dalszych działań operacyjnych w związku z I-szym
Zjazdem NSZZ,, Solidarność ",
płk
W. Kuca, Warszawa, 1981, brak dokładnej daty, k. 41.
los jpn 0236/243, t. I, Działania specjalne realizowane podczas pierwszej tury obrad I Krajowego Zjazdu NSZZ „Solidarność", b.d., k. 27.
124
jego szansę w wyborach na szefa związku106. Podobne obawy znalazły się w Informacji dotyczącej przygotowań do I Krajowego Zjazdu NSZZ „Solidarność" z 5 września 1981 r. autorstwa gen. Władysława Ciastonia. Generał zwracał uwagę na możliwość odsunięcia Wałęsy na „boczny tor" w czasie zjazdu przez „ekstremę" i niektóre większe regiony związku. Obawiał się, że w celu utrącenia kandydatury Wałęsy „ekstrema" w osobie A. Gwiazdy posłuży się Anną Walentynowicz107. Dzień później gdańska SB pozyskała informację potwierdzającą opinię gen. Ciastonia: ,,A[ndrzej] Gwiazda zamierza wykorzystać A [nnę] Walentynowicz do realizacji swoich celów. Walentynowicz, nie mając nic do stracenia oraz mając uraz do Wałęsy, ma wystąpić na Zjeździe i stwierdzić, że L[ech] Wałęsa jest byłym współpracownikiem SB oraz że idzie we wszystkich sprawach na ugodę z rządem, nawet kosztem interesów Związku"108.
Mimo licznych zapowiedzi, w czasie pierwszej tury nie nastąpiła gwałtowna krytyka L. Wałęsy ze strony „ekstremy". Było to w dużej mierze związane z odłożeniem na później wyborów na przewodniczącego KK. 6 września 1981 r. płk S. Paszkiewicz raportował: „Możliwość frontalnego ataku na Wałęsę jest w pierwszej turze obrad zjazdu mało prawdopodobna. Czuje się on bardzo pewnie (lub też udaje, że tak jest), co udziela się delegatom, których znaczna część ma nadal do niego zaufanie i jest gotowa udzielać mu swego poparcia". I dalej: „Wstępnie ustalono, że taki atak w okresie międzyzjaz-dowym lub II turze obrad może jednak zostać przeprowadzony przy wykorzystaniu A. Walentynowicz, która nie mając ambicji przywódczych, a posiadając zapewnione poparcie KSS KOR, może sobie pozwolić na ujawnienie faktów kompromitujących L. Wałęsę. Takie rozwiązanie, nie dyskwalifikując A. Gwiazdy, torowałoby mu jednocześnie drogę do przywództwa w związku. L. Wałęsa, który realnie ocenia grożące mu niebezpieczeństwo, próbuje w ostatnim czasie kokietować niektórych radykałów, których można przypuszczalnie traktować za inspiratorów ewentualnego ataku (przedłożenie B. Borusewiczowi stanowiska w MKZ Gdańsk, »kokietowanie« J. Rulewskiego zauważalne ostatnio przez delegatów)"109.
Rzeczywiście, w okresie przerwy zjazdowej (11-26 września 1981 r.) znów pojawiły się wypowiedzi sugerujące współpracę L. Wałęsy z SB. 23 września 1981 r. kierownictwo gdańskiej SB poinformowało gen. A. Krzysztoporskiego o tym, iż „TW
ioć jpn Q(j 003/166, t. 20, Szyfrogram płk.
S. Paszkiewicza do gen. A. Krzysztoporskiego i gen. W. Ciastonia, Gdańsk, 4 IX 1981, k. 39-41. Zob.
także IPN 0236/243, t. 1, Plan dalszych działań operacyjnych w związku z I-szym
Zjazdem..., k. 42.
107 IPN 0236/243, t. 1, Informacja gen. W. Ciastonia dotycząca przygotowań do I Krajowego Zjazdu NSZZ „Solidarność", Warszawa, 5 IX 1981, k. 91-92; IPN 0236/243, t. 1, Informacja gen. W. Ciastonia dotycząca obrad I Krajowego Zjazdu NSZZ „Solidarność" w dniu 5 IX 1981 r., Warszawa, 6 IX 1981, k. 94-95. Zob. także: IPN 0236/243, t. 1, Informacja gen. W. Ciastonia dotycząca obrad I Krajowego Zjazdu NSZZ „Solidarność" w dniach 5-6 IX 1981 r., Warszawa, 6 IX 1981, k. 102; IPN 0236/243, t. 1, Informacja gen. W. Ciastonia dotycząca obrad drugiego dnia I Krajowego Zjazdu NSZZ „Solidarność", Warszawa, 7 IX 1981,k. 110.
los IPN Gd 003/166, t. 15, Notatka służbowa ze spotkania z TW ps. „Teofil", z informacją o zamiarze poinformowania uczestników I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność" o współpracy L. Wałęsy z SB, Gdańsk, 6 IX 1981, k. 194 (zob. aneks źródłowy nr 24). Na temat Zdzisława Sitkiewicza (rejestrowanego jako TW ps. „Teofil") zob. aneks źródłowy nr 26.
109 jpN Qd 003/166, t. 20, Szyfrogram płk. S. Paszkiewicza do gen. A. Krzysztoporskiego i gen. W. Ciastonia, Gdańsk, 6 IX 1981, k. 83-84.
125
ps. »Trociniak« przekazał, że w dniu 18 bm. [września 1981 r.] podczas nieoficjalnego spotkania kilku delegatów A[ndrzej] Gwiazda stwierdził: cyt[uję] »KOR zdradził robotników i całą opozycję. Sprzysiągł się z [Lechem] Wałęsą, który, jak większość wie, był i jest agentem bezpieki«"110. Im bliżej było do wyborów na przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność", tym więcej pojawiało się podobnych sygnałów. W połowie września 1981 r. SB obawiała się, że w sporze z L. Wałęsą działacze związani z KOR użyją jakiś „materiałów obciążających": „Wałęsa ponownie podjął dialog z B. Borusewiczem, któremu ponownie zaproponował współpracę. Borusewicz odmówił mimo argumentacji, że niezbędny jest mu sprawny i błyskawiczny organ na wypadek konfrontacji, która jest nieunikniona. Borusewicz stwierdził ponadto, że na współpracę nie pójdzie nikt z jego współpracowników, gdyż uważają oni, że [Wałęsa] zaprzepaścił ideę związku i tworzy w nim władzę absolutną, doprowadzając tym samym do upadku. Wałęsa zwrócił się również do Kuronia z prośbą przyjazdu do Gdańska w celu uzgodnienia niektórych spraw. Kuroń odmówił, dając do zrozumienia, że spotkają się wtedy, kiedy będzie uważał za stosowne. Obiecał Wałęsie, że spotkają się przed II turą Zjazdu. [...] Zachowanie Kuronia i Borusewicza wskazuje, że po I turze Zjazdu »Solidarności« zdecydowanie umocnili oni swoje pozycje. Posiadane informacje wskazują, że KSS KOR posiada materiały obciążające Wałęsę, które w odpowiedniej chwili (gdy Wałęsa zaatakuje pierwszy) będą użyte"111. Być może chodziło o druki ulotne, które próbowano wydrukować w Gdańsku. Pod koniec września 1981 r. Wydział III „A" KW MO w Gdańsku zdobył informację o przygotowanej ulotce na temat współpracy L. Wałęsy z SB: „W czasie prowadzonego rozpoznania operacyjnego uzyskano informację od TW »TEOFIL«, z której wynika, że Joanna DUDA-GWIAZDA ma zamiar opracować dokument w formie ulotki dot[yczący] współpracy Lecha WAŁĘSY z naszymi organami po Grudniu 1970 r. Wykonania tej ulotki miała się podjąć któraś ze stoczni gdańskich. Kolportażu miano dokonać wśród delegatów podczas II tury obrad zjazdu w celu dyskredytacji Lecha WAŁĘSY i doprowadzenia do niewybrania go na przewodniczącego Komisji Krajowej. Podjęte przeciwdziałania operacyjne doprowadziły do przeprowadzenia rozmowy z [Alojzym] SZABLEWSKIM - wiceprzewodniczącym KZ NSZZ »SOLIDARNOŚĆ« Stoczni im. Lenina w Gdańsku, któremu przekazano do wykorzystania powyższą informację. SZABLEWSKI stwierdził, że nie dopuści do wydrukowania ww. ulotki na stoczniowym sprzęcie poligraficznym oraz że wydane zostaną polecenia służbie porządkowej zjazdu w celu niedopuszczenia do kolportażu tej ulotki wśród uczestników obrad zjazdowych"112. Skuteczność akcji SB, która prawdopodobnie zdołała udaremnić druk ulotki, potwierdza także meldunek z 1 października 1981 r.: „Sympatycy KOR, rekru-
110 IPN 0236/243, t. 2,
Szyfrogram I zastępcy Komendanta Wojewódzkiego MO ds. Służby Bezpieczeństwa
w Gdańsku
płk. S. Paszkiewicza dla wiceministra MSW gen. A. Krzysztoporskiego i dyrektora
Departamentu
111 „A" MSW gen. W. Ciastonia, dotyczący
działań operacyjnych SB w związku z drugą turą I Krajowego
Zjazdu
Delegatów NSZZ „Solidarność" w Gdańsku, Gdańsk, 23 IX 1981, k. 115 (zob.
aneks źródłowy
nr 25).
111 IPN 0204/1405, t. 16, Meldunek operacyjny mjr. R. Bartnickiego, Warszawa, 19 IX 1981, k. 33-34.
112 IPN 0236/243, t. 5,
Meldunek operacyjnego oficera Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku P. Kmieciaka,
dotyczący przygotowywanych w czasie I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ
„Solidarność" w Gdańsku ulo
tek z
informacją o współpracy L. Wałęsy z SB, Gdańsk, 28 IX 1981, k. 46 (zob. aneks
źródłowy nr 26).
126
tujący się spośród uczestników Zjazdu, sązawiedzeni faktem, iż brak jest »w obiegu« materiałów przygotowanych przez zwolenników A. Gwiazdy przeciwko L. Wałęsie. Wg źródła ps. »Konrad«113 materiały takie mieli przygotować [Janusz] Satora z »E1-moru« i K[arol] Krementowski z GZE »Unimor«, którzy planowali uwzględnić w tych ulotkach powiązania w przeszłości L. Wałęsy z SB"114.
Później SB uzyskała jeszcze informację, że Jacek Kuroń miał rzekomo w rozmowie z Bogusławem Truszczyńskim z regionu gorzowskiego „Solidarności" stwierdzić, że „Lech Wałęsa utrzymuje stałe kontakty ze SłużbąBezpieczeństwa", że „wszelkie ważne decyzje zjazdu zapadają w Warszawie na ul. Rakowieckiej", że w Gdańsku „przebywa szef bezpieki krajów RWPG, a ściślej państw Układu Warszawskiego", że „w Gdańsku mieści się sztab MSW ds. związków zawodowych" oraz że „wśród delegatów jest duża liczba agentury"115. Podobne informacje mieli w kuluarach zjazdu kolportować A. Gwiazda, A. Walentynowicz i inni delegaci116.
W tym czasie Wydział III „A" w Gdańsku zwracał uwagę na niebezpieczeństwo przeprowadzenia drugiej tury wyborów na szefa związku, gdyby Wałęsa w pierwszej rundzie głosowania nie uzyskał ponad 50 procent głosów. Wówczas starłby się z M. Jurczykiem i stosunek głosów mógłby się rozłożyć 55-60 procent (dla Wałęsy) do 40^5 procent (dla Jurczyka). Dla MSW taki wariant stanowił zagrożenie, bowiem „o ostatecznym zwycięstwie zadecyduje ostatnia faza kampanii wyborczej i rozgrywki taktyczne oraz splot okoliczności nadzwyczajnych, zaistniałych w okresie bezpośrednio poprzedzającym wybory". „W tym kontekście, mając na uwadze wspieranie szans L[echa] Wałęsy - czytamy w raporcie płk. S. Paszkiewicza - należy mieć na uwadze możliwość oddziaływania na ten stan poglądów i ocen delegatów, którzy wyrażają aprobatę dla kursu L[echa] Wałęsy [i] zamierzają go popierać, ale jednocześnie pragną jego zwycięstwo uczynić możliwie nieznacznym [i] aby pokazać mu siłę innych [...]. Przy wyrównanych szansach kandydatów i jednoczesnym wewnętrznym przekonywaniem niektórych delegatów o zapewnionym już zwycięstwie L[echa] Wałęsy - wzrasta ryzyko, że część z nich nie odda swego głosu na L[echa] Wałęsę. Może to być powodem zwycięstwa kontrkandydata L[echa] Wałęsy, którym w określonych niekorzystnych układach może być przecież przedstawiciel radykalnego skrzydła »Solidarności«"117. Chodziło zatem o to, by z jednej strony zminimalizować wpływy konkurentów L. Wałęsy (chociażby przez rozproszenie głosów), z drugiej natomiast zachwiać pozycją Wałęsy
113 Chodzi o Jerzego Kozłowskiego (TW ps.
„Kolega" i „Konrad"). Zob. aneks źródłowy nr 14.
114 IPN 0236/243, t. 5,
Meldunek P. Kmieciaka z Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku, Gdańsk, 1 X 1981,
k. 166.
115 IPN 0236/243, t. 3,
Szyfrogram płk. S. Paszkiewicza do gen. A. Krzysztoporskiego i gen. W. Ciastonia,
Gdańsk,
2X1981, k. 17.
116 IPN 0236/243, t. 3,
Szyfrogram płk. S. Paszkiewicza do gen. A. Krzysztoporskiego i gen. W. Ciastonia,
Gdańsk, 5 X 1981, k. 140; IPN
0236/243, t. 3, Szyfrogram płk. S. Paszkiewicza do gen. A. Krzysztopor
skiego i
gen. W. Ciastonia, Gdańsk, 6 X 1981, k. 186; IPN 0236/243, t. 2, Szyfrogram
płk. S. Paszkiewicza
do gen.
A. Krzysztoporskiego i gen. W. Ciastonia, Gdańsk, 1 X 1981, k. 209.
117 IPN Gd 003/166, t. 21, Informacja dot.
wniosków i prognoz
wynikających z ustalenia przez „ Solidarność "
listy kandydatów na przewodniczącego związku [przesłana do gen. A. Krzysztoporskiego i gen. W.
Ciastonia],
Gdańsk, 1 X 1981, k. 205; IPN
0236/243, t. 7, Meldunek operacyjny oficera Wydziału III „A" KW MO
w Gdańsku
kpt. P. Kmieciaka z analizą pozycji politycznej L. Wałęsy w NSZZ
„Solidarność" w okresie
zjazdu krajowego związku, Gdańsk, 1 X 1981, k. 57 (zob. aneks źródłowy nr 27).
127
„z jednoczesnym wskazaniem mu przez źródła informacji i prowadzone działania specjalne, że głównymi organizatorami kampanii antywałęsowskiej są Andrzej Gwiazda i jego grupa, Zbigniew Bujak i inne osoby związane z KOR i KPN oraz ekstremiści J. Rulewski, A. Rozpłochowski i inni"118.
Wydarzenia w hali „Olivia" z 2 października 1981 r. SB przyjęła z ulgą. Wprawdzie doszło do publicznego starcia pomiędzy Gwiazdą a Wałęsą, ale nie zagroziło to pozycji tego ostatniego119. Wałęsa, także przy poparciu J. Kuronia120, pokonał rywali już w pierwszym głosowaniu, uzyskując 55,2 procenta głosów (462 głosy), podczas gdy M. Jurczyk otrzymał 24,1 procenta (201 głosów), A. Gwiazda- 8,84 procenta (74 głosy), a J. Rulewski - 6,21 procenta (52 głosy)121. Wałęsa został szefem związku, ale zdał sobie też sprawę z kontrowersji, jakie budzi jego przywództwo w „Solidarności". Tym samym cel SB na zjeździe został zrealizowany. J. Kuroń napisał później: „wyniki głosowania dotknęły Lecha. Nie był w stanie tego ukryć"122. We wniosku kończącym SO krypt. „Debata" z satysfakcją napisano, że za pośrednictwem osobowych źródeł informacji oraz dzięki działaniom operacyjnym SB uzyskano korzystny rezultat głosowania „na funkcję przewodniczącego związku"123. W kontekście zwycięstwa L. Wałęsy wskazywano jednak na skuteczność pracy TW, zwłaszcza tych, którzy z daleko posuniętą precyzją określali jego szansę wyborcze na około 50-55 procent głosów124. Oczywiście, opinię tę należy uznać za wielkie uproszczenie. L. Wałęsa dysponował wystarczającym i rzeczywistym poparciem, aby zostać szefem związku. Również agentura nie była aż tak liczna, żeby przechylić szalę zwycięstwa. Ponadto, analizując walki frakcyjne i konflikty personalne w „Solidarności", należy pamiętać, że były one związane nie tylko z aktywnością SB, ale także z autentycznym sporem o koncepcję budowy związku i strategię postępowania wobec władz. Również delegaci na zjazd nie byli bezkrytyczną masą zwolenników bądź przeciwników Wałęsy, ale osobami o konkretnych poglądach i postawach politycznych, targanymi w dodatku emocjami, oceniającymi na bieżąco sytuację i podejmującymi decyzje.
Zjazd nie wygasił konfliktów w ruchu „Solidarności". Nie zakończył też sporów wokół L. Wałęsy. Sekwencja wydarzeń z jesieni 1981 r. zapowiadała zbliżającą się
118 IPN 0236/243, t. 1, Analiza
materiałów operacyjnych w sprawie obiektowej kryptonim „Debata " nr rej.
66477-dot.
I Krajowego Zjazdu NSZZ „Solidarność", gen. W. Ciastoń, Warszawa, 9 X 1981, k. 46.
119 Chodzi tu o publiczną wymianę zdań
pomiędzy A. Gwiazdą a L. Wałęsą. Zwracając się do Wałęsy, Gwiazda
zapytał:
„Jak wyobrażasz sobie rozmowę »jak Polak z Polakiem«, kiedy jeden z nich jest
zdrajcą?".
120 Na temat porozumienia J. Kuronia z L. Wałęsązob.: J. Kuroń, op. cit., s.
204; S. Cenckiewicz, op. cit.,
s. 499-502.
121 IPN 0236/243, t. 1,
Informacja gen. W. Ciastonia dotycząca przebiegu obrad II tury I KZD NSZZ „So
lidarność" w dniu 2 X 1981 r., Warszawa, 3 X 1981, k. 193.
122 J. Kuroń, op. cit., s. 230.
123 IPN 0236/243, t. 1, Wniosek o zakończenie sprawy
obiektowej „Debata " dot. I Krajowego Zjazdu NSZZ
„Solidarność",
Warszawa,
11 XII 1981. Zob. także: J. Holzer, op. cit., s. 278; S. Cenckiewicz, op.
cit.,
s.
487-493.
124 IPN 0236/243, t. 1, Analiza materiałów operacyjnych w
sprawie obiektowej kryptonim „Debata " nr rej.
66477...,
k.
46. W części dotyczącej działań SB podczas zjazdu krajowego „Solidarności"
wykorzystano nie
które obszerne fragmenty wcześniejszych publikacji S. Cenckiewicza: Oczami
bezpieki..., s. 462—508; idem,
Powstrzymać
powódź kontrrewolucji. Służba Bezpieczeństwa wobec „Solidarności" w latach
1980—1981,
[w:] Droga do
Niepodległości..., s. 85-103.
128
konfrontację - 18 października I sekretarzem KC PZPR został gen. Wojciech Jaruzelski; w dniach 27-28 listopada na VI Plenum KC PZPR nowy szef partii zapowiedział wniesienie pod obrady Sejmu PRL projektu ustawy O nadzwyczajnych środkach działania w interesie ochrony obywateli i państwa; 2 grudnia nastąpił szturm MO na Wyższą Oficerską Szkołę Pożarniczą w Warszawie, gdzie wybuchł strajk. Później odbyło się słynne posiedzenie Prezydium KK i przewodniczących regionów NSZZ „Solidarność" w Radomiu (3 grudnia), które zostało nagrane przez tajnych współpracowników SB i nagłośnione propagandowo125. Ze względów taktycznych L. Wałęsa dopasował się wówczas do bojowych nastrojów panujących wśród członków Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność". W Drodze nadziei napisze o tym wprost: „Tak więc wybieram następujący wariant: robię się największym radykałem, dołączam w Radomiu do nastroju całej sali po to, żeby się nie dać zostawić z boku wobec nadchodzących wydarzeń. Przecież oni by mnie nawet nie zamknęli, gdybym nie wygłosił tego przemówienia w Radomiu. Istniała koncepcja, że wcale nie miałem siedzieć, dowiedziałem się o tym z czasem - tylko że wtedy nic nie mógłbym zrobić. [...] W Radomiu poszedłem na ostro wbrew swoim przekonaniom, żeby nie dać się odłączyć"126. W rozmowie z pułkownikami wojska i SB w 1982 r. odsłonił jeszcze inne kulisy Radomia: „Jadąc do Radomia spotkałem się z panem [Mieczysławem R] Rakowskim, z panem [Stanisławem] Cioskiem i prymasem [Józefem] Glempem. Mówię - »panowie, ja się poddaję. Do Radomia jadę, ale będę wyrzucony, albo sam spowoduję, że odchodzę, bo mi ta linia i towarzystwo nie odpowiada«. Wszyscy, z panem Rakowskim i Cioskiem, powiedzieli, że nie - Wałęsa musi zostać. Gdybym został, to musiałbym cokolwiek powiedzieć. Jednocześnie powiedziałem to w innym akcencie. Powiedziałem to, kiedy rozwalałem [Jacka] Kuronia, kiedy powiedziałem - co mi ty tworzysz, jakie partie, że przez to będziemy musieli dostać po szczękach, bo żadna władza się nie podda. Ja mówiłem w innym kontekście. Jednocześnie musiałem trochę twardziej powiedzieć, ale się z tym nie zgadzałem. Miałem zamiar co innego powiedzieć. Mój rzecznik prasowy mówił, że ja między Radomiem i Gdańskiem robię zwrot, żeby mi dano pełnomocnictwa na prezydium. Nie dano mi, trzasnąłem drzwiami i wyszedłem. Taka jest prawda. [...] Powiedziałem w Radomiu, że teraz dochodzi do konfrontacji. Myślałem, że dojdzie wiosną. Miałem na uwadze to, że [władza] dąży do konfrontacji. Mojego wojewodę, pana [Jerzego] Kołodziejskiego poprosiłem i mu przedstawiłem, jak będzie wyglądał Związek za 2-3 miesiące. Wyrzuciłbym prawdopodobnie doradców całkowicie tych, którzy psuliby mi. Ustaliłbym pracę związkową tak, żeby nam nie burzyła. To wszystko przewidziałem. Po prostu nie zdążyłem"127.
W dniach 11-12 grudnia 1981 r. obradowała w Gdańsku po raz ostatni Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność". Lech Wałęsa prawie cały czas milczał. Pod koniec ob-
125 J. Holzer, op. dt., s. 336-339;
A. Friszke, „Solidarność"..., s. 33-35; W. Turek, Dlaczego nie doszło
do porozumienia Wałęsy,
Glempa i Jaruzelskiego? Przyczynek do genezy wprowadzenia stanu wojennego
13 XII 1981 r., [w:] „ Solidarność
" a wychodzenie Polski z komunizmu. Studia i artykuły z okazji XVrocznicy
powstania
NSZZ „Solidarność ", pod red. L. Mażewskiego i W. Turka, Gdańsk 1995,
s. 45—64; G. Majchrzak,
Człowiek,
który uwiódł Służbą Bezpieczeństwa, „Rzeczpospolita", 6 VIII 2005; idem,
Człowiek z mroku,
„Polityka", 8 VIII
2005.
126 L. Wałęsa, Droga nadziei, s. 235.
127 S. Cenckiewicz, G. Majchrzak, „Chcemy Panu pomóc"..., s. 136—137.
129
rad zwrócił jedynie uwagę, że w całym kraju zerwano łączność telefoniczną128. Był to sygnał, że wprowadzono właśnie stan wojenny. Jak napisał później gen. Cz. Kiszczak: „13 grudnia 1981 roku Lech Wałęsa wszedł w bliskie spotkania trzeciego stopnia z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych"129.
128 Komisja Krajowa NSZZ„Solidarność".
Posiedzenie w dniach 11—12 grudnia 1981 r., oprać. red. T. Ta
bako, wstęp A. Paczkowski,
Warszawa 2003, s. 369.
129 W. Bereś, J. Skoczyłaś, Generał Kiszczak mówi... prawie wszystko, Warszawa 1991, s. 152.
130
FIGURANT KRYPTONIM „ZADRA" I OPERACJE SPECJALNE BIURA STUDIÓW SŁUŻBY BEZPIECZEŃSTWA MSW (1981-1990)1
Nigdy nie robiłem tajemnicy ze swoich kontaktów z władzą, ze służbami bezpieczeństwa
Lech Wałęsa, Moja III RP1
W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. Lech Wałęsa został zatrzymany w swoim mieszkaniu na gdańskiej Zaspie i przewieziony do rządowej willi w Chylicach pod Warszawą3. Później przeniesiono go do Otwocka, zaś w maju 1982 r. do Arłamowa w Bieszczadach. Będąc początkowo „gościem" władz PRL, a nie osobą internowaną4, przebywał w rządowym kompleksie hotelowo-rekreacyjnym w Arłamowie. „Prawdę mówiąc, był zadowolony, że siedzi, twierdził, że odpoczywa" - wspominała później Danuta Wałęsa5. Zarówno w pałacu w Otwocku, jak i hotelu w Arłamowie, przywódca „Solidarności" zastał dobre warunki - cieszył się dostępem do radia6 i telewizji, korzystał z prasy, mógł uprawiać sport, spotykał się z najbliższymi oraz przedstawicielami Kościoła7.
1 W niniejszym rozdziale znalazło się wiele tez,
opinii, a nawet zbieżnych sformułowań i fragmentów,
które
wcześniej już ogłoszono drukiem w publikacjach S. Cenckiewicza i G. Majchrzaka
(w tym także
w
rozprawach ogłaszanych wspólnie).
2 L. Wałęsa, Moja Ul RP, Warszawa 2007, s. 91.
3 L. Wałęsa, Droga nadziei, Kraków 1990, s. 241 i nast.
4 Ibidem, s. 247; W. Sawicki, Sowiecka
interwencja w Polsce w grudniu 1981? — nieznany dokument
z
archiwów byłej NRD, [w:] Studia i materiały z dziejów opozycji i oporu
społecznego, t. 2, pod red. Ł. Ka-
mińskiego,
Wrocław 1999, s. 149.
5 L. Wałęsa, Droga nadziei, s. 246.
6 Dostęp do radia z czasem zaczęto Wałęsie
reglamentować ze względu na to, że często słuchał Radia
Wolna
Europa. Zob. Ci zbóje z którymi się spotykałem, wywiad E. Milewicz i M.
Lizuta z bp. A. Orszulikiem,
„Gazeta
Wyborcza", 2 III 1999.
7 W notatce Biura Ochrony Rządu i Biura Śledczego
MSW z 26 VII 1982 r. zawarto statystykę wizyt
rodzinnych
i gości odwiedzających L. Wałęsę w Otwocku i Arłamowie. Wynika z niej, że w
okresie od grud
nia 1981
do lipca 1982 r. osiemnastokrotnie odwiedziła go rodzina (m.in. żona z dziećmi
i brat Stanisław),
czterdziestodwukrotnie przedstawiciele Kościoła katolickiego (m.in. bp
Bronisław Dąbrowski i ks. Alojzy
Orszulik)
i czterokrotnie osoby prywatne i przedstawiciele organizacji międzynarodowych
(m.in. Czerwonego
Krzyża).
W notatce podano też informacje na temat dostarczonych L. Wałęsie artykułów
żywnościowych
i używek
(papierosy i różne rodzaje alkoholi). Zob. Notatka Biura Ochrony Rządu i Biura
Śledczego MSW
dotycząca listu bp. gdańskiego Lecha Kaczmarka (z 9 VII 1982 r.) do
przewodniczącego Wojskowej Rady
Ocalenia
Narodowego gen. W. Jaruzelskiego w sprawie zwolnienia z internowania L. Wałęsy,
Warszawa,
26 VII
1982, [w:] Stan wojenny w dokumentach władz PRL (1980-1983), oprać. B.
Kopka i G. Majchrzak,
Warszawa
2001, s. 277-280. Również gen. Cz. Kiszczak odniósł się do tej kwestii w swoich
wspomnieniach.
Por. W.
Bereś, J. Skoczyłaś, Generał Kiszczak mówi... prawie wszystko, Warszawa
1991, s. 153.
131
Na przełomie grudnia 1981 i stycznia 1982 r. przedstawiciele władz prowadzili z L. Wałęsąpoufhe rozmowy8. W tym czasie Wałęsa „był tematem wielu istotnych ustaleń" - powiedział gen. Czesław Kiszczak9. „Wałęsa to karta polityczna. »My go jeszcze wykorzystamy«" - zanotował w pierwszych godzinach stanu wojennego, relacjonujący nastroje w ekipie Jaruzelskiego, gen. Wiktor Anoszkin10. Początkowo przede wszystkim żądano od Wałęsy wyeliminowania z „Solidarności" „ekstremistów", ale jednocześnie władze obiecały, że związek nie zostanie zdelegalizowany11. Scenariusz ten wpisywał się w koncepcje MSW i ramy operacji o kryptonimie „Renesans", którą gdańska SB realizowała formalnie od 19 stycznia 1982 r. Jej celem było odtworzenie zawieszonej po 13 grudnia 1981 r. działalności NSZZ „Solidarność", ale po wyeliminowaniu najbardziej radykalnych działaczy i przywróceniu stricte związkowego charakteru „Solidarności"12. Poprzez tajnych współpracowników SB nowa „Solidarność" miała być skutecznie kontrolowana operacyjnie13. Wśród ogólnych założeń operacji „Renesans" wymieniano m.in. „ilościowe i jakościowe osłabienie ZZ »Solidarność« m.in. poprzez tworzenie w okresie stanu wojennego nieoficjalnych grup inicjatywnych w kluczowych obiektach, instytucjach i środowiskach, które na bazie zyskanego autorytetu stanowić będą gwarancję przejęcia funkcji kierowniczych czystego ruchu związkowego z chwilą ustania stanu wojennego", „tworzenie grup wspierających działalność nieoficjalnych grup ini-cjacyjnych, rekrutujących się z szeroko rozumianego aktywu związkowego", „aktywne rozpoznanie i bieżąca weryfikacja koncepcji nowych struktur organizacyjnych związku z uwzględnieniem specyfiki woj. gdańskiego", „rozpoznanie i operacyjne przeciwdziała-
8 A. Paczkowski, Wojna polsko—jaruzelska. Stan
wojenny w Polsce 13 XII 1981 — 22 VII 1983, Warszawa
2006, s.
64-65, 139-140.
9 W. Bereś, J. Skoczyłaś, op. cit., s. 152.
10 „Zeszyt roboczy"
generałaAnoszkina 9-16grudnia 1981 r, oprać. red. B. Stefańczak, Warszawa 1998,
s. 35.
Przedruk „Zeszytu roboczego" generała Anoszkina, [w:] Przed i po
13 grudnia. Państwa bloku
wschodniego
wobec kryzysu w PRL 1980—1982. Tom 2 (kwiecień 1981 — grudzień 1982), wybór, wstęp
i oprać.
Ł. Kamiński, Warszawa 2007, s. 398-411.
11 L. Wałęsa, Droga nadziei, s. 247.
12 Z opublikowanego w 2001 r. szyfrogramu
ambasadora NRD w Warszawie z 2 XII 1981 r. wynika, że
plan „odnowienia" „Solidarności" przez „siłową konfrontację" powstał
jeszcze przed 13 XII 1981 r. Am
basador
NRD miał się powoływać na rozmowę ze Stanisławem Cioskiem przeprowadzoną w dniu
1 XII
1981 r.,
który z kolei miał mu zrelacjonować swojąrozmowę z Bronisławem Geremkiem:
„Właśnie miałem
osobliwą
rozmowę z szefem ekspertów »Solidarności« Geremkiem (ścisłe kontakty z
międzynarodówką
socjaldemokratyczną,
osobiste kontakty z [Brunonem] Kreiskym i innymi). Nie wierzyłem własnym uszom.
Geremek
oświadczył, że dalsza pokojowa koegzystencja pomiędzy »Solidarnością« w obecnej
formie a so
cjalizmem realnym już niemożliwa. Konfrontacja siłowa nieuchronna. Wybory do
rad narodowych muszą
zostać przesunięte. Aparat »Solidarności« musi zostać zlikwidowany przez
państwowe organy władzy. Po
siłowej
konfrontacji »Solidarność« mogłaby na nowo powstać, ale jako rzeczywisty
związek zawodowy
bez Matki Boskiej w klapie, bez programu gdańskiego, bez politycznego oblicza i
bez ambicji sięgnięcia
po
władzę. Być może - kontynuował Geremek - tak umiarkowane siły jak Wałęsa
mogłyby zostać zacho
wane. Po
konfrontacji nowa władza państwowa mogłaby w innej sytuacji politycznej
kontynuować pewne
procesy
demokratyczne. Nie mogę jeszcze ocenić, czy Geremek mówił tylko we własnym
imieniu i czyjego
zdanie
jest reprezentatywne". Drogi do niepodległości 1944-1956/1980-1989.
Nieznane źródła do dziejów
najnowszych
Polski, wstęp, wybór i oprać. T. Balbus, Ł. Kamiński, W. Sawicki i K.
Szwagrzyk, pod red.
W. Wrzesińskiego, Wrocław 2001, s. 231-232.
13 S. Cenckiewicz, Oczami bezpieki.
Szkice i materiały z dziejów aparatu bezpieczeństwa PRL, Kraków
2004, s.
451^53; G. Majchrzak, Esbeckapanna „S", „Rzeczpospolita", 13
XII 2002.
132
nie wszelkim próbom tworzenia struktur organizacyjnych ZZ »Solidarność«, opartych na założeniach programowych okresu poprzedzającego wprowadzenie stanu wojennego"14. Wedle tej koncepcji zakładano wpasowanie L. Wałęsy w projekt nowej „Solidarności", która od tej pory winna reprezentować tzw. zdrowy nurt robotniczy, bez niepotrzebnej „politycznej nadbudowy"15. W tym celu jako pośredników wykorzystywano również tajnych współpracowników (np. TW ps. „Walasek"16), którzy przekonać mieli L. Wałęsę do idei odnowionego związku17. Efekty tych działań jeszcze w połowie stycznia 1982 r. traktowano dość obiecująco, by pod koniec miesiąca uznać je za nierealne18. Wałęsa nie uległ bowiem namowom19. Ostatecznie, zapewne w związku z niepowodzeniami w rozmowach, 26 stycznia 1982 r. wręczono mu decyzję o internowaniu20.
Fiasko operacji „Renesans" nie oznaczało, że całkowicie zarzucono myśl o rozmowach. Jednym z impulsów do kontynuacji dialogu był głośny „list kaprala do generała"
14 IPN Gd 003/176,
Wniosek Zastępcy Naczelnika Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku mjr. F. Chmie-
lewskiego
o wszczęcie SO krypt. „Renesans", której celem jest osłabienie NSZZ
„Solidarność", Gdańsk,
191 1982,
k. 3.
15 A. Paczkowski, op.
cit., s. 131-142; H. Głębocki, Dzieje „Solidarności" w podziemiu
(1981-1989),
[w:] Droga
do Niepodległości. Solidarność 1980-2005, pod red. A. Borowskiego, Warszawa
2005,
s.
149-153.
16 IPN Gd 003/176,
Notatka służbowa
mjr. F. Chmielewskiego z rozmowy z TW ps. „Walasek" przepro
wadzonej 18 I 1982 r., Gdańsk, 19 11982, k. 29. Zob. także: S. Cenckiewicz, Pomorze
Gdańskie i Kujawy,
[w:] Stan wojenny w Polsce 1981-1983, pod red. A. Dudka, Warszawa
2003, s. 520; G. Majchrzak, Dzia
łania Służby Bezpieczeństwa w celu przejęcia kontroli nad „Solidarnością"
w latach 1980—1982, „Dzieje
Najnowsze", 2003, nr 3, s. 92—93. Z ewidencji operacyjnej SB w Gdańsku
wynika, że pod pseudonimem
„Walasek"
zarejestrowano Floriana Wiśniewskiego - kolegę L. Wałęsy z okresu pracy w
„Elektromontażu",
członka
prezydium MKS i władz regionalnych NSZZ „Solidarność" (zob. także biogram
F. Wiśniewskiego
w aneksie
źródłowym nr 32).
17 Pośrednim potwierdzeniem
prowadzonych z L. Wałęsą rozmów po 13X11 1981 r. jest również postawa
jego
bliskich współpracowników w pierwszych dniach stanu wojennego. Przykładowo,
kiedy na terenie
Stoczni Gdańskiej im. Lenina
pojawili się Mieczysław Wachowski, Danuta Wałęsowa i ks. Henryk Jankowski,
to zachęcali strajkujących do przerwania
protestu, twierdząc, że są w kontakcie z Wałęsą, który „prowadzi
rozmowy w Warszawie" i „wszystko będzie dobrze", a kontynuowanie
strajku „może utrudnić rozmowy".
Por. K. Masiak, Zszedłem z pola, [w:]
Region USA. Działacze „Solidarności" o kraju, o emigracji, o sobie,
rozmawiał A. Krajewski, Londyn
1989, s. 117-118.
18 L. Wałęsa, Droga
nadziei, s. 249; A. Orszulik SAC, Czas przełomu. Notatki z rozmów z władzami
PRL
w latach 1981—1989, Warszawa—Ząbki 2006, s. 9—99. Z
opublikowanych dokumentów kierownictwa NRD-
-owskiej partii komunistycznej (SED) wynika,
że już w grudniu 1981 r. pojawiły się poważne wątpliwości
co do wykorzystania Wałęsy. W
informacji dla Biura Politycznego KC SED z 24 XII 1981 r. czytamy: „Idea
wykorzystania Wałęsy jest nierealna.
Wałęsa jest parszywym, prymitywnym i zakłamanym typem (tow.
Ciosek, minister ds. związków
zawodowych). Bez swych doradców jest kompletnym zerem. Po pierwszych
rozmowach z przedstawicielami rządu oświadczył, że wita z radością stan wojenny
i zgadza się z tym, żeby
unieszkodliwić ekstremalne siły w »Solidarności«. Obiecał współpracować
z rządem i stworzyć taki program,
który całkowicie będzie zgadzał się z celami
rządu. Ale już podczas drugiego spotkania zażądał spotkania
ze swymi doradcami i z Prezydium KK
»Solidarności«. Pozostawiony na wolności natychmiast złamałby
złożone obietnice. »Nawet czasowa współpraca taktyczna z tym durniem i
łajdakiem jest niemożliwa«".
Drogi do niepodległości..., s. 241.
19 Zdaniem Andrzeja Paczkowskiego, który powoływał się na opinię M.F.
Rakowskiego i samego L. Wałęsy,
przywódca „Solidarności" w rozmowach
tych po prostu „bluffował". Por. A. Paczkowski, op. cit., s. 140.
Z kolei zdaniem Andrzeja Friszke,
Wałęsa był niezłomny „w sprawach zasadniczych", a jednocześnie go
towy do ustępstw w kwestiach
„drugorzędnych". Por. A. Friszke, Pośrednik w wielkiej polityce [rec.
książki
ks. bp. A. Orszulika pt. Czas
przełomu, Warszawa—Ząbki 2006], „Więź", 2006, nr 11, s. 125.
20 L. Wałęsa, Droga nadziei, s. 249.
133
z 8 listopada 1982 r., w którym L. Wałęsa napisał: „Wydaje mi się, że nadchodzi już czas wyjaśnienia niektórych spraw i działania w kierunku porozumienia. Trzeba było czasu, aby wielu zrozumiało, co można i na ile można. Proponuję spotkanie i poważne przedyskutowanie interesujących tematów, a rozwiązanie przy dobrej woli na pewno znajdziemy"21. List przekazano niezwłocznie gen. Kiszczakowi, a przez niego doręczono adresatowi - I sekretarzowi KC PZPR Wojciechowi Jaruzelskiemu, który jeszcze tego samego dniaz jego treścią zapoznał swoich najbliższych współpracowników. Mieczysław F. Rakowski wyraził wówczas opinię, że list jest zbyt ogólny. Postanowiono, że Wałęsie „trzeba [...] zaproponować tekst poważniejszy"22. Z misją przekonania L. Wałęsy do napisania „poważniejszego" listu w dniu 9 listopada 1982 r. w Arłamowie pojawił się gen. Kiszczak. Jednak Wałęsa odrzucił proponowany przez władze tekst23. Dzień później władze zdecydowały o zwolnieniu L. Wałęsy z internowania24.
Do Gdańska wrócił jednak dopiero trzy dni później25. Z dzienników M.F. Rakowskiego wynika, że realizowano wówczas plan opracowany w MSW: „Ludzie Kiszczaka opracowali następujący scenariusz: jeszcze dziś lub jutro zostanie przewieziony do Otwocka. Tutaj odbędzie się rozmowa z nim, którąprzeprowadzi prokurator [...]. Następnie z Wałęsą porozmawia Ciosek i poradzi mu, żeby wyjechał na jakiś czas do sanatorium. Poczyni mu także mgliste obietnice na temat jego przyszłego miejsca w życiu politycznym kraju. W niedzielę wieczorem, a więc pojutrze, zostanie oddany pani Wałęsowej"26. Nie wiadomo, czy z Wałęsą spotkał się minister ds. współpracy ze związkami zawodowymi Stanisław Ciosek. Z dokumentów MSW wynika natomiast, że 13 listopada rozmawiał z nim płk Wła-
21 Ibidem, s. 270. W Drodze
nadziei (s. 270-271) L. Wałęsa wspominał: „Postanowiłem dokonać ryzy
kownego otwarcia, oceniając, że jego ryzyko jest mniejsze od strat
spowodowanych przedłużającym się
impasem.
[...] Oni ten list ogłosili później, po zgaszeniu demonstracji [z okazji
drugiej rocznicy rejestracji
„Solidarności"],
kiedy nie mógł mieć planowanego znaczenia. I w ten sposób na koniec pobytu w
Arłamowie
trochę
się wyłożyłem. Problem był z podpisaniem tego listu. Przekalkulowałem to
krótko, bo jednak zwy
kle
działam szybko, pod wpływem impulsu: jeśli podpiszę »przewodniczący«, to w
ogóle go nie ogłoszą,
jeśli
pominę »Solidarność«, ludzie powiedzą, że zdradziłem, więc wymyśliłem —
»kapral«". Jak wynika
z zapisków
ks. Alojzego Orszulika, L. Wałęsa wielokrotnie zgłaszał gotowość do rozmów z
władzą (przy
udziale
doradców i strony kościelnej). Mimo starań przedstawicieli Kościoła i obietnic
władz do konkretnych
negocjacji
w tej kwestii nie doszło.
22 M.F. Rakowski, Dzienniki polityczne 1981-1983, Warszawa 2004, s. 401.
23 W. Bereś, J. Skoczyłaś, op. dt., s. 154.
Jak zapisał M.F. Rakowski: „Wałęsa odrzucił proponowany
przez nas
tekst. Chciał utopić wszystko w ogólnikach. Był u niego Kiszczak, który
powiedział mu, że to nie
żarty. Ostrzegaliśmy go wielokrotnie i mógł się przekonać, że nie żartujemy.
Przypomniał mu także historię
z
dolarami". M.F. Rakowski, op. cit., s. 402. Nie wiadomo, co miał na
myśli Rakowski, pisząc o „historii
z
dolarami".
24 Szerzej na ten temat
zob. S. Cenckiewicz, G. Majchrzak, „ Chcemy Panu pomóc ". Zapis rozmowy
prze
wodniczącego
NSZZ „ Solidarność " Lecha Wałęsy z szefem Oddziału VNaczelnej Prokuratury
Wojskowej
płk. Bolesławem Klisiem i dyrektorem Biura Śledczego MSW płk. Hipolitem
Starszakiem przeprowadzonej
w dniu 14 listopada 1982 r, „Arcana", 2006, nr 70-71, s. 126 (zob. też aneks
źródłowy nr 22).
25 Do dziś w literaturze
przedmiotu pojawia się rozbieżność co do daty zwolnienia L. Wałęsy. Jedni
autorzy
podają 12
XI
1982 r.
(zob. A. Andrusiewicz, Polska 1980—1990. Kalendarz dekady przełomu, Rzeszów
1995; M.
Pernal, J. Skórzyński, Kalendarium „Solidarności" 1980-1989, Warszawa
1990), a inni 14 XI
1982 r.
(zob. biogram Lecha Wałęsy, [w:] Opozycja w PRL. Słownik biograficzny
1956-89, t. 1, pod red.
J. Skórzyńskiego, Warszawa 2000). Sam Lech Wałęsa w pamiętniku Droga nadziei
nie podaje daty zwol
nienia z
internowania.
26 M.F. Rakowski, op. cit., s. 406.
134
dysław Kuca - dyrektor Biura Studiów SB MSW27. Następnego dnia przewodniczącego „Solidarności" przewieziono do Warszawy do Naczelnej Prokuratury Wojskowej, gdzie rozmowę z nim przeprowadzili płk Bolesław Kliś - szef Oddziału VNaczelnej Prokuratury Wojskowej, oraz płk Hipolit Starszak - dyrektor Biura Śledczego MSW.
Trudno powiedzieć, jaki cel stawiano sobie przed rozmowami z L. Wałęsą. Chodziło zapewne o większą „lojalizację" przywódcy „Solidarności" w warunkach stanu wojennego. Myślano najpewniej także o przeciwstawieniu Wałęsy innym liderom „Solidarności", którzy po 13 grudnia 1981 r. kontynuowali działalność w podziemiu. Być może próbowano Wałęsę nastraszyć. Niewykluczone także, że starano się pokierować rozmową w taki sposób, by wykorzystując później jej zapis (np. wideo), móc Wałęsę szachować bądź kompromitować. Formalnie celem rozmowy w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej w Warszawie 14 listopada 1982 r. było „zapoznanie Lecha Wałęsy z podstawowymi przepisami prawa karnego i przestrzeżenie go przed ich naruszeniem". W czasie rozmowy przedstawiono mu do podpisania oświadczenie, z którego wynikało, że został on zapoznany z obowiązującym po 13 grudnia 1981 r. stanem prawnym i ewentualnymi konsekwencjami wynikającymi z jego naruszenia28. L. Wałęsa odmówił podpisania oświadczenia, tłumacząc to tym, że „od 4 lat, nic nie podpisywałem". Jednocześnie zapewnił, że „»będzie się starał« nie wchodzić w kolizję z przepisami prawa, zaś zakazów, o których mowa w oświadczeniu, świadomie nie naruszy"29.
Zapis rozmowy w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej jest źródłem historycznym o dużym znaczeniu, którego treść (wypowiedzi Wałęsy) w dodatku udało się potwierdzić w dokumentach proweniencji partyjnej30. W 2006 r. Wałęsa stwierdził, że niektórych
27 Jest o tym mowa w dokumencie
opublikowanym przez S. Cenckiewicza i G. Majchrzaka („ Chcemy
Panu pomóc"..., s. 163). Zob. także aneks źródłowy nr 22.
28 Brzmiało ono: „Niniejszym oświadczam, że w
dniu dzisiejszym zapoznany zostałem z treścią przepisów
karnych
obowiązujących w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, dotyczących w
szczególności: — zakazu
organizowania,
kierowania albo uczestnictwa w strajku, akcji protestacyjnej lub nielegalnym
zgromadzeniu
publicznym;
- zakazu rozpowszechniania fałszywych wiadomości mogących wywołać niepokój
publiczny
lub rozruchy albo rozpowszechniania wiadomości mogących osłabić gotowość
obronną Polskiej Rzeczy
pospolitej
Ludowej; — zakazu udziału w związku mającym na celu przestępstwo lub którego
istnienie,
ustrój
lub cel ma pozostać tajemnicą wobec władzy państwowej; — zakazu publicznego
nawoływania lub
pochwalania
przestępstwa; - zakaża publicznego nawoływania lub przeciwdziałania
ustawie lub prawnemu
rozporządzeniu
organu państwowego. Zapoznany zostałem również z przepisami dotyczącymi
postępowania
doraźnego
przed sądami powszechnymi i wojskowymi. Stwierdzam jednocześnie, iż zostałem
uprzedzony,
że w przypadku podjęcia działalności naruszającej obowiązujący porządek prawny
zostanę pociągnięty do
odpowiedzialności
- zgodnie z przepisami prawa". IPN BU 0582/141, t. 7, k. 30. Zob. także S.
Cenckiewicz,
G. Majchrzak, „Chcemy Panu
pomóc"..., s. 129.
29 IPN BU 0582/141, t. 7, Notatka szefa
Oddziału V Naczelnej Prokuratury
Wojskowej płk. B. Klisia
i
dyrektora Biura Śledczego MSW płk. H. Starszaka, Warszawa, 14 XI 1982, k. 28-29; IPN
BU 0582/141,
t. 7, Oświadczenie odręczne
płk. B. Klisia i płk. H. Starszaka, Warszawa, 14 XI 1982, k. 33.
30 S. Cenckiewicz i G. Majchrzak napisali („Chcemy Panu pomóc"..., s. 131-132), że „treść tego doku
mentu [zapisu rozmowy w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej] w znacznej mierze
pokrywa się z relacją
złożoną przez szefa MSW gen. Cz. Kiszczaka podczas posiedzenia Biura Politycznego
KC PZPR w dniu
18 XI 1982 r. Minister
informował wówczas o przebiegu swego spotkania z Lechem Wałęsą, które miało
miejsce w
Adamowie 9 XI 1982 r.". W artykule opublikowanym na łamach
„Arcanów" Cenckiewicz
i
Majchrzak pisali, że według gen. Kiszczaka: „Wałęsa nie zmienił się, jest to
mały człowiek, żulik, lis,
chytry
człowiek, chce oszukać partnera. Mówi, że jest zwolennikiem gen. Jaruzelskiego,
że stan wojenny
był
konieczny, ale że powinien trwać trzy miesiące, że nie wszyscy powinni być
internowani. Stwierdził, że
135
sformułowań, które pojawiająsię w dokumencie, nigdy nie użył, sugerując jednocześnie, iż zapis rozmowy mógł zostać sfałszowany31. Chodzi zwłaszcza o te fragmenty, które dotyczą jego wpływu na kształt obsady personalnej władz regionalnych i krajowych „Solidarności" w 1981 r. oraz rolę pośrednika w kontaktach z MSW, która przypaść miała Mieczysławowi Wachowskiemu. O ile informacje odnoszące się do „polityki kadrowej" Wałęsy i jego stosunku do oponentów, zwłaszcza w regionie gdańskim, są stosunkowo łatwe do weryfikacji źródłowej32, o tyle wzmianki na temat jego osobistych, lub utrzymywanych poprzez pośredników, poufnych kontaktach z przedstawicielami MSW (gen. Cz. Kiszczakiem, płk. W. Kucąi kierownictwem SB w Gdańsku) są obecnie trudne do szerszego omówienia ze względu na wątłą podstawę źródłową33. Jednakże z poprzedniego rozdziału książki wiadomo, że nieformalne kontakty Wałęsy z przedstawicielami władz (w tym MSW) miały miejsce już w okresie „karnawału »Solidarności«", a on sam nawet dzisiaj nie wypiera się takich relacji34. W rozmowie z pułkownikami Wałęsa przypomniał, że zawsze „dobrze żył z SB i z tymi innymi"35. W zupełnie innych warunkach, podczas spotkania z funkcjonariuszami WUSW w Gdańsku w 1990 r., niejako potwierdził swoją wypowiedź z 1982 r.: „Nigdy nie byłem wrogo nastawiony
szkoda, że partia nie
wprowadziła stanu wojennego. Jest za socjalizmem, ale bez wypaczeń na dole,
socjalizm jest piękną ideą, wdrażanie na dole niedobre. Jest za
przyjaźniąpolsko-radziecką, przeciw kuroniadzie. Wyczyścił z niej komisję w Gdańsku, nie zdążył [tego] zrobić
w KKP, w prezydium KKP. Chciał odejść z
»Solidarności«, ale bardzo prosił go Rakowski i Ciosek. Stwierdził, że pojechał
do Radomia i grał i teraz gra. Uważa, że rozwiązanie »Solidarności« jest
błędem, nowe związki zawodowe sprawy nie załatwiają. Chce rozmów z rządem. Mówi, że ma rozwiązania. Zagubił się, nie może
dogonić pociągu. Opuszczają go [Bronisław]
Dąbrowski, [Zbigniew Józef] Kraszewski, Orszulik. Dotarło do niego, że kraj nie
zastrajkował z powodu Wałęsy. Zapewnieniom żony, że ma poparcie - nie wierzył.
Jest ograniczony i nie jest w stanie samodzielnie podjąć decyzji. Ksiądz
Orszulik wybił [być może powinno być „wbił"] mu te sprawy do głowy. Ma
świadomość, że spadnie z cokołu, zapowiada, że odejdzie od polityki. Napisać
tego nie chce. Mówi, że musi przemyśleć
sprawy. Bez doradców - Geremka i innych -jest analfabetą politycznym. Chciał rozmów trójki z doradcami [...]. Uznaje realia po
8 X 1982
r., ale nie chce tego wszystkiego napisać. Chce pomagać rządowi, być przydatny. Napisał
oświadczenie, że dość awantur i strajków. Przypomina, że kiedyś gasił strajki.
Propaganda zachodnia przechwyciłaby to, czego Wałęsa nie powiedział (ustawa o
związkach zawodowych, rozwiązanie »Solidarności«). Pytał, co z nim będzie?
Oświadczyłem mu, że jest to ostatnia rozmowa przedstawiciela rządu z nim, że
zwolnimy go z internowania i że będziemy karać zgodnie z prawem. Prosił, żebym
nie robił mu krzywdy. Będziemy mieli z nim kłopoty". Por. AAN, KC PZPR,
V/186, Protokół
nr 56 z posiedzenia Biura Politycznego KC PZPR w dniu 18.Xl.1982 r, k. 229-230. Zob. także
H.
Dominiczak, Organy bezpieczeństwa PRL 1944-1990. Rozwój i działalność w
świetle dokumentów MSW, Warszawa
1997, s. 365-366.
31 Chwyty w walce, z L. Wałęsą rozmawia A. Gargas, „Ozon", 28 VI 2006.
32 Pisaliśmy o tym, konfrontując
różne źródła z zapisem rozmowy w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej,
w
rozdziale „Ochrona operacyjna" Lecha Wałęsy (1980-1981).
33 Pośredniczenie Mieczysława Wachowskiego w
kontaktach L. Wałęsy z MSW jest potwierdzone przez
treść zeznań, jakie kierowca przywódcy „Solidarności" złożył 12 V 1982 r. w KW MO w
Gdańsku (sprawa
dotyczyła
A. Walentynowicz). Wachowski zeznał, że mimo internowania go w nocy z 12 na 13
XII 1981 r.,
już w
pierwszym dniu pobytu w obozie w Strzebielinku został po południu zwolniony.
Wachowski mówił:
„Podczas zwalniania mnie [z obozu dla internowanych] dowiedziałem się od
funkcjonariusza, że mam udać
się do
swojego domu [i] zabrać swoje rzeczy, a następnie udać się do mieszkania Lecha
Wałęsy i po zabraniu
jego
rzeczy mam się zgłosić w Warszawie u generała [Bogusława] Stachury względnie
gen. [Władysława]
Ciastonia
w gmachu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych przy ul. Rakowieckiej". IPN Gd
76/128, t. 2,
Protokół przesłuchania
świadka-M. Wachowskiego przez ppor. T. Tomczyka, Gdańsk, 12 V 1982, k. 41.
34 Por. rozdział „Ochrona operacyjna" Lecha Wałęsy (1980—1981); L. Wałęsa, Moja..., s. 91.
35 S. Cenckiewicz, G. Majchrzak, „Chcemy Panu pomóc"..., s. 142.
136
do służby, waszej służby"36. Co oznaczająte słowa? W jaki sposób mamy je traktować? Czy to tylko gra i bluff Wałęsy, jak powtarzają niektórzy?
O tym, że poufne kontakty z SB istniały także po wprowadzeniu stanu wojennego, świadczy chociażby następujący fragment rozmowy: „[płk Hipolit Starszak:] - Mam jeszcze jedną sprawę odnośnie pańskiej wczorajszej rozmowy z płk. Kuca. Pan tam wspomniał o kontakcie przez pana [Mieczysława] Wachowskiego. Mam prośbę do pana, żeby pana Wachowskiego z tego kontaktu wyłączyć. [L. Wałęsa:] - Bezpośrednio nie mogę. Oczywiście nie będę go brał, żeby dzwonił do gen. Kiszczaka czy pana Kucy. [H. Starszak:] - Mam inną prośbę. Myślę o panu Wachowskim w tym kontekście, że on jest plotkarz. [L. Wałęsa:] - Zgadzam się. [H. Starszak:] - Po co niektóre sprawy mająmieć więcej uczestników, niż to jest potrzebne. Dlatego mam prośbę, że gdyby te sytuacje, o których pan wspomniał, zachodziły, to żeby pan bezpośrednio zadzwonił do generała [Jerzego] Andrzejewskiego, albo do jego zastępcy płk. [Sylwestra] Paszkie-wicza"37.1 dalej: „Następnie dyrektor podał Wałęsie numery telefonów do Andrzejewskiego i Paszkiewicza. Ustalono, że numer telefonu do kontaktów roboczych zostanie uzgodniony w terminie późniejszym"38.
Wiemy, że także po powrocie Wałęsy do Gdańska miało miejsce kolejne tego typu spotkanie. Jeszcze w listopadzie 1982 r. spotkał się on z szefem WUSW w Gdańsku gen. Jerzym Andrzej ewskim, a rozmowa ta została przez SB nagrana. Pisał o tym M.F. Rakowski na kartach dziennika (pod datą 19 listopada 1982 r.): „Wysłuchaliśmy nagrania z rozmowy szefa MO w Gdańsku gen. Andrzejewskiego z Wałęsą. Zawierała akcenty, z których wynikało, że W. jest posłuszny szefowi MO"39. Natomiast 11 lutego 1983 r. doszło do kolejnej rozmowy L. Wałęsy z płk. B. Klisiem i płk. H. Starszakiem. Przywódca „Solidarności" został ponownie wezwany do Naczelnej Prokuratury Wojskowej jako potencjalny świadek w przygotowywanym procesie Jacka Kuronia i działaczy KOR. Na końcu notatki z tego spotkania czytamy: „Poza treścią protokołu L. Wałęsa oświadczył m.in., iż skłonny jest podjąć działalność w ramach PRON i nowo tworzonych związkach zawodowych, o ile przedstawiciele władz państwowych zapewnią mu utrzymanie autorytetu w środowisku robotniczym"40.
Jednocześnie podczas pobytu L. Wałęsy w Otwocku i Arłamowie zainicjowano działania operacyjne, których celem było jego skompromitowanie zarzutem współpracy z SB. Sugerowano przy tym, że owa współpraca miała rzekomo trwać nieprzerwanie od 1970 r. aż do lat osiemdziesiątych. Dążono tym samym do kompromitacji przywódcy „Solidarności" zarówno w oczach solidarnościowego podziemia, jak i - a może przede wszystkim - świata zachodniego, gdzie coraz częściej pojawiały się głosy o kandydaturze L. Wałęsy do pokojowej Nagrody Nobla. Dzięki byłemu archiwiście KGB, Wasilijowi Mitrochinowi, wiemy, że podczas internowania Wałęsy zainicjowano jego spotkanie ze znanym mu z pierwszej połowy lat siedemdziesiątych funkcjonariuszem
36 IPN Gd 334/26, Zapis filmowy ze
spotkania L. Wałęsy z funkcjonariuszami WUSW w Gdańsku w dniu
14 II 1990.
37 S. Cenckiewicz, G. Majchrzak, „Chcemy Panu pomóc"..., s. 163.
38 Ibidem, s. 164.
39 Zob. M.F. Rakowski, op. cit., s. 414. Nagrania rozmowy nie udało się dotychczas odnaleźć w archiwach.
40 IPN BU 0204/1417, t. 55, Załącznik do informacji dziennej z 11 II 1983 r., k. 45.
137
SB. W Archiwum Mitrochina czytamy: „Kiszczak powiedział KGB, że Wałęsę skonfrontowano z jednym z jego byłych oficerów prowadzących SB i rozmowa ta została nagrana"41.
Początkowo działania specjalne wobec L. Wałęsy prowadził Wydział III Departamentu V MSW (wcześniej Departamentu III „A"), zaś od czerwca 1982 r. prowadzenie sprawy przejęło nowo powstałe Biuro Studiów SB MSW42. Z chwilą internowania L. Wałęsa został jednym z najważniejszych figurantów Departamentu V MSW, a później Wydziału II Biura Studiów SB MSW. Część kadry Biura Studiów rekrutowała się właśnie z Departamentu V MSW (i terenowych struktur tej jednostki), co umożliwiło
41 Ch. Andrew, V. Mitrokhin, The
Sword and the Shield. The Mitrokhin Archive and the Secret History
ofthe
KGB, New
York 1999, s. 535; Ch. Andrew, W. Mitrochin, Archiwum Mitrochina. KGB w
Europie i na
Zachodzie, Warszawa 2001, s. 928. Dotarliśmy do świadków (chcących pozostać
anonimowymi), którzy
twierdzą, że tym funkcjonariuszem był płk
Czesław Wojtalik. Według nich, miał on w 1982 r. pojechać do
Otwocka lub Arłamowa i odbyć tam rozmowę z L. Wałęsą, która została
zarejestrowana na taśmie wideo.
Rozmowa miała mieć charakter wspomnieniowy i dotyczyła rzekomo TW ps.
„Bolek". Ppłk Cz. Wojtalik
za umiejętne pokierowanie tą rozmową miał
później zostać wyróżniony nagrodą finansową przez ministra
spraw wewnętrznych i odznaczeniem państwowym. Brak dokumentów oraz fakt, że
Wojtalik nie żyje, nie
pozwala nam naukowo potwierdzić tych
informacji. Natomiast z akt osobowych Wojtalika wynika, że decy
zją MSW z 31 III 1982 r. przyznano
mu miesięczny dodatek specjalny w wysokości 3800 zł wypłacany od
dnia 1 I 1982 r. Ponadto 9 IX 1982 r. MON przyznało
mu Srebrny Medal „Za zasługi dla obronności kraju".
Nie
wiadomo jednak, czy miało to związek z opisaną powyżej relacją. Por. IPN Gd 214/2159,
Akta osobo
we Cz. Wojtalika; IPN Gd
214/2159, Karta przebiegu służby, k. 57-58 (zob. biogram ppłk. Cz. Wojtalika
w aneksie źródłowym nr 5 i aneksie
ilustracyjnym nr 79).
42 Biuro Studiów SB MSW powołano
najpewniej w dniu 1 VI1982 r. (istnieje również hipoteza, że mogło
ono
powstać już 1511982 r, na co wskazywałaby treść komunikatu dyrektora Biura
Organizacyjnego MSW
z 10 VIII
1982 r.) z inicjatywy szefa SB gen. Władysława Ciastonia. Zadaniem Biura
Studiów było „wypra
cowanie
strategii, taktyki, form i metod działania oraz koordynacja" działań MSW w
stosunku do podziemia.
Począwszy
od 1983 r, powstały terenowe jednostki Biura Studiów, czyli Inspektoraty II WUSW. Jako
pierwszy,
w marcu 1983 r, powołano Inspektorat II w WUSW w Gdańsku. Biuro Studiów, a także
podległe
mu Inspektoraty II, rozpracowywało czołowych działaczy podziemia, skupiało
też w swoich rękach najcen
niejszą agenturę, którą często przejęto z innych pionów operacyjnych SB. W
związku z tym Biuro Studiów
wyposażono w wiele szczególnych, i prawdopodobnie nieujętych do końca w
dokumentach normatywnych,
uprawnień. Przykładowo,
agenturę Biura Studiów i Inspektoratów II w ewidencji Biura „C" rejestrowano
także jako „zabezpieczenia" lub osoby
rozpracowywane, czyli figurantów. Biuro Studiów konspirowało
też część swoich działań przed innymi pionami SB, udzielając im
fałszywych informacji. W ramach tzw.
korespondencji koordynacyjnej, na pytanie o
cennego TW zarówno Biuro Studiów, jak i Inspektoraty II
odpowiadały często, że dana
osoba jest rozpracowywana (figurant) lub też w ogóle nie znajduje się w ich
zainteresowaniu. Tuż przed upadkiem systemu,
w 1989 r, Inspektoraty II zostały połączone z dawnymi
Wydziałami
IV
WUSW
zajmującymi się zwalczaniem Kościoła katolickiego. Powstał wówczas Departament
Studiów i Analiz (w centrali) i Wydziały Studiów i Analiz (na szczeblu
województw). W 1989 r. zniszczono
zasadniczą część dokumentacji
Biura Studiów SB MSW i Departamentu Studiów i Analiz MSW. Jednak
niektórzy funkcjonariusze tych pionów SB
przywłaszczali sobie i wynosili poza resort najcenniejszą doku
mentację na temat agentury dawnego
Biura Studiów, Inspektoratów II i Wydziałów IV. Zob. m.in.: IPN BU
01225/80,
Komunikat nr 3/82 dyrektora Biura Organizacyjnego MSW płk. K. Sławika,
Warszawa, 10 VIII
1982, k.
354; IPN BU 02347/28, t. 14, Zarządzenie nr 0050/82 ministra spraw
wewnętrznych z dnia 1 czerwca
1982 r. w sprawie
zakresu działania i organizacji Biura Studiów Służby Bezpieczeństwa MSW, Warszawa,
1 VI 1982 r, k. 84-85; IPN
BU 1708/1, Protokół przesłuchania J. Frączkowskiego, Gdańsk, 6 III 1992,
k.
18-20, zob. rozdział Śledztwo (1996-1999). Zob. także: P. Piotrowski, Struktury
Służby Bezpieczeństwa
MSW
1975—1990, „Pamięć i Sprawiedliwość", 2003, nr 1 (3), s. 78—79; idem,
Biuro studiów szczególnych,
„Rzeczpospolita",
11 VI 2005;
idem, Elita bezpieki PRL, „Dziennik Bałtycki", 15 I 2008; H.
Głębocki,
Policja tajna przy robocie.
Z dziejów państwa policyjnego w PRL, Kraków 2005, s. 446^149.
138
płynne przejęcie prowadzonych tam spraw operacyjnych (w tym agentury) dotyczących „Solidarności" i jej liderów. Dobrze obrazuje to przykład płk. Władysława Kucy, który najpierw pełnił funkcję naczelnika Wydziału III Departamentu V MSW, zaś później został pierwszym dyrektorem Biura Studiów SB MSW43.
Prawdopodobnie do pierwszej prowokacji SB obliczonej na kompromitację L. Wałęsy doszło już w lutym 1982 r. Wówczas to osadzonej w obozie dla internowanych kobiet w Gołdapi Annie Walentynowicz podrzucono kopie doniesienia TW ps. „Bolek" z 12 stycznia 1971 r. oraz dwa pokwitowania odbioru przez niego pieniędzy (z 18 stycznia 1971 r. i 29 czerwca 1974 r.)44. A. Walentynowicz opisała to wydarzenie w swoich pamiętnikach: „W lutym 1982 r. wywołują mnie »na widzenie«: - Walentynowicz! Rodzina przyjechała. Czyżby syn? Biegnę bez tchu... Stoi przede mną obcy mężczyzna. Wita mnie czule: - Jak się masz, cioteczko? Jestem twoim krewniakiem z Poznania. Nie mam krewnych w Poznaniu. Nie mam w ogóle żadnej innej rodziny, poza synem, synową i matką mojego męża. Stoję zdumiona. Patrzę, jak nieznajomy wyjmuje z torby pomidory, ogórki, pudełko czekoladek. Pochyla się nade mną i mówi szeptem: -Cioteczko, nie jedz za dużo słodyczy, mogą ci zaszkodzić, ale kolekcjonuj pudełka. Odchodzi, uśmiechając się porozumiewawczo. Nie mam wątpliwości, że to jakaś »nie-czysta« sprawa - trzeba to wyjaśnić. Biegnę do Joanny Gwiazdowej. Przeszukujemy bombonierkę. Jest gryps: »Cioteczko, masz w ręku dowody« i cztery strony kserokopii dokumentów, z których wynika, że Lech Wałęsa - pseudonim »Bolek« - od wielu lat jest tajnym agentem SB. Naradzamy się, co robić. Niewątpliwie jest to prowokacja. Chcą nas skłócić, podzielić, osłabić. Bez względu na to, kim jest Wałęsa - nie wolno nam teraz sprzymierzać się z wrogiem. Ubecki donos drę na drobne kawałki, podpalam, wyrzucam tam, gdzie powinno być jego miejsce, i spuszczam wodę. Nie ma już śladów. [...] SB nie zamierzało zostawić mnie w spokoju nawet w »miejscu odosobnienia«. Doskonale poinformowani o konflikcie Wałęsa-Walentynowicz sądzili, że walczę z Lechem o przywództwo w Związku. Przy takim założeniu scenariusz ich kolejnych poczynań był zupełnie logiczny: jeszcze bardziej zniechęcić mnie do Wałęsy i dać mi szansę na kierowanie »Solidarnością«. W ten prosty sposób miały być załatwione dwie sprawy: zadowolenie w kraju - bo naród będzie miał swoją »Solidarność« - i spokój dla SB - bo na czele Związku stanie »obłaskawiona«, wdzięczna Walentynowicz. Może przeceniam inteligencję ubeckich funkcjonariuszy, ale jak inaczej mam sobie wytłumaczyć ich wielokrotne wizyty w obozie, podczas których usiłowali namówić mnie na wyjazd z Gołdapi na jakieś rozmowy? A tuż przed uwolnieniem mnie z obozu rozmawiał ze mną młody blondyn, który przedstawił się jako zastępca komendanta wojewódzkiego
43 Zob. biogram płk. Władysława Kucy w aneksie źródłowym nr 22 i aneksie
ilustracyjnym nr 79.
44 A. Walentynowicz zapamiętała treść podrzuconych dokumentów i kiedy po latach ponownie
zobaczy
ła ich kserokopie, postanowiła ich treść
opublikować w swojej książce. Zob. A. Walentynowicz, A. Basza-
nowska, Cień przyszłości, Kraków
2005, s. 138-139. Wszystkie te dokumenty omawiamy i publikujemy
w niniejszej książce. Zob.: IPN 00552/48, t. 1, Informacja TW ps. „Bolek"
przekazana podczas spotkania
z kpt. E. Graczykiem w hotelu
„Jantar", Gdańsk, 12 I 1971, k. 152—155 (zob. aneks źródłowy nr 15 i aneks
ilustracyjny nr 15); IPN 00552/48,
t. 1, Pokwitowanie odbioru pieniędzy wypłaconych przez kpt. E. Graczyka
TWps. „Bolek", Gdańsk, 18 I
1971, k. 150 (zob. aneks źródłowy nr 16 i aneks ilustracyjny nr 16 i 18); IPN
00552/48, t. 1, Pokwitowanie odbioru pieniędzy wypłaconych przez rezydenta ps.
„Madziar" TW ps. „Bo
lek", Gdańsk, 29 VI 1974, k. 151
(zob. aneks źródłowy nr 17 i aneks ilustracyjny nr 17).
139
w Gdańsku45 i powiedział wprost: - Proszę jechać ze mną do Gdańska, zrobimy panią przywódcą »Solidarności« zamiast Wałęsy. Zwróciłam się wówczas do komendanta ośrodka: - Niech się pan zaopiekuje tym człowiekiem. Musiał zbyt długo przebywać na słońcu. Warn się wydaje, że przywódców »Solidarności« przywozi się w teczkach, jak sekretarzy waszej partii? - A pani może myśli, że nie zrobimy pani procesu? Sądy są do naszej dyspozycji - zdenerwował się młody blondyn"46.
Dwa miesiące później, 21 kwietnia 1982 r., kopie tych samych dokumentów funkcjonariusze Wydziału V KW MO w Bydgoszczy podrzucili Markowi Mądrzejewskiemu z Ogólnopolskiego Komitetu Oporu podczas przeszukania jego mieszkania. Nowością był prowokacyjny druk ulotny opatrzony datą „Styczeń 1982" sygnowany pseudonimem „Mieszko II" rzekomo w imieniu Ogólnopolskiego Komitetu Oporu NSZZ „Solidarność"47. Czytamy w nim m.in.: „Kto to jest Lech WAŁĘSA? To jest agent UB BOLEK!!! Faryzeusz i łobuz nad łobuzami! Już w czasie tragedii Grudnia 1970 r. i wydarzeń po nim następujących sprzedawał bezpiece swoich kolegów. Za jego sprawą wiele było branych na przesłuchania do UB i zwalnianych z pracy. Po powstaniu Wolnych Związków Zawodowych w Gdańsku przeniknął do nich, aby szpiclować takich działaczy jak Ania Walentynowicz, Alina Pińkowska [tak w oryginale, powinno być Pienkowska], Florian Wiśniewski czy Tadeusz Stanny. Przy pomocy swoich szefów z UB sprytnie stanął na czele strajków w 1980 [r.], a później zawładnął powstającą »Solidarnością«. I tu się zaczyna szczyt jego zdradzieckiej kreciej roboty. Wyciszył konflikt wokół Bydgoszczy. Oczyścił MKZ w Gdańsku z ludzi pryncypialnych i zasłużonych dla »Solidarności«. Zgodnie z poleceniem bezpieki chciał oczyścić Zarząd Regionu Mazowsze, ale było to jednak ponad
45 Jest to raczej mało prawdopodobne. Szerzej na ten temat zob. w aneksie źródłowym nr
52.
46 A. Walentynowicz, A. Baszanowska, op.
cit, s. 137, 141-142 (zob. aneks źródłowy nr 52). Skróconą
wersję
tej prowokacji znajdujemy w książce Tomasza Jastruna: Życie Anny
Walentynowicz, Warszawa 1985,
s. 52-53.
47 W kombinacjach i grach operacyjnych
realizowanych przez SB dla uwiarygodnienia prowadzonych
działań świadomie
odwoływano się do konspiracyjnego pseudonimu autentycznego i zasłużonego
działacza
podziemia
Eugeniusza Szumiejki, który po wprowadzeniu stanu wojennego stanął na czele
Ogólnopolskiego
Komitetu
Oporu (OKO) i posługiwał się pseudonimem „Mieszko". Pierwszy komunikat OKO
sygnowany
pseudonimem „Mieszko"
ukazał się w dniu 161 1982 r. Inicjatywa E. Szumiejki została nieufnie przyjęta
przez działaczy późniejszej Tymczasowej
Komisji Koordynacyjnej (TKK). Zastanawiający jest fakt, że
nasilenie działań kombinacyjnych SB
z odwołaniem się do OKO i „Mieszka" miało miejsce w pierwszych
miesiącach 1982 r, kiedy to trwała rywalizacja lub wręcz decydująca walka o
przywództwo w podziemnej
„Solidarności" pomiędzy E.
Szumiejkąi jego grupą z OKO a środowiskiem późniejszej TKK — Bogdanem
Borusewiczem, Bogdanem Lisem,
Władysławem Frasyniukiem i Zbigniewem Bujakiem. W tym sporze
ostatecznie E. Szumiejko przegrał i poparł inicjatywę powołania TKK.
Interesujące może być również
zestawienie dat (sekwencja wydarzeń) związanych z prowokacjami SB i
powstaniem TKK: 20 IV
1982 r.
— próba aresztowania w Gdańsku E. Szumiejki
(zdołał uciec), 21 IV 1982 r. — podrzucenie listu „Miesz
ka II" i dokumentów TW ps.
„Bolek" działaczowi OKO w Bydgoszczy Markowi Mądrzejewskiemu, 22 IV
1982 r.
-powstanie TKK. Zob. biogram E. Szumiejki autorstwa Małgorzaty Strasz, [w:] Opozycja
w PRL...,
s. 336—338. Szerzej na temat OKO i reakcji na jego powstanie ze strony
liderów podziemia w kraju (m.in.
Z. Bujaka i W. Frasyniuka) zob.: W. Sawicki, OKO — walka o władzą w
podziemnej „Solidarności" 1982,
„Arcana",
1998,nr 19, s. 121-141; A. Friszke, Tymczasowa Komisja Koordynacyjna NSZZ
„Solidarność"
(1982-1987), [w:] Solidarność podziemna 1981-1989, Warszawa 2006, s.
22-24; Ł. Kamiński, Regionalny
Komitet
Strajkowy NSZZ „Solidarność" Dolny Śląsk (1981-1990), [w:] ibidem, s.
321-322; A. Paczkowski,
op.
cit., s.
157—160; H. Głębocki, Dzieje „Solidarności" w podziemiu..., s.
159—161; Drogi do niepodległo
ści...,
s.
253-258.
140
jego siły. Potajemnie pertraktował z rządem i wykonywał jego instrukcje. Majstersztykiem jego manewrów z »Solidarnością« było przygotowanie dla rządu gruntu do wprowadzenia stanu wojny. Zagranie na nosie w Radomiu było niczym innym j ak uzgodnionym wcześniej hasłem. Ponieważ znał termin wprowadzenia stanu wojny, przekładał dwukrotnie termin obrad Komisji Krajowej NSZZ »Solidarność« po to, aby umożliwić wojsku i bezpiece aresztowanie członków Komisji Krajowej w Gdańsku i w drodze do domu. Specjalnie odsłonił regiony, pozbawiając ich przywódców. Stan wojny był jedyną możliwą okazją dla Wałęsy i jego mocodawców do pozbycia się ze związku zagrażających mu ludzi"48. Dokumenty znalezione u M. Mądrzej ewskiego trafiły wkrótce do Naczelnej Prokuratury Wojskowej w Warszawie, a stamtąd 21 lipca 1982 r. wspomniany już wcześniej przy okazji rozmów z Wałęsąprokurator płk Bolesław Kliś przesłał je do dyrektora Biura Śledczego MSW płk. Hipolita Starszaka49. O okolicznościach podrzucenia mu tych dokumentów M. Mądrzejewski zeznał później w Wojskowej Prokuraturze Garnizonowej: „Jeden z funkcjonariuszy spośród książek wydobył arkusze papieru, które określił jako dokumenty, a których pochodzenie nie jest mi wiadome. Sytuacja wyglądała wówczas następująco: jeden z funkcjonariuszy sporządzał protokół, a drugi przerzucał śmieci w koszu. Świadek [...] i ja siedzieliśmy na kanapie. Moja mama stała w wejściu do pokoju. Funkcjonariusz przeszukujący książki stał odwrócony do nas plecami, zasłaniając prawie całą półkę. W pewnym momencie odwrócił się, trzymając w ręku wspomniane kartki papieru. [...] Uwaga - rzucona przez tego funkcjonariusza: »o, to jest już Mieszko II?«. Wyraziłem zdziwienie i niezrozumienie rzuconego wyraźnie pod moim adresem pytania. Dwaj pozostali funkcjonariusze podeszli do tego, który wyjął te kartki i mjr [Leonard] Rybacki50 wziął te kartki do ręki, po czym stwierdził, że jest to papier pochodzenia zagranicznego. Uniósł te kartki do góry i spojrzał na nie pod światło, po czym stwierdził, że posiadają szwedzki znak wodny. Wywołało to pewne oznaki zadowolenia wśród pozostałych funkcjonariuszy, a także mjr. Rybackiego. Ponieważ ja te kartki widziałem wówczas po raz pierwszy, wyraziłem zdziwienie, że znalazły się one pośród moich książek. Po dość szybkim przerzuceniu tych kartek mjr Rybacki stwierdził, iż są to dokumenty wagi państwowej i zadał mi pytanie, czy zdaję sobie sprawę z tego, co grozi za ich posiadanie. [...] Wyraziłem chęć zapoznania się z tymi kartkami. Zezwolono mi na pobieżne odczytanie tylko jednego z nich. Była to najprawdopodobniej kserokopia rękopisu stanowiącego pokwitowanie wystawione dla jakiegoś współpracownika Służby Bezpieczeństwa, podpisana imieniem Bolek. Nie wyrażono natomiast zgody na zapoznanie się z ich treścią przez świadków i moją matkę, dowodząc, iż bezzasadnym byłoby poszerzać krąg osób wtajemniczonych w obręb informacji stanowiących tajemnicę państwową, które jakoby kartki te zawierały"51.
48 IPN 00552/48, t. 1, Druk ulotny sygnowany przez rzekomego
działacza podziemia ps.
„Mieszko II",
styczeń
1982, k. 146—147 (zob. aneks źródłowy nr 32).
49 IPN 00552/48, t. 1, Pismo płk. B. Klisia do dyrektora płk. H. Starszaka, Warszawa, 21 VII 1982, k. 145.
50 Leonard Rybacki (ur. 1935 r.) - mjr MO;
w latach 1979-1983 zastępca naczelnika Wydziału III
„A"/V
KW MO/WUSW w Bydgoszczy. Zob. IPN By 0122/3365, Akta osobowe L. Rybackiego. Za
in
formacje na ten temat autorzy
dziękują dr Katarzynie Maniewskiej z OBEP IPN w Gdańsku (Delegatura
w Bydgoszczy).
51 IPN By 51/252, t. 1, Protokół przesłuchania
Marka Mądrzej ewskiego, Bydgoszcz, 22 IV 1982, godz.
13.30, k.
124—125. Za kopię tego dokumentu autorzy dziękują Grzegorzowi Majchrzakowi z
BEP IPN
w
Warszawie.
141
Nie przesądzając o autentyczności podrzuconych A. Walentynowicz i M. Mądrze-jewskiemu doniesień TW ps. „Bolek", warto zastanowić się nad ich treścią i spróbować je poddać naukowej analizie. Treść zachowanego jedynie w formie kserokopii rękopiśmiennego doniesienia TW ps. „Bolek" przekazanego kpt. Edwardowi Graczykowi 12 stycznia 1971 r. pokrywa się w części z innymi dokumentami TW ps. „Bolek", które opisaliśmy w rozdziale Rekonstrukcja działalności TWps. „Bolek" (1970-1976). Doniesienie z 12 stycznia 1971 r. dotyczy dość burzliwych wydarzeń na terenie stoczni z pierwszej połowy stycznia 1971 r., czyli z okresu dużej aktywności TW ps. „Bolek". Informator SB opisuje kolportaż ulotek oraz próby organizacji strajków i manifestacji. Podobnie jak w oryginalnych dokumentach, TW ps. „Bolek" wymienia ponownie Jana Jasińskiego z W-4 jako jednego z głównych prowodyrów niespokojnej sytuacji w stoczni - kolportował ulotki (jedną z nich - Balladę stoczniowców, przekazał TW ps. „Bolek") i szukał „ludzi, którzy mogliby pokierować strajkiem". „Jasiński opowiadał mi również, [że] w dniu 12 lub 13 [stycznia 1971 r.] (dokładnie nie wiem) na godz. 17.00 wzywany jest na MO. Rozmowy tej specjalnie nie obawia się. Uważam, że rozmowa z nim powinna być delikatna, gdyż może on bardziej zamknąć [się] w sobie i nie uzewnętrzniać swych myśli. Ponadto uważam, że w tej chwili Jasiński może być członkiem jednego tajnego komitetu. W tej chwili Jasiński darzy mnie zaufaniem i w najbliższym czasie będę mógł podać bliższe szczegóły o nim i jego działalności. W rozmowie z innymi kolegami dowiedziałem się, że Jasiński w czasie wydarzeń grudniowych brał udział w grabieżach. Były to rzeczy kosmetyczne" - pisał TW ps. „Bolek"52. W związku z sytuacją na terenie zakładu, aktywnością Jasińskiego oraz nękaniem wielu kolegów przez SB, TW ps. „Bolek" wyszedł z propozycją: „Uważam również za wskazane, aby dla lepszego zakonspirowania mojej osoby wezwać mnie na MO, gdyż inne osoby z mojego wydziału sązorientowane o mojej działalności w Radzie delegatów i niewzywanie mnie do komendy może wzbudzić różne podejrzenia"53. Kpt. Graczyk uznał ten pomysł tajnego współpracownika za w pełni uzasadniony54. Zarówno postacie (J. Jasiński, kpt. E. Graczyk), wątki podjęte w doniesieniu (przekazana ulotka, strajki i niespokojna sytuacja w stoczni), jak i okoliczności działania TW ps. „Bolek" (Wydział W-4 Stoczni Gdańskiej, spotkania z SB w hotelu „Jantar") dokument ten uwiarygodniają55. Do tej samej grupy dokumentów należą także dwa pokwitowania odbioru pieniędzy przez TW ps. „Bolek". Pierwsze z nich pochodzi z 18 stycznia 1971 r.56 W tym dniu kpt. E. Graczyk miał wręczyć współpracownikowi 1500 zł, co TW ps. „Bolek" potwierdził swoim podpisem57. Zachowało się również drugie pokwitowanie, ale z 29 czerwca 1974 r.58 W tym przypadku
52 IPN 00552/48, t. 1, Informacja TW ps. „Bolek"..., k. 152-155.
53 Ibidem.
54 Ibidem.
55 W doniesieniu TW ps. „Bolek" z
1211971 r. pojawia się także postać Henryka Popielewskiego - elektryka
na
Wydziale W-4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina. W 1990 r. dokument ten poddano
analizie grafologicznej.
Z uwagi na fakt, że pracowano
wyłącznie na kopiach dokumentów, nie można było wydać opinii jedno
znacznej. Zob. aneks źródłowy nr 15.
56 IPN 00552/48, t. 1, Pokwitowanie odbioru pieniędzy wypłaconych przez kpt. E. Graczyka..., k. 150.
57 Ibidem.
58 IPN 00552/48, t. 1, Pokwitowanie
odbioru pieniędzy wypłaconych przez rezydenta ps. „Madziar"...,
k. 151.
142
TW ps. „Bolek" pokwitował odbiór 700 zł, które wręczył mu rezydent SB w Stoczni Gdańskiej im. Lenina kpt. Józef Dąbek, występujący pod pseudonimem „Madziar"59. W obu przypadkach zarówno fakt pobierania wynagrodzenia przez TW ps. „Bolek", jak i to, że prowadził go kpt. Graczyk, a nadzór na terenie stoczni sprawował rezydent ps. „Madziar", znajduje potwierdzenie również w innych dokumentach60.
Dzięki materiałom archiwalnym gdańskiej PZPR wiemy, że w maju 1982 r. w Gdańsku kolportowano jeszcze inne druki ulotne dyskredytujące L. Wałęsę. Jeden z nich także sygnował „Mieszko II". W treści przypominał on dokument podrzucony M. Mą-drzejewskiemu: „Nasz »ulubiony« Lechu okazał się nikim innym jak wypróbowanym agentem UB. Jako agent UB od wydarzeń Grudnia 1970 roku, na wniosek swoich szefów przeniknął do WOLNYCH ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH, by szpiclować tych działaczy. Sprytnie też stanął na czele strajków 1980 roku, by później zawładnąć i manewrować powstającym NIEZALEŻNYM SAMORZĄDNYM ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM »SOLIDARNOŚĆ«. Potem wyciszył konflikt wokół Bydgoszczy, oczyścił MKZ Gdańsk z zasłużonych dla Związku ludzi i chciał to samo zrobić w Mazowszu oraz Komisji Krajowej. Było to jednak ponad jego siły. Majstersztykiem jego manewru »SOLIDARNOŚCIĄ« było przygotowanie dla rządu gruntu do wprowadzenia stanu wojennego. Zagranie na nosie w Radomiu było niczym innym jak wcześniej uzgodnionym hasłem. Przekładał dwukrotnie termin obrad Komisji Krajowej NSZZ »Solidarność«, by umożliwić wojsku i milicji aresztowanie członków KK. Specjalnie odsłonił regiony, pozbawiając ich przywódców"61. W celu uwiarygodnienia ulotki „Mieszko II" dołączono do niej kopię autentycznego listu Andrzeja Kołodzieja do Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność" Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni z 27 lipca 1981 r., w którym przypominał on m.in. o przemówieniu L. Wałęsy z okna KM MO w Gdańsku w Grudniu '7062.
Co wiemy o tzw. kuchni działań specjalnych SB wobec L. Wałęsy w 1982 r.? Z uwagi na brak w archiwach IPN materiałów operacyjnych dotyczących tych działań, fundamentalne znaczenie ma przede wszystkim oświadczenie oficera Biura Studiów SB MSW mjr. Adama Stylińskiego z 1985 r.63 Zostało ono złożone w związku z ucieczką za granicę Eligiusza Naszkowskiego - w latach 1980-1981 lidera „Solidarności" pilskiej, od lutego 1981 r. TW ps. „Grażyna", a po wprowadzeniu stanu wojennego
59 Ibidem. Oba pokwitowania również były poddane
analizie kryminalistycznej w 1990 r. Zob. aneks
źródłowy nr 15. Ponadto na
użytek niniejszej książki porównaliśmy podpisy kpt. E. Graczyka i rezydenta
„Madziara" widniejące na kopiach powyższych pokwitowań z oryginałami ich
podpisów, które znajdują
się w archiwum IPN. Zob. aneks ilustracyjny nr 18.
60 Pisaliśmy o tym obszernie w rozdziałach: Rekonstrukcja
działalności TWps. „Bolek" (1970—1976) oraz
Ocena działalności i
oficerowie prowadzący TW ps. „Bolek".
61 APG, KWPZPR, 10462,
Druk ulotny sygnowany przez rzekomego działacza podziemia ps. „Mieszko II",
maj 1982, k. 159 (zob. aneks
źródłowy nr 33 i aneks ilustracyjny nr 34).
62 Ibidem, k. 160 (zob. aneks
ilustracyjny nr 34). List omówiono w rozdziale „ Ochrona operacyjna " Lecha
Wałęsy
(1980-1981).
63 IPN BU 01619/14, Oświadczenie
funkcjonariusza Biura Studiów SB MSW mjr. A. Stylińskiego na
temat E.
Naszkowskiego, z informacją o działaniach specjalnych SB wobec L. Wałęsy,
Warszawa, 9 V
1985, k.
225—226 (zob. aneks źródłowy nr 35 i aneks ilustracyjny nr 36). Dokument został
opublikowany
wcześniej
przez Grzegorza Majchrzaka: Jak powstawały esbeckie fałszywki, „Rzeczpospolita",
11 VII 2005.
Biogram mjr. A. Stylińskiego
zob. w aneksie źródłowym nr 34.
143
kadrowego funkcjonariusza SB zaangażowanego w przedsięwzięcia skierowane przeciwko L. Wałęsie64. Mjr A. Styliński napisał: „Działania te miały na celu pokazanie społeczeństwu-za pośrednictwem fikcyjnej organizacji p [od] n[azwą] OKO [...] postaci przewodniczącego NSZZ »Solidarność« jako agenta SB, wykonującego wszystkie zalecenia swoich opiekunów. W początkowej fazie o »działaniach specjalnych« wiedziało jedynie kilka osób, tj. gen. Włfadysław] Ciastoń, płk Włfadysław] Kuca, płkA[dam] Malik, kpt. J[ózef] Burak. Zadaniem tego ostatniego było dobranie sobie pracownika i wykonanie razem z nim początkowych prac merytorycznych. Wybrano mnie i po wykonaniu prac przygotowawczych przystąpiliśmy do pracy. Pierwszy etap działań polegał na »przedłużeniu działalności« TW ps. »Bolek«, tj. L[echa] Wałęsy, o minimum 10 lat (ostatnie doniesienie »Bolka« pochodziło z 1970 r.). Korzystając ze wszystkich dostępnych nam materiałów, tj. stenogramów przemówień L[echa] Wałęsy wygłaszanych w różnych miastach Polski, komunikatów Biura »B« [MSW], materiałów techniki operacyjnej, sporządziliśmy kilka doniesień, z których ostatnie nosiło datę prawdfopodobnie] 1981 r. Osobą, pracownikiem obsługującym TWps. »Bolek« był autentyczny pracownik KW MO w Gdańsku (nie żyje), a później fikcyjna osoba z MSW. Po konsultacjach i odpowiednich poprawkach »dokumentom« nadano właściwą szatę graficzną (charakter pisma TWps. »Bolek«, omówienie, odpowiedni papier). Na każdym z doniesień zaznaczone było miejsce jego odbioru oraz sposób przekazania. Elementy te dobierano w taki sposób, żeby pasowały one do L[echa] Wałęsy, zwłaszcza sposobu jego zachowania, miejsc pobytu, o których wiedzieli inni itp. Ze strony Depfartamentu] Techniki [MSW] w pracach tych uczestniczył również Tadeusz Maraszkiewicz (Wydzfiał] V Depfartamentu] Techfniki]). Drugi etap operacji polegać miał na rozprowadzeniu sporządzonych doniesień w taki sposób, aby doprowadzić do prawdziwego lub pozornego sądu nad Wałęsą oraz sporego poruszenia całego bfyłego] NSZZ »Solidarność«. Czekano jedynie na stosowny moment. Sprzyjająca sytuacja powstała z chwilą uzyskania informacji w wysunięciu kandydatury L[echa] Wałęsy do Nagrody Nobla w 1982 r. Powstał mianowicie plan sporządzenia odpowiedniego pisma do członków jury Nagrody Nobla. Do listu postanowiono załączyć doniesienie TW ps. »Bolek« wraz z pokwitowaniem odbioru kilkuset złotych (xero). Listy do członków jury przekazane zostały do miejsc ich zamieszkania przez Depfartament] I MSW. Ambasadorowi Norwegii doręczono natomiast list razem z oryginalnym doniesieniem z prośbą o wykonanie ekspertyzy pisma. O sposobie jej odbioru ambasador miał zostać poinformowany osobnym listem. Działania powyższe spełniły swoje zadanie. Laureatem [pokojowej] N[agrody] N[obla] [w 1982 r.] została pani [Alva] Myrdal"65.
Niestety, nie zachowało się żadne ze sporządzonych przez SB fikcyjnych doniesień „Bolka" z okresu lat osiemdziesiątych, z których ostatnie miało być datowane na 1981 r. Natomiast informację o tym, że ostatnie autentyczne „doniesienie »Bolka« pochodziło
64 Zob. biogram Eligiusza Naszkowskiego w
aneksie źródłowym
nr 18 i aneksie ilustracyjnym nr 79.
Zob.
także: G. Majchrzak, Człowiek, który uwiódł Służbą Bezpieczeństwa, „Rzeczpospolita",
6 VIII 2005;
idem, Człowiek z mroku, „Polityka", 8 VIII 2005.
65 IPN BU 01619/14, Oświadczenie
funkcjonariusza Biura Studiów SB MSW mjr. A. Stylińskiego...,
k.
225-226.
144
z 1970 r." uznać należy za zwykły błąd wynikający z pomyłki lub braku pamięci oficera w czasie sporządzania przez niego oświadczenia (minęły wówczas ponad trzy lata od czasu zainicjowania tych działań). Z dokumentów MSW wynika, że teczkę pracy i teczkę personalnąTW ps. „Bolek", a więc wszystkie dokumenty agenturalne z lat 1970-1976, już w 1982 r. przechowywano najpierw w Wydziale III, a później w Wydziale II Biura Studiów SB MSW66. Wszystko wskazuje więc na to, że w działaniach specjalnych prowadzonych przez MSW wobec L. Wałęsy w 1982 r. w celu skompromitowania go współpracą z SB (operacje o kryptonimie „OKO" i „Sąd"67) korzystano także z autentycznych dokumentów archiwalnych TW ps. „Bolek". Pośrednio potwierdza to także notatka st. chór. Tadeusza Maraszkiewicza. W notatce służbowej z 1985 r. napisał on, że w działaniach Biura Studiów wobec L. Wałęsy chodziło m.in. o „kontynuację przerwanej uprzednio współpracy z resortem"68. Logicznie rzecz ujmując, nie można kontynuować czegoś, co w przeszłości nigdy nie zaistniało. A skoro tak, to konieczne było wykorzystanie do tych działań materiałów archiwalnych TW ps. „Bolek". Ponadto, jak wynika z oświadczenia mjr. A. Stylińskiego, w jednej z operacji Biura Studiów (o kryptonimie „Ambasador"69) posłużono się oryginałami doniesień TWps. „Bolek"70:
66 IPN BU 01619/1, Oświadczenie
przebywającego na kursie KGB kpt. J. Buraka z Biura Studiów SB MSW
w sprawie
operacji SB realizowanych wobec L. Wałęsy z udziałem E. Naszkowskiego, Moskwa,
24 V 1985,
k. 410
(zob. aneks źródłowy nr 36). Fakt przekazania teczki personalnej i teczki pracy
TW ps. „Bolek" do
Biura
Studiów został odnotowany także na karcie ewidencyjnej E-14 dotyczącej L.
Wałęsy. Jednak w doku
mencie
tym jako datę ich przekazania do Biura Studiów podano 1 V 1985 r. Zastrzeżono
jednak, że infor
macja ta
pochodzi od ppłk. Jana Ciechanowicza, sugerując być może, że fakt ten nie
znajduje potwierdzenia
w
dziennikach korespondencyjnych i innych dokumentach. Warto też przypomnieć, że
dokumentacja TW
ps. „Bolek" od 2 IX 1980 r. znajdowała się w posiadaniu
Wydziału III „A"/V KW MO/WUSW w Gdań
sku. Niewykluczone, że w tym czasie
skopiowano tę dokumentację z uwagi na zainteresowanie operacyjne
L. Wałęsą ze strony gdańskiej SB, jak
i centrali MSW. Por.: IPN Gd 00201/48, t. 1, Karta ewidencyjna E-14
dotycząca L. Wałęsy, k. 42; IPN 00552/48, t. 1, Karta ewidencyjna E-14
dotycząca L. Wałęsy, k. 112 (zob.
aneks źródłowy nr 1 i aneks
ilustracyjny nr 1).
67 IPN 575/8, t. 1, Wykaz informacji, w
posiadanie których wszedł E. Naszkowski w czasie pracy w resorcie
—
na podstawie oświadczeń pracowników i znalezionych zapisków oraz innych
dokumentów, b.d., k. 191;
IPN BU 01619/14, Notatka płk.
Cz. Szewczyka z Biura Studiów SB MSW na temat funkcjonariuszy SB,
z którymi współpracował E. Naszkowski,
Warszawa, maj 1985, bez daty dziennej, k. 356 (zob. aneks
ilustracyjny nr 37). Nie wiemy, czy
E. Naszkowski miał bezpośredni wgląd do dokumentacji TW ps. „Bo
lek". Lektura szkicu na temat osobowości Wałęsy, który Naszkowski jako TW
ps. „Grażyna" przygotował
w marcu 1982 r. na potrzeby SB, może
wskazywać, że czerpał on wiadomości z akt operacyjnych SB.
Świadczy o tym przede wszystkim część
pierwsza szkicu, która dotyczy okresu po grudniu 1970 r. Por. IPN
BU 00200/1432, t. 3, Bliżej prawdy o Lechu Wałęsie, 2 III 1982,
k. 235-248. Dokument ten opublikował
Grzegorz Majchrzak: Bliżej prawdy o
Lechu Wałęsie. Analiza fenomenu przewodniczącego „Solidarności"
autorstwa Eligiusza Naszkowskiego, tajnego współpracownika SB o pseudonimie „
Grażyna ", „Arcana",
2008, nr 79, s. 192-205.
68 IPN BU 01619/1, t. 1, Notatka służbowa
funkcjonariusza Wydziału V Departamentu Techniki MSW
st. chór.
T. Maraszkiewicza na temat E. Naszkowskiego, Warszawa, 8 V 1985, k. 192 (zob.
aneks źródłowy
nr 34 i aneks ilustracyjny nr
35).
69 IPN BU 01619/14, Notatka płk. Cz. Szewczyka..., k. 356.
70 Dawna współpraca lub służba w aparacie
bezpieczeństwa, bądź też udział w komunistycznym wymiarze
sprawiedliwości,
były czasem wykorzystywane przez służby specjalne PRL do dyskredytacji takich
osób.
Dobrym
przykładem może być sprawa stalinowskiego prokuratora i współpracownika
Informacj i Woj skowej
Stefana
Michnika, do skompromitowania którego (w oczach polskiej emigracji) w latach
siedemdziesiątych
dążyła
SB. Posłużyła się w tym celu dokumentami z tzw. Raportu Komisji Mazura (na
temat łamania prawa
i
represji stosowanych przez pracowników Głównego Zarządu Informacji, Naczelnej
Prokuratury Wojskowej
145
„Ambasadorowi Norwegii doręczono natomiast list razem z oryginalnym doniesieniem z prośbą o wykonanie ekspertyzy pisma"71. „Oryginalne doniesienie" TW ps. „Bolek" mogło pochodzić jedynie z okresu współpracy z Wydziałem III KW MO w Gdańsku (1970-1976). A. Styliński twierdzi także, iż w MSW powstał „plan sporządzenia odpowiedniego pisma do członków jury Nagrody Nobla", a do listu „postanowiono załączyć doniesienie TW ps. »Bolek« wraz z pokwitowaniem odbioru kilkuset złotych (xero)"72. Może zatem chodzi o kserokopie znanych nam dokumentów - doniesienia TW ps. „Bolek" z 12 stycznia 1971 r. oraz dwóch pokwitowań odbioru przez niego pieniędzy (z 18 stycznia 1971 r. i 29 czerwca 1974 r.)?
Biuro Studiów SB MSW nie poprzestało na działaniach zmierzających do utrącenia kandydatury L. Wałęsy do Nagrody Nobla w 1982 r. Zapewne kontynuowano je wjakimś zakresie również w 1983 r., choć przyznanie wówczas L. Wałęsie Nagrody Noblapokazuje, że były to działania nieskuteczne. Z chwiląpowrotu Wałęsy z internowania w Arłamowie do Trójmiasta pod koniec 1982 r. ponownie był on rozpracowywany w ramach SOR krypt. „Bolek" przez Wydział V KW MO/WUSW w Gdańsku. Przełom nastąpił w marcu 1983 r., kiedy to w Gdańsku powołano pierwszą jednostkę terenową Biura Studiów - Inspektorat II. Warto przybliżyć krótko strukturę i zakres działania tego kluczowego dla lat osiemdziesiątych pionu operacyjnego SB. Kierownikiem Inspektoratu II został wówczas ppłk Zbigniew Pawlicki, były funkcjonariusz Wydziału II w Gdańsku i absolwent szkoły KGB w Moskwie73. Pomagali mu dwaj funkcjonariusze wywodzący się z Wydziału III „A"/ Wydziału V - pierwszy zastępca mjr Andrzej Sieniuc74 oraz drugi zastępca mjr Jerzy
i Najwyższego Sądu
Wojskowego) z 1957 r. Do realizacji kombinacji operacyjnej związanej z tą
sprawą wytypowano
osobę Macieja Giertycha. Szerzej na ten temat zob.: K. Tarka, Mackiewicz i inni.
Wywiad PRL wobec
emigrantów, Łomianki 2007,
s. 318-326; P. Gontarczyk, Agent Michnik, „Wprost", 2007, nr 30.
71 IPN BU 01619/14, Oświadczenie
funkcjonariusza Biura Studiów SB MSW mjr. A. Stylińskiego...,
k. 225. Ostatecznie do pełnej
realizacji sprawy o kryptonimie „Ambasador", w części dotyczącej wizyty
E. Naszkowskiego u ambasadora Norwegii, nie
doszło z uwagi na „sytuację operacyjną uniemożliwiającą
jej dokonanie". Zob. IPN BU
01619/1, Oświadczenie przebywającego na kursie KGB kpt. J. Buraka...,
k. 441. Autorzy są również w
posiadaniu pisemnego oświadczenia płk. Juliana Owczarza, byłego funkcjo
nariusza Głównego Inspektoratu Ministra Spraw Wewnętrznych, który po ucieczce
E. Naszkowskiego brał
udział w postępowaniu wyjaśniającym. W czerwcu 1992 r. oświadczył on, że
operacja „Ambasador" nie
została zrealizowana ze względu na obawy związane z „dekonspiracją źródeł
pochodzenia materiałów".
Oświadczenie płk. J. Owczarza, Warszawa, 10 VI1992, w zbiorach
autorów. Być może płk. J. Owczarzowi
chodziło właśnie o niezrealizowanie tej kombinacji w pełnym wymiarze, tak jak
zakładano pierwotnie. Na
marginesie tej sprawy warto dodać, że A. Friszke jednoznacznie stwierdza, że
kombinację tę jednak zreali
zowano, a materiały kompromitujące L. Wałęsę przekazano Komitetowi Nagrody
Nobla w ramach operacji
o kryptonimie „Tęcza". Jednak operacja „Tęcza" nie dotyczyła tej
sprawy, a była związana z działalnością
kontrolowanej przez SB Międzyregionalnej Komisji Obrony „Solidarności".
Por. A. Friszke, Tymczasowa
Komisja
Koordynacyjna..., s. 95. Zob. także P. Piotrowski, Elita bezpieki...
72 IPN BU 01619/14, Oświadczenie
funkcjonariusza Biura Studiów SB MSW mjr. A. Stylińskiego...,
k. 225.
73 Zbigniew Pawlicki (ur. 1945 r.) — płk MO; kierował
Inspektoratem IIWUSW w Gdańsku w latach
1983-1988.
W okresie od 14 IX 1980 do 8 VII 1981 r. był słuchaczem Wyższej Szkoły KGB w
Moskwie.
W latach
1988-1990 był zastępcą szefa WUSW ds. SB we Wrocławiu. Zob. IPN Wr 0135/117,
Akta osobowe
Z.
Pawlickiego.
74 Andrzej Sieniuc (ur. 1944 r.)— mjr MO; był
pierwszym zastępcąkierownika Inspektoratu II WUSW
w Gdańsku w latach 1983-1989.
Później pełnił funkcję zastępcy naczelnika Wydziału Studiów i Analiz.
Zob. IPN Gd 214/2596, Akta osobowe A.
Sieniuca.
146
Frączkowski75. Inspektorat II WUSW w Gdańsku podzielono na cztery sekcje - trzy operacyjno-rozpoznawcze i jedną analityczno-informacyjną. Wiosną 1982 r. jednostka ta przejęła prowadzenie sprawy L. Wałęsy, jak również pozostałych najważniejszych spraw operacyjnych dotyczących podziemia wraz z dotychczas wytworzoną dokumentacją76. Rozpracowywanymi (figurantami) przez Inspektorat II WUSW w Gdańsku byli czołowi działacze solidarnościowego podziemia, m.in.: Bogdan Lis (SOR krypt. „Kozak"), Anna Walentynowicz (SOR krypt. „Emerytka"), Andrzej Gwiazda (SOR krypt. „Saturn"), Bogdan Borusewicz (SOR krypt. „Godot"), Lech Kaczyński (SOR krypt. „Kacper")77. Każda z najważniejszych spraw prowadzonych przez Inspektorat II liczyła średnio kilkanaście tomów. Przykładowo: sprawa dotycząca B. Lisa - 13 tomów akt, A. Walentynowicz -13 tomów, A. Gwiazdy - 14 tomów. Dokumentacja ta nie zachowała się, jeśli nie liczyć jedynie kilku tomów SOR krypt. „Emerytka", która przetrwała dzięki temu, że pod koniec lat osiemdziesiątych została w części zmikrofilmowana i przesłana do centrali MSW.
Inspektorat II w Gdańsku dysponował również liczną agenturą, częściowo przejętą od innych pionów operacyjnych SB (głównie Wydziału III „A'7V i Wydziału III). Kierowana przez kpt. Jerzego Sitkowskiego Sekcja I pod koniec 1988 r. miała na stanie 29 tajnych współpracowników, 5 kandydatów na TW, 235 kontaktów operacyjnych i osób zabezpieczonych78. Poza tym Sekcja I dysponowała 7 lokalami kontaktowymi, prowadziła 9 spraw operacyjnego rozpracowania, 12 spraw operacyjnego sprawdzenia i 2 kwestionariusze ewidencyjne. Sekcja II, którą kierowali kpt. Romuald Chlaszczak i por. Marek Parol, miała 26 TW, 5 kTW, 60 KO i OZ, a także 4 LK i 1 kandydata na dysponenta LK, prowadziła 5 SOR, 2 SOS i 2 KE. Sekcjąlll kierował kpt. Włodzimierz Wyskiel. W1988 r. dysponowała ona 10 TW, 5 kTW, 1 KO i 105 OZ. Ponadto Sekcja III miała 2 LK, prowadziła 5 SOR, 4 SOS i 1 KE. Poza działalnością trzech sekcji opera-cyjno-rozpoznawczych swoją agenturę prowadził też kierownik Inspektoratu II i jego zastępcy. W grudniu 1988 r. płk Z. Pawlicki - kierownik Inspektoratu II w Gdańsku, posiadał 6 TW, 2 OZ i 1 LK. Jego zastępca - mjr Andrzej Sieniuc - prowadził 3 TW79.
W oficjalnych sprawozdaniach i wnioskach rejestracyjnych kierowanych do MSW i Wydziału „C" w Gdańsku Inspektorat II (jak i całe Biuro Studiów SB MSW) ukrywał
75 Biogram mjr. Jerzego Frączkowskiego zob. w
aneksie źródłowym nr 56 i aneksie ilustracyjnym nr 79.
76 prZy]j}a(iem
przejęcia przez Inspektorat II spraw prowadzonych od lat przez inne piony
operacyjne
SB jest
prowadzona przez Wydział III „A"/V KW MO w Gdańsku SOR krypt.
„Suwnicowa", którą 22 IV
1983 r.
przejął Inspektorat II WUSW w Gdańsku. Wówczas zmieniono kryptonim
„Suwnicowa" na kryp
tonim
„Emerytka". Por. IPNBU 411/1, t. 2, Meldunek operacyjny mjr. H. Łapuszka z
Wydziału V KW
MO
w Gdańsku, Gdańsk, 22 IV 1983, k. 32.
77 W zainteresowaniu Inspektoratu II w Gdańsku znaleźli się
również m.in.: Jacek Merkel, Piotr Nowina-
-Konopka,
Jan Kulas, Piotr Kapczyński, Mirosława Zgirska, Janusz Golichowski, Lidia
Badurska, Krzysztof
Dowgiałło,
Krzysztof Pusz, Marek Czachor, Tomasz Posadzki, Marek i Ewa Kubasiewicz, Roman
Jankow-
ski, Andrzej Kołodziej, Alojzy
Szablewski, Stanisław Jarosz, Marian Pałubiński, Jarosław Kurski, Alina
Pienkowska, Krzysztof Wyszkowski, Jan Krzysztof Bielecki, Zenon Kwoka, Ryszard
Anders, Arkadiusz
Rybicki i Tadeusz Szczudłowski. Zob. IPN Gd 0046/416, t. 1-11, Dzienniki
korespondencyjne Inspekto
ratu II w Gdańsku za lata 1986-1989.
78 KO i OZ ujęto w protokołach zdawczo-odbiorczych pod jednym spisem.
79 Informacje na podstawie IPN Gd 0046/600,
Protokół zdawczo-odbiorczy dokumentacji służbowej
i
obowiązków Kierownika Inspektoratu 2 SB WUSW w Gdańsku, Gdańsk, listopad 1988,
bez daty dziennej,
k.
103/1-103/45.
147
swoje rzeczywiste aktywa. Potwierdzeniem niech będzie notatka kierownictwa Inspektoratu II WUSW w Gdańsku z maja 1985 r. przygotowana dla Głównego Inspektoratu Ministra Spraw Wewnętrznych. Wynika z niej, że aktywa Inspektoratu II na dzień 1 stycznia 1984 r. to jedynie 35 TW, na dzień 31 grudnia 1984 r. - 42 TW, na dzień 1 stycznia 1985 r. - 42 TW, na dzień 31 marca 1985 r. - 47 TW, 3 kTW, 2 KO i 84 OZ. W tym czasie Inspektorat II miał prowadzić 13 SOR, 4 SOS i 2 KE80. W kwestii kon-spirowania źródeł i dezinformowania innych pionów operacyjnych przez Biuro Studiów SB MSW wiele wyjaśnia zeznanie złożone w 1992 r. przez byłego kierownika Inspektoratu II WUSW w Gdańsku mjr. Jerzego Frączkowskiego w Prokuraturze Wojewódzkiej w Gdańsku: „W 1989 r. Inspektorat II tak jak inne wydziały był planowany do reorganizacji i w związku z tym zachodziła potrzeba uporządkowania wszystkich akt Inspektoratu. Zniszczenia akt, które nie przedstawiały wartości operacyjnej oraz zniszczenia materiałów, które miały dublowaną rejestrację ze względu na bezpieczeństwo źródeł informacji i w tych wypadkach były wydane jedynie teczki przez Wydział »C«, w których faktycznie nic nie było. W zasadzie każde ważne źródło informacji było zarejestrowane w Wydziale »C« trzykrotnie: nr sprawy operacyjnego rozpracowania, nr osoby zarejestrowanej do sprawy i nr akt agenta na hasło - zawsze on występuje, jako fi-gurant w sprawie. W takich sytuacjach, żeby usunąć rejestrację jednego agenta trzeba było wypisać trzy druki E-16, w których podawano, że materiały zniszczono we własnym zakresie, chociaż faktycznie mogły trafiać one tylko do jednej teczki"81.
Prawdopodobnie wiosną 1983 r. SOR krypt. „Bolek" przekwalifikowano na SOR krypt. „Zadra", a jej prowadzeniem zajęła się Sekcja II Inspektoratu II WUSW w Gdańsku, na czele której stał najpierw kpt. Romuald Chlaszczak82, a później por. Marek Parol83. W ciągu kilku lat prowadzenia tej sprawy Inspektorat II zgromadził imponujący zbiór dokumentów na temat L. Wałęsy. W protokole zdawczo-odbiorczym Inspektoratu II WUSW w Gdańsku z 1 grudnia 1988 r. napisano, że akta SOR krypt. „Zadra" (nr ewidencyjny 25686), którą w latach osiemdziesiątych na L. Wałęsę prowadziła gdańska SB, liczyły aż 43 tomy (w tym zapewne akta SOR krypt. „Bolek"). Ponadto do SOR krypt. „Zadra" dołączono: dokumentację sprawy o kryptonimie „Puck" (1 tom), komunikaty „podsłuchu pokojowego" (15 segregatorów), komunikaty „podsłuchu telefonicznego" (17 segregatorów), komunikaty „Przeglądu Agencji Zagranicznych" (1 segregator), komunikaty z obserwacji przez Wydział „B" (7 segregatorów), informacje o kontaktach (4 segregatory), plany i koncepcje (1 segregator), analizy i informacje (2 segregatory), oświadczenia, komunikaty i stenogramy (1 teczka), meldunki (5 teczek),
80 IPN Gd 0046/804, t. 6, Stan aktywów Inspektoratu II WUSW Gdańsk, Gdańsk,
30 V 1985,
k. 9-10.
81 IPN BU 1708/1, Protokół przesłuchania J. Frączkowskiego..., k.
19. Część zapewne ważnej agentury
była szczególnie chroniona przed
dekonspiracją (ochrona przed możliwymi „kretami" obcych wywiadów,
zdarzające się w latach
osiemdziesiątych zdrady oficerów operacyjnych współpracujących z podziemiem
itp.) przez rejestrowanie jej jedynie
w neutralnej kategorii „zabezpieczenie operacyjne", a nie, zgodnie
z ogólnie obowiązującymi zasadami,
jako OZI.
82 Romuald Chlaszczak (ur. 1944 r.)-kpt.
MO; kierował
SekcjąII Inspektoratu
II
WUSW w
Gdań
sku w latach 1983-1988.
Później przeszedł do Inspektoratu I WUSW w Gdańsku (wywiadu). Zob. IPN
Gd 214/2485, Akta osobowe R. Chlaszczaka
(zob. aneks ilustracyjny nr 79).
83 Marek Parol (ur. 1952 r.)-por. MO;
kierował
Sekcją II Inspektoratu
II
WUSW w
Gdańsku w latach
1988-1989.
Zob. IPN Gd 214/2684, Akta osobowe M. Parola (zob. aneks ilustracyjny nr 79).
148
sprawy o kryptonimach „Prowokator" i „J.Sz." (1 teczka), sprawy kadrowe (2 tomy), sprawy finansowe (2 tomy) i kronikę SOR krypt. „Zadra" (3 zeszyty)84.
Podstawowym zadaniem Inspektoratu II WUSW w Gdańsku w zakresie działań związanych z Lechem Wałęsą była „kontrola" i „ochrona operacyjna". Szef MSW powiedział kiedyś, że jego resort musiał chronić L. Wałęsę, bo „gdyby spadł mu włos z głowy", to „musiałoby paść podejrzenie na nas"85. „Najgłośniej pewnie krzyczeliby ci, którzy coś by na tym zyskali. Dlatego zorganizowano ochronę jego osoby" - mówił gen. Cz. Kiszczak w 1986 r.86 Pogląd ten wydaje się bardzo prawdopodobny. Z chwilą powrotu Wałęsy z internowania „kontrolowano" go i „ochraniano operacyjnie" praktycznie przez całą dobę. Bezpośrednio zajmowali się tym funkcjonariusze Wydziału „B" KW MO/WUSW w Gdańsku, którzy w tym celu prowadzili sprawę obserwacyjną o kryptonimach „Wół", „Zenit" i „Posejdon"87. W otoczeniu przywódcy „Solidarności" Biuro Studiów SB MSW zdołało ulokować ośmiu tajnych współpracowników: TW ps. „Marian", TW ps. „Felicjan", TW ps. „Jerzy Zalewski", TW ps. „Zenit", TW ps. „Karol", TW ps. „Weteran", TW ps. „Kozłowski", TW ps. „Wiking"88. Przywódca „Solidarności" miał świadomość stałej kontroli i jawnej obserwacji ze strony SB. Było to dość uciążliwe i czasami dochodziło na tym tle do konfliktów L. Wałęsy i jego rodziny z funkcjonariuszami SB89.
Na ciągłą kontrolę SB wskazuje chociażby lektura akt sprawy rzekomego zamachu na L. Wałęsę w 1985 r. Kiedy w dniu 9 maja 1985 r. do mieszkania Wałęsów na Zaspie zapukał nieznany mężczyzna i poinformował, że planował zamach na jego życie, L. Wałęsa zwrócił się o pomoc do stojących przed domem funkcjonariuszy Wydziału „B". W szyfrówce przesłanej wiceministrowi spraw wewnętrznych gen. Władysławowi Ciastoniowi czytamy: „W dniu 9 V 1985 r. o godz. 14.30 Lech Wałęsa podszedł do pracownika Wydzfiału] B tutfejszego] WUSW i przekazał mu, że w jego mieszkaniu znajduje się nw. mężczyzna, który planował zamach na jego życie. Po około pięciu minutach z miejsca zamieszkania L. Wałęsy wyszli Hfenryk] Mażul i Afndrzej] Rze-czycki wraz ze wspomnianym mężczyzną, który oświadczył wobec zebranych, iż był nakłaniany do zamordowania Lecha Wałęsy, a obawiając się o swoje życie, przyszedł go o tym ostrzec. W związku z powyższym został on zatrzymany i dowieziony do Komisariatu III MO w Gdańsku"90. Okazało się, że osobą, która „ostrzegła" Wałęsę jest
84 Por. IPN Gd 0046/600, Protokółzdawczo-odbiorczy
dokumentacji służbowej..., k. 103/35.
85 W. Bereś, J. Skoczyłaś, op. cit., s. 155.
86 A. Kępiński, Z. Kilar (współpraca), Kto jest kim w Polsce inaczej, cz. II, Warszawa 1986, s. 264.
87 Już 13 XI 1982 r. Wydział
„B" KW MO w Gdańsku opracował Plan organizacji obserwacji jtg[wanta]
ps.
»Wół« oraz jego miejsca zamieszkania. Por. IPN Gd 0046/824, t. 1, k. 2—3. Pierwszymi
dokumentami
z tej
inwigilacji były: zapis wypowiedzi L. Wałęsy z okna jego mieszkania w
Gdańsku-Zaspie 14 XI1982 r.
oraz zorganizowanej dzień później konferencji prasowej dla dziennikarzy
krajowych i zagranicznych. Por.:
Stan
wojenny w dokumentach władz PRL..., s. 341-342; IPN 575/8, t. 1, k. 287-293.
Podobna informacja
także S. Cenckiewicz, G. Majchrzak, „Chcemy Panu pomóc"..., s. 128.
88 IPN BU 01619/14,
Szyfrogram mjr. Z. Pawlickiego do płk. W. Kucy, Gdańsk, 30 IX 1983, k. 360; IPN
BU
01619/14, Notatka z oględzin teczki zawierającej informacje dzienne MSW
sporządzone przez Biuro
Studiów
SB MSW, Warszawa, 17 V 1985, k. 345.
89 L. Wałęsa, Droga nadziei, s. 289-290.
90 IPN BU 0678/236,
Szyfrogram płk. Z. Ringa z WUSW w Gdańsku do gen. W. Ciastonia, płk. W. Kucy
i płk. Z.
Pudysza, Gdańsk, 9 V 1985, k. 3.
149
Józef Szczepański, który w 1980 r. dokonał zabójstwa funkcjonariusza MO, za co został skazany na 11 lat więzienia. Był zresztą wielokrotnie karany nie tylko za zabójstwo. Miał na swoim koncie wyroki za kradzieże i włamania. Był też leczony psychiatrycznie91. W maju 1985 r. Szczepański przebywał na przepustce. W czasie przesłuchania miał zeznać, że w czerwcu 1983 r. do jego celi w zakładzie karnym w Rawiczu podrzucono list z propozycją współpracy z podziemną organizacją terrorystyczną. Podczas przerw w odbywaniu kary Szczepański rzekomo spotykał się kilkakrotnie z przedstawicielem tej organizacji, który oświadczył, że „Wałęsa jest zdrajcąi właśnie przez niego państwa zachodnie wprowadziły restrykcje, a przez to najwięcej cierpi naród"92. Wówczas miała się też pojawić propozycja zamordowania L. Wałęsy w zamian za rychłe opuszczenie więzienia i poprawę warunków bytowych. W czasie rozmowy L. Wałęsy z funkcjonariuszami MO/SB okazało się, że Szczepański odwiedził go po raz pierwszy 6 maja, ale uznał go wówczas za „nawiedzonego". Wałęsa wręczył mu jednak jakąś kwotę pieniędzy93. Przywódca „Solidarności" obszernie omówił tę sprawę w dniach 11 i 17 maja 1985 r. w WUSW w Gdańsku. Za pośrednictwem Piotra Nowiny-Konopki miał też przekazać do WUSW „pełną dokumentację" dotyczącą rozmowy z niedoszłym „zabójcą". Odmówił jednak złożenia zawiadomienia o przestępstwie94. Postępowanie w tej sprawie ostatecznie umorzono w czerwcu 1986 r.951 choć historia ta wydaje się mało poważna (jej znaczenie początkowo pomniejszał także sam L. Wałęsa96), to w tamtym czasie wywołała w resorcie spraw wewnętrznych olbrzymie poruszenie. Inspektorat II w Gdańsku wprowadził stan podwyższonej gotowości i dyżury, wszczął też sprawy o kryptonimach „Prowokator" i „J.Sz.", zaś Wydział „B" wzmocnił bezpośrednią ochronę L. Wałęsy97.
91 IPN BU 0678/236,
Notatka Biura Śledczego MSW na temat J. Szczepańskiego, Warszawa, 10 V 1985,
k. 30-31;
IPN BU 0678/236, Notatka na temat J. Szczepańskiego, Warszawa, 28 V 1985, k. 51-52.
92 IPN BU 0678/236, Załącznik do informacji dziennej z 10 V 1985, k. 17.
93 L. Wałęsa nie chciał powiedzieć, w jakiej
wysokości. Jednak SB ustaliła, że było to 10 000 zł. Zob. IPN
BU 0678/236, Notatka na temat koncepcji zakończenia śledztwa przeciwko J.
Szczepańskiemu, Warszawa,
91 1986, k. 61.
94 Ibidem, k. 18-20. Zob. także IPN BU 0678/236, Wyciąg z informacji dziennej z 20 V 1985 r. na temat
przesłuchania L. Wałęsy w dniu 17 V 1985 r.,
k. 24-26.
95 IPN BU 0678/236, Meldunek o zakończeniu postępowania, Gdańsk, 30 VI 1986, k. 81.
96 Historię tę opisał L. Wałęsa w Drodze nadziei (s. 306-307).
97 Znaczenie przygotowywanych rzekomo
zamachów
na L. Wałęsę pomniejszał po latach gen. Władysław
Pożoga,
który w 1996 r. tak o tym mówił w wywiadzie udzielonym Henrykowi Piecuchowi:
„Były obiegowe
informacje dotyczące rzekomego
zamachu na Wałęsę. Nie potwierdzono operacyjnie tych doniesień. Nie
czytałem żadnej z nich, albowiem uważałem,
że jest to lipa wymyślona przez Departament III". I dalej:
„W tym czasie lidera opozycji bez
przerwy pilnowali funkcjonariusze z »obserwacji«. Dzień i noc. Pochłaniało
to dużo środków i sił i ogromnie
irytowało Wałęsę, który przy każdej okazji wytykał władzom, skarżąc się
zagranicznym dziennikarzom, że marnuje się państwowe pieniądze za śledzenie
spokojnego »prywatnego
obywatela«. Z Białego Domu mocno
naciskali, aby resort coś z tym fantem zrobił. Skrytej obserwacji z róż
nych względów prowadzić nie było można, zresztą wymagałaby ona
zaangażowania jeszcze większych sił
i tak szczupłej obsady sekcji obserwacji
WUSW w Gdańsku. Najprawdopodobniej wymyślono te rzekome
przygotowania do zamachu, by skłonić
lidera opozycji do wyrażenia zgody na przyjęcie opieki funkcjonariu
szy z Biura Ochrony Rządu. Nie wiem,
kto wpadł na ten pomysł. Do Gdańska pojechał przedstawiciel BOR
i uzgadniał szczegóły z zainteresowanym. Myślę, że Wałęsa nie miał
zastrzeżeń. Dla niego było również
wygodniej mieć ochronę oficjalną. Można
było zdjąć »obserwację«". H. Piecuch, Pożoga. W. Jaruzelski tego
nigdy nie powie, Warszawa 1996, s. 206-207.
150
Równolegle do „kontroli" i „ochrony operacyjnej" L. Wałęsy SB realizowała w tym czasie szeroki wachlarz działań o charakterze nękającym i dyskredytującym jego osobę. Wydaje się, że podobnie jak w przypadku przedsięwzięć z pierwszej połowy 1982 r., podstawowym celem władz i SB było w tym czasie skompromitowanie L. Wałęsy w oczach Zachodu (był kandydatem do pokojowej Nagrody Nobla), dezintegracja środowiska historycznych liderów ruchu „Solidarności" oraz obniżenie autorytetu Wałęsy (i całego ruchu „Solidarności") w oczach społeczeństwa i ludzi Kościoła.
O działaniach zmierzających do dyskredytacji L. Wałęsy na przełomie 1982 i 1983 r. wspomina w swoich dziennikach Mieczysław F. Rakowski. W dniu 17 listopada 1982 r. zapisał: „Wieczorem telefoniczna rozmowa z Wfojciechem] J[aruzelskim], także na temat Wałęsy. Wojciech obawia się, że może on teraz przemawiać do narodu niemal każdego dnia via Wolna Europa. Wprawdzie - mówił - Kiszczak ma na to różne sposoby, to, jak się domyślam, chyba jakiś dowód na to, że Wałęsa w latach siedemdziesiątych współpracował z SB"98.1 dalej (zapis z 19 listopada 1982 r.): „Przed południem spotkanie u Kiszczaka. Generałowie SB i Stachura (nie zabrał głosu), Ciastoń (szef SB) i płk Wiejak oraz Ciosek, Główczyk, Urban i ja. Temat: co dalej z Wałęsą. Chodziło głównie o ustalenie taktyki wobec Wałęsy, który - jak przypuszczam - będzie przez swoich doradców, a także przez Kościół, kreowany na męża opatrznościowego, na człowieka, który gotów jest do kompromisu, chce porozumienia etc."99. Jednak bodajże najbardziej interesujący zapis dotyczący tej kwestii znajdujemy w dzienniku M.F. Rakowskiego pod datą 4 lutego 1983 r.: „Wciąż wałkuje się sprawę przyjęcia Wałęsy do pracy w Stoczni Gdańskiej100. Komitet Wojewódzki [PZPR w Gdańsku] uważa, że nie należy tego robić, my uważamy, że jest to ryzyko warte podjęcia. Po wielu próbach uregulowania tej sprawy dzisiaj polecieliśmy do Gdańska. [...] Gdańszczanie stwierdzili, że nie widzą możliwości wpuszczenia go do stoczni. My przedstawiliśmy im punkt widzenia uwzględniający pozastoczniowe i pozagdańskie racje. Moi współtowarzysze orzekli, że trochę ich złamaliśmy. Za przyjęciem zdecydowanie wypowiadał się płk [Władysław] Kuca. W drodze powrotnej pociągnąłem go za język w sprawie Wałęsy. Zapytałem, dlaczego nie wykorzystują tego, że był kiedyś informatorem MSW. Odrzekł, że chowają to na ostatnią minutę, ale że już to wykonali przy utrąceniu kandydatury Wałęsy do Nagrody Nobla [w 1982 r.]. Teraz przygotowują inną sprawę. Otóż jakiś czas temu zauważyli, że w gdańskim SB jest zdrajca101. Już kilka razy mieli »zwinąć« [Bogdana] Lisa i [Bogda-
98 M.F. Rakowski, op. cit., s. 410-411.
99 Ibidem, s. 414.
100 L. Wałęsa został ponownie przyjęty do pracy
w Stoczni Gdańskiej na początku maja 1983 r. Zob. J. Skó-
rzyński,
Od Solidarności do wolności, Warszawa 2005, s. 40.
101 Chodzi najpewniej o
Adama Hody sza (ur. 1940 r.) -kpt. MO, w latach 1964-1973 funkcjonariusza
Wydziału II KW MO w Gdańsku, zaś 1974-1984 Wydziału Śledczego KW MO/WUSW w
Gdańsku. Od
1979 r. współpracował ze środowiskiem antykomunistycznym w Trójmieście, utrzymywał
kontakt m.in.
z Bogdanem Borusewiczem, Aleksandrem i Jerzym Hallami. Przekazał wiele
bezcennych informacji na
temat agentury w WZZ i RMP (m.in. zdekonspirował Edwina Myszka, Piotra
Jażdżewskiego, Tadeusza
Adamskiego i Stanisława Załuskiego). Już wiosną
1980 r. o kontaktach A. Halla z A. Hodyszem (nie wy
mieniając jego z nazwiska)
informowała SB Matylda Sobieska (TW ps. „Andrzej"). Po wprowadzeniu stanu
wojennego przełożeni Hodysza zauważyli u niego obniżenie „stopnia
efektywności" i „brak sumienności
i osobistego zaangażowania" w pracy. W stanie wojennym udało się Hodyszowi
namówić do współpracy
z podziemiem „Solidarności" innego
funkcjonariusza SB - Piotra Siedlińskiego (ur. 1953 r.). W dniu
151
na] Borusewicza, i ci w ostatniej chwili zmykali. Wczoraj właśnie odegrali komedię. Naczelnik Wydziału Śledczego w Warszawie zadzwonił do swojego odpowiednika w SB w Gdańsku102 i powiedział mu, że Wfałęsa] nadal współpracuje, ten zaczął coś wykrzykiwać na ten temat w obecności owego zdrajcy. Jeśli ta gra chwyci, to do podziemia za parę dni przejdzie wiadomość, że Wfałęsa] nadal jest niepewny. Kuca sporo sobie po tym manewrze obiecuje. Opowiadał mi także o bracie Wałęsy, Stanisławie, który nagrał rozmowę z Lechem w dniu jego urodzin. »Czy to jest wasz człowiek?« - zapytałem. Kuca odpowiedział, że nie, ale zawsze mieli z nim dobre kontakty. Sftanisław] Wfałęsa] był członkiem partii. Nagrał rozmowę z własnej woli, ale z tego, co mówił Kuca, wynikało, że jakoś maczali w tym palce. Obaj bracia tak się spili, że S [tanisław] Wfałęsa] zapomniał przełożyć taśmę i dlatego została nagrana tylko część rozmowy. Z ubolewania Kucy wynikało właśnie, że maczali w sprawie palce"103.
W przestrzeni publicznej działania dyskredytujące L. Wałęsę rozpoczęły się wiosną 1983 r. od prezentacji tzw. rozmowy braci. Chodzi o stopniowe rozpropagowywanie rzekomo autentycznej taśmy z rozmowy Lecha i Stanisława Wałęsów w dniu 29 września 1982 r. Zapewne w jakimś zakresie wykorzystano autentyczne nagrania z wypowiedzi i rozmów braci Wałęsów, ale ostatecznego montażu taśmy dokonano w MSW104.
19 I 1983 r. w
imieniu Hodysza Siedliński przeprowadził rozmowę z por. Maciejem Ropelewskim z
Wydziału
III WUSW w Gdańsku, której celem było namówienie go do współpracy z podziemiem.
Ropelewski zameldował o tym przełożonym, a w dniu 211 1983 r. złożył pisemny
raport, po czym był nakłaniany przez szefa SB w Gdańsku płk. Sylwestra Paszkiewicza i naczelnika
Wydziału Śledczego WUSW w Gdańsku ppłk.
Stefana Rutkowskiego do wycofania swojego raportu i zeznania, motywując to tym,
iż w czasie rozmowy z P. Siedlińskim
był „w stanie nietrzeźwym" lub „pod wpływem narkotyków". W zamian za
wycofanie raportu proponowano
Ropelewskiemum.in. przeniesienie do centrali MSW. 5 IX 1984 r. Hodysz złożył
raport, w
którym prosił o zgodę na zwolnienie z SB. 24 X 1984 r. został
aresztowany (P. Siedlińskiego aresztowano w dniu 23 X 1984 r.). Hodysz był
więziony w Warszawie. Przez pewien czas przebywał w jednej celi z zabójcą ks.
Jerzego Popiełuszki kpt. Grzegorzem Piotrowskim. 25 XI 1985 r. został skazany
na sześć lat więzienia przez sąd w Słupsku. Opuścił więzienie w grudniu 1988
r. W latach 1990-1993 był szefem Delegatury Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku. W
związku z uchwaleniem przez Sejm RP w maju 1992 r. uchwały lustracyjnej,
przekazał ministrowi spraw wewnętrznych akta TW ps. „Bolek" dotyczące
urzędującego prezydenta RP Lecha Wałęsy. W 1993 r. szef MSW Andrzej
Milczanowski odwołał go ze stanowiska, a L.Wałęsa oskarżył o
„zdradę". W późniejszym okresie pracował w MSW. Odszedł na emeryturę w
stopniu podpułkownika. Zob.: IPNGd 44/3, Akta procesu karnego A. Hodysza i P.
Siedlińskiego; IPNGd44/3, Opinia służbowa ppłk. S. Rutkowskiego na temat kpt. A.
Hodysza, Gdańsk, 17 IX 1984, k. 65-66; IPNGd 214/2448, Akta osobowe M.
Ropelewskiego; IPN Gd 214/2448, Notatka urzędowa wiceprokuratora wojewódzkiego
w Warszawie
A. Jackowskiej z przesłuchania M. Ropelewskiego, Warszawa, 13 V 1985, k. 110/1-110/2; Sprawa
kapitana
Adama Hodysza, Gdańsk 1988; S. Cenckiewicz, op. cit., s. 400^01; idem,
Przeciw „brakowaniu" pamięci, „Gazeta Wyborcza", 14 III 2005; idem,
Przeciw lukrowaniu historii. W odpowiedzi Aleksandrowi Hallowi, „Głos", 12 III
2005; J. Kurski, Hodysz Adam, „Gazeta Wyborcza", 22 VII 2005.
102 W tym czasie naczelnikiem Wydziału Śledczego WUSW w
Gdańsku był ppłk Stefan Rutkowski
(ur.
1938 r.) - wcześniej funkcjonariusz Wydziału Paszportów KW MO w Gdańsku; po
1990 r. oficer De
legatury UOP w Gdańsku.
103 M.F. Rakowski, op. cit., s. 464—465. Stanisław Wałęsa
(ur. 1939 r.) był w latach osiemdziesiątych
rozpracowywany
przez Wydział III „A"/V KW MO/WUSW w Bydgoszczy. Akta nr II-7113 nie
zachowały
się.
Informacja na podstawie wypisu z kartoteki zagadnieniowej byłego WUSW w
Bydgoszczy, OBUiAD
IPN w Gdańsku (Delegatura w
Bydgoszczy).
104 Fakt rozmowy w dniu 29 IX 1982 r. w Arłamowie i utrwalenia
jej części na magnetofonie kasetowym
marki
„Sanyo" podczas rozmowy w WUSW w Bydgoszczy w dniu 4 XI1982 r. potwierdził
Stanisław Wałęsa.
Przy wyraźnej pomocy
prowadzącego rozmowę funkcjonariusza SB, S. Wałęsa sporządził własnoręczne
oświadczenie w tej sprawie, które za pomocą
techniki operacyjnej zostało nagrane przez SB. W archiwum
152
Szczególna rola w montażu specjalnej „audycji" na ten temat przypadła Biuru Studiów SB MSW, w tym osobiście mjr. Józefowi Burakowi, mjr. Adamowi Stylińskie-mu i Eligiuszowi Naszkowskiemu105. Począwszy od marca 1983 r., zaczęto propagować taśmę z nagraniem „rozmowy braci" oraz maszynopis stenograficzny. Najpierw kolportowano ten materiał niejako poufnie, poprzez „kontrolowane przecieki", później natomiast zdecydowano się zaprezentować go w telewizji. Z zachowanej korespondencji gen. Władysława Ciastonia wynika, że w pierwszych dniach marca 1983 r. MSW rozpoczęło kolportaż materiałów związanych z „rozmową braci". W piśmie do szefa SB w Pile i jego odpowiedników w innych województwach gen. W. Ciastoń pisał: „Wskazanym jest rozpropagowanie treści tej rozmowy wśród wytypowanego aktywu partyjnego (w tym dużych zakładów pracy), aktywistów stronnictw politycznych, organizacji młodzieżowych i studenckich, wybranej kadry naukowo-dydaktycznej wyższych uczelni, środowisk dziennikarskich itp. Rozpowszechnianie treści »rozmowy braci« winno odbywać się na zasadzie tzw. przecieku informacji poufnych. Oficjalne wykorzystanie propagandowe ww. materiału może nastąpić wyłącznie za zgodą kierownictwa MSW"106. O skali przedsięwzięcia i celach związanych z tą akcją świadczy z kolei instrukcja gen. Ciastonia z maja 1983 r.: „Przesyłam w załączeniu 500 egzemplarzy stenogramów rozmowy przeprowadzonej w dniu 29 IX 1982 r. w Arłamowie pomiędzy braćmi Lechem i Stanisławem Wałęsą. Stenogramy należy rozkolportować na zasadzie powielania wcześniej zdobytych »informacji poufnych«. Wskazane jest znaczne rozszerzenie kręgu osób, do których materiały te winny przeniknąć. Bez względu na efekt propagandowy otrzymać je powinni przede wszystkim aktywiści b. »Solidarności« oraz ludzie cenieni przez działaczy podziemia, tj. byli doradcy »Solidarności«, wszyscy biskupi, niektórzy administratorzy parafii kościelnych itp. Należy przemycić je również do większych zakładów pracy, zwłaszcza tych, w których pozycja b. NSZZ »Solidarność« była stosunkowo mocna. Rozprowadzania materiałów dokonywać można w sposób dowolny, np. poprzez podrzucanie, wysyłanie pocztą, kolportowanie na zasadach pracy konspiracyjnej, wysyłanie do osób negatywnie ustosunkowanych do L. Wałęsy itp. O reakcjach i komentarzach odbiorców, związanych z »rozmowąbraci«, proszę informować na bieżąco Biuro Studiów Służby Bezpieczeństwa MSW"107. Audycję filmową oraz stenogram z „rozmowy braci" oraz
gdańskiego IPN zachowała
się taśma filmowa dokumentująca to wydarzenie, jak i późniejszą konfrontację L. Wałęsy z tym
materiałem audiowizualnym w gdańskiej Izbie Skarbowej. Zob. IPN Gd 334/27, Zwierzenia Lecha Wałęsy, film dokumentalny
(około 50 minut). Stenogram rozmowy: IPN 575/8, t. 5, k. 825—835. Ekspertyza Zakładu
Kryminalistyki Komendy Głównej MO z 30 V 1983 r.: IPN Gd 76/19,
t. 1, k. 180-204. W 1991 r. Cz. Kiszczak powiedział: „Taśmy były prawdziwe, z kilku
źródeł, natomiast efekt końcowy to praca techników". Zob. także W. Bereś,
J. Skoczyłaś, op. cit, s. 153. 105 IPN BU 01619/14, Notatka płk. Cz.
Szewczyka..., k. 356.
ioć jpn po 080/81, t. 2, Pismo gen. W. Ciastonia do zastępcy Komendanta Wojewódzkiego ds. SB w Pile, Warszawa, 2 III 1983, k. 194. W aktach po byłym KW PZPR w Gdańsku znajduje się kilka egzemplarzy stenogramu z „rozmowy braci". Por.: APG, KW PZPR, 19072, k. 3-13 i APG, KW PZPR, 16793, bps. 107 jpn po 080/81, t. 2, Pismo gen. W. Ciastonia do zastępcy Komendanta Wojewódzkiego ds. SB w Pile, Warszawa, 11 V 1983, k. 225. Jak wynika z rozdzielnika, gen. W. Ciastoń rozesłał po kraju łącznie 54 identyczne pisma. Za udostępnienie obu dokumentów sygnowanych przez gen. W. Ciastonia autorzy dziękują Grzegorzowi Majchrzakowi.
153
materiały o charakterze obyczajowym przekazano również Prymasowi Polski i Stolicy Apostolskiej108. W marcu 1983 r. taśmę odtworzono L. Wałęsie w gdańskiej Izbie Skarbowej109. Wałęsa zobaczył także filmowy materiał operacyjny z wizyty Stanisława Wałęsy w WUSW w Bydgoszczy110. W dniu 27 września 1983 r. telewizja polska, po głównym wydaniu „Dziennika Telewizyjnego", po raz pierwszy zaprezentowała „rozmowę braci"111. Kilka dni później, 5 października 1983 r., L. Wałęsa został laureatem pokojowej Nagrody Nobla.
Mimo fiaska przedsięwzięć obliczonych na utrącenie kandydatury Lecha Wałęsy do Nagrody Nobla w 1983 r., Biuro Studiów SB MSW w dalszym ciągu realizowało swoje pomysły. Zapewne przy udziale funkcjonariuszy Biura Studiów na początku 1984 r. opublikowano broszurę zatytułowanąSłargz obywatela Wałęsy111. W publikacji tej, oprócz listu Wałęsy do gen. Jaruzelskiego z 29 grudnia 1983 r., w którym protestował on przeciwko metodom stosowanym przez władze w celu jego dyskredytacji (chodziło m.in. o „rozmowę braci"), znalazła się obszerna odpowiedź Zdzisława Jurka z Biura Skarg i Listów Urzędu Rady Ministrów. Odpowiadając w imieniu gen. Jaruzelskiego, Z. Jurek wypominał Wałęsie liczne dobra materialne, które nabył on dzięki funkcji przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność" i przychylności władz (chodziło głównie o ponad stutrzy-dziestometrowe mieszkanie). Przy okazji urzędnik wymienił także wykroczenia drogowe, jakich dopuścił się Wałęsa, wspomniał o autentyczności zapisu z „rozmowy braci" oraz wymienił członków rodziny przywódcy „Solidarności" (również ze strony żony Danuty), którzy popadli w konflikt z prawem. Materiał ten, mimo swojej obszerności, został w tym samym czasie opublikowany na łamach „Dziennika Bałtyckiego"113.
W ramach realizowanych działań specjalnych, wobec L. Wałęsy zdecydowano się również zagrać, korzystając z konfliktu Wałęsa-Walentynowicz. W MSW uznano, że aktywność Anny Walentynowicz, która jeżdżąc po kraju, dezawuuje zasługi i pozycję L. Wałęsy, może być dla niego groźna114. Z drugiej strony autorytet A. Walentynowicz i jej niechęć do L. Wałęsy pozwalały sądzić, że będzie ona wiarygodnym i łatwym do wykorzystania instrumentem w działaniach SB. Postanowiono zatem skorzystać z doświadczeń 1982 r. W ten sposób, jako jeden z elementów SOR krypt. „Emerytka", w październiku 1985 r. został opracowany przez mjr. A. Stylińskiego Plan działań w ramach kombinacji
108 A. Orszulik, op. cit., s. 94—99. W Archiwum
Mitrochina czytamy m.in.: „Kiszczak z miejsca pospieszył
zapewnić
Pawłowa, że chociaż Wałęsa został zwolniony, to jednak kampania dyskredytacji
nie ustała.
Natomiast Jaruzelski
poinformował Aristowa o przygotowaniu materiałów oczerniających Wałęsę, w tym
pornograficznych (przypuszczalnie Wałęsa z
kochanką), które przedstawiają go jako »chamskiego intryganta
o gigantycznych ambicjach«". Ch. Andrew, W. Mitrochin, op. cit.,
s. 928.
109 Formalnym powodem zainteresowania się „rozmową braci"
przez Izbę Skarbową były te fragmenty
nagrania,
które odnosiły się do spraw finansowych. W tym czasie Prokuratura Wojewódzka w
Gdańsku
prowadziła śledztwo w sprawie niezgłoszonych do opodatkowania przez L. Wałęsę
darowizn. Śledztwo
zostało ostatecznie umorzone,
ale było jednym z elementów w działaniach nękających i dyskredytujących
L. Wałęsę. Zob. IPN Gd 76/19, t. 1-2.
110 IPN Gd 334/27, Zwierzenia Lecha Wałęsy.
111 A. Brzeziecki, K. Burnetko, J. Skoczyłaś, Wałęsa, współpraca W. Bereś, Warszawa 2005, s. 133.
112 APG, KW PZPR, 17693, Skargi obywatela Wałęsy, Warszawa, luty 1984.
113 Skargi obywatela Wałęsy, „Dziennik
Bałtycki", 2II1984. Przygotowano także serię rysunków ośmiesza
jących L. Wałęsę. Zob. APG, KW PZPR, 16793.
114 A. Kępiński, Z. Kilar (współpraca), op. cit., s. 254.
154
operacyjnej krypt. „MIESZKO"115. Czytamy w nim: „Celem działań jest dalsze utwierdzanie A[nny] Walentynowicz w przekonaniu, że L[ech] Wałęsa nadal współpracuje z SB. Okolicznością sprzyjającąrealizacji tego przedsięwzięcia jest ucieczka Efligiusza] Naszkowskiego na Zachód. Stwarza to możliwość uświadomienia A[nnie] Walentynowicz, że: - Efligiusz] Naszkowski dostarczał »MIESZKOWI« tajne dokumenty z SB;
- wyjeżdżając z kraju, wywiózł materiały
mogące obciążyć wobec Zachodu niektóre
osoby z podziemia i ugrupowań opozycyjnych.
[...] Por. Afndrzej] Płatek (realizował już
te zadania116) dokona podrzutki
listu (w załączeniu) do skrzynki pocztowej na korytarzu
lub do mieszkania A[nny]
Walentynowicz. W przypadku podjęcia przez figurantkę działań
zgodnych z naszymi założeniami,
podjęty zostanie z nią bezpośredni kontakt - wg od
rębnego planu"117.
Jednak dla A. Walentynowicz nie było wątpliwe, że SB po raz kolejny
próbuje niąmanipulować. W1985 r. zdecydowała się opowiedzieć historię z
dostarczeniem
jej doniesień TW ps. „Bolek" w Gołdapi Tomaszowi Jastrunowi. W tym
czasie T. Jastrun
w „NOW"-ej opublikował książkę Życie Anny Walentynowicz, w której
to powtórzył118.
Również o działaniach SB z 1985 r.
publicznie opowiadała jako o prowokacji, niezależnie
od swojego przekonania na temat
przeszłości L. Wałęsy. Świadczy o tym treść notatki
mjr. Władysława Drapsa z Biura Studiów ze stycznia 1986 r.: „Jako wynik
planowych
działań SB w ramach kombinacji
operacyjnej krypt. »MIESZKO« (18 X [19]85 r.),
figurantka w rozmowach z
różnymi osobami porusza często sprawę anonimów, jakie
otrzymuje, podpisanych
»MIESZKO II«. Twierdzi ona, że pisze to pracownik SB, który
chce, aby ona zrobiła szum wokół osoby L[echa] Wałęsy oraz żeby ujawniła, że
Wałęsa
był na usługach SB, do czego sam się przyznał w 1970 r.119 Listy te,
mówi figurantka,
wychodziły raz na rok, a obecnie raz na
miesiąc. Wypowiadając się krytycznie o L[echu]
Wałęsie, figurantka stwierdziła, »nie chcę
przyczynić się do jego zniszczenia«. Jednak
stwierdzenie to jest fałszywe, gdyż z informacji uzyskiwanych od
»MIESZKA« wynika,
że przy każdej okazji spotkania z ludźmi dyskredytuje ona Wałęsę"120.
W drugiej połowie lat osiemdziesiątych władze prawdopodobnie zaniechały kontynuacji działań specjalnych wobec L. Wałęsy. Jednym z ostatnich akordów przedsięwzięć o charakterze nękającym była natomiast podjęta na przełomie 1985 i 1986 r. próba skazania Wałęsy za jego wypowiedzi (wywiady dla zachodnich stacji radiowych) na temat wyborów do Sejmu PRL. Na początku 1986 r. sprawę jednak umorzono121.
We wrześniu 1986 r. Wałęsa powołał jawną strukturę zdelegalizowanego związku
- Tymczasową Radę „Solidarności", skupiającą liderów solidarnościowego podzie-
115 IPN BU 0364/127, t. 2,
Plan działań
realizowanych przez Biuro Studiów SB MSW w ramach kombinacji
operacyjnej kryptonim
„Mieszko", Warszawa, 18 X 1985, k. 280
(zob. aneks źródłowy nr 37).
116 Być może chodzi o działania realizowane w 1982 r. na terenie obozu internowania w Gołdapi.
117 IPN BU 0364/127, t. 2, Plan działań realizowanych przez Biuro Studiów SB MSW..., k. 280.
118 T. Jastrun, op. cit., s. 52-53.
119 Chodzi prawdopodobnie
o wyznanie L. Wałęsy z czasów WZZ. Zob. rozdziały: Figurant kryptonim
„Bolek"
(1978-1980) i „Ochrona operacyjna"Lecha Wałęsy (1980-1981).
120 ipn 0364/127, t. 1, Ocena działalności A. Walentynowicz oraz skuteczności działań
operacyjnych SB,
Warszawa, 23 I 1986, k. 186-188.
121 IPN BU 01917/109; IPN
Gd 465/13, t. 1-8. Zob. także: L. Wałęsa, Droga do wolności. Decydujące lata
1985-1990, Warszawa 1991, s. 48-49. Wiele dokumentów
SB z tego okresu w formie skanów L. Wałęsa
opublikował w Internecie: http://lwarchiwum.pl.
155
mia122. Również jesienią 1986 r. L. Wałęsa oraz wspierająca go grupa intelektualistów (m.in. Jerzy Turowicz, Bronisław Geremek i Stefan Bratkowski) opowiedzieli się za zniesieniem sankcji gospodarczych nałożonych przez Stany Zjednoczone na PRL po wprowadzeniu stanu wojennego123. Apel ten został opublikowany na łamach „Tygodnika Powszechnego". Nieco później jeszcze raz próbowano wkomponować Wałęsę w ramy ustrojowe PRL, proponując mu wejście do Rady Konsultacyjnej przy Przewodniczącym Rady Państwa. W styczniu 1987 r. taki projekt przedłożył Jaruzelskiemu tzw. zespół trzech (Stanisław Ciosek, Jerzy Urban i gen. Władysław Pożoga)124. Jednak czas pracował na rzecz Wałęsy i jego środowiska, stąd ów manewr kooptacyjny nie miał szans powodzenia. Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski w 1987 r. wzmocniła „Solidarność" i jej przywódcę. Było kwestią czasu, kiedy dojdzie do ugody pomiędzy „drużyną" Wałęsy i władzą. Sprzyjało temu stanowisko Moskwy125. Drogę ku okrągłemu stołowi otworzyły strajki majowo-sierpniowe 1988 r.126 26 sierpnia 1988 r. gen. Kisz-czak oświadczył: „nie stawiam żadnych warunków ani co do tematyki rozmów, ani co do składu uczestników. Wykluczam jednak możliwość uczestnictwa osób odrzucających porządek prawny i konstytucyjny PRL"127. Kilka dni później doszło do spotkania Wałęsa-Kiszczak. Ustalono, że warunkiem do podjęcia rozmów jest wygaszenie strajków w ciągu dwudziestu godzin128. Podczas telekonferencji z szefami WUS W Kiszczak oznajmił: „Wałęsa podjął się misji wygaszania strajków i wypełnił ją, mimo silnych oporów jego przeciwników. Tym samym został w zasadzie spełniony narzucony przeze mnie warunek spokoju społecznego podczas rozmów »OS«"129. Scenariusz ten zrealizowano 5 kwietnia 1989 r. uroczystym podpisaniem porozumienia okrągłego stołu. W ten sposób uruchomiony został proces kontrolowanego upadku Polski Ludowej130. Wprawdzie jeszcze pod koniec 1989 r. L. Wałęsa zapewniał w Moskwie, że „Polska
122 M. Pernal, J. Skórzyński, op.
cit., s. 151—153. Zob. także A. Friszke, Tymczasowa Komisja Koordyna
cyjna..., s. 159 i nast.
123 K. Łabędź, Spory wokół zagadnień
programowych w publikacjach opozycji politycznej w Polsce w latach
1981-1989,
Kraków
1997, s. 191; M. Pernal, J. Skórzyński, op. cit., s. 153.
124 Okrągły stół. Dokumenty
i materiały, pod red. W. Borodzieja i A. Garlickiego, 1.1 (wrzesień 1986 — luty
1989),
Warszawa 2004, s. 61.
125 A. Paczkowski, Opozycja w Polsce w
latach 1982-1989 a upadek systemu komunistycznego, [w:] Kuchnia
władzy. Księga pamiątkowa z okazji 70-tej
rocznicy urodzin Andrzeja Garlickiego, pod red. W. Borodzieja
i J. Kochanowskiego, Warszawa 2005, s.
245—246.
126 Zob. m.in. T. Tabako, Strajk '88, Warszawa 1992.
127 Okrągły Stół, oprać. K. Dubiński, Warszawa 1999, s. 35.
128 Notatka S. Cioska ze spotkania gen. Cz.
Kiszczaka z L. Wałęsą, 31 VIII 1988 r., [w:] Okrągły stół.
Dokumenty i materiały, s. 182.
129 Okrągły Stół, s. 55.
130 Szerzej na ten temat zob.: A. Paczkowski, Od sfałszowanego zwycięstwa do prawdziwej klęski.
Szkice
do portretu PRL, Kraków 1999, s.
127-187; A. Dudek, Reglamentowana rewolucja. Rozkład dyktatury
komunistycznej
w Polsce 1988—1990, Kraków 2004; J. Skórzyński, Ugoda i rewolucja. Władza
i opozycja
w latach 1985—1989, Warszawa 1995; P. Raina, Droga do „Okrągłego
stołu". Zakulisowe rozmowy przy
gotowawcze,
Warszawa
1999; Polska 1986-1989: koniec systemu. Materiały międzynarodowej
konferencji.
Miedzeszyn,
21-23 października 1999, pod red. P. Machcewicza, t. 1-3, Warszawa 2002; K.
Trembicka,
Okrągły
Stół w Polsce. Studium o porozumieniu politycznym, Lublin 2003; A.
Friszke, Komitet Obywatelski.
Geneza
i historia, [w:] Komitet Obywatelski przy Przewodniczącym NSZZ „ Solidarność
" Lechu Wałęsie.
Stenogramy
posiedzeń 1987-1989, oprać. M. Strasz, wstęp A. Friszke, Warszawa 2006, s.
5-67.
156
może istnieć i rozwijać się tylko we współpracy z ZSRR na zasadzie obustronnych korzyści", a „wystąpienia antyradzieckie w Polsce są prowokacjami", ale słowa te należy postrzegać zapewne w kontekście taktyki politycznej wobec rozpadającego się imperium131. Przy okrągłym stole zaczęła się rodzić III Rzeczpospolita.
Jeden z architektów okrągłego stołu, gen. Czesław Kiszczak, przyznał w 1993 r., że naturalną konsekwencją tego porozumienia było m.in. zniszczenie akt L. Wałęsy. Na łamach „Trybuny" gen. Kiszczak mówił: „W 1989 r. zniszczono akta nie tylko pana Lecha Wałęsy, ale i wielu innych ludzi, wywodzących się z różnych opcji. To - wydaje się - był naturalny proces. Po kilkudziesięciu latach walki politycznej, w której obie strony stosowały dozwolone i niedozwolone chwyty, doprowadziliśmy - poprzez rozmowy na Zawracie i w Magdalence do »okrągłego stołu«. Rozpoczęliśmy proces porozumienia i pojednania narodowego. W tej sytuacji niejako naturalną konsekwencją było zniszczenie papierów dotyczących przeciwników politycznych. Przecież zbierano na nich wszystko, co było dostępne, później tego już nie weryfikowano i nie sprawdzano. Pozostawienie tych materiałów w takim stanie wprowadzałoby w błąd przyszłych badaczy, zniekształcało obraz tych czasów i ludzi"132.
Okazało się jednak, że nie wszystkie dokumenty dotyczące Wałęsy zostały w latach 1989-1990 zniszczone. Tym samym sprawa TW ps. „Bolek" wchodziła w nową fazę, by po raz kolejny pojawić się na niwie publicznej, ale już w nowej Polsce.
131 IPN 575/8, t. 1,
Informacja dyrektora Departamentu I MSW płk. H. Jasika, Warszawa, 2 I 1990, k. 242.
132 Te akta to śmietnik historii. Rozmowa z gen. Czesławem Kiszczakiem, „Trybuna", 4 II 1993.
157
PIERWSZA LUSTRACJA (1990-1992)
Nigdy nie byłem wrogo nastawiony do służby, waszej służby
Lech Wałęsa na spotkaniu z funkcjonariuszami WUSW w Gdańsku, 14 lutego 1990 r.1
Problem ujawniania agentów komunistycznej policji w Polsce stał się aktualny wiosną 1990 r. Prasa informowała wówczas o czołowych działaczach enerdowskiego ruchu antykomunistycznego, którzy - wedle zachowanych dokumentów archiwalnych - okazali się agentami Stasi2. Polska, z lidera demokratycznych przemian w 1989 r., była już wówczas w tyle za Niemcami z NRD, Węgrami czy Czechami. Porozumienie przedstawicieli opozycji zasiadających przy okrągłym stole z przywódcami PZPR przedłużało agonię komunistycznego reżimu i spowalniało proces demokratyzacji. W czasach, kiedy były działacz antykomunistycznej opozycji Vaclav Havel zostawał przywódcą Czechosłowacji, na Węgrzech przeprowadzano wolne wybory parlamentarne, a w NRD publicznie padały nazwiska komunistycznych konfidentów, w Polsce prezydentem był gen. Wojciech Jaruzelski, szefem MSW gen. Czesław Kiszczak, a ministrem obrony narodowej gen. Florian Siwicki.
Wieści dochodzące z Berlina, Pragi, a potem Budapesztu wywołały w Polsce debatę publiczną na temat przeszłości i zagrożenia, jakie dla wiarygodności i bezpieczeństwa państwa może stanowić agentura komunistycznych służb specjalnych. Wskazywano na konieczność ujawnienia dawnych konfidentów, a także usunięcia ich z najwyższych stanowisk państwowych. Bardziej radykalne głosy domagały się oczyszczenia mediów, świata biznesu i nauki z agentów Służby Bezpieczeństwa3.
Prawdopodobnie pierwszy głos w sprawie lustracji w polskim parlamencie należał do posła Romana Bartoszcze, który domagał się sprawdzenia przeszłości posłów dawnej opozycji pod kątem ewentualnej współpracy z SB. Ostro replikował poseł Bronisław Geremek, który wszelkie sugestie na temat możliwości współpracy z bezpiekąjakiego-kolwiek posła Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego uznał za „oszczerstwo"4.
1 IPN Gd 334/26, Zapis wideo ze spotkania
L. Wałęsy
z funkcjonariuszami WUSW w Gdańsku (głównie
ze
związku zawodowego milicjantów) w dniu 14 II 1990 r., Gdańsk,
Biskupia Górka.
2 Jako byli agenci Stasi zostali
zdemaskowani przywódcy trzech najważniej szych ugrupowań politycznych
we
wschodnich Niemczech: Wolfgang Schnur (DA), Lothar de Maiziere (CDU) i Ibrahim
Bohme (SPD).
Zob. P. Grzelak, Wojna o lustracją, Warszawa 2005, s. 18.
3 J. Maziarski, Co zrobić z agentami, „Tygodnik Solidarność", 6 IV 1990.
4 A. Dudek, Historia polityczna Polski
1989-2005, Kraków 2007, s. 202. Na temat postawy ówczesnego
lidera
PSL R. Bartoszcze i perturbacji, jakie wywołało jego
lustracyjno-dekomunizacyjne stanowisko
158
Rząd Tadeusza Mazowieckiego był przeciwny rozliczeniom z dawnym systemem i otwarciu archiwów SB. Na przełomie lat 1989-1990 zarówno premier, jak i niektórzy członkowie jego gabinetu, publicznie sprzeciwiali się likwidacji symboli komunistycznych5, przejęciu przez państwo majątku PZPR6, ignorowali fakt niszczenia dokumentów partyjnych i MSW7, anawet akcentowali potrzebę dalszej obecności wojsk sowieckich w Polsce8. Klimat tamtego czasu dobrze oddaje relacja Jana M. Rokity, wówczas posła Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego: „Otrzymałem informacje, że z MSW sąwynoszone i palone akta. Dotarłem do premiera, co dla zwykłego posła OKP nie było łatwe, ale Mazowiecki dał mi radę absurdalną: żebym poinformował o tym Kiszczaka, tego samego, który na palenie akt co najmniej zezwalał"9. Przedstawiciele rządu T. Mazowieckiego odwoływali się do konieczności osiągnięcia „zgody narodowej" i sięgali po argumenty etyczne. Podważali też wiarygodność dokumentów komunistycznej policji. Wiceminister spraw wewnętrznych Krzysztof Kozłowski10 swój punkt widzenia wyłożył w „Gazecie Wyborczej" z kwietnia 1990 r., zdecydowanie sprzeciwiając się ujawnieniu akt SB: „rzucenie tego materiału na żer opinii publicznej byłoby czymś nieludzkim, dającym tylko pożywkę dla najgorszych instynktów. Jest dla mnie rzeczą oczywistą, bo sąna to dowody w kartotekach, że istnieje grupa ludzi-nie chcę określać jej wielkości-która została złamana przez resort i upodlona. Gdyby ludzie ci przez publiczne ujawnienie ich kontaktów ze Służbą Bezpieczeństwa po raz drugi zostali rzuceni na dno, skończyłoby się to falą samobójstw"11.
W parze z podobnym stanowiskiem szła bierność, jeśli nie przyzwolenie na masowe „brakowanie" dokumentów archiwalnych komunistycznej policji. Właśnie w czasach rządu T. Mazowieckiego bezprawnie zniszczono lub ukradziono większość brakujących dziś akt byłej SB12.
zob. interesujące dzienniki Tadeusza
Kisielewskiego: Zapiski historyczno-polityczne z lat 1981-1991, Częstochowa
1994, s. 366 i nast.
5 W tym miejscu należy wspomnieć sprawę
pomnika Lenina w Nowej Hucie. Jesienią 1989 r. antykomuni
styczna
młodzież z KPN i FMW podjęła próbę obalenia tego pomnika, co spotkało się ze
stanowczą reakcją
przedstawicieli
rządu i brutalną akcjąmilicji. W dniu 4 XII 1989 r. minister Aleksander Hali oświadczył,
że jeśli
ekscesy wokół pomnika będą się
powtarzały, to rząd T. Mazowieckiego podejmie stanowcze przeciwdziałania.
Również Lech Wałęsa zabrał w tej sprawie
głos. W specjalnym oświadczeniu przywódca „Solidarności" napisał:
„Konflikt wokół pomnika Włodzimierza
Lenina w Nowej Hucie nasila się. W związku z tym oświadczam, że
jakiekolwiek drastyczne rozwiązanie
tego problemu będzie miało charakter prowokacji politycznej". R. Ka-
sprzycki, Opozycja polityczna w
Krakowie w latach 1988-1989, wstęp A. Chwalba, Kraków 2003, s. 127.
6 A. Bećka, J. Molesta, Sprawozdanie
z likwidacji majątku byłej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej,
Sopot-Warszawa
2001, s. 9-14.
7 W tym kontekście warto przypomnieć zajmowanie i okupowanie siedzib
Komitetów Woj ewódzkich PZPR
(m.in. w Bydgoszczy, Krakowie, Lublinie i
Gdańsku) przez antykomunistyczną młodzież na przełomie 1989
i 1990 r. Okazało się wówczas, że w
siedzibach PZPR niszczono dokumenty. Mimo to przedstawiciele rządu
Mazowieckiego (m.in. Jacek Kuroń i
Aleksander Hali) domagali się od MSW usuwania osób okupujących
budynki PZPR. Zob.: A. Dudek, Reglamentowana rewolucja. Rozkład dyktatury
komunistycznej w Polsce
1988-1990, Kraków 2004, s. 432-435; S. Cenckiewicz, Oczami
bezpieki. Szkice i materiały z dziejów
aparatu bezpieczeństwa PRL, Kraków 2004, s. 544—546.
8 A. Dudek, Historia polityczna..., s. 62—65.
9 Alfabet Rokity, z J.M. Rokitą rozmawiali M. Karnowski i P. Zaremba, Kraków 2004, s. 97.
10 W rządzie Tadeusza
Mazowieckiego funkcję szefa MSW pełnili: gen. Czesław Kiszczak (12 IX 1989 -
- 6 VII
1990) oraz Krzysztof Kozłowski (6 VII 1990 - 12 I 1991).
11 K. Kozłowski, Teczki pełne raportów, „Gazeta Wyborcza", 11 IV 1990.
12 A. Dudek, Pierwsze
lata Ul Rzeczypospolitej 1989-2001, Kraków 2004, s. 103-104; R. Terlecki, Miecz
i
tarcza komunizmu. Historia aparatu bezpieczeństwa w Polsce 1944-1990, Kraków 2007, s.
339-340, 343.
159
Analogiczne stanowisko w sprawie lustracji reprezentował kolejny rząd, kierowany przez Jana Krzysztofa Bieleckiego13. Ówczesny minister spraw wewnętrznych, Henryk Majewski, w odpowiedzi na interpelację posła Jana Beszty-Borowskiego oświadczył, że nie ujawni nazwisk tajnych współpracowników SB, gdyż przemawiają za tym „względy natury prawnej, społecznej i politycznej, a także moralnej"14. Majewski przekonywał też, że akta SB sąniekompletne, niewiarygodne, aujawnienie agentów jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa15. Twierdził także, że lustracja doprowadzi do kryzysu politycznego i gospodarczego: „Państwa zachodnich demokracji postrzegają Polskę jako kraj stabilizujący swojąsytuację wewnętrzną, czego wyrazem jest systematyczny rozwój wzajemnych stosunków. Otwiera to drogę do intensyfikacji współpracy ekonomicznej z takimi państwami, jak Stany Zjednoczone, Francja, Wielka Brytania i inne, a także napływu kapitału. Nie ma żadnej wątpliwości, że ujawnienie nazwisk byłych tajnych współpracowników w znacznym stopniu naruszyłoby osiągniętą w kraju równowagę polityczną i w konsekwencji zahamowałoby te pozytywne trendy w sferze współpracy ekonomi cznej"16.
Majewskiemu wtórował wiceminister Jan Widacki, który w maju 1991 r. na łamach „Gazety Wyborczej" przedstawił cały szereg wątpliwej wiarygodności argumentów przeciwko lustracji17. Z drugiej strony głosy mówiące o możliwości szantażowania i manipulowania ważnymi osobistościami w państwie, tak przez byłych oficerów SB, jak i przez obce służby specjalne, tonęły w powodzi antylustracyjnej retoryki. Autor książki o polskiej debacie lustracyjnej, Piotr Grzelak, podsumowuje: „tylko nieliczni posłowie Sejmu kontraktowego opowiadali się za ujawnieniem agentów. Zdecydowana większość - wywodząca się z PZPR bądź opozycji związanej ustaleniami w Magdalence i przy okrągłym stole - skutecznie blokowała wszelkie inicjatywy dotyczące ewentualnego ujawnienia agentów SB. Większościowa »zmowa milczenia« sejmu w latach 1989-1991 wobec kwestii agentów komunistycznych służb specjalnych szła w parze ze stanowiskiem rządów premierów Mazowieckiego i Bieleckiego. Kolejni ministrowie spraw wewnętrznych Kiszczak, Kozłowski i Majewski skutecznie realizowali linię ignorowania wszelkich postulatów ujawnienia agentów komunistycznych służb
13 Jan Krzysztof Bielecki pełnił funkcję premiera
w okresie od 12 I 1991 do 6 XII 1991 r.
14 Archiwum Sejmu RP, Sprawozdanie
stenograficzne z 60. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej
w dniach
16-17 V 1991
r., s. 58.
15 Henryk Majewski sprzeciwił się także ujawnieniu
aneksu do tzw. raportu Rokity, który poświęcony był
przestępczej
działalności Grupy „D" w Departamencie IV MSW. Zob.: M. Lasota, O
raporcie Sejmowej
Komisji
poświęconym Samodzielnej Grupie „D" w MSW, „Biuletyn IPN",
2003, nr 1, s. 29; Raport Rokity.
Sprawozdanie
Sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do Zbadania Działalności MSW, wstęp J.M. Rokita, po
słowie A. Dudek, Kraków 2005, s. 164.
16 Archiwum Sejmu RP, Sprawozdanie stenograficzne z 60. posiedzenia..., s. 60.
17 Minister J. Widacki twierdził m.in., że termin
„współpracownik" SB jest tak nieprecyzyjny, że można tą
kategorią objąć wiele przypadkowych osób, „np. referenta, który przyjeżdża z
wykładem do szkoły Służby
Bezpieczeństwa". Dopiero po kilku latach wyszło na jaw, że w 1983 r. Jan
Widacki figurował na liście wy
kładowców
Wyższej Szkoły Oficerskiej MSW im. Feliksa Dzierżyńskiego w Legionowie. Zob.:
P. Grze
lak, op.
cit., s. 3; J. Morawski, Obrona z zaciśniętymi zębami. Jan Widacki, „Rzeczpospolita",
18X11 2004.
Wiele
wskazuje na to, że J. Widacki dysponował jednak znacznie większą, niż
prezentowana w Sejmie,
wiedzą
na temat działań SB, o czym świadczyć może chociażby jego książka: Czego nie
powiedział gene
rał
Kiszczak, Warszawa 1992.
160
bezpieczeństwa, przy czym ten ostatni kwestionował nawet samą możliwość ustalenia, czy ktoś w ogóle był agentem SB"18.
Wobec takiej postawy rządu i Sejmu ciężar dyskusji o lustracji przesunął się do wybranego w wolnych wyborach Senatu. W drugiej połowie lipca 1991 r. przedmiotem obrad Izby Wyższej stał się projekt uchwały wzywającej rząd do sprawdzenia kandydatów do przyszłego parlamentu pod kątem współpracy z komunistycznymi organami bezpieczeństwa państwa. Wnioskodawcą i czołową postacią wspierającą uchwałę był dawny działacz antykomunistyczny, senator Zbigniew Romaszewski. W czasie swego wystąpienia ostro skrytykował ministrów Majewskiego i Widackiego, podważając wiarygodność używanych przez nich argumentów. W duchu popierającym uchwałę wypowiedzieli się także senatorowie: Alicja Grześkowiak, Piotr Andrzejewski, Leszek Pio-trowski i Tadeusz Zaskórski. Od przyjęcia uchwały odwodził Senat przemawiający po Romaszewskim znany pisarz, senator Andrzej Szczypiorski. Przekonywał o konieczności zapewnienia dyskrecji byłym agentom ze względu na dobro kraju i polskich służb specjalnych: „Ja tutaj wyrażam to, co się w Polsce nazywa od pewnego czasu tzw. filozofią grubej kreski. Ja po prostu jestem gorącym zwolennikiem tej filozofii, bo to nie jest sprawa chronienia komunistów i funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa, to jest filozofia, która ma chronić zdrowe życie publiczne w kraju. Chodzi po prostu o to, abyśmy nie uruchomili pewnych procesów niszczących każde, najbardziej zahartowane społeczeństwo"19. Mało kto wówczas wiedział, że występując rzekomo w obronie społeczeństwa, Andrzej Szczypiorski miał także bardziej prozaiczne powody do prezentowania takiego stanowiska. Był bowiem w przeszłości inwigilującym własnego ojca tajnym współpracownikiem SB20.
W podobnym, co A. Szczypiorski, duchu wypowiadali się również: Anna Radziwiłł, Stanisław Stomma, Andrzej Wielowieyski i Karol Modzelewski. Ten ostatni, znany działacz opozycyjny, więzień polityczny PRL i zawodowy historyk, przekonywał, że akta SB sąniewiarygodne. Twierdził przy tym, że lustracja nie dotknie parlamentarzystów reprezentujących PZPR: „nie należy liczyć na to, iż w jakichkolwiek zachowanych materiałach MSW znajdziemy dane kompromitujące te 65 procent, a w każdym razie partyjną, komunistyczną stronę okrągłego stołu. Nie znajdziemy, bo ich tam nigdy nie było"21.
Jednak wbrew opiniom Karola Modzelewskiego, w czasie lustracji przeprowadzonej rok później parlamentarzyści SLD stanowili „najliczniejszy klub" na tzw. liście Ma-cierewicza. A warto zaznaczyć, że z różnych powodów dokumentów kilku czołowych
18 P. Grzelak, op. cit.,s. 33.
19 Archiwum Sejmu RP,
Stenogram 53. posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z 19 VII 1991 r.,
s. 193.
20 Więcej na temat
agenturalnej działalności Andrzeja Szczypiorskiego zob.: K. Tarka, Tajemnica
Szczy-
piorskiego,
„Newsweek",
14 V 2006;
idem, Powrót ojca. „Kombinacja operacyjna" z udziałem Andrzeja
Szczypiorskiego,
„Zeszyty
Historyczne", 2006, z. 156, s. 103-123; idem, Mackiewicz i inni. Wywiad
PRL
wobec
emigrantów, Łomianki 2007, s. 123-146.
21 Archiwum Sejmu RP,
Stenogram 53. posiedzenia..., s. 206. Pogląd, jakoby lustracja dotyczyła głównie
uczestników
antykomunistycznej opozycji w PRL, formułują od czasu do czasu również ludzie
nauki.
Por. E.
Wnuk-Lipiński, Granice wolności. Pamiętnik polskiej transformacji, Warszawa
2003, s. 61. W świetle
faktów
historycznych twierdzenia te są chybione.
161
działaczy postkomunistycznych, takich jak Aleksander Kwaśniewski, Zbigniew Sie-miątkowski czy Marek Siwieć, w 1992 r. nie udało się odnaleźć w archiwach UOP22. Odrębnym problemem jest kwestia agentury byłych wojskowych służb specjalnych, często wywodzącej się z dawnej PZPR, której uchwała Sejmu z maja 1992 r. nie obejmowała. Przykładem mogą być działacze wysokiego szczebla PZPR - Józef Oleksy i Ireneusz Sekuła, tajni współpracownicy Agenturalnego Wywiadu Operacyjnego Zarządu II Sztabu Generalnego WP23.
Przeciwko lustracji, w podobnym duchu, opowiedziała się też senator Anna Teresa Bogucka-Skowrońska (OKP, UD), odwołująca się do konieczności zapewnienia społeczeństwu ogólnej harmonii i ładu społecznego: „przecież w tej chwili agresja na tyle jest nagromadzona w społeczeństwie, z różnych powodów, że zwraca się przeciwko Cyganom, czy to przeciwko ludziom innych narodowości, czy to przeciwko komunistom. Hasło jeszcze jedno na byłych UB-eków, współpracowników jest chwytliwe i może rozpętać piekło, wyzwalać emocje, które właściwe były tym, którzy brali udział w igrzyskach z czasów Nerona"24.
Mimo sprzeciwu części senatorów Izba Wyższa parlamentu w dniu 19 lipca 1991 r. przegłosowała stosowną uchwałę: „zbliżająsię pierwsze odponad 50 lat demokratyczne wybory parlamentarne. Za 4 miesiące na drodze powszechnych, nieskrępowanych wyborów wyłonieni zostaną członkowie Sejmu i Senatu. Znajdą się w tych Izbach osoby obdarzone zaufaniem wyborców, które powinny cieszyć się również nieposzlakowaną opinią i być niezależne od urzędów i organów państwowych. Istnieje obawa, że wśród kandydatów na posłów i senatorów mogąznaleźć się osoby, które pracowały w organach bezpieczeństwa państwa, wojskowych służbach specjalnych bądź z nimi świadomie
22 Aleksander Kwaśniewski w latach
1983—1989 pozostawał w ewidencji operacyjnej SB jako TW
ps.
„Alek" (nr rej. 72204). Początkowo był rejestrowany przez Wydział XIV
Departamentu II MSW, póź
niej natomiast przez Wydział
VII Departamentu III MSW, zajmujący się środowiskiem dziennikarskim.
Oficerem prowadzącym TW ps. „Alek" był
kpt. Zygmunt Wytrwał. Los akt archiwalnych TW ps. „Alek"
pozostaje nieznany. Marek Siwieć został zarejestrowany w 1986 r. przez Wydział
III-l WUSW w Krako
wie jako TW ps. „Jerzy". Obszarem zainteresowania tego TW były
prawdopodobnie ówczesne organiza
cje studenckie. W listopadzie 1987 r. TW ps. „Jerzy" został przejęty przez
Wydział VII Departamentu III
MSW i zarejestrowany w Biurze „C" MSW pod nr. 104466. Była to ta sama
jednostka SB, która prowa
dziła sprawę rejestrowaną pod nr.
72204 TW ps. „Alek". TW ps. „Jerzy" został wyeliminowany z sieci
agenturalnej w styczniu 1990 r. Los dotyczących go materiałów
archiwalnych jest nieznany. Zob. zapis
SB dotyczący Marka Siwca: katalog.bip.ipn.gov.pl. Na marginesie warto wspomnieć, że w 1989 r. Wy
dział VII Departamentu III MSW zarejestrował
również Dariusza Szymczychę (rejestrowany jako TW
ps. „SM", nr rej. 107695, materiałów brak) — uczestnika obrad
okrągłego stołu, jednego z najbliższych
współpracowników A. Kwaśniewskiego, a w
latach dziewięćdziesiątych redaktora naczelnego „Trybuny".
Zbigniew Siemiątkowski z kolei był
rejestrowany w latach 1979-1984 jako kontakt operacyjny Departa
mentu I MSW o pseudonimie „Sizo" (akta archiwalne IPN BU 01675/100, mf
J-8964). Informacje doty
czące trzech pierwszych osób były w
1992 r. bardzo trudne do znalezienia ze względu na dość precyzyjne
zatarcie śladów w pomocach ewidencyjnych byłej SB. Akt Z.
Siemiątkowskiego nie odnaleziono praw
dopodobnie ze względu na to, że w
dostępnych pomocach ewidencyjnych figurował pod błędnym nazwi
skiem: „Siemiętkowski".
23 W sprawie J. Oleksego i I. Sekuły zob. m.in.: E.
Olczyk, J. Ordyński, Czy to koniec kariery marszałka?
Józef Oleksy kłamcą
lustracyjnym, „Rzeczpospolita",
23 XII 2004; P. Gontarczyk, Wywiadowca Sekuła,
„Wprost", 27 V 2007.
24 Archiwum Sejmu RP, Stenogram 53. posiedzenia..., s. 204.
162
współpracowały. Ich obecność prowadziłaby do obniżenia powagi Izb w oczach społeczeństwa i podważenia wiarygodności posłów i senatorów, a także do powstania obawy, że mogąbyć oni podatni na różne formy nacisku ze strony instytucji dysponujących tymi danymi. Ze względu na specyfikę działania tych służb w przeszłości dane takie mogą się również znajdować w posiadaniu analogicznych służb państw ościennych. W tej sytuacji Senat RP wzywa rząd do spowodowania sprawdzenia pod kontrolą ministra sprawiedliwości (prokuratora generalnego), czy osoby kandydujące do Sejmu i Senatu znajdują się na listach pracowników byłych organów bezpieczeństwa publicznego i wojskowych służb specjalnych, i w odniesieniu do tych kandydatów, w przypadku których miało to miejsce, podania tego faktu do ich wiadomości, w wypadku braku sprostowania takiego faktu, do wiadomości publicznej w trybie ustalonym uchwałą Rady Ministrów. Przyjęcie takiego trybu postępowania pozwoli byłym funkcjonariuszom i ich współpracownikom na niewysuwanie swoich kandydatur, bez potrzeby ujawniania motywów takiego kroku. Ci, którzy zdecydują się postąpić inaczej, będą wiedzieli, że o tym fakcie z ich przeszłości poinformowani będą wyborcy i popierające ich partie polityczne. Senat wzywa Sejm do podjęcia analogicznej uchwały"25.
Z krytyką uchwały wystąpiła znaczna część prasy, z „Trybuną" i „Gazetą Wyborczą" na czele. Z uwagi na opinię rządu i nastroje panujące w Sejmie, uchwała Senatu nie miała większych szans na realizację.
Pierwsze wolne wybory parlamentarne odbyły się w Polsce 27 października 1991 r. Po długotrwałych i skomplikowanych negocjacjach prawie dwa miesiące później, głównie głosami partii centrowych i prawicowych, sejmowej „drobnicy" oraz PSL, powołano rząd Jana Olszewskiego. Wybór ten oznaczał wyraźne zmiany polityczne w Polsce, bowiem Olszewski był bezkompromisowym zwolennikiem lustracji, dekomunizacji i - poprzez zreformowanie armii, policji i służb specjalnych - personalnego i strukturalnego odejścia Polski od spuścizny PRL. J. Olszewski był również pierwszym premierem deklarującym zamiar wejścia Polski do NATO. „Chciałbym - mówił Olszewski w czasie sejmowego expose - aby powołanie przez Wysoki Sejm proponowanego przeze mnie rządu oznaczało początek końca komunizmu w naszej Ojczyźnie"26.
Warto przypomnieć, że przed utworzeniem gabinetu J. Olszewskiego L. Wałęsa próbował przeforsować na stanowisko premiera wspomnianego już Bronisława Geremka, mającego poglądy zdecydowanie antylustracyjne. Także po 23 grudnia 1991 r., kiedy powołano rząd Olszewskiego, prezydent nie ukrywał niechętnego wobec niego stosunku. Już wtedy - z pewnej perspektywy - można było zakładać zupełnie zasadnie, że urzędujący prezydent może stanowić dla mniejszościowego rządu realne zagrożenie.
W nowym rzezie tekę ministra spraw wewnętrznych objął współzałożyciel Komitetu Obrony Robotników, zdecydowany zwolennik lustracji i dekomunizacji -Antoni Macie-rewicz. Od początku jego misja była trudna. Ze względu na opór prezydenta L. Wałęsy
25 P. Grzelak, op. cit., s. 40-41. Senator A.T.
Bogucka-Skowrońska i K. Modzelewski próbowali odroczyć
dyskusję i kontynuować ją po
zaproszeniu przedstawicieli MSW. Wniosek ten został jednak odrzucony.
Ostatecznie za uchwałą głosowało 29
senatorów, 22 było przeciw, 7 wstrzymało się od głosu.
26 A. Dudek, Pierwsze lata..., s. 234.
163
miał trudności z usunięciem Andrzeja Milczanowskiego ze stanowiska szefa Urzędu Ochrony Państwa. Na początku stycznia 1992 r. użył więc fortelu, mianując sekretarzem stanu w MSW swego przyjaciela z opozycji, również współzałożyciela KOR - Piotra Naimskiego, powierzając mu nadzór nad działalnością szefa UOP. Milczanowski nie wytrzymał presji psychicznej oraz kontroli ze strony Naimskiego i - co zresztą było intencją nowego szefa MSW - podał się do dymisji. Odszedł też jego zastępca, Jerzy Konieczny. W dniu 20 stycznia 1992 r. nowym szefem UOP został Naimski, zaś nieco później jego zastępcą szef Delegatury UOP w Lublinie - Adam Taracha.
W ostatnich dniach lutego 1992 r. Naimski otrzymał od Koniecznego kopertę w kolorze kremowym sygnowanąpieczątkami UOP i opatrzoną klauzulą „tajne specjalnego znaczenia". Koperta zawierała dodatkowo dwa odręczne napisy: „Andrzej Milczanowski, szef UOP W[arsza]wa, 8 stycznia 1992 r." oraz: „Otworzyć wyłącznie za zgodą szefa Urzędu Ochrony Państwa"27. W środku znajdowało się kilkanaście dokumentów sprawy L. Wałęsy. Wśród nich były m.in.:
-
oryginał karty ewidencyjnej E-14 z kartoteki
ogólnoinformacyjnej byłego Biura „C"
MSW. Z karty wynikało, że
L. Wałęsa był rejestrowany w Wydziale „C" KW MO
w Gdańsku pod nr. 12535, a
materiały archiwalne dotyczące tej rejestracji zostały
złożone do archiwum pod
sygnaturą 1-14713;
-
wydruk komputerowy
z tzw. Zintegrowanego Systemu Kartotek Operacyjnych
MSW, który informował, że L. Wałęsa był tajnym
współpracownikiem, a materiały
archiwalne dotyczące jego
współpracy zostały złożone pod tym samym numerem
archiwalnym, który
wymieniała karta E-14 (I-14713)28.
Oprócz wspomnianych dokumentów w kopercie znajdowały się materiały dotyczące kombinacji i gier operacyjnych Biura Studiów SB MSW wymierzonych w L. Wałęsę (m.in. o kryptonimach „OKO" i „Mieszko"). Do najważniejszych należały: kopie dwóch pokwitowań na kwoty 1500 oraz 700 zł podpisanych pseudonimem „Bolek" oraz kopia rękopiśmiennego meldunku o sytuacji w Stoczni Gdańskiej im. Lenina określającego datę następnego spotkania na 13 stycznia 1971 r. Wspomniane dokumenty były wykorzystywane w latach osiemdziesiątych w próbach skompromitowania L. Wałęsy jako agenta SB29. W kopercie znajdowały się też trzy rękopisy L. Wałęsy z lat osiemdziesiątych: list do Prymasa Polski z 7 października 1982 r., napisany tego samego dnia list
27 IPN BU 1658/1, Protokół z przeglądu
materiałów dotyczących agenturalnej działalności Lecha Wałęsy
w
latach 1970-1976, Warszawa, 5 VI 1992, k. 78 (zob. aneks źródłowy nr 58).
28 Minister Krzysztof Kozłowski sprawę dokumentów Lecha Wałęsy, którymi kierownictwo MSW
dyspono
wało jesienią 1991 r, wielokrotnie
przedstawiał niezgodnie ze stanem faktycznym. W wydanej na początku
lat dziewięćdziesiątych książce Kozłowski mówił o sprawie L. Wałęsy: „to dobry
przykład na manipulację
i możliwość fabrykowania akt MSW. Ja również widziałem materiały na Wałęsę,
podesłane mi w okresie
kampanii prezydenckiej. Tylko mała »techniczna drobnostka« nie pasuje:
to, co miałem w rękach, było ksero
kopią rzekomych materiałów. Z kserokopią można zrobić wszystko, choć i
wyprodukowanie »autentycznych«
dokumentów nie nastręcza żadnych
trudności". W. Bereś, K. Burnetko, Gliniarz z „ Tygodnika".
Rozmowy
z byłym ministrem spraw wewnętrznych Krzysztofem Kozłowskim, Warszawa,
bdw, s. 49-50. Warto wspomnieć,
że w materiałach dotyczących L. Wałęsy, z
którymi zapoznał się K. Kozłowski, były nie tylko wspomniane
kserokopie, lecz także przemilczane przez byłego ministra, a opisane wyżej,
oryginalne dokumenty.
29 Zob.: rozdział Figurant kryptonim
„ Zadra " i operacje specjalne Biura Studiów Służby Bezpieczeństwa
MSW(1981-1990)
oraz
aneks źródłowy nr 15-17 i aneks ilustracyjny nr 15-17.
164
do przewodniczącego Rady Państwa oraz list do gen. Wojciecha Jaruzelskiego z ośrodka internowania w Arłamowie podpisany „kapral Lech Wałęsa"30.
Na cel, w jakim minister Kozłowski zgromadził rękopisy ówczesnego prezydenta, jednoznacznie wskazywały kolejne dokumenty przechowywane w kopercie. Były to: ekspertyza grafologiczna sporządzona przez Centralne Laboratorium Kryminali-styczne Komendy Głównej Policji w dniu 14 listopada 1990 r. oraz liczne tablice porównawcze elementów pisma L. Wałęsy i dokumentów kolportowanych w ramach kombinacji operacyjnych Biura Studiów MSW. Zawartość koperty nie pozostawiała wątpliwości, że w końcu listopada 1990 r. ówczesne kierownictwo MSW próbowało ustalić, czy rękopisy dokumentów wykorzystywanych w ramach operacji SB zostały sporządzone ręką Wałęsy31. Ekspertyza dała wynik niejednoznaczny. Z jednej strony, wskazano na duże podobieństwa w sposobie sporządzenia porównywanych dokumentów, z drugiej - opisywano też pewne różnice32. Generalnie jednak autorzy ekspertyzy uchylili się od jednoznacznego werdyktu ze względu na fakt, iż materiały kolportowane w ramach akcji SB były jedynie kserokopiami. Warto zauważyć, że materiał porównawczy wytypowano niewłaściwie. Charakter pisma z czasem zmienia się. Kopie rękopisów TW „Bolek" należało więc skonfrontować z rękopisem L. Wałęsy z początku lat siedemdziesiątych (np. z akt pracowniczych) a nie powstałymi 10 lat później, w zupełnie innej epoce.
Bardziej interesujący aniżeli wynik samej ekspertyzy wydaje się moment, w którym tę ekspertyzę sporządzono, tj. koniec listopada 1990 r. Data ta nie stanowi żadnej cezury w historii pełnienia przez A. Milczanowskiego funkcji szefa Urzędu Ochrony Państwa. Jest natomiast wyraźnie związana z wyborami prezydenckimi. Ponadto w tym samym czasie na polecenie A. Milczanowskiego wykonano wydruki ZSKO dotyczące L. Wałęsy, które przekazano ministrowi w dniu 24 listopada 1990 r.33 Dzień później, w dniu 25 listopada 1990 r., odbyła się pierwsza tura wyborów, w których L. Wałęsa uzyskał około 40 procent głosów, dystansując ówczesnego premiera Tadeusza Mazowieckiego. Ten, z wynikiem 18 procent, uzyskał dopiero trzecią lokatę34. Wkrótce potem wyraźne zwycięstwo nad Stanisławem Tymińskim w drugiej turze
30 IPN BU 1658/1, Protokół z przeglądu
materiałów dotyczących agenturalnej działalności Lecha Wałęsy...,
k. 79-80.
31 W rozmowie z S. Cenckiewiczem A.
Milczanowski stwierdził, że
powodem przesłania doniesień TW
ps. „Bolek" do ekspertyzy były informacje świadczące o tym, że kopie tych
samych dokumentów posiada
S. Tymiński i że mogą one trafić do Sejmu
RP. Notatka z rozmowy S. Cenckiewicza z A. Milczanowskim
w dniu 24 X 2007 r. Ponadto we
wrześniu 1990 r. zachodnioniemiecki dziennikarz Ludwig Gut zwrócił
się do marszałka Sejmu
Mikołaja Kozakiewicza i marszałka Senatu Andrzeja Stelmachowskiego z ofertą
przekazania nabytych rzekomo za „twardą
walutę" od wyższego funkcjonariusza SB dokumentów „nie
podważalnie wskazujących na współpracę Lecha Wałęsy z gdańską bezpieką". W
swoich listach L. Gut
wymienił „pisemne zobowiązanie"
L. Wałęsy do współpracy z SB oraz„kilka meldunków konfidencjonalnych
sporządzonych ręką konfidenta
Wałęsy". Oba listy L. Guta pozostały bez odpowiedzi. Nie wiadomo także,
czy zawarta na końcu obu listów
groźba L. Guta, że w razie braku odpowiedzi marszałków materiały te
przekaże zachodnim mediom, została
spełniona. Zob. Pisma L. Guta do marszałków Sejmu i Senatu z 24IX
1990 r. i 2 X 1990 r., w zbiorach autorów (zob. aneks ilustracyjny nr 40).
32 Zob. aneks źródłowy nr 17.
33 Por. IPN Gd 00201/48, t. 1, Wydruk ZSKO
dotyczący
L. Wałęsy z adnotacją funkcjonariusza UOP,
k. 40.
34 A. Dudek, Pierwsze lata..., s. 153.
165
wyborów (9 grudnia 1990 r.) wyniosło L. Wałęsę na stanowisko prezydenta RP35. Już wówczas, w czasie wyborów, po raz pierwszy publicznie pojawiła się sprawa materiałów mających skompromitować Wałęsę. Kontrkandydat L. Wałęsy - S. Tymiński, mówił otwarcie o tajemniczych dokumentach ze swojej „czarnej teczki"36, w związku z czym ówczesny minister spraw wewnętrznych Krzysztof Kozłowski miał wówczas pokazać „akta »Bolka«" szefowi kampanii wyborczej Wałęsy - Jackowi Merklowi. Jeżeli taki fakt rzeczywiście miał miejsce, to jego celowość i legalizm budzi uzasadnione wątpliwości37.
Zdaniem dziennikarki „Polityki" Ryszardy Sochy, dokumenty ze spraw „OKO" i „Mieszko" zostały zabrane z prokuratury przez funkcjonariuszy UOP właśnie przed pierwszą turą wyborów prezydenckich38. Wiadomo, że w tym okresie znajdowały się one w dyspozycji resortu kierowanego przez Krzysztofa Kozłowskiego. Istotne jest zatem, w jaki sposób informacje o sprawie trafiły do Tymińskiego. Nie były to przecież dokumenty i informacje łatwo dostępne. Wręcz przeciwnie. Nasuwa się więc pytanie, czy za przeciekiem nie stał ktoś z kierownictwa MSW popierającego Tadeusza Mazowieckiego - kontrkandydata Lecha Wałęsy. Sprawa ta nie może być na razie naukowo zweryfikowana. Fakt pokazania dokumentów Jackowi Merklowi może być wskazówką, że „aktami »Bolka«" posługiwano się w celach politycznych. Ale wbrew publicznym deklaracjom ministra Kozłowskiego, jakoby o sprawie „Bolka" dowiedział się w chwili podrzucenia mu dokumentów z operacji „OKO"/„Mieszko" jesienią 1990 r., wiele wskazuje na to, że kierownictwo MSW mogło znać całą sprawę znacznie wcześniej. Kozłowski i Widacki otaczali się, zwalczającymi wcześniej opozycję, oficerami SB. Niektórzy z nich, jak mjr Wiktor Fonfara czy awansowany przez Widackiego na stanowisko szefa Inspekcji, Nadzoru i Kontroli MSW płk Zbigniew Chwaliński, znali przeszłość Wałęsy39. A informacje podawane przez Kozłowskiego,
35 K. Kozłowski twierdził potem, że kiedy był
szefem MSW podrzucono mu dokumenty znane z operacji
o kryptonimach
„OKO"/„Mieszko". Zob. W. Bereś, K. Burnetko, op. cit, s. 49.
36 Zob.: J. Jachowicz, Teczka
prezydenta, „Gazeta Wyborcza", 20-21 VI 1992; A. Michnik, „Bolek"
eksportowy,
„Gazeta
Wyborcza", 9 III 1993; 10 złotych dla Tymińskiego, „Gazeta
Wyborcza", 11 III 1993;
Co w
teczce piszczy?, „Gazeta Wyborcza", 11 III 1993. Zob. także O
dwóch takich... ALFABET braci Ka-
czyńskich, rozmawiali
Michał Karnowski i Piotr Zaremba, Kraków 2006, s. 212.
37 Jesienią 1992 r. Krzysztof Kozłowski mówił o
tym dziennikarce Barbarze Hrybacz, która przygotowy
wała książkę poświęconą
sprawie obalenia rządu Jana Olszewskiego. W maszynopisie (s. 9) niewydanej
nigdy drukiem książki czytamy: „Kamizelki
kuloodporne, tajne sejfy... — Krzysztof Kozłowski nie kryje
rozbawienia. Znam akta »Bolka« i wiem, że nie zasługują na taką ochronę.
Znalazłem je na moim biurku
ministra spraw wewnętrznych w czasie trwania
kampanii prezydenckiej, kiedy powszechnie było wiadomo,
że opowiadam się za Tadeuszem Mazowieckim, a nie Lechem Wałęsą.
Zapytałem, jak można dotrzeć do
oryginałów, bo to były tylko kopie.
Resortowi fachowcy zaoferowali się na podstawie tych kopii zrobić
oryginały w ciągu dwóch godzin. Nie
zdążyłem im wytłumaczyć, że chodzi mi o prawdziwy oryginał, a nie
spreparowany, kiedy dodali, że skoro mi się śpieszy, to zrobią to nawet w
godzinę. Pokazałem te materiały
Jackowi Merklowi — szefowi kampanii
wyborczej Wałęsy, kiedy Tymiński zaczął straszyć czarną teczką. Tak
naprawdę nic nie było, a co było —
było spreparowane. Powiedzmy sobie szczerze, kogo interesował w '70
roku robol z Wybrzeża, by tak wielką
dokumentację mu zakładać". Fragment maszynopisu niepublikowanej
książki autorstwa Barbary Hrybacz został udostępniony autorom przez
Piotra Woyciechowskiego.
38 R. Socha, Gra w Bolka, „Polityka", 25 X 1997. Zob. przywołana książka B. Hrybacz.
39 IPN BU 0582/141, t. 7, Pismo dyrektora Biura Śledczego MSW ppłk. W. Fonfary do dyrektora
Biura
„C" MSW płk. K. Piotrowskiego,
Warszawa, 14 II 1990, k. 21 (zob. aneks ilustracyjny nr 39); Notatka
służbowa
por. K. Bollina z Delegatury UOP w Gdańsku na temat archiwaliów dotyczących TW
ps. „Bolek",
166
jakoby kopie materiałów „Bolka" po prostu znalazł na swoim biurku w MSW, można uznać za mało wiarygodne.
„Koperta Milczanowskiego", w której znajdowało się szereg dokumentów pokazujących kompromitującą przeszłość urzędującego prezydenta RP, musiała stanowić swoiste memento dla rozliczeniowych działań rządu Jana Olszewskiego. Były szef MSW Antoni Macierewicz relacjonuje: „Kwestia agenturalności Lecha Wałęsy stanowiła jeden z głównych problemów, przed którym stanął minister spraw wewnętrznych w związku z planami przeprowadzenia lustracji. Było bowiem oczywiste, że jeżeli lustracja ma dotknąć także prezydenta RP, to cała operacja staje się kwadraturą koła"40. Wedle relacji A. Macierewicza, już w początkach 1992 r. L. Wałęsa miał pojawić się w budynku MSW i w długiej rozmowie w cztery oczy przedstawić swoją formułę przeprowadzenia lustracji: „Rozmowa odbyła się w gabinecie ministra, przy długim owalnym stole stojącym pod szczytowym oknem. Pomysł Wałęsy sprowadzał się do przyjęcia daty strajków czerwcowych 1976 r. i powstania ówczesnej jawnej opozycji za cezurę oddzielającą okres dopuszczalnej współpracy z SB od okresu, gdy współpraca ta miała być potępiona. Krótko mówiąc, jeśli ktoś współpracował przed 1976 r., należało wg Wałęsy przymknąć na to oko, jeśli zaś dał się zwerbować potem, nie mógł liczyć na pobłażanie"41. Powyższa cezura strajków czerwcowych 1976 r. wydaje się dość znamienna z tego powodu, że właśnie wówczas nastąpiło zdjęcie TW ps. „Bolek" z ewidencji operacyjnej gdańskiej SB.
Kolejne posunięcia nowej ekipy rządowej zmierzały w kierunku rozpoznania, zinwentaryzowania i ujawnienia byłych komunistycznych agentów pełniących wysokie funkcje państwowe. W dniu 10 lutego 1992 r. powołano Wydział Studiów przy Ministrze Spraw Wewnętrznych, który rozpoczął systemową analizę pracy operacyjnej byłej SB oraz zachowanej po niej dokumentacji. Na czele zespołu stanął bliski współpracownik ministra Macierewicza - Piotr Woyciechowski. Zespół pracowników Wydziału Studiów wykonywał swoje obowiązki w atmosferze niechęci znacznej części kadry UOP wywodzącej się z SB. Dochodziło do utarczek słownych lub nawet stawiania oporu, jak to miało miejsce podczas próby dostania się podwładnych ministra Macierewicza do pomieszczeń wywiadu42.
W marcu i kwietniu 1992 r. Macierewicz w imieniu rządu przedkładał komisjom sejmowym poprawki do rozpatrywanych ustaw lub gotowe akty prawne, zmierzające do stworzenia mechanizmów pozwalających na oficjalne sprawdzanie wysokich urzędników państwowych pod kątem ewentualnej współpracy z SB43. Bez takich procedur przeszłość żadnej osoby, w stosunku do której zachowały się kompromitujące dokumenty,
Gdańsk, 20 VI 1991, w zbiorach
autorów (zob. aneks źródłowy nr 56); D. Macieja, Nietykalni, „Tygodnik Solidarność",
26X1990.
40 Relacja Antoniego Macierewicza z 2005 r., maszynopis w zbiorach autorów.
41 Ibidem.
42 Szerzej na temat funkcjonowania i pracy
Wydziału
Studiów MSW zob.: „Siadów nie można zatrzeć... "
Z
Piotrem Woyciechowskim, byłym szefem Wydziału Studiów Gabinetu Ministra Spraw
Wewnętrznych
Antoniego
Macierewicza rozmawiają Piotr Wysocki i Piotr Zaremba, „Życie
Warszawy", 27-28 VI 1992;
Nieuchronna prawda, rozmowa z Piotrem Woyciechowskim szefem Wydziału Studiów
MSW, który przygo
tował informacje
przekazane Sejmowi 4 czerwca 1992 roku, „Czas Krakowski", 3 VIII 1992.
43 P. Grzelak, op. cit, s. 49-50.
167
nie mogła być przekazana opinii publicznej. Macierewicz ujawnił również, że za rządów premiera Mazowieckiego, jak i premiera Bieleckiego, sprawdzano, kto z parlamentarzystów współpracował z SB. Jednym ze sprawdzających miał być A. Milczanowski, drugim - minister H. Majewski. Wcześniej obaj publicznie podważali wiarygodność dokumentów byłej SB44. Ponadto ludzie Macierewicza ustalili, że tuż po wyborach z czerwca 1989 r. podsekretarz stanu MSW gen. Henryk Dankowski nakazał oficjalne wyeliminowanie z sieci agenturalnej i zgromadzenie akt tajnych współpracowników SB, którzy dostali się do Sejmu i Senatu. Dankowski pisał: „Zdjęcie z ewidencji nie powinno oczywiście oznaczać przerwania kontaktu operacyjnego. Przeciwnie, należy podejmować różnorodne działania, by osoby te były coraz silniej związane z nami i coraz bardziej dyspozycyjne w realizacji zadań"45. W lipcu 1989 r. na polecenie Dankowskiego w MSW stworzono kartotekę agentów wybranych do parlamentu. Wspomniany zbiór archiwalny (oznaczony numerem 560) wkrótce potem zaginął46.
Odkrywanie podobnych faktów tylko wzmacniało determinację rządu w działaniach ukierunkowanych na przeprowadzenie lustracji. Tymczasem kontakty rządu i prezydenta ulegały wyraźnemu zaostrzeniu. Do otwartego konfliktu doszło w drugiej połowie maja 1992 r. Nieco wcześniej na forum Rady Ministrów jednoznacznie skrytykowano art. 7 przygotowywanej umowy polsko-rosyjskiej, który uważano za niekorzystny dla Polski ze względu na możliwość tworzenia spółek polsko-rosyjskich w dawnych bazach sowieckich47. Pomimo zastrzeżeń rządu, w dniu 21 maja 1992 r. minister z Kancelarii Prezydenta, Andrzej Drzycimski, publicznie oświadczył, że zastrzeżenia rządu „zostały wycofane". Wobec takiej wypowiedzi jednego z bliskich współpracowników - przebywającego już w Moskwie w celu podpisania umowy - prezydenta L. Wałęsy, premier natychmiast wysłał mu szyfrogram z kategorycznym sprzeciwem wobec treści spornego artykułu. Ostatecznie jego tekst udało się zmienić na zdecydowanie bardziej korzystny dla Polski. Ale po powrocie do kraju L. Wałęsa oskarżył rząd o „nieodpowiedzialność", która mogła zakończyć się zerwaniem rozmów z Rosją48.
Dezawuowanie przez prezydenta stanowiska rządu i forsowanie przez niego rozwiązań ocenianych jako szkodliwe dla Polski wzbudzało niechęć członków gabinetu 01-szewskiego. Geneza konfliktu jest trudna do jednoznacznej identyfikacji. Jego podłożem
44 Milczanowski dokonywał w UOP „sprawdzeń
grupowych", serwis PAP, 30 VI1992; A. Dudek, Historia
polityczna...,
s.
202; P. Grzelak, op. cit., s. 49—50; „Siadów nie można zatrzeć... ";
Nieuchronna prawda...
Zob.
także: Lista Milczanowskiego, „Gazeta Polska", 2 VI1994; T. Bochwic, III
Rzeczpospolita w odcinkach.
Kalendarium
wydarzeń styczeń 1989 - maj 2004, Kraków 2005, s. 255-262.
45 Pismo gen. bryg. H. Dankowskiego z 26 VI 1989 r, cyt. za M.
Grocki, Konfidenci są wśród nas...,
Warszawa
1992, s. 71. Zob. także A. Dudek, Reglamentowana rewolucja..., s.
348—349.
46 K. Łączyński, Między
państwem agenturalnym a państwem niepodległym, [w:] Dekomunizacja i rze
czywistość,
Warszawa
1993, s. 44.
47 A. Dudek, Historia polityczna..., s. 200-201.
48 Ibidem, s. 201; Prosto w
oczy. Z Janem Olszewskim rozmawia Ewa Polak-Pałkiewicz, Warszawa 1997,
s. 316-323; Z. Najder, Jaka Polska. Co i komu doradzałem, Warszawa, bdw,
s. 361-362. Szerzej na temat
umowy polsko-rosyjskiej zob. J. Strzelczyk, Ucieczka ze Wschodu. Rosja w
polskiej polityce 1989-1993,
Warszawa
2002, s. 303—366. Wedle pisemnego oświadczenia A. Macierewicza, UOP dysponował
informacją,
jakoby
Rosjanie byli w posiadaniu dokumentów dotyczących współpracy L. Wałęsy z SB i
mogli użyć ich
w czasie
trwających negocjacji. Zob. Notatka A. Macierewicza sporządzona w związku z
zeznaniem złożonym
w
procesie lustracyjnym L. Wałęsy, sierpień 2000, w zbiorach autorów (zob. aneks
ilustracyjny nr 76).
168
były zapewne typowe konflikty polityczne. Z drugiej strony w rządzie J. Olszewskiego pojawiały się głosy, że „miękka" postawa Wałęsy wobec rosyjskiego partnera może być spowodowana strachem przed wiedzą Moskwy na temat jego kontaktów z SB. Wedle raportu ówczesnego szefa kontrwywiadu UOP Konstantego Miodowicza, podległe mu służby miały uzyskać informację, jakoby Rosjanie dysponowali dokumentami sporządzonymi przez L. Wałęsę jako TW ps. „Bolek". Według przywołanej notatki, „grafolodzy nie mieliby trudności z potwierdzeniem ich autentyczności"49. Warto w tym miejscu zauważyć, że w owym czasie zarzut agenturalnej przeszłości sformułował publicznie jeden z doradców premiera, Krzysztof Wyszkowski, który 23 maja 1992 r. na łamach dziennika „Nowy Świat" ujawnił, że minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubi-szewski był w przeszłości współpracownikiem SB, i pytał, ilu agentów było w rządzie T. Mazowieckiego50.
W dniu 26 maja 1992 r. L. Wałęsa wysłał do marszałka Sejmu Wiesława Chrzanowskiego oficjalne pismo, w którym poinformował o utracie zaufania do premiera Olszewskiego i wycofaniu dlań swojego poparcia. Kilka dni później doszło do wydarzenia przełomowego. 28 maja 1992 r. poseł Janusz Korwin-Mikke zgłosił wniosek o przeprowadzenie lustracji osób piastujących najwyższe stanowiska państwowe. Przedstawiciele Unii Demokratycznej i Kongresu Liberalno-Demokratycznego usiłowali zablokować uchwałę, opuszczając salę sejmową. Chcieli w ten sposób zerwać ąuorum. Kalkulacje te zawiodły, bowiem na sali zostało o dwie osoby więcej, niż wymagało tego prawo51. Wobec opuszczenia sali obrad przez posłów UD i KLD oraz wstrzymania się od głosu postkomunistów, po dyskusji zdecydowaną większością głosów została przegłosowana uchwała w brzmieniu: „niniejszym zobowiązuje się ministra spraw wewnętrznych do podania do dnia 6 czerwca 1992 r. pełnej informacji na temat urzędników państwowych od szczebla wojewody wzwyż, a także senatorów, posłów, a do dwóch miesięcy - sędziów, prokuratorów, adwokatów oraz do sześciu miesięcy - radnych gmin i członków zarządów gmin, będących współpracownikami Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa w latach 1945-1990"52.
29 maja 1992 r. prezydent L. Wałęsa wezwał do Belwederu ministra A. Macierewicza. Fragment znamiennego dialogu został pokazany w telewizji. „To jest zbyt skomplikowana sprawa - mówił Wałęsa - by rząd, by nawet prezydent, którego naród wybrał, mógł decydować bez konstrukcji prawnej, jak to ma być wykonane. Bez możliwości odwołania, udowodnienia. [...] Proszę pana, bardzo szeroka uchwała, bardzo nieprecyzyjne wykonanie, co może być bardzo wielkim nieszczęściem dla Polski. Ja ostrzegam pana i proszę o wielkie zastanowienie. Pan to dobrze wie, co było robione w latach siedemdziesiątych. Jakie podrzutki, jakie rzeczy do dzisiaj jeszcze krążą". „Pracowaliśmy cztery miesiące - przekonywał Macierewicz - by wszystkie możliwe posądzenia,
49 Lista konfidentów, „Gazeta Polska",
1993, nr 4; relacja Antoniego Macierewicza z 2005 r., maszynopis
w zbiorach autorów.
50 Skubiszewski: w
gazetach wiele nieprawdy; Wyszkowski nie boi się procesu, serwis PAP, 26-27 V 1992.
Na temat K. Skubiszewskiego
zob. Lista konfidentów.
51 A. Dudek, Historia polityczna..., s. 202.
52 Archiwum Sejmu RP, Sprawozdanie
stenograficzne z 16. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej
w dniu 28 V 1992 r., s. 40.
169
uchybienia, fałszerstwa zostały wyeliminowane. I gwarantuję panu, panie prezydencie, że wszystko, co zostanie ujawnione, będzie absolutnie zgodne z prawdą"53.
Prezydent podważał więc wiarygodność archiwaliów SB i wspomniał o fałszywych dokumentach z lat siedemdziesiątych. Minister Macierewicz uznał rozmowę za element presji i „działania wyprzedzające" L. Wałęsy usiłującego wszelkimi metodami zablokować ujawnienie jego przeszłości. Obecność telewizji oraz sposób przeprowadzenia rozmowy zinterpretował jako sygnał prezydenta, że zaatakuje on wykonawców uchwały, a także jakich użyje wówczas argumentów. Macierewicz twierdził później, że był przez Mieczysława Wachowskiego odwodzony od umieszczenia Lecha Wałęsy na liście agentów argumentem, że „byłaby to tragedia dla Polski"54.
53 Film dokumentalny J. Kurskiego i M. Balcerzaka Nocna
zmiana, Warszawa 1994; Rozmowa prezydenta
z min. Macierewiczem, „Gazeta Wyborcza", 30—31 V 1992.
54 Relacja Antoniego Macierewicza z 2007 r. udzielona P. Gontarczykowi.
170
AKTA TW PS. „BOLEK" (1992)
Nie przyjmują do wiadomości, że wszystkie materiały, które widział Macierewicz i inni, na których oparto pomówienia wobec mnie, były kserokopiami z kserokopii
Lech Wałęsa, Moja III RP1
Z powodu krótkiego terminu i dużego stopnia ogólności uchwały z 28 maja 1992 r. jej realizacja nasuwała wiele pytań i wątpliwości. Sejm nie określił chociażby tak istotnej kwestii, jak kryteria, którymi miano się kierować, stwierdzając, kto był w przeszłości agentem komunistycznej policji, a kto nie. Problem miał szczególne znaczenie także dlatego, że w latach 1989-1990 dokonano dużych zniszczeń w dokumentacji byłej SB. Ponieważ sprawa ta wymagała natychmiastowego rozstrzygnięcia, minister Antoni Macierewicz zastosował dokładnie te same sposoby weryfikacji danych, którymi wcześniej posługiwali się ludzie gen. Henryka Dankowskiego i Andrzeja Milczanow-skiego. Szukano osób opisanych w stosownych instrukcjach operacyjnych bezpieki jako świadomi tajni współpracownicy rożnych kategorii i jako takich zarejestrowanych w odpowiednich pomocach ewidencyjnych byłej SB (kartoteki, dzienniki rejestracyjne i archiwalne, ZSKO)2.
Mimo istnienia swoistych przewodników archiwalnych sporządzonych przez poprzedników ministra Macierewicza, praca, jaką należało wykonać, była ogromna. W pierwszej fazie przez nieco ponad tydzień trzeba było zgromadzić dokładne dane personalne oraz sprawdzić w dokumentacji pozostałej po Biurze „C" MSW (ewidencja operacyjna i archiwum) ponad 900 osób. Te same osoby musiały zostać sprawdzone w poszczególnych delegaturach UOP, które wedle zasady przynależności terytorialnej dysponowały kartotekami i pomocami ewidencyjnymi dawnych Wydziałów „C" poszczególnych Wojewódzkich Urzędów Spraw Wewnętrznych. Potem zgromadzone dane należało przetworzyć na informację żądanąprzez Sejm. Na całą operację było kilka dni. Jakikolwiek błąd na którymś z jej etapów mógł spowodować trudne do przewidzenia konsekwencje.
L. Wałęsa, Moja IIIRP, Warszawa
2007, s. 89.
Lustracja: jak było naprawdę i jak być powinno, „Głos", 24—25 I 1996.
171
Wśród ponad 900 osób, które należało sprawdzić w pierwszej kolejności, był również urzędujący prezydent Lech Wałęsa. W jego sprawie pracownicy Biura Studiów MSW mieli początkowo poważne wątpliwości. Możliwość współpracy z SB legendarnego przywódcy „Solidarności" była dla większości z nich szokująca. Nadto wiedzieli oni, że w latach osiemdziesiątych SB kolportowała dokumenty mające świadczyć o agentu-ralności Wałęsy. Przełomem okazało się odnalezienie dokumentów Biura Studiów SB dotyczących tzw. operacji specjalnych w sprawie Wałęsy, w których wyraźnie pisano, że w operacjach tych chodziło o „»przedłużenie działalności« TWps. »Bolek«, tj. L[echa] Wałęsy, o minimum 10 lat"3. Jednak chcąc wyświetlić wszystkie możliwe aspekty tej sprawy, należało dokonać kwerendy w archiwaliach gdańskiej SB.
W dniu 30 maja 1992 r. około godz. 18.00 szef Delegatury UOP w Gdańsku, mjr Adam Hodysz4, otrzymał szyfrogram podpisany przez szefa UOP. Piotr Naimski nakazywał wprowadzenie stanu podwyższonej gotowości dla Wydziału Ewidencji i Archiwum oraz udzielenie wszelkiej pomocy pracownikom Wydziału Studiów wykonującym czynności związane z realizacjąuchwały. W praktyce oznaczało to wprowadzenie z dniem 31 maja 1992 r. (niedziela) dwuzmianowego trybu pracy5. Tego dnia, około godz. 11.00, w gdańskiej Delegaturze pojawiły się osoby posiadające upoważnienia sporządzone na papierze firmowym szefa UOP Piotra Naimskiego: „Niniejszym upoważniampanaf...] i pana [...]6 do odbioru materiałów archiwalnych niezbędnych dla wykonania przez ministra spraw wewnętrznych uchwały Sejmu z dn. 28 V [19]92 [r.] z Delegatury UOP w Gdańsku do szefa Urzędu Ochrony Państwa. Szef Urzędu Ochrony Państwa Piotr Naimski"7.
Przybyli sprawdzali m.in., czy zachowały się materiały archiwalne TW ps. „Bolek" nr rej. 12535. Kiedy upewniono się, że ich nie ma, przeglądano dokumentacj ę dotyczącą niszczenia akt SB w latach 1989-1990. Próbowano też odnaleźć dziennik archiwalny8 wyeliminowanej sieci agenturalnej byłej Komendy Wojewódzkiej MO/WUSW w Gdań-
3 IPN BU 01619/14, Oświadczenie
funkcjonariusza Biura Studiów SB MSW mjr. A. Stylińskiego na te
mat E. Naszkowskiego, z informacją o działaniach specjalnych SB wobec L.
Wałęsy, Warszawa, 9 V 1985,
k.
225-226 (zob. aneks źródłowy nr 35 i aneks ilustracyjny nr 36). Więcej na ten
temat zob. rozdziałFigurant
kryptonim
„Zadra" i operacje specjalne Biura Studiów Służby Bezpieczeństwa MSW
(1981-1990).
4 Więcej na temat płk. Adama Hodysza zob. m.in.: Sprawa
kapitana Adama Hodysza, Gdańsk 1998;
J.
Kurski, Hodysz Adam, „Gazeta Wyborcza", 22 VII 2005 oraz rozdział Figurant
kryptonim „Zadra " i ope
racje
specjalne Biura Studiów Służby Bezpieczeństwa MSW (1981-1990) i biogram w aneksie
źródłowym
nr 51.
5 IPN BU 1658/6, Notatka służbowa naczelnika Wydziału
Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP
w
Gdańsku por. K. Bollina, 9 VI 1992, k. 129 (zob. aneks źródłowy nr 60).
6 Chodzi o pracowników Wydziału Studiów MSW - Michała Bichniewicza i Wojciecha Nachiło.
7 IPN BU 1658/6, Upoważnienie, P. Naimski, Warszawa, 1 VI 1992, k. 138.
8 Rozpoczynane sprawy operacyjne (w tym
także
sprawy agentów SB różnych kategorii) ewidencjono
wano w
dzienniku rejestracyjnym. W dzienniku rejestracyjnym TW ps. „Bolek" został
zarejestrowany pod
nr.
12535 w dniu 29 XII 1970 r. Po zdjęciu z ewidencji TW ps. „Bolek" w dniu
19 VI 1976
r. akta złożono
w
archiwum pod nr. 1-14713, co także odnotowano w dzienniku rejestracyjnym. W
chwili zakończenia
współpracy z tajnym współpracownikiem jego akta przekazywano do archiwum,
nadając teczce kolejny
numer
archiwalny. Numer ten składał się z cyfry „I" (oznaczającej sieć
agenturalną) oraz liczby porządkowej
dziennika
archiwalnego (jak wiadomo, akta archiwalne L. Wałęsy oznaczono numerem
1-14713). Por. IPN
00552/48,
t. 1, Kopia usuniętej karty z dziennika rejestracyjnego z pseudonimami agentury
Wydziału III
KW MO w Gdańsku, rejestrowanej w dniu 29 XII 1970 r. Zob. także rozdział Potwierdzenie
współpracy
z
SB oraz identyfikacja TWps. „Bolek".
172
sku. Zgodnie z zasadami ewidencji operacyjnej SB oraz informacjami zawartymi w zachowanej w „kopercie Milczanowskiego" oryginalnej karcie E-14, we wspomnianym dzienniku pod nr. 1-14713 powinien figurować L. Wałęsa. Jednak dziennika w Delegaturze UOP nie było, a jego losy, podobnie jak oryginalnych teczek TW ps. „Bolek", pozostawały nieznane9.
Po przeglądzie kartotek przybyli poprosili o akta archiwalne dotyczące I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność"10. Sporządzono kserokopie dwóch zachowanych w nich dokumentów zwierających spis agentury SB uczestniczącej w zjeździe11.
Na drugi dzień, 1 czerwca 1992 r., kierownictwo Delegatury zostało telefonicznie poinformowane o przyjeździe kolejnej grupy pracowników Wydziału Studiów. Do Gdańska dotarła ona około godz. 21.00 -jej członkowie poprosili o „wydanie wszystkich materiałów archiwalnych świadczących o możliwości współpracy Lecha Wałęsy z SB"12.
Dla efektów poszukiwań kluczowąpostacią okazał się ówczesny naczelnik Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku, por. Krzysztof Bollin13. Począwszy od 1991 r., prowadził kwerendę archiwalną na potrzeby prokuratury w sprawie „wydarzeń grudniowych" 1970 r. Wówczas natrafił na ślady działalności Lecha Wałęsy. Poruszony znaleziskiem zaczął poszerzać kwerendę. Później, w notatce służbowej, napisał: „Był to dla mnie bardzo silny wstrząs psychiczny, chciałem koniecznie sprawdzić, czy to prawda. Dlatego poszukałem informacji na ten temat w innych materiałach, znalazłem jeszcze inne informacje dotyczące tego tematu"14.
Wspomniany funkcjonariusz zaczął zbierać informacje na temat TW ps. „Bolek" i umieszczać je w kasie pancernej. Wiedział jednak, że przeszłość L. Wałęsy jest w gdańskim UOP tajemnicą poliszynela: „osobiście kilkakrotnie w prywatnych rozmowach z byłymi funkcjonariuszami SB słyszałem o współpracy Lecha Wałęsy z SB"15.
W czerwcu 1991 r. por. Bollin sporządził trzy notatki służbowe na temat dokumentów dotyczących L. Wałęsy, odnalezionych w trzech sprawach operacyjnych prowadzonych przez gdańską SB („Arka", „Jesień 70" i „Klan"/„Związek"). Do dziś zachowała się tylko jedna ze wspomnianych notatek, zawierająca szczegółowe omówienie SO krypt. „Arka" prowadzonej na Stocznię Gdańską im. Lenina16. W tomach 2, 3, 4 i 5
9 W gdańskiej Delegaturze UOP nie odnaleziono też dziennika
archiwalnego mikrofilmów, w którym,
zgodnie
z kanonami sztuki, po zmikrofilmowaniu akt TW ps. „Bolek", pod kolejną
sygnaturą mikrofilmu
(w tym
wypadku byłaby to sygnatura archiwalna 14743/1), powinna znajdować się
informacja o TW
ps.
„Bolek" i jego dane personalne.
10 Chodzi o akta SOR krypt. „Sejmik", które
zostały zarchiwizowane w ramach sprawy o kryptonimie
„Klan'7„Związek".
Aktualnie znajdują się w zbiorach OBUiAD IPN w Gdańsku: IPN Gd 003/166, t.
1-28.
Na temat SOR krypt. „Sejmik" zob. S. Cenckiewicz, Oczami bezpieki.
Szkice i materiały z dziejów aparatu
bezpieczeństwa
PRL, Kraków
2004, s. 442^46, 462-508.
11 IPN BU 1658/6, Notatka służbowa naczelnika..., k. 131.
12 Ibidem.
13 Nazwisko wspomnianego oficera zostało zanonimizowane w
dokumentach przekazanych do IPN przez
ABW.
Jednak z treści innych dokumentów wynika, że chodzi właśnie o por. Krzysztofa
Bollina.
14 IPN BU 1658/4, Notatka służbowa por. K.
Bollina z Delegatury UOP w Gdańsku w sprawie okoliczności
wydania
dokumentów SB dotyczących L. Wałęsy, 8 VI 1992, k. 124 (zob.
aneks źródłowy nr 59).
15 IPN BU 1658/6, Notatka służbowa naczelnika..., k. 132.
16 Akta SO krypt. „Arka" aktualnie znajdują
się w zbiorach OBUiAD IPN w Gdańsku: IPN Gd 003/16,
t. 1-11. Więcej na ten temat zob. aneks źródłowy nr 13.
173
sprawy miało znajdować się wiele dokumentów dotyczących Lecha Wałęsy. Krzysztof Bollin pisał: „Wśród doniesień agenturalnych zamieszczonych w materiałach sprawy obiektowej kryptfonim] »ARKA« znajduje się 15 informacji pochodzących od tajnego współpracownika ps. »Bolek«: tom 2
- str. 78-80 - z dnia 26 V 1971 r. (maszynopis);
- str. 81 - z dnia 26 V 1971 r. (maszynopis);
- str. 141-143 - z dnia 15 VII 1971 r. (maszynopis);
- str. 247 - z dnia 22 X 1971 r. (kopia maszynopisu);
- str. 271 - z dnia 5 XI 1971 r. (kopia maszynopisu);
-
str. 323 - z dnia
29 XI 1971 r. (kopia maszynopisu).
tom 3
- str. 39^0 - z dnia 27 I 1972 r. (maszynopis);
- str. 42 - z dnia 28 11972 r. (maszynopis);
- str. 46^7 - z dnia 311 1972 r. (kopia maszynopisu);
- str. 351-352 - z dnia 3 X 1972 r. (kopia maszynopisu);
-
str. 389-390 - z
dnia 30 X 1972 r. (maszynopis).
tom 4
- str. 16-17 - z dnia 21 XI1972 r. (kopia maszynopisu);
- str. 282-286 - z dnia 1 XII 1973 r. (maszynopis);
- str. 298-300 - z dnia 15 XII 1973 r. (maszynopis);
- str. 441
(442) - z dnia 16 XI1974 r. (2 egz.
maszynopis, kopia). [...]
Doniesienia od TW »Bolek« przejmował niekiedy rezydent
ps. »Madziar«17. Z za
pisów w dzienniku rejestracyjnym wynika, że w dniu 6 III 1971 roku Wydział III
KW
MO w Gdańsku zarejestrował
w ewidencji operacyjnej do numeru 13019 rezydenta
ps. »Madziar«. W dniu 16
XII 1977 roku rezydent ps. »Madziar« został zdjęty z ewidencji
operacyjnej, a materiały
dotfyczące] jego osoby zostały złożone w archiwum KW MO
w Gdańsku do numeru 1-15708. Akt tych nie ma aktualnie w archiwum. Nie wiadomo
także, co stało się z
tymi aktami. Ponadto w tomie 5 na str. 298-306 znajduje się notatka
służbowa (kopia
maszynopisu) sporządzona przez insp. Wydz[iału] II kpt. [Edwarda]
Graczyka18
(podpis nieczytelny) z dnia 19 XII 1970 r. z rozmowy przeprowadzonej
z Lechem Wałęsą"19.
Kolejna z notatek Bollina dotyczyła doniesień agenturalnych TW ps. „Bolek" zachowanych w sprawie o kryptonimie „Jesień 70" prowadzonej przez gdańską SB na aktywnych uczestników wydarzeń grudniowych20. Trzecia i ostatnia notatka
17 Chodzi o kpt. Józefa Dąbka ps.
„Madziar". Zob.: rozdział Ocena działalności i oficerowie prowadzący
TW
ps. „Bolek" oraz biogram kpt. J. Dąbka w aneksie źródłowym nr 17 i
aneksie ilustracyjnym nr 79.
18 Kpt. Edward Graczyk
został
oddelegowany do Gdańska w grudniu 1970 r. z Wydziału II SB KW MO
w
Olsztynie. Sporządzający notatkę zauważył rzymską cyfrę II oznaczającą numer
wydziału, nie zwrócił
jednak uwagi na miejscowość: „Olsztyn". Zob.: rozdział Ocena
działalności i oficerowie prowadzący TW
ps.
„Bolek" oraz biogram kpt. E. Graczyka w aneksie źródłowym nr 4 i aneksie
ilustracyjnym nr 79.
19 Notatka służbowa por. K.
Bollina z Delegatury Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku na temat archiwaliów
dotyczących
TW ps. „Bolek", Gdańsk, 20 VI 1991, kopia w zbiorach autorów (zob. aneks
źródłowy nr 56).
20 Akta SO krypt. „Jesień 70"
aktualnie znajdują się w zbiorach OBUiAD IPN w Gdańsku: IPN Gd 003/14,
t. 1-92.
Więcej na ten temat w aneksie źródłowym nr 16.
174
dotyczyła sprawy o kryptonimie „Klan"/„Związek" prowadzonej na gdańską „Solidarność" przez Wydział III „A" KW MO w Gdańsku21. Notatka ta odnosiła się do tomu pierwszego wspomnianej sprawy, w którym zebrano informacje na temat jej głównych figurantów. W jednym z dokumentów znajdujących się w tym tomie, prawdopodobnie pochodzącym z 1980 r., były informacje o L. Wałęsie i jego wcześniejszych kontaktach z SB22.
W listopadzie 1991 r. kierownictwo Delegatury zastrzegło materiały archiwalne opisane przez Bollina, co miało zapewne na celu ograniczenie dostępu do nich zbyt szerokiemu gronu funkcjonariuszy. W tym stanie akta przeleżały w archiwum do czasu przegłosowania uchwały sejmowej z 28 maja 1992 r.
Z powodu braku czasu ekipa przysłana do Gdańska przez szefa UOP P. Naim-skiego nie mogła dokonać solidnej kwerendy źródłowej w celu odnalezienia większej liczby dokumentów dotyczących działalności TW ps. „Bolek". Wobec braku teczki personalnej i teczki pracy tajnego współpracownika odszukanie jego donosów jest pracochłonne i wymaga dużej wiedzy. Trzeba znać specyfikę pracy prowadzącej go jednostki SB, dysponować wieloma informacjami na temat środowiska, w jakim się agent obracał, kogo znał, w jakich ewentualnie zachowanych sprawach operacyjnych można znaleźć ślady jego działalności. Kwerenda taka może trwać wiele tygodni, czasem miesięcy. Z konieczności więc podwładni A. Macierewicza oparli się na wynikach pracy por. K. Bollina. Ten przekazał przybyszom opisane już - sporządzone przez niego w czerwcu 1991 r. - trzy notatki oraz dołączone do nich kserokopie donosów TW ps. „Bolek". Na ich podstawie wytypowano i zabrano do Warszawy pięć tomów akt pochodzących z trzech zachowanych w archiwum Delegatury w Gdańsku spraw operacyjnych:
- SO krypt. „Klan"/„Związek" (tom 1);
- SO krypt. „Jesień 70" (tom 21);
- SO krypt. „Arka" (tomy 2-5).
„W aktach tych - pisał w notatce szef archiwum Delegatury UOP w Gdańsku - była wzmianka o współpracy Lecha Wałęsy z SB w latach 1970-1976 oraz doniesienia agenturalne TW ps. »Bolek«"23. Oprócz wspomnianych materiałów sporządzono pismo nr GDE-00602/92 kierowane do szefa UOP P. Naimskiego: „Zgodnie z przekazanym mi poleceniem przez Pana [...] na podstawie pańskiego upoważnienia oraz zgodnie z pańskim poleceniem telefonicznym przekazuję za pośrednictwem Pana [...] notatki służbowe sporządzone na podstawie materiałów archiwalnych dotyczące tajnego
21 SO krypt. „Klan"/„Związek"
została zarejestrowana w dniu 14 XI 1980 r. pod nr. 37004 przez Wydział
III „A" KW MO w Gdańsku (potem prowadzona przez Inspektorat IIWUSW Gdańsk) i
złożona do archi
wum 10 XI 1983 r. pod nr. archiwalnym 185/IY Obecna
sygnatura: IPN Gd 003/166, t. 1-28. Wprawdzie
dotyczyła ona lat osiemdziesiątych (a TW
ps. „Bolek" został zdjęty z ewidencji w 1976 r.), to jednak roz
poczynając jakiekolwiek rozpracowanie, SB sprawdzała przeszłość
rozpracowywanych środowisk i osób
w dostępnym zasobie ewidencyjnym i archiwalnym. Niewykluczone więc, że z tego
powodu na początku
(tom 1) sprawy o kryptonimie „Klan'7„Związek" znajdowały się informacje o
przeszłości Lecha Wałęsy.
Na temat SO krypt.
„Klan"/„Związek" zob. S. Cenckiewicz, op. cit., s. 427—454,
464 i nast.
22 IPN BU 1708/1, Postanowienie o
umorzeniu śledztwa VDs 177/96, Warszawa, 20 V 1999, k. 18 (zob.
aneks
źródłowy
nr 85).
23 IPN BU 165 8/6, Notatka służbowa naczelnika..., k. 131.
175
współpracownika ps. »Bolek« (87 stron). Notatki te zostały przeze mnie sporządzone osobiście i dotychczas nikt nie był z nimi zapoznany"24.
Wspomniane 87 stron dokumentów będących załącznikami do pisma GDE-00602/92 stanowiły kserokopie następujących dokumentów25:
-
notatka służbowa oficera UOP z 20 czerwca 1991
r. dotycząca przeglądu akt SO
krypt. „Arka"
(maszynopis, 3 strony);
-
kserokopia
informacji agenturalnej TW ps. „Bolek" przyjętej 12 stycznia 1971 r.
przez kpt. E. Graczyka
(maszynopis, 2 strony);
-
kserokopia notatki
służbowej z rozmowy
przeprowadzonej z L. Wałęsą przez
kpt. E. Graczyka w dniu 19
grudnia 1970 r. (maszynopis, 8 stron);
-
notatka służbowa oficera UOP z 20 czerwca 1991
r. z oględzin akt SO krypt. „Zwią
zek" sygn. IV-185 (maszynopis, 5 stron);
-
notatka służbowa oficera UOP z 20 czerwca 1991
r. z oględzin tomu XXI akt SO
krypt. „Jesień 70" sygn. IV-15 (maszynopis, 2 strony);
-
kserokopia
doniesienia agenturalnego TW ps. „Bolek" z 16 stycznia 1971 r. przy
jętego przez kpt. E. Graczyka (maszynopis, 3 strony);
-
kserokopia notatki
służbowej ze spotkania
kpt. E. Graczyka z TW ps. „Bolek" z dnia
23 stycznia 1971 r.
(maszynopis, 1 strona);
-
kserokopia doniesienia TWps. „Bolek" przyjętego przez kpt. E. Graczyka 26 stycznia
1971 r. (maszynopis, 4 strony);
-
kserokopia notatki
służbowej kpt. E.
Graczyka ze spotkania z TW ps. „Bolek" z dnia
6 lutego 1971 r.
(maszynopis, 1 strona);
-
informacja TWps. „Bolek" przyjęta przez kpt. E.
Graczyka w dniu 2526 marca 1971 r.
(maszynopis, 5 stron);
-
kserokopia notatki opracowanej 25 marca
1971 r. przez por. E. Misztala (maszynopis,
2 strony)27;
-
kserokopia doniesienia TW ps. „Bolek" w sprawie S. Żaczka i K. Hajdugi przyjętego
26 maja 1971 r. przez kpt. H. Rapczyńskiego
(maszynopis, 5 stron);
-
kserokopia
doniesienia TW ps. „Bolek"
przyjętego 26 maja 1971 r. przez H. Rap
czyńskiego (maszynopis, 1 strona);
24 IPN BU 1658/6, Pismo przewodnie naczelnika Wydziału Ewidencji i
Archiwum Delegatury UOP w Gdań
sku do
szefa Urzędu Ochrony Państwa P. Naimskiego w sprawie przesyłanych do Warszawy
dokumentów
dotyczących TW ps.
„Bolek", Gdańsk, 1 VI 1992, k. 140
(zob. aneks źródłowy nr 57).
25 Powyższy spis odtworzono na podstawie: Protokołu
z przeglądu materiałów dotyczących agenturalnej
działalności Lecha
Wałęsy w latach 1970-1976 z
5 VI 1992 r. (IPN BU 1658/1, k. 77-83),
Protokołu ko
misyjnego otwarcia szafy pancernej szefa UOP z 5 na 6 VI 1992 r. (IPN BU 1658/1, k. 86/2 do k. 86/28)
oraz kserokopii notatki oficera UOP z 20 VI1991 r. dotyczącej
przeglądu akt SO krypt. „Arka" (zob. aneks
źródłowy
nr 56 i 58). Nie można wykluczyć, że spisujący obydwa dokumenty podawali datę
sporządzenia
notatki jako datę spotkania z TW, a to nie zawsze to samo. Zdarzało się bowiem,
że oficerowie SB sporzą
dzali notatki dzień lub dwa po spotkaniu z TW.
26 Data dzienna podana za Protokołem z przeglądu materiałów
dotyczących agenturalnej działalności Lecha
Wałęsy...
z 5 VI 1992 r. Według spisu
dokumentów z szafy P. Naimskiego, szefa UOP, był to 28 III 1971 r.
27 Nie było to więc doniesienie TW ps.
„Bolek" ani meldunek dotyczący spotkania z nim. Należy jednak
zakładać, że wspomniany
dokument zawierał, czy to w omówieniu, czy to w adnotacjach kancelaryjnych
funkcjonariuszy SB, jakieś istotne informacje o TW ps. „Bolek" i/lub Lechu
Wałęsie.
176
- kserokopia
doniesienia TW ps. „Bolek" przyjętego przez H. Rapczyńskiego z dnia
15 lipca
1971 r. (maszynopis, 3 strony);
- kserokopia informacji ze spotkania
odbytego przez kpt. Z. Ratkiewicza z TW
ps. „Bolek" z dnia 22 października
1971 r. (maszynopis, 2 strony);
- kserokopia informacji ze spotkania
odbytego przez kpt. Z. Ratkiewicza z TW
ps. „Bolek" z dnia 5 listopada 1971
r. (maszynopis, 2 strony);
- kserokopia informacji ze spotkania
odbytego przez kpt. Z. Ratkiewicza z TW
ps. „Bolek" z dnia 29 listopada 1971
r. (maszynopis, 2 strony);
- kserokopia informacji
TW ps. „Bolek"
przyjętej przez kpt. Z. Ratkiewicza z dnia
27 stycznia 1972 r. (maszynopis, 3 strony);
- kserokopia notatki służbowej ze
spotkania kpt. Z. Ratkiewicza z TW ps. „Bolek"
z dnia
28 stycznia 1972 r. (maszynopis, 2 strony);
- kserokopia informacji
TW ps. „Bolek"
przyjętej przez kpt. Z. Ratkiewicza z dnia
31 stycznia 1972 r. (maszynopis, 3 strony);
- notatka ze spotkania z TW ps. „Obojętny" z dnia 20 marca 1972 r. (3 strony)28;
- kserokopia informacji
z dnia 26 września 1972 r. ze słów TW ps. „Bolek". Sporzą
dził
rezydent ps. „Madziar" (maszynopis, 3 strony);
- kserokopia informacji
od TW ps. „Bolek"
odebranej 3 października 1972 r. przez
ppor. J.
Stachowiaka (maszynopis, 3 strony)29;
- kserokopia
informacji od TW ps. „Bolek" odebranej przez rezydenta ps. „Ma
dziar",
przekazanej ppor. J. Stachowiakowi 30 października 1972 r. (maszynopis,
3
strony);
- kserokopia informacji
TW ps. „Bolek"
przekazanej przez rezydenta ps. „Madziar",
przyjętej
przez kpt. Z. Ratkiewicza z dnia 21 listopada 1972 r. (maszynopis,
3
strony);
- kserokopia informacji
TW ps. „Bolek"
przyjętej przez rezydenta ps. „Madziar",
przekazanej
kpt. Z. Ratkiewiczowi z dnia 1 listopada 1973 r. (maszynopis,
5
stron);
- kserokopia informacji
TW ps. „Bolek"
przyjętej przez kpt. Z. Ratkiewicza z dnia
15 grudnia 1973 r. (maszynopis, 7 stron);
- kserokopia
informacji spisanej ze słów TW ps. „Bolek" ze spotkania odbytego
15
listopada 1974 r. (maszynopis, 2 strony)30.
Oprócz wspomnianej dokumentacji pracownicy Gabinetu Ministra skopiowali w Delegaturze kartę z dziennika rejestracyjnego rozpoczynającą się od numeru 12516 do numeru 14540. Na wspomnianej stronie znajdowała się rubryka numer 12535, do której
28 Nie wiadomo, dlaczego dokument ten - nie ma go w zbiorach
IPN - uznano za istotny z punktu widzenia
tej
sprawy. Być
może treść notatki lub zawarte na niej adnotacje kancelaryjne podawały jakieś
dodatkowe
informacje na temat przeszłości Lecha Wałęsy.
29 Dokument opuszczony przez ekipę ministra A.
Macierewicza w Protokole z przeglądu materiałów doty
czących agenturalnej działalności Lecha Wałęsy... z 5 VI 1992 r.,
prawdopodobnie na skutek przeoczenia.
Por. J. Stachowiak nie był
oficerem prowadzącym TW ps. „Bolek", a jedynie nadzorował pracę rezydenta
0 pseudonimie „Madziar", który kontaktował się z TW ps. „Bolek". Zob. rozdział Ocena działalności
1 oficerowie prowadzący TW ps. „Bolek".
30 Suma powyższych
stron daje liczbę 88, a nie 87, jak wynikałoby z pisma przewodniego. Trudno
jest
dziś ustalić, skąd wziął się powyższy błąd.
177
odsyłała zachowana wówczas w oryginale karta rejestracyjna dotycząca L. Wałęsy31. Zapisy z tej rubryki pasowały do danych zawartych w karcie rejestracyjnej dotyczącej prezydenta32. Kolekcję zgromadzonych dokumentów uzupełniał oryginał odnalezionego przez pracowników Wydziału Studiów Arkusza ewidencyjnego osoby podlegającej internowaniu z 28 listopada 1980 r. W krótkiej charakterystyce personalnej Wałęsy napisano: „członek Komitetu Strajkowego. 29 XII 1970 r. pozyskany do współpracy z SB. W okresie 1970—[19]72 przekazał szereg informacji dotfyczących] negatywnej działalności pracowników Stoczni"33.
Z powyższego wynika, że choć w archiwum Delegatury UOP w Gdańsku nie było teczki personalnej i teczek pracy TW ps. „Bolek" oraz ewentualnych mikrofilmów wspomnianych akt, to minister A. Macierewicz posiadał przed 4 czerwca 1992 r. kilkadziesiąt istotnych dla sprawy dokumentów. Do najważniejszych należało około dwudziestu donosów „Bolka" z lat 1971-1974 zachowanych w różnych sprawach operacyjnych prowadzonych na środowisko, w którym obracał się Wałęsa. Powstały one zgodnie z pragmatyką kancelaryjną obowiązującą w SB: oryginały (w tym rękopisy) doniesień kierowano do teczki personalnej agenta, natomiast ich kopie lub odpisy (sporządzone maszynowo lub ręcznie przez oficerów SB) - do tych spraw operacyjnych, w których chciano te informacje wykorzystać. Właśnie te raporty zostały odnalezione przez archiwistę z UOP w sprawach operacyjnych o kryptonimach „Jesień 70", „Arka" i „Klan"/„Związek". Prawdopodobnie odzwierciedlały one tylko część historii działalności TW ps. „Bolek" w latach siedemdziesiątych, ale pozwalały na odtworzenie wielu istotnych jej elementów.
W poprzednich rozdziałach była już mowa o tym, że TW ps. „Bolek" miał trzech oficerów prowadzących, którymi byli kolejno: kpt. Edward Graczyk, kpt. Henryk Rap-czyński i kpt. Zenon Ratkiewicz. Swoje raporty przekazywał również rezydentowi SB w Stoczni Gdańskiej Józefowi Dąbkowi, posługującemu się pseudonimem „Madziar", którego pracę nadzorował por. Janusz Stachowiak. Z zachowanych dokumentów wiadomo również, że w spotkaniach z TW ps. „Bolek" brał udział mjr Czesław Wojtalik34. Zachowane donosy pochodziły z lat 1971-1974, przy czym największe nasilenie kontaktów prawdopodobnie miało miejsce w początkowym okresie współpracy. Wedle osób, które w 1992 r. miały dostęp do raportów „Bolka", nie było poważniejszych wątpliwości co do tego, że ich autorem był pracownik Wydziału W-4 Stoczni Gdańskiej i uczestnik
31 Zob. aneks ilustracyjny nr 3.
32 Por. aneks źródłowy nr 1 i 2 oraz
aneks ilustracyjny nr 1, 4 i 5. Zob. także rozdział Potwierdzenie współ
pracy
z SB oraz identyfikacja TW ps. „Bolek".
33 IPN 00201/48, t. 1, Arkusz
ewidencyjny osoby podlegającej internowaniu, Gdańsk, 28 XI 1980, k. 38
(zob. aneks źródłowy nr 7 i aneks ilustracyjny nr 33). Oprócz powyższych
dokumentów pracownicy Wy
działu
Studiów odnaleźli pismo dyrektora Departamentu V MSW płk. Józefa Sasina
do dyrektora Biura
Śledczego
MSW płk. Hipolita Starszaka z 24 IV 1982 r. wraz z załącznikiem w postaci analizy
SOR krypt.
„Bolek"
prowadzonej od 1978 r. na L. Wałęsę. Analizę tę wykonano na potrzeby
rozstrzygnięcia kwestii,
czy
zebrany materiał na temat „antysocjalistycznej" działalności nadaje się do
wykorzystania procesowego.
W związku
z tym pominięto w nim sprawy związane z wszelkimi działaniami operacyjnymi SB
wobec
L.Wałęsy po
1978 r., jak też jego kontaktów z SB wiatach 1970—1976. Kopiatej dokumentacji
znajduje się
obecnie w
IPN w Gdańsku (IPN Gd 00201/48, t. 4, k. 32-52), a także w aktach lustracyjnych
L. Wałęsy (IPN
00552/48,
t. 1). O roli, jaką wspomniany dokument odegrał w sprawie L. Wałęsy, będzie
jeszcze mowa.
34 Zob. rozdział Ocena działalności i oficerowie prowadzący TW ps. „Bolek".
178
rewolty grudniowej 1970 r.35 TW ps. „Bolek" był co najmniej przez pewien czas w pełni zaangażowany we współpracę: wykonywał zlecone zadania operacyjne, podpowiadał SB konkretne posunięcia, pobierał wynagrodzenie36. Relacje te potwierdzajązachowane dokumenty archiwalne. Z protokołu sporządzonego w dniu 5 czerwca 1992 r. wynika, że donos TW ps. „Bolek" z 26 maja 1971 r. dotyczył przedstawicieli kierownictwa stoczni - Stanisława Żaczka i Karola Hajdugi37. Inny ze wspomnianych raportów, który zachował się tylko we fragmencie, nie pozostawia wątpliwości, że dotyczył Henryka Lenarciaka (kryptonim rozpracowania „Kobra") i Henryka Jagielskiego (kryptonim rozpracowania „W-4") - kolegów L. Wałęsy z wydziału elektrycznego W-4 Stoczni Gdańskiej38. Jeszcze inny z zachowanych tylko we fragmencie donosów TW ps. „Bolek" dotyczy z kolei dwóch pracowników Stoczni Gdańskiej - Szczepana Chojnackiego i Józefa Szylera39. Krąg podejrzanych był więc stosunkowo mały, a zachowane zapisy ewidencyjne dotyczące TW ps. „Bolek" stawiały sprawę w jednoznacznym świetle.
Autentyczność zebranych dokumentów nie budziła wątpliwości. Wszystkie powstały zgodnie z zasadami kancelaryjnymi obowiązującymi w SB i umieszczone były w aktach rozpracowań środowiska, w którym obracał się L. Wałęsa. Miejsca, gdzie znajdowały się meldunki TW ps. „Bolek", precyzyjnie pasowały do chronologicznego układu gromadzenia dokumentów w poszczególnych tomach akt. Znajdująca się na nich paginacja stanowiła ciągłość z sąsiadującymi dokumentami, była wykonana tym samym pisakiem przez tę samą osobę. Nie było więc wątpliwości, że powstawały w czasie rzeczywistym i jest wykluczone, by dołożono je później niż inne dokumenty znajdujące się w tomach. Wedle ustaleń prokuratury dokonanych już w latach dziewięćdziesiątych: „Tomy te miały opisane okładki, posiadały spisy treści, były przesznurowane, karty ponumerowane [...]. Każdy tom na końcu opieczętowany był pieczęcią »KW MO Gdańsk«"40. Dokonanie tu jakichkolwiek manipulacji postfactum bez pozostawienia wyraźnych śladów należy uznać za nieprawdopodobne.
Warto przypomnieć, że pomiędzy przyjęciem uchwały Sejmu z 28 maja 1992 r. a 4 czerwca 1992 r., kiedy to minister Antoni Macierewicz przedłożył Sejmowi listę osób figurujących w dostępnym zasobie archiwalnym jako osobowe źródła informacji UB/SB, było zaledwie kilka dni. Ze względu na to pracownicy Wydziału Studiów Gabinetu Szefa MSW nie byli w stanie, nawet wspólnie z pracownikami Wydziału Ewidencji i Archiwum UOP, sprawdzić całego zasobu aktowego, gdzie potencjalnie mogły znajdować się informacje dotyczące TW ps. „Bolek". W dniu 4 czerwca 1992 r.
35 Wedle wspomnianego poprzednio omówienia SOR krypt.
„Bolek" (z 20 IV 1982 r): „[Lech Wałęsa]
brał
aktywny udział w wydarzeniach grudniowych 1970 roku. Wchodził wówczas między
innymi w skład
Komitetu
Strajkowego, a następnie Rady Delegatów Strajku Okupacyjnego w macierzystym
zakładzie
pracy". Zob. także rozdział Rekonstrukcja działalności TW ps.
„Bolek" (1970-1976).
36 Zob. rozdział Ocena działalności i oficerowie prowadzący TW ps. „Bolek".
37 IPN BU 1658/1, Protokół z przeglądu
materiałów dotyczących agenturalnej działalności Lecha Wałęsy..,
k.
82.
38 IPN Gd 003/16, t. 3, Fragment
doniesienia TWps. „Bolek", Gdańsk, 3 X 1972, k. 46 (zob. aneks źródłowy
nr 13 i aneks ilustracyjny nr
12).
39 IPN Gd 003/16, t. 2, Fragment
doniesienia przyjętego przez kpt. H. Rapczyńskiego od TW ps. „Bolek",
Gdańsk, 26 V 1971, k. 78 (zob. aneks źródłowy nr 12 i aneks ilustracyjny
nr 11).
40 IPN BU 1708/1, Postanowienie o umorzeniu..., k. 17.
179
wiedza szefa MSW o działalności tego tajnego współpracownika opierała się przede wszystkim na dokumentach odnalezionych przez por. K. Bollina. Zostały one przekazane do Warszawy i po odwołaniu rządu Jana Olszewskiego zostały przejęte przez wyznaczonego w trybie nagłym nowego szefa MSW -Andrzeja Milczanowskiego.
W kategoriach pozytywnego paradoksu można ocenić fakt, że po uchwale Sejmu z 28 maja 1992 r. nie dokonano już kompleksowej analizy akt gdańskiej SB pod kątem odnalezienia wszystkich dokumentów dotyczących TW ps. „Bolek". Część z nich znaleziono więc dopiero po utworzeniu IPN, dzięki kwerendzie jednego z autorów niniejszej książki41. Wśród nich znajduje się m.in. kilka nieznanych wcześniej doniesień TW ps. „Bolek". Można przypuszczać, że gdyby te dokumenty zostały odnalezione w 1992 r., to z przyczyn opisanych w następnych rozdziałach nie przetrwałyby do dziś.
41 S. Cenckiewicz, op. cit., s. 323—325. Zob. także idem,
Prawda kłamstw. Jak wiedza z teczek bezpieki zmieni historią PRL?, „Wprost", 5 VI 2005.
180
UPADEK RZĄDU (1992)
Dzisiaj, natychmiast, dzisiaj. Ja jutro nie mogę ich wpuścić do biura!
Lech Wałęsa na naradzie w Sejmie, noc z 4 na 5 czerwca 1992 r.1
Na drugi dzień po przyjęciu przez Sejm RP uchwały lustracyjnej z 28 maja 1992 r. w imieniu grupy 65 posłów Unii Demokratycznej, Kongresu Liberalno-Demokratycz-nego i Polskiego Programu Gospodarczego (tzw. mała koalicja) Jan M. Rokita złożył w Sejmie wniosek o wotum nieufności dla rządu Jana Olszewskiego2. Tak w samym wniosku, jak i w późniejszych wypowiedziach, rządowi stawiano szereg zarzutów dotyczących polityki wewnętrznej, szczególnie gospodarczej. Poseł Jan Lityński (UD) argumentował: „Ten rząd po prostu nic nie robi. Podczas pięciu miesięcy swego istnienia nie przygotował żadnej koncepcji polityki gospodarczej. Zupełnie zastopował prywatyzację. Koncepcje polityki społecznej, które przedstawił, były tak słabe, że nadawały się tylko do kosza. [...] Równie krytycznie oceniam polityczną działalność obecnej ekipy. Prowokując nieustanne awantury z parlamentem i prezydentem, rząd przyczynił się do paraliżu głównych ośrodków władzy w państwie"3.
Zastanawiające, że pomimo bardzo burzliwej debaty publicznej z dnia poprzedniego, sprawa uchwały Sejmu z dnia 28 maja 1992 r. na ogół nie była tu wymieniana. Pytanie, czy sprawa ta stała się z dnia na dzień nieważna, czy też przemilczanie tej kwestii było świadomą taktyką przeciwników rządu, pozostaje otwarte. Jest też faktem, że 29 maja 1992 r. grupa posłów z tzw. małej koalicji skierowała do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności uchwały z konstytucją.
Znacząca jest także postawa wspierającej środowiska niechętne rządowi „Gazety Wyborczej". O ile informacja o złożeniu wotum nieufności wobec rządu została jedynie wzmiankowana, o tyle tematem dnia była uchwała Sejmu z 28 maja 1992 r. oraz metody prawne i sztuczki prawnicze, którymi można byłoby zatrzymać jej
1 Film dokumentalny zrealizowany przez
J. Kurskiego i M. Balcerzaka Nocna zmiana, Warszawa 1994.
Po raz
pierwszy wyemitowany został w TVP w dniu 27 VII 1995 r. i miał ogromną widownię
(około 6 min
widzów).
W późniejszych latach film był emitowany m.in. w TVP i TV Trwam. Był też
dołączony w formie
płyty
DVD jako dodatek do „Naszego Dziennika".
2 A. Dudek, Historia polityczna Polski 1989-2005, Kraków 2007, s. 204.
3 Dlaczego ma odejść lub zostać, „Gazeta Wyborcza", 3 VI 1992.
181
realizację4. Bardzo znamienne pod tym względem były rozważania Ewy Milewicz zamieszczone na pierwszej stronie „Gazety Wyborczej": „Jest pewna szansa, że uchwała Sejmu o lustracji nie będzie obowiązywać. Może stać się tak, gdy Trybunał Konstytucyjny orzeknie o jej sprzeczności z konstytucją albo gdy Prezydium Sejmu, w skład którego wchodzą marszałkowie z klubów popierających uchwałę, zaproponuje jej uchylenie przez sam Sejm"5.
Uchwałę skrytykował też Michał Boni, poseł KLD, odwołując się do historiozoficznych rozważań na temat polskiej inteligencji i atakując inicjatorów lustracji: „to, co obserwujemy obecnie jest końcem pewnej formacji umysłowej. Jest końcem tego modelu polskiej inteligencji, jaki powstał po Powstaniu Styczniowym. Jest końcem pewnego etosu. Przez te trudne sto dwadzieścia lat, ze zmiennymi doświadczeniami, w etosie tym i polskiej opinii publicznej - dominował prymat prawdy nad manipulacyjną efektywnością. [...] Obrona wartości jest wyśmiewana, sejmowy błazen, jakim jest Janusz Korwin-Mikke, przywdziać może niepasujący do niego kostium Katona, oby się nie okazało, że kata. [...] Nie ma w tej okrutnej, hazardowej grze parlamentarnej - ani wygranych, ani przegranych. Zaczęła przegrywać polska racja stanu"6. Jednak czytając podobne opinie, trzeba pamiętać o tym, że kilka dni później nazwisko Boniego znalazło się na liście przygotowanej dla Sejmu przez ministra Antoniego Macierewicza. Do podpisania zobowiązania do współpracy z SB przyznał się dopiero w 2007 r.7
Głosowanie w sprawie wotum nieufności dla gabinetu Jana Olszewskiego zaplanowano na 5 czerwca 1992 r. Ugrupowania trwale wspierające rząd (przede wszystkim Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe, Porozumienie Centrum i Porozumienie Ludowe) były zbyt słabe, by zapobiec jego upadkowi, w takim samym stopniu, jak siły jego przeciwników - tzw. mała koalicja plus SLD, nie wystarczały, żeby go obalić. Kluczowe było więc to, jak zachowająsię Polskie Stronnictwo Ludowe i Konfederacja Polski Niepodległej.
Już w drugiej połowie maja następowało wyraźne ożywienie w kontaktach PSL i prezydenta. Pośrednikiem i architektem tego procesu był Aleksander Bentkowski, były minister sprawiedliwości w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. Trudno orzec, jaką rolę w tym procesie zbliżenia odegrała przeszłość Bentkowskiego. Będąc osobą odnotowaną w ewidencji operacyjnej SB jako TW o pseudonimach „Arnold" i „Kamil", do zwolenników rządu J. Olszewskiego - a przede wszystkim lustracji - raczej nie należał8. W tym
4 Votum nieufności dla rządu, „Gazeta
Wyborcza", 30-31 V 1992; Co zrobić z tą uchwałą, „Gazeta
Wy
borcza",
30—31 V 1992;
Agent pilnie poszukiwany, „Gazeta Wyborcza", 30—31 V 1992; Lustracja
wbrew
prawu?,
„Gazeta
Wyborcza", 30-31 V 1992.
5 Komentarz Ewy Milewicz [bez tytułu], „Gazeta Wyborcza", 30-31 V 1992.
6 M. Boni, Co to znaczy?, „Życie Warszawy", 30-31 V 1992.
7 Na temat dokładniejszych ustaleń
dotyczących Michała Boniego, pełniejszych niż te, jakie udało się
poczynić
w 1992 r., zob. katalog.bip.ipn.gov.pl.
8 Wedle zachowanych dokumentów archiwalnych IPN,
Aleksander Bentkowski był rejestrowany w latach
1977-1986
przez Wydział IIKWMO/WUSW w Rzeszowie jako TWps. „Arnold",
zaświatach 1987-1989
pozostawał w ewidencji Wydziału III WUSW w Rzeszowie jako TW ps. „Kamil".
Oryginalne akta archi
walne
wspomnianego wyniesiono z rzeszowskiej SB w czasie przemian ustrojowych w
latach 1989—1990.
Usiłowano też zatrzeć wszelkie ślady kontaktów Bentkowskiego z SB, wydrapując
jego nazwisko z pomocy
ewidencyjnych
i wpisując tam inną osobę. W 1992 r. minister A. Macierewicz dysponował tylko
zapisami ewi
dencyjnymi
dotyczącymi A. Bentkowskiego (TWps. „Arnold"- 1977-1986, TWps.
„Kamil"- 1987-1989)
182
czasie Bronisław Geremek rozpoczął promowanie w prezydium Unii Demokratycznej osoby Waldemara Pawlaka jako kandydata na premiera. Waldemar Kuczyński stawia tezę, że już w czasie wizyty w Moskwie Geremek i Wałęsa chcieli przy pomocy lidera PSL „wysadzić" rząd Jana Olszewskiego9.
W kierownictwie PSL dojrzewał plan poparcia sił dążących do obalenia rządu w zamian za stanowisko premiera dla W. Pawlaka. Po przyjęciu uchwały lustracyjnej działania Belwederu uległy gwałtownemu przyśpieszeniu. W dniu 2 czerwca 1992 r. na raucie w ambasadzie włoskiej doszło do znamiennej wymiany zdań pomiędzy Mieczysławem Wachowskim a jednym z liderów UD - Jackiem Kuroniem. Kuroń wspominał: „Powiedziałem mu, że teraz, po zgłoszeniu uchwały lustracyjnej, już rozumiem, że nie ma rady - trzeba przepędzić szkodników. Mietek popatrzył na mnie uważnie i powiedział - Ale do tego przepędzenia trzeba się bardzo poważnie przygotować. Co zrobić - zapytałem. Przydałby się wam jakiś rolnik jako kandydat na premiera"10.
Na początku czerwca 1992 r., podczas poufnego spotkania z W. Pawlakiem, Tadeusz Mazowiecki obiecał wsparcie prezesa ludowców w zamian za pomoc PSL w obaleniu rządu Jana Olszewskiego. Już 3 czerwca 1992 r. Wałęsa oficjalnie zaproponował Waldemara Pawlaka jako kandydata na premiera. Wobec powyższych wydarzeń próba uzyskania przez Olszewskiego wsparcia ze strony PSL byłaby z góry skazana na niepowodzenie.
Premier mógł jeszcze próbować uzyskać poparcie ze strony KPN. W czasie rozmów z rządem lider tej partii - Leszek Moczulski, zażądał dla siebie funkcji wicepremiera i ministra obrony, a dla KPN kilkunastu wysokich stanowisk państwowych. Ale kłopot polegał na tym, że w archiwach MSW zachowała się jego teczka personalna i teczki pracy dokumentujące jego współpracę z komunistyczną policją11. Powierzenie L. Mo-czulskiemu funkcji wicepremiera, a przede wszystkim szefa MON, uznano w rządzie za niemożliwe12.
oraz dość szczęśliwie
zachowanym mikrofilmem akt TW ps. „Arnold". Bentkowski wiedział, że akt TW
ps.
„Kamil" w UOP nie ma, ponieważ prawdopodobnie zapoznawał się z kompletem
dokumentacji na swój temat w 1992 r. Kontrowersyjnym orzeczeniem Sądu Lustracyjnego A.
Bentkowski został uwolniony od zarzutu kłamstwa lustracyjnego. Lustrowany uzyskał
taki werdykt głównie dzięki zeznaniom oficerów SB, do których próbował docierać
jeszcze przed procesem (w czasie jego trwania dysponował pisemnym oświadczeniem
przynajmniej jednego z nich). Znajdujące się w rękach prywatnych, a nieznane
Sądowi Lustracyjnemu, dokumenty dotyczące TWps. „Kamil" były publikowane
w tygodniku „Nie". Zob. H. Schulz, Nie pękaj Bentkowski, „Nie", 20 III
1997.
9 A. Dudek, op. cit., s. 204.
10 J. Kuroń, Spoko! Czyli kwadratura koła, Warszawa 1992, s. 238.
11 Formalnie Leszek Moczulski był lustrowany na
własny wniosek (tzw. autolustracja). Taktyka L. Mo-
czulskiego
w czasie procesu była prosta: w czasie posiedzeń sądu wszelkimi sposobami
(zwłaszcza wie
logodzinnymi przemówieniami) uniemożliwiać kontynuowanie procesu. Wobec
bierności i opieszałości
sądu ta metoda okazała się skuteczna: postępowanie trwało od wielu lat. Proces
trzeba też było przerwać
i
zaczynać od początku, kiedy odnalazła się teczka świadcząca o „możliwości
współpracy" jednego z sędziów
Sądu
Lustracyjnego z SB (został on orzeczeniem sądu od tego zarzutu uwolniony
stosownym wyrokiem).
W 2008 r. wyrokiem Sądu Najwyższego L. Moczulski ostatecznie został uznany
„kłamcą lustracyjnym".
Zob. P.
Bączek, Sąd Lustracyjny o Leszku Moczulskim: Donosił na dziennikarzy i
generała Abrahama,
„Głos", 3 V 2005. L. Moczulski konsekwentnie prezentuje własną
wersję sprawy TW ps. „Lech". Zob.:
L.
Moczulski, Bez wahania, z L. Moczulskim rozmawiająA. Dudek i M.
Gawlikowski, Kraków 1993; idem,
Lustracja.
Rzecz o teraźniejszości i przeszłości, Warszawa 2001.
12 A. Dudek, op. cit., s. 206.
183
Z punktu widzenia rządu sytuacja była trudna. Potencjalnie KPN, jako partia zdecydowanie antykomunistyczna i prolustracyjna, powinna wspierać gabinet Jana Olszew-skiego. Jednak była ona kierowana przez byłego agenta SB, który, jak podejrzewano, chce upadku rządu i stawia warunki z góry obliczone na niepowodzenie13. Zapewne na skutek takiej interpretacji wydarzeń, w ścisłym otoczeniu premiera zapadła decyzja
0 pokazaniu akt
Moczulskiego innym członkom kierownictwa KPN i tym samym
spowodowania odsunięcia go
od władzy w partii. Jednak pozycja L. Moczulskiego
była w KPN zbyt silna, by
działania te przyniosły pozytywny rezultat14. Wobec jasnej
postawy w stosunku do
rządu, jaką przyjęły wówczas „mała koalicja" i SLD, sytuacja
gabinetu Olszewskiego
stawała się beznadziejna, a jego los przesądzony.
Przed zrealizowaniem uchwały Sejmu z 28 maja 1992 r. Antoni Macierewicz zwrócił się do premiera J. Olszewskiego z prośbą o pomoc. Chodziło o to, by w sposób bezstronny i pozbawiony politycznych kontrowersji zweryfikować informacje, które szef MSW miał przekazać Sejmowi w narzuconym uchwałą terminie. 2 czerwca 1992 r. premier J. Olszewski zwrócił się do obdarzonego wielkim autorytetem, wywodzącego się ze środowisk niepodległościowych Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego profesora Adama Strzembosza z prośbą o pomoc w tej sprawie, pisząc: „W dniu 28 maja 1992 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej podjął uchwałę zobowiązującą ministra spraw wewnętrznych do podania do dnia 6 czerwca 1992 r. »pełnej informacji na temat urzędników państwowych szczebla od wojewody wzwyż, a także senatorów, posłów, a do dwóch miesięcy sędziów, prokuratorów i adwokatów oraz do sześciu miesięcy radnych gmin i członków zarządu gmin będących współpracownikami Urzędu Bezpieczeństwa
1 Służby Bezpieczeństwa w latach
1945-1990«. Pragnę poinformować Pana Prezesa, iż
pan prezydent
Rzeczypospolitej Polskiej w liście skierowanym do ministra spraw we
wnętrznych wskazał
niektóre aspekty o charakterze społecznym i prawnym wykonania
uchwały Sejmu. Kierując
się troską pana prezydenta, a także uwzględniając wniosek
ministra Antoniego
Macierewicza, zwracam się do Pana, jako do osoby bezstronnej
i obdarzonej zaufaniem społecznym ze względu
na pełnione funkcje Pierwszego Prezesa
Sądu Najwyższego oraz przewodniczącego
Trybunału Stanu, o powołanie - najlepiej
spośród sędziów tego Trybunału -
komisji, której zadaniem byłoby wyjaśnienie indy
widualnych zastrzeżeń
zainteresowanych osób co do prawidłowości realizacji w ich
wypadku uchwały Sejmu Rzeczypospolitej
Polskiej"15.
Jednak proponowanej komisji, głównie ze względu na brak czasu, nie udało się powołać. Nie wiadomo też, czy na przeszkodzie nie stanęłyby kwestie formalne. Wielopartyjny (nieskładający się wyłącznie z posłów partii wspierających rząd) Polityczny Komitet Doradczy przy ministrze spraw wewnętrznych zaakceptował sposób
13 R. Szeremietiew, W prawo marsz! O polityce i wojsku, rozmawiał P. Bączek, Warszawa
1993,
s.
274-279.
14 Udostępnione posłowi Adamowi Słomce
materiały dotyczące Leszka Moczulskiego sam Słomka określił
później
jako „brednie i mistyfikacje szyte grubymi nićmi" (cyt. za serwisem PAP, 4
VI
1992),
które nijak
mają się
do treści zachowanych teczek TW ps. „Lech" i mogą być rozpatrywane jedynie
w kategoriach
prowadzonej
wówczas gry politycznej.
15 List Prezesa Rady Ministrów J. Olszewskiego do
Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego A. Strzembosza,
Warszawa,
2 VI 1992,
kopia w zbiorach autorów.
184
realizacji uchwały Sejmu z 28 maja 1992 r.16, reszty rząd Jana Olszewskiego musiał dokonać sam.
Rano 4 czerwca 1992 r. minister Macierewicz wręczył przewodniczącym wszystkich klubów parlamentarnych koperty z listą zawierającą 64 nazwiska parlamentarzystów, członków rządu i ministrów Kancelarii Prezydenta, co do których zachowały się przynajmniej zapisy ewidencyjne świadczące o zarejestrowaniu ich jako tajnych współpracowników (różnych kategorii) byłej SB. W oddzielnej kopercie znajdowała się kolejna lista, która została wręczona prezydentowi, marszałkom Sejmu i Senatu, Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego oraz przesłana do Trybunału Konstytucyjnego. Na liście tej figurowały tylko dwa nazwiska - marszałka Sejmu Wiesława Chrzanowskiego oraz prezydenta Lecha Wałęsy.
Sposób, w jaki A. Macierewicz zdecydował się zrealizować pierwszą część uchwały Sejmu z 28 maja 1992 r., jest czytelny. Podstawą do sporządzenia listy były zapisy ewidencyjne Służby Bezpieczeństwa bez wskazywania, kto jest agentem, a kto nie. W dokumentacji, którą otrzymał każdy poseł, były podstawowe informacje zarówno na temat zniszczeń dokonanych w aktach SB, jak i metodologii sporządzenia listy. Specjalna notatka dołączona do listy informowała: „minister spraw wewnętrznych pragnie kategorycznie stwierdzić, iż nie uważa się za upoważnionego, by określać, kto był, a kto nie był współpracownikiem Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa. Minister spraw wewnętrznych może jedynie przekazać do wiadomości odnalezione w archiwach podległych mu służb dane operacyjne i archiwalne dotyczące tej kwestii"17. Jednocześnie, chcąc umożliwić obronę lub wyjaśnienie sprawy zainteresowanym, szef MSW podjął decyzję o otwarciu wszystkim osobom znajdującym się na jego liście dostępu do zgromadzonych informacji.
Z drugiej strony szeroki „rozdzielnik" przesłanych informacji gwarantował, że listy nie da się po prostu zamknąć na klucz w pancernej kasie, a wiadomości na temat, kto na niej figuruje, prędzej czy później dotrą do opinii publicznej. Dostarczenie list rankiem 4 czerwca 1992 r. (ostateczny termin realizacji tej części uchwały określono na dzień 6 czerwca) umożliwiło zrealizowanie operacji przed odwołaniem rządu.
Początkowo, po dostarczeniu „list Macierewicza", prezydent L. Wałęsa znalazł się w defensywie. Próbując tłumaczyć, dlaczego jego nazwisko figuruje na liście z informacją o współpracy z SB w latach 1970-1976 pod pseudonimem „Bolek", L. Wałęsa wydał oświadczenie dla Polskiej Agencji Prasowej: „Byłem przywódcą strajku, próbowałem różnych możliwości i różnych sposobów walki. Aresztowano mnie wiele razy. Za pierwszym razem, [w] grudniu 1970 roku, podpisałem 3 albo 4 dokumenty. Podpisałbym prawdopodobnie wtedy wszystko, oprócz zgody na zdradę Boga i Ojczyzny, by wyjść i móc walczyć. Nigdy mnie nie złamano i nigdy nie zdradziłem ideałów ani kolegów"18.
16 Zrozumienie, „Trybuna", 2 VI 1992.
17 Jak Polacy wybijali się na niepodległość? W
15 rocznicą wykonania lustracyjnej uchwały Sejmu RP
i
obalenia rządu Jana Olszewskiego, Warszawa, 4 VI2007, bps. Warto
wspomnieć, że podobna metodologia
działania obowiązuje obecnie
przy sporządzaniu tzw. katalogu osób publicznych, który publikuje IPN.
18 Olszewski. Przerwana
premiera, z J. OlszewskimrozmawiająR. Januszewski, J. Kłosiński i J. Strekowski,
Warszawa 1992, s. 91 (zob.
aneks źródłowy nr 46 i aneks ilustracyjny nr 45).
185
To niejasne oświadczenie nie wykluczało możliwości istnienia kompromitujących fragmentów życiorysu L. Wałęsy po grudniu 1970 r., tym bardziej że już w latach osiemdziesiątych pisał o tym w podobnym tonie na kartach swojego pamiętnika19. Prezydent odnosił się też do własnej pamięci na temat Grudnia '70, nie dementując wiarygodności żadnych dokumentów. Jednak oświadczenie to zostało szybko wycofane i zastąpione innym, o zupełnie odmiennej treści: „Teczki ze zbiorów MSW uruchomiono wybiórczo. Podobny charakter ma ich zawartość. Znajdujące się w nich materiały zostały w dużej części sfabrykowane. [...] Zastosowana procedura jest działaniem pozaprawnym. Umożliwia polityczny szantaż. Całkowicie destabilizuje struktury państwa i partii politycznych. Kwestie etyczne związane z tą operacją, mającą już w swoim założeniu charakter manipulacji, pozostawiam bez komentarza"20.
Zwraca uwagę charakterystyczny język i argumentacja używana przez prezydenta. Geneza wolty L. Wałęsy jest oczywista. Pomiędzy obiema depeszami, w czasie telefonicznych konsultacji z B. Geremkiem, J. Kuroniem i L. Moczulskim, prezydent zorientował się, że w Sejmie istnieje większość zdolna do natychmiastowego odwołania rządu21. Lech Wałęsa mógł więc dokonać wyboru pomiędzy rzeczowym ustosunkowaniem się do informacji podanych przez Macierewicza a działaniami zmierzającymi do obalenia rządu.
Tuż po wydaniu drugiego oświadczenia Wałęsa skierował do Sejmu pismo, w którym zwrócił się o natychmiastowe odwołanie premiera Olszewskiego. Potem sam pojechał do parlamentu, by bezpośrednio wziąć udział w obaleniu rządu. W Sejmie trwała wówczas dyskusja, która nie pozostawiała wątpliwości, że J. Olszewski zostanie odwołany. Około godz. 23.00 premier Jan Olszewski wystąpił w TVP z dramatycznym przemówieniem, transmitowanym na żywo: „Uważam, że naród polski powinien mieć poczucie, że wśród tych, którzy nim rządzą, nie ma ludzi, którzy pomagali UB i SB utrzymywać Polaków w zniewoleniu. Uważam, że dawni współpracownicy komunistycznej policji politycznej mogą być zagrożeniem dla bezpieczeństwa wolnej Polski"22.
W sejmowych kuluarach grupa liderów czołowych ugrupowań politycznych spotkała się z prezydentem w sprawie odwołania rządu J. Olszewskiego. Główną rolę w obradach, oprócz L. Wałęsy, odgrywał inny polityk mający sporo do stracenia - L. Moczulski23. Oto fragment prowadzonych wówczas rozmów - L. Moczulski: „Właściwie tak tuśmy
19 L. Wałęsa, Droga nadziei,
Kraków 1990, s. 66.
20 Nocna zmiana; A. Dudek, Pierwsze lata Ul Rzeczypospolitej 1989-2001, Kraków 2004, s. 263-264.
21 A. Dudek, Pierwsze lata..., s. 219-220.
22 Nocna zmiana.
23 Liderzy koalicji rządowej jednoznacznie
identyfikowali działalność L. Wałęsy i L. Moczulskiego
jako skutek ujawnienia ich nazwisk
na „liście Macierewicza". Podobnego zdania jest na przykład Janina
Paradowska: ,jak sobie Leszek Moczulski
realizację uchwały wyobrażał, nie wiadomo. Wiadomo jednak,
że gdy znalazł swe nazwisko na liście, postanowił dołączyć się do
natychmiastowego obalenia rządu, co
niewątpliwie w dużym stopniu przyczyniło
się do zakończenia misji Jana Olszewskiego". J. Paradowska,
Do upadłego, „Polityka", 13 VI 1992. Obaj politycy nie byli w tej determinacji bynajmniej
osamotnieni.
Michał Strąk, jeden z najbliższych
współpracowników Waldemara Pawlaka, napisał: „Antoni Macierewicz
przysłużył się naszej sprawie. Przesłany przezeń do Sejmu wykaz agentów służb
specjalnych PRL-u zmusił
i Lecha Wałęsę, i Bronisława Geremka do szybkiego działania". M. Strąk, Miałem
racją. Kulisy wygranej,
przyczyny klęski, Warszawa 2005, s. 31.
186
doszli do wniosku, że można nawet w tej chwili powołać nowego premiera na tak zwane porozumienie dżentelmeńskie, żeby na tydzień był premierem. W ciągu tygodnia uformujemy koalicję". L. Wałęsa: „Wy nie wiecie, jak daleko oni zaszli, dlatego trzeba ich błyskawicznie. Natychmiast, dzisiaj!". W. Pawlak: „Tylko, że to jest trochę gangsterski chwyt". L. Wałęsa: „Słuchajcie, bo jak [Pawlak] nie przejdzie, to jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Toż możemy się porozumieć, że później będziemy robić różne układanki jeszcze. Ale natychmiast trzeba zablokować tych ludzi, żeby nie przyszli do biura". D. Tusk: „Jeśli SLD nie skrewi, to [odwołanie rządu] przejdzie"24. L. Wałęsa: „Dzisiaj, natychmiast, dzisiaj. Ja jutro nie mogę ich wpuścić do biura!"25.
Z chwiląpowrotu prezydenta i liderów poszczególnych klubów na salę sejmowałoś rządu J. Olszewskiego był przesądzony. W jego obronie stanęli jednak posłowie Józef Fraczek (PL), Jarosław Kaczyński (PC) oraz Stefan Niesiołowski (ZChN). Ten ostatni mówił z trybuny sejmowej: „Jest to rząd autentycznego, a nie deklaratywnego antyko-munizmu. Jest to rząd odejścia od »okrągłego stołu«, odejścia od »grubej kreski«; [...] jest to jakby symboliczny powrót [...] do kontraktu »okrągłego stołu«. W imię czego, panowie, sięgacie po władzę? Co macie do zaproponowania? Co właściwie chcecie [...]. Robicie błąd polityczny i Polska tego błędu politycznego wam nie zapomni"26. W debacie wystąpił też poseł Kazimierz Świtoń, który bez ogródek stwierdził: „Jako stary opozycjonista, odpowiedzialny za swoje słowa, pragnę powiedzieć, że na drugiej liście jest pan prezydent jako agent Służby Bezpieczeństwa"27.
Po burzliwej debacie rząd został odwołany zdecydowaną większością głosów28. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, 5 czerwca 1992 r. na premiera wybrano W. Pawlaka. Nowy premier w pierwszej kolejności doprowadził do usunięcia szefów MON i MSW.
W dniu 4 czerwca 1992 r. również obrady Senatu miały burzliwy przebieg. Większość uczestników dyskusji odnosiła się do treści uchwały Sejmu z 28 maja 1992 r. oraz jej realizacji. Na przykład senator Zofia Kuratowska (UD) powiedziała: „To, co się stało dziś z przekazaniem list rzekomych agentów, jest znacznie większąkrzywdądla całego narodu niż krzywdy, które wyrządzili niektórzy z tych ludzi"29. Z kolei senator Władysław Findeisen (UD) miał oświadczyć, że nie ma zamiaru otwierać koperty z nazwiskami „jego kolegów". „Należy to potraktować jako donos, z punktu widzenia prawnego i moralnego" - dodał30. Warto jednak wspomnieć, że na liście przekazanej Senatowi RP przez ministra Macierewicza figurowało także nazwisko W. Findeisena31.
24 Na temat stanowiska KLD 4 VI 1992 r. zob. m.in. relację Jacka Merkla w książce Teresy Torańskiej:
My, Warszawa 1994, s. 238.
25 Nocna zmiana.
26 Ibidem.
27 Ibidem. Powyższe słowa zostały
wykreślone z oficjalnego protokołu posiedzenia Sejmu. Por. Archi
wum Sejmu RP, Sprawozdanie stenograficzne z posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej
Polskiej w dniach
4, 5 i 6
VI
1992, s.
67.
28 Za wnioskiem głosowało 273 posłów, przeciw było 119, a 33 wstrzymało się od głosu.
29 Senatorowie o sejmowej uchwale w sprawie ujawnienia agentów, serwis PAP, 4 VI 1992.
30 Ibidem.
31 Władysław Findeisen
został zarejestrowany przez SB jako KO ps. „Wiktor" i KO ps.
„Vikers". Zob.
IPN
00168/386.
187
Również Lech Wałęsa swoje działania w dniu 4 czerwca 1992 r. tłumaczył jak najbardziej szlachetnymi pobudkami. Utrzymywał, że wyprzedził brutalny zamach stanu32. Historyk Antoni Dudek pisał: „W wypowiedzi dla radia Wałęsa oskarżył Olszewskie-go, że dążył on do zmuszenia prezydenta do dymisji, aby zająć jego miejsce. Wałęsa powiedział wówczas wprost, że Macierewicz miał zostać premierem, a Włodarczyk marszałkiem Sejmu"33. W dniu 11 czerwca 1992 r. prezydent pojawił się na IV Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ „Solidarność". Spotkało go tam wrogie przyjęcie, wynikłe głównie z jego udziału w obaleniu rządu Jana Olszewskiego, którego również zaproszono na zjazd. Podczas spotkania z delegatami L. Wałęsa miał powiedzieć m.in.: „Nawet gdybym był agentem, trzeba było przyjść po cichu: ty chamie, chodź, patrz, zejdź, nie kalaj, nie przyznaj się, bo ci pysk zamkniemy. Zejdź, bo świętości, która pokonała komunizm, nie można tobie skalać"34. Tłumaczył też, że gdyby nie obalił rządu, to zostałby internowany. Na zwołanej potem konferencji prasowej mówił: „Jak zobaczyłem tą bezczelność, powiedziałem: »o kolesie, tu się miarka przebrała! Prezydenta szantażować!«. Panie dawny ministrze [Macierewicz], ja jeszcze parę asów mam w rękawie. Jak te asy pokażę, to pan jest w szpitalu. Spokojnie [...]. Jeśli ktoś myśli, że przestraszy, przekupi, oszuka naród, niech nie myśli, że Wałęsa mu na to pozwoli"35.
Jednak w stosownej uchwale zjazdowej NSZZ „Solidarność" oświadczono: „Jesteśmy oburzeni wydarzeniami, które zaszły w Polsce w ostatnim czasie oraz rolą, jaką w tych wydarzeniach odegrał prezydent RP Lech Wałęsa. [...] Niezależny Samorządny Związek Zawodowy »Solidarność« zdecydowanie sprzeciwia się próbom powstrzymania procesu ujawniania współpracowników UB i SB oraz żąda odsunięcia ich z życia publicznego"36.
Wkrótce po tych wydarzeniach, 14 czerwca 1992 r., prezydent uderzył w były już rząd Jana Olszewskiego w sposób, który w rozpętanej kampanii propagandowej przypisywano ministrowi Macierewiczowi. Prezydent oświadczył wówczas, że dysponuje dokumentacją agenta SB o pseudonimie „Zapalniczka", który usiłował skompromitować jego i innych polityków pomówieniami o współpracę z SB. W dniu 15 czerwca wystosował list do szefa MSW Andrzeja Milczanowskiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Dyki z informacją, że doradca premiera Olszewskiego, Zdzisław Najder, jest „agentem, który usiłował zdestabilizować życie polityczne kraju"37. Dyskusyjne
32 Wałęsa: była próba
zamachu stanu. Olszewski: to zwykła insynuacja, „Życie
Warszawy", 12 VI 1992;
Asy
Wałęsy, „Gazeta Wyborcza", 12 VI 1992; [wywiad z prezydentem L. Wałęsą],
„Życie Warszawy",
5-6 IX1992.
33 A. Dudek, Historia polityczna..., s. 210.
34 Pan prezydent
powiedział. Zbiór cytatów i wypowiedzi Lecha Wałęsy z lat 1990—1993, wybór i oprać.
H. Schulz, bmid, s. 84.
35 A. Dudek, Historia polityczna..., s. 210.
36 Zjazd „Solidarności", „Życie Warszawy", 13—14 VI 1992; Jak Polacy wybijali się...
37 Prezydent ujawni jednego z twórców „afery teczkowej", serwis PAP, 14 VI 1992; Wojna na agentów,
„Gazeta Wyborcza", 16 VI1992; Prezydent
podporą rządu, „Gazeta Wyborcza", 17-18 VI 1992. Pierwsze
dokumenty
dotyczące Zdzisława Najdera opublikował tygodnik „Nie" Jerzego Urbana (25 VI 1992 r.).
W 1995 r.
ukazała się książka autorstwa Jana Kowalskiego prezentująca najważniejsze
dokumenty tej
sprawy.
Zob. J. Kowalski, Zapalniczka. Tajne akta MSW, Warszawa 1995. Zob.
także: P. Machcewicz,
A. Paczkowski, Tajny agent,
„Rzeczpospolita", 8 X 2005; Udem,
Po pierwsze, niepodległość, „Rzeczpo
spolita", 15X2005.
188
metody oczyszczania życia politycznego wsparł Wałęsa kolejnym listem do ministra Dyki, w którym domagał się ustalenia winnych ujawnienia danych o tajnych współpracownikach, które dostały się do opinii publicznej w wyniku realizacji uchwały Sejmu z 28 maja 1992 r.38
W celu zbadania realizacji powyższej uchwały Sejmu, w sobotę 6 czerwca 1992 r. powołano specjalną komisję sejmową. Klucz doboru jej członków budził równie poważne wątpliwości, co osoba przewodniczącego - posła UD, Jerzego Ciemniewskiego. Kiedy Sejm przegłosował uchwałę z 28 maja 1992 r., wspomniany mówił z trybuny sejmowej: „Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nastąpiło zasadnicze złamanie podstawowych zasad państwa prawa. [...] Została podjęta uchwała niezgodna z obowiązującym prawem. Została podjęta uchwała, która godzi w podstawowe prawa człowieka. W tej sytuacji czuję się w obowiązku oświadczyć, że nie mogę uczestniczyć w dalszych pracach Sejmu"39. Nawet związana z jego macierzystą formacją „Gazeta Wyborcza" uznała kandydaturę Ciemniewskiego za nieco zaskakującą.
W dniu 22 czerwca 1992 r. prezydent L. Wałęsa wystosował do komisji Jerzego Ciemniewskiego list, w którym przedstawiał własną wersję wydarzeń: „Od początku do końca sprawa »teczek« była fragmentem przygotowanego scenariusza, który określić można jako próba zamachu połączonego z szantażem. Świadczą o tym zgromadzone materiały i sposób ich późniejszego wykorzystania. W dniu 29 maja 1992 r. poprosiłem ministra Antoniego Macierewicza o wyjaśnienie sposobu wykonania uchwały lustracyjnej. W rozmowie ostrzegałem przed pochopnościąi potencjalnymi niebezpieczeństwami, mogącymi skrzywdzić wiele niewinnych osób. Zażądałem wręcz od ministra, by lustrację zaczął od mojej osoby i na sobie sprawdzić wiarygodność wykonywania uchwały. Chciałem, by minister przyjechał do mnie z teczką, z moimi materiałami i abyśmy wspólnie, komisyjnie zaczęli wyjaśniać sprawy związane z lustracją, począwszy od prezydenta. Minister Macierewicz od początku do końca utrzymywał i oświadczał przy świadkach, że nie ma żadnych materiałów i nie ma teczki prezydenta. Znam swoją przeszłość i wiem, że były fabrykowane dokumenty, które znajdowały się w archiwach MSW. Po wypowiedzi ministra zrozumiałem, że nie dał się nabrać na »fałszywki« w stosunku do mojej osoby, a także w przypadku innych osób. Wypowiedź ministra świadczyła o tym, że kłamał i że cel miał zupełnie inny40. Nie było nim uczciwe wyjaśnienie spraw. Była to próba przejęcia szantażem całej kontroli w państwie. Tę wypowiedź kieruję jedynie do wiadomości Wysokiej Komisji zajmującej się wykonaniem uchwały sejmowej z dnia 28 maja 1992 roku. Nie chcę bowiem destabilizowania naszego życia politycznego i dalszych
38 Wojna na agentów. Jednocześnie, jeszcze
latem 1992 r., Kancelaria Prezydenta zaproponowała wstępny
projekt
ustawy lustracyjnej, która opierać się miała na powołaniu Centralnej Komisji
Lustracyjnej i jej
jednostek terenowych.
Ciekawostką niech będzie fakt, że projekt ten zakładał, iż członków komisji
miał
powoływać prezydent, który sam znalazł się
w tarapatach lustracyjnych. Por. Dwa szczeble lustracji, „Gazeta
Wyborcza", 9 VII 1992.
39 Archiwum Sejmu RP, Sprawozdanie
stenograficzne z 16. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej
w dniu 28 V 1992 r., s. 41.
40 W dniu 29 maja 1992
r. minister Antoni Macierewicz posiadał jedynie kilka dokumentów dotyczących
zarejestrowania
Lecha Wałęsy jako TW, odnalezionych w Warszawie. Liczne donosy TW ps.
„Bolek", na
zywane
potem umownie „teczką Bolka", otrzymał z gdańskiej Delegatury UOP dopiero
kilka dni później,
zob.
rozdziałowa TWps. „Bolek" (1992).
189
podziałów w społeczeństwie. Byłem i jestem za przeprowadzeniem lustracji. Musi być ona jednak przeprowadzona z poszanowaniem godności i praw człowieka"41.
Przez cały okres działania komisji Ciemniewskiego jej członkowie często i jednoznacznie wypowiadali się w mediach, wprowadzając przy tym do obiegu publicznego wiele informacji o wątpliwej wiarygodności. Jerzy Jachowicz z „Gazety Wyborczej" tak przedstawił opinię jednego z członków komisji na temat dokumentacji dotyczącej Wałęsy: „Przeważająmateriały z drugiej połowy lat 70., kiedy zwiększyła się rola Wałęsy jako działacza podziemnych związków zawodowych, oraz początku lat 80-tych, już po powstaniu »Solidarności«; [...] jednym z pierwszych dokumentów, z wczesnych lat 70., jest podpisane przez Wałęsę oświadczenie, że zachowa w tajemnicy treść rozmów z SB. W teczce »Bolka« są dwa lub trzy takie zobowiązania podpisane przez Wałęsę. Poza tym nie widziałem tam najmniejszego śladu, by Wałęsa przekazywał jakiekolwiek informacje"42.
Podobnym przykładem sąpubliczne enuncjacje Jana Lityńskiego: „Naimski mówił, że ujawnienie dokumentów dotyczących Wałęsy miało doprowadzić do oczyszczenia atmosfery w Polsce. Dla większości komisji było jednak jasne, że został uruchomiony mechanizm destabilizacji państwa: zarzut najwyższej wagi postawiono bez żadnego sprawdzenia. [...] Uchwałę Sejmu zrealizowano z całkowitą beztroską. Dopiero w Komisji zrozumiałem, do jakiego stopnia ci ludzie byli nieodpowiedzialni"43.
Inny członek komisji, poseł SLD Janusz Zemke, twierdził, że pojawiający się publicznie pseudonim „Bolek" nie należy do Lecha Wałęsy i sugerował, że dotyczące go akta zostały sfałszowane: „sądzę, bo widziałem te dokumenty, że mogą one budzić wątpliwości, niektóre były kwestionowane przez Centralne Biuro Kryminalistyki"44.
Członkowie komisji wielokrotnie publicznie atakowali P. Naimskiego i A. Macie-rewicza, uprzedzając wnioski końcowe raportu. Zanim wnioski te zostały oficjalnie przyjęte przez komisję, ich główne tezy zostały opublikowane w „Gazecie Wyborczej". Merytoryczny poziom sprawozdania był wyjątkowo niski45. W ogólnych wnioskach zaś
41 Jak Polacy wybijali się...; List prezydenta
do komisji „w sprawie teczek", depesza PAP, 24 VI 1992.
42 J. Jachowicz, Teczka
prezydenta, „Gazeta Wyborcza", 20—21 VI 1992; Sejmowa komisja zapoznała się
z
aktami „Bolka", serwis PAP, 12 VI 1992.
43 Dostosowywanie
rzeczywistości do światajikcji, „Gazeta Wyborcza", 22 VII 1992. Zob. także J.
Lityński,
Jak
społeczeństwo ma szanować parlament, „Gazeta Wyborcza", 8 VII 1992.
44 Kto był konfidentem, rozmowa M. Heyzy z J. Zemke, „Gazeta Pomorska", 17—18 VI 1992.
45 Autorzy raportu komisji wykazali się nieznajomością zasad
ewidencji operacyjnej SB, kwestionując
np. wiarygodność dokonywanych na kartach rejestracyjnych i w dziennikach zmian
kategorii rejestracji
osoby z
kandydata na tajnego współpracownika (kTW) na tajnego współpracownika (TW)
poprzez skreś
lenie w odpowiednim miejscu
litery „k". Niezgodnie z prawdą napisali też, że współpracownicy ministra
Macierewicza zaliczyli osoby zarejestrowane
w kategorii ZO („zabezpieczenie operacyjne") jako świa
domych współpracowników SB. W innym miejscu sprawozdania kwestionowano,
że osoba rejestrowana
jako PK („punkt korespondencyjny") była
świadomym współpracownikiem SB itp., itd. Cały raport jest
dowodem nieznajomości podstawowych instrukcji operacyjnych i metodologii
działań komunistycznych
służb specjalnych. Jeszcze bardziej odległe od rzeczywistości i stronnicze
zdanie odrębne sporządził Jan
Lityński. Zob. Archiwum Sejmu RP, Sprawozdanie
Komisji do zbadania wykonania przez Ministra Spraw
Wewnętrznych uchwały Sejmu
Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 28 maja 1992 r., druk sejmowy nr 363, kopia
w zbiorach autorów. Na temat komisji
J. Ciemniewskiego zob. także „Siadów nie można zatrzeć... " Z Pio
trem Woyciechowskim, byłym szefem Wydziału Studiów Gabinetu Ministra Spraw
Wewnętrznych Antoniego
Macierewicza rozmawiają Piotr Wysocki i Piotr Zaremba, „Życie
Warszawy", 27-28 VI 1992.
190
utrzymywano, że działania realizatorów uchwały Sejmu były „celowymi działaniami zmierzającymi do destabilizacji czołowych organów państwa", co można odczytywać głównie w kategoriach ocen propagandowo-politycznych.
Bardzo znamienna i konsekwentna była wówczas postawa A. Milczanowskiego i polskich sądów. W wypadku złożenia przez którąś z osób znajdujących się na „liście Macie-rewicza" pozwu do sądu przeciwko Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, Milczanowski nie udostępniał wymiarowi sprawiedliwości akt archiwalnych byłej SB. To skutkowało nieuchronnym przegraniem sprawy przez MSW i koniecznością opublikowania stosownych przeprosin. W oświadczeniach tych minister Milczanowski przepraszał za „narażenie na utratę dobrego imienia" w związku z „przekazaniem w dniu 4 czerwca 1992 r. członkom Konwentu Seniorów informacji, które mogły sugerować" fakt współpracy z UB lub SB. Jednym z nielicznych środowisk, które głośno zaprotestowało przeciwko takim praktykom, był zespół redakcyjny „Gazety Polskiej" kierowanej przez Piotra Wierzbickiego. W liście otwartym do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, profesora Adama Strzembosza, redakcja pisała: „Od kilku miesięcy polskie sądy z inicjatywy byłych konfidentów SB wystawiają im świadectwa niewinności, każą ich przepraszać za to, że znaleźli się na liście donosicieli i nakładająwysokie kary pieniężne na tych, którzy spełniając swój dziennikarski obowiązek poinformowali opinię publiczną o przeszłości osób zajmujących wysokie stanowiska państwowe. Wyroki w tych sprawach wydawane sąprzez sądy, które nie tylko nie zapoznają się w ogóle z dokumentami MSW będącymi podstawą sporządzenia listy konfidentów, ale odmawiają wysłuchania świadków mogących potwierdzić jej autentyczność. Sądy te, zamiast skorzystać z prawa do zwolnienia zeznających urzędników państwowych z tajemnicy służbowej, posłusznie realizują scenariusz MSW, które jak ognia boi się wywleczenia na światło dzienne kompromitujących epizodów z życia państwowych dygnitarzy i nie życzy sobie, »aby zostały one ujawnione przed sądem«"46. Warto nadmienić także, iż Andrzej Milczanowski ogłaszał w prasie „przeprosiny" nawet w przypadkach, gdzie nie zapadły wyroki sądowe47.
Wykonawcy uchwały lustracyjnej Sejmu z 28 maja 1992 r. stali się obiektem zmasowanej kampanii propagandowej48. Jej ton nadawali postkomuniści oraz politycy związani z Unią Demokratyczną i środowiskiem „Gazety Wyborczej". Jeszcze w maju Władysław Frasyniuk i Zbigniew Bujak publicznie oskarżyli A. Macierewicza, że w czasie stanu
46 Niech w sędziach obudzi się sumienie, „Gazeta Polska",
15 IX 1993.
47 A. Milczanowski
przeprosił
m.in.: Antoniego Furtaka, Tomasza Holca, Aleksandra Krzymińskiego, Jana
Zylbera,
Krzysztofa Skubiszewskiego, Piotra Foglera i Aleksandra Bentkowskiego. Zob.:
„Życie Warsza
wy",
18 VII 1993; „Gazeta Wyborcza", 10 IX 1993; „Gazeta
Wyborcza", 21 IX 1994; „Gazeta Wyborcza",
1 II 1994; K. Kęsicka, Łamy
dla Furtaka, „Gazeta Wyborcza", 10 VI 1993; M. Domagalski, Minister
przeprosi
posła, „Rzeczpospolita",
12 I 1994; Skubiszewski przeproszony przez MSW, „Rzeczpospolita",
11-12
X1993.
48 Przykładem takiej kampanii
może być książka Teczki czyli widma bezpieki, pod red. J. Snopkiewicza,
współpraca
A. Jakubowska i D. Wilczak, Warszawa 1992. Na okładce przedstawiono twarz A.
Macierewicza
z
charakterystycznym paskiem na oczach, przez co zapewne sugerowano, że jest on
podejrzany o przestępstwo.
Pod
zdjęciem widnieje komunikat: „ Czarny scenariusz" czerwcowego
przewrotu. Jeden z autorów książki,
Jacek Podgórski, po latach okazał się funkcjonariuszem UOP na etacie niejawnym,
który jako dziennikarz
miał publikować w prasie artykuły mające skompromitować polityków prawicy.
Zob.: L. Zalewska, Druga
twarz
doradcy premiera. Dziennikarz czy funkcjonariusz służb specjalnych?, „Rzeczpospolita",
19 IX 2003;
Luz, Dziennikarz
czy funkcjonariusz. Podwójna rola Jacka Podgórskiego, „Rzeczpospolita",
20 IX 2003.
191
wojennego wyszedł z podziemia na skutek porozumienia z gen. Czesławem Kiszcza-kiem. Z kolei Piotrowi Naimskiemu zarzucili podpisanie tzw. lojalki, czyli deklaracji lojalności wobec władz w czasie trwania stanu wojennego. Oba oskarżenia nie zostały poparte żadnymi dowodami49.
Bronisław Geremek ogłosił publicznie, że działania rządu w dniu 4 czerwca 1992 r. „nosiły wszelkie znamiona zamachu stanu"50. Podobnie wypowiedział się przybyły z Waszyngtonu Jan Nowak-Jeziorański, który był przekonany, że „sprawa teczek świadczyła o swoistym zamachu stanu" i chęci „doprowadzenia do destabilizacji państwa". Legendarny „Kurier z Warszawy" w czasie spotkania z Wałęsą miał też dziękować prezydentowi za „uregulowanie stosunków z Rosją". „Stanowczość i zdecydowanie prezydenta zapobiegły konsekwencjom nieodpowiedzialności w traktowaniu spraw państwowych przez niektórych z polskich polityków" - powiedział Nowak-Jeziorański51. Na łamach „Gazety Wyborczej" cytowano również Jacka Taylora z UD: „W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, zaraz po otrzymaniu wiadomości o odwołaniu rządu Jana Olszewskiego, w nocy z czwartku na piątek, aż do chwili, gdy nowo mianowanego szefa resortu Andrzeja Milczanowskiego dopuszczono do MSW, przez ponad 30 godzin niszczono i wywożono materiały"52.
Działania Antoniego Macierewicza ostro skrytykował Jacek Kuroń, nazywając go „chorym facetem chcącym zniszczyć państwo". Publicznie zaś chwalił prezydenta Wałęsę. Wedle depeszy PAP: „Kuroń powiedział, że sytuacja w kraju uratowana została dzięki prezydentowi Lechowi Wałęsie w drodze parlamentarnej. Dodał, że jest mu za to wdzięczny. Kuroń podkreślił, że na listach przedstawionych Sejmowi są agenci, ale mógł się znaleźć każdy, na takiej zasadzie, jak w książce telefonicznej na pewno byli agenci UB i SB"53.
Nie mniejsze komplementy spotkały L. Wałęsę ze strony gen. Wojciecha Jaruzelskie-go, emerytowanego komunistycznego dyktatora, w przeszłości tajnego współpracownika stalinowskiej Informacji Wojskowej: „Kto sieje nienawiść, ten przegrywa. Niedobrze się
49 Oświadczenie Bujaka i Frasyniuka w sprawie
agentów UB i SB, serwis PAP, 4 VI 1992; Upadek rządu,
„Gazeta
Wyborcza", 5 VI 1992.
50 Teczki żyją własnym życiem...,
„Gazeta
Wyborcza", 8 VI 1992; W. Maziarski, Co tu się stało?, „Gazeta
Wyborcza",
13-14 VI 1992.
Tezę o zamachu stanu przygotowywanym rzekomo przez rząd Jana Olszew
skiego
głosi dziś jedynie Lech Wałęsa i Mieczysław Wachowski, którzy z kolei powołują
się na „świadec
two"
gen. Edwarda Wejnera — komunistycznego oficera, który w Grudniu '70 pełnił w
Trójmieście funkcje
dowódcze w
LWP, a w latach 1985—1992 r. był dowódcą Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych
MSW,
którego nota bene minister A. Macierewicz odwołał ze stanowiska m.in. za
utrzymywanie nieformalnych
związków
z Belwederem. Por: Kaczyńscy szykowali zamach stanu, „Trybuna", 10 X 2006; Tajemnice
przewrotu.
Z gen. Edwardem Wejnerem, byłym dowódcą Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych i
autorem
książki
„ Wojsko i politycy bez retuszu ", rozmawia Piotr Skura, „Trybuna", 10 X 2006. W opublikowanych
niedawno
pamiętnikach gen. E. Wejner wychwala Ludowe Wojsko Polskie, a także ministrów
K. Kozłowskie-
go, H.
Majewskiego i A. Milczanowskiego za szacunek, jakim darzyli byłych oficerów
LWP. Zdecydowanie
negatywnie gen. E. Wejner kreśli natomiast sylwetki premiera J. Olszewskiego i
ministra A. Macierewicza,
zaś
„dowody", które prezentuje w celu potwierdzenia tezy o przygotowywanym
zamachu stanu w czerwcu
1992 r,
nie przedstawiają większej wartości. Zob. E. Wejner, Wojsko i politycy bez retuszu,
Toruń 2006,
s. 337-387. Zob. także L. Wałęsa, Moja IIIRP, Warszawa 2007, s. 92-94.
51 Zalecenia kuriera z Waszyngtonu, „Nowy Świat", 6 VII 1992.
52 30 godzin niszczenia akt, „Gazeta Wyborcza", 8 VI 1992.
53 J. Kuroń o sposobie ujawniania agentów UB i SB, serwis PAP, 11 VI 1992; Upadek rządu.
192
stało, że dzisiaj, kiedy krajowi i całemu społeczeństwu potrzeba spokoju, siły kierujące się emocjami zasiały niepokój i poczucie zagrożenia. Rad jestem, że sprawy zostały opanowane i chcę podkreślić w tym szczególną rolę Lecha Wałęsy"54.
W sprawie wydarzeń z czerwca 1992 r. i wcześniejszych, kilkumiesięcznych rządów premiera Jana Olszewskiego zabrał również głos były szef MSW gen. Czesław Kisz-czak: „odczuwam ulgę, ale częściową. Po prostu nie sądziłem, że ci, którym władzę przekazaliśmy nieomal na złoconym talerzu, będą postępowali tak jak postępują. Nie sądziłem, że zostanie rozpętana afera teczkowa, że Sejm przyjmie uchwałę lustracyjną, ze wszystkimi jej konsekwencjami. Nie po to organizowaliśmy »okrągły stół«, nie po to byłem jednym z jego konstruktorów, by działo się to, co się dzieje. [...] Był to najdogodniejszy moment [do oddania władzy], przeciwnik był tak osłabiony, że uznaliśmy, że obędzie się bez jakichkolwiek awantur. Inna rzecz, że nie przewidzieliśmy, iż rząd premiera Mazowieckiego, że grupa mądrych ludzi z obozu »Solidarności«, tak łatwo odda władzę oszołomom politycznym. Zakładaliśmy, że to będzie stabilna władza"55.
Redaktor naczelny „Gazety Wyborczej" Adam Michnik uznał, że uchwała lustracyjna z maja 1992 r. zagroziła stabilizacji Polski. Niemal z dnia na dzień prezydent Wałęsa z szaleńca biegającego „z siekierką", „antysemity" i „zagrożenia dla demokracji" stał się dla środowiska „Gazety Wyborczej" mężem opatrznościowym Polski. Michnik atakował wszystkich, którzy z „prymitywną, barbarzyńskąbezwzględnością lżą Lecha Wałęsę". Zapowiadał przy tym nieuchronną wojnę domową: „Polska straciła swoją niepowtarzalną historyczną szansę. Polska zrujnowała swój międzynarodowy autorytet i prestiż. Polska zaczyna być traktowana jak bananowa republika. Bardzo chciałbym się mylić, lecz jeżeli dekomunizatorzy będą kontynuować dekomunizację wedle receptury i technologii Antoniego Macierewicza, Polska może stanąć w ogniu"56.
Ujawnienie nazwiska L. Wałęsy na tzw. liście Macierewicza najważniejsze media przedstawiały jako spisek ludzi kierujących się najniższymi instynktami. Janina Para-dowska z „Polityki" pisała: „Uderzyć w prezydenta, niektórych ministrów, na których zresztąużywano sobie od dawna, wywrzeć presję na potencjalnych koalicjantów, dokonać przegrupowania w niektórych partiach politycznych. Z ujawnionych faktów tylko tyle daje się, jak dotąd, odczytać. Wielkie słowa o konieczności oczyszczenia, moralnym zadośćuczynieniu, o Polsce, ugrzęzły w manipulacjach, kłamstwach, w chorobliwej wręcz chęci utrzymania się przy władzy"57. Jerzy Jachowicz z „Gazety Wyborczej" nawoływał
54 Kto sieje nienawiść przegrywa, „Trybuna", 10 VI 1992. Zob. także Jaruzelski: Wałęsa zapobiegł na
rodowej tragedii, depesza PAP, 24 VI 1992. O agenturalnej
przeszłości W. Jaruzelskiego zob.: P. Gontar-
czyk, Dossier agenta „ Wolskiego", „Rzeczpospolita", 9-10 XII
2006; P. Piotrowski, Sprawa współpracy
Wojciecha Jaruzelskiego z Informacją Wojskową. Rekonesans archiwalny, „Biuletyn
IPN", 2007, nr 1-2,
s.
116-125.
55 Ulga częściowa. Z generałem
Czesławem Kiszczakiem rozmawia Marek Rudnicki, „Sztandar
Młodych",
2-4X1992.
56 Cyt. za „Dziennik Szczeciński", 8 I 1993.
57 J. Paradowska, Do upadłego. Kiedy w 1995 r. wyemitowano w TVP film Jacka Kurskiego i
Michała
Balcerzaka Nocna zmiana, ukazujący
dość kontrowersyjne okoliczności, mechanizmy i kulisy obalania
rządu J. Olszewskiego, publicystka „Polityki"
w swojej recenzji pominęła aspekty moralne tych wydarzeń,
koncentrując się w swym artykule na denuncjacjach pod adresem jego
autorów: „w filmie - jak poinfor
mowano w podpisach, wykorzystano m.in.
materiały Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, w tym także
niepublikowane »ścinki«. Ciekawe,
czy każdy prywatny producent może dowolnie korzystać z archiwów
193
do usunięcia wykonawców lustracji z życia publicznego:, Afera »lustracyjna« to, w gruncie rzeczy, karnawał pomówień, który tolerowaliśmy w życiu publicznym od miesięcy. Ich obecność w prasie, telewizji, na sali sejmowej zwiększała się za sprawą zupełnie konkretnych ludzi, których pora zacząć wymieniać z nazwiska. [...] Uważam, że wobec ludzi, którzy w tak brutalny sposób przekraczają normy cywilizowanego europejskiego (tak!) życia, należy stosować zasadę czasowej lub bezwzględnej infamii"58.
Opinie takie znajdowały także wsparcie ze strony parlamentarzystów, zwłaszcza z Unii Demokratycznej.
Politycy związani z rządem Jana Olszewskiego (Jarosław Kaczyński, Jan Parys, Antoni Macierewicz i Adam Glapiński), pozbawieni dostępu do mediów i zepchnięci na margines życia politycznego, organizowali antywałęsowskie demonstracje. Ważnym wydarzeniem stała się opublikowana w styczniu 1993 r. przez Piotra Semkę i Jacka Kur-skiego książka Lewy czerwcowy ujawniająca kulisy obalenia rządu J. Olszewskiego59. Otoczenie prezydenta odmówiło ustosunkowania się do informacji podanych w publikacji, a rzecznik prasowy Wałęsy, minister Andrzej Drzycimski, nazwał głównych bohaterów książki „biegnącymi w szparach chodników insektami". W wystąpieniu radiowym sugerował, że są oni agentami SB60.
Wówczas swoje „zaniepokojenie klimatem politycznym w kraju" wyraziła obradująca w Belwederze Rada Kultury przy Prezydencie RP Lechu Wałęsie. Jej członek, były agent komunistycznych służb specjalnych Andrzej Szczypiorski, nazwał Jana Parysa i Jarosława Kaczyńskiego „ludźmi folkloru politycznego". Następnie przedłożył Radzie projekt oświadczenia potępiającego ataki na urząd prezydenta, brutalny język używany w polityce i „atmosferę ulicznych awantur". Rada oświadczenie przyjęła61.
W rozgrywki polityczne zaangażowano także UOP i prokuraturę. Przy gabinecie ministra Andrzeja Milczanowskiego istniał wówczas specjalny Zespół Inspekcyjno-Operacyjny kierowany przez byłego oficera SB - płk. Jana Lesiaka. Do jego głównych zadań należała inwigilacja i dezintegracja środowisk polskiej prawicy. Oficerowie kontrwywiadu UOP zrywali nawet plakaty nawołujące do antywałęsowskich demonstracji62. Przeciwnicy Lecha Wałęsy mieli również kłopoty formalno-prawne.
telewizji publicznej
i na jakiej zasadzie prywatnej firmie telewizyjnej Jacka Kurskiego te materiały zostały udostępnione". J. Paradowska, Bajka
z tezą, „Polityka", 5 VIII 1995.
58 J. Jachowicz, Agenci dobrzy i źli?, „Gazeta Wyborcza", 22 VI 1992.
59 J. Kurski, P. Semka, Lewy
czerwcowy. Mówią: Kaczyński, Macierewicz, Parys, Glapiński, Kostrzewa-
-Zorbas, Warszawa 1992.
60 A. Dudek, Historia polityczna..., s.
229; Drzycimski: czy nie są agentami ci, którzy o to oskarżają,
depesza PAP, 18 II 1993. Tym samym językiem opisywano
polityków prawicy w „Gazecie Wyborczej".
Np. relację z wiecu zorganizowanego w sali
Audytorium Maximum na terenie Uniwersytetu Warszawskiego
zatytułowano Insekty witają
Warszawiaków. Por. J. Jachowicz, P. Najsztub, Insekty witają
Warszawiaków,
„Gazeta Wyborcza", 23-24 I 1993.
61 Rada Kultury zaniepokojona klimatem politycznym, serwis PAP, 4 II 1993.
62 O nielegalnych działaniach operacyjnych
wymierzonych przeciwko oponentom politycznym Belwederu
przez
UOP świadczy m.in. instrukcja UOP nr 0015 z 26 X 1992 r. Zob. Werbowanie
konfidentów, „Gazeta
Polska",
1993, nr 2. Inwigilację środowisk prawicowych potwierdza także treść notatki
szefa kontrwywiadu
UOP płk.
Konstantego Miodowicza z 18 VII 1995 r. dotycząca plasowania osobowych źródeł
informacji:
„Proszę ponownie ustawić
źródło na kierunek rozpoznań wewnątrzkrajowych, a w szczególności środo
wisk prawicowych. W tym kontekście opinie akredytowanych w RP dziennikarzy
(korespondentów etc.)
- aczkolwiek interesujące - należy uznać za
drugoplanowe". W. Cieśla, Tajemniczy agent Miodowicza,
194
Poseł SLD Janusz Zemke twierdził, że A. Macierewicz złamał prawo, zamieszczając na liście agentów Departamentu I MSW. Utrzymywał przy tym, wbrew oczywistym faktom, że peerelowski wywiad cywilny nie był częścią składową SB63.
W marcu zastępca prokuratora generalnego (potem szef Kancelarii Prezydenta RP Lecha Wałęsy) Stanisław Iwanicki złożył wniosek o uchylenie immunitetu poselskiego A. Macierewiczowi, który - wedle prokuratury - przesyłając Sejmowi informacje żądane na mocy uchwały z 28 maja 1992 r., nie zachował stosownych przepisów, przez co „ujawnił tajemnicę państwową", którą wcześniej nałożono „ze względu na bezpieczeństwo państwa"64. Podobny wniosek złożono w sprawie J. Kaczyńskiego.
Prokuratura rozpoczynała kolejne śledztwa i postępowania karne w sprawie anty-wałęsowskich plakatów, przeciwko „osobom pomawiającym prezydenta" o współpracę z SB. W Brzegu prokurator zażądał kary ośmiu miesięcy więzienia dla dwóch dwudziestojednoletnich studentów, działaczy Partii Wolności Kornela Morawieckiego - Mariusza Sokołowskiego i Adama Harłacza, za publiczne głoszenie, że urzędujący prezydent jest agentem SB o pseudonimie „Bolek". Wnioski obrony o przesłuchanie m.in. Anny Walentyno wicz i Andrzej a Gwiazdy, przed którymi Lech Wałęsa miał przyznać się do współpracy z SB, zostały przez sąd odrzucone65. W kolejnych miesiącach prokuratura usiłowała ścigać wszystkie ukazujące się na ten temat niewygodne publikacje. W styczniu 1993 r. rozpoczęto śledztwo w sprawie książki Konfidenci są wśród nas... stanowiącej swego rodzaju zapis działalności Wydziału Studiów Gabinetu MSW A. Macierewicza. Potem próbowano ścigać redaktora naczelnego „Gazety Polskiej" Piotra Wierzbickiego, który w pierwszą rocznicę odwołania rządu J. Olszewskiego opublikował „listę Macierewicza"66.
Jednak kampania polityków prawicy spowodowała, że w końcu stycznia 1993 r. L. Wałęsa podjął kroki, które, w jego mniemaniu, miały oczyścić go z zarzutu współpracy z SB. Podczas posiedzenia Konwentu Seniorów prezydent rozdał kartki z zapisem swojej telefonicznej rozmowy z Czesławem Kiszczakiem, który miał potwierdzić, że akta „Bolka" zostały sfabrykowane67. Nieco poważniejszą próbą było zwrócenie się
„Rzeczpospolita",
18 X 2006.
Szerzej na temat inwigilacji środowisk prawicowych i niepodległościowych (ale
również lewicowych) przez UOP oraz WSI po obaleniu rządu Jana Olszewskiego zob.
m.in.: P. Rabiej, I. Rosińska, Droga cienia. Wachowski bez cenzury, Łódź
1993, s.151-157; E. Isakiewicz, Przyszli po nasze głowy, posłowie P.
Wierzbicki, Komorów 1993; A. Dudek, Testament bezpieki, „Newsweek",
4 VII 2004; A. Marszałek, UOP zbierał materiały na polityków, nasyłał na nich
agentów i podsłuchiwał, „Rzeczpospolita", 9 X 2006; Raport o
działaniach żołnierzy i pracowników WSI oraz wojskowych jednostek
organizacyjnych realizujących zadania w zakresie wywiadu i kontrwywiadu
wojskowego przed wejściem w życie ustawy z dnia 9 lipca 2003 r. o
Wojskowych Służbach Informacyjnych w zakresie określonym w art. 67 ust. 1 pkt
1—10 ustawy z dnia 9
czerwca 2006 r. „Przepisy wprowadzające ustawą o Służbie Kontrwywiadu
Wojskowego oraz Służbie Wywiadu Wojskowego
orazustawą o służbie funkcjonariuszy Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz
Służby Wywiadu Wojskowego " oraz o innych działaniach wykraczających poza
sprawy obronności państwa i bezpieczeństwa
Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa 2007, s.
69-85.
63 J. Jachowicz, Agenci dobrzy...
64 Prokuratura zarzuca Macierewiczowi ujawnienie tajemnicy, serwis PAP, 26 IV 1993.
65 Oskarżyciele oskarżeni, „Gazeta Wyborcza", 30 XII 1992; W. Chudziak, Zabawa w
Bolka, „Przegląd
Tygodniowy", 14 II 1993; Prokurator
zażądał 8 miesięcy więzienia za obrazę prezydenta, depesza PAP,
16 III
1993.
66 Konfidenci są wśród nas —pod lupą
prokuratora, depesza PAP, 22 I 1993; Śledztwo w sprawie druku
„
listy agentów " w „ Gazecie Polskiej ", depesza PAP, 11 VI 1993.
67 Prezydent za dekretami, „Gazeta Wyborcza", 21 I 1993.
195
prezydenta z prośbą do Andrzeja Milczanowskiego o opublikowanie dotyczących go dokumentów oraz do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie sprawy jego współpracy z SB. Ale sam pomysł ujawnienia teczki „Bolka" wzbudził ostrą reakcję środowisk niechętnych lustracji. Znany dziennikarz „Gazety Krakowskiej" i „Gazety Wyborczej" Lesław Maleszka stanowczo sprzeciwił się jakimkolwiek próbom otwierania „teczek": „Archiwa byłej SB, z mocy przepisów obowiązujących w naszym kraju - są TAJNE [...]. Jeżeli Milczanowski udostępnia akta Wałęsy - to [...] zaczną domagać się następnych kartotek: Wachowskiego, Falandysza, Cybuli, Olechowskiego. Precedens został uczyniony - spirala agresji zacznie się nakręcać"68.
Obawy L. Maleszki trzeba uznać za uzasadnione. Był bowiem wieloletnim, wyjątkowo szkodliwym i bezwzględnym agentem SB uplasowanym w środowiskach opozycyjnych, donoszącym w latach 1976-1989 m.in. na wykonawców uchwały lustracyjnej -A. Macierewicza i P. Naimskiego69. Z drugiej jednak strony wiadomo było, że Adam Strzembosz nie może zaangażować się w sprawę ze względu na brak stosownych procedur. Nadto było jasne, że na otwarcie archiwum bezpieki nie zgodzi się szef MSW. A. Strzembosz zaproponował urzędującemu prezydentowi, by ten złożył do Sejmu projekt ustawy lustracyjnej: „Rozumiejąc troskę Pana Prezydenta o jak najrychlejsze wyjaśnienie całej sprawy, pozwalam sobie poddać pod rozwagę, czy w wypadku dalszego przeciągania prac sejmowych nad ustawą lustracyjną nie należałoby wystąpić do Sejmu o wydanie krótkiej ustawy upoważniającej Trybunał Stanu lub Sąd Najwyższy do zbadania konkretnej sprawy dotyczącej prezydenta RP przy zastosowaniu obowiązujących w tych organach zasad postępowania"70.
W lutym 1993 r., kiedy A. Milczanowski i A. Strzembosz negatywnie odpowiedzieli na propozycje prezydenta Wałęsy, jego rzecznik prasowy A. Drzycimski podsumował: „prezydent powiedział już wszystko w tej sprawie. [...] W sytuacji, gdy obaj panowie odmówili, powołując się na formalne ograniczenia, prezydentowi pozostaje mieć nadzieję, że sprawa w naturalny sposób wygaśnie"71.
Trzeba tutaj podkreślić fakt, że publiczne starania prezydenta i jego współpracowników o zbadanie jego akt nie miały szans na pełną realizację nie tylko ze względu na brak procedur. Kilka miesięcy wcześniej najważniejsze dokumenty dotyczące sprawy Lecha Wałęsy, o czym prezydent doskonale wiedział, zostały już „wyprowadzone" z archiwum UOP.
68 L. Maleszka, Odtajnić Bolka?, „Gazeta Krakowska", 1 II 1993.
69 Więcej na ten temat zob.: P. Gontarczyk, Maleszka
o lustracji, „Tygodnik Solidarność", 11 III 2005; idem,
Prawdziwa
twarz Maleszki, „Gazeta Polska", 27 VII 2005; E. Goleń-Zając, H. Głębocki, „Ketman
" i „Mo
nika"
- żywoty równoległe, „Aparat represji w Polsce Ludowej 1944-1989", 2005,
nr 1 (2), s. 73-362.
70 List Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego profesora A. StrzemboszadoL. Wałęsy z 1II1993 r,kopia
w zbiorach autorów.
71 Cyt. za „Rzeczpospolita",
23 II1993.
Zob. także: Milczanowski nie udostępni archiwaliów SB nt. Lecha
Wałęsy, depesza PAP, 1 II1993; List A. Milczanowskiego do
prezydenta L. Wałęsy, depesza PAP, 1 II 1993;
Rzecznik SN: prof.
Strzembosz nie sugerował „przemilczenia", depesza PAP, 2 II 1993.
196
NISZCZENIE AKT WWARSZAWIE (1992-1993)
- Czy jako prezydent prosił Pan Urząd Ochrony Państwa o teczką „Bolka"?
- [Lech Wałęsa:] Nic takiego nie było.
— Nie kusiło nigdy Pana, by zajrzeć do swojej teczki?
— Pani Agniesiu —już Pani zapytała, ja odpowiedziałem.
— Nie miał Pan nigdy tej teczki w ręku?
-Nie, oczywiście, że nie miałem. Po co te pytania?
Lech Wałęsa w rozmowie z Agnieszką Kublik, „Gazeta Wyborcza", 30 października 1996 r.1
Tuż po obaleniu rządu Jana Olszewskiego, w nocy z 4 na 5 czerwca 1992 r. Lech Wałęsa nakazał Jerzemu Koniecznemu odszukanie Andrzeja Milczanowskiego. Obaj niebawem stawili się u prezydenta w Sejmie. Po krótkiej rozmowie decyzja w sprawie obsadzenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych była już podjęta. Cztery lata później Konieczny relacjonował: „po południu tego dnia [5 czerwca 1992 r.] ponownie udaliśmy się do Sejmu, gdzie A. Milczanowski otrzymał od premiera Pawlaka nominacj ę na kierownika MSW i szefa UOP. Ja miałem być obserwatorem z ramienia prezydenta Wałęsy przekazania MSW i UOP"2. W tym czasie prezydent L. Wałęsa osobiście miał wykonać telefon do P. Naimskiego. Przekazał mu jednoznaczny komunikat: „Nie ruszać żadnych papierów i czekać"3.
Zanim nowa ekipa zdołała przejąć MSW, szef UOP Piotr Naimski powołał sześcio-osobowąkomisję, która dokonała inwentaryzacji dokumentów dotyczących urzędującego prezydenta RP. W jej skład wchodzili m.in.: zastępca szefa UOP Adam Taracha, szef Zarządu Kontrwywiadu UOP Konstanty Miodowicz i Krzysztof Łączyński, funkcjonariusz UOP i jeden z bliskich współpracowników Antoniego Macierewicza4. W ten sposób powstał Protokół z przeglądu materiałów dotyczących agenturalnej działalności Lecha Wałęsy w latach 1970-1976 enumeratywnie wymieniający wszystkie dokumenty, które do 4 czerwca 1992 r. zgromadziło w tej sprawie kierownictwo MSW5.
1 Chętnie stanę przed
Trybunałem, z L. Wałęsą rozmawiała A. Kublik, „Gazeta Wyborcza", 30 X 1997.
2 IPN BU 1658/2, Notatka z rozmowy
przeprowadzonej z J. Koniecznym w Zarządzie Śledczym UOP,
Warszawa, 19 IX 1996, k. 21; Czas na herbatę [relacja
A. Milczanowskiego], „Gazeta Wyborcza",
19-201X1992.
3 Fragment maszynopisu niepublikowanej książki autorstwa Barbary Hrybacz, 1992, s. 4.
4 Nazwiska pozostałych trzech
funkcjonariuszy UOP wchodzących w skład komisji nie mogą zostać przez
autorów
ujawnione.
5 Por. IPN BU 1658/1, Protokół z przeglądu
materiałów dotyczących agenturalnej działalności Lecha
Wałęsy w latach 1970-1976, Warszawa, 5 VI 1992, k. 77-83 (zob. aneks źródłowy nr 58).
197
Dopiero 5 czerwca po godz. 21.00 nowej ekipie udało się pokonać liczne bariery formalne i przystąpić do przejmowania UOP i MSW. Wówczas A. Milczanowski wraz z J. Koniecznym rozpoczęli w nocy pośpieszne przejmowanie dokumentów będących w dyspozycji A. Macierewicza i P. Naimskiego. Wedle Koniecznego: „Okazało się, że w gabinecie ministra nie ma już żadnych dokumentów, w związku z czym udaliśmy się do gabinetu szefa UOP. [...] Zespół przystąpił do pracy. Naimski otworzył sejf i dokumenty zaczęto wykładać w celu ich zinwentaryzowania"6. W nocy z 5 na 6 czerwca zaplombowano drzwi gabinetów pracowników Wydziału Studiów MSW, a na korytarzach pojawili się wartownicy z jednostek nadwiślańskich MSW.
Zasadniczą część archiwaliów przechowywanych w sejfie szefa UOP stanowiła dokumentacja dotycząca właśnie L. Wałęsy. Spisywano jąkomisyjnie przez następnych kilka godzin. Po zakończeniu czynności Macierewicz i Naimski opuścili budynek. Oficjalnie urlopowanego ministra spraw wewnętrznych nie wpuszczono potem do budynku MSW.
Kiedy pracownicy Wydziału Studiów MSW pojawili się w pracy w dniu 6 czerwca 1992 r. (sobota), odizolowano ich od reszty personelu MSW i umieszczono w specjalnie przygotowanej sali. Były funkcjonariusz SB, a później śledczy UOP, płk Adam Dębieć, miał kierować „postępowaniem wyjaśniającym". Jednak pracownicy Wydziału Studiów MSW odmówili składania wyjaśnień, domagając się jednocześnie zinwentaryzowania zabezpieczonych archiwaliów MSW w obecności przedstawicieli Sejmu RP. Mimo dużej wiedzy, jaką dysponowali, z dnia na dzień wszystkich wyrzucono z pracy7.
Niedługo potem, około 6-7 czerwca 1992 r., Lechowi Wałęsie udostępniono zgromadzoną w jego sprawie dokumentację, zapewne za zgodą szefa MSW ministra Andrzeja Milczanowskiego. L. Wałęsa czytał ją w gabinecie szefa kontrwywiadu UOP K. Miodowicza, który odpowiadał za ich bezpieczeństwo. W lipcu lub sierpniu 1992 r. prezydent ponownie zwrócił się do ministra Milczanowskiego o możliwość przeczytania akt, tym razem w Belwederze. Otrzymał na to zgodę. Szef Zarządu Śledczego UOP płk Wiktor Fonfara zapisał w notatce służbowej: „polecenie dostarczenia ich prezydentowi otrzymał ówczesny szef UOP Jerzy Konieczny oraz ja. Materiały osobiście zawieźliśmy prezydentowi, który pokwitował ich odbiór na odwrocie protokołu zawierającego szczegółowy opis ich zawartości"8.
Jednak polecenia wydawane przez ministra A. Milczanowskiego budzą zasadnicze wątpliwości. Do najpoważniejszych należy kwestia, na jakiej podstawie prawnej i w jakim celu szef MSW przekazał L. Wałęsie komplet kompromitujących go dokumentów. Udostępnienie ich w budynku UOP, tak jak to miało miejsce w czerwcu 1992 r., lub
6 IPN BU 1658/2, Notatka z rozmowy
przeprowadzonej z J. Koniecznym..., k. 22. W takich okolicznościach
powstał
więc drugi, obok Protokołu z przeglądu materiałów dotyczących agenturalnej
działalności Lecha
Wałęsy
w latach 1970-1976, ważny dokument odnoszący się do akt archiwalnych TW ps.
„Bolek", którymi
w 1992
r. dysponował szef MSW. Obecna sygnatura tego dokumentu: IPN BU 1658/1, k.
86/2-86/12.
7 „Siadów nie można
zatrzeć... " Z Piotrem Woyciechowskim, byłym szefem Wydziału Studiów
Gabinetu
Ministra
Spraw Wewnętrznych Antoniego Macierewicza rozmawiają Piotr Wysocki i Piotr
Zaremba, „Życie
Warszawy",
27-28 VI 1992.
8 IPN BU 1658/2, Notatka z rozmowy na
temat okoliczności zaginięcia dokumentów SB dotyczących
L.
Wałęsy, Warszawa, 13 IX 1996, k. 17 (zob. aneks źródłowy nr 65); IPN BU 1658/2,
Notatka z rozmowy
przeprowadzonej
z J. Koniecznym..., k. 21-22.
198
ewentualne przesłanie do Belwederu kopii można potraktować jako działania zgodne z obowiązującymi przepisami. Ale przekazanie oryginałów, to zupełnie co innego. Przede wszystkim warto wspomnieć, że w UOP istniały stosowne zasady obiegu dokumentów niejawnych. Przekazanie niejawnych akt archiwalnych SB dotyczących TW ps. „Bolek" prezydentowi L. Wałęsie z pominięciem wszelkich obowiązujących zasad i procedur, kancelarii tajnych itd. - budzi zastrzeżenia. Nie tylko naruszało to sankcjonowane prawem przepisy obiegu dokumentów niejawnych, lecz także narażało ważne akta urzędowe na ich bezpowrotne utracenie.
W dniu 22 września 1992 r. L. Wałęsa oficjalnie zwrócił posiadane dokumenty do MSW. Tego samego dnia minister Milczanowski przekazał dyrektorowi Zarządu Śledczego UOP polecenie sprawdzenia, czy dokumentacja wróciła w całości. Płk Fonfara stwierdził, że materiały zostały zdekompletowane - w miejscach, gdzie znajdowały się doniesienia TW ps. „Bolek" widniały strzępy powyrywanych kartek9. Dokładne oględziny materiału wymagały czasu. Dopiero na drugi dzień, 23 września 1992 r., A. Milczanowski otrzymał kolejną notatkę, tym razem z załącznikiem w postaci spisu archiwaliów „zatrzymanych"10 przez L. Wałęsę. Zapewne po interwencji A. Milczanowski ego w Belwederze następnego dnia, 24 września 1992 r., do MSW dotarła kolejna przesyłka od L. Wałęsy. Miała ona zawierać brakujące dokumenty, „zatrzymane" wcześniej u prezydenta. Na drugi dzień po otrzymaniu wspomnianej przesyłki materiały dotyczące Wałęsy zostały zapakowane i zamknięte w szafie pancernej. Przy okazji powyższych działań sporządzono interesującąnotatkę: „Dnia 25 września 1992 r. w Warszawie, w pomieszczeniach Urzędu Ochrony Państwa o godz. 14.50 komisja w składzie: 1. mgr Andrzej MILCZANOWSKI - minister spraw wewnętrznych, 2. płk pro f. drhab. Jerzy KONIECZNY - szef Urzędu Ochrony Państwa, [...]" dyrektor Zarządu Kontrwywiadu UOP, [...]12 dyrektor Zarządu Śledczego UOP, działając na podstawie decyzji prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha WAŁĘSY, dokonała zapakowania akt w postaci:
1.
Teczka
sprawy obiektowej »KLAN-I-ZWIĄZEK« z adnotacją o rejestracji w Wy
dziale
»C« KW MO Gdańsk pod nr 37004, dnia 14 XI 1980 r., oznaczona
jako
»archiwum nr IV-185 - akta zastrzeżone przez szefa Delegatury UOP dn. 5 XI
1991
r.«.
2.
Teczka
oznaczona jako »tom XXI - akta zastrzeżone przez szefa Delegatury UOP
dn. 5 XI1991 r., archiwum nr
IV-15«.
3.
Teczka
oznaczona jako »tom 2 - akta zastrzeżone przez szefa Delegatury UOP
dn. 5 XI1991 r. - archiwum
IV-17«.
4.
Teczka
oznaczona jako »tom 3 - akta zastrzeżone przez szefa Delegatury UOP
dn. 5 XI1991 r. - archiwum
IV-17«.
5.
Teczka
oznaczona jako »tom 4 - akta zastrzeżone przez szefa Delegatury UOP
dn. 5 XI1991 r. - archiwum
IV-17«.
9 IPN BU 1708/1, Postanowienie
o umorzeniu śledztwa VDs 177/96, Warszawa, 20 V 1999, k. 21 (zob.
aneks
źródłowy nr 85).
10 W dokumentach dotyczących sprawy używany jest właśnie ten eufemizm.
11 Chodzi o Konstantego Miodowicza.
12 Chodzi o Wiktora Fonfarę.
199
6.
Teczka
oznaczona jako »tom 5 - akta zastrzeżone przez szefa Delegatury UOP
dn. 5 XI 1991 r. - archiwum
IV-17«.
7.
Szara
koperta formatu A-4, oklejona, przeszyta, opatrzona pieczęciami »Sekretariat
prezydenta
RP« (przekazana w dn. 24 IX 1992 r. przez prezydenta RP ministrowi
spraw wewnętrznych i szefowi UOP).
8.
Kserokopia
protokółu
spisu i przekazania akt A. MILCZANOWSKIEMU przez
P.
NAIMSKIEGO w dniu 5 VI1992 r., łącznie z pokwitowaniem odbioru akt przez
prezydenta
RP Lecha WAŁĘSĘ.
9.
Notatka
z dnia 22 IX 1992 r. ministra spraw wewnętrznych Andrzeja
MILCZA-
NOWSKIEGO.
10. Notatka dyrektora Zarządu Śledczego UOP z dnia 22 IX 1992 r.
11. Notatka dyrektora
Zarządu
Śledczego UOP z dnia 23 IX 1992 r. wraz z wykazem
dokumentów zatrzymanych przez prezydenta RP.
12.
Notatka
ministra spraw wewnętrznych Andrzeja MILCZANOWSKIEGO i szefa
Urzędu
Ochrony Państwa Jerzego KONIECZNEGO z dnia 25 IX 1992 r.
13. Protokół komisyjnego zapakowania i zdeponowania akt w dniu 25 IX 1992 r. [...]
Komisja stosownie do decyzji prezydenta RP postanowiła:
1.
Zdeponować opisane akta w
sejfie szefa Urzędu Ochrony Państwa, zastrzegając
wgląd w
ich zawartość do wyłącznej dyspozycji prezydenta RP;
2.
Klucze
do sejfu wraz z drugim egzemplarzem protokółu w opieczętowanym wo
reczku
przekazać prezydentowi RP"13.
Mogłoby się wydawać, że wraz z przesłaniem koperty z datą „24 września 1992 r.", protokolarnym spisaniem zwróconych dokumentów i ich zdeponowaniem w kasie pancernej szefa UOP sprawa wypożyczenia L. Wałęsie kompromitujących go dokumentów została zakończona. Prezydent początkowo nie oddał części z nich, ale po interwencji ministra Milczanowskiego rzekomo zwrócił wszystko do MSW. Miały one znajdować się w kopercie ujętej w punkcie 7 cytowanego wyżej protokołu. Ale już pierwsze wątpliwości budzi fakt, że zawartość wspomnianej koperty nie została sprawdzona pod kątem tego, czy w istocie zawiera ona brakujące dokumenty. Tymczasem A. Milczanowski, jak i biorący udział w tych czynnościach: J. Konieczny, płk K. Miodowicz i płk W. Fonfara, mogli się domyślać, że Lech Wałęsa żądanych archiwaliów nie zwrócił.
19 września 1993 r. odbyły się w Polsce wybory parlamentarne. Ich zdecydowanym zwycięzcą były SLD i PSL. Łącznie partie te (171 plus 132) zdobyły 303 mandaty14. Lechowi Wałęsie, którego dotychczasowa siła w znacznej mierze opierała się na słabości rozdrobnionego parlamentu, groziło to utratą wpływów i kontroli nad UOP i MSW. Zapewne perspektywa utraty stanowiska przez A. Milczanowskiego spowodowała
13 IPN BU 1658/2, Protokół zapakowania i zdeponowania
w sejfie szefa UOP akt SB i dokumentacji
urzędowej
dotyczących L. Wałęsy, Warszawa, 25 IX 1992, k. 13/4-13/5 (zob. aneks źródłowy nr 61
i aneks
ilustracyjny
nr 49).
14 T. Bochwic, III
Rzeczpospolita w odcinkach. Kalendarium wydarzeń styczeń 1989 — maj
2004, Kraków
2005, s.
103; A. Dudek, Historia polityczna Polski 1989-2005, Kraków 2007, s.
268-269.
200
kolejne ruchy w sprawie dokumentów dotyczących TW ps. „Bolek" wypożyczonych do Belwederu w 1992 r.
28 września 1993 r. w godzinach popołudniowych L. Wałęsa zadzwonił do A. Mil-czanowskiego, prosząc o ponowne pilne wypożyczenie dotyczących go dokumentów. W notatce służbowej minister Milczanowski zapisał: „Zaproponowałem dostarczenie dokumentów do Belwederu około godz. 22.00, co Pan Prezydent zaakceptował. Następnie o powyższym powiadomiłem p. ministra Jerzego Koniecznego. Przed godziną 22.00 razem z p. ministrem Jerzym Koniecznym udaliśmy się do Belwederu, gdzie Pan Prezydent Lech Wałęsa osobiście od nas przyjął i pokwitował wypożyczenie całości wspomnianych wyżej dokumentów"15.
Rzeczywiście, na Protokole zapakowania i zdeponowania akt sporządzonym przez Andrzeja Milczanowskiego i Jerzego Koniecznego w dniu 25 września 1992 r. znajduje się odręczna adnotacja: „Wypożyczyłem 28 IX 1993 r. L. Wałęsa"16.
Prezydent zwrócił dokumentację 24 stycznia 1994 r. Wedle notatki służbowej ministra spraw wewnętrznych, Lech Wałęsa wypożyczył „całość dotyczących osoby pana prezydenta" dokumentów, w tym akta TW ps. „Bolek": „W dniu dzisiejszym, po otrzymaniu dyspozycji Pana Prezydenta Lecha Wałęsy, udałem się w godzinach wieczornych wraz z szefem UOP P. Ministrem Gromosławem Czempińskim do Belwederu po odbiór całości dokumentów dotyczących osoby P. Prezydenta L[echa] Wałęsy, a wypożyczonych Mu w dniu 28 września 1993 r. Pan Prezydent Lech Wałęsa przyjął w Belwederze mnie i Pana Ministra Czempińskiego, po czym osobiście przekazał nam paczkę z dokumentami opakowaną w brązowy papier, którego załamania były (i nadal są) oklejone białą taśmą. Na paczce były (i nadal są) przyklejone trzy karteczki, na każdej z nich figuruje zapis »tajne specjalnego znaczenia, rozpieczętować można tylko po uzyskaniu zgody Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej«. Na jednej z tych karteczek figuruje też podpis »Lech Wałęsa«. Paczka z dokumentami nie była opieczętowana jakimikolwiek pieczęciami. Od pana prezydenta udałem się z Panem Ministrem Czempińskim bezpośrednio do gabinetu szefa UOP, tj. P. Ministra Czempińskiego. P. Minister Gromosław Czempiński w mojej obecności paczkę z dokumentami opieczętował okrągłąpieczęcią o treści »Szef Urzędu Ochrony Państwa« i włożył do sejfu w swoim gabinecie, celem przechowywania. Andrzej Milczanowski"17.
Wraz z umieszczeniem w sejfie UOP wspomnianej przesyłki prezydenta sprawa dokumentów „dotyczących agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy" została zamknięta na ponad dwa lata. Dopiero w lipcu 1996 r. ówczesny minister spraw wewnętrznych Zbigniew Siemiątkowski zwrócił się do urzędującego od kilku miesięcy prezydenta
15 IPN BU 1658/1, Notatka służbowa A. Milczanowskiego, Warszawa,
28 IX 1993,
k. 23/2 (zob. aneks
źródłowy nr 62 i aneks ilustracyjny nr 51). Podobną notatkę sporządził wówczas
także Jerzy Konieczny:
„Pan
prezydent Lech Wałęsa wypożyczył pakiet w całości (opakowanie i pieczęcie
nienaruszone), zaś fakt
wypożyczenia potwierdził sporządzoną własnoręcznie adnotacją »Wypożyczyłem«, z
datą i podpisem zło
żonym na
pierwszej stronie załączonego protokołu. Jerzy Konieczny". IPN BU 1658/2,
Notatka służbowa
J. Koniecznego, Warszawa, 28 IX 1993, k. 13/3.
16 IPN BU 1658/2, Protokół zapakowania i
zdeponowania w sejfie szefa UOP..., k. 13/4 (zob. aneks źró
dłowy nr
61 i aneks ilustracyjny nr 49).
17 IPN BU 1658/1, Notatka służbowa A.
Milczanowskiego dotycząca odebrania dokumentów od prezydenta
L.
Wałęsy, Warszawa, 24 I 1994, k. 23/8-23/8v (zob. aneks źródłowy nr 63 i aneks
ilustracyjny nr 52).
201
Aleksandra Kwaśniewskiego z prośbą o zbadanie zawartości pakietu przesłanego przez Wałęsę do UOP: „Uprzejmie informuję Pana Prezydenta, iż w Urzędzie Ochrony Państwa znajduje się paczka zawierająca prawdopodobnie dokumenty dotyczące byłego prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Lecha Wałęsy, opieczętowana z naniesioną klauzulą: »Bez zgody prezydenta RP nie otwierać«. Z uwagi na konieczność dokonania przeglądu tych materiałów, sprawdzenia ich stanu faktycznego oraz przygotowania do archiwizacji zwracam się do Pana Prezydenta z prośbą o zgodę na otwarcie tej paczki w celu komisyjnego wykonania stosownych czynności"18.
Po wyrażeniu zgody przez A. Kwaśniewskiego19 specjalnie powołana komisja otworzyła pakiety i dokonała spisu znajdujących się w nich dokumentów. Ze spisu tego jasno wynikało, że wielu dokumentów wypożyczonych przez prezydenta Wałęsę brakuje: „do chwili obecnej nie zostały zwrócone do UOP następujące materiały przekazane Lechowi Wałęsie wymienione w protokole z dnia 5 VI1992 r.:
1. teczka nr I - zawierająca materiały dot. agenturalnej działalności Lecha Wałęsy,
2. teczka nr II - zawierająca materiały jak wyżej,
3. teczka nr III - zawierająca notatki i doniesienia agenturalne od Lecha Wałęsy,
4. teczka nr IV - zawierająca dokumenty rejestracyjne Lecha Wałęsy,
5. teczka nr V - zawierająca materiały związane z internowaniem Lecha Wałęsy,
6.
teczka
nr VI - zawierająca między innymi pokwitowania L. Wałęsy na odbiór wy
nagrodzenia
za działalność agenturalną,
7.
teczka
nr VII - zawierająca między innymi korespondencję organów administracji
państwowej
i prasy krajowej,
8.
teczka
nr VIII - zawierająca między innymi analizę sprawy operacyjnego rozpra
cowania
krypt. »Bolek«,
9. teczka nr IX - zawierająca materiały jak w pkt. 7,
10. teczka nr X - zawierająca ekspertyzy kryminalistyczne,
11. teczka nr XI - zawierająca notatkę służbową z dn. 7 IV 1992 r.,
12. teczka nr XII - zawierająca kopertę wraz ze spisem zawartości.
Ponadto prezydent Lech Wałęsa nie zwrócił poniższych materiałów dokumentujących przepływ korespondencji między nim a UOP:
1.
Protokół komisyjnego
zapakowania i zdeponowania akt w dniu 25 września
1992 r.
2. Notatka ministra
spraw wewnętrznych
Andrzeja Milczanowskiego i szefa Urzędu
Ochrony Państwa Jerzego Koniecznego z dnia 25 września 1992 r.
3.
Notatka
dyrektora Zarządu Śledczego UOP [...] z dnia 23 września 1992 r. wraz
z
wykazem dokumentów zatrzymanych przez prezydenta RP.
4. Notatka dyrektora Zarządu Śledczego UOP [...] z dnia 22 IX 1992 r.
5.
Notatka
z dnia 22 IX 1992 r. ministra spraw wewnętrznych Andrzeja
Milczanow
skiego.
18 IPN BU 1658/1, Pismo ministra spraw
wewnętrznych
Z. Siemiątkowskiego do prezydenta RP A. Kwaś
niewskiego,
Warszawa, 10 VII 1996, k. 1 (zob. aneks ilustracyjny nr 53).
19 IPNBU 1658/1, Pismo prezydenta RPA.
Kwaśniewskiego
do szefa MSW Z. Siemiątkowskiego, War
szawa, 15
VII 1996, k. 2 (zob. aneks ilustracyjny nr 54).
202
6. Szara koperta formatu A-4, oklejona, przeszyta, opatrzona pieczęciami »Sekretariat
prezydenta RP« (przekazana dn. 24IX 1992 r. przez prezydenta RP ministrowi spraw
wewnętrznych i szefowi UOP).
Wśród zwróconych w dn. 24 I 1994 r. dokumentów znajdowały się biała teczka wiązana zawierająca pięć obwolut papierowych z różnymi (luźnymi) dokumentami, w tym cztery ujęte w protokole z dnia 5 VI1992 r. oraz 6 (sześć) tomów akt, z których pięć nie zawierało spisów zawartości, a w jednym z nich jest kilkakrotnie przerabiana numeracja kart)"20.
Okazało się więc, że przesłane do Warszawy tomy akt SO krypt. „Arka", SO krypt. „Jesień 70" i SO krypt. „Klan"/„Związek" zostały „wyczyszczone" z donosów TW ps. „Bolek" i innych dokumentów mogących świadczyć o agenturalnej przeszłości L. Wałęsy. Akcję wykonano dość precyzyjnie, zapewne posługując się „przewodnikami" w postaci notatek służbowych sporządzonych w gdańskim UOP przez por. Krzysztofa Bollina. Usuwając powyższe dokumenty, popełniono dwa błędy. Z trzeciego tomu SO krypt. „Arka" wyrwano tylko część informacji TW ps. „Bolek" z 3 października 1972 r. opracowanej przez ppor. Janusza Stachowiaka. Meldunek składał się z trzech stron zadrukowanych na dwóch kartkach papieru. Ponieważ wyrwano tylko jedną kartkę, zachowała się ostatnia strona wspomnianej informacji. Zawiera ona jedynie uwagi i zapisy kancelaryjne oficera SB21. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku donosu TW ps. „Bolek", który w dniu 26 maja 1971 r. odebrał kpt. Henryk Rapczyński, a który znajdował się w tomie drugim SO krypt. „Arka". Dzięki przeoczeniom tych, którzy z akt sprawy usuwali ślady działalności „Bolka", zachowała się ostatnia strona raportu TWps. „Bolek"22. Inne doniesienia TWps. „Bolek" zniknęły. Wedle sprawozdania komisji: „w tomach archiwalnych brak spisów zawartości oraz kart - w ilości:
- w tomie 11-14 kart;
- w tomie III - 20 kart;
- w tomie IV - 99 kart;
- wtórnie V-17 kart;
- w tomie VI - 27 kart"23.
W tym miejscu nasuwa się zasadnicze pytanie - dlaczego L. Wałęsa wypożyczył wspomniane dokumenty dwa razy? Analiza zachowanej dokumentacji nie pozostawia w tej kwestii zbyt wielu wątpliwości. Przegląd akt dokonany przez funkcjonariuszy Zarządu Śledczego UOP z września 1992 r. i udokumentowany w postaci stosownych notatek służbowych musiał wskazywać, że akta TWps. „Bolek" „wyczyszczono" niezbyt precyzyjnie. Szereg kompromitujących L. Wałęsę dokumentów pozostało, najprawdo-
20 IPN BU 1658/1, Notatka służbowa Zarządu Śledczego UOP, Warszawa, 11 IX 1996, k. 40-42.
21 IPN Gd 003/16, t. 3,
Fragment doniesienia TWps. „Bolek", Gdańsk, 3 X 1972, k. 46 (zob.
aneks źródłowy
nr 13 i aneks ilustracyjny nr
12).
22 IPN Gd 003/16, t. 2, Fragment
doniesienia przyjętego przez kpt. H. Rapczyńskiego od TW ps. „Bolek",
Gdańsk, 26 V 1971, k. 78 (zob. aneks źródłowy nr 12 i aneks ilustracyjny
nr 11).
23 IPN BU 1658/1, Sprawozdanie komisji powołanej przez szefa UOP w sprawie zaginięcia
akt SB i do
kumentacji urzędowej dotyczących L. Wałęsy, Warszawa, 14 VIII 1996, k. 12—14
(zob. aneks źródłowy
nr 64).
203
podobniej w trzech zachowanych sprawach operacyjnych. Zachodziła więc konieczność wypożyczenia akt prezydentowi po raz drugi w celu ich „doczyszczenia". Z tej fazy operacji czerpali korzyści i L. Wałęsa, i A. Milczanowski. Po usunięciu kolejnych dokumentów TW ps. „Bolek", notatek służbowych dokumentujących braki 23 września 1992 r., a także koperty, w której rzekomo zwrócono z Kancelarii Prezydenta RP brakujące materiały, zniknęły dowody udziału szefa MSW w „brakowaniu" akt Wałęsy. Do paczki z dokumentami archiwalnymi wypożyczonymi L. Wałęsie we wrześniu 1993 r. dołączono więc wspomnianą już kopertę z 24 września 1992 r. oraz notatki dokumentujące braki po pierwszym wypożyczeniu.
Opisane powyżej działania okazały się jednak nie w pełni skuteczne. Specjalna komisja powołana decyzją szefa UOP Andrzeja Kapkowskiego w 1996 r. nie miała poważniejszych kłopotów z odtworzeniem prawidłowego przebiegu wypadków. Stwierdziła, że dokumenty dotyczące L. Wałęsy ginęły zarówno za pierwszym, jak i za drugim razem: „W paczce zwróconej przez Lecha Wałęsę w dniu 24 I [19]94 r. brak było nie tylko wspomnianych wcześniej notatek opisujących stwierdzone wcześniej braki, ale także dalszych 74 kart dokumentów dotyczących jego osoby, wytworzonych w b. SB i oznaczonych klauzulami »tajne« i »tajne specjalnego znaczenia«"24.
Co ciekawe, zapewne na skutek przeoczenia, w aktach badanych przez komisję znalazła się koperta z 24 września 1992 r. Kiedy otworzono jąw 1996 r., nie zawierała żadnych dokumentów dotyczących byłego prezydenta25.
Prawdopodobnie bardziej pro forma niż w rzeczywistej nadziei na odnalezienie brakujących akt, zastępca szefa UOP płk Jerzy Nóżka zwrócił się do szefowej Kancelarii Prezydenta RP Danuty Waniek z pismem: „Uprzejmie proszę Panią Minister o spowodowanie sprawdzenia, czy wśród materiałów przejętych w Kancelarii Prezydenta RP 23 grudnia 1995 r.26 i w dniach następnych, występują dokumenty związane z tzw. operacyjnym zainteresowaniem b. SB osobą Lecha Wałęsy, jak również, czy w dziennikach korespondencyjnych Kancelarii Prezydenta RP znajdują się zapisy, które wskazywałyby na fakty przekazywania materiałów archiwalnych UOP o tym charakterze b. prezydentowi Lechowi Wałęsie lub osobom z kierownictwa Kancelarii Prezydenta RP"27. W odpowiedzi minister Danuta Waniek napisała, że w Kancelarii Prezydenta „nie odnaleziono zapisów dotyczących wymienionych przez pana kwestii"28.
Dnia 24 września 1996 r. o oddanie brakujących akt zwrócono się też pisemnie do L. Wałęsy: „Zwracam się do Pana Prezydenta z prośbą o zwrot dokumentów - jeśli jest Pan w ich posiadaniu - które zostały wytworzone przez b. Służbę Bezpieczeństwa dotyczące pańskiej działalności w okresie 1970-1989. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń uprawnione jest przypuszczenie, iż część tej dokumentacji, która była udostęp-
24 IPN BU 1658/2, Pismo szefa UOP płk. A. Kapkowskiego
do prokuratora wojewódzkiego w Warszawie
S. Szustakiewicza, Warszawa, 28 X 1996, k. 2.
25 Wedle doniesień „Gazety
Wyborczej" (3 X 1996 r.): „w 1993 r. dotyczące tej sprawy akta zostały
przez
Milczanowskiego
przekazane do Kancelarii Prezydenta Wałęsy. Kiedy wiosną ubiegłego roku UOP za
zgodą
prezydenta Kwaśniewskiego
otworzył teczkę, okazało się, że jest pusta".
26 Wówczas nowa ekipa przejmowała Kancelarię Prezydenta po współpracownikach Lecha Wałęsy.
27 IPN BU 1658/1, Pismo zastępcy szefa UOP płk. J. Nóżki, Warszawa, 18 IX 1996, k. 46.
28 IPN BU 1658/1, Pismo D. Waniek do zastępcy szefa UOP płk. J. Nóżki, Warszawa, 23 IX 1996, k. 49.
204
niana Panu w latach 1992-1994 przez ministra p.A[ndrzeja]Milczanowskiego [...]może znajdować się w pańskim archiwum prywatnym"29.
O sprawie minister Zbigniew Siemiątkowski poinformował prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego: „Uprzejmie informuję, że w wyniku realizacji polecenia Pana Prezydenta podjęte w Urzędzie Ochrony Państwa działania zmierzające do wyjaśnienia stanu posiadania materiałów archiwalnych dotyczących współpracy Lecha Wałęsy z b. Służbą Bezpieczeństwa MSW doprowadziły do następujących ustaleń: [...] Przegląd zawartości pakietów znajdujących się w Urzędzie Ochrony Państwa i zastrzeżonych do wyłącznej dyspozycji Prezydenta RP wykazał, że znajdują się w nim nieposegregowane materiały, które wcześniej udostępniono b. Prezydentowi Lechowi Wałęsie. Wśród tych materiałów nie ma żadnych dokumentów dotyczących kontaktów Lecha Wałęsy z b. Służbą Bezpieczeństwa MSW. [...] nie zostały zwrócone do chwili obecnej m.in. dokumenty dotyczące agenturalnej działalności Lecha Wałęsy, notatki i doniesienia agenturalne od Lecha Wałęsy, jego dokumenty rejestracyjne, pokwitowania Lecha Wałęsy na odbiór wynagrodzenia za działalność agenturalną30, analiza sprawy operacyjnego rozpracowania kryptfonim] »Bolek«, ekspertyzy kryminalistyczne i inne, a także materiały dokumentujące przepływ korespondencji między Lechem Wałęsą w okresie sprawowania przez niego funkcji prezydenta RP a UOP"31.
Tak więc w trakcie, kiedy L. Wałęsa był dysponentem dokumentów archiwalnych na swój temat, zginęły kluczowe dokumenty dotyczące TW ps. „Bolek". Usunięto oryginalne dokumenty rejestracyjne TW ps. „Bolek", a ze spraw operacyjnych - rozszywając teczki, usuwając oryginalne okładki oraz spisy zawartości akt - zabrano jego donosy. Potem nieudolnie usiłowano zatrzeć dowody przestępstwa, usuwając spisy dokumentów znajdujących się w poszczególnych tomach i przerabiając oryginalnąpaginację32. W opisywanych tomach akt zerwano też oryginalne pieczęcie33.
Należy jednak pamiętać, że TWps. „Bolek" prowadził działalność na terenie Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Nie budzi zatem zdziwienia fakt, że analogiczne działania ukierunkowane na usunięcie śladów działalności tego tajnego współpracownika podjęto także w Delegaturze UOP w Gdańsku.
29 IPN BU 1658/2, Pismo szefa UOP A. Kapkowskiego do L. Wałęsy w sprawie
zaginięcia dokumentów
SB,
Warszawa, 24 IX 1996, k. 14 (zob. aneks źródłowy nr 67 i aneks
ilustracyjny nr 60).
30 Minister Zbigniew Siemiątkowski nie znał ani
pochodzenia wspomnianych pokwitowań, ani wyników
usuniętej
ekspertyzy grafologicznej.
31 IPNBU 1658/1, Pismo
ministra spraw wewnętrznych Z. Siemiątkowskiego do prezydenta A. Kwaśniew-
skiego w
sprawie zaginięcia dokumentów SB dotyczących L. Wałęsy, Warszawa, 27 IX 1996, k. 50—51 (zob.
aneks
źródłowy nr 68 i aneks ilustracyjny nr 59).
32 Zob. aneks ilustracyjny nr 56-57 i 63-64.
33 Wyjęcie jakiegoś dokumentu z teczki bez
pozostawienia śladów było po prostu niemożliwe. Każdy ze
wspomnianych
tomów miał na początku spis treści, akta były zszyte sznurkiem, a końcówki
sznurka spięte
oryginalnąpieczęciąlakowąKW
MO lub WUSW Gdańsk i przytwierdzone do tylnej okładki. Na zabezpieczeniu
pieczęci znajdowała się
informacja (w postaci cyfry arabskiej i zapisu słownego), ile kart znajduje się
w tomie.
Żeby więc jakiś dokument z teczki usunąć, należało zerwać pieczęć i rozszyć tom
rzeczonych akt. Po usunięciu
jakiegokolwiek dokumentu treść tomu nie
zgadzałaby się z jego zawartością, pojawiłaby się „dziura" w pagi
nacji (numerowaniu stron), a także zmieniłaby się liczba kartek w tomie.
Dlatego ze wspomnianych tomów akt
zginęły zerwane, oryginalne pieczęcie wraz z
informacją o liczbie akt w tomie oraz spisy treści. Przerobiono
w nich też paginację. Nowąnadpisywano na starej tak, by nie można było odczytać
poprzedniej.
205
NISZCZENIE AKT W GDAŃSKU (1993-1995)
Zostało dziesięć kartek odbitek, z których wyciągają wnioski absurdalne
Lech Wałęsa w rozmowie z Moniką Olejnik, „Gazeta Wyborcza", 5 stycznia 2000 r.1
Z dokumentów przejętych z szafy Piotra Naimskiego zarówno szef MSW Andrzej Milczanowski, jak i sam Lech Wałęsa wiedzieli, że w gdańskiej Delegaturze UOP znajdowała się kopia pisma nr GDE-00602/92 wraz z załącznikami. Wspominaliśmy już poprzednio, że w ślad za tym pismem 1 czerwca 1992 r. przekazano do Warszawy znane wówczas dokumenty dotyczące działalności L. Wałęsy z lat 1970-1976.
Do września 1993 r. na czele Delegatury UOP w Gdańsku stał mjr Adam Hodysz, który w okresie realizacji uchwały Sejmu z 28 maja 1992 r. przekazał dokumenty dotyczące L. Wałęsy ministrom P. Naimskiemu i A. Macierewiczowi. Utrata stanowiska była więc dla A. Hodysza już tylko kwestią czasu.
3 września 1993 r. w Gdańsku pojawił się płk Gromosław Czempiński, który wręczył A. Hodyszowi odwołanie. Początkowo Andrzej Milczanowski zaprzeczał, jakoby wspomnianej zmiany dokonał na polecenie prezydenta, jednak potem jego słowa zdezawuował sam L. Wałęsa2. Przeciwko odwołaniu szefa gdańskiej Delegatury u premier Hanny Suchockiej interweniowała grupa dawnych gdańskich działaczy antykomunistycznych, których Hodysz wspierał od 1978 r.3 Bogdan Borusewicz, Aleksander Hali i Arkadiusz Rybicki zaprotestowali publicznie przeciwko wypowiedzi L. Wałęsy, który określił byłego już szefa Delegatury UOP jako osobę „skłonną do zdrady"4. Opisywali też sceny spo-
1 Ktoś walczył, ktoś się
zaczaił, z L. Wałęsa rozmawiała M. Olejnik, „Gazeta Wyborcza", 5 I 2000.
2 W wywiadzie udzielonym
„Gazecie
Wyborczej "Andrzej Milczanowski mówił potem: „prezydent Wałęsa
jest
istotnym czynnikiem stabilizującym sytuację w kraju. A jeśli idzie o Hodysza:
czy fakt, że prezydent od
wielu lat
mieszka w Gdańsku i jego życie jest w sposób szczególny związane z tym miastem,
nie upoważ
nia go do wypowiadania sugestii na temat funkcjonowania różnych instytucji w
tym mieście? Byłoby rze
czą
śmieszną, gdyby mu takiego prawa odmawiać". Poezja tajnych służb, z
ministrem spraw wewnętrznych
A.
Milczanowskim rozmawia P. Najsztub, „Gazeta Wyborcza", 5-6 II 1994. W rozmowie z S.
Cenckiewi-
czem
Milczanowski stwierdził, że dążył do odwołania Hodysza ze stanowiska już w 1992
r, ale sprzeciwiał
się temu
prezydent Wałęsa. Notatka z rozmowy S. Cenckiewicza z A. Milczanowskim w dniu
24 X 2007
r.
3 Zob. m.in.: E.
Szczesiak, Borusewicz. Jak runął mur. Rozmowy z liderem opozycji
demokratycznej, le
gendą
Sierpnia '80 oraz podziemia „ Solidarności", pierwowzorem „ Człowieka z
żelaza ", Warszawa 2005,
s. 51—57 i in.; idem, My, podziemni. Cisi bohaterowie stanu wojennego. Jak
walczyła Solidarność. Gdańsk
1981-1989,
Gdańsk
2006, s. 85-95.
4 J. Kurski, Sierpień to ja, „Gazeta Wyborcza", 11-12 IX 1993.
206
tkań przywódcy „Solidarności" z Hodyszem, w których ten pierwszy dziękował byłemu oficerowi SB za jego wielkie zasługi dla związku. W odpowiedzi prezydent stwierdził, że nie wiedział o roli Hodysza jako współpracownika opozycji, a także o jego pobycie w więzieniu, co było oczywistą nieprawdą5. Dodał również, że to on jest przywódcą Sierpnia'80 i narodu, a głoszenie zasług innych osób jest nie na miejscu. Fakt kontaktowania się działaczy podziemia z A. Hodyszem porównał do współpracy z SB: „Uzgodniliśmy z kolegami z podziemia, że nie będziemy współpracować ze SłużbąBezpieczeństwa. [...] Ja dotrzymałem słowa. Przez cały ten okres nigdy nie współpracowałem z SB, a okazuje się, że w tym artykule napisane jest, że Bogdan Borusewicz, Aleksander Hali, Arkadiusz Rybicki współpracowali z mjr. Hodyszem"6. W obronie pomówionych o zdradę działaczy podziemia wystąpił wówczas Adam Michnik7.
Determinacja Wałęsy w sprawie odwołania Hodysza była jednak bardzo silna. Wydaje się, że miała ona zupełnie inne niż oficjalnie podawane powody. Blisko prawdy był chyba Jerzy Jachowicz, który utrzymywał, że była to kara za wydanie w 1992 r. dokumentów TW ps. „Bolek" ekipie Macierewicza8. Na takąprzyczynę odwołania Hodysza zwracał także uwagę Jarosław Kurski9. W podobnych kategoriach interpretował sprawę sam mjr Hodysz w wywiadzie udzielonym „Gazecie Polskiej": „Gdy panowie Macierewicz i Naimski byli ministrami, traktowałem ich jako swoich legalnych przełożonych i wykonywałem ich polecenia. Nie poczuwam się do winy za to, że robiłem to, co powinienem"10.
3 września 1993 r. obowiązki szefa Delegatury w Gdańsku objął protegowany L. Wałęsy mjr Henryk Żabicki, doświadczony funkcjonariusz SB, były lektor KW PZPR i członek egzekutywy POP gdańskiej SB, aw 1989r. kandydat na delegata XIZjazdu PZPR11. Jego zastępcą został kpt. Zbigniew Grzegorowski - również były oficer SB. Obaj w latach osiemdziesiątych byli w zespole zajmującym się inwigilacjąL. Wałęsy. Śledzili go dzień za dniem, fotografowali i sporządzali meldunki na temat każdego kroku późniejszego prezydenta, oznaczanego przez nich kryptonimem „Wół", „Posejdon" i „Zenit"12. W cza-
5 W grudniu 1988 r. L.
Wałęsa
osobiście, jako przywódca „Solidarności", witał opuszczającego więzienie
A. Hodysza
w kościele św. Brygidy w Gdańsku. S. Cenckiewicz brał udział w tym publicznym
spotkaniu.
6 J. Kurski, Sierpień to...
I Adam Michnik pisał: „Dziś [...] Wałęsa,
w sposób [...] podły i nikczemny, oskarża o zdradę Adama
Hodysza,
człowieka, który narażał życie, pracując dla »Solidarności«, a zapłacił latami
więzienia; oskarża
0 współpracę z SB Bogdana Borusewicza, Aleksandra Halla, Arkadiusza Rybickiego, za których prawość
1 uczciwość gotów jestem zaręczyć własną głową.
[...] Zohydzając ich, prezydent RP zohydza Polskę i jej
historię". A. Michnik, Prezydent przebrał miarą, „Gazeta
Wyborcza", 14 IX 1993.
8 „Prezydent miał
Hodyszowi za złe, że nie zniszczył przechowywanych w [archiwum] gdańskiej
Delegatury
[akt]
operacyjnych SB z lat 70. i 80., związanych z osobą o pseudonimie Bolek".
J. Jachowicz, Wymuszona
dymisja?,
„Gazeta
Wyborcza", 23 XI 1993.
9 J. Kurski, Czystka w Gdańsku, „Gazeta Wyborcza", 8 IX 1993.
10 Długie ręce Belwederu.
Rozmowa z mjr. Adamem Hodyszem - byłym szefem UOP w Gdańsku, odwołanym
3.09.1993,
„Gazeta
Polska", 15 IX 1993.
II J. Kurski, Sierpień to...
12 Wedle Planu organizacji obserwacjifig[wanta]ps. „ Wół" oraz jego miejsca zamieszkania z 13 XI1982 r. „odpowiedzialnymi za prawidłową realizację przebiegu obserwacji są: kpt. Żabicki kier[ownik] Sekcji II". IPN Gd 0046/824, t. 1, k. 2-3. Natomiast zgodnie z Notatką służbową z zabezpieczenia ob. Lecha Wałęsy oraz jego miejsca zamieszkania w dniu 13.XI.1989 r. w godz. 6.00—23.00 „Samochody prowadzili: Grzegorowski »Polonez« nr rej. GKE-6785". IPN Gd 0046/824, t. 2, k. 4.
207
sie tzw. transformacji ustrojowej w latach 1989-1990 Żabicki i Grzegorowski zaczęli utrzymywać bliskie relacje z przywódcą „Solidarności" -jako funkcjonariusze BOR ochraniający Wałęsę. Ze względu na ścisłe kontakty Żabickiego i Grzegorowskiego z prezydentem obu nazywano „wałęsowiczami"13.
Od objęcia przez nową (starą) ekipę SB kierownictwa gdańskiej Delegatury UOP pomiędzy mjr. H. Żabickim i jego ludźmi a naczelnikiem Wydziału Ewidencji i Archiwum por. Krzysztofem Bollinem rozpoczęła się gra w sprawie materiałów archiwalnych dotyczących Lecha Wałęsy. Znalazca raportów „Bolka" starał się zabezpieczać ślady jego działalności, natomiast jego przełożeni mieli dokładnie przeciwne intencje.
6 września 1993 r. por. K. Bollin przekazał do archiwum teczkę materiałów dotyczących spraw administracyjnych, w której była m.in. kopia dokumentacji przekazanej 1 czerwca 1992 r. szefowi UOP Piotrowi Naimskiemu, pismo przewodnie GDE-00602/92, trzy notatki z przeglądu akt archiwalnych oraz kserokopie donosów TW ps. „Bolek". Całość dokumentacji została przekazana za pismem przewodnim do archiwum. Tu umieszczono ją w teczce sygnowanej ADM-1375 i złożono na półce14. Materiały dotyczące L. Wałęsy zabezpieczone w ten sposób (dwukrotnie spisane, tak w spisie zawartości teczki, jak i w piśmie przewodnim) i oznaczone klauzulami tajności było znacznie trudniej zniszczyć, niż gdyby dalej pozostawały w kasie pancernej Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku15.
Miesiąc później, 13 października 1993 r., w trakcie przeglądu akt SO krypt. „Jesień 70" jeden z pracowników archiwum odnalazł kolejny dokument dotyczący TW ps. „Bolek". Z notatki SB datowanej 19 stycznia 1971 r. wynikało, że wspomniany tajny współpracownik zidentyfikował dla SB jednego z przywódców rewolty grudniowej w Gdańsku, pracownika stoczni - Kazimierza Szołocha16. Pod nieobecność por. K. Bollina funkcjonariusz ten poinformował o sprawie kierownictwo Delegatury. Mjr Żabicki zabronił pokazywania komukolwiek rzeczonego meldunku, składając później naczelnikowi Wydziału Ewidencji i Archiwum por. K. Bollinowi osobliwą propozycję: „W trakcie jednej z rozmów w listopadzie [...] zapytał [...] o możliwość usunięcia notatki z akt sprawy i zastąpienia jej innym dokumentem pochodzącym z tego samego okresu. Po uzyskaniu negatywnej odpowiedzi nie wracał w późniejszym czasie już do tej sprawy, przy czym w sposób istotny sformalizował kontakty z [...] (kontaktowali się w zasadzie przez sekretariaty)"17.
13 J. Jachowicz, Długi cień sprawy
„Bolka", „Gazeta Wyborcza", 28 I 2000.
14 IPN BU 1658/3, Notatka służbowa
funkcjonariusza Delegatury UOP w Gdańsku na temat okoliczności
zaginięcia
dokumentów SB dotyczących L. Wałęsy w archiwum UOP w Gdańsku, Gdańsk, 12 VI 1996,
k. 44 (zob. aneks źródłowy nr 70).
15 Niezwykle ważne jest to, że
informację na temat archiwizowanych dokumentów odnotowywano jedno
cześnie w dwóch miejscach: 1) w spisie na początku teczki oraz 2) w piśmie
przewodnim do wspomnianej
teczki.
Będzie to miało dla dalszego rozwoju wypadków bardzo istotne znaczenie.
16 IPN BU 1658/3, Notatka służbowa dotycząca
odnalezienia dokumentu w sprawie roli TW ps. „Bolek"
w
inwigilacji jednego z przywódców gdańskiego Grudnia '70 K. Szołocha, Gdańsk, 22
XII 1993, k. 65
(zob.
aneks źródłowy nr 69 i aneks ilustracyjny nr 62).
17 IPN BU 1658/3, Notatka dotycząca ustaleń
postępowania dyscyplinarnego [przeciw] [...] i innym funk
cjonariuszom
DUOP w Gdańsku, 15 XI 1996, k. 23.
208
Obawiaj ąc się o losy znaleziska, 22 grudnia 1993 r. por. K. Bollin sporządził notatkę służbową dokumentującą fakt istnienia raportu dotyczącego identyfikacji K. Szołocha przez TW ps. „Bolek". Potem, zapewne w celu uniemożliwienia usunięcia tak istotnego dokumentu archiwalnego, notatkę wysłał do Biura Ewidencji i Archiwum UOP w Warszawie: ,,W[yżej] wymfieniona] notatka służbowa [na temat identyfikacji K. Szołocha] znajduje się w aktach sprawy obiektowej krypt. »Jesień 70« nr arch. IV-15 w tomie 9A na karcie 295. Tom ten posiada twardą, sztywną okładkę, został oprawiony przez introligatora, wszystkie karty sązszyte i sklejone. [...] Notatka dotyczy zachowania się Kazimierza Szołocha w Stoczni Gdańskiej im. Lenina w trakcie wydarzeń grudniowych 1970 r. Na pierwszej stronie karty w linii 18 znajduje się zapis, iż identyfikacji K.Sz. dokonał TW ps. »Bolek«. Notatkę sporządzam w celach dokumentacyjnych"18.
Tuż po wysłaniu notatki do Warszawy jej autor został odwołany. Jego stanowisko zajął bardziej związany z nowym kierownictwem Stanisław Rybiński. Zmiana personalna okazała się skuteczna. Kiedy w 1996 r. w archiwum Delegatury UOP w Gdańsku przeprowadzono kontrolę akt archiwalnych, okazało się, że w międzyczasie notatka dotycząca K. Szołocha została usunięta. Na jej miejsce podrzucono inny dokument19.
Działania por. K. Bollina ukierunkowane na uniemożliwienie bezprawnego niszczenia dokumentów dotyczących L. Wałęsy, a oddanych do archiwum w teczce o sygnaturze ADM-1375, okazały się tylko częściowo skuteczne. Już 10 września 1993 r. dokumenty te wypożyczył nowy szef Delegatury mjr H. Żabicki, który długo przetrzymywał je w swoim gabinecie. Oddał je dopiero w listopadzie 1995 r. Wkrótce potem jednak naczelnik Wydziału Ewidencji i Archiwum S. Rybiński ponownie zabrał teczkę z magazynu i bez pokwitowania zaniósł ją przełożonym. Prawdopodobnie wówczas z teczki usunięto kopię dokumentacji dotyczącej L. Wałęsy, którą 1 czerwca 1992 r. w związku z realizacją uchwały lustracyjnej przesłano do Warszawy. W ten sposób bezpowrotnie zginął trzeci i ostatni komplet donosów TW ps. „Bolek", który istniał w czasie realizacji uchwały z 28 maja 1992 r.: oryginały donosów „wyczyszczono" z teczek akt operacyjnych, a dwa egzemplarze kserokopii meldunków TW ps. „Bolek" usunięto w Warszawie20 i w Gdańsku21. Żeby usunąć ślady przestępstwa, w teczce ADM-1375 podmieniono oryginalny spis dokumentów, które miały znajdować się w teczce, zastępując go nowym. Wedle tego dokumentu, w teczce nigdy nie było dokumentacji przygotowanej przez K. Bollina w 1992 r., a miały się tam znajdować meldunki dotyczące obserwacji L. Wałęsy22.
Precyzyjne określenie roli, jaką odegrali wtej operacji poszczególni funkcjonariusze z kierownictwa Delegatury (Żabicki, Grzegorowski i Rybiński), jest bardzo trudne. Mniej wątpliwości niż kwestia skali odpowiedzialności wspomnianych osób budzi
18 IPN BU 1658/3,
Notatka służbowa
dotycząca odnalezienia dokumentu w sprawie roli TW ps. „Bolek"
w inwigilacji jednego z przywódców..., k. 65.
19 IPN BU 1658/3, Pismo szefa UOP płk. A. Kapkowskiego do prokuratora
wojewódzkiego w Gdańsku
I. Tomaszewskiego, Warszawa, 11 XII 1996,
k. 38.
20 Chodzi o kopię dokumentacji
wspomnianej w poprzednim przypisie zarchiwizowaną w teczce
ADM-1375.
21 Chodzi o materiały i korespondencję przekazaną w dniu 1 VI 1992 r. z Gdańska szefowi UOP.
22 IPN BU 1658/3, Protokół z kontroli doraźnej
przeprowadzonej w Wydziale Ewidencji i Archiwum De
legatury Urzędu Ochrony
Państwa w Gdańsku, Gdańsk,
13 VI 1996, k. 15.
209
sprawa momentu, w którym rozpoczęto akcję zacierania śladów kradzieży dokumentów dotyczących TW ps. „Bolek". Ciąg wydarzeń związanych z tą operacją rozpoczął się około 22 listopada 1995 r., kiedy kierownictwo Delegatury oficjalnie zwróciło teczkę ADM-1375 do archiwum, by potem wynieść ją nielegalnie i na powrót podrzucić, „wyczyszczona" i z „nowym" spisem zawartości. Wydarzenia te rozegrały się więc kilka dni po drugiej turze wyborów prezydenckich, w których Aleksander Kwaśniewski nieznacznie wygrał z Lechem Wałęsą. Zmiana głowy państwa oznaczała szybki koniec ekipy kierowniczej gdańskiej Delegatury UOP zainstalowanej jesienią 1993 r. przez Milczano wskiego23.
W początkach 1996 r. nowy szef UOP24 Zbigniew Siemiątkowski z SLD dokonał zmiany na stanowisku szefa Delegatury UOP w Gdańsku. Dotychczasowego szefa - mjr. H. Żabickiego, zastąpił ppłk Adam Hodysz. W kwietniu 1996 r. do archiwum trafiły karty obiegowe odchodzących z Delegatury mjr. H. Żabickiego i jego zastępcy kpt. Z. Grzegorowskiego. Ówczesny naczelnik Wydziału Ewidencji i Archiwum, Rybiński, przebywał na zwolnieniu lekarskim, toteż obie karty trafiły do tego samego pracownika, który przyjmował teczkę ADM-1375 do archiwum we wrześniu 1993 r. Pamiętał on, że pierwotnie teczka była grubsza. Kiedy problem zgłoszono naczelnikowi archiwum, ten zbagatelizował go, twierdząc, że brakujące dokumenty ma u siebie w szafie. Następnie wręczył pracownikowi archiwum plik meldunków z obserwacji figuranta o kryptonimie „Zenit", śledzonego przez SB w 1988 r. Chodziło o L. Wałęsę. Początkowo próba oszukania pracowników archiwum zakończyła się pomyślnie: wspomniane meldunki w dobrej wierze włożono do teczki, którą odłożono na półkę25.
Jednak dwa tygodnie później, w połowie maja 1996 r., ppłk Hodysz zwrócił pracownikom archiwum uwagę, by w szczególnie dokładny sposób sprawdzali materiały wypożyczane przez szefostwo Delegatury. Można się domyślać, że dysponował już wówczas jakimiś informacjami o machinacjach dokonywanych za czasów poprzedniego kierownictwa w sprawie dokumentów L. Wałęsy. Powrócił więc problem teczki ADM-1375, w której znajdowały się kopie dokumentów przekazanych szefowi UOP Piotrowi Naimskiemu w czasie realizacji uchwały Sejmu z 28 maja 1992 r. Zawartość
23 „Wyczyszczenie" akt ADM-1375 pozornie wydało się
rozwiązaniem równie prostym, co doskonałym.
Usunięcie
z teczki oryginalnego spisu dokumentów z 1992 r. i zastąpienie go w końcu 1995
r. nowym, dość
skutecznie
zacierało ślady przestępstwa. Nawet gdyby ktoś orientował się, że w teczce
kiedyś znajdowało
się coś
innego, to sprawa byłaby praktycznie nie do udowodnienia. Słowa por. K. Bollina
przeciwko zezna
niom
trzech funkcjonariuszy z kierownictwa Delegatury z pewnością nie zadecydowałyby
o ewentualnym
wyroku sądowym.
24 Andrzej Milczanowski podał się do dymisji w dniu 22 XII 1995 r.
25 Incydent z „odnalezieniem"
wspomnianych meldunków z obserwacji L. Wałęsy w latach osiemdzie
siątych pokazuje, jak wiele dokumentów
byłej SB można było w latach 1989—1990 bez problemu wynieść
i spożytkować w różnych celach. To
tłumaczyłoby, dlaczego byli funkcjonariusze Wydziału „B" (obserwa
cja) SB WUSW w Gdańsku - kierując Delegaturą UOP - mogli tak łatwo
„odnaleźć" niezbędne meldunki
z obserwacji L. Wałęsy. Fakt ten
koresponduje z informacjami stanowiącymi tajemnicę poliszynela, m.in.
w środowisku byłych funkcjonariuszy
UOP, wedle których Żabicki i Grzegorowski mieli w okresie przełomu
1989—1990 zgłosić się do lidera „Solidarności" z dużą liczbą dotyczących
go dokumentów (mieli mu prze
kazać pamiątkowy album ze zdjęciami
wykonanymi przez Wydział „B" WUSW w Gdańsku), w ten sposób
wkupiając się w jego łaski. Jest faktem, że Wałęsa później mówił
publicznie, że różne dokumenty SB na
swój temat nielegalnie pozyskał. Jednak zweryfikowanie podobnych informacji
jest obecnie niemożliwe.
210
wspomnianej teczki skonfrontowano z pismem przewodnim GDE-00958/92, za którym w 1993 r. por. K. Bollin przesłał teczkę ADM-1375 do archiwum. O tym piśmie, powielającym pierwotny spis zawartości teczki, zapomnieli autorzy manipulacji. Porównanie tego dokumentu ze spisem treści podrzuconym do teczki ADM-13 75 w 1995 r. nie pozostawiało wątpliwości: „Akta archiwalne ADM-1375 po ich złożeniu w archiwum w dniu 6 IX 1993 r. zostały w sposób świadomy zdekompletowane i w celu ukrycia tego faktu poszczególne karty zostały przenumerowane, zawartość teczki uzupełniono dokumentami »tajne specjalnego] znaczenia« niewiadomego pochodzenia oraz sporządzono nowy spis »Zawartość teczki« pod kątem dokonanych manipulacji"26.
W związku z wykrytym fałszerstwem w czerwcu 1996 r. zarządzono kompleksową kontrolę archiwum Delegatury pod kątem ewentualnych braków. W czasie wspomnianych czynności urzędowo potwierdzono „wyczyszczenie" teczki ADM-1375 z dokumentów kompromitujących L. Wałęsę. Ustalono też, że z tomu 22 akt SO krypt. „Jesień 70" usunięto opisywany wcześniej dokument dotyczący identyfikacji przez TW ps. „Bolek" K. Szołocha27.
Trzej członkowie poprzedniego kierownictwa, których usiłowano przesłuchać w sprawie losów zawartości teczki ADM-13 75, wszystkiego się wypierali bądź - „z powodu choroby" - w ogóle nie mogli złożyć wyjaśnień. Stosowne doniesienie w sprawie zaginięcia akt kompromitujących L. Wałęsę i udziału w niej trzech funkcjonariuszy UOP skierowano do prokuratury w 1997 r.28
Wówczas do kontrataku przystąpił były szef Delegatury mjr Henryk Żabicki. Zaczął on publicznie przedstawiać się jako „ofiara machinacji Hodysza i Bollina". Twierdził, że w teczce ADM-13 75 były tylko komunikaty z obserwacji Wałęsy, natomiast nigdy nie było w niej raportów TW ps. „Bolek". Te miały zostać sfałszowane przez por. Bollina i ppłk. Hodysza, o czym Żabicki poinformował prokuraturę: „Znana mi była [...] teczka ADM-1375 z opisaną wyżej przeze mnie zawartością. [...] Teczkę tę dokładnie przeglądałem i pamiętam, że zawierała ona dokumenty dotyczące pobytu oficerów z Komisji Macierewicza oraz komunikaty z obserwacji prowadzonej za Lechem Wałęsą. Jestem pewien, że teczka nie zawierała żadnych materiałów operacyjnych ważnych dla bezpieczeństwa państwa, a co szczególnie ważne, gdyż dokładnie to sprawdzałem, spis treści był zgodny z zawartością teczki. [...] Reasumując, stwierdzam, iż pan Krzysztof Bollin przy wydatnym wsparciu pana Adama Hodysza, manipulując skompilowanymi i nielegalnie wytworzonymi materiałami archiwalnymi, z zemsty podjął działania zmierzające do politycznego kompromitowania b. prezydenta Lecha Wałęsy"29.
Działania H. Żabickiego natychmiast uzyskały wsparcie byłego prezydenta. Wedle „Gazety Wyborczej": „Lech Wałęsa poprosił wczoraj Hannę Suchocką, minister sprawiedliwości, o szczególny nadzór nad śledztwem w sprawie zniknięcia tzw. teczki
26 IPN BU 1658/3, Protokół z kontroli
doraźnej przeprowadzonej w Wydziale Ewidencji i Archiwum De
legatury..., k. 15.
27 Ibidem, k. 18.
28 IPN BU 1658/3, Notatka dotycząca ustaleń postępowania
dyscyplinarnego..., k. 23;
IPN BU 1658/3,
Pismo szefa UOP płk. A. Kapkowskiego do prokuratora wojewódzkiego w Gdańsku...,
k. 36-39.
29 Zawiadomienie Henryka Żabickiego o popełnieniu przestępstwa przez A. Hodysza i K.
Bollina, b.d.
[VI
1996],
kopia w zbiorach autorów.
211
»Bolka«. Byłego prezydenta zaniepokoiły informacje w prasie mówiące, jego zdaniem, o kolejnej prowokacji - fałszowaniu dokumentów w Delegaturze Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku. Do pisma do minister Suchockiej były prezydent dołączył artykuły z »Głosu Wybrzeża« i »Gazety Wyborczej«. Dotyczą one doniesienia do prokuratury złożonego przez ppłk. Henryka Żabickiego, byłego szefa Delegatury UOP w Gdańsku, przeciwko swojemu następcy płk. Adamowi Hodyszowi"30.
Ostatecznie tylko mjr. Zbigniewowi Grzegorowskiemu, który miał pozostawić własnoręcznie sporządzony dowód fałszowania spisu w teczce ADM-13 75, postawiono zarzuty prokuratorskie31.
Grzegorowski mógł jednak liczyć na pomoc kolegów z SB. Były szef UOP Gromo-sław Czempiński wsparł go w czasie procesu, obciążając za cudze winy płk. Adama Hodysza. Po wyjściu z sali sądowej mówił: „Nic mi nie wiadomo, aby pan Grzegorowski niszczył jakieś dokumenty. Uważam, że za sytuację w gdańskim UOP odpowiadał szef Delegatury Adam Hodysz. Słyszałem i napawa mnie to przerażeniem, że wiele osób robiło sobie notatki i kopie różnych dokumentów32. [...] Za bałagan w gdańskim UOP odpowiada szef Delegatury Hodysz oraz szef Archiwum"33.
Dokumenty z teczki akt administracyjnych nr 1375 nie były jedynymi, które znik-nęły w gdańskiej Delegaturze UOP po czerwcu 1992 r. Z dziennika rejestracyjnego byłego Wydziału „C" KW MO Gdańsk wyrwano kartę z numerami od 12517 do 12565. Na powyższej stronie, pod nr. 12535, rejestrowany był, jako TWps. „Bolek", Lech Wałęsa. Fakt usunięcia karty z dziennika rejestracyjnego odkryto dopiero w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych34.
Kolejny brak w archiwaliach stwierdzili autorzy niniejszej książki w czasie kwerendy w 2007 r. Chodzi o dokumentację w sprawie L. Wałęsy znajdującą się w aktach sprawy o kryptonimie „Gotowość", dotyczącej akcji internowania członków NSZZ „Solidarność" z województwa gdańskiego. Ze spisu treści stosownej teczki wynika, że na kartach 545-546 powinien znajdować się arkusz ewidencyjny internowanego Lecha Wałęsy. Tymczasem paginacja kończy się na karcie numer 544, zaś następną po niej jest karta numer 547. Karty znajdujące się między nimi zostały usunięte. Pomimo wyrwania z teczki dwóch stron dokumentu zapomniano o usunięciu spisu zawartości teczki, w którym pod numerem liczby porządkowej 292 ujęto arkusz ewidencyjny przeznaczonego do internowania L. Wałęsy35.
Warto również wspomnieć, że w latach 1992-1995 nie tylko usuwano i niszczono dokumenty dotyczące Lecha Wałęsy. Wiele wskazuje na to, że dokonywano też innych
30 Bolek pod nadzorem, „Gazeta Wyborcza", 11 II 2000.
31 Na podstawie zeznań i analizy maszyn do pisania w Delegaturze
UOP udało się ustalić, kto w końcu
1995 r. sporządzał oryginał wspomnianego spisu. Zeznania te również
potwierdziły, że nowy spis dał do
przepisania Z. Grzegorowski. Zob. IPN BU
1653/3, Notatka dotycząca ustaleń postępowania dyscyplinar
nego..., k. 27.
32 Jest to aluzja to działań por. K. Bollina,
który sporządził w czerwcu 1991 r. trzy notatki dotyczące od
nalezionych donosów TW ps.
„Bolek".
33 Wielkie klonowanie, „Gazeta Wyborcza", 21 I 2000.
34 IPN BU 1658/9, Notatka służbowa dyrektora
archiwum UOP płk. A. Zielińskiego, Warszawa, 30 VIII
1999, k.
1.
35 Por. IPN Gd 0207, Spis zawartości teczki, k. 7.
212
manipulacji służących pokazaniu go jako osoby wyłącznie rozpracowywanej przez SB i niemającej na swym koncie żadnego epizodu współpracy z bezpieką.
W tomie XXII akt SO krypt. „Jesień 70" znajduje się dokument paginowany jako karta 269. Został on rzekomo sporządzony przez kpt. Edwarda Graczyka 16 lutego 1971 r. Jego treść jest następująca: „Gdańsk, 16 II 1971 r. TAJNE. Notatka służbowa z dn. 16 II 1971. W dniu 16 II 1971 ob. Lech Wałęsa nie podjął współpracy jako TW. kpt. E. Graczyk. Propozycja. W związku z odmową współpracy proponuję dalszą kontrolę jego działalności na W-4 poprzez TW KLIN. kpt. E. Graczyk [podkreślenie w oryginale]"36. Dokument ten, jeśli uznać, że jest autentyczny, miałby spore znaczenie dla historii kontaktów L. Wałęsy z kpt. Graczykiem. Może i ów go zwerbował około 19 grudnia 1970 r., może i nawet zarejestrował jako agenta 29 grudnia 1970 r., ale faktycznej współpracy nie było lub była krótkotrwała, skoro mniej więcej 6 tygodni później Wałęsa „nie podjął współpracy". Amoże była to jedna i jedyna próba pozyskania Wałęsy w charakterze TW, a raporty „Bolka" pochodzą od zupełnie innej osoby?
Kilka elementów wspomnianej notatki zgadza się z historycznymi realiami. Lech Wałęsa pracował wówczas na wydziale elektrycznym stoczni - W-4, a kontakty z nim utrzymywał kpt. E. Graczyk. Dokument ten jest też umiejscowiony zgodnie z chronologicznym układem tomu: przed nim i po nim znajdują się dokumenty datowane 9 i 16 lutego 1971 r. Na tym jednak argumenty przemawiające za wiarygodnością opisanego dokumentu się kończą. Dowodów przeciw jego autentyczności jest więcej. Już sama treść bardzo lakonicznej notatki wydaje się dziwna. Dokumenty dotyczące prób pozyskania danej osoby w charakterze współpracownika z reguły były kierowane do stosownej teczki „kandydata na Tajnego Współpracownika", a nie do jakiejkolwiek sprawy obiektowej. Ponadto dokument taki był bardzo szczegółowy: z reguły opisywał okoliczności spotkania oraz motywy, dla których osoba odmawia kontaktów lub rezygnuje z dalszej współpracy. Jeszcze więcej wątpliwości budzą różne szczegóły dotyczące pragmatyki kancelarii SB. Papier, na którym sporządzono dokument, jest nietypowy i odróżniający go od pozostałych dokumentów w teczce. Wprawdzie nadano mu klauzulę „tajne", jednak nie ma informacji dotyczącej numeru egzemplarza. Na dole notatki nie ma rozdzielnika, gdzie notatkę wysłano. Jeżeli nawet był to jedyny egzemplarz notatki, to obowiązkowo zawierałby informację o stanowisku i podpis wytwórcy. Tu nie ma nawet jednostki SB, w której służył rzekomy autor notatki. Powstanie takiego dokumentu w kancelarii SB jest więc raczej mało prawdopodobne. Jego wiarygodność wydają się ostatecznie przekreślać dwa ważne elementy sprawy. TW ps. „Klin", o którym mowa w notatce, nie występuje w żadnych innych dokumentach SB dotyczących wydziału
36 IPN Gd 003/14, t. 22,
k. 272 (zob. aneks ilustracyjny nr 64). Dokument ten po raz pierwszy przywołał S. Cenckiewicz: Oczami
bezpieki. Szkice i materiały z dziejów aparatu bezpieczeństwa PRL, Kraków
2004, s.
323. Znamienne, że w liście do S. Cenckiewicza z 2712005 r. L. Wałęsa zwrócił
uwagę na notatkę E. Graczyka z 16II1971 r. o rzekomej odmowie współpracy jako
na dokument autentyczny i zaprzeczający innym dokumentom (sfałszowanym) świadczącym
o istnieniu i współpracy TW ps. „Bolek". „Pisze Pan o liście Macierewicza; że jest
notatka z dniem 29 grudnia 1970 r. jako TW a w innym miejscu i dokumencie,
który Pan przytacza z dnia 16 lutego 1971 r., a więc później, jako jednoznaczne
stwierdzenie odmowa współpracy, bezsens" — pisał w liście elektronicznym
Wałęsa (zachowano oryginalną pisownię). List L. Wałęsy do S. Cenckiewicza z
2712005 r., w zbiorach autorów. Ponadto L. Wałęsa opublikował ten dokument w
formie fotokopii
w swojej książce: Moja IIIRP, s. 86.
213
W-4, Stoczni Gdańskiej im. Lenina i SO krypt. „Jesień 70" oraz SO krypt. „Arka". Co więcej, dzięki analizie dziennika rejestracyjnego SB wiemy, że agenta o pseudonimie „Klin" w ogóle nie było wówczas w ewidencji operacyjnej pionu III gdańskiej SB. Pojawia się on tylko w rzekomej notatce Graczyka, aby - wobec odmowy współpracy z SB - inwigilować L. Wałęsę37.
Nie mniej istotne znaczenie dla oceny wiarygodności powyższego dokumentu ma kwestia paginacji całego tomu XXII akt SO krypt. „Jesień 70", w którym ów dokument się znajduje. Otóż wspomniany tom był paginowany trzykrotnie. Najstarsza paginacja została wytworzona prawdopodobnie przy przekazywaniu akt do archiwum w czasach istnienia SB. Kolejna także pochodzi z tego okresu lub została sporządzona już w czasach UOP. Ostatnia paginacja, stemplowana, została wykonana już przez pracowników Instytutu Pamięci Narodowej. Na omawianym dokumencie jest tylko jedna paginacja, ta pochodząca z czasów IPN. Wniosek jest dość oczywisty: rzekomego meldunku kpt. E. Graczyka o niepodjęciu współpracy z SB nie było w omawianym tomie akt w chwili zdawania go do archiwum w 1978 r. Trafił tutaj później, najprawdopodobniej w latach dziewięćdziesiątych38. Co ciekawe, z dwóch paginacji wykonanych przed przekazaniem opisywanego tomu do IPN w tym fragmencie ciągłość ma tylko ta sporządzona czerwonym ołówkiem. Karta poprzedzająca rzekomy meldunek kpt. E. Graczyka z 16 lutego 1971 r. ma według niej numer 271, natomiast ta znajdująca się po nim - 272. Można więc wysnuć wniosek, że w chwili poprzedniego paginowania tomu, przed przekazaniem akt SO krypt. „Jesień 70" do IPN, karty te sąsiadowały ze sobą, a rzekomego meldunku kpt. E. Graczyka w niej nie było39. Nie znalazł go również w czasie swoich poszukiwań archiwalnych w 1991 r. por. Krzysztof Bollin. Wszystko wskazuje więc na to, że wątpliwej autentyczności „notatka Graczyka" mogła zostać podrzucona do teczki w czasach UOP, najprawdopodobniej po czerwcu 1992 r. Można oczywiście zanegować powyższe ustalenia i uznać ten dokument za autentyczny. Gdyby tak było, że TW ps. „Bolek" w lutym 1971 r. odmówił współpracy, to i tak z pozostałych dokumentów wynika, że w późniejszym czasie doszło do odwieszenia jakoby zerwanych w lutym kontaktów. Potwierdzają to obszerne doniesienia TW ps. „Bolek" z okresu późniejszego i fakt wyrejestrowania go z ewidencji operacyjnej SB dopiero w 1976 r. Jednak analiza tego dokumentu, jak i cały kontekst tej sprawy, każe nam uznać notatkę z 16 lutego 1971 r. za falsyfikat.
Najciekawsza jest jednak ostatnia zidentyfikowana przez autorów manipulacja, dokonana w teczce ADM-13 75. Otóż w miejsce usuniętych z niej doniesień TWps. „Bolek", oprócz meldunków z obserwacji figuranta o pseudonimie „Zenit", do teczki podrzucono trzy ważne dokumenty: - kserokopię pisma dyrektora Departamentu V MSW płk. J. Sasina do dyrektora Biura
Śledczego MSW płk. H. Starszaka z 24 kwietnia 1982 r. w sprawie przesłania mu
14 tomów akt SOR krypt. „Bolek" wraz z analizą wspomnianych akt;
37 Oględziny własne autorów dziennika
rejestracyjnego byłego WUSW w Gdańsku.
38 W 1978 r. akta SO krypt. „Jesień 70"
złożono do archiwum KW MO w Gdańsku. Wówczas akta pagi-
nowano.
Wniosek jest więc oczywisty: każdy dokument znajdujący się w tej sprawie musiał
mieć nie mniej
niż jedną, sporządzoną wówczas
paginację.
39 Zob. aneks ilustracyjny nr 64.
214
- kserokopię pisma Biura Śledczego MSW do
naczelnika Wydziału V WUSW w Gdań
sku z
25 października 1983 r. dotyczącego zwrotu 14 tomów akt archiwalnych SOR
krypt.
„Bolek";
- kserokopię analizy SOR krypt.
„Bolek" z 20 kwietnia 1982 r. sporządzoną przez
inspektora
Wydziału III Departamentu V MSW ppor. A. Żaczka40.
Dokumenty
te na różne sposoby dotyczą SOR krypt. „Bolek" założonej na L. Wa
łęsę w
1978 r. Ich podrzucenie do teczki było zaplanowane i dobrze przemyślane.
Pozornie
wszystko tu pasuje: w 1983 r. zwrócono do Gdańska wypożyczone wcześniej
akta
Lecha Wałęsy wraz ze sporządzoną na ich podstawie analizą SOR krypt. „Bo
lek". Dokumenty te przesłano do Gdańska i tu, jeszcze w czasach SB, mogły
zostać
zarchiwizowane.
Ale to tylko pozory. Przy głębszej analizie sprawy widoczna jest
ewidentna
mistyfikacja.
Pierwsze ze wspomnianych pism jest kserokopią oryginalnej korespondencji przesłanej z Departamentu V do Biura Śledczego MSW. Widnieją na niej wszystkie stosowne numery kancelaryjne, urzędowe parafy i adnotacje. Zgodnie z pragmatyką służbową dokument ten powinien zostać zarchiwizowany w Biurze Śledczym MSW, a nie w jakiejkolwiek jednostce SB w Gdańsku.
Podobnie jest z drugim dokumentem, pismem Biura Śledczego MSW do naczelnika Wydziału V WUS W Gdańsk z 25 października 1983 r. dotyczącym zwrotu 14 tomów akt archiwalnych SOR krypt. „Bolek". Taki dokument rzeczywiście powędrował w 1983 r. do Gdańska, ale nie jest to ten egzemplarz, który znajduje się w teczce ADM-13 75. Ten jest jedynie kopiatego pisma, wytworzonąw Biurze Śledczym MSW w celu złożenia ad acta.
Zważywszy na fakt, że trzeci dokument - analiza SOR krypt. „Bolek", był dodatkiem do jednego z opisanych pism, nie ma już wątpliwości, gdzie wszystkie trzy dokumenty zostały zarchiwizowane i gdzie prawidłowo powinny się znajdować: w dokumentacji po byłym Biurze Śledczym MSW, czyli w kancelarii adresata. Jednak w 1996 r. znalazły się w archiwum Delegatury UOP w Gdańsku.
Pojawiają się więc fundamentalne dla tych rozważań pytania. Jak wspomniane dokumenty trafiły z Warszawy do Gdańska i kto podrzucił je do teczki ADM-1375? Odpowiedź nie wydaje się trudna, bowiem zarówno dwa omówione pisma, jak i analiza SOR krypt. „Bolek" nie są nowymi dokumentami w tej sprawie. Ich nazwy zostały wymienione w dwóch wcześniej wytworzonych dokumentach: protokole z przejęcia akt z szafy szefa UOP Piotra Naimskiego oraz w Protokole z przeglądu materiałów dotyczących agenturalnej działalności Lecha Wałęsy w latach 1970-1976 sporządzonym 5 czerwca 1992 r. przez podwładnych ministra Antoniego Macierewicza. Dokumenty te we wrześniu 1992 r. zostały przejęte przez prezydenta Lecha Wałęsę i nigdy nie wróciły do archiwum. Można więc domyślać się, skąd trafiły do archiwum Delegatury UOP w Gdańsku.
Aktualnie dokumenty te
znajdują
się w archiwum gdańskiego IPN: IPN Gd 00201/48, t. 4.
215
ŚLEDZTWO (1996-1999)
Nikomu, nawet prezydentowi
nie daje się z archiwum oryginałów, tylko kopie.
A jeśli nawet oryginały się pokazuje,
to siedzi pracownik i pilnuje, żeby ich nie zniszczyć
Lech Wałęsa w rozmowie z Barbarą Szczepułą, „Dziennik Bałtycki", 15 czerwca 2007 r.1
Opisane w poprzednim rozdziale kradzieże i manipulacje dokonane w dokumentacji przechowywanej w Delegaturze UOP w Gdańsku nie były jedynymi działaniami przestępczymi dotyczącymi archiwaliów tamtejszej SB. Bardzo istotna partia dokumentów dotyczących Lecha Wałęsy i innych czołowych działaczy trójmiejskiego ruchu antykomunistycznego została wyniesiona z siedziby gdańskiej SB w 1990 r. i przejęta przez UOP trzy lata później w mieszkaniu jednego z wyższych funkcjonariuszy byłego Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych. Jednak w 1994 r. została znów utracona, po przekazaniu jej Lechowi Wałęsie. Jakie to były dokumenty i w jaki sposób znalazły się w rękach prezydenta?
Oficjalnie wszystko zaczęło się na przełomie lutego i marca 1993 r., kiedy to funkcjonariusze Delegatury UOP w Gdańsku drogą operacyjną mieli pozyskać informacje na temat podejmowanych na terenie Trójmiasta prób sprzedaży substancji promieniotwórczych. Zagrożenie to wiązano z kradzieżą znacznych ilości izotopów promieniotwórczych na terenie Litwy. UOP otrzymał informację, że „promieniotwórczym towarem" dysponuje pewien mieszkaniec Gdyni - Aleksander Ogrodnik, którego objęto obserwacją. W jej wyniku okazało się, że A. Ogrodnik kooperuje w tej sprawie z Ryszardem Hreńczukiem i Jerzym Frączkowskim - majorem SB i byłym kierownikiem Inspektoratu II oraz Wydziału Studiów i Analiz WUSW w Gdańsku2. 5 marca 1993 r. około godz. 14.30 ekipa funkcjonariuszy UOP wkroczyła do mieszkania A. Ogrodnika w Gdyni, gdzie przebywał m.in. J. Frączkowski, który „usiłował zbiec z lokalu, wyskakując przez okno, ale widząc funkcjonariuszy zabezpieczają-
1 Kto za tym stoi: anioł czy szatan?, z L. Wałęsą rozmawia B.
Szczepułą, „Dziennik Bałtycki",
15 VI 2007.
2 Por. rozdział Figurant
kryptonim „ Zadra " i operacje specjalne Biura Studiów Służby
Bezpieczeństwa
MSW (1981—1990). Zob. także biogram J. Frączkowskiego w aneksie źródłowym
nr 56 i aneksie ilustra
cyjnym nr
79.
216
cych mieszkanie, odstąpił od swojego zamiaru"3. Cała trójka została tymczasowo aresztowana pod zarzutem „sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa rozpowszechniania promieniowania radioaktywnego" (art. 137 § 1 kk). Sprawę prowadziła Prokuratura Rejonowa w Gdyni, kierowana wówczas przez Janusza Kaczmarka. Postępowaniem kierował natomiast Maciej Schulz4.
Wydarzenia, które nastąpiły później, a które są ściśle związane z tematem niniejszej książki, były jedynie konsekwencją akcji UOP w mieszkaniu A. Ogrodnika, gdzie znaleziono tlenek uranu i tzw. pojemnik defektoskopu, ale ewentualna szkodliwość i związane z tym zagrożenie dla zdrowia były w toku śledztwa i trwającego procesu kwestionowane5. Jeszcze tego samego dnia, parę minut po godz. 18.00, czterech funkcjonariuszy UOP w towarzystwie prowadzącego sprawę prokuratora Macieja Schulza z Prokuratury Rejonowej w Gdyni pojawiło się z nakazem przeszukania w mieszkaniu J. Frączkowskiego w Gdańsku, gdzie - jak deklarowano - poszukiwano materiałów radioaktywnych, którymi miał on handlować6. Ale w czasie trzygodzinnej rewizji zamiast substancji promieniotwórczych, jeśli nie liczyć szklanej fiolki z granulatami metalu, którą syn J. Frączkowskiego miał przynieść ze szkoły7, odnaleziono dużąliczbę mikrofilmów (tzw. jacketów), na których znajdowały się skopiowane na przełomie lat 1989-1990 materiały archiwalne SB. Mikrofilmów było aż 54 i łącznie zawierały one 2612 klatek (stron dokumentów).
Wedle późniejszych ustaleń prokuratury, opierających się głównie na wyjaśnieniach nielegalnego posiadacza „jacketów": „Jerzy Frączkowski pełnił [w 1989 r.] obowiązki kierownika Inspektoratu II Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Gdańsku, który generalnie zajmował się rozpoznawaniem środowisk opozycyjnych z terenów województwa gdańskiego, do którego w fazie końcowej wpływały materiały operacyjne sporządzane przez inne wydziały WUSW w Gdańsku, a które działały na polecenie
3 Archiwum Prokuratury Rejonowej w Gdyni, Akta sprawy
sygn. 3 Ds 32/93, Akt oskarżenia przeciwko
A.
Ogrodnikowi, R. Hreńczukowi i J. Frączkowskiemu, prok. M. Schulz, Gdynia, 30 VI 1993, k. 572;
ibidem,
Akta
sprawy sygn. 3 Ds 32/93, Notatka służbowa por. [...] z akcji UOP w mieszkaniu
A. Ogrodnika,
Gdańsk, 5
III 1993, bps. Zob. także R. Socha, Wszystkie teczki „Bolka", „Zeszyty
Historyczne", 1997,
z. 121, s. 60-61.
4 Janusz Kaczmarek był później m.in.
prokuratorem krajowym i szefem MSWiA. Maciej Schulz z kolei
jest
obecnie naczelnikiem Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi
Polskiemu IPN
w
Gdańsku. Z akt prokuratorskich wynika, że również Konrad Kornatowski
(późniejszy komendant
główny
Policji) był zaangażowany w tę sprawę. W dniu 6 III 1993 r. postanowił
przedstawić zarzuty
jednemu z
aresztowanych — Ryszardowi Hreńczukowi. Por. Archiwum Prokuratury Rejonowej w
Gdyni,
Akta
sprawy sygn. 3 Ds 32/93, Postanowienie o przedstawieniu zarzutów R.
Hreńczukowi, Gdynia, 6 III
1993, k. 40.
5 Archiwum Prokuratury Rejonowej w Gdyni,
Akta sprawy sygn. 3 Ds 32/93, Uwagi J. Frączkowskiego
dotyczące
oceny zeznań biegłych, Gdańsk, 15 XI1993, k. 883—885; ibidem, Akta sprawy
sygn. 3 Ds 32/93,
Rewizja
prokuratora rejonowego J. Kaczmarka od wyroku Sądu Rejonowego w Gdyni z 13 IV 1994 r.,
Gdynia,
8 VI 1994,
k. 991-995.
6 Archiwum Prokuratury
Rejonowej w Gdyni, Akta sprawy sygn. 3 Ds 32/93, Wyciąg z protokołu prze
szukania mieszkania J. Frączkowskiego, Gdańsk, 5 III 1993, k. 77-78; IPN Gd
494/1, t. 1, Protokół prze
słuchania funkcjonariusza UOP biorącego udział w przeszukaniu mieszkania J.
Frączkowskiego, Gdańsk,
17 VI 1993, k. 46.
7 Archiwum Prokuratury Rejonowej w
Gdyni, Akta sprawy sygn. 3 Ds 32/93, Wyciąg z protokołu prze
szukania
mieszkania J. Frączkowskiego..., k. 77—78.
217
wspomnianego Inspektoratu. W oparciu o dyspozycje przekazane z centrali w Warszawie w 1989 r. Jerzy Frączkowski przystąpił do selekcji materiałów operacyjnych do-tfyczących] Lecha Wałęsy oraz innych osób pochodzących z tzw. opozycji politycznej. Selekcji, a następnie niszczenia materiałów pod kątem ich późniejszej archiwizacji dokonywał Jerzy Frączkowski, który zeznał, że wynikało to z ówczesnych przepisów wewnętrznych, że w materiałach archiwalnych nie mogły znajdować się materiały źródłowe z obserwacji, podsłuchów czy doniesienia agentów. Mogły znajdować się jedynie notatki i uogólnienia. W efekcie na temat osoby Lecha Wałęsy pozostało około 1000 stron i to zostało pod koniec 1989 r. przez J. Frączkowskiego zmikrofilmowane. [...] Zmikro-filmowane dokumenty dotyczyły działalności zawodowej oraz życia osobistego Lecha Wałęsy i zajmowały około kilkudziesięciu jacketów. W ten sam sposób zostały również zmikrofilmowane materiały dotyczące innych osób będących w kręgu zainteresowania Inspektoratu II. W sumie zostały wytworzone 54 jackety, natomiast dokumenty, w oparciu o które je sporządzono, zostały przez Jerzego Frączkowskiego zniszczone. Na każdym mikrofilmie naklejona była karteczka, bądź z nazwiskiem osoby, której dotyczyła, bądź z kryptonimem. Mikrofilmy nie posiadały wykazu zawartości. Mogły się tam znajdować wykazy agentów wraz z podanymi numerami ewidencyjnymi. [...] Treść tych mikrofilmów nie była mu wcześniej znana, gdyż materiały te nie występowały w archiwum UOP w Gdańsku. Treść mikrofilmów dotyczyła Bogdana Lisa, Jacka Merkla, Bogdana Borusewicza, Lecha Kaczyńskiego i Lecha Wałęsy. Mikrofilmów dot. Lecha Wałęsy było najwięcej i były one sygnowane przez Biuro Studiów MSW"8.
Nie wiadomo, dlaczego w powyższym dokumencie Prokuratury Okręgowej w Warszawie nie wyszczególniono wszystkich materiałów, które odnaleziono w mieszkaniu J. Frączkowskiego. Z dokumentów Prokuratury Wojewódzkiej w Gdańsku wynika bowiem, że poza wymienionymi już mikrofilmami na temat B. Lisa, J. Merkla, B. Borusewicza, L. Kaczyńskiego i L. Wałęsy, mjr Frączkowski przechowywał w mieszkaniu również materiały archiwalne dotyczące Krzysztofa Dowgiałło, Romana Zepg i Marzeny Golec9. Pozostałe mikrofilmy zawierały informacje na temat sieci agenturalnej trójmiej-skiej SB oraz kilku operacji prowadzonych w latach osiemdziesiątych przez Inspektorat II WUSW w Gdańsku (m.in. założenia organizacyjno-operacyjne akcji o kryptonimie „Brzoza" z 1986 r.). Z dostępnych źródeł wynika, że L. Wałęsy dotyczyły m.in. Kronika sytuacyjnafiguranta krypt. „ Zadra " oraz różne inne zmikrofilmowane dokumenty SOR krypt. „Zadra" i SOR krypt. „Puck"10.
Nasuwa się więc pytanie, po co J. Frączkowski sporządził wspomniane mikrofilmy i dlaczego odchodząc ze służby, zabrał je ze sobą do domu? Zwraca uwagę opis wspomnianych mikrofilmów zawarty w zacytowanym wcześniej dokumencie Prokuratury Okręgowej w Warszawie11. Okoliczności powstania mikrofilmów, o których mówił J. Frączkowski w prokuraturze, brzmią niewiarygodnie. Jeśli chodzi o zasady mikrofilmo-
8 IPN BU 1708/1, Postanowienie o
umorzeniu śledztwa V Ds 177/96, Warszawa, 20 V 1999, k. 23-24
(zob.
aneks źródłowy nr 85).
9 IPN Gd 494/1, t. 1, Protokół przeszukania mieszkania J. Frączkowskiego, Gdańsk, 5 III 1993, k. 8.
10 Ibidem; IPN Gd 494/1, t. 1,
Postanowienie o przedstawieniu zarzutów J. Frączkowskiemu, Gdańsk, 4 VI
1993, k.
41.
11 IPN Gd 494/1, t. 1, Protokół przesłuchania J. Frączkowskiego, Gdańsk, 11 III 1993, k. 11.
218
wania dokumentów archiwalnych SB, to nie było na przykład żadnych przeciwwskazań, żeby utrwalić na „jacketach" doniesienia agentów. Wręcz przeciwnie - było to rutynowe działanie tak w przypadku mikrofilmowania teczek osób rozpracowywanych, jak i w wypadku dokumentacji współpracowników SB. Także technika sporządzenia „jacketów" budzi zastrzeżenia. Zgodnie z zasadami sztuki, każdy mikrofilm powinien mieć dokładny, znormalizowany opis archiwalny, w tym m.in. sygnaturę filmowanych dokumentów papierowych i sygnaturę nadaną samemu mikrofilmowi. Powinien też zawierać spis treści i dokładne dane osoby, której materiał dotyczył, wraz z jej pseudonimem (w wypadku OZI) lub kryptonimem prowadzonej na nią sprawy (w wypadku figurantów). Tymczasem z cytowanych wyżej ustaleń prokuratury wynika, że przy sporządzaniu rzeczonych mikrofilmów zasady te nie były stosowane. Nie ma śladów, by nadano im sygnatury archiwalne, opisów dokonano za pomocąkartek z nazwiskiem lub kryptonimem sprawy, nie załączając spisu treści. Sporządzono również inne mikrofilmy dotyczące działalności gdańskiej SB, w tym także spisy agentury. Wiele wskazuje więc na to, że od samego początku operacji selekcji i mikrofilmowania materiałów archiwalnych J. Frączkowski nie zamierzał przekazywać powstałych w ten sposób „jacketów" do archiwum, tylko chciał wynieść je na zewnątrz. Niewykluczone, że traktował ten zbiór jako swoistą„polisę ubezpieczeniową" na niedającą się przewidzieć przyszłość. Ostatecznie, wziął ze sobą dokumenty SB najpewniej w marcu 1990 r., tj. z chwilą odejścia z resortu.
W tym miejscu wypada zapytać, czy poszukiwanie materiałów radioaktywnych było prawdziwym celem operacji UOP. Niewykluczone, że mieliśmy tu do czynienia z rodzajem kombinacji operacyjnej, w której akcja u A. Ogrodnika miała być tylko pretekstem pozwalającym funkcjonariuszom UOP dotrzeć do J. Frączkowskiego, o którym wiedziano, że przechowuje w domu interesujące „jackety"12. Istnieje hipoteza, że dużą rolę odegrali w tej sprawie funkcjonariusze UOP wywodzący się z dawnej SB. Jest wielce prawdopodobne, że wiedzieli, iż J. Frączkowski sporządzał mikrofilmy i wyniósł je z WUSW w Gdańsku. Sam zainteresowany mógł się tym także pochwalić w czasie rozmów z kolegami, z którymi utrzymywał ożywione kontakty również po 1990 r.13 Interesująca pod tym względem jest lektura ówczesnej prasy. Jeszcze zanim miała miejsce akcja UOP, na łamach „Przeglądu Tygodniowego" ukazał się artykuł, w którym wymienia się m.in. inicjały oficerów Inspektoratu II WUSW w Gdańsku (w tym także „J.F."), którzy zajmowali się Wałęsą. W artykule wspomniano również o tajemniczym informatorze Belwederu, który miał dysponować wiedzą o dokumentach SB na temat Wałęsy14.
12 Por.: C. Mączka, Ubekjądrowy;
„Przegląd Tygodniowy", 21 III 1993; D. Kania, Uran za teczki, „Wprost",
18II2007;
eadem, Śpioch, „Wprost", 26 VIII 2007; eadem, Szef straży
granicznej z teczką Wałęsy, „Wprost",
24 II 2008 (chodzi o byłego
naczelnika Wydziału Śledczego UOP w Gdańsku Leszka Elasa).
13 Świadczy o tym
chociażby zarekwirowany podczas przeszukania mieszkania J. Frączkowskiego notes
z
telefonami do byłych funkcjonariuszy SB, m.in. mjr. Józefa Buraka, ppłk. Jana
Ciechanowicza, kpt. Ze
nona Ratkiewicza (oficera prowadzącego TW ps. „Bolek") i płk. Wacława
Ulanowskiego. Zob. Archiwum
Prokuratury
Rejonowej w Gdyni, Akta sprawy sygn. 3 Ds 32/93, Fragment protokołu oględzin
przedmiotów
znalezionych
przy przeszukaniu J. Frączkowskiego podczas jego zatrzymania w dniu 5 III 1993
r., Gdańsk,
12 III 1993, k. 93—94 (zob. aneks źródłowy nr 75). Ponadto J. Frączkowski był
jednym z założycieli i pra
cowników
firmy ochroniarskiej „Atom", w której pracowali także inni oficerowie
gdańskiej SB (m.in.
por.
Marek Parol i ppłk Leon Stańczyk).
14 C. Mączka, Supertajne Studio 2, „Przegląd Tygodniowy", 14 II 1993.
219
Nieco później, już po 5 marca 1993 r., w prasie regionalnej i ogólnokrajowej pojawiły się artykuły, które wprost mówiły o akcji UOP jako prowokacji wymierzonej w J. Frącz-kowskiego w celu „odzyskania" dokumentów SB. „W pewnych kręgach pojawiła się sugestia, że mogło to być celowe działanie zmierzające do wyciszenia osób dysponujących wiedzą o latach ubiegłych" - napisał Cezary Mączka w „Przeglądzie Tygodniowym"15. Mimo że w prasie eksponowano wątek związany z „handlem uranem" (niektórzy pisali o 6 kg materiałów radioaktywnych) i odtrąbiono wielki sukces gdańskiego UOP16, to już pod koniec marca 1993 r. po raz pierwszy pojawiła się również informacja, że znalezione mikrofilmy nie dotyczyły jedynie L. Wałęsy17. W kwietniu natomiast, w kilku artykułach prasowych, podano informację, że mikrofilmy dotyczyły także B. Borusewicza, L. Kaczyńskiego, B. Lisa i J. Merkla18. Autorzy dotarli do kluczowych świadków w tej sprawie, jednak ich opinie są trudne do naukowej weryfikacji19. Z perspektywy czasu nawet nadzorujący wówczas śledztwo w tej sprawie szef Prokuratury Rejonowej w Gdyni - Janusz Kaczmarek, publicznie przyznał, że „w świetle jego obecnej wiedzy" akcja UOP mogła być prowokacją20. Na marginesie należy dodać, że J. Frączkowski spędził wówczas pół roku w areszcie w Gdańsku i Starogardzie Gdańskim, ale sąd ostatecznie oddalił główny zarzut prokuratury - sprowadzenie powszechnego niebezpieczeństwa w związku z przetrzymywaniem materiałów promieniotwórczych. Ciekawostką może być fakt, że obrońcą J. Frączkowskiego był mecenas Jacek Taylor - znany działacz trój-miejskich środowisk antykomunistycznych i „Solidarności"21.
15 C. Mączka, Ubek...
16 Por.: P. Adamowicz, P.
Wy socki, Gdynia. Żądali 125 tysięcy dolarów. Urząd Ochrony Państwa
zatrzymał
handlarzy uranem, „Życie Warszawy", 8 III 1993; W
gdyńskim mieszkaniu. Atomowa bomba. Handlarze
uranem w rękach UOP, „Dziennik Bałtycki", 8 III 1993; Trzej
mieszkańcy Trójmiasta zatrzymani przez
UOP. Wiaderko pełne uranu 238, „Głos Wybrzeża", 8 III 1993; Szalony
wypiek z żółtego ciasta, „Głos
Wybrzeża", 9 III 1993.
17 C. Mączka, Ubek...; Rod, Uran w teczkach, „Dziennik Bałtycki", 2-4 VII 1993.
18 Por.: K. Skiba, Hobby
byłego
Esbeka, „Gazeta Wyborcza", 21 IV 1993; R. Daszczyński, Co zawierały
uranowe teczki?, „Dziennik Bałtycki", 22 IV 1993; J. Jachowicz, K. Skiba, Teczki w
kredensie, „Gazeta
Wyborcza", 22 IV
1993; Rod, Milczanowski o
„gdańskich teczkach ", „Dziennik Bałtycki", 26 IV 1993.
19 Wedle relacji
uzyskanej przez autorów, szef przeszukującej mieszkanie J. Frączkowskiego
ekipy UOP był
jego
dawnym kolegą z SB. Miał wstrzymać przeszukanie od razu po znalezieniu,
jacketów". O „jacketach"
mieli też
wiedzieć niektórzy koledzy J. Frączkowskiego z dawnego Inspektoratu II WUSW w Gdańsku
(autor relacji nie może zostać
ujawniony).
20 D. Kania, Uran
za... Warto przy tej okazji nadmienić, że prokurator J. Kaczmarek już w marcu
1993 r.
zwracał
uwagę na nieprawidłowości, których dopuścili się funkcjonariusze UOP przy
okazji „zabezpiecza
nia"
dokumentacji „oznaczonej klauzulą »tajne specjalnego znaczenia«" w
mieszkaniu J. Frączkowskiego.
Chodziło
m.in. o nieprecyzyjne określenie zakwestionowanych przedmiotów oraz zwlekanie z
przekazaniem
do
Prokuratury Rejonowej w Gdyni protokołu przeszukania mieszkania, który Wydział
Śledczy Delegatury
UOP w Gdańsku dostarczył dopiero „w cztery dni po dokonanym przeszukaniu".
IPN Gd 494/1, t. 1, Pismo
prokuratora
rejonowego w Gdyni J. Kaczmarka do szefa Delegatury UOP w Gdańsku mjr. A.
Hodysza,
Gdynia,
11 III 1993, k. 30-31. W odpowiedzi na pismo J. Kaczmarka mjr A. Hody sz
napisał, że „przedsię
wziął niezbędne czynności, aby nieprawidłowości takie nie miały miejsca w
przyszłości". Zaznaczył jednak,
że „opóźnienie w doręczeniu
protokołu przeszukania mieszkania J. Frączkowskiego nastąpiło ze względu
na charakter ujawnionych w jego trakcie
przedmiotów". IPN Gd 494/1, t. 1, Pismo mjr. A. Hodysza do
J. Kaczmarka, Gdańsk, 29 III 1993, k. 32.
21 W wyroku z 13 IV 1994 r. Sąd Rejonowy w Gdyni
uznał całą sprawę jedynie za wykroczenie (naru
szenie przepisów o sposobie
przewożenia materiałów chemicznych) i skazał oskarżonych A. Ogrodnika,
R. Hreńczuka i J. Frączkowskiego na grzywnę
w wysokości 25 min starych zł, na poczet której zaliczono
220
Zarówno przed Wydziałem Śledczym Delegatury UOP w Gdańsku, jak i prowadzącą sprawę Prokuraturą Rejonową w Gdyni stanęło pytanie, co zrobić ze znalezionymi „mikrofilmami Frączkowskiego" i jak ująć ten problem w dokumentach z postępowania. Ze znanych nam akt śledztwa o sygnaturze 3 Ds 32/93 wynika, że jeszcze w dniu 5 marca 1993 r. zostały one przewiezione do siedziby UOP w Gdańsku, a dzień później trafiły już do centrali UOP w Warszawie22. Prokuratura zatem nigdy nimi nie dysponowała. Również prokurator Maciej Schulz nie zapoznał się z tym - bądź co bądź - materiałem dowodowym pozyskanym podczas czynności śledczych. Wydaje się, że widział mikrofilmy jedynie podczas przeszukania w mieszkaniu Frączkowskiego, ale nigdy nie poznał ich treści. Wiemy natomiast, żejużwdniu 12marca 1993 r., z uwagi na ich nieprzydatność w sprawie dotyczącej materiałów promieniotwórczych, M. Schulz wydał stosowne postanowienie o wyłączeniu „mikrofilmów Frączkowskiego" do odrębnego postępowania w sprawie niszczenia dokumentów SB, które od 1991 r. prowadziła Prokuratura Wojewódzka w Gdańsku (V Ds 37/91)23. Nie wiedział zapewne, że podejmuje decyzję w sprawie materiału, który już od kilku dni był w rękach kierownictwa MSW. Z Protokołu oględzin przedmiotów znalezionych u J. Frączkowskiego dowiadujemy się, że w dniu 16 marca 1993 r. w Wydziale Śledczym Delegatury UOP w Gdańsku prokurator M. Schulz obejrzał zalakowaną i opieczętowaną przez UOP kopertę, w której zakładał, że znajdują się „jackety". Wiadomo dzisiaj, że przesłane w dniu 6 marca 1993 r. do Warszawy „jackety" nie wróciły ponownie do Gdańska24. W Protokole oględzin M. Schulz napisał: „W tym miejscu uczestniczący w oględzinach [...] okazał prokuratorowi zapieczętowaną i zalakowaną kopertę oznaczoną numerem 1 i stwierdził, że przedmioty ujawnione i zabezpieczone w trakcie przeszukania mieszkania Jerzego Frączkowskiego w Gdańsku ul. [...] i wymienione w protokole przeszukania pod pozycją 1-3 znajdują się wewnątrz tej koperty. Na niej w prawym górnym rogu znajduje się pieczęć okrągła o treści »UOP Delegatura w Gdańsku«. W środku na tej samej stronie znajduje się napis o treści »Materiały zabezpieczone w trakcie przeszukania mieszkfania] Jerzego Frączkowskiego w Gdańsku ul. [...] w dniu 1993 III 5 zawierające prawdopodobnie informacje tajne i tajne specjalnego] znaczfenia], a ujęte w protokole przeszukania pod poz[ycją] nr 3. Materiały stanowiąwła[sność] MSW. Pod napisem dwa nieczytelne pod-pisy«. Pod tym tekstem napis o treści: »Zakopertowali w dniu 1993 III 6« i wyszczególnione dwie osoby: ppor. L[eszek] Elas i por. Z[bigniew] Olczak. W lewym dolnym rogu
zastosowany wcześniej areszt. Ze
względu na kolejne rewizje sprawa ciągnęła się aż do 2004 r. Por. Archiwum Prokuratury
Rejonowej w Gdyni, Akta sprawy sygn. 3 Ds 32/93, k. 977-981,1000-1001,
1027-1036. Zob. także R.
Socha, Wszystkie teczki..., s. 63-64.
22 IPN BU 1658/5, Pismo szefa Delegatury
UOP w Gdańsku
mjr. A. Hodysza do dyrektora Zarządu Śled
czego
UOP płk. W. Fonfary, Gdańsk, 6 III 1993, k. 32.
23 Archiwum Prokuratury Rejonowej w
Gdyni, Akta sprawy sygn. 3 Ds 32/93, Postanowienie o wyłączeniu
materiałów
do odrębnego postępowania, prok. M. Schulz, Gdynia, 12 III 1993, k. 79. W ramach
śledztwa
V
Ds 37/91
J. Frączkowski był przesłuchiwany w Prokuraturze Wojewódzkiej w Gdańsku w dniu
6 III
1992 r. Por. IPN BU 1708/1,
Protokół przesłuchania J. Frączkowskiego, Gdańsk, 6 III 1992, k. 18-20.
24 W piśmie do Prokuratora Wojewódzkiego w
Gdańsku wspominał o tym A. Milczanowski: „Pakiety te
zostały
następnie przesłane do centrali Urzędu Ochrony Państwa w Warszawie, gdzie się
aktualnie znajdują".
IPN Gd 494/1, t. 1, Pismo ministra spraw wewnętrznych A. Milczanowskiego do
prokuratora wojewódzkiego
w
Gdańsku L. Lackorzyńskiego, Warszawa, 24 V 1993, k. 46.
221
piecfzęć] o treści: »Tajne specfjalnego] znaczenia. Seria K 1993 III 6«. [...] Prowadzący oględziny [prok. M. Schulz] polefcił] niezwłocznie przekazać ww. kopertę do dyspozycji Prokuratury Wojewódfzkiej] w Gdańsku celem załączenia do sprawy V Ds 37/91 prowadzonej przez Wydfział] Śledczy tej prokuratury zgodnie z treścią postanowienia z dnia 12 III 1993 r. o wyłączeniu materiałów do odrębnego postępowania"25.
Wiadomo jednak, że wyłączone ze śledztwa 3 Ds 32/93 „mikrofilmy Frączkow-skiego" nigdy nie uzupełniły wniosków dowodowych w sprawie „brakowania" i „prywatyzowania" archiwaliów przez byłych funkcjonariuszy SB. Mówiąc wprost, mimo postanowienia Prokuratury Rejonowej w Gdyni, nie trafiły one do prowadzącej sprawę V Ds 37/91 Prokuratury Wojewódzkiej w Gdańsku. Wiele wskazuje na to, że prokurator Janusz Krajewski, który prowadził sprawę V Ds 37/91, był w dniu 17 marca 1993 r. świadkiem podobnego, co kilka dni wcześniej prokurator M. Schulz, zdarzenia26. W piśmie do naczelnika Wydziału Śledczego UOP w Gdańsku ppor. Leszka Elasa prokurator Krajewski napisał: „W dniu dzisiejszym okazano mi w Delegaturze UOP w Gdańsku dwie koperty opatrzone klauzulą tajne specjalnego znaczenia, a zawierające materiały byłej Służby Bezpieczeństwa WUSW w Gdańsku, stanowiące tajemnicę państwową"27. Ponadto, powołując się na przepisy z 1982 r. (o ochronie tajemnicy państwowej) i zarządzenie szefa MSW z 1983 r. (w sprawie zasad i postępowania z dokumentami stanowiącymi tajemnicę państwową), uznał, że „jedynym dysponentem takich materiałów może być jednostka organizacyjna, w której zostały wytworzone" i na tej podstawie wyraził zgodę na „ich pozostawienie i zabezpieczenie w Urzędzie Ochrony Państwa"28. Jednak już dwa dni później, zapewne po konsultacji z prokuratorem wojewódzkim w Gdańsku Leszkiem Lackorzyńskim, J. Krajewski ponownie wystosował pismo do ppor. L. Elasa, w którym domagał się udzielenia informacji, „w jakich warunkach i w jaki sposób są zabezpieczone" „mikrofilmy Frączkowskiego" oraz „gdzie w chwili obecnej się znajdują"29.
Prokurator Krajewski nie uzyskał jednak żadnej odpowiedzi30, dlatego sprawą zajął się prokurator wojewódzki w Gdańsku L. Lackorzyński, który w licznych pismach do ministra spraw wewnętrznych zwracał uwagę na uchybienia w postępowaniu funkcjonariuszy UOP i starał się odzyskać koperty z mikrofilmami31. Jednak jego monity
25 Archiwum Prokuratury Rejonowej w
Gdyni, Akta sprawy sygn. 3 Ds 32/93, Protokół oględzin przed
miotów znalezionych w mieszkaniu
J. Frączkowskiego w dniu 5 III 1993 r., Gdańsk, 16 III 1993, k. 127
(zob. aneks źródłowy nr 76).
26 Tak pisał o tym prokurator
wojewódzki w Gdańsku Leszek Lackorzyński: „W dniu 17 III 1993 r. okazano
jedynie
prokuratorowi dwie zaklejone i opieczętowane szare koperty, oświadczając, że w
nich znajdują się
wspomniane
wyżej materiały". IPN Gd 494/1, t. 1, Pismo L. Lackorzyńskiego do A.
Milczanowskiego,
Gdańsk,
28 IV 1993,
k. 37.
27 IPN Gd 494/1, t. 1, Pismo prokuratora
J. Krajewskiego do naczelnika Wy działu Śledczego UOP w Gdań
sku
ppor. L. Elasa, Gdańsk, 17 III 1993, k. 27.
28 Ibidem.
29 IPN Gd 494/1, t. 1, Pismo J. Krajewskiego do ppor. L. Elasa, Gdańsk, 19 III 1993, k. 29.
30 22 IV 1993 r. J. Krajewski
protestował
przeciwko brakowi odpowiedzi z UOP. Zob. IPN Gd 494/1, t. 1,
Pismo J.
Krajewskiego do ppor. L. Elasa, Gdańsk, 22 IV 1993, k. 35.
31 Zob. m.in.: IPN Gd
494/1, t. 1, Pismo L. Lackorzyńskiego do A. Milczanowskiego, Gdańsk, 28IV 1993,
k. 37-39; IPN Gd 494/1, t. 2, Pismo L. Lackorzyńskiego do A. Milczanowskiego,
Gdańsk, 1 VI1993, k. 48;
IPN Gd 494/1, t. 1, Pismo L.
Lackorzyńskiego do A. Milczanowskiego, Gdańsk, 14 VI 1993, k. 44^5.
222
napotykały na stanowczą odmowę szefa MSW Andrzeja Milczanowskiego, który nie chciał wydać mikrofilmów organom ścigania: „Z uwagi na to, że przedmiotowe materiały zawierają informacje stanowiące tajemnicę państwowąo szczególnym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa nie mogą one być ujawnione ani udostępnione w żadnej formie poza resort spraw wewnętrznych"32. Starania prokuratora Lackorzyńskiego nie pozostały bez echa. W miesiąc po cytowanym piśmie do ministra Milczanowskiego w trójmiejskiej prasie pojawił się artykuł zatytułowany Belwederska kosa! traktujący
0 naciskach Belwederu na
Ministerstwo Sprawiedliwości, by odwołać Lackorzyńskiego
ze stanowiska prokuratora wojewódzkiego w Gdańsku33. Stało się to
dopiero w 1994 r.
Najpierw, decyzją
ministra sprawiedliwości Włodzimierza Cimoszewicza z 24 sier
pnia 1994 r., L.
Lackorzyński został zawieszony w czynnościach, a następnie 14 wrześ-
nial994 r. odwołany ze
stanowiska prokuratora wojewódzkiego w Gdańsku34.
Wobec mechanizmów działań szefa MSW w sprawie „mikrofilmów Frączkow-skiego" warto przytoczyć treść art. 268 obowiązującego wówczas kodeksu karnego: „Kto niszczy, uszkadza, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie dysponować, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3", oraz przestępstwa opisane w art. 252 § 1 kk: „Kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa [...] w szczególności kto sprawcę ukrywa [...] podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Wspomnieliśmy już, że drugiego dnia po akcji UOP
w mieszkaniu J. Frączkowskie-go mikrofilmy zostały przekazane do centrali UOP i
znalazły się w rękach szefa Zarządu Śledczego
UOP płk. Wiktora Fonfary. Razem z „jacketami" otrzymał on m.in. teczkę liczącą 128 stron dokumentów stanowiących wydruk z
mikrofilmów zarekwirowanych u J.
Frączkowskiego. Dotyczyły one L. Wałęsy35. Zanim bowiem
mikrofilmy przesłano do Warszawy, na
polecenie mjr. Adama Hodysza ówczesny naczelnik Wydziału Ewidencji
1 Archiwum por. Krzysztof Bollin dokonał przeglądu zawartości mikrofilmów i niewielką
część z nich skopiował na papier. Wśród tych
dokumentów znalazła się m.in. wspominana
już wielokrotnie wcześniej notatka
st. szer. Marka Afryki odnosząca się do dokonanego
w 1978 r. przeglądu akt dotyczących
Lecha Wałęsy (sygn. 1-14713). Dokument opisy
wał historię współpracy Lecha Wałęsy
z SB w latach 1970-1976 jako TW ps. „Bolek"36.
Nie udało się ustalić, co stało się z
powyższymi kserokopiami. Ślad urywa się na oso
bie płk. W. Fonfary. Same „mikrofilmy Frączkowskiego" początkowo
trafiły do Zarządu
32 IPN BU 1708/1, Pismo szefa MSW A. Milczanowskiego do
prokuratora L. Lackorzyńskiego,
Gdańsk,
9 VII 1993, k. 38. Odpowiedzi na pismo
prokuratora Lackorzyńskiego udzielił wiceminister spraw we
wnętrznych Włodzimierz Blajerski.Zob.
IPN Gd 494/1, t. 1, Pismo W. Blajerskiego do L. Lackorzyńskiego,
Warszawa, 24 V
1993, k. 46. Zob. także R.
Socha, Wszystkie teczki..., s. 63.
33 Belwederska kosa!, zL. Lackorzyńskim rozmawiał E.
Szczesiak, „Wieczór Wybrzeża", 10-12IX 1993.
W artykule tym pojawiła się
również informacja, że w tym czasie z inspiracji Belwederu odwołano także
komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku
— Henryka Majewskiego.
34 Archiwum Prokuratury Wojewódzkiej,
AktaosoboweL. Lackorzyńskiego, 1771, Pisma W. Cimoszewicza
do L. Lackorzyńskiego z 24 VIII 1994 r. i 14IX 1994 r., k. 25, 30.
Wdniu 18 X 1994
r. decyzję o zawieszeniu
w
czynnościach uchylił Stanisław Iwanicki. Zob. ibidem, Akta osobowe L.
Lackorzyńskiego, 1771, k. 29.
35 IPN BU 1658/5, Pismo szefa Delegatury
UOP w Gdańsku
mjr. A. Hodysza do dyrektora Zarządu Śled
czego UOP..., k. 32.
36 IPN BU 1708/1, Postanowienie o umorzeniu śledztwa..., k. 24-25.
223
Śledczego UOP. Minister Andrzej Milczanowski podjął szereg działań w kierunku weryfikacji informacji znajdujących się w dokumentach znalezionych w mieszkaniu byłego funkcjonariusza SB. Zapewne w tym celu, w dniu 25 marca 1994 r., szef MSW wypożyczył akta pracownicze L. Wałęsy ze Stoczni Gdańskiej37. Dokładnie w tym samym czasie, w związku z wnioskiem Prokuratury Wojewódzkiej w Gdańsku, analizowano teczkę personalną J. Frączkowskiego38. Nie wiadomo, czy „mikrofilmy Frączkowskiego" czytał wówczas sam prezydent L. Wałęsa. Zapewne wiedział o sprawie, skoro pisała o tym prasa39. Dysponentem mikrofilmów był wówczas gen. Gromosław Czempiński.
W kwietniu 1994 r. mikrofilmy przekazano Lechowi Wałęsie. W notatce służbowej sporządzonej przez jednego z funkcjonariuszy UOP Czempiński relacjonował: „Wkwiet-niu 1994 r. prezydent Wałęsa zwrócił się telefonicznie z prośbą o wgląd w dokumenty dotyczące jego osoby, a które zostały znalezione w czasie przeszukania u Jerzego Frączkowskiego - chodziło o 54 mikrofilmy - tzw. jackety. O treści rozmowy poinformowałem ministra Milczanowskiego, prosząc go zarazem o decyzję w sprawie. Minister wyraził ustną zgodę na udostępnienie jacketów. Mając pozytywną decyzję, zabrałem jackety z Zarządu Śledczego od dyrektora [...]40 i przekazałem je prezydentowi Wałęsie, sporządzając na tą okoliczność stosowną notatkę. Nie otrzymałem od prezydenta żadnego potwierdzenia lub pokwitowania odbioru jacketów. Nie pamiętam, czy i kiedy prezydent Wałęsa zwrócił je. Słysząc w tej chwili, że jackety nie zostały zwrócone, jestem zdziwiony i nieco zaskoczony, gdyż byłem przekonany, że jackety zostały zwrócone"41.
Pomijając kwestię niezbyt wiarygodnych tłumaczeń G. Czempińskiego42, trzeba zwrócić raz jeszcze uwagę na mechanizmy obiegu ważnych dokumentów operacyjnych SB. Prezydent z pominięciem kancelarii tajnej i bez pokwitowania otrzymał wszystkie znalezione u mjr. Frączkowskiego materiały, dotyczące nie tylko własnej osoby, ale też czołowych postaci gdańskiej opozycji. Przekazując akta, G. Czempiński nie wziął od L. Wałęsy żadnego pokwitowania. Prezydent otrzymanych materiałów do UOP już nie oddał.
Kiedy w 1996 r. stwierdzono braki w wypożyczonej przez L. Wałęsę dokumentacji, pojawiła się również kwestia „mikrofilmów Frączkowskiego". W dniu 28 października
37 Ibidem, k. 23. Wspomniane akta
prawdopodobnie zostały potem przekazane Lechowi Wałęsie razem
z mikrofilmami znalezionymi u
J. Frączkowskiego.
38 Por. IPN Gd 214/2506, Akta osobowe J.
Frączkowskiego,
k. 36—37. Nie sposób w tym miejscu nie
nadmienić,
że akta osobowe mjr. J. Frączkowskiego są zdekompletowane i pozbawione
oryginalnych
okładek.
39 K. Skiba, Hobby...;K. Daszczyński, Co
zawierały...; J. Jachowicz, K. Skiba, Teczki...; A. Kublik, Poufne,
czyli giną, „Gazeta Wyborcza", 4 XI 1996.
40 Chodzi o dyrektora Zarządu Śledczego UOP płk. Wiktora Fonfarę.
41 IPN BU 1658/2,
Notatka służbowa
z rozmowy z gen. G. Czempińskim, Warszawa, 17 IX 1996, k. 20.
Zachowała
się również notatka służbowa sporządzona przez G. Czempińskiego bezpośrednio po
przekazaniu
,
jacetów" L. Wałęsie. Por. IPN BU 1658/2, Notatka służbowa gen. G.
Czempińskiego dotycząca przekazania
mikrofilmów
odnalezionych w mieszkaniu byłego oficera SB J. Frączkowskiego prezydentowi L.
Wałęsie,
Warszawa, 25 IV 1994, k. 13/11 (zob. aneks źródłowy nr 77).
42 Zaskoczenie gen. G. Czempińskiego faktem niezwrócenia przez L. Wałęsę wręczonych mu
mikrofil
mów można uznać za dość interesujące. G. Czempiński doskonale wiedział, co
działo się z dokumentami
wypożyczanymi wcześniej prezydentowi. Nadto
gen. Czempiński wielokrotnie pytany w latach 1994-1996
o mikrofilmy mówił, że znajdują się one w jego dyspozycji.
224
1996 r. szef UOP płk Andrzej Kapkowski poprosił L. Wałęsę o zwrot wszystkich archiwaliów: „W związku z prowadzonymi w Urzędzie Ochrony Państwa pracami inwentaryzacyjnymi i porządkowaniem zasobu archiwalnego zwracam się do Pana Prezydenta z prośbą o zwrot dokumentów -jeśli jest Pan w ich posiadaniu - które zostały wytworzone przez b. Służbę Bezpieczeństwa dotyczące Pańskiej działalności w okresie 1970-1989"43.
Kiedy L. Wałęsa nie odpowiedział, szef UOP powiadomił organa ścigania. W liście do prokuratora wojewódzkiego w Warszawie Stefana Szustakiewicza pisał: „Podjęte zostały działania zmierzające do ustalenia, czy brakujące dokumenty i mikrofilmy nie znajdują się w posiadaniu UOP bądź Kancelarii Prezydenta RP. Efekt tych działań był negatywny. W związku z powyższym, w dniu 24 IX [19] 96 r. zwróciłem się z pismem do Lecha Wałęsy, prosząc o zwrot dokumentów b. SB dotyczących jego działalności w okresie 1970-1989 r., jeśli takowe sąw jego posiadaniu. Z uwagi na fakt, że na pismo to Lech Wałęsa do dnia dzisiejszego nie udzielił odpowiedzi, powstaje domniemanie, iż nadal jest w posiadaniu dokumentów z zasobu archiwalnego Urzędu Ochrony Państwa, do czego nie jest uprawniony"44.
Dzień po wszczęciu przez prokuraturę postępowania w tej sprawie rzecznik prasowy UOP wydał komunikat następującej treści: „Urząd Ochrony Państwa poinformował Prokuraturę Wojewódzką w Warszawie, że pozostające w dyspozycji prezydenta Lecha Wałęsy tajne dokumenty Urzędu Ochrony Państwa i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych nie zostały przez niego zwrócone w całości po zakończeniu urzędowania, do wyżej wymienionych instytucji"45.
Warto tutaj wspomnieć, że postępowanie prokuratury rozpoczęte w 1996 r. nie było pierwszym zetknięciem się organów ścigania z problemem „drugiego obiegu" akt archiwalnych dotyczących L. Wałęsy. Mniej więcej rok wcześniej były prezydent zaczął publicznie twierdzić, że jest dysponentem akt SB na swój temat. Jeden z jego bliskich współpracowników, Piotr Adamowicz, pisał: „Lech Wałęsa powiedział również, że dysponuje tajnymi aktami byłej SB powstałymi w czasie, kiedy był śledzony przez polskie służby specjalne. - Każdy mój ruch, spotkanie, wyjazd był wtedy co do dnia i minuty dokumentowany przez SB. Dokumenty miały być zmielone w papierni w Świeciu, ale mnie się udało je odkupić i uratować. Jeśli trzeba, to można udowodnić, co robiłem, korzystając z dokumentów agentów, którzy mnie obstawiali. Pokażemy dokumenty wraz z podpisami i pieczątkami"46.
Oświadczenie to wywołało burzę, a posłowie z SLD pytali szefa UOP Jerzego Koniecznego, jak to możliwe, że były prezydent kupił swoje teczki. J. Konieczny stwierdził, że „Wałęsa swoich akt nie wykupił. Wszystkie akta dotyczące działalności Wałęsy sprzed 1989 r. znajdują się w archiwum MSW"47.
43 IPN BU 1658/2, Pismo szefa Urzędu Ochrony Państwa A.
Kapkowskiego do L. Wałęsy w sprawie
zaginięcia
dokumentów Służby Bezpieczeństwa, Warszawa, 24 IX 1996, k. 14 (zob.
aneks źródłowy nr 67
i aneks ilustracyjny nr 60).
44 IPN BU 1658/2, Pismo szefa Urzędu Ochrony Państwa
płk. A. Kapkowskiego do prokuratora woje
wódzkiego w Warszawie S.
Szustakiewicza, Warszawa, 28 X 1996, k. 2-3.
45 IPN BU 1658/2, Komunikat rzecznika
prasowego UOP, Warszawa, 29 XI 1996, k. 26 (zob. aneks źró
dłowy nr 79 i aneks
ilustracyjny nr 61).
46 P. Adamowicz, Wałęsa: ktoś chce przysłonić sprawą Oleksego, „Rzeczpospolita", 20 I 1996.
47 Obiektywnie kupić nie mógł, „Gazeta Wyborcza", 2-3 XI 1996.
225
Było to oświadczenie niezgodne ze stanem faktycznym, bowiem wiele dokumentów dotyczących L. Wałęsy zostało już wcześniej, przy udziale samego J. Koniecznego, „wyprowadzonych" z archiwum UOP. Co ciekawe, organy ścigania nie zdecydowały się na jakiekolwiek próby wyjaśnienia sprawy, argumentując to w dość oryginalny sposób. Ówczesny rzecznik stołecznej prokuratury Ryszard Kuciński powiedział, że „prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania przygotowawczego w sprawie teczek SB, gdyż ustaliła, że »obiektywnie było niemożliwe, by Wałęsa odkupił swoje teczki«"48.
Były prezydent zaczął wówczas zaprzeczać, że wszedł w posiadanie jakichkolwiek dokumentów SB na swój temat, a we wcześniejszych wypowiedziach po prostu się „przejęzyczył".
28 listopada 1996 r. prokurator Prokuratury Wojewódzkiej Małgorzata Nowak wszczęła śledztwo w sprawie akt, których nie zwrócił Lech Wałęsa. Uzasadnienie wszczęcia postępowania mówiło o „przekroczeniu w latach 1992-1994 w Warszawie uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz Urzędu Ochrony Państwa, polegających na przekazywaniu w latach 1992-1994 prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej dokumentów tajnych specjalnego znaczenia, dotyczących jego osoby w sposób sprzeczny z przepisami o obiegu tych dokumentów, co doprowadziło do ich usunięcia z dyspozycji właściwych organów państwa, tj. o przestępstwo z art. 246 § 1 kk oraz art. 268 kk"49.
Informacje o śledztwie przedostały się do mediów. Były prezydent publicznie przyznał, że UOP zwrócił się do niego o zwrot zaginionych dokumentów, ale on w ogóle w tej sprawie nie odpisał. Jak stwierdził: „uważałem to za śmieszne i w ogóle na ten temat nie dyskutowałem"50. Kiedy publicznie zaczęły pojawiać się sugestie, że były prezydent zabrał dokumenty na swój temat, Lech Wałęsa nazwał całą sprawę „polityczną prowokacją zdominowanego przez SLD nowego kierownictwa MSW i UOP"51.
Śledztwo prokurator M. Nowak trwało ponad dwa lata. Jego prowadzenie nie było łatwe, przede wszystkim ze względu na przeszkody stawiane przez kierownictwo UOP, a w końcowej fazie przez ewidentne narzucanie rozwiązań przez kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości za czasów rządów Akcji Wyborczej „Solidarność". Ilustracją problemów związanych z prowadzeniem postępowania jest sprawa uzyskania zwolnienia z obowiązku zachowania tajemnicy państwowej ministrów spraw wewnętrznych oraz funkcjonariuszy UOP posiadających wiedzę o mechanizmach „wyprowadzania" dokumentów dotyczących byłego prezydenta. Początkowo szef UOP gen. A. Kapkowski wydał decyzję o zwolnieniu z tajemnicy szeregu świadków jedynie „w zakresie dotyczącym obiegu i sposobu przechowywania dokumentacji [...] dotyczącej osoby Lecha Wałęsy oraz sposobu i trybu przekazywania jej prezydentowi RP"52. Prokurator M. Nowak nie mogła więc nawet zapytać o tak ważną sprawę, jak
48 Ibidem.
49 IPN BU 1658/2, Postanowienie o wszczęciu śledztwa w sprawie
zaginięcia dokumentów Służby
Bezpieczeństwa
dotyczących L. Wałęsy, Warszawa, 28 XI 1996, k. 29 (zob. aneks źródłowy nr 78 i
aneks
ilustracyjny nr 71).
50 Obiektywnie kupić...
51 „Bolek" umorzony, „Gazeta Wyborcza", 21 VII 1999.
52 IPN BU 1658/2, Decyzja szefa UOP płk. A. Kapkowskiego nr 043/97, Warszawa, 25 II 1997, k. 59.
226
treść usuniętych akt, co w rzeczywistości oznaczało paraliż działań ukierunkowanych na wyjaśnienie sprawy. Dopiero po długotrwałych „przepychankach", interwencji ministra sprawiedliwości Leszka Kubickiego i premiera Włodzimierza Cimoszewicza, udało się wspomniane zwolnienie z tajemnicy znacząco rozszerzyć. W sierpniu 1997 r. minister-koordynator służb specjalnych Zbigniew Siemiątkowski wpłynął na zmianę stanowiska gen. A. Kapkowskiego. W rezultacie ten wydał decyzję o zwolnieniu świadków z obowiązku zachowania tajemnicy „w zakresie dotyczącym treści i zawartości dokumentacji, stanowiącej wiadomości oznaczone klauzulami »tajne specjalnego] znaczenia« i »tajne« z wyjątkiem danych identyfikujących osobowe źródła informacji"53. Po uzyskaniu wspomnianego zwolnienia prokurator M. Nowak mogła w miarę swobodnie prowadzić postępowanie. Nie wolno jej było zadać tylko jednego pytania: czy TW ps. „Bolek" to były prezydent Lech Wałęsa.
W czasie śledztwa przesłuchano wszystkich głównych uczestników i świadków wydarzeń, począwszy od Krzysztofa Bollina i Adama Hodysza, którzy przesłali w 1992 r. dokumenty TW ps. „Bolek" do Warszawy, poprzez Antoniego Macierewicza, Piotra Naimskiego, pracowników Wydziału Studiów Gabinetu MSW, którzy przeprowadzali czynności związane z tzw. pierwszą lustracją, Andrzeja Milczanowskiego, Jerzego Koniecznego, Gromosława Czempińskiego, Wiktora Fonfarę, Konstantego Miodowicza, a na funkcjonariuszach otwierających w 1996 r. paczki z dokumentami zwróconymi przez L. Wałęsę skończywszy. Prócz zeznań wymienionych osób, prokurator M. Nowak dysponowała wszystkimi najważniejszymi dokumentami dotyczącymi losów „zaginionych" archiwaliów. W aktach postępowania znajduje się m.in. Protokół z przeglądu materiałów dotyczących agenturalnej działalności Lecha Wałęsy w latach 1970-1976 sporządzony w UOP 5 czerwca 1992 r., protokół z otwarcia kasy pancernej szefa UOP Piotra Naimskiego sporządzony tego samego dnia, a także wiele innych dokumentów (protokołów, notatek służbowych i pokwitowań) sporządzonych w latach 1992-1994, a dokumentujących obrót dokumentami SB i UOP dotyczącymi L. Wałęsy. Zarówno wspomniane dokumenty urzędowe, jak i przesłuchania świadków pozwoliły prokurator na dość dokładne odtworzenie okoliczności i mechanizmów nielegalnego „wyprowadzania" archiwaliów byłej SB do L. Wałęsy, które w ostateczności zakończyły się ich utratą. Z historycznego punktu widzenia nie było wątpliwości, że grupa czołowych osób w państwie wielokrotnie naruszała prawo. Dość jednoznaczną rolę odegrał w tej {de facto swojej) sprawie były prezydent L. Wałęsa. Zupełnie inaczej w czasie śledztwa oceniali to sami podejrzani. Jeden z bohaterów opisywanych wydarzeń, A. Milczanow-ski, twierdził na przykład, że zachowanie byłego prezydenta było zgodne z prawem: „uważam, że brak jest podstaw do przyjęcia, że pan prezydent Lech Wałęsa w jakikolwiek nielegalny sposób postąpił z jakimikolwiek tajnymi dokumentami"54.
Ale w interpretacji minionych wydarzeń prokuratura znacznie różniła się od opinii byłego szefa MSW, toteż już na początku śledztwa zarówno jemu, jak i Jerzemu Koniecznemu oraz Gromosławowi Czempińskiemu postawiono zarzuty „utraty powyższych materiałów stanowiących tajemnicę ze względu na bezpieczeństwo Rzeczypospolitej
53 IPN BU 1658/2, Decyzja szefa UOP gen.
A. Kapkowskiego nr 0260/97, Warszawa, 14 VIII 1997,
k. 83-84.
54 IPNBU 1708/1, Protokół przesłuchania A. Milczanowskiego, Warszawa, 21 II 1997, k. 11.
227
Polskiej"55. Prokurator M. Nowak później stwierdziła: „Przesłuchani w charakterze podejrzanych Andrzej Milczanowski, Jerzy Konieczny i Gromosław Czempiński nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Potwierdzili fakt przekazania materiałów, o których mowa w zarzutach, jednakże stwierdzili, że ich zachowanie wynikało z konstytucyjnych uprawnień prezydenta RP. Sposób ich przekazywania miał wyeliminować możliwość, by znalazły się one w posiadaniu osób do tego niepowołanych. Z powyższym stanowiskiem podejrzanych nie można się zgodzić, gdyż na podstawie obowiązujących w latach 1992-1994 przepisów zachowaniem swoim naruszali oni przepisy związane z ochroną wiadomości stanowiących tajemnicę państwowąi służbową [...]; [w tym miejscu wymieniono stosowne uregulowania prawne] w sprawie organizacji archiwów i zasad postępowania z materiałami archiwalnymi oraz dokumentacjąniearchiwalnąw resorcie spraw wewnętrznych jednoznacznie wskazują, iż materiały zawierające informacje opatrzone klauzulą»tajne« i »tajne specjalnego znaczenia« stanowiące tajemnicę państwową winny być zarejestrowane w kancelarii tajnej i poddane rygorom z tym związanym. Tak więc ich przekazanie poza resort spraw wewnętrznych mogło nastąpić tylko na pisemną zgodę ministra spraw wewnętrznych"56.
Reasumując, należy stwierdzić, że jeżeli w ogóle L. Wałęsa mógłby dostać jakiekolwiek niejawne dokumenty, to należało mu je przesłać po pisemnej zgodzie ministra A. Milczanowskiego i za pośrednictwem kancelarii tajnych UOP i prezydenta. W świetle powyższych uregulowań wszelkie przyjęte przez kierownictwo MSW procedury przekazywania dokumentów bezpośrednio L. Wałęsie „za pokwitowaniem", „protokolarnie" itd. były od początku przestępstwem, które wysocy funkcjonariusze państwowi próbowali ubierać w formy legalizmu w celu, jak należy sądzić, uniknięcia w przyszłości odpowiedzialności karnej. Argumenty podejrzanych, jakoby zrezygnowali ze stosowania procedur prawa ze względu na chęć ograniczenia kręgu osób znających treść przesyłanych dokumentów, są niewiarygodne. Także w prawidłowym obiegu kancelaryjnym dokumentacji niejawnej można zastosować reguły, które uniemożliwiajązapoznanie się z korespondencją komukolwiek poza adresatem i nadawcą.
Po ustaleniu wszystkich najważniejszych faktów dotyczących omawianej sprawy, w maju 1999 r. prokurator Małgorzata Nowak umorzyła jednak śledztwo, twierdząc, że działania wszystkich trzech wspomnianych wcześniej podejrzanych... „nie stanowią przestępstwa z powodu braku ustawowych znamion czynu zabronionego"57.
W jaki sposób prokurator M. Nowak mogła skonstruować tak zaskakującą interpretację? Wcześniej wszystkim trzem podejrzanym -Andrzejowi Milczanowskiemu, Jerzemu Koniecznemu i Gromosławowi Czempińskiemu - ta sama prokurator postawiła zarzuty z art. 262 d.kk: „§ 1 Kto nieumyślnie dopuszcza do utraty lub zagubienia powierzonego mu dokumentu lub innego przedmiotu zawierającego tajemnicę państwową, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2 Jeżeli dokument lub przedmiot stanowi tajemnicę państwową ze względu na obronność Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, sprawca podlega karze pozbawienia wolności do lat 5"58.
55 IPN BU 1708/1, Postanowienie o umorzeniu śledztwa..., k. 13-15.
56 Ibidem, k. 29-30.
57 Ibidem, k. 14.
58 P. Piszczek, Orzecznictwo Sądu Najwyższego. Prawo karne, Warszawa 1995, s. 427.
228
W związku z wejściem w życie nowego kodeksu karnego (w 1998 r.) przepis ten przestał obowiązywać. Wobec powyższego prokurator M. Nowak wyciągnęła dość interesujący wniosek: „Istota zmiany stanu prawnego z chwilą wejścia w życie nowego kodeksu karnego prowadzi do stwierdzenia, iż brak jest w nowym kk odpowiednika art. 262 § 2 dfawnego] kodeksu, a tym samym wniosku, iż dopuszczenie do utraty, chociażby nieumyślnie, dokumentów stanowiących tajemnicę państwową ze względu na bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej w świetle obecnie obowiązujących uregulowań prawnych nie stanowi przestępstwa"59.
Ale stan prawny był inny, niż to ustaliła prokurator. Artykuł 262 d.kk dotyczył bowiem jedynie działania lub zaniechania nieumyślnego. Nie dotyczyło to sprawy A. Milczanowskiego, G. Czempińskiego i J. Koniecznego. Jeżeli nawet na początku postępowania prokurator Nowak zakładała, że „nieświadomie" dopuścili oni do utraty dokumentów archiwalnych dotyczących L. Wałęsy, to wyniki śledztwa wskazywały na to, że rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej. Chodzi m.in. o dobrze udokumentowane losy akt archiwalnych dotyczących „Bolka" w drugiej połowie września 1993 r. Akta te zostały wówczas wypożyczone L. Wałęsie po raz drugi. Kłopot w tym, że już za pierwszym razem nie było wątpliwości, iż część dokumentów została usunięta. Kiedy bowiem dokonano inwentaryzacji zwróconych za pierwszym razem akt, stwierdzono, że „teczki sąrozpieczętowane, zaś z porównania spisu treści poszczególnych teczek wraz z protokołem z dnia 5 VI 1992 r. wynikało, że w poszczególnych teczkach występują braki. Został sporządzony wykaz braków, z którego wynikało, że zaginęło ok. 50 kart dotyczących przede wszystkim informacji związanych z pracą TW »Bolek« [...]. Brakujące karty zostały wyrwane, o czym świadczyły kawałki papieru z poszczególnych tomów akt archiwalnych z Gdańska..."60.
Co prawda w dokumentach stworzono pozory zwrotu przez prezydenta brakujących akt (w postaci koperty datowanej 24 września 1993 r., o czym była już wcześniej mowa), wobec czego wszystkie były rzekomo już w komplecie. Ale to nie zmieniało faktu, że już wówczas w oddanej dokumentacji były wyraźne ślady niszczenia i uszkadzania dokumentów. Należało więc już wtedy powiadomić organa ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa, a nie wypożyczać dokumentacji L. Wałęsie po raz drugi. W konsekwencji -jak ustaliła komisja badająca zaginięcie akt w 1996 r., a więc po ich drugim wypożyczeniu - zginęły kolejne dokumenty. W sumie brakowało już 177 kart dokumentów archiwalnych61. Nie ma więc wątpliwości, że już po stwierdzeniu, iż dokumenty wypożyczone prezydentowi były usuwane i niszczone, minister A. Milczanowski wypożyczył je po raz drugi. Zarzut nieświadomego doprowadzenia do utraty dokumentów w żadnej mierze nie odzwierciedlał prawdziwego przebiegu wydarzeń.
Ponadto dochodzi tu sprawa mikrofilmów przesłanych z Delegatury UOP w Gdańsku. Nie zostały one użyte jako dowód w sprawie karnej przeciwko J. Frączkowskie-
59 IPN BU 1708/1, Postanowienie o umorzeniu śledztwa..., k. 29.
60 Ibidem, k. 21.
61 IPN BU 1658/1, Sprawozdanie Komisji powołanej decyzją szefa UOP nr 036 z dnia 16
lipca 1996 r,
Warszawa, 14 VIII 1996, k.
13 (zob. aneks źródłowy nr 64 i aneks ilustracyjny nr 58).
229
mu - z powodu braku dowodów przestępstwa uniknął odpowiedzialności karnej62. W tym świetle warto spojrzeć na treść art. 252 § 1 d.kk: „Kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa [...], podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5"63.
Należy również przypomnieć, że śledztwo prowadzone przez prokurator M. Nowak było skutkiem pisma szefa UOP płk. A. Kapkowskiego z 28 października 1996 r., które nie dotyczyło działań A. Milczanowskiego, J. Koniecznego czy G. Czempińskiego, tylko faktu bezprawnego zaboru dokumentów SB i UOP przez prezydenta RP Lecha Wałęsę. Jednak byłemu prezydentowi nie tylko nie postawiono zarzutu usunięcia dokumentów. Nie podjęto też jakichkolwiek czynności, by spróbować je odzyskać i w ogóle nie zwrócono się do niego z prośbą o wyjaśnienia. W kwestii odpowiedzialności za zaginięcie akt, w uzasadnieniu umorzenia sprawy prokurator M. Nowak napisała, że: „w zakresie przestępstwa opisanego [...] w nowym kk w art. 27664 należy [...] stwierdzić, iż w zakresie ewentualnego popełnienia przestępstwa kwalifikowanego jak wyżej z uwagi na treść art. 145 Konstytucji RP65, prokuratura nie mogła prowadzić postępowania. Wobec powyższego w tym zakresie postępowanie należało umorzyć"66.
Prokurator M. Nowak pośrednio stwierdziła więc, że to L. Wałęsa dopuścił się przestępstwa polegającego na „niszczeniu, uszkadzaniu, czynieniu bezużytecznym, ukrywaniu lub usuwaniu dokumentów, którymi nie ma prawa wyłącznie rozporządzać". Wynikało to z poczynionych przez nią ustaleń. Jednak ze względu na to, że w okresie opisywanych wydarzeń prezydent RP dysponował immunitetem i mógł odpowiadać jedynie przed Trybunałem Stanu, prokurator nie miała możliwości postawienia mu zarzutów i musiała w tym zakresie automatycznie umorzyć sprawę. Początkowo prokurator Nowak zamierzała powiadomić marszałka Sejmu RP o możliwości popełnienia przestępstwa przez urzędującego prezydenta, jednak taką możliwość zablokowali jej przełożeni. Śledztwo było bowiem nadzorowane przez Prokuraturę Apelacyjną i Prokuraturę Krajową, które narzucały konkretne, wątpliwe z punktu widzenia prawa i rzeczywistego stanu rzeczy, rozwiązania67. Zachowane dokumenty archiwalne pozwalają
62 Prokurator Krzysztof Skowron (przejął śledztwo po
Januszu Krajewskim) umorzył śledztwo przeciwko
J.
Frączkowskiemu w dniu 31 III 1994 r. W uzasadnieniu umorzenia śledztwa czytamy
m.in.: „Sąd wyraził
wątpliwość
co do stwierdzenia, że ujawnione materiały zawierały tajemnicę państwową o
szczególnym
znaczeniu
dla bezpieczeństwa, a nadto, że oskarżony sprowadził realne niebezpieczeństwo
ujawnienia treści
dokumentów.
Zdaniem sądu, odpowiedzi ministra spraw wewnętrznych zawierające m.in.
stanowisko, co
do charakteru
zakwestionowanych dokumentów, nie mogą stanowić dowodu w sprawie". IPN Gd
494/1,
t. 1, Postanowienie o umorzeniu śledztwa, prok. K. Skowron, Gdańsk, 31
III 1994, k. 140-141.
63 P. Piszczek, op. cit, s. 422.
64 „Kto niszczy, uszkadza, czyni
bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wy
łącznie rozporządzać, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo
pozbawienia wolności do lat 2".
Kodeks karny. Kodeks wykroczeń. Kodeks postępowania karnego. Kodeks
postępowania w sprawach o wy
kroczenia.
Kodeks karny wykonawczy. Koszty sądowe i karne, wstęp A. Marek,
Warszawa 2005, s. 83.
65 „Prezydent Rzeczypospolitej za naruszenie konstytucji,
ustawy lub za popełnienie przestępstwa może
być pociągnięty do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu". Konstytucja
Rzeczypospolitej Polskiej
z 2 IV 1997 r., http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/konst.htm.
66 IPN BU 1708/1, Postanowienie o umorzeniu śledztwa..., k. 29.
67 Kluczową rolę odegrała tu Notatka
informacyjna sporządzona przez naczelnika Wydziału I Prokuratury
Krajowej
prokurator Danutę Bator. Dokument stał się podstawą do narzucania konkretnych
rozwiązań śledz
twa prowadzonego przez
prokurator Małgorzatę Nowak. Śledztwem z ramienia Prokuratury Apelacyjnej
230
na wysunięcie hipotezy, że celem wspomnianego nadzoru nad śledztwem V Ds 177/96 było głównie utrudnienie wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy, a w szczególności roli Lecha Wałęsy w usunięciu dokumentów przekazanych mu w latach 1992-1994 przez A. Milczanowskiego, G. Czempińskiego i J. Koniecznego. Naturalną tego konsekwencjąbyło zapewnienie bezkarności wyżej wymienionym, mimo zebrania dowodów pozwalających na skierowanie przeciwko nim aktu oskarżenia.
Jednak dzięki postawie Prokuratury Okręgowej kopia umorzenia sprawy wskazująca Lecha Wałęsę jako domniemanego sprawcę usunięcia dokumentów dotyczących TW ps. „Bolek" najprawdopodobniej dotarła do prokuratura generalnego - ministra sprawiedliwości Hanny Suchockiej. Nie wywołała jednak żadnej reakcji68. Śledztwo V Ds 177/96 skończyło się niczym. Informacje o jego przebiegu nie mogły przedostać się do opinii publicznej ze względu na fakt, że nadano im gryf tajności.
Sam Lech Wałęsa wielokrotnie zaprzeczał, jakoby kiedykolwiek zabrał jakiekolwiek dokumenty69. Samo skierowanie sprawy do prokuratury uznał za „polityczną prowokację SLD". Zaprzeczał też, jakoby przejął z archiwum UOP dokumenty dotyczące TW ps. „Bolek": „Nie miałem zwyczaju czegokolwiek zabierać. Jak odchodziliśmy, to wszystko było porządkowane, także tajne dokumenty. Rozliczyliśmy się ze wszystkiego" - mówił wówczas Wałęsa70. W pewnym momencie zaczął nawet twierdzić, że w ogóle tych dokumentów nie czytał: „[Agnieszka Kublik:] - Czy jako prezydent prosił Pan Urząd Ochrony Państwa o teczkę »Bolka«? [Lech Wałęsa:] - Nic takiego nie było. [A. Kublik:] - Nie kusiło nigdy Pana, by zajrzeć do swojej teczki? [L. Wałęsa:] - Pani Agniesiu -już Pani zapytała, ja odpowiedziałem. [A. Kublik:] - Nie miał Pan nigdy tej teczki w ręku? [L. Wałęsa:] - Nie, oczywiście, że nie miałem. Po co te pytania? To przecież jasne, że czerwoni chłopcy denerwująsię, widząc swojąklęskę i do wyborów będą wydziwiać różne rzeczy, by ratować się przed zgubą. I ja się do tego przyłożę. [A. Kublik:] - A jak prokurator będzie chciał Pana w tej sprawie przesłuchać, to co Pan mu powie? [L. Wałęsa:] - To, co Pani. Ale po wyborach, to ja będę przesłuchiwać. [A. Kublik:] - ...? [L. Wałęsa:] - Mówię oczywiście w przenośni"71.
interesował się prokurator Karol
Napierski, natomiast z ramienia Prokuratury Krajowej korespondencję w sprawie prowadził
prokurator Sławomir Górnicki. Zob. IPN BU 1780/1, Notatka D. Bator z
Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie na temat oceny śledztwa w sprawie zaginięcia
dokumentów dotyczących L. Wałęsy,
bps (zob. aneks źródłowy nr 82).
68 „Kancelaria Tajna. Proszę sporządzić 1
kserokopię dla prokuratora generalnego. 24 VIII [19]99 r.
p.o. prokurator okręgowy w
Warszawie mgr Lucjan Nowakowski". IPN BU 1708/1, k. 13.
69 W wywiadzie dla „Dziennika
Bałtyckiego" L. Wałęsa powiedział: „nawet prezydentowi nie daje się
z
archiwum oryginałów, tylko kopie. Ajeśli nawet oryginały się pokazuje, to
siedzi pracownik i pilnuje, żeby
ich nie
zniszczyć. Ja widziałem tylko kopie swoich akt. Lustrowany przez sąd byłem w
2000 roku, a więc
gdy od przeszło pięciu lat nie byłem już prezydentem. Można było ujawnić, że
zginęły jakieś dokumenty.
Nie zrobiono tego". Kto
za tym stoi: anioł czy...
70 Chętnie staną przed Trybunałem, z L. Wałęsą rozmawiała A. Kublik, „Gazeta Wyborcza", 30 X 1996.
71 Czerwoni chłopcy będą wydziwiać, „Gazeta Wyborcza", 11 V 1997.
231
DRUGA LUSTRACJA (1997)
Więc teczki generalnie mówiąprawdę. Przecież SB nie mogła własnych dokumentów fałszować, bo jak by mieli działać?
Lech Wałęsa o teczkach SB, „Gazeta Wyborcza", 23 lutego 2005 r.1
W kilka dni po rozwiązaniu parlamentu przez Lecha Wałęsę, w rocznicę odwołania rządu Jana Olszewskiego, 4 czerwca 1993 r. w Warszawie odbyła się antyprezydencka demonstracja. Mimo działań dezintegracyjnych Urzędu Ochrony Państwa wymierzonych w partie prawicowe oraz zrywania przez oficerów UOP plakatów informujących o demonstracji, protest z 4 czerwca 1993 r. zgromadził kilka tysięcy osób2. Na czele pochodu, trzymając się za ręce, maszerowali działacze opozycji i ministrowie rządu Jana Olszewskiego -Adam Glapiński, Jarosław Kaczyński, Jan Parys, Edmund Krasowski, Zbigniew Romaszewski, Antoni Macierewicz, Seweryn Jaworski i Wojciech Ziembiński. Kluczowym elementem demonstracji były antywałęsowskie plakaty i hasła.
Ważną rolę w świadomości Polaków odgrywała już wiedza, jaka dotarła do społeczeństwa na skutek realizacji uchwały Sejmu z 28 maja 1992 r. Bez względu na polityczne kontrowersje związane z jej realizacją, sprawy lustracji w Polsce nie można było już po prostu „zamieść pod dywan". Pomimo upadku rządu J. Olszewskiego i powrotu do władzy postkomunistów oraz miażdżącej klęski polskiej prawicy, powrót do status quo ante nie był możliwy.
Parlament wyłoniony w wyborach z 19 września 1993 r. zdominowały SLD i PSL mające łącznie 303 mandaty. Partie wywodzące się z dawnego ruchu antykomunistycznego (UD - 74 mandaty, UP - 41 mandatów, KPN - 22 mandaty, BBWR - 16 mandatów) pozostawały wobec rządu SLD-PSL w równie zdecydowanej, co bezsilnej opozycji3. O ile jednak koalicja z PSL wystarczała postkomunistom do rządzenia, o tyle sprawa lustracji była bardziej skomplikowana. PSL w zasadzie opowiadało się za ujawnieniem
1 Lech Wałęsa: Jak chcieli zrobić ze mnie esbeka, z L. Wałęsą rozmawiali M. Wąs i M.
Sterlingow, „Gazeta
Wyborcza", 23 II 2005.
2 Film dokumentalny zrealizowany przez
Andrzeja R. Arwara i Krzysztofa WojciechowskiegO-Demorasfra-
cja w pierwszą rocznicę obalenia
rządu Jana Olszewskiego, Warszawa, 4 VI1993 r, DVD, [w:] A. Anusz,
Osobista
historia PC, Warszawa 2007; J. Jachowicz, P. Lipiński, E. Skalski, Spałowana
nienawiść, „Gazeta
Wyborcza",
5 V 1993.
3 A. Dudek, Historia
polityczna Polski 1989-2005, Kraków 2007, s. 268; T. Bochwic, III
Rzeczpospolita
w odcinkach. Kalendarium wydarzeń styczeń 1989 — maj 2004, Kraków 2005, s.
103.
232
dawnych agentów, w tym samym kierunku ewoluowały po sprawie „listy Macierewicza" środowiska UD i UP. Prolustracyjne były także KPN i BBWR. Jednak ugrupowaniom tym do przeforsowania stosownych rozwiązań brakowało determinacji. Ideę jakiegoś rozwiązania tego problemu wsparły wydarzenia pozornie niezwiązane bezpośrednio z lustracją.
19 grudnia 1995 r. minister spraw wewnętrznych Andrzej Milczanowski zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia zbrodni szpiegostwa na rzecz Rosji przez ówczesnego premiera Józefa Oleksego. Premier tłumaczył się, że padł ofiarą własnej naiwności, m.in. dlatego, że nie zna się na sprawach związanych z działalnością służb specjalnych. Wprawdzie śledztwo umorzono kilka miesięcy później, ale sprawa miała duży rezonans polityczny. Mało kto wówczas wiedział, że J. Oleksy był w przeszłości agentem komunistycznego wywiadu wojskowego (Zarządu II Sztabu Generalnego WP) o pseudonimie „Piotr"4. Ujawnienie tego faktu nie tylko pokazałoby niebezpieczeństwo, jakie stanowią dla Polski byli agenci komunistycznych służb specjalnych, lecz także pogrzebałoby ówczesną linię obrony J. Oleksego5.
Atmosfera wokół lustracji zmieniała się, a jej przeciwnicy tracili kolejne argumenty. Nierozwiązanie kwestii komunistycznej agentury czyniło z Polski kraj ograniczonego zaufania dla sojuszników z NATO. W czerwcu 1997 r. rezolucja Parlamentu Europejskiego nr 1096 uznała działania lustracyjne byłych krajów komunistycznych za element umacniania bezpieczeństwa i ochrony rodzącej się demokracji. Argument o „podważaniu autorytetu Polski na arenie międzynarodowej", po który często sięgali przeciwnicy rozliczeń z przeszłością, można było odłożyć do lamusa. Sama lustracja niezmiennie cieszyła się dużym poparciem Polaków. Sytuacja powoli dojrzewała do jakiegoś rozwiązania problemu.
W sierpniu 1996 r. w Sejmie powołano nadzwyczajną komisję, która miała zająć się przygotowaniem stosownej ustawy. Kierował nią poseł Bogdan Pęk z PSL. Punktem wyjścia prac komisji stał się projekt zgłoszony przez posłów UW, UP i PSL. W sierpniu 1996 r. „komisja Pęka" rozpoczęła pracę. Od początku jej członkowie podzielili się na dwie grupy: zwolenników i przeciwników lustracji. Ponieważ tych pierwszych było więcej, mniejszość usiłowała proceduralnymi trikami paraliżować i przeciągać obrady. Piotr Grzelak, autor książki o polskiej lustracji, napisał: „szczególną rolę w przeciąganiu prac komisji odegrał poseł Jerzy Jaskiernia, który znając dobrze regulamin Sejmu,
4 Świadomy i tajny agent. Ustne uzasadnienie Sądu Lustracyjnego
wydanego 22 grudnia 2004 r. w War
szawie
w sprawie Józefa Oleksego, „Nasz Dziennik", 27 XII 2004.
5 Józef Oleksy twierdził, że kontakty
utrzymywane z agentem rosyjskiego wywiadu uważał za niezna-
czące. Twierdził, że padł ofiarą naiwności, bo nie zna się na sprawach
związanych z działalnością służb
specjalnych.
W świetle faktu, że wiele lat wcześniej został przeszkolony na kursie
Agenturalnego Wywiadu
Operacyjnego,
jego linia obrony staje się niewiarygodna. Zob. m.in. E. Olczyk, J. Ordyński, Czy
to koniec
kariery marszałka? Józef Oleksy kłamcą lustracyjnym, „Rzeczpospolita",
23 XII 2004. Na temat śledztwa
w sprawie
kontaktów J. Oleksego z wywiadem sowieckim i rosyjskim zob. m.in.: Biała
Księga. Akta śledztwa
prowadzonego
przez Prokuraturę Warszawskiego Okręgu Wojskowego w Warszawie w sprawie
wniosków
Ministra
Spraw Wewnętrznych z dnia 19.12.1995 r. i 16.01.1996 r. (sygnatura akt PoŚl
1/96), Warszawa
1996; R.
Januszewski, J. Strękowski, Szara księga. Mówią członkowie Sejmowej Komisji
Nadzwyczajnej do
zbadania
zgodności z prawem działania organów państwa w sprawie Józefa Oleksego, wstępem opatrzył
W.
Roszkowski, Warszawa 1996.
233
wykorzystywał nawet najmniejsze uchybienia proceduralne lub wszczynał na tym polu spory. [...] Schemat działania Jerzego Jaskierni był [...] następujący: wykorzystując wątpliwości któregoś z członków komisji w stosunku do jednego z artykułów ustawy, poseł SLD domagał się ponownego głosowania. Gdy okazuje się to niemożliwe, dąży do wstrzymania głosowania. Gdy okazuje się to niemożliwe, dąży do wstrzymania prac komisji i ogłoszenia przerwy"6.
Determinacja Jerzego Jaskierni nie dziwi, bowiem figurował on na liście sporządzonej w 1992 r. przez ministra Antoniego Macierewicza7. Prócz posłów SLD dużą aktywność w czasie obrad komisji przejawiał poseł PSL Aleksander Bentkowski8. Wedle jednej z jego propozycji, orzeczenie o czyjejś współpracy mogłoby być stwierdzone tylko wówczas, jeśli w teczce agenta znajdowałyby się własnoręczne zobowiązanie do współpracy, raporty i pokwitowania9. Jednak ze względu na procedury stosowane w SB oraz stan zachowania akt, takie uregulowania wyeliminowałyby z zasięgu ustawy z górą 90 procent byłych agentów. Jego pomysły, powielające rozwiązania SLD, zmierzały więc do tego, by lustrację uczynić nieskuteczną lub w ogóle niewykonalną.
Jednak ani przedstawiciele SLD10, ani A. Bentkowski nie byli w stanie zatrzymać prac nad nowym prawem. Projekt Ustawy o ujawnieniu pracy w organach bezpieczeństwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne został przyjęty przez „komisję Pęka" 30 stycznia 1997 r. Jej generalna konstrukcja opierała się na wprowadzeniu tzw. oświadczeń lustracyjnych, w których osoba pełniąca funkcję publiczną (lub do niej aspirująca) składała deklarację, czy pracowała, służyła lub tajnie współpracowała z organami bezpieczeństwa państwa komunistycznego. Informacja o złożeniu pozytywnego oświadczenia lustracyjnego miały być podawane do wiadomości publicznej. Dla osób, które w czasach PRL miały związki ze służbami specjalnymi, był to swego rodzaju test prawdomówności i wiarygodności. Zatajenie wspomnianych związków udowodnione przed sądem, jako fakt „moralnie i politycznie naganny"11, pociągało za sobą dziesięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych lub wykonywania zawodu.
Ustawa obejmowała ponad 20 tys. osób zajmujących najwyższe stanowiska państwowe oraz wykonujących zawody wymagające szczególnego zaufania publicznego12.
6 P. Grzelak, Wojna o lustracją, Warszawa 2005, s. 121,
127.
7 Jerzy Jaskiernia był w latach 1973-1980
rejestrowany (nr rej. 37279) jako kontakt operacyjny Wydzia
łu VIII i Wydziału XI Departamentu I MSW o pseudonimie „Prym" (akta
archiwalne IPN BU 02920/10,
mf
7062). Od wielu lat trwa proces lustracyjny J. Jaskierni, którego dotychczasowy
przebieg może być
przyczynkiem
do rozważań nad celowością prowadzenia sądowego badania materiałów archiwalnych
byłej
SB. W sprawie tej zapadło już kilkanaście sprzecznych orzeczeń. Aktualnie (stan
na 7 IX 2007
r.)
J.
Jaskiernia jest kłamcą lustracyjnym. Należy jednak zakładać, że wniesie kasację
do Sądu Najwyższego,
który po raz kolejny może nakazać ponowne rozpatrzenie sprawy.
8 Na temat Aleksandra Bentkowskiego,
rejestrowanego jako TWps. „Kamil" i TWps.,,Arnold", zob. roz
dział Upadek
rządu (1992).
9 P. Grzelak, op. cit., s. 130.
10 W podobny jak Jerzy Jaskiernia sposób w czasie obrad
komisji zachowywali się posłowie SLD — Kazi
mierz
Pańtak i Jerzy Dziewulski.
11 Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 21 X 1998 r., kopia w zbiorach autorów.
12 Chodzi o prokuratorów, sędziów i
adwokatów. Lustracją nie objęto innej istotnej grupy zaufania pu
blicznego
— notariuszy.
234
Ich oświadczenia miały być weryfikowane przez urząd Rzecznika Interesu Publicznego, a w wypadku powzięcia przez niego wątpliwości co do prawdziwości, kierowane wraz z całą dokumentacj ą archiwalną do Sądu Lustracyjnego. Ten, proceduj ąc na podstawie kodeksu postępowania karnego, wydawał orzeczenie na temat prawdziwości złożonego oświadczenia. W początkach funkcjonowania ustawy istniała jeszcze trzecia możliwość - umorzenie sprawy ze względu na brak jednoznacznych dowodów. Potem możliwość tę zlikwidowano13.
Tak zaprogramowana lustracja miała szereg istotnych mankamentów. Zrezygnowano z najprostszej drogi, jaką było otwarcie komunistycznych archiwów, oddając orzekanie o minionej przeszłości w ręce sądu działającego na podstawie kodeksu postępowania karnego. Naturalną konsekwencją takiego rozwiązania był fakt, że sąd nie traktował dokumentów archiwalnych jako materiału kluczowego dla rozstrzygnięcia sprawy, a jedynie jako jeden z dowodów w sprawie. Ten sam status formalny miały inne dowody, a przede wszystkim zeznania wzywanych niemal obligatoryjnie funkcjonariuszy komunistycznych służb specjalnych. Wątpliwość wobec tego rodzaju rozwiązań dla ustalania historycznych faktów, a także ich nieskuteczność dla idei zerwania pajęczyny dawnych powiązań, z całą ostrością ujawniła się w trakcie realizacji ustawy14.
Warto tutaj wspomnieć, że zanim opisana ustawa weszła w życie, jej projekt został ostro skrytykowany przez przedstawicieli rządu i Kancelarii Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Treść zgłaszanych zastrzeżeń wskazuje, że intencją krytyków było zawężenie zasięgu lustracji i stworzenie takich procedur, które jeszcze bardziej osłabiłyby jej skuteczność. Reprezentująca Kancelarię Prezydenta RP Danuta Waniek nazwała ustawę „potworkiem prawnym" i zapowiedziała, że prezydent jej nie podpisze. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy szefowa kancelarii znała wówczas przeszłość urzędującego prezydenta15. Nowe prawo skrytykował również odpowiedzialny za służby specjalne minister spraw wewnętrznych Zbigniew Siemiątkowski. Jego uwagi sprowadzały się głównie do tego, żeby wyłączyć z zasięgu lustracji wywiad i kontrwywiad (departamenty I i II MSW), które jakoby były czymś innym niż pozostałe piony SB, oraz wprowadzić możliwość przyznania szefowi UOP prawa odmowy udostępnienia Sądowi Lustracyjnemu dokumentów niezbędnych dla „interesów operacyjnych UOP"16. Podobne propozycje były bezpodstawne z punktu widzenia roli, jaką odgrywały komunistyczny wywiad i kontrwywiad w zwalczaniu aspiracji niepodległościowych Polaków. Wątpliwości budziła też uznaniowość, z jaką kierownictwo UOP udostępniałoby akta. Należy raz jeszcze przypomnieć, że w imieniu MSW propozycje te składała osoba, która
13 Usuwając wspomnianą możliwość,
argumentowano, że albo udowodni się komuś kłamstwo, albo nie.
Nie może
być w tej kwestii stanów pośrednich. Jeżeli materiał dowodowy nie pozwala na
jednoznaczne
stwierdzenie kłamstwa, to wszelkie wątpliwości należy rozstrzygać w myśl zasady
in dubio pro reo - na
korzyść
oskarżonego. Możliwość umorzenia sprawy jeszcze istniała, kiedy przed Sądem
Lustracyjnym
w 2000 r.
stawał Lech Wałęsa.
14 Największe szansę na uzyskanie korzystnego
orzeczenia mieli ci lustrowani, którym przed rozpoczęciem
procesu
udało się dotrzeć do swoich byłych oficerów prowadzących. Znaczenie, jakie
miały ich zeznania
w sądzie, mogło odnowić lub wręcz stworzyć nić zależności byłego agenta od
byłego funkcjonariusza.
15 Na temat TW ps. „Alek" zob. rozdział Pierwsza lustracja (1990-1992).
16 P. Grzelak, op. c/l, s. 130.
235
w archiwach została odnotowana jako kontakt operacyjny właśnie Departamentu I MSW (o pseudonimie „Sizo")17.
Ustawa trafiła do Sejmu 11 kwietnia 1997 r. Przed ostatecznym głosowaniem panowało duże napięcie. „Języczkiem u wagi" stało się PSL, bowiem to posłowie tej partii mieli zadecydować o wyniku głosowania. Powszechnie wiadomo było, że przeciwna nowej ustawie była grupa posłów z A. Bentkowskim na czele. Nie było jednak jasne, na jakie poparcie może liczyć18. Co ciekawe, trzy tygodnie przed planowanym głosowaniem na łamach tygodnika „Nie" ukazał się artykuł o A. Bentkowskim, w którym opisano związki posła PSL ze służbami specjalnymi PRL i zaprezentowano znajdujące się w „rękach prywatnych" kompromitujące go dokumenty SB. Trudno orzec, czy publikacja ta przypadkowo zbiegła się z głosowaniem, czy też miała stanowić „czynnik mobilizujący" zainteresowanego do aktywniejszego działania przeciwko lustracji19. Bez względu jednak na działania A. Bentkowskiego zdecydowana większość ludowców poparła ustawę.
Ale przegłosowanie ustawy nie było równoznaczne z jej natychmiastowym wejściem w życie. Niechętny stosunek do nowego prawa prezentowała znaczna część środowiska sędziowskiego. Swojej niechęci do lustracji w piśmie kierowanym do prezesów sądów wojewódzkich dał też wyraz minister sprawiedliwości Leszek Kubicki20. Powyższe okoliczności tylko częściowo tłumaczą fakt, że z ponad 6 tysięcy czynnych zawodowo sędziów do pracy w Sądzie Lustracyjnym nie było chętnych. Sama ustawa lustracyjna przez wiele miesięcy pozostawała więc martwym aktem prawnym. Dopiero zmiana rzeczywistości politycznej po wygranych w 1997 r. wyborach przez Akcję Wyborczą „Solidarność" i znowelizowanie ustawy rok później umożliwiły jej wykonanie21.
Zanim jednak po poprawkach z 1998 r. realizacja ustawy ruszyła z miejsca, została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego przez urzędującego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Oprócz kilku mniej istotnych elementów ustawy, A. Kwaśniewski próbował podważyć tryb powoływania Rzecznika Interesu Publicznego. Decyzja w tej materii przypadła, wedle ustawy, Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego - gdyby zarzuty podniesione przez prezydenta Kwaśniewskiego były trafne, to proces legislacji, praktycznie rzecz biorąc, należałoby zaczynać od nowa, a sprawa lustracji zostałaby odsunięta o kolejne miesiące lub lata.
Rozprawa przed Trybunałem Konstytucyjnym rozpoczęła się 13 października 1998 r. Prezydencki prawnik Ryszard Kalisz próbował wszelkimi metodami odwlec wyrok Trybunału w czasie. Oficjalnie tłumaczył to tym, że odsunięcie terminu rozpatrzenia ustawy jest niezbędne ze względu na konieczność zapoznania się prezydenta
17 Na temat Z. Siemiątkowskiego zob.
rozdział Pierwsza lustracja (1990—1992). is p Frydrykiewicz, Wszystko w rękach ludowców, „Rzeczpospolita",
10 IV 1997.
19 Por. H. Schulz, Nie pękaj Bentkowski, „Nie", 20 III 1997.
20 L. Kubicki pisał: „W dniu 3 sierpnia wchodzi w życie ustawa z dnia 11 kwietnia
1997 r. o ujawnieniu
pracy lub służby w organach bezpieczeństwa
państwa lub współpracy z nimi w latach 1944—1990. Na etapie
prac sejmowych nad projektem ustawy
-jak wiadomo - wielokrotnie podkreślałem swój krytyczny stosunek
do projektu, zwracałem uwagę na
zawarte w nim luki i niejasności. Ustawa stała się jednak elementem
obowiązującego prawa, które należy
respektować i realizować". Pismo L. Kubickiego do Prezesów Sądów
Apelacyjnych i Wojewódzkich, Warszawa, 11 VII 1997, kopia w zbiorach
autorów.
21 Nowelizację ustawy przeprowadzono 18 VI 1998 r., Dz.U. z 1998 r., nr 131, poz. 860.
236
RP z dodatkowymi dokumentami i ekspertyzami. Piotr Grzelak twierdzi, że chodziło
0 coś zupełnie innego: „W rzeczywistości
odroczenie rozprawy miało spowodować,
by odbyła się ona po
wygaśnięciu kadencji wywodzącego się ze środowisk niepod
ległościowych i
opozycyjnych Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, prof. Adama
Strzembosza, tak, by nie mógł on dokonać wyboru Rzecznika Interesu Publicznego.
Wybór ten miał, w zamiarze prezydenta - przypaść wytypowanemu już na początku
października następcy
Strzembosza, prof. Lechowi Gardockiemu"22. Gardocki publicz
nie wypowiadał się
przeciwko lustracji, a na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu
Najwyższego został
wysunięty przez prezydenta A. Kwaśniewskiego. Jednak działania
prezydenckiego prawnika
zakończyły się niepowodzeniem. Rozpatrzenie zgodności
z konstytucją ustawy
lustracyjnej odbyło się 21 października 1998 r. Ostatniego dnia
swojego urzędowania na
stanowisku Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego profesor
Adam Strzembosz mianował na Rzecznika Interesu Publicznego sędziego Bogusława
Nizieńskiego, a na jego
dwóch zastępców - prokuratora Krzysztofa Lipińskiego i sę
dziego Krzysztofa Kaubę.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 21 października 1998 r. uznawał wprawdzie, że ustawa lustracyjna jest zgodna z konstytucją, jednak jego treść miała dla jej realizacji daleko idące konsekwencje. Chodziło przede wszystkim o wykładnię definicji współpracy, której spełnienie stało się nieodzownym warunkiem zakwestionowania prawdziwości oświadczenia lustracyjnego. Stosowny fragment wyroku brzmiał następująco: „z analizy tego przepisu da się wyprowadzić następujące przesłanki łącznie znamionujące tę »współpracę«. »Współpraca« ta, po pierwsze, musiała polegać na kontaktach z organami bezpieczeństwa państwa, polegała więc na przekazywaniu informacji tym organom. Po drugie, współpraca ta musiała mieć charakter świadomy, a więc osoba współpracująca musiała zdawać sobie sprawę, że nawiązała kontakt z przedstawicielami jednej ze służb, które wymienia art. 2 ust 1. ustawy. Po trzecie, współpraca ta musiała być tajna, więc osoba współpracująca musiała zdawać sobie sprawę, że fakt nawiązania współpracy i jej przebieg ma pozostać tajemnicą, w szczególności wobec tych osób i środowisk, których miały dotyczyć przekazywane informacje. Po czwarte, współpraca ta musiała wiązać się z operacyjnym zdobywaniem informacji przez służby wymienione w art. 2 ustawy. Po piąte, nie mogła się ona ograniczyć do samej deklaracji woli, lecz musiała materializować się w świadomie podejmowanych, konkretnych działaniach w celu urzeczywistnienia tej współpracy. Tym samym za niewystarczające uznać należy samo wyrażenie zgody w przedmiocie nawiązania i zakresu współpracy, lecz konieczne były konkretne działania odpowiadające wyżej wskazanym kryteriom
1 składające się na rzeczywiste współdziałanie z organami bezpieczeństwa"23.
Podjęcie próby stworzenia przez Trybunał Konstytucyjny definicji współpracy można interpretować jako przejaw troski o zachowanie zasad praworządności i sprawiedliwości. Jednak praktyka wykazała, że tak skonstruowane wymogi Trybunału wyeliminowały z zasięgu lustracji zdecydowaną większość osób, co do których istnieją dowody współpracy z komunistycznymi wojskowymi lub cywilnymi organami bezpieczeństwa
P. Grzelak, op. cit., s. 156. Ibidem, s. 158.
237
państwa. Wystarczy bowiem, że nie jest spełniony jeden z pięciu wspomnianych w orzeczeniu warunków, a udowodnienie komuś agenturalnej współpracy staje się niemożliwe. Dotyczyło to zwłaszcza tych częstych przypadków, kiedy dokumentacja archiwalna w postaci teczki personalnej i teczki pracy została zniszczona, a inne dokumenty zachowały się w stanie cząstkowym. Analiza zachowanej dokumentacji często pozwala na ustalenie wielu bardzo istotnych elementów sprawy: okresu współpracy, okoliczności pozyskania, sposobu, kierunku i częstotliwości jego wykorzystywania, liczby spotkań, nazwisk oficerów prowadzących, przyjętych przez agenta korzyści materialnych czy usług poczynionych na jego rzecz przez SB, a nawet „grubości" jego dokumentacji, która przed zniszczeniem mogła składać się z teczki personalnej i kilku lub kilkunastu teczek pracy. Jednak tak skompletowana dokumentacja może okazać się niewystarczająca dla sądu wobec braku wymaganego, chociażby jednego, konkretnego doniesienia24. Dobrym przykładem konsekwencji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 1998 r. jest sprawa posła Bogusława Kowalskiego z PiS, który w latach 1987-1990 pozostawał w ewidencji operacyjnej SB jako TW ps. „Mieczysław" i TW ps. „Przemek". Wprawdzie do naszych czasów nie zachowała się jego teczka personalna i teczka pracy, ale inne dokumenty dość jednoznacznie wskazują na jego związki z SB. Można na przykład ustalić, że w latach 1987-1989 „Mieczysław"/„Przemek" odbył co najmniej 60 spotkań z oficerem prowadzącym i został 20 razy wynagrodzony za współpracę25. Jednak, zapewne ze względu na stopień zniszczenia akt i brak chociażby jednego konkretnego doniesienia, sprawa nie znalazła finału w sądzie.
Wśród podobnych beneficjentów decyzji Trybunału Konstytucyjnego jest również kilku podpisanych pod wspomnianym orzeczeniem sędziów Trybunału. Co najmniej pięciu z czternastu członków TK orzekających 21 października 1998 r. w sprawie zgodności ustawy lustracyjnej z konstytucją łamało fundamentalną zasadę prawa rzymskiego nemo iudex in causa sua. Przypadek wieloletniego agenta SB sędziego Zdzisława Czeszejko-Sochackiego został już opisany w prasie26. Inny sędzia, profesor Błażej Wierzbowski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, przy okazji badań nad I Krajowym Zjazdem Delegatów NSZZ „Solidarność" został w 2003 r. wskazany jako TW ps. „Henryk"27. Profesor Wierzbowski zrezygnował z funkcji sędziego Trybunału
24 W takich wypadkach dokumentacja,
zdaniem sądu,
nie spełniałaby warunku opisanego w pkt. 5 cytowa
nego orzeczenia Trybunału
Konstytucyjnego z 21 X
1998 r. dotyczącego tzw.
materializacji współpracy.
25 Bogusław Kowalski był rejestrowany w dniu 4 II 1987 r. pod nr. 99133
przez Wydział III Departamentu
III MSW jako kTW, następnie przerejestrowany jako TWps. „Mieczysław". W
dniu 12 11988 r. został prze
kazany
Wydziałowi III SUSW (nr rej. 54803). Pseudonim „Mieczysław" zmieniono
później na „Przemek".
Przez
cały okres współpracy oficerem prowadzącym TW ps. „Mieczysław"/„Przemek"
był ppor./por. Teofil
Trzeciak.
Akta TW ps. „Mieczysław"/„Przemek" zniszczono w styczniu 1990 r.
Informacje na podstawie: karty
z
kartoteki ogólnoinformacyjnej byłego Biura „C" MSW, dziennika
rejestracyjnego MSW, wydruku z ZSKO-90,
wydruku z
systemu elektronicznego SYSKIN, raportów kasowych funduszu operacyjnego
Departamentu III
MSW oraz raportów kasowych
funduszu operacyjnego Wydziału III SUSW. Zob.: IPN BU 01210/2; IPN
BU 01210/3; IPN BU 01210/4; IPN BU
0700/2198, t. 1 i 8; katalog.bip.ipn.gov.pl.
26 P. Pałka, Sędzia we własnej sprawie, „Rzeczpospolita", 11 V 2007.
27 Na temat B. Wierzbowskiego zob. m.in:
S. Cenckiewicz, Służba Bezpieczeństwa wobec I Krajowego
Zjazdu
Delegatów NSZZ„Solidarność", „Arcana", 2003, nr 51-52, s. 109; idem,
Oczami bezpieki. Szkice
i
materiały z dziejów aparatu bezpieczeństwa PRL, Kraków 2004, s. 489;
P. Głuchowski, M. Kowalski,
Profesor jako zwierzą
łowne, „Gazeta
Wyborcza", 19 III 2007. Rok później tak samo postąpił niebiorący
238
Konstytucyjnego po wejściu w życie ustawy lustracyjnej w 1998 r. Wcześniej jednak obaj - B. Wierzbowski i Z. Czeszejko-Sochacki - złożyli zdanie odrębne do wyroku z 21 października 1998 r. uznającego ustawę lustracyjną za zgodną z konstytucją28. W IPN znajdują się także akta archiwalne Departamentu I MSW dotyczące sędziego Lecha Garlickiego, który w latach 1983-1984 pozostawał w ewidencji operacyjnej SB jako kontakt operacyjny Wydziału I Departamentu I MSW o kryptonimie „Arkadyk"29. Sędzia Andrzej Mączyński pozostawał w ewidencji operacyjnej SB w latach 1985-1990 jako kontakt operacyjny Wydziału III-l WUSW w Krakowie30. Ferdynand Rymarz, obecnie przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, po raz pierwszy został zarejestrowany przez WSW w Krakowie w czasie pełnienia służby wojskowej w latach 1961-1962 jako informator o pseudonimie „Czarny". Jego akta, zarchiwizowane pod nr. ZA-720, zostały później zniszczone. Zachowane materiały archiwalne pozwalają na ustalenie, że F. Rymarz został ponownie zarejestrowany przez Wydział II KW MO w Lublinie w 1965 r. pod nr. 5008 jako TW ps. „Fred". Materiały zdjęto z ewidencji w 1969 r. i zarchiwizowano pod nr. 1-9736 (zniszczone najprawdopodobniej w 1990 r.). Ponowne zarejestrowanie, tym razem jako KO ps. „R.F.", nastąpiło w 1985 r. W tym wypadku można założyć, że KO był wykorzystywany do kontroli operacyjnej adwokatury. W 1990 r. materiały zdjęto z ewidencji i zniszczono. W wypadku F. Rymarza sądowi przedłożono nie mniej niż kilkanaście dokumentów dotyczących jego wcześniejszej działalności, brakowało jednak dowodów tzw. materializacji współpracy, czyli doniesień. Takich informacji brakowało też w sprawie Andrzeja Mączyńskiego. Obaj wspomniani sędziowie „oczyścili się" z publicznie pojawiających się zarzutów współpracy z komunistycznymi organami bezpieczeństwa państwa według reguł prawa, które wcześniej ustanowili31.
W toczących się później procesach lustracyjnych zaangażowanie wielu sędziów w ustalenie prawdy można zdefiniować jako niewielkie. Naprzeciw nich na sali sądowej stawali znacznie bardziej zaangażowani i kompetentni adwokaci. Motywację niektórych mógł tylko wzmacniać fakt, że kwestionując w sądzie wartość zachowanej dokumentacji SB, nie tylko bronili swoich klientów, lecz także, w jakiejś mierze, działali we
udziału w tej rozprawie sędzia Trybunału Konstytucyjnego profesor
Wojciech Sokolewicz. Z akt zachowanych w
IPN wynika, że był on wieloletnim agentem UB/SB. Działalność rozpoczął jako
agent o pseudonimie „Wacław" jeszcze w latach czterdziestych.
Donosił wówczas na uczniów warszawskiego liceum im. Rejtana. Na podstawie jego
informacji, za które pobierał wynagrodzenie, przeprowadzano werbunki agentury, rewizje i aresztowania. TW ps.
„Wacław" zadenuncjował w 1957 r. kolegów kolportujących broszurę Józefa
Światły Za kulisami bezpieki i partii, informował m.in. o środowisku
prawniczym, do którego należał, a
także pracował dla Departamentu I MSW. Brał udział w operacji wywiadu PRL
mającej na celu pozyskanie kanadyj skiego naukowca pochodzenia polskiego -
profesora Adama Bromke. Karierę agentu-ralną
zakończył w 1984 r. jako KO ps. „Wacław". W wolnej Polsce pracował w
Instytucie Nauk Prawnych PAN i współpracował z Kancelarią Sejmu RP. Zob.: IPN
01789/210; IPN 0363/631; IPN BU 001121/314; S. Cenckiewicz, Tadeusz
Katelbach. Biografia polityczna (1897—1977), Warszawa 2005, s. 574—575.
28 Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 21 X 1998 r.
29 Na temat Lecha Garlickiego zob. IPN BU 01263/292.
30 Numer rejestracyjny 28064, akta archiwalne nie zachowały się.
31 Zob.: T. Butkiewicz, G.
Indulski, Służba bezpieczeństwa wyborów, „Wprost", 21 VIII
2005; WBS,
„Wprost"
w Rymarza, „Gazeta Wyborcza", 17 VIII 2005; wypisy ewidencyjne dotyczące F.
Rymarza
w zbiorach
autorów.
239
własnej sprawie. Przykładem może być adwokat Józefa Oleksego mecenas Wojciech Tomczyk - rejestrowany w latach 1985-1990 jako konsultant Wydziału IX Departamentu III MSW (zwalczanie opozycji)32. Inny przykład to profesor Piotr Kruszyński, adwokat Zyty Gilowskiej. W latach 1968-1971 był on kandydatem na wywiadowcę Agenturalnego Wywiadu Operacyjnego Zarządu II Sztabu Generalnego WP (wywiad wojskowy). Dialog operacyjny prowadzony z P. Kruszyńskim (m.in. w kawiarni) doprowadził do wyrażenia przez kandydata chęci przeszkolenia, podpisania zobowiązania do zachowania tajemnicy i zapoznania go z zasadami konspiracji. Do formalnego werbunku i przeszkolenia na wywiadowcę AWO nie doszło ze względu na złą opinię wystawioną P. Kruszyński emu przez jego dwóch bliskich kolegów, także agentów AWO33. Z zapisów ewidencyjnych wynika także, że P. Kruszyński był rejestrowany od 1979 r. przez Wydział IX, a następnie Wydział III Departamentu II MSW. Najpierw pozostawał w zainteresowaniu jako KO, potem jako TWps. „Piotr". 19 XI 1989 r. wyeliminowano go z czynnej sieci agenturalnej, a teczkę personalną i teczkę pracy złożono do archiwum (sygnatura akt 23071/1). W styczniu 1990 r. akta TW zostały zniszczone. Charakterystyczne, że sprawę P. Kruszyńskiego prowadziła ta sama jednostka SB, która nadzorowała prowadzoną przez Wydział II WUS W w Lublinie sprawę Z. Gilowskiej (rejestrowanajako TWps. „Beata")34.
Ze względu na definicję współpracy narzuconą przez Trybunał Konstytucyjny, przed sądem nie stanęło wiele osób objętych ustawą, co do których zachowały się dokumenty świadczące o ich współpracy z komunistycznymi organami bezpieczeństwa35. Możliwości, jakie dawało wspomniane orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dla budowania fałszywej linii obrony, zostały szczegółowo wyłożone w quasi instrukcji dla byłych konfidentów SB, którą opublikował Paweł Smoleński w „Gazecie Wyborczej". Szczegółowo podpowiadano w niej, jakich argumentów można używać przy tworzeniu fałszywej linii obrony36.
Trzeba przy tym zaznaczyć, że fakt tak wysoko postawionej poprzeczki odnośnie do warunków, w których można orzec złożenie niezgodnego z prawdą orzeczenia lustra-
32 Numer rejestracyjny MSW 94167, materiałów brak. Zob. wypisy
z ewidencji IPN, w zbiorach auto
rów.
33 W opinii motywującej odstąpienie od
werbunku i przeszkolenia oficer Zarządu II napisał, że „nie
dorósł
on [P. Kruszyński] jeszcze,
aby mógł, mimo swojego wieku i wykształcenia, być poważnie traktowany".
Zeszyt ewidencyjny kandydata AWO, IPN BU
389/196.
34 Opracowano na podstawie: karty z
kartoteki odtworzeniowej byłego MSW, dziennika rejestracyjnego byłego
MSW i
dziennika archiwalnego byłego MSW. W sprawie Zyty Gilowskiej zob. katalog.bip.ipn.gov.pl.
35 Z szacunków jednego z autorów,
który był pracownikiem Biura Rzecznika Interesu Publicznego, wyni
ka, że w przypadku większości osób, co do których zachowały się chociażby
szczątkowe informacje o ich
współpracy
z komunistycznymi organami bezpieczeństwa państwa, głównie ze względu na
zniszczenie
najważniejszych
akt nie było możliwe podważenie ich oświadczenia lustracyjnego. Skierowanie ich
spraw
przez
Rzecznika Interesu Publicznego do sądu skutkowałoby tym, że wszyscy wspomniani
agenci otrzymaliby
wyrok
wydany „w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej", że agentami nie byli. Z tych
spraw, które Rzecznik
Interesu
Publicznego do sądu skierował, znaczną część przegrał, czasem nawet w zupełnie
oczywistych
sytuacjach, jak w opisywanych
przypadkach Mariana Jurczyka czy Roberta Mroziewicza.
36 P. Smoleński, / ty zostaniesz konfidentem, „Gazeta
Wyborcza", 13 XI 1998. Autor artykułu twierdził
m.in., że SB spisywała nazwiska z list lokatorów domów mieszkalnych, by później
rejestrować ich jako
konfidentów.
240
cyjnego, był podnoszony przez orzecznictwo Sądu Lustracyjnego oraz kolejne wyroki Sądu Najwyższego. W sposób nieformalny powstały kolejne przeszkody i wymogi. Jednym z nich stało się niemal nieodzowne - a niewymagane literą prawa - istnienie własnoręcznych dokumentów wytworzonych przez lustrowanego. Jeśli takiego dokumentu nie było, uzyskanie orzeczenia stwierdzającego kłamstwo lustracyjne stawało się niezwykle trudne, a wręcz prawie niemożliwe. Dotyczyło to m.in. Mieczysława Barei, jednego z sędziów Sądu Lustracyjnego37.
Realizacja ustawy lustracyjnej szybko ujawniła jej mankamenty. Do najpoważniejszych należało niemal obligatoryjne wzywanie na świadków funkcjonariuszy komunistycznego aparatu bezpieczeństwa. Dla nich lojalność wobec byłej SB wydawała się daleko ważniejsza od prawa stanowionego w III Rzeczypospolitej. Sędzia Bogusław Nizieński pisał: „Postawa przesłuchiwanych świadków w zdecydowanej większości przypadków charakteryzowała się tendencją do ochrony ich byłych osobowych źródeł informacji, co do których byli przesłuchiwani, jak i dążeniem do zminimalizowania rozmiarów i skutków tajnej współpracy tych osób z organami bezpieczeństwa totalitarnego państwa (twierdzili np., że przekazywane im informacje nie były ani pomocne, ani przydatne w ich pracy). Bardzo wielu przesłuchanych w postępowaniu wyjaśniającym świadków zasłaniało się niepamięcią oraz kwestionowało dokumenty nawet przez nich samych w pracy operacyjnej wytworzone. Zdarzały się też, jakkolwiek sporadycznie, takie przypadki, że byli funkcjonariusze byłych organów bezpieczeństwa państwa potrafili cynicznie dowodzić, że fikcyjnie rejestrowali w charakterze tajnych współpracowników i fikcyjnie zakładali teczki personalne i teczki pracy różnym osobom, tylko dlatego, aby umożliwić im jako »rzekomym« tajnym współpracownikom bezpieczną działalność w strukturach podziemnej »Solidarności« czy też »spokojne życie« bez interesowania się nimi przez organy bezpieczeństwa państwa jako osobami, które opuściły zakłady karne po odbyciu kary za działalność polityczną"38.
Nierzadko zdarzało się, że na podstawie zeznań tego rodzaju „świadków" sąd nie tylko podważał wiarygodność przedkładanych akt tajnych współpracowników, lecz nawet kwestionował prawdziwe i tworzył własne procedury działania komunistycznych służb specjalnych. Pomijając już moralny aspekt sprawy dotyczący oddawania tak ważnych dla państwa kwestii i losów ludzi w ręce oficerów SB, warto podkreślić, że przesłuchiwanie ich jako świadków bardzo negatywnie wpłynęło na rzetelność i wiarygodność procesu lustracyjnego. Wystarczyło bowiem, że były oficer prowadzący agenta zeznał, że fałszował dokumentację lub czynili to jego przełożeni, lustrowanego nie zna, wręczone mu (wedle zachowanych dokumentów) pieniądze wydał na alkohol, informacje zawarte w raportach TW w rzeczywistości pochodziły z innego źródła, a sprawa była dla Rzecznika Interesu Publicznego praktycznie nie do wygrania. Sąd traktował podobne - często wewnętrznie sprzeczne i niewiarygodne z punktu widzenia
37 Kiedy w archiwum UOP odnalazła się „teczka"
Mieczysława Barei, ten zaprzeczał w charakterystyczny
sposób, o czym pisała prasa:
„nie byłem nigdy współpracownikiem SB — twierdzi sędzia Bareja. Uważa,
że nie ma żadnych dokumentów, które mogłyby
go obciążać, np. pisanych jego ręką". Sędzia podejrzany
o kłamstwo, „Życie", 23 VIII 2000.
38 B. Nizieński, Informacja Rzecznika Interesu
Publicznego o działalności w latach 1999—2004, s. 22—23,
kopia w zbiorach autorów.
241
doświadczenia życiowego - zeznania byłych funkcjonariuszy jako poważny dowód w sprawie. Na podstawie zeznań takich „świadków" sąd albo negował wartość zgromadzonej dokumentacji, albo stwierdzał, że w sprawie istnieją „istotne wątpliwości" co do rzeczywistego przebiegu wydarzeń. A skoro w procesie bazującym na kodeksie postępowania karnego obowiązuje zasada domniemania niewinności, to - w myśl reguły in dubio pro reo - wszelkie wątpliwości rozstrzyga się na korzyść lustrowanego.
Co ciekawe, lustrowany mógł wnieść o rozpatrywanie jego sprawy przy drzwiach zamkniętych, co gwarantowało, że z sali sądowej - wobec zachowywania tajemnicy przez sędziów i Rzecznika Interesu Publicznego - wydostawały się tylko te informacje, które on sam i jego adwokaci, w sposób mniej lub bardziej formalny, przekażą mediom. Taka konstrukcja ustawy nie tylko gwarantowała bezpieczeństwo znacznej części byłych agentów, lecz także uniemożliwiała opinii publicznej zapoznanie się z istotą sprawy.
Oddzielną kategorię spraw stanowiły te, gdzie kluczowe dla ostatecznego uwolnienia lustrowanego od zarzutu kłamstwa lustracyjnego były zeznania osób, które same funkcjonowały w ewidencji operacyjnej SB jako osobowe źródła informacji lub wręcz były czynnymi agentami. Dla znanego dziennikarza Macieja Łętowskiego39 jednym z kluczowych dowodów oczyszczających z zarzutu współpracy z SB były zeznania byłego lidera Polskiego Związku Katolicko-Społecznego Janusza Zabłockiego, który w ewidencji operacyjnej SB figurował jako KO ps. „Zachariasz" i TW ps. „Paweł"40. Wezwany jako świadek obrony Zabłocki twierdził, że kontakty z SB odbywały się za jego wiedzą i zgodą, a zatem nie były tajną współpracą. Powstaje pytanie, czy ze względu na własną skomplikowaną historię powinien on zeznawać w tej sprawie jako świadek?
Podobny przypadek dotyczy Józefa Oleksego, dla którego kluczowe okazały się zeznania byłego szefa MON Stanisława Dobrzańskiego. To właśnie Dobrzański miał jakoby poinformować J. Oleksego przed wypełnieniem przez niego oświadczenia lustracyjnego, iż obejrzał jego akta i stwierdził, że jego kontakty z Agenturalnym Wywiadem Operacyjnym nie nosiły charakteru tajnej współpracy z organami bezpieczeństwa PRL. Przede wszystkim na tej podstawie Sąd Najwyższy oczyścił J. Oleksego z zarzutu
39 Maciej Łętowski został zarejestrowany w dniu 15 IX 1975 r. pod nr. 42445
przez Wydział II Departamentu
IV
MSW jako
kandydat na TW. W dniu 19II1981 r. przerejestrowano go jako kontakt
operacyjny. Ponowna
zmiana
kategorii, na kTW, nastąpiła 20 XI1982 r. Dnia 1811985 r. sprawę przejął
Wydział V Departamentu
IV
MSW. 30
III 1988 r. funkcjonariusze tej jednostki przerejestrowali Łętowskiego na TW
ps. „Łukasz".
Sprawę
zamknięto w styczniu 1990 r., a akta archiwalne nie zachowały się. Zob. zapisy
ewidencyjne byłej
SB, BUiAD IPN.
40 Z zachowanych akt SB wynika, że Janusz Zabłocki od
lat sześćdziesiątych utrzymywał kontakty z SB,
które
traktował jako „kontakt typu politycznego, a nie konfidencjonalnego".
Pozyskanie do współpracy
z
Wydziałem II Departamentu IV MSW nastąpiło w lecie 1964 r., a J. Zabłocki
przyjął pseudonim „Zacha
riasz".
W pierwszej połowie lat siedemdziesiątych kontakty z SB „nie dawały
oczekiwanych wyników"
dla „obu stron", stąd też na nowych warunkach doszło jakby do drugiego
pozyskania (dokonać go miał
płk
Edward Jankiewicz) do współpracy z Departamentem IV MSW w dniu 2 IX 1975 r. Zabłocki
odmówił
jednak
podpisania klasycznego „zobowiązania", ale napisał własnoręcznie
„oświadczenie", a SB nadała
mu
pseudonim „Paweł" (nr rej. 33428). Został zdjęty z ewidencji operacyjnej w
dniu 30 XI 1982
r., a jako
powód wyeliminowania z sieci
agenturalnej podano ,nieprzydatność". Zob.: IPN BU 001102/1143; karta
ewidencyjna J. Zabłockiego, BUiAD IPN,
kopia w zbiorach autorów. Zob. także: S. Cenckiewicz, „Ende-
koesbecja ".
Dezintegracja Polskiego Związku Katolicko-Społecznego w latach 1982-1986, „Aparat represji
w Polsce Ludowej 1944-1989",
2007, nr 5, s. 345-352.
242
kłamstwa lustracyjnego, twierdząc, że wypełniając oświadczenie, działał „w błędzie". Pomijając kwestię, na ile informacje rzekomo przekazane przez byłego szefa MON mogły wyprzeć wiedzę, jaką sam lustrowany posiadał z czasów współpracy z AWO, warto zauważyć, że S. Dobrzański miał w archiwum UOP „swojąteczkę" z czasów SB (KO ps. „Równy"), o czym, jako premier, musiał lub przynajmniej powinien wiedzieć J. Oleksy41.
Jeszcze inny przypadek opisał Rzecznik Interesu Publicznego w swoim sprawozdaniu: „co do jednej osoby sąd umorzył postępowanie, przyjmując, że autor oświadczenia lustracyjnego miał w dacie jego sporządzania zniesionąpoczytalność (tak orzekli biegli psychiatrzy, oceniając stan zdrowia psychicznego osoby lustrowanej, badanej w 5 lat po sporządzeniu oświadczenia)"42.
Jest też cała seria orzeczeń Sądu Lustracyjnego, wedle których złożenie niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego wynikało z „działania w uzasadnionym błędzie". Orzeczenia te dotyczyły przede wszystkim byłych funkcjonariuszy komunistycznego aparatu przemocy, którzy mieli rzekomo niewłaściwie zinterpretować ustawę i nie wiedząc, gdzie naprawdę pracują, nie pisali o tym fakcie w oświadczeniu lustracyjnym. Charakterystyczne, że znaczna część wspomnianych wyroków dotyczyła praktykujących od wielu lat prawników, szczególnie kolegów i koleżanek z sędziowskiej korporacji. Na przykład w orzeczeniu z 6 marca 2007 r. sędziowie Adam Liwacz, Rafał Kaniok i Małgorzata Mojkowska uznali, że „w uzasadnionym błędzie" działała lustrowana sędzia Bożena Ćwikowska, która w oświadczeniu lustracyjnym nie przyznała się do służby w SB. Uznano bowiem, że „nie miała ona naonczas pełnego rozeznania w strukturach KW MO". Kłopot w tym, że lustrowana pracowała w pionie zajmującym się podsłuchami, a nawet z jej wyjaśnień złożonych na rozprawie jasno wynikało, że została poinformowana o tym, że jest funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa. Nadto w jej teczce personalnej znajdują się dwa podania: o „przyjęcie do SB" i o „zwolnienie z SB". Także w innych dokumentach, które lustrowana znała (przedłożona jej opinia służbowa i karta obiegowa na koniec pracy), znajdowały się jednoznaczne informacje, że jest ona funkcjonariuszem SB. Znając powyższe fakty, Sąd Lustracyjny wziął pod uwagę inny fragment absolutnie niewiarygodnych wyjaśnień sędzi Ćwikowskiej i uznał, że fałszywie wypełniając oświadczenie lustracyjne, „działała w uzasadnionym błędzie", myśląc, że służyła w MO43. W późniejszym czasie z podobnym uzasadnieniem m.in. zakończono sprawę J. Oleksego.
W jednym z tego rodzaju orzeczeń dotyczących „działania w błędzie" umorzono też proces Roberta Mroziewicza: „Jak poinformował jeden z sędziów Sądu Lustracyjnego, uznano, że R. Mroziewicz w swym przekonaniu złożył prawdziwe oświadczenie
41 Por. IPN BU 001134/3533. Z akt Stanisława Dobrzańskiego
wynika, że w latach 1983-1985, będąc za
stępcą dyrektora Biblioteki Narodowej w Warszawie, pozostawał w ewidencji
operacyjnej SB jako kontakt
operacyjny
Wydziału III-1 SUSW o pseudonimie „Równy". KO ps. „Równy" przekazał
wiele informacji
SB, m.in. na temat byłych członków „Solidarności", nielegalnego druku
wydawnictw religijnych na tere
nie
Biblioteki Narodowej oraz na temat działaczy ZSL. Za współpracę był
wynagradzany, m.in. butelkami
alkoholu. Zob. także D. Kania,
Kabel w bibliotece, „Wprost", 2 XII 2007.
42 B. Nizieński, op. cit., s. 37-38.
43 Orzeczenie Sądu Lustracyjnego z 6 III 2007 r., kopia w zbiorach autorów.
243
lustracyjne o tym, że nie był agentem, choć »obiektywnie było ono nieprawdziwe«. Sędzia wyjaśnił, że w latach dziewięćdziesiątych Mroziewicz kilka razy był dopuszczany przez polskie służby specjalne jako wiceszef MON do tajemnic państwowych, w tym sekretów NATO (w tej procedurze sprawdza się m.in. związki danej osoby ze specsłużbami PRL, które same w sobie nie uniemożliwiająwydania certyfikatu dopuszczającego do tajemnic). »Lustrowany uznał, że jeśli jest dopuszczony do tajemnic, to jego kontakty z SB nie były współpracą w rozumieniu ustawy; sądził, że gdyby istotnie współpracował nie wydano by mu tych dopuszczeń« - wyjaśnił sędzia. Zarazem sąd uznał, że obiektywnie była to współpraca w rozumieniu ustawy, bo zachowało się »kilka dokumentów sporządzonych przez Mroziewicza dla SB«"44. Reasumując: ponieważ Robert Mroziewicz w sprawie swojej współpracy z SB kłamał wcześniej wielokrotnie i zawsze mu się udawało, to miał prawo oczekiwać, że uda się i tym razem. Działał więc „w wyniku błędu" co do oceny sytuacji, ponieważ tym razem jednak wyszło na jaw, że skłamał45.
Warto przy tym wspomnieć, że nawet w przypadkach zachowania kompletu dokumentów SB w sprawie danego tajnego współpracownika, włącznie z własnoręcznie sporządzonym zobowiązaniem do współpracy, pisemnymi donosami i pokwitowaniami przyjęcia pieniędzy, nie zawsze wystarczało to, by Sąd Lustracyjny czy Sąd Najwyższy (w trybie kasacji) uznał, że ktoś skłamał, twierdząc, że nie był agentem. Przykładem jest chociażby sprawa Mariana Jurczyka i dwa zapadłe w tej sprawie wyroki Sądu Najwyższego. Za pierwszym razem, po dwóch niekorzystnych dla M. Jurczyka wyrokach Sądu Lustracyjnego, 5 października 2000 r. Sąd Najwyższy w składzie pod przewodnictwem Ewy Gaberle nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. W uzasadnieniu napisano, że trzeba ustalić, czy informacje przekazane przez Jurczyka komuś zaszkodziły, jednocześnie stwierdzając, że okoliczność ta jest „bez znaczenia" w świetle obowiązującego prawa46.
Kiedy zapadły dwa kolejne wyroki Sądu Lustracyjnego, stwierdzające, że Jurczyk jednak kłamał, sprawa ponownie trafiła do Sądu Najwyższego. Następny wyrok wydany przez skład pod przewodnictwem sędziego Piotra Hofmańskiego definitywnie „oczyścił go" z zarzutu współpracy z SB. W jednym z fragmentów wyroku napisano, iż przyjęcie przez M. Jurczyka kwoty 1000 zł było „uzewnętrznianiem pozoru współ-pracowania"47.
Kłopot w tym, że Sąd Najwyższy w ogóle nie miał prawa rozpatrywania merytorycznej treści wyroku, a tym bardziej zmieniania go na przeciwny. Były sędzia Sądu Najwyższego profesor Andrzej Murzynowski pisał: „uprawnienie sądu rozpoznającego kasację do wydania wyroku uniewinniającego należy pojmować w wąskim zakre-
44 Lustracja Mroziewicza
umorzona, bo „działał w wyniku błędu", serwis PAP, 13 III 2007; Skłamał nieświa
domie?,
„Nasz
Dziennik", 14 III 2007; Lustracja Mroziewicza umorzona, „Gazeta
Wyborcza", 14 III 2007.
45 Naturalnie, służby wydające mu
wcześniej stosowne certyfikaty doskonale wiedziały, że był on w prze
szłości współpracownikiem SB,
ale nie chciały zapewne zdradzać swojej wiedzy na ten temat.
46 P. Gontarczyk, Tajny współpracownik
„Święty". Dokumenty archiwalne sprawy Mariana Jurczyka,
Warszawa 2005, s. 26-27.
47 Ibidem, s. 30. Autorem tego
wyroku był
sędzia Piotr Hofmański; oprócz niego w składzie orzekającym
byli
sędziowie Jacek Sobczak i Józef Szewczyk. Sędzia Hofmański był także autorem
wspomnianego
wcześniej wyroku
„uniewinniającego" od zarzutu kłamstwa lustracyjnego J. Oleksego.
244
sie, ograniczające je tylko do sytuacji, w których można w sposób oczywisty (niewątpliwy) stwierdzić, że oskarżony został skazany za czyn, który nie jest przestępstwem. Przemawia za tym charakter kasacji, w której nie zezwala się rozpoznającemu ją sądowi dokonywania własnych ustaleń faktycznych dotyczących winy oskarżonego. Gdy więc kwestia prawidłowości przypisania oskarżonemu popełnienia zarzucanego mu czynu budzi zastrzeżenia lub wątpliwości sądu kasacyjnego, w związku ze stwierdzeniem naruszenia proceduralnych przepisów postępowania dowodowego dotyczącego zaskarżonego wyroku skazującego, wyrok ten należy uchylić i przekazać właściwemu sądowi do ponownego rozpoznania. Z tych względów należy krytycznie odnieść się do niektórych ostatnich »wyroków uniewinniających« Sądu Najwyższego, wydawanych w sprawach lustracyjnych"48.
Przeciwko takiemu traktowaniu prawa przez Sąd Najwyższy publicznie protestował poprzedni prezes profesor Adam Strzembosz, a także sam rzecznik Bogusław Nizieński. List otwarty napisała grupa znanych prawników i polityków: „Wyroki49 Sądu Najwyższego stanowiąprecedens, który może spowodować poważne następstwa, wykraczające poza realizację ustawy lustracyjnej. [...] [SądNajwyższy] naruszył kompetencje władzy ustawodawczej"50.
Działalność Sądu Lustracyjnego, a w szczególności wydawane przezeń wyroki, coraz częściej poddawano publicznej krytyce. To wywołało w końcu reakcję prezesa Trybunału Konstytucyjnego Marka Safjana, prezesa Sądu Najwyższego Lecha Gardoc-kiego, Pierwszego Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego Janusza Trzcińskiego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich Andrzeja Zoila. Jednak sprzeciwu wspomnianych osób nie wywołało funkcjonowanie sądownictwa lustracyjnego, tylko publiczna krytyka i podważające zasadność wyroków wyniki badań naukowych: „Oczekiwania i intencje związane z wprowadzeniem procedur lustracyjnych nie są dziś respektowane. Podważana jest wiarygodność już wydanych prawomocnych orzeczeń podjętych w ramach postępowania lustracyjnego. [...] Brak respektu dla przyjętych zasad postępowania, określonych w ustawie i doprecyzowanych w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego oraz Sądu Najwyższego, pozostaje w kolizji z funkcją organów sprawiedliwości oraz zadaniami Rzecznika Interesu Publicznego odpowiedzialnego za uruchomienie procedury lustracyjnej. Państwo, w którym odmawia się znaczenia wyrokom sądów, może prowadzić do anarchii i bezprawia"51.
Pozostaje jednak problem, czy zawsze zgodna z zasadami przywoływanymi w liście była działalność samego Sądu Lustracyjnego. Otwartą kwestią jest też to, czy w ogóle
48 Refleksje na temat
przestrzegania zasady prawdy materialnej a zachowania sprawności postępowania
karnego,
„Gdańskie
Studia Prawnicze", 2003, t. XI, s. 116-117. Krytyczne uwagi pod adresem
wyroku
m.in.
konstytucjonalisty Stanisława Gebethnera: Sąd Najwyższy bezprawnie tworzy
prawo?, Informacyjna
Agencja Prasowa, 3 X 2002.
49 Liczba mnoga użyta w liście wynikała
z faktu, że równie kuriozalny wyrok Sądu Najwyższego, co
w sprawie Mariana Jurczyka,
zapadł w sprawie lustracyjnej prokurator Anny Sieradzkiej-Żukowskiej.
50 Informacja PAP z 27 XI 2002 r. List podpisali m.in. Alicja Grześkowiak, Stanisław Iwanicki, Marek
Jurek, Mariusz Kamiński, Teresa Liszcz,
Konstanty Miodowicz, Jan Olszewski, Zbigniew Romaszewski,
Kazimierz Ujazdowski, Wiesław Walendziak. Zob. także informacja PAP z 10
X 2002 r.; Sąd Najwyższy
wkroczył w funkcje pierwszej władzy, „Rzeczpospolita", 31 X 2002.
51 Przeciw dzikiej lustracji, „Rzeczpospolita", 29 VI 2005.
245
sądy mogąuzurpować sobie prawo do ustalania jedynej możliwej wersji prawdy historycznej i definiowania różnych zjawisk z życia społeczno-politycznego52.
Ale za próbami ograniczania publicznej debaty na temat działalności Sądu Lustracyjnego poszły działania w kierunku utrudnienia swobodnej analizy i oceny zachowanych dokumentów archiwalnych przez Instytut Pamięci Narodowej. Do 2005 r. decydując
0 tym, kto był osobą prześladowaną przez reżim
komunistyczny, a kto nie, IPN mógł
kierować się własnymi
uregulowaniami wynikającymi z ustawy. W związku z tym
wszystkie osoby, co do
których zachowały się dokumenty świadczące o ich współpracy
z SB, wnioskujące o
otrzymanie tzw. statusu pokrzywdzonego, dostawały odpowiedź
odmowną bez względu na
orzeczenia zapadające w sprawach lustracyjnych. Jednak
w 2005 r. podjęto udaną próbę rozciągnięcia zasad obowiązujących w sądownictwie
lustracyjnym także na IPN.
Wspomniany już Rzecznik Praw Obywatelskich Andrzej
Zoil zaskarżył do
Trybunału Konstytucyjnego procedurę nadawania „statusu pokrzyw
dzonego" przez IPN.
Wystąpił też w obronie praw byłych funkcjonariuszy i agentów
komunistycznych służb specjalnych, twierdząc,
że ograniczenia dotyczące udostępniania
im dokumentów są niezgodne z konstytucją. 26
października 2005 r. Trybunał Kon
stytucyjny przychylił się do
zastrzeżeń Rzecznika Praw Obywatelskich i w wyroku53
nakazał respektowanie werdyktów
zapadających w sądownictwie lustracyjnym. Wyrok
nakładał też na IPN obowiązek
udostępniania teczek byłym agentom i funkcjonariu
szom aparatu bezpieczeństwa PRL54. Równie korzystne dla
byłych agentów stanowisko
zajął Trybunał Konstytucyjny w sprawie
„statusu pokrzywdzonego": „Jest oczywiste
- uznał Trybunał - że w poszukiwaniu treści pojęcia »współpracownik« nie tylko
nie
można abstrahować od definicji
współpracy, zawartej w przepisach ustawy lustracyjnej,
w brzmieniu nadanym jej powołanym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego [z
1998 r.],
ale konieczne jest posłużenie się nią wprost
także na gruncie ustawy o IPN. [...] Skoro
więc te ustawy [lustracyjna i o IPN]
dotyczą tych samych kwestii objętych swoimi
regulacjami, to użyte w nich te same
pojęcia muszą zawierać treść tożsamą"55.
A zatem, w myśl zasady powagi rzeczy osądzonej, jeśli dana osoba ma wyrok stwierdzający, że złożyła zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, automatycznie uznaje się, że nie była współpracownikiem organów bezpieczeństwa PRL. Wobec tego, jeśli nawet istnieją jakiekolwiek dokumenty na temat takiej osoby (np. teczka pracy
1 teczka personalna współpracownika albo karta ewidencyjna w kartotece świadcząca
0
tym, że była ona w przeszłości agentem
komunistycznych służb specjalnych), uznaje
się ją za pokrzywdzoną w
myśl ustawy o IPN. Z powodu złego stanu zachowania akt
oraz specyficznego
orzecznictwa lustracyjnego, „status pokrzywdzonego" mógł zostać
przyznany większości
byłych agentów. Dzięki nowelizacji ustawy o IPN w 2007 r.
1
likwidacji pojęcia „statusu pokrzywdzonego" nie
doszło do masowej deprecjacji
i dewaluacji krzywd ofiar
bezpieki.
52 Szerzej na ten temat: Sześć lat lustracji. Z
sędzią Krzysztofem Kaubą, zastępcą Rzecznika Interesu Pu
blicznego
rozmawia Piotr Bączek, „Głos", 2004, nr 52—53; P. Gontarczyk, Wyrok wyda
historia a nie sąd,
„Życie Warszawy", 18
VIII 2006; idem, Widmo lustracyjnej katastrofy, „Rzeczpospolita",
12 I 2007.
53 Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 26 X 2005 r.
54 E. Siedlecka, IPN pokaże każdemu jego teczkę, „Gazeta Wyborcza", 27X2005.
55 Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 26 X 2005 r.
246
Co ciekawe, „uniewinniające" orzeczenia Sądu Lustracyjnego są wykorzystywane nie tylko do blokowania normalnej debaty publicznej na temat historii, lecz także służą do zamykania ust ofiarom bezpieki. Kiedy działacz antykomunistycznej opozycji Józef Szerkus, na którego w latach siedemdziesiątych donosił M. Jurczyk, nazwał tego drugiego agentem, Jurczyk złożył do sądu pozew o naruszenie dóbr osobistych. Najpoważniejszym argumentem, jakim się posłużył, jest wyrok Sądu Najwyższego stwierdzający, że złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne56.
W bardzo krytycznym tekście na temat funkcjonowania polskiej lustracji sędziowie Krzysztof Kauba i Bogusław Nizieński napisali: „Ustawę lustracyjną można zmienić albo w całości uchylić, ale nie można zmienić historii. »Mniejsze zło«, które nawarstwiło się przez dziesięciolecia, może zawsze odrodzić się na nowo, i nie powstrzymają go konstytucyjne deklaracje Rzeczypospolitej będącej wspólnym dobrem wszystkich obywateli"57.
Nie ulega wątpliwości, iż wskutek takiej działalności Sądu Lustracyjnego w życiu publicznym często istniejądwie równoległe wersje historii. Ta możliwa do identyfikacji i opisu metodami naukowymi oraz ta ustalana przez sąd. Nierzadko są one ze sobą fundamentalnie rozbieżne.
56 Jurczyk domaga sięprzeprosin, informacjaportalulnteria.pl, 1012007;RozprawaJurczykkontraSzerkus
odroczona, „Gazeta Wyborcza"
(Szczecin), 19—20 V 2005. Jednakże we wrześniu 2007 r. nastąpiło wyda
rzenie, które daje nadzieję na
rzetelne załatwienie tej sprawy. Po analizie dokumentacji TW ps. „Święty"
szczeciński sąd orzekł, że Józef Szerkus
miał pełne prawo nazwać M. Jurczyka agentem. W szczecińskiej
„Gazecie Wyborczej" ukazał się
wówczas apel, by Mariana Jurczyka agentem nie nazywać, bo wygrał
wcześniej proces przed Sądem
Najwyższym. Zob. A. Zadworny, Jurczyk agentem, „Gazeta Wyborcza",
8—9 IX 2007; W. Jachim, Nie
nazywajmy Mariana Jurczyka agentem, „Gazeta Wyborcza", 8—9 IX 2007.
57 K. Kauba, B. Nizieński, Lustracja, [w:]
Księga jubileuszowa ku czci profesora Adama Strzembosza, pod
red. A. Dębińskiego, A. Grześkowiak
i K. Wiaka, „lus et lex", 2002, s. 351.
247
PROCES LUSTRACYJNY (2000)
Podczas kampanii wyborczej wypłynęła jeszcze sprawa lustracji kandydatów. [...] Lustracja w tamtym wydaniu, tak jak kolejne pomysły lustracyjne, nie odpowiadała na żadne pytania, ale trzeba ją w końcu dobrze przeprowadzić, żeby społeczeństwo wiedziało, co i jak
Lech Wałęsa, Moja III RPl
Ustawa z 11 kwietnia 1997 r. O ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne dawała każdej osobie, która znalazła się na liście ujawnionej w czerwcu 1992 r. przez ministra Antoniego Macierewicza, możliwość oczyszczenia się z zarzutów współpracy z SB2. Lech Wałęsa z tego prawa nie skorzystał, a w jednym z wywiadów prasowych stwierdził, że nikt nie uwierzy w fałszowanie przez SB dokumentów dotyczących jego osoby. Charakterystyczny pod tym względem jest wywiad, jakiego Wałęsa udzielił Monice Olejnik w 2000 r.: „[Monika Olejnik]: Dostał Pan pseudonim »Bolek«? [Lech Wałęsa]: Nie. Kryptonim »Bolek« to jest kryptonim rozpracowania. Powtarzam Pani - rozpracowania Wałęsy, a nie pracy Wałęsy. Taka jest prawda. Czy Pani w to uwierzy? Nie. Wielu w to nie uwierzy, bo wielu jest tchórzy, nie walczyli i nie są w stanie wyobrazić sobie, że Lech Wałęsa walczył i pokonał bezpiekę. Nie uwierzy Pani i wielu z was. I to jest dramat mój. [...] Podróbek jest [w aktach SB] bardzo niewiele. I dlatego trudność moja polega na tym, że tych podróbek jest tak niewiele, że nikt w to nie wierzy, bo wszystkie inne są oryginały. I dlatego ja się nie biorę za wyjaśnianie, bo nie wierzę, że mi uwierzą w moją wspaniałą walkę. Chyba że znajdziemy dokumenty, a tych dokumentów na temat Lecha Wałęsy było 76 grubych tomów. Gdybyście to przejrzeli, to by była książka, to by był Nobel za walkę i literaturę. Tylko że tego nie ma. Zostało dziesięć kartek odbitek, z których wyciągają wnioski absurdalne. Ale jak im udowodnić, że coś takiego nie miało miejsca? To jest dramat"3.
1 L. Wałęsa, MojalllRP, Warszawa 2007,
s. 101.
2 Art. 8 wspomnianej ustawy gwarantował: „Oświadczenie, o
którym mowa w art. 6, może również złożyć
do Sądu
Lustracyjnego osoba, która przed dniem wejścia w życie ustawy pełniła funkcję
publiczną, a która
została
publicznie pomówiona o fakt pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa
lub współ
pracy z
nimi w okresie od dnia 22 lipca 1944 r. do dnia 10 maja 1990 r". Dz.U. z
1997 r., nr 42, poz. 428
z późn.
zm. (z 1999 r.).
3 Ktoś walczył, ktoś się zaczaił, z L. Wałęsą rozmawiała M. Olejnik, „Gazeta Wyborcza", 5 I 2000.
248
Nieco wcześniej, o czym była już mowa, L. Wałęsa zaangażował się w obronę mających kłopoty z prokuraturą byłych funkcjonariuszy SB i UOP z Gdańska. Wspomniani zaprzeczali manipulacjom dokonanym w archiwum UOP i fałszywie oskarżali tych, którzy uratowali część wiedzy o TW ps. „Bolek" - Krzysztofa Bollina i Adama Hodysza. Niedługo potem prokuratura odmówiła zajęcia się doniesieniem Henryka Żabickiego4, a minister Hanna Suchocka, do której list w sprawie rzekomych manipulacji dotyczących jego dokumentów napisał L. Wałęsa, w ogóle nie udzieliła mu odpowiedzi.
Półtora miesiąca później były prezydent zdecydował się na upublicznienie posiadanego dokumentu SB na swój temat. Była to oznaczona klauzulą „tajne specjalnego znaczenia" analiza SOR krypt. „Bolek", sporządzona w 1982 r. przez por. Adama Żaczka z Departamentu V MSW5. Jej kserokopię L. Wałęsa rozdał kilku dziennikarzom. Upublicznienie opracowania ppor. A. Żaczka było dla byłego prezydenta bardzo korzystne: mimo że stanowiło ono swego rodzaju podsumowanie życiorysu i działalności L. Wałęsy, to nie zawierało żadnych informacji na temat jego kontaktów z SB w latach 1970-1976. Istotny medialnie był tu także kryptonim sprawy omówionej w analizie Żaczka. Pokrywał się on z pseudonimem agenturalnym, pod którym w latach 1970-1976 L. Wałęsa figurował w ewidencji operacyjnej SB. Ponieważ wspomniana analiza znajdowała się w materiałach wypożyczonych L. Wałęsie przez ministra Andrzeja Milczanowskiego, trudno o bardziej jednoznaczne przyznanie się do przejęcia dokumentów SB i UOP. Swoje działania były prezydent nazywał „wspieraniem lustracji". Ówczesna prasa relacjonowała: „Ponieważ trzecia władza nie spełnia swoich obowiązków, zwracam się do czwartej - tak były prezydent Lech Wałęsa uzasadniał powody, dla których przekazał mediom dowody świadczące, jego zdaniem, o fałszowaniu akt na jego temat. Zdaniem prezydenta, ujawnione kserokopie dokumentów świadczą jednoznacznie o tym, że na początku lat 90. UOP fabrykował dokumenty, które miały wykazać, że teczka »Bolka« (kryptonim, który jakoby SB nadała Wałęsie) została usunięta. Wałęsa stwierdza, że do tej pory milczał w tej sprawie, bo chciał uratować »ideę lustracji« - wcześniej zwrócił się w tej sprawie do ministra sprawiedliwości, ale nie otrzymał odpowiedzi. Podstawowym dokumentem jest uzasadnienie zawiadomienia o przestępstwie, jakie do prokuratury złożył były szef gdańskiego UOP Henryk Żabicki i jego najbliżsi współpracownicy. Zdaniem Żabickiego, dokumenty w sprawie »Bolka« fałszowali Krzysztof Bollin, naczelnik archiwum UOP w Gdańsku i poprzednik Żabickiego - Adam Hodysz"6.
4 On nie fałszował, „Gazeta
Wyborcza", 9 III 2000.
5 IPN Gd 00201/48, t. 4, Analiza sprawy
operacyjnego rozpracowania kryptonim „Bolek" sporządzona
przez
ppor. A. Żaczka z Departamentu V MSW na potrzeby ewentualnego procesu karnego
L. Wałęsy,
Warszawa, 20 IV 1982, k. 32-52 (zob. aneks źródłowy nr 55).
6 Wałęsa: pomagam
lustracji, „Gazeta Wyborcza", 19 IV 2000. Mimo upływu lat od tamtych wydarzeń
L.
Wałęsa w dalszym ciągu wini A. Hodysza za to, że bezustannie powraca sprawa TW
ps. „Bolek". W 2005 r.
L. Wałęsa
udzielił wywiadu „Gazecie Wyborczej", w którym ponownie krytykował A.
Hodysza: „[Marek
Sterlingow,
Marek Wąs:] Czy w latach 70. był Pan tajnym współpracownikiem SB? [Lech
Wałęsa:] Nie by
łem. [M. Sterlingow, M. Wąs:] To skąd ta cała historia z agentem »Bolkiem«? [L.
Wałęsa:] Wszystko zaczę
ło się w grudniu 1970 roku, kiedy byłem przywódcą strajku w stoczni. W styczniu
przyjechał Gierek i pytał:
»Pomożecie?«.
[M. Sterlingow, M. Wąs:] A stoczniowcy odkrzyknęli: »Pomożemy!«. [L. Wałęsa:]
Otóż,
ja nie
krzyczałem. I dzień później zaczęli mnie i innych, co nie krzyczeli, odwiedzać
esbecy. Przychodzi
li,
ściągali do dyrekcji i pojedynczo z nami przeprowadzali rozmowy. Przedstawiali
się jako kontrwywiad.
249
Przeciwko publicznym enuncjacjom L. Wałęsy zaprotestował wówczas Aleksander Hali: „Wałęsa broni swego dobrego imienia. Jest jednak czymś szokującym i niegodnym pierwszego przewodniczącego »Solidarności« firmowanie oskarżeń o fałszowanie dokumentów mających go skompromitować, oskarżeń wysuwanych przez byłych funkcjonariuszy SB wobec Adama Hodysza. Hodysz nawiązał współpracę z opozycją demokratyczną pod koniec 1978 r. Oddał jej nieocenione usługi, informując o planowanych akcjach SB wymierzonych w opozycję, o działających w naszych środowiskach konfidentach, o metodach pracy i strukturze organizacyjnej aparatu przemocy. Wiele z tych informacji za pośrednictwem Bogdana Borusewicza i moim docierało do Wałęsy. [...] Za swą działalność Adam Hodysz odsiedział ponad cztery lata w więzieniu, nikogo nie obciążając w śledztwie. Był jednym z ostatnich więźniów politycznych PRL. Opuścił więzienie w grudniu 1988 r. Ludzie opozycji demokratycznej i »Solidarności« - Lech Wałęsa również - witali go jak bohatera i mówili publicznie, ile mu zawdzięczają. Oskarżanie Hodysza o podłe i niegodne zachowanie jest rzeczą haniebną"7.
Rozmawiałem z nimi, ale tylko
pod kątem polityki, żadnych spraw personalnych. Oni mówią: - Gierek, odnowa, otwarcie na
Zachód. To będzie pan przeszkadzał, burzył, czy raczej wspierał? - pytali. No
to jaką ja odpowiedź
mogłem w tamtych czasach dać? [M. Sterlingow, M. Wąs:] Będę wspierał...
[L.Wałęsa:] Ale i tak byłem chytrzejszy, bo odpowiadałem im mniej więcej tak: —
Będę pomagał we wszystkim tym, z czym będę się zgadzał. Oni sobie z tych rozmów
robili zapiski i tak się zaczęła tworzyć ta słynna teczka. Potem, w końcu lat 70., właśnie na
podstawie tych papierów, co tam zebrali, Hodysz rozpowiedział, że jestem
agentem. [M.
Sterlingow, M. Wąs:] Kapitan SB Adam Hodysz ostrzegał gdańską opozycję przed
szpiclami. Ostrzegł m.in. przed Edwinem Myszkiem i —jak dobrze rozumiemy — przed Panem. Czy
dlatego w 1993 r. jako prezydent poprosił Pan ówczesnego szefa MSW o zwolnienie
Hodysza ze służby? Dlatego zablokował Pan wtedy lustrację? [L. Wałęsa:] Ja
zablokowałem lustrację?! [M. Sterlingow, M. Wąs:] Tak mówią Pańscy przeciwnicy. Był Pan prezydentem, miał Pan swoje
»prezydenckie« resorty — między innymi MSW — i mógł Pan do lustracji doprowadzić. [L. Wałęsa:] Wtedy
patrzyłem na to trochę inaczej niż dziś. Wiedziałem, że fuksem udało się przyprzeć komunę do muru. Ale oni wciąż
są silni, dużo ugrać się tu nie da. Nie wierzyłem, że się lustrację da szybko zrobić. Ale w przyszłości tak.
Byłem przekonany, że kiedyś dokumenty same przemówią, nie przejmowałem się tym, że czas leci. A
potem dowiedziałem się, że dokumenty poniszczono. To jak robić lustrację, gdy na przykład z mojej teczki,
gdzie było 85 tomów, dziesięć kartek A4 zostało. [M. Sterlingow, M. Wąs:] W tym takie kartki, na których
widnieje Pański podpis... [L. Wałęsa:] Zaraz po Grudniu '70 przez kilka dni
siedziałem w więzieniu. Byłem młody, przestraszony. Nie wiem, czy jakby mi coś
podsunęli, tobym nie podpisał. Mówię
szczerze. Ale nic mi nie zaproponowano. [M. Sterlingow, M. Wąs:] To co Pan podpisał? [L. Wałęsa:] Normalnie, jak to po
przesłuchaniu. Że nie będę prowokował akcji, opowiadał o zatrzymaniu. To był taki dokument, jak przy wyjściu
z więzienia podpisują, że odbiera się swoje sznurowadła. Teraz wiem, że to też trafiło do mojej teczki. Ale
wtedy kompletnie na to nie zwracałem uwagi. Bo przecież nie była to zgoda na
współpracę z SB. [...] [M. Sterlingow, M. Wąs:] Ale już mieli teczkę, w niej
dokumenty z Pana podpisem... Więc może Hodysz opowiadał o Panu jako o
domniemanym agencie w dobrej wierze? [L. Wałęsa:] Mogło tak być, mógł mieć dostęp
do niektórych papierów dotyczących mojej osoby, a nie widział tych, z których jasno wynikało, że nigdy nie
poszedłem na współpracę. Może on z powodów patriotycznych to wszystko zrobił... Przypominam sobie taką
rzecz: przed 1980 r. Bogdan Borusewicz namówił mnie, żebym opowiedział
wszystko, co pamiętam z Grudnia 1970: z detalami, kto jak się zachowywał, no
prawie książka z tego powstała. A
potem się ta relacja w papierach SB znalazła jako mój donos! [...] [M.
Sterlingow, M. Wąs:] Może naprawdę
wierzyli, że jest Pan agentem, przecież Pańska teczka w SB leżała, Hodysz o
niej opowiedział Aleksandrowi
Hallowi, Borusewiczowi. Sam Pan się zgadza, że mógł w dobrej wierze... [L. Wałęsa:] No i ja o to wszystko nie mam do nich
pretensji. Ja wtedy byłem mało znany. Hodysz im naopowiadał o moich rozmowach z
bezpieką w latach 70. i zaczęli się zastanawiać, czy to dobrze będzie dla
Polski, że ja będę strajkiem
kierował. Może trzeba wymienić tego Wałęsę na kogoś swojego?". L.
Wałęsa: Robili ze mnie esbeka,
z L. Wałęsą rozmawiali M. Wąs i
M. Sterlingow, „Gazeta Wyborcza", 23 II 2005. 7 A. Hali, Refleksje
nieświąteczne, „Gazeta Wyborcza", 22—24 IV 2000.
250
Analiza SOR krypt. „Bolek" upubliczniona w kwietniu 2000 r. przez L. Wałęsę była jednym z dokumentów, które „wypożyczył" z UOP jeszcze jako prezydent i nigdy ich nie oddał. Nadto dokument był opatrzony klauzulą „tajne specjalnego znaczenia", a zatem jego upublicznianie było złamaniem prawa. Całe wydarzenie nie spotkało się jednak z żadną reakcją organów ścigania. Odezwał się jedynie ówczesny poseł Akcji Wyborczej „Solidarność" Konstanty Miodowicz, który - jak już pisaliśmy w poprzednich rozdziałach - dobrze znał pochodzenie dokumentów z czasów swojej służby w UOP8.
Działania byłego prezydenta związane ze sprawą Żabickiego i jego ludzi, a także upublicznienie analizy SOR krypt. „Bolek" można uważać -jak twierdził A. Hali - za próbę obrony dobrego imienia. Ale z drugiej strony, kroki te można odebrać jako zaplanowaną próbę kształtowania opinii publicznej przed nieuchronnym zderzeniem z lustracją. Wałęsa zamierzał bowiem ubiegać się o urząd prezydenta RP i jako kandydat na ten urząd miał obowiązek złożyć oświadczenie lustracyjne. Początkowo były prezydent zapowiadał, że w ogóle nie podda się stosownym procedurom. Jako oficjalny powód podał w Radiu Zet przeszłość jednego z członków Sądu Lustracyjnego: „[Lech Wałęsa:] Oczywiście, że poddam się lustracji, ale nie będę stawał przed Sądem Lustracyjnym, w którym zasiada sędzia, który pracował w wymiarze sprawiedliwości, kiedy ja siedziałem w więzieniu. [Krzysztof Skowroński:] A jeśli zostanie Pan wezwany na rozprawę? [L. Wałęsa:] On może wzywać swoją żonę, nie mnie. Już moje otoczenie coś wymyśli, żebym nie musiał stawać przed tym sądem"9.
Jednak otoczenie byłego prezydenta nie było w stanie zmienić obowiązującego prawa i oświadczenie lustracyjne musiało zostać złożone. W dokumencie tym Wa-
8 K. Miodowicz brał udział w
sporządzaniu w dniu 5 VI 1992 r. Protokołu z przeglądu materiałów
doty
czących
agenturalnej działalności Lecha Wałęsy w latach 19 70—19 76. Dokument ten wymienia
analizę SOR
krypt.
„Bolek" wśród dokumentów posiadanych wówczas przez kierownictwo UOP. Zob.
także Nie stanę
przed
tym sądem, fragmenty wywiadu K. Skowrońskiego z L. Wałęsą w Radiu Zet, „Gazeta
Wyborcza",
21 IV 2000.
9 Nie stanę przed tym... Opinia L. Wałęsy
wydaje się być efektem brutalnej kampanii prasowej prowa
dzonej
przez środowiska antylustracyjne przeciwko Rzecznikowi Interesu Publicznego.
Sędzia Bogusław
Nizieński - syn polskiego oficera zamordowanego przez komunistów i nastoletni
żołnierz polskiej konspi
racji
antyniemieckiej i antykomunistycznej, był przedstawiany jako komunistyczny i
dyspozycyjny w cza
sach PRL
prawnik. Wielce wymowny jest pod tym względem artykuł byłego agenta SB
—Andrzeja Szczy-
piorskiego,
który tak pisał o B. Nizieńskim: „już wiem, gdzie przez tyle lat przebywał
sędzia Nizieński
odziany
w togę, biret, a także w łańcuch sędziowski, ozdobiony insygniami PRL, czyli
oskalpowanym or
łem bez
korony. [...] Mam na myśli owe sądy komunistyczne, całkiem realne, które w
latach PRL-u skazy
wały ludzi na podstawie brutalnych często dochodzeń milicji oraz
prokuratorskich aktów oskarżenia, a na
stępnie
przekazywały skazanych do więzień administrowanych przez ówczesne państwo
komunistyczne.
Notabene, swego czasu, co zapewne sędzia doskonale pamięta, ponieważ ma już
swoje lata, zakłady kar
ne w PRL
nazywano wesoło i pieszczotliwie »domami chłopa«, ponieważ zaludniali je w
ogromnej masie
polscy wieśniacy,
skazywani przez sądy za ociąganie się z dostawami obowiązkowymi. Zachodzę w
głowę,
kto ich
wtedy skazywał? Sędzia Nizieński podaje uprzejmie adres, ale jest on fałszywy,
wprowadza w błąd,
i
świadczy to albo o kiepskiej pamięci, albo o świadomym zatajaniu faktów".
A. Szczypiorski, Zimna stal
naszych
uczuć, „Gazeta
Wyborcza", 3 I 2000. Zob. także m.in.: A. Pawlak, Powrót kapitana
Żbika, „Gaze
ta
Wyborcza", 8-9 I 2000; idem, Ach, żegnaj, prawico!, „Gazeta
Wyborcza", 18-19 VIII 2001; E. Skalski,
Piekło Nizieńskiego, „Gazeta Wyborcza", 22 II 2001. Sędziego B.
Nizieńskiego atakowano w prasie rów
nież
później. Zob. m.in. M. Henzler, Wielki Lustrator, „Polityka", 8 I
2005.
251
łęsa stwierdził, że nigdy nie był świadomym i tajnym współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa. W dniu 12 lipca 2000 r. Sąd Lustracyjny oficjalnie wszczął postępowanie w sprawie kandydata do fotela prezydenta RP - L. Wałęsy. Rozesłano pisma do MSW, UOP, Wojskowych Służb Informacyjnych, Ministerstwa Sprawiedliwości i innych instytucji, które mogłyby posiadać dokumenty służb specjalnych PRL10. W wyniku kwerendy do sądu dotarło kilkanaście tomów akt, z których przytłaczająca część obrazowała działalność Wałęsy jako przywódcy „Solidarności" w latach osiemdziesiątych. Oczywiście w dokumentach tych L. Wałęsa jawił się jako zdeklarowany wróg systemu. Od powyższego wyraźnie odbiegała część dokumentów przysłanych przez UOP, a dotycząca działalności L. Wałęsy w latach siedemdziesiątych. Notatka załączona do pisma dyrektora Biura Ewidencji i Archiwum UOP, płk. Antoniego Zielińskiego, informowała: „29 XII 1970 r. Lech Wałęsa został zarejestrowany przez Wydział [III] KW MO w Gdańsku pod numerem 12535 w kategorii tajny współpracownik pseudonim »Bolek«. 19 VI1976 r. został wyrejestrowany, akta przekazano do archiwum Wydziału »C«, w którym nadano im sygnaturę I-14713"11.
Oprócz wspomnianej notatki płk A. Zieliński przesłał sądowi szereg istotnych dokumentów operacyjnych i ewidencyjnych byłej SB. Wśród nich były m.in.:
-
wydruki z ZSKO-88
oraz ZSKO-90. W obydwu dokumentach Lech Wałęsa figu
rował jako były
współpracownik SB12;
-
kopia arkusza ewidencyjnego osoby
podlegającej internowaniu z 28 listopada 1980
r.
dotyczącego L. Wałęsy, w którym znalazła
się informacja o współpracy z SB w latach
siedemdziesiątych13;
-
kopia karty
ewidencyjnej E-14 dotyczącej
L. Wałęsy. Z karty tej wynikało, że był
on tajnym
współpracownikiem zdjętym z ewidencji w czerwcu 1976 r., a jego akta
archiwalne złożono w
Wydziale „C" KW MO Gdańsk pod nr. I-1471314;
-
kopia notatki st.
szer. M. Aftyki dotyczącej
przeglądu akt archiwalnych L. Wałęsy
sygn. I-1471315;
-
kserokopia notatki
z rozmowy przeprowadzonej z L. Wałęsą w dniu 6 października
1978 r. przez mjr. Cz.
Wojtalika oraz mjr. R. Łubińskiego z KW MO w Gdań
sku16:
10 Zob. korespondencję urzędowąw tej
sprawie: IPN 575/8, t. 1.
11 IPN 00552/48, t. 1, Informacja UOP na
temat L. Wałęsy
s. Bolesława, ur. 29 IX 1943 r. w Popowie, b.d.,
k.
84-86.
12 IPN 00552/48, t. 1, k. 87-88. Zob. także wydruki ZSKO z 1988
i 1990 r. w aneksie źródłowym nr 2
i aneksie
ilustracyjnym nr 4-5.
13 IPN 00201/48, t. 1, Arkusz
ewidencyjny osoby podlegającej internowaniu, Gdańsk, 28 XI1980, k. 38-39
(zob.
aneks źródłowy nr 7 i aneks ilustracyjny nr 33).
14 IPN Gd 00201/48, t. 1, Karta
ewidencyjna E-14 dotycząca L. Wałęsy, k. 41-42; IPN 00552/48, t. 1,
Karta
ewidencyjna E-14 dotycząca L. Wałęsy, k. 111-112 (zob. aneks źródłowy nr 1 i
aneks ilustracyjny
nr 1).
15 IPN 00552/48, t. 1, Notatka służbowa młodszego
inspektora Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku
st. szer.
M. Aftyki dotycząca przeglądu akt archiwalnych L. Wałęsy, Gdańsk, 21 VI 1978, k. 93—95 (zob.
aneks
źródłowy nr 4 i aneks ilustracyjny nr 29).
16 IPN 00552/48, t. 1, Notatka służbowa mjr. Cz.
Wojtalika i mjr. R. Łubińskiego z rozmowy z L. Wa
łęsą w
dniu 6 X 1978
r., Gdańsk, 9 X 1978 r., k. 96—99 (zob. aneks źródłowy nr 5 i aneks
ilustracyjny
nr 30).
252
- kopia analizy SORkrypt. „Bolek" sporządzonej 20 kwietnia 1982 r. przez ppor. A. Żaczka, podrzucona w latach dziewięćdziesiątych w Delegaturze UOP w Gdańsku do teczki ADM-137517.
Dokumenty wymienione w pierwszych pięciu punktach mówiły wprost o współpracy L. Wałęsy z SB18. Problem polegał jednak na tym, że jedynie dokumenty wymienione jako pierwsze były zachowanymi oryginałami, zaś pozostałe stanowiły kopie. Wedle pisma UOP zostały one podrzucone do Delegatury UOP w Gdańsku w dniu 7 stycznia 1993 r. przez nieznaną osobę19.
Nie ma wątpliwości, że karta E-14 była dokładnie tą samą kartą, której oryginałem w 1991 r. dysponował minister Andrzej Milczanowski. Karta E-14, którą wymienia się w Protokole z przeglądu materiałów dotyczących agenturalnej działalności Lecha Wałęsy w latach 1970-1976 oraz protokole otwarcia kasy pancernej szefa UOP Piotra Naimskiego z 1992 r., zaginęła po wypożyczeniu prezydentowi Wałęsie. Dokumentami, którymi wcześniej nie dysponował minister Antoni Macierewicz, były natomiast kopie dwóch notatek oficerów SB z 1978 r. oraz kopia Arkusza ewidencyjnego osoby podlegającej internowaniu z 28 listopada 1980 r. Jednak ze względu na brak oryginałów wartość dowodowa tych dokumentów była dla sądu niewielka.
Proces lustracyjny Lecha Wałęsy rozpoczął się w dniu 26 lipca 2000 r. W składzie orzekającym znalazło się trzech sędziów: Paweł Rysiński (przewodniczący i sprawozdawca), Krystyna Sergiej i Zbigniew Kapiński. Urząd Rzecznika Interesu Publicznego reprezentował sędzia Krzysztof Kauba20.
Na pierwszej rozprawie szybko i zgodnie uznano, że wiele tomów przekazanych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie zawiera jakichkolwiek śladów współpracy Lecha Wałęsy, toteż reszta procesu dotyczyła niemal wyłącznie akt przekazanych przez UOP. Sędzia prowadzący odczytał treść oświadczenia lustracyjnego L. Wałęsy, które ten ustnie podtrzymał na sali sądowej. Wobec powyższego sąd okazał L. Wałęsie dwa pokwitowania i doniesienie21, którymi dysponował jeszcze minister Krzysztof Kozłowski w 1991 r. Lustrowany stwierdził, że charakter pisma jest podobny do jego, ale on tych dokumentów nie napisał. Potem okazano mu dwie notatki SB po-
17 IPN 00552/48, t. 1,
Pismo dyrektora Biura Ewidencji i Archiwum UOP płk. A. Zielińskiego do Zastępcy
Przewodniczącego
V
Wydziału
Lustracyjnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie sędziego G. Karziewicza,
Warszawa,
21 VII 2000, k. 82—83. Wspomnianym pismem przesłano jeszcze inne, mniej istotne
dla sprawy,
dokumenty ewidencyjne,
administracyjne i operacyjne.
18 Wszystkie wymienione dokumenty publikujemy
w aneksach. Podajemy je w tym miejscu według ko
lejności jak w tekście: aneks źródłowy nr
2, 7, 1, 4, 5, 55 i aneks ilustracyjny nr 4—5, 33, 1, 29, 30.
19 IPN 00552/48, t. 1,
Informacja UOP na temat L. Wałęsy s. Bolesława... Jednak z ustaleń śledztwa
V Ds 177/96 wynika, że dokumenty te nie
zostały podrzucone do Delegatury przez nieznaną osobę, tylko
skopiowane przez funkcjonariuszy gdańskiego UOP z tzw. mikrofilmów
Frączkowskiego, zanim zostały
one przejęte przez G. Czempińskiego. Nie
wiadomo tylko, czy ta swoista „legalizacja" wspomnianych do
kumentów została dokonana wcześniej na potrzeby UOP, czy też stworzono ją w
korespondencji z Sądem
Lustracyjnym w 2000 r. Pierwsza
wersjajest bardziej prawdopodobna. Takie skopiowanie i „zalegalizowanie"
tych dokumentów było krokiem
wątpliwym formalnie, ale torpedowało działania następców ppłk. Hodysza
zmierzających do usunięcia
kompromitujących śladów działalności L. Wałęsy z lat 1970—1976.
20 M. Sobieszczańska, A. Sarzyńska, Wałęsa nie skłamał, „Życie", 12-13 VIII 2000.
21 Chodzi o doniesienie
TWps. „Bolek"
z 1211971 r. oraz dwa pokwitowania pobrania pieniędzy z 1811971
i 29 VI 1974 r. Zob. aneks
źródłowy nr 15-17 i aneks ilustracyjny nr 15-18.
253
chodzące z 1978 r.: jedna z nich dotyczyła akt archiwalnych sygn. 1-14713 dotyczących TW ps. „Bolek", druga natomiast próby „ponownego pozyskania" przez mjr. R. Łubiń-skiego i mjr. Cz. Wojtalika. Wałęsa stwierdził, że „jest zaskoczony istnieniem takich akt, bo -jako prezydent - oglądał swoje akta i nie było w nich takich dokumentów"22. Wyznanie to wydaje się dość istotne, bowiem wcześniej L. Wałęsa pytany o to, czy kiedykolwiek czytał dossier agenta „Bolka", konsekwentnie zaprzeczał23.
Na wniosek zastępcy Rzecznika Interesu Publicznego sędziego K. Kauby odczytano notatkę M. Aftyki z 1978 r. stanowiącą kilkustronicowy opis akt Lecha Wałęsy. Tak relacjonowała to prasa: „Stwierdza się w niej, że w latach 1970-197824 tajny współpracownik »Bolek« CYzekazak centrali wiele informacji dotyczących członków Komitetu Strajkowego w Gdyni25 w 1970 roku. Na ich podstawie, stwierdza autor, założono kilka spraw. Później tajny współpracownik zniechęcił się do współpracy. Żądał zapłaty za przekazywane informacje, »które nie stanowiły żadnej wartości operacyjnej«. Upominany, by zaprzestał antypaństwowych wystąpień, miał tłumaczyć, że nie może, bo straci zaufanie robotników. 11 lutego 1976 r. został zwolniony ze stoczni. Otrzymał 13100 złotych za przekazywane informacje". Wszystkie przedstawione informacje, poza zwolnieniem ze stoczni, L. Wałęsa uznał za nieprawdziwe: „Typowa agenturalna próba wrobienia mnie"26.
Lustrowany zaprzeczył też treści notatki sporządzonej 9 października 1978 r. przez zastępcę naczelnika Wydziału III KW MO w Gdańsku mjr. Cz. Wojtalika oraz zastępcę Wydziału III „A" mjr. R. Łubińskiego. W powyższym dokumencie oficerowie ci opisali rozmowę, jakąprzeprowadzili trzy dni wcześniej z Wałęsąna terenie zakładu „ZREMB". Wspomnianego określili w niej jako „byłego TW ps. »Bolek«, aktualnie rozpracowywanego w sprawie krypt[onim] »Bolek«". Według planu zatwierdzonego przez komendanta wojewódzkiego MO ds. SB płk. Władysława Jaworskiego, celem rozmowy miało być „podjęcie próby ponownego pozyskania L[echa] Wfałęsy] do współpracy"27.
Lustrowany zaprzeczył treści odczytanego dokumentu, twierdząc, że wprawdzie taka rozmowa odbyła się, jednak przebiegała zupełnie inaczej28. Na wniosek Rzecznika
22 Wezwany na świadka
Antoni Macierewicz, „Rzeczpospolita",
27 VII 2000. Artur Domosławski pisał
wówczas na łamach „Gazety Wyborczej":
„na stole Wysokiego Sądu tomy akt i kilka pojedynczych kar
tek. - Proszę podejść - sędzia zwraca się do Lecha Wałęsy. Wałęsa podchodzi,
sędzia pokazuje mu jakieś
kartki. Za chwilę okaże się, że to kserokopie dokumentów, z których ma
wynikać, że w grudniu 1970 r.
Wałęsa podpisał zobowiązanie do współpracy
ze Służbą Bezpieczeństwa. Były prezydent patrzy z miesza
niną zaskoczenia i wstydu". A. Domosławski, To był nasz Lechu, „Gazeta
Wyborcza", 26-27 VIII 2000.
Można postawić hipotezę, że L. Wałęsa znał
obydwa dokumenty, ponieważ prawdopodobnie pochodziły
one z mikrofilmów znalezionych u
Jerzego Frączkowskiego. Był jednak zaskoczony, że dokumentami
tymi dysponuje sąd.
23 Czerwoni chłopcy będą wydziwiać,
„Gazeta
Wyborcza", 11 V 1997. Zob. także: Kto za tym stoi: anioł
czy
szatan?, z L. Wałęsą rozmawia B. Szczepuła, „Dziennik Bałtycki", 15 VI 2007; wypowiedź L.
Wałęsy
dla
„Panoramy", TVP2, 16 VIII 2007.
24 Powinno być: 1976.
25 Powinno być: Gdańsku.
26 Wezwany na świadka...; Kto był Bolkiem, „Życie", 27 VII 2000.
27 IPN 00552/48, t. 1, Notatka służbowa mjr. Cz. Wojtalika i mjr. R. Łubińskiego..., k. 96-99.
28 Wezwany na świadka... Kilka lat później L.
Wałęsa wrócił do rozmowy z funkcjonariuszami SB, choć
błędnie datuje ją na 1976 r: „W każdym razie w tym Zrembie przyszli, kierownik
mnie woła, na szczęście
254
Interesu Publicznego na następną rozprawę wezwano byłego szefa UOP Piotra Naim-skiego i byłego ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza. Adwokaci Lecha Wałęsy złożyli wniosek o wezwanie autora analizy SOR krypt. „Bolek" -Adama Żaczka. Sąd postanowił też wezwać autorów dwóch prezentowanych notatek: M. Aftykę, Cz. Wojtalika29 i R. Łubińskiego.
Prasa opisywała przebieg rozprawy w sposób zróżnicowany. Od w miarę spokojnych i rzeczowych relacji z procesu cechujących np. „Rzeczpospolitą" czy „Życie" wyraźnie odróżniały się ton i treść artykułów „Gazety Wyborczej". Tytuły tekstów zamieszczanych w „Gazecie Wyborczej", w rodzaju: „Solidarność" przed Sądem Lustracyjnym30, Plując na siebie samych31, Pośmiertne zwycięstwo bezpieki32, sygnalizowały bardziej antylustracyjne projekcje polityczne niż opis toczących się wydarzeń. W podobny sposób w „Gazecie Wyborczej" zniekształcano przebieg procesu, sens i treść prezentowanych na sali sądowej dokumentów. Przykładem są słowa sędziego Rysińskiego, który odczytał wnioski ekspertyzy kryminalistycznej33 z 1990 r. dotyczącej dokumentów TW ps. „Bolek": „Wyniki analizy grafologiczno-porównawczej kserograficznych kopii rękopisów nie pozwalają na jednoznaczne rozstrzygnięcie, czy ich wykonawcą jest osoba, której wzory pisma przedstawiono do badania jako materiały porównawcze. [...] Nie stwierdzono cech, które wskazywałyby, iż kopie kserograficzne rękopisów, stanowiące przedmiot badań, mogły być wynikiem celowego montażu kilku różnych rękopisów"34. Tę samą sytuację „Gazeta Wyborcza" opisała następująco: „Przewodniczący składu sędziowskiego Paweł Rysiński odczytał podczas rozprawy fragmenty przysłanej sądowi przez Urząd Ochrony Państwa opinii biegłego grafologa -eksperta z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego KG Policji. Opinia pochodzi z 1990 roku. Grafologowi dostarczono wówczas kserokopie - m.in. pokwitowania dla Służby Bezpieczeństwa, jakie rzekomo miał podpisać Wałęsa na jesieni 1974 r. Biegły stwierdził, że nie jest w stanie jednoznacznie rozstrzygnąć, czy jest to pismo Wałęsy. Na podstawie kserokopii nie sposób bowiem ocenić, czy nie doszło do zmontowania jednego dokumentu z kilku innych. Czyli czy podpis nie został np. doklejony z jakiegoś całkiem innego pisma"35.
ta rozmowa odbyła się przy świadkach. Namawiali do
współpracy. A ja mówię: panie kierowniku, ja tu pracuję, jestem zajęty, proszę
mnie nie wołać, bo ja z tymi panami rozmawiać nie chcę. [...] zaraz po tej naszej rozmowie u kierownika zaczął się Radom. To
już ci panowie smutni mieli co robić i dali mi spokój". Robili ze mnie esbeka...
29 Okazało się
wkrótce, że Czesław Wojtalik nie żyje. Również Edward Graczyk, który zwerbował
TW
ps. „Bolek", już wówczas nie żył.
30 „Solidarność" przed Sądem Lustracyjnym, „Gazeta Wyborcza", 27 VII 2000.
31 Plując na siebie
samych..., fragment rozmowy M. Olejnik z W. Frasyniukiem w Polskim Radiu, „Gazeta
Wyborcza",
28 VII 2000.
32 K. Kozłowski, Pośmiertne zwycięstwo bezpieki, „Gazeta Wyborcza", 3 VIII 2000.
33 Wlistopadzie
1990r.,nawniosekszefaUOPAndrzejaMilczanowskiego,kopiedonosówTWps. „Bolek"
i
pokwitowania odbioru pieniędzy zostały poddane ekspertyzie w Wydziale Badań
Dokumentów Central
nego
Laboratorium Kryminalistycznego Policji w Warszawie. Zob. wnioski z
przeprowadzonej ekspertyzy:
IPN 575/8, Opinia z
przeprowadzonych badań dokumentów, Warszawa, 24 XI 1990, k. 124-128.
34 Z trupem też wygram, „Życie Warszawy", 3 VIII 2000.
35 J. Jachowicz, A. Kublik, Zarzut z ksero, „Gazeta Wyborcza", 3 VIII 2000.
255
Artykuł dotyczący notatki mjr. Adama Stylińskiego36 sporządzonej w dniu 9 maja 1985 r. na temat operacji Biura Studiów SB MSW związanej z „przedłużeniem współpracy L. Wałęsy z SB" został w „Gazecie Wyborczej" opatrzony tytułem: Jak wymyślałem działalność „Bolka", co w żaden sposób nie ma się do treści i znaczenia tego dokumentu37. Jednocześnie, publikując treść notatki oficera Biura Studiów MSW, „Gazeta Wyborcza" uspokajała czytelników, że kiedy Styliński mówi o donosach TW ps. „Bolek", to „chodzi prawdopodobnie o papiery podpisane przez Wałęsę po zatrzymaniu go w 1970 r. przez milicję, o czym on sam wielokrotnie wspominał"38.
Jednocześnie „Gazeta Wyborcza" ostro atakowała ideę lustracji i obowiązujące w tym zakresie rozwiązania prawne. Bardzo krytycznie odnoszono się też do samego pomysłu sięgania po akta SB, przekonując, że konstytutywne w zakresie opisywania przeszłości powinny być deklaracje samego zainteresowanego. Skoro L. Wałęsę utożsamiono z całą „opozycją demokratyczną" i ideałami „Solidarności", to -jak twierdzono - nie powinien on podlegać ocenie przez pryzmat akt policji politycznej PRL. Samo podjęcie próby w tym zakresie miało być wręcz zamachem na demokrację i elementarne swobody obywatelskie. Adam Michnik pisał wówczas: „Lech Wałęsa nigdy nie skrywał, że po grudniu 1970 r. bywał nagabywany przez agentów Służby Bezpieczeństwa. Wtedy młody elektryk ze Stoczni Gdańskiej, człowiek zrodzony z polskiej biedy, niepotrzebnie podpisał - z niewiedzy? z nieostrożności? -jakieś papiery. [...] Oskarżenie Lecha Wałęsy wymierzone jest w całą tradycję »Solidarności«, w całą tradycję demokratycznej opozycji. To »Solidarność« z sierpnia 1980 r. staje dziś przed Sądem Lustracyjnym. Dla nędznej gry politykierskiej poniża się i upokarza Polskę w oczach całego świata. Czego chcecie dowieść, panowie lustratorzy? [...] W dwudziestą rocznicę sierpnia 80., który zrodził »Solidarność«, odezwali się ludzie, którzy poniżająpolskągodność naro-dowąi chcąpoprzez lustrację uniemożliwić obywatelom naszego kraju demokratyczny wybór prezydenta"39.
Dzień przed kolejną odsłoną procesu lustracyjnego L. Wałęsy w „Gazecie Wyborczej" ukazały się kolejne artykuły w tej sprawie. Karol Modzelewski uznał, że przebieg lustracji jest spiskiem rządzącej Akcji Wyborczej „Solidarność", która chce „naciąganymi kwitami lustracyjnymi" utrącić kontrkandydatów Mariana Krzakiewskiego: „Trudno myśleć osobno o sprawach Lecha Wałęsy i Aleksandra Kwaśniewskiego - chociaż i postacie, i oskarżenia są różne. Łączy je to, że obie sprawy prowadzą do splugawie-nia polskiej demokracji i polskiego państwa. W przypadku Wałęsy obrzuca się błotem naszą walkę o wolność i jej odzyskanie. W przypadku Kwaśniewskiego plugawi się demokratyczne państwo oraz wolę większości Polaków"40.
36 G. Majchrzak, Jak powstawały esbeckie fałszywki,
„Rzeczpospolita",
11 VII 2005. Zob. także aneks
źródłowy
nr 35 i aneks ilustracyjny nr 36.
37 Jak wymyślałem działalność „Bolka", „Gazeta Wyborcza", 12-13 VIII 2000.
38 Ibidem.
39 A. Michnik, Czego chcecie dowieść, „Gazeta Wyborcza", 27 VII 2000.
40 Proces Wałęsy komentują [Jacek Bocheński,
Tadeusz Mazowiecki, Karol Modzelewski, Jan Józef
Szczepański],
„Gazeta Wyborcza", 1 VIII 2000. W przypadku lustracji Aleksandra
Kwaśniewskiego odna
leziono dokumenty dowodzące,
iż w latach 1983-1989 był on rejestrowany jako TW ps. „Alek", o czym
pisaliśmy w rozdziale Pierwsza lustracja
(1990—1992). Ustalono nawet oficera prowadzącego tego TW,
którym był kpt. Zygmunt Wytrwał, wezwany zresztą na rozprawę. Z. Wytrwał
wszystkiemu zaprzeczył,
256
Pisarz Jacek Bocheński całą sprawę lustracji L. Wałęsy (połączoną ze sprawą A. Kwaśniewskiego) zinterpretował w „Gazecie Wyborczej" jako skutek „podłego i tchórzliwego podstępu" ludzi, którzy kierują się jedynie żądzą władzy: „Polska nie jest pierwszym ani jedynym krajem, w którym popełnia się nadużycia i świństwa polityczne. Degrengolada elit to znamienne zjawisko współczesnej demokracji, a ja, co najmniej, od 1992 r. byłem na nie w swoim kraju dobrze przygotowany. Nie sądzę, żeby kuglarskie popisy naszych wspaniałych lustratorów moralności politycznej -z ich teczkami, kwitami, »Bolkami« i »Alkami« - mogły wstrząsnąć światem, chociaż mogą przy okazji osłabić naszą pozycję w jakichś negocjacjach, na przykład z Unią Europejską. [...] Nie opowiadajcie panowie dyrdymałek, że chodzi o prawo, konstytucję, niezawisłe sądy itp. Chodzi o miły żłób. Ludzie tak mówią w prostocie ducha i, niestety, się nie mylą"41.
W dniu 2 sierpnia 2000 r. miała miejsce kolejna odsłona procesu lustracyjnego L. Wałęsy. Sąd zapoznał się ze wspomnianą już opinią grafologiczną dotyczącą dokumentów TW ps. „Bolek" znajdujących się w 1990 r. w dyspozycji A. Milczanowskiego i K. Kozłowskiego. Następnie skład orzekający przesłuchał dwóch świadków: A. Ma-cierewicza oraz A. Żaczka. Protokoły obydwu przesłuchań są dziś opatrzone klauzulą tajności, jednak na podstawie enuncjacji prasowych i końcowego orzeczenia Sądu Lustracyjnego ich zasadniczy trzon nie stanowi tajemnicy. Macierewicz stwierdził, że wedle zgromadzonych przez niego w 1992 r. dokumentów Lech Wałęsa bezsprzecznie był tajnym współpracownikiem SB. Więcej nowych informacji wniosło przesłuchanie wezwanego przez obrońców L. Wałęsy autora analizy SOR krypt. „Bolek" z 1982 r. A. Żaczka. Mimo że obrońcy L. Wałęsy dotarli do wspomnianego oficera SB przed procesem i opublikowali jego rzekome oświadczenie, jakoby L. Wałęsa nie był tajnym współpracownikiem SB, to zeznania A. Żaczka wcale nie wsparły linii obrony lustrowanego. Wspomniany funkcjonariusz potwierdził na sali sądowej, że sporządzając w 1982 r. analizę SOR krypt. „Bolek", miał w ręku komplet dokumentów dotyczących L. Wałęsy. W tym także dokumentację TW ps. „Bolek"42. Na następnej rozprawie sąd zamierzał przesłuchać byłego szefa UOP Piotra Naimskiego oraz trzech byłych oficerów SB, których podpisy widniały pod dwoma dokumentami sporządzonymi w 1978 r.43 Sąd postanowił też przesłuchać w charakterze świadka zgłoszonego przez obronę byłego szefa UOP Gromosława Czempińskiego. Wychodząc z sali sądowej, L. Wałęsa stwierdził, że zależy mu na zeznaniach tego świadka, bo „Naimski jest amatorem, a Czempiński
a wobec braku innych
dowodów
w tej sprawie sąd uznał, że urzędujący prezydent złożył zgodne z prawdą oświadczenie
lustracyjne. A. Kwaśniewski po opuszczeniu sądu, wpisując się w ton kampanii
propagandowej „Gazety
Wyborczej", zapowiedział rozliczenie się z tymi, którzy „manipulowali jego
dokumentami". Po wygranych przez SLD
wyborach w 2001 r. zemsta postkomunistów dosięgła ówczesnego dyrektora Biura Ewidencji i Archiwum UOP płk. Antoniego
Zielińskiego, dzięki któremu odnaleziono dokumenty dotyczące A.
Kwaśniewskiego. Jego sprawę skierowano do prokuratury pod absurdalnymi
zarzutami wysuniętymi wcześniej przez A. Kwaśniewskiego.
41 Proces Wałęsy komentują.
42 IPN 575/8, Orzeczenie sędziów Sądu
Apelacyjnego w Warszawie wraz z uzasadnieniem wyroku w sprawie
lustracyjnej Lecha Wałęsy, 11
VIII 2000, k. 3168 (zob. aneks źródłowy nr 86).
43 Były to wspomniane już wcześniej dokumenty
sygnowane przez M. Aftykę, Cz. Wojtalika i R. Łubiń-
skiego.
257
profesjonalistą"44. Oświadczenie to, wobec działań gen. Czempińskiego w sprawie Lecha Wałęsy w latach 1993-1994, nabiera dość specyficznego znaczenia45.
Na drugi dzień w prasie ukazało się sporo artykułów i komentarzy dotyczących trwającego procesu. W „Tygodniku Powszechnym" zabrał głos Krzysztof Kozłowski. Najpierw po raz kolejny podał nieprawdziwe informacje na temat dokumentów posiadanych przez kierownictwo MSW w 1991 r. Potem uznał, że proces lustracji powinien przebiegać nie na podstawie zachowanych dokumentów archiwalnych, tylko deklaracji samych zainteresowanych: „Odczytywanie historii przez pryzmat dokumentacji policyjnej musi prowadzić do tworzenia karykatury tej historii. Zaś błąd nie tyle lustracji, ile pewnej mentalności polega na tym, że dokumentacja ta zaczyna być głównym punktem odniesienia dla oceny ludzi i wydarzeń"46.
Własną kampanię propagandową prowadził również L. Wałęsa. Publicznie zarzucał Marianowi Krzaklewskiemu i Januszowi Pałubickiemu, że to oni stoją za jego kłopotami lustracyjnymi i manipulują wydarzeniami po to, „by go osłabić"47. Potem, próbując utrwalić w opinii publicznej informację, że dokumenty dotyczące jego działalności z lat 1970-1976 nie są autentyczne, rzucał pomysły wyjaśnienia sprawy okoliczności ich sfałszowania, atakując byłych przywódców PRL. Wspierająca go „Gazeta Wyborcza" relacjonowała: „Lech Wałęsa zamierza powołać międzynarodową fundację, która miałaby wyjaśnić, kto przygotowywał dokumenty mające świadczyć o jego współpracy z SB. [...] Wałęsa zapowiedział, że zamierza oskarżyć generałów Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka o »narażenie o utratę dobrego imienia«. -Na razie sądzimy jakieś papiery, a więc rękę. A ja spróbuję oskarżyć głowę tej ręki - gen. Jaruzelskiego i Kiszczaka - powiedział były prezydent - Niech powiedzą, co wiedzą w tej sprawie"48.
Na powyższe zarzuty w interesujący sposób odpowiedział gen. Czesław Kiszczak, przyznając, że czytał dokumenty dotyczące Lecha Wałęsy wytworzone w latach siedemdziesiątych: „Oświadczam: zarówno mnie, jak i szeregu innym osobom wiadomo, iż wspomniane dokumenty pochodzą z lat siedemdziesiątych (Lech Wałęsa, będąc prezydentem RP, miał możliwość wglądu i oceny tych dokumentów). Ja zaś w latach 70. służyłem w wojsku i [...] nie funkcjonowałem [...] w obszarze spraw cywilnych. Dlatego też nie powinienem być adresatem pytań dotyczących wiarygodności wspomnianej dokumentacji. Jest mi ona znana z okresu późniejszego, jednak nigdy publicznie się na jej temat nie wypowiadałem"49.
Przed ostatnią rozprawą w dniu 11 sierpnia 2000 r. Lech Wałęsa dokumenty dostarczone przez UOP określił mianem „śmieci"50. Sąd Lustracyjny rozpoczął przesłuchiwanie autora notatki z 21 czerwca 1978 r. z przeglądu akt archiwalnych dotyczących L. Wałęsy (TWps. „Bolek", sygn. 1-14713), MarkaAftykę, oraz współautora notatki z 6 października
44 J. Jachowicz, A. Kublik, Zarzut...
45 Przy tej okazji należy też wspomnieć o
roli, jaką Gromosław Czempiński odegrał w niszczeniu dokumen
tów SB
—jego podpis widnieje na protokołach zniszczenia dokumentów Departamentu I MSW
w 1990 r.
Por. IPN BU 01746/4, k. 409.
46 K. Kozłowski, Pośmiertne...
47 K. Groblewski, Sąd przerywa proces Wałęsy, „Rzeczpospolita", 3 VIII 2000; Z trupem...
48 G. Borkowska, Oskarżę głowę tej ręki, „Gazeta Wyborcza", 7 VIII 2000.
49 Oświadczenie Czesława Kiszczaka, „Gazeta Wyborcza", 10 VIII 2000.
50 M. Sobieszczańska, A. Sarzyńska, Wałęsa nie skłamał.
258
1978 r. - Ryszarda Łubińskiego. Aftyka twierdził, że nie pamięta sporządzonej przez siebie notatki z 1978 r. Z drugiej jednak strony, wspominając okoliczności powstania notatki, potwierdził jej autentyczność. Miało to duże znaczenie, ponieważ dokument ten, sporządzony przez Afrykę w 1978 r., zachował się jedynie w postaci kserokopii. Wedle wyroku Sądu Lustracyjnego: ,,św[iadek] M[arek] Aftyka, również przesłuchany w trybie art. 181 § 1 kpk, [...] zeznał, że był w 1978 r. młodym funkcjonariuszem, pozostającym w służbie od dwóch miesięcy51, któremu polecono sporządzić analizę akt TW »Bolek« o nr. I14713"52.
Nieco inaczej zachowywał się świadek R. Łubiński, który zaprzeczył przed sądem informacjom podanym w sporządzonej przez niego i mjr. Cz. Wojtalika notatce z rozmowy przeprowadzonej z L. Wałęsajesienią 1978 r. Stwierdził, że w rzeczywistości rozmowa się nie odbyła, bo Wałęsa nie chciał z nimi rozmawiać. Nie potrafił jednak w żaden logiczny sposób wytłumaczyć, dlaczego podpisał się pod dokumentem o zaprezentowanej mu treści. A przecież notatka mówiła o próbie ponownego pozyskania byłego TW ps. „Bolek". Odpowiedzialnością za jej treść obarczył nieżyjącego już wówczas Cz. Wojtalika, który miał wręcz wymóc na nim podpis pod dokumentem. Niemniej jednak, składając powyższe zeznania, Łubiński, chcąc nie chcąc, potwierdził autentyczność dokumentu, który także zachował się jedynie w postaci kopii53.
Oprócz wspomnianych wyżej, w czasie rozprawy z 11 sierpnia 2000 r. zeznawali dwaj byli szefowie UOP: Piotr Naimski - zgłoszony na świadka przez zastępcę Rzecznika Interesu Publicznego Krzysztofa Kaubę, oraz Gromosław Czempiński - wezwany z inicjatywy lustrowanego. Zgodnie z oczekiwaniami P. Naimski stwierdził przed sądem, że w jego mniemaniu nie ma wątpliwości, że L. Wałęsa był w latach siedemdziesiątych współpracownikiem SB. Czempiński zaś wsparł wersję byłego prezydenta, jakoby dokumenty dotyczące TW ps. „Bolek" z lat siedemdziesiątych zostały sfałszowane przez SB54.
Sąd musiał wiedzieć, jaką wartość mają zeznania tego świadka. Dysponował już wówczas przesłanymi z prokuratury aktami śledztwa o sygnaturze V Ds 177/96 w „sprawie przekroczenia w latach 1992-1994 w Warszawie uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz Urzędu Ochrony Państwa, polegających na przekazywaniu prezydentowi RP dokumentów tajnych specjalnego znaczenia, dotyczących jego osoby w sposób sprzeczny z przepisami o obiegu tych dokumentów, co doprowadziło do ich usunięcia z dyspozycji właściwych organów Państwa". Bez względu na umorzenie powyższego postępowania dawało ono ogromną wiedzę na temat procederu „wyprowadzania" z UOP wielu dokumentów byłej SB, w którym razem uczestniczyli lustrowany L. Wałęsa i wezwany przez niego świadek G. Czempiński55.
51 Faktycznie było to około trzech miesięcy.
52 IPN 575/8, Orzeczenie sędziów Sądu
Apelacyjnego w Warszawie..., k. 3169. Zupełnie inną wersję wy
darzeń przedstawili w „Gazecie
Wyborczej" Mikołaj Lizut i Dominika Wielowieyska: „Kauba przyznał,
że oficer SB, który był podpisany pod
notatką, w trakcie zeznań nie potwierdził swego autorstwa, bo »tego
nie pamięta«". M. Lizut, D. Wielowieyska, Lech nie skłamał, „Gazeta
Wyborcza", 12-13 VIII 2000.
53 IPN 575/8, Orzeczenie sędziów Sądu Apelacyjnego w Warszawie..., k. 3171.
54 M. Lizut, D. Wielowieyska, SB fabrykowało Bolka, „Gazeta Wyborcza", 12-13 VIII 2000.
55 Por. IPN BU 1708/1, Postanowienie o
umorzeniu śledztwa VDs 177/96, Warszawa, 20 V 1999, k. 13-31
(zob. aneks źródłowy nr 85).
259
Jednak przełomowym wydarzeniem dla opisywanej spawy nie było dostarczenie akt wspomnianego śledztwa, tylko przekazanie Sądowi Lustracyjnemu przez UOP oświadczenia złożonego w 1985 r. przez funkcjonariusza Biura Studiów MSW mjr. Adama Stylińskiego, dotyczącego koncepcji preparowania dokumentów odnoszących się do rzekomej współpracy Lecha Wałęsy z lat osiemdziesiątych56. Dokument ten, przesłany na żądanie sądu rano 11 sierpnia 2000 r., w przekonaniu lustrowanego, jego obrońców i sędziów Sądu Lustracyjnego miał mieć kluczowe znaczenie i de facto zamykał całą sprawę. Po odczytaniu jego treści sędzia K. Kauba wniósł o przesłuchanie kilku kolejnych świadków posiadających istotne informacje w sprawie L. Wałęsy, w tym wielokrotnie już wspominanego ppłk. Adama Hodysza. Sąd jednak odrzucił jego wnioski. Zaczęły się mowy końcowe57.
Sędzia K. Kauba wniósł o umorzenie postępowania. Argumentował, że nie można podważać autentyczności notatek służbowych z 1978 r., w tym tej, która dokładnie opisuje Lecha Wałęsę jako TW ps. „Bolek". „Kauba powiedział - relacjonował później Marcin Dominik Zdort - że przy rozpatrywaniu spraw lustracyjnych nie są konieczne oryginały pokwitowań i zobowiązań dla współpracy - za znaczące należy uważać także dowody pośrednie, a takimi są kopie. Zdaniem zastępcy Rzecznika, po przesłuchaniu świadków jest pewne, iż sąd otrzymał kopie dokumentów autentycznych, a także nie podlega wątpliwości autentyzm dokumentu dotyczącego próby ponownego zwerbowania Wałęsy w 1978 roku, w którym jest mowa o tym, że były prezydent współpracował z SB w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych"58.
Sędzia Kauba twierdził również, że nie ma żadnych powodów, by kwestionować zeznania złożone w tej sprawie przez byłych szefów MSW - P. Naimskiego i A. Macie-rewicza59. Wniosek o umorzenie postępowania argumentował nie tylko fragmentarycznością zachowanej dokumentacji, ale także tym, iż ze względu na odrzucenie przez sąd jego wniosków o wezwanie kolejnych świadków wiele ważnych aspektów sprawy nie zostało w toczącym się postępowaniu wyjaśnionych60.
Kauba nie wnosił więc o to, by uznać, że Lech Wałęsa złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. Należy przypuszczać, że jakąś rolę w sprawie odegrał brak wiary w możliwość uzyskania orzeczenia stwierdzającego, że L. Wałęsa kłamał w oświadczeniu lustracyjnym. Nie tylko ze względu na szczupłość materiału dowodowego, ale też ogromną presję kampanii medialnej i odpowiedzialności, pod jaką musiał działać sąd.
Obrońcy lustrowanego wnieśli o uznanie, że oświadczenie lustracyjne L. Wałęsy jest zgodne z prawdą. Jeden z nich nazwał dokumenty świadczące o współpracy Lecha Wałęsy z SB „makulaturą nic nie znaczącą dla tego procesu": „W stosunku do laureata Nagrody Nobla i posiadacza ponad stu doktoratów honoris causa znajdują się jedynie
56 IPN BU 01619/14, Oświadczenie
funkcjonariusza Biura Studiów SB MSW mjr. A. Stylińskiego na te
mat E. Naszkowskiego, z informacją o działaniach specjalnych SB wobec L.
Wałęsy, Warszawa, 9 V 1985,
k. 225—226 (zob. aneks źródłowy nr 35 i aneks ilustracyjny nr 36).
57 M. Lizut, D. Wielowieyska, Lech nie...
58 M.D. Zdort, Prawdziwe oświadczenie Lecha Wałęsy, „Rzeczpospolita", 12 VIII 2000.
59 Ibidem.
60 Relacja Krzysztofa Kauby udzielona Piotrowi Gontarczykowi w dniu 13 VIII 2007 r.
260
kserokopie jakiś dokumentów. Czy Lech Wałęsa przystępowałby do kampanii, gdyby wiedział, że na niego jest jakiś papier? Przecież to rozsądny, mądry człowiek. Gdyby był na niego jakiś świstek, żyłby spokojnie i chodził na ryby - argumentował adwokat Wałęsy..."61.
Sam Lech Wałęsa był oburzony propozycjąumorzenia postępowania: „Nie żartujmy, tylko tchórzom można umarzać procesy. Ja walczyłem, a nie bawiłem się, dlatego nie ma mowy, żeby umarzać"62.
Jednym z najbardziej istotnych elementów całego procesu była sprawa akt śledztwa V Ds 177/96 dotyczącego usunięcia z archiwum UOP wielu dokumentów odnoszących się do byłego prezydenta. Akta te zostały dostarczone do sądu tuż przed ostatnią rozprawą. Wydaje się, że miały niezwykle ważne znaczenie z punktu widzenia toczącego się procesu, ale mimo to nie odegrały w nim żadnej istotnej roli.
Sędzia Krzysztof Kauba twierdzi, że o dotarciu wspomnianych akt do sądu został poinformowany pisemnie tuż przed rozprawą. Jednak nie udało mu się ich gruntownie przestudiować ze względu na pierwszeństwo sędziów. Na rozprawie sąd miał poinformować strony, że dokumentacja ta, poza protokołem otwarcia kasy byłego szefa UOP Piotra Naimskiego, nie zawiera żadnych istotnych faktów związanych z lustracją L. Wałęsy. Jeżeli takie oświadczenie rzeczywiście padło, to w żadnym stopniu nie odzwierciedlało ono ani istoty, ani znaczenia akt śledztwa V Ds 177/96. Ich treść w ogóle nie stała się przedmiotem dociekań sądu, nie zweryfikowano też zawartych w aktach informacji. Sprawa okoliczności zniknięcia znacznej części dokumentacji dotyczącej TW ps. „Bolek" została zupełnie przemilczana.
61 M.D. Zdort, Prawdziwe
oświadczenie...
62 Ibidem.
261
ORZECZENIE SĄDU LUSTRACYJNEGO (2000)
Jeszcze raz ja, Lech Wałęsa, oświadczam, że w moim przypadku sprawa agenturalna od początku do końca była robiona na zlecenie najwyższych władz PRL i dlatego jest technicznie nieźle przygotowana. [...] Sąd lustracyjny w swoim wyroku wypowiedział się jednoznacznie na temat owych podróbek
Lech Wałęsa, Moja III RPl
Orzeczenie w sprawie lustracyjnej Lecha Wałęsy zapadło 11 sierpnia 2000 r. Sąd uznał, że oświadczenie lustracyjne, w którym były prezydent napisał, że nie był tajnym i świadomym współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa, „jest zgodne z prawdą"2.
Punktem wyjścia tego ustalenia był jeden dokument: oświadczenie mjr. Adama Stylińskiego z 1985 r., w którym opisał on niektóre mechanizmy „działań specjalnych" SB zmierzających do skompromitowania L. Wałęsy. Z dokumentu tego, przesłanego Sądowi Lustracyjnemu w dniu ogłoszenia orzeczenia3, wynikało, że w 1983 r. Biuro Studiów SB MSW podjęło działania ukierunkowane na przedstawienie „postaci przewodniczącego NSZZ »Solidarność« jako agenta SB wykonującego wszystkie zalecenia swoich opiekunów"4. Warto jednak podkreślić, że oświadczenie A. Stylińskiego dotyczące fałszowania raportów TW ps. „Bolek" z lat osiemdziesiątych mówi wyraźnie, że w całej operacji chodziło o „»przedłużenie działalności« TW ps. »Bolek«, tj. L[echa] Wałęsy, o minimum 10 lat"5. Analiza zwrotu „przedłużenie działalności" jest od strony
1 L. Wałęsa, Moja IIIRP, Warszawa 2007,
s. 90.
2 IPN 575/8, Orzeczenie sędziów Sądu
Apelacyjnego w Warszawie wraz z uzasadnieniem wyroku w sprawie
lustracyjnej
L. Wałęsy, 11 VIII 2000, k. 3161-3179 (zob. aneks źródłowy nr 86).
3 O istnieniu takiego dokumentu szef
archiwum UOP informował już w pierwszym piśmie wysłanym do
Sądu
Lustracyjnego w dniu 21 VII 2000 r. Jednak podobnie jak niektóre inne
wspomniane w piśmie do
kumenty,
notatka A. Stylińskiego nie została sądowi przesłana. Było to później powodem
zastrzeżeń sądu
oraz pretekstem do ataków „Gazety Wyborczej" na UOP, jakoby urząd późno i
opieszale przesłał kluczo
wy dokument w sprawie. Taki punkt widzenia byłby zasadny wtedy i tylko wtedy,
jeśli uzna się, że notat
ka mjr. A. Stylińskiego rzeczywiście jest kluczowym elementem sprawy L. Wałęsy.
Wiemy jednak, że po
otrzymaniu
notatki A. Stylińskiego sąd dokonał interpretacji niezgodnej z jej treścią i
znaczeniem.
4 G. Majchrzak, Jak powstawały esbeckie fałszywki, „Rzeczpospolita", 11 VII 2005.
5 Ibidem.
262
logiczno-semantycznej zupełnie oczywista. Przedłuża się tylko coś, co miało wcześniej miejsce. Ponieważ owo „przedłużanie" było czynnościąfałszującąrzeczywistość - TW ps. „Bolek" został zdjęty z ewidencji w 1976 r. i nie współpracował po tym okresie -mjr A. Styliński użył cudzysłowu. Wprawdzie A. Styliński pomylił datę zakończenia współpracy (1976 r.) z datą jej rozpoczęcia (1970 r.), to jednak bezspornym jest jego przekonanie o wcześniejszej współpracy L. Wałęsy z SB. Rzecz oczywista, że przesyłając powyższy dokument do Sądu Lustracyjnego, płk Antoni Zieliński zaliczył go do dokumentów stanowiących jedną ze wskazówek potwierdzających współpracę Wałęsy z SB w latach siedemdziesiątych6. Wcześniej, w 1992 r., w dokładnie ten sam sposób został on zinterpretowany przez pracowników Wydziału Studiów ministra Antoniego Macierewicza. Jak już wspomniano, odnalezienie dokumentów Biura Studiów w sprawie Lecha Wałęsy stanowiło dla nich swoisty przełom psychiczny co do wiarygodności znanych wcześniej dokumentów ewidencyjnych7.
Zupełnie inaczej oświadczenie mjr. Stylińskiego zinterpretował sąd: „stylistyka powyższego fragmentu pisma wskazuje (użycie cudzysłowu) na pozorność rzekomego przedłużenia działalności, a w istocie na konieczność spreparowania również materiałów o rzekomej, wcześniejszej działalności"8. O ile pierwsza połowa zdania wydaje się logiczna i prawdziwa, o tyle druga ma charakter spekulacji pozbawionej merytorycznych podstaw. Gdyby rzeczywiście nie było wcześniejszego okresu współpracy L. Wałęsy z SB, to użycie zwrotu o „»przedłużeniu działalności« TW ps. »Bolek«, tj. L[echa] Wałęsy" nie miałoby żadnego sensu.
Jednak kluczową kwestią, mającą wpływ na orzeczenie Sądu Lustracyjnego w sprawie L. Wałęsy, stały się dwa elementy: „analiza sprawy operacyjnego rozpracowania krypt. »Bolek«" sporządzona 20 kwietnia 1982 r. przez inspektora Wydziału III Departamentu V MSW ppor. A. Żaczka"9 oraz zeznania wspomnianego złożone przed Sądem Lustracyjnym w dniu 2 sierpnia 2000 r. W zeznaniach tych były oficer SB stwierdził autentyczność dokumentu, atakże zrelacjonował okoliczności jego powstania10. Z opisu tego wynikało m.in., że - sporządzając w 1982 r. rzeczoną analizę -A. Żaczek miał dysponować kompletem dokumentów TW ps. „Bolek" z lat 1970-1976. Jednak informacji w nich zawartych nie wykorzystał w sporządzanym dokumencie, ponieważ był
6 W piśmie tym notatkę A. Stylińskiego
zaliczono do grupy dokumentów stanowiących podstawę do
wskazania,
iż w latach 1970-1976 Lech Wałęsa był rejestrowany jako TW ps. „Bolek".
Zob. IPN 00552/48,
t. 1,
Informacja UOP na temat L. Wałęsy s. Bolesława, ur. 29 IX 1943 r. w Popowie,
b.d., k. 84.
7 Zob. rozdział Akta TW ps. „Bolek" (1992).
8 IPN 575/8, Orzeczenie sędziów Sądu Apelacyjnego w Warszawie..., k. 3172.
9 IPN Gd 00201/48, t. 4, Analiza sprawy
operacyjnego rozpracowania krypt. „Bolek" sporządzona przez
ppor. A.
Żaczka z Departamentu V MSW na potrzeby ewentualnego procesu karnego
L. Wałęsy, Warszawa,
20 IV 1982, k. 32-52 (zob.
aneks źródłowy nr 55).
10 Dokument ten został odnaleziony w 1992
r. przez pracowników Wydziału Studiów MSW, którym
kierował
Piotr Woyciechowski. Jednak, o czym już pisaliśmy, wyniesiono go później wraz z
resztą doku
mentacji TW ps. „Bolek", a z czasem jego kopia została podrzucona do
teczki ADM-1375 w Delegaturze
UOP w
Gdańsku. L. Wałęsa de facto przyznał się do przywłaszczenia tego
dokumentu, kolportując jego
kopię w
kwietniu 2000 r. Kłopot w tym, że dwa ostatnie egzemplarze analizy A. Żaczka
były kopiami
niewiadomego
pochodzenia, toteż ich wartość formalno-prawna była niewielka. W Sądzie
Lustracyjnym,
poprzez
zeznania autora dokumentu, A. Żaczka, została potwierdzona jego autentyczność.
Żaczek opisał
też
okoliczności jego powstania.
263
on przeznaczony do celów procesowych. Z tego punktu widzenia w analizie istotne były przede wszystkim takie elementy działalności Wałęsy, które mogły zostać wykorzystane do sporządzenia ewentualnego aktu oskarżenia w procesie politycznym. Dlatego właśnie w analizie SOR krypt. „Bolek" jest mowa najpierw o Grudniu '70, a potem o przyczynach wyrzucenia L. Wałęsy ze stoczni w 1976 r. Pominięto natomiast całkowicie okres 1970-1976.
Zeznania Żaczka potwierdzały fakt istnienia w 1982 r. oryginalnych akt tajnego współpracownika SB o pseudonimie „Bolek". Wspomnianym agentem miał być w latach 1970-1976 Lech Wałęsa11. Jednak wbrew zeznaniom świadka i dostępnej dokumentacji, zupełnie inne stanowisko w tej kwestii zaprezentował sąd: „Świadek przesłuchany w trybie art. 181 § 1 kpk zeznał, że dysponował kompletem dokumentacji związanej z osobą L[echa] Wałęsy, w tym rzekomymi oryginałami doniesień i pokwitowań sporządzonych jakoby przez TW »Bolek«. Ponieważ sporządzona przez Centralne Laboratorium Kryminalistyki KG MO [...] opinia grafologiczna z badania owych oryginałów nie potwierdziła ich autentyczności, nie tylko nie zostały one ujęte w analizie świadka - w istocie nie zawiera ona [analiza A. Żaczka] bowiem żadnego stwierdzenia o agenturalnej działalności Lecha Wałęsy- ale zarówno rzekome oryginały, jak i opinia nie zostały zachowane"12.
W istocie zupełnie inne dokumenty czytał w 1982 r. A. Żaczek (akta archiwalne TW ps. „Bolek" nr rej. 1-14713 oraz SOR krypt. „Bolek"), a zupełnie inne dokumenty poddano ekspertyzie grafologicznej w 1990 r. (kilka kserokopii dokumentów kolportowanych przez SB w ramach operacji dezinformacyjno-dezintegracyjnej w 1982 r.). Połączenie obydwu spraw nie miało żadnych podstaw merytorycznych. Jednak, opierając się na tego rodzaju ustaleniu, Sąd Lustracyjny zbudował oś przewodnią orzeczenia w sprawie lustracyjnej L. Wałęsy: „Owe zeznania świadka [Żaczka] o tyle mają, zdaniem sądu, znaczenie dla ustaleń i rozważań w sprawie niniejszej, że o ile istotnie świadek dysponował oryginałami dokumentów sygnowanych przez TW »Bolek«, to niewykorzystanie ich przez SB MSW w 1982 r. (stan wojenny) i później, dla wytoczenia Lechowi Wałęsie procesu, bądź skompromitowania go (zeznania śwfiadka] Żaczka), może świadczyć o tym, iż rzekome oryginały były spreparowane w ramach operacji prowadzonych przez SB przeciwko Lechowi Wałęsie pod kryptonimem »SĄD«, »OKO« i in. Ich »autentyczność« musiała budzić na tyle istotne wątpliwości, że nie zostały użyte w formie oryginalnej, a jedynie w kserokopiach (operacja »OKO«)"13.
To, co na jednej stronie było tylko przypuszczeniem, w konkluzjach orzeczenia Sądu Lustracyjnego stało się już faktem: „Z zeznań śwfiadka] Żaczka i sporządzonej przez niego analizy [...] wynika, że już w 1982 r. ówczesne MSW nie dysponowało takimi [sporządzonymi własnoręcznie przez TW ps. „Bolek" dokumentami] dowodami"14.
Jednak dowody, którymi dysponował sąd, w niczym nie uprawniały do tego rodzaju twierdzeń. W analizie sporządzonej w 1982 r. dla Biura Śledczego MSW nie wspomnia-
11 IPN 575/8, Orzeczenie sędziów Sądu
Apelacyjnego w Warszawie..., k. 3162-3163.
12 Ibidem, k. 3168-3169.
13 Ibidem, k. 3169.
14 Ibidem, k. 3177.
264
no o sprawie TW ps. „Bolek", bo były to kwestie, z punktu widzenia ewentualnego procesu, nieistotne, a poza tym - niewygodne, a więc takie, które nie powinny zostać ujawnione. Orzeczenie Sądu Lustracyjnego utrzymuje również, że SB nie próbowała w latach osiemdziesiątych wykorzystać do prób kompromitowania L. Wałęsy materiałów z lat siedemdziesiątych, dotyczących działalności TW ps. „Bolek", co jednak nie znajduje pokrycia w faktach. Podstawa wysuwania tego rodzaju hipotez, wobec braku potwierdzających je dowodów, pozostaje nieznana, bo zachowane dokumenty dotyczące TW ps. „Bolek" w ramach operacji Biura Studiów SB MSW wskazująna coś zupełnie przeciwnego. Podobną wartość mają spekulacje sądu dotyczące rzekomych wątpliwości w sprawie autentyczności posiadanych dokumentów, które miały skłonić SB do posługiwania się raportami TW ps. „Bolek" w postaci kserokopii. Powodów takiego działania mogło być wiele, i to zupełnie oczywistych, jak chociażby to, że takie rozwiązanie nie narażało SB na bezpowrotną utratę cennych dokumentów operacyjnych.
Najbardziej jednak zaskakuje zawarte w zacytowanym fragmencie założenie, że gdyby SB miała dowody współpracy L. Wałęsy, to mogłaby wykorzystać je „dla wytoczenia Lechowi Wałęsie procesu"15. Przypadki skazywania kogokolwiek przez sąd za współpracę z SB nie są historykom znane i taka ewentualność w przypadku Lecha Wałęsy wydaje się wyjątkowo mało prawdopodobna. Płaszczyznę do tego rodzaju absurdalnych rozważań stworzyło dopiero orzecznictwo Sądu Lustracyjnego.
Następujący po powyższych słowach wywód, jakoby SB miała wątpliwości w sprawie autentyczności wykorzystywanych w operacjach Biura Studiów dokumentów, można zdefiniować tylko jako oderwany od rzeczywistości historycznej i treści dokumentów źródłowych. Niemniej to on stał się nie tylko punktem wyjścia do postawienia przez Sąd Lustracyjny kolejnej tezy, że wobec tego, iż A. Żaczek nie dysponował w 1982 r. oryginałami aktTWps. „Bolek", to akta takie prawdopodobnie nigdy nie istniały: „Skoro zatem już w 1982 r. b. SB nie dysponowała oryginalnymi dokumentami pozwalającymi na skompromitowanie Lecha Wałęsy jako TW »Bolek«, powstaje pytanie, czy dysponowała nimi kiedykolwiek wcześniej"16.
Na tak postawione pytanie dość jednoznacznie odpowiadał inny dokument, którym dysponował Sąd Lustracyjny. Wskazuje on, że archiwalia rzeczywiście istniały i to znacznie wcześniej niż w omawianych przez sąd latach osiemdziesiątych. Chodzi mianowicie o notatkę służbową odnoszącą się do zawartości „akt archiwalnych nr 1-14713 dotfyczących] ob. WAŁĘSA LECH", sporządzoną 21 kwietnia 1978 r. przez funkcjonariusza gdańskiej SB Marka Aftykę: „Wymieniony do współpracy z organami bezpieczeństwa pozyskany został w dniu 29 XII 1970 r. jako TW ps. »BO-LEK« na zasadzie dobrowolności przez st. insp. Wydzfiału] II KW MO w Olsztynie kpt. E[dwarda] Graczyka. Celem pozyskania było rozeznanie działalności kierownictwa Komitetu Strajkowego oraz innych osób wrogo działających w czasie i po wypadkach grudniowych 1970 r. w Stoczni Gdańskiej [...] [Lech Wałęsa] jako TW ps. »BOLEK« przekazywał nam szereg cennych informacji dotfyczących] destrukcyjnej działalności niektórych pracowników. Na podstawie otrzymanych materiałów założono kilka spraw.
15 Ibidem, k. 3169.
16 Ibidem.
265
W tym czasie dał się poznać jako jednostka zdyscyplinowana i chętna do współpracy. Po ustabilizowaniu się sytuacji w Stoczni dało się zauważyć niechęć do dalszej współpracy z naszym resortem. Tłumaczył on to brakiem czasu i tym, że na zakładzie nic się nie dzieje. Żądał również zapłaty za przekazywane informacje, które nie stanowiły większej wartości operacyjnej. [...] Spotkania z TW »BOLEK« odbywały się poza LK. Za przekazane informacje był on wynagradzany i w sumie otrzymał 13100 zł; wynagrodzenie brał bardzo chętnie [podkreślenie w oryginale]"17.
Sąd Lustracyjny, jak już to było wspomniane, przesłuchał autora notatki w dniu 11 sierpnia 2000 r. Ten jednak zachowywał się dość charakterystycznie dla byłych funkcjonariuszy SB. Wedle omawianego orzeczenia: ,,Św[iadek] M[arek] Aftyka [...] przesłuchany w trybie art. 181 § 1 kpk18 [...] zasłonił się niepamięcią. Zeznał, że był w 1978 r. młodym funkcjonariuszem, pozostającym w służbie od dwóch miesięcy, któremu polecono sporządzić analizę akt TW »Bolek« o nr I 14713. Jak zeznał - nie pamięta, jakimi dysponował wówczas materiałami [...]. Zeznanie to nie pozwala tym samym na poczynienie jakichkolwiek ustaleń dowodowych co do wartości informacji zawartych w notatce śwfiadka] Aftyki"19. Wbrew stanowisku sądu można jednak uznać, że analiza dokumentu sporządzonego w 1978 r. przez M. Aftykę oraz jego zeznania złożone w 2000 r. w sprawie procesu Lecha Wałęsy pozwalają na dokonanie kilku istotnych ustaleń.
Przede wszystkim warto wspomnieć, że świadek M. Aftyka nie zaprzeczył autentyczności dokumentu20. Padające w nim informacje świadczyły, że kontakty L. Wałęsy z funkcjonariuszami SB na początku lat siedemdziesiątych miały charakter tajnej, świadomej i zmaterializowanej współpracy z SB. Co nie mniej ważne, treść tego dokumentu dezawuuje głównąoś wyroku Sądu Lustracyjnego w sprawie Wałęsy, jakoby dokumenty świadczące o jego współpracy z SB zostały sfałszowane w latach osiemdziesiątych. Aftyka miał je w ręku i dokładnie opisał w 1978 r. Sąd Lustracyjny w ogóle nie wziął tych elementów pod uwagę, skupiając się na próbach deprecjonowania tak znaczącego dla sprawy dokumentu: „Zadziwiające [...] wydaje się, że akta rzekomo cennego, wieloletniego TW otrzymuje do opracowania funkcjonariusz z dwumiesięcznym stażem, który nie ukończył żadnej milicyjnej szkoły ani nie przeszedł stosownego przeszkolenia"21.
Trzeba tu stwierdzić, że nazwanie TW ps. „Bolek" rejestrowanym w latach 1970-1976 „wieloletnim TW" nie znajduje żadnego potwierdzenia w dostępnym materiale źródłowym. Warto też zauważyć, że do przeczytania akt TW ps. „Bolek" i spo-
17 IPN 00552/48, t. 1,
Notatka służbowa
młodszego inspektora Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku
st. szer. M. Aftyki dotycząca
przeglądu akt archiwalnych L. Wałęsy, Gdańsk, 21 VI 1978, k. 93-95 (zob.
aneks źródłowy nr 4 i aneks ilustracyjny nr 29).
18 Chodzi o to, że świadek został przesłuchany na niejawnej części rozprawy.
19 IPN 575/8, Orzeczenie sędziów Sądu Apelacyjnego w Warszawie..., k. 3169.
20 Jak wiele innych dokumentów dotyczących L.
Wałęsy, zachował się on tylko w postaci kserokopii.
Był to jeden z efektów
zniszczeń dokonanych w archiwum UOP w latach dziewięćdziesiątych. Z nieofi
cjalnych informacji uzyskanych przez autorów
wynika, że analiza autorstwa M. Aftyki może pochodzić
z jednego z mikrofilmów zakwestionowanych w mieszkaniu Jerzego Frączkowskiego w
marcu 1993 r.
Zob. rozdziały: Niszczenie akt w
Warszawie (1992-1993) i Niszczenie akt w Gdańsku (1993-1995). Zanim
trafiła do rąk gen. Gromosława Czempińskiego i Lecha Wałęsy miała zostać
skopiowana w Delegaturze
UOP w Gdańsku.
21 IPN 575/8, Orzeczenie sędziów Sądu Apelacyjnego w Warszawie..., k. 3169.
266
rządzenia z nich notatki nie była potrzebna specjalistyczna nauka pobierana w ramach szkolnictwa podległego MSW. Elementarna wiedza o funkcjonowaniu resortu wskazuje, że przypadki powierzenia zadania opracowania akt młodym funkcjonariuszom były zjawiskiem nie wyjątkowym, a wręcz przeciwnie - typowym. Świadek Aftyka miał nawet mówić o tym na rozprawie. Chodziło właśnie o to, by m.in. w ten sposób młodych funkcjonariuszy uczyć zasad działalności operacyjnej SB. Ponadto z ustaleń autorów wynika, że w pierwszych miesiącach pracy w Wydziale III „A" w Gdańsku M. Aftyka - zapewne w ramach zapoznania się z metodami i specyfiką pracy SB - otrzymał zadanie przeglądu akt wielu tajnych współpracowników i osób rozpracowywanych przez bezpiekę. Interesowały go zwłaszcza materiały związane z operacyjną ochroną Stoczni Gdańskiej im. Lenina, gdyż miał zostać oddelegowany wkrótce do pracy operacyjnej w ramach prowadzonej przez Wydział III „A" SO krypt. „Arka" (dotyczącej, jak to już pisaliśmy, ochrony operacyjnej Stoczni Gdańskiej)22.
Co ciekawe, Sąd Lustracyjny uznał, że notatka Afryki nie zawiera takich informacji, które pozwalałyby zakwestionować oświadczenie lustracyjne L. Wałęsy wedle zasad określonych w orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 1998 r.: „Jako notatka z przeglądu akt archiwalnych TW zawiera ona w istocie jedno enigmatyczne zdanie dotyczące efektów współpracy. Nie zawiera natomiast jakiejkolwiek informacji o składanych meldunkach przez TW, pobieranym wynagrodzeniu itd."23. Tu jednak warto po raz kolejny zacytować fragment wspomnianej notatki Aftyki: „TW ps. »BOLEK« przekazywał nam szereg cennych informacji dot[yczących] destrukcyjnej działalności niektórych pracowników. Na podstawie otrzymanych materiałów założono kilka spraw. [...] Spotkania z TW »BOLEK« odbywały się poza LK. Za przekazane informacje był on wynagradzany i w sumie otrzymał 13100 zł; wynagrodzenie brał bardzo chętnie". Wobec takiej treści cytowanego dokumentu pytanie o sposób i zasadność jego interpretacji przez Sąd Lustracyjny pozostaje otwarte.
Dalej sędziowie zaprezentowali swoją interpretację notatki Marka Aftyki z 1978 r. oraz złożonych przez niego zeznań: „Zeznania tego świadka w kontekście omówionej wyżej notatki szer. M[arka] Aftyki z 21 VI1978 r. wskazują, zdaniem sądu, j edynie [wyróżnienie - aut.] na fakt, że już w połowie 1978 r. [...] Służba Bezpieczeństwa MSW podjęła ponowną (po r. 1970) inwigilację Lecha Wałęsy, jako osoby związanej z WZZ. [...] Inwigilacja [...] rozpoczęta 10 lipca 1978 r. założeniem sprawy operacyjnego rozpoznania kryptfonim] »Bolek« nr ewid. GD-025687 przez były Wydział III-A KW MO Gdańsk"24.
Jeżeli na podstawie notatki z przeglądu „akt archiwalnych nr I-14713 dotfyczących] ob. WAŁĘSA LECH" - która od pierwszego do ostatniego zdania dotyczy historii TW ps. „Bolek" działającego w latach 1970-1976 w Stoczni Gdańskiej im. Lenina-można ustalić „jedynie", że Lech Wałęsa był od 1978 r. osobą inwigilowaną, to należy poddać pod generalną wątpliwość sens i cel interpretacji akt SB przez sąd.
22 Potwierdzeniem tego jest chociażby jego notatka z przeglądu akt Franciszka
Kitty z kwietnia 1978 r.
Zob. także IPN Gd 0046/576, t. 3, Notatka
służbowa z przeglądu akt personalnych nr 83021 Eagdob. Kitta
Franciszek, Józef, M. Aftyka, Gdańsk, 18 IV 1978, k. 6-7.
23 IPN 575/8, Orzeczenie sędziów Sądu Apelacyjnego w Warszawie..., k. 3170.
24 Ibidem, k. 3169.
267
Zupełnie inaczej niż treść dokumentów wskazujących na współpracę L. Wałęsy z SB sąd potraktował te mniej istotne elementy sprawy, których można było użyć na korzyść lustrowanego. Oto w jednym z doniesień KO ps. „Władek" z 11 września 1971 r. znalazła się obszerna informacja na temat L. Wałęsy. Adnotacje naniesione na notatce przez oficera SB zalecały m.in. dołączenie kopii notatki do „akt »Bolka«"25. Sprawa pozornie wydaje się prosta: notatka o działalności jednego TW była weryfikowana przy pomocy innych źródeł. W związku z tym do teczki agenta o pseudonimie „Bolek" (w skrócie: „akt »Bolka«") zamierzano przekazać zdobytą informację na jego temat. Sąd miał w tej materii swoją własną teorię: „Zalecenie dołączenia kopii notatki KO »Władek« do akt »Bolka«, a nie TW »Bolek«, może w tej sytuacji o niczym nie świadczyć, może być zwykłą niestarannością, ale równie dobrze może świadczyć o tym, że w 1971 r. teczka TW »Bolek« -jak i później - w ogóle nie istniała. Istniały natomiast akta, czy sprawa rozpracowania Lecha Wałęsy o kryptonimie »Bolek«, która w przyszłości posłużyła do spreparowania w ramach operacji m.in. »OKO« akt archiwalnych TW »Bolek«"26.
Może zastanawiać, dlaczego sąd, ignorując różne dokumenty świadczące o tym, że w latach 1970-1976 Lech Wałęsa był zarejestrowany jako TW ps. „Bolek", na podstawie jednego dokumentu stawia tezę, że w latach 1970-1976 na L. Wałęsę była prowadzona SOR krypt. „Bolek". Tym bardziej że dokument będący podstawą takich spekulacji żadnych wskazówek w tym względzie nie zawiera. Nawet gdyby w miejsce teczek SOR krypt. „Bolek" podrzucono sfałszowane teczki TW ps. „Bolek", bez zmian pozostałyby zapisy w stosownych inwentarzach. A te nie zawieraj ą żadnych informacji na temat SOR krypt. „Bolek" prowadzonej przed 1978 r. We wszystkich znanych dokumentach dotyczących tego okresu Lech Wałęsa ma jeden i ten sam numer rejestracyjny pochodzący z 29 grudnia 1970 r.: 12535. Pod tym numerem zarejestrowano TW ps. „Bolek", na którego temat zachowało się wiele dokumentów. Teorie zawarte w tym zakresie w orzeczeniu Sądu Lustracyjnego rażą lekceważeniem przedłożonego materiału dowodowego, niekompetencjąw kwestii funkcjonowania ewidencji operacyjnej SB oraz ilustrują widoczny w orzeczeniach tej instytucji typ „kreatywnego myślenia"27.
W podobny sposób sąd potraktował inny dokument, który dezawuował tezę o sfałszowaniu całości dokumentacji TW ps. „Bolek" w 1982 r. Chodzi o notatkę służbową sporządzoną 9 października 1978 r. przez zastępcę naczelnika Wydziału III KW MO w Gdańsku - mjr. Czesława Wojtalika, oraz zastępcę naczelnika Wydziału III „A" -mjr. Ryszarda Łubińskiego28. W dokumencie tym wspomniani oficerowie opisali rozmowę, jaką zgodnie z planem zatwierdzonym przez zastępcę komendanta wojewódzkiego MO ds. SB płk. Władysława Jaworskiego przeprowadzili w dniu 6 października 1978 r. z „ob. Lechem Wałęsą, byłym TW ps. »Bolek«, aktualnie rozpracowywanym w sprawie
25 Ibidem, k. 3173.
26 Ibidem.
27 Ibidem, k. 3164. W orzeczeniu
Sądu
Lustracyjnego w sprawie L. Wałęsy doniesienie KO ps. „Władek"
uznano za jeden z dwóch -
oprócz oświadczenia mjr. A. Stylińskiego - „dokumentów o zasadniczym dla
rozstrzygnięcia sprawy znaczeniu".
Jednak rzeczywista treść tego dokumentu, jak i jego znaczenie, są
w istocie zupełnie różne od tego, co wywnioskował sąd.
28 IPN 00552/48, t. 1, Notatka służbowa mjr. Cz.
Wojtalika i mjr. R. Łubińskiego z rozmowy z L. Wałęsą
w dniu 6 X 1978 r., Gdańsk, 9 X 1978 r.,
k. 96-99 (zob. aneks źródłowy nr 5 i aneks ilustracyjny nr 30).
268
kryptfonim] »Bolek«". Celem rozmowy miało być m.in. „podjęcie próby ponownego pozyskania L[echa] Wfałęsy] do współpracy"29.
W sprawie treści wspomnianej rozmowy przed Sądem Lustracyjnym w dniu 11 sierpnia 2000 r. przesłuchano mjr. Łubińskiego (Wojtalik już wówczas nie żył). Wedle orzeczenia sądu: „Śwfiadek] Łubiński [...] zaprzeczył treści notatki podpisanej przez siebie i mjr. Wojtalika [...]. Zeznał, że do planowanej rozmowy, która miała mieć charakter ostrzegawczy, a nie werbunkowy, w efekcie w ogóle nie doszło, gdyż Lech Wałęsa rozmowy odmówił i, jak to określił świadek, »trzasnął drzwiami i wyszedł«. Nie umiał natomiast świadek wytłumaczyć, bądź nie chciał, dlaczego zatem podpisał się pod notatką sporządzoną przez mjr. Wojtalika, skoro nie tylko nie oddaje ona przebiegu zdarzeń, ale i zawiera sugestie o przyznaniu przez Lecha Wałęsę, że miał on agenturalną przeszłość"30. Analizując powyższe zeznania, można dojść do wniosku, że świadek Łubiński w sposób typowy dla byłych oficerów SB zaprzecza wszelkim informacjom obciążającym lustrowanego. Nie był jednak w stanie zmienić treści dokumentów archiwalnych, które wcześniej podpisał. Miało to istotne znaczenie ze względu na fakt, że wspomniana notatka również była zachowana jedynie w kopii z mikrofilmów pochodzących z mieszkania J. Frączkowskiego31. Ale Sąd Lustracyjny zinterpretował sprawę zupełnie inaczej: „[sąd] dał również wiarę zeznaniom śwfiadka] Łubińskiego co do tego, że do rozmowy z Lechem Wałęsąw dn. 9 X 1978 r.32 [...] w istocie w ogóle nie doszło"33.
R. Łubiński zakwestionował więc treść notatki w zakresie przebiegu spotkania z Lechem Wałęsąw dniu 6 października 1978 r., a sędziowie przyjęli to za dobrą monetę. Była to procedura dla działań Sądu Lustracyjnego dość charakterystyczna. Efektem jest częste podważanie treści dokumentów archiwalnych na podstawie zeznań byłych funkcjonariuszy SB, bez względu na to, czy opowiadane przez nich wersje wydarzeń są (z punktu widzenia ich spójności, wiedzy historycznej i tzw. życiowego doświadczenia) wiarygodne, czy też nie. Nie jest przy tym jasne, dlaczego w czasie procesu nie wyjaśniono informacji podanych w cytowanym wcześniej wstępie omawianego dokumentu. A ten podaje, że na skutek planu zatwierdzonego przez zastępcę komendanta wojewódzkiego MO ds. SB płk. Władysława Jaworskiego obaj wspomniani oficerowie podjęli kontakt z byłym TW ps. „Bolek". Dlaczego w tym dokumencie nazwano tak L. Wałęsę? Czy dwóch wysokich oficerów SB w 1978 r. nie obawiało się zdemaskowania mistyfikacji? Czy w procesie samooszukiwania się funkcjonariuszy SB uczestniczyło też kierownictwo komendy? Czy nie można było wezwać na świadka płk. W. Jaworskiego, który do dzisiaj mieszka w Trójmieście? Powyższe pytania nie zostały zadane przez członków Sądu Lustracyjnego.
Logicznie rzecz biorąc, zeznania mjr. R. Łubińskiego powinny być odrzucone jako niespójne i niewiarygodne, m.in. dlatego że świadek nie potrafił wytłumaczyć moty-
29 Ibidem,k. 94.
30 IPN 575/8, Orzeczenie sędziów Sądu Apelacyjnego w Warszawie..., k. 3171.
31 Zob. rozdział Śledztwo (1996-1999).
32 Rozmowa oficerów SB z L. Wałęsą
odbyła się 6 X, a nie 9 X 1978 r., kiedy to została sporządzona jedynie
notatka z tego spotkania.
33 IPN 575/8, Orzeczenie sędziów Sądu Apelacyjnego w Warszawie..., k. 3171.
269
wów swojego działania. Za prawdziwy opis wydarzeń powinien być uznany dokument urzędowy stworzony w 1978 r. Sąd jednak wybrał z materiału dowodowego to, co uważał za stosowne. A wszelkie wątpliwości w sprawie rozwiązał już samodzielnie: „Sąd nie dał natomiast temu świadkowi wiary co do nieumiejętności wytłumaczenia, dlaczego zatem podpisał sporządzoną przez mjr. Wojtalika notatkę zawierającą treści nieprawdziwe. Zdaniem sądu, świadek Łubiński wie, dlaczego sporządzono ją w takim, a nie innym brzmieniu, nie chce natomiast wprost przyznać obecnie, że brał udział jako funkcjonariusz SB w preparowaniu dokumentacji operacyjnej, co przecież jednoznacznie wynika ze złożonego zeznania"34.
Takimi metodami w orzecznictwie Sądu Lustracyjnego powstają liczne „dowody" fałszowania dokumentacji operacyjnej SB. Jeżeli informacji tych nie zmyślą oficerowie SB, to i tak pojawiają się one w orzeczeniach z inicjatywy sądu. Koresponduje z nimi sposób, w jaki sąd jednym zdaniem przekreślił wartość dokumentacji dotyczącej TW ps. „Bolek" zgromadzonej w czasach ministra A. Macierewicza. Sąd uznał, że została ona sfałszowana przez Biuro Studiów SB MSW: „Z tego źródła [mowa o działalności Biura Studiów MSW] pochodzą [...] prawdopodobnie kserokopie dokumentów, jakie znajdowały się w sejfie szefa UOP w czerwcu 1992 r., a będące rzekomymi informacjami spisanymi przez funkcjonariuszy SB z rzekomych doniesień TW »Bolek«"35. Problem w tym, że o ile w dokumentacji wewnętrznej MSW pojawiają się sugestie i informacje, że funkcjonariusze Biura Studiów SB MSW fałszowali doniesienia L. Wałęsy jako TW ps. „Bolek" datowane na lata osiemdziesiąte (nie zachował się żaden taki donos sporządzony przez specjalistów z SB36), to tylko po to, by w ramach operacji dezinformacyjno-dezintegracyjnych wykorzystać je „na zewnątrz" MSW w celu skompromitowania przywódcy „Solidarności" w oczach podziemia w kraju i Komitetu Noblowskiego, który już w 1982 r. zamierzał przyznać mu nagrodę. Natomiast ponad wszelką wątpliwość w latach 1982-1983 SB kolportowała na terenie kraju kopie jednego z doniesień TWps. „Bolek" (z 12 stycznia 1971 r.) i dwa pokwitowania odebrania zapłaty (z 18 stycznia 1971 i 29 czerwca 1974 r.) z lat siedemdziesiątych. Wiele wskazuje na to, że mogły one pochodzić z autentycznej teczki personalnej lub teczki pracy TW ps. „Bolek"37.
Nie było żadnego racjonalnego powodu, by „fałszywki", o których wspomina sąd, wprowadzać do wewnętrznego obiegu kancelaryjnego SB, a w szczególności podrzucać je do prowadzonych przez gdańską SB lub zgromadzonych w tamtejszym archiwum spraw operacyjnych. Jaki sens miałoby na przykład podrzucanie doniesień TW ps. „Bolek" do dawno zamkniętej SO krypt. „Jesień 70" zarchiwizowanej w 1978 r.? Sąd jednak uznał wszystkie wspomniane dokumenty za sfałszowane, nie popierając swoich twierdzeń żadnymi istotnymi dowodami.
34 Ibidem.
35 Ibidem, k. 3177.
36 Por. rozdział Figurant kryptonim „ Zadra " i operacje specjalne
Biura Studiów Służby Bezpieczeństwa
MSW (1981-1990).
37 Ibidem; APG, KW PZPR, 10462, k.
159; IPN 00552/48, t. 1, k. 150-155 (zob. także aneks źródłowy
nr 15—17
i 32—39 oraz aneks ilustracyjny nr 15—18 i 34—37); A. Walentynowicz, A.
Baszanowska, Cień
przyszłości,
Kraków
2005, s. 137-140.
270
Dalej Sąd Lustracyjny napisał: „nie można [...] ustalić z całą pewnością, niepozo-stawiającą niedających się usunąć wątpliwości, czy zapisy dot[yczące] TW »Bolek« w rejestrach SB są zapisami prawdziwymi, czy powstały w czasie rzeczywistym, a nie znacznie później dla potrzeby kompromitacji Lecha Wałęsy. Nie da się również z tych samych powodów ustalić, czy dla potrzeb SB osoby Lecha Wałęsy nie powiązano fikcyjnie z rzeczywiście istniejącym w latach [19]70—[19]76 TW »Bolek«, wykorzystując jego rejestrację i akta archiwalne"38.
Oczywiście, można zakładać dalekowzroczność SB i uwierzyć, że 29 grudnia 1970 r. w dzienniku rejestracyjnym Wydziału „C" (ewidencja i archiwum) KW MO w Gdańsku nakazano zostawić jedną wolną rubrykę z kilkudziesięciu tysięcy innych (numer 12535), by za lat kilkanaście mieć możliwość wpisania w niąTW ps. „Bolek". A wszystko po to, żeby w latach osiemdziesiątych próbować skompromitować człowieka mającego w przyszłości zostać legendarnym przywódcą „Solidarności" - Lecha Wałęsę. Kłopot w tym, że podobne rozumowanie niezgodne jest z -jak określają to sądy - tzw. doświadczeniem życiowym, nie mówiąc już o elementarnych zasadach logiki.
Równie wątpliwe jest twierdzenie, że SB mogła w latach osiemdziesiątych fikcyjnie powiązać L. Wałęsę z rzeczywiście istniejącym TW ps. „Bolek". Zbyt wiele i w różnych miejscach zachowało się rozmaitych śladów jednoznacznie identyfikujących - tak merytorycznie, jak i „ewidencyjnie" - osobę Wałęsy ze wspomnianym tajnym współpracownikiem. Mistyfikacja jest wykluczona.
Warto przy tym wspomnieć, że niektóre dokumenty na ten temat, takie jak notatka służbowa M. Afryki czy notatka mjr. Cz. Wojtalika i mjr. R. Łubińskiego, powstały w 1978 r. Do legendarnego przywództwa NSZZ „Solidarność" L. Wałęsę czekała jeszcze długa droga. Sugestie sądu, że gdańska SB tak dobrze przewidziała przyszłość, to political fiction, a nie rzetelna analiza materiału dowodowego.
Jest jeszcze jedno pytanie, które należałoby postawić wobec założenia, że w latach osiemdziesiątych można było fikcyjnie powiązać L. Wałęsę z rzeczywistym tajnym współpracownikiem, który był członkiem kierownictwa Komitetu Strajkowego w stoczni, donosił na najbliższych współpracowników i kolegów Wałęsy. Dlaczego rozpracowanie operacyjne na L. Wałęsę założone w 1978 r. otrzymało kryptonim „Bolek"? Odpowiedź wydaje się dość oczywista: imię „Bolek" jednoznacznie kojarzyło się funkcjonariuszom SB z Lechem Wałęsą.
W podsumowaniu orzeczenia w sprawie lustracyjnej Wałęsy napisano: „Podjęte przez ówczesną Służbę Bezpieczeństwa PRL działania dyskredytujące Lecha Wałęsę jako rzekomego tajnego współpracownika ps. »Bolek« w ramach działań operacyjnych »OKO«, »ARKA«39, »SĄD« i innych [...] uniemożliwiają obecnie dokonanie jakichkolwiek niekorzystnych dla lustrowanego ustaleń"40.
38 IPN 575/8, Orzeczenie sędziów Sądu
Apelacyjnego w Warszawie..., k. 3178.
39 Nie wiedzieć dlaczego, sąd
wymienił kryptonim sprawy obiektowej „Arka", którą założono w celu
„ochrony
operacyjnej" Stoczni Gdańskiej im. Lenina. W ramach tej sprawy
wykorzystywano m.in. infor
macje uzyskiwane od TW ps. „Bolek". Zidentyfikowanie tej sprawy jako
operacji SB ukierunkowanej na
skompromitowanie
L. Wałęsy w latach osiemdziesiątych świadczy o bardzo słabej znajomości
archiwaliów
przez autorów orzeczenia.
40 IPN 575/8, Orzeczenie sędziów Sądu Apelacyjnego w Warszawie..., k. 3171.
271
Czy wobec wszystkich opisanych wcześniej faktów i metod wnioskowania Sądu Lustracyjnego jego orzeczenie można traktować jako wiarygodne rozstrzygnięcie sprawy?
Przede wszystkim warto wspomnieć, że dokumentacja dotycząca lustrowanego została w ogromnej mierze zdekompletowana, w okolicznościach opisanych we wcześniejszych rozdziałach. Wiele dokumentów zostało odnalezionych przez autorów niniejszej książki już po wydaniu wyroku. Pomijając tu wspomnianąjuż wyżej dokumentację ze śledztwa prokuratorskiego, Sąd Lustracyjny nie dysponował będącymi wówczas w archiwum UOP ważnymi dokumentami odnoszącymi się bezpośrednio do sprawy L. Wałęsy. Warto przypomnieć w tym miejscu najważniejsze z nich:
-
zachowane w
oryginale dzienniki korespondencyjne gdańskiej SB, w których od
notowano fakt rejestracji w grudniu 1970 r. i wyrejestrowania w czerwcu 1976 r.
TW ps. „Bolek"41;
-
oryginały maszynopisów doniesień i fragmentów
informacji TW ps. „Bolek" wraz
z podsumowaniami jego
oficerów prowadzących złożone w końcu marca 1971 r.42
oraz w dniach 17 kwietnia 1971 r.43, 22 kwietnia 1971 r.44,
27 kwietnia 1971 r.45,
26 maja 1971 r.46,
25 listopada 1971 r.47i 3 października 1972 r.48;
-
oryginał streszczenia materiałów z SOS krypt.
„Ogień", w której wiosną 1971 r.
wykorzystywano TW ps.
„Bolek"49;
-
oryginał Analizy stanu zagrożeń do sprawy
obiektowej krypt. „MECHBUD"
z 15 stycznia 1979 r.
dotyczącej sytuacji w Gdańskich Zakładach Mechanizacji
Budownictwa „ZREMB",
w której napisano m.in., że L. Wałęsa „w czasie pracy
w stoczni był
wykorzystywany operacyjnie przez Służbę Bezpieczeństwa"50;
41 IPN Gd 0046/802, t. 1, k. 78 (zob. aneks
ilustracyjny nr 2); IPN Gd 0046/802, t. 5, k. 39 (zob. aneks
ilustracyjny nr 2).
42 IPN Gd 003/14, t. 12, Fragment
opracowania i podsumowania informacji TW ps. „Bolek", sporządzonego
przez kpt. E. Graczyka, marzec
1971, brak dokładnej daty, k. 173-176 (zob. aneks źródłowy nr 8 i aneks
ilustracyjny nr 7).
43 IPN Gd 003/14, t. 12, Informacja TWps.
„Bolek"
przekazana podczas spotkania z kpt. H. Rapczyńskim
w hotelu „Jantar", Gdańsk, 17 IV 1971, k. 169—171 (zob. aneks źródłowy nr 9 i
aneks ilustracyjny nr 8).
44 IPN Gd 003/14, t. 33, Doniesienie TW ps. „Bolek" przekazane podczas spotkania z
kpt. H. Rapczyń
skim w hotelu „Jantar", Gdańsk, 22 IV 1971, k. 72-73v (zob.
aneks źródłowy nr 10 i aneks ilustracyjny
nr 9).
45 IPN Gd 003/14, t. 12, Doniesienie TW
ps. „Bolek"
przekazane podczas spotkania z kpt. H. Rapczyńskim
i kierownikiem Grupy VI SB kpt. Cz. Wojtalikiem w hotelu „Jantar", Gdańsk,
27IV1971,
k. 165-166 (zob.
aneks
źródłowy nr 11 i aneks ilustracyjny nr 10).
46 IPN Gd 003/16, t. 2, Fragment
doniesienia przyjętego przez kpt. H. Rapczyńskiego od TW ps. „Bolek",
Gdańsk,
26 V 1971,
k. 78 (zob. aneks źródłowy nr 12 i aneks ilustracyjny nr 11).
47 IPN Gd 0046/576, t. 5, Informacja TW
ps. „Bolek"
przekazana podczas spotkania z kpt. Z. Ratkiewiczem,
Gdańsk, 25 XI 1971, k. 57-58 (zob. aneks źródłowy nr 14 i
aneks ilustracyjny nr 13).
48 IPN Gd 003/16, t. 3, Fragment
doniesienia TW ps. „Bolek", Gdańsk, 3 X 1972, k. 46 (zob. aneks źródłowy
nr 13 i
aneks ilustracyjny nr 12).
49 IPN Gd 003/14, t. 64, Streszczenie
materiałów
ze sprawy operacyjnego sprawdzenia nr 13204
krypt.
„Ogień", por. W. Halecki, Gdańsk, 1971, bez dokładnej daty, k. 152 (zob.
aneks źródłowy nr 3 i aneks
ilustracyjny
nr 14).
50 IPN Gd 003/15 \, Analiza stanu zagrożeń do sprawy
obiektowej krypt. „MECHBUD", kpt. K. Kaziszyn,
Gdańsk,
15 1 1979, k. 23 (zob. aneks źródłowy nr 6 i aneks ilustracyjny nr 31).
272
-
rękopiśmienna notatka służbowa z 8 maja
1985 r. funkcjonariusza Wydziału V De
partamentu Techniki MSW st. chór. T. Maraszkiewicza na temat E. Naszkowskiego
i okoliczności prowadzonych działań wobec L. Wałęsy51;
-
rękopiśmienne oświadczenie
funkcjonariusza Biura Studiów SB MSW kpt. J. Buraka
z 24 maja 1985 r. w sprawie operacji SB
realizowanych wobec L. Wałęsy z udziałem
E. Naszkowskiego52;
-
plan działań realizowanych przez Biuro Studiów
SB MSW w ramach kombinacji
operacyjnej o kryptonimie
„Mieszko" z 18 października 1985 r.53;
-
protokół
przesłuchania M. Mądrzejewskiego54, któremu w 1982 r. SB podrzuciła
do
mieszkania kopię odręcznego doniesienia TW
ps. „Bolek" z 12 stycznia 1971 r.55
i dwa pokwitowania odbioru
pieniędzy wypłaconych przez kpt. E. Graczyka56
(18 stycznia 1971 r.) i
rezydenta ps. „Madziar" (29 czerwca 1974 r.)57.
Warto również pamiętać, że sędziowie Sądu Lustracyjnego działali pod ogromnąpre-sjągwałtownej kampanii propagandowej, świadomi znaczenia, jakie wyrok w sprawie Wałęsy może mieć nie tylko dla historii Polski, lecz także dla jej współczesności. Brak czasu uniemożliwił Urzędowi Ochrony Państwa dokonanie głębszej kwerendy archiwalnej, a rozwiązania przyjęte w ustawie uniemożliwiały w tym względzie właściwe działanie urzędu Rzecznika Interesu Publicznego. Jednym i drugim brakowało czasu, tak samo jak sądowi, który nie mógł wysłuchać istotnych dla sprawy świadków58.
51 IPN BU 01619/1, t. 1,
Notatka służbowa
funkcjonariusza Wydziału V Departamentu Techniki MSW
st. chór.
T. Maraszkiewicza na temat E. Naszkowskiego, Warszawa, 8 V 1985, k. 192 (zob.
aneks źródłowy
nr 34 i aneks ilustracyjny nr
35).
52 IPN BU 01619/1, Oświadczenie
przebywającego na kursie KGB kpt. J. Buraka w sprawie operacji SB
realizowanych wobec L. Wałęsy
z udziałem E. Naszkowskiego, Moskwa, 24 V 1985, k. 410 (zob. aneks
źródłowy nr 36).
53 IPN BU 0364/127, t. 2, Plan działań realizowanych
przez Biuro Studiów SB MSW w ramach kombinacji
operacyjnej kryptonim
„Mieszko", Warszawa, 18 X 1985, k. 280
(zob. aneks źródłowy nr 37).
54 IPN By 51/252, t. 1, Protokół przesłuchania Marka
Modrzejewskiego, Bydgoszcz, 22 IV 1982,
godz.
13.30, k. 124—125. Zob. także rozdział Figurant kryptonim „Zadra" i
operacje specjalne Biura
Studiów Służby
Bezpieczeństwa MSW (1981-1990).
55 IPN 00552/48, t. 1, Informacja TW ps. „Bolek"
przekazana podczas spotkania z kpt. E. Graczykiem
w hotelu
„Jantar", Gdańsk, 12 I 1971, k. 152—155 (zob. aneks źródłowy nr 15 i aneks
ilustracyjny nr 15).
56 IPN 00552/48, t. 1, Pokwitowanie odbioru
pieniędzy
wypłaconych przez kpt. E. Graczyka TW ps.
„Bolek", Gdańsk, 181
1971, k. 150 (zob. aneks źródłowy nr 16 i aneks ilustracyjny nr 16 i 18).
57 IPN 00552/48, t. 1, Pokwitowanie
odbioru pieniędzy wypłaconych przez rezydenta ps. „Madziar" TW
ps. „Bolek", Gdańsk, 29 VI 1974, k. 151 (zob. aneks źródłowy nr 17 i
aneks ilustracyjny nr 17).
58 Sąd Lustracyjny słusznie zauważył: „po
pierwsze, ustawa lustracyjna dla postępowania wobec kandy
datów na
urząd prezydenta RP nie przewiduje -jak i w przypadku innych osób podlegających
lustracji -
swoistego
»postępowania przygotowawczego* prowadzonego przez Rzecznika Interesu
Publicznego, który
po
zgromadzeniu dowodów składa wniosek o wszczęcie przez Sąd Apelacyjny
postępowania, jeśli uznaje,
że
wskazują one na możliwość złożenia niezgodnego z prawdą oświadczenia
lustracyjnego. [...] W tzw. try
bie »prezydenckim« sam sąd
gromadzi dowody z pominięciem Rzecznika, otrzymując je od wskazanych
w ustawie organów [...]. Sprawia to, że postępowanie wobec kandydatów na urząd
prezydenta RP może
—jak w sprawie Lecha Wałęsy — ulegać
przedłużeniu, gdy stosowne urzędy dysponują dużą ilością, często
rozproszonych i różnej wartości,
materiałów archiwalnych; [...] zmiana art. 26 ustawy lustracyjnej dokona
na przez znowelizowaną ustawę o wyborze
prezydenta [...] zakreślająca Sądowi Apelacyjnemu 21. dniowy
termin na wydanie orzeczenia w I
instancji [...] wydaje się co najmniej nieprzemyślana, a zachowanie owego
terminu instrukcyjnego często
nierealne". IPN 575/8, Orzeczenie sędziów Sądu Apelacyjnego w Warsza
wie..., k. 3165.
273
Ale to tylko część prawdy. Jest tu także i druga, znacznie ważniejsza, strona medalu. Do niej należy m.in. nikły stan wiedzy merytorycznej na temat metod działania SB zaprezentowany w całości orzeczenia lustracyjnego. Uzupełniało je pomijanie lub zniekształcanie podstawowych faktów oraz dowolność w traktowaniu materiału dowodowego. Do tego dochodzi częsta rezygnacja przez sąd ze stosowania elementarnych zasad logiki i notoryczne zastępowanie analizy zgromadzonego materiału dowodowego luźnymi spekulacjami pozbawionymi merytorycznych podstaw. To tylko niektóre, najpoważniejsze zarzuty, które należy postawić omawianemu orzeczeniu.
Trudno jednoznacznie stwierdzić, co w sprawie lustracji L. Wałęsy odegrało rolę decydującą: problematyczność w interpretacji niekompletnego materiału dowodowego, niesprzyjające okoliczności procesu, niekompetencja czy zła wola. Nie sposób nie odnotować faktu pominięcia - tak w czasie procesu, jak i w orzeczeniu - kwestii losów dokumentów dotyczących L. Wałęsy w latach 1992-1995. Sąd Lustracyjny dysponował aktami śledztwa V Ds 177/96, w ramach którego usiłowano wyjaśnić losy dokumentów przekazanych przez UOP prezydentowi L. Wałęsie59. Jego członkowie wiedzieli więc, kto odpowiada za „wyprowadzenie" z MSW dokumentów dotyczących TW ps. „Bolek" zgromadzonych przez ministra Antoniego Macierewicza i kto „przejął" mikrofilmy znalezione w mieszkaniu Jerzego Frączkowskiego. Jednak treść dokumentów zgromadzonych w śledztwie V Ds 177/96 została przemilczana przez sędziów: Pawła Rysińskiego, Krystynę Sergiej i Zbigniewa Kapińskiego. To wydaje się najwymowniejszym elementem sprawy.
Omówione orzeczenie Sądu Lustracyjnego nie zostało zaskarżone do drugiej instancji. Bynajmniej nie ze względu na jego zgodność z treścią materiału dowodowego. L. Wałęsa, jeśli miał być kandydatem na prezydenta, musiał dostarczyć stosowne orzeczenie Sądu Lustracyjnego do Państwowej Komisji Wyborczej w przewidzianym ustawą terminie. Apelacja od orzeczenia mogła go więc wykluczyć z kandydowania, nie tyle z powodów merytorycznych, ile ze względów formalnych. A tego chyba nikt nie chciał, a na pewno nie Rzecznik Interesu Publicznego60. Po takim orzeczeniu Sądu Lustracyjnego miał prawo uważać dalsze postępowanie w tej sprawie za pozbawione jakiegokolwiek merytorycznego sensu. Sędzia Krzysztof Kauba zapowiedział więc, że nie będzie składał odwołania: „nie widzę możliwości wznowienia postępowania w sprawie Lecha Wałęsy. Myślę raczej o wyjaśnieniu tych spraw już przez historyków"61.
59 Sąd wspomniał w orzeczeniu o materiałach ze
śledztwa V Ds
177/96, a nawet odwoływał się do jednego
z dokumentów tej sprawy. Zob. ibidem,
k. 3167.
60 Brudnopis notatki służbowej sędziego K.
Kauby z 2 III 2001 r. w sprawie orzeczenia Sądu Lustracyjnego
dotyczącego
L. Wałęsy, kopia w zbiorach autorów.
61 M. Lizut, D. Wielowieyska, Lech nie....
274
PO ORZECZENIU (2000-2007)
Nigdy nie byłem „Bolkiem" [...] Nie ma mnie w dziennikach rejestracyjnych i innej dokumentacji oryginalnej
Z oświadczenia Lecha Wałęsy, czerwiec 2007 r.1
Mimo korzystnego orzeczenia Sądu Lustracyjnego jedynie kwestią czasu był powrót sprawy Lecha Wałęsy. Zapoczątkowany uchwaleniem ustawy proces powstawania Instytutu Pamięci Narodowej oznaczał, że prędzej czy później ten problem wypłynie ponownie. Już w 2003 r., w reakcji na opinie wygłaszane przez Annę Walentynowicz, L. Wałęsa zwrócił się pisemnie do dowódcy Marynarki Wojennej adm. Ryszarda Łukasika o wyjaśnienie, czy wersja, jakoby w sierpniu 1980 r. został on dowieziony motorówką przez Marynarkę Wojenną na teren stoczni, jest wynikiem „dezinformacji operacyjnej" powstałej w wojskowych służbach specjalnych PRL2. Następnie w październiku 2003 r., podczas konferencji naukowej IPN poświęconej Wolnym Związkom Zawodowym Wybrzeża, L. Wałęsa wyraźnie poruszony oskarżeniami A. Walentynowicz wyznał: „Miałem trudne momenty parę razy. Jeden taki trudny moment miałem, w tej mojej walce w tym komitecie, kiedy było spotkanie z Edwardem Gierkiem. [...] Następnego dnia już była bezpieka u mnie. [...] »Czy pan będzie wspomagał, współpracował w odbudowaniu Polski?« [...] »Czy pan będzie pomagał budować Polskę?« - »Będę współpracował«. No i wymagano ode mnie współpracy, ale nigdy agenturalnej, nigdy niedonoszenia na kolegów. [...] Były rozmowy polityczne. Kiedy zorientowałem się, gdzieś to trwało parę lat, chyba w 1976 r., [...] kiedy miałem argumenty, że to nie jest pracowanie dla Polski, że komunizm jest niereformowalny, to na spotkaniu, i to znajdziecie w dokumentach, powiedziałem bezpiece: - »Panowie, żadnych rozmów, żadnych spotkań, tam sądrzwi«"3.
W grudniu 2004 r. ukazała się książka Oczami bezpieki, na kartach której, w rozdziale poświęconym Wolnym Związkom Zawodowym Wybrzeża, wspomniano o kilku doniesieniach TW ps. „Bolek" odnalezionych w gdańskim IPN4. Później były emocjonalne
1 http://www.lwarchiwum.home.pl/Archiwum/Bolek/pierwsze/Bolek.htm.
2 Pismo L. Wałęsy do adm. R. Łukasika, Gdańsk, 1 IX 2003, w zbiorach autorów.
3 Fragment opublikowany w: S.
Cenckiewicz, Oczami bezpieki. Szkice i materiały z dziejów aparatu
bez
pieczeństwa
PRL, Kraków
2004, s. 322-323.
4 S. Cenckiewicz, Oczami bezpieki...,
s. 323-325. Zob. także idem, Prawda kłamstw. Jak wiedza z teczek
bezpieki zmieni historią PRL?, „Wprost", 5 VI 2005.
275
reakcje Wałęsy na wypowiedzi Krzysztofa Wyszkowskiego, list do ministra sprawiedliwości Andrzeja Kalwasa, złożony w marcu 2005 r. w gdańskim oddziale IPN wniosek
0 przyznanie „statusu pokrzywdzonego" i
wreszcie debata z gen. Wojciechem Jaruzel-
skim, po której Wałęsa oświadczył, że „zamknął sprawę »Bolka«"5.
Kilkumiesięczna dyskusja związana z przeszłością L. Wałęsy przypadła na czas przygotowań i obchodów dwudziestopięciolecia Sierpnia '80 i powstania NSZZ „Solidarność"6. Odwoływano się wówczas do kwestii wizerunku Polski w świecie, a tym, którzy domagali się od IPN wyjaśnienia przeszłości Wałęsy, przypisywano „zawiść"
1 „szkodzenie
Polsce"7. W obronie Wałęsy stanął wówczas nawet Klemens Gniech,
były dyrektor Stoczni
Gdańskiej im. Lenina, który zapewniał na łamach „Gazety Wy
borczej": „Mogę sobie
wyobrazić, że podpisał, co mu tam podsunęli. Ludzie, czy wy
sobie jesteście w stanie
wyobrazić, jak myśmy się wtedy bali?! Że nas zabiją, że pójdą
do domów po rodziny. Ale
twierdzenie, że skoro podpisał tam jakieś kwity, to jest ich
agentem - wierutna
bzdura. Jak się na jednej szali położy to, co Wałęsa wtedy i później
zrobił, a na drugiej - że
go w tamtym strasznym dniu zaciągnęli do jakiegoś pokoju
i tam coś kazali podpisać
- no co my tu w ogóle porównujemy?!"8. Władysław Frasy-
niuk twierdził z kolei, że zwłoka w przyznaniu Wałęsie „statusu
pokrzywdzonego" to
„kwestionowanie wyroku
sądu, który uznał, że Lech Wałęsa nie współpracował z SB"9.
W artykule pod znamiennym
tytułem: Instytut Pamięci Narodowej, czyli demolka, Ma
rek Beylin napisał, że
dzięki IPN dwudziestą piątą rocznicę Sierpnia '80 „będziemy
obchodzić pod hasłem »Czy
Wałęsa to agent«"10. W ten sposób wywierano presję na
Instytut, by jak najszybciej przyznać Wałęsie „status pokrzywdzonego".
Mimo dekla
racji ówczesnego prezesa IPN, że bez względu na okoliczności przyzna Wałęsie
„sta-
5 M. Sandecki, To hańba, że muszą się
tłumaczyć, „Gazeta Wyborcza", 16 III 2005; Wałęsa: zamknąłem
sprawę
Bolka, z
L. Wałęsą rozmawia M. Sterlingow, „Gazeta Wyborcza", 24 V 2005.
6 Świętowanie kolejnych rocznic
narodowych, w tym związanych z powstaniem „Solidarności", jest czę
sto
podnoszonym argumentem przeciwko jakiemukolwiek wyjaśnianiu zawiłej przeszłości
osób czy wy
darzeń
historycznych. Jeszcze w 2000 r., przy okazji procesu lustracyjnego L. Wałęsy,
podniosły się głosy,
że w dwudziestolecie Sierpnia '80 stawia się „pod pręgierzem głównego
bohatera" tamtych wydarzeń. Tak
ujął to Artur Domosławski: „na stole Wysokiego Sądu tomy akt i kilka
pojedynczych kartek. — Proszę po
dejść -
sędzia zwraca się do Lecha Wałęsy. Wałęsa podchodzi, sędzia pokazuje mu jakieś
kartki. Za chwi
lę okaże się, że to kserokopie dokumentów, z których ma wynikać, że w grudniu
1970 r. Wałęsa podpisał
zobowiązanie
do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. Były prezydent patrzy z mieszaniną
zaskoczenia
i
wstydu. Trudno o równie gorzką scenę w 20. rocznicę Sierpnia, w 20. rocznicę kariery
człowieka, który
dla
Polski i świata uosabia pokonanie sowieckiego imperium. Niemal w wigilię swego
wielkiego święta
III Rzeczpospolita postawiła pod pręgierzem głównego bohatera za to, że kiedyś,
przed laty, jako zastra
szony
przez SB samotny chłopak »coś tam podpisał«. W finale groteski — po tygodniach
pomówień, upo
korzeń i
wstydu — dzięki papierom SB (!) dowiedzieliśmy się, że to jednak nie agent był
przywódcą ruchu,
który
przewrócił komunizm. Tego nie wymyśliliby mistrzowie teatru absurdu". A.
Domosławski, Sylwetka
Lecha
Wałęsy, „Gazeta Wyborcza", 26-27 VIII 2000.
7 List otwarty przywódców podziemnej
„Solidarności" do prezesa IPN, „Rzeczpospolita", 17 I 2005;
K.
Wójcik, „S" broni Lecha, „Gazeta Wyborcza", 16 III 2005; J.
Surdykowski, Saturnalia III Rzeczypo
spolitej, „Gazeta Wyborcza", 2 VIII 2005. Zob. także ab, Księga
pomówień na rocznicę „Solidarności",
„Gazeta
Wyborcza", 31 VIII 2005.
8 Nie czułem się zdrajcą. ZK.
Gniechem rozmawiająM. Wąs, M. Sterlingow i S. Sowula, „Gazeta Wybor
cza",
18 VII 2005.
9 Demokraci o teczkach, „Gazeta Wyborcza", 10 VI 2005.
10 M. Beylin, Instytut Pamięci Narodowej, czyli demolka, „Gazeta Wyborcza", 10 VI 2005.
276
tus pokrzywdzonego"11, sprawa ta stała się przedmiotem wstępnych badań, ale i sporu w samym Instytucie12. Spór ten nie dotyczył w istocie interpretacji tego czy innego dokumentu SB na temat Wałęsy, lecz kwestii, w jaki sposób IPN powinien wyjść „z twarzą" z ambarasującego sporu wokół przeszłości Wałęsy w przededniu jubileuszu dwudziestopięciolecia Sierpnia '80. Poglądy tych, którzy uważali, że IPN powinien ogłosić „białą księgę" na temat Wałęsy w dokumentach SB, nie miały wówczas szans na realizację13. Starano się uciec od trudnych pytań dotyczących nieznanych fragmentów życiorysu Wałęsy, jak również losów dokumentów, które zaginęły w MSW w latach 1992-1995. Przede wszystkim zaś unikano ustosunkowania się do dokumentacji źródłowej z pierwszej połowy lat siedemdziesiątych, którą odnaleziono m.in. w gdańskim IPN14. W zamian w publicznych wypowiedziach akcentowano wyłącznie momenty heroiczne w biografii Wałęsy oraz jego rolę jako przywódcy „Solidarności" w latach osiemdziesiątych15.
11 W jednym z wywiadów na pytanie, czy L. Wałęsie przyznany
zostanie „status pokrzywdzonego", Leon
Kieres
odpowiedział: „Oczywiście! Powiedziałem to już raz w lipcu. Teraz to
podtrzymuję. A jeżeli za
Lecha
Wałęsę będzie trzeba iść do więzienia, to pójdę. Ja jestem profesorem prawa;
pewnie, że boję się
prokuratora i więzienia, ale dla mnie jest to kwestia wartości. W 1980 roku na
uniwersytecie zakładałem
Solidarność, dalej w nią wierzę, dalej wierzę w Lecha Wałęsę i w to, co sobą
symbolizuje". Kieres: dam
Wałęsie status pokrzywdzonego, z L. Kieresem rozmawiał M. Sterlingow, „Gazeta
Wyborcza", 26 VIII
2005. W
lipcu 2005 r. podczas pobytu w Gdańsku Kieres złożył publiczną deklarację:
„Różni mali ludzie
próbują zabłysnąć poprzez bezpodstawne ataki na prezydenta Wałęsę. Ja zawsze
będę publicznie potwier
dzał
swoją wiarę w niego i walczył z tymi haniebnymi praktykami, które niektórzy
stosują. Lech Wałęsa
otrzyma z
IPN status pokrzywdzonego — to moje przekonanie graniczące z pewnością".
Słowa L. Kieresa
przytoczone
także w: M. Sterlingow, M. Wąs, Wspomnienia Sierpnia '80 i deklaracja
prezesa IPN, „Ga
zeta
Wyborcza", 22 VII 2005; Udem, Wałęsa pokrzywdzony, „Gazeta
Wyborcza", 22 VII 2005. Deklaracje
L.
Kieresa wywołały krytyczne wypowiedzi pod jego adresem. Zob. m.in.: K.
Wyszkowski, Kieres zgwał
ci IPN?, „Głos", 6 VIII 2005; Ust redakcji „ Głosu " do
Prezesa IPN Leona Kieresa, „Głos", 6 VIII 2005;
K. Wyszkowski, Agent pokrzywdzony ze statusem ograniczonym, „Głos",
20 VIII 2005.
12 Teczka Wałęsy dzieli Instytut.
Agent „Bolek" wciąż szkodzi byłemu prezydentowi, „Życie Warszawy",
8 VI 2005. Nie można
pominąć tutaj, że wiosną 2005 r., w związku z wnioskiem L. Wałęsy o przyzna
nie
„statusu pokrzywdzonego", Leon Kieres powołał specjalny zespół złożony z
historyków, archiwistów
i
prawników IPN w celu zbadania materiałów SB dotyczących L. Wałęsy. Jednak
zespół zebrał się zaled
wie kilka razy i nie podjął żadnych decyzji, zaś o jego istnieniu poinformowano
wkrótce media (mimo że
miał to
być zespół tajny). W czasie spotkań zespołu wymieniono jedynie luźne opinie na
temat istniejących
materiałów
archiwalnych (nie poddając ich jakiejkolwiek analizie), kierunków ewentualnych
poszukiwań
w
archiwum IPN, możliwości wyjaśnienia okoliczności zaginięcia dokumentów
dotyczących Wałęsy po
1992 r.
oraz prawnych uwarunkowań związanych z nadaniem „statusu pokrzywdzonego".
W związku z licz
nymi
doniesieniami prasowymi na temat zaginięcia dokumentów dotyczących Wałęsy
dyskutowano także
o możliwościach prawnych związanych z treścią art. 28 ustawy o IPN, który mówi
o tym, że „każdy, kto
bez
tytułu prawnego posiada dokumenty zawierające informacje z zakresu działania
Instytutu Pamięci, jest
obowiązany
wydać je bezzwłocznie Prezesowi Instytutu Pamięci".
13 W końcu lipca 2005 r. na ten temat
dyskutowało Kolegium IPN. Andrzej Grajewski miał wówczas za
proponować publikację dokumentów SB na temat L. Wałęsy.
14 Najgłośniej zwracałna to wówczas uwagę KizysztofWysżkov/ski:Agentpokrzywdzony...;
idem, Kieres
zgwałci
IPN?
15 Chętnie wspominano na przykład o rzekomym
zamachu na życie L. Wałęsy, który miały przygotować
komunistyczne
służby specjalne w 1981 i 1985 r. Zachowana dokumentacja (przynajmniej jeśli
chodzi
o wątek
SB) ukazuje jednak coś zgoła innego, o czym wspominaliśmy już wcześniej w
rozdziale Figurant
kryptonim
„Zadra" i operacje specjalne Biura Studiów Służby Bezpieczeństwa MSW
(1981-1990). Zob.:
G.
Majchrzak, Zakamuflowana propozycja, „Rzeczpospolita", 15 X 2005; K. Kątka, Zabić
Lecha, „Gazeta
Wyborcza",
30 VI -
1 VII 2007.
277
Dowodem na bezpodstawność wysuwanych zarzutów i sygnalizowanych wątpliwości miały być zachowane po Biurze Studiów SB MSW dokumenty dotyczące działań SB zmierzających w latach 1982-1983 do utrącenia kandydatury Wałęsy do Nagrody Nobla. W ich nadinterpretacji celował zwłaszcza dziennikarz „Rzeczpospolitej" - Piotr Adamowicz (obecnie pełnomocnik Wałęsy w kontaktach z IPN), którego wspierał redakcyjny kolega Andrzej Stankiewicz oraz jeden z historyków - członek Kolegium IPN, Andrzej Friszke. Zanim jeszcze IPN zebrał dokumenty i zaczął badać archiwalia na temat przywódcy „Solidarności", A. Friszke oznajmił, że oskarżenia Wałęsy o współpracę z SB „to istny absurd" i zapewnił, że był on „przywódcą ruchu, który wstrząsnął systemem" (choć przecież żaden historyk nie twierdził, że Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB w czasie przewodzenia „Solidarności")16. Adamowicz z kolei powoływał się na operacje Biura Studiów MSW o kryptonimach „Ambasador", „Sąd" i „Komitet". Cytując niektóre fragmenty dokumentów, dowodził, że spreparowano wówczas materiały, z których miało wynikać, że „Wałęsa był tajnym agentem SB"17. Nie wspominał jednak o wykorzystaniu autentycznych dokumentów TW ps. „Bolek" w kombinacjach operacyjnych Biura Studiów. Wersję prezentowaną wówczas na łamach „Rzeczpospolitej" autoryzował w pewnym sensie A. Friszke18, a o sprawie w podobnym
16 F. Gawry ś, Dawni
opozycjoniści krytykują Wałęsę, „Rzeczpospolita", 24 V 2005. Kilka dni później
An
drzej Friszke pokusił się o dość rozsądną ocenę realiów początku lat
siedemdziesiątych, choć stronił w niej
od oceny
samego Wałęsy: „W centrum zainteresowania bezpieki Wałęsa znalazł się zresztą
już w 1970 r.
jako
członek Komitetu Strajkowego Stoczni Gdańskiej. Po zakończeniu tamtego protestu
partia, a właściwie
SB,
postawiła sobie za punkt honoru usunięcie ze stoczni lub »przerobienie« na
swoją modłę wszystkich
politycznie
zaangażowanych robotników. Niesamowite, co tam się działo! Gdy czytałem
dokumenty o tych
gigantycznych operacjach, byłem w szoku, bo do tego momentu wierzyłem, że po
dojściu Gierka do władzy
nastąpiła
swego rodzaju odwilż, a aktywność SB znacznie zmalała. Nic z tego". 55 kontra
Nobel Wałęsy,
„Gazeta
Wyborcza", 30 V 2005. O wiele bardziej zdecydowanie ten sam historyk
wypowiadał się na temat
współpracownika
(kontaktu operacyjnego) gdańskiej SB o pseudonimie „Delegat", i to w
kontekście tego,
że miał on
w przeszłości otrzymać „status pokrzywdzonego" w gdańskim IPN. Swego czasu
A. Friszke nie
wykluczył,
że „agentem SB o pseudonimie »Delegat« mogła być osoba, której IPN przyznał
status pokrzyw
dzonego".
„Profesor Friszke uważa, że nie powinno dojść do przyznania statusu takiej
osobie, ale mogło się
tak stać, jeśli materiały świadczące o rejestracji »Delegata«, jego teczka
personalna i teczka pracy kontaktu
operacyjnego
została zniszczona. Wtedy, jak wyjaśnił profesor, status pokrzywdzonego został
wydany na
podstawie
innych materiałów, które się zachowały, a świadczyły o jakimś okresie
inwigilacji »Delegata«" -
czytamy
na łamach „Dziennika". Cyt. za Przegląd Mediów - 8 VIII 2006 r. (www.ipn.gov.pl).
Zob.
także:
P.
Adamowicz, A. Kaczyński, Kontakt operacyjny „Delegat", „Rzeczpospolita",
5—6 VIII 2006; P. Semka,
Żałosna
gra w „Delegata", „Dziennik", 10 VIII 2006. Na marginesie tej dyskusji
nadmieńmy, że według
zachowanej
dokumentacji współpracownik Wydziału IV KW MO/WUSW w Gdańsku o pseudonimach
„Delegat"/„Libella"
był prowadzony poza ewidencją operacyjną SB, co bardzo utrudnia potwierdzenie
iden
tyfikacji
osoby ukrywającej się pod tymi pseudonimami. Zob. IPN Gd 0046/600, Protokół
brakowania akt
nr 1/90 z
24 I 1990 r, k. 48.
17 P. Adamowicz, A.
Stankiewicz, Agent oczyszcza Wałęsę, „Rzeczpospolita", 25 V 2005; P. Adamowicz,
Oslo
nie pokaże Wałęsie dokumentów, „Rzeczpospolita", 11 VII 2005; idem,
Wałęsa poczeka na dokumen
ty,
„Rzeczpospolita",
24 VII 2007.
18 W „Rzeczpospolitej"
czytamy: „Andrzej Friszke, członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej,
mówi, że
postawa byłego prezydenta wynika z sytuacji, w jakiej się znalazł. O współpracę
ze Służbą Bez
pieczeństwa pomawiają go dawni przyjaciele z »Solidarności« i niektóre media. -
A te oskarżenia to istny
absurd.
Widziałem wiele dokumentów, i w archiwum KC, i w IPN, odnoszących się do
Wałęsy. I nie ma
najmniejszych
wątpliwości, że Wałęsa był przywódcą ruchu, który wstrząsnął systemem. Nie ma
innej
prawdy.
Choć to nie oznacza, że wokół Wałęsy nie prowadzono gier wywiadowczych. Wiem,
że ma rację,
278
duchu wypowiadał się także dyrektor IPN w Gdańsku Edmund Krasowski19 oraz jeden z byłych oficerów SB20. Te dość swobodne wypowiedzi i interpretacje zakwestionował artykuł pracownika IPN Grzegorza Majchrzaka, który opublikował dwa dokumenty Biura Studiów MSW, dotyczące realizowanych w latach osiemdziesiątych kombinacji operacyjnych zmierzających do utrącenia kandydatury Wałęsy do Nagrody Nobla, z których wynikało, że MSW posiłkowało się wówczas autentycznąteczkąpracy i teczką personalną T W ps. „Bolek" z lat siedemdziesiątych i że chodziło o upozorowanie „kontynuacji przerwanej uprzednio współpracy z resortem"21.
Mimo tej publikacji w dalszym ciągu pojawiały się wypowiedzi na temat całkowitej mistyfikacji SB w sprawie TW ps. „Bolek". W dyskusji tej brali również udział znani historycy, którzy jednak w ogóle nie prowadzili żadnych badań w tej sprawie. Nadto zamiast próbować wyjaśnić zawiłości związane z L. Wałęsą i uporządkować dyskurs - chociażby dostrzegając różnice pomiędzy latami siedemdziesiątymi a operacjami SB
gdy mówi, że fałszowano
dokumenty dotyczące jego współpracy - powiedział nam Friszke". F. Gawryś, Dawni opozycjoniści...
Na
marginesie warto zauważyć, że A. Friszke autorytatywnie wypowiadał się także w
sprawie sporu Wałęsa—Wyszkowski na temat wizyty delegacji NSZZ
„Solidarność" w 1981 r. w Paryżu, podczas której przewodniczący związku
miał — według Wyszkowskiego — otrzymać „kopertę z pieniędzmi". Friszke
podawał w wątpliwość relację Wyszkowskiego, powołując się na raport TW ps.
„Grażyna" (E. Naszkowskiego) z pobytu we Francji, w którym nie znalazła się
jakakolwiek informacja na ten temat: „Tak ważna informacja o pieniądzach i
awanturach musiałaby się znaleźć w raporcie. Gdyby »Grażyna« o tym nie doniósł,
byłby kiepskim agentem, a takim z pewnością nie był — uważa historyk opozycji
dr Andrzej
Friszke". P. Adamowicz, Wałęsa kontra Wyszkowski, „Rzeczpospolita",
10 VI 2005.
Jednak uważna lektura wszystkich materiałów Biura Studiów SB MSW dotyczących
Naszkowskiego dowodzi, że powyższy wątek, będący przedmiotem sporu pomiędzy Wałęsą a
Wyszkowskim, pojawia się jednak w dokumentach. W notatce służbowej z 21 IV 1985 r. dyrektor Biura
Studiów płk Władysław Kuca napisał, że TW ps. „Grażyna" „był z Wałęsą we Francji,
gdzie Wałęsa otrzymał w kopercie znaczną sumę pieniędzy". IPN BU 01619/1, t. 1, Notatka
służbowa, płk W. Kuca, Warszawa, 21 IV 1985, k. 240.
19 SB kontra Nobel... Co ciekawe, w ostatnim
czasie E. Krasowski ujawnił, że zanim przyznano L. Wałęsie
„status
pokrzywdzonego", podczas pobytu w gdańskim IPN prezes Kieres „zarządził
głosowanie: przy
znać
status pokrzywdzonego Lechowi Wałęsie, czy nie?". Sposób rozstrzygania tej
sprawy budzi jednak
poważne
zastrzeżenia. Zob. „Bolków " mogło być kilku, z E. Krasowskim
rozmawia B. Szczepuła, „Dzien
nik
Bałtycki", 23 V 2008. O politycznej postawie E. Krasowskiego na początku
lat dziewięćdziesiątych
zob.
m.in.: film dokumentalny zrealizowany przez A.R. Arwara i K. Wojciechowskiego Demonstracja
w pierwszą rocznicą obalenia rządu Jana Olszewskiego, Warszawa, 4 VI1993 r, DVD, [w:] A. Anusz,
Osobista
historia PC, Warszawa 2007; J. Jachowicz, P. Lipiński, E. Skalski, Spałowana
nienawiść, „Ga
zeta
Wyborcza", 5 V 1993.
20 P. Adamowicz, A.
Stankiewicz, Agent oczyszcza... Do przywołanego artykułu w
„Rzeczpospolitej" do
łączono
fragment „oświadczenia majora BJ. z Biura Studiów MSW". Chodzi najpewniej
o mjr. Józefa
Buraka -
jednego z czołowych oficerów Biura Studiów. Jednak owo „oświadczenie"
budzi wątpliwości
historyków,
bowiem nie zostało opublikowane w oryginalnej formie (np. jako fotokopia
listu), nie było
podpisane
imieniem i nazwiskiem, inicjały zostały przestawione w odwrotnej kolejności (co
może sugero
wać, że oficer ten nie chciał złożyć oświadczenia pod nazwiskiem), nie ma daty
sporządzenia oraz sprawia
wrażenie
nieskładnego, chaotycznego czy wręcz skompilowanego na użytek publikacji
prasowej. Ponadto
należy jeszcze raz przypomnieć, że w archiwum IPN zachowało się oświadczenie
mjr. J. Buraka z 1985 r.
(publikowane w niniejszej książce, zob. aneks źródłowy nr 36), z którego
wynika, że w operacjach Biura
Studiów
MSW wykorzystywano autentyczne dokumenty z „teczki pracy i personalnej TW
»Bolek«". Mimo
tych wątpliwości historyk A. Friszke przywołuje „oświadczenie majora B.J."
na potwierdzenie swoich tez.
Zob. A.
Friszke, Tymczasowa Komisja Koordynacyjna NSZZ „Solidarność"
(1982—1987), [w:] Solidarność
podziemna
1981-1989, Warszawa 2006, s. 95.
21 G. Majchrzak, Jak powstawały esbeckie fałszywki, „Rzeczpospolita", 11 VII 2005.
279
realizowanymi w latach osiemdziesiątych - swoimi niejasnymi wypowiedziami akcentującymi prawie wyłącznie wątek fałszowania akt „Bolka" przez Biuro Studiów MSW jeszcze bardziej zaciemniali sprawę. W ten sposób utrwalali w opinii publicznej fałszywe interpretacje wydarzeń22. Przykładem niech będzie wypowiedź Karola Modzelewskiego dla „Gazety Wyborczej": „A co zrobiono z teczką Wałęsy? Przecież bezpieka jąpodro-biła. Zdumiewa mnie debata na temat autentyczności tzw. teczki »Bolka«, bo o sfałszowaniu jej dowiedziałem się już w 1985 roku z audycji Wolnej Europy. Sprawę ujawnił podporucznik SB Eligiusz Naszkowski. W czasach pierwszej »Solidarności« był on przewodniczącym zarządu regionu w Pile oraz członkiem Komisji Krajowej. W 1981 roku powszechne były zresztą wśród członków komisji podejrzenia, że to kapuś. W końcu okazały się zasadne, bo to z taśmy nagranej na jego magnetofonie spreparowano słynne nagranie z radomskiego posiedzenia KK, także i z moim odpowiednio zmontowanym wystąpieniem. W 1982 roku wycofano go do Biura Studiów MSW, a w 1985 roku Naszkowski wybrał wolność na Zachodzie i opowiedział, jak w tym Biurze fałszował teczkę Wałęsy"23. Nieco później pojawiające się w publikacjach nowe fakty z życiorysu Wałęsy dezawuował także historyk Jerzy Holzer, który w wywiadzie dla „Przekroju" mówił o „sensacjach", którymi „raczy publiczność historyczną na przykład pan Cenckie-wicz z Gdańska"24. Również Andrzej Paczkowski, zapytany w TVN24 przez Bogdana Rymanowskiego o cechy autentyczności donosów TW ps. „Bolek", stwierdził: „Sprawy związane z dokumentami dotyczącymi pana prezydenta Wałęsy z lat siedemdziesiątych, one sąbardzo trudne do jakiejkolwiek rzetelnej interpretacji, dlatego że wiemy z innych dokumentów, że w 1982 r. Biuro Studiów SB MSW przeprowadziło operację dezinfor-macyjną i dezintegracyjną, która miała uniemożliwić Lechowi Wałęsie otrzymanie Nagrody Nobla. I dla ambasady norweskiej przygotowała pakiet sfałszowanych dokumen-
22 Odmienne stanowisko zaprezentował Jan Skórzyński,
który przypominając publikację G. Majchrzaka
na temat
działań operacyjnych Biura Studiów MSW, powstrzymał się od zdecydowanych sądów.
W wyda
nej w
okresie jubileuszu „Solidarności" książce napisał: „Całej prawdy w tej
sprawie dowiemy się wtedy,
gdy zostanie odnaleziona i
ujawniona odpowiednia dokumentacja". Idem, Od Solidarności do wolności,
Warszawa 2005, s. 72.
23 IPN: kto historyk, kto trąba. Z Karolem Modzelewskim rozmawiał
Włodzimierz Kalicki, „Gazeta
Wy
borcza", 13-15 VIII 2005.
24 Nie powołując
się na jakikolwiek konkretny artykuł czy wypowiedź S. Cenckiewicza, profesor
Jerzy
Holzer stwierdził: „Słyszeliśmy od niego [S. Cenckiewicza] od dawna, że Wałęsa
jest agentem". Histo
ria znów na usługach, z J. Holzerem rozmawiał P. Najsztub,
„Przekrój", 2006, nr 36. W tym miejscu na
leży odnotować, że według dostępnej dziś dokumentacji SB, przez krótki czas
(około dwóch lat) w latach
sześćdziesiątych SB traktowała J. Holzera jako tajnego współpracownika
Departamentu I MSW o pseu
donimie „Jurek". W aktach zachowało się
m.in. zobowiązanie Holzera do współpracy z 7 I 1965 r. (k. 67).
Por. IPN 00170/801. Warto też przypomnieć, że w okresie od kwietnia do
czerwca 1990 r. J. Holzer był
członkiem tzw. Komisji ds. Zbiorów
Archiwalnych MSW (zwanej także „komisją Michnika"), którą powo
łał minister edukacji narodowej
Henryk Samsonowicz. W aktach J. Holzera (k. 87) znajduje się informacja
o wypożyczeniu w tym czasie jego
teczki przez gen. Czesława Kiszczaka (data wypożyczenia: 19 IV 1990 r.,
data
zwrotu: 3 VIII 1990 r.). Fakt współpracy J. Holzer tłumaczy obecnie m.in.
chęcią wyjazdów nauko
wych do Niemiec, ale i naiwnością oraz „zindoktrynowaniem przez ówczesną
propagandę". Jednocześnie
podkreśla, że współpracował „z polskim wywiadem" i że „nie ma obecnie z
powodu tego, co zrobił przed
czterdziestu laty, wyrzutów sumienia". Zob. Jerzy Holzer: byłem naiwny,
rozmawia P. Wroński, „Gazeta
Wyborcza", 15 VI 2005. Zob. także: Ma. S., Holzer się
przyznaje, „Rzeczpospolita", 14 VI 2005; A. Ka-
czyński, Agent czy poszkodowany, „Rzeczpospolita",
16 VI2005; Listprof. Jerzego Holzera do Rady Etyki
Mediów, „Rzeczpospolita", 7 VII 2005; A.
Gargas, Misja specjalna, „Rzeczpospolita", 20 VII 2005.
280
tów. W tym stanie, jaki w tej chwili ja przynajmniej znam, ja bym nie potrafił rozróżnić wśród tych dokumentów, które były robione w 1982 r. po to, by zdyskredytować Lecha Wałęsę, a które są autentyczne"25.
Ostatecznie w dniu 16 listopada 2005 r. Lech Wałęsa otrzymał w swoim biurze w Gdańsku „status pokrzywdzonego" z rąk prezesa IPN Leona Kieresa i dyrektora Oddziału Gdańskiego IPN Edmunda Krasowskiego. Leon Kieres oznajmił, że podejmując decyzję, Instytut uwzględnił też wyrok Trybunału Konstytucyjnego26. Słowa prezesa IPN nie znalazły odbicia w standardowym formularzu, jaki otrzymał Wałęsa. Napisano w nim, że IPN zaświadcza, iż „Lech Wałęsa jest pokrzywdzonym" na podstawie „posiadanych i dostępnych dokumentów zgromadzonych w zasobie archiwalnym Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu"27.
Jak wiemy, uzyskanie „statusu pokrzywdzonego" przez Wałęsę nie zamknęło wcale dyskusji na temat jego przeszłości. IPN został w tym czasie poddany surowej krytyce zarówno przez zwolenników, jak i przeciwników nadania Wałęsie „statusu pokrzywdzonego"28. L. Wałęsa natomiast zyskał nowy argument - oprócz wyroku Sądu Lustracyjnego miał od tej pory w ręku zaświadczenie z IPN29. Rozpoczął wówczas niejednokrotnie bardzo brutalną „krucjatę" przeciwko wszystkim, którzy wcześniej publicznie prezentowali swoje wątpliwości30. Niemal od razu po uzyskaniu „statusu pokrzywdzonego" Wałęsa wytoczył proces Krzysztofowi Wyszkowskiemu31. Kwestionując zasadność przyznania Wałęsie „statusu pokrzywdzonego", Wyszkowski stwierdził publicznie, że były prezydent RP w latach siedemdziesiątych „współpracował z SB i pobierał za to pieniądze". Wyszkowski przegrał sprawę cywilnąz Wałęsą32. W uzasadnieniu wyroku z 30 stycznia 2006 r. sędzia Małgorzata Idasiak-Grodzińska z Sądu Okręgowego
25 Zapis wideo programu „Magazyn 24
godziny" nadanego w stacji TVN24 w dniu 13 VI2007 r., w zbiorach
autorów. Podczas tego programu A. Paczkowski odniósł się również do zapisu
rozmowy Lecha Wałęsy z sze
fem
Oddziału V Naczelnej
Prokuratury Wojskowej płk. Bolesławem Klisiem i dyrektorem Biura Śledczego
MSW płk. Hipolitem Starszakiem przeprowadzonej w dniu 14 XI 1982 r. (opublikowanej
na łamach „Arca-
nów",
2006, nr 70-71, s. 124-164). Wartość tego dokumentu pomniejszał A. Friszke: Pośrednikw
wielkiej
polityce [rec. książki ks. bp. A. Orszulikapt. Czas przełomu, Warszawa-Ząbki
2006], „Więź", 2006, nr 11,
s. 125.
Żaden z wymienionych historyków nie pokusił się o analizę naukową tego i innych
dokumentów
dotyczących
L. Wałęsy.
26 Lech Wałęsa dostał od IPN status pokrzywdzonego, „Gazeta Wyborcza", 17 XI 2005.
27 Zob. fotokopię zaświadczenia IPN,
[w:] L. Wałęsa, Moja IIIRP, Warszawa 2007, s. 85 (zob. aneks ilu
stracyjny nr 78).
28 Czy prezes Kieres oświadczy, że Lech
Wałęsa i „Bolek" to dwie różne osoby?, „Głos", 26 XI — 3 XII
2005.
Jednocześnie krytykowano IPN za to, że tak długo zwlekał z decyzją w sprawie
Wałęsy. Zob. m.in.:
J. Kurski, Lech zwycięzca,
komunizm pokrzywdzony, „Gazeta Wyborcza", 17 XI 2005; K. Burnetko, Po
krzywdzony w PRL, krzywdzony w RP, „Polityka", 26 XI 2005.
29 K. Kozłowski, Pogarda dla faktów, „Tygodnik Powszechny", 27 XI 2005.
30 Zob. m.in.: G. Szaro, Wałęsa przegrał z
Wyszkowskim, „Gazeta Wyborcza", 12 VI2007; K. Wronowska,
P. Nisztor, Wałęsa: Prezydent Kaczyński to s...syn, „Dziennik", 20 VI 2007. W początkach
2000 r. Wałęsa
z oburzeniem komentował również fakt przyznania Annie Walentynowicz przez sąd
70000 zł odszkodowa
nia za
wyrok więzienia wydany w 1983 r. oraz przyznanie wspomnianej i Andrzejowi
Gwieździe Orderu
Orła
Białego. Zob. m.in. L. Wałęsa, op. cit, s. 72.
31 M. Sandecki, Wałęsa pozwie
Wyszkowskiego i Gwiazdę, „Gazeta Wyborcza", 18 XI 2005; J. Hołub,
M.
Sandecki, Wałęsa: Podam ojca Rydzyka do sądu, „Gazeta Wyborcza", 19
XI
2005.
32 Chodzi o wypowiedzi K.
Wyszkowskiego z 16 XI 2005 r. dla gdańskiej „Panoramy" (TVP3) i „Fak
tów" (TVN).
281
w Gdańsku stanęła na stanowisku, że sąd nie musi przeprowadzać procedury dowodowej (odrzuciła wnioski dowodowe K. Wyszkowskiego jako „niedopuszczalne") z uwagi na fakt, że Wałęsa dysponuje prawomocnym wyrokiem Sądu Lustracyjnego z 2000 r. i zaświadczeniem IPN z 2005 r. o przyznaniu „statusu pokrzywdzonego"33.
Zamieszanie, jakie powstało w wyniku selektywnego opublikowania w Internecie przez Wałęsę dokumentów otrzymanych z IPN, znów rozpętało burzę wokół jego przeszłości34. W tym czasie Wałęsa opublikował na swojej witrynie internetowej dwa kolejne jednoznacznie brzmiące oświadczenia (cytowane poniżej dosłownie): „Jeszcze raz ja Lech Wałęsa oświadczam, że w moim przypadku sprawa agenturalna od początku do końca była robiona na zlecenie najwyższych władz PRL i dlatego jest technicznie nieźle zrobiona. Obiecano mi to, gdy nie dałem się kupić, zastraszyć ani złamać będąc samotnie internowanym. Próbkę wykonano podrzucając te właśnie podrobione dokumenty internowanej w 1982 r. pani Annie Walentynowicz. Te dokumenty w tamtych czasach dla prowokacji i zaszantażowania zrobione krążąpo świecie do dziś i są niekiedy brane za prawdziwe. Sąd lustracyjny w wyroku o tych podróbkach pisze. Jestem gotów na wyjaśnienie każdej niejasnej kwestii. Nie życzę sobie, by powstawały książki czy filmy oparte o paszkwile i podróbki. Nigdy nie dałem się kupić, złamać, ani zastraszyć. Walczyłem jak potrafiłem najlepiej nabierając praktyki, bez której nie byłbym wstanie poprowadzić do zwycięstwa w 1980 r."35.1 następne: „Zamieszczane w Internecie, krążące w odpisach, książkach, artykułach, a nawet powstał perfidny film tylko na bazie podrabianych, spreparowanych materiałów, a to są ksera z ksera nigdy nie było, nie mogło być i niema oryginałów, co opisano w Wyroku Sądu Lustracyjnego. Agentów - TW Bolek w dokumentacji SB jest około 54 osób. Nigdzie ja Lech Wałęsa nie byłem tym Bolkiem, nie było mojej zgody na współpracę, ani mojego podpisu na żadnym dokumencie tego typu czy donosie. Nie ma mnie w dziennikach rejestracyjnych i innej dokumentacji oryginalnej, istnieje w kserach z kser robionych od dawna przez aparat komunistyczny dla prowokacji i szantażu dla łamania mnie i odbierania
33 Wyrok w imieniu
Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie powództwa Lecha Wałęsy przeciwko
Krzysztofowi
Wyszkowskiemu o ochroną dóbr osobistych, Gdańsk, 30 I 2006, kopia w posiadaniu
autorów. Spór sądowy
pomiędzy
Wyszkowskim a Wałęsą w dalszym ciągu nie został zakończony. Zob. Wyszkowski
przeciw obelgom
Wałęsy,
„Głos",
4-11 II 2006;
Wałęsa nie ucieknie przed prawdą. ZKrzysztofem Wyszkowskim, publicystą,
rozmawia Piotr Jakucki, „Nasza Polska", 31 X 2006; Wałęsa
kontra Wyszkowski. Proces odnowa, „Gazeta
Wyborcza" (Trójmiasto),
24 X 2007; D. Janowski, Gdański sąd złamał
prawo, „Polska. Dziennik Bałtyc
ki", 24 X 2007. W analogicznym procesie sądowym, w
którym Marian Jurczyk (posiadający wyrok Sądu
Najwyższego oczyszczający z zarzutu
współpracy z SB) pozwał Eugeniusza Szerkusa za to, że ten nazwał
go „agentem bezpieki", szczeciński sąd stanął na stanowisku, iż bez
względu na wcześniejsze orzeczenia
należy zbadać wnioski dowodowe. Na podstawie analizy dokumentów sąd uznał, że
Szerkus miał prawo
określić Jurczyka mianem „agenta
bezpieki". Zob. A. Zadworny, Można nazywać Mariana Jurczyka agentem
SB, „Gazeta Wyborcza", 8-9 IX 2007.
34 Jeszcze zrobię porządek! Z Lechem
Wałęsą, byłym prezydentem RP, rozmawiają Grzegorz Pawelczyk,
Marcin Dzierżanowski i Katarzyna Nowicka, „Wprost", 25 III 2007; P. Pałka, Lech
Wałęsa ściga się z hi
storykami IPN?, „Rzeczpospolita", 13 VI2007. Na marginesie
warto dodać, że w ramach realizacji „wnio
sku
pokrzywdzonego" decyzją ówczesnego kierownictwa gdańskiego oddziału IPN L.
Wałęsa otrzymał
również
jeden z donosów TW ps. „Bolek" (z 27 IV 1971 r.). Dokument
ten L. Wałęsa na chwilę zamieścił
na swojej
witrynie internetowej. Ponadto, jako osoba „pokrzywdzona", L. Wałęsa
zyskał możliwość otrzy
mywania z IPN not
identyfikujących personalia tajnych współpracowników SB.
35 http://www.lwarchiwum.home.pl/Archiwum/Bolek/pierwsze/Bolek.htm.
282
mi autorytetu. Dokumentacja ta i materiały te powstały na wskutek preparowania i gromadzenia w różnych szafach, sejfach donosów, anonimów, paszkwili dosyłanych pocztą do różnych instytucji i tysięcy osób w walce ze mną. Zobaczcie w tych dokumentach była bardzo liczna grupa zawodowców podrabiających i rozprowadzających te materiały, czy tego nie widzicie w tych zasobach są nazwiska stopnie czy jesteście ślepi. Wymieniali się ludzie dysponujący tymi szafami i sejfami. W pewnym momencie niedoinformowani zmiennicy, nie wiedząc o sposobie powstawania i gromadzenia uznali to za materiał archiwalny i oryginalny zaczynając od min. Macierewicza, który nie zapytał się poprzednika min. Kozłowskiego skąd są między innymi te materiały w jego zdobytym sejfie. Tak powstał wirtualny agent ten Bolek, a niektórzy za wszelką cenę z różnych powodów na siłę chcieli by w to mnie wrobić. Popatrzcie spokojnie i bezstronnie na już ujawnione a będą i jeszcze ujawniane i wyciągając wnioski a nie na siłę co niektórzy chcieli by mi dopisać złamanie się kiedykolwiek. Nigdy nie byłem Bolkiem i nie dałem się złamać nikomu i nigdy to nie nastąpi. Można mnie zabić ale nie pokonać w sprawach i tematach podstawowych. Lech Wałęsa"36.
Na początku stycznia 2008 r. Wałęsa opublikował na swoim blogu kolejne oświadczenie (cytowane poniżej dosłownie): „W dwóch, może trzech miejscach, tej ogromnej dokumentacji [SB] napisano że dałem się wykorzystać operacyjnie w okresie wydarzeń grudniowych 1970 r.: tak, przyznaję, raz nieświadomie, kiedy usłuchałem jak się potem okazało agenta SB, nie godząc się zostać Przewodniczącym strajku. Będąc wzywany kilkakrotnie, nie unikałem rozmów , ale ja dlatego by poznać ich komunistyczne myślenie, ale też dlatego by chronić ludzi, którym przewodziłem. Zorientowałem się wtedy, że nie mamy żadnych szans na tym etapie świadomości, zorganizowania i zaangażowania społecznego zwyciężyć . Trzeba było chronić najodważniejszych, by przetrwać i przygotować się na inny czas walki. Do jakiegoś czasu podkręcałem atak na komunę, w tamtym czasie, potem po słynnym pomożemy Gierka widząc beznadziejność sytuacji tonowałem nieodpowiedzialne, bez szans ataki, co prawdopodobnie odebrano w SB jako wspieranie ich sposobu tłumienia dążeń wolnościowych. To ja wykorzystałem SB, a nie oni mnie, co udowodniłem doprowadzając do zwycięstwa i rozwiązania te służby. L. Wałęsa"37.
W jednym z wywiadów prasowych Wałęsa powiedział, że jest zwolennikiem ujawnienia wszystkiego (nie wyłączywszy nawet spraw intymnych), co znajduje się w archiwach IPN. Swój pogląd uzasadnił dość racjonalnie: „Inaczej znowu będzie wąska grupa ludzi, która będzie znała kompromitujące fakty z życia innych osób i będzie mogła tym grać"38. Widać zatem, że Wałęsa rozumie i akceptuje konieczność ujawniania całej dokumentacji (włącznie z tą, która dotyczy spraw najbardziej prywatnych), jednak w stosunku do dokumentów na swój temat jest znacznie mniej konsekwentny.
Mimo coraz liczniejszych publikacji prasowych na temat jego roli w przejęciu dokumentów SB, L. Wałęsa nie godzi się z faktami. „Żadnych dokumentów Pan nie wziął ze sobą odchodząc z Pałacu?" - zapytała Agnieszka Kublik byłego już prezydenta RP w 1996 r. „Nie miałem zwyczaju czegokolwiek zabierać. Jak odchodziliśmy,
Ibidem.
http://www.mojageneracja.pl/1980 (wpis z 5 I 2008 r.).
Lech Wałęsa: ujawnić wszystko, z L. Wałęsą rozmawiał M. Sandecki, „Gazeta Wyborcza", 17 V 2007.
283
to wszystko było porządkowane, także tajne dokumenty. Rozliczyliśmy się ze wszystkiego" - odparł wówczas Lech Wałęsa39. Tę samą wersję konsekwentnie prezentuje do dnia dzisiejszego. L. Wałęsa zaprzeczał faktom związanym ze sprawą przejęcia przez UOP mikrofilmów w mieszkaniu Jerzego Frączkowskiego, zaś odnosząc się do zarzutów dotyczących „sprywatyzowania" dokumentów TW ps. „Bolek", odparł: „nawet prezydentowi nie daje się z archiwum oryginałów, tylko kopie. A jeśli nawet oryginały się pokazuje, to siedzi pracownik i pilnuje, żeby ich nie zniszczyć. Ja widziałem tylko kopie swoich akt. Lustrowany przez sąd byłem w 2000 roku, a więc gdy od przeszło pięciu lat nie byłem już prezydentem. Można było ujawnić, że zginęły jakieś dokumenty. Nie zrobiono tego"40.
39 Chętnie staną przed Trybunałem, z L. Wałęsą
rozmawiała A. Kublik, „Gazeta Wyborcza", 30 X 1996.
40 Kto za tym stoi: anioł czy szatan?, z L. Wałęsą rozmawia
B. Szczepuła, „Dziennik Bałtycki", 15 VI2007;
wypowiedź
L. Wałęsy dla „Panoramy", TVP2, 16 VIII 2007; Kaczyńscy nie oddadzą
władzy dobrowolnie,
z L. Wałęsą rozmawia A.
Stankiewicz, „Newsweek", 2 IX 2007.
284
EPILOG
Czyja zasłużyłem sobie na coś takiego? Ja, który obaliłem komunizm?
Wypowiedź Lecha Wałęsy dla „Życia Warszawy", 16 listopada 2005 r.
Rekonstrukcja sprawy TW ps. „Bolek" ukazuje nieznany szerszej opinii publicznej fragment życiorysu jednego z najważniejszych Polaków XX w. Znając te uwikłania, można na nowo spojrzeć nie tylko na aktywność Lecha Wałęsy w czasach PRL, lecz także zrozumieć uwarunkowaniajego działalności po 1989 r. Poznanie dziejów sprawy Wałęsy pozwala lepiej zrozumieć jego stosunek do postkomunizmu, rozliczeń przeszłości, dekomunizacji i lustracji, a także prezentowane dziś przezeń poglądy i ostre sądy. Paweł Śpiewak zdiagnozował ów problem następująco: „Prezydent, głoszący czy wspierający w 1990 roku hasła przyspieszenia, gromiący intelektualistów za to, że wdrapali się do władzy po robotniczych karkach, zapowiadający rozgromienie postkomunistów -jak się okazało, odbudowuje system peerelowski, sprzyja dawnym agentom, ukrywa swoją biografię, zrobi wszystko, by tajnym współpracownikom SB włos nie spadł z głowy"1.
Wiele osób, dopuszczając nawet między słowami, że L. Wałęsa mógł być kiedyś agentem SB, twierdzi, że dla jego późniejszych dokonań, jako przywódcy „Solidarności", sprawa agenta „Bolka" ma w gruncie rzeczy „znaczenie drugorzędne". Albo że w ogóle jest nieistotna. Według nich, nawet jeśli Wałęsa na początku lat siedemdziesiątych współpracował z SB, to i tak swoimi historycznymi zasługami z okresu „Solidarności" po prostu „zmazał winę". Do wspomnianych należy m.in. Tomasz Wołek, który twierdzi, że z tego powodu trzeba „solidarnie bronić Wałęsę przed hordą oszczerców"2. Zdaniem Wołka, „obrona Wałęsy jest obroną historii niezakłamanej, niezatrutej chorą obsesją, nieznieprawionej nienawiścią"3.
Wydaje się, że solidne analizy naukowe są lepszym narzędziem do zrozumienia i opisywania rzeczywistości historycznej niż polityczno-dziennikarskie figury retoryczne. Działalność Lecha Wałęsy w latach siedemdziesiątych nie może być „unieważniona"
1 P. Śpiewak, Pamięć po komunizmie, Gdańsk 2005, s.
148.
2 T. Wołek, Każdy z nas jest Wałęsą, „Polityka", 23 VI 2007.
3 Ibidem.
285
przez jego zasługi w czasach „Solidarności". Z kolei te nie mogą być „unieważnione" przez działania Wałęsy w sprawie TW „Bolek" już jako prezydenta. Każdy z tych etapów jest i będzie analizowany jako ważny dla zrozumienia meandrów polskiej historii. A tu istotne sązwiązki przyczynowo-skutkowe i powiązane nimi wydarzenia. W historii zasada „ołówka i gumki", zacierającej to, czego aktualnie wiedzieć nie chcemy lub nie powinniśmy, po prostu nie obowiązuje. Z tego punktu widzenia łatwo dostrzec, że historia TW ps. „Bolek" nie zakończyła się ani dla Wałęsy, ani dla Polski w 1976 r. Po raz pierwszy wróciła już jesienią 1978 r., kiedy na wieść o przystąpieniu Wałęsy do Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, dwaj wysocy oficerowie gdańskiej SB przypomnieli mu o jego dawnych kontaktach ze Służbą Bezpieczeństwa. Sprawa powracała też wielokrotnie w okresie „karnawału »Solidarności«", głównie za sprawą jego dawnych przyjaciół, którym w czasach WZZ wyznał swoje grzechy z okresu pogrudniowej młodości. Nie wiadomo, jaką rolę pamięć o działalności „Bolka" odegrała w aktywności politycznej Wałęsy w czasach „Solidarności". Po raz kolejny „Bolek" powrócił po 13 grudnia 1981 r., kiedy to najpierw Departament V MSW, a później Biuro Studiów SB MSW używały tej sprawy do skompromitowania Wałęsy w oczach podziemia, Kościoła i Zachodu. Historia „Bolka" nie zakończyła się także wraz z upadkiem komunistycznego systemu, powracając regularnie niczym bumerang. Najpierw w okresie wyborów prezydenckich 1990 r., później w związku z lustracjąz 1992 r. i „listąMacierewicza", procesem lustracyjnym w 2000 r., powstaniem Instytutu Pamięci Narodowej i procesami sądowymi, jakie Wałęsa wytacza swemu dawnemu koledze z WZZ i „Solidarności" Krzysztofowi Wyszkowskiemu. Sprawa Wałęsy ma również swój wymiar międzynarodowy. Informacje na temat przywódcy „Solidarności" gromadziły wschodnioniemieckie i sowieckie służby specjalne, a po ucieczce archiwisty KGB Wasilija Mitrochina na Zachód, również Brytyjczycy i Amerykanie pozyskali ważne informacje o Wałęsie4.
Ponadto jest faktem, że począwszy od 1989 r., L. Wałęsa otaczał się funkcjonariuszami SB, którzy, zajmując się jego inwigilacją w latach osiemdziesiątych, znali jego przeszłość. Swojemu pozytywnemu nastawieniu wobec nich dał wyraz podczas spotkania z funkcjonariuszami WUSW w Gdańsku w dniu 14 lutego 1990 r. Mówił wówczas, że ponad 2/3 pracujących w SB funkcjonariuszy, z którymi się stykał, to dobrze wykonujący swoją pracę fachowcy, których nawet „szanował". „Można było nawet z nimi współżyć" - powiedział Wałęsa. Ku zdumieniu obecnych na spotkaniu milicjantów z niezależnego związku zawodowego, przywódca „Solidarności" uznał projekty pozbycia się pracowników SB z szeregów MSW za przejaw „rasizmu"5.
Wręcz symbolicznym krokiem L. Wałęsy pozostaje odsunięcie od kierowania Delegaturą UOP w Gdańsku mjr. Adama Hodysza, który od lat siedemdziesiątych,
4 Drogi do niepodległości 1944—1956/1980—1989. Nieznane źródła
do dziejów najnowszych Polski, wstęp,
wybór i oprać. T. Balbus, Ł. Kamiński, W.
Sawicki, K. Szwagrzyk, pod red. W. Wrzesińskiego, Wrocław
2001, s. 229,266; S. Cenckiewicz, W
kontenerach do Moskwy... Płk Henryk Jasik o zagrożeniach dla 111RP,
,Arcana", 2007, nr 74-75, s. 152-154; Ch. Andrew, V. Mitrokhin, The Sword
and the Shield. The Mitrokhin
Archive and the Secret History ofthe KGB, New York 1999, s. 535, 684; Ch.
Andrew, W. Mitrochin, Archi-
wum
Mitrochina. KGB w Europie i na Zachodzie, Warszawa 2001, s. 928.
5 IPN Gd 334/26, Zapis
filmowy ze spotkania L. Wałęsy z funkcjonariuszami WUSW w Gdańsku w dniu
14 II 1990 r.
286
jako funkcjonariusz SB, wspierał trójmiejski ruch antykomunistyczny, w tym samego Wałęsę. Z woli prezydenta RP mjr Hodysz został zastąpiony przez Henryka Żabickiego i Zbigniewa Grzegorowskiego, którzy w okresie PRL wiernie służyli reżimowi, pracując w SB do ostatniego dnia jej istnienia. Wydaje się więc, że zasługi dla Polski nie miały tu poważniejszego znaczenia. Sprawa ta ukazuje szerszy kontekst funkcjonowania służb specjalnych III Rzeczypospolitej budowanych przez Andrzeja Milczanowskiego i Lecha Wałęsę. Dla ludzi takich jak Hodysz, który za pomoc podziemiu trafił na kilka lat do więzienia, w kierownictwie UOP nie było miejsca - w przeciwieństwie do tak zasłużonych dla SB funkcjonariuszy, jak Wiktor Fonfara czy Gromosław Czempiński.
Paradoksalnym wydaje się fakt, że drogę do usunięcia Żabickiego i Grzegorowskiego z kierownictwa gdańskiego UOP otworzyła dopiero przegrana L. Wałęsy w wyborach prezydenckich. Funkcję szefa Delegatury UOP ponownie objął wówczas płk Adam Hodysz. A na stanowisko przywrócił go wywodzący się ze środowiska postkomunistycznego Zbigniew Siemiątkowski.
Ale to tylko wierzchołek góry lodowej problemów związanych z genezą i charakterem rozmaitych działań prezydenta L. Wałęsy. Od początku - prócz mniej lub bardziej czytelnych deklaracji ustnych - zajmował bardzo niejednoznaczne stanowisko w kwestii lustracji. Krytycznie odnosił się do zmierzającego w kierunku zerwania ciągłości z PRL i rozliczenia przeszłości rządu Jana Olszewskiego. Sprawa TW ps. „Bolek" miała istotny wpływ na zakulisowe działania zmierzające do obalenia tego rządu, a także na dramatyczne wydarzenia, jakie miały miejsce w polskim parlamencie 4 czerwca 1992 r. To ważny moment w historii najnowszej Polski i czas, kiedy Lech Wałęsa mógł wyjaśnić wszystkie niejasności w swoim życiorysie. Postawa, jaką wtedy przyjął, wyznaczyła sposób jego postępowania na lata następne, kiedy zrobił wiele, by jego przeszłość nie została poznana.
Opisując historię TW ps. „Bolek" na kartach tej książki - chcąc nie chcąc - odsłoniliśmy ważne aspekty funkcjonowania państwa polskiego. Z jednej strony, można obserwować świat wypowiedzi medialnych i urzędniczych ceremoniałów, z drugiej - zobaczyć nieznane opinii publicznej prawdziwe motywacje działań polityków i urzędników, elementy funkcjonowania struktur państwa, takich jak służby specjalne, prokuratura, sądy.
Zapewne opisana przez nas historia jest jedynie częścią wiedzy na ten temat, bowiem wiele dokumentów, szczególnie tych, które traktują o działaniach operacyjnych UOP, w dalszym ciągu ma klauzulę tajności i nie może być ujawniona opinii publicznej. Należą do nich również akta prokuratorskie i akta postępowania karnego przeciwko jednemu z bohaterów tej książki - Zbigniewowi Grzegorowskiemu, którego oskarżono o udział w akcji „czyszczenia" akt Wałęsy w archiwum UOP. Proces ten jest bowiem typową dla polskiego wymiaru sprawiedliwości historią, która wydaje się nie mieć końca, pomimo że upłynęło już ponad dziesięć lat od jego rozpoczęcia. Ze względu na gryf tajności niemożliwe było przywołanie wielu interesujących dokumentów prokuratury oraz wielu orzeczeń Sądu Lustracyjnego.
Jako kaprys historii potraktować należy fakt, że byli wysocy funkcjonariusze służb specjalnych wolnej Polski, którzy współwinni są utraty niezwykle ważnych źródeł do historii Polski, patronują Instytutowi Lecha Wałęsy, którego jednym z podstawowych celów jest „gromadzenie i opracowywanie materiałów źródłowych dotyczących historii
287
Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej"6. W tym kontekście trzeba również zapytać o materiały SB dotyczące czołowych gdańskich opozycjonistów, które zostały „wyprowadzone" z archiwum UOP w czasie prezydentury Lecha Wałęsy. Jak w tym kontekście interpretować wypowiedzi Wałęsy pod adresem obecnego marszałka Senatu, Bogdana Borusewicza?7
Pomijając już inne podobne, raczej sensacyjne wątki, sprawa L. Wałęsy ma wymiar bardzo konkretny. Ukazuje cały kompleks problemów symbolizowanych przez sprawę opisanąw tej książce, problemów związanych z ciągłościąprawnąi personalną z Polską Ludową, a także braku rozliczeń z komunistycznym dziedzictwem. Wydaje się bowiem, że rzeczywistość funkcjonowania służb specjalnych PRL jest równie istotna, co wciąż niewystarczająco rozpoznana i opisana. Z drugiej strony warto przypomnieć, że historię każdego agenta zna często kilkunastu byłych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Wielu innych wynosiło dokumenty SB jako „polisę na przyszłość". Sprawę kontaktów Wałęsy z SB w latach 1970-1976 znało u schyłku PRL najmniej kilkudziesięciu funkcjonariuszy SB, działaczy partyjnych i państwowych. Dziesiątki kolejnych osób: funkcjonariuszy służb specjalnych, pracowników prokuratury, sądów, Biura Rzecznika Interesu Publicznego, Instytutu Pamięci Narodowej, poznało obszerne fragmenty tej historii już w latach III RP. Komplet informacji na temat agenturalnej przeszłości osób publicznych w Polsce dziś znajduje się zapewne tylko w jednym miejscu. Nie w Warszawie, bo tu znaczną część dokumentów zniszczono, a w Moskwie8. Najprawdopodobniej tam właśnie znajduje się oryginalna teczka „Bolka". Czy w związku z tym całą tę historię warto po prostu „zamieść pod dywan"?
Kompromitująca przeszłość może co najmniej wpływać na działalność wielu osób publicznych w niepodległej Polsce. Pokazuje to przykład prezentowanych na kartach tej książki postaci, które wszelkimi metodami walcząz lustracjąi perspektywą otwarcia akt IPN. Jeśli Lech Wałęsa - przewodniczący NSZZ „Solidarność", legendarny przywódca marszu ku wolności w latach osiemdziesiątych i były prezydent RP w latach 1990-1995 - nie mógł wyzwolić się z obciążenia przeszłością, to czy mogły to zrobić dziesiątki tysięcy innych osób uwikłanych w kompromitujące kontakty z SB, a pełniące dziś ważne funkcje publiczne?
Rekonstrukcja tej jednej historii mimowolnie pokazuje skutki, jakie w historii Polski odegrał brak lustracji i swobodnego dostępu do archiwaliów byłej SB: podporządkowa-
6 http://www.ilw.org.pl/ofundacji.html
oraz
http://www.ilw.org.pl/ofundacji_statutfimdacji.html.
7 W liście elektronicznym L. Wałęsy z 12 II2005 r., który był
reakcją na wywiad, jakiego B. Borusewicz
udzielił
„Gazecie Wyborczej" (Major Bąbel miał racją, z B. Borusewiczem
rozmawiają P. Głuchowski,
M.
Sterlingow i M. Wąs, „Gazeta Wyborcza", 7 II 2005), można
przeczytać: „Poczuj się trochę poza
kompleksem
i stań po stronie prawdy i nie opowiadaj kłamstw, bo zmusisz mnie do reakcji,
wyciągnięcia
świadków,
faktów i dowodów. [...] Ja kierowałem całością walki do zwycięstwa, czasami
bardzo ułatwiałeś
robotę
SB nie chciej bym musiał Ci udowadniać. Widzisz ja nie atakuję po naszej
stronie, ALE BRONIĆ
CZĘSTO
PRAWDY będę musiał. Pozdrawiam LW [wyróżnienie w oryginale]". Zob. także
rozdział Figurant
kryptonim
„Bolek" (1978-1980).
8 Jak wynika z jednego z raportów szefa kontrwywiadu
UOP płk. Konstantego Miodowicza z 1992 r.,
polskie
służby miały uzyskać informację, jakoby Rosjanie dysponowali dokumentami
sporządzonymi
przez L.
Wałęsę jako TW ps. „Bolek". Według przywołanej notatki, „grafolodzy nie
mieliby trudności
z
potwierdzeniem ich autentyczności". Lista konfidentów, „Gazeta
Polska", 1993, nr 4; relacja Antoniego
Macierewicza z 2005 r., mps w zbiorach autorów.
288
nie służb specjalnych prywatnym interesom rządzących, działalność tzw. sądownictwa lustracyjnego, sędziowie wydający wyroki we własnej sprawie, nielegalny „drugi obieg" ukradzionych dokumentów SB (chociażby sprawa tzw. mikrofilmów Jerzego Frączkowskiego czy dokumentacji Aleksandra Bentkowskiego), które mogąw dowolny sposób być wykorzystywane przez rozmaite grupy nacisku.
Droga, którą L. Wałęsa ostatecznie wybrał w 1992 r., ma poważne konsekwencje dla Polski i roli, jakią on sam odegrał w jej historii. Obok bowiem kierowania NSZZ „Solidarność" w jego biografii znajdą się działania (już jako głowy państwa) zmierzające do blokowania procesu ujawniania prawdy o totalitaryzmie i odchodzenia Polski od dziedzictwa PRL. Motywy tych działań były, niestety, jak najbardziej osobiste. Sprawa TW ps. „Bolek" z lat 1970-1976 jest tak samo prawdziwa, jak historyczna rola Wałęsy w latach osiemdziesiątych.
289
ANEKS I DOKUMENTY
CZĘŚĆ I
Dokumenty potwierdzające rejestrację Lecha Wałęsy
przez Wydział III Służby Bezpieczeństwa w Gdańsku
w latach 1970-1976 jako TWps. „Bolek",
znajdujące się w zbiorach Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN
Nrl
[bmid] - Karta ewidencyjna E-14 dotycząca Lecha Wałęsy z numerem archiwalnym akt agenturalnych TWps. „ Bolek " i informacją o wy rejestrowaniu z ewidencji operacyjnej Służby Bezpieczeństwa w 1976 roku
[Strona 1]
TAJNE po wypełnieniu
l.aWałęsaa
Nazwisko (dla mężatki także nazwisko panieńskie)
2. aLecha
Imiona (używane podkreślić)
3. aBolesławal
Imię ojca
4. aFeliksa Kamińskaa2
Imię i nazwisko panieńskie matki
5. a29 IX 1943 r. Popowoa
Data i miejsce urodzenia (miejsc, pow., woj.)
6. aGdańsk, ul. bBethowenab 30a3
Miejsce zamieszkania (dokładny adres)
7. aStocznia Gdańska im. Lenina, elektromonter1
Ostatnie miejsce pracy (nazwa zakładu, instytucji - podać w pełnym brzmieniu) i stanowisko
8. apolskaa
Narodowość
9. apolskiea
Obywatelstwo
"" Wpisano
odręcznie.
1 Bolesław Wałęsa (1908—1945)—wiejski cieśla; w 1939 r. zmobilizowany do wojska.
2 Feliksa Wałęsa, z d. Kamińska
(1916-1975).
b b Tak
w oryginale.
3 W mieszkaniu wynajętym na poddaszu
budynku przy ul. Beethovena 30 w Gdańsku Lech Wałęsa za
mieszkał
z żoną Mirosławą Danutą, z d. Gołoś, wiosną 1970 r. Wcześniej L. Wałęsa,
jeszcze jako kawaler,
mieszkał
w wynajętym pokoju przy ul. Kartuskiej. Po ślubie w 1969 r. Wałęsowie
zamieszkali wspólnie
w wynajętym pokoju przy ul. Marchlewskiego. Tuż przed Grudniem '70 z mieszkania
przy Beethovena
przenieśli
się do stoczniowego hotelu robotniczego przy ul. Klonowicza. W dniu 16 X 1972 r. Wałęsa
otrzymał
przydział na mieszkanie służbowe w Gdańsku-Stogach przy ul. Wrzosy 26 C/5.
Zob.: L. Wałęsa,
Droga
nadziei, Kraków 1990, s. 47; Archiwum Biura Obsługi Mieszkańców w
Gdańsku-Stogach, Przydział
mieszkania
służbowego dla obywatela L. Wałęsy, Gdańsk, 16 X 1972; ibidem,
Stwierdzenie przedmiotu
i
warunków najmu — umowa o najem lokalu mieszkalnego (użytkowego) z Lechem Wałęsą
ze Stoczni Gdań
skiej
im. Lenina, Gdańsk, 23 X 1972.
295
10. azawodowea
Wykształcenie - stopień nauk[owy]
11. aelektromontera
Zawód
12. arobotniczea
Pochodzenie społeczne
13. ab[ez]p[artyjny]a
Przynależność partyjna
a3 X [19]84 [r.] HVII[19]87[r.] 7VI[19]87[r.]ac
[Strona 2]
Data zapisu |
Treść i nr sprawy, nazwa jednostki |
19 VI 1976 [r.] |
Materiały anr 125354 Wydz[iału] IIIa znajdują się w Archiwum Wydziału „C" KW MO w Gdańsku do nr aI-147135 z powodu niechęci do współpracyad 20 VI1976 [r.] |
c Poniżej pieczęć o treści:
Numer
ewidencyjny PESEL *02* z wpisanym odręcznie numerem [...].
4 Numer 12535 to liczba porządkowa dziennika
rejestracyjnego SB w Gdańsku. Pod tym numerem w dniu
29 XII
1970 r. Wydział III KW MO w Gdańsku zarejestrował TW ps. „Bolek". Zarówno
data zdjęcia z ewidencji
TWps.
„Bolek"— 19 VI 1976 r., jak i numer archiwalny akt agenturalnych
—1-14713, są zgodne z zapisami
w
dzienniku rejestracyjnym. Zob. IPN 00552/48, t. 1, Kopia usuniętej karty z
dziennika rejestracyjnego
z
pseudonimami agentury Wydziału III KW MO w Gdańsku rejestrowanej w dniu 29 XII
1970 r.
5 Fakt ten potwierdzono podczas kwerendy
w dzienniku korespondencyjnym Wydziału „C" KW MO
w
Gdańsku. Z zapisu pod nr. 342 wynika, że pismem przewodnim oznaczonym L.dz. MAG
00342/76
z 22 VI1976 r. do Wydziału I
Biura „C" MSW przesłano m.in. karty wzoru E-14, dotyczące materiałów ar
chiwalnych
na temat Lecha Wałęsy oznaczonych sygnaturą 14713/1. Zob. IPN Gd 0046/802, t.
5, k. 39.
d Dokument opatrzony pieczątkąo treści: ZASTĘPCA NACZELNIKA WYDZIAŁU „C" KW MO w Gdańsku z nieczytelnym podpisem i datą: 20 czcr[wca] 1976 [r.]. W tym czasie zastępcą naczelnika Wydziału „C" KW MO w Gdańsku był mjr Jan Małucho (ur. 1925 r.) - w resorcie bezpieczeństwa od 1950 r.; funkcjonariusz PUBP w Bolesławiu, a później w KW MO w Gdańsku; funkcjonariusz Wydziału III, IV i II KW MO w Gdańsku; oficer Inspektoratu Kierownictwa SB KW MO w Gdańsku; w latach 1975-1983 zastępca naczelnika Wydziału „C"; zwolniony z resortu w 1984 r. Zob. IPN Gd 214/2180, Akta osobowe J. Małucho.
296
Data zapisu |
Treść i nr sprawy, nazwa jednostki |
a22 VIII 1988 [r.]a |
aWw. materiały Wydział „C" WUSW Gdańsk dnia 2 IX 1980 [r] przekazał do Wydziału V WUSW w Gdańsku6. Według informacji ppłk. [Jana] Ciechanowicza7 Wydział V WUSW w Gdańsku materiały te przekazał do dyspozycji Biura Studiów8 MSW dnia 1 V 1985 [r] za l.dz. SK-00733/85 25VI[19]76a[r.]e |
Źródło: IPNGd 00201/48, t. 1, k. 41-42, kopia; IPN 00552/48, t. 1, k. 111-112, kopia.
6 Chodzi w istocie o zajmujący się tzw. sferą produkcyjną Wydział III
„A" KW MO, który w momencie wy
pisywania informacji w dniu 22 VIII 1988 r.
nosił nazwę Wydziału V WUSW. Na przełomie listopada i grudnia
1981 r.
wydziały III „A" w komendach wojewódzkich MO zostały przekształcone w wydziały
V
(w ślad za
reformą w
centrali, gdzie Departament III „A" przekształcono w Departament V MSW). Zob. P.
Piotrowski,
Struktury
Służby Bezpieczeństwa MSW 1975-1990, „Pamięć i Sprawiedliwość", 2003, nr 1
(3), s. 69.
7 Jan Ciechanowicz (ur.
1931 r.) —
płk MO; w resorcie bezpieczeństwa od 1951 r.; funkcjonariusz
WUBP w
Gdańsku; funkcjonariusz Wydziału Ogólnego, II, III i Kontroli Ruchu
Granicznego KW MO
w
Gdańsku; w latach 1975-1978 naczelnik Wydziału III KW MO w Gdańsku; w latach
1978-1982 naczelnik
Wydziału
III „A"/V; w latach 1982-1989 naczelnik Wydziału „C" WUSW w Gdańsku;
zwolniony z resortu
w 1989 r.
Zob. IPN Gd 214/2403, Akta osobowe J. Ciechanowicza.
8 Biuro Studiów SB MSW — powołane
najpewniej w dniu 1 VI1982 r. z inicjatywy szefa SB gen. Władysława
Ciastonia;
elitarna jednostka SB, której zadaniem było „wypracowanie strategii, taktyki,
form i metod działania
oraz
koordynacja" działań MSW w stosunku do podziemia; poza tym Biuro Studiów
zajmowało się analizą
działań
podziemia solidarnościowego i organizowaniem „gier operacyjnych" mających
na celu przenikanie
i
dezintegrację struktur konspiracyjnych, a także paraliżowanie kanałów dopływu
pomocy z Zachodu; pierwszym
dyrektorem
Biura Studiów został płk Władysław Kuca, jego zastępcą mianowano płk. Adama Malika.
Zob.:
m.in. IPN
BU 02347/28, t. 14, Zarządzenie nr 0050/82 ministra spraw wewnętrznych z
dnia 1 czerwca 1982 r.
w sprawie zakresu
działania i organizacji Biura Studiów Służby Bezpieczeństwa MSW, Warszawa, 1 VI 1982,
k. 84—85; P. Piotrowski, Biuro studiów szczególnych, „Rzeczpospolita",
11 VI2005.
° Poniżej nieczytelny podpis.
297
Nr 2
[bmidj - Fragment zapisu dotyczącego Lecha Wałęsy w Zintegrowanym Systemie Kartotek Operacyjnych Służby Bezpieczeństwa z informacją o jego współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa
INFORMACJE O OSOBIE
z komputerowego zbioru danych byłej Służby Bezpieczeństwa (ZSKO'-88)
DANE OSOBOWE:
Identyfikator: a[...]a
Nazwiska: WAŁĘSA
Imiona: LECH
Rodzice: BOLESŁAW, FELIKSA z domu KAMIŃSKA
Urodz[ony] dn.: 29 IX [19]43 [r.] w: POPOWO (WŁOCŁAWSKIE)
Dokumenty: DOWÓD OSOBISTY WL2077193 GDAŃSK
Inne identyfikatory: a[...]a
a[...]a
REJESTRACJE CZYNNE (wg stanu w 1988 r.):
ZAINTERESOWANIE CZYNNE: WUSW GDAŃSK INSPEKTORAT II2, za-
1 Zintegrowany System Kartotek
Operacyjnych - informatyczny system gromadzenia danych o osobach
będących w
zainteresowaniu MO, SB, WOP, WSW i Zarządu II Sztabu Generalnego;
zawierał m.in.
podstawowe
dane osobowe, informacje na temat statusu osoby (rodzaju zainteresowania
operacyjnego),
numer
ewidencyjny i rejestracyjny oraz informacje z zachowanych akt osobowych i
archiwalnych. Według
instrukcji ministra spraw wewnętrznych z 20 VI 1989 r. ZSKO był
kompleksem systemów i podsystemów
informacyjnych,
na który składały się: system ewidencji operacyjnej, systemy zagadnieniowe
jednostek
operacyjnych i operacyjno-technicznych oraz systemy ewidencyjno-rozpoznawcze.
Szerzej na ten temat
zob. m.in. IPN Gd 0046/413, Zarządzenie nr 0053/89 ministra spraw
wewnętrznych z dnia 20 VI1989 r.
w
sprawie rozwoju informatyki w resorcie spraw wewnętrznych. Koncepcja rozwoju
informatyki w resorcie
spraw
wewnętrznych do 2000 r., Warszawa 1989, s. 26—27, 32—34.
"" Pominięto nr PESEL oraz fragmenty dotyczące miejsca zamieszkania i pracy oraz aktywności w NSZZ „Solidarność".
2 Inspektorat II (Inspektorat 2) SB
WUSW w Gdańsku
- powstała na przełomie marca i kwietnia 1983 r.
terenowa
jednostka Biura Studiów SB MSW; w dniu 1 IV 1983 r. pierwszym
szefem Inspektoratu II
w
Gdańsku został ppłk Zbigniew Pawlicki, funkcjonariusz Wydziału II w Gdańsku i absolwent
szkoły
KGB w
Moskwie; struktura Inspektoratu II obejmowała trzy sekcje
operacyjno-rozpoznawcze i jedną ana-
lityczno-informacyjną;
poszczególne sekcje operacyjno-rozpoznawcze zajmowały się kontrolą operacyjną
i
rozpracowaniem: Lecha Wałęsy (krypt. „Zadra"), Bogdana Borusewicza (krypt.
„Godot"), Lecha Kaczyń-
skiego
(krypt. „Kacper"), Krzysztofa Wyszkowskiego (krypt. „Kanał"), Bogdana
Lisa (krypt. „Kozak"),
Anny
Walentynowicz (krypt. „Emerytka"), Andrzeja Gwiazdy (krypt. „Saturn")
i „Solidarności Walczącej"
w
Trójmieście (krypt. „Ośmiornica" i „Tarantula"); w Inspektoracie II w Gdańsku pracowało
około 40 funk
cjonariuszy;
do wyróżniających się zaliczyć należy: mjr. Jerzego Frączkowskiego (od grudnia
1988 r. szef
Inspektoratu
II),
mjr.
Andrzeja Sieniuca, kpt. Romualda Chlaszczaka, kpt. Jerzego Sitkowskiego, por.
Marka
Parola,
por. Mirosława Nowackiego i kpt. Włodzimierza Wyskiela.
298
rejestrowano 13 VII [19]78 [r.]3 pod numerem GD0256864
REJESTRACJE ARCHIWALNE:
b[-]b
TAJNY WSPÓŁPRACOWNIK. Dnia 19 VI [19]76 r. zdjęto z ewidencji, powód:
NIECHĘĆ DO WSPÓŁPRACY. Materiały archiwalne numer 14743/15 złożono
w WUSW GDAŃSK PION „C"6.
c[-]c
Źródło: IPN 00552/48, t. 1, k. 87-88, kopia7.
3 Chodzi zapewne o datę założenia SOS krypt.
„Bolek" wszczętej przez Wydział III „A" KW MO w Gdań
sku na
Lecha Wałęsę. Jednak z dziennika rejestracyjnego KW MO/WUSW w Gdańsku wynika,
że SOS
krypt.
„Bolek" wszczęto już 11 VII 1978 r. W dniu 14X 1978 r. sprawę przekwalifikowano na SOR
krypt.
„Bolek".
Zob. IPN 00552/48, t. 1, Informacja UOP na temat Lecha Wałęsy s. Bolesława, ur.
29 IX 1943
r.
wPopowie,
b.d.,k. 85. Inną informację znajdujemy w analizie SOR krypt. „Bolek", w
której napisano, że
sprawa
założona została w dniu 10 VII 1978 r. Zob. IPN Gd 00201/48, t. 4, Analiza
sprawy operacyjnego
rozpracowania krypt. „BOLEK" sporządzona przez ppor. A. Żaczka z
Departamentu V MSW na potrzeby
ewentualnego procesu karnego L. Wałęsy, Warszawa, 20 IV 1982, k. 32.
4 Numer GD025686 jest
numerem ewidencyjnym SOR krypt. „Zadra" prowadzonej na Lecha Wałęsę
przez
Inspektorat II WUSW w Gdańsku. Pod koniec istnienia PRL akta SOR krypt.
„Zadra" obejmowały
43 tomy
dokumentów operacyjnych. Ponadto wśród akt włączonych do SOR krypt.
„Zadra" znajdowały
się
m.in.: komunikaty „podsłuchu pokojowego" (15 segregatorów), komunikaty
„podsłuchu telefoniczne
go"
(17 segregatorów) i komunikaty z obserwacji przez Wydział „B" SB (7
segregatorów). Zob. IPN Gd
0046/600, Protokół zdawczo-odbiorczy dokumentacji służbowej i obowiązków
Kierownika Inspektoratu 2
SB WUSW w Gdańsku, Gdańsk, listopad 1988, k. 103/35.
b b Pominięto fragment dotyczący sprawy z 1985 r. odnoszący się do wypowiedzi L. Wałęsy na temat wyborów do Sejmu PRL.
5 W zapisach ZSKO z 1988
r. i 1990 r. błędnie wpisano numer rejestracyjny akt archiwalnych TW ps. „Bo
lek"
— zamiast: „14713/1", napisano: „14743/1". Zarówno w karcie E-14,
dzienniku korespondencyjnym,
omówieniu
akt agenturalnych TW ps. „Bolek" z 1978 r., ale przede wszystkim w
dzienniku rejestracyjnym
numer
archiwalny wpisano poprawnie. Pod nr. 14743/1 (zapisanym również w formie:
14743/1) Wydział
II
KW MO w
Gdańsku zarejestrował akta agenturalne Józefa Majewskiego (TW ps.
„Wojtek"). Por. Wypis
z
kartoteki odtworzeniowej byłej SB WUSW w Gdańsku dotyczący Józefa Majewskiego,
OBUiAD IPN
w
Gdańsku.
6 Identyczny zapis istnieje w zaktualizowanym
rekordzie ZSKO z 1990 r. dotyczącym
L. Wałęsy. Zob.: IPN
Gd 00201/48, t. l,k. 40
(tu także odręczna adnotacja oficera UOP o wykonaniu dwóch kopii i przekazaniu
ministrowi Andrzejowi Milczanowskiemu
w dniu 24 XI 1990 r.); IPN 00552/48, t. 1, k. 108.
c Pominięto pozostałe informacje, m.in. dotyczące internowania w 1981 r. oraz zastrzeżenia wyjazdów zagranicznych.
7 Oryginał zapisu znajduje się w pomocach ewidencyjnych BUiAD IPN w Warszawie.
299
Nr 3
1971, Gdańsk - Streszczenie materiałów ze sprawy operacyjnego sprawdzenia krypt. „ Ogień ", w którym wspomina się rolą TWps. „Bolek"
Gdańsk, dnia ... 1971 r.
TAJNE Egz. nr...
STRESZCZENIE
materiałów znajdujących się w sprawie operacyjnego sprawdzenia nr 13204 krypt[onim] „OGIEŃ"
Sprawa kryptfonim] „OGIEŃ" została założona dnia 22IV 1971 r. w związku z zaistniałym pożarem budynku KW PZPR w Gdańsku.
W notatce służbowej z dnia 7IV 1971 r. (str. 1-3) stwierdza się, gdzie, kiedy i w jakich okolicznościach wybuchł pożar, kto go pierwszy zauważył i zawiadomił odpowiednie władze. W wyniku pożaru powstały straty oszacowane na około 82 tys. złotych.
Informacja z dnia 18 IV 1971 r. przeprowadza analizę zdarzenia i wskazuje się w niej -jako na przypuszczalnych sprawców podpalenia - na Władysława MIŚNI-KOWICZA1 - tynkarza Gdańskiego Przedsiębiorstwa Elewacyjnego lub Zygmunta WILCZOPOLSKIEGO - pracownika Wydzfiału] S-5 Stoczni Gdańskiej im. Lenina (str. 41-45), których zachowanie się i okoliczności, w jakich znaleźli się w budynku KW PZPR, pozwalają na wysunięcie takiej wersji.
Ponadto w toku dalszych czynności operacyjnych wytypowano do operacyjnego rozpracowania osoby zatrudnione w Stoczni Gdańskiej, które wypowiadały się w sposób nasuwający podejrzenie, że mogąbyć sprawcami podpalenia. Sąto: RAKOCZY Alfred, CEGŁOWSKI Jan, ŻWIRYŃ Krzysztof, MORDALSKI Henryk. Sporządzono szereg notatek charakteryzujących te osoby (str. 22-31, 84-128). Wykorzystano osobowe źródła informacji, jak TW ps. „Bolek", TW ps. „Skowroński", TW ps. „Karol", KO MJ. Notatki ze spotkań z TW i KO znajdują się na stronie a82-8 la. W informacji z dnia 10 V 1971 r. TW ps. „Skowroński" poinformował, że stoczniowcy rzucają kartki do robotników pracujących przy remoncie budynku KW [PZPR], żeby nie odbudowywali go, bo „Reichstag" i tak przeznaczony jest na likwidację i na spalenie.
Również w notatce z dnia 27IV 1971 r. TW ps. „Karol" informuje, że stoczniowcy prowadzą rozmowy, że „Reichstag" jeszcze spalą.
Przy prowadzeniu sprawy korzystano z usług techniki operacyjnej. Założono PT do telefonu znajdującego się w budynku KW PZPR, z którego korzystali pracujący przy remoncie budynku pracownicy i dozorcy. Zainstalowano PP w barakowozie, z którego korzystali również ci pracownicy.
Nie udało się ustalić bliższych informacji dotyczących osób
występujących w dokumencie. Tak w oryginale.
300
Również osobę najbardziej podejrzanego Władysława MIŚNIKOWICZA inwigilowano przez założenie PP w mieszkaniu i obserwację prowadzoną przez Wydz[iał] „B"- Na str. 113-130 znajduje się dokumentacja dotfycząca] stosowania techniki operacyjnej.
W dniu 10 XI 1971 r. sporządzono protokół zniszczenia komunikatów z PT, PP i obserwacji Wydz[iału] „B", jako nieposiadających wartości operacyjnej (str. 131).
Inspektor Wydzfiału] Śledczego sporządził dnia 9 VIII 1971 [r.] wniosek o umorzenie śledztwa i informację o jego wynikach (str. 105-112). Wynika z niej, że pomimo wykorzystania wszystkich dostępnych środków pracy śledczej i operacyjnej nie zdołano udowodnić, że podpalenie zostało dokonane umyślnie przez któregoś z figurantów, natomiast jest bardzo prawdopodobne i uzasadnione, że mógł nastąpić samozapłon szmat nasyconych pastą i rozpuszczalnikiem, które tam się znajdowały, względnie przypadkowe zaprószenie ognia.
Na podstawie całokształtu materiałów nie można stwierdzić, aby pożar nastąpił wskutek umyślnego podpalenia, nie potwierdziły tego wykonane w sprawie czynności operacyjne.
W związku z powyższym postanowiono przedmiotową sprawę zakończyć i złożyć do archiwum Wydziału „C" KW MO w Gdańsku.
Wyk[onano] w 2 egz. Inspektor Wydz[iału] Śledczego
Egz. nr 1 - akta sprawy (_) por. w[iesław] bHaleckib2
Egz. nr 2 - teczka obiektowa Oprać. WH z BF/EP
Źródło: IPNGd 003/14, t. 64, k. 152-152v, oryginał, mps.
b b W
oryginale pierwotnie błędnie wpisano nazwisko: Halicki i
poprawiono odręcznie na Halecki. 2 Wiesław Halecki (ur. 1930 r.) — w resorcie
spraw wewnętrznych od 1962 r.; funkcjonariusz Wydziału Łączności i Wydziału
Dochodzeniowo-Śledczego MO w Gdańsku; w latach 1967-1981 w Wydziale Śledczym KW MO w
Gdańsku na wolnym etacie inspektora w Wydziale II SB; zwolniony w 1981
r., ale w
1982 r. przyjęty powtórnie do pracy w Wydziale Śledczym KW MO w Gdańsku;
zwolniony z resortu w 1987 r. Karta ewidencyjna funkcjonariusza MO — Wiesław Halecki, OBUiAD
IPN w Gdańsku.
301
Nr 4
1978 czerwiec 21, Gdańsk-Notatka służbowa młodszego inspektora Wydziału III „A" KWMO w Gdańsku st. szer. Marka Aftyki dotycząca przeglądu akt archiwalnych Lecha Wałęsy
aGdańsk, dnia 21 VI 1978 r. TAJNE specfjalnego] znaczenia
bEgz.b
NOTATKA SŁUŻBOWA
z analizy akt archiwalnych nr I 14713 dotfyczących] ob. WAŁĘSA LECHC
W dniu 21 VI1978 r. dokonałem analizy akt archiwalnych wymienionego, na podstawie których stwierdzam, że
ob. WAŁĘSA LECH,
s. Bolesława i Feliksy z d. Kamińska,
ur. 29 IX 1943 r. Popowo, pow. Lipno,
woj. bydgoskie,
zatrfudniony] w Stoczni Gdańskiej im. Lenina na wydzfiale]
W-4 jako elektromonter,
zam. Gdańsk ul. dBethowena 30d,
bezpartyjny,
wykształcenie] Zasadnicza Szkoła Zawodowa w Lipnie,
st[an] cywfilny] żonaty.
Wymieniony do współpracy z organami bezpieczeństwa pozyskany został w dniu 29 XII 1970 r. jako TW ps. „BOLEK" na zasadzie dobrowolności przez st. insp. Wydzfia-łu] IIKW MO w Olsztynie kpt. E[dwarda] Graczyka1.
" Po lewej stronie dokumentu adnotacja o treści: S[ekcja] VI i VII A. Sporządzić zbiorczą informację na temat powiązań Wałęsy z działaczami grup antysocjalistycznych, a następnie całość materiałów przekazać do Sekfcji] VII A. 22.06. [19]78 [r.] oraz nieczytelny podpis. b b Wpisano odręcznie.
" Po prawej stronie dokumentu adnotacja o treści: Notatkę otrzymałem dnia 10.07.[19]78 r. po powrocie z urlopu wypoczynkowego, data: 10.07.[19]78 r. oraz nieczytelny podpis. d d Tak w oryginale.
1 Edward Graczy k (ur. 1933, nie żyje —data śmierci nieznana)— funkcjonariusz SB i WOP; w resorcie bezpieczeństwa od 1953 r; wiatach 1953-1956 w WUBP w Olsztynie; wiatach 1956-1961 w Brygadzie WOP w Nowym Sączu; w latach 1962-1973 funkcjonariusz Wydziału II KWMO w Olsztynie; wiatach 1965-1967 oddelegowany na stanowisko sekretarza Klubu Sportowego „Gwardia" w Olsztynie; w latach 1970-1971 oddelegowany do Wydziału III KW MO w Gdańsku (gdzie realizował zadania m.in. w ramach SO krypt. „Jesień 70"); funkcjonariusz Grupy VI Wydziału III KW MO; około 19 XII 1970 r. (dzień zatrzymania L. Wałęsy, który najpewniej opuścił areszt w dniu 22 XII 1970 r.) zwerbował TW ps. „Bolek" (którego ujęto w dzienniku rejestracyjnym SB w dniu 29 XII 1970 r); nadużywał alkoholu; uznany przez komisję lekarską za trwale niezdolnego do służby i zwolniony z SB z dniem 15 V 1973 r; w sierpniu 1993 r. jego akta wypożyczył szef Delegatury UOP w Olsztynie. Zob. IPN Bi 059/211, Akta osobowe E. Graczyka.
302
Celem pozyskania było rozeznanie działalności kierownictwa Komitetu Strajkowego oraz innych osób wrogo działających w czasie i po wypadkach grudniowych 1970 r. w Stoczni Gdańskiej.
Ob. Wałęsa brał czynny udział w zajściach grudniowych na terenie Stoczni Gdańskiej, pod gmachem KW PZPR i pod KM MO w Gdańsku2.
Był on jednym z członków „Komitetu Strajkowego"3, a potem utworzonej „Rady Delegatów Strajku Okupacyjnego" na terenie Stoczni Gdańskiej.
W dniu 15 XII 1970 r. uczestniczył on w przekazywaniu postulatów załogi dyrekcji Stoczni. Obecni przy tym byli jeszcze trzej inni pracownicy: jeden z Wydzfiału] K-34, a dwaj z Wydz[iału] K-25 z tym, że żądania przekazywał Wałęsa.
Wymieniany jako członek „Komitetu Strajkowego" usilnie zapewniał dyrekcję Stoczni, że dołoży wszelkich starań, aby utrzymać porządek. Nie uczynił jednak nic, gdy tłum stoczniowców maltretował milicjantów w okolicach drugiej bramy. Następnie ruszył na czele tłumu i udał się pod gmach KW PZPR.
Wg jego relacji przed dojściem do gmachu oderwał się od tłumu i udał się pod drzwi KW PZPR celem poproszenia, aby sekretarz KW przemówił do tłumu. Niestety celu tego nie udało mu się zrealizować z powodu niemożności dotarcia do sekretarza KW.
Następnie wymieniony udał się na czele pochodu pod KM MO. Wyprzedził on tłum i jako pierwszy wpadł do gmachu komendy, szukając kontaktu z komendantem6. W tym samym czasie tłum zaatakował milicjantów stojących przed komendą, bijąc ich i maltretując.
Po skontaktowaniu [się] z komendantem oświadczył mu, że o ile zostaną wypuszczeni więźniowie i milicja nie będzie atakować tłumu, stoczniowcy nie zaatakują komendy.
Wg relacji wymienionego nie zaangażował się on ani razu w bijatykę i maltretowanie funkcjonariuszy MO.
Dnia 16X111970 r. ogodz. 6.00 Wałęsa przebywał na terenie swojego wydziału W-4. Po pewnym czasie udał się za ludźmi jako ich delegat pod dyrekcję Stoczni.
W tym dniu powiększono liczbę delegatów stoczniowców z 3 do 7. Od tej chwili wymieniony utracił inicjatywę na korzyść jednego z kierowników wydziału (osoba nieznana wymienionemu).
2 Chodzi o wydarzenia z 15 XII 1970 r.
3 Komitet Strajkowy Stoczni Gdańskiej im. Lenina
został wyłoniony w dniu 15 XII 1970 r. W jego skład
weszli:
Zbigniew Jarosz (przewodniczący), Jerzy Górski (zastępca przewodniczącego),
Lech Wałęsa, Ry
szard
Podhajski, Stanisław Oziębło (używa się również pisowni: Oziembło), Kazimierz
Szołoch i Zofia
Zejser.
Skład utworzonej później Rady Delegatów Strajku Okupacyjnego był zbliżony do
składu Komitetu
Strajkowego. Zob. IPN 0748/27, Informacja dotycząca strajków okupacyjnych na
terenie woj. gdańskiego,
Gdańsk,
12 II1971,
k. 37-38.
4 K-3 — wydział budowy kadłubów Stoczni Gdańskiej im. Lenina w tzw. rejonie „B"-
5 K-2 — wydział budowy kadłubów Stoczni Gdańskiej im. Lenina w tzw. rejonie „A".
6 Komendantem miejskim MO w Gdańsku był w tym czasie
Henryk Stasiak (ur. 1925 r.)- płk MO;
funkcjonariusz
MO od 1946 r.; służył w MO m.in. w Daniszynie, Sośni, Poznaniu i Bydgoszczy; w
latach
1966-1981
komendant miejski MO w Gdańsku. Zob. IPN Gd 053/246, Akta osobowe H. Stasiaka.
303
Dodatkowo można stwierdzić, że głos ob. Wałęsy przypominał do złudzenia jednemu z naszych rozmówców głos stoczniowca, który przemawiał przez mikrofon z radiowozu skradzionego sprzed KW PZPR7. Dalszych istotnych informacji o czynnym udziale wymienionego w zajściach grudniowych jest brak.
W latach 1970—[19]72 wymieniony już jako TW ps. „BOLEK" przekazywał nam szereg cennych informacji dot[yczących] destrukcyjnej działalności niektórych pracowników. Na podstawie otrzymanych materiałów założono kilka spraw. W tym czasie dał się poznać jako jednostka zdyscyplinowana i chętna do współpracy. Po ustabilizowaniu się sytuacji w Stoczni dało się zauważyć niechęć do dalszej współpracy z naszym resortem. Tłumaczył on to brakiem czasu i tym, że na zakładzie nic się nie dzieje. Żądał również zapłaty za przekazywane informacje, które nie stanowiły większej wartości operacyjnej. Podczas kontroli przez inne źródła informacji stwierdzono, że niejednokrotnie w przekazywanych informacjach przebijała się chęć własnego poglądu na sprawę, nadając jej niejako opinię środowiskową. Stwierdzono również, że podczas odbywających się zebrań dość często bez uzasadnienia krytykował kierownictwo administracyjne, partyjne i związkowe wydziału.
Po każdym jego wystąpieniu przeprowadzano z nim rozmowę, podczas której wytykano mu jego niewłaściwe wystąpienie na zebraniu, pouczano, jak ma zachowywać się oraz ostrzegano go, że o ile będzie nadal tak postępował, to zostanie zwolniony z zakładu. Swoje wystąpienia tłumaczył zawsze tym, że o ile nie będzie zabierał głosu w obronie pracowników, straci całkowicie ich zaufanie i nic nie będzie wiedział, co się dzieje w zakładzie, dlatego też wystąpienia swoje uważa za słuszne.
Pomimo kilkukrotnych ostrzeżeń w dniu 11 II 1976 r., zabierając głos w dyskusji na zebraniu związkowym, w sposób szkalujący zarzucił niewłaściwe postępowanie kierownictwa administracyjnego wydziału, partyjnego i związkowego.
Za wystąpienie to dyrekcja stoczni z dniem 30 IV 1976 r. zwolniła go z pracy.
Spotkania z TW „BOLEK" odbywały się poza LK. Za przekazane informacje był on wynagradzany i w sumie otrzymał 13100 zł; wynagrodzenie brał bardzo chętnie.
Po zwolnieniu ze stoczni wymieniony został przyjęty do pracy w ZREMB-ie z dn. 8 VI 1976 r.
Ponowne nawiązanie kontaktu z TW „BOLEK" spowodowało u niego bardzo aroganckie zachowanie w stosunku do naszego pracownika i stwierdzenie, że na żadne spotkanie nie przyjdzie, gdyż nie chce naszych organów znać.
Biorąc pod uwagę niewłaściwe zachowanie wymienionego i to, że został zwolniony ze stoczni, wyeliminowano go z czynnej sieci agenturalnej, a posiadaną
7 Wspomniany wątek pojawił się w
donosie TW ps. „Maciej" z 20 XII 1970 r. Zob. IPN 0748/26, k. 70.
304
teczkę personalną i roboczą złożono do archiwum w Wydzfiale] „C" tutfejszej] komendy.
Mł. inspektor Wydzfiału] III „A" (-) St. szer. M[arek] Aftyka8
Źródło: IPN 00552/48, t. 1, k. 93-95, kopia, mps.
8 Marek Aftyka (ur. 1953
r.) —kpt.
MO; w resorcie spraw wewnętrznych od 16 III 1978 r.; funkcjonariusz Wydziału III
„A" (1978-1981), Wydziału V (1982-1986) i Wydziału ds. Przestępstw
Gospodarczych (1986-1989) KW MO/WUSW w Gdańsku (w latach 1978-1981 zajmował się m.in.
rozpracowaniem A. Wa-lentynowicz w ramach SOR krypt. „Suwnicowa"); w
marcu 1989 r. zwolniony z resortu spraw wewnętrznych. Zob. IPN Gd 0132/85, Akta osobowe
M. Aftyki. W pierwszych miesiącach pracy w Wydziale III „A" w Gdańsku M. Aftyka — zapewne w ramach
zapoznania się z metodami i specyfiką pracy SB — otrzymał zadanie przeglądu akt tajnych współpracowników i osób
rozpracowywanych przez bezpiekę. Interesowały go zwłaszcza materiały związane z
„ochroną operacyjną" Stoczni Gdańskiej, gdyż został oddelegowany wkrótce do realizacji SO krypt. „Arka".
Potwierdzeniem tego jest jego notatka z przeglądu akt Franciszka Kitty z
kwietnia 1978 r. Zob. IPN Gd 0046/576, t. 3, Notatka służbowa z przeglądu
akt personalny ch nr 83021 Eagd ob. Kitta
Franciszek, Józef, M. Aftyka,
Gdańsk, 18 IV 1978, k. 6-7. Zob. m.in. IPN Gd 003/16, t. 1, Informacja w meldunku
operacyjnym z 31 I 1986 r., że M. Aftyka jest jednym z funkcjonariuszy
prowadzących SO krypt. „Arka" i jest pracownikiem Wydziału V WUSW w Gdańsku, k. 131.
305
Nr 5
1978 październik 9, Gdańsk-Notatka służbowa mjr. Czesława Wojtalika i mjr. Ryszarda Łubińskiego, dotycząca przeprowadzonej w dniu 6 października 1978 roku rozmowy z Lechem Wałęsą na temat „ponownego pozyskania " go do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa
aGdańsk, dnia 9 października 1978 r. TAJNE SPECJALNEGO ZNACZENIA
Egz. nrblb
NOTATKA SŁUŻBOWA
Zgodnie z raportem zatwierdzonym przez z[astęp]cę komendanta wojewódzkiego ds. Służby Bezpieczeństwa] - płk. Włfadysława] Jaworskiego1, w dniu 6 X 1978 r. w godz. 11.00-12.20, wspólnie z mjr. R[yszardem] Łubińskim2, przeprowadziłem rozmowę operacyjną z ob. Lechem Wbałęsąb, byłym TW ps. „Bolek", aktualnie rozpracowywanym w sprawie krypt[onim] „Bolek".
Rozmowę prowadziłem w jednym z pokoi na terenie bazy transportowej ZREMB przy ul. Siennickiej w Gdańsku i miała ona na celu:
- podjęcie próby ponownego pozyskania L[echa] Wfałęsy] do współpracy, względnie
-
zneutralizowania jego negatywnej działalności, prowadzonej w ramach tzw. Wolnych
Związków Zawodowych3.
" Po lewej
stronie dokumentu adnotacja o treści: Na podstawie tej notatki opracować meldunek
uzupełniający,
data: 11.10.[19]78 [r.], nieczytelny podpis orazp ieczątka: Zastępca
naczelnika Wydziału III A KW MO w Gdańsku. W tym czasie było aż trzech zastępców
naczelnika Wydziału Ul „A " w KW MO w Gdańsku: mjr Ryszard Łubiński,
por. Lech Kozłowski i mjr Ryszard Sadz. b b Wpisano odręcznie.
1 Władysław Jaworski (ur. 1925 r.) — płk MO; w resorcie bezpieczeństwa od 1947 r.; funkcjonariusz WUBP w Gdańsku, m.in. kierownik sekcji Wydziału III i zastępca naczelnika Wydziału VIII, V „A"
1 II; w latach 1965-1970
naczelnik Wydziału „T" KW MO w Gdańsku; w latach 1970-1973 II zastępca
komendanta
wojewódzkiego MO ds. SB; w latach 1973—1981 I zastępca komendanta wojewódzkiego
MO
ds. SB; w
1981 r. przeszedł na emeryturę. Zob. IPN 0604/517, t. 1-2, Akta osobowe W.
Jaworskiego.
2 Ryszard Łubiński
(ur. 1936 r.) - ppłk MO; w resorcie spraw wewnętrznych od 1962 r.; w latach
1962-1970 oficer śledczy KW MO w Gdańsku;
od 1973 r. w Wydziale III KW MO w Gdańsku; w latach
1975-1978 zastępca naczelnika
Wydziału III; w latach 1978-1989 zastępca naczelnika Wydziału III „A"/V;
w 1989 r. kierownik Inspektoratu
Operacyjnej Ochrony Elektrowni Jądrowej Żarnowiec WUSW w Gdańsku.
Zob. IPN Gd 214/2560, Akta osobowe
R. Łubińskiego.
3 Wolne Związki Zawodowe
Wybrzeża powstały 29 IV 1978 r. z inicjatywy Krzysztofa Wyszkowskiego.
Wśród
współzałożycieli i pierwszych działaczy WZZ znaleźli się także: Joanna i
Andrzej Gwiazdowie, Antoni
Sokołowski,
Edwin Myszk (TW ps. „Leszek"), Błażej Wyszkowski i Bogdan Borusewicz
(który jednak nie
podpisał
deklaracji założycielskiej WZZ). WZZ wydawały własne pismo - „Robotnik
Wybrzeża". WZZ
były
intensywnie rozpracowywane operacyjnie przez gdańską SB w ramach SOR krypt.
„Gracze" (sprawa
dotyczyła KOR) oraz w ramach spraw zakładanych na poszczególnych działaczy (np.
Błażeja i Krzysztofa
Wy
szkowskich — w ramach sprawy „Kanał", Bogdana Borusewicza — „Godot",
Antoniego Mężydło — „Pry
mus",
Władysława Buszkiewicza - „Emeryt", Jacka Taylora - „Mecenas", Lecha
Kaczyńskiego - „Radca",
Alinę
Pienkowską - „Pielęgniarka", Jana Zapolnika - „Pacjent", Kazimierza
Szołocha - „Kurier", Anto
niego
Sokołowskiego — „Sokół", Lecha Wałęsę — „Bolek", Annę Walentynowicz —
„Suwnicowa", Joannę
i
Andrzeja Gwiazdów — „Brodacz").
306
L[ech] Wfałęsa], sprowadzony na miejsce rozmowy przez kierownika bazy, po przywitaniu się natychmiast oświadczył, niepytany, że nie będzie o niczym z nami rozmawiał, działalności w Wolnych Związkach Zawodowych się nie wyrzeknie, nie życzy sobie, aby przeszkadzano mu w pracy, i czy mamy jakieś wezwanie lub nakaz, a poza tym o nachodzeniu go zamelduje, komu trzeba. Przy tym był bardzo zdenerwowany i mocno trzęsły mu się ręce.
Poprosiłem go, aby usiadł, pozwoliłem zapalić papierosa i wyjaśniłem mu, co następuje: Nie przyszliśmy tu po to, aby go zatrzymywać, w pracy mu nie przeszkadzamy, bo kierownik nas poinformował, że w tej chwili nie ma dla niego pracy, a po co przyszliśmy, to mu zaraz wyjaśnię szczegółowo. Stwierdziłem dalej, że w przeszłości utrzymywaliśmy poprawne kontakty, w trakcie których przekazał nam szereg informacji, które zostały wykorzystane do zaprowadzenia porządku po wydarzeniach grudniowych, niedopuszczenia do różnych incydentów i przerw w pracy, pozytywnego załatwienia wielu postulatów wniesionych przez robotników. Jako przedstawiciele organów powołanych do utrzymania porządku i spokoju w kraju jesteśmy mu za to wdzięczni.
Jednakże zauważyliśmy, że w ostatnim czasie angażuje się on ponownie w działalność, która nie tylko koliduje z prawem, ale może doprowadzić do sytuacji stawiającej go w niekorzystnym położeniu. Jak mu wiadomo, różne nieprawdziwe informacje o działalności tzw. Wolnych Związków Zawodowych [Wybrzeża] przekazywane są za pośrednictwem niektórych członków KOR-u4 do nieprzychylnych naszemu krajowi ośrodków dywersyjnych, a następnie tam tendencyjnie komentowane i transmitowane przez wrogie rozgłośnie, jak np. RWE. Dalej powiedziałem, że jeżeli chce on naprawiać stosunki w Związkach Zawodowych, to niech to robi w sposób rozsądny, a nie awanturniczy i rozrabiacki, a na domiar złego w konsultacji i oparciu o siły, którym zależy, aby u nas w kraju tworzyć ferment i zakłócać spokój.
Dlatego też biorąc pod uwagę fakt, że w przeszłości zależało mu tak jak nam na utrzymaniu spokoju i porządku w kraju, postanowiliśmy z nim porozmawiać, aby swym nierozsądnym postępowaniem nie doprowadził się do tragedii, tym bardziej że wiemy, iż aktualnie posiada czworo nieletnich dzieci i niepracującą żonę.
W tym momencie zauważyłem, że L[ech] Wfałęsa] uspokoił się. Na moje argumenty odpowiedział, że owszem, w przeszłości pomagał nam, ale w owym czasie nie miał innego wyjścia. Obecnie ocenia to jako swój błąd, zresztą z popełnienia tego błędu zwierzył się swoim znajomym z opozycji5. Pociesza go jedynie fakt, że nie tylko on
4 W dniu 23 IX 1976 r. grupa działaczy
antykomunistycznych z Warszawy utworzyła Komitet Obrony
Robotników w celu niesienia pomocy ofiarom represji po protestach społecznych z
25 VI 1976
r. W paź
dzierniku
1977 r. KOR przekształcił się w Komitet Samoobrony Społecznej „KOR" (KSS
„KOR"), rozsze
rzając
jednocześnie zakres działalności (m.in. tworzenie niezależnych instytucji
naukowo-edukacyjnych).
W czasie drugiej tury I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność" (26 IX - 7 X 1981 r.) nastąpiło
samorozwiązanie
KSS „KOR".
5 W środowisku byłych WZZ
Wybrzeża wspomina się spotkania z Lechem Wałęsą z lat 1978—1980, podczas
których
miał on mówić o swoich kontaktach z SB z początku lat siedemdziesiątych.
Podczas jednego z takich
spotkań
miał nawet przyznać, że po rewolcie grudniowej rozpoznawał głosy kolegów nagrane
na taśmach
magnetofonowych
i identyfikował ich twarze na fotografiach lub filmach wykonanych przez SB w
grudniu
1970 r.
Interesujące pod tym względem są wspomnienia jednego z działaczy WZZ Wybrzeża —
Leszka
Zborowskiego:
„Solidarność" to nie Wałęsa. Wspomnienia o Wielkim Strajku (fragment), „Arcana",
2006,
307
błąd taki w przeszłości popełnił, alepopełnili go także [Joanna i Andrzej] Gwiazdowie6, [Andrzej] Bule7 i [Bogdan] Borusewicz8 (z kontekstu wypowiedzi wynikało, że wg niego wymienione osoby także miały kontakt z władzami bezpieczeństwa9).
Obecnie, mimo że nie czuje on ani żalu, ani nienawiści do funkcjonariuszy SB, a nawet do tego całego organu, bo uważa, że taki organ powinien istnieć i wykonywać swojąpracę (choć wiadomo mu, że wśród opozycji istnieją osoby, które wypowiadają się, że mordowałyby funkcjonariuszy SB i MO - nie chciał skonkretyzować), to aktualnie na współpracę z SB nie pójdzie. Między innymi dlatego, że nie boi się konsekwencji, nawet zwolnienia z pracy, ponieważ opozycja ma aktualnie fundusze i udzieli mu pomocy materialnej, a innych represji też się nie boi, gdyż działalność jego nie jest ścigana, a jedynie władza trochę opozycji przeszkadza.
Dalej stwierdził, że ma wielki żal do dyrekcji Stoczni, która wyrządziła mu wielką krzywdę, zwalniając go z pracy, konsekwencje tego odczuwa w postaci niższych zarobków (ok. 2 tys. miesięcznie zarabia mniej) i będzie w różny sposób walczył o odszkodowanie. Przy czym wyjaśnił, żebyśmy się nie łudzili, że jeżeli on otrzyma ze Stoczni odszkodowanie, to zaniecha działalności w Wolnych Związkach Zawodowych. Jako cel życiowy postawił sobie stworzenie i rozwinięcie przez pozyskiwanie nowych członków takich związków zawodowych, które by robotnika broniły, a obecnie istniejące związki zawodowe w zakładach pracy nic robotnikowi nie dają, nie bronią go, a przykładem tego jest on sam, który jako działacz związkowy - wg niego osoba nietykalna - został wyrzucony ze Stoczni.
nr 70—71, s. 167—168. Zob.
także S. Cenckiewicz, Oczami bezpieki. Szkice i materiały z dziejów aparatu bezpieczeństwa PRL, Kraków 2004, s. 323.
6 Joanna Duda-Gwiazda (ur. 1939 r.) - inżynier okrętowiec;
działaczka WZZ Wybrzeża i NSZZ
„Solidarność";
w latach 1978-1980 redaktorka „Robotnika Wybrzeża"; po powstaniu NSZZ
„Solidarność"
członek
ZR w Gdańsku; w 1981 r. internowana; w latach 1978—1990 rozpracowywana przez SB
wramach
spraw o
kryptonimach „Brodacz" i „Saturn". Andrzej Gwiazda (ur. 1935 r.) —
inżynier; w czasie II wojny
światowej na Syberii, od 1946 r. w Polsce; uczestnik Marca '68 i Grudnia '70 w
Gdańsku; asystent na Poli
technice Gdańskiej, w 1973 r. wydalony, pracownik gdańskiego „Elmoru"; w
czerwcu 1976 r. sygnatariusz
(wraz z
żoną Joanną) listu do Sejmu, wzywającego do poparcia dla KOR-u; od 1978 r.
jeden z liderów WZZ
Wybrzeża; autor strategii negocjacyjnej w sierpniu 1980 r. i członek prezydium
MKS; wiceprzewodniczący
MKZ i KKP
NSZZ „Solidarność"; w czerwcu 1981 r. pozbawiony przez L. Wałęsę i jego
stronników funkcji
członka
prezydium MKZ/Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność" (pozostał
członkiem Zarządu
Regionu
Gdańskiego NSZZ „Solidarność"); w latach 1978—1983 rozpracowywany przez
Wydział III „A"/V
KW MO w
Gdańsku w ramach SOR krypt. „Brodacz", a w latach 1983-1990 przez Inspektorat
IIWUSW
w Gdańsku
w ramach SOR krypt. „Saturn" (m.in. http://katalog.bip.ipn.gov.pl).
7 Andrzej Bule (ur. 1951 r.)- technik
elektryk; pracownik gdańskiego „Elmoru"; działacz anty komuni
styczny
w PRL; jeden z najbardziej aktywnych działaczy WZZ Wybrzeża; rozpracowywany
przez SB w ra
mach SOR
krypt. „Żak"; działacz oświatowy NSZZ „Solidarność"; w 1981 r.
internowany; później na emi
gracji w USA, od 2005 r. w Polsce.
8 Bogdan Borusewicz (ur. 1949 r.) -
historyk i polityk; uczestnik Marca '68 (skazany na trzy lata
więzienia); od 1976 r.
działacz KOR, a od 1978 r. w WZZ Wybrzeża; współorganizator strajku w sierpniu
1980 r.;
od października 1980 r. członek prezydium MKZ NSZZ „Solidarność"; w 1981
r. wyeliminowany
z wpływu
na kierownictwo związku przez grupę L. Wałęsy; po 13 XII 1981 r. w podziemiu;
jeden z liderów
podziemnej
„Solidarności"; w latach 1968-1989 rozpracowywany przez Wydział III KW MO
w Gdańsku
i
Inspektorat II WUSW w Gdańsku w ramach kilku spraw operacyjnych o
kryptonimach „Nieznany", „Żak",
„Mnich"
i „Godot" (m.in. http://katalog.bip.ipn.gov.pl).
9 Opinia nieznaj duj ąca potwierdzenia w j akichkolwiek materiałach źródłowych.
308
Wyjaśniłem mu w tym miejscu, że dyrekcja Stoczni nie mogła tolerować jego destrukcyjnych wystąpień na zebraniach związkowych, na co zresztą zwracaliśmy mu uwagę w przeszłości. Dyrekcji Stoczni też zależy, aby na zakładzie panował spokój. Na to L[ech] Wfałęsa] odpowiedział mi, że on był zmuszony do takich wystąpień, bo petycje czy postulaty już nie skutkują. Nie zgodziłem się z jego twierdzeniem przypominając mu, że spośród blisko 5 tysięcy postulatów, wysuniętych przez załogę Stoczni Gdańskiej, większość z nich, szczególnie te realne, zostały załatwione pozytywnie.
Natomiast nie jest mi wiadomo, aby obecnie ktoś składał do odnośnych władz jakieś konstruktywne wnioski czy postulaty, mające na celu usprawnienie działalności związków zawodowych, mimo że te osoby, które chcą naprawiać działalność związków zawodowych, knują jakieś zamierzenia potajemnie.
W tym momencie L[ech] Wfałęsa] stwierdził, że dzieje się tak dlatego, że działacze opozycji nie wierzą w skuteczność takiego działania. Jego zdaniem i niektórych jego kolegów trzeba na siebie zwrócić uwagę w inny sposób, np. zapoznawać robotników z sytuacją panującą w kraju poprzez publikacje wydawane poza cenzurą, a nawet korzystać z zagranicznych rozgłośni, ponieważ do tych celów władze krajowe nie udostępnią „Trybuny Ludu" ani nie wydzielą specjalnej radiostacji.
Ponadto L[ech] Wfałęsa] oświadczył, że działacze opozycji zamierzają zwrócić na siebie uwagę zorganizowaniem uroczystego składania wieńców pod Stocznią Gdańską w rocznicę Grudnia. On, tzn. L[ech] Wfałęsa], osobiście zamierza zwrócić się z prośbą do wojewody o zamknięcie na ten czas ruchu drogowego pod Stocznią.
Tu stwierdziłem, że nie są to dobre metody. Własne sprawy w kraju powinniśmy regulować bez udziału sił zagranicznych, a powrót do tragicznych dni grudnia 1970 r. poprzez składanie wieńców jest przypominaniem o przykrych wydarzeniach. A ponadto wszelkie zgromadzenia publiczne mogąbyć wykorzystane przez elementy chuligańskie do wszczęcia ulicznych incydentów. L[ech] Wfałęsa] stwierdził, że w tej chwili nie może on odstąpić od organizowania składania wieńców pod Stocznią, gdyż podważałoby to jego prestiż. Poradziłem mu jednak tę sprawę przemyśleć i wycofać się z tego. Przyrzekł, że przemyśli, ale wątpi, czy się z tego wycofa.
Zaproponowałem mu, aby po przemyśleniu poinformował nas o swoich zamierzeniach. Wyraził na to zgodę, ale prosił, aby na kolejną rozmowę raczej przyjść do niego do zakładu, gdyż poza zakładem może on być obserwowany przez swoich kolegów z opozycji. Zastrzegł się jednak, że w przyszłości nie będzie on utrzymywał z nami kontaktu na zasadzie współpracy, może nas jedynie informować o tych zamierzeniach, które będzie chciał realizować.
c[...]c rozmowy i wnioski
Rozmowę należy uznać za celową. Mimo że w rozmowie nie osiągnięto głównego celu - ponownego nawiązania współpracy z Lfechem] Wfałęsą], to stworzono warunki do dalszych rozmów w przyszłości. Wskazano mu także na niestosowność i szkodliwość
Słowo nieczytelne,
przypuszczalnie - ocena/podsumowanie.
309
niektórych d[...]d jego działalności. Może to skłonić go do przemyśleń i skorygowania swych poczynań.
Wykonano w 2 egz.
Egz. nr 1 - sprawa kryptfonim] „Bolek"
Egz. nr 2 - Wydz[iał] IIP
Źródło: IPN 00552/48, t. 1, k. 96-99, kopia, mps.
d d Słowo nieczytelne,
przypuszczalnie - wątków/aspektów.
° Dokument opatrzony pieczątkami o treści: 1) Z[astęp]ca naczelnika Wydziału III KW MO w Gdańsku mjr mgr Czesław Wojtalik oraz nieczytelnym podpisem; 2) Zastępca naczelnika Wydziału III A KW MO w Gdańsku mjr Ryszard Łubiński oraz nieczytelnym podpisem. Czesław Wojtalik (ur. 1933 r, nie żyje - data śmierci nieznana) - ppłk MO; w resorcie spraw wewnętrznych od 1956 r; funkcjonariusz Wydziału III i IV KW MO w Gdańsku; w latach 1970-1973 kierownik Grupy VI Wydziału III (brał udział w spotkaniach z TW ps. „Bolek"); w latach 1973—1980 zastępca naczelnika, a w okresie 1980—1983 naczelnik Wydziału III KW MO w Gdańsku; zwolniony dyscyplinarnie ze służby i zdegradowany do stopnia kapitana w 1983 r. za pijaństwo oraz zdradę tajemnicy służbowej i państwowej. Zob. IPN Gd 214/2159, Akta osobowe Cz.Wojtalika.
310
Nr 6
1979 styczeń 15, Gdańsk - Fragment analizy stanu zagrożeń w Gdańskich Zakładach Mechanizacji Budownictwa „ ZREMB " zawierający informacją o Lechu Wałęsie
„ZATWIERDZAM" Gdańsk, dniaa 15a 11979 r.
ZASTĘPCA
NACZELNIKA WYDZIAŁU III A
KW MO w Gdańsku
a19.01.[19]79 r.ab
TAJNE SPEC[ialnegol ZNACZENIA Egz. pojedfynczy]
ANALIZA
stanu zagrożeń do sprawy obiektowej kryptfonim] „MECHBUD" nr rejestr[acyjny] 212891
c[-]c
- Zagrożenie nr 01030 (udział w nielegalnym zebraniu lub zgromadzeniu o charakterze antysocjalistycznym) oraz nr 01042 (kolportaż materiału opublikowanego przez nielegalne wydawnictwo w kraju), na które jest prowadzona sprawa operacyjnego rozpracowania kryptfonim] „Bolek" dotfyczy] udziału Lecha WAŁĘSY w nielegalnych zebraniach tzw. Komitetu Założycielskiego Wolnych Związków Zawodowych i kolportażu nielegalnych wydawnictw antysocjalistycznych. Lech Wałęsa, s. Bolesława, ur. 29 IX 1943 r., elektromonter, bezpartyjny, żonaty (4 dzieci), zam. Gdańsk, Stogi, ul. Wrzosy 26 „C" m 5, jest zatrudniony w FUB „ZREMB" w Gdańsku w charakterze elektryka w Dziale Transportowym.
Należy nadmienić, że w[yżej] wymieniony brał czynny udział w zajściach grudniowych 1970 r. na terenie Stoczni Gdańskiej im. Lenina, pod gmachem KW PZPR i pod gmachem KM MO w Gdańsku. Był on jednym z członków „Komitetu Strajkowego", a potem utworzonej „Rady Delegatów Strajku Okupacyjnego" na terenie Stoczni Gdańskiej im. Lenina. W czasie pracy w stoczni był wykorzystywany operacyjnie przez Służbę Bezpieczeństwa.
Dnia 30 IV 1976 r. Lech WAŁĘSA został zwolniony z pracy w Stoczni Gdańskiej im. Lenina za szkalujące wystąpienia przeciwko dyrekcji stoczni, organizacji partyjnej i związków zawodowych wydziału, w którym pracował.
Wpisano odręcznie.
Poniżej nieczytelny podpis.
SO krypt. „Mechbud" została założona 17 V 1976 r. przez Wydział III „A" KW MO w Gdańsku.
Pominięto fragmenty niedotyczące L. Wałęsy.
311
Po zwolnieniu ze stoczni wymieniony podjął pracę dnia 8 VI [19]76 r. w Gdańskich Zakładach Mechanizacji Budownictwa „ZREMB" w Gdańsku, obecna nazwa Fabryka Urządzeń Budowlanych „ZREMB". Lech Wałęsa rozpowszechnia w miejscu pracy wiadomości dot[yczące] działalności antys o cjali stycznej oraz kolportuje materiały nielegalnych wydawnictw publikowanych w kraju.
Wymieniony był dwukrotnie zatrzymany i osadzony w areszcie "ha przeciągd 48 godzin przez funkcjonariuszy MO w dniach 17 XII [19]78 r. i 20 XII [19]78 r. celem niedopuszczenia do złożenia wieńców przez elementy antysocjalistyczne przed bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej im. Lenina w rocznicę wydarzeń grudniowych.
W dniu 22 XII [19]78 r. Kolegium ds. Wykroczeń przy Prezydencie m. Gdańska rozpatrzyło sprawę przeciwko Lfechowi] Wałęsie o to, że w dniu 20 XII [19]78 r., będąc w stanie nietrzeźwym w rejonie stoczni, zakłócił porządek publiczny, uznając go winnym zarzucanego mu czynu i wymierzyło mu karę w postaci 5000 zł grzywny. Od tego orzeczenia L[ech] Wałęsa odwołał się do Kolegium ds. Wykroczeń przy Wojewodzie Gdańskim. Termin rozprawy odwoławczej został wyznaczony na dzień 30 III 1979 r.
Należy zaznaczyć, że L[ech] Wałęsa otrzymał po raz drugi wypowiedzenie z pracy w FUB „ZREMB" w Gdańsku. Pierwsze wypowiedzenie z pracy otrzymał dnia 30 XI [19]78 r. w związku nieprzyjęciem nowych warunków pracy, polegających wyłącznie na zmianie działu, co było podyktowane likwidacją etatu, który wymieniony poprzednio zajmował. L[ech] Wałęsa odwołał się od decyzji FUB „ZREMB" do Terenowej Komisji Odwoławczej ds. Pracy przy Prezydencie m. Gdańska. Na posiedzeniu tej Komisji umorzono sprawę w związku z polubownym jej załatwieniem przez obie strony. L[ech] Wałęsa zgodził się wówczas na podjęcie pracy na dotychczasowych warunkach płacy w Dziale Głównego Mechanika zamiast w Dziale Transportowym. Kiedy przedstawiono mu nową umowę o pracę, nie przyjął jej do wiadomości. W związku z taką sytuacją dyrekcja FUB „ZREMB", po upływie obowiązującego 14. dniowego terminu odwoławczego, wypowiedziała pracę wymienionemu z dniem 30 XII [19]78 r. Od tej decyzji figurant sprawy odwołał się w dniu 2 I [19]79 r. za pośrednictwem dyrektora FUB „ZREMB" do Komisji Odwoławczej ds. Pracy przy Prezydencie m. Gdańska.
Kierownik Grupy Teren[owej] Wydz[iału] III „A" kpt. inż. Kfazimierz] Kaziszyn2
Źródło: IPNGd 003/151, k. 23-24, oryginał, mps.
d d Tak w
oryginale.
2 Kazimierz Kaziszyn (ur. 1923r.) —ppłk MO; w resorcie bezpieczeństwa od 1946 r.; funkcjonariusz WUBP w Gdańsku i PUBP w Starogardzie Gdańskim; w latach 1968-1978 funkcjonariusz Wydziału III KW MO w Gdańsku; w latach 1978-1985 w Wydziale III „A" KW MO w Gdańsku; później funkcjonariusz Wydziału Inspekcji; zwolniony ze służby w 1990 r. Zob. IPN Gd 214/2544, Akta osobowe K. Kaziszyna.
312
Nr 7 1980 listopad 28, Gdańsk - Arkusz ewidencyjny internowanego Lecha Wałęsy1
„ZATWIERDZAM"3 GDAŃSK, dnia b28 XI [19]80b [r.]
Egz. nrblb TAJNE SPECrialnegol ZNACZENIA
ARKUSZ EWIDENCYJNY
osoby podlegającej internowaniu
Dane osobopoznawcze:
1. Nazwisko - WAŁĘSA,
Imię - LECH,
Pseudonim -...,
Data urodzenia - 29 IX 1943 r.,
Miejsce Popowo-Lipno,
c[-]c
Służba wojskowa i przynależność do WKU 21 X 1963 [r.] 13 X 1964 r., specjalność] wojskfowa] - 058, ksfiążeczka] wojskfowa] G-318806 WKU Gdańsk,
Osoby pozostające na wyłącznym utrzymaniu i wymagające opieki - żona Mirosława2 + sześcioro dzieci3.
1 Oryginał tego dokumentu znajdował się pierwotnie na stronach
545-546 w aktach, które obecnie ozna
czone są sygnaturą IPN Gd 0207. Z teczki wyrwano dwie strony tego dokumentu,
zapominając o usunięciu
spisu
zawartości teczki, w którym jest ujęty arkusz ewidencyjny przeznaczonego do
internowania Lecha
Wałęsy.
Zob. IPN Gd 0207, Spis zawartości teczki, k. 7.
" Poniżej pieczątka o treści: Zastępca komendanta wojewódzkiego MO ds. Służby Bezpieczeństwa w Gdańsku płk mgr Antoni Zaorski opatrzona nieczytelnym podpisem. Antoni Zaorski (ur. 1931 r.) -płk MO; w latach 1949—1957 oficer polityczny w LWP; od 1958 r. w resorcie spraw wewnętrznych; w latach 1958-1980 funkcjonariusz Wydziałów II, III, IV, „W" i III „A" KW MO w Łodzi; w latach 1967-1971 zastępca naczelnika Wydziału IV; w latach 1971-1972 zastępca naczelnika Wydziału II; w latach 1975-1977 naczelnik Wydziału „W"; w latach 1978-1980 naczelnik Wydziału III „A"; w latach 1980-1983 zastępca komendanta wojewódzkiego MO w Gdańsku ds. SB; w 1983 r. zwolniony ze służby ze względu na stan zdrowia. Zob. IPN 0604/647, Akta osobowe A. Zaorskiego. b b Wpisano odręcznie. ° ° Pominięto fragment dotyczący m.in. dzieci i miejsca zamieszkania.
2 Mirosława Danuta Wałęsa (ur. 1950 r.) — od 1969 r. żona Lecha Wałęsy.
3 Chodzi o Bogdana (ur. 1970 r), Sławomira (ur. 1972
r), Przemysława (ur. 1974 r), Jarosława (ur. 1976r),
Magdalenę
(ur. 1979 r.) i Annę (ur. 1980 r). Później w rodzinie Wałęsów przyszły na świat
jeszcze: Maria
Wiktoria
(ur. 1982 r.) i Brygida (ur. 1985 r).
313
2. Przebieg wrogiej lub
przestępczej
działalności w przeszłości i dotychczasowa
karalność (szczegółowy opis chronologiczny na
podstawie danych ewidencji operacyjnej
z podaniem czasu i terenu działania)
- W dniu 15 XII 1970 r. przekazał postulaty Wydziałów K-2, K-3, K-4
dyrekcji
Stoczni Gdańskiej
im. Lenina, członek Komitetu Strajkowego. 29 XII 1970 r. po
zyskany do
współpracy z SB. W okresie 1970-[19]72 przekazał szereg informacji
dotfyczących]
negatywnej działalności pracowników Stoczni. 11II1976 r. w sposób
szkalujący zarzucił niewłaściwe postępowanie kierownictwu partyjno-rządowemu.
[W] 1978 r. [był] jednym z twórców Wolnych Związków Zawodowych na Wybrze
żu4. Utrzymuje stały kontakt z działaczami
KSS KOR. Organizuje wiece, składanie
wieńców w rocznicę
„grudnia" [1970 r.].
3. "Działalność wroga lub przestępcza w
ostatnich dwóch latach poprzedzających
wytypowanie do
internowania z uwzględnieniem pozycji w środowisku i oddziaływanie
na nie
- Czołowy aktywista WZZ „Wybrzeże",
członek redakcji „Robotnika Wybrze
ża"5,
inspirator działalności propagandowej WZZ, przejawiającej się w: kolportażu
nielegalnej
literatury, dudziałd [w] nielegalnych zebraniach i zgromadzeniach. Za
powyższe był
wielokrotnie zatrzymywany i osadzany w areszcie na 48 godz.6
4. "Uzasadnienie podejrzeń co do przewidywanej działalności (i
jej rodzaju), którąpodję-
łaby osoba wytypowana do internowania w przypadku pozostawania na wolności w
okresie
bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa i
obronie państwa oraz w okresie wojny
- W
sytuacji bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa państwa utworzy nie
zależny od władz ośrodek
decyzyjny celem sabotowania zarządzeń i decyzji władz
polityczno-administracyjnych
PRL, na co wskazuje dotychczasowa działalność
i dpredyspozycjid
do tworzenia i kierowania dużymi grupami ludzi.
Podpis naczelnika Wydziału (Operacyjnego)6
4 Informacja nieprawdziwa. Lech Wałęsa dołączył do WZZ
Wybrzeża na początku czerwca 1978 r.,
czyli
ponad miesiąc po ich powstaniu (29 IV 1978 r.). Zgłosił się bezpośrednio do
mieszkania Krzysztofa
Wyszkowskiego
na gdańskiej Żabiance, gdzie spotkał m.in. Joannę i Andrzeja Gwiazdów oraz
Bogdana
Borusewicza.
Zob. L. Wałęsa, Droga nadziei, s. 88—89.
5 „Robotnik Wybrzeża" był organem
prasowym WZZ Wybrzeża. W latach 1978-1980 ukazało się siedem
numerów
tego pisma. Współtworzyli je m.in.: Maria Płońska, Andrzej Bule, Joanna i
Andrzej Gwiazda,
Alina
Pienkowska, Anna Walentynowicz i Lech Wałęsa.
6 W okresie 1978—1980 L. Wałęsa był
zatrzymywany łącznie dwanaście razy, w tym pięciokrotnie był osa
dzony w
areszcie na 48 godzin: 17-18 XII 1978 r., 10-11 XI 1979 r., 19-21 III
1980 r, 25-27 III 1980 r.,
31 VII -
2 VIII 1980 r. Zob. IPN Gd 003/166, t. 10, Szyfrogram Wydziału III „A" KW
MO w Gdańsku do
Wydziału
III Departamentu III „A" MSW w Warszawie z informacjąna temat zatrzymań
Anny Walentyno
wicz i
Lecha Wałęsy w okresie 1978-1980, Gdańsk, 2 XII 1980, k. 35. Zob. także na ten
temat APG, KW
PZPR,
19039, Płk W. Jaworski, Informacja ciot. negatywnych wypowiedzi lub
stanowisk niektórych człon
ków
MKZNSZZ„Solidarność", Gdańsk, 2 XII 1980, bps.
d d Tak w oryginale.
° Poniżej pieczątka o treści: Naczelnik Wydziału III „A" KW MO w Gdańsku płk Jan Ciechanowicz
opatrzona nieczytelnym podpisem.
314
5. Opinia Wydziału Śledczego
- Materiały z przeszukan przeprowadzonych przed dniem 31 sierpnia br. uzasadniają wszczęcie postępowania o przestępstwo z art. 273 kk7.
fPodpis naczelnika Wydziału Śledczego
x) - każdy z tych
rozdziałów winien być rozszerzany stosownie do rozmiarów działalności danej osoby
i powinien stanowić część kroniki tej działalności.
Źródło: IPN 00201/48, t. 1, k. 38-39, kopia, mps.
7 Art. 273 kk dotyczył „rozpowszechniania
fałszywych informacji mogących przynieść szkodę interesom PRL".
f Powyżej pieczątka o treści: Naczelnik Wydziału Śledczego KW MO w Gdańsku ppłk mgr Zenon Ring opatrzona nieczytelnym podpisem. Zenon Ring (1925-1998) -płk MO; w latach 1946-1948 odbywał służbę wojskową w KBW w Olsztynie; w 1948 r. skierowany przez sztab I Brygady KBW do służby w organach bezpieczeństwa; od 1949 r. w WUBP w Warszawie (m.in. jako oficer śledczy PUBP Grójec); od 1949 r. oficer śledczy WUBP w Gdańsku; wykładowca w Katedrze Przedmiotów Operacyjno-Śledczych w Krajowym Ośrodku Szkolenia nr 2 MBP w Gdańsku; w latach 1965-1967 zastępca naczelnika Wydziału Śledczego w KWMO w Gdańsku; w latach 1967-1971 zastępca naczelnika Wydziału IV; w latach 1971-1981 naczelnik Wydziału Śledczego w KW MO w Gdańsku; w latach 1981—1990 zastępca komendanta wojewódzkiego MO w Gdańsku (szefa WUSW) ds. SB; w 1990 r. zwolniony ze służby. Zob. IPN 710/431, Akta osobowe Z. Ringa.
315
CZĘŚĆ II
Informacje agenturalne przekazane przez TW ps. „Bolek"
znajdujące się w zbiorach Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN
Nr 8
1971 marzec, Gdańsk - Fragment opracowania i podsumowania informacji TW ps. „Bolek", sporządzonego przez kpt. Edwarda Graczyka
[]
[Józef Szyler1 ] Pochodzi ze Śląska. W Stoczni pracuje ok. 8 lat. Ww. jest ajednym z najaktywniejszych21 inspiratorów do inicjowania przerw w pracy i wystąpień. Ze swymi poglądami nie kryje się i często publicznie występuje.
[Szyler] W rozmowie z TW „Bolek" zaproponował, abynaWydz[iale] W-42 stworzyć grupę ludzi, która by w sposób zdecydowany i nieustępliwy występowała w imieniu załogi i domagała się spełnienia postawionych postulatów.
W grupie tej [Józef] SZYLER widziałby takich ludzi jak:
1. Mistrz Wydz[iału] W-4 - [Alfons] bSuszekb3
2. Elektryk W-4 - [Romuald] Krakowski4
3. TW „Bolek" i inni, których w chwili obecnej TW
„Bolek" nie może podać, gdyż
zna ich tylko z widzenia.
Z rozmowy z Szylerem można wywnioskować, że wszelkie
dyskusje o podłożu politycznym są zasłyszane z Radia Wolna Europa.
TW „Bolek" na propozycję stworzenia takiej grupy miał odpowiedzieć, że za swoją działalność w okresie wydarzeń grudniowych miał szereg nieprzyjemności i dlatego nie chciałby się angażować. Ponadto stwierdził, że jest w nowych władzach związkowych i musi realizować linię postępowania, jaką wytyczyła Rada Oddziałowa w porozumieniu z Radą Ogólnostoczniową.
W dniu 29 III 1971 r. (TW „Bolek" przebywał na zwolnieniu lekarskim) Szyler Józef podczas przerwy śniadaniowej nawoływał ludzi do strajku. Twierdził on, że na
1 Józef Szyler (ur. 1944 r.) - elektryk; od 1963
r. mieszkaniec Gdańska; przeniósł się z Katowic; od
1964 r.
pracownik Wydziału W-4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina; uczestnik strajku w
Grudniu '70; później
inwigilowany
i represjonowany przez SB w ramach SO krypt. „Jesień 70"; na podstawie
donosów TW
ps.
„Bolek" założono na niego sprawę operacyjnego sprawdzenia; odszedł z pracy
w stoczni w dniu 8 VII
1971 r.;
po opuszczeniu województwa gdańskiego osiadł w Mielcu. Zob. m.in.: IPN Gd
003/14, t. 12, No
tatka
służbowa sporządzona na podstawie akt personalnych Józefa Szylera, H. Rapczyński, b.d.,
k. 172;
IPN Gd 003/14, t. 13, Pismo kpt. S. Jamrozika z KP MO w Przeworsku do
naczelnika Wydziału III KW
MO w
Gdańsku w sprawie J. Szylera, Przeworsk, 1 VI 1971, k. 428; IPN Gd
003/14, t. 64, Notatka służbo
wa,
kpt.
Cz. Wojtalik, Gdańsk, 3 IX 1971, k. 29.
"" W oryginale: jednym z najaktywniejszym z.
2 W-4 — wydział elektryczny w tzw. rejonie „B"
Stoczni Gdańskiej im. Lenina, na którym pracował TW
ps.
„Bolek".
b b W oryginale: Suszko.
3 Alfons Suszek (ur. 1933 r.) - elektromonter okrętowy; od 1950 r. pracownik Stoczni
Gdańskiej
im. Lenina; od 1968 r. mistrz na Wydziale
W-4 Stoczni Gdańskiej; uczestnik rewolty grudniowej; członek
PZPR; inwigilowany w ramach SO krypt.
„Jesień 70". Zob. m.in.: IPN BU 0296/84, t. 3, Ankieta osoby
badanej. Suszek Alfons, b.d., k. 117-118; IPN Gd 003/14, t. 59, Wykaz
inspiratorów i organizatorów akcji
mającej na celu nadanie
uroczystościom 1-majowym charakteru żałobnego, tab., Gdańsk, 1971, k. 44;
IPN Gd 003/14, t. 35, Notatka
służbowa dot. Suszek Alfonsa na podstawie akt personalnych nr 13141 Stoczni
Gdańskiej, ppor. Z. Duk, Gdańsk, 11 II 1971, k. 53.
4 Romuald Krukowski (ur. 1935 r.) - elektryk na Wydziale W-4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina.
319
Wydzfiale] K-3 ludzie również chcą strajkować, tylko się boją. W tym celu wszedł on na podwyższenie i usiłował zachęcać do strajku, jednak nie znalazł posłuchu i zręzy-gnował z przemówienia. O powyższym Szyler opowiadał osobiście TW „Bolek" w dniu 30 III [19]71 r.
C2. Na Wydzfiale] W-4 pracuje jako elektryk ob. SZYLER Józef lat ok. 27.c C4. Być w stałym i ciągłym kontakcie z Szylerem Józefem, kontrolować jego postępowanie i zamierzenia, ustalać wszystkie jego kontakty na Wydzfiale] W-4 i stoczni. W razie gdyby próbował wywołać strajk, w sposób umiejętny temperować go i rozładowywać sytuację.
5. W razie zaistnienia konfliktowych sytuacji na stoczni w umówiony sposób natychmiast kontaktować się z pracownikiem SB.C
Przedsięwzięcia
1. Informację TW „Bolek" odnośnie Szylęr
Józefa sprawdzić za pośrednictwem KO
„L.W"5.
Założyć na Szfylęra] Jfózęfa] kwestionariusz operacyjny, w ramach którego
rozeznać byłą i obecną
działalność. Ponadto z wymienionym przeprowadzić w naj
bliższym czasie rozmowę profilaktyczno-ostrzęgawczą - po uprzednim uzgodnieniu
z Kierownictwem Wydziału.
2. Uaktywnić pracę w sprawię dJ[ęrzęgo]
Górskiego"16 i zastanowić się nad potrzebą
i możliwościąpozyskania po tej sprawię nowej
agentury, wywodzącej się z jego miejsca
pracy i uczelni.
3. Cęlęm sprawdzenia prawdomówności TW „Bolek"
przeprowadzić za ww. ob
serwację zewnętrzną.
4. Poprzez administrację w stoczni sprawdzić, jakie
wprowadzono ograniczenia
w stosunku do kierowców.
Sprawdzić w Dyrekcji i Radzie Zakładowej o sygnale [Hen
ryka] Lęnarciaka7
o mającym nastąpić strajku kierowców dnia 1 kwietnia br.
Powyższe przedsięwzięcia wykona kpt. E[dward] Graczyk do dnia 15 IV 1971 r.
Opracował:
st. insp. Wydzfiału] II
KW MO Olsztyn
kpt. E[dward] Graczyk
c c Dołączony w formie
karteczki fragment tekstu, przypuszczalnie z notatki dotyczącej Józefa Szylera.
d d W
oryginale: J. Góreckiego.
5 Nie udało się ustalić personaliów osoby,
która kryje się pod tymi inicjałami kontaktu operacyjnego. Na
pewno nie chodzi o Lecha Wałęsę.
6 Najpewniej chodzi o Jerzego Górskiego (ur. 1946
r.)—pracownika Stoczni Gdańskiej im. Lenina;
konstruktora w Wydziale Szefostwa Inwestycji; w Grudniu '70 członka Komitetu
Strajkowego i Rady
Delegatów
Załogi. Zob. IPN Gd 003/14, t. 63, Informacja dotycząca strajków
okupacyjnych na terenie
woj.
gdańskiego..., k. 106-107.
7 Henryk Lenarciak (1933—2006) — ślusarz
wyposażeniowy; od 1952 r. pracownik Stoczni Gdańskiej
im.
Lenina; współpracownik stoczniowego Komitetu Strajkowego w Grudniu '70; w 1971
r. przewodniczący
Rady
Oddziałowej Związku Zawodowego Metalowców na Wydziale W-4; uczestnik strajku w
styczniu
1971 r.
oraz protestu 1 V 1971 r. (mimo przeprowadzonej rozmowy ostrzegawczej w
dniu 6 I 1971 r. nie
zaniechał
działalności zmierzającej do upamiętnienia i wyjaśnienia okoliczności masakry
Grudnia '70;
320
Uzupełnienie
1. W związku z tym, że kartki z nazwiskami osób (delegatów) przekazane przez TW „Bolek" są w większości pisane przez samych delegatów, przekazać je do Gr[u-py] VI Wydzfiału] III celem sprawdzenia, czy nie odpowiadają charakterowi pisma anonimów, ulotek, wierszy itp.
kpt. E[dward] Graczyk
Wykonano w 2 egz. Egz. nr 1 -Egz. nr 2 -Oprać. EG/SH
Źródło: IPN Gd 003/14, t. 12, k. 173-176, oryginał, mps.
w styczniu 1971 r.
uczestniczył
w spotkaniu z E. Gierkiem); w latach 1970-1989 inwigilowany i represjonowany przez
Wydział III, III „A" i V KW MO w Gdańsku w ramach SO krypt.
„Arka" i „Jesień 70", SORkrypt. „Kobra" (od 10II1971 r.) i „Len"
(od 25 IV 1979
r); współpracownik WZZ Wybrzeża; działacz NSZZ „Solidarność"; w 1980 r. uczestnik
strajku i budowniczy Pomnika Poległych Stoczniowców; po formalnej
delegalizacji NSZZ „Solidarność" w 1982 r. aresztowany i więziony; w 1988
r. uczestnik strajku; później emeryt i stróż nocny; odznaczony pośmiertnie
przez prezydenta Lecha Kaczynskiego Złotym Krzyżem Zasługi. Zob. m.in.: IPN 0296/82, t.
2, Ankieta osoby badanej. LenarciakHenryk, b.d., k. 41—42; IPN Gd 0046/576, t.
5, Analiza materiałów w sprawie kwestionariusza ewidencyjnego krypt.
„Kobra", kpt. Z. Ratkiewicz, Gdańsk, 27 X 1974, k. 174; Wypis z
kartoteki odtworzeniowej byłej SB WUSW w Gdańsku, OBUiAD IPN w Gdańsku; S.
Cenckiewicz, „Źle urodzony". Pamięci Henryka Lenarciaka (1933-2006), „Biuletyn IPN",
2007, nr 5-6, s. 124-132.
321
Nr 9
1971 kwiecień 17, Gdańsk-Informacja TWps. „Bolek" przekazana podczas spotkania z kpt. Henrykiem Rapczyńskim w hotelu „Jantar" w Gdańsku
Źródło „Bolek" Gdańsk, dnia 17 IV 1971 r.
Przyjął [Henryk] Rapczyński1 Tajne
Egz. nr...
Informacja
Na Wydziale W-4 w ostatnim czasie, tzn. dn. 13-17 [kwietnia 1971 r.] dyskutuje się na dwa zasadnicze tematy:
1. Podpalenie byłego lokum Wojewódzkiego Komitetu PZPR2;
2. Sprawa Plenum3 odbywającego się obecnie w Warszawie, w
szczególności prze
mówienie to w. [Edwarda] Gierka4.
Niezadowolenie wśród pracowników z przemówienia dlatego, iż spodziewano się, że będą ukarani winni zajść grudniowych oraz będzie poruszone więcej spraw dot[y-czących] kraju i polepszenia sytuacji materialnej pracowników.
1 Henryk Rapczyński (ur. 1927
r.)-kpt. MO; w resorcie spraw wewnętrznych w latach 1950-1974 i 1982-1986;
funkcjonariusz PUBP w Piszu, Działdowie, Lidzbarku, następnie Wydziału II, III, V, „C", „W" KW MO w
Olsztynie; w latach 1967-1973 inspektor i starszy inspektor Wydziału III KW MO
w Olsztynie;
w okresie od 14 XII 1970 r. do 31 VII 1971 r. oddelegowany do Wydziału III KW
MO w Gdańsku; funkcjonariusz Grupy VI Wydziału III KW MO w Gdańsku (prowadził m.in.
TW ps. „Bolek"; wyróżniony za realizację zadań w ramach akcji i SO krypt. „Jesień
70" w Gdańsku); zwolniony ze służby w 1974 r.
1 ponownie przyjęty w 1982 r.; w latach 1983—1986 referent techniki
operacyjnej w WUSW w Olsztynie;
w latach
osiemdziesiątych okazało się, że część jego akt osobowych (za lata 1950—1974)
zaginęła. Zob.: IPN
Bi
059/451, Akta osobowe H. Rapczyńskiego; IPN Gd 003/14, t. 48, Pismo płk. W.
Pożogi do I zastępcy
KW MO ds. SB w Olsztynie, Gdańsk, 16 VIII 1971, k. 42.
2 Chodzi o pożar w siedzibie KW
PZPR, który wybuchł w czasie remontu (po zniszczeniu i częściowym
spaleniu budynku w czasie rewolty grudniowej 1970 r.) w dniu 7 IV 1971 r. W wyniku
pożaru zniszczeniu
uległo
około 20 m2 parkietu na korytarzu, drzwi, okna i ściany po obydwu
stronach korytarza. W celu
wyjaśnienia
okoliczności pożaru w dniu 22 IV 1971 r. Wydział III KW MO w Gdańsku wszczął
SOS
krypt.
„Ogień". W tej sprawie wykorzystywano osobowe źródła informacji, w tym
także TW ps. „Bolek".
Zob.: IPN
Gd 003/14, t. 63, Plan operacyjnego zabezpieczenia budynku KW PZPR w Gdańsku
na okres
remontu
oraz wyjaśnienia przyczyn powstałego pożaru, kpt. Cz. Wojtalik, kpt. E. Misztal,
Gdańsk, 10 IV
1971, k.
127-131; IPN 003/14, t. 64, Wniosek o zaniechanie dalszego prowadzenia
sprawy operacyjnego
sprawdzenia
nr 13204 krypt. „OGIEŃ" i złożenie jej w archiwum Wydz. „C" tut.
komendy, kpt. Z. Rat-
kiewicz,
Gdańsk, 20 XI 1971, k. 151; IPN 003/14, t. 64, Streszczenie materiałów
ze sprawy operacyjnego
sprawdzenia nr 13204 krypt. „Ogień", por. W. Halecki, Gdańsk, 1971, k.
152.
3 Chodzi o IX Plenum KC PZPR, które obradowało 16 IV 1971 r. Plenum
poświęcone było problematyce
XXIV Zjazdu KPZR. Sprawozdanie w tej sprawie złożył Edward Gierek. Ponadto
wysłuchano sprawozdania
z
działalności Biura Politycznego i Sekretariatu KC PZPR. Powołano też komisję
zjazdową, która miała
przygotować
VI
Zjazd
PZPR. Plenum powołało na sekretarza KC PZPR Stanisława Kanię. Zob. IXPlenum
KC
PZPR 16 kwietnia 1971. Podstawowe materiały, Warszawa 1971; W. Góra, Polska
Rzeczpospolita
Ludowa
1944-1974, Warszawa 1974, s. 488.
4 Edward Gierek (1913-2001) - m.in. członek Biura
Politycznego KC PZPR; od 20 XII 1970 r.
I
sekretarz KC PZPR (1970-1980).
322
Dopatrują się natomiast tylko spraw wzrostu w ZSRR i ucieszeni są osiągnięciami w Kraju Rad.
aDopina sięa także, iż wzrost stopy życiowej w Kraju Rad związany jest ze spadkiem stopy życiowej w naszym kraju. Takie wywody sąmasowe, ja słyszałem je od elektryka Zarzyckiego5, ślusarza [Jana] bMiotkab6, mistrza Suszka i innych.
3. Sprawa 1 Maja jest komentowana, że obchodów nie będzie, a jeśli abędziea,
to
powinni wszyscy, z
którymi się spotkałem, mieć czarne opaski na znak żałoby; to wyszło
prawdopodobnie ze Stoczni
Remontowej, ja słyszałem najwięcej w budkach na statku,
wobec powyższego nazwisk
nie znam, u nas komentowali to: elektryk [Józef] Szyler,
elektryk [Jan] Jasiński7
-jest to jednak nagminne0.
4. Dziś słyszałem, że słuchano radia na statku, które to
mówiło, że są rozruchy
w NRD, nazwisko tego,
który mówił, dmogęd ustalić.
5. Ważną sprawąjest też, że ktoś mi chce podstawić nogę,
stwierdzam, iż na pole
cenie pracownika SB, będąc
na chorobowym, aposzłem na Stocznieae.
Tu jednak ostrzeżono mnie, że chodząpogłoski, iż jestem na chorobowym i chodzę, namawiając do strajku. Ostrzegł mnie między innymi elektryk [Jan] Weprzędz8, który słyszał w kilku przypadkach taką wersję. Wobec powyższego szybko się udałem do domu i przestałem chorować.
Przypuszczam, że robi to kierownictwo Wydziału - [Władysław] Leśniewski9, względnie Rada Zakładowa - [Mieczysław] Umiński10.
Cel w tym: jeśli chodzi o Radę, to obawa, że mogę kandydować, względnie podstawiać nogę obecnym działaczom, co w pierwszym okresie czyniłem.
Ad. 1. Sprawa podpalenia siedziby wojewódzkiej PZPR. Słyszałem dziś, tj. 17 [kwietnia 1971 r.] o godz. 12.00, iż podpalono po raz drugi tę siedzibę, dołączono też kartkę
"" Tak w
oryginale.
5 Chodzi zapewne o Zygmunta Zarzyckiego
lub Czesława
Zarzyckiego — elektryków na Wydziale W-4
Stoczni
Gdańskiej im. Lenina; brak bliższych danych.
b b W oryginale: Mioto.
6 Jan Miotk (ur. 1939r.) —ślusarzwyposażeniowy
imistrznaWydziale W-4 Stoczni Gdańskiej im. Le
nina;
uczestnik strajków w grudniu 1970r. i styczniu 1971 r.; inwigilowany w ramach
SO krypt. „Jesień 70";
od 28 I
1971 r. rozpracowywany w ramach SOR krypt. „Sztabowiec". Zob.: IPN Gd
003/14, t. 59, Wykaz
inspiratorów..., k. 44; IPN Gd 0046/576, t. 5, Streszczenie materiałów w
sprawie krypt. „SZTABOWIEC",
kpt.
Z. Ratkiewicz, Gdańsk, 29 I 1972, k. 126.
7 Jan Jasiński (ur. 1951 r.) — pracownik
Wydziału W-4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina; uczestnik Grud
nia '70;
później inwigilowany i represjonowany przez SB w ramach SO krypt. „Jesień
70".
c Po lewej stronie dokumentu odręczna klamerka i dopisek: Przekazano do meldunku sytuacyjnego.
d d W oryginale: mogą.
° Po lewej stronie dokumentu odręczna klamerka i dopisek: t[eczka] personalna TW.
8 Jan Weprzędz (ur. 1948 r.) - od 1966 r. elektryk na Wydziale W-4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina.
9 Władysław Leśniewski (ur. 1924 r.) - kierownik
Wydziału W-4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina;
członek
PZPR; traktowany przez SB jako „kontakt służbowy utrzymywany w Stoczni Gdańskiej";
aktywny
w Grudniu
'70; inwigilowany w ramach SO krypt. „Jesień 70". Zob.: IPN Gd 003/16, t.
8, Kontrwywia-
dowcza
charakterystyka Stoczni Gdańskiej, Gdańsk, 11 XII 1961, k. 20; IPN Gd 003/14, t.
59, Wykaz
inspiratorów...,
k.
45.
10 Mieczysław
Umiński (ur. 1934 r.) —pracownik Stoczni Gdańskiej im. Lenina; przewodniczący
Rady Zakładowej; członek PZPR; inwigilowany
w ramach SO krypt. „Jesień 70". Zob. IPN Gd 003/14,
t. 59, Wykaz inspiratorów..., k.
45.
323
z ostrzeżeniem, że nie macie co budować, i tak zniszczymy. Mówił mi to ślusarz z W-4, którego nazwiska nie znam, mieszka nad Delikatesami, nazwisko mogę ustalić. W poprzedniej wersji słyszałem o podpaleniu nieco wcześniej od elektryka Żmudy11, który z kolei słyszał komentarz w budce na statkuf.
Jeśli chodzi o sprawę 1 Maja, ja widzę rozwiązanie tylko przez: rozmowy z jakimiś z wyższych czynników delegacjami ze strony władz. Jeśli chodzi o sprawę uczestniczenia ze strony przeciwnej, to powinni w niej brać udział ludzie najbardziej zadziorni i aktywni w innym kierunku, to by rozwiązało sprawę i manifestacja jako taka mogłaby być spokojna. Jednak takie spotkania powinny gdzieś się odbyć na 3 dni przed 1 Maja.
Odnośnie Szyi era nic nie ustaliłem, ponieważ dopiero dziś wrócił z urlopu8.
Słyszałem od niego nieco wcześniej, że ma dwa plany:
1. Skończyć kurs mistrzowski i wyjechać z Gdańska gdzieś do
mniejszej miejsco
wości.
2. Ma szansę uciec za granicę, prawdopodobnie do NRF, o czym mi też mówił.
„Bolek"
Zadanie:
1. Ustalić wszelkie dyskusje, komentarze i zamiary pracowników
Stoczni Gdańskiej
na temat obchodów 1-szo
Majowych.
2. Ustalić nazwisko mistrza, który mówił na temat podpalenia
budynku oraz na
ten temat przeprowadzić z
nim szczegółowo rozmowę, zmierzając do ustalenia, skąd
posiada te informacje.
Również na temat podpalenia nawiązać ponownie rozmowę
z elektrykiem Żmudą.
3. Wykonać zadanie z
poprzedniego spotkania odnośnie Szyler Józefa oraz w prowa
dzonej z nim rozmowie ustalić, w jaki sposób
ma zamiar przekroczyć granicę państwa
polskiego i zbiec do NRF.
Informacje
Spotkanie odbyło się w hotelu „Jantar"12, na spotkanie stawił się punktualnie. Konspiracja była zachowana, na spotkaniu tym wręczyłem mu 500 zł.
Doniesienie dot[yczy] hnastrojówh i komentarzy pracowników Stoczni Gdańskiej odnośnie odbytego się IX Plenum KC PZPR i obchodów 1-szo Majowych.
Poza tym dot[yczy] Szyler Józefa, który przechodzi w doniesieniu po raz drugi i jest znany jako jeden z inspiratorów do inicjowania przerw w pracy i wystąpień.
11 Być może chodzi o Maksymiliana Szmudę
[Szmuda] (ur. 1930 r.) - elektryka na Wydziale W-4
Stoczni Gdańskiej im. Lenina;
rozpracowywanego przez SB w związku z udziałem w strajkach w 1971 r. Zob.
IPN BU 0296/39, t. 5, Wykaz
aktywnych uczestników strajku w Stoczni Gdańskiej im. Lenina w dn. 20.05.71,
b.d.,k. 215.
f Po lewej stronie dokumentu odręczna klamerka i dopisek: Sporządzono wyciąg do sprawy. g Po lewej stronie dokumentu odręczna klamerka i dopisek: do meldunku dziennego.
12 Hotel „Jantar" mieścił się na Długim
Targu 19 na Starym Mieście w Gdańsku. W okresie rewolty gru
dniowej i
po jej zakończeniu został zaadaptowany przez SB m.in. do spotkań z agenturą.
hh W oryginale: nastroi.
324
Przedsięwzięcia:
Ustalić bliższe dane o Szylęr[zę] J[ózęfię] z jego miejsca zamieszkania, pracy i poprzednich miejsc zamieszkania, z uwzględnieniem jego kontaktów i powiązań z zagranicą, po czym założyć sprawę opęracfyjnęgo] sprawdzenia.
'Informację' wykorzystać do meldunku dziennego.
Sporządzić wyciąg dot[yczący] pożaru budynku KW PZPR i dołączyć do sprawy.
Odb. w 3 ęgz.
1 ęgz. - teczka robocza
2 ęgz. - t[ęczka] pęrsfonalna] „Bolek"
3 ęgz. - sprawa Szylęr Jfózęfa]
Opracował
st. inspektor Wydziału III (-) Rapczyński H[ęnryk]
Źródło: IPN Gd 003/14, t. 12, k. 169-171, oryginał, mps.
W oryginale: Informacji.
325
Nr 10
1971 kwiecień 22, Gdańsk-Doniesienie TWps. „Bolek" przekazane podczas spotkania z kpt. Henrykiem Rapczyńskim w hotelu „Jantar" w Gdańsku
Źródło: „Bolek" Gdańsk, dnia 22 IV 1971 r.
Przyjął: Rapczyński Tajne
Egz. nr...
DONIESIENIE
Dziś o godz. 11.00 było spotkanie z redaktorem „Życia Warszawy"1. Omawiane były sprawy dalszych bolączek załogi i wnioski. Było także wytłumaczenie się redaktora, dlaczego nie opublikował całości wywiadu, który miał miejsce w początkach lutego2. Redakt[or] ten ma świetnąpamięć, zapamiętał wszystkich i po nazwiskach się zwracał do nas (rzecz dziwna).
Poruszone były sprawy:
- Reorganizacji zakładu, tzn. zmiany proporcji umysłowych do fizycznych (z 1 do 1).
-
Poruszona była także sprawa podlegania służby
zdrowia pod komendę kierownictwa
(parodie z tego tytułu).
-
Sprawa wyrównania zapłaty za chorobowe w
jednakowym stopniu - umysłowi
i fizyczni, a nie jak adotychczasa.
Tu redaktor trochę polemizował. Wyszła sprawa, że najlepiej będzie załatwić to sposobem grudniowym, co poruszył pracownik prawdopodobnie z Wydziału W-5, który pokazał i wynurzył prawdziwe nastroje panujące. Poparli to pozostali uczestnicy tego spotkania (W-5, W-4, K-3). Redaktor zorientował się, że sytuacja jest jeszcze niewesoła, wobec powyższego po zakończeniu wywiadu (ok. godz. 13.40) chciał zaciągnąć języka, jak rozładować sytuację, by udał się 1 Maja. Podpowiedziałem mu to, będąc sam na sam z nim.
Poruszona także była sprawa postulatów i załatwianie spraw - tylko mniej ważnych. Przecież największa grupa pracowników poza powrotem cen nic nie osiągnęła. Sprawa zamrożenia norm okazała się niewystarczająca.
1 Chodzi o Jerzego Redlicha.
2 Chodzi prawdopodobnie o artykuł Jerzego Redlicha
pt. Mówią gdańscy stoczniowcy. „Zrozumiano
nasze
intencje", w którym znajdujemy potwierdzenie, że rozmówcą dziennikarza „Życia
Warszawy" był
Lech
Wałęsa. Cyt: „Moimi rozmówcami nie byli ludzie przypadkowi. Henryk Lenarciak,
Lech Wałęsa
-
wyposażeniowcy z Wydziału W-4, Ludwik Piksa, Szczepan Chojnacki - kadłubowcy z
Wydziału K-3.
Wymieniam
tylko kilku spośród moich rozmówców. Sąto ci ludzie, którzy wówczas stanęli na
czele protestu,
zostali
obdarzeni zaufaniem załogi, wybrani delegatami do rozmów z miejscowymi władzami
i na spotkanie
z
Edwardem Gierkiem. Dziś kilku spośród nich wyposażono w mandaty członków rad
zakładowych i robot
niczych".
Zob. J. Redlich, Mówią gdańscy stoczniowcy. „Zrozumiano nasze
intencje", „Życie Warszawy",
10 II 1971, s. 1.
"" W oryginale: dotyczas.
326
Wywiad ukaże się w początkach maja3; jeśli nie, należy zwrócić się do naczelnego redaktora tego czasopisma.
Nastrój wśród robotników jest dość bojowy - wystarcza tylko biskrab. W pojedynkę wszyscy są ostrożni i podejrzliwi. Na 1 Maja chodzi wiele wersji, najbardziej agresywna:
1. Prawdopodobnie Wydz[iał] „S"4 przygotowuje
transparenty, słyszałem od elek
tryka (nazwisko mogę ustalić), który cmic się pytał, czy
to prawda.
2. Druga wersja - najbardziej głośna. Wszyscy powinni być z opaskami
czarnymi
i powinni pochodem
przejść, składając kwiaty przy bramie drugiej, gdzie polegli ko
ledzy, dalej iść na
cmentarz i tam złożyć kwiaty5. Duża ilość pracowników uważa, iż
najlepiej nie brać udziału
w pochodzie, a zająć się pracą domową.
Sytuacja jest dość skomplikowana i może być nie za wesoła. Rozwiązanie korzystne widzę z dwoma możliwościami.
1. Gdyby natura nie poskąpiła w tym dniu deszczu;
2. Naturalny jednak sposób jest: pieniądze jakieś do podziału
są. Dlatego też nale
żałoby przygotować
podział tych pieniędzy, a bob sposób zaciągnąć opinii
całej załogi.
Dyskusja z najbardziej trudnymi.
Jednak wypłata powinna być wbrew oczekiwaniu
dopiero po 1 Maja. Gdyby
ludzie wiedzieli, że jest dla nich forsa, mogą jednak jej nie
otrzymać, inaczej by patrzyli.
Można by tu dołożyć sprawę reorganizacji, tzn. że przyszło jakieś pismo, które wskazuje na to, że takowa będzie przeprowadzona.
Można byłoby to przeprowadzić w formie ankiety, co uważam za niewłaściwe w dswoimd otoczeniu, jakie etaty są niepotrzebne itp.
Sama forma i styl do opracowania ludzi mądrzejszych [ajniżeli ja. Jednak sens epowiniene się obracać wokół tych fdwóchf spraw. Jestem na dole i odczucie znam jak i satysfakcję.
Jeżeli chodzi o osobnika, który wystąpił, jest on w wieku ponad 40 lat, wysoki, szczupły, bez zębów z przodu, lekko pokryty szronem, najprawdopodobniej będzie z W-5.
Jeśli chodzi o sprawę wyboru nowego składu egzekutywy, ludzie przyjęli to z pewnym niezadowoleniem. Spodziewając się, żę będzie trochę świeżej krwi, która wniesie
3 W maju 1971 r. na łamach „Życia Warszawy" nie ukazał się
żaden tekst będący następstwem wizyty
redaktora tego dziennika wśród załogi Stoczni Gdańskiej im. Lenina.
b b Wpisano odręcznie.
4 Wydziały „S" były
wydziałami produkcyjnymi. S-2 - kuźnia; S-3 - kotłownia i spawalniczy; S-4 -
mecha
niczny; S-5 - montaż statków. Zob. H.M. Kula, Grudzień 1970. Oficjalny i
rzeczywisty, Gdańsk 2006, s. 113.
c c Tak w oryginale.
5 Pracownicy stoczni
wybrali właśnie
taki wariant. W dniach 30 IV oraz 1 i 9 V 1971 r.
przedstawiciele
załogi,
Rada Oddziałowa i sekretarz Komitetu Zakładowego PZPR złożyli wieńce przy
bramie nr 2 Stoczni
Gdańskiej,
później udali się na cmentarz na Srebrzysku, by złożyć kwiaty na grobach
poległych kolegów
w Grudniu
'70. Biorący udział w pochodzie pierwszomajowym na rękawach garniturów mieli
czarne opaski,
biało-czerwone flagi udekorowali kirem, nieśli też symboliczne trumny i
transparenty z hasłami — domagano
się
rozliczenia winnych masakry grudniowej.
d d W oryginale: twoim. "W oryginale: powinienen. ff ff? oryginale: dwuch.
327
więcej nowego. Komentarzy jednak nie było dużo, wnioskuję, że ze strachu; jednak miny niewesołe, to się da wyczuć. Co do to w. [Alojzego] Karkoszki6, nie było zastrzeżeń. Istnieje obawa, że ci sami ludzie nie mogli się zmienić w takt zmian. Wtorek, 16.00.
„Bolek"
Zadanie
Wykonać z poprzedniego spotkania dot[yczące] Szylera i [Jana] gGórskiegog7 oraz ustalać nastroje i zamiary pracowników Stoczni Gdańskiej dot[yczące] obchodów 1 Maja.
Poza tym ustalić bliższe dane o przygotowaniach transparentów na Wydz[iale] S-3 z uwzględnieniem, kto wykonuje, w jakiej porze i gdzie.
Następne spotkanie w dniu 27 IV 1971 r. o godz. 15.00.
Informacja
Spotkanie odbyło się w hotelu „Jantar". Na spotkanie TW stawił się punktualnie.
W rozmowie poza przekazanym doniesieniem TW oznajmił, że wśród stoczniowców krążą pogłoski, że w dniu 22 CVIP [19]71 r. odbyło się zebranie aktywu organizacji PZPR Stoczni Gdańskiej, na którym uchwalono, że cwc pochód 1-szo Majowy pojadą tylko członkowie PZPR. Z racji tej powstały dość burzliwe dyskusje wśród załóg poszczególnych wydziałów oraz niepożądane wypowiedzi o agresywnych zamiarach, zmierzających do przekształcenia obchodów 1-szo Majowych w manifestację antypaństwową.
Również nadmienił, że o ile czynniki państwowe lub społeczne nie poczyniążadnych przedsięwzięć w ustawieniu stoczniowców do obchodów 1-szo Majowych, to może dojść do hniepożądanychh ekscesów w czasie manifestacji.
TW sugerował, żeby stoczniowcom dać do zrozumienia, że zamierza się w krótkim czasie dokonać reorganizacji pod względem organizacji pracy w Stoczni, a z tym pójdą w parze zarobki pracowników fizycznych. To przyczyniłoby się do spadku agresywnych zamiarów pracowników Stoczni w dniu święta 1-szyMaja. Po 1-szymMajaporuszonych spraw można nawet nie realizować.
Przedsięwzięcia:
Ustalić nazwisko pracownika z W-5, który w dyskusji motywował, żeby sprawy drastyczne załatwiać sposobem grudniowym i zebrać o nim bliższe dane.
6 Alojzy Karkoszka (1929-2001) - inżynier; działacz ZMP i PZPR; w okresie od
lipca 1970 r. do
grudnia 1971 r. I sekretarz KW PZPR w
Gdańsku.
g g W oryginale: Gprskiego.
7 Jan Górski (ur. 1945 r.) - malarz w Stoczni Gdańskiej im. Lenina; uczestnik rewolty grudniowej
1970 r; 16 XII 1970 r. zatrzymany i osadzony w areszcie do 23 XII 1970 r.; zaangażowany w protest 1 V
1971 r. Zob. Wypis z
kartoteki odtworzeniowej byłej SB WUSW w Gdańsku, OBUiAD IPN w Gdańsku.
" W
oryginale: nieporządanych.
328
W dniu 23 IV [19]71 r. ustaliłem nazwisko ww. pracownika, którym okazał się Tolwal Mieczysław8 - sekretarz Rady Robotniczej na Wydz[iale] W-5. Treść doniesienia przekazać do meldunku dziennego.
Wykfonano] w 2 egz.
Opracował:
st. insp. Wydzfiału] III
(-) kpt. Henryk Rapczyński
Źródło: IPNGd 003/14, t. 33, k. 72-73v, oryginał, mps.
8 Mieczysław Tolwal (ur. 1931
r.) — stolarz okrętowy na Wydziale W-5 Stoczni Gdańskiej im. Lenina; pracownik stoczni od
1964 r. (wcześniej prowadził prywatny zakład stolarski); inwigilowany w ramach
SO krypt. „Jesień 70". Zob.: IPN Gd 003/14, t. 59, Wykaz
inspiratorów..., k. 46; IPN Gd 003/14, t. 33, Notatka służbowa sporządzona
na podstawie akt personalnych Stoczni Gdańskiej, kpt. H. Rapczyński,
Gdańsk, 8
VI
1971, k.
71.
329
Nr U
1971 kwiecień 27, Gdańsk-Doniesienie TWps. „Bolek", przekazane podczas spotkania zkpt. Henrykiem Rapczyńskim i kierownikiem Grupy VISłużby Bezpieczeństwa kpt. Cze-sławem Wojtalikiem w hotelu „Jantar" w Gdańsku
Źródło: „Bolek" Gdańsk, dnia ... 1971 r.
Przyjął: Rapczyński Tajne
Egz. nr...
DONIESIENIE
W sobotę dn. 24 IV [1971 r.] o godz. 13.30 przy wychodzeniu z szatni podeszła do mnie grupka ludzi, w tym: ślusarz [Bogdan] aOPALAal, który zarzucał mi tchórzostwo13 i brak oddania się ludziom, którzy mnie wybrali do rady2. Pytał się, dlaczego nie zbieramy na wieńce dla poległych. Ja odpowiedziałem, że powiem przewodniczącemu rady, a zresztą możecie powiedzieć sami. aOpalaa wraz z innymi odnaleźli przewodniczącego] cLenarciakac i w podobny sposób przedstawili sprawy. Lenarciak sprawdził prawdomówność na RM3. Prawdą było jednak, że składki takie były, wobec powyższego po rozmowie u sekretarza OOP poszli do dyrekcji. Tam uzgodniono i Lenarciak zwołał odprawę mężów zaufania, którym to przekazał.
Dziś od rana nie pracowałem. Ok. godz. 12.00 dowiedziałem się od cLenarciakac, że już zbierająpieniądze i że puszczono w obieg ankietę co do miejsca złożenia Ciency*1. Na 12 wniosków - 9 było za złożeniem ich przy drugiej bramie Stoczni w miejscu poległym - pozostałe 3 za dołączeniem się do większości. O godz. 14.30 w dniu 27 [kwietnia 1971 r.] zwołał zebranie Lenarciak, chcąc zmienić powyższe decyzje, jednak nie dało się tego zrobić. Lenarciak zaproponował wybranie komitetu do organizacji powyższych zamierzeń, sam jednak wycofał swą kandydaturę.
W skład weszli:
l.eWałęsaeLech
2. Szyler Józef
3. [Czesław Michał] fGawlikf4
""W oryginale:
Opola.
1 Bogdan Opala (ur. 1937 r.) - ślusarz wyposażeniowy
na Wydziale W-4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina;
inwigilowany w ramach SO krypt. „Jesień 70". Zob. IPN Gd 003/14, t. 59, Wykaz
inspiratorów..., k. 45.
b b W oryginale: tchurzostwo.
2 Chodzi o wybór do Rady Oddziałowej
Związku Zawodowego Metalowców na Wydziale W-4 w styczniu
1971 r.
Przewodniczącym rady został Henryk Lenarciak.
00 W oryginale: Lenorciaka. d d Tak w oryginale.
3 Być może chodzi o RN — symboliczne oznaczenie
biura projektowo-konstrukcyjnego Stoczni Gdańskiej
im.
Lenina.
°° W oryginale: Wołęsa. f f W oryginale: Gowlik.
4 Czesław Michał Gawlik (ur. 1946 r.) —
elektromonter na Wydziale W-4 Stoczni Gdańskiej im. Le
nina; inwigilowany w ramach SO krypt. „Jesień 70". Zob. IPN Gd 003/14, t.
59, Wykaz inspiratorów...,
k.
42.
330
4. [Czesław] Karpiński5
5. [Zygmunt] Borkowski6
6. [Józef] Animucki7.
gPróbag złagodzenia przez kilku przy głosie nie dała żadnych rezultatów.
Najbardziej agresywny w ostatnim czasie jest Jagielski Henryk8 i Jasiński Jan.
Największy udział bierze jednak Jagielski, który to wysuwa kompetencje rzucenia czerwonej flagi pod trybunę i sprawy żałoby itp.
Składki wynoszą średnio po 10 zł.
Przy podaniu kandydatury cLenarciakac rozległy się słowa, że nie warto, bo to tchórz.
Moim zdaniem zaobserwowałem, że kierownicy Wydziałów i dyrekcja nie sąkom-petentni w utrzymaniu tego kursu. Nie da się tego wyrazić w słowach, jednak można odczuć, mimo że mówią za tym kierunkiem, jednak z nutą niezadowolenia. Jestem przekonany, [że] gdyby chcieli, to byliby i są w stanie utrzymać należyty kierunek. Dostali i dostają po kieszeniach i radzi by byli starych metod. To się nie da wyrazić w słowach, jednak tak jest. Potrafiądobrze przekonywać i mogą przekonać, ale muszą chcieć.
Co z tego, że z tytułu funkcji przekazują, ale danid jest to prawidłowe.
„BOLEK"
Zadanie:
1. W dalszym ciągu ustalać nastroje i zamiary
stoczniowców dot[yczące] obiektów
święta 1-szy Maja.
2. Być obecny[m] na zebraniafch] wybranego komitetu
organizacyjnego na Wydzfiale
W]-4,28IV [19]71 r. i w sposób umiejętny,
niewzbudzający podejrzeń, nie dopuścić do
składania wieńców w innych
miejscach, a tylko przed bramą nr 2 i na cmentarzu, jak
5 Czesław Karpiński (ur. 1931 r.) - podsuwnicowy na
Wydziale W-4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina;
inwigilowany
w ramach SO krypt. „Jesień 70". Zob. IPN Gd 003/14, t. 59, Wykaz
inspiratorów..., k. 44.
6 Zygmunt Borkowski — elektryk na
Wydziale W-4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina; brak bliższych
danych.
7 Józef Animucki (ur. 1935 r.) - elektromonter
na Wydziale W-4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina;
inwigilowany
w ramach SO krypt. „Jesień 70". Zob. IPN Gd 003/14, t. 59, Wykaz
inspiratorów..., k. 42.
g g W oryginale: pruba.
8 Henryk Jagielski (ur. 1932 r.) — elektromonter; od
1950 r. pracownik Stoczni Gdańskiej im. Le
nina; z
ewidencji operacyjnej gdańskiej SB wynika, że w latach sześćdziesiątych był
zarejestrowany jako
TW ps.
„Rak" (nr archiwalny 6764/1), lecz w materiałach SB nie zachowały się
żadne ślady archiwalne
tej
współpracy; aktywny uczestnik Grudnia '70; jeden z liderów robotniczego oporu w
Stoczni Gdańskiej;
uczestnik
strajków styczniowych 1971 r. oraz organizator manifestacji 1 V 1971 r. (w czasie
przesłuchań nie
przyznawał
się do zarzutów formułowanych przez funkcjonariuszy SB - zarzut organizacji
strajków itp.);
w latach
1971-1974 rozpracowywany i represjonowany przez Wydział III, III „A" i V KW MO w Gdańsku
w ramach
sprawy krypt. „W-4", w latach 1978—1979 krypt. „Inspirator", w latach
1980—1982 krypt. „Jagła",
a w
latach 1982—1987 krypt. „Bremen"; współpracownik WZZ Wybrzeża i działacz
NSZZ „Solidarność".
Zob.
m.in.: IPN 0296/82, t. 3, Ankieta osoby badanej. Jagielski Henryk, b.d.,
k. 67-68; Wypis z kartoteki
odtworzeniowej
byłej SB WUSW w Gdańsku, OBUiAD IPN w Gdańsku.
331
zostało zdecydowane na zebraniu ogólnym. Również nie dopuścić do wypisywania na szarfach wieńców wrogich haseł. Po odbyciu się zebrania nawiązać łączność teleffo-niczną] i złożyć szczegółowe relacje.
Poza tym ustalić, czy polega na prawdzie krążąca plotka o budowie trumien w Stoczni Gdańskiej, które mają być użyte w czasie pochodu 1-szy Maja.
W żadnym wypadku nie wyrazić zgody - zostać przewodniczącym wybranego komitetu organizacyjnego, a być członkiem i w miarę możliwości paraliżować ich agresywne zamiary.
Informacja:
Spotkanie odbyło się w hotelu „Jantar", na spotkaniu TW stawił się punktualnie. Doniesienie dotfyczące] nastrojów pracowników Stoczni Gdańskiej pracujących na W-4. Osoby wymienione w doniesieniu są znane Grupie VI9 z wypadków grudniowych, ze swej wrogiej i agresywnej postawy.
Na spotkaniu tym był kier[ownik] Gr[upy] VI kpt. Cz[esław] Wojtalik.
Przedsięwzięcie:
1. Treść doniesienia przekazać do meldunku dziennego.
2. W stosunku do Szylera, Jagielskiego i
Jasińskiego
przedsięwzięcia] uzgodnić
z kier. Gr[upy] VI kpt. Wojtalikiem, celem
przeprowadzenia z ww. rozmów profilak-
tyczno-ostrzegawczych.
Opracował kpt. Hfenryk] Rapczyński
9 Grupa VI Wydziału III KW MO w Gdańsku, zwana również Zespołem ds. Stoczni Gdańskiej im. Lenina, zajmowała się „ochronąoperacyjną" przemysłu, w tym zwłaszcza Stoczni Gdańskiej, głównie w kontekście rozpracowania tzw. elementu pogrudniowego. Grupa VI liczyła dziewiętnastu pracowników operacyjnych, którymi kierował kpt. Czesław Wojtalik. Według kierownictwa SB w Gdańsku była to nie tylko najliczniejsza, ale i „najtrudniejsza zagadnieniowo" grupa. W okresie od 14 XII 1970 r. do 30 VI1971 r. w ramach SO krypt. „Jesień 70" funkcjonariusze Grupy VI i innych grup operacyjnych SB zewidencjonowali 2630 osób biorących bezpośredni udział w rewolcie grudniowej, a po dokonaniu wstępnej selekcji 1014 osób objęto rozpracowaniem operacyjnym. Według stanu na styczeń 1973 r. prowadzili 27 spraw obiektowych, 5 spraw operacyjnych, 40 kwestionariuszy ewidencyjnych, posiadali 97 tajnych współpracowników, 200 kontaktów operacyjnych i konsultantów oraz 7 lokali kontaktowych. Wszyscy oficerowie prowadzący TW ps. „Bolek": kpt. Edward Graczyk, kpt. Henryk Rapczyński i kpt. Zenon Ratkiewicz, a także ppor. Janusz Stachowiak, który nadzorował pracę rezydenta SB ps. „Madziar" (kpt. Józefa Dąbka), oraz biorący udział w jednym ze spotkań z „Bolkiem" mjr Czesław Wojtalik, pracowali w Grupie VI. Figurantami Grupy VI byli też pojawiający się w donosach TW ps. „Bolek": H. Lenarciak (kontrolowany i rozpracowywany pod kryptonimem „Kobra" — sprawę prowadził ppor. J. Stachowiak) i H. Jagielski (rozpracowywany pod kryptonimem „W-4" — sprawę prowadził kpt. E. Misztal). Zob.: IPN Gd 003/14, t. 4, Wykaz osobowy wydzielonych grup operacyjnych w Wydziale III SB, Gdańsk, 8 I 1971, k. 348-349; IPN Gd 0046/350, t. 7, Wykaz spraw założonych w Wydziale Ul na figurantówpogrudniowych, Gdańsk, 3 VI 1971, k. 12; IPN Gd 0046/350, t. 10, Ocena pracy operacyjnej Grupy VI Wydziału III KW MO w Gdańsku za rok 1972, Gdańsk, 26 I 1973, k. 309-314; IPN Gd 0046/350, t. 10, Wykaz spraw i źródeł informacji Grupy VI Wydziału Ul KW MO w Gdańsku, tab., Gdańsk, 25 11973, k. 307.
332
Odb. w 4 egz.
1. egz. t[eczka] robocza
1. egz. podtfeczka] Jagielskiego
1. egz. podt[eczka] Szylera
1. egz. podtfeczka] Jasińskiego
Źródło: IPN Gd 003/14, t. 12, k. 165-166, oryginał, mps.
333
Nr 12
1971 maj 26, [bm] - Fragment doniesienia TWps. „Bolek", przyjętego przez kpt. Henryka Rapczyńskiego
a[-]a
Przedsięwzięcie
Ustalić nazwisko inżyniera z Wydz[iału] K-3 i zebrać o nim bliższe dane. Sporządzić wyciąg z doniesienia i dołączyć do sprawy [Szczepana] Chojnackiego1 i Szylęra.
Wykonano w 2 ęgz. Opracował
Egz. nr 1 tfęczka] robocza (-) Hfęnryk] Rapczyński
Egz. nr 2 sprawa
Źródło: IPNGd 003/16, t. 2, k. 78, oryginał, mps.
"" Jest
to jedyny pozostały fragment usuniętego z akt, w Kancelarii Prezydenta
Lecha Wałęsy, trzy stronicowego dokumentu.
1 Szczepan Chojnacki (ur. 1943 r.) — spawacz na Wydziale K-3 Stoczni Gdańskiej im. Lenina; aktywny uczestnik strajków w grudniu 1970 r. i styczniu 1971 r.; rozpracowywany przez SB w ramach kwestionariusza ewidencyjnego krypt. „Góral" oraz SO krypt. „Jesień 70". Zob.: IPN BU 0296/39, t. 5, Meldunek z KWMO Gdańsk godz. 10.00, Warszawa, 21 V 1971, k. 212; Wypis z kartoteki odtworzeniowej byłej SB WUSW w Gdańsku, OBUiAD IPN w Gdańsku.
334
Nr 13
1972 październik 3, Gdańsk - Fragment doniesienia TWps. „Bolek" z akt SO krypt. „Arka"
aKrytyczne komentarze na temat podwyżek są nagminne w całej stoczni.
Brak pełnego frontu robót występuje szczególnie na wydziałach wyposażeniowych, z tym, iż sytuacja taka powodowana jest nienadążaniem wydziałów kadłubowych za wyposażeniowymi i występuje corocznie z tendencją zwyżkową w IV. kwartale.
Przedsięwzięć nie planuje się.
INSPEKTOR GR[upy] VI WYDZ[iału] III ppor. J[anusz] STACHOWIAK1
Wyk[onano] w 4 egz.
egz. nr 1 - teczfka] pr[acy] TW [„Bolek"]
egz. nr 2 - „Kobra"2
egz. nr 3 - „W-4"3
egz. nr 4 - „Arkaa4
Oprać [ował] JS z BF
Druk EP - 792
Źródło: IPN Gd 003/16, t. 3, k. 46, oryginał, mps5.
"" Jest
to jedyny pozostały fragment usuniętego z akt, w Kancelarii Prezydenta
Lecha Wałęsy, trzystroni-cowego dokumentu.
1 Janusz Stachowiak (ur.
1946 r.)—
mjr MO; w resorcie od 1968 r; funkcj onariusz Wy działu „B"KW
MO w
Gdańsku, a następnie w Wydziale III KW MO, m.in. w sekcji stoczniowej i Grupie VI Wydziału III
KW MO
zajmującej się rozpracowaniem „elementu pogrudniowego"; w 1976 r.
przeniesiony do KW MO
w
Elblągu; funkcjonariusz Wydziału III KW MO w Elblągu; od 1981 r. w
Departamencie III „A" MSW,
a później
w Departamencie V MSW. Zob. IPN 0604/1747, Akta osobowe J. Stachowiaka.
2 „Kobra" to kryptonim kwestionariusza ewidencyjnego Henryka Lenarciaka.
3 „W-4" to kryptonim kwestionariusza ewidencyjnego Henryka Jagielskiego.
4 „Arka" — sprawa
obiektowa założona w dniu 22 VI1971 r. na Stocznię Gdańską im. Lenina przez
Wydział III
KW MO w
Gdańsku w celu „koordynacji działań operacyjnych i gromadzenia materiałów
dotyczących ochrony
obiektu, a w szczególności
zapobiegania zjawiskom mającym negatywny wpływ na funkcjonowanie zakładu".
Chodziło przede wszystkim o „kontrolę
operacyjną elementów o postawie warcholskiej - głównie osób prze
jawiających wrogą działalność w okresie wydarzeń grudniowych, zatrudnionych na
obiekcie". Ponadto resort
miał zadbać o „ujawnienie i zapobieganie różnego rodzaju sytuacjom
konfliktowym", „zabezpieczenie obiek
tu przed penetracją obcych firm i koncernów oraz specjalistów z krajów
zachodnich przebywających na tere
nie stoczni" oraz „zabezpieczenie tajemnicy państwowej i służbowej
na obiekcie". Sprawę prowadziło kolejno
czterech funkcjonariuszy SB z KW MO/WUSW w Gdańsku: w latach 1971-1976 kpt.
Zenon Ratkiewicz, w la
tach 1976—1983 por. Jerzy Frączkowski i por.
Jerzy Osuch, od czerwca 1983 r. ppor. Andrzej Macioł. Zob.: IPN
Gd 028/92, R. Tomczak, System
działań operacyjnych w sprawie obiektowej kryptonim „Arka" na przykła
dzie Stoczni Gdańskiej im.
Lenina w Gdańsku, Legionowo 1980,
praca dyplomowa napisana pod kierunkiem
ppłk. Z. Cegielskiego; S.
Cenckiewicz, Grudzień '70 w Gdańsku według tajnych współpracowników Służby
Bez
pieczeństwa, „Pamięć i Sprawiedliwość", 2003, nr 1 (3), s.
275—302; idem, Stocznia Gdańska im. Lenina w sierp
niu 1980 r. w optyce i działaniach Służby Bezpieczeństwa, [w:]
Dla władzy. Obok władzy. Przeciw władzy. Po
stawy robotników wielkich ośrodków
przemysłowych w PRL, pod red. J.
Neji, Warszawa 2005, s. 136-145.
5 Wcześniej, przed wyrwaniem, karty 351—352, k. 353.
335
Nr 14
1971 listopad 25, Gdańsk- Informacja TWps. „Bolek" przekazana podczas spotkania z kpt. Zenonem Ratkiewiczem
Gdańsk, dnia 25 XI 1971 r.
TAJNE Egz. nr...
INFORMACJA
z odbytego spotkania z TW „Bolek"
W dniu 24 XI 1971 r. TW „Bolek" poinformował, że o godz. 15.00 dnia 24 XI 1971 r. odbyło się zebranie informacyjne na Wydzfiale] W-4, na którym uczestniczyli mężowie zaufania, członkowie Rady Oddziałowej i Rady Robotniczej oraz członkowie plenum obu rad.
Z uwagi na to, że przewodniczący Rady Oddziałowej LENARCIAK wezwany został na godz. 14.30 do dyrektora [Stanisława] aŻACZKAal, zebranie obsługiwał sekretarz Rady Oddziałowej ob. [Klaus] BARTEL2.
Na wstępie odczytał on poprzednio przygotowaną przez LENARCIAKA informację dot[yczącą] wypłacenia pieniędzy osobom, które w czasie zajść grudniowych doznały obrażeń cielesnych oraz rodzinom poległych.
Po odczytaniu wymienionej informacji rozpoczęła się dyskusja na temat pracy.
Dyskutanci domagali się, aby wyjaśniono im, dlaczego nie mają pracy, ich zarobki sięgaj ąprzeciętnie netto 2000 zł i jak można za to żyć i utrzymać rodzinę. Nie obchodzi ich, dlaczego jej nie ma, a jeżeli nie potrafią zaradzić, to niech otworzą granice, tam każdy zarobi i szybko się dorobi.
" W oryginale: ŻACZYKA.
1 Stanisław Żaczek (ur. 1932 r.) — inżynier;
od 1970 r. dyrektor Stoczni Gdańskiej im. Lenina;
w okresie
stalinowskim aktywny działacz ZMP; członek PZPR; w latach 1954—1956 funkcjonariusz
WUBP
w
Gdańsku (m.in. w Wydziale IX WUBP); do pracy w organach bezpieczeństwa
skierowany nakazem pracy
w WUBP; w
1958 r. proponowano mu powrót do resortu, ale odmówił pracy w SB, przez co
zyskał opinię
nielojalnego wobec służby; później traktowany przez SB jako „kontakt służbowy
utrzymywany w Stoczni
Gdańskiej".
Zob.: IPN Gd 214/1135, Akta osobowe S. Żaczka; IPN Gd 003/16, t. 18, Kontrwywiadowcza
charakterystyka
Stoczni..., k. 21.
2 Klaus Bartel (ur. 1941 r.)- technik
elektryk; sekretarz Rady Oddziałowej (funkcji przewodniczącego
Rady
Oddziałowej nie przyjął); od 1961 r. elektromonter na Wydziale W-4 Stoczni
Gdańskiej im. Lenina;
przez całą dekadę lat siedemdziesiątych inwigilowany przez SB w ramach SO
krypt. „Jesień 70", a później
SOS krypt. „Tablica". Zob.: IPN Gd 003/14, t. 35, Notatka służbowa
ciot. ob. Klausa Bartela, kpr. S. Nicer,
Gdańsk, 6
XII 1971, k. 97-98; Wypis z kartoteki odtworzeniowej byłej SB WUSW w Gdańsku,
OBUiAD IPN
w
Gdańsku.
336
Między innymi zabrał głos ob. ZAJĄC Ryszard3 - z zawodu elektryk, który zapytał się, jak długo maja czekać na postawienie tablicy, gdyż bez przerwy mówi się o niej, a nic się nie robi. Prowadzący zebranie odpowiedział mu, że tą sprawę niech postawi na zebraniu ogólnym, jakie ma odbyć się w przyszłą środę, na co ZAJĄC, zabierając ponownie głos, powiedział: „dosyć tego odkładania od jednego zebrania do drugiego, trzeba to raz postawić". Wypowiedź jego spotkała się z dużą aprobatą zebranych na sali.
Co do poprzedniej informacji podanej przez TW „Bolek" w dniu 16 XI 1971 r. dotfyczącej] wypowiedzi LENARCIAKA odnośnie przyszłych wyborów do Rady Oddziałowej i Zakładowej, oświadczył, że LENARCIAK jedynie z nim samym mówił, a w związku z tym treść tej rozmowy nie może być wykorzystana.
Zadanie:
1.
Zwrócić
szczególną uwagę na zachowanie się oraz wypowiedzi LENARCIAKA
po powrocie od dyr. ŻACZKA.
2. Wejść w bliższy kontakt
z ZAJĄCEM i w miarę możliwości ustalić, czy był on
inspirowany
przez kogoś, zabierając głos na temat tablicy oraz czy nosi się z zamiarem
ponownego
wystąpienia na ten sam temat podczas zebrania ogólnego.
Przedsięwzięcie:
1.
Ustalić, czy ZAJĄC Ryszard
w czasie zajść grudniowych, styczniowych i majo
wych
brał czynny udział.
2. Poprzez TW „Bolek" i „Obojętny"4 poddać go stałej obserwacji operacyjnej.
3.
Po
potwierdzeniu materiałów o jego negatywnej postawie założyć kwestionariusz
operacyjny
i w ramach jego będzie on kontrolowany.
kpt. Z[enon] Ratkiewicz5
3 Ryszard Zając — elektrykna
Wydziale W-4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina; pracownik Stoczni Gdań
skiej od 1956 r; w przeszłości funkcjonariusz ORMO; inwigilowany przez SB w
ramach SO krypt. „Je
sień 70". Zob.: IPN Gd 0046/576, t. 5, Notatka służbowa, ppor. T.
Majewski, Gdańsk, 2 XII 1971, k. 55;
IPN Gd
0046/576, t. 5, Notatka służbowa, ppor. T. Majewski, Gdańsk, 7 XII 1971,
k. 56.
4 Z zapisów w dzienniku rejestracyjnym
gdańskiej SB wynika, że w dniu 15 IX 1971 r. Wydział III KW
MO w Gdańsku zarejestrował w ewidencji operacyjnej pod nr. 13633 TW ps.
„Obojętny". W dniu 20 XI
1974 r.
TW ps. „Obojętny" został zdjęty z ewidencji operacyjnej, a materiały
dotyczące jego osoby zostały
złożone
w archiwum Wydziału „C" KW MO w Gdańsku pod nr. 1-13276. Akta te nie zachowały
się. Do
tej pory nie udało się ustalić personaliów TW ps. „Obojętny". Zob. Notatka
służbowa oficera gdańskiego
UOP na temat akt SO krypt. „Arka", Gdańsk, 20 VI 1991, zbiory autorów.
5 Zenon Ratkiewicz (ur. 1925 r., nie żyje-data śmierci
nieznana)-kpt. MO;wresorcie bezpieczeństwa
od 1947
r; w latach 1947—1956 m.in. wartownik i referent broni w MUBP w Gdyni; w 1956
r. zwolniony
z resortu; w 1957 r. przyjęty ponownie; w latach 1957—1958 w KM MO w Gdyni;
następnie w KW MO
w
Bydgoszczy i Toruniu; od marca 1968 r. w Wydziale III KW MO w Gdańsku; w latach
1970-1973 w Gru
pie VI Wydziału III; oficer
prowadzący TW ps. „Bolek"; zwolniony w 1976 r. Zob. IPN Gd 214/1830, Akta
osobowe
Z. Ratkiewicza.
337
Wyk[onano] w 2 egz.
Egz. nr 1 - teczka TW
Egz. nr 2 - sprfawa] obiektfowa]
Wyciąg dot[yczący] ob. Zającab
Źródło: IPN Gd 0046/576, t. 5, k. 53-54, oryginał, mps.
b Poniżej odręczna notatka o
treści: Wyciąg z informacji uzyskanej od TW [ps.] „Kolega". „...Po zebraniu (zebranie załogi
W-4 w dniu 3.12.[19]71 [r.]) przy wyjściu toczyły się dyskusje w małych
grupkach. Zając Ryszard w grupie elektryków popierał i namawiał do popierania
inicjatywy wybudowania pomnika. Na zebranie spóźnił się...", podpisana ppor.
T[adeusz] Majewski i opatrzona datą: dnia 6.12.1971 r. Jerzy Kozłowski (ur. 1951
r.) — pracownik Wydziału W-4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina; rejestrowanyjakoTW ps. „Kolega",
„Konrad" (nr rej. 13358); 3 VI 1971 r. zarejestrowany jako TW, 26 I 1990 r.
zdjęty z ewidencji; uczestnik strajku w Sierpniu '80 i działacz NSZZ „Solidarność"
w Komisji Zakładowej Stoczni Gdańskiej im. Lenina; na I Krajowym Zjeździe Delegatów
NSZZ „Solidarność" odpowiedzialny za zabezpieczenie zjazdu; w tym czasie
bliski współpracownik Lecha Wałęsy; wykorzystywany przez Wydziały III, III
„A" i
V
KW
MO/WUSW w Gdańsku w ramach spraw o kryptonimach „Arka", „Jesień 70",
„Klan" i „Sejmik". Informacje m.in. na podstawie wypisu z kartoteki
odtworzeniowej byłej SB WUSW w Gdańsku, OBUiAD IPN w Gdańsku. Tadeusz Majewski (ur.
1947 r.) — por. MO; w aparacie bezpieczeństwa od 1968 r.; funkcjonariusz
Wydziału „B" i III; w latach 1969—1975 inspektor Wydziału III KW MO w
Gdańsku (odpowiedzialny m.in. za rozpracowanie środowisk studenckich Uniwersytetu
Gdańskiego); zwolniony ze służby w 1975 r. IPN Gd 214/1799, Akta osobowe T.
Majewskiego.
338
CZĘŚĆ III
Kopie donosów TW ps. „Bolek" i pokwitowań odbioru pieniędzy, znajdujące się w zbiorach
Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN
kolportowane przez Służbę Bezpieczeństwa w latach osiemdziesiątych
w celu skompromitowania Lecha Wałęsy
Nr 15
1971 styczeń 12, Gdańsk - Informacja TWps. „Bolek" przekazana podczas spotkania z kpt. Edwardem Graczykiem w hotelu „Jantar" w Gdańsku dostarczona Annie Walen-tynowicz i podrzucona do mieszkania Marka Mądrzejewskiego w 1982 roku1
Podaję przebieg wydarzeń na wydziale W-4 od soboty 9 11971 do 12 I [19]71 r.
Sobota. Na Wydziale W-4 toczą się dyskusje na temat strajku w dniu 1111971 r.2Na terenie wydziału i stoczni rozpowszechniane sąróżne ulotki. Ulotki te były pisane ręcznie i na maszynie. Traser z W-4 obiecał mi, że odbije te ulotki na powielaczu i jedną z nich dostarczy mi. Do dnia dzisiejszego trasera nie aspotkałema i ulotki takiej nie otrzymałem. Wiadome mi jest, że bówb traser „Kontor" posiada pośrednie dotarcie do powielacza, gdyż w cpobielarnic pracuje jego kolega. Z opowiadań stoczniowców wiem, że ulotki te dotyczyłfy] [Stanisława] Kociołka3 - dKolędad o Kociołku, MO4 itp.
W niedzielę nie wychodziłem do miasta i nie aspotkałema się z nikim ze stoczni. W poniedziałek rano na terenie Wydziału W-4 istniały tendencje estrajkowee.
Widziałem osobiście, że małe fgrupkif ludzi i z innych wydziałów krążyły przy dyrekcji, oczekując ną jakieś większe zgromadzenie. Z Wydziału W-4 przed dyrekcje wychodził miedzy innymi Jąsiński Jąn, elektryk. Przed dyrekcją nie doszło do zgromadzenia, pojedyncze grupki rozeszły się po wydziałach.
Do mnie Jąsiński Jąn i [Henryk] Popielewski5, elektrycy, którzy ssondowąlis, co ją myślę dalej robić, jakie są moje zapatrywania ną ewentualne zorganizowanie hstrąjkuh. Z rozmowy z nimi wywnioskowałem, że szukają oni ludzi, którzy mogliby pokierować strajkiem.
1 Marek
Mądrzejewski (ur.
1956r.)-absolwentfilologiipolskiej Uniwersytetu Adama Mickiewicza
w Poznaniu; pracownik MKZ i Zarządu Regionu
NSZZ „Solidarność" w Bydgoszczy; po 13 XII 1981 r.
działacz Ogólnopolskiego Komitetu Oporu w Bydgoszczy. Na temat podrzucenia
donosów TW ps. „Bo
lek" przez SB w czasie przeszukania mieszkania M. Mądrzejewskiego zob. IPN
By 51/252, t. 1, Protokół
przesłuchania Marka
Mądrzejewskiego, Bydgoszcz, 22 IV 1982, godz. 13.30, k.
124-125.
2 W styczniu 1971 r. SB odnotowała pięć strajków: w
dniach 4, 7, 16, 18 i 19 I 1971 r. Brało w nich udział
łącznie
prawie 13 tys. robotników. Być może w dniu 111 1971 r. podjęto próbę wywołania
strajku lub był
on
protestem krótkotrwałym. Zob. IPN Gd 0046/350, t. 21, Wykaz przerw w pracy w
zakładach Trójmiasta
w
styczniu i lutym 1971 r, b.d., k. 42.
'"'" W oryginale: spodkałem.
b b W oryginale: uw.
c c Tak w oryginale, prawdopodobnie powinno być: powielarni.
3 Stanisław
Kociołek (ur. 1933 r.) - od czerwca 1970 r. wicepremier; członek Biura
Politycznego
KC PZPR, wcześniej I sekretarz KW PZPR w
Gdańsku.
d d W oryginale: Kolenda.
4 Chodzi najpewniej o kolportowany wówczas wiersz
anonimowego autora pt. Grudniowa kolęda Wybrzeża
1970,
w
którym wspomina się m.in. nazwisko Stanisława Kociołka. Zob. IPN Gd 003/14, t.
21, k. 377.
Zob.
także J. Eisler, I. Greczanik-Filipp, W. Kwiatkowska, J. Marszalec, To nie
na darmo... Grudzień '70
w Gdańsku i Gdyni, pod red. M. Sokołowskiej, Pelplin 2006, s. 180.
"W oryginale: straikowe. ff W oryginale: grubki.
5 Henryk Popielewski (ur. 1939 r.)-elektryk na Wydziale W-4
Stoczni Gdańskiej im. Lenina.
gg W oryginale: sądowali.
hh W oryginale: straiku.
341
Odpowiedzi moje odnośnie ich propozycji były wymijające. Powiedziałem, że obawiam się konsekwencji i odpowiedzialności za to, gdyż za podobną działalność byłem zatrzymany przez MO. Uważam, że Jasiński i Popielewski mogą być członkami jakiejś komórki organizacyjnej, która może zorganizować 'strajk'. Sam Jasiński ■'wypożyczył' mi do przeczytania ulotkę krążącą po stoczni pt. Ballada stoczniowców6. Obiecał mi również, że przekaże mi ulotki o innej treści, które kpożyczyłk dla innych stoczniowców.
Uwążąm również zą wskazane, ąby dlą lepszego zakonspirowania mojej osoby wezwać mnie ną MO, gdyż inne osoby z mojego wydziału są'zorientowane1 o mojej działalności w Radzie delegatów i niewzywąnie mnie do 'komendy1 może wzbudzić różne podejrzenia. Jasiński opowiadał mi również, [że] w dniu 12 lub 13 [stycznia 1971 r.] (dokładnie nie wiem) ną godz. 17.00 wzywany jest ną MO. Rozmowy tej specjalnie nie obąwią się. mUwążąmm, że rozmową z nim powinna być delikatną, gdyż może on bardziej zamknąć [się] w sobie i nie uzewnętrzniać swych myśli. Ponadto "uwążąm", że w tej chwili Jasiński może być członkiem jednego tajnego komitetu. W tej chwili Jasiński "darzy" mnie pząufąniemp i w najbliższym czasie będę mógł podać bliższe szczegóły o nim i jego działalności. W rozmowie z innymi kolegami dowiedziałem się, że Jasiński w czasie rwydąrzeńr grudniowych brał udział w grabieżach. Były to "rzeczy8 kosmetyczne.
Z byłymi członkami Rady Delegatów w tym okresie nie spotykałem się.
Bolek
Ządąnią - Pozostaje bez zmian tąk jąk w poprzednich meldunkach.
Następne 'spotkanie' 13 I 1971 [r.].
godz. 17.00.
Bolek
W załączeniu przekazuję ulotkę wypożyczoną mi przez ob. Jąsińskięgo pt. „Balladą stoczniowców".
Informacją
Spotkanie z TW „Bolek" odbyło się w hotelu „Jąntąr" z zachowaniem ząsąd konspiracji.
'' W oryginale: straik.
j j ]if oryginale: wyporzyczył.
6 Być może chodzi o wiersze nieznanych autorów: Ballada lub Grudniowa ballada. Zob. J. Eisler, I. Gre-
czanik-Filipp, W. Kwiatkowska, J. Marszalec, op. dt., s. 182-183.
kk W oryginale: porzyczył.
1' W oryginale: zorjętowane.
11 ]if oryginale: Komędy.
m m W oryginale: Uwarzam.
nn W oryginale: uwarzam.
° ° W oryginale: dąży.
p p W oryginale: zaófaniem.
rr W oryginale: wy dążeń.
s s W oryginale: żeczy.
" Woryginale: spodkanie.
342
TW na spotkanie przybył punktualnie i chętnie udzielał informacji. Z propozycją TW „Bolek" odnośnie oficjalnego wezwania go przez MO - uważam, że jest to słuszna propozycja i bardziej go zakonspiruje w środowisku.
Przedsięwzięcia
1.
Osoby
przechodzące
w doniesieniu opracować pod kątem ewentualnych rozmów
profilaktycznych]
czy też ewentfualnych] pozyskań.
2. Sprawdzić zabezpieczenie]
powielaczy stoczni -jaki dostęp mają osoby prze
chodzące
w donosie7.
Źródło: IPN00552/48, t. 1, k. 152-155, kopia, rkps; IPN575/8, t. 16, k. 3024-3027, kopia, rkps.
7 Donosy i pokwitowania odbioru pieniędzy (dokumenty nr 15,
16, 17) zostały dostarczone Annie Wa-
lentynowicz
w obozie internowania w Gołdapi (zob. A. Walentynowicz, A. Baszanowska, Cień
przyszłości,
Kraków 2005, s. 137—140) oraz w dniu 21 IV 1982 r. podrzucone do
mieszkania Marka Mądrzejewskiego.
W listopadzie 1990 r., na
wniosek szefa UOP Andrzeja Milczanowskiego, zostały poddane ekspertyzie w Wy
dziale Badań Dokumentów Centralnego
Laboratorium Kryminalistycznego Policji w Warszawie. We wnio
skach z przeprowadzonych badań
czytamy: „1. Wyniki analizy graficzno-porównawczej kopii rękopisów:
— zaczynającego się od słów:
»Pokwitowanie Kwituję odbiór 1500 zł...«i zakończonego słowami: »...udzie
lenie informacji« oraz podpisem
»Bolek«, [...] nie pozwalają na jednoznaczne rozstrzygnięcie, z przyczyn
opisanych w sprawozdaniu, czy ich
wykonawcąjest osoba, której wzory pisma w postaci kserokopii przed
stawiono do badań jako materiał porównawczy. 2. Pozostałe zapisy na dowodowych
dokumentach wykona
ły dwie inne osoby [chodzi o notatki oficerów SB — kpt. Edwarda Graczyka i kpt.
Józefa Dąbka, rezydenta
ps. „Madziar"]. 3. Nie stwierdzono cech, które wskazywałyby, iż kopie
kserograficzne rękopisów stanowią
ce przedmiot badań mogły być wynikiem celowego montażu kilku różnych rękopisów.
4. W przypadku ba
dań identyfikacyjnych pisma ręcznego
kopia kserograficzna stanowi zasadnicze utrudnienie często niepo-
zwalające na rozstrzygnięcie kwestii
wykonawstwa reprodukowanych rękopisów. Technika kserograficzna
może być wykorzystana do montażu różnych dokumentów w sposób uniemożliwiający
niekiedy stwierdze
nie tego faktu. Jednoznaczność
wniosków należy w każdej sytuacji odnosić do konkretnych dokumentów
wykonanych techniką kserograficzną. W
niniej szej ekspertyzie okoliczność dysponowania wyłącznie kopia
mi dokumentów miała istotny wpływ na
rezultaty badań". Zob. IPN 00552/48, t. 1, Opinia z przeprowadzo
nych badań dokumentów, Warszawa, 24X11990, k. 123—128. Dokumentacja ta
została przekazana do Sądu
Lustracyjnego przez UOP w czasie procesu lustracyjnego Lecha Wałęsy, a obecnie
znajduje się w zbiorach
BUiAD IPN w Warszawie (akta procesu
lustracyjnego L. Wałęsy). Po raz pierwszy dokumenty te zostały
opublikowane m.in. na łamach
„Dziennika Chicagowskiego", 5—7 III 1993 oraz „Dziennika Nowojorskie
go", 8 III 1993.
8 Jest to podpis kpt.
Edwarda Graczyka. W aktach osobowych kpt. E. Graczyka znajdują się dokumenty,
na których widnieje identyczny podpis. Zob. IPN Bi 059/211, Akta osobowe E.
Graczyka, Opinia służbo
wa st. inspektora Wydziału 11KW MO w Olsztynie kpt. Edwarda Graczyka, ppłk
R. Wiśniewski, Olsztyn,
141 1972, k. 34.
343
Nr 16
1971 styczeń 18, Gdańsk - Pokwitowanie odbioru pieniędzy wypłaconych przez kpt. Edwarda Graczyka TWps. „Bolek" dostarczone Annie Walentynowicz i podrzucone do mieszkania Marka Mądrzejewskiego w 1982 roku
Pokwitowanie
Kwituję odbiór 1500 zł, tysiąc pięćset złotych, od pracownika Służby Bezpieczeństwa za współpracę i udzielone informacje.
Bolek
W dniu 18 11971 r. wręczyłem TWps. „Bolek" sumę 1500 zł (jeden tysiąc pięćset) za przekazywanie informacje kryptfonim] „Jesień 1970"1.
Źródło: IPN 00552/48, t. 1, k. 150, kopia, rkps; IPN575/8, t. 16, k. 3022, kopia, rkps.
1 „Jesień 70" - kryptonim sprawy obiektowej (nr rej.
12573) dotyczącej „wydarzeń grudniowych w Trój
mieście
i Elblągu", którą w okresie od 31 XII 1970 r. (data zatwierdzenia wniosku
o wszczęcie sprawy) do
24 IV 1978 r. (data
zatwierdzenia wniosku o zakończenie sprawy) prowadził Wydział III KWMO w
Gdań
sku. Celem sprawy „Jesień 70" było „rozpoznanie źródeł i przyczyn, które
doprowadziły do niezadowolenia
wśród
klasy robotniczej, spowodowały jej wyjście na ulice miast oraz przerwy w
pracy", „ustalenie inspi
ratorów zajść", „udokumentowanie przestępczej działalności elementów
awanturniczych" oraz „operacyj
ne rozpoznanie i przeciwdziałanie aktualnym próbom podejmowania działalności
destrukcyjnej, godzącej
w prawidłowe funkcjonowanie gospodarki narodowej". W okresie rewolty
grudniowej 1970 r. (od 11 XII
1970 r.)
na terenie województwa gdańskiego realizowano także milicyjnątzw. akcję „Jesień
70", której ce
lem było zdławienie buntu i opanowanie sytuacji w regionie. Zob.: IPN Gd
003/14, t. 4, Wniosek o wszczę
cie
sprawy obiektowej kryptonim „Jesień 70", Gdańsk, 31 XII 1970,
k. 7-8; IPN Gd 003/14, t. 91, Wnio
sek o zakończenie sprawy obiektowej krypt. „Jesień 70", mjr Cz.
Wojtalik, Gdańsk, 24 II 1978, k. 4; IPN
Gd
003/137, t. 16, Wniosek o zakończenie sprawy obiektowej krypt. „Jesień
70" [w Gdyni], mjr T. Rydz,
Gdańsk, 24 II 1978, k. 91.
" Dokument opatrzony pieczątkami: 1) [słowa nieczytelne] do pisma nr Eg-68/2000 z dnia 25.07.2000 [r.], 2) Zał. Nr 2. Do pisma wychodz[ącego]/wchodz[ącego] nr 001268 z dnia 19.07.1982 r. oraz dwoma nieczytelnymi podpisami.
2 Jest to podpis kpt. Edwarda Graczyka.
344
Nr 17
1974 czerwiec 29, Gdańsk - Pokwitowanie odbioru pieniędzy wypłaconych przez rezydenta Służby Bezpieczeństwa w Stoczni Gdańskiejps. „Madziar" TWps. „Bolek" dostarczone Annie Walentynowicz i podrzucone do mieszkania Marka Mądrzej ewskiego w 1982 roku
Tajne specjalnego] znaczenia
Pokwitowanie21
Kwituję odbiór 700 zł, słownie siedemset złotych, od pracownika SB dnia 29 VI 1974 r.
Bolek
29 VI 1974 r.
W dniu 29 VI 1974 r. wypłaciłem TW „Bolek" sumę 700 zł (siedemset), tytułem współpracy.
Gdańsk 29 VI 1974 Madziar1 - werte -
Źródło: IPN 00552/48, t. 1, k. 151, kopia, rkps.; IPN 575/8, t. 16, k. 3023, kopia, rkps.
" Dokument
opatrzono pieczątkami: 1) Załącznik nr 4 do pisma nr Eg-68/2000 z dnia
25.07.2000 [r], 2) Zał. Nr 3 Do pisma wychodź[ącego] przekreślone/wchodz[ącego]
nr 001268 z dnia 19.07.1982 r., 3) Naczelnik Wydziału III KW MO w
Gdańsku, data 29.06.[19]71 [r.] i nieczytelnym podpisem.
1 „Madziar" to pseudonim emerytowanego kpt. UB/SB Józefa Dąbka —jednego z dwóch rezydentów SB w Stoczni Gdańskiej im. Lenina (drugim był „Partyzant"). Z zapisów w dzienniku rejestracyjnym gdańskiej SB wynika, że w dniu 8 III 1971 r. Wydział III KW MO w Gdańsku zarejestrował w ewidencji operacyjnej pod nr. 13018 rezydenta ps. „Madziar". W dniu 16 XII 1977 r. rezydent „Madziar" został zdjęty z ewidencji operacyjnej, a materiały dotyczące jego osoby i pracy zostały złożone w archiwum Wydziału „C" KW MO w Gdańsku pod nr. 15708/1. Akta te nie zachowały się. „Madziar" ściśle współpracował z Grupą VI Wydziału III KW MO w Gdańsku i okazjonalnie prowadził TW ps. „Bolek" (odbierał od niego donosy na terenie stoczni). Jego pracę nadzorował ppor. J. Stachowiak z Grupy VI. Zob. Notatka służbowa oficera gdańskiego UOP..., zbiory autorów. Józef Dąbek (ur. 1916 r.) — kpt. MO; funkcjonariusz UB i SB w Gdańsku od 1945 r.; w latach 1945—1970 m.in. referent Wydziału Walki z Bandytyzmem w WUBP w Gdańsku; kierownik sekcji Wydziału II i Wydziału III KW MO w Gdańsku (rozpracowywał m.in. podziemie niepodległościowe, w tym zgrupowanie „Łupaszki" i „Zagończyka" oraz organizację „Semper Fidelis Victoria"); 31 VII 1970 r. zwolniony z resortu; aktywista ZBOWiD. Zob.: IPN Gd 214/1630, Akta osobowe J. Dąbka; Wypis z kartoteki odtworzeniowej byłej SB WUSW w Gdańsku, OBUiAD IPN w Gdańsku.
345
CZĘŚĆ IV
Dokumenty Służby Bezpieczeństwa dotyczące tzw. ochrony operacyjnej Lecha Wałęsy
znajdujące się w zbiorach Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN
Nr 18
1981 luty 21, Warszawa - Plan działań przygotowany przez Departament III „A " MSW w razie pozbawienia Lecha Wałęsy funkcji przewodniczącego KKP NSZZ „Solidarność "l
Warszawa, dnia 21 II1981 r. TAJNE SPECrialnegol ZNACZENIA
KONCEPCJA
przygotowania i realizacji działań na przypadek wykonania zamiaru eliminacji Lecha Wałęsy z przewodniczącego KKP NSZZ „Solidarność" przez KSS KOR i elementy aekstremistycznea
1. Analiza zjawisk występujących ostatnio w niektórych
ogniwach „Solidarności",
a głównie na forum
Krajowej Komisji Porozumiewawczej wskazuje, że:
1.1. KSS KOR przejawia zamiary zdjęcia bądź doprowadzenia do rezygnacji
Lecha
Wałęsy ze stanowiska
przewodniczącego KKP, jako „zbyt ugodowego wobec
rządu";
1.2. J[acek] Kuroń2 przygotowuje klimat do
obsadzenia stanowiska przewodniczą
cego KKP przez osobę oddaną KSS KOR-owi. Realne przesłanki wskazują, że
J[acek] Kuroń typuje na to stanowisko Zbigniewa Bujaka3,
przewodniczącego
MKZ Regionu
„Mazowsze".
2. Aktualne rozpoznanie
wskazuje, że
przeciwko L[echowi] Wałęsie opowiedzą się (na
forum KKP i w terenie) przewodniczący następujących MKZ: Bujak
(„Mazowsze"),
1 Dokument opublikowany wcześniej przez Grzegorza
Majchrzaka: Truciciele z „ Solidarności", „Polityka",
25X2003.
"" W oryginale: ekstermistyczne.
2 Jacek Kuroń
(1934-2004) - działacz ZMP i ZHP; w 1964 r. współautor (z Karolem Modzelew-
skim) Listu otwartego do partii, skazany
na trzy lata więzienia; w 1969 r. w procesie tzw. inspiratorów
„wydarzeń marcowych" skazany na
trzy i pół roku więzienia; od 197 6 r. współzałożyciel i działacz KOR;
od września 1980 r. doradca MKZ NSZZ
„Solidarność"; w 1981 r. wszedł w skład Rady Programowo-
-Konsultacyjnej Ośrodka Prac
Społeczno-Zawodowych NSZZ „Solidarność" (organu doradczego KKP,
a następnie KK NSZZ
„Solidarność"); od grudnia 1981 r. internowany, we wrześniu 1982 r.
aresztowany;
w lipcu 1984 r. zwolniony; od lat sześćdziesiątych do 1989 r. rozpracowywany
przez SB m.in. w ramach
sprawy krypt. „Watra".
3 Zbigniew Bujak(ur. 1954 r.)—robotnik; od
września 1980 r. przewodniczący MKZ NSZZ „Soli
darność"
Mazowsze; od 1981 r. przewodniczący ZR NSZZ „Solidarność" Mazowsze; od
1981 r. członek
prezydiów
KKP i KK NSZZ „Solidarność"; od grudnia 1981 r. działacz podziemnej
„Solidarności";
od 1982
r. przewodniczący RKW NSZZ „Solidarność" Mazowsze.
349
[Jan] Rulewski4 (Bydgoszcz), [Eligiusz] Naszkowski5 (Piła), [Andrzej] Sobieraj6 (Radom), [Andrzej] Słowik7 (Łódź) oraz osoby związane z KOR (tylko na forum KKP - ich MKZ-y mogą reprezentować linię obrony Wałęsy): [Lech] Dymarski8 (Poznań), [Karol] Modzelewski9 (Wrocław), [Tadeusz] Jedynak10 (Jastrzębie), a także eksperci i doradcy związani z KSS KOR we wszystkich ogniwach. W obronie Wałęsy opowiedzą się czynnie:
3.1. MKZ w: Bielsku-Białej, Bytomiu, Katowicach, Wałbrzychu, Lublinie, Szczecinie, Krośnie, Rzeszowie i tzw. mniejsze;
4 Jan Rulewski (ur. 1944 r.) - inżynier mechanik;
absolwent Technikum Mechaniczno-Elektrycz-
nego w
Bydgoszczy; w 1965 r. usunięty z Wojskowej Akademii Technicznej za odmowę
udziału w wy
borach do sejmu i rad narodowych; represjonowany (m.in. przeniesiony do
kompanii karnej); po nieuda
nej próbie ucieczki za granicę zatrzymany i skazany na pięć lat więzienia
(zwolniony po czterech latach,
w 1969 r); działacz związkowy CRZZ; w sierpniu 1980 r. przewodniczący Komitetu
Strajkowego w Za
kładach
Rowerowych „Predom-Romet" w Bydgoszczy; od września 1980 r. przewodniczący
MKZ NSZZ
„Solidarność"
Bydgoszcz i członek KKP NSZZ „Solidarność" (od lutego 1981 r. członek
Tymczasowego
Prezydium
KKP); od lipca 1981 r. przewodniczący ZR Bydgoskiego NSZZ „Solidarność";
od października
1981 r.
członek KK NSZZ „Solidarność"; 19 III 1981 r. brutalnie pobity na VI sesji WRN w Bydgoszczy;
kandydat
na przewodniczącego KK NSZZ „Solidarność" podczas I Krajowego Zjazdu
Delegatów NSZZ
„Solidarność"; internowany w grudniu 1981 r, aresztowany w grudniu 1982 r;
zwolniony w lipcu 1984 r;
rozpracowywany
przez SB m.in. w ramach spraw „Czołgista" i „Janek" (http://katalog.bip.ipn.gov.pl).
5 Eligiusz Naszkowski (ur.
1956r.)-absolwentnaukpolitycznychnaUniwersytecieAdamaMickiewicza
w
Poznaniu; w okresie studiów związany z poznańskim Studenckim Komitetem
Solidarności; w grudniu 1979 r.
i
czerwcu 1980 r. bezskutecznie starał się o pracę w SB; w latach 1980—1981
przewodniczący MKZ i Prezydium
Zarządu
Regionu Pilskiego NSZZ „Solidarność"; członek KKP i KK NSZZ
„Solidarność"; rozpracowywany
przez
Wydział III KW MO w Pile w ramach sprawy krypt. „Politolog"; od lutego
1981 r. TW ps. „Grażyna";
współpracownik
SB w latach 1981—1984 (m.in. przekazywał systematycznie informacje dotyczące
działalności
związku;
był jednym z najważniejszych agentów w strukturach krajowych
„Solidarności"; nagrał fragmenty
narady
Prezydium KK NSZZ „Solidarność" i przewodniczących zarządów regionów NSZZ
„Solidarność"
w Radomiu
z 3 XII 1981 r); po 13 XII 1981 r. pracownik Biura Studiów SB MSW (posługiwał
się dowodem
osobistym
na nazwisko „Karol Wolski"; specjalizował się w działaniach przeciwko L.
Wałęsie; jesienią 1982 r.
zajmował
się m.in. montażem taśm z tzw. rozmowy braci — Lecha i Stanisława Wałęsów); w
1983 r. oddelego
wany do
ochrony Jana Pawła II podczas jego pielgrzymki do PRL; w 1984 r. oddelegowany
na placówkę do
ambasady
PRL w Mongolii (do Ułan Bator nie dotarł - pojawił się w Niemczech Zachodnich,
gdzie występował
w
mediach, w tym m.in. w RWE jako skruszony funkcjonariusz SB). Zob.: G.
Majchrzak, Człowiek, który uwiódł
Służbą
Bezpieczeństwa, „Rzeczpospolita", 6 VIII 2005; idem, Człowiek z mroku, „Polityka",
8 VIII 2005.
6 Andrzej Sobieraj (ur. 1946 r.) -
przewodniczący
MKZ i ZR NSZZ „Solidarność" w Radomiu;
członek
KK NSZZ „Solidarność"; po 13 XII 1981 r. internowany; od 1983 r. na
emigracji w Australii.
7 Andrzej Słowik (ur. 1949 r.)—w sierpniu 1980 r.
przewodniczący MKS w Łodzi; przewodniczący
MKZ i ZR
NSZZ „Solidarność" w Łodzi; członek KK NSZZ „Solidarność"; 13 XII
1981 r. internowany,
a
następnie aresztowany; działacz Grupy Roboczej NSZZ „Solidarność".
8 Lech Dymarski (ur. 1949 r.) - filolog i scenarzysta; w
latach 1976-1980 współpracownik
KOR;
w sierpniu 1980 r. uczestnik strajku w
Stoczni Gdańskiej im. Lenina; członek Prezydium MKZ i ZR NSZZ
„Solidarność" w Poznaniu;
członek KKP i KKNSZZ „Solidarność"; 13 XII 1981 r. internowany.
9 Karol Modzelewski (ur. 1937 r.) - historyk mediewista; w
1964 r. współautor (z Jackiem
Kuro-
niem) Listu otwartego do partii, skazany
na trzy i pół roku więzienia (zwolniony warunkowo w 1967 r);
w 1969 r. w procesie tzw. inspiratorów
„wydarzeń marcowych" skazany na trzy i pół roku więzienia (zwol
niony w 1971 r); w 1980 r. członek
Prezydium MKZ NSZZ „Solidarność" Wrocław; od listopada 1980 r.
do kwietnia 1981 r. rzecznik prasowy
NSZZ „Solidarność"; od 1981 r. członek ZR NSZZ „Solidarność"
Dolny Śląsk; członek KKP i KK NSZZ
„Solidarność"; od grudnia 1981 r. internowany, od grudnia 1982 r.
aresztowany; w lipcu 1984 r.
zwolniony.
10 Tadeusz Jedynak (ur. 1949r.) — w sierpniu 1980 r.
jeden z przywódców MKS wKopalni „Manifest
Lipcowy"
w Jastrzębiu; współzałożyciel NSZZ „Solidarność" w Regionie
Śląsko-Dąbrowskim; członek
KKP i KK
NSZZ „Solidarność"; 13 XII 1981 r. internowany.
350
3.2. Episkopat Kościoła katolickiego i eksperci ze stowarzyszeń chrześcijańskich;
3.3. Chłopi - w rezultacie udziału Wałęsy w końcowej fazie
pertraktacji strajkuj ących
w Rzeszowie i Ustrzykach z
rządem.
4. W razie zaistnienia przewidywanej sytuacji planuje się podjęcie szeregu działań obronnych i ofensywnych.
4.1. Polska Agencja Prasowa winna
opublikować oświadczenie
zawierające tło i przy
czyny odsunięcia Lecha
Wałęsy ze stanowiska przewodniczącego KKP przez
KSS KOR i elementy aekstremistycznea
w „Solidarności". Projekt oświadczenia
winien być opracowany w Zespole Propagandy
KC PZPR z wyprzedzeniem;
4.2. Wskazanym byłoby oświadczenie Episkopatu broniące
Lecha Wałęsy. Rolę
inspirującą winien przejąć
Depfartament] IV
MSW;
4.3. Wskazanym jest natychmiastowe
spotkanie się z Lfechem]
Wałęsą przez
członka rządu
(wicepremiera [Mieczysława R] Rakowskiego11 albo ministra
[Stanisława] Cioska12)
i opublikowanie komunikatu rzecznika prasowego rządu,
w treści którego wyrażony byłby szczery żal z
powodu odejścia L[echa] Wałęsy
ze stanowiska przewodniczącego Krajowej Komisji
Porozumiewawczej;
4.4. Wyprzedzająco opracować treść ulotki w obronie
Wałęsy, a przeciwko KSS
KOR. Zawierać ona winna:
- sylwetkę Wałęsy,
- odpowiedź na pytanie, dlaczego KOR wykańcza go,
- akcentować powiązania KSS KOR z zachodnimi ośrodkami dywersyjnymi,
- ewentualnie, kto występował i głosował przeciwko Wałęsie.
Treść ulotki opracują: Wydz[iał] I i III Depfartamentu] III-A i Wydz[iał] IX Depfartamentu] III MSW.
Ulotki winny być rozkolportowane w miejscach publicznych miast wojewódzkich i w dużych zakładach pracy, siłami własnymi SB, po zdjęciu Wałęsy.
4.5. Wszystkie piony
operacyjne uruchomią
w trybie natychmiastowym sieć oso
bowych źródeł informacji,
zlecając im zadanie wywołania i podtrzymania
w miejscach pracy
dyskusji na temat odwołania Wałęsy oraz inspirowania
innych osób do zadawania
pytań działaczom „Solidarności" - kto i w czyim
interesie doprowadził do
zdjęcia wymienionego oraz żądanie przywrócenia
Wałęsie władzy.
4.5.1. Wytypowana sieć winna w trakcie dyskusji wskazywać na
KSS KOR
i osobiście J[acka]
Kuronia jako sprawców „wykończenia" Wałęsy.
4.5.2. Zmasowane działania poprzez osobowe źródła informacji
i w drodze
ulotkowej winny wywołać
powstanie „powszechnej obrony" Wałęsy
i potępienie KSS KOR.
11 Mieczysław F. Rakowski (ur. 1926 r.) -
działacz PPR i PZPR; w latach 1964-1975 zastępca,
a w
latach 1975-1990 członek KC PZPR; w latach 1981-1985 wicepremier i
przewodniczący Komitetu
RM ds. Współpracy ze Związkami Zawodowymi; w latach 1988-1989 premier PRL;
ostatni I sekretarz
KC PZPR; wieloletni redaktor i publicysta tygodnika „Polityka"; redaktor
naczelny miesięcznika „Dziś.
Przegląd
Społeczny".
12 Stanisław Ciosek (ur. 1939 r.)-w latach
1971-1980 zastępca członka KC PZPR; w latach 1975-1980
I
sekretarz KW PZPR w Jeleniej Górze; w latach 1980-1981 oraz 1986-1990 członek
KC PZPR; w latach
1980—1985
minister-członek RM ds. Współpracy ze Związkami Zawodowymi.
351
4.6. Inspirowanie środków masowego przekazu.
4.6.1.
Wytypowani
uprzednio redaktorzy telewizji i radia winni przeprowadzać
wywiady
z robotnikami dużych zakładów przemysłowych, opowiadają
cych
się za powrotem L[echa] Wałęsy i natychmiast je publikować;
4.6.2.
Depfartament]
II w
zakresie możliwości inspirował będzie koresponden
tów
zachodnich do obrony Wałęsy i wskazywania na KSS KOR jako
sprawcę
„przewrotu" w „Solidarności";
4.6.3.
Depfartament]
I spowoduje nadsyłanie z krajów zachodnich, o[d] licznej
Polonii,
listów w obronie Wałęsy, kierowanych do MKZ dużych zakła
dów pracy i KKP;
4.6.4.
MSZ
poprzez swoich pracowników w kraju i za granicą winno podczas
spotkań
ze swoimi partnerami z państw zachodnich odpowiednio na
świetlać
fakt usunięcia Wałęsy.
Następnym etapem działalności winien być generalny atak na przeciwników Wałęsy - doprowadzenie do ich kompromitacji, izolacji i odsunięcie od wpływów w „Solidarności". W tym celu należy użyć sieci TW oraz inspirować ogniwa „Solidarności" i działaczy w dużych zakładach przemysłowych, które poprzednio występowały w obronie Wałęsy.
OPRACOWANO
w Wydz[iale] III Departamentu] III-A [MSW]
Źródło: IPN 0236/277, t. 2, k. 208-211, oryginał, mps.
352
Nr 19
1981 marzec 26, Warszawa - Prognoza rozwoju sytuacji w KKP NSZZ „ Solidarność " oraz plan ochrony Lecha Wałęsy przygotowany przez Departament III „A" MSW w razie próby zamachu na jego życie1
Warszawa, dnia 26 marca 1981 roku TAJNE SPECfialnego] ZNACZENIA
Egz. nr 3
PROGNOZY
rozwoju sytuacji w KKP na najbliższe dni i wynikające z nich wnioski W związku z zaistniałą sytuacją polityczno-operacyjną należy się spodziewać poważnego rozłamu w KKP i kierowniczych ogniwach NSZZ „Solidarność". Wynika to z faktu, że:
-
MKZ Bydgoszcz,
sterowany przez J[ana] RULEWSKIEGO, dąży za wszelką cenę
do niedopuszczenia do
żadnych ustępstw „Solidarności" wobec rządu. Zgodnie
z wytycznymi RULEWSKIEGO,
MKZ Bydgoszcz zmierzać będzie do utworzenia
wspólnego frontu ze
Zbigniewem BUJAKIEM i MKZ regionu Mazowsze. Koalicja ta
w przypadku załamania się
WAŁĘSY i kompromisowego stanowiska w rozmowach
z rządem zamierza odsunąć
go od kierowania „Solidarnością" i ogłosić zdrajcą.
Popiera to Jacek KUROŃ,
który stojąc z boku, realizuje własne cele polityczne.
-
Ze strony ekspertów katolickich i Episkopatu czynione są
naciski na wzajemny
kompromis, celem
załagodzenia napiętej sytuacji. W tym duchu może ponownie
wystąpić kard. [Stefan] WYSZYŃSKP do wiernych, opowiadając się przeciwko
strajkowi generalnemu.
Należy przypuszczać, że w tej sytuacji Lech WAŁĘSA, nie chcąc narazić się żadnej stronie, będzie lawirował i podejmował pociągnięcia demonstracyjne. Mimo to należy spodziewać się usunięcia WAŁĘSY z funkcji w kierownictwie „Solidarności". Należy przyjąć następujące warianty zachowania się L[echa] WAŁĘSY: I. W przypadku jego usunięcia odwoła się on do szeregowych członków „Solidarności", by opowiedzieli się po jego stronie apoprzeza:
-
do jego świadomości doprowadzone zostało poprzez
jego brata [Stanisława
Wałęsę] podczas pobytu w
Bydgoszczy, że „sprawa bydgoska" była prowokacją
przeciwko niemu ze strony
RULEWSKIEGO. Upewnił się w tym po demonstra
cyjnym zachowaniu się
przedstawicieli MKZ Bydgoszcz;
-
uświadomił
sobie, że [Andrzej] ROZPŁOCHOWSKP z Katowic usiłuje stworzyć
makroregion, aby mu się skuteczniej
przeciwstawić;
1 Dokument opublikowany wcześniej przez Grzegorza
Majchrzaka: Truciciele...
2 Stefan Wyszyński (1901—1981) —
kapłan rzymskokatolicki; arcybiskup gnieźnieński i warszawski;
kardynał
i prymas Polski (1948-1981); więziony i rozpracowywany przez UB/SB.
"" Wpisano odręcznie.
3 Andrzej Rozpłochowski (ur. 1950
r.) — działacz NSZZ „Solidarność" Regionu Śląsko-Dąbrow-
skiego;
przewodniczący MKZ NSZZ „Solidarność"; członek KKP i KK NSZZ
„Solidarność"; 13 XII 1981 r.
internowany;
później na emigracji w Stanach Zjednoczonych.
353
- zdaje sobie sprawę, co zademonstrował
w Bydgoszczy, że KUROŃ i MODZE-
LEWSKI wbijają klin między
niego i „Solidarność" i że chcą go pozbawić
pełnionych funkcji. Powstrzymuje się z ich
wydaleniem jedynie ze względu na
dużą pomoc finansową i organizacyjną przy tworzeniu „Solidarności".
W przypadku tym WAŁĘSIE anależya udostępnić natychmiast wszystkie środki masowego przekazu (radio, tv, prasa) do ujawnienia przyczyn wydalenia [go] z kierownictwa „Solidarności". Należy przypuszczać, że pod wpływem emocji będzie krytykował władzę, ale aprzede wszystkima wzbudzi nieufność i skompromituje działaczy o ekstremalnych tendencjach.
II.
WAŁĘSA dobrowolnie
zrezygnuje z funkcji przewodniczącego pod naciskiem
skrajnych
działaczy NSZZ „Solidarność". W tym przypadku uruchomiony zostanie
zaktualizowany
plan ochrony L[echa] WAŁĘSY w NSZZ „Solidarność".
III. Elementy bekstremalneb
mogą
zdecydować się na fizyczne unicestwienie (zamach)
L[echa]
WAŁĘSY w okolicznościach sprzyjających obciążeniem za zamach SB
lub MO.
Sprzyja temu aktualna nagonka na organa MSW oraz rozpowszechniona
sprawa
RULEWSKIEGO.
Ewentualne fizyczne unicestwienie WAŁĘSY może nastąpić w następujących okolicznościach:
- podczas konsumowania posiłku;
- podczas pobytu w miejscach publicznych;
- podczas kontaktów z innymi osobami np. M. DUCHNIEWSKĄ4;
- podczas przejazdu do innych miejscowości w kraju;
- w pokoju hotelowym lub w mieszkaniu własnym.
Należy przewidzieć użycie do tego celu wszelkich dostępnych środków toksycznych, broni palnej lub innych niebezpiecznych narzędzi. W związku z powyższym celowym jest:
1. Wzmożenie rozpoznania operacyjnego wszystkich
środowisk mogących podjąć się
zamachu,
a szczególnie:
- woj. bydgoskie - J[an] RULEWSKI
- woj. katowickie - A[ndrzej] ROZPŁOCHOWSKI
- woj. gdańskie - Afndrzej] KOŁODZIEJ5 bądź reprezentanci RMP6
- woj. warszawskie - KOR lub przedstawiciele MKZ Regionu Mazowsze.
2. Wzmocnienie przez Biuro „B" MSW
niejawnej obserwacji zewnętrznej L[echa]
WAŁĘSY,
a zwłaszcza w ogólnodostępnych miejscach jego pobytu.
bb W oryginale: ekstermalne.
4 M. Duchniewska — brak bliższych danych.
5 Andrzej Kołodziej (ur. 1959 r.)
— działacz WZZ Wybrzeża; w sierpniu 1980 r. przewodniczący
Komitetu Strajkowego w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni; wiceprzewodniczący
MKS i MKZ
NSZZ
„Solidarność" w Gdańsku; jeden z czołowych działaczy tzw. gwiazdozbioru
(zwolenników Andrzeja
Gwiazdy)
i przeciwników L. Wałęsy; w październiku 1981 r. aresztowany w Czechosłowacji;
w 1983 r.
przekazany
do PRL; działacz „Solidarności Walczącej"; rozpracowywany i represjonowany
przez SB, m.in.
w ramach
SOR krypt. „Związkowiec".
6 Ruch Młodej
Polski - organizacja o narodowo-katolickim obliczu ideowym, powstała w 1979 r.
z inicjatywy gdańskich działaczy związanych
z ROPCiO, m.in. Piotra Dyka, Aleksandra Halla, Andrzeja
Jarmakowskiego, Macieja Grzywaczewskiego, Magdaleny Modzelewskiej i Arkadiusza
Rybickiego; roz
pracowywana przez SB w ramach SO krypt. „Arka".
354
3. Rozważenie możliwości i celowość przeprowadzenia rozmowy przez czynniki rządowe i zaproponowanie mu ochrony osobistej, choć byłoby to niekorzystne dla wariantu I i II.
Wykon[ano] w 3 egz.
egz. nr 1 - kier[ownictwo]
egz. nr 2 - sprfawa] obfiektowa] „Aktywni"7
egz. nr 3 - kierfownictwo] Wydzfiału] [III] Depfartamentu] III-A [MSW].C
Źródło: IPN 0236/277, t. 2, k. 233-235, oryginał, mps.
7 „Aktywni" -
kryptonim sprawy operacyjnego rozpracowania (nr rej. 64355) założonej w dniu 5
III 1981
r. przez Wydział III Departamentu III „A" w celu kontroli operacyjnej
kierownictwa (KKP i KK) NSZZ „Solidarność"; z dniem 1 VII 1982 r. SOR
krypt. „Aktywni" przekazano do prowadzenia Wydziałowi I Biura Studiów SB
MSW, rozszerzając jednocześnie zakres działania o OKO, KOS i TKK; sprawę
zamknięto w 1986 r. decyzją dyrektora Biura Studiów płk. Adama Malika. c
Dokument opatrzony nieczytelnym podpisem.
355
Nr 20
1981 wrzesień 9, Warszawa - Fragment informacji na temat działań specjalnych Służby Bezpieczeństwa w związku z I Krajowym Zjazdem Delegatów NSZZ „Solidarność " w Gdańsku
W zakresie działań specjalnych realizowano następujące przedsięwzięcia: 1. Drogą operacyjną1 przekazano Lfechowi] Wałęsie informację, kto z delegatów i gości prowadzi przeciwko niemu agitację. W wyniku tego L[ech] Wałęsa odbył m.in. z delegatami Słupska (w pierwszym dniu zjazdu) spotkanie, stwierdzając, że jest mu wiadomo o organizowaniu przeciwko jego osobie, jak to określił, „rozróbek", i że akcją tą kieruje [Jacek] Kuroń, [Zbigniew] Bujaki [Jan] Rulewski. Oświadczył, iż nie obawia się tego i wierzy w mądrość delegatów, którzy nie dadzą się nabrać.
Poinformował także, iż ma już dość kierowania „Solidarnością" i chciałby odpocząć, lecz obserwując dyskusje na zjeździe, postanowił kandydować do władz związku.
Źródło: IPN 0236/243, t. 1, k. 27, oryginał, mps.
1 Prawdopodobnie
informację
tę przekazano L. Wałęsie za pośrednictwem osobowych źródeł informacji. Świadczy o tym fragment
dokumentu sygnowanego przez płk. Władysława Kuce: „Podejmowano działania ofensywne polegające
na wzmocnieniu pozycj i Lecha Wałęsy i ograniczeniu wpływu ekstremistów na
przebieg zjazdu.
M.in. poprzez wytypowanego do tego celu TW ps. »Delegat«, informowano L. Wałęsę
o zamiarach wobec jego osoby działaczy ekstremistycznych i grup
antypaństwowych. Skuteczność tych działań znalazła częściowo
potwierdzenie w jego działalności kuluarowej, a następnie w dwóch pierwszych
wystąpieniach ostatniego zjazdu". Zob. IPN 0236/243, t. \,Plan dalszych
działań operacyjnych w związku z I-szym Zjazdem NSZZ
„Solidarność", płk W. Kuca, Warszawa, 1981, bez dokładnej daty, k. 41.
356
Nr 21
1981 październik 9, Warszawa - Fragment przygotowanej przez dyrektora Departamentu III „A " MSW gen. Władysława Ciastonia analizy materiałów operacyjnych SO krypt. „ Debata " założonej w związku z I Krajowym Zjazdem Delegatów NSZZ „ Solidarność " w Gdańsku
Przed wyborami przewodniczącego KK działano w kierunku:
-
zminimalizowania
ilości głosujących na
A[ndrzeja] Gwiazdę i J[ana] Rulew-
skiego;
-
zachwiania pozycji
L[echa] Wałęsy w drodze
pozbawienia go znacznej ilości
głosów, z jednoczesnym
wskazywaniem mu poprzez źródła informacji i pro
wadzone działania
specjalne, że głównymi organizatorami kampanii „anty-
wałęsowskiej" są A[ndrzej] Gwiazda i jego grupa, Zbfigniew] Bujak i inne
osoby związane z KOR i KPN1 oraz ekstremiści J[an] Rulewski,
Afndrzej]
Rozpłochowski i inni.
Źródło: IPN 0236/243, t. 1, k. 46, oryginał, mps.
1 Konfederacja Polski
Niepodległej
- nawiązująca do tradycji piłsudczykowskich partia polityczna założona 1 IX 1979 r. przez Leszka
Moczulskiego i grono działaczy o poglądach niepodległościowych, jak Nina
Milewska, Andrzej Ostoja-Owsiany, Romuald Szeremietiew i Tadeusz Stański.
357
Nr 22
1982 listopad 14, Warszawa - Stenogram z rozmowy z Lechem Wałęsąprzeprowadzonej przez płk. Bolesława Klisia i płk. Hipolita Starszaka w gmachu Naczelnej Prokuratury Wojskowej w Warszawie1
aTajnea
Prokurator Bolesław Kliś2: - Jestem prokuratorem Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Chcieliśmy trochę porozmawiać.
Lech Wałęsa: - Jako z kapralem, czy jako z Wałęsą?
Kliś: - Z Wałęsą. Kapral to jest piękny stopień. Ja należę do tych w wojsku, którzy do pułkownika doszli, będąc kapralem. Są tacy, którzy kapralem nigdy nie byli.
Dyrektor Hipolit Starszak3: - Jestem dyrektorem Biura Śledczego MSW.
Kliś: - Rozmawiać będziemy w każdym charakterze, bez względu na stopnie i jak się nazywamy.
Starszak: - Utył pan trochę.
Wałęsa: - Tak.
Starszak: - Jak pan się czuje?
Wałęsa: - Niezbyt dobrze, po tym wczorajszym locie samolotem. Może dlatego, że po małym zrobiliśmy wcześniej.
Kliś: - Kiedy to pomaga.
Wałęsa: - Ale ja dość długo w ogóle nie brałem alkoholu żadnego. Drugi raz mam taki przypadek.
Starszak: - Może pogoda?
Wałęsa: - Może.
Starszak: - Teraz jest kwestia porządku prawnego.
Wałęsa: - Nie neguję żadnego porządku prawnego, który jest ustalony. Jednocześnie myślę, czy przy dobrej woli z tego porządku mógłbym skorzystać. Jestem w stanie z tego skorzystać na tyle, że coś to da. Mam nadzieję, że udami się usiąść na tego konia jeszcze pędzącego, bo opozycja jest, Bujaki4 i inne. Chcę na tego konia usiąść, żeby go
1 Tekst rozmowy został omówiony i
opublikowany w całości w 2006 r. na łamach krakowskich „Arcanów".
Zob. S.
Cenckiewicz, G. Majchrzak, „Chcemy Panu pomóc". Zapis rozmowy
przewodniczącego NSZZ
„Solidarność"
Lecha Wałęsy z szefem Oddziału V Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk.
Bolesławem Kli-
siem i dyrektorem Biura Śledczego MSW płk. Hipolitem Starszakiem
przeprowadzonej w dniu 14 listopada
1982
r, „Arcana",
2006, nr 70-71, s. 124-164.
"" Dopisano odręcznie.
2 Bolesław Kliś — płk LWP; szef Oddziału V Naczelnej Prokuratury
Wojskowej; brak bliższych
informacji.
3 Hipolit Starszak (ur. 1939 r.) -płk SB; od 1962 r.
funkcjonariusz SB; w 1973 r. odbył roczny kurs
specjalistyczny
przy Komitecie Bezpieczeństwa Państwowego ZSRS; w latach 1981-1983 dyrektor
Biura
Śledczego
MSW; w latach 1983-1984 szef WUSW w Siedlcach; w latach 1984-1990 zastępca
prokuratora
generalnego
PRL; zwolniony w 1990 r. Zob. IPN BU 710/466, Akta osobowe H. Starszaka.
4 Chodzi o Zbigniewa Bujaka i innych
działaczy
podziemnej „Solidarności" (m.in. Bogdana Borusewicza,
Władysława
Hardka i Bogdana Lisa), którzy kontynuowali działalność podziemną w ramach
powstałej
w
kwietniu 1982 r. TKK NSZZ „Solidarność".
358
wyhamować. Mówię to oficjalnie, taki mam cel, wyhamować go w tym kierunku, żeby nie tworzyć podziemia, żeby się wziąć za pracę i skorzystać z tego, co jest, nie negując tego, co rząd już zrobił. Nie ma co dyskutować, trzeba skorzystać z tego, co już jest. Takie mam zadanie. Dlatego się zgodziłem na wywiad5, żeby władza miała przegląd tego, co ja będę mówił, i tego, co zamierzam robić. Chcę, żeby władza wiedziała wcześniej, jakie będą moje wypowiedzi. Muszą być one takie do przełknięcia przez władze, a jednocześnie nie narażając się drugiej stronie.
Starszak: - Tak, ale jednocześnie faktem jest, że zatraca pan podstawowe pryncypia, bez których akceptowania trudno w ogóle mówić o działalności, która byłaby w Polsce do pomyślenia.
Wałęsa: - Ja je akceptuję, tylko jednocześnie mówię, że jestem przeciw podziemiu, przeciw strajkom, bijatyce itd., bo widzę, że są inne wyjścia. Ustawiam się tak, że nie mogę negować tego, co rząd zrobił. Jednocześnie odcinam się od tych spraw, bo widzę inne wyjście.
Starszak: - Tak, tylko że problemy nie mogą się sprowadzać tylko do negacji. Ale za czym pan jest?
Wałęsa: - Za tym, żeby skorzystać z możliwości takich, jakie są. W ustawie6 są dwie furtki, z których przy dobrej woli z obu stron można skorzystać. Jedna furtka to ta, że jest w ustawie mowa o pluralizmie związkowym. Druga - to to, że Rada Państwa może w pewnych sytuacjach przyspieszyć czy wprowadzić to, co jest w ustawie, ale wcześniej przesunąć. Jest ta furtka, która pozwoliłaby mi za zgodą z niej skorzystać. Jednocześnie tak skorzystać, żeby to nie wywracało, nie burzyło tego, co rząd robi. Żeby władze wprowadzały reformę gospodarczą i opanowały sytuację.
Starszak: - Mam dwie uwagi. Po prostu mówi pan o pewnych mechanizmach i znowu pan mówi o tym, żeby czegoś nie robić. Jest kwestia, za czym pan się opowiada.
Wałęsa: - Chcę skorzystać z tych małych dróg, które są możliwe, które będą zaakceptowane nawet przez tych, którzy są w podziemiu przy moim wytłumaczeniu tego i będzie spokój społeczny.
Starszak: - Kiedy mówię o pryncypiach, to mam na uwadze takie kwestie jak problemy bsojuszówb.
Wałęsa: - I znów sprawa socjalizmu. Zarzucono mi, że przez moje gardło nigdy nie przeszło słowo socjalizm. Oczywiście prawdą jest, że nie przeszło. Ale prawdą też jest, że ja byłem robotnikiem i nie znałem nikogo z KC, ani z rządu, ani teoretycznego
5 Prawdopodobnie chodzi o wywiad,
jakiego udzielił Lech Wałęsa w Adamowie ekipie „Dziennika Te
lewizyjnego"
po napisaniu „listu kaprala do generała". Według Marka Barańskiego:
„Wałęsa jak zwykle
właściwie
nic nie powiedział: że stan wojenny był niepotrzebny, ale może i po stronie
»Solidarności« nie
wszystko
było, jak trzeba, że napisał list i proponuje rozmowy partnerskie. [...] W
sumie Wałęsa nie zapre
zentował
się zbyt korzystnie, ale nie na tyle, żeby zamknąć sobie powrót na scenę
polityczną [...]; przyjechało
na plac
Powstańców pół Biura Politycznego i pół rządu. Pamiętam Rakowskiego, Kiszczaka,
Główczyka,
Urbana,
Czyrka, Baryłę. Obejrzeli ten wywiad i zdecydowali, że emisji nie będzie".
Zob. M. Barański,
DT
tajemnice, Warszawa 1991, s. 20—21.
6 Chodzi o ustawę o związkach
zawodowych i organizacjach rolników, uchwaloną przez Sejm 8 X 1982 r.
W myśl
tej ustawy rozwiązano wszystkie związki zawodowe istniejące przed 13 XII 1981
r, a rolnikom
indywidualnym
odebrano prawo zrzeszania się w związki zawodowe.
b b Poprawiono odręcznie, wcześniej: sojuszu.
359
socjalizmu. Ja się spotykałem z socjalizmem poprzez brygadzistę, który mnie oszukiwał, poprzez mistrza, sekretarkę. Teoretyczny socjalizm poznałem później. Znałem inny. Władza mówi, że sąto błędy i wypaczenia, że sąto odstępstwa od socjalizmu. Ja mówię, że [to] zły socjalizm. Czyja nie mogę powiedzieć rzeczywiście, że sąto błędy i wypaczenia?
Starszak: - Ale tak pan nie mówił.
Wałęsa: - Tak powiedziałem. Chcę jak najbardziej powrócić do spraw związkowych, bo jestem robotnikiem. Chcę robotnikom pomóc. Nie mam żadnych pretensji do aparatu partyjnego ani rządowego.
Kliś: - A kwestia bsojuszówb?
Wałęsa: - Ta sprawa też jest. To są sprawy wielkiej polityki i ja, jako działacz robotniczy, tymi sprawami w ogóle się nie interesuję i interesować się nie będę.
Kliś: - A kwestia przewodniej roli partii?
Wałęsa: - Zaakceptowałem. Mnie interesuje brygadzista, majster, kierownik. Tu chcę działać i na tym koniec.
Kliś: - Pamiętam także, że podobnie pan mówił kiedyś, a potem w Radomiu7 - (nie kończy).
Wałęsa: - Proszę, jeśli pan chce wiedzieć o Radomiu, to niech [pan] weźmie całą taśmę.
Kliś: - Znam.
Wałęsa: - Jadąc do Radomia, spotkałem się z panem [Mieczysławem R] Rakowskim, z panem [Stanisławem] Cioskiem i prymasem [Józefem] Glempem8. Mówię - „panowie, ja się poddaję. Do Radomia jadę, ale będę wyrzucony, albo sam spowoduję, że odchodzę, bo mi ta linia i towarzystwo nie odpowiada". Wszyscy, z panem Rakowskim i Cioskiem, powiedzieli, że nie - Wałęsa musi zostać. Gdybym został, to musiałbym cokolwiek powiedzieć. Jednocześnie powiedziałem to w innym akcencie. Powiedziałem to, kiedy rozwalałem [Jacka] Kuronia, kiedy powiedziałem - co mi ty tworzysz, jakie partie, że przez to będziemy musieli dostać po szczękach, bo żadna władza się nie podda. Ja mówiłem w innym kontekście. Jednocześnie musiałem trochę twardziej powiedzieć, ale się z tym nie zgadzałem. Miałem zamiar co innego powiedzieć. Mój rzecznik prasowy mówił, że ja między Radomiem i Gdańskiem robię zwrot, żeby mi dano pełnomocnictwa na prezydium. Nie dano mi, trzasnąłem drzwiami i wyszedłem. Taka jest prawda.
Starszak: - To znaczy ze względów taktycznych niejako pogrzebał pan tezy strategiczne. Tu powstaje kwestia.
7 Chodzi o posiedzenie Prezydium KK i
przewodniczących
regionów NSZZ „Solidarność" 3 XII 1981 r.
w
Radomiu, na którym zapowiedziano m.in. dwudziestoczterogodzinny strajk
protestacyjny, w wypadku
uchwalenia przez Sejm ustawy o nadzwyczajnych pełnomocnictwach dla rządu, oraz
strajk powszechny,
gdyby te
pełnomocnictwa wprowadzono w życie. Obrady radomskie zostały nagrane przez
tajnych współ
pracowników
SB i następnie nagłośnione propagandowo przez władze poprzez ujawnienie w
telewizji,
radiu i
prasie taśm z zapisem niektórych radykalnych wystąpień podczas posiedzenia
Prezydium KK.
8 Józef Glemp (ur. 1929 r.) — kapłan
rzymskokatolicki (święcenia kapłańskie w 1956 r); w latach
1967-1979
osobisty sekretarz prymasa Stefana Wyszyńskiego; od 1979 r. biskup (przyjął
sakrę biskupią z rąk
kardynała S. Wyszyńskiego); 7 VII 1981 r. mianowany przez papieża Jana Pawła II arcybiskupem-metropolitą
gnieźnieńskim
(funkcję tę sprawował do 1992 r.) i warszawskim (do 2007 r.) oraz prymasem
Polski.
360
Wałęsa: - Jako jedyny wiedziałem, że tak to się skończy, chociaż mi nikt nie powiedział. Byłem przekonany. Myśli pan, że nie miałem informacji, jaka jest sytuacja, a co ja zrobiłem w Gdańsku. Powiedziałem- spokój, jeszcze raz spokój. Przecież wiedziałem, w czyim to jest interesie, w interesie władzy i spokoju. To nie jest moje wybielanie. Powiedziałem w Radomiu, że teraz dochodzi do konfrontacji. Myślałem, że dojdzie wiosną. Miałem na uwadze to, że [władza] dąży do konfrontacji. Mojego wojewodę, pana [Jerzego] Kołodziejskiego9 poprosiłem i mu przedstawiłem, jak będzie wyglądał Związek za 2-3 miesiące. Wyrzuciłbym prawdopodobnie doradców całkowicie tych, którzy psuliby mi. Ustaliłbym pracę związkowątak, żeby nam nie burzyła. To wszystko przewidziałem. Po prostu nie zdążyłem.
Starszak: - W polityce jest zawsze problem zaufania. Z drugiej strony jest przede wszystkim problem faktów.
Wałęsa: - W sumie to w pierwszym okresie otrzymałem pomoc od KOR-owców i innych, mimo że ich generalnie nie znałem. W tym okresie, kiedy ich znałem, to do nich nie mam najmniejszych pretensji. Nie wnikam w to, o czym nie wiedziałem. Ma pan dowody na to, że robiłem porządek. W Gdańsku wyrzuciłem wszystkich, którzy wam się mogli nie podobać - [Bogdana] Borusewicza10, [Annę] Walentynowicz11.
Starszak: - Wiemy, dlaczego Walentynowicz.
Wałęsa: - Dlaczego? Dlatego, że za bardzo się mieszała, a jednocześnie bardzo mi przeszkadzała. Przyznaję się do tego. Ja naprawdę nie mam ambicji przewodzenia itd. Nigdy ich nie miałem i do dzisiaj ich nie mam.
Kliś: - Walentynowicz to nie jest osoba, która mogłaby przewodzić.
Wałęsa: - Wiedziałem, że to się władzy nie podoba.
Kliś: - Mogło się nie podobać, albo mogło podobać.
Wałęsa: - Nie zarzuci pan mi nic, że w Gdańsku miał pan jednego człowieka, który wam mógł się nie podobać. Wyczyściłem12. Nie zarzuci mi pan też, że tam, gdzie
9 Jerzy Kołodziejski (1933-2001) - profesor
Politechniki Gdańskiej; urbanista i architekt; od
1954 r. w
PZPR; w latach 1974-1981 członek Egzekutywy KW PZPR w Gdańsku; w latach
1975-1977
wicewojewoda
gdański; 1979—1982 wojewoda gdański; w 1980 r. sygnatariusz porozumień
sierpniowych;
sekretarz
stanu w rządzie Tadeusza Mazowieckiego.
10 Bogdan Borusewicz został w 1981 r.
wyeliminowany z wpływu na kierownictwo związku z inicjatywy
L.
Wałęsy i sam zrezygnował z zasiadania we władzach NSZZ „Solidarność".
Szerzej na ten temat zob.
J.
Jankowska, Cicha legenda. Rozmowa z Bogdanem Borusewiczem, [w:] eadem,
Portrety niedokończone.
Rozmowy
z twórcami „Solidarności" 1980—1981, Warszawa 2003, s. 74—75.
11 Anna Walentynowicz (ur. 1929 r.) - spawacz, suwnicowa; działaczka WZZ Wybrzeża; pisywała
do „Robotnika Wybrzeża"; 8 VIII 1980
r. zwolniona ze Stoczni Gdańskiej im. Lenina, co stało się jedną
z bezpośrednich przyczyn rozpoczęcia
strajku 14 VIII 1980 r.; w kwietniu 1981 r. wyeliminowana z władz
związkowych przez L. Wałęsę i jego
stronników pod zarzutem „niegodnego reprezentowania związku";
internowana od grudnia 1981 r. do
lipca 1982 r.; intensywnie rozpracowywana przez SB w ramach SO
krypt. „Arka" oraz SOR krypt.
„Suwnicowa" i „Emerytka".
12 Chodzi przede wszystkim o zjazd
regionu gdańskiego
NSZZ „Solidarność" w 1981 r., kiedy to L. Wa
łęsa i jego otoczenie prowadziło kampanię przeciwko działaczom środowisk
przedsierpniowych. Efektem
tych
działań było niewybranie Anny Walentynowicz do prezydium Zarządu Regionu NSZZ
„Solidarność"
w Gdańsku, a także nieudzielenie mandatu delegata na zjazd „Solidarności"
Alinie Pienkowskiej i Joannie
Dudzie-Gwieździe. SB z satysfakcją przyjęła przebieg wyborów do władz gdańskiej
„Solidarności" i pod
kreślała
pozytywną rolę L. Wałęsy w procesie wyeliminowania działaczy KOR, ROPCiO i RMP
z władz
regionalnych
NSZZ „Solidarność". Zob. IPN Gd 003/166, Pismo naczelnika Wydziału III
„A" KW MO
w
Gdańsku do Departamentu III „A" MSW, Gdańsk, 4 VIII 1981, k. 13.
361
miałem wpływ, to znaczy w prezydium KK [NSZZ „Solidarność"], które dobierałem, dobrałem jednego człowieka, który wam nie odpowiadał13. Pytałem się nawet. Myśli pan, że odsunięcie [Janusza] Onyszkiewicza14, [Karola] Modzelewskiego czy [Andrzeja] Gwiazdy15 to była łatwa sprawa? Poradziłem sobie jednak. A, że nie mogłem załatwić pozostałych, bo nie zrobię wyborów w Warszawie, niech to robi ktoś inny. To był demokratyczny związek, więc nie mogłem. Jednocześnie wiedziałem, że jest bardzo leciutko, ledwie siedzi [Jan] Rulewski, [Marian] Jurczyk16, [Antoni] Kopaczewski17 i wielu innych. Jakieś większe spotkania rozliczeniowe i oni spadali.
Starszak: - Jednak zanim spadli, to zwyciężyła linia, która jest różna od tego, o czym pan mówi.
Wałęsa: - Zgadza się. Ale czy wy nie macie sobie nic do zarzucenia? Dam ewidentny przykład. Jadę do Rzeszowa na strajk rolników, który trwa dwa miesiące18.
13 Na temat wyboru Prezydium KKzob.: „AS. Biuletyn Pism
Związkowych i Zakładowych", 1981, nr 44,
s. 101-102
oraz P. Rachtan, Komisja Krajowa -po raz pierwszy, „Tygodnik
Solidarność", 1981, nr 29,
s. 1-2.
14 Janusz Onyszkiewicz (ur. 1937 r.) —matematyk; pracownik
naukowy Instytutu Maszyn Matema
tycznych
PAN; uczestnik Marca '68; sygnatariusz listów protestacyjnych (m.in. w obronie
braci Kowal-
czyków w
1973 r.); po 1976 r. związany z KOR; od października 1980 r. członek prezydium
MKZ NSZZ
„Solidarność"
Mazowsze; członek prezydium ZR NSZZ „Solidarność" Mazowsze (od
października 1981 r.
rzecznik
prasowy ZR); od kwietnia 1981 r. rzecznik KKP NSZZ „Solidarność"; od
października 1981 r.
członek Prezydium KK NSZZ „Solidarność" ds. kultury, nauki i oświaty; od
grudnia 1981 r. do grudnia
1982 r.
internowany; od 1968 r. inwigilowany przez SB w ramach kwestionariusza
ewidencyjnego krypt.
„Panorama";
w latach 1980-1989 rozpracowywany w ramach SOR krypt. „Taternik" (http://katalog.bip.
ipn.gov.pl).
15 Andrzej Gwiazda został w 1981 r.
pozbawiony przez L. Wałęsę i jego stronników funkcji członka pre
zydium MKZ/Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność" (pozostał
członkiem Zarządu Regionu
Gdańskiego NSZZ „Solidarność", członkiem władz krajowych związku).
16 Marian Jurczyk (ur. 1935 r.) — spawacz i kierownik
magazynu w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa
Warskiego;
w latach 1970—1980 przewodniczący Rady Oddziałowej Związków Zawodowych;
rejestrowany
jakoTWps.
„Święty", współpracownik SB w latach 1977-1978 (odbył 19 spotkań z
funkcjonariuszami SB,
sporządził
9 pisemnych informacji i przyjął wynagrodzenie finansowe, zob. P. Gontarczyk, Tajny
współpra
cownik
„Święty". Dokumenty archiwalne sprawy Mariana Jurczyka, Warszawa 2005); w
sierpniu 1980 r.
przewodniczący
KS w Stoczni Szczecińskiej; od września 1980 r. do czerwca 1981 r.
przewodniczący MKR
NSZZ
„Solidarność"; od czerwca 1981 r. przewodniczący ZR NSZZ
„Solidarność" Pomorze Zachodnie;
od
października 1981 r. członek KK NSZZ „Solidarność"; od grudnia 1981 r.
internowany, od listopada
1982 r.
aresztowany; zwolniony w sierpniu 1984 r.
17 Antoni Kopaczewski (ur. 1941 r.) — formierz-odlewnik w
WSK w Rzeszowie; w sierpniu 1980 r.
członek
KS w WSK „PZL-Rzeszów"; przewodniczący MKZ NSZZ „Solidarność" w
Rzeszowie; przewod
niczący
MKR; od lipca 1981 r. przewodniczący ZR NSZZ „Solidarność" Rzeszów; członek
KKP NSZZ
„Solidarność";
w 1981 r. przewodniczący KKW NSZZ „Solidarność"; od października 1981 r.
członek KK
NSZZ „Solidarność", zwolennik twardego kursu wobec władz PRL; od grudnia
1981 r. do sierpnia 1982 r.
internowany.
18 Chodzi o tzw. strajk ustrzycko-rzeszowski.
29 XII 1980 r. członkowie Federacji Robotników, Rolników
i Innych
Grup Zawodowych Bieszczadów NSZZ „Solidarność" rozpoczęli okupację budynku
Urzędu Miasta
i Gminy
w Ustrzykach Dolnych. Kilka dni później (21 1981 r.) MKZ NSZZ „Solidarność"
w Rzeszowie
zdecydował
się rozpocząć okupację siedziby WRZZ. Dwa dni później dołączyli do protestu
chłopscy
działacze
związkowi. Później przyłączyli się do niego także przedstawiciele
międzyzakładowych komi
tetów założycielskich NSZZ „Solidarność" z Krakowa, Szczecina i innych
miast, w wyniku czego strajk
rzeszowski
stał się protestem ponadregionalnym. Strajk zakończyło podpisanie w nocy z
19na20II 1981 r.
porozumienia
w Rzeszowie. Znalazły się w nim m.in. zapisy dotyczące „ustawowego wzmocnienia
gwarancji
nienaruszalności
chłopskiej własności" i zniesienia wielu ograniczeń w obrocie ziemią. Rząd
obiecywał
362
Wszystko rząd akceptuje. Pierwszy punkt - związki rolników. Dzwoni do mnie Ra-kowski i Ciosek - związki rolników nie przejdą. Klękam i z płaczem tłumaczę ludziom - nie będzie związków rolników indywidualnych. Za dwa tygodnie panowie jadą do Bydgoszczy i Rulewskiemu dająbez niczego rolników indywidualnych. Czy lepiej nie było przedzwonić do mnie i powiedzieć - Lechu, sytuacja cholerna, przyjedź, żeby to było przy tobie, że to tobie dajemy, nie jemu. Wtedy wstaje mi taki Rulewski czy inny i mówi - przez dwa miesiące nie załatwiłeś żadnego punktu, a ja ci pokazałem, jak należy załatwiać. Dziwi się pan, że ludzie mi mówili później, że ta droga to jest zła. Pan źle te rzeczy załatwia, bo pan jest za kompromisem, za spokojem. Dziwi się pan, że w Radomiu miałem takie wystąpienie. Dwa tygodnie wcześniej przed Radomiem odwołałem uchwałę, którą przyjęła KK19. Odwołałem jąw momencie spotkania mojego z generałem [Wojciechem Jaruzelskim20] i prymasem. Odwołałem ją sam w nocy. Czy ja się tym nie naraziłem? Wałęsa nie chciał rozbojów w kraju.
Kliś: - Oczywiście.
Wałęsa: - Gdyby mnie posłuchano w tych trzech miesiącach. Dawałem to samo, co wyszło, ale [by] nie było rozbojów. Straty są nam niepotrzebne. Byłbym wam to samo dał, co chcecie, tylko dałbym wam swoimi ustami. Teoretycznie jesteście świetni.
Starszak: - Jak to teoretycznie. W praktyce też.
Wałęsa: - Nie. Praktykami nie jesteście dobrymi. Głównie chodzi o to, żeby odsunąć ekspertów, tych, którzy wam nie odpowiadają. Ja ich odsunę. Siadamy razem z ministrem Cioskiem, czy z kimś innym i opracowujemy statut doradców. To mówiłem przed stanem wojennym Kołodziejskiemu. W tym statucie będzie, że doradca i ekspert to tylko opracowuje i nawet nie wypowiada się. Opracowuje tematy, które wcześniej są uzgodnione z Cioskiem. W ostatnim punkcie byłoby napisane, że kto na swojąrękę jeździ i się wygłupia i tworzy, to może dostać baty, bo on nie jest Związek i nie wykonuje poleceń związkowych. Część by się zgodziła, a część nie. Wtedy oni
również polepszyć
zaopatrzenie rolnictwa w środki produkcji oraz węgiel i wprowadzić
korzystniejsze dla chłopów rozwiązania emerytalne. Następnego dnia podpisano porozumienie
ze strajkującymi w Ustrzykach, dotyczące problemów rolników z Bieszczad. Jednocześnie
jednak delegacji rządowej udało się uchylić od zajęcia jednoznacznego stanowiska w
sprawie rejestracji rolniczych związków zawodowych. Lech Wałęsa przyjechał (wraz z Bogdanem Lisem) do
Rzeszowa 27 I 1981 r., aby przygotować rozmowy z władzami.
19 Prawdopodobnie chodzi
o uchwałę
z 4 XI 1981
r., dotyczącą celów negocjacji z władzami (powołanie
Społecznej
Rady Gospodarki Narodowej, ustalenie kierunków reformy gospodarczej, przyznanie
„Solidar
ności"
i innym instytucjom społecznym dostępu do środków masowego przekazu,
przeprowadzenie refor
my wymiaru sprawiedliwości i aparatu ścigania, konsultacja projektów ustaw o
radach narodowych, o sa
morządzie terytorialnym i
ordynacji wyborczej, zawarcie porozumienia z rolniczą „Solidarnością" na
te
mat wyżywienia narodu). Została ona podjęta
przez Komisję Krajowąjuż po spotkaniu przewodniczącego
KK NSZZ „Solidarność" L. Wałęsy
z I sekretarzem KC PZPR W. Jaruzelskim i prymasem J. Glempem
w tym samym dniu. Te radykalne
postulaty kolidowały z postawą Wałęsy podczas spotkania „wielkiej trój
ki" (w znacznej mierze były one efektem obaw przed ustępliwym stanowiskiem
przewodniczącego związ
ku). 6X11981 r. Wałęsa wydał na własną rękę oświadczenie Prezydium KK NSZZ
„Solidarność" na temat
„niejednolitej interpretacji" uchwał KK i komunikatu po spotkaniu z
Jaruzelskim i Glempem.
20 Wojciech Jaruzelski (ur. 1923
r.)-oficer LWP; działacz PPR i PZPR; w okresie stalinowskim (od
1946 r.)
współpracownik Informacji Wojskowej WP, jako tajny informator ps. „Wolski"
(http://katalog.bip.
ipn.gov.pl);
w latach
1964-1990 członek KC PZPR; w latach 1968-1983 minister obrony narodowej; w la
tach
1981-1989 I sekretarz KC PZPR; w latach 1981-1985 premier; w latach 1981-1983
przewodniczący
WRON; w latach 1971-1989
członek BP KC PZPR; w latach 1989-1990 prezydent.
363
sami odpowiadają. To nie ja. Jeszcze raz powtarzam - daję wam więcej, tylko innymi metodami.
Teraz druga rzecz, co jeszcze chcieliście - strajki. Mówimy, że sytuacja gospodarcza jest zła. Macie więc za 24 godziny uchwałę, że przez dwa lata nie ma strajków. Wy macie prawo, ale rezygnujecie z tego prawa. Kto zrobi strajk, ten odpowiada. To nie było możliwe. Generał miał straszliwe trudności, bo w sumie, kto nam burzył. Burzyła nam ta mała, niska kadra na szczeblu miast, gmin, do województw włącznie. Ta kadra nam burzyła sprawę. Na nas latali do generała i mówili - uważajcie, bo oni socjalizm rozkładają. Do nas przychodzili i podrzucali nam dokumenty na niektórych ludzi od was i mówili - załatwcie tego. Gdyby tak było w [19]70 roku21, a miałem możliwości, tylko byłem za głupi, to by nam się udało.
Starszak: - Sytuacja gospodarcza sama się nie rozkłada.
Wałęsa: Nie.
Kliś: - Trochę się jej pomagało, nie?
Wałęsa: - My pomagaliśmy jej.
Kliś: - Rozkładać oczywiście?
Wałęsa: - Tak, oczywiście. Znów, jak pan dokładnie weźmie, to skąd to wynikało. Gdy wynikało to po 195622 czy 1970, czy [w] innych latach, to ludzie wyciągnęli wniosek, że jak najwięcej mówić o podwyżkach, chociaż wie [się], że to jest nielogiczne - i innych świadczeniach, bo potem będą ci stopniowo, chociaż nie od razu, ale będą zabierali. Tak nam było powoli zabierane, a normy były łamane. Ludzie mieli w świadomości to, że weź jak najwięcej, bo powoli będą ci zabierali i stąd to wynikały podwyżki i inne rzeczy.
Kliś: - Tak, ale jeśli popierało się te żądania i doprowadzało do spełnienia zupełnie innych nieracjonalnych postulatów, to można było widzieć (przerywa).
Wałęsa: - Nie da rady, ja rozumiem. Nie da rady zmienić, jak niektórzy rozumieli tę sytuację. To większość wychodziła z tego założenia - jak najwięcej weź, chociaż niedobrze weź, ale weź, bo później będziesz oddawał przez 5 lat, czy przez 10. Taka była logika mniej więcej.
Starszak: - No tak, tylko jak weźmiesz nagle tyle... (nie kończy)
Wałęsa: - Ja się z panem zgadzam. Ja tego nie chciałem. Ja wiedziałem, że to jest źle, tylko nie mogłem zmienić, nie miałem możliwości, nie miałem siły. Bo te walki i to wszystko, te strajki. Nie miałem siły do przekonania i możliwości, że nie tą drogą. A jednocześnie jeszcze walki wewnętrzne.
Kliś: - Z tego wynika, że Komisja Krajowa od początku widziała bezsens tej polityki, czy też taktyki na branie (?).
Wałęsa: - Ci rozsądni ludzie - tak.
Starszak: - Komisja Krajowa, czy pan to widział?
Wałęsa: - Może duża nie, ale jakaś część Komisji [Krajowej] widziała, że to jest bezsens strajkowanie, ale w większości to byli tylko krzykacze, hasełkowicze, jak np. Jurczyk. On tego nie wiedział. On był zdania, że szukać i zabierać, bo ktoś tam bierze.
21 Chodzi o rewoltę na Wybrzeżu w dniach
14-18 XII 1970 r., sprowokowaną bezpośrednio decyzją Rady
Ministrów z 12 XII 1970 r. o zmianie cen detalicznych wielu podstawowych
produktów (de facto zapowia
dającą
znaczne podwyżki).
22 Chodzi o protest robotników Poznania z 28 VI 1956 r.
364
Ja chciałem zaznaczyć jedną rzecz, że ja niektóre rzeczy mocno skracam, ja czasami mówię nie ja, jako przekaźnik. I dlatego nawet moje trzymanie było wielkim nieporozumieniem. Bo ja rzeczywiście się kłóciłem i mocno stawiałem sprawy, ja im dawałem do wiwatu, ale nie to, że to moje stanowisko było, tylko tak uważam jako przekaźnik. I oni myląc, kiedy jestem przekaźnikiem, a kiedy jestem Wałęsą, opisywali, kiedy ja mówię jako przekaźnik, to oni mówili, że to ja. I znów nieporozumienie.
Tak. Mam cholerny charakter w tym kierunku właśnie. Żeby sygnalizować, kiedy to ja, to by było łatwiej.
Starszak: - Ma pan dobry charakter, czy nie?
Wałęsa: - Nie, niedobry. Nie podoba mi się taki.
Starszak: - Co, pański charakter się panu nie podoba?
Wałęsa: Nie.
Starszak: - To pan się z sobą kłóci?
Wałęsa: - Tak, kłócę się, bo po prostu nie zawsze zauważam, co kiedy trzeba by poprawić.
Kliś: - Jeszcze wracając do tej pierwszej pana myśli, która jest myśląpiękną. Każda ustawa, poza tym swoim formalnym wyrazem rozczłonkowanym na drobne artykuły, ma pewien generalny kierunek, pewną generalną myśl. Ten kierunek, ta myśl powinny wynikać z każdego przepisu. Z tym, że jak się będzie wyrywać przepisy z całej ustawy, czy z dobrej, czy [ze] złej woli, jak to kto chce widzieć, można dochodzić do różnych wniosków.
Czy mamy rozumieć, że pan chce szanować te ogólne kierunki ustawy i zakładając, uświadamiając sobie, że ten kierunek jest taki i taki i moje działania w tym się zmieszczą, czy też pan zakłada, że ogólny kierunek ustawy, jak to prawnicy mówią, duch ustawy to jest jedna sprawa, a ja będę szukał wyjść takich, jakie mnie są wygodne?
Wałęsa: - Nie. Generalny kierunek i duch[a] całkowicie przyjmuję, bo nie mogę nie przyjąć, (2-3 sł[owa]) obojętny. Przecież to nie jest z eksportu sejm, ani rząd z eksportu, to jest nasz rząd. Możemy do ministra mieć pretensję, nawet do członka partii, ale nie do partii! I tu można mieć pretensje, ale do generalnych kierunków - nie, nie. I dlatego w tym kierunku chciałbym, chciałbym coś zrobić. Oczywiście przez miesiąc, dwa tygodnie nic nie zrobię. Do miesiąca czasu w ogóle nie myślę nic robić. A szczególnie instruować. Będę słuchał. Oczywiście spotykać chciałbym się. Ale główny kierunek wiecie, jak będę się wypowiadał. Po drugie ten [Andrzej] Wielowieyski23, czy [Władysław] Siła-Nowicki24, czy
23 Andrzej Wielowieyski (ur. 1927 r.) - pracownik redakcji „Więzi",
kierownik Pracowni Badań
Społecznych;
członek Klubu Krzywego Koła i Klubu Inteligencji Katolickiej; od 1978 r.
członek Konwer
satorium
„Doświadczenie i Przyszłość"; w sierpniu 1980 r. ekspert MKS w Stoczni
Gdańskiej im. Lenina;
od
września 1980 r. ekspert KKP; w 1981 r. członek Rady Programowo-Konsultacyjnej
Ośrodka Prac
Społeczno-Zawodowych
NSZZ „Solidarność".
24 Władysław Siła-Nowicki (1913-1994) - prawnik
i adwokat; żołnierz Września '39, później
w ZWZ, AK
i „WiN"; działacz Stronnictwa Pracy; w 1948 r. skazany na śmierć przez
Wojskowy Sąd
Rejonowy
w Warszawie (zamieniono później na karę dożywotniego pozbawienia wolności);
członek Klu
bu Inteligencji Katolickiej;
doradca prawny Episkopatu Polski; sygnatariusz „Listu 59"; obrońca (razem
z Janem Olszewskim) w procesach robotników
radomskich; współpracownik Biura Interwencyjnego KOR;
współautor statutu NSZZ
„Solidarność"; w latach 1980-1981 ekspert KK i doradca L. Wałęsy; w 1981
r.
członek Rady Programowo-Konsultacyjnej Ośrodka Prac Społeczno-Zawodowych NSZZ
„Solidarność";
po 13 XII 1981 r. członek Prymasowskiej Rady Społecznej.
365
inni będą do mnie przyjeżdżać. Oczywiście nie będę ich instruował, tylko słuchał. Ale nie będę działał jako ten, który nadaje i kieruje. Odcinam się przez miesiąc czasu kompletnie. Potem myślę, że powinienem się spotkać z panem (1 sł[owo]) nie wiem, i powiedzieć, co ja po tym zobaczeniu, przemyśleniu myślę. Jednocześnie ja każdy mój wyjazd, czy nawet poważniejszy przyjazd po pojechaniu do Gdańska umówię się, ponieważ ja dobrze żyłem z SB i z tymi innymi, żeby mnie nie robili ceregieli i kłopotów, to będę im dzwonił - proszę pana, dzisiaj jadę tu, taki i taki cel. Ponieważ nie chcę wchodzić w konflikty. To nie znaczy, że ja rezygnuję z dobrej roboty, ale dobrej i uczciwej.
Starszak: - Pańskim zdaniem, dobra robota, to są konflikty?
Wałęsa: Nie.
Starszak: - Chciałbym panu coś powiedzieć, że to j ednak dobrze, że pan tam pobył trochę. Wie pan dlaczego? Widać, że pan miał czas na przemyślenie sobie różnych rzeczy i to, co pan mówi w tej chwili, jest rezultatem tych przemyśleń.
Wałęsa: - To pan porozmawia z tymi, którym przedstawiłem tą koncepcję, oczywiście ona uległa trochę drobnym zmianom, ale bardzo minimalnym. Ta koncepcja była od początku znana i od początku dawałem rozwiązania; te o tych doradcach, o działalności naszej. Od początku, pierwszego dnia po internowaniu przedstawiłem to. Generalne założenia. Ja to dawałem, ja tego nie zmieniłem generalnie.
Starszak: - Ja to chciałem tak żartobliwie powiedzieć.
Panie Lechu, nam głównie chodzi o sprawę taką - chcielibyśmy w pewnym sensie panu pomóc. Mówię, że w pewnym sensie, ponieważ mamy świadomość, że może pan natrafić na swojej najbliższej drodze [na] różne niebezpieczeństwa. Mówię w pewnym sensie o pomocy, bo chcielibyśmy panu po prostu powiedzieć, czego pan się ze względu na obowiązujące w Rzeczypospolitej rygory powinien wystrzegać. Temu właściwie głównemu celowi jest poświęcona nasza rozmowa. Mamy określony porządek prawny, z którego wynikają określone obowiązki i prawa. Ten okres pańskiego pobytu jednak w izolacji oczywiście nie sprzyjał kontaktom z tymi, którzy poza tąizolacjąprzebywają. Stąd też panu pewne rzeczy sąpo prostu nieznane, ale w tych sprawach lepiej wiedzieć niż się domyślać. Albo działać bez znajomości pewnych uwarunkowań. Stąd też i nasza prośba o rozmowę i stąd też główny temat tej rozmowy. Chcielibyśmy panu powiedzieć o tym, jakie w szczególności na podstawie obowiązujących przepisów funkcjonują zakazy, których dobrze by było przestrzegać, by nie wpaść z nimi w kolizję.
Wałęsa: - Z tym, żeby między nami nie było konfliktów, a więc sprawę stawiam jasno. Tak jak od 4 lat, nic nie podpisywałem, mimo...
Starszak: - Ooo, parę podpisów widziałem.
Wałęsa: - Nie, raczej nie. To znaczy, jestem gotów podpisać się pod porozumieniami każdymi, wynegocjowanymi. Ale nie pod żadnym zobowiązaniem, żadnych druków nie podpisuję.
Starszak: - Panie Lechu, jeszcze nie doszliśmy do tego etapu.
Wałęsa: - Pytanie zasadnicze, czy ja jestem zwalniany jako Lech Wałęsa, czy jako jednak jakiś tam działacz? I jak będę traktowany? Bo to jest zasadnicza sprawa.
Starszak: - Umówmy się tak. Ponieważ jesteśmy tutaj prawnikami, jesteśmy obligowani do jego stosowania i stoimy na jego straży. Z tego punktu widzenia wychodząc, po pierwsze trzeba powiedzieć, że jest pan zwalniany z internowania jako obywatel PRL o nazwisku Lech Wałęsa, który ma dowód osobisty o określonym numerze, jest synem
366
ojca i mamy, urodził się tu i tu, a mieszka tu i tu. Minister, który jest głównym odpowiedzialnym za tę kwestię, polecił, żeby pana dostarczyć do żony, by się żona panem zajęła. I z tego punktu widzenia jest pan oczywiście zwalniany jako obywatel - Lech Wałęsa. Natomiast obywatel Lech Wałęsa jest także obywatelem, który w tym kraju wiele mógł i wiele może. I tej rzsczy nie możemy rozgraniczać, jako że to w jednej osobie się mieści. Ale w szczególności, gdy chodzi o to, co uważamy za swój obowiązek, jak idzie o to, co pan wiele może, to w szczególności wydaje mi się, że należałoby akcentować to, że nie powinien pan poczynić takich kroków, które by pana naraziły na kłopoty, delikatnie mówiąc. I z tego względu ta nasza rozmowa. Bo obowiązuje w tym kraju w tej chwili jedna zasada, w tej chwili już konsekwentnie stosowana: wszyscy sąrówni wobec prawa. Nie jest to osiągnięcie tego okresu, myślę o okresie socjalistycznym, ale jest to zasada,
0której pan wie, że np. w końcu lat siedemdziesiątych tak zbyt
mocno respektowana nie
była. Tak, że ja myślę tutaj o takim
aspekcie, który może nie jest powszechnie głoszony, ale
myślę także o sposobie podchodzenia do osób, np. [Jacka] Kuronia,
[Adama] Michnika25
1innych, którzy dopuszczali się przestępstw, a przed sądem nie stawali. Takiej
zasady nie
będzie. Ona dotyczy
wszystkich obywateli, czy nazywają się tak, czy inaczej.
Kliś: -1 przy tym (1 sł[owo]), jakiś wycinek tu reprezentujemy, nie może dekretować tego, kim pan dalej będzie. To zależy od pana. I trudno nam dzisiaj powiedzieć, kim pan będzie za rok, za lat dziesięć. Będzie pan tym, co pan sobie wybierze i co pan będzie realizować. Nie możemy powiedzieć, czy pan będzie działaczem, czy nie. Nie wiemy tego. To sobie pan wybierze dalszą drogę i pójdzie po tej drodze konsekwentnie.
Starszak: - Czyli inaczej mówiąc, chcemy powiedzieć o tym, co ogranicza swobodę, czy wolność, bardzo idealistycznie pojętą, każdego obywatela. Ogranicza w sposób wąski, ale ogranicza każdego.
Wałęsa: - Proszę panów, mając przegląd sytuacji, moją działalność i moją chęć pomocy, trochę większej, jak normalny obywatel...
Starszak: - ...bo pan ma inne możliwości.
Wałęsa: - Tak. Na ile mi pozwalacie te moje możliwości mądrze wykorzystać.
Starszak: - Przejdźmy do konkretów.
Kliś: -No właśnie. W każdym praworządnym państwie każdy obywatel jest wolny. Ja używam świadomie wielkich słów, ale ich nie nadużywam. Po prostu tak myślimy. Obywatel jest wolny i wolno mu wszystko, co nie zostało zakazane. I tak chciałbym, żeby pan widział ten problem. Nie to, że wiąże się ręce maksymalnie, tylko że ręce wiąże się tylko w pewnych zakresach, w których ręce być związane muszą dlatego, że doprowadzilibyśmy do chaosu, do kompletnego bałaganu i w konsekwencji unicestwienia państwa, to znaczy do podcięcia tej gałęzi, na której wszyscy cjedziemyc, do unicestwienia tego konia, na którym wszyscy jedziemy.
25 Adam Michnik (ur.
1946 r.) —
członek tzw. drużyn walterowskich kierowanych przez Jacka Kuronia; uczestnik
spotkań Klubu Krzywego Koła; współzałożyciel Klubu Poszukiwaczy Sprzeczności; w
marcu 1968
r. relegowany z Uniwersytetu Warszawskiego; w 1969 r. skazany na trzy lata
więzienia (wypuszczony po półtora roku); sekretarz Antoniego Słonimskiego;
członek KOR i współorganizator TKN; od 1980 r. ekspert ZR Mazowsze NSZZ
„Solidarność" i doradca przewodniczącego regionu Z. Bujaka; od grudnia 1981 r. internowany,
później również aresztowany i więziony; w lipcu 1984 r. zwolniony;
rozpracowywany przez SB. c c Tak w oryginale.
367
Starszak: -1 który, jak pan mówił, cwałuje.
Kliś: - Jest taka książeczka, którąmam tu przed sobąi tam sąpewne reguły. To sąjuż te wycinki, które sąbezwzględnie zakazane. Bezwzględnie w tym sensie, że za wykroczenie przeciwko nim grozi kara. I powtarzam to, o czym już tu mówiliśmy - grozi wszystkim i jest sprawą władzy państwowej, żeby to „wszystkim" było traktowane dosłownie. Nie można sobie pozwolić na jakiekolwiek odstępstwa od tej reguły. Dotyczy to tak samo mnie, jak dotyczy pana. Bez względu na to, kim jesteśmy i kim będziemy.
Jeśli pan zatem pozwoli, pozwolę sobie zwrócić uwagę na parę spraw. To są te czyny, czy zagrożenie tych czynów, z którymi mieliśmy do czynienia i z którymi niestety mieć jeszcze będziemy. Pierwsza rzecz, o której chcę powiedzieć, to jest ta sprawa natury zasadniczej - nie wolno podejmować działań określonych w kodeksie [karnym], a zatem działań przestępczych, które zagrażają istocie ustroju i istocie państwa. Kodeks karny ujmuje to w ten sposób, że nie można dążyć do obalenia przemocą ustroju, pozbawienia niepodległości, oderwania terytorium. To jest przestępstwo, [i] to natury zasadniczej. Kiedyś to się nazywało - i nazywa w teorii nadal - zdradą stanu. Z tym, że chcę panu zwrócić uwagę i na to, że obalenie przemocą ustroju, czy próba obalenia przemocą ustroju, to nie tylko organizowanie wojska, granatów, karabinów maszynowych i czołgów, no bo to już jest ta postać, po której zaczynają się już rzeczy w największym wymiarze tragiczne.
Obalenie przemocą ustroju, a w każdym razie przygotowywanie, bo karalne jest również przygotowywanie, niekoniecznie podjęcie konkretnych już działań - w kodeksie [karnym] tak jest, że w niektórych przypadkach przestępstw najgroźniejszych karalne jest już samo przygotowanie, czynienie przygotowań- a te przygotowania mogą mieć postać totalnej propagandy antypaństwowej. Jest takie orzeczenie, niech się pan nie martwi, (1 sł[owo]) przedwojenny, podobny przepis był w kodeksie karnym przed wojnąi jeszcze wcześniej, a zatem totalne organizowanie propagandy antypaństwowej, przygotowywanie struktur, które na wypadek przystąpienia do konkretnego działania będą mogły te cele realizować, to już jest przestępstwo. A zatem jest to wymiar dość szeroki, no ale pan obronić się musi. To jest ten 123 artykuł26. Już nie będę mówił, bo jeszcze pan sobie pomyśli, że chcemy pana przestraszyć. I w ogóle niech pan tej naszej rozmowy nie traktuje jako próby straszenia...
Wałęsa: - ...pan wie, że mnie nikt nie przestraszy.
Kliś: - Właśnie, ale niech pan tego tak nie rozumie. Ze straszeniem mamy do czynienia wtedy, kiedy chcemy u kogoś wywołać przerażenie i [doprowadzić] do podporządkowania się na każdą ze spraw. Nie o to chodzi.
Chodzi o zwykłe uświadomienie, żeby pan po prostu wiedział, że tak to jest. Zagrożenia są te najwyższe, trudno się dziwić, bo chodzi rzeczywiście o najważniejsze dobra w państwie.
Tyle ja miałbym, chyba że dyrektor chce coś dorzucić. A może pan ma jeszcze w związku z tym pytania?
26 Art. 123 kk z 1969 r.
brzmiał:
„Kto, mając na celu pozbawienie niepodległości, oderwanie części terytorium, obalenie
przemocą ustroju lub osłabienie mocy obronnej Polskiej Rzeczypospolitej
Ludowej, podejmuje
w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą do urzeczywistnienia
tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo
karze śmierci".
368
Wałęsa: - To są sprawy, tak jak pan powiedział, niesprecyzowane. Pod to pan może wszystko podpiąć - nawet uśmiech czy jakieś spojrzenie. Na przykład ja się śmiałem politycznie, chodziłem politycznie itp. Uważam, że pan jest Polakiem i ja, i mamy przekształcać kraj, nie burzyć go, ale mamy obowiązek przekształcać go tak, aby służył nam wszystkim, a nie grupie ludzi. Mam zamiar bronić go. Stanowiska są różne, odpowiedzialności są różne, ale to jest moja ojczyzna. Ja nie będę burzył, ale nie ze wszystkim będę się zgadzał.
Kliś: - To nie tak z tym podpinaniem. Wie pan przecież, że sam przepis art. 123 był za czasów obowiązywania kodeksu [karnego] zastosowany parę razy. To najlepiej świadczy o podejściu prokuratury do tych problemów niesłychanie ostrożnym. Bo nie chodzi o to, żeby eliminować przeciwnika, tylko eliminować przestępcę. To jest zasadnicza różnica i chcę, żeby pan tak to widział. Nie będziemy narzędziami prawnymi rozstrzygać problemów pozaprawnych. Nie będziemy podpinać, ale będziemy, przepraszam, bezwzględni w sytuacjach, gdy mamy do czynienia z przestępcą.
Mam taką książeczkę. W czasach wojennych było wielokrotnie publikowane mnóstwo orzeczeń Sądu Najwyższego, które powiadały, że przynależność do partii komunistycznej jest zbrodnią z art. 90 kk.
Wałęsa: -1 partia w końcu też się utrzymała.
Kliś: -Ale ile to kosztowało?! Ten, kto należał do partii przed wojną, był już skazany. Myśmy do tego nie doszli.
Wałęsa: - Podobnie, bo wszystko, co by mogło świadczyć o tym, to już to by mogło być uważane i podpięte, np. wolne związki.
Kliś: - Nie, nie. To nie to. Tu trzeba udowodnić, że podjął działanie mające na celu itd. Ktoś będzie odpowiadał za próbę obalenia ustroju, jeżeli organizuje strajk po to, aby sparaliżować całą gospodarkę. Jeżeli chodzi o art. 127 -przepis o sabotażu, który może być zastosowany27. Nie wiem, czy kiedykolwiek był stosowany.
Przykład, że władzy nie zależy na sięganiu po siekierę. W tym artykule na początku mówi się o celu - celu wywołania trudności w rządzeniu państwem. Przepis ten może być stosowany, kiedy się ten cel udowodni. Drugi ustęp artykułu może mieć zastosowanie wtedy, kiedy paraliżuje się gospodarkę - strajk w celu osłabienia władzy. To znaczy nie cel wywalczenia czegoś, tylko zniszczenia struktur państwowych. Karalne są też przygotowania do tego. Art. 130 - to jest ten w stosunkach międzynarodowych28. Póki pan nie będzie ambasadorem, to nie będzie pan miał nawet okazji popełnienia takiego
27 Art. 127 kk z 1969 r. brzmiał: „Kto w celu
osłabienia władzy ludowej, wywołania zaburzeń lub nastro
jów
powszechnego niezadowolenia albo poważnych zakłóceń w funkcjonowaniu gospodarki
narodowej:
1) niszczy,
uszkadza lub czyni niezdatnymi do użytku zakłady lub urządzenia albo inne
mienie o poważnym
znaczeniu
dla Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej; 2) uniemożliwia lub utrudnia prawidłowe
funkcjonowanie
zakładów,
urządzeń albo instytucji o poważnym znaczeniu dla Polskiej Rzeczypospolitej
Ludowej, podlega
karze
pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze śmierci".
28 Art. 130 kk z 1969 r.
brzmiał:
„§1. Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu polskiej instytucji
państwowej
lub społecznej w stosunkach z rządem obcego państwa, zagraniczną organizacją
lub przedsię
biorstwem,
wyrządza szkodę interesom politycznym lub gospodarczym Polskiej
Rzeczypospolitej Ludowej,
podlega
karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3 albo karze 25 lat
pozbawienia wolności.
§ 2. Kto,
pełniąc funkcję związaną ze szczególną odpowiedzialnością i przebywając za
granicą, naraża na
szkodę interesy, o których mowa w § 1, podlega karze pozbawienia wolności na
czas nie krótszy od lat 3".
369
przestępstwa. Opuszczę te wszystkie inne, o których byłoby w tym gronie mówić nieprzyzwoicie.
Z rozdziału XIX29 - to chyba wszystko. Bo przecież nie będziemy mówić o zamachu na życie funkcjonariusza - nie w tym rzecz.
Starszak: - Nie ma pan takich zamiarów?
Wałęsa: - Nigdy nie miałem, nie rzucałem kamieniami, nie biłem się. Nie zgadzam się i nie zgadzałem się z niektórymi rzeczami, ale uważam, że środki i metody sąinne, aby ten sam cel osiągnąć. Przekonał mnie Borusewicz, że to nie sąmetody. Udowodnij, a jak nie potrafisz, to znaczy jesteś słaby. Temu KOR-owcowi najwięcej zawdzięczam.
Starszak: Ja o nim nie myślę tak dobrze, ale rozumiem.
Wałęsa: - On mnie przekonał, że te metody są skuteczniejsze.
Starszak: - Metody metodami, ale chodzi o cel.
Kliś: - Właśnie. Słuszna uwaga, bo działanie w określonym celu jest zawsze ostrzej kwalifikowane.
Wałęsa: - Nie neguję teoretycznego socjalizmu, władzy i kierowniczej roli partii. Jednocześnie uważam, że musimy starać się w praktyce dążyć do osiągnięcia celów, które są piękne. Poprawiać błędy.
Starszak: - Mamy też socjalizm realny, wymagający ciągłych poprawek. Wbrew niektórym tezom jest on reformowalny.
Wałęsa: - Ja nie wierzę, że przez zmiany osobowe można coś osiągnąć.
Starszak: - To tylko jedna z metod.
Wałęsa: - Uważam, że zmiany strukturalne, które nie zagrażają systemowi, wyeliminują te błędy.
Starszak: - Chodzi o to, żebyśmy sprawy nie spłaszczali. Mamy do czynienia nie tylko z wielkimi celami, ale także z pewnąpróbąich urzeczywistnienia. Przy tym wszystkim nie trzeba bagatelizować zmian personalnych. Gdybyśmy zawsze mieli właściwych ludzi na właściwych stanowiskach, to zasadnicze rzeczy mogłyby inaczej wyglądać.
Wałęsa: - Ja też krzyczałem „Pomożemy"30.
Starszak: - A kto nie krzyczał?
Wałęsa: - Problem polega na tym, że ja nie wierzę w osobowość.
Kliś: - No dobrze, to byśmy poszli troszkę dalej. Mamy ten XXXVI rozdział w kodeksie karnym - to jest rozdział o przestępstwach przeciwko porządkowi publicznemu. I tu wchodzimy na płaszczyznę, z którą niestety mamy do czynienia w wymiarze nieco szerszym. Mówiąc o tym mamy nie to na celu, żeby samego pana powstrzymywać, tylko to, żeby pan swoim autorytetem powstrzymywał innych. Art. 270 mówi o lżeniu publicznym, wyszydzaniu lub ośmieszaniu narodu polskiego, PRL, jej ustroju lub naczelnych
29 Chodzi o rozdział XIX kk z 1969 r.: „Przestępstwa przeciwko
podstawowym interesom politycznym
i gospodarczym Polskiej
Rzeczypospolitej Ludowej".
30 Chodzi o spotkanie z Edwardem Gierkiem
25 I 1971 r. w budynku Prezydium Wojewódzkiej Rady
Narodowej w Gdańsku. Wałęsa
był delegatem Wydziału W-4 Stoczni Gdańskiej im. Lenina. O spotkaniu
z Gierkiem i skandowaniu hasła
„pomożemy" pisze Wałęsa w swoich pamiętnikach (L. Wałęsa, Droga na
dziei, s. 71). Również podczas niezależnej manifestacji rocznicowej
18X111979 r., przemawiając do tłumu
przed bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej,
Wałęsa mówił m.in.: „W grudniu [19]70 roku byłem członkiem pierw
szego i drugiego Komitetu Strajkowego
Stoczni Gdańskiej, jestem też współtwórcą słowa »Pomożemy«".
Zob. IPN Gd 0046/364, t. 7, k. 136.
370
organów31. Mamy z tym do czynienia - ulotki, napisy, plakaty. Czasem to poniża tego, który to robi. To były zawsze w historii najpoważniejsze przestępstwa. I tu są bardzo surowe zagrożenia. Następny przepis mówi o rozpowszechnianiu wiadomości mogących wyrządzić największą szkodę interesom PRL32. Najnowsza historia dostarcza nam przykładów, które jeżą włosy na głowie. Nikt nikogo nie przekona, że wszyscy jesteśmy święci, ale co innego sensowna krytyka, a co innego malowanie na płotach, że w „Wujku" zginęło 900 ludzi, a nie 933, że jesteśmy systematycznie okradani przez wszystkich wokoło. Trzeba tępić każde przestępstwo. Na tym polega działanie prawa.
Starszak: - Warto zwrócić uwagę na przepis, który mówi o rozpowszechnianiu tego rodzaju wiadomości za granicą. Będzie pan napastowany przez dziennikarzy. Może pan nie tylko coś chlapnąć, ale jest kwestia, co oni napisząw związku z tym, co pan powie. Z pańskiej wypowiedzi wyrwie się trzy zdania i wychodzi coś, co dyskwalifikowałoby pana jako polityka. Pamięta pan te zdjęcia w „Playboyu" z tymi dziewczynami, co papież palpitacji serca o mało nie dostał?
Wałęsa: - Ale to była podpucha.
Starszak: - Oczywiście, fotomontaż.
Wałęsa: - Ja za to nie odpowiadam.
Starszak: - Karnie - nie, ale odpowiedzialność w szerszym tego słowa znaczeniu jest. Dlaczego trzeba uważać.
Kliś: - Bez względu na to, co Wałęsa powiedział, to jeżeli go się zmontuje, to określona szkoda dla państwa jest. Dlatego my wszyscy boimy się prasy. Ze względu na to, że w pewnym momencie traci się wszelką kontrolę nad tym, co oni powiedzą.
Wałęsa: - Dlatego się zgodziłem na wywiad - godzinny warszawski, bo ja to tak utrzymam. Wszystkie moje wywiady będą, dlatego miałem się nie zgodzić.
Starszak: - Ale w związku z tym wywiadem chciałem tę sprawę skrócić. Mianowicie płk [Władysław] Kuca34, który z panem rozmawiał, przekazał pańską niechęć do tego wywiadu.
Wałęsa: - Tak.
31 Art. 270 kk z 1969 r.
brzmiał:
„§ 1. Kto publicznie Izy, wyszydza lub poniża Naród Polski, Polską Rzecz
pospolitą Ludową, jej ustrój lub naczelne organy, podlega karze pozbawienia
wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 2. Tej
samej karze podlega, kto publicznie pochwala faszyzm lub jakąkolwiek jego
odmianę".
32 Chodzi o art. 271 kk z 1969 r, który brzmiał: „§ 1.
Kto rozpowszechnia fałszywe wiadomości, jeżeli to
może
wyrządzić poważną szkodę interesom Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, podlega
karze pozbawienia
wolności
do lat 3. § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się przestępstwa, o którym mowa w § 1,
za granicą albo prze
kazuje
wiadomości określone w § 1 obcemu ośrodkowi prowadzącemu działalność przeciwko
interesom poli
tycznym
Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, podlega karze pozbawienia wolności od 6
miesięcy do lat 5".
33 Chodzi o pacyfikację Kopalni Węgla
Kamiennego „Wujek" 16 XII 1981 r. W wyniku użycia broni przez
pluton
specjalny ZOMO na miejscu zginęło 6 górników, a 3 następnych zmarło w szpitalu.
Ran postrzało
wych doznało jeszcze 21 osób.
34 Władysław Kuca (ur. 1934 r.)— płkMO; wresorcie
spraw wewnętrznych od 1953 r.; funkcjonariusz
Departamentu III, III „A" i V; w latach 1980-1982 naczelnik Wydziału III
Departamentu III „A" MSW,
w latach 1982-1985 dyrektor
Biura Studiów SB MSW; jeden z architektów strategii zwalczania opozycji
„Solidarności" i podziemia po 13 XII
1981 r. (m.in. kierował grupami funkcjonariuszy oddelegowanych
do Lublina podczas strajków w lipcu 1980 r. i do Gdańska w sierpniu 1980 r.;
tworzył wydział do walki
z WZZ; odpowiadał za rozpracowanie
władz krajowych NSZZ „Solidarność"); w 1985 r. zwolniony z zaj
mowanego stanowiska w związku z
ucieczką E. Naszkowskiego; później m.in. na etacie niejawnym SB
na budowie eksportowej „Budimexu" w Kłajpedzie. Zob. IPN BU 0604/1541,
Akta osobowe W. Kucy.
371
Starszak: - Że woli pan, żeby tego nawet nie było. W związku z tym generał [Czesław] Kiszczak35, uwzględniając pańską prośbę, polecił to zdjąć i nie publikować. Cytuję jego słowa, podkreśla pan zawsze, że gramy czysto. I mówi w związku z tym: nie damy tego, niech to będzie dowód na to, że gramy czysto.
Wałęsa: - Jednocześnie ja miałem drugi cel, żebyście mniej więcej wiedzieli wcześniej, jak będą moje wypowiedzi brzmiały, bo oczywiście jakieś słowo może być inne, ale jak ja będę wychodził z tego wszystkiego, żebyście mogli wcześniej mi zasygnalizować, że tu, bracie, musisz to inaczej. Po to ja to dałem, żeby władze wcześniej miały to i wiedziały, jak ja będę się wypowiadał. Ja tam wszystkie główne postulaty powiedziałem. Jeżeli pan będzie przekazywał, to pan powie, że ja mam prośbę, żeby zwrócono mi uwagę, że w takim i takim temacie to tak powinienem zrobić, bo to jest za bardzo niekorzystne dla władz. Po to ja to dałem, ale muszę trochę to poprawić, bo to nie jest takie, jak powinno być. Po to ja ten wywiad dałem. Jeden cel już mi się sprawdza, że władza nie chce tak bardzo tu mi przeszkadzać.
Starszak: - Co znaczy tak bardzo?
Wałęsa: - Bo mogą mnie urządzić, rozumie pan, bo gdyby wycięto to - (nie kończy).
Starszak: -1 puścić po pierwsze?
Wałęsa: - Nie. Gdyby puszczono cały temat, to wyszedłem tak.
Starszak: - Nie, nie puścić pana z tej rezydencji.
Wałęsa: - Tak, że pan zaznaczy, że proszę o to, żeby mi przekazano na piśmie uwagi, w jakich tematach w swoich wywiadach zmienił na korzyść władz.
Starszak: - Dobrze, notuję tę myśl.
Wałęsa: - Ja nie chcę konfliktowych sytuacji. Ja chcę budować, a nie rozwalać.
Kliś: - Jeśli idzie o to rozpowszechnianie fałszywych wiadomości, to chcę panu powiedzieć, że mieliśmy do czynienia z takimi sytuacjami, że przywozili z zagranicy - Francji, RFN - jakiś tam artykuł, tu go drukowali w którymś z tych nielegalnych wydawnictw i wtedy on był już publiczny. No to go wtedy dopiero oficjalnie prze-drukowywano, że w Polsce się o takich sprawach tak i tak.
Wałęsa: - Wiecie przecież, że gram fair; z mojej strony tylko wyszły dwie rzeczy z internowania. Jedna to wyraźnie do [Bohdana] Cywińskiego36, żeby mnie reprezentował w Genewie37. Ale też zagrałem fair, bo był u mnie pan [Paweł] Cho-
35 Czesław Kiszczak (ur. 1925 r.) -oficer LWP;
funkcjonariusz Informacji Wojskowej (1946-1957);
członek
PPR i PZPR; w latach 1981-1990 członek KC PZPR; w latach 1986-1990 członek
Biura Politycz
nego KC PZPR; w latach 1972-1979 szef wywiadu wojskowego; w latach 1979-1981
szef WSW; w latach
1981—1990 minister spraw wewnętrznych; w latach 1981—1983 członek WRON;
współprzewodniczący
obrad
okrągłego stołu.
36 Bohdan Cywiński (ur. 1939
r.)-działacz katolicki, publicysta, polonista i historyk; członek KIK;
związany
z redakcją „Więzi"; w 1976 r. uczestnik głodówki w kościele św. Marcina;
współorganizator
Uniwersytetu
Latającego i TKN; w sierpniu 1980 r. ekspert MKS w Stoczni Gdańskiej im.
Lenina; doradca
NSZZ
„Solidarność"; w 1981 r. członek Rady Programowo-Konsultacyjnej Ośrodka
Prac Społeczno-Zawo-
dowych
NSZZ „Solidarność"; w 1981 r. zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika
Solidarność"; w latach
1981—1989
na emigracji we Włoszech, Szwajcarii i Francji.
37 Chodzi o doroczne zgromadzenie Międzynarodowej
Organizacji Pracy, które odbyło się 15 VI 1982 r.
w
Genewie. Bohdan Cywiński z upoważnienia Lecha Wałęsy (list przemycono z
Arłamowa) reprezentował
na nim
NSZZ „Solidarność".
372
cholak38, dyrektor gabinetu Cioska, i powiedział - proszę pana, ja nie chcę, żeby Polską wycierał sobie ktoś nos. Powiedziałem - oczywiście, uzgodnimy nawet wystąpienie. Ja powinienem w Genewie być, żeby odpalić, by oni odwalili się od nas. Względnie uzgodnimy i ten tekst mój pójdzie, a jak nie, to ja i tak w Genewie będę. Tak powiedziałem przed tym, zanim upoważniłem tego Cywińskiego.
Starszak: - Co to znaczy, jak się mówi-ja też w Genewie będę - to znaczy, że co?
Wałęsa: - To mówię mu, że wystąpienie moje będzie. Proszę pana, bo nie chcę, żeby nikt przycierał nosa na mnie, bo co jest, to jest, a nawet możemy się tu prać, ale to my. A wara komukolwiek.
Starszak: - Tu ma pan rację.
Wałęsa: -1 dlatego do końca nie wiedzieli nic. Oczywiście teraz trochę wyszedł ten konflikt z żoną, ale to już nie moja wina. Ja pisałem o tym do was. Proszę panów, przecież można było zawsze to samo inaczej powiedzieć. Powiedzieć mi - słuchaj, mamy obowiązek zrobić żonie rewizję39. Wtedy bym przygotował żonę i byłoby wszystko pięknie i nie byłoby żadnych tych, a tak żonę ciągną, dzieci płaczą i cholerna sytuacja.
Starszak: - Dzieci nie płakały.
Wałęsa: - Z tego, co ja wiem, to tak. Trzeba było powiedzieć, że będzie rewidowana żona i - (nie kończy).
Starszak: - To by pan nie dawał.
Wałęsa: - To bym nie dawał nawet. Zawsze żonie mówię - niekonfliktowo. Ja zawsze zmuszony odpowiadam, bo bronię się po prostu. Tak będę robił zawsze. No to jedziemy, bo już - (nie kończy).
Starszak: - Gdzie się pan tak spieszy?
Wałęsa: - Ja się nie spieszę, tylko znowu ceregiele, bo do domu przyłażąkamerzyści, to wszystko, a ona nie wie kiedy i znowu może coś chlapnąć.
Następnie prokurator omawiał artykuły 27240 i 27441.
Wałęsa: - Mnie nie będzie wolno nic, jak mi pan wszystko przeczyta. Prawie wszystko wiem. To może mi pan powie, co mi wolno będzie. Wypada mi tylko do domu iść i nawet z żoną nie rozmawiać, bo podsłuch jest.
Kliś: - Ja się nie podejmę określić, co panu wolno, bo się pan spieszy.
38 Paweł Chocholak (ur. 1941 r.)-w latach 1980-1981
sekretarz KW PZPR w Jeleniej Górze; później
dyrektor
gabinetu ministra S. Cioska.
39 Chodzi o rewizję osobistą
przeprowadzoną u Danuty Wałęsowej 22X 1982 r., kiedy wracała z odwiedzin
u męża.
Przeszukano również podróżujące z nią dzieci.
40 Art. 272 kk z 1969 r. brzmiał: „Kto publicznie
nawołuje do waśni na tle różnic narodowościowych, et
nicznych, rasowych lub wyznaniowych albo takie waśnie publicznie pochwala,
podlega karze pozbawienia
wolności
od 6 miesięcy do lat 5".
41 Art. 274 kk z 1969 r. brzmiał: „§ 1. Kto publicznie lży, wyszydza lub
poniża grupę ludności albo po
szczególną osobę z powodu jej przynależności
narodowościowej, etnicznej lub rasowej, podlega karze
pozbawienia wolności do lat 3. § 2.
Kto dopuszcza się czynnej napaści na człowieka z powodu określonego
w § 1, podlega karze pozbawienia
wolności od 6 miesięcy do lat 5".
373
Wałęsa: - Ale pan mi powie, co mi wolno w tej sytuacji, to by mi naprawdę pomogło.
Starszak: - Po to panu dajemy prawo karne w pigułce, żeby się pan orientował, że rzeczywiście pewnych rzeczy nie wolno.
Kliś: - Pan wie, że jeden z pańskich działaczy pozwolił sobie na taki bardzo niesympatyczny wyskok pod adresem grupy, no przecież nie tak licznej, ale wiadomo, czym to pachnie w tym świecie, jaki jest. No niestety zdarzyło się.
Wałęsa: - Pan mi powie, co mam zrobić - stoi 500 osób i krzyczy: Lechu, wyjdź do okna, bo tak będzie. Od razu panu mówię, że ja wyjdę do okna i powiem to, co powiedziałem mniej więcej w TV. Dlatego dałem wam wcześniej, żebyście reagowali. Powiem tak, bo nie mam innego wyboru. Przez pierwsze trzy dni na pewno będą wiece. Oczywiście natychmiast będę hamował, tylko nie powiem, że popieram, bo nie mogę powiedzieć, że popieram. Powiem, że widzę inne rozwiązania, bo nigdy kamieniami nie rzucałem i nie będę rzucał. Mogę nawet oberwać, ale powiem im to.
Starszak: - Jest przepis, który mówi o tym, że nie wolno publicznie nawoływać do przeciwstawiania się ustawie.
Wałęsa: - My mówiliśmy w ustawie „Solidarności", że nigdy nie będziemy przeszkadzać w nowych związkach. My walczyliśmy o to, żeby nie przeszkadzać powstającym nowym związkom.
Kliś: - Tylko, że to pan odnosi do przeszłości.
Wałęsa: - Ja nie mogę negować tych nowych związków, bo to byłoby niezgodne z demokracją.
Następnie dyrektor przeczytał art. 28242. Po czym powiedział: „Tak, że w tej formule niech się pan mieści".
Wałęsa: - Ja mogę tak powiedzieć, ale jednocześnie mogę dopowiedzieć jeszcze, że ja do tych związków się nie zapiszę43.
Starszak: - Przecież nie ma przymusu do wstąpienia ani przynależności.
Następnie prokurator wyjaśnił przepisy, które mówią o organizowaniu związków nielegalnych.
Wałęsa: - Mam argumenty obronne, bo jeżeli już pierwszego dnia i przez miesiąc czasu prosiłem - zabierzcie do więzienia, tam gdzie siedzi Prezydium [Komisji Krajowej], to odwołałem tę głupią uchwałę44, żeby ludzi nie wciągać w bagno, więc trzeba
42 Art. 282 kk z 1969 r. brzmiał: „Kto publicznie
nawołuje do nieposłuszeństwa lub przeciwdziałania
ustawie,
lub prawnemu rozporządzeniu organu państwowego, podlega karze pozbawienia
wolności do lat
2, ograniczenia wolności albo grzywny".
43 Chodzi o organizowane przez władze nowe związki
zawodowe po uchwaleniu przez Sejm PRL w dniu
8 X 1982 r. ustawy o
związkach zawodowych, która rozwiązywała NSZZ „Solidarność" (w tym
Rolników
Indywidualnych),
a także Branżowe Związki Zawodowe. 24 XI 1984 r. powstało Ogólnopolskie Porozu
mienie Związków Zawodowych z Alfredem Miodowiczem na czele.
44 Nie jest jasne, o jaką uchwałę chodzi. Być może o uchwałę KKNSZZ „Solidarność" z
12 XII 1981 r.
w sprawie taktyki i strategii związku.
Popartowniej stanowisko uchwalone 3 XII 1981 r. w Radomiu przez
Prezydium KK i przewodniczących zarządów regionalnych NSZZ
„Solidarność".
374
szukać nowych dróg. Podjąłem głupiąuchwałę, mimo że głosowałem przeciw niej, ale jestem w tym gronie. Podjęliśmy głupiąuchwałę i chciałem ją odwołać.
Starszak: - Takie działanie, nie sądzę, by mogło być kwalifikowane jako przestępstwo z tego przepisu, o którym mówimy. Natomiast jeżeli pan by zechciał wejść w jakąś konspirację, to może być [to] przestępstwo w określonych warunkach. Jeśliby pan stanął w rzędzie z Bujakami, z małej litery...
Wałęsa: - Ten problem jest załatwiony.
Starszak: - Problem nie jest załatwiony, bo ciągle jest pewna grupa osób, która udaje „Solidarność".
Dalej prokurator wyjaśniał przepisy mówiące o nawoływaniu do przestępstwa.
Wałęsa: - List otwarty też.
Kliś: - Jeżeli list otwarty nie nawołuje do popełnienia przestępstwa, to rzecz oczywista przestępstwem nie jest. Jeżeli nawołuje, to jest.
Starszak: - Jeżeli nie zawiera fałszywych wiadomości mogących wyrządzić istotną szkodę.
Wałęsa: - Proszę pana, jedna rzecz: w mojej sytuacji, w której się
znajduję, jestem jak by nie było tym, który wciągnął ludzi w ten ruch i ludzie
ode mnie oczekują, a jednocześnie
wiem, że mi nic nie wolno.
Starszak: - Nie wolno panu tego, co nie wolno.
Kliś: - My cały czas mówimy o tym, co jest napisane, że nie wolno. Nie dziwmy się. Kodeks karny z [19]69 r.45 obowiązuje już 13 lat.
Wałęsa: - Komuniści nie wygraliby w tamtym czasie, gdyby ten kodeks był.
Kliś: - Taki sam był. Mogę udowodnić, bo go tu mam. Nawet mam oryginalny, taki stary z [19]33 r.46 Tu się nic nie zmieniło.
Wałęsa: - Proszę pana, nic się nie zmieniło? A krótkofalówki, obstawy itd.
Kliś: - A nie, od tej strony to się zmieniło, środki techniczne, to poszło wszystko do przodu, oczywiście, że tak. No i jest ten [artykuł] 282, który już sygnalizowaliśmy (prokurator cytuje ww. artykuł). No, jeżeli jest zakaz czegoś, to nie można do tego nawoływać. To jest chyba logiczne. Powtarzam. Te nawoływania zawsze są niebezpieczne, bo dotyczą różnych grup ludzi, no i ten, który nawołuje, wie, co z tego może wyniknąć, a ten, który to robi, nie zawsze. To jest ten instrument czuły, którym można pokierować czasem dla rzeczy bardzo dobrych, a czasem dla zupełnej destrukcji. I stąd to się wszystko znajduje w kodeksie.
Starszak: -1 tak wracając do tego przykładu z pańskim balkonem. Wychodzi pan na balkon i woła do zgromadzonych tam ludzi, „że ja jestem przeciwny ustawie o związkach zawodowych. Do niczego jest ta ustawa. Trzeba to skreślić. A ten sejm taki jaki jest". To już dwa przestępstwa pan dokonał.
Wałęsa: - Pan wie dobrze, że ja tego nie zrobię.
Starszak: - Wiem, ale mówię o przykładzie.
45 Kodeks karny z 1969 r. został wprowadzony na
podstawie ustawy z 19 IV 1969 r.
46 Powinno być: 1932 r; kodeks
karny wszedł w życie na podstawie rozporządzenia prezydenta Rzeczy
pospolitej z dnia 11 VII 1932 r.
375
Kliś: -1 dlatego, jak nas pan tu pyta - co mi wolno, to my to traktujemy jako żart.
Wałęsa: - Ja naprawdę potrafię to i pan dobrze wie. Było 100 tys. ludzi. Stawałem i sobie poradziłem. Nawet broniłem tych dokumentów, które były fałszywe.
Starszak: - Tylko tu jest kwestia - czy cel uświęca środki.
Wałęsa: - Jak ja panu czy komuś obiecam, że ciągniemy ten wóz, to ja nigdy go nie zdradzę. Czy będę [to] dobrze robił? Nie wiem. Ale będę robił.
Kliś: - Miejmy nadzieję, że wszystko to będzie się mieścić w ramach prawa. W każdym razie, że to nie naruszy prawa karnego.
Wałęsa: - Będzie bardzo ciężko, ale ja sobie poradzę, w to wierzę.
Kliś: - Tu sobie opuścimy te przestępstwa, które dotycząnapaści na uwierzytelnionego przedstawiciela państwa obcego47.
Starszak: - Na konsulat nie wolno.
Wałęsa: - Wiecie panowie o tym? Wysłałem list, kiedy to się robiło, że ja to rozpieprzyłem.
Starszak: - Co pan przez to rozumie?
Wałęsa: - To znaczy te sytuacje, które nie wierzę, że tak było. Na drugi dzień zaraz wysłałem. Chciałem się błyskawicznie odciąć, żeby to nie było na nas. I ewentualnie objechać go telefonicznie, powiedzieć - odpieprzcie się, nie szargajcie imienia Polski.
Kliś: - Kto znieważa, uszkadza lub usuwa wystawione publicznie godło, sztandar, chorągiew, flagę. Były te, tylko to jest takie poniżające, bo jak ktoś wyrywa naszą biało—czerwoną flagę i ją depcze, to to jest (nie kończy).
Wałęsa: - Miałem taki wypadek: stałem na bramie, ludzi dużo stoi, ja mówię coś i w pewnym momencie flaga wpadła mi w oko. I co ja zrobiłem? Nie zastanawiałem się, ale zrobiłem: pocałowałem ją. Ludzie - brawo. Było zaskoczenie, ale zrobiło dobrze.
Starszak: - No tak, ale to nie o to chodzi.
Kliś: - Przestępstwo to jest poza wszystkim innym czyn, który jest społecznie niebezpieczny. Mamy przecież cały czas do czynienia z sytuacjami, w których stało się coś złego, ale powiadamy: od strony winy, od strony świadomości człowieka w tych wszystkich okolicznościach towarzyszących nie chciał źle, nie miał zamiaru czynić źle i wtedy nie ma przestępstwa. Tak to prostym językiem mówiąc. Przestępstwo zachodzi wtedy, kiedy ktoś chce czynić źle, w rozumieniu prawa karnego oczywiście. I dopiero wszystkie te rzeczy odruchowe, przypadkowe, nawet czasem czynione świadomie, ale bez tego podtekstu czynienia źle, to to nie jest przestępstwo. Niech pan nie będzie taki przeczulony. Nie w tym rzecz.
47 Chodzi o art. 283 kk
z 1969 r., który brzmiał: „§ 1. Kto na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej dopuszcza się czynnej
napaści na osobę zajmującą naczelne stanowisko w obcym państwie, na uwierzytelnionego
w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej szefa przedstawicielstwa dyplomatycznego
obcego państwa lub na osobę korzystającą z podobnej ochrony na mocy ustaw, umów lub
powszechnie ustalonych zwyczajów międzynarodowych, podlega karze pozbawienia
wolności od roku do lat 10. § 2. Kto na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej
Ludowej dopuszcza się czynnej napaści na osobę należącą do personelu
dyplomatycznego przedstawicielstwa obcego państwa albo na konsula obcego państwa w
związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych, podlega karze
pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5. § 3. Kto na terytorium Polskiej
Rzeczypospolitej Ludowej znieważa osobę wymienioną w § 1 lub 2, podlega karze
pozbawienia wolności do lat 3".
376
To samo z tymi pomnikami. To sąprzecież poniżające nas wszystkich czyny. Oblewanie farbą radzieckiego pomnika. Można sobie mieć rozmaite pomysły, ale ostatecznie na naszej ziemi leży ich 600 tys. To Wojtyła48 - papież, kiedy pojechał do Oświęcimia49, uznał za konieczne podejść do tej kwatery jeńców - obywateli radzieckich i powiedzieć to, co powiedział. Jeśli już co innego do nas nie przemawia, to przynajmniej niech to przemówi.
Wałęsa: - Czegoś takiego nie pochwalam i nie podlega to dyskusji.
Kliś: - Niestety, przepraszam, że to mówię, ale mamy z tym do czynienia, a to jest hańba.
Wałęsa: - Hańba. Zgadzam się.
Kliś: - Zresztą, o ile wiem, pan to kiedyś też potępił.
Wałęsa: - Są rzeczy, których nie wolno robić.
Kliś: - No, nielegalne posiadanie broni, wiadomo. No i karalne jest wyrabianie lub posiadanie aparatu nadawczego. Pan wie, że co rusz to się odzywa to Radio „Solidarność"50, a to tu, a to tam. A to jakiegoś wytwórcy, a nawet z Belgii51 podrzucono piękny komplecik. A weźmy te szkalujące i jątrzące audycje nadawane przez radio.
Wałęsa: - Tu jest pewna luka. Jest luka w tym przepisie.
Kliś: - Dlaczego luka?
Wałęsa: - Proszę pana, nawet taśma z tej rozmowy, ona jest korzystna dla władz, a dla mnie nie. Pan daje dla Radia „Solidarność" i co wtedy?
Kliś: - Wtedy popełniłbym przestępstwo ja, a nie pan.
Wałęsa: - Pan wie, jak to można interpretować. Wycięte moje słowa nagrane z różnych rzeczy i puszczone przez Radio „Solidarność".
Starszak: - Gdyby tak było, to by ten ktoś dopuścił się przestępstwa.
Wałęsa: - Czy taśma jest dowodem?
Starszak: - Oczywiście, że jest dowodem.
Kliś: - W tej rozmowie są tylko słowa, ale apeluję do pana o zaufanie do władzy państwowej.
Wałęsa: - Pan mnie nie zrozumiał.
48 Karol Józef Wojtyła (1920-2005) - poeta, filozof, kapłan
rzymskokatolicki (święcenia kapłań
skie
przyjął 1 XI 1946 r); od 28 IX 1958 r. biskup (przyjął sakrę biskupiąz rąk
abp. Eugeniusza Baziaka);
w latach 1963—1978 arcybiskup krakowski; od 1967 r. kardynał; od 16 X 1978 r. papież Jan
Paweł II.
49 Chodzi o I pielgrzymkę Jana Pawła II do Polski w dniach
2—10 czerwca 1979 r, podczas której Papież
oprócz Oświęcimia odwiedził również Warszawę, Gniezno, Częstochowę, Kraków,
Kalwarię Zebrzydow
ską,
Wadowice i Nowy Targ. W Oświęcimiu odbyły się uroczystości na terenie byłego
niemieckiego obozu
koncentracyjnego
Auschwitz-Birkenau.
50 Chodzi o działające w podziemiu po
13 XII 1981 r. Radio „Solidarność". Pierwsze inicjatywy, związane
z
uruchomieniem przez podziemne struktury „Solidarności" niezależnych
radiostacji, pojawiły się wiosną
1982 r. Powstawały niezależnie
od siebie w kilku miastach, najszybciej radio zaczęło jednak funkcjono
wać w Warszawie pod kierownictwem Zofii i
Zbigniewa Romaszewskich. Po raz pierwszy audycja Radia
„Solidarność" została wyemitowana 12 IV 1982 r. (w drugi dzień świąt wielkanocnych). 12 V tego roku
zainaugurowało swą działalność Radio
„Solidarność" w Poznaniu, 8 VI w Gdańsku, 27 VI we Wrocławiu;
w
kolejnych miesiącach stanu wojennego i po jego zakończeniu audycje nadawano w
innych miastach.
Radio
„Solidarność" działało w podziemiu do 1989 r.
51 W ramach walki z
warszawskim Radiem „Solidarność" funkcjonariuszom SB udało się zatrzymać
(w lipcu
1982 r.) obywatela belgijskiego Rogera Noela wraz z nadajnikiem przeznaczonym
dla radia. Fakt
ten był później wykorzystywany
przez peerelowską propagandę.
377
Kliś: - Zrozumiałem.
Wałęsa: - Chodzi o to, że oni zrobią to.
Kliś: -A ja odpowiadam.
Wałęsa: - Tak, ale oni mi to zrobią, ci z podziemia, nagrają i opowiedzą - Wałęsa nam to przekazał.
Starszak: - Będziemy razem z panem to ścigać.
Kliś: - Proszę pana, w dzisiejszych czasach nie da się taśmy zmontować. To znaczy, da się ją zmontować, tylko pierwszy lepszy, kto ma ucho i odpowiednią aparaturę, montaż wykryje natychmiast.
Wałęsa: - Nawet jak udowodnię, że to nie ja, to i tak będę ja.
Kliś: - Nie, nie. I tu wracam do mojej myśli: uratuje nas tylko zaufanie. Nie o to chodzi, żeby koniecznie każdego, kto chodzi po ulicy, jakoś tam stuknąć. Doprawdy nie o to nam chodzi. Zupełnie inny jest nasz cel. Niech wszyscy spokojnie chodzą po ulicach. I im spokojniej, tym dla władzy przede wszystkim lepiej. A taśmy zmontować się nie da. Można sobie wpaść na taki pomysł, że z rozmowy, która trwa dwie godziny, powycinać różne słowa, potem je zmontować, ale to się da zrobić dla tego, kto się na tym nie zna. Każde zdanie ma swój akcent, każde słowo ma swój akcent. Inaczej się akcentuje słowo w długim zdaniu, inaczej w krótkim. Specjalista to wyłapie w przeciągu pierwszych 15 min[ut]. No i wreszcie to już jest koniec - przekroczenie granicy52, ale tego nie będziemy omawiać.
To już jest wszystko. Widzi pan, wcale tak dużo dzisiaj tego nie było.
Starszak: - Z kodeksu karnego, ale mamy jeszcze inne ustawy, o których krótko.
Kliś: - Mamy właściwie tylko dwie. Mamy to ustawodawstwo szczególne. Wszyscy jesteśmy zainteresowani, z najróżniejszych powodów, żeby przepisy stanu wojennego obowiązywały jak najkrócej.
Wałęsa: - Jak tu pomóc, żeby jak najkrócej?
Kliś: - O to apelują wszyscy do pana i do każdego obywatela, który cokolwiek zrobić może, a pan zdaje sobie sprawę z tego, że pan może zrobić więcej.
Wałęsa: - Chciałbym.
Kliś: - Jakie to są te z dekretu stanu wojennego? [Artykuł] 46 to jest zakaz organizowania strajków i akcji protestacyjnych53. Z tym, że chcę panu uwagę zwrócić na jedną
52 Chodzi o art. 288 kk z 1969 r., który brzmiał: „§ 1.
Kto bez wymaganego zezwolenia przekracza granicę
Polskiej
Rzeczypospolitej Ludowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5. § 2. W
wypadku mniejszej
wagi sprawca podlega karze
pozbawienia wolności do roku, ograniczenia wolności albo grzywny".
53 Chodzi o dekret o stanie wojennym
datowany 12X111981 r. (cfe/acto uchwalony dzień później). Art. 46
dekretu o
stanie wojennym brzmiał: „1) Kto, będąc członkiem stowarzyszenia, związku
zawodowego, zrze
szenia
lub organizacji, której działalność została zawieszona, nie odstąpił od udziału
w takiej działalności,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. 2) Kto organizuje albo kieruje
strajkiem lub akcją protesta
cyjną, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5. 3) Kto zabiera lub używa
pojazd mechaniczny w celu
wykorzystania go dla
przeprowadzenia strajku lub akcji protestacyjnej, podlega karze pozbawienia wol
ności do lat 3. 4) Jeżeli pojazd
mechaniczny określony w ust. 3 stanowi mienie społeczne, sprawca podle
ga karze pozbawienia wolności do lat 5 i karze grzywny. 5) Kto w celu
przeprowadzenia strajku lub akcji
protestacyjnej albo w czasie ich trwania przemocą, groźbą bezprawną lub
podstępem zmusza inną osobę
do zaniechania podjęcia lub wykonywania
pracy, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5. 6) Kto
w celu przeprowadzenia strajku lub
akcji protestacyjnej niszczy, uszkadza lub czyni niezdatnym do użytku
378
rzecz, mianowicie dekret o stanie wojennym obowiązuje przed wszystkimi ustawami, bo to jest ustawa szczególna. Czyli jak długo obowiązuje ten dekret, te przepisy, które sąo strajkach w ustawie o związkach zawodowych, nie obowiązują. Obowiązuje dekret o stanie wojennym. Czyli jak długo ten dekret obowiązuje, tak długo za organizowanie strajku i akcji protestacyjnych grozi kara pozbawienia wolności do lat 5. Z tym, że karani są organizatorzy, nie uczestnicy.
Wałęsa: -Akcja protestacyjna to jest za wielkie słowo. Bo wie pan, w moim wydaniu, znaczy w logice, te strajki inne mogłyby być.
Kliś:- Na przykład?
Wałęsa: - Zaraz po stanie wojennym. Nawet na bluzie roboczej, ale bym napisał -„jestem za kierowniczą rolą partii i natychmiast przywieźcie mi tych działaczy, którzy chcieli przewrócić władzę". To jest akcja protestacyjna.
Starszak: - To jest akcja protestacyjna, tylko przeciwko czemu? I tego rodzaju akcja protestacyjna nie byłaby kwalifikowana z tego przepisu. To jest niesporne. Tu chodzi o akcję protestacyjną, która jest społecznie niebezpieczna.
Wałęsa: -Ale właściwie dekret daje temu miejsce.
Kliś: Nie.
Wałęsa: - Bo jajestem za socjalizmem, a jednoznacznie uważam, że wprowadzono w błąd naszych ludzi. Może mnie pan nie zrozumiał. W sumie to ona popiera i mówi, co władza mówi, a jednocześnie chce rozwiązania, które w danym momencie jest korzystne.
Starszak: - W praktyce chodzi o co innego.
Wałęsa: - Ja rozumiem, ale (nie kończy).
Kliś: - Proszę pana, na co chcę jeszcze raz zwrócić dobitnie uwagę? Wśród czynów bezprawnych i wśród czynów nawet szkodliwych społecznie, przestępstwa wyróżniają się tym, że ta ich szkodliwość musi mieć pewien określony pułap, pewną granicę. Formalnie nie ma czego podciągać pod żaden przepis, bo to nie jest przestępstwo.
Wałęsa: - Daję panu przykład. Znów piszę - ustawa o związkach tak, „Solidarność" też tak. Proszę bardzo, gdzie ja pasuję?
Starszak: -To już jest akcja protestacyjna. Może nie akcja. To jest protest. I powiedzmy, że jeżeli pan z takim hasłem, transparentem czy plakatem idzie i organizuje innych ludzi wokół tego hasła, to to może być zakwalifikowane z tego właśnie przepisu.
Wałęsa: - Właśnie o to mi chodzi. Nie wymierza się, że tu popieram władzę, a jednocześnie (nie kończy).
Starszak: - Nie, dlatego, że (nie kończy).
Wałęsa: - Ja tak powiedziałem: znaczy „Solidarność" tak radzi w zakładzie pracy, żeby kompletnie uchwałę poprzeć, to znaczy ustawę o związkach. Mówię - ustawa o związkach tak, ale „Solidarność" w zakładach pracy tylko.
Starszak: - Związki zawodowe w zakładach pracy, tak?
zakład lub urządzenie
albo uniemożliwia lub utrudnia prawidłowe funkcjonowanie zakładów, urządzeń lub
instytucji, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10 i karze
grzywny. 7) Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary lub odstąpić od
jej wymierzenia wobec sprawcy przestępstwa określonego w ust. 1 i 2, który
dobrowolnie odstąpił od udziału w działalności, strajku lub akcji
protestacyjnej i starał się nakłonić do tego pozostałych uczestników tej
działalności, strajku lub akcji".
379
Wałęsa: - Tak. 90 procent popiera władzę, a 10 procent włącza się do akcji protestacyjnej.
Kliś: - Nie traktujmy tej sprawy jako poparcie władzy, czy też niepoparcie władzy.
Wałęsa: - Pan mnie nie zrozumiał. Ja nie mówię, że tak będę robił. Tylko powtarzam, to są takie elementy w życiu, które można ładnie przekręcić i w jedną, i w drugą stronę. Takie kalkulacje.
Starszak: - Tu nie ma dowolności.
Kliś: - Tu nie ma dowolności. My jesteśmy przede wszystkim od tego, żeby osłaniać w pierwszej linii ustrój, bo od niego wszystko zależy, jesteśmy od tego, żeby oceniać, co jest niebezpieczne, a co nie. I może się tak zdarzyć, że ktoś ma te 90 procent na tak i te 10 procent na nie, a odbiór społeczny może być 90 procent na nie, a 10 procent na tak.
Wałęsa: - To chciałem panu powiedzieć.
Kliś: -1 my wtedy na to zamknąć oczu nie możemy.
Starszak: -1 ten, który działa, musi to wkalkulować.
Kliś: - Musi wkalkulować i musi wiedzieć. Ja im tak tu coś podrzucę i oni złapią, a naprawdę to mi chodzi całkiem o co innego. I tak to wygląda.
A więc mamy za sobą tę akcję protestacyjną. Jest tylko jeszcze ten ustęp pierwszy. Mianowicie w ustępie pierwszym [artykułu] 46 było: - „Kto kontynuuje działalność zawieszonego związku".
Starszak: - Dotyczy to wszystkich organizacji.
Kliś: - Wszystkich związków, wszystkich stowarzyszeń - tych, które zostały zawieszone. Z tym, że „Solidarność" nie jest już związkiem zawieszonym. Jest rozwiązana.
Wałęsa: - Widzi pan, i znów moja sytuacja jest tragiczna. Bo przyjeżdża mi doradca, który jest na wolności, Wielowieyski czy ktoś, a pan mi podszywa, że ja kontynuuję działalność związkową.
Starszak: - Nie. Ten przepis już nie ma zastosowania dlatego, że nie ma już związków zawodowych, które są zawieszone. Nie ma takiego związku, który jest zawieszony. Natomiast ten przepis dotyczy osób działają[cych] w takich zawieszonych związkach, a raczej w stowarzyszeniach. Jest zawieszony Związek Literatów [Polskich]54, Stowarzyszenie Filmowców Polskich55, Towarzystwo Kultury Moralnej56. Kluby Inteligencji Katolickiej57
54 Związek Literatów Polskich - stowarzyszenie
twórcze, stanowiące kontynuację Związku Zawodowego
Literatów
Polskich założonego w 1920 r. z inicjatywy Stefana Żeromskiego; w 1926 r.
doprowadził do
uchwalenia
przez Sejm ustawy o prawie autorskim, zabiegał o uposażenie emerytalne
literatów; w 1944 r.
reaktywowano ZZLP; w 1949 r.
na zjeździe w Szczecinie dokonano zmiany nazwy na ZLP i organizację
zawodową przekształcono w społeczno-polityczną; po wprowadzeniu stanu wojennego
ZLP zawieszono,
a w sierpniu 1983 r. rozwiązano; w grudniu
1983 r. reaktywowano go na warunkach podyktowanych przez
władze, co spowodowało rozłam w środowisku — znaczna jego część nie
przystąpiła do ZLP i w 1989 r.
założyła Stowarzyszenie Pisarzy Polskich.
55 Stowarzyszenie Filmowców Polskich - organizacja twórcza założona w 1966 r. w celu
współkształto-
wania kinematografii polskiej.
56 Nie ustalono bliższych danych o tej organizacji.
57 Kluby Inteligencji Katolickiej - ruch społeczno-polityczny katolików świeckich
zainicjowany jesienią
1956 r; wobec braku zezwolenia władz na
organizację ogólnokrajową powstały kluby lokalne - z 20 zgło
szonych zarejestrowano 5 (Warszawa,
Kraków, Poznań, Toruń, Wrocław); środowiska KIK były od 1957 r.
reprezentowane w Sejmie PRL (koło
poselskie „Znak"); w 1980 r. wielu działaczy KIK wsparło aktywnie
strajkujących robotników.
380
są zawieszone. Żeby ten zakaz czy zawieszenie można było egzekwować, to jest przepis karny, który powiada, nie rób tego, bo za to grozi kara.
Wałęsa: - Działają nowe związki.
Kliś: - Tak. One nie sązawieszone. Ich przepis nie dotyczy. Natomiast jest ustawa o związkach zawodowych. Żeby postawić kropkę nad „i" oraz wykończyć ten temat, kto próbuje organizować podziemne struktury „Solidarności" w tej chwili, ten popełnia przestępstwo, to, o którym mówiliśmy, że zakłada nielegalny związek.
Wałęsa: - Jak się ustrzec od tego, że jest to nielegalne?
Kliś: - Trzeba to robić na płaszczyźnie nowej ustawy.
Wałęsa: - Tylko, że związek będzie się nazywał „Solidność". Tylko tam są luki.
Kliś: - Problem chyba nie leży w szukaniu luk. Problem leży w oparciu się na prawie. Myślę, że jest ta płaszczyzna.
Starszak: - Jest taka dziedzina, w której można działać i trzeba, i jest taki kawałek, w którym nie wolno.
Wałęsa: - W zakładzie tylko jeden związek.
Starszak: - To wynika już z trybu, który jest ustalony w ustawie o związkach zawodowych. To już jest inny problem.
Kliś: - Zresztą ten jeden związek w zakładzie pracy to jest przecież sytuacja przejściowa. To nie jest sytuacja na zawsze. Karalne jest używanie pojazdów mechanicznych do organizowania strajków, tak jak było na rondzie w Warszawie58.
Starszak: - Podobno był pan częściowo przeciwny.
Wałęsa: - Nic nie mogłem na to poradzić. Przecież nie powiem nie, bo by mnie wyrzucili.
Kliś: - Karany jest również ten, kto przymusza innych do strajku lub przeszkadza pracować.
Wałęsa: - Mówię panu o normalnych warunkach. Niektóre strajki to nawet ze względu na bezpieczeństwo, niektóry by poszedł pracować, ale nie może, bo by zniszczył itd. To jest życiowe, ale to już nie na dzisiaj.
Kliś: - To też jest na dzisiaj. Jest pojęcie stanu wyższej konieczności czy obrony koniecznej. Na to sąreguły. Nie jest tak nigdy, żeby bez winy się odpowiadało.
Starszak: - Co innego odpowiedzialność polityczna.
Kliś: - Ja się tym nie chcę zajmować, tylko odpowiedzialnością prawną. Musi być wina. Przepis 4859, wielki, ale z nim na szczęście nie ma wiele kłopotów. Jednak kto
58 W dniu 3 VIII 1981 r. zorganizowany przez „Solidarność"
manifestacyjny przejazd pojazdów służb
komunalnych
przez śródmieście Warszawy został zatrzymany przez MO (chodziło o
niedopuszczenie de
monstrantów
przed gmach KC PZPR). Wówczas protestujący zablokowali skrzyżowanie Al.
Jerozolimskich
i ul. Marszałkowskiej. Protest
trwał 3 dni.
59 Art. 48 dekretu o stanie wojennym
brzmiał:
„1) Kto w celu osłabienia gotowości obronnej Polskiej Rze
czypospolitej
Ludowej rozpowszechnia wiadomości mogące gotowość tę osłabić, podlega karze
pozbawienia
wolności
od roku do lat 8. 2) Kto rozpowszechnia fałszywe wiadomości, jeżeli może to
wywołać niepokój
publiczny lub rozruchy, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat
5. 3) Kto w celu rozpo
wszechniania
sporządza, gromadzi, przechowuje, przewozi, przenosi lub przesyła pismo, druk,
nagranie lub
film
zawierające wiadomości określone w ust. 1 i 2, podlega karze pozbawienia
wolności do lat 5. 4) Kto
dopuszcza się czynu
określonego w ust. 1 lub 2, używając druku lub innego środka masowej
informacji,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. 5) Przepisy art. 254
kodeksu karnego stosuje się
381
rozpowszechnia fałszywe wiadomości mogące wywołać rozruchy, podlega karze. Nie można się tu zasłaniać nieświadomością. Surowiej zagrożone jest działanie przy użyciu druku, pisma itp. Karane jest też samo przygotowanie i składanie w celu rozpowszechniania. To byłoby wszystko z zagrożeń kodeksowych i ustawowych.
Starszak: - Warto zwrócić uwagę na art. 50 [dekretu] o stanie wojennym60. Przed sądem odpowiada ten, kto organizuje lub kieruje akcją lub strajkiem. Przed kolegium może odpowiadać uczestnik akcji lub strajku. Czy pan wie, panie Lechu, że pan przez cały czas dopuszcza się wykroczenia?
Wałęsa: - Jakiego?
Kliś: - Jest taki przepis [artykułu] 61 w kodeksie wykroczeń61 (odczytał tekst o noszeniu odznaki bez zezwolenia)62. Chodzi o tę odznakę, którą pan nosi pod Matką Boską.
Wałęsa: - Przyzwyczaiłem się.
Starszak: - To jest wykroczenie, ale jeżeli nastąpi zmiana przepisu, to to nie będzie wykroczenie. Niech pan z tego stanu zagrożenia wyjdzie, jeżeli można panu radzić.
Wałęsa: - Zrobię to.
Starszak: - Pan będzie szczegółowo przez ludzi obserwowany i naśladowany i istnieje groźba, że inni wejdą w stan zagrożenia. Wie pan, że istnieje teraz tryb
odpowiednio do przestępstw określonych w
ust. 1-3. 6) W razie skazania za przestępstwo określone w ust. 1—4 sąd może
orzec przepadek narzędzi i innych przedmiotów, które służyły lub były
przeznaczone do popełnienia
przestępstwa, chociażby nie stanowiły własności sprawcy".
60 Art. 50 dekretu o stanie wojennym
brzmiał:
„1) Kto uczestniczy w strajku albo akcji protestacyjnej,
podlega
karze aresztu do 3 miesięcy albo karze grzywny do 5000 złotych. Przepis art. 46
ust. 7 stosuje się
odpowiednio. 2) Kto zmienia miejsce pobytu stałego lub pobytu czasowego albo
przybywa do strefy nad
granicznej bez wymaganego
zezwolenia lub wbrew jego warunkom, podlega karze aresztu do 3 miesięcy
albo karze grzywny do 5000 złotych. 3) Kto
narusza wprowadzone ograniczenia swobody poruszania się,
podlega karze aresztu do 1 miesiąca albo karze grzywny do 5000 złotych.
4) Kto uprawia turystykę albo
sporty żeglarskie lub wioślarskie na
morskich wodach wewnętrznych lub terytorialnych, podlega karze
grzywny do 5000 złotych. 5) Kto
przebywając w miejscu publicznym, nie posiada dokumentu stwierdzającego
tożsamość (legitymacji szkolnej), podlega karze grzywny do 500 złotych.
6) Kto dokonuje zdjęć fotogra
ficznych lub filmowych albo obrazów
telewizyjnych zakazanych obiektów lub miejsc albo na zakazanych
obszarach, podlega karze aresztu do 3 miesięcy albo karze grzywny do 5000
złotych. Przepis art. 48 ust. 6
stosuje się odpowiednio. 7) Kto wbrew wprowadzonemu zakazowi lub ograniczeniom
wykonuje przewóz
osób lub rzeczy albo przyjmuje do
przewozu przesyłki niespełniające wymaganych warunków, podlega
karze aresztu do 3 miesięcy albo
karze grzywny do 5000 złotych. 8) Kto wbrew wprowadzonemu zakazowi
lub ograniczeniom wykonuje loty statkiem powietrznym w polskiej
przestrzeni powietrznej, porusza się
obiektem pływającym po wodach śródlądowych,
morskich wodach wewnętrznych lub morzu terytorialnym,
prowadzi tabor lub urządzenie
transportowe kolei użytku publicznego albo prowadzi pojazd mechaniczny
na drodze publicznej, podlega karze aresztu do 3 miesięcy albo karze
grzywny do 5000 złotych".
61 Chodzi o kodeks wykroczeń wprowadzony na mocy ustawy z 20 V 1971 r.
62 Art. 61 kodeksu wykroczeń z 1971 r. brzmiał:
„§ 1. Kto przywłaszcza sobie stanowisko, tytuł lub stopień
albo publicznie używa lub nosi odznaczenie, odznakę, strój lub mundur, do
których nie ma prawa, podlega
karze
grzywny do 2000 złotych albo karze nagany. § 2. Kto ustanawia, wytwarza,
rozpowszechnia publicznie,
używa
lub nosi: godło, chorągiew albo inną odznakę lub mundur, co do których został
wydany zakaz, albo
odznakę
lub mundur organizacji prawnie nieistniejącej, albo odznakę lub mundur, na
których ustanowienie
lub
noszenie nie uzyskano wymaganego zezwolenia, podlega karze aresztu albo
grzywny. § 3. W razie
popełnienia
wykroczenia określonego w § 1 można orzec, a w razie popełnienia wykroczenia
określonego
w § 2
orzeka się przepadek wymienionych w tych przepisach przedmiotów, jak również
innych przedmiotów
służących
do popełnienia wykroczenia, takich jak pieczęcie, stemple, papier firmowy lub
bilety wizytowe,
choćby nie stanowiły własności
sprawcy".
382
doraźny63 ścigania niektórych przestępstw. (Wyjaśnił, na czym polega tryb doraźny). Najniższa kara w trybie doraźnym - 3 lata pozbawienia wolności.
Wałęsa: - Wiem, co można, a co nie można. Bardzo mało mi można.
Starszak: - Wolno wszystko, co nie jest zabronione.
Wałęsa: - Niech się pan teraz pokusi wejść w moją sytuację, chyba nie znajdzie pan gorszej.
Starszak: - Nie podzielam tego zdania.
Wałęsa: - Kiedy jest społeczne oczekiwanie, mniejsze czy większe, ja chcę na tego konia wsiąść.
Kliś: - Jeszcze na parę rzeczy pan musi zwrócić uwagę: na to, co się mówi, jak się mówi, komu się mówi. Jak się mówi do dziennikarzy i do tłumu. Co jeszcze zostało?
Wałęsa: - Najważniejsze vlqct^.
Kliś: - Jak pan przestudiuje uważnie, w spokoju sprawę związku zawodowego, to zobaczy pan pole działania.
Wałęsa: - Mam pretensję, bo kompromisowo załatwiliśmy wiele spraw. Trochę to uderzyło w tych ludzi, którzy tworzyli.
Kliś: - Czyja wiem, czy uderzono. Czy tak można stawiać sprawę?
Wałęsa: - Ja się zgadzam.
Kliś: - Ciągle uczestniczymy w tworzeniu.
Wałęsa: - Zostaje pewien niesmak.
Kliś: - Sam pan wie, że tworzenie ustaw, a właściwie ostateczny ich kształt wymaga pewnego kompromisu między poglądami. Ktoś musi zwyciężyć. Ostatnio uchwalono ustawę antyalkoholową64. Jeden z posłów głosował przeciw ustawie, w moim przekonaniu tylko dlatego, że kiedy doszło do ustalenia, jaki procent zysku ze sprzedaży alkoholu ma iść na akcję przeciwalkoholową, był niezadowolony.
Wałęsa: - O jedno się boję. Trzy miesiące i co? Do roboty pójdę?
Kliś: - Pan mówi o ustawie antypasożytnicznej65.
Starszak: - Niech pan zwróci uwagę na to, co myślą robotnicy.
Wałęsa: - Generalnie się zgadzam z nią, ale w takim przypadku... (nie kończy).
Starszak: - Zdecydowana większość opozycji przeciwko tej ustawie wychodziła z kręgów naukowych, natomiast było zdecydowane poparcie przedstawicieli środowisk robotniczych. Nic bardziej robotnika nie denerwuje, jak ten łobuz, który nigdzie nie pracuje i nie wiadomo z czego, czasami nawet dobrze, żyje.
Wałęsa: - Robotnik wie, że będzie ciągle musiał być robotnikiem i dlatego go czasami denerwuje, że ktoś chodzi i nic nie robi. Generalnie się zgadzam, że do roboty należy gonić, tylko widzę niebezpieczeństwo np. w moim przypadku. Po trzech miesiącach mogę być skierowany do pracy i to nie tam, gdzie będę chciał, bo praca, której szukam, może mi z takich czy innych względów nie odpowiadać.
63 Na podstawie dekretu z 12 XII 1981 r. o
postępowaniach
szczególnych w sprawach o przestępstwa
i
wykroczenia w czasie obowiązywania stanu wojennego wprowadzono tryb doraźny. W
postępowaniu
doraźnym sąd mógł orzec karę
od 3 lat pozbawienia wolności do kary śmierci włącznie.
64 Chodzi o ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi z 26 X 1982 r.
65 Chodzi o ustawę o postępowaniu wobec osób uchylających się od pracy z 26 X 1982 r.
383
Kliś: - Wpana przypadku nicniemogę powiedzieć. Myślę jednak, że może nastąpić nadużywanie tej ustawy dla celów innych, niż ta ustawa stanowi.
Wałęsa: - Znam życie. Pracowałem wcześniej w tych opozycjach, więc często dyrektor nie chce mnie przyjąć do pracy, bo nie chce, żebym go opieprzał.
Starszak: - Panie Lechu, jeżeli pan przychodził do pracy ze skierowaniem i jednocześnie targał kilkadziesiąt ulotek, to kto pana lubił. Przychodzi pan do kierownika kadr, a sekretarce daje kilkadziesiąt ulotek.
Wałęsa: - Przejdę przez kilkadziesiąt zakładów i podejmę pracę, która mi będzie odpowiadać.
Kliś: - Podejdźmy do problemu inaczej. Istnieje taki przepis prawny, którego by nie można nadużyć, ale musimy przyjmować za regułę, że przepisy będą uczciwie stosowane.
Starszak: - Są na to środki kontroli, żeby tego przestrzegać.
Kliś:-Nie naprawimy naszej ojczyzny tak długo, jak długo nie podejdziemy uczciwie do całego prawa. Jak ktoś będzie nastawiony, żeby prawo naginać do własnego interesu, to nigdzie nie zajedziemy.
Wałęsa: - Trzeba do tego jeszcze dołożyć, że prawo będzie dobre.
Starszak: - Oczywiście. Prawo należy więc doskonalić i to się robi.
Kliś: - Jest ono nienajgorsze.
Wałęsa: - Przed [19]80 rokiem było ono bardzo dobre.
Kliś: - Po [19]80 jeszcze lepsze.
Wałęsa: - Było dobre, ale stosowanie było złe. Byłem często zwalniany.
Kliś: - Z jakiegoś paragrafu?
Wałęsa: - Nie, a z reguły pisano mi, że reorganizacja.
Kliś: - Prawa musimy się uczyć dobrze stosować.
Starszak: -Aby być zgodnie z prawem, napisaliśmy taki dokument, który będzie dowodem przeprowadzenia naszej rozmowy. Napisaliśmy coś, co się nazywa oświadczenie. W tym dokumencie jest taki projekt: „Niniejszym oświadczam, że w dniu dzisiejszym zapoznany zostałem z treściąprzepisów karnych obowiązujących w PRL dotyczących w szczególności zakazu organizowania, kierowania albo uczestnictwa w strajku, akcji protestacyjnej lub w nielegalnym zgromadzeniu publicznym. Zakazu rozpowszechniania fałszywych wiadomości mogących wywołać niepokój publiczny lub rozruchy, lub albo [sic] rozpowszechniania wiadomości mogących osłabić gotowość obronną PRL. Zakazu udziału w związku, mającym na celu przestępstwo lub którego istnienie zagraża ustrojowi, a którego istnienie ma pozostać tajemnicą wobec władzy państwowej. Zakazu publicznego nawoływania lub pochwalania przestępstwa. Zakazu publicznego nawoływania do nieposłuszeństwa lub przeciwdziałania ustawie lub prawnemu rozporządzeniu organu państwowego. Zapoznany zostałem również z przepisami dotyczącymi postępowania doraźnego przed sądami powszechnymi i wojskowymi. Stwierdzam jednocześnie, że zostałem uprzedzony, że w przypadku podjęcia działalności naruszającej obowiązujący porządek prawny zostanę pociągnięty do odpowiedzialności zgodnie z przepisami prawa". Tak brzmi ten dokument. O wszystkim tym został pan uprzedzony i z tym wszystkim został pan zapoznany.
Wałęsa: - Brak podpisu.
384
Starszak: - Pytałem się najpierw, czy to prawda.
Wałęsa: - Do przyjęcia jest tylko formułka taka, że w obecności pułkownika odczytam, ale nie podpiszę. Nie podpiszę, bo przez 3 lata nic nie podpisywałem. Nie zależy mi absolutnie na niczym. Jednocześnie dla panów zostaje jedna formalność, że panowie w mojej obecności podpisują.
Kliś: - Zgoda, rozumiem, że pan nie chce tego podpisać.
Wałęsa: - Jednocześnie będę się starał do tego maksymalnie całkowicie stosować. Jednocześnie powiem - z reguły nie podpisuję niczego.
Starszak: - Rozumiem pańskie stanowisko.
Kliś: - Niech pan zwróci uwagę, że my nie dajemy panu nachalnego oświadczenia.
Wałęsa: - Ja się z tym generalnie i całkowicie zgadzam, ale w tych warunkach i w tych okolicznościach tak to przyjmuję, a jednocześnie nie mam nic przeciwko temu.
Starszak: - Dla nas ważną kwestią jest to, że został pan zapoznany, czego pan nie neguje i że uprzedziliśmy pana, czego pan też nie neguje.
Wałęsa: - Będę się starał maksymalnie nie wejść w konflikt.
Starszak: - Co to znaczy będę się starał? Nie wejdę.
Wałęsa: - Trudno to powiedzieć. Oczywiście jestem na tyle rozsądny, że wiem i będę robił wszystko, ale te przepisy są tak wielkie, że mogę czegoś nie zauważyć. Nie tak istotnego. Oczywiście nie będę miał powodów do - (nie kończy). Nie będę w nie wchodził. Oczywiście deklarowałem publicznie, a jednocześnie nie wszystko mogę zauważyć.
Kliś: - My naprawdę nie jesteśmy zainteresowani.
Wałęsa: - Oczywiście, pewna niewiadoma istnieje w tym wszystkim. Ja panów rozumiem. Będę robił wszystko, żeby był spokój, a jednocześnie jestem robotnikiem, dlatego na drobne rzeczy nie patrzcie. Dotrzymuję słowa i dotrzymam.
Starszak: - Mam jeszcze jedną sprawę odnośnie pańskiej wczorajszej rozmowy z płk. Kuca. Pan tam wspomniał o kontakcie przez pana [Mieczysława] Wachowskiego66. Mam prośbę do pana, żeby pana Wachowskiego z tego kontaktu wyłączyć.
Wałęsa: - Bezpośrednio nie mogę. Oczywiście nie będę go brał, żeby dzwonił do gen. Kiszczaka czy pana dKucyd.
Starszak: - Mam inną prośbę. Myślę o panu Wachowskim w tym kontekście, że on jest plotkarz.
Wałęsa: - Zgadzam się.
Starszak: - Po co niektóre sprawy mająmieć więcej uczestników, niż to jest potrzebne. Dlatego mam prośbę, że gdyby te sytuacje, o których pan wspomniał, zachodziły,
66 Mieczysław Wachowski (ur.
1950 r.) — absolwent Technikum Mechaniczno-Elektronicznego w Bydgoszczy; w końcu
lat siedemdziesiątych związany ze środowiskiem RMP; od września 1980 r.
osobisty kierowca
i asystent L. Wałęsy; po 13 XII 1981 r. internowany w Strzebielinku i
wypuszczony (namawiał strajkujących robotników Stoczni Gdańskiej im. Lenina do
przerwania strajku); w okresie prezydentury L. Wałęsy (1990—1995) podsekretarz stanu i
szef Gabinetu Prezydenta. Na temat wielu niejasności w życiorysie M. Wachowskiego, w
tym posądzeń o związki agenturalne z WSW w Gdyni, zob.: P. Rabiej, I. Rosińska, Kim pan jest, panie
Wachowski, Warszawa 1993; Udem, „Droga cienia". Wachowski bez cenzury,
Łódź 1993;
M. Subotić, Wachowski — demiurg i kamerdyner, „Rzeczpospolita", 4 VI 2007. ii W oryginale: Kuca.
385
to żeby pan bezpośrednio zadzwonił do generała [Jerzego] Andrzejewskiego67, albo do jego zastępcy płk. [Sylwestra] Paszkiewicza68.
Wałęsa: - Chciałbym mieć bezpośredniego kuratora, z którym będę pewne rzeczy uzgadniał, aby nie wchodzić w konflikt. Mam dużą rodzinę. Będę chciał na przykład jechać do Krakowa czy do Bydgoszczy do brata69, więc gdy pewnego dnia nie będę mógł wyjechać, to te rzeczy będę chciał uzgadniać, żeby nie wchodzić w konflikt. Kiedy będę musiał wejść w konflikt, to wtedy będzie inna sytuacja, ale nie będę tego robił, więc chcę z nim dobrze żyć i dlatego chciałbym go poznać. Na przykład, że jadę tu i tu i że do mnie przychodzi Siła-Nowicki i żeby nie robił mi nalotów.
Starszak: - Rozumiem.
Wałęsa: - Chcę grać czysto. Nie chcę, żeby za mną ganiali niepotrzebnie.
Następnie dyrektor podał Wałęsie numery telefonów do Andrzej ewskiego i Paszkiewicza. Ustalono, że numer telefonu do kontaktów roboczych zostanie uzgodniony w terminie późniejszym.
Na tym rozmowę zakończono.
Źródło: IPNBU 0582/141, t. 7, k. 31-66, oryginał, mps.
67 Jerzy Andrzejewski (1925-2008) - gen.
MO; od 1945 r. funkcjonariusz MBP; wiatach 1945-1956
m.in.
kierownik powiatowych urzędów BP w Tczewie i Sopocie, zastępca szefa WUBP w
Kielcach i WUdsBP
w
Lublinie; w latach 1960-1966 I zastępca komendanta KW MO ds. SB w Lublinie; w
latach 1975-1990
komendant
KW MO i szef WUSW w Gdańsku. Zob. IPN 710/490, Akta osobowe J. Andrzejewskiego.
68 Sylwester Paszkiewicz (ur. 1928 r.)-płkMO; od 1945 r.
funkcjonariusz MBP; w latach 1946-1975
oficer
kontrwywiadu UB/SB w Szczecinie; w latach 1965-1971 zastępca naczelnika, a w
latach 1971-1975
naczelnik
Wydziału II KW
MO w Szczecinie; w latach 1975-1981 II zastępca komendanta wojewódzkie
go MO
ds. SB; w latach 1981-19891 zastępca komendanta wojewódzkiego MO ds. SB/szefa
WUSW w Gdań
sku ds.
SB; w 1989 r. attache handlowy w Biurze Radcy Handlowego Ambasady PRL w
Berlinie; zwolnio
ny z
resortu w 1990 r. Zob. IPN 710/430, Akta osobowe S. Paszkiewicza.
69 Chodzi o brata Lecha Wałęsy - Stanisława.
386
CZĘŚĆ V
Inne dokumenty operacyjne Służby Bezpieczeństwa,
w których pojawiają się informacje o związkach Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa
znajdujące się w zbiorach Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN
Nr 23
1981 czerwiec 19, Gdańsk - Fragment meldunku operacyjnego mjr. Ryszarda Łubiń-skiego dotyczącego Anny Walentynowicz z informacją, że Lech Wałęsa po Grudniu '70 utrzymywał związki ze Służbą Bezpieczeństwa
Za pośrednictwem źródła „Ramzes" uzyskaliśmy informację, z której wynika, iż figurantka w dalszym ciągu stara się skompromitować L[echa] Wałęsę w oczach swoich znajomych.
Stwierdziła ona między innymi w jędnęj z rozmów (w dniu 13 bm.): „Atu, proszę, bohater odpowiedzialny za los narodu! Skąd on się wziął? Nię znałam go wcale, alę na podstawię jego opowiadań więlę można wysnuć. W 1970 r. był przywódcą strajku. Nię chodził na zebrania, tłumaczył się, żę ma rodzinę, ma dzieci i nię ma czasu. W tym czasie nię pracował, dostał się na stocznię, bo widział, żę milicja wydaję ostrą amunicję, więc on do nich apelował, zęby jej nię rozdawali, uspokajał ludzi. Mało tęgo, wszystko się uspokoiło. Wałęsa dostaję mieszkanie - przewodniczący Komitetu Strajkowego! a ludzie tylko dlatego byli aresztowani, żę mięli brudne ręce, bo on wiedział o wszystkim, nawet gdzie broń rozdają! A żę współpracował z milicja, bo według jego opowiadania, mówił, żę chodził na milicję i tam mu wyświetlali film z Grudnia filmowany przez milicję i on na tym filmie rozpoznał ludzi. Joanna (Duda-Gwiazda) "mu się zapytałaa - po co, odpowiedział - ty nic nię rozumiesz, to jest polityka. W 1976 r. zwalniają go. Nikt nię wię dlaczego, a było to jeszcze przed Ursusem i Radomiem. Gdy go zapytali, to poprawił się, powiedział, żę zwolnili za wypadki grudniowe. Jego zwolnili z pracy, wyrzucili za bramę i zapłacili mu za trzy miesiące z góry. I patrzcie! W 1980 r. dostaję trzy mieszkania, czyli w tej chwili już można powiedzieć, żę to jest ubęcki człowiek i ja mu to w oczy powiedziałam...".
b[-f
ZASTĘPCA NACZELNIKA
WYDZIAŁU III A KW MO w Gdańsku
mjr Ryszard Łubiński
Źródło: IPN 0364/127, t. 1, k. 49-50, mf, mps.
" " Tak w
oryginale.
b b Pominięto fragment dotyczący zaproszenia A. Walentynowicz do Francji i Hiszpanii.
389
Nr 24
1981 wrzesień 6, Gdańsk- Fragment notatki służbowej ze spotkania z TWps. „ Teofil", z informacją o zamiarze poinformowania uczestników I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność " o współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa
- A[ndrzej] Gwiazda zamierza wykorzystać A[nnę] Walentynowicz do realizacji swoich celów. Walentynowicz, nie mając nic do stracenia oraz mając uraz do Wałęsy, ma wystąpić na Zjeździe i stwierdzić, że L[ech] Wałęsa jest byłym współpracownikiem SB oraz że idzie we wszystkich sprawach na ugodę z rządem, nawet kosztem interesów Związku.
Jeżeli prezentuje nawet nieraz twarde stanowisko, czyni to pod presją oraz dla zamaskowania swoich prawdziwych celów.
Źródło: IPN' Gd 003/166, t. 15, k. 194, oryginał, mps.
390
Nr 25
1981 wrzesień 23, Gdańsk - Fragment szyfrogramu I zastępcy komendanta wojewódzkiego MO ds. Służby Bezpieczeństwa w Gdańsku płk. Sylwestra Paszkiewicza dla wiceministra MSW gen. Adama Krzysztoporskiego i dyrektora Departamentu III „A " MSW gen. Władysława Ciastonia1, dotyczący działań operacyjnych Służby Bezpieczeństwa w związku z drugą turą I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „ Solidarność " w Gdańsku
TW ps. „Trociniak" przekazał, że w dniu 18 bm. [września 1981 r.] podczas nieoficjalnego spotkania kilku delegatów A[ndrzej] Gwiazda stwierdził: cyt[uję] „KOR zdradził robotników i całą opozycję. Sprzysiągł się z [Lechem] Wałęsą, który, jak większość wie, był i jest agentem bezpieki".
Źródło: IPN 0236/243, t. 2, k. 115, kopia, mps.
1 Władysław Ciastoń (ur.
1924 r.) — gen. MO; w resorcie bezpieczeństwa od 1945 r.; m.in. oficer śledczy MUBP we
Wrocławiu i szef PUBP w Bolesławcu; od 1951 r. funkcjonariusz MBP; w 1956 r.
wicedyrektor Departamentu IV KdsBP; w 1958 r. zwolniony z resortu, ale
przyjęty ponownie; w 1971 r. mianowany zastępcą dyrektora Departamentu III MSW; w
latach 1979-1981 dyrektor Departamentu III „A" MSW; w latach
1981—1986 zastępca kierownika Sztabu MSW i podsekretarz w MSW; później charge
d'affaires
i
ambasador PRL w Tiranie.
391
Nr 26
1981 wrzesień 28, Gdańsk - Fragment meldunku operacyjnego oficera Wydziału III „A " KW MO w Gdańsku Piotra Kmieciaka1, dotyczący przygotowywanych w czasie I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność" w Gdańsku ulotek z informacją o współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa
W czasie prowadzonego rozpoznania operacyjnego uzyskano informację od TW „TEOFIL"2, z której wynika, że Joanna DUDA-GWIAZDA ma zamiar opracować dokument w formie ulotki dotfyczący] współpracy Lecha WAŁĘSY z naszymi organami po Grudniu 1970 r. Wykonania tej ulotki miała się podjąć któraś ze stoczni gdańskich. Kolportażu miano dokonać wśród delegatów podczas II tury obrad zjazdu w celu dyskredytacji Lecha WAŁĘSY i doprowadzenia do niewybrania go na przewodniczącego Komisji Krajowej.
Podjęte przeciwdziałania operacyjne doprowadziły do przeprowadzenia rozmowy z [Alojzym] SZABLEWSKIM3 - wiceprzewodniczącym KZ NSZZ „SOLIDARNOŚĆ" Stoczni im. Lenina w Gdańsku, któremu przekazano do wykorzystania powyższą informację.
SZABLEWSKI stwierdził, że nie dopuści do wydrukowania ww. ulotki na stoczniowym sprzęcie poligraficznym oraz że wydane zostaną polecenia służbie porządkowej zjazdu w celu niedopuszczenia do kolportażu tej ulotki wśród uczestników obrad zjazdowych.
Źródło: IPN 0236/243, t. 5, k. 46, kopia, mps.
1 Piotr Kmieciak (ur. 1947 r.) — kpt. MO; w resorcie
spraw wewnętrznych od 1977 r.; w latach
1977-1989
funkcjonariusz Wydziałów III, III „A" i V; w latach 1989-1990 w
Wydziale Ochrony Gospo
darki; w 1990 r. zwolniony. Zob. IPN Gd 00161/26, Akta osobowe P. Kmieciaka.
2 Zdzisław Sitkiewicz (ur. 1922 r.) — prawnik;
działacz NSZZ „Solidarność" w Gdańsku; od 28 IX
1976 r.
rejestrowany jako TW ps. „Teofil"; w latach 1976-1984 współpracownik SB:
Wydział III „A" KW
MO w
Gdańsku (od 23 III 1981 r.) i Inspektorat IIWUSW w Gdańsku; zdjęty
z ewidencji 17 VII 1984 r.
3 Alojzy Szablewski (ur. 1924 r.)-inżynier; absolwent
Wydziału Kadłubowego Politechniki Gdań
skiej;
pracownik Stoczni Gdańskiej im. Lenina; działacz regionu gdańskiego NSZZ
„Solidarność"; wice
przewodniczący
KZ NSZZ „Solidarność" w Stoczni Gdańskiej; rozpracowywany przez Wydział
III „A"/V
KW MO/WUSW w Gdańsku; zwolennik L. Wałęsy.
392
Nr 27
1981 październik 1, Warszawa - Fragment meldunku operacyjnego oficera Wydziału III „A" KWMO w Gdańsku kpt. Piotra Kmieciaka z analiząpozycj i politycznej Lecha Wałęsy w NSZZ „ Solidarność " w okresie zjazdu krajowego związku
W tym kontekście, mając na uwadze wspieranie szans L[echa] Wałęsy, należy mieć na uwadze możliwość oddziaływania na ten stan poglądów i ocen delegatów, którzy wyrażają aprobatę dla kursu L[echa] Wałęsy [i] zamierzajągo popierać, ale jednoczesnie pragnąjego zwycięstwa uczynić możliwie nieznacznymfi], aby pokazać mu siłę innych i skłonić do [m]niej dyktato[r]skich pociągnięć.
Przy wyrównanych szansach kandydatów i jednoczesnym wewnętrznym przekonywaniem niektórych delegatów o zapewnionym już zwycięstwie L[echa] Wałęsy - wzrasta ryzyko, że część z nich nie odda swego głosu na L[echa] Wałęsę. Może to być powodem zwycięstwa kontrkandydata L[echa] Wałęsy, którym w określonych niekorzystnych układach może być przecież przedstawiciel radykalnego skrzydła »Solidarności«".
Źródło: IPN 0236/243, t. 7, k. 57, oryginał, mps.
393
CZĘŚĆ VI
Informacje o nieformalnych kontaktach Lecha Wałęsy z przedstawicielami aparatu władzy PRL
znajdujące się m.in. w zbiorach Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN
Nr 28
1980 listopad 15, Gdańsk - Fragment notatki służbowej ze spotkania z TWps. „ Cezar"1, z informacją o spotkaniu Lecha Wałęsy z I sekretarzem KC PZPR Stanisławem Kanią
- Afndrzej] Kołodziej odgrażał się, że „ustawi" L[echa] Wałęsę po jego powrocie z Warszawy. Spotkanie z tow. [Stanisławem] Kanią było podobno nieuzgodnione z Prezydium MKZ NSZZ „Solidarność"2. Podobne stanowisko zajmują Bfogdan] Lis3 i A[ndrzej] Gwiazda, szczególnie ten ostatni. Odnosi się wrażenie wbrew atendencjoma w łonie prezydium twardej polityki wobec rządu. L[ech] Wałęsa chciałby tę politykę złagodzić i unormować stosunki z rządem. Miał[o] służyć temu m.in. ostatnie spotkanie Wałęsy z tow. Kanią i postawienie w ten sposób Prezydium przed faktem dokonanym.
Źródło: IPN Gd 003/166, t. 17, k. 170, oryginał, mps.
1 Cezary Jordan (ur. 1958 r.) -
pracownik Stoczni Gdańskiej im. Lenina i działacz NSZZ „Solidarność";
rejestrowany
jako TW ps. „Cezar", współpracownik SB w latach 1980-1983: Wydział III,
,A"AVydział V KW
MO w
Gdańsku; 29 VII 1983 r. wyeliminowany z sieci agenturalnej z powodu odmowy
dalszej współpracy.
Zob.
Wypis z kartoteki odtworzeniowej byłej SB WUSW w Gdańsku, OBUiAD IPN w Gdańsku.
2 Chodzi o spotkanie L. Wałęsy ze S. Kaniąw dniu 14 XI 1980 r.
3 Bogdan Lis (ur. 1952 r.) - mechanik;
pracownik gdańskiego „Elmoru"; członek PZPR; po utworzeniu
WZZ
Wybrzeża działacz tej organizacji; w sierpniu 1980 r. członek prezydium MKS, a
później MKZ i ZR
NSZZ
„Solidarność"; członek KKP i KK NSZZ „Solidarność"; po 13 XII 1981 r.
działacz podziemnych
struktur
„Solidarności" (TKK, RKK i TRS); w latach 1980-1989 rozpracowywany przez
Wydział III „A"
KW MO w Gdańsku oraz Inspektorat II WUSW w Gdańsku w ramach SOR krypt.
„Działacz" i „Kozak";
w 1984 r. i 1985 r. aresztowany; w 1986 r. zwolniony w wyniku amnestii.
"" W oryginale: tendencją.
397
Nr 29
1981 marzec 12, Gdańsk - Szyfrogram naczelnika Wydziału III KW MO w Gdańsku mjr. Czesława Wojtalika w sprawie rozmów telefonicznych Lecha Wałęsy z przedstawicielami najwyższych władz PRL
Tajne specjalnego] znaczenia
Nr 1067
12 III 1981 [r.] - 17.00a
N[aczelni]k Wydz[iału] IX
Depfartamentu] III MSW
w Warszawie
Informacja sygnalna
Wydział III KW MO w Gdańsku uzyskał informację, z której wynika, że w dniu 12 III 1981 r. Lech Wałęsa zwrócił się telefonicznie z prośbą do ministra (przypuszczalnie Stanisława Cioska) o przekazanie premierowi Wfojciechowi] Jaruzelskiemu, że Jacek Kuroń nie będzie w przyszłości jeździł po kraju i uczestniczył w różnego rodzaju wiecach i spotkaniach. Stwierdził on, że sprawa ta jest już załatwiona, jednak Jacek Kuroń pojedzie jeszcze do Wrocławia w dniach 13 i 14 bm. oraz do Krakowa w dniu 16 bm. Według Wałęsy będą to ostatnie wyjazdy Jacka Kuronia, których nie można już odwołać z uwagi na rozpropagowanie planowanych przez niego spotkań.
W sprawie drugiego tematu, jaki Lech Wałęsa poruszył w rozmowie z premierem1, dotfyczącym] rozwiązania KSS KOR stwierdził on, że temat ten będzie poruszany na spotkaniu za miesiąc, podczas którego będzie dążył do rozwiązania tej organizacji2. Jednocześnie Lech Wałęsa prosił ministra o rozwiązanie sprawy więźniów politycznych,
" Po prawej
stronie dokumentu adnotacja: Tow. Lesiak. Materiał proszę uwzględnić w
meldunku opatrzona datą: 13.03.[19]81 r. oraz nieczytelnym podpisem. Jan
Lesiak (ur. 1945 r.) - płk MO i UOP; technik samochodowy i inżynier melioracji; w
resorcie spraw wewnętrznych od 1969 r.; od 1977 r. funkcjonariusz Departamentu III MSW
specjalizujący się w walce z ruchami antykomunistycznymi (zaangażowany m.in. w realizację spraw
operacyjnych skierowanych przeciwko KOR, krypt. „Gracze", oraz Jackowi
Kuroniowi, krypt. „Watra", i Jarosławowi Kaczyńskiemu, krypt. „Jar");
w latach osiemdziesiątych (wspólnie z płk. Wacławem Królem z Departamentu III MSW)
uczestnik rozmów sondażowych prowadzonych z J. Kuroniem; od 1989 r. w UOP
(negatywnie zweryfikowany przez komisję kwalifikacyjną, podjął jednak pracę
dzięki rekomendacji
J. Kuronia); naczelnik Wydziału Ogólnego UOP, a następnie szef Zespołu Inspekcyjno--Operacyjnego
(inwigilował legalne partie polityczne, m.in. Ruch dla Rzeczypospolitej, Ruch
Trzeciej Rzeczypospolitej
i Porozumienie Centrum oraz polityków niechętnych L. Wałęsie, m.in. J.
Kaczyńskiego, A. Macierewicza, J. Parysa); od 1998 r. prowadził działalność
ochroniarską. Zob. „...Nieoficjalny sondaż na temat ewentualnych
negocjacji... ". Jacka Kuronia rozmowy z SBw latach 1985-1989, „Arcana", 2006, nr 70-71, s. 189 i
nast. (tam także biogram Jana Lesiaka).
1 W tym czasie premierem PRL był gen. Wojciech
Jaruzelski. L. Wałęsa spotkał się z W. Jaruzelskim
w dniu
10 III 1981 r.
2 Rozwiązanie KSS KOR nastąpiło podczas
drugiej tury I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidar
ność"
w dniu 23 IX 1981 r.
398
gdyż -jak stwierdził - „miałem wczoraj zebranie i bardzo straciłem na brawurze. Temat ten jest bardzo ciężki, apeluję i proszę, żeby ci ludzie nas nie wciągnęli w bijatykę -trzeba robić unik".
N[aczelni]k Wydz[iału] III KW MO w Gdańsku mjr mgr Cz[esław] Wojtalik
Zaszyfrował: Dudziński dnia 12 III 1981 [r.] - 18.10 Rozszyfrował: Kowalska godz. 4.00 - 13 III [19]81 r.
Źródło: IPN 0204/1417, t. 46, k. 17, oryginał, mps.
399
Nr 30
1981 listopad 10, [bmj - Fragment notatki z archiwów Stasi dotyczący rozmowy przeprowadzonej przez przedstawiciela ambasady NRD z Michałem Atłasem z KC PZPR
Co zaś się tyczy „Solidarności", nie wolno przeoczyć, że nawet w niej oddziałuje część partii w sensie rewizjonistycznym. Prócz ośrodków zachodnich i ugrupowań kontrrewolucyjnychnajróżniejszych odcieni, w krajukierujątąorganizacjąbyli czołowi przedstawiciele PZPR, których rozpoznano jako rewizjonistów i usunięto z partii. Wśród nich znajduje się także spora grupa osób, które niegdyś były zatrudnione w Służbie Bezpieczeństwa1 i w różnych okresach rozwoju zostały wykluczone. Trzeba powitać z radością fakt, że minister spraw wewnętrznych odizolował swego zastępcę [Adama] Krzysztoporskiego2. który całymi latami na zlecenie [Stanisława] Kani3 utrzymywał ścisły kontakt z [Lechem] Wałęsa.
Źródło: Drogi do niepodległości 1944—1956/1980—1989. Nieznane źródła do dziejów najnowszych Polski, wstęp, wybór i opracowanie T. Balbus, Ł. Kamiński, W. Sawicki, K. Szwagrzyk, pod red. W. Wrzesińskiego, Wrocław 2001, s. 229\
1 Dosłownie: „die
einstmals im Sicherheitsdienst beschaftigt waren", być może jednak chodzi
o
b. tajnych współpracowników SB, a nie jej pracowników etatowych [przypis w
oryginale].
2 Adam Krzysztoporski (ur. 1932 r.)-
gen. MO; absolwent Politechniki Gdańskiej; w resorcie bez
pieczeństwa
od 1954 r.; oficer operacyjny WUBP w Gdańsku; od 1955 r. w Departamencie I MSW;
w latach
1973-1980
dyrektor Departamentu III MSW; w latach 1980-1981 podsekretarz stanu w MSW;
odsunięty
przez
gen. W. Jaruzelskiego i gen. Cz. Kiszczaka; w latach 1982—1987 podsekretarz
stanu w Urzędzie
Gospodarki
Morskiej w Gdyni. Zob. IPN 0604/1644, Akta osobowe A. Krzysztoporskiego.
3 Stanisław Kania (ur. 1927 r.) - ekonomista;
działacz PPR i PZPR; w latach 1968-1986 członek
KC PZPR;
w latach 1975-1981 członek Biura Politycznego KC PZPR; w latach 1980-1981 I
sekretarz
KC PZPR;
w latach 1954-1956 rejestrowany jako współpracownik Wydziału III Departamentu
VIII MBP
(dysponent
LK krypt. „Warka").
4 Nieco inne tłumaczenie tego
dokumentu zamieszczono w książce Przed i po 13 grudnia. Państwa bloku
wschodniego
wobec kryzysu w PRL 1980—1982. Tom 2 (kwiecień 1981 —grudzień 1982), wybór, wstęp i oprać.
Ł.
Kamiński, Warszawa 2007, s. 351. Informacji zawartych w tym dokumencie nie
udało się potwierdzić
w innych
źródłach.
400
Nr 31
Fragment wywiadu udzielonego przez gen. Czesława Kiszczaka Andrzejowi Kępińskiemu i Zbigniewowi Kilarowi
Wiadomo wszystkim, że [Lech] Wałęsa kilkakrotnie już składał do organów ścigania zawiadomienia o podejmowanych próbach zamachów na jego życie. Jak twierdzi, były takie próby m.in. w czasie jego wyjazdów na Zachód w latach 1980-1981. O niektórych pisała nasza prasa, były one nieprawdziwe. Wałęsę za jego zgodą Służba Bezpieczeństwa ochraniała jeszcze przed wprowadzeniem stanu wojennego. Powinien dobrze pamiętać rozmowę na ten temat z generałem K.1, która miała miejsce w apartamencie jednego z hoteli w Gdańsku tuż przed Zjazdem NSZZ „Solidarność".
W Polsce mieszkająosoby, które zagrażały jego karierze i pozostająnadal rywalami Wałęsy. Dawały one nieraz nawet publicznie upust swoim niechętnym uczuciom wobec niego. Tylko w Trójmieście mieszka 2-3 „pretendentów". Nie chodzi tu zresztąo stanowisko, lecz o duże pieniądze z tym związane, szczególnie te w zielonym kolorze. Jeszcze inni mają swoje powody, by nie kochać Wałęsy, np. Anna Walentynowicz. W tej sytuacji nie możemy wykluczyć ewentualności dokonania wobec Wałęsy próby prowokacji, która - co z góry wiadomo - byłaby przez przeciwnika politycznego przypisana władzy, ściślej MSW. Najgłośniej pewnie krzyczeliby ci, którzy coś by na tym zyskali. Dlatego zorganizowano ochronę jego osoby. Mogę powiedzieć, że współpraca Wałęsy z moimi podwładnymi w Gdańsku przebiega harmonijnie i chyba ku zadowoleniu obu stron.
Źródło: A. Kępiński, Z. Kilar (współpraca), Kto jest kim w Polsce inaczej, cz. II, Warszawa 1986, s. 264.
1 Chodzi najpewniej o
gen. Adama Krzysztoporskiego, który w okresie zjazdu „Solidarności" był wiceministrem spraw
wewnętrznych i stał na czele specjalnego Sztabu ds. Zabezpieczenia Zjazdu
„Solidarności" (sprawa krypt. „Debata"). Zob. IPN Gd 003/166, t. \,Plan działań
operacyjnych w związku z I Krajowym Zjazdem NSZZ „Solidarność", Warszawa,
28 VIII 1981 r., k. 160-161.
401
CZĘŚĆ VII
Dokumenty Departamentu V MSW
Biura Studiów Służby Bezpieczeństwa MSW
znajdujące się w zbiorach Archiwum Państwowego w Gdańsku
oraz Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN
Nr 32
1982 styczeń - Druk ulotny sygnowany przez rzekomego działacza podziemia ps. „ Miesz-ko II"1
Pracowałem z kolegami długo i mozolnie, aby móc udowodnić narodowi polskiemu i całemu światu, jak bardzo się myli, uwielbiając Lecha Wałęsę. Nikt nie chciał słuchać naszych ostrzeżeń przed nim, że to najsprytniejszy w świecie sprzedawczyk i zdrajca. Nareszcie, nareszcie zdobyliśmy dowody, że ten bożyszcze świata to nie kto inny jak wybitny agent UB. Aby zdobyć dowody, narażaliśmy swoje życie, kosztowało nas to bardzo drogo, ale dopięliśmy celu.
Dlatego Panowie!
Powierzam Warn misję opublikowania dowodów we wszystkich możliwych środkach masowego przekazu Wolnego Świata. Pamiętajcie, że to musicie uczynić w imię solidarności z „Solidarnością"!!
Kto to jest Lech WAŁĘSA? To jest agent UB BOLEK!!!
Faryzeusz i łobuz nad łobuzami! Już w czasie tragedii Grudnia 1970 r. i wydarzeń po nim następujących sprzedawał bezpiece swoich kolegów. Za jego sprawą wiele było branych na przesłuchania do UB i zwalnianych z pracy. Po powstaniu Wolnych Związków Zawodowych w Gdańsku przeniknął do nich, aby szpiclować takich działaczy jak Ania Walentynowicz, Alina Pińkowska2, Florian Wiśniewski3 czy Tadeusz Stanny4.
Przy pomocy swoich szefów z UB sprytnie stanął na czele strajków w 1980 [r.], a później zawładnął powstającą „Solidarnością". I tu się zaczyna szczyt jego zdradzieckiej kreciej roboty. Wyciszył konflikt wokół Bydgoszczy5. Oczyścił MKZ w Gdańsku z ludzi
1 Ulotka została przygotowana
najpewniej przez funkcjonariuszy Wydziału III Departamentu V MSW,
którzy
później kontynuowali podobne kombinacje operacyjne w Biurze Studiów SB MSW.
Stanowiła ona
rodzaj
pisma przewodniego do załączonego donosu TW ps. „Bolek" z 12 I 1971 r. i
dwóch pokwitowań
poboru
pieniędzy, publikowanych w części II aneksu źródłowego.
2 Chodzi o Alinę Pienkowską
(1952—2002) —pielęgniarka, pracownica gdańskiego „Elmoru", dzia
łaczka
WZZ Wybrzeża; w sierpniu 1980 r. członkini prezydium MKS, a później MKZ i
Zarządu Regionu
NSZZ
„Solidarność" (w latach 1980-1981 należała do grupy sprzeciwiającej się L.
Wałęsie); 13X111981 r.
internowana; działaczka podziemia; od 1984 r. żonaB. Borusewicza; od lat
siedemdziesiątych rozpracowy
wana
operacyjnie przez SB w ramach SOR krypt. „Pielęgniarka".
3 Florian Wiśniewski (ur. 1937 r.)
- technik-elektryk; pracownik gdańskiego „Elektromontażu";
w
sierpniu 1980 r. członek prezydium MKS, a później MKZ NSZZ „Solidarność";
usunięty z kierownictwa
NSZZ
„Solidarność" w Gdańsku na przełomie 1980 i 1981 r. (m.in. za kontakty z
wojewodą— otrzymał talon
na
samochód); rozpracowywany operacyjnie (sprawa krypt. „Mistrz");
rejestrowany jako TW ps. „August",
„Zenit"
i „Walasek"; prowadzony przez Wydział V KW MO w Gdańsku i
Inspektorat IIWUSW w Gdańsku;
zdjęty z
ewidencji 12 IX 1989 r. (nr rej. 42123). Zob. Wypis z kartoteki
odtworzeniowej byłej SB WUSW
w Gdańsku, OBUiAD IPN w Gdańsku.
4 Tadeusz Stanny (ur. 1945 r.) — chemik; w sierpniu
1980r. członek prezydium MKS, apóźniej MKZ
NSZZ
„Solidarność"; rozpracowywany przez gdańską SB w ramach spraw operacyjnych
o kryptonimach
„Zmiana",
„Redukcja" i „Klan". Zob. Wypis z kartoteki odtworzeniowej byłej SB
WUSW w Gdańsku,
OBUiAD
IPN w Gdańsku.
5 Chodzi o wydarzenia związane z pobiciem
działaczy NSZZ „Solidarność" (zwłaszcza Jana Rulewskiego)
podczas
sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy w dniu 19 III 1981 r.
405
pryncypialnych i zasłużonych dla „Solidarności". Zgodnie z poleceniem bezpieki chciał oczyścić Zarząd Regionu Mazowsze, ale było to jednak ponad jego siły. Potajemnie pertraktował z rządem i wykonywał jego instrukcje. Majstersztykiem jego manewrów z „Solidarnością" było przygotowanie dla rządu gruntu do wprowadzenia stanu wojny. Zagranie na nosie w Radomiu było niczym innym jak uzgodnionym wcześniej hasłem. Ponieważ znał termin wprowadzenia stanu wojny, przekładał dwukrotnie termin obrad Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność" po to, aby umożliwić wojsku i bezpiece aresztowanie członków Komisji Krajowej w Gdańsku i w drodze do domu. Specjalnie odsłonił regiony, pozbawiając ich przywódców.
Stan wojny był jedyną możliwą okazją dla Wałęsy i jego mocodawców do pozbycia się ze związku zagrażających mu ludzi.
Teraz wygodnie sobie wypoczywa i namawia się z prominentami co do dalszych planów.
Z góry przepraszam każdego z Panów, że posłużyłem się kilkoma drogami przekazania do Wolnego Świata dowodów, że Lech Wałęsa to zdrajca „Solidarności", aruty-nowanya agent bezpieki i pachołek junty.
Mam pewność, że dotrą one do celu.
Dołączam dowody.
Członek Ochrony Ogólnopolskiego Komitetu Oporu NSZZ „Solidarność" Mieszko II6 Styczeń 1982 r.
Źródło: IPN 00552/48, t. 1, k. 146-147, oryginał, mps.
' * Tak w oryginale.
6 W kombinacjach operacyjnych realizowanych przez SB świadomie odwoływano się do konspiracyjnego pseudonimu autentycznego i zasłużonego działacza podziemia Eugeniusza Szumiejki (ur. 1946 r), który po wprowadzeniu stanu wojennego stanął na czele Ogólnopolskiego Komitetu Oporu (OKO) i posługiwał się pseudonimem „Mieszko". Pierwszy komunikat OKO sygnowany ps. „Mieszko" ukazał się w dniu 16 1 1982 r. Inicjatywa Szumiejki została nieufnie przyjęta przez działaczy późniejszego TKK. Zob. m.in. biogram E. Szumiejki autorstwa Małgorzaty Strasz, [w:] Opozycja w PRL. Słownik biograficzny 1956—89, t. 1, Warszawa 2000, s. 336—338. Szerzej na temat OKO i reakcji na jego powstanie ze strony liderów podziemia w kraju (m.in. Z. Bujaka i W. Frasyniuka) zob. m.in. W. Sawicki, OKO - walka o władzą w podziemnej „Solidarności" 1982, „Arcana", 1998, nr 19, s. 121-141.
406
Nr 33
1982 maj' — Druk ulotny sygnowany przez rzekomego działacza podziemia ps. „Mieszka II"1
KOLEDZY STOCZNIOWCY! GDANSZCZANIE!
Manifestacje przed domem Lecha Wałęsy podczas obchodów 1 Maja bijana alarm i zgrozę. To nie pozwala nam już dłużej milczeć.
Otóż abadająca przyczyny rozbicia Naszego Związku, wyszukujemy przyczyn i osób winnych tego co się stało.
Okrzyki wiecujących w imię solidarności z Lechem zobowiązują nas do przedstawienia Warn chociaż części z tak mozolnym trudem zdobytych dowodów.
Nasz „ulubiony" Lechu okazał się nikim innym jak bwypróbowanymb agentem UB.
Jako agent UB od wydarzeń Grudnia 1970 roku, na wniosek swoich szefów przeniknął do WOLNYCH ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH, by szpiclować tych działaczy. Sprytnie też stanął na czele strajków 1980 roku, by później zawładnąć i manewrować powstającym NIEZALEŻNYM SAMORZĄDNYM ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM „SOLIDARNOŚĆ". Potem wyciszył konflikt wokół Bydgoszczy, oczyścił MKZ Gdańsk z zasłużonych dla Związku ludzi i chciał to samo zrobić w Mazowszu oraz Komisji Krajowej. Było to jednak ponad jego siły.
Majstersztykiem jego manewru „SOLIDARNOŚCIĄ" było przygotowanie dla rządu gruntu do wprowadzenia stanu wojennego. Zagranie na nosie w Radomiu było niczym innym jak wcześniej uzgodnionym hasłem. Przekładał dwukrotnie termin obrad Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność", by umożliwić wojsku i milicji aresztowanie członków KK. Specjalnie odsłonił regiony, pozbawiając ich przywódców.
Teraz siedzi w pałacyku pod Warszawą, liczy swoje judaszowskie srebrniki i namawia się z prominentami co do dalszych planów okiełznania Naszego NSZZ „SOLIDARNOŚĆ".
Innym dowodem zdradzieckiej roboty Wałęsy jest wykończenie Andrzeja Kołodzieja. Szykanowany i zmaltretowany Andrzej już w październiku 1981 rokupodjąłsię [próby] przedostania do Niemiec Zachodnich, by zdemaskować przed światem faktyczne oblicze Lecha Wałęsy. Nie dotarł jednak do celu, bo aresztowała go czeska bezpieka.
Ponieważ nie wszystkim są znane dowody czgromadzonec przez Andrzeja przeciwko Lechowi, przytaczam jego list2 do Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność" Stoczni im. Komuny Paryskiej, który jest wycinkiem zdobytych przez niego dowodów.
1 Ulotka została przygotowana
najpewniej przez funkcjonariuszy Wydziału III Departamentu V MSW,
którzy później kontynuowali podobne kombinacje operacyjne w Biurze Studiów SB
MSW. Druk był kol
portowany na terenie Gdańska i przekazany został do KW PZPR w Gdańsku.
"" W oryginale: babając.
b b W oryginale: wyprubowanym.
0 ° W oryginale: zgromadzenia.
2 Jako załącznik do ulotki powielono
autentyczny list Andrzeja Kołodzieja do Komisji Zakładowej NSZZ
„Solidarność"
Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni z 27 VII 1981 r. Kołodziej domagał się w
nim
poszanowania
reguł demokratycznych w NSZZ „Solidarność". Zwracał uwagę, że
najważniejsze decyzje
407
OTWÓRZMY OCZY!
Maj 1982d
Mieszko II
Źródło: APG, KWPZPR, 10462, k. 159, oryginał, mps.
w związku zapadają w
wąskim gronie działaczy i ekspertów (Lech Wałęsa, Andrzej Celiński, Tadeusz
Mazowiecki i Bronisław Geremek). Na temat L. Wałęsy Kołodziej napisał m.in.:
„Uznałem za swój moralny obowiązek poinformowania przynajmniej tych, którzy
obdarzyli mnie zaufaniem w czasie walki, że związek nasz (czołowi działacze) może obrać
złą drogę. W 1970 roku L. Wałęsa był jednym z tych, którzy wyprowadzili gdańskich
stoczniowców na ulice miasta. Jednak gdy doszło do otwartej walki, w czasie ataku robotników na KM
MO przeszedł On na stronę milicji. To On w towarzystwie oficerów milicji stojąc
w jednym z okien tejże komendy, wzywał atakujących do odwrotu. W odpowiedzi
posypał się grad kamieni i okrzyki zdrajca. Bez względu na to czym się kierował
postępowanie takie zawsze nazwę zdradą". APG, KWPZPR, 10462, k. 160.
d Poniżej
odręczny dopisek: Ukazała się w GCMB Gdańsk Dł[ugi] Targ.
408
Nr 34
1985 maj 8, Warszawa - Fragment notatki służbowej funkcjonariusza Wydziału V Departamentu Techniki MSW st. chór. Tadeusza Maraszkiewicza na temat Eligiusza Naszkowskiego'
W[arsza]wa, dnia 8 maja 1985 r.
Notatka służbowa
Tow. Eligiusza Naszkowskiego poznałem będąc oddelegowanym czasowo do Biura Studiów MSW. Pracę podjąłem w wydziale u tow. [Czesława] Szewczyka2, gdzie realizacją przedsięwzięć kierował z[astęp]ca naczelnika tow. Józef Burak3. Ponadto w zespole pracowali A [dam] Styliński4. Włodzimierz] Ostrowski5 i inni pracownicy, których nazwisk nie pamiętam. Początkowo wydawało mi się, że zlepek ludzi, jaki stanowiło Biuro Studiów, nastręczał będzie szereg trudności w wykonywaniu pracy, do której byłem zaangażowany. Tymczasem okazało się, że mający niewielki staż pracy na tym odcinku ludzie - są kompetentni i znają wyśmienicie swoje rzemiosło.
b[-]b
1 Dokument został opublikowany przez
Grzegorza Majchrzaka: Jak powstawały esbeckie fałszywki, „Rzeczpospolita",
11 VII 2005.
3 Czesław
Szewczyk (ur. 1933 r.) - płk MO; w resorcie bezpieczeństwa publicznego od 1952
r.;
funkcjonariusz WUBP w Warszawie; skierowany
na przeszkolenie w Rocznej Oficerskiej Szkole MBP
w Gdańsku; od 1956 r. w Departamencie
IV MSW;
w latach 1957—1979 funkcjonariusz Departamentu III
MSW; w
latach 1979-1982 funkcjonariusz Departamentu III „A"; w latach 1982-1990 w
Biurze Studiów SB
MSW i
Departamencie Studiów i Analiz MSW; w latach 1982-1990 naczelnik Wydziału II Biura Studiów
i
Departamentu Studiów i Analiz; I sekretarz OOP PZPR w Biurze Studiów; zwolnił
się z resortu w 1990 r.
Zob. IPN
0242/2721, Akta osobowe Cz. Szewczyka.
4 Józef Burak (ur. 1950 r.) — mjr MO; w
resorcie spraw wewnętrznych od 1973 r.; funkcjonariusz
KP MO w
Dąbrowie Białostockiej, a później Wydziału III i III „A" KW MO w
Białymstoku; od 1980 r.
w
Wydziale III Departamentu III „A" MSW i Departamentu V MSW; od 1982 r. w
Biurze Studiów
SB MSW; w
latach 1982-1985 zastępca naczelnika Wydziału II Biura Studiów; w 1985
r. wysłany na
szkolenie
KGB do Moskwy; następnie znów w Biurze Studiów; w 1987 r. i później
oddelegowywa-
ny do NRD (zajmował się m.in. rozpracowaniem „Solidarności Walczącej" w
ramach sprawy krypt.
„Ośmiornica");
w latach 1989-1990 zastępca naczelnika Wydziału IV Departamentu Studiów
i Analiz;
w 1990 r.
zwolniony z resortu. Zob. Karta ewidencyjna funkcjonariusza MO — Józef Burak,
BUiAD
IPN w
Warszawie.
5 Adam Styliński (ur. 1942 r.) -
ppłk MO; w resorcie spraw wewnętrznych od 1965 r.; w latach
1965-1966
funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu; później w Biurze „T" MSW i
Departamencie Techniki
MSW; od 1982 r. w Wydziale II i IV Biura Studiów SB MSW; w 1990 r. zwolniony z
resortu. Zob. Karta
ewidencyjna
funkcjonariusza MO —Adam Styliński, BUiAD IPN w Warszawie.
6 Włodzimierz Ostrowski (ur. 1945 r.) - w
resorcie spraw wewnętrznych od 1970 r.; w latach
1970-1981
funkcjonariusz Biura „T" i Departamentu Techniki MSW; w latach 1981-1982 w
Departa
mencie
III MSW; od lipca 1982 r. do listopada 1987 r. w Wydziale II Biura Studiów SB MSW;
zwolniony
z resortu
w wyniku dochodzenia dyscyplinarnego w 1987 r. (m.in. zarzut wyjazdu za granicę
bez zgody
przełożonych).
Zob. IPN 0242/46, Akta osobowe W. Ostrowskiego.
b b Pominięto fragment dotyczący funkcjonowania Biura Studiów SB MSW i zespołu funkcjonariuszy w nim pracujących, a także osoby Eligiusza Naszkowskiego.
409
W uzupełnieniu notatki zaznaczam, że w okresie oddelegowania do Biura Studiów wykonywałem czynności techniczne związane ze sporządzeniem teczki „TW" Wałęsy. Była to kontynuacja przerwanej uprzednio współpracy z resortem. O charakterze mojej pracy wiedział również Eligiusz Naszkowski, który niejednokrotnie obecny był przy opracowywaniu kolejnych etapów sprawy.
insp. Wydzfiału] V Depfartamentu] Techniki MSW (-) st. chór. Tadeusz Maraszkiewicz6
Źródło: IPNBU 01619/1, t. 1, k. 183 i 192, kopia, rkps.
6 Tadeusz Maraszkiewicz
(ur. 1943 r.) — st. chór. MO; w latach 1972—1990 funkcjonariusz Departamentu Techniki
MSW; w latach osiemdziesiątych współpracownik Biura Studiów SB MSW (jeden z
największych specjalistów w dziedzinie tzw. legalizacji - podrabiania i
wystawiania fałszywych dokumentów). Zob. IPN BU 1161/53, Akta osobowe T.
Maraszkiewicza.
410
Nr 35
1985 maj 9, Warszawa - Oświadczenie funkcjonariusza Biura Studiów Służby Bezpieczeństwa MSW mjr. Adama Stylińskiego na temat Eligiusza Naszkowskiego, z informacją o działaniach specjalnych Służby Bezpieczeństwa wobec Lecha Wałęsy1
mjr A [dam] Styliński Warszawa, dn. 1985 V 9
st. insp. Wydz[iału] II Tajne specjalnego] znaczenia
B[iura] S[tudiów] SB MSW Egz. pojedynczy
Uzupełnienie oświadczenia2
Koncepcja przeprowadzenia „działań specjalnych" dotfyczących] L[echa] Wałęsy powstała z chwilą powołania Biura Studiów SB MSW3. Działania te miały na celu pokazanie społeczeństwu - za pośrednictwem fikcyjnej organizacji p[od] n[azwą] OKO (Ogólnopolski Komitet Obrony4) - postaci przewodniczącego NSZZ „Solidarność" jako agenta SB, wykonującego wszystkie zalecenia swoich opiekunów.
W początkowej fazie o „działaniach specjalnych" wiedziało jedynie kilka osób, tj. gen. Włfadysław] Ciastoń, płk Włfadysław] Kuca, płk A[dam] Malik5, kpt. J[ózef] Burak. Zadaniem tego ostatniego było dobranie sobie pracownika i wykonanie razem z nim początkowych prac merytorycznych.
1 Dokument został opublikowany
wcześniej przez Grzegorza Majchrzaka: Jak powstawały esbeckie...
2 Jest to uzupełnienie do oświadczenia mjr. Adama Stylińskiego z 24 IV 1985 r. Zob. IPN BU 01619/1, t. 1.
3 „Działania specjalne" wobec Lecha
Wałęsy realizowano jeszcze zanim powstało Biuro Studiów SB
MSW
(jeśli przyjąć, że powstało ono w czerwcu 1982 r). W pierwszej połowie 1982 r.
realizacją „działań
specjalnych" wobec Wałęsy zajmował się Wydział III Departamentu V MSW i podległe mu
jednostki te
renowe. Prawdopodobnie do pierwszej prowokacji SB obliczonej na kompromitację
L. Wałęsy doszło już
w lutym
1982 r. Wówczas to osadzonej w obozie dla internowanych kobiet w Gołdapi Annie
Walentynowicz
podrzucono
kopie doniesienia TW ps. „Bolek" z 12 I 1971 r. oraz dwa pokwitowania
odbioru przez niego
pieniędzy (z 18 I 1971 r. i 29 VI 1974 r.).
4 Chodzi w istocie o powstałą4 IX 1982 r.
Międzyregionalną Komisję Obrony „Solidarności" — organizację,
która w
części wywodziła się z Ogólnopolskiego Komitetu Oporu, którego niektórzy
działacze (m.in. Andrzej
Konarski)
nie podporządkowali się TKK NSZZ „Solidarność". Dlatego też w działaniach
realizowanych
przez Biuro Studiów SB MSW odwoływano się do konspiracyjnego pseudonimu
Eugeniusza Szumiejki.
W
kombinacjach operacyjnych SB, polegających m.in. na drukowaniu i kolportażu
rzekomo podziemnych
ulotek i
wydawnictw, wykorzystywano pseudonim „Mieszko" lub „Mieszko II". MKO była organizacją
kontrolowaną
lub wręcz stworzoną przez Biuro Studiów SB MSW w ramach operacji o kryptonimie
„Tęcza".
MKO wydawała pismo „Bez dyktatu", w którego redagowaniu brał udział ppor.
E. Naszkowski.
Zob.: G.
Majchrzak, Człowiek, który uwiódł...; A. Friszke, Tymczasowa Komisja
Koordynacyjna NSZZ
„Solidarność" (1982-1987), [w:] Solidarność podziemna 1981-1989, Warszawa
2006, s. 92-93.
5 Adam Malik (ur. 1928 r.) - płk MO; w resorcie bezpieczeństwa od 1949 r.; m.in.
funkcjonariusz
PUBP w Limanowej i WUBP w Krakowie; od 1952
r. w MBP; od 1956 r. w Departamencie III MSW;
w latach 1960-1965 naczelnik
Wydziału II Departamentu III MSW; w latach 1965-1970 zastępca
dyrektora
Departamentu
III MSW; w 1970 r. oddelegowany na kurs KGB do Moskwy; od 1982 r. zastępca
dyrektora
Biura
Studiów SB MSW; w latach 1985-1989 dyrektor Biura Studiów; w 1989 r. mianowany
zastępcą
dyrektora
Departamentu Studiów i Analiz MSW; w 1990 r. zwolniony z resortu. Zob. Karta
ewidencyjna
funkcjonariusza
MO —Adam Malik, BUiAD IPN w Warszawie.
411
Wybrano mnie i po wykonaniu prac przygotowawczych przystąpiliśmy do pracy. Pierwszy etap działań polegał na „przedłużeniu działalności" TW ps. „Bolek", tj. L[e-cha] Wałęsy, o minimum 10 lat (ostatnie doniesienie „Bolka" pochodziło z 1970 r.6). Korzystając ze wszystkich dostępnych nam materiałów, tj. stenogramów przemówień L[echa] Wałęsy wygłaszanych w różnych miastach Polski, komunikatów Biura „B" [MSW], materiałów techniki operacyjnej, sporządziliśmy kilka doniesień, z których ostatnie nosiło datę prawdfopodobnie] 1981 r. Osobą, pracownikiem obsługującym TW ps. „Bolek" był autentyczny pracownik KW MO w Gdańsku (nie żyje), a później fikcyjna osoba z MSW.
Po konsultacjach i odpowiednich poprawkach „dokumentom" nadano właściwą szatę graficzną (charakter pisma TW ps. „Bolek", omówienie, odpowiedni papier). Na każdym z doniesień zaznaczone było miejsce jego odbioru oraz sposób przekazania. Elementy te dobierano w taki sposób, żeby pasowały one do L[echa] Wałęsy, zwłaszcza sposobu jego zachowania, miejsc pobytu, o których wiedzieli inni itp.
Ze strony Depfartamentu] Techniki [MSW] w pracach tych uczestniczył również Tadeusz Maraszkiewicz (Wydzfiał] V Depfartamentu] Techfniki]).
Drugi etap operacji polegać miał na rozprowadzeniu sporządzonych doniesień w taki sposób, aby doprowadzić do prawdziwego lub pozornego sądu nad Wałęsą oraz sporego poruszenia całego b. NSZZ „Solidarność". Czekano jedynie na stosowny moment.
Sprzyjająca sytuacja powstała z chwilą uzyskania informacji awa wysunięciu kandydatury L[echa] Wałęsy do Nagrody Nobla w 1982 r. Powstał mianowicie plan sporządzenia odpowiedniego pisma do członków jury Nagrody Nobla. Do listu postanowiono załączyć doniesienie TW ps. „Bolek" wraz z pokwitowaniem odbioru kilkuset złotych (xero). Listy do członków jury przekazane zostały do miejsc ich zamieszkania przez Depfartament] I MSW. Ambasadorowi Norwegii doręczono natomiast list razem z oryginalnym doniesieniem z prośbą o wykonanie ekspertyzy pisma. O sposobie jej odbioru ambasador miał zostać poinformowany osobnym listem.
Działania powyższe spełniły swoje zadanie. Laureatem [pokojowej] N[agrody] N[obla] została pani [Alva] Myrdal7.
Pozostała jednak otwarta sprawa odbioru ekspertyzy z ambasady. Zdania dot[yczące] sposobu odbioru były bfardzo] podzielone. Kierownictwo Biura [Studiów] stało na stanowisku wysłania do ambasadora E[ligiusza] Naszkowskiego, który występować miał jako przedstawiciel „OKO". Pomysł ten nie został wprawdzie zrealizowany, niemniej Naszkowski wprowadzony został do zagadnienia, mimo zastrzeżeń kpt. Buraka i moich. Został poinformowany o celu wizyty w ambasadzie, o tym, jakie materiały ma odebrać.
Pomimo, iż kwestia przejęcia ekspertyzy wydawała się nader wątpliwa, podjęto dwukrotnie próbę jej przejęcia. Uczestniczył w niej pracownik KW MO w Bielsku-
6 Informację o
tym, że „ostatnie doniesienie »Bolka« pochodziło z 1970 r." uznać należy
za błąd wynikający z pomyłki lub braku
pamięci oficera w czasie sporządzania przez niego oświadczenia. "" Tak
w oryginale.
1 Alva Myrdal (1902-1986) - szwedzka dyplomatka i socjolog; m.in. dyrektor departamentu nauk społecznych (1951—1955) w UNESCO; później w szwedzkiej służbie dyplomatycznej; w latach 1962—1970 członek szwedzkiej delegacji na rokowania rozbrojeniowe w Genewie; w latach 1966—1973 minister ds. rozbrojenia; w 1982 r. uhonorowana pokojową Nagrodą Nobla (wspólnie z Meksykaninem Garcią Roblesem).
412
-Białej, przy czym nie był on poinformowany o tym, co ma odebrać. Kontakt z tym pracownikiem miałem tylko ja.
Należy podkreślić, iż posiadane przez E[ligiusza] Naszkowskiego informacje pozwolą na ujawnienie całej sprawy dot[yczącej] Nagrody Nobla, prawdopodobnie] działań związanych z doniesieniem TW ps. „Bolek".
E[ligiusz] Naszkowski, jako człowiek bfardzo] inteligentny, mógł również wysnuć wnioski z obecności w Bfiurze] Sftudiów] SB MSW (prawie 8 m[iesię]cy) T[adeusza] Maraszkiewicza, o którym wiedział, że jest czołowym w MSW „fałszerzem", jeżeli chodzi o charaktery pisma.
Z T[adeuszem] Maraszkiewiczem Naszkowski spotkał się znacznie wcześniej, prawdopodobnie w momencie odbierania przez niego dokumentów legalizacyjnych. Nie jestem też pewny czy Tfadeusz] Maraszkiewicz nie wykonywał dlaNaszkowskiego jakichś prac związanych z ulotkami.
Z tego, co mi wiadomo, Efligiusz] Naszkowski sugerowany był do wszystkich prac, jakie wiązały się z działaniami propagandowymi. Uczestniczył (jako dobry stylistą) w redagowaniu różnego rodzaju informacji dlą kierownictwa służbowego oraz listów do przedstawicieli Kościoła. Interesowały go najdrobniejsze szczegóły prący Biura [Studiów]. Wg opinii większości pracowników był, po dyrektorze, najlepiej poinformowanym człowiekiem w B[iurze] Sftudiów] SB MSW. Spędził wiele godzin ną naradach z kierownictwem Biura [Studiów].
Kilkakrotnie wyjeżdżał w delegacje służbowe. Celu podróży nie znam, wiem natomiast, iż raz wyjechał w śkd zą papieżem podczas jego ostatniej wizyty w Polsce.
(-) A[dąm] Styliński Źródło: IPN BU 01619/14, k. 225-226, kopia, rkps.
413
Nr 36
1985 maj 24, Moskwa - Fragmenty oświadczenia przebywającego na kursie KGB kpt. Józefa Buraka z Biura Studiów Służby Bezpieczeństwa MSW w sprawie operacji Służby Bezpieczeństwa realizowanych wobec Lecha Wałęsy z udziałem Eligiusza Na-szkowskiego
kpt. Józef Burak Moskwa, dn. 24 V [19]85 r.
z[astęp]ca naczelnika Wydzfiału] II Tajne specjalnego] znaczenia
Biura Studiów SB MSW Egz. pojfedynczy]
W związku z zadanymi pytaniami przez płk. [Romualda] Zajkowskiego1 z Głównego Inspektoratu Ministra Spraw Wewnętrznych dotyczących b. pracownika Biura Studiów SB MSW ppor. Eligiusza Naszkowskiego - wyjaśniam, co następujące:
1. Od kiedy znam Naszkowskiego, kontakty służbowe i osobiste?
Efligiusza] Naszkowskiego po raz pierwszy w życiu ujrzałem w gabinecie płk. Włfadysława] Kucy, dyrektora Biura Studiów SB MSW tj. po przyjęciu go do pracy w naszej jednostce. Dyrektor prezentował Naszkowskiego przedstawicielom kierowniczego kolektywu Biura. Poprzednio znałem go ze zdjęcia i widziałem, że jest naszym tajnym współpracownikiem ps. „Grażyna" (pracowałem m.in. na odcinku analizy źródeł b. NSZZ „Solidarność" w Wydz[iale] III Departamentu] V MSW).
W stosunkowo krótkim czasie po wprowadzeniu stanu wojennego, w okresie rodzenia się koncepcji utworzenia Biura Studiów i studium przygotowawczego, dyr. Włfadysław] Kuca (wówczas naczelnik Wydziału III Depfartamentu] V MSW) w rozmowie w cztery oczy zapytał mnie, jakie jest moje zdanie itp., gdyby Naszkowskiego przyjąć do nas do pracy, bo znalazł się w sytuacji, w której resort winien mu pomóc i zasługuje na to. Nie jestem w 100 procentach pewien, ale to właśnie wówczas usłyszałem oficjalnie z ust b. naczelnika, że to Naszkowski dokonał nagrania obrad czołówki b. „Solidarności" w Radomiu (w późniejszym okresie tow. Kuca często o tym mówił w ścisłym gronie osób - mam tu na myśli naczelników i z[astęp]ców nacz[elników] wydziałów Biura Studiów).
a[-]a
Po przyjęciu do pracy Efligiusza] Naszkowskiego i skierowaniu go do pracy w Wydziale III Biura Studiów MSW (z uwagi na brak pomieszczeń początkowo umieszczono go w jednym pomieszczeniu służbowym z z[astęp]cą naczelnika Wvdz[iału] III Biura
1 Romuald Zajkowski (ur. 1928 r.) - płk WP i MO; w latach 1950-1983 oficer LWP; w latach 1952—1954 wykonywał obowiązki sędziego Sądu Wojskowego; w 1954 r. wysłany na czteroletnie studia na Wydziale Prawa Wojskowej Akademii Politycznej w Moskwie; po powrocie z Moskwy oficer szefostwa WSW (m.in. zastępca szefa Oddziału w Zarządzie WSW Wojsk Ochrony Powietrznej Kraju); od 1983 r. funkcjonariusz SB - naczelnik Wydziału II Głównego Inspektoratu Ministra Spraw Wewnętrznych. Zob. IPN 0242/9132, Akta osobowe R. Zajkowskiego.
"" Pominięto fragment dotyczący negatywnej opinii kpt. J. Buraka na temat przyjęcia E. Naszkowskiego do pracy w SB.
A\A
Studiów kpt. A[ndrzejem] Kucza2), z własnej inicjatywy zgłosiłem się do tow. Kuczy i zaproponowałem przekazanie mi materiałów, mianowicie:
- z obrad radomskich [KKNSZZ „Solidarność"] 2-3 grudnia [19]81 [r.] (teczka),
-
teczkę stenogramów wypowiedzi wrogich
czł[onków] b. kierownictwa NSZZ „So
lidarność" (w tym
Naszkowskiego b. przewodniczącego MKZ Piła),
- charakterystykę operacyjną E[ligiusza] Naszkowskiego,
- teczkę pracy i personalnąTW „Bolek".
Tow. Kucza zgodził się z moją sugestią, że dla zabezpieczenia się przed Naszkowskim materiały te winny znajdować się nie u niego i przekazał mi je.
Materiały powyższe znajdująsię w szafach pancernych w moim pokoju - bynajmniej były przed moim wyjazdem do Moskwy, bo je przekazałem naczelnikowi Wydzfiału] II B[iura] Sftudiów] płk. Czfesławowi] Szewczykowi i mjr. Afdamowi] Stylińskiemu -odpowiedzialny osobiście.
O fakcie tym poinformowaliśmy tow. dyrektora [płk. Władysława Kuce], który zaakceptował przejęcie tych materiałów. Następnie w stosunkowo krótkim czasie na polecenie dyrektora biura Wydział nasz przejął do prowadzenia sprawę dotfyczącą] [Lecha] Wałęsy w całości. W związku z tym otrzymałem inne materiały dotyczące Wałęsy i znajdują się one w szafie pancernej w moim pokoju urzędowania.
b[-]b
Podczas spotkań, o których powyżej, muszę stwierdzić, że Naszkowski nie nawiązywał do tematów związanych, czy to z Wałęsą czy działaczami „Solidarności" (chodzi o nasze działania), natomiast z własnej inicjatywy opowiadał o Wałęsie i innych działaczach. Wałęsę charakteryzował jako człowieka głupiego, manewrowanego przez [Jacka] Kuronia i innych, podobnie [Antoniego] Kopaczewskiego z Rzeszowa. Po prostu słuchałem jego opowiadań, wrażeń, które on traktował jako pewne ciekawostki i naśmiewał się z tego.
b[-]b
[Naszkowski] włączony był do realizacji jednego zadania w naszym wydziale, mianowicie z polecenia dyrektora pisał komentarz do fragmentów „rozmowy braci", która to audycje planowano emitować w radio. Brał też udział w montowaniu taśmy, w Biurze „B" przy ul. Samochodowej (byliśmy: mjr Styliński, Naszkowski i ja). Nie przypominam sobie, by był wykorzystywany do innych działań w naszym wydziale. Przypominam sobie rozmowę z dyrektorem na okoliczność opracowanej za mojąinicja-tywąi nadzorem obszernej charakterystyki o Lechu Wałęsie, tj. kiedy prezentowałem to opracowanie dyrektorowi. Przeglądając dokument dyrektor zapytał mnie, czy konsultowałem z Naszkowskim w odniesieniu do cech osobowości Wałęsy, jego postępowania jako b. przywódcy „Solidarności" - coś w tym kontekście. Odpowiedziałem, że nie było takiej potrzeby, bo opinię Naszkowskiego to ja znam, a dokument ten oparty jest
2 Andrzej Kucza (ur.
1947 r.) —ppłk
MO; w resorcie spraw wewnętrznych od 1969r.; funkcjonariusz Wydziału „B" KW
MO w Poznaniu; od 1971 r. w Wydziale III KW MO w Poznaniu; od 1981 r. w Departamencie III
„A" MSW; w latach 1982-1989 w Biurze Studiów SB MSW; m.in. zastępca naczelnika
Wydziału
III Biura Studiów; w 1987 r. czasowo p.o. naczelnika Wydziału III Biura
Studiów, a od 1988 r. naczelnik Wydziału III; od 1990 r. w Departamencie
Studiów i Analiz MSW; zwolnił się z resortu w 1990 r. Zob. IPN 0604/1310,
Akta osobowe A. Kuczy. b b Pominięto m. in. fragment
na temat sposobu bycia E. Naszkowskiego.
415
na konkretnych materiałach. Dyrektor jednak sugerował, że trzeba było z Naszkowskim porozmawiać, może by wniósł coś nowego.
c[-]c
8. Czy towarzysz orientuje się nt. spraw
realizowanych w biurze jak „Sąd", „Am
basador",
„Tęcza", „Sekwana", „Dubler", „Kinga"?
Znane sami sprawy „Sąd", „Ambasador", które były realizowane w Wydziale II, tj. ja i tow. Styliński byliśmy przygotowującymi i realizującymi przedsięwzięcia. W sprawie „Tęcza" uczestniczyłem przy opracowywaniu planu, przygotowaniem działań pod nadzorem płk. [Adama] Malika. Plan pisałem wspólnie z tow. Kuczą. Na polecenie tow. płk. Kucy podpisaliśmy zobowiązanie o tajemnicy (łącznie z dyrektorem). Wspólnie z płk. Kuca uczestniczyłem w naradzie u gen. Włfadysława] Ciastonia, gdzie byli dyrektorzy bądź zastępcy departamentów operacyjnych (miało to miejsce w okresie przygotowawczym operacji „Tęcza"). Udziału w uruchomieniu „Tęczy" nie brałem, jedynie tylko raz realizowałem zadanie zlecone przez tow. płk. Malika w terenie przy okazji swojego wyjazdu służbowego.
d[-]d
9. Czy Naszkowski orientował się o realizacji
spraw „Sąd i „Ambasador" i czy był
wykorzystywany
do działań w ich ramach?
Sprawa „Sąd" była o wysokim, że tak nazwę, stopniu delikatności. Zadanie to zlecał mi osobiście dyrektor płk Włfadysław] Kuca (rozmowa w cztery oczy). Podkreślał wagę działań, że muszę to czynić osobiście, z pomocą tylko jednego zaufanego pracownika. Zaproponowałem tow. Styliński ego, poręczyłem za niego, dyrektor zaakceptował. Wezwaliśmy Stylińskiego i dyrektor przed wyłożeniem meritum zaznaczył i z naciskiem podkreślał, że w resorcie o tej sprawie będą wiedzieć tylko: minister gen. [Czesław] Kiszczak, w[ice]minister gen. Ciastoń, dyrektor biura płk Kuca, Burak i Styliński - nikt więcej. Oczywiście później piątąosobąbył tow. [Tadeusz] Maraszkiewicz z Depfarta-mentu] Techniki [MSW], którego czynności służbowe jako specjalisty były niezbędne. Towarzysz Maraszkiewicz został wtajemniczony wyłącznie w niezbędnym mu zakresie, ani ja, ani Styliński w mojej obecności nie posługiwaliśmy się przed Maraszkiewiczem kryptonimem sprawy i jej założeniami. Maraszkiewiczowi udostępnialiśmy tylko niezbędne do jego zadań dokumenty - co na bieżąco konsultowałem z dyrektorem. I nic w tej sprawie nie dokonano bez jego wiedzy czy zgody. Działania planowaliśmy i realizację przygotowywaliśmy tylko w moim pokoju urzędowania, w przypadkach niezbędnych zamykaliśmy drzwi na klucz.
W sprawie „Ambasador" realizowałem zadania wyłącznie z tow. Stylińskim, przy niezbędnym współdziałaniu z Depfartamentem] I i II MSW, również pod ścisłym nadzorem tow. dyrektora Kucy. Pewną orientację miała sekretarka tow. [Barbara] Drążkie-wicz3, która przepisywała niektóre teksty na specjalnej maszynie. Dyrektor konsultował
c c Pominięto fragment dotyczący
wyjaśnień na temat tego, co wiedział E. Naszkowski o funkcjonowaniu
Biura Studiów MSW.
d d Pominięto fragment dotyczący spraw operacyjnych „Sekwana" i „Dubler".
3 Barbara Drążkiewicz z d. Krekora (ur. 1950 r.) - st. chór. MO; w resorcie od 1980 r.; sekre-
tarka-maszynistka w Biurze „A" MSW (szyfry); w latach 1982-1990 w Biurze Studiów SB MSW. Zob.
IPN BU 0242/2881, Akta osobowe B. Drążkiewicz.
416
ze mną, czy nie mam nic przeciwko temu, aby wykorzystać w tym celu tow. Drążkiewicz. Zgodziłem się z tą propozycją, jest to osoba godna zaufania, bynajmniej nie zmieniłem tego poglądu do chwili wyjazdu do Moskwy. W odniesieniu do jednego z przedsięwzięć w sprawie „Ambasador" dyrektor zasugerował w rozmowie ze mną (mjr Styliński nie uczestniczył), aby wykorzystać Naszkowskiego. Sprzeciwiłem się temu kategorycznie. Dyrektor, jak zwykle motywował zasługami Naszkowskiego, że jest on godny zaufania itd. Poinformowałem o tym tow. Stylińskiego, który zareagował wobec mnie z oburzeniem (pamiętam stwierdzenie - coś w tym rodzaju - „co on o...").
Decyzja o wprowadzeniu Naszkowskiego do sprawy nie zależała tylko ode mnie. Po pewnym czasie dyrektor postawił mnie przed faktem dokonanym, tj. gdy wszedłem do jego gabinetu, był już tamNaszkowski. Dyrektor bfardzo] ogólnie naświetlił sprawę, że jest potrzeba, aby Naszkowski udał się do ambasadora Norwegii i przedstawiając się, że jest od szefa mu znanego i zażądać przekazania materiałów, o które prosi szef. Miał też podkreślić, że sprawa jest poważna i wymaga radykalnego przyśpieszenia. Dyrektor nie używał ani pseudonimów, ani kryptonimów. Następnie odbyło się coś w rodzaju pokazów aktorskich, tj. dyrektor demonstrował Naszkowskiemu jak by to zrobił, następnie Naszkowski przedstawił to po swojemu, mówiąc przy tym w języku niemieckim. Widziałem, że podobało się to dyrektorowi. Byłem obserwatorem i słuchaczem tego spotkania u dyrektora; czy uczestniczył w tym Styliński, po prostu nie pamiętam.
Do realizacji tego przedsięwzięcia jednak nie doszło w wyniku zaistniałej sytuacji operacyjnej uniemożliwiającej jego dokonanie. Pragnę podkreślić, że Maraszkiewicz został uprzedzony przez dyrektora w mojej obecności o potrzebie przestrzegania w ścisłej tajemnicy celu oddelegowania do Biura Studiów i zakresu działania, również powtarzałem mu to osobiście, zwłaszcza, aby uważał i był ostrożny w czasie wykorzystywania udostępnionych mu materiałów (np. jeśli ktoś wejdzie niespodziewanie do pomieszczenia). Obserwując go widziałem, że przestrzegał zaleceń. Podobnie o zachowaniu w ścisłej tajemnicy byli uprzedzeni przez dyrektora, w podobny sposób tow. Drążkiewicz i Naszkowski.
e[-]e
(-) Józef Burak
Źródło: IPN BU 01619/1, k. 408-441, kopia, rkps.
° ° Pominięto fragment
dotyczący m.in. spraw związanych z wykorzystaniem nagranych w Radomiu taśm z posiedzeń Komisji
Krajowej NSZZ „ Solidarność ".
417
Nr 37
1985 październik 18, Warszawa - Plan działań realizowanych przez Biuro Studiów Służby Bezpieczeństwa MSW w ramach kombinacji operacyjnej krypt. „Mieszka "
„ZATWIERDZAM"3 Warszawa, [19]85 X 18
Tajne specjalnego] znaczenia Egz. pojfedynczy] PLAN działań w ramach kombinacji operacyjnej krypt[onim] „MIESZKO"
I. W ostatnim czasie
A[nna] Walentynowicz nasiliła działania dyskredytujące L[echa]
Wałęsę w środowiskach
prosolidarnościowych.
Coraz częściej rozsiewa pogłoski o niewłaściwej postawie L[echa] Wałęsy, nazywając go oszustem, dwulicowcem, karierowiczem, którego należy zdemaskować.
II. Celem działań jest
dalsze utwierdzanie A[nny] Walentynowicz w przekonaniu, że
L[ech] Wałęsa nadal
współpracuje z SB.
Okolicznością sprzyjającąrealizacji tego przedsięwzięcia jest ucieczka Efligiusza] Naszkowskiego na Zachód. Stwarza to możliwość uświadomienia A[nnie] Walentynowicz, że:
- E[ligiusz] Naszkowski dostarczał „MIESZKOWI" tajne dokumenty z SB;
-
wyjeżdżając z kraju, wywiózł materiały
mogące obciążyć wobec Zachodu
niektóre osoby z podziemia
i ugrupowań opozycyjnych.
III. Realizacja - siłami Biura Studiów SB MSW.
Por. A[ndrzej] Płatek1 (realizował już te zadania) dokona podrzutki listu (w załączeniu) do skrzynki pocztowej na korytarzu lub do mieszkania A[nny] Walentynowicz. W przypadku podjęcia przez figurantkę działań zgodnych z naszymi założeniami, podjęty zostanie z nią bezpośredni kontakt - wg odrębnego planub.
Opracował:
(-) mjr A[dam] Stylińskic
Źródło: IPN'BU 0364/127, t. 2, k. 280, oryginał, mps.
' Poniżej pieczęć o treści:
Z[astęp]ca
DYREKTORA BIURA STUDIÓW SŁUŻBY BEZPIECZEŃSTWA MSW płk Stanisław Stępień z wpisaną
odręcznie datą: [19]85 X 17 i nieczytelnym podpisem. Stanisław Stępień (ur. 1931 r.)
— płk LWP i MO; oficer LWP oddelegowany w 1984 r. do pracy w Departamencie III MSW, a później w
Biurze Studiów SB MSW; w 1985 r. naczelnik Wydziału VI Departamentu III MSW;
w latach
1985-1989 zastępca dyrektora Biura Studiów; w latach 1989-1990 zastępca
dyrektora Departamentu Studiów i Analiz MSW; w 1990 r. zwolniony z resortu.
Zob. Karta ewidencyjna funkcjonariusza MO — Stanisław Stępień, BUiAD IPN w Warszawie.
1 Andrzej Płatek (ur. 1953 r.) -por. MO; wresorcie spraw wewnętrznych od 1979 r; funkcjonariusz Wydziału IV KW MO w Siedlcach; w latach 1982-1989 w Wydziale II Biura Studiów SB MSW; w latach 1989-1990 w Departamencie Studiów i Analiz. Zob. IPN 01256/178, Akta osobowe A. Płatka. b Dokument opatrzony pieczątką o treści: Z[astęp]ca NACZELNIKA WYDZIAŁU BIURA STUDIÓW SŁUŻBY BEZPIECZEŃSTWA MSW i nieczytelnym podpisem.
c Poniżej adnotacja o treści: W dniu 6 listopada br. por. A[ndrzej] Płatek zrealizował zadanie wynikające z pkt. III powyższego planu opatrzona datą [19]85 XI 6 i nieczytelnym podpisem.
418
Nr 38
1985 październik 30, Warszawa - Fragment omówienia książki Tomasza Jastruna1 pt. „Życie Anny Walentynowicz" autorstwa kpt. Włodzimierza Ostrowskiego z Biura Studiów Służby Bezpieczeństwa MSW
Warszawa, 1985X30 Tajne
Egz. pojfedynczy]
..ŻYCIE ANNY WALENTYNOWICZ" - biografia wydana przez Niezależną Oficynę Wydawniczą w 1985 r.
a[-]a
Zbeletryzowana biografia w zasadzie nie odbiega od wiedzy i charakterystyki operacyjnej A[nny] Walentynowicz.
Geneza konfliktu pomiędzy nią a Lfechem] Wałęsąprzedstawiona w „Życiu A. Walentynowicz" w całości pokrywa się z wiedzą, jaką na ten temat dysponujemy i nie wnosi żadnych nowych elementów, które mogłyby być wykorzystane w działaniach dezintegracyjno-dezinformacyjnych.
Z operacyjnego punktu widzenia na szczególną uwagę zasługuje fragment biografii dot[yczący] okresu jej internowania w Gołdapi. Na stronie 52 w rozdziale zatytułowanym „Czyje są sądy" A[nna] Walentynowicz porusza sprawę przekazania jej 4 stron kserokopii dokumentów mających być dowodem współpracy L[echa] Wałęsy z SB. Sprawę tę jednoznacznie określa mianem prowokacji2.
b[-]b
Opracował:
Kpt. Wfłodzimierz] Ostrowski0
Źródło: IPNBU 0364/127, t. 2, k. 279-280, oryginał, mps.
1 Tomasz Jastrun (ur. 1950 r.) — poeta, prozaik,
eseista, reporter i krytyk literacki; w stanie wojennym
internowany.
"" Pominięto część dotyczącą opinii T. Jastruna na temat A. Walentynowicz i L. Wałęsy.
2 Zob. T. Jastrun, Życie Anny
Walentynowicz, Warszawa 1985, s. 52-53. A. Walentynowicz podobnie
ocenia tę
sprawę również dzisiaj, mimo że jest przekonana, iż Lech Wałęsa współpracował w
przeszłości
z SB.
Zob. A. Walentynowicz, A. Baszanowska, Cień przyszłości, Kraków 2005, s.
137—140.
b b Pominięto fragment dotyczący tablicy pamiątkowej poświęconej poległym w 1981 r. górnikom z kopalni „ Wujek" oraz odręczne dopiski dotyczące planowanych przedsięwzięć wobec A. Walentynowicz. " Poniżej adnotacja o treści: Jak w tej sytuacji ocenia nasze „przedsięwzięcia" najnowsze. Czy znamy jej wypowiedzi? i nieczytelny podpis. 1 dalej: Uwaga. W sprawie postawionego pytania zlecono zadanie dla Insp[ektoratu] 2 WUSW w Gdańsku [przy] zatwierdzeniu planu kombinacji wobec figurantki. [19]85 X31 i nieczytelny podpis.
419
Nr 39
1986 styczeń 23, Warszawa - Fragment oceny działalności Anny Walentynowicz oraz działań operacyjnych Służby Bezpieczeństwa przygotowanej przez mjr. Władysława Drapsa z Biura Studiów Służby Bezpieczeństwa MSW
Warszawa, 1986 I a23a
Tajne specjalnego] znaczenia
Egz. poj [edynczy]
OCENA DZIAŁALNOŚCI I WYNIKI DALSZYCH PRZECIWDZIAŁAŃ DOT[yczących]:
Anny Walentynowicz z d. Lubczyk c. Jana i Aleksandry Paszkowskiej ur. 15 VIII 1929 r. Równe
b[-f
Jako wynik planowych działań SB w ramach kombinacji operacyjnej krypt[onim] „MIESZKO" (18 X [19]85 r.), figurantka w rozmowach z różnymi osobami porusza często sprawę anonimów, jakie otrzymuje, podpisanych „MIESZKO II". Twierdzi ona, że pisze to pracownik SB, który chce, aby ona zrobiła szum wokół osoby L[echa] Wałęsy oraz żeby ujawniła, że Wałęsa był na usługach SB, do czego sam się przyznał w 1970 r.1 Listy te, mówi figurantka, wychodziły raz na rok, a obecnie raz na miesiąc. Wypowiadając się krytycznie o L[echu] Wałęsie figurantka stwierdziła, [że] „nie chce przyczynić się do jego zniszczenia". Jednak stwierdzenie to jest fałszywe, gdyż z informacji uzyskiwanych od „MIESZKA" wynika, że przy każdej okazji spotkania z ludźmi dyskredytuje ona Wałęsę.
Inspektor Wydzfiału] II B[iura] S[tudiów] SB mjr Wfładysław] Draps2d
Źródło: IPNBU 0364/127, t. 3, k. 182 i 186-188, mf, mps.
"" Wpisano odręcznie.
b b Pominięto pozostałe dane osobowe i adresowe oraz opis działalności antykomunistycznej A. Walentynowicz po 1978 r. ° ° Pominięto fragment dotyczący planowanych przedsięwzięć SB wobec A. Walentynowicz, w tym działań
0 charakterze represyjnym, a także odręczne dopiski oficerów Biura Studiów SB MSW.
1 Chodzi prawdopodobnie o sytuację z okresu WZZ
Wybrzeża, wtedy to L. Wałęsa miał przyznać się do
jakichś
kontaktów z SB po 1970 r.
2 Władysław Draps (ur. 1931 r.)-mjrMO; w
resorcie bezpieczeństwa od 1956r; wiatach 1956-1976
m.in.
referent MO na Mokotowie, oficer dochodzeniowy na Pradze-Śródmieście, inspektor
w Wydziale
Ruchu Drogowego KS MO; od 1976 r. funkcjonariusz SB; w latach 1976-1981 w
Wydziale III KS MO;
w latach
1981—1982 w Departamencie III „A" i Departamencie V MSW; od 1982 r.
funkcjonariusz Biura
Studiów SB MSW; w latach 1982-1988 starszy inspektor Wydziału II Biura Studiów; w 1988
r. zwolniony
z
resortu. Zob. Karta ewidencyjna funkcjonariusza MO - Władysław Draps, BUiAD IPN
w Warszawie.
d d Pominięto adnotacje znajdujące się na początku i na końcu dokumentu.
420
CZĘŚĆ VIII
Fragmenty wspomnień i zapisów stenograficznych ze spotkań przewodniczącego MKZ NSZZ „Solidarność" Lecha Wałęsy z załogami zakładów i regionalnych struktur MKZ jesienią 1980 roku
znajdujących się m.in. w zbiorach
Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego w Krakowie
oraz Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN
Nr 40
1980 październik 18, Nowa Huta - Fragment stenogramu konferencji prasowej Lecha Wałęsy po spotkaniu na stadionie Klubu Sportowego „Hutnik"
Pytanie z sali: Może Pan powiedzieć, jak to było ze strajkiem grudniowym, jak Pan został przywódcą strajku grudniowego w stoczni, w grudniu 1970 r.?
Lech Wałęsa: To znaczy tak. Był wiec pod stocznią, gdzieś ok. czterech tysięcy ludzi1.1 tłum krzyczał swoje żądania, tam chodziło głównie, to była podwyżka przed świętami, jakoś tak, w tym okresie, jak dobrze pamiętam. Dyrektor mówi, że nie wie, bo to j est tłum, przekrzykuj e się, nie wie o co chodzi, chciałby żeby ktoś dokładnie mu sprecyzował. I wtedy chyba weszliśmy gdzieś w siedmiu do dyrekcji do tego bloku, po schodach, do tych okien, skąd sprecyzowaliśmy nasze żądania. Wtedy chodziło głównie o wypuszczenie zatrzymanych dzień wcześniej, takiego małego komitetu, to była jedna sprawa, a druga, chodziło o cofnięcie cen przedświątecznych, tam były bardzo wysokie ceny, podwyżka, chyba żywności.
Dyrektor mówi, no, ale wiecie panowie, my z wami załatwimy, postarajcie się zatrzymać ten tłum. Dyrektor [Stanisław] Żaczek. Ja mówię: - Panie dyrektorze, pan może załatwić i dać, i pokazuje, ale tamtym, temu tłumowi, a na końcu jak wystarczy, to mnie może pan dać. - No nie, facet coś ty głupi, tak dla wszystkich nie starczy, dla was to by starczyło, ale dla reszty to nie. No i wtedy tłum, ja się zapytałem, co robimy. Tłum jednogłośnie prawie krzyknął: „Idziemy!", to znaczy na ulicę, w tym przypadku na ulicę. aWyszłema na czoło i z tym tłumem aszłema na czele. Doszliśmy pod KW [PZPR]2, potem na [ulicę] Świerczewskiego pod Komendę [Miejską MO]3.
Ja w międzyczasie, ponieważ ja byłem zawsze nastawiony dość pokojowo, nie lubiłem takich bitek jakiś. A więc aszłema z czoła i awycofnąłema tych milicjantów, takie grupki były napadowe na nas, po dwadzieścia, po trzydzieści. Ja starałem się iść wcześniej i mówić: - Panowie no wiecie, nie włączajcie się, my mamy takie ładne rureczki, tak one pasują do czółka, wycofajcie się. Oni mnie słuchali, ja tak opowiadałem i aweszłema na komendę na Świerczewskiego. Komendant się zgodził w międzyczasie na to, że nie będzie zaczynał z robotnikami, że nie wyda rozkazu bicia się z nami i więźniowie zostaną wypuszczeni. Ja ogłosiłem przez te okno, że ktoś niech się zgłosi, kto zna tych więźniów, bo ja nie znałem, i oni zostaną wypuszczeni, i mówię o tym, że komendant się zgodził na niewszczynanie walki z nami. Ale komendant, nie wiem czy miał taką intencję, w każdym bądź razie milicja więk-
1 Chodzi o wydarzenia z
15X111970r. rozgrywające się pod gmachem dyrekcji stoczni między godz. 6.00
a 6.50 rano. Zob. IPN BU
0296/39, t. 5, Departament III MSW, Kromka wydarzeń w Gdańsku od dnia 14 gru
dnia 1970 r, Warszawa, 15 XII 1970, k. 75.
"" Tak w oryginale.
2 Tłum dotarł pod siedzibę KW PZPR w Gdańsku około godz. 7.25. Zob. IPN BU 0296/39, t. 5, k. 76.
3 Tłum dotarł pod Komendę Miejską MO w Gdańsku około godz. 8.50. Zob. ibidem.
423
szymi grupami zaczęła otaczać tłum. Wtedy ktoś krzyknął świnia, zdrajca, szpicel itd., i poleciało od razu tysiące kamieni4. Ale ja byłem dość wysoko, więc mnie tam nie sięgnęło, ale pozostali, cała obsługa milicji była niżej i w oknach, więc prawie każdy coś tam oberwał, tą cegłówką, ogólny bałagan, rozbój wielki.
Ja w tym bałaganie, udało mi się wyjść; awyszłema, aposzłema do domu. Zjadłem chyba śniadanie, żona mi zrobiła, mieszkałem na Suchaninie5 wtedy. Ale coś mnie korciło, no nie udało mi się w sumie, no ale mówię, trzeba wrócić do tego tłumu. Wróciłem, i wtedy zauważyłem, że sklepy sąjuż porozbijane. Już tam krzyczą: - Lesiu chodź, tam coś, ktoś zginął, leży klient, Lesiu chodź, wypij em, co się martwisz. Mnie to troszeczkę, troszeczkę zastanowiło, mówię no teraz jak dojdzie do tego jeszcze większa ilość alkoholu, a więc będzie wielka sprawa.
Cofnąłem się jeszcze raz na komendę milicji, i mówię: - Panowie, co wy myślicie dalej robić. Opowiadam, że teraz jak się napijemy, to trochę powalczymy lepiej. Wtedy ktoś z cywili, który później się okazało, że to prezydent miasta, mówi: - Właśnie panie, już nie robimy, i pokazuje, jak wręcza milicji ostrą amunicję. Ten Pan się nazywa [Jan] Mikołajew6, on dzisiaj jest dyrektorem. I mówi: - Właśnie robimy i rozdaje amunicję. Ja mówię: - Panie, pan jest Polakiem? A on mówi: - Tak, a jakie inne widzi pan wyjście. Mówi do mnie. Ja mówię: - Panie, no nie wiem, ale chyba jest jakieś wyjście. I od razu szybka myśl, normalnie szybko reaguje, szybko myślę w niektórych przypadkach, nie zawsze. I wtedy mówię: - Panie, co ja proponuje, nie jestem przygotowany, ale wydaje mi się, że gdyby oryginalni stoczniowcy przyjechali, czy przeszli, jakimś zwartym szykiem przyszli, i inne grupy zawodowe, poprosili swoich ludzi, aby zebrali się gdzieś na rejonach i wybrali jakieś komitety, nie powiedziałem komitety, ale jakieś dowodzenie. On tak posłuchał: - Panie, dobra myśl. No to idź pan organizuj. Ja wstrzymuje, idź pan obejrzyj.
Ale ja wracając, po kolei tam, spotykam przyjaciół, ale każdy, który mnie znał, ucieka ode mnie. Ja nie wiedziałem, co się dzieje właściwie. Oglądam się na siebie, ani brudny ani nic. A ktoś puścił wcześniej famę, że ja zostałem zabity. Po prostu ludzie, tak natura reagowała. Ale jednego dorwałem i tłumaczę. Tu bijatyka, tu pijaństwo, wiesz taką rzecz jakbyśmy zorganizowali, to by było dobrze. Ale nie było chętnych. - Coś ty Lesiu głupi, ty wyjdź, jak ci dadzą, a napici są, butelkami po głowie. Przecież to jest jednak dla niektórych, to jest jednak zabawa. I nie zdołałem tego zrobić. Ale jeszcze nie adoszłema na sam wydział, na stocznię, już telefony prawdopodobnie, jak dzisiaj tak myślę o tym, telefony poleciały i już właśnie tą moją myśl ktoś wykorzystuje. A ponieważ zmartwychwstałem, albo zginąłem, jak fama poszła, więc od razu zabrałem się do komitetu. I tak aprzeszłema do czoła i kierowałem, tzn. kierowałem, m.in. kierowałem, pierwszy komitet był trzyosobowy w grudniu, ale ja wtedy miałem 27 lat i tylko chęci, ale byłem bardzo, można po-
4 MO i SB odnotowały, że grad kamieni i
butelki z benzyną poleciały w stronę KM MO około godz. 9.00,
a do
starć z milicją doszło około godz. 9.05. Zob. ibidem, k. 76.
5 Suchanino — dzielnica Gdańska; Wałęsowie mieszkali wówczas na Suchaninie przy ul. Beethovena.
6 Jan Mikołajew
- od 10 VI 1969 r. do 13 XII 1973 r. przewodniczący
Prezydium Miejskiej Rady
Narodowej w Gdańsku (stanowisko prezydenta
miasta Gdańska przywrócono w 1973 r.)
424
wiedzieć, ludzko głupi w tej sprawie, w związku z tym i ja i ci inni nie potrafiliśmy dobrze tego poprowadzić.
Źródło: Archiwum Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego w Krakowie, zapis przebiegu spotkania w Nowej Hucie w dniu 18 X1980 r, kopia zapisu na CD, zbiory autorów, stenogram nieautoryzowany.
425
Nr 41
1980 listopad 1, Włocławek - Fragment stenogramu ze spotkania Lecha Wałęsy z działaczami MKZNSZZ„Solidarność" we Włocławku
a[-]a
Jajem u księży za darmo. Zarzucająmi, że za dużo jestem z klerem, może i za dużo, ale ja jestem wierzący - po drugie wiem, że bjest wielkab i jednak poparcie ma, a jak będzie najgorzej, najciężej, to pamiętajcie, że oni są nam bardzo potrzebni. Gdybym ja był niewierzący, na pewno bym nie był tu. Przecież ja przez te 12 czy 10 lat obecnej walki to jak miałem serdecznie dość i nie mówię, że się załamałem, ale podłamywałem. Bo jak słuchajcie -mi zrobili, że rozmienili 250 tys. [złotych] po sto i położyli przede mną willę w Oliwie, w Sopocie garaż z samochodem - mówili - Panie nie chcemy, aby Pan, panie Leszku, był agentem, bo Pan jest wierzący. Pan się nie zgodzi, weź Pan się uspokój - ma Pan rodzinę. Pan jest nieodpowiedzialny, Pan wychował dzieci porządnie, zostaw Pan to, po co chce Pan pod wiatr dmuchać. Ja miałem ciężkie życie, ale codziennie chodziłem do Kościoła i tam się doprowadzał[em] do porządku. Tam myślałem - człowieku zdechniesz - wiesz, że mało tego system ten jest taki chwiejny, że nie wiesz czy jutro ktoś nie odda twoich dokumentów i nie powie albo nie wstanie ci ten, co tobie proponował i on to powie, że tobie to proponował, bo chciał zobaczyć, czy ty będziesz człowiekiem dobrym czy złym. On to powie. Nie wierzcie tym agenciakom, oni się wszyscy wysypią. Bo oni, tamci spece, oni powiedzą, że jak on się pchał, to ja go przyjąłem, ale patrzcie co mam - to się wszystko wyda - wyda się nie teraz to później - ale się wyda i dlatego człowiek się zastanawia, gdzie trafi - najlepiej się zastanowić w kościele, bo ci stara ani dzieci nie przeszkadzają. Tam się przez godzinę uporządkujesz. Ja, jak wchodzę do kościoła, to zapominam o wszystkim -ja się tam sprawdziłem - myślałem, ile mi jeszcze zostało, może dzień, może rok - tego nie przewidzisz - i z czym ja stanę, że zdrajca, że świnia, że oszukał ludzi. Nie wierzę w wielkich ludzi, którzy uczciwie szli do przodu, nie wierzę, że oni byli niewierzący. Nie wierze - mimo, że znam takiego Jacka Kuronia czy [Adama] Michnika czy nawet [Leszka] Moczulskiego1. który siedzi - z nami - wiem, że wiele z nich jest niewierzących - i dlatego ja im nie bardzo wierze, nie bardzo wierze - bo on się czuje jak pies - będzie wyciągnięty kiedyś jak pies. On wie, że żyje, a zdechnie i nic z tęgo i po co on to robi do diabła, naprawdę nię wierzę - na pomnika - pomnik to wtedy jak będziesz oklepany - albo nię zdaję sprawy, żę jego koniec będzie taki - a ja wiem, żę mój koniec jest tam, ja to wiem z góry.
Źródło: IPNGd 003/166, t. 4, k. 59-60, oryginał, mps.
" " Pominięto fragmenty
niezwiązane z tematem książki, dotyczące m.in. rozwoju NSZZ „Solidarność".
b b Tak w
oryginale.
1 Leszek Moczulski (ur. 1930 r.) - historyk i polityk; członek ZMP, PPR i PZPR; dziennikarz „Życia Warszawy", „Dookoła Świata" i „Stolicy"; współzałożyciel ROPCiO oraz KPN; więzień polityczny PRL (łącznie w więzieniu spędził około sześciu lat); w 2005 r. i 2008 r. uznany za kłamcę lustracyjnego (Sąd Lustracyjny ustalił, że w latach 1969—1977 byłTW SB ps. „Lech"); autor wielu książek, m.in. Wojnapolska 1939 (Poznań 1972).
426
Nr 42
1980 listopad 2, Włocławek - Fragment stenogramu ze spotkania Lecha Wałęsy z mieszkańcami Włocławka
a[-]a
Pytanie pierwsze, które mam w ręce, brzmi: Proszę o kilka słów z życiorysu walki o Niezależne, oczywiście chodzi o związki.
Wfałęsa] - Już lekko to jak powiedziałem, że w sumie od 1968 rokują tak trochę walczyłem, różnie, [19]70 rok kierowałem strajkiem w Stoczni Gdańskiej, mówiłem bardzo nieudolnie, bardzo źle. Później miałem okresy zachwiania, podłamania trochę i doszedłem do wniosku, że ja jednak nie zorganizuję tego ruchu, bo byłem za bardzo obstawiany. W ostatnim okresie byłem pilnowany, co najmniej przez dwa fiaty i dziesięciu cichociemnych panów. Bez przerwy całą noc i dzień, podsłuchy wszędzie, tak było. Przypadek zrządził, czy dobry los, że w ostatnim dniu to ja ich wykolegowałem, wymanewrowałem, udało mi się do stoczni wejść, wtedy rzeczywiście byłem na bezrobociu od 2 lutego [ 1980 r.]'; może państwo słyszeli o tym, o tej komisji [robotniczej] „Elektromontażu"2, jak tam pracowałem. Pracowałem w sumie w trzech zakładach3, z trzech zostałem wyrzucony i ostatnio wyrzucony z „Elektromontażu" w Gdańsku, byłem na bezrobociu, ale dobrze się skończyło, wszystkie trzy zakłady mnie przyjęły, przeprosiły, pracuję w trzech zakładach (oklaski).
Z tym, że w 1978 roku dołączyłem się do grupy Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża w momencie, kiedy ta grupa rozsypywała się4, poniosła mnie ambicja, bo ja chciałem się później włączyć, ponieważ byłem bardzo pilnowany, ale ta grupa się rozła-mywała. Jeden z tych, ich było wtedy trzech: chyba [Krzysztof] Wyszkowski5, [Antoni] Sokołowski6 i trzeci [Andrzej] Gwiazda. Andrzej to on był od początku faktycznie i w tym
"" Pominięto fragmenty
niezwiązane z tematem książki, dotyczące m.in. rozwoju NSZZ „Solidarność".
1 W dniu 2 II 1980 r. zwolniono L. Wałęsę z pracy w „Elektromontażu".
2 W dniu 23 11980 r., w proteście przeciwko
wręczeniu wypowiedzeń z pracy kilkudziesięciu pracownikom
„Elektromontażu",
działacze WZZ Wybrzeża w tym zakładzie powołali Komisję Robotniczą. Deklarację
podpisało
pięć osób, w tym m.in. Lech Wałęsa i jego bliski kolega Sylwester Niezgoda.
Zob. Do załogi
Elektromontażu,
Gdańsk,
23 I 1980, druk ulotny w zbiorach autorów.
3 Chodzi o Stocznię Gdańską im. Lenina, „ZREMB" i „Elektromontaż".
4 Opinia nie znajduje potwierdzenia w faktach.
5 Krzysztof Wyszkowski (ur. 1947 r.) — działacz
antykomunistyczny; w 1978 r. pomysłodawca
i
współzałożyciel WZZ Wybrzeża; autor Deklaracji Założycielskiej WZZ; wcześniej
współpracownik KOR
i SKS;
aktywny uczestnik strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r.; organizator
poligrafii; autor tytułu
biuletynu strajkowego „Solidarność"; w 1981 r. sekretarz redakcji
„Tygodnika Solidarność"; w 1981 r. inter
nowany w
Strzebielinku (w 1982 r. zbiegł ze szpitala i ukrywał się); w 1988 r. uczestnik
strajku w Stoczni
Gdańskiej; od lat siedemdziesiątych rozpracowywany przez SB w ramach SOR krypt.
„Kanał".
6 Antoni Sokołowski (1937-1978) - spawacz w Stoczni Gdańskiej im. Lenina;
zwolniony z pracy
za udział w strajku w czerwcu 1976 r.;
działacz i współzałożyciel WZZ Wybrzeża; rozpracowywany przez
Wydział III i III „A" KW MO w Gdańsku (sprawa krypt. „Sokół"); w maju
1978 r. zmuszony przez SB do
zaniechania działalności w WZZ (za
sumę 54 tys. zł, a później 150 tys. zł - rekompensata za zwolnienie
z pracy - zmuszono go do wydania
oświadczenia opublikowanego na łamach „Życia Warszawy", w którym
zaprzeczył, że podpisał Deklarację
Założycielską WZZ Wybrzeża i „nie dawał zgody na korzystanie z mojego
nazwiska"); później zerwał kontakty z WZZ; zastraszony i szantażowany
wkrótce zmarł. Zob. IPN 0204/1405,
t. 10, Pismo do redakcji „Życia
Warszawy" i oświadczenie A. Sokołowskiego z 5 V 1978 r.,k. 71/1-71/2.
427
momencie jeden pan Sokołowski dał się kupić. Dostał dwieście coś tysięcy i wycofał się. Ja to słyszałem z Wolnej Europy i mówię, no Lesiu przykro, ale musisz wejść. Ja wtedy aweszłema, aszłema od razu przez te areszty, przez to wszystko i adoszłema do [19] 80 roku i jestem właśnie teraz tu. To jest życiorys bojowca.
Źródło: IPNGd 003/166, t. 4, k. 88, oryginał, mps.
"" Tak w
oryginale.
428
Nr 43
1980 listopad 18, Szczecin - Fragment zapisu stenograficznego ze spotkania Lecha Wałęsy z mieszkańcami Szczecina w Domu Marynarza
a[-]a
Wiadomo jest państwu, że ja Grudzień [19]70 r. w Gdańsku też prowadziłem bardzo nieudolnie, bardzo źle i część odpowiedzialności spoczywa też na mnie. Ale to nie to, że nie chciałem, tylko nie potrafiłem, ale jak się bwyciągłemb za 10 lat, wtedy to lepiej to wszystko nam szło. Nie da się powiedzieć w 100 procent, jaka była rola Kościoła w tych latach dlatego, że wtedy byliśmy bardziej odcięci od władz niż w 1980 roku. Były kontakty bliższe, wiele rzeczy nie da się ustalić, nie dało nawet się ustalić kto zginął, ilu zginęło.
Źródło: IPN Gd 003/166, t. 4, k. 149-150, oryginał, mps.
" " Pominięto fragmenty niezwiązane
z tematem książki, dotyczące m.in. rozwoju NSZZ „Solidarność". b b Tak
w oryginale.
429
Nr 44
1980 listopad 27, Wałbrzych - Fragment zapisu stenograficznego ze spotkania Lecha Wałęsy z mieszkańcami Wałbrzycha
a[-]a
W 1970 r. kierowałem strajkiem w Gdańsku bardzo nieudolnie, bardzo źle, ale po 10 latach wyciągnąłem wnioski i opierałem się na takich kolegach, jak A[ndrzej] Gwiazda, który wcześniej był moim szefem w wolnych związkach, teraz trochę przerosłem go, ale idziemy razem i będziemy szli razem dla dobra sprawy. Poza tym nie mam nic ciekawego w życiorysie, może tylko to, że mój ojciec1 jest w Stanach Zjednoczonych, wyjechał dopiero w 1973 r.. jeszcze się nie dorobił, nie pomaga mi. Ostatnio słyszałem, że brał udział razem z [Ronaldem] Reaganem2 w kampanii, ponieważ Reagan wiedział, kim ja jestem. A więc chyba trochę się dorobił i może coś skapnie (śmiech).
Źródło: IPNGd 003/166, t. 4, k. 15, oryginał, mps.
" " Pominięto fragmenty
niezwiązane z tematem książki, dotyczące m.in. rozwoju NSZZ „Solidarność".
1 Chodzi o ojczyma Lecha Wałęsy - Stanisława
(1916-1981), który w 1973 r. wyjechał do USA; w 1946 r.
poślubił
wdowę po swoim bracie Bolesławie Wałęsie - Feliksę Wałęsę z Kamińskich.
2 Ronald Reagan (1911-2004)-prezydent USA w latach 1981-1989.
430
Nr 45 Fragment wspomnieniowej książki Lecha Wałęsypt. „Droga nadziei"
W poniedziałek nie było mnie w stoczni. Wziąłem dzień wolny, chciałem kupić wózek dla pierworodnego - Bogdana. We wtorek przyszedłem do pracy jak wszyscy, normalnie. Kierownik naszego wydziału próbował przez mistrzów wysłać wszystkich do pracy na swoje rejony. Było to w czasie, gdy przez nasz wydział przechodzili chłopcy z K-3, wołając: - Chodźcie z nami. Idziemy pod dyrekcję, przecież wczoraj umówiliśmy się pod dyrekcją. - Na to kierownik [Władysław] Leśniewski, stałem blisko niego, zaniechał wysyłania ludzi na statki i mówi: - Wola ludu! Róbcie, co chcecie!
- trzasnął drzwiami i poszedł
do siebie. Szybko dołączyliśmy do grupy z K-3 i powoli
doszliśmy pod budynek dyrekcji. Pod dyrekcją zebrało się chyba cztery tysiące,
a może
i
więcej. Zaczęło się trochę humorystycznie. Dyrektor stoczni, [Stanisław]
Żaczek,
otworzył
okno w swoim gabinecie: - Dzień dobry, znów się spotykamy. - Ha, ha, ha
- wszyscy się śmieją.
Faktycznie, bezpośrednią przyczyną strajku nie była sytuacja
stoczniowa,
ale zewnętrzne decyzje. Szybko jednak zaczęły padać ze strony tłumu
zgromadzonego
przez budynkiem żądania. Dyrektor i sekretarz partii mówili, stojąc
w
oknie. Był mróz, śnieg, zimno. Tłum na dole żądał zwolnienia zatrzymanych przez
milicję.
Grupa ludzi, która dzień wcześniej poszła do Komitetu Wojewódzkiego, nie
wróciła. Krążyły różne wersje.
Jerzy Pieńkowski, który był wtedy I sekretarzem KZ, chyba właśnie we wtorek wypalił, że na Holmie flaga niemiecka została wywieszona. Autentycznie tak powiedział, co potwierdzam. - Wylądował desant niemiecki, flagę niemiecką wciągnięto - i tu pada znana też w dziesięć lat później figura stylistyczna. On to wypalił - i gdzieś poleciał. No więc ja mówię: - Ludzie, to jest jakaś choroba, jakie desanty, jacy Niemcy, co za historia? - Ale ten Pieńkowski szykował się nieźle, bo już od rana komitet zakładowy chodził w nowych kufajkach, śmiać się chciało, oni się natychmiast przebrali w kufajki, które się wyróżniały, bo kufajka stoczniowa jest brudna, a oni mieli nowiutkie. To było dla nich typowe.
W końcu kilku z nas wyrwało się do dyrekcji, między innymi ja. Poszliśmy do dyrektora i stanęliśmy przy oknie, aby nas wszyscy stojący na dole widzieli i słyszeli. Dyrektor się pyta: - Czego wy właściwie chcecie? - Ponieważ znałem sprawy i wiedziałem, o co nam chodzi, zapytałem, czy dyrektor jest w stanie spowodować zwolnienie zatrzymanej grupy robotników, którzy poszli dzień wcześniej do KW Czy może odwołać nowe ceny na żywność? Dyrektor odpowiedział, że ani cen nie jest w stanie odwołać, ani nie może uwolnić uwięzionych. Na ponownie postawione przeze mnie pytanie, czy te dwa nasze postulaty załatwi - odpowiedział, że nie.
Była tam jakaś tuba. Ogłaszam przez nią, co przed chwilą usłyszałem. Pytam, co teraz robimy? A ludzie na dole, stojący przed budynkiem dyrekcji wołają: - Idziemy!
- Hasło zostało
pochwycone. Ludzie powoli ruszyli. Ja tymczasem byłem jeszcze
w
gabinecie dyrektora. Było nas tam pięciu czy ośmiu. Nie pamiętam. Próbuję
wyjść.
Dyrektor
nogą przytrzymuje drzwi. Zatrzymuje nas: - Widzę, że macie posłuch u ludzi.
431
Ja... my wam załatwimy. My wam zapłacimy. Postarajcie się zatrzymać tych ludzi. A jeżeli wyjdą na ulicę, postarajcie się ich hamować. - Odpowiedziałem: - Dyrektor da tym na dole, a jak wystarczy, to mnie i moim kolegom, którzy są tutaj razem ze mną. - Usłyszałem, że jestem głupi, bo dla tylu nie starczy. - Wam możemy dać, ale tym przed budynkiem nie.
Trzasnąłem drzwiami. Wyskoczyłem na dół. Dogoniłem dwóch na wysokości drugiej bramy Stoczni Gdańskiej. Biegnę dalej. Doganiam tłum. Wychodzę na czoło. Po prostu wyprzedziłem wszystkich.
Zaraz za stoczniąjest oddział remontowy Pekaes. Zdążyłem wyjść dobrze na czoło, chyba jakieś pięć metrów przed ludźmi. Patrzę i widzę biegnących milicjantów. Jest ich chyba ze trzydziestu. Mająw rękach pałki podniesione do góry. Pomyślałem, że oberwę. Sam nie mam nic. Na pewno dostanę. Nie mogę się przecież teraz cofać. Choćbym nawet bardzo chciał - nie ma gdzie. Myślę, że ludzie widzieli, że stchórzyłem. Minęła krótka chwila. Odetchnąłem. Wtem słyszę jakby jeden oddech ludzi. Takie uuuch! Jakby ten cały tłum jednocześnie nabrał powietrza. To jest wprost niewiarygodne. Poczułem to uuuch. Odepchnięto mnie. Nie minęły dwie, trzy minuty, a milicjanci wszyscy leżą. Tylko trzech czy czterech widząc, co się dzieje, zrobiło zwrot do tyłu i przeskoczyło przez płotek. Uciekli.
Idziemy dalej. Doszliśmy do Komitetu Wojewódzkiego partii. Widzimy, jak czterech panów wybiegło z tego komitetu. Stały tam jakieś samochody, chyba wołgi. Wskoczyli i lecą pędem. Uciekają. Gdy doszliśmy do komitetu, okazało się, że są zamknięte drzwi. Ostatni z tych uciekających zatrzasnął je. Do komitetu nie ma więc wejścia. Spojrzałem przez szybę w oknie. Zobaczyłem żołnierzy stojących bez ruchu. Mumie. Byli uzbrojeni, mieli pistolety, ale nie celowali w nas. Nie było sensu tam stać. Drzwi zamknięte, więc nikt nie będzie z nami rozmawiać. Później doszło tutaj do walk i podpalenia budynku.
Ludzie podzielili się na dwie grupy. Jedna grupa poszła na Świerczewskiego na komendę MO, druga zaś - w stronę grupy około czterdziestu milicjantów, wycofujących się w okolice dzisiejszego budynku LOT-u. Widzę, że milicjanci mają ochotę z nami zacząć, ale chyba się wahają i dlatego cofają się. Wyprzedziłem ludzi i mówię do tych milicjantów: - Panowie, przed chwiląbyła akcja przed stocznią. Tam milicjanci dostali po łbach, dostaniecie i wy. Wycofajcie się! Jak nas nie przepuścicie, potłuczemy i was. - Posłuchali i powoli się wycofali.
Wtedy widzę, że grupa, która poszła skosem, już dochodzi na wysokość wiaduktu, przez który jadą tramwaje. Idzie milicja i ludzie. Zatem jakieś zmiany, nastawienie pokojowe. Biegnę. Dogoniłem tę grupę milicjantów. Mówię do nich, żeby się wycofali. Przecież pod stoczniąprzed chwiląbyło mniej więcej tylu milicjantów i dostali od nas. Po co mają dostać i oni. Niechaj nas spokojnie przepuszczą. My idziemy po zatrzymanych robotników ze stoczni. Odbierzemy swoich ludzi bez walki. Po co mamy się bić?
Oni słuchają, jak gadam. Nie zauważyłem, jak wszedłem do komendy milicji na Świerczewskiego. Pomyślałem sobie - skoro tu jestem, to dowiem się, kto tu dowodzi. Odpowiedziano mi, że na trzecim piętrze jest gabinet dowodzenia. Mówię, żeby mnie tam zaprowadzono; wchodzę. Jest jakaś radiostacja, jest dużo ludzi. Mówię, że przyszliśmy po naszych, tutaj zatrzymanych. Jeśli zostaną zwolnieni, to wszystko zakończy się spokojnie, bo my nie chcemy walki.
432
W tym czasie tłum dotarł już przed budynek komendy. Rzuca kamieniami, lecą szyby. Podano mi skądś tubę. Staję w oknie. Wyrzucam kask i kartę zegarową. Miałem je przy sobie, ponieważ było rano, a wyrzucając je, chciałem, żeby ludzie rozpoznali, że ja też jestem ze stoczni. Zawołałem: - Stójcie! - Tam było bardzo dużo moich kumpli. Liczyłem na to, że mnie poznają. Na moment udało mi się uciszyć ludzi. Powiadam, że milicja się zgadza wypuścić naszych i nie będzie z nami walczyć.
Ponieważ nie znam zatrzymanych, proszę, żeby ktoś do mnie przyszedł i ich odebrał. Ludzie się ucieszyli, ale to trwało bardzo krótko. Cała obsługa milicyjna podeszła do okien i patrzy. Ale powtarzam, to trwało bardzo króciutko. Dowódca prawdopodobnie nie zdążył wydać rozkazu do tyłu. Milicja na dole z dwóch stron naciera na stoczniowców, wprost zamyka ten tłum, jakby w klamrę. Teraz z gromady ludzi padająpod moim adresem słowa: zdrajca, świnia. Sądzą, że ich oszukuję. No i nie trwało to sekundy, jak tysiące kamieni poleciało w okna. Milicjanci stojący w oknach są zaskoczeni. Są wśród nich ranni. Leje się krew. Byłem u góry i dlatego kamienie mnie nie dosięgnęły. Zrozumiałem, że tę akcję przegrałem. Teraz trzeba szybko stąd wyjść. Jakież tam było zamieszanie! Na podłodze zbite szyby, kamienie i ranni milicjanci. Zaczyna być groźnie. Muszę stąd koniecznie wyjść. Zaczynam się dusić, bo w pomieszczeniu eksplodowały petardy czy świece dymne rzucane przez milicjantów w tłum i odrzucane przez ludzi aż tu do budynku.
Ludzie krzyczą, że ich oszukałem, że jestem szpiclem, szpiegiem, że ja mówię im o zgodzie na nasze żądanie, a tu milicjanci ich trują, okrążają. Zaczęła się walka. Milicja rzuca świece dymne. Ludzie łapią je i rzucają w okna, w których nie ma już szyb. Wszędzie pełno dymu. Duszę się. Nie mogę złapać powietrza. Jak się stąd wycofać? Za mną zamknięte drzwi. Przypomniałem sobie, że mam w kieszeni kombinerki. Otworzyłem nimi okno. Złapałem trochę świeżego powietrza. Powolutku, pomalutku, z tubą w ręku wycofuję się z tego pokoju. Tam wciągają już rannych, ja schodzę na dół. Patrzę, są drzwi, a w nich wybita szyba. Wyszedłem przez dziurę, bo drzwi były zatrzaśnięte. Znalazłem się na tyłach budynku. Idę. Przy kiosku podszedł do mnie jakiś cywil i mówi: - No widzisz, nie udało się facetowi. - Byłem załamany.
W tym czasie, gdy wydostawałem się z komendy, doszło do tragedii. Jeden z mili-cj antów nie wytrzymał napięcia i w trakcie przepychania między komendą a prezydium Miejskiej Rady Narodowej wyjął pistolet i strzelił, zabijając młodego stoczniowca zagradzającego mu drogę. Tłum zmasakrował milicjanta. Była to już kolejna ofiara, i to nie ostatnia.
Opuściły mnie siły. Poszedłem w kierunku Suchanina, gdzie mieszkałem. Po drodze zatrzymuję dostawczego żuka. Chcę dostać się do domu. Kierowca trzęsie się ze strachu. Przed chwilą- mówi -jechał pod groźbą pistoletu. Pyta, czyja też mam pistolet. Odpowiadam mu: - Nie mam żadnego pistoletu! Jestem tylko okropnie zmęczony. - Nie dowierza mi, nadal się trzęsie, ale zawozi mnie do domu.
W tym czasie na terenie Gdańska trwała kotłowanina z milicją. Podczas zdobywania budynku Komitetu Wojewódzkiego partii, broniąca go załoga wojskowa i milicyjna poddała się. Żołnierzy przepuszczono, natomiast milicjantów załadowano na zatrzymane wywrotki i w eskorcie stoczniowców, trzymających biało-czerwonąflagę, zawieziono do stoczni. Młodzi milicjanci nie mieli żadnych polowych strojów, jakie nosządzisiaj, mieli stalowego koloru płaszcze, długie, nie mieli pasów ani czapek. Byli przecież aresztantami
433
i odbywało się to jak w wojsku: dawaj pas, dawaj czapkę - insygnia władzy. Trzymano ich przed budynkiem dyrekcji i nie bardzo wiedziano, co dalej z nimi zrobić. Wyskoczył sekretarz partii i bez żadnych problemów, przy biernej postawie dużej grupy stoczniowców, zaprowadził ich do dyrekcji. Dla tych, którzy jeszcze mieli wątpliwości, stało się jasne, po której stronie stoi kierownictwo stoczni. Przygarnięto przecież milicjantów, którzy dopiero co walczyli z pochodem. Docierały już wcześniej do nas informacje, jak wyglądają aresztowania stoczniowców lub każdego, kto miał spracowane ręce, jak biją na „ścieżkach zdrowia", jak torturują. Tak oto dyrekcja zdeklarowała się ostatecznie po przeciwnej stronie, choć na początku nie dawało się tego odczuć.
Po południu na teren stoczni wjechały dwa zdobyczne czołgi. Między innymi był ten transporter, który przejechał człowieka na wysokości dworca w Gdańsku. Te czołgi były zdobywane jak na filmie. Chłopcy glinązalepiali wizjery, czołg musiał stanąć albo jechał na ślepo. Musiał otworzyć wieżyczkę, a jak ją otworzył, to tam na górze tylko na to czekali. Były też inne sposoby unieruchamiania czołgów: w centrum miasta były porozstawiane kosze na śmieci, osadzone na grubych rurach; taką rurę podkładało się pod gąsienice, podważało i czołg zaczynał się obracać w kółko. Ludzie robili to bardzo zwinnie, przecież jak ktoś służył w wojsku, to wiedział, jak unieszkodliwić takiego kolosa, a jeśli służył w wojskach pancernych, to potrafił nim jeździć. Te dwa zdobyczne czołgi ustawiły się przy drugiej bramie, a jeden z nich w trakcie manewrowania zahaczył i rozwalił stoczniowy kiosk „Ruchu". Później ci, którzy nim jeździli, dostali wyroki.
W domu nie usiedziałem długo. Gdy zjadłem, wziąłem futrzaną czapkę i poszedłem w stronę komendy milicji. Pewno minęła już godzina, a może i więcej, jak byłem tu poprzednio. Milicja wyparła ludzi czy ludzie się rozeszli. Nie wiem. Budynek palił się.
Idę koło „Ruczaju". Przy przystanku, z drugiej strony, za mostem jest sklep samoobsługowy. Patrzę, a sklep ten jest rozbity. Wiara je i pije. Rozumiem, że sytuacja staje się niebezpieczna. Jeśli ludzie się napiją, to ktoś z łatwością może ich podburzyć. Trzeba przeciwdziałać rozbojowi. Zobaczę, co milicja robi. Wracam więc na Świer-czewskiego, na komendę i spotykam jakiegoś majora. Pytam go, kto tu dowodzi i co władza myśli robić. Sklepy sąrozbijane, ludzie pijani. Jak jeszcze więcej się napiją, to będzie tragedia. Odpowiedział mi, że on sam nie wie, ale tam jest ktoś, kto może mi coś powiedzieć. Jakiś cywil. Pytam tego cywila, co władza zamierza robić? Ludzie troszkę wypiją - nie wszyscy, ale niektórzy to lubią - i zacznie się walka. A on odpowiada: - No tak, właśnie już robimy, co należy. - I pokazuje mi, jak rozdają amunicję ostrą. Rozdają amunicję, pudełka z tektury. Tam sąnaboje: dwadzieścia, po pięć razy cztery. Wołam: - Co pan robi? Przecież to jest... Polak do Polaka będzie strzelał! - A on do mnie szybko: -A jakie pan widzi inne wyjście? - Odpowiadam mu, że wyjście chyba jest. - No to jakie? - Zaczynam szybko myśleć i odpowiadam mu: - Trzeba to ująć organizacyjnie. Może przejechać jakimś samochodem odkrytym czy przejść? Niechaj to zrobią stoczniowcy, kumple, starzy ludzie. Niechaj przemówią do ludzi. Niech się wszyscy zejdą w swoich rejonach, wybiorą jakieś dowództwo i wtedy z tym dowództwem można będzie rozmawiać. - Cywil słucha i powiada: - To idź pan do remizy! Ja wstrzymuję akcję! -1 rzeczywiście wstrzymuje akcję.
Idę na Świerczewskiego w stronę stoczni. Spotykam kumpla. Gdy mnie zobaczył -ucieka. Ucieka ode mnie! Już drugi kumpel ucieka. Jeden przy szpitalu. Pytam go, co się dzieje? Słyszę, że ktoś puścił wiadomość, że zginąłem, że zostałem zabity, gdy wy-
434
chodziłem z komendy. Proponuję mu zorganizowanie samochodu, zrobienie czegoś. Szybko objedziemy, pozbieramy swoich ludzi. A on do mnie: - Idź sobie sam. Czy ty jesteś głupi? Powiedz o tym któremu, to butelką oberwiesz. Nie, nie! Ty się w to nie mieszaj! -Nie poszedł ze mną. Idę dalej sam. Nikt się nie chce przyłączyć. Zanim doszedłem do stoczni, ktoś tymczasem w komendzie pomyślał podobnie jak ja i już przez głośniki ogłoszono, że należy wybierać przedstawicieli. Na wydziałach stoczni zaczęto organizować jakieś szybkie zebrania, wybierać delegacje. Tak było w stoczni. W innych zakładach chyba też.
Doszedłem na wydział, kumple mnie zobaczyli i zaraz wybrali na delegata. Z delegatami innych wydziałów spotkaliśmy się w dyrekcji stoczni, gdzie wybrano Komitet Strajkowy. Na sali było bardzo dużo ludzi. Ktoś podał moją kandydaturę i tak wszedłem do tego pierwszego, trzyosobowego komitetu. W komitecie tym oprócz mnie był jeden z „esów", a trzeciego już nie pamiętam. Z tej trójki należało wybrać przewodniczącego Komitetu Strajkowego. Każdy z nas przedstawił swój „szlak" bojowy, swoje idee i propozycje na przyszłość. Gdy skończyłem, na sali powstał szmer. Czułem, że trafiłem do ludzi. Wybierająmnie na przewodniczącego. Już się zdecydowałem. Chcę wstać i podziękować ludziom za zaufanie, a mój dyrektor naczelny (siedział obok mnie, z lewej strony) złapał mnie za kufajkę i trzyma! Chcę wstać, podziękować, nie mogę! Dyrektor szepce mi do ucha: - Ty jesteś młody, jeszcze głupi, narobisz głupstw, ty się nie zgadzaj na przewodniczącego. Wszyscy razem będziecie kierować, bo ty możesz narobić głupstw. Nie zgadzaj się! - Szarpie mnie, wreszcie puścił. Na sali powstaje szmer. Mówią- taki narobi głupstw. On nawet nie umie podziękować za wybór! - Dyrektor puścił moją kufajkę. Wstałem i powiedziałem: - Proszę państwa, bardzo serdecznie dziękuję za zaufanie, ale będziemy wszyscy razem. - Powtarzam, co mi mówił dyrektor: - Jestem za młody, mogę narobić głupstw. Będzie dobrze, jak wszyscy razem będziemy kierować.
To było moje pierwsze potknięcie. Obawiałem się odpowiedzialności. Przestraszyłem się. Stary lis wyczuł moje wahanie, przytrzymał tylko na chwile, ale to wystarczyło. Nie zostałem przywódcą tego strajku. Kierował nim zespół, zmieniający się, bez jednolitej koncepcji, za mało stanowczy. Przegrałem. Miałem wtedy 27 lat.
Nie powiedziałem nic żonie, zresztą nikomu na ten temat nic nie opowiadałem. Prawdą jest, że rozmowy były. Powiedziałem wtedy - a jest to w protokołach - że jeśli nie dopuszczą do powstania autentycznych organizacji robotniczych zdolnych wyrażać i kontrolować rzeczywistość, dojdzie w niedługim czasie do większych jeszcze dramatów. I prawdąjest też, że z tego starcia nie wyszedłem zupełnie czysty. Postawili warunek: podpis! I wtedy podpisałem. [...]
Źródło: L. Wałęsa, Droga nadziei, Kraków 1990, s. 55-61 i 66.
435
Nr 46
1992 czerwiec 4, godz. 12.00, Warszawa - Wycofane oświadczenie prezydenta Lecha Wałęsy dla Polskiej Agencji Prasowej
Po przegranym strajku w Stoczni w grudniu 1970 roku przysięgałem Bogu i sobie, że będę walczył aż do zwycięstwa nad komunizmem. Byłem przywódcą strajku, próbowałem różnych możliwości i różnych sposobów walki. Aresztowano mnie wiele razy. Za pierwszym razem, [w] grudniu 1970 roku, podpisałem 3 albo 4 dokumenty. Podpisałbym prawdopodobnie wtedy wszystko, oprócz zgody na zdradę Boga i Ojczyzny, by wyjść i móc walczyć. Nigdy mnie nie złamano i nigdy nie zdradziłem ideałów ani kolegów.
Przysięgę swoją wypełniłem i doprowadziłem do naszego zwycięstwa. Pragnieniem moim jest, by wszystkie materiały, wszystkie przesłuchania, w tym słynna rozmowa z bratem, zostały opublikowane. Jestem pewien, że one dopiero wykażą brawurową walkę i sposoby, które doprowadziły do zwycięstwa nad komunizmem.
Odkładałem to na późniejszy termin, gdyż w Ojczyźnie dzieje się wiele innych, ważniejszych i wymagających rozstrzygnięć spraw. Ale ponieważ ten temat poruszono właśnie teraz - proszę bardzo. Jestem przekonany, że księga mojego życia i dojścia do zwycięstwa mogłaby być w całym tego słowa znaczeniu pouczająca. Jedno trzeba by tu jeszcze dopisać: to, że nawet komuniści i SB nie szantażowali mnie sfabrykowanymi materiałami, które tu i ówdzie krążą, bo wiedzieli i wiedzą dokładnie, że to jest po prostu nieprawda. Idąc drogą współpracy nie doszedłbym do zwycięstwa, do pokonania SB i komuny.
(-) Lech Wałęsa1
Źródło: Olszewski. Przerwana premiera, z J. Olszewskim rozmawiają R. Januszewski, J. Klosiński i J. Strękowski, Warszawa 1992, s. 91.
1 Oświadczenie to zostało
pospiesznie zastąpione zupełnie innym i znacznie krótszym: „Rozpoczęto w trybie
nagłym tak
zwaną akcję lustracyjną. Teczki ze zbiorów MSW uruchomiono wybiórczo. Podobny
charakter ma
ich zawartość. Znajdujące się w nich materiały zostały w dużej części
sfabrykowane. Już dzisiaj one funkcjonują. Materiały wymykają się spod kontroli.
Sfingowane tworzą sfingowaną rzeczywistość. Można domniemywać, że część materiałów sfabrykowana
została przez służby specjalne innych państw. Zastosowana procedura jest działaniem pozaprawnym. Umożliwia
polityczny szantaż. Całkowicie destabilizuje struktury państwa i partii politycznych. Kwestie etyczne
związane z całą tą operacją, mającą już w swym założeniu charakter manipulacji,
pozostawiam bez komentarza. Lech Wałęsa". Zob. Olszewski. Przerwana
premiera, z J. Olszewskim rozmawiają R. Januszewski, J. Kłosiński i J.
Strękowski, Warszawa 1992, s. 93.
436
Nr 47
2003 październik 10, Gdańsk - Fragment stenogramu wystąpienia Lecha Wałęsy podczas konferencji zorganizowanej przez Instytut Pamięci Narodowej w dwudziestąpiątą rocznicę powstania Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża
Miałem trudne momenty parę razy. Jeden taki trudny moment miałem, w tej mojej walce w tym komitecie [strajkowym w grudniu 1970 r.], kiedy było spotkanie z Edwardem Gierkiem. Jako delegat załogi pojechałem na to spotkanie i tam większość była przeciwników, moich kolegów ze stoczni i chyba innych zakładów. I muszę powiedzieć, że ta większość przeciwników krzyknęła: „pomożemy", [...] ale ja nie krzyczałem1. Następnego dnia już bezpieka była u mnie. Pytanie było krótkie: „Pan był na spotkaniu, czy pan krzyczał?". Nie odpowiedziałem. - „Macie film" - tak strzeliłem. Drugie pytanie: „Czy pan będzie wspomagał, współpracował w odbudowaniu Polski?" [...] „Czy pan będzie pomagał budować Polskę?". - „Będę współpracował". No i wymagano ode mnie współpracy, ale nigdy agenturalnej, nigdy nie donoszenie na kolegów. A kierownik mój wydziału - świętej pamięci, nie potwierdzi - zobowiązał mnie do rozmów. A ja mówię: „Kto będzie za to płacił?". - „A to już nie pańska sprawa". Nie było, nigdy nie było pytań, próśb, ani żadnego donosu, ani nic pisanego jako współpraca i agenci. Były rozmowy polityczne. Kiedy zorientowałem się, gdzieś to trwało parę lat, chyba w 1976 r., [...] kiedy miałem argumenty, że to nie jest pracowanie dla Polski, że komunizm jest niereformowalny, to na spotkaniu, i to znajdziecie w dokumentach, powiedziałem bezpiece: - „Panowie, żadnych rozmów, żadnych spotkań, tam są drzwi".
Źródło: Zbiory OBEPIPN Gdańsk, zapis stenograficzny spisany z taśmy magnetofonowej, nieautoryzowany2 .
1 W swoim pamiętniku L. Wałęsa
napisał, że razem z kolegami odpowiedział wtedy na apel E. Gierka:
„Pomożemy". Zob. L. Wałęsa, Droga nadziei, s. 71.
2 Fragment opublikowany także w: S. Cenckiewicz, Oczami bezpieki..., s. 322—323.
437
CZĘŚĆ IX
Relacje, wspomnienia i opracowania
zawierające informacje o związkach Lecha Wałęsy
ze Służbą Bezpieczeństwa
Nr 48
Fragment wspomnień byłego I sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka z książki pt. „Przerwana dekada"
Na posiedzeniach Biura [Politycznego KC PZPR], na przykład, [Stanisław] Kowal-czyk1, ówczesny minister spraw wewnętrznych, przechwalał się, że [Lech] Wałęsa jest jego człowiekiem. Dosłownie, nie żartuję. Dziś wiadomo, że był to absurd, ale wtedy nie było powodu nie wierzyć jego zapewnieniom2.
Źródło: E. Gierek, Przerwana dekada. Wywiad rzeka, rozmawiał J. Rolicki, Warszawa 1990, s. 164.
1 Stanisław Kowalczyk
(1924-1998) - gen. MO; działacz PPS i PZPR; wiatach 1964-1968 zastępca
członka
KC PZPR; w latach 1968-1981 członek KC PZPR; w latach 1975-1980 członek Biura
Politycznego KC
PZPR; w latach 1973—1980
minister spraw wewnętrznych; w latach 1980—1981 wiceprezes Rady Ministrów.
2 Wałęsa zareagował na ten
fragment wspomnień Gierka, który nota bene przesłał mu swoją książkę z
krót
ką adnotacją „Panu L. Wałęsie - Edward Gierek. Katowice - kwiecień 1990".
Wałęsa z kolei przesłał Gierko-
wi swojąZ)rogę nadziei, w
której zamieścił dedykację-list: „SZANOWNY PANIE GIEREK! Dziękuję za Pań
ską książkę, odwzajemniam się swoją. Zawsze
mówiłem co myślę. Ja Pańską Dekadę cytuję tak: za otwarcie
dla Polski będzie kiedyś pomnik dla Pana. Za poniesione straty
ekonomiczne pozostanie obwinienie. Oczywi
ście pytanie pozostaje, czy można to było
zgrać. To jest ocena niejako w środku, pomiędzy komunistycznym
panowaniem, tzn.
Gomułka—Pan—Kania—Jaruzelski. Trzeba pamiętać, że ja byłem i jestem przeciwko
komuni
zmowi. Ja nie oceniam komunistycznego
sprawowania władzy w ogóle, tylko w tych warunkach Pański mię
dzyczas. Co do Pańskiej sugestii:
zaprzeczam, że byłem człowiekiem Kowalczyka (SB). Oświadczam Panu
i zrobię to publicznie, jak będzie
trzeba, iż nigdy nie byłem i nigdy na nikogo nie donosiłem do SB. Prawdą
natomiast jest, że po pamiętnym
»pomożecie«, którego ja byłem współautorem, kilkakrotnie przeprowadzano
ze mną przesłuchania w komisariacie i że mnie wyciągnięto tylko w
kontekście politycznym, a nie donosiciel-
skim. To miało miejsce tylko i wyłącznie w 1971 r. Szybko zorientowałem się, że
nie idzie to w odpowiednim
kierunku. Zaniechałem wszelkiej dyskusji i
działalności. SB dało mi spokój. Od 1971 do 1976 nie było żadnych
przesłuchań ani kontaktów. W 1976
roku postanowiłem zawalczyć, co spowodowało zwolnienie mnie z pracy
w stoczni i przestraszenie mnie przez SB. Ale wtedy odpowiedziałem. Jesteśmy po
przeciwnych stronach. Ja
będę walczył, Gierek mnie oszukał. Potem powstał KOR i WZZ. Nauczyłem się
postępować z SB i nigdy nie
pozwoliłem sobie na współpracę z SB lub cokolwiek, co osłabiłoby naszą walkę o
niekomunistyczną Polskę.
W sierpniu 1980 ludzie Kowalczyka
próbowali wydobyć mnie ze stoczni pod pretekstem ważnych rozmów
z Panem. Ja się zgodziłem. Oni
zameldowali—myśląc, że uda im się mnie zastraszyć lub szantażować (tak przy
puszczam). Natomiast ja po paru dniach zwłoki wzmacniając strajk
wyprosiłem tych Panów ze stoczni. Tak to
nie po raz pierwszy i nie ostatni rozegrałem partię pokera, Panie Gierek. Życzę
zdrowia, a historii ocenę. WA
ŁĘSA". Zob. Wałęsa do Gierka. To nie
po raz pierwszy i ostatni rozegrałem partią pokera, „Trybuna", 15 VI
1992. W
ostatnim czasie J. Rolicki odniósł się do tego fragmentu wywiadu-rzeki z E.
Gierkiem. Zasugerował,
że po konsultacji ze swoim
rozmówcą, złagodził wersję pierwotną, gdyż E. Gierek obawiał się reakcji L.
Wałę
sy. J. Rolicki tak to relacjonował: „Nie
miałem zamiaru o tym mówić, ale wspomnę, bo akurat z tym wątkiem
się zetknąłem w sposób bardzo bezpośredni. W roku 1990, gdy napisałem ten
wywiad z Edwardem Gierkiem,
to Gierek mi w pewnym momencie mówi
tak, że jak on się pojawił, przybył z tych wczasów w Rosji na po
siedzenie Biura Politycznego, była ta informacja dla nich straszna, że wybuchł
strajk, w stoczni w Gdańsku.
I wtedy Kowalczyk powiedział: nie
macie się czego niepokoić, tam na czele jest nasz człowiek. I Gierek, gdy
mi to powiedział, to ja oczywiście chciałem to opublikować. Gierek się
wahał, trochę się bał. Ja mówię, panie
Edwardzie, to spróbujemy, i napisałem w ten sposób, że Kowalczyk był tak głupi,
że po prostu złożył tego ro
dzaju oświadczenie, co oczywiście... To były wszystko niby słowa Gierka, co
było niezgodne z prawdą". Wy
powiedź J. Rolickiego w programie „Puls
Tygodnia", TV Puls, 25 V 2008, zapis w zbiorach autorów.
441
Nr 49
Fragment wywiadu Teresy Torańskiej1 z Jarosławem Kaczyńskim2 z książki pt. „My"
Wałęsa psychicznie potrzebuje człowieka, przy którym może się rozluźnić, który jest dyspozycyjny, bo Wachowski dyspozycyjny jest, mnóstwo rzeczy za Wałęsę wykonuje, a którym jednocześnie można w zupełnie dowolny sposób pomiatać. Tojedno. Reszta jest w sferze domysłów. Czy on ma coś na Wałęsę? A jeżeli ma, co to jest? Jakaś obyczajówka? Wałęsa w swojej karierze przy końcu „solidarnościowego karnawału" miał różne chwile słabości, o których jego otoczenie wiedziało. A może ma na niego coś innego? I co? Bo materiały na „Bolka" są.
Źródło: T. Torańska, My, Warszawa 1994, s. 133.
1 Terę sa Torańska (ur. 1946 r.) — dziennikarka i
pisarka; autorka m.in. książki Oni, będącej zbiorem
wywiadów
z byłymi komunistycznymi decydentami i dygnitarzami.
2 Jarosław Kaczyński (ur. 1949 r.) - dr nauk
prawnych, polityk; w latach 2006-2007 premier RP;
w PRL
współpracownik KOR i Komitetu Helsińskiego; działacz legalnych i podziemnych
struktur NSZZ
„Solidarność";
współzałożyciel Klubów Służby Niepodległości; od 1979 r. rozpracowywany przez
SB
w ramach
SOR krypt. „Pomoc", „Prawnik" i „Liga" oraz kwestionariusza
ewidencyjnego krypt. „Jar" (m.in.
http://katalog.bip.ipn.gov.pl).
442
Nr 50 Fragmenty wywiadu Lecha Kaczyńskiego1 dla kwartalnika „Arcana"
[...] Wspomniał Pan przed chwiląsamego „wielkiego sternika" -Lecha Wałęsę. Kiedy zbliżył się Pan do niego; kiedy uznał Pan, że to jest człowiek, z którym można...
Wlistopadzie 1982 [r.], po wyjściu z internowania. Poznałem go jednak wcześniej, w 1978 roku, w Wolnych Związkach [Zawodowych] jako „podmiot szkolący się". W tym okresie nie zwracał na siebie jakiejś szczególnej uwagi. Jeden z wielu innych robotników, szkolących się na tych wykładach. Uczyłem ich niemal wszystkiego, polityki, historii, trochę prawa - taka mieszanka. Była tam grupa dwudziestolatków, chłopcy z Białostockiego, z Łomżyńskiego, chłopcy z hoteli robotniczych - o chłonności intelektualnej dobrych studentów; widać było wtedy, jakie w PRL-u sąbariery edukacyjne. Ich wszystko interesowało. Interesowały ich też mechanizmy, dlaczego coś jest tak, a nie inaczej. Wałęsę natomiast najbardziej obchodziła walka z majstrem - niezwykle nisko sytuował przeciwnika. Później to właśnie on został przywódcą.
Dopiero w Stoczni w sierpniu 1980 r. przeszedłem z nim „na ty". W tej pierwszej „Solidarności" najpierw byłem z głębokiego przekonania w grupie opozycyjnej wobec niego, bo uważałem, że polityka ekspertów skrajnie „okrągłostołowa", mało radykalna - do niczego doprowadzić nie może. Później, w 1981 roku, powoli przechodziłem na jego stronę, ale tylko przekonaniami, bo przejście „organizacyjne" było problemem moralnym i towarzyskim.
W 1982 roku wyszedłem z obozu dla internowanych kilkanaście dni przed Wałęsą. Poszedłem i ja przywitać się, bo w tamtych warunkach nie było mowy o dawnych sporach i niesnaskach. Wtedy właśnie Wałęsa zaproponował mi współpracę.
Czy w tym okresie czasu, tzn. w 1982 [r.] lub wcześniej była już wokół Wałęsy jakaś aura wątpliwości co do współpracy... Czy ktoś o tym mówił?
Powiem jak to wyglądało na posiedzeniach „Gwiazdozbioru" jesienią 1981 roku. Na użytek czytelników „ARCANÓW" doprecyzuję, że chodzi tu o grupę związaną z Andrzejem Gwiazdą i bliskich mu działaczy regionalnych. [...] Na tych spotkaniach właśnie [Andrzej] Kołodziej rozpowszechniał informacje, jakoby Wałęsa był agentem, gdzieś w październiku 1981 roku. Traktowałem to jako element „odjazdu" bardzo młodego człowieka; proszę pamiętać, że Kołodziej miał wtedy 21 lat. Jak relacjonowałem bratu posiedzenia „Gwiazdozbioru", opowiadałem mu żartem, że była długa dyskusja, czy Wałęsa był na UB kapralem czy plutonowym. Kołodziej, którego zawsze lubiłem
1 Lech Kaczyński (ur. 1949r.) —
drhab.naukprawnych;współpracownikKOR, działacz WZZWybrzeża i
„Solidarności"; w sierpniu 1980 r. doradca MKS w Stoczni Gdańskiej; po 13
XII 1981 r. internowany; później działacz TKK, RKK i KKW NSZZ
„Solidarność"; w latach 1989-1991 senator RP; w 1990 r. wiceprzewodniczący
KK NSZZ „Solidarność"; w latach 1992-1995 prezes NIK; od 2005 r. prezydent
RP; w okresie PRL rozpracowywany przez Wydział III KW MO w Gdańsku w ramach SOR
krypt. „Radca" oraz Inspektorat II WUSW w Gdańsku w ramach SOS/SOR krypt.
„Kacper" (m.in. http://katalog.bip.ipn.gov.pl).
443
(wrócił ostatnio do Gdańska po latach, jak najlepiej mu iycz^, to na pewno jest nieprzeciętny człowiek), również wtedy z całą powagą przychodził do mnie w sprawie planu zrobienia podkopu pod Urząd Rady Ministrów... W takim więc kontekście odbierałem jego informacje o Wałęsie i nie traktowałem ich poważnie.
A kiedy Pan zaczął mieć wątpliwości?
W latach osiemdziesiątych byłem w otoczeniu Wałęsy jedynym WZZ-etowcem i długie lata minęły, zanim się stałem jego najbliższym (nie w sensie osobistym, tylko politycznym, bo np. Aram Rybicki2 zawsze był bliżej rodziny Wałęsów) współpracownikiem - gdzieś w 1988 roku. Zdarzało nam się czasami „pogadać szczerze przy kielichu" i wtedy zorientowałem się - z jego własnych opowieści - że coś się już musiało zdarzyć. Traktowałem to wtedy jako coś takiego, co było, minęło. Wszyscy ludzie mają jakieś słabości, a to był chłopak z głębokiej prowincji, który tu przyjechał, odegrał już pewną rolę w strajkach w grudniu 1970 roku. Już po swoich doświadczeniach WZZ-towskich wiedziałem, że SB zupełnie inaczej traktuje inteligencję a inaczej robotników. Zdawałem sobie świetnie sprawę, że on mógł być przedmiotem nacisku zupełnie innego niż ja: ubliżanie, bicie, zachowanie, które generalnie w stosunku do inteligentów nie było stosowane, a wobec robotników pozostawało na porządku dziennym. Myślałem, że coś tam musiało być niedobrze, ale sądziłem, że chłop się jeszcze bardziej wyprostował, zahartował. Nie miałem wątpliwości, co do jego poważnej roli, zresztą do dzisiaj nie mam - uważam, że odegrał wielką rolę historyczną. To jest człowiek, do którego mam najskrajniejszą możliwą niechęć, ale to nie znaczy, że neguję jego znaczenie. Zdawałem sobie też sprawę, że chłopak, który w listopadzie nie miał długich spodni i chodził w krótkich paść krowy, ma inne życiowe doświadczenia niż ja. Tego nie można porównywać. Nigdy się nie dopytywałem, ale to, co on mi sam mówił, wskazywało na to, że coś z SB było. Dotyczyło to lat 1970-1972, może do 1973 [r.], od grudnia 1970 [r.]; Macierewicz3 mówi, że do 1976 [r.]. Już w latach osiemdziesiątych widziałem, że Wałęsa traktuje bezpiekę jako element rzeczywistości, w jakiej żyjemy, że bierze to mocno pod uwagę w swoich kalkulacjach. Zdawałem sobie sprawę, że on np. wie o niektórych ludziach, którzy się wokół niego kręcili (a w tym czasie tych „kręcących się" była minimalna ilość), że to są
2 Arkadiusz Rybicki (ur. 1953 r.)-
historyk; działacz antykomunistyczny; członek ROPCiO i RMP;
uczestnik
strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r.; po 13 XII 1981 r. internowany z
Strzebielinku;
w latach
osiemdziesiątych bliski współpracownik L. Wałęsy, m.in. współautor książki Droga
do wolności.
Decydujące
lata 1985-1990, Warszawa 1991; w latach 1990-1991 pracownik Kancelarii Prezydenta RP;
w latach
1976-1989 rozpracowywany przez gdańską SB (Wydział III i Inspektorat II) w ramach SOR krypt.
„Dominik",
„Aram" i „Jazon" (m.in. http://katalog.bip.ipn.gov.pl).
3 Antoni Macierewicz (ur. 1948 r.) —historyk i harcerz;
od lat sześćdziesiątych działacz antykomuni
styczny;
drużynowy „Czarnej Jedynki"; współorganizator Gromady Włóczęgów (kręgu
starszoharcerskiego
przygotowującego kadry do przyszłych działań niepodległościowych); uczestnik
Marca' 68 i współzałożyciel
KOR;
działacz NSZZ „Solidarność" i Klubów Służby Niepodległości; publicysta i
redaktor „Głosu"; wię
ziony i prześladowany w PRL; rozpracowywany operacyjnie przez SB m.in. w ramach
spraw „Reżyser",
„Gracze",
„Liga" i kwestionariusza ewidencyjnego krypt. „Macek" (m.in. http://katalog.bip.ipn.gov.pl);
w latach
1991-1992 minister spraw wewnętrznych; w latach dziewięćdziesiątych
inwigilowany w ramach
działalności tzw. zespołu płk. Jana Lesiaka; w 2006 r. i 2007 r. wiceminister obrony
narodowej (odpowie
dzialny
za proces likwidacji WSI); w latach 2006—2007 szef Służby Kontrwywiadu
Wojskowego.
444
ludzie ze służb specjalnych - i on to tolerował. Zresztą kiedyś mi napomknął, że lepiej wiedzieć takie rzeczy, niż nie wiedzieć, o tym czy tamtym facecie. Dziś patrzę na to w ten sposób, że on traktował takie układy jako stały element gry, którą prowadził. Do dzisiaj nie wierzę, że był „agentem" w drugiej połowie lat siedemdziesiątych, wierzę natomiast, że w latach osiemdziesiątych miał pewien kontakt z władzami bezpieczeństwa na wysokim poziomie. Przy czym hipoteza jest taka, że to był [Adam] aKrzysztoporskia, tj. szef Służby Bezpieczeństwa, do jesieni 1981 [r.], apóźniej formalnie wiceminister gospodarki morskiej. Wałęsa, według tej hipotezy, miał od nich pewne informacje i traktował ich jako jeden z elementów gry. Chciałem podkreślić, że ta hipoteza z Krzysztoporskim nie pochodzi ani ode mnie, ani od mojego brata.
Kiedy zaczęło to mieć dla Pana jakieś polityczne znaczenie?
Na większą skalę to pod koniec 1990 roku. Na jesieni tego roku wiedziałem już, że koło Wałęsy skaczą służby wojskowe, że ksiądz [Henryk] Jankowski4 tutaj pośredniczy. Później, jak byłem ministrem do spraw bezpieczeństwa narodowego, to mi się ta obserwacja potwierdziła, gdy pokazywano mi zdjęcia różnych wysokich oficerów służb wywiadu wojskowego na przyjęciach u księdza Jankowskiego.
Był to już okres, gdy trwała od wielu lat Pana współpraca z Lechem Wałęsą i nabierała właśnie największego rozpędu politycznego. Co chciał Pan osiągnąć przy
Wałęsie w tym czasie?
Odpowiem bardzo jasno: myśmy usiłowali z Wałęsąrealizować bardziej zdecydowanie antykomunistyczną politykę. Szybsze zmiany w administracji, pozbycie się komunistów w miarę możliwości z układu bankowego - już wtedy rozumiałem, jakie to ma znaczenie. Chcieliśmy zyskać poparcie Wałęsy dla powstania systemu politycznego.
Gdy ktoś mnie pyta, czy uważałem, że jest możliwe, że Wałęsa nas zdradzi na rzecz tych, którzy później stworzyli Unię Demokratyczną, to śmiech mnie ogarnia. Oczywiście każdy, kto współpracował z Wałęsą musiał to brać to pod uwagę. Natomiast to, że on nas zdradzi z bezpieką komunistyczną, to mi do głowy nie przyszło. To zacząłem dostrzegać dopiero późną jesienią 1990 roku. Powrót Wachowskiego w trakcie kampanii prezydenckiej Wałęsy był pierwszą tego oznaką: co do niego nie miałem żadnych złudzeń, skąd się wziął.
To, że Wałęsa stworzy władzę, której istotąbędą służby specjalne, nie przychodziło mi do głowy, przyznaję szczerze - to przekraczało moją wyobraźnię. [...]
Źródło: „Mogłoby być inaczej... " - rozmowa A. Nowaka z L. Kaczyńskim, „Arcana", 2000, nr 33, s. 175-180.
"" W
oryginale: Krzyżtoporski.
4 Henryk Jankowski (ur. 1936 r.) - kapłan rzymskokatolicki; święcenia kapłańskie przyjął w 1964 r.;
budowniczy i proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku; kapelan „Solidarności".
445
Nr 51
Fragment zapisu w dzienniku Mieczysława F. Rakowskiego z dnia 4 lutego 1983 roku
Wciąż wałkuje się sprawę przyjęcia Wałęsy do pracy w Stoczni Lenina. Komitet Wojewódzki [PZPR w Gdańsku] uważa, że nie należy tego robić, my uważamy, że jest to ryzyko warte podjęcia. Po wielu próbach uregulowania tej sprawy dzisiaj polecieliśmy do Gdańska. [...] Gdańszczanie stwierdzili, że nie widzą możliwości wpuszczenia go do stoczni. My przedstawiliśmy im punkt widzenia, uwzględniający pozastoczniowe i pozagdańskie racje. Moi współtowarzysze orzekli, że trochę ich złamaliśmy. Za przyjęciem zdecydowanie wypowiadał się płk [Władysław] Kuca. W drodze powrotnej pociągnąłem go za język w sprawie Wałęsy. Zapytałem, dlaczego nie wykorzystują tego, że był kiedyś informatorem MSW. Odrzekł, że chowają to na ostatnia minutę, ale że już to wykonali przy utrąceniu kandydatury Wałęsy do Nagrody Nobla [w 1982 r.]. Teraz przygotowują inną sprawę. Otóż jakiś czas temu zauważyli, że w gdańskim SB jest zdrajca1. Już kilka razy mieli „zwinąć" [Bogdana] Lisa i [Bogdana] Borusewicza, i ci w ostatniej chwili zmykali. Wczoraj właśnie odegrali komedię. Naczelnik Wydziału Śledczego w Warszawie zadzwonił do swojego odpowiednika w SB w Gdańsku2 i powiedział mu, że Wfałęsa] nadal współpracuje, ten zaczął coś wykrzykiwać na ten temat w obecności owego zdrajcy. Jeśli ta gra chwyci, to do podziemia za parę dni przejdzie wiadomość, że Wfałęsa] nadal jest niepewny. Kuca sporo sobie po tym manewrze obiecuje. Opowiadał mi także o bracie Wałęsy, Stanisławie, który nagrał rozmowę z Lechem w dniu jego urodzin. „Czy to jest wasz człowiek?" - zapytałem. Kuca odpowiedział, że nie, ale zawsze mieli z nim dobre kontakty. Sftanisław] Wfałęsa] był członkiem partii. Nagrał rozmowę z własnej woli, ale z tego, co mówił Kuca, wynikało, że jakoś maczali w tym palce. Obaj bracia tak się spili, że SW zapomniał przełożyć taśmę i dlatego została nagrana tylko część rozmowy. Z tego ubolewania Kucy wynikało właśnie, że maczali w sprawie palce.
Źródło: M.F. Rakowski, Dzienniki polityczne 1981-1983, Warszawa 2004, s. 464-465.
1 Chodzi najpewniej o Adama Hody sza (ur.
1940 r.) —
kpt. MO i ppłk UOP; w resorcie spraw we
wnętrznych
od 1964 r.; w latach 1964—1973 funkcjonariusz Wydziału II KW MO w Gdańsku; w
latach
1974-1984
w Wydziale Śledczym KW MO/WUSW w Gdańsku; od 1978 r. współpracował ze
środowiskiem
antykomunistycznym
w Trójmieście, utrzymywał kontakt m.in. z Bogdanem Borusewiczem oraz Aleksan
drem i
Jerzym Hallami; przekazał wiele bezcennych informacji na temat agentury w WZZ i
RMP (m.in.:
zdekonspirował Edwina Myszka, Piotra Jażdżewskiego, Tadeusza Adamskiego i
Stanisława Załuskiego).
Zob.
m.in. IPNGd 44/3, Akta procesu karnego A. HodyszaiP. Siedlińskiego; IPNGd 44/3,
Opinia służbowa
ppłk. S.
Rutkowskiego na temat kpt. A. Hodysza, Gdańsk, 17 IX 1984, k. 65-66.
2 W tym czasie naczelnikiem Wydziału Śledczego WUSW w
Gdańsku był ppłk Stefan Rutkowski
(ur.
1938 r.) — wcześniej funkcjonariusz Wydziału Paszportów KW MO w Gdańsku; po
1990 r. oficer De
legatury
Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku.
446
Nr 52 Fragment wspomnień Anny Walentynowicz
W lutym 1982 r. wywołują mnie „na widzenie":
- Walentynowicz! Rodzina przyjechała.
Czyżby syn? Biegnę bez tchu... Stoi przede mną obcy mężczyzna. Wita mnie czule:
- Jak się masz, cioteczko? Jestem twoim krewniakiem z Poznania.
Nie mam krewnych w Poznaniu. Nie mam w ogóle żadnej innej rodziny, poza synem, synową i matką mojego męża. Stoję zdumiona. Patrzę, jak nieznajomy wyjmuje z torby pomidory, ogórki, pudełko czekoladek. Pochyla się nade mną i mówi szeptem:
- Cioteczko, nie jedz za dużo słodyczy, mogą ci zaszkodzić, ale kolekcjonuj pu
dełka.
Odchodzi uśmiechając się porozumiewawczo. Nie mam wątpliwości, że to jakaś „nieczysta" sprawa-trzeba to wyjaśnić. Biegnę do Joanny Gwiazdowej. Przeszukujemy bombonierkę. Jest gryps: „Cioteczko, masz w ręku dowody" i cztery strony kserokopii dokumentów, z których wynika, że Lech Wałęsa - pseudonim „Bolek" - od wielu lat jest tajnym agentem SB.
Naradzamy się, co robić. Niewątpliwie jest to prowokacja. Chcąnas skłócić, podzielić, osłabić. Bez względu na to, kim jest Wałęsa - nie wolno nam teraz sprzymierzać się z wrogiem.
Ubecki donos drę na drobne kawałki, podpalam, wyrzucam tam, gdzie powinno być jego miejsce, i spuszczam wodę. Nie ma już śladów.
Gdy po opublikowaniu raportu Antoniego Macierewicza rozpętała się burza wokół sprawy „Bolka", podobno w Stoczni Gdańskiej znalazło się kilku „Bolków", którym można by przypisać te dokumenty1.
Pozostaje więc kolejna karta naszej historii, wymagająca wyjaśnienia.
Tak bardzo pragnę dożyć tej chwili.
SB nie zamierzało zostawić mnie w spokoju nawet w „miejscu odosobnienia". Doskonale poinformowani o konflikcie Wałęsa-Walentynowicz sądzili, że walczę z Lechem o przywództwo w Związku. Przy takim założeniu scenariusz ich kolejnych poczynań był zupełnie logiczny: jeszcze bardziej zniechęcić mnie do Wałęsy i dać mi szansę na kierowanie „Solidarnością". W ten prosty sposób miały być załatwione dwie sprawy: zadowolenie w kraju - bo naród będzie miał swoją„Solidarność" - i spokój dla SB - bo na czele Związku stanie „obłaskawiona", wdzięczna Walentynowicz.
Może przeceniam inteligencję ubeckich funkcjonariuszy, ale jak inaczej mam sobie wytłumaczyć ich wielokrotne wizyty w obozie, podczas których usiłowali namówić mnie na wyjazd z Gołdapi na jakieś rozmowy?
1 Po ujawnieniu „listy
Macierewicza" rozpowszechniano takie opinie. Jednak nie znajdują one
pokrycia w
faktach.
447
A tuż przed uwolnieniem mnie z obozu rozmawiał ze mną młody blondyn, który przedstawił się jako zastępca komendanta wojewódzkiego w Gdańsku2 i powiedział wprost:
- Proszę jechać
ze mną do Gdańska, zrobimy panią przywódcą „Solidarności"
zamiast Wałęsy.
Zwróciłam się wówczas do komendanta ośrodka:
-
Niech się pan zaopiekuje tym człowiekiem.
Musiał zbyt długo przebywać na
słońcu. Warn się wydaje,
że przywódców „Solidarności" przywozi się w teczkach, jak
sekretarzy waszej partii?
-
A pani może myśli, że nie zrobimy pani procesu?
Sądy są do naszej dyspozycji -
zdenerwował się młody
blondyn.
Źródło: A. Walentynowicz, A. Baszanowska, Cień przyszłości, Kraków 2005, s. 137 i 141-142.
2 Raczej mało prawdopodobne, aby
rozmowę tę prowadził osobiście któryś z zastępców komendanta KW MO ds. SB w
Gdańsku. Poza tym żaden z zastępców komendanta w tym czasie nie należał do osób
w młodym
wieku: płk Sylwester Paszkiewicz (ur. 1928 r.), płk Antoni Zaorski (ur. 1931
r.) i płk Zenon Ring (ur. 1925 r.).
448
Nr 53 Fragment wspomnień Leszka Zborowskiego1
Nie pamiętam dziś dokładnie, kiedy pierwszy raz spotkałem Wałęsę. Jeśli się nie mylę, natknąłem się na niego na jednym z licznych spotkań Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża w mieszkaniu Pani Anny Walentynowicz. Wbrew temu, co się dziś popularnie sądzi, spotkanie z Wałęsą w tamtym czasie nie stanowiło wydarzenia godnego szczególnego zapamiętania. Był postacią zupełnie bezbarwną i nieciekawą. Nie miał poglądów sprecyzowanych na tyle, by mogły stanowić podstawę do średnio chociażby interesującej rozmowy. Był częścią naszej niewielkiej grupy kolporterów i drukarzy Wolnych Związków Zawodowych. To, co dawało się łatwo zauważyć, nawet niezbyt pilnemu obserwatorowi, to wyraźny dystans między nim samym, a resztą tych, których określam mianem „drugi szereg związków".
Pozycja Wałęsy w grupie była dość dziwna. Cieszył się dużo większym poparciem liderów niż swoich najbliższych kolegów. Przyczyna tego stanu rzeczy była bardzo konkretna. Wolne Związki Zawodowe adresowały swą działalność do środowiska robotniczego zakładów pracy Trójmiasta. Tymczasem ani jeden robotnik nie firmował wówczas tej grupy. W pewnym momencie postanowiono tę sytuację zmienić, dopisując do składu Komitetu Założycielskiego WZZ między innymi nazwisko Wałęsy. W tym samym czasie dopisano również nazwisko Janka Karandzieja3. Różnica między nimi polegała na tym, że Karandziej nigdy nie posługiwał się owym faktem dla upiększenia swego opozycyjnego życiorysu. Ani jeden, ani drugi nie miał z założeniem WZZ nic wspólnego.
Wałęsa był dla liderów WZZ wymarzonym - jak im się wówczas wydawało -symbolem na związkowy plakat reklamowy. Był robotnikiem, członkiem opozycyjnej grupy, ojcem wielodzietnej rodziny i - co bardzo istotne - pracownikiem wyrzuconym ze Stoczni Gdańskiej. I chociaż byli inni, znacznie aktywniejsi, tacy nawet, którzy zatrudnili się w stoczni po to tylko, by prowadzić tam swą działalność, to jednak Wałęsa skupiał w sobie wszystkie niezbędne cechy. To czyniło go wielce przydatnym, nawet jeżeli jego działalność nie wykraczała daleko poza fakt samego „bycia".
Dystans pomiędzy Wałęsą a resztą brał się ze stale rosnącego braku zaufania. Ta postawa znacznej części grupy była z kolei naturalnąreakcjąna jego dziwne zachowania
1 Leszek Zborowski (ur. 1957 r.) — działacz WZZ
Wybrzeża; kurier i kolporter prasy niezależnej;
uczestnik
strajku w sierpniu 1980 r. w Trójmieście; współorganizator drukarni MKZ NSZZ
„Solidarność"
w
Gdańsku; w stanie wojennym ukrywał się; drukarz podziemnej „Solidarności";
w latach osiemdziesiątych
wyemigrował
do Stanów Zjednoczonych.
2 Pełna wersja wspomnień Leszka Zborowskiego
ukazała się w kanadyjskim piśmie polonijnym „punkt,
ca":
10.000.000 Kowalskich, 2005, nr 4, s. 12-22.
3 Jan Karandziej (ur. 1955 r.)-działacz WZZWybrzeża;
wsierpniu 1980r. przewodniczący komitetu
strajkowego
w Gdańskim Przedsiębiorstwie Robót Inżynieryjnych; działacz NSZZ
„Solidarność" w Gdańsku;
związany
z grupą A. Gwiazdy i B. Borusewicza; po 13 XII 1981 r. internowany w
Strzebielinku; później
wyemigrował do Stanów Zjednoczonych.
449
w wielu znaczących sytuacjach. Przyszły „Wódz" nie należał do najaktywniejszych w grupie. Nie wykazywał szczególnego zainteresowania większością akcji ulotkowych. Jego udział w akcjach obrony innych związkowych kolegów był również mocno ograniczony. Nie może więc dziwić, że w swoim życiorysie koncentruje się głównie na opowieściach o organizowaniu obchodów kolejnych rocznic Grudnia '70. Przez całe lata ta część jego działalności stanowiła centralny punkt jego relacji. To zaś stanowi nieprawdopodobną ironię samą w sobie. Najlepiej świadczy o tym zdarzenie, które zamieniło wyczuwalny wcześniej dystans pomiędzy Wałęsą, a większościąkolporterów w poważny kryzys w ich stosunkach.
Po jednym ze spotkań w mieszkaniu Joanny i Andrzeja Gwiazdów Wałęsa poruszył temat Grudnia '70. Wyznał niespodziewanie, że podczas zatrzymania przez SB krótko po tragicznych wypadkach identyfikował na pokazywanych mu zdjęciach i filmach stoczniowych kolegów. To wyznanie było szokiem nawet dla tych, którzy już wcześniej odnosili się do niego z pewną rezerwą. Zapytany, dlaczego to robił, odrzekł, że kiedy go przesłuchiwano, jeden z esbeków podprowadził go do okna wychodzącego na dziedziniec budynku bezpieki. Miała się tam znajdować ogromna liczba ludzi i sprzętu z przeznaczeniem do tłumienia ulicznych manifestacji. Wałęsa powiedział, że zrobiło to na nim ogromne wrażenie. Doszedł do wniosku, że dalszy opór nie ma sensu. Cała ta wypowiedź została zarejestrowana na taśmie magnetofonowej i wywołała niezwykłe poruszenie w grupie.
To wyznanie dotyczące jego współpracy z SB w tamtym okresie było pierwszym, ale nie jedynym, jakiego Wałęsa dokonał wobec WZZ-towskich kolegów. Cała ta sprawa była tematem rozmów w grupie jeszcze przez kilka miesięcy. Z czasem on sam zmieniał wielokrotnie wersje okoliczności jego zatrzymania w tamtym czasie. Próbując złagodzić reakcje po swoim oświadczeniu dotyczącym współpracy z bezpieką, opowiadał na przykład, że podczas jego zatrzymania w czasie grudniowych wypadków, chodząc od pokoju do pokoju w siedzibie gdańskiej bezpieki, próbował przekonywać oficerów SB do łagodnego traktowania zatrzymanych. Jak absurdalne są to opowieści, wie każdy, kto posiada chociażby minimalną wiedzę o tamtych czasach.
Zasadą w Wolnych Związkach Zawodowych było proste, lecz słuszne założenie: każdy z nas może się znaleźć w sytuacji, w której, aby wydostać się z chwilowych opresji, będzie zmuszony podpisać taki czy inny kawałek papieru. Zakładano jednak, że dla bezpieczeństwa innych ludzi, ktoś, kto znajdzie się w takim położeniu, powiadomi o tym kolegów z grupy. Problem z Wałęsąpolegał na tym, że nie chodziło o podpisanie jakiegoś dokumentu, lecz o przypisywanie nazwisk do twarzy ludzi poszukiwanych przez bezpiekę. Wynikły z tego bardzo konkretne, często niezwykle poważne konsekwencje dla tych, których nazwiska otrzymała za jego sprawą SB.
Nie może więc dziwić, że pytany w ostatnich latach o współpracę z bezpieką, Wałęsa koncentruje się na opowieściach o podpisaniu jakiegoś mało ważnego papieru, np. protokołu przesłuchania. Swojądrogą, nie było to jedyne wyznanie „Wodza" dotyczące tej właśnie sytuacji. Liderzy grupy przekonywali, że jeśli Wałęsa sam postanowił
0 tym zdarzeniu opowiedzieć, zapewniając przy tym, że było to działanie krótkotrwałe
1
dawno zakończone, to należy o nim zapomnieć i
oceniać naszego kolegę przez pry
zmat jego późniejszych
działań. Jakże aktualnie dziś brzmiący argument! Z tą tylko
różnicą, że wówczas nie
znaliśmy jeszcze „zasług" przyszłego „Wodza". Nie wszyscy
450
jednak potrafili zaakceptować ten argument. Tym bardziej że sam zainteresowany pozostawił wiele pytań bez odpowiedzi. To z kolei przełożyło się na odczuwalny niesmak. I chociaż w codziennych kontaktach nie objawiał się on okazywaną niechęcią, to jednak przyczyniał się do narastania dystansu. Za sprawą później szych poczynań Wałęsy wrażenie to stało się niezwykle wyraźne podczas przygotowań do strajku i osiągnęło rozmiary kryzysu w czasie jego trwania.
Zamieszanie spowodowane owym wyznaniem trwało długo i pogłębiło przepaść dzielącą Wałęsę od innych. Wyznanie Wałęsy dotyczące jego współpracy z bezpieką - w tej właśnie formie i w tym właśnie czasie - miało jeszcze jeden istotny skutek. Zmieniło nasze spojrzenie na jego zaangażowanie w organizację obchodów grudniowych rocznic. Bo jak to rozumieć? „Bohater" najpierw denuncjuje kolegów, a potem ochoczo organizuje obchody kolejnych rocznic ich aresztowania?
Cała ta sprawa z czasem straciła na znaczeniu pod wpływem następujących po niej wydarzeń. Pozostała jednak częścią kompleksowej oceny Wałęsy w oczach jego opozycyjnych kolegów. I nie powinno to nikogo dziwić.
Źródło: L. Zborowski, „Solidarność" to nie Wałęsa. Wspomnienia o Wielkim Strajku (fragment), „Arcana", 2006, nr 70-71, s. 166-169.
451
Nr 54
Zestawienie dwóch przekładów fragmentu książki Christophera Andrew i Wasilija Mitrochina „ The Sword and ihe Shield. The Mitrokhin Archive and ihe Secret History oftheKGB"
Pracując jako stoczniowy elektryk, na początku lat 70-tych Wałęsa miał kontakt zSB.
aPośród dokumentów SB odkrytych na początku lat 90-tych po upadku reżimu komunistycznego była teczka pod nazwą BOLEK, której pełna zawartość musi dopiero zostać ujawniona, a autentyczność dokumentów ustalona, ale o której wiadomo, że zawiera rzekome szczegóły na temat roli Wałęsy jako informatora SBal.
W archiwach SB znaleziono na początku lat dziewięćdziesiątych teczkę tajnego współpracownika o pseudonimie BOLEK, której zawartość nie jest w pełni znana, a autentyczność dokumentów nie została do końca potwierdzona. [...]
Według niektórych źródeł po obejrzeniu zawartości teczki w 1992 roku Wałęsa, który był już wówczas prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej, zasiadł do napisania oświadczenia, w którym przyznawał, że podpisał „trzy lub cztery" protokoły z przesłuchań SB i prosił o zrozumienie trudnej sytuacji człowieka zmuszanego w latach 70-tych do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. Jednak po namyśle Wałęsa zniszczył podobno brudnopis oświadczenia2.
Archiwa KGB oglądane przez [Wasilija] Mitrochina3
"" Przekład nieautoryzowany.
1 W wersji oryginalnej fragment ten
brzmi następująco:
„Among the SB files discovered in the early
1990s
after the collapse of the Communist regime was one codenamed BOLEK, whose fuli
contents have
yet to be revealed and whose authenticity remains to be established, but which
is known to contain alleged
details
of Wałęsa's role as an SB informer".
2 Być może chodzi o ten sam dokument, który w
dniu 4 VI 1992
r. L. Wałęsa przekazał Polskiej Agencji
Prasowej
i niemal od razu wycofał go z serwisu.
3 Wasilij Nikitycz Mitrochin (1922—2004) — mjr KGB; absolwent historii i
prawa uniwersytetu
kazachskiego; po II wojnie światowej
skierowany jako prokurator wojskowy do Charkowa; funkcjonariusz
wywiadu
zagranicznego MGB; od lat pięćdziesiątych archiwista w I Zarządzie Głównym KGB;
nadzorował
przeniesienie
archiwów KGB z Łubianki do siedziby KGB w Jasieniewie; wykonał prawie 30 tys.
kopii
dokumentów
KGB (na mikrofilmach); w 1984 r. przeszedł na emeryturę; w 1992 r. zdecydował
się podzielić
swoją
wiedzą z przedstawicielami państw zachodnich; oferował archiwalia Amerykanom,
jednak ci uznali
go za
prowokatora; w 1992 r. przekazał materiały Brytyjczykom; 7 XI 1992 r. agenci Secret
Intelligence
Service
przerzucili go wraz z rodziną na Wyspy Brytyjskie. Szerzej na ten temat zob.:
Ch. Andrew, W. Mi
trochin, Archiwum
Mitrochina. KGB w Europie i na Zachodzie, Warszawa 2001, s. 23—60; iidem,
Archiwum
Mitrochina
II. KGB i świat, Poznań 2006, s. 21-30.
452
anie ujawniają szczegółowego zakresu nie ujawniały zakresu współpracy współpracy14
Wałęsy z SB w latach 70-tych. Była w nich jednak notatka, że po internowaniu, SB usiłowała zastraszyć Wałęsę, „przypominając mu, że pobierał pieniądze i dostarczał informacji". Jeśli Wałęsa rzeczywiście pracował kiedyś jako płatny informator SB, to łatwo sobie wyobrazić rozmiar presji, jaką wywarto na niego, żeby się zgodził zostać jednym z milionów donosicieli organów bezpieczeństwa państw bloku sowieckiego. Kiszczak powiedział KGB, że Wałęsę skonfrontowano z jednym z jego byłych oficerów prowadzących SB i rozmowa została nagrana.
SB nie chciała rozgłaszać istnienia olbrzymiej sieci mniej lub bardziej chętnych informatorów, a więc jedynie w ograniczony sposób wykorzystywano dawne kontakty Wałęsy z SB,
aby go dyskredytować/5 do dyskredytacji przewodniczącego
„Solidarności".
Zdecydowano się raczej na serię fabrykacji, przedstawiających Wałęsę jako chciwego i ordynarnego malwersanta. Dla dodania fałszywce autentyzmu skradziono taśmę, którą brat Wałęsy Stanisław nagrał na urodzinach Lecha 29 września [1982 r.]6.
Źródło: 1) Ch. Andrew, V. Mitrokhin, The Swordandthe Shield. The Mitrokhin Archive and the Secret History ofthe KGB, New York 1999, s. 535, 684. 2) Ch. Andrew, W. Mitrochin, Archiwum Mitrochina. KGB w Europie i na Zachodzie, Warszawa 2001, s. 927-928.
4 W wersji oryginalnej fragment ten
brzmi następująco:
„do not disclose the exact extent of Wałęsa's
cooperation".
5 W wersji oryginalnej fragment ten brzmi następująco: „to discredit him".
6 Ch. Andrew, W. Mitrochin, Archiwum...,
s. 928. W wydaniu polskim - w odróżnieniu od wydania orygi
nalnego — w indeksie nazwisk nie umieszczono pseudonimu „Bolek", mimo że
indeks zawiera pseudonimy
innych
agentów.
453
CZĘŚĆ X
Omówienie sprawy operacyjnego rozpracowania krypt. „Bolek"
znajdujące się w zbiorach Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN
Nr 55
1982 kwiecień 20, Warszawa - Analiza sprawy operacyjnego rozpracowania krypt. „Bolek" sporządzona przez por. Adama Żaczka z Departamentu V MSW na potrzeby ewentualnego procesu karnego Lecha Wałęsy
Warszawa, dnia a20 IVa 1982 roku Tajne specjalnego] znaczenia Egz. nr ala Analiza
sprawy operacyjnego rozpracowania kryptfonim] „BOLEK" nr ewidencyjny] GD-025687
Sprawa operacyjnego rozpracowania kryptfonim] „Bolek" nr ewidfencyjny] GD-025687 założona została przez były Wydział III-A KW MO - Gdańsk w dniu 10 lipca 1978 roku na:
WAŁĘSA Lech s. Bolesława i Felicji
z d. Kamińska, ur. 29 września 1943 r.
Popowo woj. bydgoskie,
narodowość i obywatelstwo polskie,
wykształcenie] zasadnicze zawodowe,
zawód wyuczony - elektryk okrętowy,
bezpartyjny,
na utrzymaniu posiada żonę i siedmioro
dzieci,
zam. Gdańsk-Zaspa
Celem kontrolowania działalności wymienionego w przedmiocie organizowania na terenie Gdańska tzw. Komitetu Założycielskiego Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża.
Od 14 sierpnia 1980 roku do 31 sierpnia 1980 roku w ramach powyższej sprawy kontrolowano działalność Lecha Wałęsy jako organizatora i przywódcy strajku okupacyjnego w Stoczni Gdańskiej im. Lenina oraz przewodniczącego Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Gdańsku.
Od dnia 1 września 1980 r. w ramach sprawy „BOLEK" dokumentowano działalność wymienionego jako przewodniczącego Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ „Solidarność" i przewodniczącego MKZ Gdańsk.
Lech WAŁĘSA po ukończeniu w 1961 roku Zasadniczej Szkoły Zawodowej podjął pracę w Państwowym Ośrodku Maszynowym w Łochocinie b. pow. Lipno, gdzie pracował do dnia 131 maja 1967 roku na stanowisku elektryka.
"" Wpisano odręcznie.
1 Z innych dokumentów wynika, że L. Wałęsa pracował w POM do 15 V 1967 r. Zob. m.in. Zakład Obsługi Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego — Dział Zlikwidowanych Jednostek Organizacyjnych, Archiwum Gdańskich Zakładów Mechanizacji Budownictwa „ZREMB", Akta osobowe L. Wałęsy, Kwestionariusz osobowy L. Wałęsy, Gdańsk, 29 III 1976, bps.
457
Następnie rozpoczął pracę w Stoczni im. Lenina w Gdańsku na stanowisku elektryka okrętowego. Brał aktywny udział w wydarzeniach grudniowych 1970 roku. Wchodził wówczas między innymi w skład Komitetu Strajkowego, a następnie Rady Delegatów Strajku Okupacyjnego w macierzystym zakładzie pracy.
Podczas strajku w dniu 15 grudnia 1970 roku osobiście przekazał dyrektorowi stoczni listę postulatów strajkujących stoczniowców.
Brał także czynny udział w zajściach ulicznych, jakie miały miejsce pod gmachem KW PZPR i KM MO Gdańsk - kierował tłumem.
Z chwilą ustabilizowania się sytuacji po wydarzeniach grudniowych 1970 roku Lech WAŁĘSA każdorazowo na zebraniach wydziałowych krytykował kierownictwo partyjne i administracyjne Wydziału.
Pomimo ostrzeżeń wymieniony nie zmienił swojego postępowania. Dnia 11 lutego 1976 roku, zabierając głos w dyskusji na zebraniu związkowym, ponownie w sposób szkalujący zarzucał niewłaściwe postępowanie kierownictwu związkowemu, partyjnemu i administracyjnemu Wydziału.
Za to wystąpienie dyrektor stoczni z dniem 30 kwietnia 1976 [r.] rozwiązał z wymienionym umowę o pracę (tom I, str. 16).
Kolejną pracę Lech WAŁĘSA podjął w Gdańskich Zakładach Urządzeń Budowlanych „ZREMB" jako elektromechanik w Wydziale Transportu. Umowę o pracę zawarto z wymienionym w dniu 3 maja 1976 roku.
Już wówczas po kilku dniach pobytu w zakładzie informował załogę o swojej działalności w Wolnych Związkach Zawodowych, choć dopiero w dniu 10 VII 1978 r. po raz pierwszy wziął udział oficjalnie w nielegalnym zebraniu Komitetu Założycielskiego (tom I, str. 15-16).
W tym czasie Wałęsa utrzymywał także bardzo bliskie kontakty z Bogdanem Bo-rusewiczem, małżeństwem GWIAZDÓW, Jackiem KURONIEM z Warszawy i Kazimierzem ŚWITONIEM z Katowic.
Dnia 15 VII 1978 roku z polecenia działaczy WZZ wyjechał na teren woj. siedleckiego, gdzie w miejscowości Węgrowo został zatrzymany za kolportowanie wydawnictw WZZ i KSS KOR (tom I, str. 79 i następne).
Podczas pracy w „ZREMB" należał także do istniejących wówczas związków zawodowych. Między innymi w dniu 19 października 1978 roku jako związkowiec był I. delegatem Wydziału Transportowego na Konferencję Samorządu Robotniczego w zakładzie.
Od dnia 20 lipca 1978 r. L[ech] Wałęsa systematycznie brał udział w działalności Komitetu Założycielskiego WZZ. Zajmował się także kolportowaniem różnego rodzaju wydawnictw bezdebitowych (tom I, str. 17 i następne - tom II, str. 14 i następne).
Jako stały członek KZ WZZ dnia 6 września 1978 roku wykonał własnoręcznie dwie ramki do sita powielacza, które przekazał Andrzejowi GWIEŹDZIE (tom I, str. 25).
Podczas posiedzenia KZ WZZ w dniu 14IX 1978 r. L[ech] Wałęsa wystąpił z propozycją zorganizowania zebrania byłych uczestników spotkania z nowym kierownictwem PZPRw 1971 roku i podjęcia działań zmierzających do odwołania przez stoczniowców hasła „POMOŻEMY" (tom I, str. 28).
Z kolejną inicjatywą na posiedzeniu KZ WZZ Wałęsa wystąpił dnia 23 IX 1978 r., kiedy to zaproponował, by KZ WZZ zorganizował w dniu 6 XII 1978 r. o godz. 14.30
458
wiec przed bramą nr 2 Stoczni im. Lenina - ku czci poległych stoczniowców w 1970 r. (tom I, str. 29 i 49).
Pracując w „ZREMB", L[ech] Wałęsa zajmował się także kolportowaniem wydawnictw bezdebitowych opracowywanych przez KSS KOR. Między innymi w dniu 3 października 1978 r. na terenie stołówki zakładowej kolportował nr 19 „Robotnika" (tom I, str. 37).
Dnia 19 października 1978 roku kierownictwo „ZREMB" wdrożyło p[rzeciw]ko L[e-chowi] Wałęsie postępowanie dyscyplinarne o to, że na terenie zakładu prowadził remont i demontaż karoserii własnego samochodu osobowego m[ar]ki „Warszawa" bez zezwolenia dyrekcji przedsiębiorstwa (chciał zamienić karoserię ww. pojazdu nr rej. GD-6659 na karoserię Nysy).
W godzinach pracy trudnił się także naprawą odbiorników radiowych, z czego czerpał korzyści materialne (tom I, str. 44 i następne; tom II, str. 12 i następne).
Mimo kilkakrotnych ostrzeżeń L[ech] Wałęsa nie zaniechał działalności kolporter-skiej na terenie zakładu pracy.
Dnia 27 X 1978 roku rozkolportował w „ZREMB" ulotki pt:
-
„Do społeczeństwa
polskiego" - podpisaną przez Polskie Środowiska Chrześcijań
skie;
-
„Do społeczeństwa
polskiego" - podpisaną przez Narodowy Związek Rosyjskich
Solidarystów NTS (tom I,
str. 48).
Na polecenie KZ WZZ w Gdańsku dnia 12 XII 1978 r. otrzymał wymieniony polecenie zakupu wieńca, który miał być złożony przed bramą nr 2 Stoczni im. Lenina w rocznicę wydarzeń grudniowych (tom II, str. 19).
Dnia 17X111978 r. przed planowanym wiecem przed bramą nr 2 Stoczni im. Lenina L[ech] Wałęsa został w celach prewencyjnych zatrzymany (tom II, str. 20).
Mimo tego L[ech] Wałęsa nie zrezygnował z zamiaru organizacji wiecu w ww. miejscu. Dnia 20 XII 1978 roku w rejonie Stoczni im. Lenina został ponownie zatrzymany za zakłócenie w stanie nietrzeźwym porządku publicznego i próbę zorganizowania wiecu.
Dnia 22 XII 1978 r. Kolegium ds. Wykroczeń przy Prezydencie Miasta Gdańska ukarało wymienionego za powyższy czyn w trybie doraźnym karą grzywny 5 tys. zł (tom II, str. 6 i 22).
Sprawa ta była także przedmiotem obrad KZ WZZ w dniu 13 lutego 1979 roku, podczas którego postanowiono, że powyższa kara pokryta zostanie z funduszu Biura Interwencyjnego KSS KOR. Całość formalności z tym związanych załatwiał Bfogdan] Borusewicz (tom II, str. 35).
W międzyczasie po merytorycznym zakończeniu postępowania dyscyplinarnego, jakie prowadzono w „ZREMB" p[rzeciw]ko Lfechowi] Wałęsie, z dniem 31 stycznia 1979 roku zwolniony został z pracy w tym zakresie. Od decyzji kierownictwa zakładu odwołał się w dniu 5 lutego 1979 roku do Terenowej Komisji Odwoławczej przy Prezydencie Miasta Gdańska. Komisja utrzymała w mocy powyższą decyzję.
Na kolejnym posiedzeniu KZ WZZ dnia 27II1979 r. L[ech] Wałęsa został wybrany w skład kolegium redakcyjnego „Robotnika Wybrzeża" (tom II, str. 39).
Od tego czasu wymieniony przystępuje do jeszcze bardziej aktywnej działalności. Dnia 6 III 1979 r. wziął udział w kolejnym posiedzeniu KZ 'WTIL, podczas którego
459
dyskutowano nad programem związku zatytułowanym „O co walczymy" (tom II, str. 40-41 i 44-45).
Ponieważ pozostawał bez pracy i stałych dochodów, na posiedzeniu w dniu 26 III 1979 r. KZ WZZ postanowił przyznać Lechowi Wałęsie bezzwrotną pomoc finansową (tom II, str. 47).
Po tym fakcie Wałęsa nawiązuje kontakt z innymi ośrodkami WZZ w kraju i tak w dniu 30 III 1979 roku spotyka się z Kazimierzem ŚWITONIEM, a dnia 1IV 1979 r. wziął udział w Warszawie w spotkaniu z kolegium redakcyjnym „Robotnika", tj. Jackiem KURONIEM, J[anem] LITYŃSKIM2 i H[enrykiem] WUJCEM3.
Ustalenia z ww. spotkań przekazał w dniu 4 V 1979 roku kolegium redakcyjnemu „Robotnika Wybrzeża" (tom III, str. 17-18).
Od dnia 11 maja 1979 roku podejmuje pracę w Zakładzie Robót Elektrycznych „ELEKTROMONTAŻ" w Gdańsku na stanowisku elektryka samochodowego.
Jako kolporter wydawnictw bezdebitowych na terenie zakładu ujawnia się już w dniach 24 i 25 maja 1979 roku, kiedy to rozkolportował „Robotnika" nr 30 z dnia 18 marca 1979 roku i opracowanie M. bŻułowskiegob pt. „Wojna z Rosją o niepodległość 1918-1920". Fakt ten powtórnie wystąpił w dniu 11 czerwca 1979 r. (tom III, str. 24 i 27).
W lipcu 1979 roku L[ech] Wałęsa przystąpił na terenie „ELEKTROMONTAŻU" do tworzenia grupy 'WTIL. Sprawozdanie na ten temat złożył na posiedzeniu KZ w dniu 5 lipca 1979 r., kiedy to poinformował zebranych działaczy WZZ, że na terenie wymienionego zakładu działa już grupa 7 osób, która zajmuje się między innymi zbieraniem podpisów pod dokumentem WZZ zatytułowanym „Karta Praw Robotnika" (tom III, str. 28-29 i 32; tom IV, str. 7-8; 18-19).
Z każdym dniem działalność Wałęsy w tym okresie staje się coraz bardziej aktywna. Między innymi w dniu 17 VII 1979 r. na terenie „ELEKTROMONTAŻU" przejęto od wymienionego operacyjnie 158 ulotek pt. „APEL" - wydanych przez KSS KOR - redakcję „Robotnika" (tom III, str. 29).
Stwierdzono także fakt, że dnia 9 sierpnia 1979 r. L[ech] Wałęsa przekazał pracownikowi „ZREMB" - Kuberze Marianowi (gdzie uprzednio pracował) 10 egz. „Robotnika" nr 32 z dnia 30 IV 1979 r. do rozkolportowania w tym zakładzie (tom III, str. 36-37).
Podczas (kLYakdźy operacyjnych w dniu 3 października 1979 roku odzyskano od L[echa] Wałęsy 3 egz. opracowania wydanego przez Instytut Pamięci Narodowej im. J. Piłsudskiego pt. „KATYŃ" i 1 egz. „Robotnika" nr 35 poświęconego „Karcie praw robotniczych" (tom IV, str. 15).
W październiku 1979 roku wymieniony nawiązuje kontakty z działaczami RMP i KPN z terenu Gdańska. Między innymi dnia 25 października 1979 roku bierze udział
2 Jan
Lityński (ur. 1946 r.) — w
latach sześćdziesiątych uczestnik spotkań Klubu Poszukiwaczy
Sprzeczności; uczestnik Marca '68 w
Warszawie; od 1977 r. członek KSS KOR; członek redakcji „Biuletynu
Informacyjnego",
„Robotnika" i „Krytyki"; w latach 1980-1981 At1\Az.cl NSZZ „Solidarność";
po 13 XII
1981 r. internowany; działacz
podziemia, m.in. współorganizator wydawnictwa „Myśl".
3 Henryk Wujec (ur. 1941 r.) — członek KIK;
działacz KSS KOR; członek redakcji „Robotnika";
działacz
NSZZ „Solidarność" Regionu Mazowsze; w 1981 r. wybrany na członka KK NSZZ
„Solidarność";
po 13 XII 1981 r. internowany; później At1\Az.cl
podziemia.
bb W oryginale: Żułkowskiego.
460
w spotkaniu z przewodniczącym Rady Politycznej KPN - Leszkiem MOCZULSKIM (tom IV, str. 21-22).
Od dnia 11 XI 1979 roku KZ WZZ powierza Wałęsie organizację wszystkich następnych spotkań działaczy tych gremiów (tom IV, str. 27).
Na dzień 11XI1979 roku ROPCiO oraz RMP podjęły na terenie Gdańska działania na rzecz organizowania obchodów 61. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Do działań tych z ramienia KZ WZZ włączył się L[ech] Wałęsa (tom IV, str. 26 i następne).
W przeddzień tych uroczystości, tj. dnia 10 XI 1979 r., wymieniony został zatrzymany (tom IV, str. 26 i następne).
Po tym w dniu 19 XI1979 r. w „ELEKTROMONTAŻU" L[ech] Wałęsa pozostawił na stołówce kilka opracowań bezdebitowych, a m.in. odezwę „Do stoczniowców" z dnia 25 X 1979 r. dotfyczącą] nowego systemu wynagrodzenia w przemyśle okrętowym i 1 egz. „Robotnika" nr 36-37.
Na spotkaniu działaczy antys o ej ali stycznych z terenu Trójmiasta, jakie odbyło się w mieszkaniu GWIAZDY dnia 22 listopada 1979 r., L[ech] Wałęsa zrelacjonował im przebieg wydarzeń na Wybrzeżu i w stoczniach w grudniu 1970 r. Mówił m.in., że był wówczas przewodniczącym Komitetu Strajkowego (tom IV, str. 35).
Dnia 7 grudnia 1979 roku w godzinach rannych L[ech] Wałęsa przekazał do „ZREMB" 4 klepsydry informujące o obchodach rocznicowych Grudnia 1970 roku. Zajmował się także stroną organizacyjną wiecu (tom IV, str. 37).
Przed bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej im. Lenina ugrupowania antysocjalistyczne z terenu Trójmiasta w dniu 18 XII 1979 r. zorganizowały wiec ku czci poległych w wydarzeniach grudniowych 1970 roku.
Podczas wiecu głos zabrał między innymi i Lech Wałęsa, który w swym wystąpieniu poddał krytyce istniejący porządek prawny w PRL oraz działalność organów SB i MO (tom IV, str. 44 - część I, część II, str. 248 i następne; tom V, str. 9-10-11).
Po manifestacji wymieniony został zatrzymany (tom IV, str. 50).
W tym czasie był także ukarany dyscyplinarnie w zakładzie pracy za niewykonywanie poleceń kierownictwa (tom IV, str. 50-51).
Dnia 2 stycznia 1980 roku na stołówce ZRE „ELEKTROMONTAŻ" L[ech] Wałęsa rozkolportował kilkadziesiąt egz. „Robotnika", nr 38-39 i 41,42 oraz odezwę, pt. „Punkt skarg KBWE" (tom V, str. 7-8).
Dnia 22 11980 r. odbyła się rozprawa przed Kolegium ds. Wykroczeń p[rzeciw]ko L[echowi] Wałęsie, obwinionemu o to, że prowadził po drodze publicznej samochód osobowy niesprawny technicznie. Za powyższe wykroczenie orzeczono w stosunku do niego karę grzywny 3 tys. zł (tom V, str. 12).
Lech Wałęsa w trakcie pracy w „ELEKTROMONTAŻU" zorganizował grupę pracowników, która przyjęła nazwę „Komisja Robotnicza" (tom VI, str. 9-12). W imieniu tej grupy dnia 24 stycznia 1980 r. rozkolportował na terenie zakładu „Odezwę do załogi" „ELEKTROMONTAŻU", w której informuje o powołaniu w zakładzie ww. grupy 'WTZj, która zajmuje się między innymi zbieraniem podpisów pod aktem protestacyjnym p[rzeciw]ko redukcji etatów (tom V, str. 17-19).
Ze swądziałalnościąantysocjalistyczną Wałęsa nie kryje się. Dnia 2811980 r. przyniósł na teren zakładu magnetofon z nagraną audycją RWE o działalności opozycji w Polsce, którą odtwarzał swym współpracownikom w sposób oficjalny (tom V, str. 20-24).
461
Za powyższą działalność z dniem 1 lutego 1980 roku został zwolniony z pracy w „Elektromontażu". Od decyzji kierownictwa zakładu odwoływał się do Terenowej Komisji Odwoławczej ds. Pracy przy Prezydencie Miasta Gdańska. Decyzja utrzymana została w mocy.
Po ogłoszeniu mu decyzji o zwolnieniu z pracy w dniu 1 II [19]80 r. podjął próbę zorganizowania wiecu załogi „ELEKTROMONTAŻU" na znak protestu p[rzeciw]ko zwolnieniu go z pracy i kilku innych jego kolegów. Do zorganizowania takiego wiecu Wałęsa był przygotowany, gdyż posiadał przy sobie w tym czasie urządzenia nagłaśniające (tom V, str. 40-43).
Dnia 6 lutego 1980 roku spotkał się z sekretarzem Ambasady Wielkiej Brytanii w Polsce HARRISONEM. Omawiał z nim sprawy działalności ugrupowań opozycyjnych w Polsce (tom V, str. 52 i następne).
Przed wyborami do rad narodowych stopnia wojewódzkiego i Sejmu w marcu 1980 roku Wałęsa wraz z innymi działaczami WZZ włącza się do działań na rzecz kampanii propagandowej poświęconej bojkotowaniu wyborów przez społeczeństwo. Między innymi w dniu 3 i 9 III 1980 r. kolportował odezwę w tej sprawie, pod którą złożył podpis jako współredaktor (tom VI, str. 30-32 część I; część II, str. 127-159).
Działacze WZZ i RMP w Gdańsku na dzień 3 V1980 r. planowali zorganizowanie wiecu ku czci Konstytucji 3 Maja. W przygotowaniach tych uczestniczył także Lech Wałęsa, który między innymi kolportował ulotki związane z tym wydarzeniem (tom VII, str. 17).
W dniu 12 VII 1980 roku wymieniony był zatrzymany na gdańskim targowisku przy ul. Chmielnej, gdzie kolportował ulotki o treści antysocjalistycznej (tom VII, str. 43 i 132-134).
Na początku 1980 roku ujawniono fakt kolportowania na terenie Gdańska przez Lecha Wałęsę 41 egz. „Robotnika Wybrzeża" i oświadczenia KSS KOR z dnia 11 VII 1980 r. (tom VIII, str. 7).
Po zwolnieniu z „Elektromontażu" nie podjął pracy zarobkowej. W tym czasie był finansowany z funduszu Biura Interwencyjnego KSS KOR, które dotowało działalność WZZ.
Dnia 14 sierpnia 1980 roku, dowiedziawszy się o strajku w Stoczni im. Lenina w Gdańsku, L[ech] Wałęsa udaje się pod bramę wymienionego zakładu z zamiarem dostania się do wewnątrz. Nie zostaje jednak wpuszczony przez straż przemysłową.
Zamiar swój zrealizował o godzinie 11.00 dnia ww. Przez ogrodzenie dostał się na teren Stoczni im. Lenina i dotarł do strajkujących (tom VIII, str. 16-17).
Po krótkich konsultacjach ze strajkującymi stanął na czele Komitetu Strajkowego.
Po podpisaniu porozumienia między Komitetem Strajkowym w Stoczni w sprawie podwyżek płac Wałęsa ogłosił zakończenie strajku.
Jednak w tym czasie przybywają do ww. zakładu Bogdan Borusewicz i Anna Walen-tynowicz, którzy blokująbramy stoczni i skłaniają Wałęsę do ogłoszenia okupacyjnego strajku solidarnościowego z innymi zakładami pracy Trójmiasta. Wałęsa przystał na tę propozycję i ogłasza strajk solidarnościowy. Stanął jednocześnie na czele Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego z siedzibą w Stoczni im. Lenina (tom VIII, str. 17, 18, 20 część I; część II całość).
Po podpisaniu porozumienia w sprawie 21 postulatów - między MKS Gdańsk a Komisją Rządową- stanął na czele organizujących się Niezależnych Samorządnych
462
Związków Zawodowych „Solidarność". Jako działacz aktywu w dniu 12 IX 1980 roku udał się do wojewody gdańskiego z żądaniem opublikowania na łamach „Wieczoru Wybrzeża", bądź w specjalnym wydaniu „Dziennika Bałtyckiego" tzw. „Poradnika Związkowcanr 1". W przypadku niespełnienia jego żądania groził ogłoszeniem strajku (tom VIII, str. 26-28).
W dniu 17 września 1980 roku na zjeździe przewodniczących Międzyzakładowych Komitetów Założycielskich NSZZ „Solidarność" całej Polski wybrany zostaje przewodniczącym KKP. Zaraz po wyborze na przewodniczącego tego samego dnia skierował na ręce przewodniczącego Rady Państwa PRL sprzeciw co do wydanej przez ten organ uchwały w sprawie rejestracji nowo powstających związków zawodowych (tom VIII, str. 39).
Dnia 18 września 1980 roku zagroził strajkiem w stoczniach w przypadku „torpedowania przez władzę" inicjatywy stworzenia w Stoczni Marynarki Wojennej ogniwa NSZZ „Solidarność" (tom VII, str. 35).
Kolejnągroźbę strajku Wałęsa oznajmia w dniu 26IX 1980 roku cWojewodziec Gdańskiemu. Ostrzega go, że jeśli nie będą realizowane postulaty i żądania „Solidarności" - to ogłoszony zostanie strajk ostrzegawczy w wybranych zakładach przemysłowych na terenie kraju (tom VIII, str. 51).
Podczas tego spotkania, w którym brali także udział członkowie prezydium MKZ Gdańsk, Wałęsa zażądał ponadto zwolnienia w ciągu najbliższych 3 dni Leszka Moczul-skiego, gdyż -jak stwierdził -jest „bezprawnie oskarżony" (tom VIII, str. 51).
Nadzień29 IX 1980 roku L[ech] Wałęsa zwołał do Gdańska przedstawicieli wszystkich MKZ z terenu całego kraju wchodzących w skład nowo ukonstytuowanej KKP.
Na tym spotkaniu zaapelował do jego uczestników, że koniecznym jest w chwili obecnej wywieranie ciągłej presji na władzę, celem wymuszenia realizacji postulatów postrajkowych.
Zaproponował, by w dniu 3X1980 roku w całym kraju ogłosić strajk ostrzegawczy (tom VIII, str. 53 i następne).
Dnia 1 października 1980 roku Lech Wałęsa wydał oświadczenie, w którym oskarża rząd o nieudolność we wprowadzaniu w życie porozumień posierpniowych (tom VIII, str. 66-67). Tego też dnia w rozmowie z dyr. Gabinetu Wojewody w Gdańsku stwierdził, że już jest „koniec zabawy" i od strajku nie ma odwrotu. W ścisłym gronie (brak bliższych danych) dnia 2 X 1980 roku Wałęsa wyraził pogląd, że „na wypadek konfrontacji ta władza nie ma na co liczyć i czołgi nie pomogą, bo społeczeństwo nie ma zaufania do niej" (tom VII, str. 69).
Po strajku w dniu 3 X 1980 roku Lech Wałęsa w kolejnej rozmowie z dyrektorem Gabinetu Wojewody w Gdańsku stwierdził, iż strajk był „pokazówką" dla władzy i jego zdaniem wypadł bardzo dobrze - „lepiej niż trzeba było" (tom VII, str. 77).
Dnia 4 X 1980 roku Wałęsa podczas rozmowy z przedstawicielami MKZ Gdańsk wyraził wiele krytycznych uwag pod adresem władz partyjno-państwowych PRL (tom VIII, str. 79-85, 90-91).
Na początku października 1981 roku wymieniony wszedł w skład komisji ds. opracowania ustawy o związkach zawodowych (tom IX, str. 18).
W oryginale: Wojewódzkie.
463
W tym czasie mocno angażował się w prace związane z opracowaniem statutu NSZZ „Solidarność", a także uczestniczył w działaniach na rzecz przyspieszenia trybu rejestracji związku.
Po opublikowaniu przez Radę Ministrów Uchwały nr 81/80 z dn. 6 IX 1980 roku L[ech] Wałęsa wystosował protest do premiera rządu PRL w przedmiocie postanowień ww. dokumentu (tom IX, str. 25-26).
Podczas konferencji prasowej w Jastrzębiu Zdroju dnia 20 X 1980 roku L[ech] Wałęsa zapytany, kiedy nastąpi rejestracja „Solidarności" - odpowiedział „mało nas obchodzi, czy oni nas zarejestrują, czy nie, bo CRZZ też nie była zarejestrowana i FJN też nie rejestrowany, więc my też nie musimy być - przychodzimy do roboty i w ogóle się nie oglądamy na nic" (tom IX, str. 36).
Przewodniczył grupie aktywu „Solidarności" na rozprawach o rejestrację związku w dniu 24 X 1980 roku w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie.
Po rejestracji w gmachu Sądu Wojewódzkiego oświadczył, iż „zdaje mi się, że zarejestrowano inny związek, niż ten, który ja reprezentuję". Odnosiło się to stwierdzenie do postanowienia Sądu w sprawie pewnych sformułowań do statutu NSZZ „Solidarność" (tom IX, str. 44 i następne).
W imieniu NSZZ „Solidarność" jako przewodniczący KKP złożył do Sądu Najwyższego zażalenie na postanowienie Sądu Wojewódzkiego w Warszawie w kontekście uzupełnień wniesionych do statutu na rozprawie rejestracyjnej.
Na posiedzeniu MKZ Gdańsk dnia 3 XI 1980 roku L[ech] Wałęsa mówił o konieczności przygotowania strajku na wypadek wydania przez Sąd negatywnej decyzji w sprawie rejestracji związku (tom X, str. 15).
Podczas spotkania w dniu 7 X 1980 r. z aktywem „Solidarności" w Bydgoszczy Wałęsa stwierdził publicznie, że „gdy był zwolniony z pracy, KOR mu dużo pomagał - KOR udziela także pomocy prawnej Solidarności" (tom IX, część II, str. 85-86).
W dniu 27 X 1980 roku Wałęsa wydał oświadczenie, w którym popiera celowość zorganizowania strajku w ZNTK-Gdańsk, by w ten sposób wymóc na władzach realizację żądań kolejarzy (tom IX, str. 50-51).
Przewodniczył w dniu 10 XI 1980 roku ekipie NSZZ „Solidarność" podczas rozprawy odwoławczej o rejestrację związku.
Dnia 14 XI1980 r. poparł strajk i postulaty pracowników służby zdrowia w Gdańsku. Wyraził to w piśmie do premiera rządu PRL (tom X, str. 48-49).
Podczas obrad plenarnych gdańskiego MKZ w dniu 3 XI 1980 roku Lech Wałęsa poinformował zebranych, że w środowiskach chłopskich obecnie działają3 ugrupowania. Apelował o wsparcie tego ruchu propagandowo i finansowo, aż do momentu, gdy ruch ten zostanie zarejestrowany.
Nawoływał także zebranych, by mobilizowali załogi, które reprezentują, do akcji strajkowych, które tak muszą być przygotowane, „żeby powypadały fotele" (tom X, str. 15).
W dniu 11 XI1980 roku pod pomnikiem Jana Sobieskiego w Gdańsku RMP zorganizowało manifestację w 62. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.
Wziął w niej udział także i Lech Wałęsa. Zabierając głos, nawoływał do zachowania spokoju i dbałość o rozwój „Solidarności" (tom X, str. 43).
464
Dnia 25 XI1980 r. L[ech] Wałęsa z upoważnienia MKZ Gdańsk wystosował list do I sekretarza KC PZPR, w którym krytyce poddał funkcjonowanie systemu prawa w PRL. List ten skierował po aresztowaniu w Warszawie J[ana] Narożniaka4 (tom X, str. 77).
Podczas posiedzenia KKP dnia 26 XI1980 roku omawiano między innymi sprawę Listu Prokuratury Generalnej PRL - kolportowanego przez Region Mazowsze. Zabierając głos na ten temat, L[ech] Wałęsa stwierdził, że „konieczne jest na ten temat oświadczenie". Dalej kontynuował „nie ma już wyboru, trzeba uderzyć, ale jeśli już do tego dojdzie, będzie to uderzenie mocne" (tom X, str. 82).
Na tym samym posiedzeniu Wałęsa wyraził pogląd, by „Solidarność" objęła kontrolą sprzedaż mięsa i jego przetworów dokonywaną przez rolników indywidualnych (tom X, str. 89).
Dnia 4 XII 1980 roku L[ech] Wałęsa wziął udział w spotkaniu z pracownikami NSZZ „Solidarność" handlu zagranicznego i gospodarki morskiej. Wyraził on tam pogląd, że „»Solidarności« do pracy nikt nie nagoni - nawet czołgami. Pod presją my zrobimy jedną rzecz, a zniszczymy dziesięć. Będą wtedy na pewno różne złośliwości - będziemy się bronić. Ofiarę zapłacimy większą, ale wygramy jeszcze więcej - o tchórzostwo nikt nas nie posądzi" (tom X, str. 110).
Na posiedzeniu KKP dnia 10 XII 1980 roku Aleksander HALL5 wystąpił z propozycją utworzenia przy NSZZ „Solidarność" Komitetów Obrony Więzionych za Przekonania. Propozycję tę poparł także i Lech Wałęsa (tom X, str. 129 i następne).
W dniu 11 XII 1980 roku Lech Wałęsa wziął udział w spotkaniu z załogą Stoczni „Nauta". Wypowiadając się nt. sytuacji gospodarczej w kraju, stwierdził, że „partia i rząd zrujnowały całą gospodarkę, a my musimy cierpieć za złodziei i przestępców, których będziemy nadal rozliczać" (tom X, str. 136).
W związku z rozpoczęciem obrad Kongresu Węgierskich Związków Zawodowych Lech Wałęsa wystosował do jego uczestników telegram z pozdrowieniami od „Solidarności" (tom X, str. 149).
Dnia 16 grudnia 1980 roku Lech Wałęsa wziął udział w ceremonii odsłonięcia pomnika ku czci poległych stoczniowców w wydarzeniach 1970 r.
Wygłoszone przez niego przemówienie w zasadzie nie zawierało wrogich akcentów politycznych, prócz tego, że stwierdził „w 1981 roku spotkamy się ponownie w tym miejscu i być może rozliczymy się" (tom X, str. 151 i następne).
Po powrocie z miejsca pożaru odwiertu w Karlinie6 dnia 18 XII 1980 r. Wałęsa przeprowadził z dyrektorem Zjednoczenia Górnictwa Naftowego i Gazownictwa roz-
4 Jan Narożniak (ur. 1950r.) — matematyk;
działacz NSZZ „Solidarność" Regionu Mazowsze; jesienią
1980 r.
aresztowany pod zarzutem ujawnienia tajemnicy państwowej za rozpowszechnianie
tajnej instrukcji
prokuratora
generalnego PRL pt. Uwagi o dotychczasowych zasadach ścigania uczestników
nielegalnej
działalności
antysocjalistycznej, zalecającej nowe metody walki z opozycją(aresztowanie
wywołało kryzys
w stosunkach pomiędzy rządem PRL a „Solidarnością"); zwolniony
25X11980r.;po 13X111981 r. ukrywał
się;
aresztowany w 1982 r, a potem uprowadzony ze szpitala przy ul. Banacha w
Warszawie.
5 Aleksander Hali (ur. 1953
r.)-historyk; działacz ROPCiOijeden z liderów RMP; w 1980 r. uczestnik
strajku
w Stoczni Gdańskiej im. Lenina; w 1981 r. sygnatariusz deklaracji Klubów Służby
Niepodległości;
w latach
1981—1984 ukrywał się; działacz RKK NSZZ „Solidarność"; rozpracowywany
przez SB w ramach
SOR
krypt. „Hak" (m.in. http://katalog.bip.ipn.gov.pl).
6 Chodzi o wybuch i zapłon ropy naftowej, do
którego doszło 9 XII 1980 r. w czasie prac przy odwiertach
poszukiwawczych.
Płomień ugaszono w nocy z 13 na 14 I 1981 r.
465
mowę. Stwierdził w niej, że takie postępowanie z pożarem jest zbrodnią, a Rosjanie tego pożaru na pewno nie ugaszą, a z pewnością zrobiliby to Amerykanie (tom X, str. 158, 163-164).
Powołując się na treść porozumień posierpniowych wymieniony w dniu 31 grudnia 1980 roku w imieniu MKZ Gdańsk wydaje oświadczenie, w którym ogłasza w imieniu całej „Solidarności", że począwszy od dnia 1 I 1981 r., wszystkie soboty są dniami wolnymi od pracy. Stwierdził w nim również, że projekt rządowy w sprawie wolnych sobót jest dla „Solidarności" niewiążący (tom X, str. 173-174).
W dniu 7 stycznia 1981 roku Lech Wałęsa złożył podpis pod petycją, którą Komitet Obrony Więzionych za Przekonania skierował do władz państwowych w sprawie uwolnienia więźniów politycznych (tom X, str. 186-188).
Tego samego dnia wymieniony przesłał na ręce ministra kultury i sztuki protest p[rzeciw]ko zabronieniu wyświetlania filmu „Robotnicy' 80". Polecił także w tym dniu, aby wszystkie ogniwa regionalne w kraju zaprowadziły dokumentację faktów wszystkich akcji, jakie władze podejmująp[rzeciw]ko „Solidarności" (tom X, str. 190).
Na plenarnym posiedzeniu KKP w dniu 8 I 1981 r. L[ech] Wałęsa przedstawił uczestnikom obrad, iż „działania »Solidarności«" winny być ukierunkowane głównie w trzech płaszczyznach, tj.: wprowadzenia wolnorynkowej sprzedaży węgla dla rolników, przywrócenia starego systemu administracyjnego w kraju, wprowadzenia pełnej demokracji przy wyborach (tom X, str. 201).
W dniach 13 I - 19 I 1981 r. Wałęsa przebywał z oficjalną wizytą we Włoszech na czele delegacji „Solidarności" (tom X, str. 210-211).
Przed wyjazdem do Włoch oficjalnie poparł strajkujących w Ustrzykach, Nowym Sączu i Rzeszowie. Problem ten zaplanował przedstawić oficjalnie na plenarnym posiedzeniu KKP w dniu 20 I 1981 r. (tom X, str. 229).
Zagajając obrady KKP w dniu 2011981 r. Wałęsa stwierdził, iż prasa krajowa podała błędne informacje o jego wizycie we Włoszech (tom X, str. 229).
W dalszej części swego wystąpienia mówił, że „sytuacja w Związku jest poważna, a zatem odpowiedzialność wielka. Musimy ten ruch wygrać po trupach, ale wygramy. Musi być rozsądek, ale bez cofania się" (tom X, str. 224).
Podczas dalszej dyskusji w sprawie wolnych sobót wymieniony wyraził pogląd, że „dalsze rozmowy z rządem sąmożliwe, jednak pod warunkiem spełnienia warunku politycznego, to jest zwolnienia wszystkich więźniów politycznych" (tom X, str. 246).
Na spotkaniu członków MKZ Gdańsk w dniu 23 I 1981 r. L[ech] Wałęsa pozytywnie ocenił przebieg strajku, który proklamowano w regionie dnia 22 I 1981 r. (tom X, str. 263).
Dnia 29 I 1981 r. Wałęsa udał się na spotkanie ze strajkującymi rolnikami w Rzeszowie i Ustrzykach (tom XI, str. 2 i 31-32).
W związku z zaistniałą sytuacją strajkową w regionie Podbeskidzia dnia 2II1981 r. Wałęsa udał się do Bielska-Białej celem dokładnego zapoznania się z postulatami strajkujących (tom XI, str. 34).
Natomiast w dniu 4 II 1981 r. wystosował telegram do Zarządu Regionu Podbeskidzie, w którym podał instrukcję na wypadek próby siłowego rozwiązania konfliktu w tym regionie. Postulował w razie ataku sił porządkowych stawiać tzw. „bierny opór" (tom XI, str. 40^2).
466
Według niepełnych danych w dniu 5II1981 r. Bfogdan] Borusewicz stwierdził w pomieszczeniach MKZ Gdańsk, że „działalność dalsza L[echa] Wałęsy będzie kontrolowana przez KSS KOR. KOR też rozliczy go z realizacji postulatów postrajkowych. Gdyje wpeł-ni zrealizuje, będzie przedstawiony do pokojowej nagrody NOBLA" (tom X, str. 43).
Od miesiąca lutego 1981 roku do I Krajowego Zjazdu NSZZ „Solidarność" Lech Wałęsa w swym postępowaniu był bardzo powściągliwy. W działaniu cechowała go rozwaga. Nie odnotowano w tym czasie wrogich jego wypowiedzi, które przedmiotowo wyczerpywałyby postanowienia prawa karno-materialnego.
Za cel główny w tym okresie postawił sobie wygranie wyborów na przewodniczącego Zarządu Regionu Gdańsk i przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność".
W tym okresie popadł także w liczne konflikty z działaczami ZR Gdańsk wywodzącymi się z kręgów KSS KOR, a głównie Bogdanem Borusewiczem, AlinąPienkowską, Anną Walentyno wicz i małżeństwem Gwiazdo w.
Dnia 13 czerwca 1981 roku na Walnym Zjeździe Delegatów NSZZ „Solidarność" L[ech] Wałęsa wybrany został przewodniczącym Zarządu Regionu Gdańsk i delegatem na I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność".
Wraz z Andrzejem Celińskim7 dnia 17IX 1981 roku Lech Wałęsa wyjechał do Katowic, celem określenia stanowiska związku w sprawie tzw. funduszu mobilizacyjnego dla górników (tom XIV, str. 25) - szczegółów brak.
Na I KZD NSZZ „Solidarność" Lech Wałęsa podczas prezentacji na przewodniczącego KK w dniu 1 października 1981 roku poddał krytyce działania rządu mające na celu uzdrowienie sytuacji wewnętrznej w państwie i jego gospodarki (tom XIV, str. 49-52).
Dnia 2 października 1981 roku - większością głosów Lech Wałęsa wybrany został przewodniczącym Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność".
Po powrocie z Zielonej Góry do Gdańska w dniu 3 października 1981 r. L[ech] Wałęsa udzielił wywiadu dla przedstawicieli „BIPS" - szczegółów brak. Stwierdził w trakcie tego wywiadu, że „Solidarność" musi wygrać walkę o dyrektorów (tom XIV, str. 103).
W tym czasie Wałęsa popierał także stworzenie społecznej Rady Gospodarki Narodowej wg koncepcji „Solidarności".
Jesienią 1981 roku nie brał udziału w oficjalnych rozmowach „Solidarności" ze stroną rządową - choć ich przebieg osobiście kontrolował.
W dniu 4 listopada 1981 roku wziął udział w spotkaniu z I sekretarzem KC PZPR - premierem gen. armii Wfojciechem] Jaruzelskim i prymasem Polski abp. Józefem Glempem, które poświęcone było sprawie utworzenia w Polsce Frontu Porozumienia Narodowego.
Po tym spotkaniu, będąc inspirowanym przez ugrupowania antysocjalistyczne, poddał krytyce ideę stworzenia FPN.
7 Andrzej Celiński (ur. 1950 r.) —
organizator Uniwersytetu Latającego, działacz KOR i NSZZ „Solidarność"; w
latach 1980-1981 sekretarz MKZ i ZR NSZZ „Solidarność", szef gabinetu
Lecha Wałęsy i sekretarz KKP NSZZ „Solidarność"; po 13 XII 1981 r. internowany;
od początku lat siedemdziesiątych rozpracowywany przez SB m.in. w ramach
kwestionariusza ewidencyjnego i SOR krypt. „Lin" (m.in. http:// katalog.bip.ipn.gov.pl).
467
Na przełomie listopada i grudnia 1981 roku wymieniony był przyjęty i odbył rozmowy z przedstawicielami placówek dyplomatycznych państw kapitalistycznych akredytowanych w Warszawie.
Między innymi przyjęty został na audiencji prywatnej przez ambasadora Stanów Zjednoczonych oraz odbył nieoficjalne rozmowy z ambasadorem Wielkiej Brytanii w hotelu „Solec".
W wyniku zaistnienia skomplikowanej sytuacji wewnętrznej w kraju w dniu 2 grudnia 1981 roku w imieniu Komisji Krajowej ogłosił stan pogotowia strajkowego we wszystkich regionach.
Aktywnie uczestniczył w posiedzeniu KKNSZZ „Solidarność", które odbyło się w Warszawie w nocy z 2/3 grudnia 1981 roku celem przygotowania problematyki obrad radomskich na dzień 3 grudnia 1981 roku (materiał znajduje się w Biurze Śledczym MSW).
Podczas obrad prezydium KK w Radomiu dnia wyżej wymienionego poszerzonego o przewodniczących Zarządów Regionalnych Lech Wałęsa powiedział między innymi „...strategia moja zaczyna padać i takiej sytuacji nie można już cofnąć. Konfrontacja jest nieunikniona i konfrontacja będzie. Trzeba to ludziom już uświadomić, że już konfrontacji nie możemy [się] ustrzec. Chcieliśmy jednak do tego czasu konfrontacji poparcia całego społeczeństwa - stąd odpuszczamy pewne vlqct^. Musimy ustalić - kiedy i jak dojdzie do konfrontacji - ma być wówczas, żeby związkowi było to na rękę" (materiały znajdują się w Biurze Śledczym MSW).
Stanowisko zajęte podczas obrad radomskich prezentował także w trakcie obrad KK w dniach 11 i 12 grudnia 1981 r.
Ponadto dnia 10 grudnia 1981 roku skierował do marszałka Sejmu PRL list, w którym wystąpił przeciwko rządowemu projektowi ustawy o związkach zawodowych.
Dnia 13 grudnia 1981 roku po ogłoszeniu stanu wojennego został internowany.
Wobec powyższego, że Lech Wałęsa był przywódcą ruchu „Solidarność" reprezentującym poglądy ekstremalne i osobą pozostającą pod znacznym wpływem KSS KOR -wnioskuję o dokonanie kwalifikacji prawnej załączonych materiałów w kontekście czy:
- działalność Lecha Wałęsy przedmiotowo wyczerpuje znamiona przestępstwa działalności na szkodę podstawowych interesów społeczno-politycznych i gospodarczych PRL i czynne przygotowania do spisku p[rzeciw]ko władzy.
Wykonano w 3 egz. Egz. nr
1 - Biuro Śledcze Insp. Wydzfiału] III Depfartamentu] V MSW
2 - Wydz[iał] V KW MO Gdańsk (-) ppor. A[dam] ŻACZEK8
3 - aa.
Nrks. masz. 00410/82
Źródło: IPN Gd 00201/48, t. 4, k. 32-52, kopia, mps.
8 Adam Żaczek (ur. 1951 r.)
-kpt. MO; wresorcie spraw wewnętrznych od 1971 r.; m.in. funkcjonariusz MO w Opatowie,
Baćkowicach i Iwaniskach; od 1980 r. w Departamencie III „A'7V MSW; zwolniony w 1990 r. Zob. Karta
ewidencyjna funkcjonariusza MO —Adam Żaczek, BUiAD IPN w Warszawie.
468
CZĘŚĆ XI
Dokumenty związane
z realizacją uchwały lustracyjnej Sejmu RP
z 28 maja 1992 roku
Nr 56
1991 czerwiedO, Gdańsk- Notatka służbowa por. Krzysztofa Bollina z Delegatury Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku na temat archiwaliów dotyczących TWps. „Bolek"
Gdańsk, dn. 20 VI1991 r. Tajne specjalnego znaczenia
NOTATKA SŁUŻBOWA
W dniu 20 VI 1991 r. poddano oględzinom akta sprawy obiektowej kryptfonim] „ARKA" nr IV-17 przechowywanej w archiwum Delegatury UOP w Gdańsku.
Akta te przechowywane są w 11 ponumerowanych tomach. Każdy tom ostemplowany jest następującą pieczątką:
„Zarejestrowano w Wydziale „C" KW MO w Gdańsku pod nr 13404 do 24 VI [19]71 r. podpis..."
Na okładkach znajdują się następujące napisy:
„MINISTERSTWO SPRAW WEWNĘTRZNYCH";
„TAJNE specjalnego] znaczenia";
„SPRAWA OBIEKTOWA";
„Kryptfonim] ARKA";
„IV-17".
We wniosku o wszczęcie sprawy obiektowej kryptfonim] „ARKA" napisano, że dotyczy ona Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Wniosek ten podpisał naczelnik Wydziału III KW MO w Gdańsku ppłk J[an] Kujawa1 (podpis nieczytelny), zatwierdził w dn. 22 VI1971 r. z[astęp]ca komendanta wojewódzkiego KW MO ds. Służby Bezpieczeństwa w Gdańsku płk Władysław Jaworski (podpis nieczytelny).
Karta kontrolna2 - wykaz funkcjonariuszy prowadzących sprawę - zawiera następujące dane:
1. Kpt. Z[enon] Ratkiewicz - st. insp. - 14 IV [19]71 r.
2. Por. J[erzy] Frączkowski3 - st. insp. - III 1976 r.
1 Jan Kujawa (1923-1974) - ppłk MO; w organach
bezpieczeństwa od 1945 r.; w latach 1945-1949
funkcjonariusz
PUBP w Wejherowie i Sopocie; wiatach 1949-1951 w MUBP w Gdyni; wiatach
1951-1972
w WUBP/KW
MO w Gdańsku; w latach 1954-1957 naczelnik Wydziału IV WUBP/KW MO w Gdańsku;
w latach 1961-1963 zastępca naczelnika Wydziału III KW MO w Gdańsku; w latach
1963-1972 naczelnik
Wydziału
III KW MO w Gdańsku; w latach 1972-1974 w Departamencie I i Departamencie III
MSW.
Zob. IPN
0193/4850, Akta osobowe J. Kujawy.
2 Zob. IPN Gd 003/16, t. 1, k. 1 (karta kontrolna).
3 Jerzy Frączkowski (ur. 1946 r.) - mjr MO; w
resorcie spraw wewnętrznych od 1967 r.; funkcjonariusz
ZOMO w
Gdańsku; od 1973 r. w Wydziale ds. Przestępstw Gospodarczych KW MO w Gdańsku;
od 1974 r.
w
Wydziale III KW MO w Gdańsku; w latach 1978-1982 w Wydziale III „A" KW MO
w Gdańsku (sekcja
stoczniowa);
w latach 1982-1983 w Wydziale V KW MO w Gdańsku; w latach 1983-1989 zastępca
kierow
nika Inspektoratu
IIWUSW w Gdańsku; w
latach 1988-1989 r. pełniący obowiązki kierownika i kierownik
471
3. Por. J[erzy] Osuch4 - st. insp. - do 23 VI [19]83 r.
4. Ppor. Afndrzej] Macioł5 - insp. - 23 VI [19]83 r.
Karta kontrolna6 - wykaz osób, które zapoznały się z materiałami sprawy - zawiera dane:
1. Płk Władysław Jaworski - z[astęp]ca komendanta [KW MO w
Gdańsku] - 22 VI
[19]71 r.
2. Kpt. Kiełt Stanisław7 - kier. Gr[upy] VI Wydz[iału] III - 16 I [19]71 r.
3. Kpt. Ratkiewicz Zenon - st. insp. - 14 IV [19]71 r.
4. Mjr Włodzimierz] Kreft8 - st. insp. Kierownictwa] SB - 27 VIII [19]74 r.
5. Płk P. Borawski9 - st. insp. GIM - 5 II [19]76 r.
6. Por. L[ech] Kozłowski10 - kier. Sekcji VI - 10 V [19] 76 r.
7. Mjr Janusz bGzulabl 1 - insp. Wydzfiału] VI Departamentu] III - 15 XI [19]77 r.
Inspektoratu II WUSW w Gdańsku; w 1990 r.
naczelnik Wydziału Studiów i Analiz WUSW w Gdańsku; zwolniony na własną
prośbę z dniem 6 IV 1990 r; w dniu 5 III 1993 r. zatrzymany i aresztowany
przez UOP pod
zarzutem przetrzymywania i handlowania materiałami promieniotwórczymi; więziony
w Starogardzie Gdańskim; później oczyszczony z zarzutów. Zob. IPN Gd 214/2506,
Akta osobowe J. Frączkowskiego.
4 Jerzy O such (ur. 1949 r.) - por. MO;
w latach 1971-1976 pracownik Stoczni im. Komuny Paryskiej
w Gdyni;
od 1976 r. w resorcie spraw wewnętrznych; w latach 1976—1978 funkcjonariusz Wydziału III
KW MO w Gdańsku; w latach 1978-1984 w Wydziale III „A"/Wydziale V KW MO w Gdańsku/WUSW
w
Gdańsku; w latach 1984-1989 w RUSW w Gdyni; w latach 1989-1990 w Wydziale
Ochrony Gospodarki
WUSW w
Gdańsku; zwolniony ze służby w 1990 r. Zob. IPN Gd 214/2665, Akta osobowe J.
Osucha.
5 Andrzej Macioł (ur. 1949 r.) — kpt. MO; w resorcie spraw wewnętrznych od 1971
r.; w latach
1971—1982 funkcjonariusz Granicznej
Placówki Kontrolnej w Gdańsku; w latach 1982—1989 funkcjona
riusz Wydziału V WUSW w Gdańsku;
zajmował się „operacyjnym zabezpieczeniem" Stoczni Gdańskiej
im. Lenina. Zob. IPN Gd 214/2563, Akta osobowe A. Macioła.
6 Zob. IPN Gd 003/16, t. 1, k. 2 (karta kontrolna).
7 Stanisław
Kiełt (ur. 1937 r.) — mjr MO; w resorcie spraw wewnętrznych od 1962 r.; w
latach
1965-1973 funkcjonariusz Wydziału II KW MO w Gdańsku; w
latach 1973-1978 w Wydziale III KW MO
w
Gdańsku; w latach 1978-1985 w Wydziale III „A"/Wydziale V KW MO w Gdańsku/WUSW
w Gdańsku;
w latach
1983-1985 zastępca naczelnika Wydziału V WUSW w Gdańsku. Zob.
IPN Gd 214/2219, Akta
osobowe
S. Kiełta.
8 Włodzimierz Kreft (1932-1985) - ppłk MO; w
resorcie bezpieczeństwa PRL od 1955 r.; w la
tach
1955-1972 m.in. funkcjonariusz Wydziału V A i Wydziału II WUBP/KW MO w Gdańsku;
w latach
1972—1975
w Inspektoracie Kierownictwa SB KW MO w Gdańsku; w 1975 r. kierownik
Inspektoratu
Kierownictwa
SB KW MO w Gdańsku; w latach 1975-1980 naczelnik Wydziału II KW MO w Gdań
sku; w
latach 1980-1984 w Departamencie II MSW (oddelegowany do pracy w Leningradzie do
Grupy
Operacyjnej
„Wisła"); w latach 1984-1985 zastępca naczelnika Wy działu III-1 WUSW w
Gdańsku. Zob.
IPN Gd 214/2193, Akta osobowe W. Krefta.
9 P. Borawski — nie zdołano ustalić bliższych danych.
10 Lech Kozłowski (ur. 1946 r.) - por. MO; w
resorcie spraw wewnętrznych od 1972 r; w 1972 r.
funkcjonariusz
Wydziału „T" KW MO w Gdańsku; w latach 1972-1978 w Wydziale III KW MO w
Gdańsku;
wiatach
1978—1979 zastępca naczelnika Wydziału III „ A" KW MO w Gdańsku; w 1979r.
zwolniony ze służby
(udowodniono
fakt służby ojca w Werhmachcie). IPN Gd 214/1950, Akta osobowe L. Kozłowskiego.
b b W oryginale błędnie podano nazwisko: Szala, prawidłowo: Gzula.
11 Janusz Gzula (ur. 1932 r.) -mjr MO; od
1952 r. w organach bezpieczeństwa PRL; m.in. funkcjona
riusz
WUBP w Szczecinie; w 1955 r. zwolniony, w 1961 r. przyjęty ponownie;
funkcjonariusz Wydziału VI
Departamentu
III MSW; w 1972 r. inspektor Grupy do Zadań Specjalnych „Z" Departamentu
III MSW;
w latach
1973-1979 funkcjonariusz Wydziału VI Departamentu III MSW; w latach 1979-1985
funkcjonariusz
Departamentu
III „A"/V MSW; w 1985 r. zwolniony. Zob. Karta ewidencyjna funkcjonariusza
MO - Janusz
Gzula,
BUiAD IPN.
472
8. Ppłk Czesław Wesołek12 - st. insp. Wydzfiału] Inspektoratu] - 14 VIII [19]78 r.
9.
Mjr
K. Mochwun13 - insp. Wydz[iału] VII Departamentu] V - 17 II [19]82 [r.]
(dane
słabo czytelne)
lO.Kpt. Jfanusz] Stachowiak- insp. Wydzfiału] VI Depfartamentu] V - 17 V [19]83 r. (dane słabo czytelne)
11.
Por.
Chwaliński
Zbigniew14 - z[astęp]canacz[elnika] Wydz[iału] VI Depfartamentu]
V -
26 VI [19]83
[r.] (dane słabo czytelne)
12. Por. K[rzysztof]
Kempiński15
- st. insp. Wydz[iału] VI Depfartamentu] V - 5 VI
[19]85
r.
13. Ppłk Kaziszyn Kazimierz - st. insp. Wydz[iału] Insp[ektoratu] - 10 VII [19]86 [r.].
Wśród doniesień agenturalnych zamieszczonych w materiałach sprawy obiektowej krypt[onim] „ARKA" znajduje się 15 informacji pochodzących od tajnego współpracownika ps. „Bolek":
tom 2
- str. 78-80 - z dnia 26 V 1971 r. (maszynopis);
- str. 81 - z dnia 26 V 1971 r. (maszynopis);
- str. 141-143 - z dnia 15 VII 1971 r. (maszynopis);
- str. 247 - z dnia 22 X 1971 r. (kopia maszynopisu);
- str. 271 - z dnia 5 XI 1971 r. (kopia maszynopisu);
- str. 323 - z dnia 29 XI 1971 r. (kopia maszynopisu).
tom 3
- str. 39-40 - z dnia 27 I 1972 r. (maszynopis);
- str. 42 - z dnia 28 11972 r. (maszynopis);
- str. 46-47 - z dnia 311 1972 r. (kopia maszynopisu);
- str. 351-352 - z dnia 3 X 1972 r. (kopia maszynopisu);
- str. 389-390 - z dnia 30 X 1972 r. (maszynopis).
12 Czesław Wesołek (ur. 1928 r.)— ppłk MO; w
resorcie bezpieczeństwa od 1952 r.; m.in. funkcjo
nariusz
PUBP/KP MO w Tczewie i Kościerzynie; w latach 1960—1961 zastępca komendanta
powiatowego
MO ds.
SB w Kościerzynie; w latach 1962-1972 pierwszy zastępca komendanta powiatowego
MO ds. SB
w
Tczewie; w latach 1972-1990 w KW MO/WUSW w Gdańsku (funkcjonariusz Inspektoratu
Kierow
niczego
SB KW MO Gdańsk); zwolniony z resortu w 1990 r. Zob. IPN Gd 214/2625, Akta
osobowe
Cz.
Wesołka.
13 K. Mochwun - nie zdołano ustalić bliższych danych.
14 Zbigniew Chwaliński (ur. 1950 r.) -
kpt. MO; w resorcie spraw wewnętrznych od 1974 r.;
w latach
1974-1979 funkcjonariusz Wydziału III KW MO w Toruniu; w latach 1979-1987 w
Departa
mencie
III „A"/V MSW; w latach 1981-1987 zastępca naczelnika Wydziału VI Departamentu III
„A"
MSW; w
latach 1987-1990 naczelnik Wydziału Zagranicznego w Gabinecie Ministra Spraw
Wewnętrz
nych; po
1990 r. m.in. dyrektor Biura Łączności i Informatyki Komendy Głównej Policji
oraz zastępca
komendanta głównego Policji. Zob. Karta ewidencyjna funkcjonariusza MO —
Zbigniew Chwaliński,
BUiAD
IPN.
15 Krzysztof Kempiński (ur. 1953
r.)-kpt. MO; w resorcie spraw wewnętrznych od 1978 r.; wiatach
1978-1979
funkcjonariusz Wydziału III KW MO w Toruniu; później w Akademii Spraw
Wewnętrznych
w
Świdrze; w latach 1980—1990 w Departamencie III „A"/V MSW. Zob. Karta
ewidencyjna funkcjonariusza
MO -
Krzysztof Kempiński, BUiAD IPN.
473
tom 4
- str. 16-17 - z dnia 21 XI1972 r. (kopia maszynopisu);
- str. 282-286 - z dnia 1 XII 1973 r. (maszynopis);
- str. 298-300 - z dnia 15 XII 1973 r. (maszynopis);
- str. 441 (442) - z dnia 16 XI1974 r. (2 egz. maszynopis, kopia).
W materiałach sprawy obiektowej kryptfonim] „Arka" tom 3 str. 176-177 znajduje się także notatka służbowa (maszynopis) z dnia 20 III 1972 r. ze spotkania z tajnym współpracownikiem ps. „Obojętny". Z zapisów w dzienniku rejestracyjnym wynika, że w dniu 15 IX 1971 roku Wydział III KW MO w Gdańsku zarejestrował w ewidencji operacyjnej do numeru 13633 tajnego współpracownika ps. „Obojętny". W dniu 20 XI 1974 roku TW „Obojętny" został zdjęty z ewidencji operacyjnej, a materiały dot[yczące] jego osoby zostały złożone w archiwum KW MO w Gdańsku do numeru 1-13276. Akt tych nie ma aktualnie w archiwum, nie wiadomo także, co stało się z tymi aktami. Wszystkie materiały pomocnicze w archiwum (księgi inwentarzowe, protokoły zniszczenia dokumentów), na podstawie których można by ustalić ich los, zostały prawdopodobnie zniszczone.
Doniesienia od TW „Bolek" przejmował niekiedy rezydent ps. „Madziar". Z zapisów w dzienniku rejestracyjnym wynika, że w dniu 6 III 1971 roku Wydział III KW MO w Gdańsku zarejestrował w ewidencji operacyjnej do numeru 13019 rezydenta ps. „Madziar". W dniu 16X111977 roku rezydent ps. „Madziar" został zdjęty z ewidencji operacyjnej, a materiały dotfyczące] jego osoby zostały złożone w archiwum KW MO w Gdańsku do numeru 1-15708. Akt tych nie ma aktualnie w archiwum. Nie wiadomo także, co stało się z tymi aktami.
Ponadto w tomie 5 na str. 298-306 znajduje się notatka służbowa (kopia maszynopisu) sporządzona przez inspfektora] Wydz[iału] II kpt. [Edwarda] Graczyka (podpis nieczytelny) z dnia 19 XII 1970 r. z rozmowy przeprowadzonej z Lechem Wałęsą.
Źródło: Zbiory autorów, kopia, mps.
A1A
Nr 57
1992 czerwiec 1, Gdańsk- Pismo przewodnie naczelnika Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku do szefa Urzędu Ochrony Państwa Piotra Naimskiego w sprawie przesyłanych do Warszawy dokumentów dotyczących TWps. „Bolek"
a Gdańsk, dn. 1 VI1992 r.
Tajne specjalnego znaczenia
Egz. nr b2b
SZEF
URZĘDU OCHRONY PAŃSTWA
W WARSZAWIE
Pan dr Piotr Naimski1
Zgodnie z przekazanym mi poleceniem przez Pana c[...]c na podstawie pańskiego upoważnienia oraz zgodnie z pańskim poleceniem telefonicznym przekazuję za pośrednictwem Pana c[...]c (również zgodnie z upoważnieniem) notatki służbowe sporządzone na podstawie materiałów archiwalnych dotyczące tajnego współpracownika ps. „Bolek" (87 stron). Notatki te zostały przeze mnie sporządzone osobiście i dotychczas nikt nie był z nimi zapoznany."1
Załącznik 87 stron Wyk, w 2 egz. egz. nr 1 - adresat egz. nr 2 - aa.
Źródło: IPNBU1658/6, k. 140, kopia, mps.
8 Po lewej
strome dokumentu pieczęć o treści: DELEGATURA URZĘDU OCHRONY PAŃSTWA w Gdańsku z
wpisaną odręcznie liczbą dziennika: L.dz. GDE-00602/92. b b Wpisano
odręcznie.
1 Piotr Naimski (ur. 1951 r.) — chemik, dr nauk
przyrodniczych; w latach sześćdziesiątych harcerz
„Czarnej
Jedynki"; działacz antykomunistyczny w PRL; w 1976 r. jeden z założycieli
KOR; członek redakcji
„Głosu";
działacz NSZZ „Solidarność"; rozpracowywany przez SB; w latach
osiemdziesiątych na emigracji
w USA; w
okresie od 1 II do 5 VI 1992 r. szef UOP; w latach 1992-1996 prezes
Klubu Atlantyckiego;
w
rządzie Jarosława Kaczyńskiego wiceminister gospodarki.
c c Dane personalne zostały zanonimizowane.
d Dokument opatrzony pieczątką o treści: NACZELNIK Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury
UOP w Gdańsku oraz nieczytelnym podpisem.
° Po lewej stronie dokumentu adnotacja o treści: Kwituję odbiór 2.06.[19]92 [r.] oraz nieczytelny podpis.
2 Wiadomo, że w tym czasie szefem archiwum Delegatury UOP w Gdańsku był por. Krzysztof Bollin.
475
Nr 58
1992 czerwiec 5, Warszawa - Protokół sporządzony przez komisję powołaną w celu przeglądu i spisania dokumentów dotyczących Lecha Wałęsy pozostających w gestii szefa Urzędu Ochrony Państwa
Urząd Ochrony Państwa Warszawa, 5 VI 1992 [r.]
Tajne specfjalnego] znaczenia
Wykonano w 5 egz.
Egz. nr a3a
PROTOKÓŁ Z PRZEGLĄDU MATERIAŁÓW
DOTYCZĄCYCH AGENTURALNEJ DZIAŁALNOŚCI
LECHA WAŁĘSY W LATACH 1970-1976
Na polecenie szefa Urzędu Ochrony Państwa dr. Piotra Naimskiego komisja w składzie:
zastępca szefa UOP - Adam Taracha1 - przewodniczący
doradca szefa UOP - b[...]b - członek
doradca szefa UOP - b[...]b - członek
doradca szefa UOP - b[...]b - członek
gł. specjalista - b[...]b - członek
dyr. Zarzfądu] Kontrwywiadu2 - b[...]b - członek
dokonała w dniu 5 VI 1992 [r.] przeglądu materiałów dotyczących agenturalnej działalności Lecha Wałęsy w latach 1970 do 1976.
Rezultaty dokonanego przeglądu podaje załączony protokół0:
"" Wpisano
odręcznie.
1 Adam Taracha (ur. 1950 r.)— dr hab. nauk
prawnych; od 1975 r. pracownik naukowo-dydaktyczny
w
Zakładzie Postępowania Karnego i Kryminalistyki UMCS; w latach 1990-1992 szef
Delegatury UOP
w Lublinie; w 1992 r. zastępca szefa UOP; następnie odszedł z UOP; autor m.in. Czynności
operacyjno-
-rozpoznawcze. Aspekty kryminalistyczne iprawnodowodowe, Lublin 2006.
b b Dane personalne członków komisji, poza przewodniczącym, zostały zanonimizowane.
2 Konstanty Miodowicz (ur. 1951 r.) —płk UOP; w PRL
działacz NZS i WiP; rozpracowywany przez
SB m.in.
w ramach sprawy „Kret" (m.in. http://katalog.bip.ipn.gov.pl); 13 XII 1981 r.
internowany; w latach
1990-1996
funkcjonariusz UOP, m.in. szef kontrwywiadu; poseł na Sejm RP; członek Rady
Programowej
Instytutu Lecha Wałęsy.
c Po prawej stronie odręczny dopisek: Zapoznałem się w dniu 4.06.[19]96 [r.], podpis nieczytelny.
476
Załącznik nr 1
Urząd Ochrony Państwa Warszawa, dn. 5 VI 1992 [r.]
Tajne specfjalnego] znaczenia
Wykonano w 5 egz.
Egz. nr a3a
PROTOKÓŁ
Komisja otrzymała kopertę aktowąkoloru kremowego. Na czołowej stronie koperty znajdują się dwie pieczęcie:
- pierwsza z godłem państwa i napisem „Urząd Ochrony Państwa, 92 L.Dz. ...",
- druga z napisem „Tajne specfjalnego] znaczenia".
Na odwrocie koperty znajduje się siedem pieczęci do pakietów z nadrukiem „Urząd Ochrony Państwa", liczbą 63 i napisem „do użytku wewnętrznego" oraz pieczęć „Tajne specfjalnego] znaczenia".
Koperta oklejona była taśmą samoklejącąna skos i na dwu brzegach. Na czołowej stronie koper[t]y widnieją dwa ręczne napisy:
- ręką pierwszą „Andrzej Milczanowski3, szef UOP W[arsza]wa, 8 stycznia 1992 r.",
-
ręką drugą „Otworzyć wyłącznie za zgodą
szefa Urzędu Ochrony Państwa".
Wewnątrz koperty znajduje
się siedem okładek do dokumentów oraz rękopiśmienny
„Spis zawartości koperty" na papierze z nadrukiem „Rzeczpospolita Polska. Szef Urzędu Ochrony Państwa" i godłem państwowym.
Spis zawiera 16 pozycji, a na dole napis „sporządził d[...]d".
Okładka pierwsza:
1. Karta rej estracyjna E-14 z kartoteki
ogólnoinformacyjnej na
nazwisko Lecha Wałęsy.
Zarejestrowany do nr
12535 przez Wydział III. Materiały złożono do archiwum KW
MO w Gdańsku do nr I-147434.
2. Kserokopie obu stron ww. karty.
3. Wydruk komputerowy systemu ZSKO Biura
Ewidencji i Archiwum UOP na nazwi
sko jw.
Okładka druga:
1. Wydruk komputerowy na nazwisko jw. z dopiskiem ręcznym „wykonano drugi egzemplarz i przekazano min. A[ndrzejowi] Milczanowskiemu w dniu 24 XI1990 [r.]" i nieczytelnym podpisem.
3 Andrzej Milczanowski (ur. 1939 r.) -
prawnik; prokurator i radca prawny; działacz antykomu
nistyczny
w Szczecinie; współpracownik KSS KOR; działacz NSZZ „Solidarność";
więziony w PRL
(1981-1984);
w latach 1990-1992 zastępca szefa, a następnie szef UOP; w 1991 r. sporządził
tzw. listę
Milczanowskiego
- spis byłych współpracowników SB aktywnych w życiu publicznym; od lipca 1992
r.
do grudnia 1995 r. minister spraw wewnętrznych; prowadzi kancelarię notarialną
w Szczecinie; członek
Rady
Programowej Instytutu Lecha Wałęsy.
d d Dane personalne zostały zanonimizowane.
4 Opierając się na zapisach ZSKO, błędnie wpisano numer archiwalny akt. Powinno być: 1-14713.
477
2. Arkusz ewidencyjny osoby podlegającej internowaniu na nazwisko Lecha Wałęsy z dnia 28 XI 19[81 r.]. Dwie karty z dopisanymi numerami kart: 545 i 546.
Okładka trzecia:
1. Kserokopie materiałów z dopisanymi
numerami kart od 166 do 173 (z tym, że karta
między
167 i 168 pozbawiona jest numeracji):
K. 166 - pismo Naczelnej Prokuratury Wojskowej do dyrektora Biura Śledczego MSW z dnia 21 VII 1982 [r.].
K. 167 - dwustronicowy maszynopis o charakterze listu stwierdzający, że Lech Wałęsa był agentem SB ps. Bolek. List podpisany jest „Członek Ochrony Ogólnopolskiego] Komitetfu] Oporu NSZZ Solidarność Mieszko II", z datą I 1982 [r.].
K. 168 - rękopiśmienne pokwitowanie na kwotę 1500 zł podpisane „Bolek", z nieczytelnie podpisaną adnotacją stwierdzającą wręczenie ww. kwoty TW „Bolek" w dniu 18 VII 1971 [r.] oraz pieczęcią zawierającą datę wpływu do akt.
K. 169 - rękopiśmienne pokwitowanie na sumę 700 zł podpisane „Bolek" wystawione w Gdańsku 29 VI 1974 [r.] oraz adnotacją stwierdzającą fakt ww. wypłaty.
K. 170 - Informacja o przebiegu spotkania z TW „Bolek" pozbawiona daty. Opatrzona ona jest pieczęcią wpływu do akt.
K. 171-173 - rękopiśmienna notatka podpisana „Bolek" o charakterze meldunku nt. sytuacji w Stoczni Gdańskiej i określająca termin następnego spotkania na 13 11971 [r.].
2. Kserokopia opinii z przeprowadzonych badań dokumentów
opracowana w Cen
tralnym
Laboratorium Kryminalistyki w dniu 24 XI 1990 [r.] nr HLE-004801 90,
licząca
5 stron oraz 17 stron kserokopii materiału poglądowego. Podpisana ona jest
przez
naczelnika Wydziału Badań Dokumentów Centralnego Laboratorium Krymi
nalistyki
Policji podinspfektora] mgr. Emila Budują i eksperta tego wydziału kom.
mgr.
Dariusza Augustyn (ostatnie litery nieczytelne).
Do opinii dołączone jest pismo przewodnie skierowane do szefa UOP, datowane
24 XI1990 [r.].
Ww. materiał poglądowy obejmuje:
- pokwitowanie jw. na kwotę 1500 zł,
- pokwitowanie jw. na kwotę 700 zł,
- meldunek jw.,
- „Informacja" jw.,
- list Lecha Wałęsy do
przewodniczącego Rady Państwa, datowany: Arłamów,
7X1982[r.],
- list Lecha Wałęsy do gen.
Jaruzelskiego pisany w Arłamowie z nieczytelną datą
i
podpisem „kapral Lech Wałęsa",
- pokwitowanie jw. na kwotę 1500 zł (z podkreśleniami eksperta),
- list do gen. Jaruzelskiego jw. (z podkreśleniami eksperta),
- tablice zestawienia cech pisma ręcznego - kart 2,
- fragment meldunku z podpisem „Bolek",
- list Lecha Wałęsy do prymasa Polski datowany 7 X 1982 [r.],
478
- zestawienie cech pisma ręcznego - kart 3,
- tablice poglądowe-kart 5.
Okładka [nr] 4:
1. Rękopiśmienna notatka z nagłówkiem „Panie Ministrze" i
datą 1990 XI22. Notatka
jest podpisana przez d[...]d.
2. Maszynopis listu Eugeniusza
Sucheckiego do redakcji „Gazety
Wyborczej" z datą
„Piła, 1990 XI 5" i nieczytelnym podpisem.
3. Notatka służbowfa] sporządzona w Wydziale Ogólnym Biura
Prezydialnego UOP
w dniu 1990 XI22 na temat osoby Eugeniusza
Sucheckiego.
4. Notatka z przeglądu materiałów archiwalnych dotyczących
Efligiusza] Naszkow-
skiego sporządzona przez
ppłk. d[...]d 22 XI 1990 [r.] (dwie karty).
5. Kserokopia artykułu z tygodnika „Wprost" z 11 XI 1990 [r.] „Siatka w rozsypce"
Piotra Gajdzińskiego5.
Okładka nr a5a:
1. Notatka odręczna,
prawdopodobnie rekonstruująca treść zobowiązania do współpracy
TW „Bolek" z SB.
2. Kserokopia pisma przewodniego dyrektora
Departamentu V MSW d[...]d do
dyrek
tora Biura Śledczego MSW d[...]d
z dnia 24IV 1982 r. informującefgo] o przesłaniu
14 tomów sprawy operacyjnego rozpracowania kryptonim „Bolek" (nr
ewidencyjny
GD-025687) dotfyczącej]
Lecha Wałęsy.
3. Kserokopia pisma przewodniego NH6
do naczelnika Wydziału V WUS W w Gdańsku
z dnia 25 X 1983 r. o treści jw.
4. Kserokopia maszynopisu zatytu[ł]owanego „Analiza sprawy operacyjnego
rozpra
cowania krypt [onim]
»Bolek« nr ewid. GD-025687", liczącego 21 stron, podpisana
przez inspektora
Wydziału III Depfartamentu] V MSW
ppor. A[dama] Żaczka. Podpis
nieczytelny.
Okładka nr 6:
1. Tablice materiałów poglądowych zawieraj ące
fotografie pisma ręcznego: meldunków
TW „Bolek" i listów
Lecha Wałęsy. Kart: 4.
2. Tablice materiałów poglądowych zawierające fotografie
pisma ręcznego, pokwi
towania TW „Bolek" i listów Lecha Wałęsy - kart 2 oraz zestawienie cech
pisma
ręcznego - kart 2.
3. Jw. zawierające pokwitowania TW „Bolek" - kart 2 i meldunki - kart 2.
4. Kserokopie pisma Naczelnej Prokuratury
Wojskowej z załącznikami
jak w okładce
nr 3.
5. Oryginał ekspertyzy dokumentów opracowanej w Centralnym
Laboratorium Kry
minalisty cznym Policji
jak w okładce nr 3.
6. Kserokopia pisma d[...]d jak w okładce nr 3.
5 Piotr Gajdziński
(ur. 1964 r.) - publicysta m.in. „Wprost", „Rzeczpospolitej" i
„Polityki"; autor
książki Anatomia
zbrodni. Dlaczego nie rozliczyliśmy się z komunistyczną przeszłością?', Warszawa
2006.
6 Nie zdołano wyjaśnić tego skrótu.
479
7. Kserokopia pisma naczelnika Wydziału V WUSW w Gdańsku jak w okładce nr 5.
8. Kserokopia analizy jak w okładce nr 5.
Okładka nr 7:
1.
Kserokopia
listu Eugeniusza Sucheckiego do „Gazety Wyborczej" jak w okładce
nr 4.
2. Notatka służbowa dotfycząca] Eugeniusza Sucheckiego jak w okładce nr 4.
3.
Notatka
przeglądu
materiałów archiwalnych dot[yczących] E[ligiusza] Naszkow-
skiego
jak w okładce nr 4.
4. Kserokopia artykułu z tygodnika „Wprost" jak w okładce nr 4.
Następnie komisja przejrzała następujące teczki: Teczka aktowa (biała)
1.
Pismo
do szefa UOP p. dr. P[iotra] Naimskiego od naczelnika Wydziału Ewidencji
i
Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku d[...]d z dnia 1 VI 1992 r. o
przekazaniu
kserokopii notatek służbowych sporządzonych na podstawie materiałów archiwal
nych dotfyczących] TW „Bolek".
2. Kserokopia strony z
dziennika rejestracyjnego WUSW w Gdańsku z datą reje
stracji 29 XII 1970 [r.] (nr
rej. 12535) pseud[onim] „Bolek" (kategoria - TW,
nr arch. 114713). Data złożenia do archiwum
19 VI 1976 r.
3. Notatka służbowa str. (1-3) z dn. 20 VI 1991 r.
4. Kserokopia informacji agenturalnej z dn. 12 11971 r. str. (4-5).
5.
Notatka
służbowa
(kserokopia) podpisana przez kpt. Graczyka z dn. 19 XII 1970 [r.]
str.
(6-13).
6.
Notatka
służbowa
z oględzin t. I akt sprawy obiektowej kryptfonim] „Związek"
nr IV- 185 str. (14-19).
7.
Notatka
służbowa
z oględzin t. XXI akt sprawy obiektowej krypt[onim] „Jesień 70"
nr IV- 15 str. (19-20).
8.
Doniesienie
agenturalne źródło „Bolek" - Gdańsk 1611971 [r.] przyjął kpt. Graczyk
str.
(21-23).
9.
Notatka
służbowa
ze spotkania z TW „Bolek" z dn. 23 11971 r. przyjął kpt. Graczyk
str. (24).
10. Doniesienie źródło „Bolek" przyjął Graczyk z dn. 26 I 1971 r. str. (25-28).
11.Notatka służbowa ze spotkania z TW „Bolek" z dn. 6 II 1971 r. sporządził
kpt. E[dward] Graczyk.
12.Informacja źródło „Bolek" z dn. 25 III 1971 r. przyjął kpt. Graczyk str. (30-34). e13e. Notatka służbowa z dnia 25 III 1971 r. z przeprowadzonej rozmofwy] z Z. Kusz-
pitem7 opr. Eugfeniusz] Misztal8 str. (35-36).
• • W oryginale:
12.
7 Nie ustalono bliższych danych.
8 Eugeniusz Misztal (ur. 1928 r.) — mjr MO; w resorcie
spraw wewnętrznych od 1949 r; do 1957 r.
funkcjonariusz
PUBP w Sopocie, placówki UB w Pruszczu Gdańskim oraz WUBP/WUdsBP w Gdańsku
(krótko w
Wydziale II, następnie
w IV); po 1957 r. służbę odbywał nieprzerwanie w Gdańsku (w Wydziale III
oraz
,3")> w latach 1968—1970 inspektor Wydziału III SB KW MO
Gdańsk (odpowiedzialny m.in. za roz
pracowanie
Stoczni Gdańskiej im. Lenina); 1970—1975 na stanowisku starszego inspektora;
zwolniony
ze
służby w 1984 r. Zob. IPN Gd 214/2166, Akta osobowe E. Misztala.
480
14.
Doniesienie
źródło
„Bolek" z dn. 26 V1971 r. w sprawie Żaczka i [Karola] Hajdugi9.
Przyjął
fA.f Rapczyński str. (37-41).
15. Doniesienie z dn. 26 V 1971 [r.] źródła „Bolek" przyjął Rapczyński str. (42).
16. Doniesienie źródła „Bolek" z dn. 15 VII 1971 [r.] przyjął Rapczyński (str. 43-45).
17.
Informacja
z odbytego spotkania z TW „Bolek" z dnia 22 X 1971 [r.] sporządził
st.
insp. Wfydziału] III kpt. Z[enon] Ratkiewicz.
18.
Informacja
z odbytego spotkania z TW „Bolek" dn. 5 XI1971 r. sporządził
kpt. Z[e-
non]
Ratkiewicz str. (48-49).
19.
Informacja
z odbytego spotkania z TW „Bolek" dn. 29 XI1971 r. sporządził
kpt. Z[e-
non]
Ratkiewicz str. (50-51).
20. Informacja źródło TW
„Bolek" przyjął kpt. Z[enon] Ratkiewicz dn. 27 X 1972 [r.]
str.
(52-54).
21.Notatka służbowa ze spotkania z TW „Bolek" z dn. 28 I 1972 [r.] sporządził kpt. Z[enon] Ratkiewicz str. (55-56).
22. Informacja źródło TW
„Bolek" przyjął kpt. Ratkiewicz dn. 311 1972 [r.] str. (57-
-59).
23. Notatka służbowa z dn. 20 III
1972 [r.] ze spotkania z TWps. „Obojętny" sporządził
kpt.
Efugeniusz] Misztal str. (60-62).
24. Informacja opracowana
ze słów
TW „Bolek" z odbytego spotkania dn. 26IX 1972 [r.].
Przyjął
rezydent „Madziar", odebrał ppor. Jfanusz] Stachowiak str. (63-65).
25. Informacja z dn. 30 X 1972 [r.] źródła TW „Bolek"
przyjął „Madziar" [odebrał]
Ratkiewicz
str. (66-68).
26. Informacja źródło TW
„Bolek" przyjął rezydent „Madziar" dnia 21 XI 1972 [r.]
str.
(69-71).
27. Informacja z dn. 1
XII 1973 r. źródła TW „Bolek" przyjął rezydent „Madziar",
odebrał
Z[enon] Ratkiewicz str. (72-76).
28. Informacja z dnia 15
XII 1973 r. źródło TW „Bolek" przyjął kpt. Z[enon] Ratkiewicz
str.
(77-83).
29. Informacja opracowana
ze słów
TW „Bolek" z odbytego spotkania w dn. 16 XI
1974 r.
Przyjął rezydent „Madziar" str. (84-95).
30.Pismo przewodnie WUSW w Gdańsku do naczelnika Wydziału I Biura „C" MSW dot[yczące] przesłania teczki KO nr rej. 24014 dot[yczącej] Mariana Terleckiego10 (nrMAG-00321 84).
9 Karol Hajduga (ur. 1930 r.) - inżynier budowy okrętów; zastępca dyrektora
Stoczni Gdańskiej
im. Lenina ds. technicznych; w grudniu 1970
r. z ramienia dyrekcji stoczni prowadził rozmowy z Komite
tem Strajkowym; kontrolowany
operacyjnie przez Wydziały III, III „A" i II KW MO/WUSW w Gdańsku;
w latach
osiemdziesiątych rozpracowywany w ramach SOR krypt. „Aparat" przez Wydział
do Walki
z
Przestępstwami Gospodarczymi WUSW w Gdańsku. Zob. Wypis z kartoteki
odtworzeniowej byłej SB
WUSW w
Gdańsku, OBUiAD IPN w Gdańsku.
f f W oryginale błędnie podano inicjał imienia. Prawidłowo: H.
10 Marian Terlecki (ur. 1954 r.) — dziennikarz,
filmowiec, współzałożyciel i dyrektor Video Studio
Gdańsk;
działacz RMP i NSZZ „Solidarność"; po 13 XII 1981 r. ukrywał się; ujawnił
się 13 IX 1983
r.;
w 1985 r.
aresztowany (wyszedł na wolność w 1986 r.); rozpracowywany operacyjnie przez
Wydział III
KW MO w
Gdańsku oraz Wydział XI Departamentu I MSW w ramach spraw operacyjnych o
kryptonimach
„Aktor", „Kunigas", „Scena", „Sony" i „Kramir"; z
materiałów krypt. „Kramir" (IPN BU 01911/169) wynika,
że w 1976
r. Wydział III w Gdańsku nawiązał z M. Terleckim dialog operacyjny (k. 47); „w
okresie współ-
481
31. Pismo przewodnie naczelnika Wydziału „C" WUSW w Gdańsku do Biura „C" MSW dot[yczące] materiałów O Z nr rej. 40771 z Inspektoratu WUSW w Gdańsku dotfyczące] Jacka Merkla1' celem przekazania do dyrektora Departamentu I MSW w Warszawie do dalszego wykorzystania operacyjnego.
Podpisy CZŁONKÓW KOMISJI:
d[-]d
Otrzymują:
1. Minister spraw wewnętrznych
2. Szef Urzędu Ochrony Państwa
3. Dyr. Biura Ewidencji i Archiwum
4-5. aa.
aKOMISJA STWIERDZA, IŻ DOKUMENTY W BIAŁEJ TECZCE AKTOWEJ OD POZYCJI 2 DO 31 SĄ KSEROKOPIAMI.3
Źródło: IPNBU1658/1, k. 77-83, kopia, mps.
pracy odbyto ze źródłem około 15
spotkań, uzyskując szereg niewiążących informacji na temat gdańskiego środowiska
literackiego. Figurant sporządzał swoje notatki informacyjne na maszynie, nie
podpisując ich" (k. 47); „w okresie współpracy »K«[ramir] podpisał 10
pokwitowań finansowych na łączną sumę 14000 złotych" (k. 47); „w 1978 roku
figurant zerwał współpracę z organami Służby Bezpieczeństwa" (k. 47);
teczka KO nr rej. 24014 nie zachowała się; w 1991 r. został szefem Komitetu
Radia i Telewizji. Zob. Wypis z kartoteki odtworzeniowej byłej SB WUSW w
Gdańsku, OBUiAD IPN w Gdańsku.
11 Jacek Merkel (ur. 1954 r.) - uczestnik strajku w Stoczni Gdańskiej im. Lenina w sierpniu 1980 r; członek władz regionalnych i krajowych NSZZ „Solidarność"; po 13 XII 1981 r. internowany; później jeden z najbliższych współpracowników L. Wałęsy; w 1990 r. kierował sztabem wyborczym L. Wałęsy; następnie minister stanu ds. bezpieczeństwa narodowego w Kancelarii Prezydenta RP; w latach osiemdziesiątych rozpracowywany operacyjnie przez Inspektorat II WUSW w Gdańsku i Wydział XI Departamentu I MSW.
482
Nr 59
1992 czerwiec 8, Warszawa - Notatka służbowa por. Krzysztofa Bollina z Delegatury Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku w sprawie okoliczności wydania dokumentów Służby Bezpieczeństwa dotyczących Lecha Wałęsy
a[...]a bW[arsza]wa 8 VI1992 r.
Naczelnik Wydziału Ewidencji Tajne specjalnego znaczenia
i
Archiwum Egz. pojedynczy
Delegatury UOP w Gdańsku
Notatka służbowa
Późnym wieczorem w dn. 30 V 1992 r. zostałem powiadomiony o poleceniu stawienia się w pracy o godz. 7.30 w dn. 31V1992 r., tj. w niedzielę. Gdy tego dnia przybyłem do pracy w Wydziale Szyfrów Delfegatury] UOP w Gdańsku, odebrałem szyfrogram podpisany przez szefa UOP pana Piotra Naimskiego, wprowadzający stan podwyższonej gotowości dla pionu Ewidencji i Archiwum UOP; oznaczało to pracę dwuzmianową. Rano ustaliłem dyżury dla funkcjonariuszy wydziału mi podległego, sam pozostałem w pracy.
Około godz. 11.00 zgłosiło się do mnie dwóch panów, jeden z nich Wojciech a[...]a przedstawił się jako pracownik Gabinetu Szefa UOP, drugi z nich a[...]a przedstawił się jako pracownik Gabinetu Ministra S[praw] Wfewnętrznych]. Obaj okazali mi legitymacje. Przybyli oni bez wcześniejszego uprzedzenia.
Pan a[...]a okazał mi upoważnienie podpisane przez ministra s[praw] wfewnętrz-nych] Antoniego Macierewicza, szefa UOP Piotra Naimskiego oraz dyrektora Biura Ewidencji i Archiwum UOP a[...]a. W upoważnieniu było napisane, iż pan a[...]a ma prawo dostępu, wypożyczenia oraz dokonywania odpisów i kserokopii z wszelkich materiałów znajdujących się w archiwum Delegatury UOP w Gdańsku. W upoważnieniu była mowa także o umożliwieniu dostępu do kartotek, ksiąg inwentarzowych oraz dzienników rejestracyjnych i korespondencyjnych. O przybyciu panów z Warszawy powiadomiłem szefa Delegatury UOP pana a[...]al. Pan a[...]a przybył na krótką chwilę do Delegatury i również sprawdził tożsamość przybyłych z Warszawy. Panowie a[...]a zażądali ode mnie okazania wszystkich inwentarzy akt dot[yczących] tajnych współpracowników b. SB, dzienników rejestracyjnych. Zażądali również wydania akt z konkretnymi numerami. Numerów tych nie pamiętam, było to 5 lub 6 numerów, ale akt tych w archiwum Delegatury UOP w Gdańsku nie było, nie było również odpowiedników do tych numerów ksiąg inwentarzowych, ani protokołów brakowania lub zniszczenia. Panowie [Michał] Bichniewicz2 oraz a[...]a zapoznali się również z dokumentacją.
"" Dane
pracowników UOP zostały zanonimizowane. b b Wpisano odręcznie.
1 Wiadomo, że szefem Delegatury UOP w Gdańsku był w tym czasie mjr Adam Hodysz.
2 Michał Bichniewicz (ur. 1965 r.) - w okresie
kierowania MSW przez Antoniego Macierewicza
pracownik
Wydziału Studiów MSW.
483
c[-]c
W dniu 1 VI d1991d r. około godz. 14.00 zostałem powiadomiony przez dyrektora Biura Ewidencji i Archiwum UOP pana a[...]a o planowanym przyjeździe do Gdańska kolejnej ekipy z Warszawy. Całe popołudnie oczekiwałem na przyjazd, ok. godz. 21.00 przyjechał z eskortą pan a[...]a (znany mi już). Zażądał nagle ode mnie wydan[ia] tylko jednych materiałów dot[yczących] pana Lecha Wałęsy, chodziło mu o materiały mogące wskazywać na możliwość współpracy w[yżej] wymfienio-nego] z b. SB. Wówczas wiedziałem już, że materiały znajdują się w podległym mi archiwum. W tym miejscu muszę cofnąć się czasowo 1 rok wstecz. Wtedy to, przeglądając materiały archiwalne dot[yczące] wydarzeń grudniowych w 1970 r., (o dostęp do tych materiałów prosił prokurator prowadzący śledztwo), natrafiłem na informacje sugerujące współpracę z SB pana Lecha Wałęsy. Był to dla mnie bardzo silny wstrząs psychiczny, chciałem koniecznie sprawdzić, czy to prawda. Dlatego poszukałem informacji na ten temat w innych materiałach, znalazłem jeszcze inne informacje dotyczące tego tematu. Początkowo chciałem z tych materiałów sporządzić bardzo dokładną notatkę i przekazać ją szefowi UOP, ale po sporządzeniu tej notatki nie byłem pewny, czy kogokolwiek powiadamiać o tym fakcie; instrukcje na ten temat milczały, sporządzoną notatkę zamknąłem do swojej szafy pancernej. Notatka zawierała opis akt, z których pochodzą informacje oraz odpisy informacji (najczęściej są to doniesienia). Po żądaniu a[...]a zawahałem się, ale po uchwale sejmowej uważałem, że powinienem wszystkie informacje udostępnić. Pokazałem panu a[...]a wszystkie akta odnoszące się do ewentualnej współpracy pana Lecha Wałęsy z SB. Udostępniłem mu także wcześniej sporządzoną notatkę. a[...]a chciał te materiały zabrać do Warszawy, ale widząc moje wahania w sprawie wydania materiałów, zadzwonił do Warszawy; nie wiem z kim rozmawiał, poinformował tylko, że jest dużo materiałów i prosi o rozmowę z szefem. Po chwili oddał mi słuchawkę telefonu, rozmawiałem z szefem UOP panem Piotrem Naimskim, powiadomił mnie on, że wysyła do Gdańska kolejną ekipę z panem a[...]a i polecił mi wydać wszystkie materiały. Czekając na a[...]a, napisałem pismo do szefa UOP przekazując notatki dot[yczące] TW „Bolek". Notatki te wspólnie z panem a[...]a skserowaliśmy, oryginał pozostał u mnie w szafie. Pan a[...]a skserował wówczas także dwa pisma adresowane przez Wy dz[iał] „C" WUSWw Gdańsku do Depfartamentu] I W[arsza] wa odnoszące się: jedno do Jacka Merkla, drugie do a[...]a. Około 5.00 w dn. 2 VI 1992 r. przyjechał z eskortą pan a[...]a, okazał mi on upoważnienie podpisane przez szefa UOP pana Piotra Naimskiego, które uprawniało a[...]ado odbioru wszelkich materiałów z archiwum. Wydałem wówczas ksero notatki sporządzonej rok wcześniej dot[yczacej] TW „Bolek" - notatka ta adresowana była do szefa UOP, akta sprawy obiektowej „Jesień 70" nr IV-15 tom numer 2, akta sprawy obiektowej „Arka" tomy numer 2, 3, 4, 5 (cztery tomy), akta sprawy obiektowej „Związek" tom numer 1. Pokwitowanie z wydania akt podpisał pan a[...]a, pan a[...]a.
Pokwitowanie to znajduje się w mojej szafie pancernej. Około godz. 6.00 w[yżej] wymfienieni] panowie z eskortą i z materiałami odjechali do Warszawy.
c c Fragment
dokumentu został zanonimizowany. dd Tak w oryginale.
484
W dniu 2 VI1992 r. około godz. 13.30 do Delegatury UOP w Gdańsku przyjechała kolejna grupa z Warszawy. Tym razem wręczyli mi pismo podpisane przez szefa UOP pana P[iotra] Naimskiego, polecającego dokonanie sprawdzeń w kartotece Delegatury osób podanych w wykazie. Wykaz zawierał około 950 nazwisk osób piastujących wysokie stanowiska w państwie (posłowie, senatorowie, ministrowie], pracownicy Kancelarii Prezydenckiej). Osób przybyłych z Warszawy nie znałem, w piśmie było wymienione nazwisko osoby upoważnionej do odbioru wyników sprawdzenia. W piśmie zawarte było również polecenie wykonania kserokopii dzienników rejestracyjnych i inwentarzy w przypadku figurowania osoby w kartotece. Sprawdzeń dokonywało dwóch dyżurujących pracowników Wydziału Ewidencji i Archiwum, wykaz osób figurujących i odpowiednie kserokopie wykonałem osobiście. W kartotece figurowało kilkanaście osób, jedna z tych osób figurowała jako TW. Około godz. 21.30 grupa wyjechała do Warszawy (chyba przez Bydgoszcz). Była to już ostatnia grupa, która przyjechała z Warszawy do Gdańska. Niniejszą notatkę sporządzam w 1 egz. na polecenie kierującego Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Urzędem Ochrony Państwa pana Andrzeja Miłczanowskiego przekazane za pośrednictwem dyrektora Zarządu Śledczego UOP w Warszawie pana a[...]a. c[...]c Dodatkowo stwierdzam, że akta nr IV-15, IV-17, IV-185, które wydałem w dniu 2 VI 1992 r. panom a[...]a były przesznurowane, z ponumerowanymi stronami, sznurek był związany i zapieczętowany pieczęcią. Były to pieczęcie KW MO lub WUSW w Gdańsku (dokładnie nie pamiętam), nie były to na pewno pieczęcie UOP.b
Źródło: IPN BU1658/4, k. 123-124, kopia, rkps.
485
Nr 60
1992 czerwiec 9, Gdańsk - Notatka służbowa naczelnika Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku por. Krzysztofa Bollina
aGdańsk, 9 VI 1992 r.
Tajne specjalnego znaczenia
Egz. nr blb
NOTATKA SŁUŻBOWA
W dniu 8 VI1992 r. zostałem wezwany do UOP w Warszawie, do dyrektora Zarządu Śledczego UOP c[...]c. Wezwanie to zostało mi przekazane przez szefa Delegatury UOP w Gdańsku c[...]c. Po przybyciu do centrali UOP c[...]c przekazał mi polecenie pana Andrzeja Milczanowskiego, kierującego MSW i UOP, abym sporządził notatkę służbową opisującą działania w dniach 31 V 1992 r.-2 VI1992 r. w Delegaturze UOP w Gdańsku grup działających z upoważnienia ministra spraw wewnętrznych pana Antoniego Macierewicza i szefa UOP pana Piotra Naimskiego. Notatkę w Warszawie sporządziłem własnoręcznie na papierze kancelaryjnym w kratkę, nosi ona klauzulę „tajne specjalnego znaczenia" i została wykonana w jednym egzemplarzu. Po napisaniu notatkę w obecności c[...]c przekazałem c[...]c bez odbioru pokwitowania. Sporządzając notatkę w Warszawie nie dysponowałem dokumentami źródłowymi, które znajdowały się w Gdańsku. Niniejszą notatkę sporządzam w celu dokładnego opisania i udokumentowania faktów, jakie miały miejsce w Wydziale Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku w wyżej wymienionym okresie.
W dniu 30 V 1992 r. późnym wieczorem zostałem powiadomiony o poleceniu c[...]c, abym następnego dnia o godz. 7.30 stawił się w pracy. Zgodnie z tym poleceniem w dniu 31V 1992 r. przybyłem do Delegatury UOP w Gdańsku, na miejscu zapoznałem się z szyfrogramem l.dz. 002780 z dn. 30 V 1992 r. (l.dz. GDE-00569/92) podpisanym przez szefa UOP Piotra Naimskiego. Szyfrogram ten w związku z wykonywaniem przez ministra s[praw] wfewnętrznych] uchwały sejmowej dotyczącej przedstawienia informacji o osobach, które w latach 1945-1990 współpracowały z byłymi organami UB i SB, wprowadzał stan podwyższonej gotowości dla Wydziału Ewidencji i Archiwum. Szyfrogram ten nakazywał również udostępniać osobom upoważnionym wgląd w dokumentację wydziału, zapewnić wszelkąpomoc w zakresie realizowanego zadania oraz umożliwić zabranie akt wytypowanych przez te osoby.
W dniu 31 V 1992 r. około godz. 11.00 zgłosili się do mnie przybyli z Warszawy panowie c[...]c. Przedstawili mi oni upoważnienie l.dz. AC/086/92 (l.dz. GDE-0586/92) podpisane przez ministra Afntoniego] Macierewicza i szefa UOP Pfiotra] Naimskiego. Pismo w związku z wykonywaniem uchwały sejmowej upoważniało do wypożyczenia
8' Dokument opatrzony
pieczęcią o treści: DELEGATURA URZĘDU OCHRONY PAŃSTWA w Gdańsku
z wpisaną liczbą dziennika: 04 L.dz. GDE-00604/92.
b b Wpisano odręcznie.
c c Dane oficerów UOP występujących w dokumencie zostały zanonimizowane.
486
wskazanych materiałów archiwalnych oraz do wglądu do wszelkiego rodzaju ewidencji i wszystkich kartotek. Pan c[...]c poprosił mnie, abym powiadomił c[...]c o jego przybyciu, gdyż miał on przesyłkę adresowaną bezpośrednio do szefa Delegatury. Uczyniłem to niezwłocznie telefonicznie i zacząłem udostępniać żądane materiały. Po krótkiej chwili przybył do Delegatury c[...]c, który został poproszony o pomoc w odszukaniu kierownika c[...]c po wykonaniu czynności z tym związanych c[...]c opuścił teren Delegatury. Panowie przybyli z Warszawy poprosili o dostęp do ksiąg inwentarzowych oraz dzienników rejestracyjnych b. SB. Poprosili oni również o wypożyczenie materiałów archiwalnych nr d[...]d, akt tych w archiwum tutejszej Delegatury nie ma, brak również protokołu ich przekazania, brakowania lub zniszczenia. O fakcie tym powiadomiłem Biuro Ewidencji i Archiwum UOP pismem l.dz. GDE-00569/92. Panowie z Warszawy przeglądali także dokumentację związanąz prowadzonym przez Prokuraturę Wojewódzkąw Gdańsku dochodzeniem dot[yczącym] zniszczenia materiałów archiwalnych w WUS W w Gdańsku. Następnie poprosili oni o umożliwienie im dostępu do kartoteki ogólnoinformacyjnej. Przy przeglądaniu tej kartoteki byłem obecny w pomieszczeniu kartoteki.
d[-]d
c[...]c poprosił także o pokazanie mu materiałów dotyczących I Krajowego Zjazdu NSZZ „Solidarność" (akta nr d[...]d). Z akt sprawy wybrał on dwie strony (226, 229) obejmujące wykazy agentury SB uczestniczącej w tym zjeździe i poprosił o wykonanie odbitki kserograficznej. Ksero tych stron również zostało wykonane w Wydziale Techniki. Około godz. 20.00 c[...]c opuścili teren Delegatury zabierając ze sobą odbitki kserograficzne; tego dnia nie zabrali oni żadnych akt archiwalnych.
Następnego dnia, tj. 1 VI1992 r. około godz. 14.00 dyrektor Biura Ewidencji i Archiwum UOP c[...]c powiadomił mnie telefonicznie, że do Delegatury UOP w Gdańsku wyjeżdża z Warszawy druga grupa. Około godz. 21.00 zgłosił się do mnie znany mi już pan c[...]c, poprosił mnie on [o] wydanie wszystkich materiałów archiwalnych świadczących o możliwości współpracy Lecha Wałęsy z SB. Wówczas zgodnie z poleceniem szefa UOP (w[yżej] wym[ieniony] szyfrogram i upoważnienie) udostępniłem mu akta sprawy obiektowej kryptfonim] „Związek" nr IV-185 tom 1, akta sprawy obiektowej „Arka" nr IV-17 tom 2, 3, 4, 5 oraz akta sprawy obiektowej krypt[onim] „Jesień 70" nr IV-15 tom 21. W aktach tych była wzmianka o współpracy Lecha Wałęsy z SB w latach 1970-1976 oraz doniesienia agenturalne TW ps. „Bolek". c[...]c zadzwonił w mojej obecności do Warszawy i powiadomił swojego rozmówcę o tym, iż w Gdańsku są ważne materiały. Po chwili z Warszawy zadzwonił szef UOP Piotr Naimski, który polecił mi wydać wszystkie wskazane przez osoby z upoważnieniem materiały, na moją sugestię, iż lepiej jest przysłać komisję z Warszawy, która zbada te materiały w archiwum w Gdańsku, P[iotr] Naimski powtórnie polecił mi wydać materiały i poinformował mnie, że z Warszawy wysyła kolejną grupę z c[...]c w celu odbioru tych materiałów. Czekając na grupę z Warszawy przygotowałem pismo l.dz. GDE-0602/92, za którym przekazałem szefowi UOP jedną kserokopię trzech notatek służbowych z załącznikami, które rok wcześniej sporządziłem na podstawie materiałów archiwalnych nr IV-185, IV-17, IV-15; są to odpisy sporządzone z tych
1 Fragment dokumentu
został zanonimizowany.
487
akt dotyczące TW „Bolek". Kserokopię (jeden egz.) tych notatek i załączników (razem 87 stron) wykonałem w obecności c[...]c w Wydziale Techniki. Odpisy z tych akt wykonałem, gdy przypadkowo odkryłem, iż Lech Wałęsa mógł być w przeszłości tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie „Bolek". Odpisy te wykonałem w celu powiadomienia o tym fakcie szefa UOP, ale po zastanowieniu się uznałem, że żadne instrukcje nie wspominają o potrzebie informowania o takich przypadkach kierownictwa. Ponadto uznałem, że kierownictwo UOP może ten fakt znać, gdyż sam osobiście kilkakrotnie w prywatnych rozmowach z byłymi funkcjonariuszami SB słyszałem o współpracy Lecha Wałęsy z SB. Notatki służbowe, o których mowa wyżej, były wykonane w jednym egzemplarzu i przez cały czas znajdowały się w szafie pancernej stojącej w moim gabinecie, nikt wcześniej nie był zapoznany z ich treścią. Ponadto na prośbę c[...]c wykonałem: kserokopię jednej strony z dziennika rejestracyjnego odnoszącej się do zapisu z dn. 29 XII 1970 r., a dotyczącego zarejestrowania przez c[...]c TW ps. „Bolek"; kserokopię pisma l.dz. MAG-00571/84 z dn. 6 XI 1984 r. przesłanego z Wydz[iału] „C" KW MO w Gdańsku do Departamentu I w Warszawie dotyczącego Jacka Merkla; kserokopię pisma l.dz. MAG-00321/84 z dn. 4 VII 1984 r. przesłanego z Wydz[iału] „C" KW MO w Gdańsku do Departamentu I w Warszawie dotyczącego c[...]c. Przez całą noc razem z c[...]c czekałem na grupę z Warszawy. W dniu 2 VI 1992 r. około godz. 5.00 rano przyjechał c[...]c przywiózł on kolejne upoważnienie podpisane przez szefa UOP Piotra Naimskiego (l.dz. GDE-599/92), w którym napisał on, że c[...]c są upoważnieni do odbioru materiałów archiwalnych niezbędnych dla wykonania przez ministra s[praw] wfewnętrznych] uchwały Sejmu z dn. 28 V 1992 r. Po zapoznaniu się z tym upoważnieniem wydałem im akta nr IV-15 tom 21, IV-17 tom 2, 3, 4, 5, IV-185 tom 1 oraz pismo l.dz. GDE-00602/92 wraz z załącznikiem (87 stron), o którym mowa wyżej. Na wypożyczone akta odebrałem pokwitowanie (l.dz. GDE-0600/92) podpisane przez c[...]c. Odbiórpismado szefa UOP Piotra Naimskiego wraz z załącznikiem obaj ci sami panowie pokwitowali na kopii tego pisma. Zabrali oni również kserokopie dokumentów, o których wspomniałem wyżej. W chwili wypożyczenia akta miały ponumerowane strony, strony były zszyte sznurkiem zapieczętowanym pieczęcią KW MO w Gdańsku. Na początku akta posiadały wykazy przedstawiające ich zawartość. Po odebraniu wszystkich materiałów c[...]c około godz. 6.00 opuścili teren Delegatury. Upoważnienia l.dz. GDE-0568/92, l.dz. GDE-599/92 oraz pokwitowania l.dz. GDE-0600/92 i l.dz. GDE-00602/92 (kopia pisma wraz z oryginałem załącznika) znajdują się aktualnie w szafie pancernej znajdującej się w moim gabinecie. W dniu 2 VI1992 r. na moje polecenie pracownik archiwum dokonał wpisu do księgi akt wypożyczonych informującego o wypożyczeniu akt archiwalnych zabranych do Warszawy.
W dniu 2 VI 1992 r. około godz. 14.00 zgłosił się do mnie c[...]c z pismem l.dz. Eb-0392/92 podpisanym przez szefa UOP Piotra Naimskiego. Do pisma załączony był wykaz około 950 osób. W piśmie szef UOP nakazywał dokonać sprawdzenia tych osób w kartotekach Delegatury UOP w Gdańsku. Z osób figurujących w kartotekach miał zostać sporządzony wykaz z załączonymi kserokopiami informacji z dzienników rejestracyjnych i archiwalnych dotyczących tych osób. Niezwłocznie pracownikom dyżurującym w podległym mi wydziale poleciłem przystąpić do sprawdzania. Zgodnie z poleceniem z osób figurujących sporządziłem odrębną listę (21 osób) i dołączyłem
488
do niej odpowiednie kserokopie. Listę tę za pismem l.dz. GDE-00573/92 za pośrednictwem c[...]c przekazałem do Biura Ewidencji i Archiwum UOP. Odbiór pisma pokwitował on na kopii. Około godz. 22.00 opuścił on teren Delegatury.
Inne osoby z MSW lub UOP z Warszawy już nie przyjeżdżały do Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku.
Dodatkowo nadmieniam, że wszystkie cztery grupy przyjeżdżające z Warszawy były eskortowane przez uzbrojonych funkcjonariuszy BOR.
W załączeniu przekazuję kserokopie pism zarejestrowanych w Wydziale Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku pod numerami: GDE-0568/92, GDE-00569/92, eGDE-00569/92e, GDE-0573/92, GDE-599/92, GDE-0600, GDE-00602/92.f
Załączniki: 7 na 7 ark.
Wyk[onano] w 2 egz.
Egz. nr 1 - szef Delegatury UOP w Gdańsku
Egz. nr 2 - aa.
Oprać, i druk K.B.
Źródło: IPNBU1658/6, k. 129-133, kopia, mps.
° ° Tak w oryginale.
f Dokument opatrzony pieczątką o treści: NACZELNIK Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury
UOP w Gdańsku oraz nieczytelnym podpisem.
489
CZĘŚĆ XII
Dokumenty związane z zaginięciem archiwaliów Służby Bezpieczeństwa
i dokumentów urzędowych dotyczących Lecha Wałęsy w Warszawie
Nr 61
1992 wrzesień 25, Warszawa - Protokół zapakowania i zdeponowania w sejfie szefa Urzędu Ochrony Państwa akt Służby Bezpieczeństwa i dokumentacji urzędowej dotyczących Lecha Wałęsy
TAJNE SPEC[ialnegol ZNACZENIA
Egz. nr a2a
PROTOKÓŁ bzapakowania i zdeponowania akt
Dnia 25 września 1992 r. w Warszawie, w pomieszczeniach Urzędu Ochrony Państwa o godz. a14.50a komisja w składzie:
1. mgr Andrzej MILCZANO WSKI - minister spraw wewnętrznych
2. płk prof. dr hab. Jerzy KONIECZNY1 - szef
Urzędu Ochrony Państwa
c[...]c - dyrektor Zarządu
Kontrwywiadu UOP2
c[...]c- dyrektor Zarządu Śledczego UOP3,
działając na podstawie decyzji prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha WAŁĘSY dokonała zapakowania akt w postaci:
1. Teczka sprawy obiektowej „KLAN-I-ZWIĄZEK" z adnotacją o
rejestracji w Wydzia
le „C" KW MO Gdańsk pod nr 37004, dnia 14
XI1980
r., oznaczona jako „archiwum
nr IV-185 - akta zastrzeżone przez szefa Delegatury UOP dn. 5 XI1991 r."
2. Teczka oznaczona jako „tom XXI - akta zastrzeżone przez szefa
Delegatury UOP
dn. 5 XI1991 r., archiwum nr IV-15".
3. Teczka oznaczona jako „tom 2 - akta zastrzeżone przez szefa
Delegatury UOP
dn. 5 XI1991 r. - archiwum IV-17".
4. Teczka oznaczona jako „tom 3 - akta zastrzeżone przez szefa
Delegatury UOP
dn. 5 XI1991 r. - archiwum IV-17".
5. Teczka oznaczona jako „tom 4 - akta zastrzeżone przez szefa
Delegatury UOP
dn. 5 XI1991 r. - archiwum IV-17".
6. Teczka oznaczona jako „tom 5 - akta zastrzeżone przez szefa
Delegatury UOP
dn. 5 XI1991 r. - archiwum IV-17".
"" Wpisano
odręcznie.
Po prawej stronie adnotacja: Kopia dodatkowa, sporządzona w dniu
dzisiejszym. Jerzy Konieczny 1993.09.29.
b Po lewej stronie dopisano odręcznie: Wypożyczyłem 28.09.1993 r. L. Wałęsa oraz: Oryginał egz. nr 2 otrzymałem odp. min. Koniecznego dn. 30.11.[19]93 A[ndrzej] Milczanowski.
1 Jerzy Konieczny (ur. 1950 r.) -
profesor prawa; w latach 1992-1993 szef UOP; od grudnia 1995 r.
do
stycznia 1996 r. minister spraw wewnętrznych w rządzie Józefa Oleksego; później
współpracował m.in.
z jednąz
największych firm specjalizujących się w bezpieczeństwie biznesu
„Konsalnet", związaną z byłymi
funkcjonariuszami
Departamentu I MSW (Aleksander Makowski, Wiesław Bednarz).
c c Dane personalne zostały zanonimizowane.
2 Chodzi o Konstantego Miodowicza.
3 Chodzi o płk. Wiktora Fonfarę -
płk MO/gen. UOP; były funkcjonariusz Biura Śledczego MSW;
po 1990
r. m.in. dyrektor Zarządu Śledczego UOP.
493
7. Szarad koperta formatu A-4, oklejona, przeszyta,
opatrzona pieczęciami „Sekretariat
prezydenta RP" (przekazana w dn. 24 IX 1992 r. przez prezydenta RP ministrowi
spraw wewnętrznych i szefowi UOP).
8. Kserokopia protokółu spisu i przekazania akt A [ndrzej
owi] MILCZANO WSKIEMU
przez Pfiotra] NAIMSKIEGO
w dniu 5 VI1992 r., łącznie z pokwitowaniem
odbioru
akt przez prezydenta RP
Lecha WAŁĘSĘ.
9. Notatka z dnia 22 IX 1992 r. ministra spraw wewnętrznych Andrzeja MILCZA-
NOWSKIEGO.
lO.Notatka dyrektora Zarządu Śledczego UOP c[...]c z dnia 22 IX 1992 r.
11.Notatka dyrektora Zarządu Śledczego UOP c[...]c z dnia 23 września 1992 r. wraz
z wykazem dokumentów zatrzymanych przez prezydenta RP. 12.Notatka ministra spraw wewnętrznych Andrzeja MILCZANOWSKIEGO i szefa
Urzędu Ochrony Państwa Jerzego KONIECZNEGO z dnia 25 września 1992 r. 13.Protokół komisyjnego zapakowania i zdeponowania akt w dniu 25 września
1992 r.
Wymienione akta i dokumenty komisja opakowała papierem i przewiązała sznurkiem, opatrując je pieczęciami łąkowymi Urzędu Ochrony Państwa.
Komisja stosownie do decyzji prezydenta RP postanowiła:
1. Zdeponować opisane akta w sejfie szefa Urzędu Ochrony
Państwa, zastrzegając
wgląd w ich zawartość do
wyłącznej dyspozycji prezydenta RP;
2. Klucz6 do sejfu wraz z
drugim egzemplarzem protokółu
w opieczętowanym woreczku
przekazać prezydentowi
RP.
Czynności zakończono o godz. a15.00a. Protokół po odczytaniu podpisano.
(-) Andrzej MILCZANOWSKI (-) Jerzy KONIECZNY
c[-]c Wykonano w 2 egzemplarzach/
Źródło: IPNBU1658/2, k. 13/4-13/5, kopia, mps.
d Skreślono słowo: biała.
° Skreślono słowo: komplet i poprawiono słowo kluczy na klucz.
f Dokument opatrzono (u spodu kart) pieczęciami o treści: 1) ZARZĄD ŚLEDCZYUOP, data [19]96.10.25,
ilość egz. kserokopii 1, nr księgi ewidencyjnej Z-00150/96; 2) ZARZĄD ŚLEDCZYUOP, data [19]96.10.30,
ilość egz. kserokopii 1, nr księgi ewidencyjnej Z-00178/96. Pieczęć nr 2 skreślono i opatrzono adnotacją
o treści: ANULOWANO.
494
Nr 62
1993 wrzesień 28, Warszawa - Notatka służbowa Andrzej a Milczanowskiego dotycząca prośby prezydenta Lecha Wałęsy
RZECZPOSPOLITA POLSKA Warszawa adn. 28 września 1993 r.
MINISTER SPRAW WEWNĘTRZNYCH Taine
specl"ialnego1 znaczenia!
Andrzej
MILCZANOWSKI Egz. poi [edynczyi
Notatka służbowa
W dniu dzisiejszym w godzinach przedpołudniowych zadzwonił do mnie do biura Pan Prezydent Lech Wałęsa, prosząc o pilne wypożyczenie Mu kompletu dokumentów dotyczących Jego osoby, przechowywanych w sejfie szefa Urzędu Ochrony Państwa. Zaproponowałem dostarczenie dokumentów do Belwederu około godziny 22.00, co Pan Prezydent zaakceptował. Następnie o powyższym powiadomiłem p. ministra Jerzego Koniecznego.
Przed godziną 22.00 razem z p. ministrem Jerzym Koniecznym udaliśmy się do Belwederu, gdzie Pan Prezydent Lech Wałęsa osobiście od nas przyjął i pokwitował wypożyczenie całości wspomnianych wyżej dokumentów.
Andrzej Milczanowskr*
Źródło: IPNBU1658/2, k. 13/2, kopia, rkps.
"" Wpisano
odręcznie.
b Dokument opatrzony adnotacją o treści: Kserokopię niniejszej notatki otrzymałem od p. min. J[erzego] Koniecznego w dn. 30.11[19]93, nieczytelnym podpisem oraz dwiema pieczęciami o treści: 1) ZARZĄD ŚLEDCZYUOP, data [19]96.10.25, ilość egz. kserokopii 1, nr księgi ewidencyjnej Z-00152/96; 2) ZARZĄD ŚLEDCZY UOP. data [19]96.10.30, ilość egz. kserokopii 1, nr księgi ewidencyjnej Z-00176/96. Pieczęć nr 2 skreślono i opatrzono adnotacją: ANULOWANO.
495
Nr 63
1994 styczeń 24, Warszawa - Notatka służbowa Andrzeja Milczanowskiego dotycząca odebrania dokumentów od prezydenta Lecha Wałęsy
RZECZPOSPOLITA POLSKA Warszawa adnia 24 stycznia 1994 r.
MINISTER
SPRAW WEWNĘTRZNYCH
Taine specl"ialnego1 znaczenia!
Andrzej MILCZANOWSKI Egz. poUedynczyl
Notatka służbowa
W dniu dzisiejszym, po otrzymaniu dyspozycji Pana Prezydenta Lecha Wałęsy, udałem się w godzinach wieczornych wraz z szefem UOP P. Ministrem Gromo-sławem Czempińskim1 do Belwederu po odbiór całości dokumentów dotyczących osoby P. Prezydenta L[echa] Wałęsy, a wypożyczonych Mu w dniu 28 września 1993 r.
Pan Prezydent Lech Wałęsa przyjął w Belwederze mnie i Pana Ministra Czem-pińskiego, po czym osobiście przekazał nam paczkę z dokumentami opakowaną w brązowy papier, którego załamania były (i nadal są) oklejone białą taśmą. Na paczce były (i nadal są) przyklejone trzy karteczki, na każdej z nich figuruje zapis „tajne specjalnego znaczenia, rozpieczętować można tylko po uzyskaniu zgody Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej". Na jednej z tych karteczek figuruje też podpis „Lech Wałęsa". Paczka z dokumentami nie była opieczętowana jakimi-kolwiek pieczęciami.
Od Pana Prezydenta udałem się z Panem Ministrem Czempińskim bezpośrednio do gabinetu szefa UOP, tj. P. Ministra Czempińskiego. P. Minister Gromosław Czempiński w mojej obecności paczkę z dokumentami opieczętował okrągłą pieczęcią o treści „Szef Urzędu Ochrony Państwa" i włożył do sejfu w swoim gabinecie, celem przechowywania.
Andrzej Milczanowski
"" Wpisano
odręcznie.
1 Gromosław Czempiński (ur. 1945 r.) — płk MO/gen. UOP; absolwent ekonomii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu; absolwent pierwszego rocznika Ośrodka Kształcenia Kadr Wywiadowczych w Kiejkutach (1972 r); w latach 1970-1990 pracownik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych; funkcjonariusz Departamentu I i Departamentu II MSW; w latach 1975-1976 i 1982-1987 oddelegowany do pracy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych (m.in. wicekonsul PRL w Chicago i I sekretarz Stałego Przedstawicielstwa PRL przy Biurze ONZ w Genewie); w latach 1987-1990 naczelnik Wydziału X Departamentu I MSW (inwigilował i rozpracowywał operacyjnie m.in. Polonię amerykańską, Kościół katolicki i kardynała Karola Wojtyłę); w 1990 r. uczestnik szkolenia antyterrorystycznego w USA; w latach 1990-1996 w UOP; w latach 1990-1992 zastępca dyrektora Zarządu I UOP ds. Operacyjnych; w 1993 r. zastępca szefa UOP; w latach 1993—1996 szef UOP; później biznesmen, m.in. członek Rady Nadzorczej w Polskich Liniach Lotniczych LOT, członek Rady Nadzorczej w Zakładach Samochodów Ciężarowych w Starachowicach i członek Rady Nadzorczej Polskich Zakładów Lotniczych w Mielcu; od 2002 r. członek Rady Konsultacyjnej Dyrektorów Seniorów Wywiadu. Zob. S. Cenckiewicz, Oczami bezpieki..., s. 199—242.
496
Wykonano jedną kopię ninfniejszej] notatki - dla p. ministra Gromosława
Czempińskiego Afndrzej] Milczanowskiab
Źródło: IPN BU1658/2, k. 13/l-13/lv, kopia, rkps.
b Dokument
opatrzony dwiema pieczęciami o treści: 1) ZARZĄD ŚLEDCZYUOP, data [19]96.10.25,
ilość egz.
kserokopii 1, nr księgi ewidencyjnej Z-00153/96; 2) ZARZĄD
ŚLEDCZYUOP, data [19]96.10.30, ilość egz. kserokopii 1, nr księgi
ewidencyjnej Z-00175/96. Pieczęć nr 2 skreślono i opatrzono
adnotacją: ANULOWANO. Poniżej adnotacja o treści: Kserokopię notatki
otrzymałem dn. 24.01.1994 [r] oraz podpis J[erzy] Konieczny.
497
Nr 64
1996 sierpień 14, Warszawa - Sprawozdanie komisji powołanej przez szefa Urzędu Ochrony Państwa w sprawie zaginięcia akt Służby Bezpieczeństwa i dokumentacji urzędowej dotyczących Lecha Wałęsy
URZĄD OCHRONY PAŃSTWA* Warszawa,b 14 VIIIb 1996 r.
TAJNE SPEC[ialnegol ZNACZENIA
Egz. nr b2b
SPRAWOZDANIE
Komisji powołanej Decyzją szefa UOP nr 036 z dnia 16 lipca 1996 r.
Komisja w składzie:
c[...]c przewodniczący
c[...]c członek
c[...]c członek
c[...]c członek,
wykonując czynności określone Decyzją nr 036 szefa UOP z dnia 16 lipca 1996 r. przejęła 18 lipca 1996 r. od dyrektora Zarządu Wywiadu UOP akta operacyjne Delegatury UOP w Gdańsku, a następnie w dniach 18-19 lipca dokonała otwarcia i przeglądu dokumentów.
W wyniku podjętych czynności stwierdzono, co następuje:
1. W pięciu (5) ponumerowanych od 1 do 5, opisanych i
opieczętowanych kopertach
znajdowały się notatki
służbowe dokumentujące obieg akt archiwalnych i mikro
filmów DUOP w Gdańsku.
2. 6 (sześć) tomów akt archiwalnych znajdowało się w 1 (jednej)
paczce opakowanej
w szary papier,
przewiązanej sznurkiem i opieczętowanej.
3. Na kopertach znajdowały się napisy zastrzegające możliwość otwarcia
za zgodą
szefa Urzędu Ochrony
Państwa.
4. Na paczce znajdował się
napis zastrzegający możliwość otwarcia za zgodąprezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej.
5. W oparciu o dokumenty znajdujące się w kopertach można stwierdzić,
iż materiały
były przekazywane
prezydentowi RP Lfechowi] Wałęsie w okresach:
- w czasie nieokreślonym - po 5 VI1992 r. - przed 25 IX 1992 r.,
- 28 IX 1993 r. - do 24 11994 r.
" Poniżej adnotacja o
treści: PU-00152/96.
b b Wpisano odręcznie.
° ° Dane personalne zostały zanonimizowane.
498
6. Komisja stwierdza, iż w stosunku do stanów dokumentacji określonych w protokole z dnia 5 VI1992 r. zawierającego spis dokumentów przejętych od szefa UOP Piotra Naimskiego oraz zestawienia „Mikrofilmy ze sprawy Inspektoratu II" stanowiącego załącznik do pisma dGDR-00252/93d występują następujące rozbieżności:
a) brak dokumentów opisanych w ww. protokole w pozycjach I-XII;
b)
brak
mikrofilmów
w ilości 54 jacketów - 2612 klatek przekazanych prezydentowi
RP-25IV1994r.;
c) w tomach archiwalnych brak spisów zawartości oraz kart - w ilościach:
- w tomie 11-14 kart;
- w tomie III - 20 kart;
- w tomie IV - 99 kart;
- w tomie V - 17 kart;
- w tomie VI - 27 kart.
Brak dokumentów opisanych w pozycjach 7-13 protokołu komisyjnego zapakowania i zdeponowania akt z dnia 25 IX 1992 r.
Komisja stwierdza braki w badanej dokumentacji.
Rodzaj i ilość brakujących dokumentów jest przedmiotem dalszych czynności komisji.
Załączniki:
1.
Protokół przejęcia z dnia
18 VII 1996 r.
PU-00137/96;
egz. 2; str. 4;
2. Notatka służbowa dotfycząca]
oględzin
PU-00149/96; egz. pojfedynczy]; str. 2;
3. Protokół otwarcia i
przeglądu z dnia 19 VII 1996 r.
PU-00150/96;
egz. nr 2; str. 6;
4. Dokumentacja
fotograficzna przejętych pakietów i paczki
34
zdjęcia na 15 kartach.
Wyk[onano] w 2 egz.
Egz. nr 1-szef UOP
Egz. nr 2 - komisja aa.
Oprać. WM
DrukJS
dz. masz b360b/96
Źródło: IPNBU1658/1, k. 12-14, kopia, mps.
Tak w oryginale.
499
Nr 65
1996 wrzesień 13, Warszawa - Notatka z rozmowy na temat okoliczności zaginięcia dokumentów Służby Bezpieczeństwa i dokumentacji urzędowej dotyczących Lecha Wałęsy
Warszawa, dnia 1996 IX 13a
NOTATKA SŁUŻBOWA z rozmowy z b[...]b
W dniu 13 IX [19]96 r. ok. godz. 10.00 na polecenie zastępcy dyrektora Zarządu Śledczego b[...]b przeprowadziłem w jego gabinecie rozmowę z b[...]b.
Na wstępie zapytałem b[...]\ co jest mu wiadomo na temat przekazywania akt operacyjnych oznaczonych kryptonimem „BOLEK" i innych dokumentów pomiędzy Urzędem Ochrony Państwa a prezydentem Lechem Wałęsą.
W odpowiedzi b[...]b stwierdził, co następuje:
„Na początku czerwca 1992 r., w trakcie przejmowania resortu przez ministra Milczanowskiego, a dokładnie w czasie przejmowania materiałów znajdujących się w szafie pancernej poprzedniego szefa UOP PiotraNaimskiego stwierdzono, że znajduje się w niej 12 tomów akt oznaczonych kryptonimem „BOLEK". Akta te były rozprute, w związku z czym został sporządzony szczegółowy spis ich zawartości. Chciałbym zaznaczyć, ze otwarcie szafy nastąpiło w obecności komisji, w skład której wchodzili P[iotr] Naimski, J[erzy] Konieczny, A[ndrzej] Milczanowski, z[astęp]ca szefa [Adam] Taracha, b[...]\ Afntoni] Macierewicz, b[...]b.
Po sporządzeniu spisu akta zostały przekazane dyrektorowi Zarządu Kontrwywiadu UOP b[...]\ który decyzją ministra Milczanowskiego został wyznaczony na ich depozytariusza.
W związku z pracami Komisji Sejmowej1 działającej pod przewodnictwem posła [Jerzego] Ciemniewskiego2, powołanej do zbadania sprawy tzw. »list Macierewicza«, dyrektor b[...]bwraz z b[...]b zostali upoważnieni przez ministra Milczanowskiego do zapoznawania członków komisji m.in. z treścią omawianych materiałów.
W lipcu lub sierpniu 1992 r. prezydent Lech Wałęsa, o czym zostałem poinformowany przez ministra Milczanowskiego, zwrócił się o możliwość zapoznania się z materiałami dotyczącymi jego osoby. Prezydent otrzymał te materiały w lipcu lub
" Dokument
opatrzony pieczęcią o treści: TAJNE. b b Dane personalne
zostały zanonimizowane.
1 Chodzi o Komisję Sejmową ds.
zbadania wykonywania przez ministra spraw wewnętrznych uchwały
Sejmu RP
z dnia 28 V 1992 r.
2 Jerzy Ciemniewski (ur. 1932 r.) — dr hab. nauk
prawnych; w latach 1980—1989 działacz NSZZ
„Solidarność";
w latach 1991-1998 poseł na Sejm RP z ramienia UD i UW; w 1992 r.
przewodniczący
„Komisji nadzwyczajnej ds. oceny skutków i sposobu wykonania przez ministra
spraw wewnętrznych
uchwały
Sejmu z dnia 28 V 1992 r."; od 1998 r. sędzia Trybunału
Konstytucyjnego.
500
w sierpniu. Polecenie dostarczenia ich prezydentowi otrzymał ówczesny szef UOP Jerzy Konieczny oraz ja.
Materiały osobiście zawieźliśmy prezydentowi, który pokwitował ich odbiór na odwrocie protokołu zawierającego szczegółowy spis ich zawartości.
Jakiś czas później materiały te zostały zwrócone i zgodnie z poleceniem ministra Milczanowskiego miały być przechowywane przez szefa UOP - Jerzego Koniecznego. Przed ich złożeniem do depozytu w szafie pancernej szefa otrzymałem od Jferzego] Koniecznego polecenie przejrzenia ich i stwierdzenia, czy są kompletne. Czynności te wykonywali b[...]b. Stwierdzili oni brak szeregu dokumentów. Na okoliczność tę sporządzony został dokument - notatka lub protokół - zawierający szczegółowy wykaz braków. Z dokumentem tym oraz z moją notatką na ten temat zapoznani zostali szef J[erzy] Konieczny i minister Milczanowski. Notatkę w tej sprawie podpisałem ja, natomiast wykaz braków - b[...]b.
W efekcie podjętego działania z Kancelarii Prezydenta na ręce szefa UOP lub ministra Milczanowskiego wpłynęła szara koperta, opieczętowana pieczęciami Kancelarii Prezydenta RP, która zawierać miała brakujące dokumenty. Nie była ona otwierana, ponieważ znajdował się na niej napis o treści wskazującej, że nie należy jej otwierać bez zgody prezydenta RP.
25 września 1992 r. w gabinecie szefa UOP Jferzego] Koniecznego sporządzony został formalny protokół zapakowania wszystkich materiałów, po czym poszczególne pakiety zostały opatrzone łąkowymi pieczęciami i napisem wskazującym, że nie wolno ich otwierać bez zgody prezydenta RP. Pakiety te zostały następnie umieszczone w specjalnie przeznaczonej na ten cel szafie w gabinecie szefa UOP. Początkowo klucz do tej szafy zamierzano przekazać prezydentowi, jednak ostatecznie został on umieszczony w zapieczętowanym woreczku i przekazany mi na przechowanie. W jakiś czas później, dokładnie nie pamiętam kiedy, szef J[erzy] Konieczny zażądał wydania mu woreczka z kluczem, co nastąpiło.
Pragnę ponadto dodać, że 54 mikrofilmy (tzw. jackety) zakwestionowane podczas przeszukania mieszkania Jferzego] Frączkowskiego przekazałem w kwietniu 1994 r., zgodnie z otrzymanym poleceniem, szefowi Gfromosławowi] Czempińskiemu, który, o ile wiem, przekazał je później prezydentowi Lfechowi] Wałęsie. Mikrofilmy te nie wróciły do mnie. Pytany na ten temat szef Gfromosław] Czempiński twierdził później, że są one w jego dyspozycji.
Od tego czasu nie miałem już ze sprawą omawianych materiałów nic wspólnego".
Rozmowa została zakończona ok. godz. 11.30.c
Źródło: IPNBU1658/2, k. 16-18, kopia, mps.
0 Dokument opatrzony
pieczątką o treści: Z[astęp]CA NACZELNIKA WYDZIAŁU ZARZĄDU ŚLEDCZEGO UOP, nieczytelnym
podpisem oraz pieczęciami: 1) ZARZĄD ŚLEDCZY UOP, data [19]96.10.25, ilość
egz. kserokopii 1, nr księgi ewidencyjnej Z-0156/96; 2) ZARZĄD
ŚLEDCZYUOP, data [19]96.10.30, ilość egz. kserokopii 1, nr księgi
ewidencyjnej Z-0169/96. Pieczęć nr 2 skreślono i opatrzono adnotacją:
ANULOWANO.
501
Nr 66
1996 wrzesień 16, [bm] - Notatka oficera Urzędu Ochrony Państwa z rozmowy z szefem Delegatury UOP w Szczecinie na temat trudności związanych z przeprowadzeniem rozmowy z Andrzejem Milczanowskim w sprawie okoliczności zaginięcia dokumentów Służby Bezpieczeństwa i dokumentacji urzędowej dotyczących Lecha Wałęsy
16 września 1996 r. Egz. pojedynczy
Notatka służbowa
W dniu dzisiejszym, dwukrotnie kontaktowałem się z szefem DUOP w Szczecinie a[...]a w sprawie ustalenia terminu rozmowy z b. ministrem spraw wewnętrznych Andrzejem Milczanowskim w związku z prowadzonymi przez Zarząd Śledczy UOP czynnościami wyjaśniającymi, w sprawie stwierdzonych (przez komisję powołaną przez szefa UOP w dniu 16 VII 1996 r.) braków w dokumentacji operacyjnej b. Służby Bezpieczeństwa dotfyczących] L[echa] Wałęsy.
Przedstawiłem p. a[... ]a propozycj ę zasugerowania p. Andrzej owi Milczanowskiemu terminów - 18, 19, 20 września br. i przybycia do Warszawy bądź spotkania z p. Andrzejem Milczanowskim w tych dniach w Szczecinie.
a[...]a poinformował mnie, iż ze względu na liczne zajęcia w podanych dniach p. Andrzej Milczanowski nie może przybyć do Warszawy, ani też spotkać się z wydelegowanym oficerem w Szczecinie. Pan Andrzej Milczanowski wyraził natomiast - wedle oświadczenia a[...]a - zgodę na rozmowę w ww. sprawie w innym terminie, który należałoby ustalić po 22 września br.
Źródło: IPNBU1658/1, k. 43, kopia, mps.
" " Dane
personalne zostały zanonimizowane.
502
Nr 67
1996 wrzesień 24, Warszawa- Pismo szefa Urzędu Ochrony Państwa Andrzeja Kapkow-skiego do Lecha Wałęsy w sprawie zaginięcia dokumentów Służby Bezpieczeństwa
SZEF Warszawa, a1996 IX 24a
URZĘDU OCHRONY PAŃSTWA Andrzej Kapkowski1
Z-a1322VI/96
Pan Lech Wałęsa
Gdańsk
ul. Polanki 54
Panie Prezydencie,
W związku z prowadzonymi w Urzędzie Ochrony Państwa pracami inwentaryzacyjnymi i porządkowaniem zasobu archiwalnego zwracam się do Pana Prezydenta z prośbą o zwrot dokumentów -jeśli jest Pan w ich posiadaniu - które zostały wytworzone przez b. Służbę Bezpieczeństwa dotyczące Pańskiej działalności w okresie 1970-1989.
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, uprawnione jest przypuszczenie, iż część tej dokumentacji, która była udostępniana Panu w latach 1992-1994 przez ministra p. A[ndrzeja] Milczanowskiego i szefów UOP p. Jferzego] Koniecznego i p. G[romo-sława] Czempińskiego może znajdować się w Pańskim archiwum prywatnym.
Dlatego też proszę Pana Prezydenta o spowodowanie przeglądu pańskiej dokumentacji i jeśli jest to możliwe, o pilną odpowiedź.
Z poważaniem13
Źródło: IPN BU1658/2, k. 14, kopia, mps.
' * Wpisano odręcznie.
1 Andrzej Kapkowski - płk MO/gen. UOP; w okresie PRL funkcjonariusz SB (m.in. KS MO);
później w UOP; w latach 1996-1997 szef UOP.
b Poniżej dokumentu parafa oraz odręczna odnotacja o treści: Z-55/I/97.
503
Nr 68
1996 wrzesień 2 7, Warszawa - Pismo ministra spraw wewnętrznych Zbigniewa Siemiąt-kowskiego do prezyden ta A leksandra Kwaśn iewskiego w sprawie zagiń iecia dokumentów Służby Bezpieczeństwa dotyczących Lecha Wałęsy
RZECZPOSPOLITA POLSKA Warszawa, a27 IXa 1996 r.
MINISTER TAJNE SPEC[]alnego] ZNACZENIA
SPRAW WEWNĘTRZNYCH Egz. nr a2a
Zbigniew Siemiątkowskibl
PREZYDENT
RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Pan Aleksander KWAŚNIEWSKI2
Uprzejmie informuję, że w wyniku realizacji polecenia Pana Prezydenta podjęte w Urzędzie Ochrony Państwa działania zmierzające do wyjaśnienia stanu posiadania materiałów archiwalnych dotyczących współpracy Lecha Wałęsy z b. Służbą Bezpieczeństwa MSW doprowadziły do następujących ustaleń:
1. Byłemu Prezydentowi RP Lechowi Wałęsie dwukrotnie przekazane zostały materiały b. SB dotyczące jego osoby, pochodzące z lat 1970-1989. Po raz pierwszy nastąpiło to w okresie pomiędzy 5 VI [19]92 r. a 25 IX [19]92 r. i po raz drugi 28 IX [19]93 r. Materiały zostały zwrócone 24 I [19] 94 r. Co najmniej w drugim przypadku dokumenty przekazane i zwrócone zostały całymi pakietami, bez wyszczególniania ich zawartości. Przegląd zawartości pakietów znajdujących się w Urzędzie Ochrony Państwa i zastrzeżonych do wyłącznej dyspozycji Prezydenta RP wykazał, że znajdują się w nim nieposegregowane materiały, które wcześniej udostępniono b. Prezydentowi Lechowi Wałęsie. Wśród tych materiałów nie ma żadnych dokumentów dotyczących kontaktów Lecha Wałęsy z b. Służbą Bezpieczeństwa MSW.
"" Wpisano
odręcznie.
b Poniżej odręcznie wpisany nr kancelaryjny: Z-00134/1/96.
1 Zbigniew Siemiątkowski (ur. 1957 r.)
- absolwent wydziału nauk politycznych Uniwersytetu
Warszawskiego;
w latach 1978—1990 działacz PZPR; później członek Rady Naczelnej SdRP oraz Rady
Krajowej
i Zarządu Krajowego SLD; w 1995 r. mianowany podsekretarzem stanu w Kancelarii
Prezydenta
RP i
zastępcą szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego; w latach 1996-1997 minister
spraw wewnętrznych;
w 1997
r. minister-koordynator ds. służb specjalnych; w latach 2001-2002 szef UOP; w
latach 2002-2005
szef
Agencji Wywiadu; w latach 1979—1984 rejestrowany jako kontakt operacyjny
Departamentu I MSW
o
pseudonimie „Sizo". Zob. IPN BU 01675/100, mf J-8964.
2 Aleksander Kwaśniewski (ur. 1954 r.)
- w latach 1977-1990 działacz PZPR; w latach osiem
dziesiątych
minister w rządzach Zbigniewa Messnera i Mieczysława F. Rakowskiego; w latach
1990-1995
działacz
SdRP; w latach 1995—2005 prezydent RP; w latach 1983—1989 figurował w ewidencji
operacyjnej
Departamentu
II
i III
MSW jako TW ps. „Alek", nr rej. 72204.
504
2. W oparciu o dokonaną analizę materiałów aktualnie
znajdujących się w UOP
stwierdzono, że nie
zostały zwrócone do chwili obecnej m.in. dokumenty doty
czące agenturalnej
działalności Lecha Wałęsy0, notatki i doniesienia agenturalne
od Lecha Wałęsy, jego dokumenty rejestracyjne, pokwitowania Lecha Wałęsy na
odbiór wynagrodzenia za
działalność agenturalną, analiza sprawy operacyjnego
rozpracowania krypt[onim]
„Bolek", ekspertyzy kryminalistyczne i inne, a także
materiały dokumentujące przepływ
korespondencji między Lechem Wałęsąw okresie
sprawowania przez niego funkcji Prezydenta RP
a UOP. Przedsięwzięto działania
w celu stwierdzenia, czy brakujące
dokumenty nie znajdują się nadal w Kancelarii
Prezydenta RP. Wynik tych działań jest negatywny.
3. W celu odtworzenia zarówno przypadków przekazywania b.
Prezydentowi RP Le
chowi Wałęsie dokumentów
b. Służby Bezpieczeństwa dotyczących jego osoby, jak
i zawartości
przekazywanych i zwracanych materiałów, przeprowadzone zostały
rozmowy z prof. Jerzym
Koniecznym, gen. Gromosławem Czempińskim,d [. ..]d - były
minister spraw wewnętrznych Andrzej
Milczanowski nie wyraził zgody na rozmowę.
Rozmowy te potwierdziły, że miały miejsce fakty przekazywania omawianych doku
mentów pomiędzy b. prezydentem RP Lechem
Wałęsą a UOP, a nadto brak kontroli
zwracanych przez Lecha Wałęsę
materiałów przez b. kierownictwo MSW i UOP.
4. Zwrócono się do p. Lecha
Wałęsy z pismem zawierającym prośbę o zwrot dokumen
tów wytworzonych przez b. SB dotyczących
jego działalności w okresie 1970-1989,
o ile takowe znajdują się w jego
posiadaniu. W piśmie tym wskazano również, że
chodzi o część dokumentacji
udostępnionej mu w latach 1992-1994 przez ministra
A[ndrzeja] Milczanowskiego i szefów
UOP p. Jferzego] Koniecznego i p. G[romo-
sława] Czempińskiego i które mogą
znajdować się w jego prywatnym archiwum.
Pragnę poinformować Pana Prezydenta,
że w przypadku negatywnej odpowiedzi
p. Lecha Wałęsy lub też braku takowej i wobec wyczerpania możliwości dokonania dalszych ustaleń w drodze czynności przeprowadzanych w dotychczasowym trybie, poleciłem kierownictwu Urzędu Ochrony Państwa poinformowanie prokuratury o stwierdzonych brakach w zasobie archiwalnym UOP, o naruszeniu przepisów dotyczących ochrony tajemnicy państwowej przez osoby odpowiedzialne zajej strzeżenie, jaki o ukrywaniu dokumentów przez osobę, która nie ma prawa wyłącznie nimi rozporządzać.
aZ wyrazami szacunku
Z[bigniew] Siemiątkowskiae
Źródło: IPNBU1658/1, k. 50-51, kopia, mps.
c Poniżej adnotacja o
treści: Z-0034/I/97.
d d Dane personalne zostały zanonimizowane.
° Poniżej adnotacja o treści: Nr dz. masz. 00[nieczytelne cyfry]/I/96.
505
CZĘŚĆ XIII
Dokumenty związane z zaginięciem
archiwaliów Służby Bezpieczeństwa
dotyczących Lecha Wałęsy
w Gdańsku
Nr 69
1993 grudzień 22, Gdańsk - Notatka służbowa dotycząca odnalezienia dokumentu w sprawie roli TWps. „Bolek" w inwigilacji jednego z przywódców gdańskiego Grudnia '70 Kazimierza Szołocha
aGdańsk, dn. 22 XII 1993 r.
Tajne specjalnego znaczenia
Egz. pojedynczy
NOTATKA SŁUŻBOWA
W dniu 13 X 1993 r. specjalista Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku por. b[...]\ wykonując zlecone przez tutejszy wydział zadanie (pismo GDM-003524/DR/93 z dn. 12 X 1993 r. dotfyczące] Kazimierza Szołocha1) odnalazł w aktach sprawy obiektowej kryptfonim] „Jesień 70" nr arch. IV-15 (dotfyczącej] wydarzeń grudniowych w 1970 r.) notatkę służbową z dn. 19 I 1971 r. dotfyczącą] Kazimierza Szołocha sporządzoną przez b[...]b. Z notatki tej wynika, iż identyfikacja osoby Kfazimierza] Szołocha jako uczestnika wydarzeń grudniowych nastąpiła na podstawie informacji od tajnego współpracownika ps. „Bolek". Ze względu na moją nieobecność w Delegaturze w dn. 13 X 1993 r. b[...]b w[yżej] wymfieniony] dokument pokazał szefowi Delegatury UOP w Gdańsku b[...]b, który zakazał udostępniać akta z tym dokumentem jakiejkolwiek osobie (akta te były zastrzeżone przez szefa WUSW w Gdańsku).
W[yżej] wymfieniona] notatka służbowa znajduje się w aktach sprawy obiektowej krypt[onim] „Jesień 70" nr arch. IV-15 w tomie 9A na karcie nr 295. Tom ten posiada twardą, sztywną okładkę, został oprawiony przez introligatora, wszystkie karty są zszyte i sklejone. Notatka została sporządzona pismem odręcznym, piórem, atramentem koloru niebieskiego, na kartce w kratkę z notatnika formatu A-5 (format zeszytowy). Kartka zapisana jest dwustronnie, na pierwszej stronie znajduje się 21 linii i jest ona zapisana cała (w drugiej linii jest podkreślona klauzula „tajne specjalnego znaczenia"). Na drugiej stronie znajduje się 16 linii oraz podpis osoby sporządzającej notatkę. Z podpisu wynika, że notatka została wykonana przez b[...]b. Notatka dotyczy zachowania się Kazimierza Szołocha w Stoczni Gdańskiej im. Lenina w trakcie wyda-
8 Dokument
opatrzony pieczęcią o treści: DELEGATURA URZĘDU OCHRONY PAŃSTWA w Gdańsku.
L.dz. z
odręcznie wpisaną liczbą dziennika: GDE-001466/93. b b Dane
personalne zostały zanonimizowane.
1 Kazimierz Szołoch (ur. 1932 r.) - w grudniu 1970 r. członek Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej im. Lenina; aktywny uczestnik rewolty grudniowej 1970 r.; rozpracowywany przez Grupę VI Wydziału III KW MO w Gdańsku w ramach SO krypt. „Jesień 70", kwestionariusza ewidencyjnego/SOS krypt. „Kazek" oraz SOR krypt. „Kurier"; w latach 1978-1980 działacz WZZ Wybrzeża, a później NSZZ „Solidarność". Zob. m.in. Wypis z kartoteki odtworzeniowej byłej SB WUSW w Gdańsku, OBUiAD IPN w Gdańsku.
509
rżeń grudniowych w 1970 r. Na pierwszej stronie karty w linii 18 znajduje się zapis, iż identyfikacji K[azimierza] Sz[ołocha] dokonał TW ps. „Bolek".
Notatkę tę sporządzam w celach dokumentacyjnych.
Opr. i druk. KBC
Źródło: IPNBU1658/3, k. 65, kopia, mps.
c Dokument opatrzono
pieczątką o treści: Naczelnik Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku oraz
nieczytelnym podpisem oraz pieczęciami: 1) ZARZĄD ŚLEDCZYUOP, data
[19]96.12.02, ilość egz. kserokopii 2, nr księgi ewidencyjnej Z-00213/96; 2)
XERO WYK. w Wydzpale] BEiAUOP, dnia 4.06.[19]96 na polecenie Główny Specjalista
[dane zanonimizowano].
510
Nr 70
1996 czerwiec 12, Gdańsk - Notatka służbowa funkcjonariusza Delegatury UOP w Gdańsku na temat okoliczności zaginięcia dokumentów Służby Bezpieczeństwa dotyczących Lecha Wałęsy w archiwum Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku
URZĄD OCHRONY PAŃSTWA Gdańsk, [ 19] 96 VI 12
Delegatura w Gdańsku TAJNE
03 L.dz. aGDE-0617/96a Egz. nr ala
NOTATKA SŁUŻBOWA dot[ycząca] materiałów archiwalnych nr 1375
W dniu 6IX 1992 [r.] naczelnik Wydziału EiAb[...]b przekazał do archiwum za pismem przewodnim nr GDE-00958/92 materiały tzw. administracyjne (materiały „administracyjne" sąto materiały, które nie sąrejestrowane w ewidencji operacyjnej). Materiały te przyjmowałem osobiście. Zawartość teczki zgodna była z pismem nr GDE-00958/92. Fakt przyjęcia ww. materiałów odnotowałem w książce inwentarzowej materiałów administracyjnych pod kolejnym numerem, czyli 1375. Numer ten nadałem też pismu przewodniemu nr GDE-00958/92 i włączyłem pismo do segregatora zawierającego spisy zdawczo-odbiorcze (także pisma przewodnie). Pisma przewodnie do składanych materiałów przechowywane są osobno dla materiałów operacyjnych, jak i materiałów tzw. administracyjnych.
Składane materiały do archiwum winny posiadać w teczce spis treści oraz zabezpieczenie w postaci pieczęci. W chwili obecnej nie jest[em] w stanie s[t]wierdzić, czy materiały nr 1375 posiadały spis treści i zabezpieczenie.
Materiały nr 1375 umieściłem na półce w archiwum w miejscu przechowywania materiałów administracyjnych. Segregator z pismami przewodnimi dot[yczącymi] materiałów administracyjnych przechowywany jest w szafie znajdującej się w pomieszczeniu archiwum.
W dniu 10 IX 1993 [r.] materiały archiwalne nr 1375 zostały wypożyczone p[eł-niącemu] ofbowiązki] szefa DUOP w Gdańsku b[...]b. Nie pamiętam, kto fizycznie przekazywał ww. materiały b[...]b. Na podstawie pokwitowania wystawionego przez szefa DUOP dokonałem odpowiedniego zapisu o wypożyczeniu materiałów w Książce Korzystających i Wypożyczających Akta. Z uwagi na mały format pokwitowania, pokwitowanie to nakleiłem na większą kartkę papieru, aby możliwe było wpięcie pokwitowania do segregatora zawierającego pokwitowania aktualnie wypożyczonych materiałów. Segregator ten przechowywany jest w szafie metalowej znajdującej się w pokoju biurowym archiwum (w szafie tej znajduje się także segregator zawierający pokwitowania dotyczące materiałów zwróconych).
W dniu 3 11994 [r.] zostałem poinformowany przez naczelnika Wydziału EiAb[...]b, że szef Delegatury zwrócił mu materiały archiwalne nr 1375, ale znajdować się one będą
"" Wpisano
odręcznie.
b b Dane personalne zostały zanonimizowane.
511
w szafie w gabinecie naczelnika (fizycznie materiały nie wpłynęły do archiwum). Na tej podstawie dokonałem na pokwitowaniu szefa z dnia 10 IX [19]93 [r.] zapisu o zdaniu materiałów nr 1375. Naczelnik Wydziału dostarczył stosowne pokwitowanie. Wpisu na konto naczelnika Wydziału w Książce Korzystających i Wypożyczających [Akta] dokonał b[...]b.
Według zapisu w Książce Korzystających i Wypożyczających Akta materiały nr 1375 zostały zwrócone do archiwum w dniu 22 XI 1995 [r.]. Wpisu o zwrocie materiałów dokonał b[...]b.
Na początku roku 1996 (nie j [e]stem w stanie podać przybliżonego terminu) naczelnik Wydziału b[. ..]b wszedł do archiwum i wychodząc poinformował mnie, że wypożycza materiały archiwalne nr 1375. Poprosiłem o pokwitowanie, na co otrzymałem odpowiedź, że otrzymam takowe. Nie posiadając pokwitowania nie dokonałem wpisu do Książki Korzystających i Wypożyczających Akta. Na moje kolejne żądanie pokwitowania naczelnik Wydziału stwierdził, iż wypożyczył ww. materiały szefowi Delegatury b[...]b, ale pokwitowanie posiada naczelnik. Nie wiem, kiedy akta nr 1375 zostały oddane do archiwum. W archiwum brak jest pokwitowania, o którym mówił.
W dniu 26 kwietnia br. wpłynęły do tut[ejszego] Wydziału karty obiegowe b. szefa b[...]b oraz b. z[astęp]cy b[...]b. Z uwagi na zwolnienie lekarskie naczelnika Wydziału zastępowałem naczelnika. Mając w pamięci uwagę naczelnika, że materiały nr 1375 podobno wypożyczał b. szef sprawdziłem, czy materiały nr 1375 są w archiwum. Były. Zwróciłem jednak uwagę na grubość teczki. Spis treści zgadzał się z zawartością, jednak postanowiłem sprawdzić pismo przekazujące materiały do archiwum °w rokuc, tj. pismo nr GDE-00958/92, które, jak wspomniałem wyżej, przechowywane było w segregatorze dot[yczącym] akt administracyjnych. Stwierdziłem brak pisma nr GDE-00602/92 wraz z załącznikami. Fakt ten przedstawiłem p. b[...]b.
Po nawiązaniu kontaktu z naczelnikiem Wydziału przebywającym na zwolnieniu lekarskim, b[...]b zjawił się w pracy w dniu 6 majabr. Przedstawiłem naczelnikowi sprawę dotyczącą materiałów nr 1375. b[...]b stwierdził, że brakujące materiały znajdująsię w jego szafie metalowej w gabinecie. Poprosił nas do gabinetu, przy czym ja wszedłem wraz z naczelnikiem, a b[...]b później. Naczelnik w mojej obecności wyjął ze swojej szafy plik dokumentów, które miały pochodzić z materiałów nr 1375. Nie dokonałem dokładnego sprawdzenia przekazanych dokumentów, ani też nie przeliczyłem ich, j ednak zauważyłem, [że] wśród tych dokumentów były kserokopie komunikatów z obserwacji. W dobrej wierze przyjąłem te dokumenty i włączyłem do teczki.
W dniu 14 maja br. w związku z planowanym powierzeniem mi pełnienia obowiązków naczelnika Wydziału Ewidencji i Archiwum szef Delegatury b[...]b przeprowadził ze mną rozmowę, w której polecił mi zwrócić uwagę na stan przejmowanego archiwum z uwzględnieniem materiałów wypożyczanych przez poprzednie kierownictwo Delegatury. Po tej rozmowie, mając na uwadze sytuację z przed kilku dni z materiałami nr 1375, po ponownym sprawdzeniu tych materiałów stwierdziłem brak dwóch egzemplarzy pisma GDE-00602/92.
W dniu 16 maja br. (w dniu 15 maja byłem nieobecny w pracy) złożyłem stosowny raport nr GDR 0518/96.
Ponadto oświadczam, że: - nie wykonywałem spisu treści teczki nr 1375,
512
nie wykonywałem paginacji dokumentów znajdujących się w teczce nr 1375, nie niszczyłem, nie wypinałem i nie przekazywałem komukolwiek żadnych dokumentów pochodzących z materiałów nr 1375.
(-) St. spec. Wydzfiału] Ewidencji i Archiwum
b[-]b
Wykonano w 2 egz.
Egz. nr 1 - komisja powołana przez szefa UOP
egz. nr 2 - aa.
MH/MH
L.dz.m.a0138/96/Aac
Źródło: IPNBU1658/3, k. 44-46, kopia, mps.
c" Tak w
oryginale.
d Dokument opatrzono pieczęcią o treści: ZARZĄD ŚLEDCZY UOP, data [19]96.12.02, ilość egz. kserokopii 2, nr księgi ewidencyjnej Z-0214/96.
513
Nr 71
1996 czerwiec 12, Gdańsk- Oświadczenie sekretarki szefa Delegatury Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku
Wydz[iał] a[...]a Gdańsk, dnia 1996 VI 12
Delegatury UOP w Gdańsku Egz. poi [edynczy]
OŚWIADCZENIE
Oświadczam, że od września 1990 roku pracuję w Delegaturze UOP w Gdańsku. Od marca 1994 roku pracowałam jako sekretarka szefa Delegatury UOP w Gdańsku.
Pod koniec 1995 roku otrzymałam od z[astęp]cy szefa DUOP kpt. a[...]a polecenie służbowe, celem przepisania na maszynie dokumentu. Dokument okazany mi w aktach archiwalnych nr 1375 był podobny do dokumentu, który miałam przepisać. W tym czasie w sekretariacie szefa DUOP w Gdańsku nie było maszyny do pisania, ponieważ ze względu na nawał pracy w Wydziale Org[anizacyjno]-Kadrowym była wypożyczona. Z[astęp]ca szefa polecił mi, abym szybko udała się do Wydzfiału] Adm[inistracyjno]-Gospodarczego lub Wydzfiału] a[...]a, aby tam przepisano dokument. Zgodnie z poleceniem z[astęp]cy szefa udałam się do Wydz[iału] a[...]a. W sekretariacie Wydzfiału] a[...]a akurat nie było maszynistki. Wkręciłam więc papier i zaczęłam sama pisać. Z uwagi na to, że pisałam na maszynie „Carrera" pierwszy raz, poszłam po a[...]a, żeby przepisała dokument. a[...]a skończyła pisać i oddała mi dokument. Dokument przepisany w 1 egz. wraz z brudnopisefm] oddałam do ręki z[astęp]cy szefa a[...]a, który udał się do swojego gabinetu. Brudnopis był pisany czarnym długopisem, pismem podobnym do pisma z[astęp]cy.
Wydaje mi się, że dokument okazany mi w dniu 11 VI [19]96 r. jest tym samym dokumentem, który z[astęp]ca szefa a[...]a polecił mi przepisać.
Źródło: IPNBU1658/3, k. 62, kopia, mps.
" " Dane identyfikujące personalia
funkcjonariuszy UOP i sekretarki oraz komórka organizacyjna, w której pracowała, zostały
zanonimizowane.
514
Nr 72
1996 czerwiec 13, Gdańsk - Protokół komisji kontrolnej powołanej dla zbadania okoliczności zaginięcia dokumentów Służby Bezpieczeństwa dotyczących Lecha Wałęsy w Delegaturze Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku
URZĄD OCHRONY PAŃSTWA Gdańsk, dnia 13 czerwca 1996 r.
Delegatura w Gdańsku TAJNE SPECJALNEGO ZNACZENIA
03 L.dz. aGDE-00546/96ab Egz. nr ala
PROTOKÓŁ
z kontroli doraźnej przeprowadzonej w Wydziale Ewidencji i Archiwum Delegatury Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku
Zgodnie z Decyzją nr 026 szefa Urzędu Ochrony Państwa z dnia 3 czerwca 1996 r. w dniach od 10 do 13 czerwca 1996 r. komisja w składzie:
- c[-]c
- c[-]c
- c[-]c
przeprowadziła czynności kontrolne w Wydziale Ewidencji i Archiwum Delegatury Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku dotyczące akt archiwalnych nr ADM-1375.
W dniu 10 VI 1996 r. starszy specjalista Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku c[...]c - pełniący obowiązki naczelnika - wydał komisji kopertę formatu A-4 (szarą), opieczętowaną, oznakowaną nr 1375, z nieczytelnymi podpisami naczelnika Wydziału Śledczego tutfejszej] Delegatury UOP.
W obecności c[...]c komisja dokonała otwarcia koperty i stwierdziła, że wewnątrz znajduje się:
- pismo nr GDE-00958/93 z dnia 6 IX 1993 r. egzemplarz nr 1 - 1 kartka;
-
biała teczka sznurowana z pieczęciami: „Archiwum
DUOP w Gdańsku", „Archi
wum nr 1375", z
zawartością dokumentów w ilości 110 kart z cechą „tajne" i „tajne
specjalnego znaczenia", które są spięte metalowym wąsem, nieprzeszyte i
nieopie-
czętowane, z numeracją
stron wielokrotnie zmienianą.
Opisana teczka zawiera akta ADM-1375 w postaci notatek służbowych, pism, szyfrogramów, pokwitowań, analizy i komunikatów z obserwacji wymienionych szczegółowo w załączniku nr 1 do niniejszego protokołu.
Komisja na podstawie ewidencji wypożyczeń ustaliła, że:
"" Wpisano
odręcznie.
b Po lewej stronie dokumentu dwie adnotacje o treści: 1) Kapkowski. Wnioski akceptuję. Proszę o ustalenie, gdzie znajdują się akta (6 tomów) wypożyczone z DUOP w 1992 r. oraz w czyim posiadaniu jest 54 szt. mikrofilmów, data: 18.06.[19]96 r. oraz podpis: Z. Siemiątkowski; 2) Wnioski akceptuję. Pr[oszę] o wszczęcie stosownych procedur [słowa nieczytelne], Z[arządu] Śl[edczego] [słowo nieczytelne], nieczytelny podpis i data: 18.06.[19]96 [r.]. c c Dane personalne zostały zanonimizowane.
515
-
akta nr ADM-1375
zostały złożone do
Archiwum Wydziału w dniu 6 IX 1993
r.
przez naczelnika Wydziału
Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku
c[...]c za pismem nr
GDE-00958/93 - załącznik nr 2, które przyjął c[...]cd;
-
w dniu 10 IX 1993 r. akta nr 1375 pobrał z archiwum p.o. szefa Delegatury UOP
w Gdańsku c[...]c.
Akta te wydawał c[...]c [za] pośrednictwem naczelnika c[...]c.
Zwrot
akt nastąpił w dniu 3
11994 r. - przyjął kpt. c[...]c - załącznik nr 3;
-
w dniu 3 11994 r.
akta nr 1375 pobrał z
archiwum naczelnik Wydziału c[...]c. Akta
te wydawał c[...]c.
Zwrot akt nastąpił w dniu 22 XI1995
r. - przyjął kpt. c[...]c - zał.
nr 4.
Komisja ustaliła w oparciu o przeprowadzone rozmowy z zainteresowanymi funkcjonariuszami, że:
-
c[...]c na polecenie ustne c[...]c
pobrał z archiwum akta
nr 1375, które wydał mu c[...]c, po
czym przekazał je szefowi
Delegatury, otrzymując w zamian pokwitowanie;
-
c[...]c w dniu 3 11994 r.
akta nr 1375 przekazał
naczelnikowi Wydziału c[...]c, który
przechowywał akta u siebie
do dnia 22 XI 1995 r. Przekazanie akt nastąpiło z po
minięciem archiwum,
niemniej jednak czynność ta (zwrotu i wypożyczenia) została
odnotowana w ewidencji wypożyczeń przez c[...]c
i c[---]c;
-
w dniu 22 XI 1995 r. akta nr ADM-1375 c[...]c
przekazał do archiwum -
przyjęcia
dokonał c[...]c,
po sprawdzeniu zgodności zawartości ze spisem treści znajdującym
się w aktach;
-
na początku 1996 r. akta nr ADM-1375 bez
pokwitowania pobrał osobiście z archi
wum naczelnik Wydziału c[...]c
- fakt ten nie został odnotowany w książce ewidencji
wypożyczeń, brak jest też pokwitowania. Nie
wiadomo kiedy i w jakich okoliczno
ściach akta te zostały zwrócone do
archiwum;
-
w dniu 26 IV 1996 r. c[...]c
[na] podstawie pisma nr GDE-00958/93 (załącznik nr 2)
i spisu zawartości teczki
- akt nr ADM-1375 stwierdził, że występują rozbieżności
i brakuje dokumentów;
-
w dniu 6 V 1996 [r.] c[...]c
przekazał c[...]c
plik ksero-komunikatów Wydziału „B"
WUSW w Gdańsku z 1988 r.
stwierdzając, że są to brakujące materiały z akt
ADM-1375. Komunikaty te
zostały dołączone do akt 1375 mimo tego, że nie wid
niały w spisie treści zawartości akt, ani też w piśmie nr GDE-00958/93 (zał. nr
2);
-
w dniu 14 V 1996 r. c[...]c na
polecenie szefa Delegatury ponownie sprawdził akta
nr 1375, stwierdzając brak
2 egzemplarzy pisma nr GDE-00602/92.
Powołana decyzjąnr Pf-16/96 szefa Delegatury UOP w Gdańsku z dnia 16 V 1996 r. komisja stwierdziła:
1. Akta archiwalne ADM-13 75 po ich złożeniu w archiwum w dniu 6IX 1993 r. zostały
w sposób świadomy zdekompletowane i w celu
ukrycia tego faktu poszczególne
karty zostały przenumerowane,
zawartość teczki uzupełniono dokumentami „tajne
specjalnego] znaczenia"
niewiadomego pochodzenia oraz sporządzono nowy spis
„Zawartość teczki" pod kątem dokonanych manipulacji.
2. W aktach brakuje następujących dokumentów opatrzonych
klauzulą „tajne specjal
nego] znaczenia":
d Poniżej dwie odręczne
adnotacje: 1) [nieczytelny znak]-0061/III/96; 2) Z-00328/[nieczytelny znak]/96.
516
- pisma GDE-00602/92 z dnia 10 VI 1992 r. wraz z załącznikami na 87 kartach;
- kserokopii pisma nr GDE-00602/92 bez załącznika;
-
brak 3 i 4 strony w
notatce służbowej nr
GDE-00604/92 oraz w wykonanej
kserokopii tej notatki.
3. W aktach znajdują się następujące dokumenty, których nie było w chwili składania w Archiwum:
-
kserokopia „Analizy SOR kryptfonim] »Bolek« nr
GD-025687" na 21 kar
tach;
-
kserokopie „Komunikatów z obserwacji za
figurantem ps. [...]' z okresu od 1IX
1988 r. do 15 X 1988 r. na 64 kartach;
- kserokopia pisma nr J-0058/I/83 z dnia 25 X 1983 r. - 1 karta;
- kserokopia pisma nr OA-III-002150/82 z dnia 24 IV 1982 r. - 1 karta.
Komisja przeprowadziła rozmowy i przyjęła oświadczenia od:
- c[-]c
- c[-]c
- c[-]c
- c[-]c
- c[...]c-załącznik nr 9.
Z oświadczeń wyżej wymienionych wynika:
-
c[...]c - akta nr ADM-1375
skompletował i przekazał
do Archiwum wraz z pismem
przewodnim oraz spisem zawartości teczki akt po zszyciu, opieczętowaniu i nanie
sieniu numeracji kart.
Pobrał z Archiwum akta i przekazał je c[...]c. Jako
członek
komisji stwierdził, że
akta nr ADM-1375 zostały naruszone i zdekompletowane,
a spis zawartości teczki
został zmieniony.
-
c[...]c - potwierdza fakt
wypożyczenia akt nr
ADM-1375 c[...]c oraz przejęcie tych
akt przez c[...]c,
jak też pobranie przez c[...]c tych akt ponownie, bez
pokwitowania.
Stwierdził rozbieżność w
zawartości dokumentów. Przyjął w miejsce brakujących
dokumentów komunikaty z
obserwacji.
c[...]c potwierdza, że w dniu 22 XI 1995 r. przyjął od c[...]c akta nr ADM-1375 po stwierdzeniu zgodności spisu zawartości teczki z jej zawartością. c[...]c przyjął akta nr ADM-1375 od c[...]c wraz z komunikatami z obserwacji, które przechowywał u siebie.
Akta do archiwum przekazał bez komunikatów, które wręczył dopiero c[...]c po jego interwencji. Podtrzymuje, że akta, które przekazał do archiwum, były w takim stanie, w jakim otrzymał od c[...]c.
c[...]c potwierdza fakt przyjęcia i pokwitowania akt nr ADM-1375 [przez] c[...]c oraz przekazanie tych samych akt c[...]c w stanie nienaruszonym, polecając zwrócić szczególną uwagę na te akta.
Na podstawie przeprowadzonych rozmów, otrzymanych oświadczeń i dokonania oględzin akt nr ADM-1375 komisja stwierdza, że:
1 W latach
osiemdziesiątych
Lech Wałęsa był rozpracowywany przez Wydział „B" WUSW w Gdańsku pod krypt. „Wół",
„Posejdon" i „Zenit".
517
-
oryginał notatki służbowej z klauzulą „tajne
specfjalnego] znaczenia" c[...]c
GDE-00601/92 z dnia
9 VI 1992 r. egz. nr 2 nie posiada 3 i 4
strony;
-
brakuje pisma
przewodniego GDE-00602/92 z dnia 10 VI1992
r. z klauzulą „tajne
specjalnego] znaczenia" wraz z załącznikami o tej samej klauzuli tajności
w ilości
83 strony (4 strony
załączników znajdują się w aktach);
-
brak kserokopii
pisma przewodniego o klauzuli „tajne specjalnego] znaczenia"
nr DE-00602/92 z dnia 10 VI 1992 r.;
-
w aktach znajduje
się kserokopia analizy
sprawy operacyjnego rozpracowania kryp-
t[onim] „Bolek" nr
ewid. GD-025687 z dnia 20 IV 1982
r. o zawartości 21 stron
z cechą „tajne
specjalnego] znaczenia", której nie było w sporządzonym wykazie
przez c[...]c;
-
do akt nr ADM-1375
dołączono też kserokopie
egz. nr 2 komunikatów z obserwacji
za figurantem c[...]c,
prowadzonej przez Wydział „B" WUSW w Gdańsku we wrześ
niu i październiku 1988 r. w ilości 42
komunikatów na 64 kartach. W rozdzielniku
tych dokumentów widnieje jako osoba
opracowująca - c[...]c i osoba drukująca c[...]
c, „oraz c[...]c".
Komisja przyjmując oświadczenie c[...]c, że spis zawartości teczki ADM-1375 został celowo zmieniony, poleciła pobranie próbek pisma maszynowego z maszyn elektrycznych i elektronicznych będących na stanie Delegatury UOP w Gdańsku.
Otrzymała 16 próbek pisma maszynowego - zał. nr 10 - i na podstawie dokonanych oględzin wytypowała maszynę marki „Olympia Carrera II MD nr 25263" będącą na stanie Wydziału e[...]e Delegatury UOP w Gdańsku, na której napisano spis zawartości teczki ADM-1375.
Uzyskano informację - zał. nr 11 - w zakresie osób piszących na tej maszynie. Ze wszystkimi osobami przeprowadzono rozmowy, okazując spis zawartości teczki. c[...]c - zał. nr 12 - i c[...]c zał. nr 13 - potwierdziły fakt przepisywania z brudnopisu spisu zawartości teczki, który wykonały pod koniec 1995 r. Brudnopis spisu napisany charakterem pisma c[...]c byłego z[astęp]cy szefa Delegatury (w dyspozycji Biura Kadr i Szkolenia UOP) c[...]c otrzymała od wymienionego i po napisaniu w jednym egzemplarzu spisu wraz z brudnopisem oddała c[...]c.
Rozpytany na tę okoliczność c[...]c stwierdził, że nie miał do czynienia z aktami nr ADM-1375 oraz, że nie przypomina sobie, aby dawał komuś do przepisania okazany mu spis zawartości teczki - zał. nr 14.
Komisja zapoznała się z częścią materiałów przejętych przez c[...]c (protokół zdaw-czo-odbiorczy z dnia 18 IV 1996 r. nr GDR-0077/96) i z pakietu 4 skserowała pismo przewodnie nr GDE-00604/92 z dnia 10 VI 1992 r. egzemplarz nr 1 z cechą „tajne specjalnego] znaczenia" wraz z kompletnąnotatkąsłużbowąnr GDE-00604/92 z dnia 9 VI 1992 r. egzemplarz nr 1 z cechą „tajne specjalnego] znaczenia" - zał. nr 15.
Ponadto w tym samym pakiecie znajduje się kserokopia pisma przewodniego nr GDE-00602/92 z dnia 1 VI 1992 r. z cechą „tajne specfjalnego] znaczenia" przekazujące szefowi UOP panu Piotrowi Naimskiemu notatki służbowe sporządzone na podstawie materiałów archiwalnych dotyczących tajnego współpracownika ps. „Bolek"
- 87 stron. Pobranie notatek pokwitowali w dniu 2 VI 1992 r. c[...]c.
6 ° Dane zostały
zanonimizowane.
518
Z kserokopii tej wykonano kopię i załączono do niniejszego protokołu jako zał. nr 16.
Z pakietu nr 12 komisja przejęła wg wykazu nr GDZ-0830/96 z dnia 12 VI1996 r. - zał. nr 17 - kserokopie komunikatów z obserwacji za figurantem ps. c[...]c w ilości 71 komunikatów z 1988 r., które stanowią dalszy ciąg komunikatów załączonych do aktADM-1375.
Kserokopie komunikatów - egzemplarza drugiego - nie zostały zaewidencjonowane w dzienniku wykonanych kserokopii i nie posiadają stosownych oznaczeń.
W związku z powyższym komisja poprosiła o wykaz urządzeń kopiujących będących na stanie Delegatury UOP w Gdań[s]ku - zał. nr 18.
Rozpytane: c[...]c - zał. nr 19 i c[...]c - zał. nr 20 - na okoliczność ww. komunikatów stwierdziły, że komunikaty te pisały w dwóch egzemplarzach z brudnopisu sporządzonego przez c[...]c. Potwierdziły, że egz. nr 2 przechowywał w tym okresie c[...]c.
Komisja stwierdza, że znajdująca się w aktach ADM-1375 „Analiza SOR kryptfo-nim] »Bolek« nr ewid. GD-025687" z dnia 20IV 1989 r. sporządzona przez inspektora Wydziału III Departamentu V MSW [...]2 była zaewidencjonowana przez b. SB WUSW w Gdańsku pod nr rej. 25686 i w dniu 29 VIII 1989 r. - materiały tej sprawy zostały zniszczone - zał. nr 21.
Z analizy akt nr ADM-13 75 wynika, że w dniu 2 VI1992 r. w Wydziale Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku zostały pobrane akta operacyjne w ilości 6 tomów przez c[...]c, na podstawie których wcześniej c[...]c sporządził zaginione notatki służbowe z cechą „tajne specfjalnego] znaczenia" na 87 kartach. Komisja stwierdza, że w korespondencji znajduje się pismo nr Ec-1424/93 z dnia 28 II 1994 r. informujące o tym, że zgodnie z decyzją szefa UOP płk. mgr. Gfromosława] Czempińskiego przedmiotowe akta nadal pozostaną w Warszawie - zał. nr 22.
W trakcie kontroli komisja stwierdziła, że w aktach sprawy krypt[onim] „Jesień 70" nr arch. IV-15 tom 9A na karcie 295 brak j est notatki służbowej z dnia 1911971 r. dot[yczącej] Kazimierza Szołocha sporządzonej przez c[...]c. W miejscu tym znajduje się luźna kartka z doniesieniem TW c[...]c.
Powyższy fakt ustalono na podstawie notatki służbowej „tajne specjalnego] znaczenia" nr GDE-001466/93 z dnia 22 XII 1993 r. przesłanej do dyrektora Biura Ewidencji i Archiwum UOP przez naczelnika Wydziału c[...]c - zał. nr 25.
Komisja ustaliła, że Wydział Śledczy tutfejszej] Delegatury w dniu 5 III 1993 [r.] w trakcie przeszukania mieszkania byłego funkcjonariusza SB Jerzego Frączkowskiego ujawnił 54 szt. mikrofilmów, z których sporządzono 128 kart kserokopii dokumentów dotyczących Lecha Wałęsy.
Mikrofilmy i dokumenty pobrał w dniu 6 III 1993 r. naczelnik Wydziału III Zarządu Śledczego UOP c[...]c. Pobrane mikrofilmy zawierały informacje ze spraw operacyjnych prowadzonych przez Inspektorat II WUSW w Gdańsku - zał. nr 24.
Komisja stwierdza, że brakujące dokumenty z cechą„tajne specjalnego] znaczenia" z akt ADM-1375 przechowywanych w Archiwum Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku, będące wypisami z archiwalnych materiałów operacyjnych dotyczyły współpracy TW ps. „Bolek" z b. SB w latach 1970-1976.
Chodzi o kpt. Adama Żaczka.
519
Wypożyczone w 1992 r. materiały operacyjne (6 tomów), które stanowiły podstawę do sporządzenia brakujących dokumentów - do chwili obecnej nie zostały zwrócone do Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku.
Pobrane mikrofilmy dotyczyły różnych osób z ówczesnej „opozycji", w tym i Lecha Wałęsy.
Komisja wnosi o:
1) Przekazanie niniejszego protokołu wraz z załącznikami do Zarządu
Śledczego UOP
celem wszczęcia
postępowania wyjaśniającego w sprawie zaginięcia dokumentów
z klauzulą „tajne
specjalnego] znaczenia" z akt nr ADM-1375 i z akt archiwalnych
nr IV-15 tom 9A - będących na stanie Wydziału
Ewidencji i Archiwum Delegatury
UOP w Gdańsku.
2) Przeprowadzenie w trybie pilnym specjalistycznej kontroli
Wydziału Ewidencji i Ar
chiwum Delegatury UOP w Gdańsku przez Biuro
Ewidencji i Archiwum UOP.
3) Ustalenie miejsca przechowywania 6 tomów operacyjnych materiałów
archiwalnych
oraz mikrofilmów wraz ze
sporządzoną dokumentacją.
W trakcie prowadzenia kontroli doraźnej komisja nie ustaliła osoby bądź osób winnych usunięcia z wyżej wymienionych akt dokumentów z klauzulą „tajne specfjalnego] znaczenia".
Wyniki kontroli przedstawiono szefowi Delegatury UOP w Gdańsku panu c[...]c.
Jednocześnie poinformowano o przysługujących uprawnieniach określonych w § 15 ust. 5 pkt 1, 2 i 3 Instrukcji do Zarządzenia nr 43/93 z dnia 12 III 1993 r. w sprawie wykonywania kontroli przez organy resortu spraw wewnętrznych.
Protokół sporządzono w 3 jednobrzmiących egzemplarzach z przeznaczeniem jak w rozdzielniku.
Załączników 24 na 188 kartach w dwóch tomach.
Akta archiwalne nr ADM-1375 po opisaniu i opieczętowaniu pozostawiono u szefa Delegatury UOP w Gdańsku z zastrzeżeniem do dyspozycji szefa UOP.
Zapoznałem się
c[-]cf
Rozdzielnik:
Egz. nr 1 wraz z załącznikami - szef UOP
Egz. nr 2 (bez załącznika) - szef Delegatury UOP w Gdańsku
Egz. nr 3 (bez załącznika) - dyrektor Gabinetu Szefa UOP
Oprać. Komisja
Druk
Dz. Maszyn, nr 0041/96
Źródło: IPNBU1658/3, k. 13-20, kopia, mps.
f Dokument
opatrzony pieczątką: SZEF Delegatury UOP w Gdańsku, nieczytelnym
podpisem oraz pieczęcią: ZARZĄD ŚLEDCZY UOP, data [19]96.07.09, ilość egz.
kserokopii 1, nr księgi ewidencyjnej Z-0038/96.
520
Nr 73
1999 sierpień 30, Warszawa - Notatka ppłk. Antoniego Zielińskiego w sprawie usunięcia karty z dziennika rejestracyjnego dotyczącej m.in. Lecha Wałęsy
URZĄD OCHRONY PAŃSTWA aWarszawa, dnia b30 VIII 1999b [r]
BIURO EWIDENCJI I ARCHIWUM TAJNE
Egz. nr bpojedynczyb
Notatka służbowa
W dniach 24-26 VIII 1999 r. przebywałem w Wydziale Ewidencji i Archiwum Delegatury Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku. W trakcie pracy przeglądałem wyrywkowo między innymi dzienniki rejestracyjne. Stwierdziłem brak kart w dzienniku rejestracyjnym, obejmującym rejestracje od numeru 12316 z 26 XI1970 r. do numeru 24719 z 27 I 1978 r.
Ww. dziennik j est prowadzony na druku EO-12/62 (powinno być EO-13; faktycznie długopisem poprawiono nr druku). Dziennik nie posiada nadrukowanych numerów stron. Nadano je ręcznie: od k. 1 do k. 245; w tej numeracji nie uwzględniono strony tytułowej. Na odwrocie ostatniej strony znajduje się typowy nadruk:
„DZIENNIK ZAWIERA kart...................................................................................
(ilość słownie)
ponumerowanych, przeszytych i zalakowanych pieczątką nr........
Dn....................... ............................... "
(podpis)
W ramach tego nadruku znajdują się następujące napisy sporządzone długopisem:
- skreślono „stron", nadpisano „kart"
- wpisano „dwieście czterdzieści pięć"
- skreślono „zalakowanych"
- wpisano nr pieczątki „07"
-
wpisano datę „9 V 1994 r."
cZwraca uwagę brak podpisu.
Liczba kart zgadza się, numer pieczątki zgadza się. Dziennik jest przesznurowany. Stwierdziłem, że:
-
nakarcie4v
ostatnia rubryka ma nr 12516 i wpis w niej pochodzi z 29 XII 1970r.;na-
tomiast na karcie 5
pierwsza rubryka ma nr 12566iwpiswniejpochodziz711971 r.
Wskazuje to na brak karty
z pozycjami nr 12517-12565 (na jednej karcie znajduje
się 50 wierszy).
-
naka[r]cie 14v
ostatnia rubryka ma nr 13065 i wpis w niej pochodzi z 22 III 1971 r.;
podczas gdy pierwsza
rubryka z karty 15 ma nr 13116 i wpis w niej pochodzi z 7IV
1971 r. Wskazuje to na
brak karty z pozycjami nr 13066-13115.
" Dokument
opatrzony pieczątką: KOPIA egz. nr 1.
b b Wpisano odręcznie.
° Obok nieczytelna adnotacja opatrzona datą: [19]99.09.09.
521
Należy dodać, że karty, które znajdowały się odpowiednio: między k. 4 i 5 oraz k. 14 i 15 stanowią „parę" (ewentualne usunięcie jednej z nich powoduje wypadnięcie drugiej). O swoim spostrzeżeniu od razu poinformowałem szefa Delegatury UOP w Gdańsku b[...]bi z[astęp]cę szefa, któremu bezpośrednio podlega Wydział EiA — b[...]b
W rozmowie uczestniczył również naczelnik Wydziału EiA b[...]b, któremu poleciłem przejrzeć dzienniki rejestracyjne b. WUSW Gdańsk celem ustalenia, czy nie ma w nich innych braków.d
Wykfonano] w 1 egz.
Egz. nr 1 - adresat
DEWD nr bEh-Z-184/99K, Eg-0-1562/99/lb
Opracował: Wykonał:
Źródło: IPNBU1658/9, k. 55, kopia, mps.
d Dokument
opatrzony pieczątką o treści: DYREKTOR Biura Ewidencji i Archiwum Urzędu
Ochrony Państwa ppłk Antoni Zieliński.
522
CZĘŚĆ XIV
Dokumenty dotyczące
aresztowania i przeszukania Jerzego Frączkowskiego,
u którego znaleziono dokumenty Służby Bezpieczeństwa
m.in. na temat Lecha Wałęsy
Nr 74
1993 marzec 6, Gdańsk-Pismo szefa Delegatury Urzędu Ochrony Państwa w Gdańsku ppłk. Adama Hodysza do dyrektora Zarządu Śledczego UOP płk. Wiktora Fonfary dotyczące przesłania mikrofilmów znalezionych w mieszkaniu Jerzego Frączkowskiego
URZĄD OCHRONY PAŃSTWA Gdańsk, dnia 6 III 1993 r.
SZEF DELEGATURY TAJNE
w GDAŃSKU Egz. nr ala
aGDR-00252/93a
DYREKTOR
ZARZĄDU ŚLEDCZEGO
URZĘDU OCHRONY PAŃSTWA
PAN PŁK MGR [...]'
WARSZAWA
bW załączeniu przesyłam:
1. Pakiet zawierający: 54 mikrofilmy, zestawienie
odręczne ich zawartości oraz szarą
kopertę - załącznik nr 1.
2. Protokół przeszukania mieszkania Jerzego Frączkowskiego
z dnia 5 III 1993 r.
o godz. 18.10 - załącznik
nr 2.
3. Oświadczenie zatrzymanego Jerzego Frączkowskiego z dnia 5
III 1993 r. dotfyczące]
kontaktów z
funkcjonariuszami UOP oraz dot[yczące] pochodzenia mikrofilmów -
załącznik nr 2.
4. Teczka zawierająca 128 kart kserokopii dokumentów
wykonanych z powyższych
mikrofilmów dotfyczących] Lecha Wałęsy - załącznik nr 3.
Z poważaniem0
Załączniki 3: 2 pakiety + 1 koperta.
Wykonano w 2 egz. Egz. nr 1 adresat Egz. nr 2 aa. AH/TPd
Źródło: IPN BU1658/10, k. 1, kopia, mps.
" " Wpisano
odręcznie.
1 Chodzi o płk. Wiktora Fonfarę.
b Po lewej stronie adnotacja o treści: P. [...] Pakiet nr 1 oraz 2, 3, 4 znajdują się u dyrektora, data:
1993-04-02 i nieczytelny podpis.
0 Dokument opatrzony pieczątką o treści: SZEF DELEGATURY URZĘDU OCHRONY PAŃSTWA
w Gdańsku [...] oraz nieczytelnym podpisem.
d Poniżej dopisano odręcznie: Z-00107/1/III/93 oraz Z-00641/K/93.
525
Nr 75
1993 marzec 12, Gdańsk - Fragment protokołu oględzin przedmiotów znalezionych przy przeszukaniu Jerzego Frączkowskiego podczas jego zatrzymania w dniu 5 marca 1993 roku
PROTOKÓŁ OGLĘDZIN
Przedmiotów znalezionych przy przeszukaniu Jerzego Frączkowskiego [...].
Oględziny rozpoczęto w dniu 1993 III 12 o godz. 12.05 w pomieszczeniu Delfega-tury] UOP w Gdańsku [...].
Kalendarz w okładce koloru czarnego z napisem „Centromor"; na okładce od strony wew[nętrz]nej kalendarz na rok 1985 i 1986. Wewnątrz kalendarza znajdują się zapiski pismem odręcznym. W górnej części poszczególnych stron kalefndarza] dopisano litery alfabetu.
Pod literą B znajfdują] się zapisy w 23 rzędach następujących po sobie. Zapis rozpoczyna się od „J. Burak"1 a kończy się szeregiem cyfr: „a[...]a". Pod literą C w 18 szeregach następujących po sobie znajdują się zapisy rozpoczynające się słowem „Ciechanowicz"2.
Pod literą G znajduje się zapis w 18 nast[ę]pujących po sobie rzędach. Zapis rozpoczyna się wyrazem „Gromadzki"3, a kończy się szeregiem cyfr: „a[...]a".
Pod literą R zapis w 7 kolejnych rzędach; rozpoczyna się od słowa „Ratkiewicz"4 i kończy się szeregiem cyfr: a[...]a.
1 Chodzi najpewniej o mjr. Józefa Buraka —jednego
z wyższych oficerów Biura Studiów SB MSW. Zob.
część IV aneksu źródłowego.
"" Dane teleadresowe zostały zanonimizowane.
2 Chodzi najpewniej o ppłk. Jana Ciechanowicza
— m.in. naczelnika Wydziału „C" w WUSW w Gdańsku.
Zob.
część I aneksu źródłowego.
3 Chodzi najpewniej o Mieczysława Gromadzkiego
(ur. 1923 r.)- ekonomista; wiatach 1970-1989
kierownik
Wydziału Spraw Wewnętrznych i dyrektor Wydziału Społeczno-Administracyjnego w
Urzędzie
Wojewódzkim
w Gdańsku (współdziałał z SB w represjonowaniu działaczy antykomunistycznych
Trój
miasta).
4 Chodzi najpewniej o kpt. Zenona
Ratkiewicza - funkcjonariusza Wydziału III KW MO w Gdańsku
i
oficera prowadzącego TW ps. „Bolek". Zob. część II aneksu źródłowego.
526
Pod literą U zapis w trzech kolejnych rzędach. Rozpoczyna się od słowa: „Ulanow-ski"5 i kończy się szeregiem cyfr: „a[...]a".
Źródło: Archiwum Prokuratury Rejonowej w Gdyni, Akta sprawy sygn. 3 Ds 32/93, k. 93—94, oryginał, mps.
5 Chodzi najpewniej o płk. Wacława
Ulanowskiego (ur. 1935 r.)-jednego z wyższych oficerów Biura Studiów SB MSW;
w latach 1954-1956 w KB W; w SB od 1959 r.; m.in. funkcjonariusz Wydziału III KW MO w Łodzi i
zastępca komendanta miejskiego MO ds. SB w Pruszkowie; od 1973 r. w Wydziale V Departamentu III MSW;
w latach 1980-1982 zastępca naczelnika Wydziału III Departamentu III „A"/V
MSW; w
latach 1982-1985 zastępca naczelnika Wydziału I Biura Studiów SB MSW; w latach
1985-1988 naczelnik
Wydziału II Departamentu
VI
MSW; w
latach 1988-1989 naczelnik Wydziału III Departamentu VI MSW; w latach
1989-1990 specjalista w Wydziale III Departamentu Ochrony Gospodarki MSW; w
1990 r. zwolniony
ze służby. Zob. Karta ewidencyjna funkcjonariusza MO — Wacław Ulanowski, BUiAD
IPN. b Dokument
opatrzony pieczątką o treści: PROKURATOR Prokuratury Rejonowej mgr Maciej
Schulz i nieczytelnym podpisem. Maciej Schulz (ur. 1962 r.) - obecnie
naczelnik Okręgowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu — IPN w
Gdańsku.
527
Nr 76
1993 marzec 16, Gdańsk - Fragment protokołu oględzin przedmiotów znalezionych w mieszkaniu Jerzego Fraczkówskiego w dniu 5 marca 1993 roku
Oględziny rozpoczęto w dniu 1993 III 16 o godz. 9.40 w [po]mieszczeniach należących do Wydziału Śledczego Delfegatury] UOP w Gdańsku przy oświetleniu sztucznym w tempferaturze] pokojowej.
Pozfycja] nr 3. W tym miejscu uczestniczący w oględzinach a[...]a okazał prokuratorowi zapieczętowaną i zalakowaną kopertę oznaczoną numerem 1 i stwierdził, że przedmioty ujawnione i zabezpieczone w trakcie przeszukania mieszkania Jerzego Frączkow-skiego w Gdańsku ul. a[...]a i wymienione w protokole przeszukania pod pozycją 1-3 znajdują się wewnątrz tej koperty. Na niej w prawym górnym rogu znajduje się pieczęć okrągła o treści „UOP Delegatura w Gdańsku". W środku na tej samej stronie znajduje się napis o treści „Materiały zabezpieczone w trakcie przeszukania mieszk[ania] Jerzego Frączkowskiego w Gdańsku ul. a[...]a w dniu 1993 III 5 zawierające prawdopodobnie informacje tajne i tajne specjalnego] znacz[enia], a ujęte w protokole przeszukania pod pozfycją] nr 3. Materiały stanowią włafsność] MSW. Pod napisem dwa nieczytelne podpisy". Pod tym tekstem napis o treści: „Zakopertowali w dniu 1993 III 6" i wyszczególnione dwie osoby: ppor. Lfeszek] Elas i Zfbigniew] Olczak. W lewym dolnym rogu piecfzęć] o treści: „Tajne specjalnego] znaczenia. Seria K 1993 III 6" i dwa nieczytelne podpisy pod pozycją „Kopertował". Po drugiej stronie znajduje się pieczęć lakowa zabezpieczająca całość koperty. Prowadzący oględziny polefcił] niezwłocznie przekazać ww. kopertę do dyspozycji Prokuratury Wojewódfzkiej] w Gdańsku celem załączenia do sprawy VDs 37/91 prowadzonej przez Wydfział] Śledczy tej prokuratury zgodnie z treścią postanowienia z dnia 12 III 1993 r. o wyłączeniu materiałów do odrębnego postępowania1. [...]b
Źródło: Archiwum Prokuratury Rejonowej w Gdyni, Akta sprawy sygn. 3 Ds 32/93, k. 127, 134, oryginał, mps.
"" Dane
zostały zanonimizowane.
1 Stosowne Postanowienie o wyłączeniu materiałów do odrębnego postępowania wydał prok. M. Schulz
w dniu 12 III 1993 r., uznając znalezione u J. Frączkowskiego „przedmioty" za zbędne dla śledztwa
3 Ds 32/93. Zob. Archiwum Prokuratury Rejonowej w Gdyni, Akta sprawy sygn. 3 Ds 32/93, k. 79.
b Dokument opatrzony pieczątką o treści: PROKURATOR Prokuratury Rejonowej mgr Maciej Schulz
i nieczytelnym podpisem.
528
Nr 77
1994 kwiecień 25, Warszawa - Notatka służbowa gen. Gromosława Czempińskiego dotycząca przekazania mikrofilmów odnalezionych w mieszkaniu byłego oficera Służby Bezpieczeństwa Jerzego Frączkowskiego prezydentowi Lechowi Wałęsie
aW[arsza]wa, 25 IV 1994 [r.]
Tajne specfjalnego] znacz[enia]
Egz. poj [edynczy]
Notatka służbowa
W dn. 25 IV 1994 [r], o godz. 10.50 przekazałem Prezydentowi RP - Panu Lechowi Wałęsie - 54 (pięćdziesiąt cztery) mikrofilmy w postaci „jacketów", na których znajduje się 2612 klatek filmu zakwestionowanych podczas przeszukania mieszkania Jferzego] Frączkowskiego w dn. 5 marca 1993 r. Przekazania dokonałem na osobistą prośbę Pana Prezydenta RP, za wiedzą i zgodą Pana Ministra Andrzeja Milczanowskiego (rozmowa telefoniczna w dn. 25 bm. o godz. 10.20).ab
Źródło: IPN BU1658/2, k. 13/11, kopia, rkps.
" " Wpisano
odręcznie.
b Dokument opatrzono pieczątką o treści: SZEF URZĘDU OCHRONY PAŃSTWA płk Gromosław Czem-
piński i nieczytelnym podpisem oraz pieczęciami: 1) ZARZĄD ŚLEDCZYUOP, data [19]96.10.25, ilość egz.
kserokopii 1, nr księgi ewidencyjnej Z-00154/96; 2) ZARZĄD ŚLEDCZYUOP, data [19]96.10.30, ilość
egz. kserokopii 1, nr księgi ewidencyjnej Z-00179/96. Pieczęć nr 2 przekreślono i opatrzono adnotacją:
ANULOWANO.
529
CZĘŚĆ XV
Dokumenty Prokuratury i Urzędu Ochrony Państwa
związane z zaginięciem archiwaliów Służby Bezpieczeństwa
i dokumentacji urzędowej dotyczącej Lecha Wałęsy
Nr 78
1996 listopad 28, Warszawa - Postanowienie o wszczęciu śledztwa w sprawie zaginięcia dokumentów Służby Bezpieczeństwa dotyczących Lecha Wałęsy
Sygn. akt aV Ds 177/96a
POSTANOWIENIE O WSZCZĘCIU ŚLEDZTWA
Dnia a28 listopada3 199a6a r. aMałgorzata Nowak - prokurator1
(imię, nazwisko i stanowisko)
Prokuratury aWojewódzkiej w Warszawiea
po rozpoznaniu zawiadomienia aszefa Urzędu Ochrony Państwaa
z dnia a28 X 1996a r. nr aZ-01472/I/96a
na podstawie art. 257 § 1 kpk.
postanowił
wszcząć śledztwo w sprawie przekroczenia w latach 1992-1994 w Warszawie uprawnień oraz niedopełnienie obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz Urzędu Ochrony Państwa, polegających na przekazywaniu w latach 1992-1994 prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej dokumentów tajnych specjalnego znaczenia, dotyczących jego osoby w sposób sprzeczny z przepisami o obiegu tych dokumentów, co doprowadziło do ich usunięcia z dyspozycji właściwych organów państwa tj. o przestępstwo z art. 246 § 1 kk oraz art. 268 kk.a
Wpisano do formularza.
533
UZASADNIENIE
aW dniu 28 października 1996 r. do Prokuratury Wojewódzkiej w Warszawie wpłynęło doniesienie szefa Urzędu Ochrony Państwa nr Z-01472/I/96 w sprawie stwierdzenia w archiwum Urzędu Ochrony Państwa braku dokumentów dotyczących Lecha Wałęsy wytworzonych przez b. Służbę Bezpieczeństwa. Na podstawie nadesłanych materiałów wynika, iż w latach 1992-1994 powyższe dokumenty były wypożyczane ówczesnemu prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej - Lechowi Wałęsie. Po otwarciu zdeponowanych w UOP dokumentów stwierdzono brak dokumentów znajdujących się w teczkach od nr I do XII.
Z uwagi na powyższe zachodzi uzasadnione podejrzenie zaistnienia przestępstwa z art. 246 § 1 kk oraz art. 268 kk.
Z tych względów postanawiam jak na wstępie.ab
Źródło: IPNBU1659/2, k. 29, kopia, mps.
b Dokument opatrzono pieczątką o treści: PROKURATOR Prokuratury
Wojewódzkiej mgr Małgorzata Nowak oraz nieczytelnym podpisem.
534
Nr 79
1996 listopad 29, Warszawa - Komunikat rzecznika prasowego Urzędu Ochrony Państwa o przekazaniu do prokuratury zawiadomienia w związku z zaginięciem akt Służby Bezpieczeństwa dotyczących Lecha Wałęsy
Warszawa, dnia 29 listopada 1996 roku KOMUNIKAT
URZĄD OCHRONY PAŃSTWA POINFORMOWAŁ PROKURATURĘ WOJEWÓDZKĄ W WARSZAWIE, ŻE POZOSTAJĄCE W DYSPOZYCJI PREZYDENTA LECHA WAŁĘSY TAJNE DOKUMENTY URZĘDU OCHRONY PAŃSTWA I MINISTERSTWA SPRAW WEWNĘTRZNYCH NIE ZOSTAŁY PRZEZ NIEGO ZWRÓCONE W CAŁOŚCI PO ZAKOŃCZENIU URZĘDOWANIA DO WYŻEJ WYMIENIONYCH INSTYTUCJI.
RZECZNIK PRASOWY UOP
a[-]a
Źródło: IPNBU1658/2, k. 26, kopia, mps.
Dane personalne zostały zanonimizowane.
535
Nr 80
1998 styczeń 19, Warszawa - Postanowienie o przedstawieniu zarzutów Andrzejowi Milczanowskiemu
Sygn. akt aV Ds 177/96a
POSTANOWIENIE
o przedstawieniu zarzutów
aWarszawaa, dnia a19 styczniaa 199a8a r.
aMałgorzata Nowak - prokurator Prokuratury Wojewódzkiej w Warszawiea
uwzględniając dane zebrane w sprawie aV Ds 177/96a na podstawie art. 269 § 1 i 2 kpk
apostanowiła
przedstawić aAndrzejowi Milczanowskiemua zarzuty, że
aI. W okresie od sierpnia 1992 r. do 28 września 1993 r. w Warszawie, jako minister spraw wewnętrznych dwukrotnie wydał polecenie szefowi Urzędu Ochrony Państwa - Jerzemu Koniecznemu, przekazania osobiście, wbrew przepisom o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej, prezydentowi RP- Lechowi Wałęsie dokumentów dotyczących jego osoby, a zawartych w 6 tomach akt archiwalnych Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku oraz w materiałach operacyjnych b. SB, tj. tajnych specjalnego znaczenia, które ze względu na swoją zawartość stanowiły tajemnicę państwową, zaś w dniu 25 kwietnia 1994 r. udzielił zgody szefowi Urzędu Ochrony Państwa - Gromosławowi Czempińskiemu na przekazanie prezydentowi RP 54 mikrofilmów tzw. jacketów z zawartością opatrzonych klauzulą „tajne" i „tajne specjalnego znaczenia" materiałów operacyjnych wytworzonych przez b. Inspektorat II Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Gdańsku dotyczących m.in. Lecha Wałęsy, przez co nieumyślnie dopuścił do częściowej utraty powyższych materiałów stanowiących tajemnicę ze względu na bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej.
Tj. o czyn z art. 262 § 2 kkab
"" Wpisano
do formularza.
b Dokument opatrzono pieczątką o treści: PROKURATOR Prokuratury Wojewódzkiej mgr Małgorzata
Nowak oraz nieczytelnym podpisem.
536
Treść postanowienia ogłoszono mi w dniu a3 lutegoa 199a8a r. oraz pouczono o prawie żądania uzasadnienia postanowienia (art. 269 § 3 kpk), w związku z czym cnie zgłaszam0 takie(go) żądanie(a).
(-) aAndrzej Milczanowskia
Źródło: IPNBU1708/1, k. 39-39v, kopia, mps.
' Nadpisano odręcznie.
537
Nr 81
1998 styczeń 19, Warszawa - Postanowienie o przedstawieniu zarzutów Jerzemu Koniecznemu wraz z uzasadnieniem
Sygn. akt aV Ds 177/96a
POSTANOWIENIE
o przedstawieniu zarzutów
aWarszawaa, dnia a19 styczniaa 199a8a r.
aMałgorzata Nowak - prokurator Prokuratury Wojewódzkiej w Warszawiea
uwzględniając dane zebrane w sprawie - aV Ds 177/96a Na podstawie art. 269 § 1 i 2 kpk
apostanowiła
- przedstawić aJerzemu Koniecznemua zarzut(y), że
aI. W okresie od sierpnia 1992 r. do 28 września 1993 r. w Warszawie, będąc szefem Urzędu Ochrony Państwa dwukrotnie przekazał, wbrew przepisom dotyczącym ochrony tajemnicy państwowej i służbowej, prezydentowi RP - Lechowi Wałęsie, na polecenie ministra spraw wewnętrznych -Andrzeja Milczanowskiego - materiały zawarte w 6 tomach akt archiwalnych Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku oraz w materiałach operacyjnych b. SB, tj. tajnych specjalnego znaczenia, które ze względu na swoją zawartość stanowiły tajemnicę państwową, a dotyczyły osoby Lecha Wałęsy, przez co nieumyślnie dopuścił do częściowej utraty powyższych dokumentów, które stanowiły tajemnicę ze względu na bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej
tj. o czyn z art. 262 § 2 kkab
Treść postanowienia ogłoszono mi w dniu a4 IIa 199a8a r. oraz pouczono o prawie żądania uzasadnienia postanowienia (art. 269 § 3 kpk), w związku z czym zgłaszam takie żądanie.
(—) aJerzy Koniecznya
"" Wpisano
do formularza.
b Dokument opatrzono pieczątką o treści: PROKURATOR Prokuratury Wojewódzkiej mgr Małgorzata
Nowak oraz nieczytelnym podpisem.
538
V Ds 177/96 Warszawa, 1998 II a17a
Uzasadnienie
postanowienia o przedstawieniu zarzutu
Prokuratura Wojewódzka w Warszawie prowadzi śledztwo V Ds 177/96 w sprawie niedopełnienia obowiązków oraz przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz Urzędu Ochrony Państwa, polegających na przekazaniu w latach 1992-1994 w Warszawie, prezydentowi RP - Lechowi Wałęsie dokumentów tajnych specjalnego znaczenia, dotyczących jego osoby, w sposób sprzeczny z przepisami o obiegu dokumentów, co doprowadziło do ich usunięcia z dyspozycji właściwych organów Państwa.
Zebrany w toku śledztwa materiał dowodowy dostarczył dostatecznych podstaw do przedstawienia w dniu 4 lutego 1998 r., w trybie art. 269 § 1 kpk Jerzemu Koniecznemu zarzutu o to, że:
W okresie od sierpnia 1992 r. do 28 września 1993 r. w Warszawie, będąc szefem Urzędu Ochrony Państwa dwukrotnie przekazał, wbrew przepisom dotyczącym ochrony tajemnicy państwowej i służbowej, prezydentowi RP - Lechowi Wałęsie, na polecenie ministra spraw wewnętrznych -Andrzeja Milczanowskiego, materiały zawarte w 6 tomach akt archiwalnych Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku oraz w materiałach operacyjnych b. SB, tj. tajnych specjalnego znaczenia, które ze względu na swojązawartość stanowiły tajemnicę państwową, a dotyczyły Lecha Wałęsy, przez co nieumyślnie dopuścił do częściowej utraty powyższych dokumentów, które stanowiły tajemnicę ze względu na bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej tj. o przestępstwo z art. 262 § 2 kk.
Powyższy zarzut został przedstawiony w oparciu o zebrany w sprawie materiał dowodowy, a w szczególności o dokumentację przekazaną przez Urząd Ochrony Państwa oraz protokoły przesłuchań świadków. Wskazane dowody dostarczyły podstaw do przedstawienia Jerzemu Koniecznemu zarzutu, iż wykonując polecenia ministra spraw wewnętrznych naruszył przepisy zawarte w Zarządzeniu nr 107/91 ministra spraw wewnętrznych z dnia 14 listopada 1991 r. w sprawie organizacji archiwów i zasad postępowania z materiałami archiwalnymi oraz dokumentacjąniearchiwalnąw resorcie spraw wewnętrznych.13
Zarządzenie:
Na zasadzie art. 269 § 3 kpk uzasadnienie powyższe ogłosić:
1. Podejrzanemu: Jerzemu Koniecznemu
2. Jego obrońcy adw. Janowi Widackiemu1 .b
Źródło: IPNBU1708/1, k. 40-42, kopia, mps.
b Dokument opatrzono
pieczątką o treści: PROKURATOR Prokuratury Wojewódzkiej mgr Małgorzata Nowak oraz
nieczytelnym podpisem.
1 Jan Widacki (ur. 1948 r.)-prof. dr hab.; prawnik i adwokat; członek PZPR (do 1981 r.) iNSZZ „Solidarność"; w latach 1989-1991 wiceminister spraw wewnętrznych; później m.in. ambasador RP na Litwie; w latach 1983-1984 figurant SOS krypt. „Naukowiec" Wydziału III-1 KW MO w Katowicach (m.in. http:// katalog.bip.ipn.gov.pl); w latach osiemdziesiątych figurował w spisie wykładowców w Wyższej Szkole Oficerskiej MSW im. Feliksa Dzierżyńskiego w Legionowie. Zob. J. Morawski, Obrona z zaciśniętymi zębami. Jan Widacki, „Rzeczpospolita", 18 XII 2004.
539
Nr 82
1999 marzec 31, Warszawa - Notatka Danuty Bator z Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie na temat oceny śledztwa w sprawie zaginięcia dokumentów dotyczących Lecha Wałęsy
Ap I Dsn 444/96/W[arsza]wa Warszawa, dnia a31a marca 1999 r.b
Tajne
Egz. nr a2a
Notatka informacyjna
W wykonaniu polecenia Prokuratury Krajowej zawartego w piśmie z dnia 23 marca 1999 r. sygn. 089/99 w dniach 29-30 marca 1999 r. zapoznałam się z aktami śledztwa sygn. V Ds 177/96 Prokuratury Okręgowej w Warszawie przeciwko Andrzejowi Milczanowskiemu, Jerzemu Koniecznemu i Gromosławowi Czempińskiemu
podejrzanym o popełnienie przestępstw z art. 262 § 2 d.kk - celem dokonania oceny prawidłowości przebiegu postępowania oraz trafności projektu postanowienia o umorzeniu śledztwa.
Ocena prawidłowości przebiegu postępowania
Podstawę wszczęcia w dniu 28 listopada 1996 r. śledztwa w badanej sprawie stanowiło doniesienie szefa Urzędu Ochrony Państwa z dnia 28 października 1996 r. Z doniesienia tego wynikało, że w dniu 19 lipca 1996 r. powołana przez szefa Urzędu Ochrony Państwa komisja dokonała protokolarnego otwarcia oraz przeglądu zawartości paczki (przechowywanej w sejfie w jego gabinecie), opatrzonej pieczęciami i klauzulą „bez zgody Prezydenta RP nie otwierać", w której miały znajdować się materiały dotyczące Pana Lecha Wałęsy, a wytworzone przez byłą Służbę Bezpieczeństwa. Po porównaniu zawartości paczki z protokolarnymi spisami dokumentów, które miały się w niej znajdować, z dnia 5 czerwca 1992 r. oraz 25 września 1992 r. - stwierdzono szereg braków. Powyższe materiały były dwukrotnie wypożyczane ówczesnemu Prezydentowi RP Lechowi Wałęsie w okresach: sierpień-wrzesień 1992 r. oraz 24 września 1993 r. - 24 stycznia 1994 r., przy czym po zwrocie materiałów w dniu 24 stycznia 1994 r. ich zawartość nie została sprawdzona. W doniesieniu podano również, że w Urzędzie
"" Wpisano
odręcznie.
b b Po lewej stronie dokumentu pieczęć o treści: PROKURATURA APELACYJNA w Warszawie ul. Krakowskie Przedmieście 25 00-950 WARSZAWA.
540
Ochrony Państwa ujawniono brak 54 mikrofilmów, na których utrwalone były dokumenty dotyczące działalności Pana Lecha Wałęsy oraz jego życia osobistego, które według ustaleń przekazane zostały Prezydentowi RP Lechowi Wałęsie w dniu 25 kwietnia 1994 r. Pismo zawierające żądanie zwrotu wymienionych powyżej dokumentów Pan Lech Wałęsa pozostawił bez odpowiedzi.
Śledztwo przeprowadzone zostało w kierunku popełnienia przestępstw z art. 246 § 1 d.kk oraz z art. 268 d.kk, przy czym czynności procesowe ograniczyły się wyłącznie do wyjaśnienia zagadnień związanych z prawidłowościąprzechowywania dokumentów będących przedmiotem sprawy w Urzędzie Ochrony Państwa oraz zgodnością z obowiązującymi przepisami o ochronie tajemnicy państwowej sposobu przekazania tych dokumentów - do wglądu - Prezydentowi RP Lechowi Wałęsie.
Zaniechano natomiast wyjaśnienia tych samych kwestii w odniesieniu do prawidłowości przechowywania przedmiotowych dokumentów w okresie, kiedy znajdowały się one w dyspozycji Prezydenta RP, dostępu do nich innych osób, poza Prezydentem RP, możliwości ich usunięcia przez którąś z tych osób itp.
W rezultacie takiego ograniczenia śledztwa nie zdołano ustalić gdzie, kiedy i w jaki sposób doszło do usunięcia przedmiotowych dokumentów.
W trakcie postępowania byłemu ministrowi spraw wewnętrznych Andrzejowi Mil-czanowskiemu oraz byłym szefom Urzędu Ochrony Państwa Jerzemu Koniecznemu i Gromosławowi Czempińskiemu przedstawiono zarzuty popełnienia przestępstw z art. 262 § 2 d.kk, to jest naruszenia przepisów o ochronie tajemnicy państwowej przy przekazywaniu dokumentów będących przedmiotem sprawy Prezydentowi RP i przez to nieumyślnego dopuszczenia do ich utraty.
Zarzuty sformułowane zostały w sposób mało precyzyjny, gdyż w opisach czynów nie podano, na czym konkretnie polegało naruszenie przez podejrzanych przepisów dotyczących ochrony tajemnicy państwowej.
Ocena trafności projektu postanowienia o umorzeniu śledztwa
W mojej ocenie sama decyzja o umorzeniu śledztwa w stosunku do podejrzanych Andrzeja Milczanowskiego, Jerzego Koniecznego i Gromosława Czempińskiego jest trafna. Zastrzeżeń nie budzi także prawidłowość przyjętej podstawy prawnej umorzenia.
W uzasadnieniu postanowienia w sposób szczegółowy i prawidłowy przedstawione zostały poczynione ustalenia faktyczne. Wątpliwości moje odnoszą się natomiast do dość kategorycznego stwierdzenia przez prokuratora, że podejrzani dopuścili się zarzuconych im przestępstw z art. 262 § 2 d.kk. Braki postępowania, w tym zwłaszcza nieustalenie gdzie, kiedy i w jaki sposób doszło do utraty tajnych dokumentów, nie pozwala - w mojej ocenie - na jednoznaczne przyjęcie istnienia związku przyczynowego pomiędzy dwukrotnym przekazywaniem przez podejrzanych Prezydentowi RP dokumentów z naruszeniem przepisów o ochronie tajemnicy państwowej, a samą utratą części tych dokumentów, aby można było mówić, że naruszając te przepisy istotnie dopuścili oni do utraty dokumentów zawierających tajemnicę państwową (np. czy istotnie wydanie przez ministra spraw wewnętrznych
541
pisemnej zgody na przekazanie poza resort tychże dokumentów zapobiegłoby ich utracie).
Wystarczającym byłoby, moim zdaniem, jedynie stwierdzenie w uzasadnieniu postanowienia o umorzeniu śledztwa, że w toku postępowania Andrzejowi Milcza-nowskiemu, Jerzemu Koniecznemu i Gromosławowi Czempińskiemu przedstawiono zarzuty popełnienia przestępstw z art. 262 § 2 d.kk, ale z uwagi na wejście w życie zdniem 1 września 1998 r. unormowań nowego kodeksu karnego, który zdepenalizował zachowania się określone w art. 262 kk z 1969 r., rozważania, czy podejrzani dopuścili się, czy też nie zarzucanych im występków, stały się bezprzedmiotowe.
Wyrażam przy tym pogląd, iż w uzasadnieniu decyzji prokurator powinien był wypowiedzieć się także co do ewentualnego wyczerpania przez podejrzanych, ich zachowaniem się, innych przepisów nowego kodeksu karnego, w tym przede wszystkim art. 231 § 1 kk, bowiem w kierunku popełnienia tego przestępstwa prowadzone było śledztwo.
Odnosząc się natomiast do zawartego w uzasadnieniu postanowienia stwierdzenia, że w zakresie czynu z art. 268 d.kk Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie prowadziła postępowania z uwagi na treść art. 145 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, gdyż postępowanie to mogło objąć byłego Prezydenta RP, zauważam, co następuje:
Tego rodzaju sformułowanie wskazuje na przyjęte z góry założenie, że usunięcia dokumentów dokonał były Prezydent RP. Tymczasem z uwagi na opisane wcześniej braki dowodowe postępowania, do przyjęcia takiego właśnie założenia brak jest wystarczających podstaw. Tym bardziej, że na tle poczynionych w sprawie ustaleń, nie można wykluczyć, że przedmiotowe dokumenty usunęła inna, niż były Prezydent RP, osoba.
Według mnie w sprawie należało przeprowadzić w tym zakresie czynności procesowe, m.in. polegające na poczynieniu stosownych ustaleń w dokumentacji znajdującej się w Kancelarii Prezydenta oraz jego sekretariacie, w tym zwłaszcza w kancelarii tajnej, przesłuchanie pracowników Kancelarii, którzy mogli mieć dostęp do tych dokumentów, a także w razie potrzeby samego Lecha Wałęsę i dopiero przy niebudzących wątpliwości ustaleniach, iż tylko były Prezydent mógł je usunąć - przekazać materiały postępowania Marszałkowi Sejmu RP celem podjęcia dalszych decyzji.
Przy obecnym stanie dowodowym sprawy, przekazywanie Marszałkowi Sejmu RP kopii postanowienia o umorzeniu śledztwa wraz z opisaną wyżej sygnalizacją o możliwości popełnienia przez byłego Prezydenta RP występku z art. 276 kk uważam za nieuzasadnione.
Tym bardziej, że karalność popełnionego w omawianej sprawie występku z art. 276 kk (poprzednio art. 268 d.kk) aktualnie prawdopodobnie ustała. Z poczynionych w sprawie ustaleń wynika bowiem, że do usunięcia dokumentów doszło w okresie pomiędzy sierpniem 1992 r., a dniem 24 stycznia 1994 r. (w tym dniu były Prezydent RP zwrócił paczkę zawierającą dokumenty), a co za tym idzie upłynął już przewidziany w art. 101 § 1 pkt 4 kk okres 5 lat od popełnienia wymienionego wyżej przestępstwa.
Naczelnik Wydziału I (-) Danuta Bator
542
Wykonano w 2 egz.
Egz. nr 1 - Prokfurarura] Krajowa
Egz. nr 2 - aa.
Wyk. i druk D.B.
L.dz. wyk. dok. 037/99
Źródło: IPNBU 1780/1, bps, kopia, mps.
543
Nr 83
1999 kwiecień 6, Warszawa - Pismo prokuratora apelacyjnego Karola Napierskiego do prokuratora okręgowego Stefana Szustakiewicza
PROKURATURA APELACYJNA Warszawa, a6a kwietnia 1999 r.
w WARSZAWIE
Ap I Dsn 444/96/W[arsza]wa
NrO41/99b
TAJNE
Egz. nr ala
Pan
Stefan Szustakiewicz
Prokurator Okręgowy w Warszawie
Uprzejmie zawiadamiam, że zgodnie z poleceniem Prokuratury Krajowej zawartym w piśmie z dnia 23 marca 1999 r. w tutfejszej] Prokuraturze Apelacyjnej zbadano akta śledztwa sygn. V Ds 177/96 Prokuratury Okręgowej w Warszawie celem dokonania oceny prawidłowości przebiegu postępowania oraz trafności projektu postanowienia o umorzeniu śledztwa.
Przedmiotowa ocena przedstawiona została w notatce informacyjnej z dnia 31 marca 1999 r. Ocenę tę Prokuratura Krajowa w całości podzieliła.
W związku z powyższym uprzejmie proszę pana prokuratora o zapoznanie się ze wskazaną wyżej notatką, a następnie spowodowanie pilnego wydania prawidłowej decyzji merytorycznej, uwzględniającej uwagi zawarte w notatce, w tym zwłaszcza istnienie ujemnej przesłanki procesowej w zakresie ścigania czynu z art. 276 kk z uwagi na treść przepisów art. 101 § 1 pkt 4 kpk w zw. z art. 102 kk. Nadmieniam, że notatka informacyjna z dnia 31 marca 1999 r. znajduje się w Kancelarii Tajnej.
Proszę nadto o przekazanie odpisów decyzji merytorycznej za pośrednictwem kancelarii tajnych do Biura Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej oraz Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Prokurator apelacyjny (-) Karol Napierski1
"" Wpisano
odręcznie.
b Poniżej dwie adnotacje: 1) Prok[urator] M[ałgorzata] Nowak [słowo nieczytelne], pieczątka o treści: Z[astęp]ca prokuratora okręgowego w Warszawie mgr Zbigniew Goszczyński oraz data: 6.04.[19]99 [r.]; 2) T[a]jn[e]. Prokurator Goszczyński do wykonania. Proszę zapoznać się z notatką urzędową, data: 9.04. [19]99 [r], pieczątka o treści: Prokurator okręgowy w Warszawie Stefan Szustakiewicz i nieczytelny podpis.
1 Karol Napierski (ur. 1940 r.) - w latach 2000-2005 prokurator krajowy i zastępca prokuratora generalnego.
544
Wykonano w 2 egz. Egz. nr 1 - adresat Egz. nr 2 - aa. Wyk. i druk D.B. [...]
Źródło: IPNBU 1708/1, k. 43, kopia, mps.
545
Nr 84
1999 kwiecień 13, Warszawa - Pismo zastępcy prokuratora okręgowego w Warszawie Zbigniewa Goszczyńskiego do prokuratora apelacyjnego Karola Napierskiego
V Ds 177/96 aWarszawa, 1999 bIV 13b
TAJNE
Egz. nr b2b
Pan
Karol Napierski Prokurator Apelacyjny w Warszawie
W nawiązaniu do pisma pana prokuratora z dnia 6 kwietnia 1999 r. dotfyczącego] śledztwa V Ds 177/96 i oceny, iż w zakresie ścigania czynu z art. 276 kk z uwagi na treść przepisów art. 101 § 1 pkt. 4 kpk w zw. z art. 102 kk zachodzi ujemna przesłanka procesowa, pragnę zauważyć, że postępowanie karne w tym zakresie dotyczyło b. prezydenta RP - p. Lecha Wałęsy. Powstaje zatem wątpliwość, czy zgodnie z przepisami Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. (Dz.U. 78 poz. 483) - art. 145 w kontekście art. 44 bieg przedawnienia w stosunku do przestępstw nieściganych z przyczyn politycznych, popełnionych przez funkcjonariuszy publicznych, ulega zawieszeniu do czasu ustalenia tych przyczyn. Bez wątpienia w chwili popełnienia czynu, jak i po zaprzestaniu pełnienia funkcji prezydenta RP - Lech Wałęsa nadal jest objęty immunitetem, a więc nie mogły być w stosunku do Niego prowadzone czynności procesowe przez nieuprawnione przez ustawę organa ścigania, w tym prokuraturę. Zatem czy bieg przedawnienia nie ulega zawieszeniu w myśl przepisu art. 104 § 1 kk?
Na marginesie notatki informacyjnej z 31 marca 1999 r. pozwolę sobie zauważyć, iż podejrzanym w śledztwie V Ds 177/96 zarzucono to, iż z pominięciem przepisów o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej, a więc bez pośrednictwa Kancelarii Tajnej przekazali dokumenty tajne specjalnego znaczenia, przy czym ostatnie przekazanie powyższych materiałów nastąpiło 24 kwietnia 1994 r., a więc nie upłynął jeszcze termin przedawnienia. Przesłuchiwanie zaś osób z Kancelarii Prezydenta na okoliczności zawarte w aktach sprawy uznano w Prokuraturze Okręgowej za bezcelowe, a nadto mogłoby wiązać się z ujawnieniem w tym zakresie tajemnicy państwowej.
8 Dokument
opatrzony pieczęcią: PROKURATURA OKRĘGOWA w Warszawie ul. Krakowskie Przedmieście 25 00-951
Warszawa oraz adnotacją: Nr-0-201/99. b b Wpisano
odręcznie.
546
Dlatego też uprzejmie proszę pana prokuratora o rozważenie celowości zajęcia stanowiska w tych kwestiach.0
Wykonano w 2 egz. Egz. nr 1 - adresat Egz. nr 2 - aa. Wykonałfa] M. Nowak Druk B. Sienniak DEWD 0-b198799d
Źródło: IPNBU1708/1, k. 44-45, kopia, mps.
c Dokument
opatrzono pieczątką o treści: Zastępca prokuratora okręgowego w Warszawie
mgr Zbigniew Goszczyński i nieczytelnym podpisem.
d Obok pieczęć o treści: PROKURATURA OKRĘGOWA w WARSZAWIE. Do pakietów oraz adnotacja o treści: otrzymałem dn. 13.04.[19]99 r. i nieczytelny podpis.
547
Nr 85
1999 maj 20, Warszawa - Postanowienie o umorzeniu śledztwa V Ds 177/96 wraz z uzasadnieniem
aTAJNE
Egz. nr blb VDs 177/96C
Postanowienie o umorzeniu śledztwa
Dnia b20b maja 1999 r.
Małgorzata Nowak - prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie w sprawie przeciwko: Andrzejowi Milczanowskiemu, Jerzemu Koniecznemu i Gromosławowi Czempiń-skiemu podejrzanemu z art. 262 § 2 d.kk na podstawie art. 17 § 1 pkt. 2 kpk, a w sprawie o przestępstwo z art. 268 d.kk (276 n.kk) na podstawie art. 17 § 1 kt. 8 kpk,
postanowiła:
umorzyć śledztwo p[rzeciw]ko:
1. Andrzejowi Milczanowskiemu podejrzanemu o to, że:
I. W okresie od sierpnia 1992 r. do 28 września 1993 r. w Warszawie jako minister spraw wewnętrznych - dwukrotnie wydał polecenie szefowi Urzędu Ochrony Państwa Jerzemu Koniecznemu, przekazania osobiście, wbrew przepisom o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej, Prezydentowi RP - Lechowi Wałęsie dokumentów dotyczących jego osoby, a zawartych w 6 tomach akt archiwalnych Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku oraz w materiałach operacyjnych b. SB, tj. tajnych specjalnego znaczenia, które ze względu na swojązawartość stanowiły tajemnicę państwową, zaś w dniu 25 kwietnia 1994 r. udzielił zgody szefowi Urzędu Ochrony Państwa -Gromosławowi Czempińskiemu na przekazanie prezydentowi RP mikrofilmów, tzw. jacketów, z zawartością opatrzonych klauzulą „tajne" i „tajne specjalnego znaczenia" materiałów operacyjnych wytworzonych przez b. Inspektorat II Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Gdańsku dotyczących m.in. Lecha Wałęsy, przez co nieumyśl-
" Dokument
opatrzony pieczęcią: PROKURATURA OKRĘGOWA w Warszawie ul. Krakowskie Przedmieście 25 00-951
Warszawa oraz adnotacją: Nr-0-201/99. b b Wpisano
odręcznie.
" Dokument opatrzony trzema adnotacjami o treści: 1) Kancelaria Tajna. Proszę wykonać 1 kopię dla Prokuratury Apelacyjnej, p. Dfanuta] Bator opatrzona pieczątkąo treści: Po. PROKURATOR OKRĘGOWY w Warszawie mgr Lucjan Nowakowski oraz nieczytelnym podpisem i datą 25.06.[19]99 r.; 2) Kancelaria Tajna [sprządzić ksero dla UOP] opatrzona pieczątką o treści: zastępca prokuratora okręgowego w Warszawie Zbigniew Goszczyński, nieczytelnym podpisem oraz datą: 08.07.[19]99 [r.]; 3) Kancelaria Tajna. Proszę sporządzić 1 kserokop[ię] dla Prokuratora Generalnego, opatrzona pieczątką o treści: p.o. PROKURATOR OKRĘGOWY w Warszawie mgr Lucjan Nowakowski, podpisem oraz datą: 24.08.[19]99 [r.]
548
nie dopuścił do częściowej utraty powyższych materiałów stanowiących tajemnicę ze względu na bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej,
tj. o czyn z art. 262 § d.kk - ze względu na fakt, iż powyższy czyn nie stanowi przestępstwa z powodu braku ustawowych znamion czynu zabronionego - tj. na zasadzie art. 17 § 1 pkt. 2 kpk. 2) Jerzemu Koniecznemu podejrzanemu o to, że:
W okresie od sierpnia 1992 r. do 28 września 1993 r. w Warszawie, będąc szefem Urzędu Ochrony Państwa dwukrotnie przekazał wbrew przepisom dotyczącym ochrony tajemnicy państwowej i służbowej, prezydentowi RP Lechowi Wałęsie, na polecenie ministra spraw wewnętrznych -Andrzeja Milczanowskiego, materiały zawarte w 6 tomach akt archiwalnych Wydziału Ewidencji Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku oraz w materiałach operacyjnych b. SB, tj. tajnych specjalnego znaczenia, które ze względu na swoją zawartość stanowiły tajemnicę państwową, a dotyczyły osoby Lecha Wałęsy, przez co nieumyślnie dopuścił do częściowej utraty powyższych dokumentów, które stanowiły tajemnicę ze względu na bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej,
tj. o czyn z art. 262 § 2 d.kk - z uwagi na fakt, iż powyższy czyn nie stanowi przestępstwa z powodu braku ustawowych znamion czynu zabronionego - tj. na zasadzie art. 17 § 1 pkt. 2 kpk. 3. Gromosławowi Czempińskiemu podejrzanemu, o to, że:
II. W dniu 25 kwietnia 1994 r. w Warszawie, za zgodą ministra spraw wewnętrznych Andrzeja Milczanowskiego, przekazał osobiście wbrew przepisom dotyczącym ochrony tajemnicy państwowej i służbowej, Prezydentowi RP- Lechowi Wałęsie 54 mikrofilmy, tzn. jackety, z zawartością opatrzoną klauzulą „tajne" i „tajne specjalnego znaczenia" materiałów operacyjnych wytworzonych przez b. Inspektorat II Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Gdańsku dotyczących m.in. Lecha Wałęsy, przez co nieumyślnie dopuścił do utraty powyższych materiałów stanowiących tajemnicę ze względu na bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej,
tj. o czyn z art. 262 § d.kk - z uwagi na fakt, iż powyższy czyn nie stanowi przestępstwa z powodu braku ustawowych znamion czynu zabronionego - tj. na zasadzie art. 17 § 1 pkt. 2 kpk.
549
Uzasadnienie
W dniu 28 października 1996 r. Prokuratura Wojewódzka w Warszawie została pisemnie powiadomiona przez szefa Urzędu Ochrony Państwa płk. Andrzeja Kapkowskiego,
0tym,
iż w archiwum Urzędu Ochrony Państwa
stwierdzono brak dokumentów dotyczą
cych Lecha Wałęsy wytworzonych przez b.
Służbę Bezpieczeństwa. W zawiadomieniu
podano, iż Decyzją nr 036 szefa UOP z
dnia 16 VII 1996 r. została powołana komisja
do przeprowadzenia przeglądu akt operacyjnych oraz mikrofilmów z
Delegatury Urzędu
Ochrony Państwa w Gdańsku. Komisja ta, działając za zgodą prezydenta RP
Aleksandra
Kwaśniewskiego, dokonała w dniu 19 VII 1996
r. protokolarnego otwarcia znajdującej
się w UOP paczki, opieczętowanej i
opatrzonej klauzulą „Bez zgody prezydenta RP nie
otwierać". W paczce tej znajdowało się 6 tomów akt i teczka kartonowa z
dokumentami
luzem. Na podstawie załączonych do paczki dokumentów, notatek służbowych
i rozmów
z niektórymi funkcjonariuszami UOP wynika,
że w dniu 5 VI1992 r. spisano
protokolarnie
dokumenty znajdujące się w
sejfie w gabinecie ustępującego szefa UOP - Piotra Naim-
skiego. Dokumenty te
były związane z osobąLecha Wałęsy. Przeprowadzone porównanie
zawartości paczki z
dokumentami, otwartej w dniu 19 VII 1996 r., [z] protokołem przejęcia
dokumentów z 5 VI1992 r. wskazało, że w paczce brakuje
szeregu dokumentów dotyczą
cych osoby Lecha Wałęsy,
wytworzonych przez b. SB i oznaczonych klauzulami „tajne"
1„tajne specjalnego znaczenia". Ponadto ustalono, że
w dniu 25IV1994 r. ówczesny szef
UOP - Gromosław Czempiński przekazał Lechowi Wałęsie 54 mikrofilmy - tzw.
jacke-
ty - zawierające 2612
klatek zmikrofilmowanych dokumentów wytworzonych w b. SB
i dotyczących m.in. jego
osoby. Mikrofilmy te nie zostały zwrócone.
W oparciu o powyższe zawiadomienie oraz dołączone do niego dokumenty na podstawie art. 255 d.kpk zostało wszczęte przez Wydział Śledczy Prokuratury Wojewódzkiej w Warszawie w dniu 28 listopada 1996 r. śledztwo sygn. V Ds dl 7/96d w sprawie przekroczenia w latach 1992-1994 w Warszawie uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz Urzędu Ochrony Państwa, polegających na przekazywaniu prezydentowi RP dokumentów tajnych specjalnego znaczenia, dotyczących jego osoby w sposób sprzeczny z przepisami o obiegu tych dokumentów, co doprowadziło do ich usunięcia z dyspozycji właściwych organów Państwa,
tj. o przestępstwo z art. 246 § 1 d.kk i 268 d.kk.
Na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, a zwłaszcza zeznań świadków: e[...]e, Wiktora Fonfary, Konstantego Miodowicza, Piotra Naimskiego, e[...]e, e[...]e, Krzysztofa Bollina, Michała Bichniewicza, Adama Hodysza, e[...]e, e[-]e, e[—]e, e[—]e, Jerzego fFrączkowskiegof oraz dokumentacji przekazanej z Urzędu Ochrony Państwa, a także przesłanej z Prokuratury Wojewódzkiej w Gdańsku ze sprawy V Ds 18/93 i V Ds d77/96d ustalono następujący stan faktyczny:
Pod koniec lutego 1992 r. Jerzy Konieczny pełniący do dnia 1 marca 1992 r. obowiązki zastępcy szefa Urzędu Ochrony Państwa, przekazał Piotrowi Naimskiemu - ówczesnemu
dd Tak w oryginale.
° ° Dane personalne zostały zanonimizowane przez autorów
f f W oryginale błędnie napisano: Frączewskiego.
550
szefowi Urzędu Ochrony Państwa - kopertę z zawartością dokumentów związanych z osobą Lecha Wałęsy. W kopercie znajdował się oryginał karty ewidencyjnej E-14 [T]W „Bolek", pokwitowanie, oryginał materiału poglądowego związanego z opinią z przeprowadzonych badań dokumentów wykonanych z CLKP w 1990 r. Materiały te wraz z kopertą Piotr Naimski przechowywał w sejfie w swoim gabinecie. W wyniku realizacji sejmowej ustawy lustracyjnej w[yżej] wym[ieniony] po 28 aVa 1992 r. wydał polecenie podległym sobie jednostkom UOP, aby udostępniły materiały związane z osobami podlegającymi sprawdzeniu zgodnie z uchwałą. Na skutek wydania powyższej decyzji w dniu 2 czerwca 1992 r. Michał Bichniewicz oraz d[...]d, przywieźli z Gdańska do Urzędu Spraw Wewnętrznych w Warszawie 6 tomów akt archiwalnych spraw obiektowych, prowadzonych przez Służbę Bezpieczeństwa w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych o kryptonimach: IV-15 „Jesień 70", IV-17 „Arka", IV-185 „Klan", „Związek". Sprawa obiektowa IV-15 dotyczyła Wydarzeń Grudniowych na wybrzeżu w 1970 r. i zawierała ponad 70 tomów akt, sprawa IV-17 dotfycząca] sytuacji Stoczni Gdańskiej w latach siedemdziesiątych i zawierała ok. 10 tomów akt, zaś sprawa IV-185 dotfycząca] Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność" w Gdańsku i zjazdu „Solidarności" w 1981 r. i liczyła też kilka tomów akt. Z tych to spraw w[yżej] wym[ienieni] funkcjonariusze UOP wybrali 6 tomów, a mianowicie: tom 21 ze sprawy IV-15, tom 2, 3, 4 i 5 ze sprawy IV-17 oraz tom 1 ze sprawy IV-185. We wszystkich tych tomach znajdowały się materiały związane z osobąLecha Wałęsy oraz tajnego współpracownika SB o pseudonimie „Bolek". Tomy te miały opisane okładki, posiadały spisy treści, były przesznurowane, karty ponumerowane, przy czym występowała różnorodność numeracji. Każdy tom na końcu opieczętowany był pieczęcią„KWMO Gdańsk". Oprócz w[yżej] wymienionych] 6 tomów akt archiwalnych z Delegatury UOP w Gdańsku zostały zabrane kserokopie szczegółowych notatek, które sporządził w czerwcu 1991 r. Krzysztof Bollin, pełniący od listopada 1990 r. obowiązki naczelnika Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku. Notatki te związane były z TW „Bolek", którego osobą zainteresował się w[yżej] wym[ieniony]. Materiały związane z TW „Bolek" znajdowały się w t. 21 sprawy IV- 15,t.2,3,4i5- sprawy IV-17 oraz 1.1 - sprawy IV-18 5. Z każdego tomu akt, ze sprawy obiektowej Krzysztof Bollin sporządził szczegółowe notatki, opisując wygląd tomów i zawartość. W sumie sporządził trzy notatki, gdyż indywidualnie dotyczyły one poszczególnych spraw obiektowych. Do tych notatek dołączył odpisy z materiałów. Odpisy te dotyczyły materiałów z rozmów z TW „Bolek". Wyselekcjonowane materiały zawierały drugie egzemplarze maszynopisów, w większości podpisanych przez funkcjonariuszy sporządzających je. Z reguły opatrzone one były klauzulą „tajne", zaś w tomie 1-IV-185 był dokument opatrzony klauzulą „tajne specjalnego znaczenia" i dotyczył działaczy „Solidarności", w tym m.in. Lecha Wałęsy. Była to charakterystyka postaci oraz informacja o ich ewentualnych kontaktach z SB. Notatki, z których Kfrzysztof] Bollin dokonał odpisów, nosiły nagłówek „doniesienie", po czym następowała informacja od tajnego współpracownika spisana przez funkcjonariusza, po czym następowała informacja, iż została ona przekazana od TW „Bolek", a następnie funkcjonariusz ten dokonywał „omówienia" i podpisywał się. Notatki wraz z odpisami liczyły 87 kart i nie były przez K[rzysztofa] Bollina podpisane.
Tak więc w dniu 2 czerwca 1992 r. za pokwitowaniem, które zostało zarejestrowane pod pozycją GDE-0600 w Wydziale Ewidencji i Archiwum 408 w Gdańsku w dniu 9 VI
551
1992 r. (k. 248), Mfichał] Bfichniewicz] i d[...]d, zabrali 6 tomów akt archiwalnych oraz sporządzone przez siebie kserokopie notatek i odpisów, których dokonał K[rzysztof] Bollin. Z czynności dokonania kserokopii w[yżej] wymfieniony] sporządził pismo zaadresowane do szefa UOP - Piotra Naimskiego, które przekazał za ich pośrednictwem.
Przewiezione materiały zostały zdeponowane w sejfie szefa Urzędu Ochrony Państwa - Piotra Naimskiego.
W dniu 5 czerwca 1992 r., tj. w ostatnim dniu swego urzędowania - Piotr Naimski powołał komisję inwentaryzacyjną- w składzie: Adam Taracha - z[astęp]ca szefa UOP, Konstanty Miodowicz - szef Zarządu Kontrwywiadu UOP oraz d[...]d, Michał Bichnie-wicz, d[...]d, i d[...]d, - funkcjonariusze UOP, których zadaniem było spisanie dokumentów znajdujących się w jego sejfie, a dotyczących osoby Lecha Wałęsy. Protokół został dołączony do znajdujących się w sejfie dokumentów. Wieczorem 5 czerwca 1992 r. odbyło się powtórne spisanie znajdujących się w sejfie Piotra Naimskiego dokumentów, a związane to było z faktem zdymisjonowania Piotra Naimskiego z Urzędu szefa Ochrony Państwa i przejęcia jego obowiązków przez ministra spraw wewnętrznych -Andrzeja Milczanowskiego. Zgodnie z poleceniem ministra Andrzeja Milczanowskiego komisja w składzie: d[...]d, d[---]d, d[--]d, przy udziale ministra Antoniego Macierewicza i ministra Piotra Naimskiego dokonała z 5 na 6 czerwca 1992 r. spisu dokumentów, stanowiących zawartość sejfu w gabinecie szefa UOP, sporządzając w tej czynności protokół opatrzony klauzulą „tajne specjalnego znaczenia" (k. 32-45). Z dokonanej analizy powyższego protokołu, a także zeznań świadków: Piotra Naimskiego, Krzysztofa Bollina, d[...]d, wynika, iż w skład opisanych dokumentów wchodziły pod: poz. II-l do 111-29 - materiały zgromadzone i przekazane przez K[rzysztofa] Bollina, poz. od XIII do XVIII - 6 tomów akt archiwalnych przekazanych z Delegatury UOP w Gdańsku, poz. IV-3, VI - materiały stanowiące zawartość koperty przekazanej Pfiotrowi] Naimskiemu przez J[erzego] Koniecznego oraz poz. VII-XII - dokumenty sporządzone w centrali UOP, a dotyczące sprawy operacyjnego rozpoznania „Bolek". Po spisaniu protokołu, teczki [w] takiej postaci [trafiły], w jakiej została spisana ich zawartość, z powrotem do sejfu gabinetu szefa UOP. Sam sejf został opieczętowany, kluczami zaś dysponował Wiktor Fonfara - ówczesny dyrektor Zarządu Śledczego. Przez okres kilku tygodni, gdy z powyższymi dokumentami zapoznawali się na terenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych posłowie - członkowie komisji lustracyjnej powołanej przez Sejm latem 1992 r. oraz prezydent Lech Wałęsa, przechowywane one były w sejfie w gabinecie Konstantego Miodowicza - ówczesnego dyrektor[a] Zarządu Kontrwywiadu UOP. W sierpniu 1992 r. materiały zostały zdeponowane w gabinecie szefa UOP - Jerzego Koniecznego. W tym też czasie, na polecenie ministra Andrzeja Milczanowskiego teczki wraz z zawartością oraz kserokopią protokołu z 5 VI1992 r. zostały przekazane przez Jerzego Koniecznego w obecności Witora Fonfary - osobiście prezydentowi Lechowi Wałęsie. Fizyczne przekazanie dokumentów nastąpiło w gabinecie prezydenta w Belwederze. Fakt ten został potwierdzony przez Lecha Wałęsę na ostatniej stronie kserokopii protokołu, gdzie odnotował on „otrzymałem - Lech Wałęsa". Po powrocie z Belwederu protokół z pokwitowaniem znajdował się w dyspozycji Wiktora Fonfary, który po około 10 dniach od daty wypożyczenia akt przez prezydenta Lecha Wałęsę, został poinformowany przez Jerzego Koniecznego i Andrzeja Milczanowskiego, iż akta zostały zwrócone. Minister A [ndrzej] Milczanowski polecił powołać komisję, która do-
552
konać miała na podstawie decyzji prezydenta zapakowania tychże akt. Zanim jednakże do tego doszło, Wiktor Fonfara otrzymał od Jerzego Koniecznego polecenie przejrzenia otrzymanych materiałów i sprawdzenia, czy nie występują braki w dokumentacji. Przeglądu materiałów dokonał płk d[...]d, oraz d[...]d w dniu 22 września 1992 r. Ustalili oni, że teczki sąrozpieczętowane, zaś z porównania spisu treści poszczególnych teczek z protokołem z dnia 5 VI 1992 r. wynikało, że w poszczególnych teczkach występują braki. Został sporządzony wykaz braków, z którego wynikało, że zaginęło ok. 50 kart dotyczących przede wszystkim informacji związanych z pracą TW „Bolek" - około 12 stron, 6 stron dotyczyło wykazu osobowego źródeł informacji wśród delegatów na zjazd NSZZ „Solidarność" w 1980 r. oraz krótkich charakterystyk działaczy NSZZ „Solidarność", jak też z rozmowy przeprowadzonej 14-15 grudnia 1970 r. z Lechem Wałęsą. Brakujące karty zostały wyrwane, o czym świadczyły kawałki papieru z poszczególnych tomów akt archiwalnych z Gdańska, jak też z pozostałych teczek sporządzonych w dniu 5 VI 1992 r. Wykaz braków został przekazany Wiktorowi Fonfarze, który przedstawił go swemu szefowi - Jerzemu Koniecznemu. Po kilku dniach Wiktor Fonfara został poinformowany przez Jferzego] Koniecznego, że prezydent Lech Wałęsa zwrócił brakujące dokumenty. Miały się one znajdować w szarej kopercie formatu A-4 - oklejonej, przeszytej, opatrzonej pieczęciami „Sekretariat prezydenta RP" z adnotacją „nie otwierać bez zgody prezydenta Lecha Wałęsy". W gabinecie Jferzego] Koniecznego Wiktor Fonfara otrzymał od ministra Afndrzeja] Milczanowskiego polecenie utworzenia komisji, która decyzją prezydenta ma dokonać zapakowania zwróconych akt. W dniu 25 września 1992 r. komisja w składzie -Andrzej Milczanowski, Jerzy Konieczny, Konstanty Miodowicz i Wiktor Fonfara dokonała zapakowania akt, z czego sporządziła protokół, opatrzony klauzulą „tajne specjalnego znaczenia". Do dokumentów, które były przechowywane w UOP dołączono szarą kopertę przekazaną w dniu 24 września 1992 r. przez prezydenta RP - ministrowi spraw wewnętrznych i szefowi UOP, kserokopię protokołu z dnia 5 VI 1992 r. wraz z pokwitowaniem - Lecha Wałęsy, jak też notatki sporządzonej przez A[ndrzeja] Milczanowskiego w dn. 2 IX 1992 r. i Wiktora Fonfary z dnia 23 IX 1992 r. wraz z wykazem dokumentów zatrzymanych przez prezydenta RP. Wymienione akta oraz dokumenty zostały opakowane papierem w dwa pakiety i przewiązane sznurkiem i opatrzone pieczęciami łąkowymi UOP. Pakiety te zostały zdeponowane w sejfie szefa Urzędu Ochrony Państwa zaś wgląd w ich zawartość został zastrzeżony do wyłącznej dyspozycji prezydenta RP (k. 47-48). Należy nadmienić, że dołączona do akt szara koperta nie została otwarta tak, że jej zawartość nie była znana nikomu z kręgu komisji ani spoza niej.
Wdniu28 września 1993 r., jak wynika z notatek sporządzonych przez A[ndrzeja] Milczanowskiego (k. 51) i J[erzego] Koniecznego (k. 46,52) komplet dokumentów dotyczących osoby Lecha Wałęsy, przechowywany w sejfie szefa UOP został dostarczony osobiście przez A[ndrzeja] Milczanowskiego i Jferzego] Koniecznego do Belwederu i tam przekazany do rąk własnych prezydenta, który pokwitował odbiór otrzymanych dokumentów na protokole z dnia 25 IX 1992 r. (k. 47). Akta zostały zwrócone w dniu 24 stycznia 1994 r. przez prezydenta Lecha Wałęsę ministrowi Andrzejowi Milczanow-skiemu w obecności szefa Urzędu Ochrony Państwa - Gromosława Czempińskiego. Prezydent przekazał paczkę z dokumentami opakowaną w brązowy papier, którego załamania oklejone były białą taśmą. Na paczce przyklejone były trzy karteczki, na
553
każdej z nich figurował napis „tajne specjalnego znaczenia, rozpieczętować można tylko po uzyskaniu zgody prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej". Na jednej z nich figurował podpis Lecha Wałęsy. Po otrzymaniu paczki od prezydenta Andrzej Milczano wski udał się do gabinetu Gromosława Czempińskiego, gdzie szef UOP w jego obecności opieczętował paczkę okrągłąpieczęciąo treści „Szef Urzędu Ochrony Państwa" i włożył do sejfu w swoim gabinecie celem przechowywania (k. 50). Paczka nie była otwierana aż do dnia 19 lipca 1996 r., kiedy komisja w składzie: d[...]d, d[...]d, d[...]d i d[...]d dokonała otwarcia i przeglądu dokumentów. Z porównania treści protokołów z dnia 5 czerwca 1992 r., 25 września 1992 r. i 19 lipca 1996 r. wynika, iż zawartość paczki zwróconej przez prezydenta w dniu 24 stycznia 1994 r. różni się zdecydowanie od zawartości dwóch pakietów przekazanych mu w dniu 28 września 1993 r. Każdy tom, z 6 akt archiwalnych z delegatury UOP w Gdańsku został uszczuplony o kilka bądź kilkadziesiąt kart, brakuje też w nich spisu treści, akta są nieopieczętowane. Brak szarej koperty z zawartością oraz notatek wymienionych w pkt. 8, 9, 10 i 11 protokołu z dnia 25 IX 1992 r. Ponadto dołączono materiały, których nie było zarówno w czerwcu 1992 r. jak i we wrześniu
1992 r., jak koperta z zawartością akt osobowych Lecha Wałęsy, które
zostały wypo
życzone od dyrektora
Stoczni Gdańskiej przez ministra spraw wewnętrznych Andrzeja
Milczanowskiego w dniu 25 III 1994 r. (k. 13).
Z analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika nadto, iż w dniu 25 kwietnia 1994 r. Gromosław Czempiński przekazał prezydentowi RP - Lechowi Wałęsie 54 mikrofilmy z zawartością materiałów dot[yczące] m.in. jego osoby, zabezpieczone w mieszkaniu byłego funkcjonariusza SB - Jerzego Frączkowskiego w dniu 5 marca 1993 r. Jak wynika z poczynionych ustaleń, od 1989 r. Jerzy Frączkowski pełnił obowiązki kierownika Inspektoratu II Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Gdańsku, który generalnie zajmował się rozpoznawaniem środowisk opozycyjnych z terenu województwa gdańskiego, do którego w fazie końcowej wpływały materiały operacyjne sporządzone przez inne wydziały WUSW w Gdańsku, a które działały na polecenie wspomnianego Inspektoratu. W oparciu o dyspozycje przekazane z centrali w Warszawie w 1989 r. Jerzy Frączkowski przystąpił do selekcji materiałów operacyjnych dot[yczących] Lecha Wałęsy oraz innych osób pochodzących z tzw. opozycji politycznej. Selekcji, a następnie niszczenia materiałów pod kątem ich późniejszej archiwizacji dokonywał Jerzy Frączkowski, który zeznał, iż wynikało to z ówczesnych przepisów wewnętrznych, że w materiałach archiwalnych nie mogły znajdować się materiały źródłowe z obserwacji, podsłuchów czy doniesienia agentów. Mogły znajdować się jedynie notatki i uogólnienia. W efekcie na temat osoby Lecha Wałęsy pozostało około 1000 stron i to zostało pod koniec 1989 r. przez Jferzego] Frączkowskiego zmikrofilmowane. Należy nadmienić, iż materiały te opatrzone były klauzulami „tajne" i „tajne specjalnego znaczenia" i zawierały tajemnicę państwowąo szczególnym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa, co wynika m.in. z treści: pisma z dnia 24 maja
1993 r. podpisanego przez Włodzimierza Blajerskiego, ówczesnego
wiceministra spraw
wewnętrznych (dt.d
189) oraz pisma z dnia 18 II 1994
r. podpisanego przez Andrzeja
Milczanowskiego,
ówczesnego ministra spraw wewnętrznych (k. 196).
Zmikrofilmowane dokumenty dotyczyły działalności zawodowej oraz życia osobistego Lecha Wałęsy i zajmowały około kilkudziesięciu jacketów. W ten sam sposób zostały również zmikrofilmowane materiały dotyczące innych osób będących w kręgu
554
zainteresowania Inspektoratu II. W sumie zostały wytworzone 54 jackety, natomiast dokumenty, w oparciu o które je sporządzono, zostały przez Jerzego eFrączkowskiegoe zniszczone. Na każdym mikrofilmie naklejona była karteczka, bądź z nazwiskiem osoby, której dotyczyła, bądź z kryptonimem. Mikrofilmy nie posiadały wykazu zawartości. Mogły się tam znajdować wykazy agentów wraz z podanymi numerami ewidencyjnymi. Do czasu odejścia z pracy, tj. do kwietnia 1990 r., J[erzy] eFrączkowskie przechowywał powyższe mikrofilmy w swojej szafie w Inspektoracie, zaś od kwietnia 1990 r. do 5 marca 1993 r. w swoim mieszkaniu, nie informując o tym nikogo. W dniu 5 marca
1993 r. w sprawie prowadzonej przez Wydział Śledczy Prokuratury Wojewódzkiej
w Gdańsku - sygn. V Ds 18/93 zostało przeprowadzone przez
funkcjonariuszy Urzędu
Ochrony Państwa
przeszukanie mieszkania Jerzego Frączkowskiego. Na podstawie
protokołu przeszukania
sporządzonego z tej czynności wynika, że pod pozycją 3
zabezpieczono mikrofilmy ze
spraw Inspektoratu II, dot[yczące]
m.in. Lecha Wałęsy
(k. 178-179). Jak wynika
z zeznań Wiktora Fonfary, Adama Hodysza i Krzysztofa
Bollina zabezpieczone
mikrofilmy na polecenie dyrektora Zarządu Śledczego Urzędu
Ochrony Państwa - Wiktora
Fonfary, który działał na polecenie szefa UOP Gromosława
Czempińskiego, zostały
niezwłocznie przekazane do Warszawy. Nim jednak to nastąpiło,
Krzysztof Bollin -
ówczesny naczelnik Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury
UOP w Gdańsku, na
polecenie swego szefa Adama Hodysza dokonał przeglądu zawar
tości powyższych mikrofilmów. Treść tych mikrofilmów nie była mu wcześniej
znana,
gdyż materiały te nie
występowały w archiwum UOP w Gdańsku. Treść mikrofilmów
dotyczyła Bogdana Lisa,
Jacka Merkla, Bogdana Borusewicza, Lecha Kaczyńskiego
i Lecha Wałęsy.
Mikrofilmów dot. Lecha Wałęsy było najwięcej i były one sygnowane
przez Biuro Studiów MSW.
Z przeglądu jacketów K[rzysztof] Bollin nie sporządził
żadnej notatki, j ednakże część mikrofilmów, w
tym dotyczących Lecha Wałęsy, została
skopiowana na papier. W sumie powstało
około 100 stron maszynopisu. Prawdopodobnie
skopiowano też zmikrofilmowaną notatkę
z przeglądu akt archiwalnych dotyczących
tajnego współpracownika b. SB o pseudonimie „Bolek", wraz z podanym
jego numerem
ewidencyjnym. Fakt przekazania mikrofilmów
wraz z kopiami do Zarządu Śledczego
UOP w Warszawie został odnotowany,
gdyż zostały one zarejestrowane jako przesyłka
i przechowywane w Wydziale Śledczym
UOP. Jak wynika z zeznań Wiktora Fonfary,
w kwietniu 1994 r. przekazał on mikrofilmy, na podstawie ustnego polecenia
ówczes
nemu szefowi UOP - Gromosławowi
Czempińskiemu, który oświadczył, iż będą one
przeglądane w Belwederze.
W dniu 25 kwietnia 1994 r. 54 mikrofilmy w postaci „jacketów" zawierające 2612 klatek filmu zakwestionowanych podczas przeszukania mieszkania Jferzego] Frączkowskiego w dniu 5 marca 1993 r., zostały przekazane na jego osobistą prośbę prezydentowi RP - Lechowi Wałęsie, za wiedząi zgodą ministra Andrzeja Milczanow-skiego. Na powyższą okoliczność Gromosław Czempiński sporządził notatkę służbową, opatrując ją klauzulą „tajne specjalnego znaczenia" (k. 56).
Ponieważ Prokuratura Wojewódzka w Gdańsku domagała się zwrotu zabezpieczonych do śledztwa mikrofilmów, Wiktor Fonfara kilkakrotnie na przestrzeni kwiecień
1994 r. - czerwiec 1996 r. zwracał się do Gromosława Czempińskiego z
prośbą o ich
zwrot. Jednakże za każdym
razem uzyskiwał odpowiedź, iż znajdują się one w jego
dyspozycji i sąnależycie
zabezpieczone. Powyższe stwierdzenie nie jest zgodne z tre-
555
ścią zawiadomienia do tutfejszej] prokuratury, jakie złożył w [dniu] 28 października 1996 r. szef UOP - płk Andrzej Kapkowski, a z którego wynika, iż mikrofilmy te są w posiadaniu Lecha Wałęsy.
Zebrany w sprawie materiał dowodowy dał podstawy do przedstawienia w dniu 3 lutego 1998 r.
1) Andrzejowi
Milczanowskiemu zarzutu o to, że w okresie od sierpnia 1992 r. do
28 września 1993 r. w
Warszawie, jako minister spraw wewnętrznych - dwukrotnie
wydał polecenie szefowi
Urzędu Ochrony Państwa - Jerzemu Koniecznemu, prze
kazania osobiście wbrew
przepisom o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej,
prezydentowi RP - Lechowi
Wałęsie dokumentów dotyczących jego osoby, a zawar
tych w 6 tomach akt archiwalnych Wydziału
Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP
w Gdańsku oraz materiałach operacyjnych b.
SB, tj. tajnych specjalnego znaczenia,
które ze względu na swoją zawartość
stanowiły tajemnicę państwową, zaś w dniu
25 kwietnia 1994 r. udzielił zgody szefowi Urzędu Ochrony Państwa - Gromosła-
wowi Czempińskiemu na przekazanie
prezydentowi RP 54 mikrofilmów tzw. jacke-
tów z zawartością opatrzonych klauzulą
„tajne" i „tajne specjalnego znaczenia"
materiałów operacyjnych wytworzonych
przez b. Inspektorat II Wojewódzkiego
Urzędu Spraw Wewnętrznych
w Gdańsku dotfyczących] m.in. Lecha Wałęsy, przez
co nieumyślnie dopuścił do częściowej utraty powyższych materiałów stanowiących
tajemnicę ze względu na
bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej
tj. o czyn z art. 262 § 2 d.kk.
2) W dniu 4 lutego 1998 r.
Jerzemu Koniecznemu zarzutu o to, że w okresie od sier
pnia 1992 r. do 28 września 1993 r. w Warszawie, będąc szefem Urzędu Ochrony
Państwa dwukrotnie przekazał, wbrew przepisom dotyczącym ochrony tajemnicy
państwowej i służbowej,
prezydentowi RP - Lechowi Wałęsie, na polecenie ministra
spraw wewnętrznych -
Andrzeja Milczanowskiego, materiały zawarte w 6 tomach
akt archiwalnych Wydziału
Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP w Gdańsku
oraz w materiałach
operacyjnych b. SB, tj. tajnych specjalnego znaczenia, które ze
względu na swoją
zawartość stanowiły tajemnicę państwową, a dotyczyły osoby
Lecha Wałęsy, przez co
nieumyślnie dopuścił do częściowej utraty powyższych
dokumentów, które
stanowiły tajemnicę ze względu na bezpieczeństwo Rzeczypo
spolitej Polskiej
tj. o czyn z art. 262 § 2 d.kk.
3) w dniu 5 lutego 1998
r. Gromosławowi
Czempińskiemu zarzutu o to, że w dniu
25 kwietnia 1994 r. w
Warszawie, za zgodą ministra spraw wewnętrznych Andrzeja
Milczanowskiego, przekazał osobiście wbrew
przepisom dotyczącym ochrony tajem
nicy państwowej i służbowej, prezydentowi RP
- Lechowi Wałęsie, 54 mikrofilmy
tzw. jackety z zawartością
opatrzonych klauzulą„tajne" i „tajne specjalnego znacze
nia" materiałów operacyjnych wytworzonych przez b. Inspektorat II Wojewódzkiego
Urzędu Spraw Wewnętrznych w Gdańsku,
dotyczących m.in. Lecha Wałęsy, [przez]
co nieumyślnie dopuścił do utraty
powyższych materiałów stanowiących tajemnicę
ze względu na bezpieczeństwo
Rzeczypospolitej Polskiej
tj. o czyn z art. 262 § 2 d.kk
556
Przesłuchani w charakterze podejrzanych Andrzej Milczanowski, Jerzy Konieczny i Gromosław Czempiński nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Potwierdzili fakt przekazania materiałów, o których mowa w zarzutach, jednakże stwierdzili, że ich zachowanie wynikało z konstytucyjnych uprawnień prezydenta RP. Sposób ich przekazywania miał wyeliminować możliwość, by znalazły się one w posiadaniu osób do tego niepowołanych. Z powyższym stanowiskiem podejrzanych nie można się zgodzić, gdyż na podstawie obowiązujących w latach 1992-1994 przepisów zachowaniem swoim naruszali oni przepisy związane z ochrona wiadomości stanowiących tajemnicę państwową i służbową, a sformułowanych w Zarządzeniu nr 60/83 ministra spraw wewnętrznych z dnia 29 czerwca 1983 r. (niepubl.) oraz Zarządzeniu nr 26/87 ministra spraw wewnętrznych z dnia 21 kwietnia 1987 r. (niepubl.) - oba w sprawie szczegółowych zasad i sposobu postępowania w resorcie spraw wewnętrznych z wiadomościami stanowiącymi tajemnicę państwową i służbową. Przepisy te nie zostały uchylone przez Zarządzenie nr 113/90 ministra spraw wewnętrznych z dnia 19 grudnia 1990 r. w sprawie obiegu informacji tajnych i poufnych w resorcie spraw wewnętrznych, wydane na podstawie art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o urzędzie ministra spraw wewnętrznych (Dz.U. nr 30, poz. 181).
Aczkolwiek w myśl § 3 - Zarządzenia nr 113/90 informacje tajne i poufne uzyskane przez organy podległe ministrowi spraw wewnętrznych, a mające istotne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa mogą być przekazywane przez ministra prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, jednakże z zachowaniem przepisów o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej, o czym mowa w § 2 pkt. 1 oraz zachowaniem zasad archiwizacji dokumentów i innych nośników informacji zawierających informacje tajne i poufne, o czym mowa w § 2 pkt. 2 - powyższego zarządzenia. Przepisy w[yżej] wymienionych] Zarządzeń nr 60/83 i 26/87, a także Zarządzenia nr 107/91 ministra spraw wewnętrznych z dnia 14 listopada 1991 r. w sprawie organizacji archiwów i zasad postępowania z materiałami archiwalnymi oraz dokumentacjąniearchiwalną w resorcie spraw wewnętrznych (niepubl.) jednoznacznie wskazują, iż materiały zawierające informacje opatrzone klauzulą „tajne" i „tajne specjalnego znaczenia" stanowiące tajemnicę państwową winny być zarejestrowane w kancelarii tajnej i poddane rygorom z tym związanym. Tak więc ich przekazanie poza resort spraw wewnętrznych mogło nastąpić tylko na pisemną zgodę ministra spraw wewnętrznych - § 86 pkt. 4 Zarządzenia nr 107/91 oraz w sposób przewidziany w § 35 i § 36 Zarządzenia nr 60/83.
Jednakże należy podkreślić, że w dniu 1 września 1998 r. wszedł w życie nowy kodeks karny - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. (Dz.U. nr 88, poz. 553). Wobec powyższego należało dokonać ponownej analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego i jego oceny pod kątem prawno-karnej odpowiedzialności w[yżej] wymienionych] osób, w świetle przepisów nowej ustawy karnej, zwłaszcza z uwagi na znaczny zakres zmian przepisów o ochronie tajemnicy państwowej. Istota zmiany stanu prawnego z chwilą wejścia w życie nowego kodeksu karnego prowadzi do stwierdzenia, iż brak jest w nowym kk odpowiednika art. 262 § 2 dfawnego] kodeksu, a tym samym wniosku, iż dopuszczenie do utraty, chociażby nieumyślnie, dokumentów stanowiących tajemnicę państwową ze względu na bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej w świetle obecnie obowiązujących uregulowań prawnych
557
nie stanowi przestępstwa. W związku z powyższym postępowanie karne pfrzeciw] ko Andrzejowi Milczanowskiemu, Jerzemu Koniecznemu i Gromosławowi Czem-pińskiemu należało umorzyć na podstawie art. 17 § 1 pkt. 2 kpk - wobec faktu, iż zarzucane im czyny nie stanowią przestępstwa z powodu braku ustawowych znamion czynu zabronionego.
Natomiast w zakresie przestępstwa opisanego z art. 268 d.kk należy stwierdzić, iż posiada on odpowiednik w nowym kk w art. 276. Należy jednak stwierdzić, iż w zakresie ewentualnego popełnienia przestępstwa kwalifikowanego jak wyżej z uwagi na treść art. 145 Konstytucji RP, prokuratura nie mogła prowadzić postępowania. Wobec powyższego w tym zakresie postępowanie należało umorzyć na podstawie art. 17 § lpkt. 8 kpk.
Z tych względów postanawiam jak na wstępie.
Prokurator
Prokuratury Okręgowej (-) mgr Małgorzata Nowak
Pouczenie:
1. Stronom przysługuje prawo przejrzenia akt sprawy i
złożenia zażalenia na powyż
sze postanowienie do prokuratora nadrzędnego nad prokuratorem, który wydał lub
zatwierdził postanowienie
(art. 306 § 1 i 2 kpk).
Jeżeli prokurator nadrzędny nie przychyli się do zażalenia, kieruje je do sądu (art. 306 § 2 kpk). Sąd może utrzymać w mocy zaskarżone postanowienie lub uchylić je i przekazać sprawę prokuratorowi celem wyjaśnienia wskazanych okoliczności, bądź przeprowadzenie wskazanych czynności (art. 330 § 1 kpk).
Jeżeli prokurator nadal nie znajdzie podstaw do wniesienia aktu oskarżenia, wyda ponownie postanowienie o umorzeniu postępowania. Postanowienie to będzie podlegało zaskarżeniu tylko do prokuratora nadrzędnego (art. 330 § 2 kpk).
2. Zażalenie wnosi się za pośrednictwem prokuratora, który wydał postanowienie.
Termin do wniesienia zażalenia wynosi 7 dni od daty doręczenia odpisu postanowienia i jest zawity.
Zażalenie wniesione po upływie tego terminu jest bezskuteczne (art. 122 § 1 i 2, art. 460 kpk).
Zarządzenie
1. Stosownie do art. 100 § 2 kpk i 140 kpkumożliwić zapoznanie się z niniejszą decyzją w Kancelarii Tajnej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, podejrzanym:
1) Andrzejowi Milczanowskiemu - g[...]g
2) Jerzemu Koniecznemu-g[...]g
g'g Pominięto dane adresowe. 558
i jego obrońcy: Janowi Widackiemu - Zespół Adwokacki, Kraków N[owa] H[uta], Oś. Urocze 5
3) Gromosławowi Czempińskiemu-g[...]g
2. Zawiadomić składającego zawiadomienie o przestępstwie (art. 305 § 44 kpk) - szefa Urzędu Ochrony Państwa - ppłk. Zbigniewa Nowka1.
Prokurator
Prokuratury Okręgowej (-) mgr Małgorzata Nowak
Wykonano w 3 egz.
Egz. nr 1 - Prokfuratura] Kraj [owa]
Egz. nr 2 - akta główne
Egz. nr 3 - akta podręczne
Wyk. M. Nowak
Druk B. Sienniak
DEWD a0-268V99h
Źródło: IPNBU1708/1, k. 13-31, kopia, mps.
1 Zbigniew Nowek (ur. 1959 r.) — gen. UOP; działacz NZS na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu; po 13 XII 1981 r. drukarz, kolporter i
działacz podziemia „Solidarności"; od 1990 r. w UOP, m.in. szef Delegatury
UOP w Bydgoszczy, w latach 1998-2001 zastępca i szef UOP; w latach 2005-2008 szef Agencji Wywiadu.
h Dokument opatrzono pieczęcią o treści: PROKURATURA OKRĘGOWA W WARSZAWIE oraz trzema pieczątkami: 1) Wykonano dodatkowo 1 egz. — dla Prok[uratury] Ap[elacyjnej]; 2) Wykonano dodatkowo 1 egz. - dla Prok[uratury] Gen[eralnej]. Nr księgi powielaczowej 0-431/99 24.08.1999 [r.] z nieczytelnym podpisem; 3) Wykonano dodatkowo 1 egz. dla UOP. Nr księgi powielaczowej 0-389/99 08.07.1999 [r.] z nieczytelnym podpisem.
559
CZĘŚĆ XVI
Orzeczenie Sądu Lustracyjnego
Nr 86
2000 sierpień 11, Warszawa - Orzeczenie sędziów Sądu Apelacyjnego w Warszawie wraz z uzasadnieniem wyroku w sprawie lustracyjnej Lecha Wałęsy
Sygn. akt V AL. 26/00
Orzeczenie w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej
Dnia 11 sierpnia 2000 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Lustracyjny w składzie: Przewodniczący SSO Paweł Rysiński (sprfawozdawca]) Sędziowie SSO Krystyna Sergiej
SSO Zbigniew Kapiński Protokolant Danuta Śliwińska
przy udziale zastępcy Rzecznika Interesu Publicznego Krzysztofa Kauby po rozpoznaniu z urzędu w dniach 26 lipca, 2 i 11 sierpnia 2000 r. sprawy Lecha Wałęsy, s. Bolesława, ur. 29 września 1943 r. w Popowie
[w] przedmiocie - zgodności z prawdą oświadczenia dotyczącego pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z tymi organami w okresie od dnia 22 lipca 1944 r. do dnia 10 maja 1990 r.
orzeka:
I. Na podstawie art. 22
ust. 2 ustawy z dnia 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy
lub służby w organach bezpieczeństwa
państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-
-1990 osób pełniących
funkcje publiczne (jednolity tekst Dz.U. nr 42 z 1999 r. poz. 428
z późniejszymi zmianami)
stwierdza, że złożone przez kandydata na urząd Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Wałęsę oświadczenie, o którym mowa w art. 6
ust. 1
wymienionej wyżej ustawy,
jest zgodne z prawdą.
II. Kosztami procesu lustracyjnego obciąża Skarb Państwa.a
Poniżej trzy nieczytelne
podpisy sędziów.
563
VAL 26/00
UZASADNIENIE
Postępowanie w przedmiocie orzeczenia o zgodności z prawdą oświadczenia dotyczącego pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z tymi organami w okresie od dnia 22 lipca 1944 r. do dnia 10 maja 1990 r. złożonego przez kandydata na Urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Wałęsę wszczęte zostało z urzędu, po myśli art. 40 b ust. 1 Ustawy z 27IX 1990 r. o wyborze prezydenta RP (Dz.U. 47/00 p. 544), w dn. 12 lipca 2000 r. (k. 6,1.1 akt sprawy - postanowienie SA).
Również w dn. 12 VII sąd wystąpił zgodnie z normą art. 31 ust. 1 tzw. ustawy lustracyjnej do: ministrów właściwych do spraw obrony narodowej, spraw wewnętrznych, spraw zagranicznych, sprawiedliwości oraz do szefa Urzędu Ochrony Państwa
0 udostępnienie wszelkich materiałów operacyjnych
i archiwalnych, a także innych
dokumentów niezbędnych do przeprowadzenia dowodów (k. 8-13,1.1).
W odpowiedzi ministrowie obrony narodowej, spraw zagranicznych i sprawiedliwości poinformowali, że nie dysponują takimi materiałami i dokumentami (k. 15, 20, 21 i 25, t. lik. 3013, t. XVI).
Minister spraw wewnętrznych przekazał natomiast ok. 3000 stron dokumentów (od k. 86, t. I do końca t. XV) mających dla postępowania dowodowego w sprawie znaczenie o tyle tylko, że dokumentują one zakres inwigilacji, jakiej poddany był Lech Wałęsa w 1 [atach] osiemdziesiątych jako przewodniczący NSZZ „Solidarność" przed
1 po delegalizacji Związku.
Dla późniejszych ustaleń faktycznych, a w istocie jako wskazania dla poszukiwania dalszych dowodów posłużyły sądowi z tej grupy materiałów jedynie informacje z k. 191, 1.1 akt i z k. 244-[2]49, t. II akt sprawy, o czym w dalszej części uzasadnienia.
Urząd Ochrony Państwa przekazał natomiast szereg wytworzonych przez byłą SB MSW dokumentów mających wskazywać, że Lech Wałęsa w dn. 29 grudnia 1970 r. został przez KW MO w Gdańsku pod nr. 12535 zarejestrowany jako tajny współpracownik o pseudonimie „Bolek". W rejestrach b. SB figurował do 19 czerwca 1976 r., kiedy to ze względu na jego niechęć do współpracy dokonano wyrejestrowania, akta archiwalne TW przekazując do archiwum. Z informacji BEiA UOP wynika (k. 31,1.1), że akta te nie zachowały się.
Poza dokumentami ewidencyjnymi z rejestrów byłej SB (k. 33-36, 44-54, 57-60, 1.1 i k. 3030-3031, t. XVI) UOP nadesłał Sądowi Apelacyjnemu:
- informację sporządzoną z materiałów archiwalnych UOP - k. 30-32,1.1,
-
notatkę służbową st. szer. M[arka] Aftyki
sporządzoną 21 VI
1978 r. zawierającą
analizę akt TW
„Bolek" nr 114713 - k. 37-39,1.1,
-
notatkę służbową z dn. 9 X 1978 r. z rozmowy przeprowadzonej przez
funkcjo
nariuszy SB [Ryszarda]
Łubińskiego i [Czesława] Wojtalika z Lechem Wałęsą,
a mającej na celu rzekome
nakłonienie L[echa] Wałęsy do ponownego nawiązania
współpracy (k. 40-43,1.1); jak wskazano w piśmie dyr. BEiA UOP (k. 30,1.1), nie
wiadomo, kiedy powstały nadesłane kserokopie obu notatek, nie są również znane
losy materiałów
oryginalnych,
564
- analizę ppor. A[dama] Żaczka z 20 IV 1982 r. (k. 63-83,1.1); również (k. 31,1.1)
nie jest wiadomo, kiedy i
z jakich materiałów sporządzono nadesłaną kserokopię,
ani jaki jest los
oryginału.
Nadto UOP w dn. 25 VII nadesłał kserokopie - rzekomo własnoręcznie przez TW „Bolek" sporządzonych - dwu pokwitowań odbioru pieniędzy od funkcjonariusza SB z 18 II1971 r. i z 29 VI1974 r. (k. 3022 i 3023, t. XVI akt) i informacji - „doniesienia" z dn. 12 I 1971 r. (k. 3025-3027, t. XVI). Z informacji dyr. BEiAUOP wynika, że nie wiadomo i w tym przypadku, z jakich materiałów wykonano nadesłane kserokopie (k. 3016 [30]17, t. XVI) i jaki jest los oryginałów.
Z dołączonego do nich (k. 3019) pisma Naczelnej Prokuratury Wojskowej do dyr. Biura Śledczego MSW z 21 VII [19]82 [r.] i ulotki sygnowanej w styczniu 1982 r. przez Ogólnopolski Komitet Oporu (OKO), a podpisanej Mieszko II (k. 3020-3021, t. XVI) wynika z jednej strony, iż sporządzone rzekomo przez TW „Bolek" rękopisy znaleziono 21 kwietnia 1982 r. w Bydgoszczy w trakcie przeszukania mieszkania (data kwiecień 1982 [r.] koresponduje z ww. analizą ppor. Żaczka), z drugiej zaś ulotka „OKO
- Mieszko II" koresponduje z zapisem dotyczącym ustaleń dokonywanych przez b. SB
MSW po zaginięciu
Eligiusza Naszkowskiego, funkcjonariusza b. SB ulokowanego
w strukturach NSZZ
„Solidarność".
W pismach dyr. BEiAUOP (k. 26-32,1.1 i k. 3016, t. XVI) wskazano również inne akta i dokumenty, w których przewija się osoba Lecha Wałęsy, bądź TW „Bolek". Samo ich wskazanie bez podania bliższych danych nie pozwalało początkowo na ocenę ich przydatności dla postępowania dowodowego.
Na rozprawie w dn. 26 lipca 2000 r. Sąd Apelacyjny postanowił zwrócić się w trybie art. 31 ustawy lustracyjnej do właściwych organów o:
- nadesłanie akt Prokuratury Okręgowej w Warszawie sygn. V Ds 177/96,
-
udostępnienie przez ministra spraw
wewnętrznych i szefa UOP akt, bądź dokumentów
dotyczących działań o
kryptonimie „OKO" i „SĄD", w ramach których dążono do
wykazania, że Lech Wałęsa
jest współpracownikiem SB,
-
nadesłanie przez I prezesa Sądu Najwyższego
informacji otrzymanej 4 VI 1992 r.
od ówczesnego ministra
spraw wewnętrznych o zasobach archiwalnych byłej SB
MSW dotyczących Lecha
Wałęsy.
Analiza nadesłanych przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie akt V Ds 177/96 pozwoliła na ustalenie, że zawierają one sporządzony w nocy z 5/6 czerwca 1992 r. protokół spisu zawartości sejfu ówczesnego szefa UOP Piotra Naimskiego. Wynikało z niego m.in., że znajdowała się w sejfie sporządzona w listopadzie 1990 r. opinia gra-fologiczna z badania ww. dwóch pokwitowań odbioru pieniędzy z 18II1971 r. i z 29 VI 1974 r. oraz informacji - „doniesienia" z 12 I 1971 r. rzekomo sporządzonych przez TW „Bolek". Na żądanie Sądu Apelacyjnego UOP przekazał ją w dn. 1 VIII [20]00 (k. 3071-3086, t. XVI) wraz z innym odnalezionym dokumentem - notatką funkcjonariusza SB z 24 V [19]85 r. (k. 3068-[30]70). Z kolei w wykonaniu postanowienia sądu z rozprawy z dn. 2 VIII [20]00 [r.] (pismo z 3 VIII 2000 [r.]) UOP w dn. 10 sierpnia 2000 r. dostarczył dwa dokumenty o zasadniczym dla rozstrzygnięcia sprawy znaczeniu, a to: „Uzupełnienie oświadczenia" insp. Wydz[iału] II B[iura] Sftudiów] SB MSW mjr. A[dama] Stylińskiego z 9 V 1985 r. i informację od KO „Władek" z 11IX 1971 r. przyjętą przez kpt. Z[enona] Ratkiewicza, którego nazwisko wielokrotnie pojawia się
565
w dokumentach przechowywanych w sejfie szefa UOP 6 VI 1992 r. jako osoby przyjmującej meldunki - informacje od TW „Bolek".
Nadto w dn. 11 VIII UOP na żądanie sądu dostarczył informację od TW „Maciej" sporządzoną 20 XII 1970 r. (wszystkie dokumenty w kopercie k. 3150 A, t. XVI).
Powyższy opis sposobu i trybu gromadzenia materiałów stanowiących podstawę rozstrzygnięcia w sprawie jest niezbędny z dwu powodów.
Po pierwsze ustawa lustracyjna dla postępowania wobec kandydatów na urząd Prezydenta RP nie przewiduje -jak i w przypadku innych osób podlegających lustracji - swoistego „postępowania przygotowawczego" prowadzonego przez Rzecznika Interesu Publicznego1, który po zgromadzeniu dowodów składa wniosek o wszczęcie przez Sąd Apelacyjny postępowania, jeśli uznaje, że wskazująone na możliwość złożenia niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego (art. 18 a ust. 1 ustawy).
W tzw. trybie „prezydenckim" sąd sam gromadzi dowody z pominięciem Rzecznika, otrzymując je od wskazanych w ustawie organów (art. 31 ustawy). Sprawia to, że postępowanie wobec kandydatów na urząd Prezydenta RP może -jak w sprawie Lecha Wałęsy - ulegać przedłużeniu, gdy stosowne urzędy dysponują dużą ilością, często rozproszonych i różnej wartości materiałów archiwalnych. Stąd przy uwzględnieniu oczywistej w tej sytuacji inicjatywy dowodowej stron i obowiązku poszukiwania przez sąd dowodów z urzędu (art. 9 § 1 kpk) zmiana art. 26 ustawy lustracyjnej dokonana przez znowelizowaną ustawę o wyborze prezydenta (Dz.U. 43 p. 488 z 25 V 2000 r.), zakreślająca Sądowi Apelacyjnemu 21. dniowy termin na wydanie orzeczenia w I instancji (po otrzymaniu od Państwowej Komisji Wyborczej oświadczenia lustracyjnego kandydata), podczas gdy poprzednio orzeczenie należało wydać nie później niż 21 dni przed dniem wyborów, wydaje się co najmniej nieprzemyślana, a zachowanie owego terminu instrukcyjnego często nierealne.
Po drugie zaś przepis art. 31 ustawy lustracyjnej tak w ust. 1, jak i 3 przewiduje udostępnienie sądowi przez ministrów, szefa UOP oraz instytucje i organy państwowe materiałów operacyjnych, archiwalnych i innych dokumentów oraz materiałów, o ile -w ich ocenie - sąone niezbędne do przeprowadzenia dowodów, bądź mogąmieć istotne znaczenie dowodowe.
Taka konstrukcja ustawy sprawia, że Sąd Apelacyjny może otrzymać materiały już wyselekcjonowane i niepełne. W sprawie niniejszej tylko inicjatywa sądu pozwoliła na uzyskanie z UOP opinii grafologicznej z 1990 r., a wniosek Rzecznika Interesu Publicznego1 - „Oświadczenia" z 9 V 1985 r. i informacji od KO b„Władek"b2 z 11 IX 1971 r.
Zaistniała sytuacja nie musi świadczyć o złej woli czy „manipulacji" posiadanymi materiałami przez organy wskazane w art. 31 ustawy. Może świadczyć natomiast o tym, że nie sąone przygotowane do stosowania reguł oceny dowodów, jakimi należy kierować się w postępowaniu karnym.
Nadesłany sądowi dokument z 9 V 1985 r. był już co prawda wykazany w piśmie dyr. BEiA UOP z dn. 21 VII [20]00 [r.] (k. 30 infine). Jego opis w niczym jednak nie
1 Chodzi o Bogusława Nizieńskiego (ur.
1928 r.) — prawnik, sędzia i radca prawny; w latach
1998-2005
Rzecznik Interesu Publicznego.
bb W oryginale błędnie: Włodek.
2 Doniesienia KO ps. „Władek" nie zdołano odnaleźć w archiwum IPN.
566
oddawał wartości dowodowej zawartych w nim zapisów. Zdaniem sądu winien on, ze względu na jednoznaczną treść, być przekazany przez UOP - z urzędu, w pierwszej partii materiałów 21 VII [20]00 [r.]. Mogło bowiem dojść do sytuacji (gdyby nie żądanie sądu z 3 VIII), że dokument ten, podobnie jak opinia grafologiczna z 1990 r., pozostałby nieznany sądowi, a to mogło ewentualnie wypaczyć przebieg postępowania dowodowego.
Takimi zatem dowodami z dokumentów dysponował Sąd Apelacyjny w toku rozpoznania sprawy o stwierdzenie zgodności z prawdą oświadczenia lustracyjnego kandydata na urząd Prezydenta RP p. Lecha Wałęsy.
Po ich ujawnieniu na rozprawach, przeprowadzeniu dowodów z przesłuchania w charakterze świadków: Antoniego Macierewicza, Adama Żaczka, Piotra Naimskie-go, Gromosława Czempińskiego, Marka Afryki i Ryszarda Łubińskiego oraz dowodu z wyjaśnień lustrowanego - Sąd Apelacyjny ustalił następujący stan faktyczny.
Punktem wyjścia dla dokonywanych przez sąd ustaleń okazały się akta postępowania przygotowawczego przeciwko Afndrzejowi] Milczanowskiemu, Gfromosławowi] Czempińskiemu i Jferzemu] Koniecznemu o czyny z art. 262 d.kk, nadesłane przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie - sygn. V Ds 177/96 (postępowanie prawomocnie umorzono).
Jak wspomniano powyżej, w aktach tych znajduje się protokół spisu zawartości sejfu szefa UOP sporządzonego w nocy z 5 na 6 czerwca 1992 r. W sejfie tym znajdowały się natomiast wszystkie dokumenty, jakimi MSW dysponowało w tym czasie, a które miały świadczyć o tym, że Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB PRL. Spisu owego dokonano przy udziale zarówno Piotra Naimskiego, jak i ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza (k. 35-45,1.1 akt Prok.).
Sąd przesłuchał obie te osoby w charakterze świadków - w trybie art. 181 § 1 kpk.
Obaj świadkowie zgodnie potwierdzili (śwfiadek] Macierewicz - protfokół] rozprawy z dn. 2 VIII [20]00 [r.] - część tajna, śwfiadek] Naimski - prot[okół] rozprawy z 11 VIII [20]00 [r.] - część tajna), że dołączony do akt V Ds 177/96, a okazany im protokół, oddaje precyzyjnie zawartość sejfu szefa UOP, co potwierdzili własnoręcznymi podpisami, złożonymi wówczas na każdej stronie jego oryginału. Kompleks dotyczących tej okoliczności dowodów, a to - zeznania obu ww. świadków, wspomniany protokół i nadesłana na żądanie sądu (art. 31 ustawy) przez I prezesa Sądu Najwyższego informacja, jaką4 VI1992 r. min. Antoni Macierewicz przekazał w wykonaniu uchwały Sejmu z dn. 28 V 1992 r. zobowiązującej go do podania pełnej informacji na temat urzędników państwowych będących współpracownikami UB i SB w lfatach] [19]45 [19]90 (uchwała ta orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z 19 VI 1992 r. (U. 6/92) uznana została za niezgodną z konstytucją, a jej stosowanie zawieszone) - pozwala na niebudzące najmniejszych wątpliwości ustalenia, a to:
Ówczesny minister spraw wewnętrznych śwfiadek] Antoni Macierewicz i ówczesny szef Urzędu Ochrony Państwa śwfiadek] Piotr Naimski w momencie sporządzania tzw. „listy Macierewicza" dysponowali w jej części dotyczącej ówczesnego prezydenta Lecha Wałęsy, poza archiwalnymi zapisami z rejestrów byłej Służby Bezpieczeństwa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL wskazującymi na zarejestrowanie w dn. 29 XII 1970 r. Lecha Wałęsy jako TW pseudonim „Bolek" i wyrejestrowanie go 19 VI1976 r. ze względu na niechęć do współpracy, tylko i wyłącznie niewiadomego pochodzenia kserokopiami pokwitowań za otrzymane pieniądze, własnoręcznie rzekomo sporzą-
567
dzonym „doniesieniem" z 12 11971 r. (kserokopia) oraz spisanymi przez oficerów SB doniesieniami ze słów TW „Bolek".
Wśród nich oprócz wspomnianego „doniesienia" znajdowały się oba pokwitowania z 18 II 1971 [r.] i z 29 VI 1974 [r.], którymi dysponuje sąd w sprawie niniejszej.
Dysponowali nadto m.in. wspomnianą już opinią grafologiczną z listopada 1990 r. (k. 3073-3086 akt) niepotwierdzającą, że autorem odręcznych zapisów dokonanych na owych pokwitowaniach i „doniesieniu" jest Lech Wałęsa.
Dysponowali również notatką podpisaną „Mieszko II" w imieniu Ogólnopolskiego Komitetu Oporu NSZZ „Solidarność" (OKO) oraz wiedzą, że w ramach m.in. operacji „OKO" Ministerstwo Spraw Wewnętrznych PRL podejmowało działania, których celem było skompromitowanie Lecha Wałęsy jako TW byłej Służby Bezpieczeństwa MSW PRL.
Obaj świadkowie przyznali, że w zasobach UOP w czerwcu 1992 r. nie było jakiegokolwiek coryginalnegoc dokumentu sporządzonego własnoręcznie przez TW „Bolek" (nie w postaci kserokopii), a informacja dotycząca prezydenta Lecha Wałęsy, przekazana I prezesowi Sądu Najwyższego, prezesowi Trybunału Konstytucyjnego, marszałkom Sejmu i Senatu oraz premierowi, opierała się wyłącznie na zapisach z rejestrów byłej SB MSW. Dodatkowa adnotacja przekazana ww. adresatom „akta archiwalne zachowane" oznaczała istnienie omówionych wyżej kserokopii dokumentów zgromadzonych w sejfie szefa UOP, a nie istnienie akt archiwalnych TW „Bolek" w postaci teczki personalnej i teczki pracy współpracownika SB.
W kontekście ustaleń powyższych nabierają znaczenia zeznania śwfiadka] Adama Żaczka (protokół rozprawy z dn. 2 VIII [20]00 [r.] - część tajna), który w kwietniu 1982 r. jako funkcjonariusz SB sporządzał analizę dokumentów dotyczących rozpracowania Lecha Wałęsy. Świadek przesłuchany w trybie art. 181 § 1 kpk zeznał, że dysponował kompletem dokumentacji związanej z osobą L[echa] Wałęsy, w tym rzekomymi oryginałami doniesień i pokwitowań sporządzonych jakoby przez TW „Bolek". Ponieważ sporządzona przez Centralne Laboratorium Kryminalistyki KG MO (płk Wójcik - nie żyje) opinia grafologiczną z badania owych oryginałów nie potwierdzała ich autentyczności, nie tylko nie zostały one ujęte w analizie świadka - w istocie nie zawiera ona bowiem żadnego stwierdzenia o agenturalnej działalności Lecha Wałęsy - ale zarówno rzekome oryginały, jak i opinia nie zostały zachowane (k. 3123, 3141 i 3144, t. XVI). Owe zeznania świadka o tyle mają, zdaniem sądu, znaczenie dla ustaleń i rozważań w sprawie niniejszej, że o ile istotnie świadek dysponował oryginałami dokumentów sygnowanych przez TW „Bolek", to niewykorzystanie ich przez SB MSW w 1982 r. (stan wojenny) i później, dla wytoczenia Lechowi Wałęsie procesu, bądź skompromitowania go (zeznania śwfiadka] Żaczka), może świadczyć o tym, iż rzekome oryginały były spreparowane w ramach operacji prowadzonych przez SB przeciwko Lechowi Wałęsie pod kryptonimem „SĄD", „OKO" i in. Ich „autentyczność" musiała budzić na tyle istotne wątpliwości, że nie zostały użyte w formie oryginalnej, a jedynie w kserokopiach (operacja „OKO").
Rozumowanie to znajduje potwierdzenie w działaniach opisanych w „Uzupełnieniu oświadczenia" z 9 V [19]85 r., w trakcie których usiłowano zainspirować amba-
c c Nadpisano
odręcznie.
568
sadę Norwegii do wykonania badań grafologicznych, co też nie przyniosło efektów. Na poprawność powyższej hipotezy może również wskazywać zbieżność choćby daty sporządzenia owej analizy z datą znalezienia obu pokwitowań i „doniesienia" przy wspomnianej ulotce sygnowanej „OKO - Mieszko II" (k. 3019-3020, t. XVI). Skoro zatem już w 1982 r. b. SB nie dysponowała oryginalnymi dokumentami pozwalającymi na skompromitowanie Lecha Wałęsy jako TW „Bolek", powstaje pytanie, czy dysponowała nimi kiedykolwiek wcześniej.
Jedynymi poszlakami mogącymi na to wskazywać są dostarczone sądowi w kserokopiach dwie notatki urzędowe. Pierwsza z nich sporządzona 21 czerwca 1978 r. przez st. szer. M[arka] Aftykę, druga z 9 października 1978 r. sporządzona przez funkcjonariuszy III Wydzfiału] WUSW w Gdańsku - Łubińskiego i Wojtalika (nie żyje). Nie żyje również funkcjonariusz [Edward] Graczyk, który miał rzekomo zwerbować Lecha Wałęsę.
Świadków Rfyszarda] Łubińskiego i M[arka] Aftykę sąd przesłuchał w trybie art. 181 § 1 kpk na rozprawie w dn. 11 VIII [20]00 [r.].
Śwfiadek] Łubiński (protokół z rozprawy z 11 VIII [20]00 [r.] - część tajna) zaprzeczył treści notatki podpisanej przez siebie i mjr. Wojtalika (k. 40-43, t. I). Zeznał, że do planowanej rozmowy, która miała mieć charakter ostrzegawczy, a nie werbunkowy, w efekcie w ogóle nie doszło, gdyż Lech Wałęsa rozmowy odmówił i, jak to określił świadek, „trzasnął drzwiami i wyszedł".
Nie umiał natomiast świadek wytłumaczyć, bądź nie chciał, dlaczego zatem podpisał się pod notatką sporządzoną przez mjr. Wojtalika, skoro nie tylko nie oddaje ona przebiegu zdarzeń, ale i zawiera sugestie o przyznaniu przez Lecha Wałęsę, że miał on agenturalną przeszłość.
Śwfiadek] M[arek] Aftyka, również przesłuchany w trybie art. 181 § 1 kpk (pro-t[okół] rozprawy z 11 VIII [20]00 [r.] - część tajna), zasłonił się niepamięcią. Zeznał, że był w 1978 r. młodym funkcjonariuszem, pozostającym w służbie od dwóch miesięcy, któremu polecono sporządzić analizę akt TW „Bolek" o nr I 14713. Jak zeznał
- nie
pamięta, jakimi dysponował wówczas materiałami, nie kojarzył wówczas na
zwiska i
osoby Lecha Wałęsy, nie potrafił również skojarzyć badanych dokumentów
z Lechem Wałęsą w momencie, gdy ten po Sierpniu [19]80 r. stał się osobą
publicz
ną.
Zeznanie to nie pozwala tym samym na poczynienie jakichkolwiek ustaleń do
wodowych
co do wartości informacji zawartych w notatce śwfiadka] Aftyki tym bar
dziej,
że jako notatka z przeglądu akt archiwalnych TW zawiera ona w istocie jedno
enigmatyczne
zdanie dotyczące efektów współpracy. Nie zawiera natomiast jakiej
kolwiek informacji o składanych meldunkach przez TW, pobieranym wynagrodze
niu itd.
Zadziwiające również wydaje się, że akta rzekomo cennego, wieloletniego
TW
otrzymuje do opracowania funkcjonariusz z dwumiesięcznym stażem, który nie
ukończył
żadnej milicyjnej szkoły ani nie przeszedł stosownego przeszkolenia (ze
znania
świadka Aftyki).
Utwierdza to sąd w przekonaniu, że wartość dowodowa zeznań byłych funkcjonariuszy SB w postępowaniach lustracyjnych musi być oceniana ze szczególną ostrożnością, bez względu na to, czy zeznają oni na korzyść, czy na niekorzyść lustrowanego.
Sąd przesłuchał nadto w charakterze świadka generała Gromosława Czempińskiego
- szefa UOP w połowie lat dziewięćdziesiątych.
569
Z zeznań świadka wynika jedynie, że nie dysponował on jako szef UOP żadnym oryginalnym dokumentem wskazującym na związki Lecha Wałęsy z b. SB MSW. Wskazał natomiast, że w lfatach] osiemdziesiątych, kiedy był oficerem wywiadu PRL, Służba Bezpieczeństwa MSW zwracała się do wywiadu o współudział w preparowaniu dokumentów wskazujących na agenturalność Lecha Wałęsy. Wywiad odmówił udziału w tej „operacji".
Zeznał też, że mimo publicznego ujawnienia tzw. „listy Macierewicza" i wiedzy o istnieniu dokumentów mogących wskazywać, że dowody na współpracę Lecha Wałęsy z SB mogą być spreparowane - nie było w czasie jego urzędowania stosownego „klimatu politycznego", aby wiedzę tę ujawnić publicznie.
Sąd dał wiarę śwfiadkom] Macierewiczowi, Naimskiemu, Żaczkowi i Czempiń-skiemu. Zeznają oni o faktach, które znajdują potwierdzenie w zgromadzonych przez sąd i ujawnionych w toku przewodu sądowego dokumentach.
Dał również wiarę zeznaniom śwfiadka] Łubińskiego co do tego, że do rozmowy z Lechem Wałęsą w dn. 9X 1978 r. (notatka k. 40-43,1.1) w istocie w ogóle nie doszło. Stwierdzenie to jest zgodne z wyjaśnieniami Lecha Wałęsy z rozprawy z dn. 26 VII [20]00 [r.], w których nie przecząc faktowi wezwania w miejscu pracy na rozmowę z funkcjonariuszami SB wyjaśnił, że odmówił prowadzenia rozmowy, a treść sporządzonej notatki nie jest prawdziwa. Sąd nie dał natomiast temu świadkowi wiary co do nieumiejętności wytłumaczenia, dlaczego zatem podpisał sporządzoną przez mjr. Woj-talika notatkę zawierającą treści nieprawdziwe. Zdaniem sądu, świadek Łubiński wie, dlaczego sporządzono ją w takim, a nie innym brzmieniu, nie chce natomiast wprost przyznać obecnie, że brał udział jako funkcjonariusz SB w preparowaniu dokumentacji operacyjnej, co przecież jednoznacznie wynika ze złożonego zeznania.
Zeznania tego świadka w kontekście omówionej wyżej notatki szer. M[arka] Aftyki z 21 VI1978 r. wskazują, zdaniem sądu, jedynie na fakt, że już w połowie 1978 r., gdy publicznie znana była działalność takich organizacji opozycyjnych jak: Komitet Obrony Robotników, Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela, a w Gdańsku - Ruch Młodej Polski i powstających właśnie Wolnych Związków Zawodowych, Służba Bezpieczeństwa MSW podjęła ponowną (po r. 1970) inwigilację Lecha Wałęsy, jako osoby związanej z WZZ, podobnie jak inwigilowała innych członków wspomnianych ugrupowań.
Inwigilacja ta, rozpoczęta 10 lipca 1978 r. założeniem sprawy operacyjnego rozpoznania kryptfonim] „Bolek" nr ewid. GD-025687 przez były Wydział III-A KW MO Gdańsk (videk. 63 ik. 31,p. 4,1.1), doprowadziła do wytworzenia do kwietnia 1982 r. -14 tomów akt, które miały być (pismo z k. 62) wykorzystane procesowo przeciwko Lechowi Wałęsie. 29 VIII 1989 r. zgromadzone w toku tych działań materiały zniszczono (k. 31,1.1).
Ustalając, czy przed 1982 r. SB MSW dysponowała oryginalnymi „doniesieniami", czy pokwitowaniami, bądź inną oryginalną dokumentacjąpochodzącą od TW „Bolek", należy ponownie rozważyć informacje z pisma mjr. Stylińskiego z 9 V 1985 r. Wynika z niego m.in., że koncepcja „działań specjalnych" dotyczących L[echa] Wałęsy miała na celu pokazanie społeczeństwu za pośrednictwem fikcyjnej organizacji „OKO" przewodniczącego NSZZ „Solidarność" jako agenta SB. Pierwszy etap działań polegał na „przedłużeniu działalności" TW ps. „Bolek", tj. L[echa] Wałęsy, o minimum 10 lat.
Zdaniem sądu, stylistyka powyższego fragmentu pisma wskazuje (użycie cudzysłowu) na pozorność rzekomego przedłużenia działalności, a w istocie na konieczność
570
spreparowania również materiałów o rzekomej, wcześniejszej działalności. Świadczy o tym kolejny zapis - użyto nawiasu - „ostatnie doniesienie »Bolka« pochodziło z 1970 r.". Z rejestrów ewidencyjnych b. SB wynika natomiast, że Lech Wałęsa został zwerbowany 29 XII 1970 r. Jedyną informacją o rzekomej współpracy „Bolka" z 1970 r. jest zapis z akt sprawy V Ds 177/96 Prokfuratury] Okręgowej w Warszawie zawarty w omawianym protokole spisu zawartości sejfu szefa UOP z 5/6 VI1992 r.
Spis ten wymienia notatkę z rozmowy z Lechem Wałęsą z dn. 19 XII 1970 r. W dniu tym Lech Wałęsa został zatrzymany przez milicję i przebywał w areszcie Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Gdańsku. Chodzi zatem bez wątpienia o „nieformalne przesłuchanie", jakim byli wówczas poddawani wszyscy zatrzymani uczestnicy wydarzeń grudniowych 1970 r. na Wybrzeżu. Lech Wałęsa przyznał na rozprawie 26 VII [20]00 [r.], że nie tylko był wówczas przesłuchiwany, ale kazano mu podpisywać różnego rodzaju oświadczenia, m.in. o zachowaniu w tajemnicy treści prowadzonych rozmów itp.
Z kolei z informacji udzielonej przez TW „Maciej" w dn. 20 XII [19]70 r., a zwłaszcza z dokonanych na niej adnotacji funkcjonariusza SB wynika, że w tym dniu SB nie identyfikowała jeszcze Lecha Wałęsy z konkretną osobą, tym bardziej nie identyfikowało go jako osoby podatnej na propozycję współpracy. Przeciwnie, z zapisów dokonanych przez funkcjonariusza wynika, że Lech Wałęsa powinien, jak inne wymienione w informacji osoby, podlegać obserwacji.
Kolejna informacja dotycząca Lecha Wałęsy pochodzi od KO „Władek"z 11 IX [19]71 r. Mowa w niej o determinacji, z jaką zabiegał o wykonanie tablicy upamiętniającej poległych w Grudniu [19]70 r. Adnotacje funkcjonariusza SB zalecająobserwację L[echa] Wałęsy, podjęcie dalszych przedsięwzięć operacyjnych i przeprowadzenie z Lfechem] Wałęsą rozmowy wyjaśniającej oraz dołączenie kopii notatki do akt KO „Władek" i do akt „Bolka" - nie TW „Bolek". Zapisy te sporządził funkcjonariusz, który w tym czasie -jak wynika ze spisu zawartości sejfu szefa UOP z [19]92 r. - przyjmował meldunki od TW „Bolek". Zalecenie dołączenia kopii notatki KO „Władek" do akt „Bolka", a nie TW „Bolek", może w tej sytuacji o niczym nie świadczyć, może być zwykłą niestarannością, ale równie dobrze może świadczyć o tym, że w 1971 r. teczka TW „Bolek" -jak i później - w ogóle nie istniała. Istniały natomiast akta czy sprawa rozpracowania Lecha Wałęsy o kryptonimie „Bolek", która w przyszłości posłużyła do spreparowania w ramach operacji m.in. „OKO" akt archiwalnych TW „Bolek".
Wszystkie omówione powyżej dokumenty sąmateriałami operacyjnymi. Wymagają zatem na potrzeby postępowania lustracyjnego, podobnie zresztą jak na potrzeby każdego innego postępowania sądowego, potwierdzenia dowodowego przy zachowaniu wszelkich przewidzianych reguł i szczególnej wnikliwości ocen.
Dlatego też orzekając na podstawie omówionych wyżej, a ujawnionych w toku rozprawy głównej, okoliczności - art. 410 kpk - Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
Postępowanie lustracyjne prowadzone w trybie Ustawy z dn. 11 kwietnia 1997 r. (Dz.U. 70 p. 443 z późn. zm.) nie jest pierwszą próbą zmierzającą do ujawnienia pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w 1 [atach] [19]44-[19]90 osób pełniących funkcje publiczne.
Pierwszą próbą były działania ministra spraw wewnętrznych podjęte w wykonaniu uchwały Sejmu z dn. 28 V 1992 r. Sporządzona w ich wyniku tzw. „lista Macierewi-
571
cza" była przyczyną odwołania rządu premiera Jana Olszewskiego3, sama zaś uchwała uznana została przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodną z konstytucją (orzeczenie TK z 19 VI1992 r. - U. 6/92).
Starania o nadanie procedurze lustracji „cywilizowanego" charakteru doprowadziły do uchwalenia ustawy z 11 kwietnia 1997 r. i odebrania decyzji w tym przedmiocie władzy wykonawczej i politykom.
Jej mocą orzekanie o zgodności z prawdą oświadczeń lustracyjnych powierzono Sądowi Apelacyjnemu w Warszawie, który w toku postępowania, w zakresie ustawą nieuregulowanym, stosuje odpowiednio przepisy kodeksu postępowania karnego.
Przepisy te, jak już wspomniano, nakazują: opierać orzeczenie o całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy - art. 410 kpk, dążyć do prawdziwych ustaleń faktycznych - art. 2 § 2 kpk, badać oraz uwzględniać okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i niekorzyść osoby lustrowanej - art. 4 kpk i art. 20 ustawy oraz rozstrzygać niedające się usunąć wątpliwości na korzyść osoby lustrowanej -art. 5 § 2 kpk i art. 20 ustawy. Nadto art. 7 kpk nakazuje oceniać zgromadzone dowody swobodnie (nie dowolnie): z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Wszystkie te fundamentalne dla procedury karnej zasady „rzetelności" postępowania karnego majązastosowanie w postępowaniu lustracyjnym, czemu dał wyraz również Trybunał Konstytucyjny m.in. w wyrokach z 21 października 1998 r. - sygn. K. 24/98 i z 10 listopada 1998 r. - sygn. K. 39/97.
M.in. w wyroku z 21 października 1998 r. ustalił zakres stosowania ustawy lustracyjnej. Stwierdził, że wbrew swej nazwie ustawa ta nie dotyczy kontrolowania przeszłości osób jej poddanych, lecz jedynie prawdziwości składanych przez nie oświadczeń w tym przedmiocie. Co więcej zaś stwierdził, że w postępowaniu lustracyjnym stosuje się domniemanie prawdziwości oświadczeń, co oznacza nie tylko to, że kontrolowane przez sąd będą tylko oświadczenia, których prawdziwość budzi wątpliwości, lecz także i to, że jak długo prawomocne orzeczenie sądu nie ustali, iż złożone oświadczenie jest niezgodne z prawdą, nikt nie ma prawa jego prawdziwości podważać.
Z kolei w wyroku z 10 listopada 1998 r. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że zgodna z Konstytucją RP wykładnia pojęcia „współpracy", o której mowa w art. 4 ustawy, pozwala na ustalenie przesłanek łącznie znamionujących „współpracę".
„Współpraca" ta, po pierwsze, musiała polegać na kontaktach z organami bezpieczeństwa państwa, a więc przekazywaniu im informacji. Po drugie, współpraca musiała mieć charakter świadomy. Po trzecie tajny, a więc dla osoby współpracującej musiało być oczywiste, że fakt nawiązania współpracy i jej przebieg ma pozostać tajemnicą szczególnie dla tych osób i środowisk, których dotyczyły przekazywane informacje. Po czwarte, współpraca musiała wiązać się z operacyjnym zdobywaniem informacji przez służby bezpieczeństwa państwa. Po piąte, współpraca nie mogła się ograniczyć do samej deklaracji woli, lecz musiała materializować się w świadomie podjętych konkretnych działaniach w celu jej urzeczywistnienia.
3 Jan Olszewski (ur.
1930 r.) - prawnik; w PRL obrońca prześladowanych w procesach politycznych; w 1976 r. sygnatariusz
„Listu 59"; współzałożyciel Polskiego Porozumienia Niepodległościowego;
współpracownik
KOR i ROPCiO; współautor statutu NSZZ „Solidarność"; premier RP w latach
1991-1992.
572
Tym samym uznał Trybunał Konstytucyjny za niewystarczające samo wyrażenie zgody w przedmiocie nawiązania i zakresu przyszłej współpracy. Konieczne były konkretne działania odpowiadające wyżej wskazanym - łącznie spełnionym - kryteriom, składające się na rzeczywiste współdziałanie z organami bezpieczeństwa państwa.
Co więcej, w tym samym wyroku Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że z zawartego w art. 19 ustawy nakazu odpowiedniego stosowania przepisów kodeksu postępowania karnego wynika zapewnienie osobie lustrowanej wszelkich gwarancji procesowych, w tym, co oczywiste, stosowania zasady in dubio pro reo4 - tłumaczenia niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oraz prawa do obrony. Podkreślił, że zasada domniemania niewinności (wspomniany już uprzednio art. 5 § 1 kpk) w zespole gwarancji procesowych odgrywa szczególne znaczenie -jako zasada rangi konstytucyjnej - art. 42 ust. 3 konstytucji - i dlatego w zakresie ochrony wolności i praw jednostki zawsze stanowi utrwalony standard państwa prawnego.
Obowiązek stosowania omówionych wyżej zasad rzetelnego procedowania wywiedzionych z przepisów kodeksu postępowania karnego i wykładni dokonanej przez Trybunał Konstytucyjny prowadził w toku niniejszego postępowania do konieczności poszukiwania przez sąd dowodów, w szczególności z dokumentów, które pozwoliłyby, jak wspomniano, zweryfikować posiadane materiały operacyjne i potwierdzić istnienie dokumentów pierwotnych, sporządzonych przez TW „Bolek", w postaci np. „doniesień", informacji, meldunków czy pokwitowań odbioru pieniędzy za współpracę. Ich odnalezienie pozwoliłoby dopiero na ewentualne uznanie prawdziwości zapisów w rejestrach byłej SB wskazujących na to, że TW „Bolek" to Lech Wałęsa. Równolegle sąd poszukiwał dowodów przeciwnych pozwalających na weryfikację autentyczności dokumentów operacyjnych nadesłanych przez UOP przed rozprawąw dn. 26 VII [20]00 [r.] i później, w szczególności pokwitowań z 18 II [19]71 r. i z 29 VI1974 r. oraz doniesienia z 12 11971 r.
Jak już wspomniano powyżej, zarówno z obiektywnego ddokumentud, jakim jest „protokół" z otwarcia sejfu szefa UOP z 5/6 VI1992 r., jak i zeznań przesłuchanych na tę okoliczność świadków wynika, że w tym okresie UOP nie dysponował jakimkolwiek dowodem pierwotnym pochodzącym od TW „Bolek".
Z zeznań śwfiadka] Żaczka i sporządzonej przez niego analizy (k. 63-83) wynika, że już w 1982 r. ówczesne MSW nie dysponowało takimi dowodami.
Potwierdza to zdaniem sądu dokument w postaci odręcznie sporządzonego w dn. 9 V 1985 r. przez mjr. Stylińskiego, inspektora Wydzfiału] II Biura Studiów Służby Bezpieczeństwa MSW, „Uzupełnienia - oświadczenia". W sposób jednoznaczny i nie-pozostawiający wątpliwości wynika z niego, że ówczesne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych dążyło do skompromitowania Lecha Wałęsy przy wykorzystaniu wszelkich możliwych środków nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Jest przecież oczywiste, że gdyby dysponowało oryginalnymi materiałami wskazującymi na jego współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa, to zostałyby one wykorzystane. Ponieważ nie dysponowało nimi, przeprowadzona została pod kierownictwem ówczesnego wiceministra s[praw] wfewnętrznych] Władysława Ciastonia szeroko zakrojona operacja -jako jedna z wie-
4 In dubio pro
reo - łac,
w wypadku wątpliwym należy orzec na korzyść oskarżonego. d d Nadpisano
odręcznie.
573
lu - fałszowania dokumentów mających świadczyć, że Lech Wałęsa od 10 lat wstecz współpracował ze SB PRL. Sporządzone w jej toku pokwitowania odbioru pieniędzy i donosów podpisanych „Bolek" rozprowadzono w Polsce i za granicę m.in. przy pomocy fikcyjnej organizacji „OKO".
Z tego źródła pochodzą kserokopie obu pokwitowań i „doniesienia", którymi dysponuje sąd (vide ulotka sygnowana Mieszko II - k. 3019-3020, t. XVI), z tego też źródła pochodzą prawdopodobnie kserokopie dokumentów, jakie znajdowały się w sejfie szefa UOP w czerwcu 1992 r., a będące rzekomymi informacjami spisanymi przez funkcjonariuszy SB z rzekomych doniesień TW „Bolek".
Dla wniosków powyższych znaczenie mająnadto wspomniane powyżej informacje TW „Maciej" i KO „Władek", a zwłaszcza zamieszczone na nich adnotacje funkcjonariuszy SB.
Reasumując tę część rozważań, stwierdzić należy nadto. Wtoku postępowania lustracyjnego Sąd Apelacyjny ma ustawowy obowiązek ustalenia (vide orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 21 X 1998 r. sygn. K 24/98) jedynie prawdziwości oświadczenia złożonego przez osobę lustrowaną.
W aspekcie prawno-karnym postępowania sprowadza się powyższy obowiązek do ustalenia, czy istnieją dowody pozwalające zakwestionować złożone oświadczenie.
W tym stanie prawnym i faktycznym Sąd Apelacyjny uznał, że w sprawie o stwierdzenie zgodności z prawdą oświadczenia lustracyjnego kandydata na urząd Prezydenta RP pana Lecha Wałęsy brak jakichkolwiek dowodów pozwalających na przyjęcie, że złożone przez Lecha Wałęsę oświadczenie nie jest zgodne z prawdą.
Nie istnieje jakiekolwiek (nawet w postaci kserokopii) zobowiązanie L[echa] Wałęsy do współpracy z byłą Służbą Bezpieczeństwa PRL. Oficer, który rzekomo miał zwerbować lustrowanego, nie żyje (kpt. Graczyk). Nie istnieją jakiekolwiek dokumenty pierwotne w postaci własnoręcznie sporządzonych przez TW „Bolek" doniesień, pokwitowań itp., nie istnieje teczka pracy i teczka personalna TW „Bolek" - a więc dowody pozwalające - zgodnie ze wspomnianymi wyżej orzeczeniami Trybunału Konstytucyjnego - na ustalenie, że współpraca TW „Bolek", jeśli taki w ogóle istniał, materializowała się w konkretnych działaniach.
Kserokopie, którymi dysponuje sąd, i te, którymi dysponował min. spraw wewnętrznych w 1992 r., muszą być uznane za bezwartościowe dowodowo w świetle informacji przekazanych w notatce kpt. Stylińskiego z 9 V 1985 r. Co więcej, podjęte przez ówczesną Służbę Bezpieczeństwa PRL działania dyskredytujące Lecha Wałęsę jako rzekomego tajnego współpracownika ps. „Bolek" w ramach działań operacyjnych „OKO", „ARKA"5, „SĄD" i innych (vide nadto k. 244-[2]49 - tezy na telekonferen-cję gen. Ciastonia z marca 1983 r.) uniemożliwiają obecnie dokonanie jakichkolwiek niekorzystnych dla lustrowanego ustaleń.
Podobnie jak nie można wobec powyższego ustalić z całą pewnością, niepozo-stawiającą niedających się usunąć wątpliwości, czy zapisy dotfyczące] TW „Bolek" w rejestrach SB są zapisami prawdziwymi, czy powstały w czasie rzeczywistym, a nie
5 Operacja o krypt. „Arka" nie była w
żadnym razie akcją o charakterze dezintegracyjnym. Jest to kryptonim sprawy obiektowej
prowadzonej przez Wydział III, III „A" i V KW MO/WUSW w Gdańsku na
Stocznię Gdańską
im. Lenina.
574
znacznie później dla potrzeby kompromitacji Lecha Wałęsy. Nie da się również z tych samych powodów ustalić, czy dla potrzeb SB osoby Lecha Wałęsy nie powiązano fikcyjnie z rzeczywiście istniejącym w latach [19]70-[19]76 TW „Bolek", wykorzystując jego rejestrację i akta archiwalne.
Z tych wszystkich przyczyn Sąd Apelacyjny uznał, że ponieważ w sprawie brak jakichkolwiek dowodów potwierdzających rzekomą współpracę Lecha Wałęsy z byłą SB MSW, należało orzec, że złożył on zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. Sam fakt - wbrew twierdzeniom Rzecznika Interesu Publicznego - istnienia zapisów w rejestrach SB i dowodów pośrednich (poszlak) nie jest wystarczający do przyjęcia, po myśli art. 22 ust. 2 zd. 2 ustawy, że brak dostatecznych dowodów pozwalających na ocenę prawdziwości oświadczenia i umorzenie postępowania.
Po pierwsze bowiem sam zapis w rejestrach SB o niczym, w przekonaniu Sądu Apelacyjnego, nie świadczy. Pogląd ten w pełni znajduje oparcie we wspomnianej wyżej wykładni pojęcia „współpraca" dokonanej przez Trybunał Konstytucyjny.
Po drugie, truizmem byłoby przytaczanie w tym miejscu zasad dotyczących oceny dowodów poszlakowych. Wystarczy stwierdzić, że w sprawie niniejszej nie ma mowy nie tylko o „zamknięciu" łańcucha poszlak, ale nawet o istnieniu „łańcucha" poszlak.
Po trzecie zaś - o ile przyjąć, że rozstrzygnięcie o umorzeniu postępowania lustracyjnego w przypadku braku dostatecznych dowodów pozwalających na ocenę prawdziwości oświadczenia jest zgodne z konstytucją, a są co do tego zasadnicze wątpliwości natury prawnej, nierozstrzygnięte do chwili obecnej (vide wyrok TK z 14 VI 2000 [r.] sygn. P. 3/2000), to - zdaniem Sądu Apelacyjnego, może ono zapaść niejako „w ostateczności" - wtedy dopiero, gdy w ustalonym stanie faktycznym brak podstaw do rozstrzygnięcia jednoznacznego o prawdziwości bądź nieprawdziwości złożonego oświadczenia.
W pierwszej kolejności sąd musi bowiem zastosować reguły gromadzenia i oceny dowodów przewidziane przez wcześniej już wskazane przepisy art. 410, art. 2 § 2, art. 4, art. 7 i wreszcie art. 5 § 2 kpk; i dopiero, gdyby tak zgromadzone i ocenione dowody nie pozwalały na ocenę prawdziwości oświadczenia, sąd mógłby ewentualnie rozstrzygnąć o umorzeniu postępowania.
W sprawie niniejszej sytuacja taka nie zachodzi. Zastosowanie reguły rozstrzygania: niedających się usunąć wątpliwości na korzyść lustrowanego (art. 5 § 2 kpk) jest tu wystarczającym instrumentem prawnym, pozwalającym orzec, że Lech Wałęsa złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne. Co więcej, można w oparciu o całokształt zgromadzonych w sprawie materiałów operacyjnych, archiwalnych i innych dokumentów (art. 31 ustawy) stwierdzić z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że nie istniały pierwotne dokumenty potwierdzające, że Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem byłej Służby Bezpieczeństwa PRL.
Z tych wszystkich przyczyn Sąd Apelacyjny w Warszawie rozstrzygnął jak w orzeczeniu.6
Źródło: IPN 575/8, k. 3161-3179, kopia, mps.
° Poniżej podpisy
własnoręczne dwóch sędziów i dopisek: omówienie - nadpisano - na k. 7
„oryginalnego", na k. 15 „dokumentu", i dalej: wzmianka w
trybie art. 11 [nieczytelne] — nie można uzyskać podpisu SSO Krystyny Sergiej z
powodu pobytu na urlopie. 21.08.[20]00 [r.].
575
WYKAZ ILUSTRACJI
1. Kopia karty
ewidencyjnej E-14 z byłego Biura „C" MSW dotyczącej Lecha Wałęsy
(s. 579)
2. Zapisy z dziennika
korespondencyjnego byłego Wydziału „C" KW MO/WUSW
w Gdańsku
(s. 580-581)
3. Kserokopia karty
dziennika rejestracyjnego byłej KW MO/WUSW w Gdańsku
z
zapisem dotyczącym Lecha Wałęsy (s. 582)
4. Wydruk ze
Zintegrowanego Systemu Kartotek Operacyjnych (ZSKO-88) MSW
dotyczący Lecha Wałęsy (s.
583)
5. Wydruk ze
Zintegrowanego Systemu Kartotek Operacyjnych (ZSKO-90) MSW
dotyczący Lecha Wałęsy (s.
584)
6. Sporządzony przez SB
wykaz pracowników Stoczni Gdańskiej im. Lenina aresz
towanych w związku z rewoltą grudniową 1970 r. (s. 585)
7. Fragmenty zachowanego doniesienia TW ps. „Bolek" z marca 1971 r. (s. 586-587)
8. Doniesienie TW ps. „Bolek" z 17 IV 1971 r. (s. 588-590)
9. Doniesienie TW ps. „Bolek" z 22 IV 1971 r. (s. 591-594)
10. Doniesienie TW ps. „Bolek" z 27 IV 1971 r. (s. 595-597)
11. Fragment zachowanego doniesienia TW ps. „Bolek" z 26 V 1971 r. (s. 598)
12. Fragment zachowanego doniesienia TW ps. „Bolek" z 3 X 1972 r. (s. 598)
13. Doniesienie TW ps. „Bolek" z 25 XI1971 r. (s. 599-600)
14. Streszczenie materiałów SOS krypt. „Ogień",
w której wykorzystywano m.in. TW
ps.
„Bolek" (s. 601-602)
15. Kopia odręcznego doniesienia TW ps. „Bolek" z 12 11971 r. (s. 603-606)
16. Kopia odręcznego pokwitowania
odbioru pieniędzy wypłaconych przez kpt. Edwar
da
Graczyka TW ps. „Bolek" w dniu 18 11971 r. (s. 607)
17. Kopia odręcznego pokwitowania
odbioru pieniędzy wypłaconych przez rezydenta
SB w Stoczni Gdańskiej ps. „Madziar" (kpt. Józef Dąbek) TWps. „Bolek"
w dniu
29 IV 1974 r. (s. 607)
18. Analiza porównawcza podpisów
kpt. Edwarda Graczyka i kpt. Józefa Dąbka
ps.
„Madziar" (s. 608-609)
19. Fragment Ankiety osoby badanej dotyczącej Lecha Wałęsy (s. 610-612)
20. Sporządzony przez SB wykaz
organizatorów żałobnych obchodów i kontrpochodu
1 V 1971 r. (s. 613)
21. Sporządzony przez SB wykaz
pracowników Stoczni Gdańskiej im. Lenina prze
znaczonych
do zwolnienia (s. 614)
697
22. Spotkanie I
sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka ze stoczniowcami Trójmiasta
w dniu
25 I 1971 r. w Gdańsku (s. 615)
23. „Wieczór
Wybrzeża" z 26 I 1971 r., w którym zrelacjonowano wizytę Edwarda
Gierka
w Trójmieście (s. 616)
24. „Głos
Stoczniowca" z 29 I 1971 r., w którym zrelacjonowano wizytę Edwarda
Gierka
w Trójmieście (s. 617)
25. „Trybuna Ludu" z
27 I 1971 r., w której zrelacjonowano wizytę Edwarda Gierka
w
Trójmieście (s. 618)
26. Organ prasowy KW
PZPR w Gdańsku
- „Głos Wybrzeża" z 28 11971 r., w którym
zrelacjonowano
spotkanie delegatów wydziałów Stoczni Gdańskiej z załogązakładu
(s. 619)
27. Artykuł Jana Tettera
zamieszczony w „Głosie Wybrzeża" z 6-7II1971 r., w którym
zacytowano
wypowiedzi elektromontera z Wydziału W-4 Lecha Wałęsy (s. 620)
28. Dokumenty dotyczące przydziału
mieszkania służbowego dla Lecha Wałęsy w paź
dzierniku
1972 r. (s. 621-624)
29. Kopia pierwszej
strony notatki służbowej młodszego inspektora Wydziału III „A"
KW MO w Gdańsku Marka Aftyki z 21 VI1978 r. dotyczącej przeglądu akt archi
walnych
Lecha Wałęsy (s. 625)
30. Kopia pierwszej
strony notatki służbowej mjr. Czesława Wojtalika i mjr. Ryszarda
Łubińskiego
z KW MO w Gdańsku (s. 626)
31. Fragment Analizy
stanu zagrożeń do sprawy obiektowej krypt. „MECHBUD"
zl5I1979r.
(s. 627-629)
32. Pismo Lecha Wałęsy do Kombinatu
Maszyn Budowlanych „ZREMB" w Poznaniu
i
Fabryki Urządzeń Budowlanych „ZREMB" w Gdańsku z 25 IV 1980 r. (s. 630)
33. Kopia arkusza
ewidencyjnego SB dotyczącego Lecha Wałęsy z 28 XI 1980 r.,
w którym
odnotowano fakt „pozyskania do współpracy" (s. 631-632)
34. Druk ulotny sygnowany
przez rzekomego działacza podziemia ps. „Mieszko II",
do
którego dołączono autentyczny list Andrzeja Kołodzieja do Komisji Zakładowej
NSZZ
„Solidarność" Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni (s. 633-635)
35. Ostatnia strona
notatki służbowej
z8V1985r. funkcjonariusza Wydziału V Depar
tamentu
Techniki MSW st. chór. Tadeusza Maraszkiewicza na temat działań Biura
Studiów
SB MSW wymierzonych w Lecha Wałęsę (s. 636)
36. Notatka rękopiśmienna mjr.
Adama Stylińskiego z Biura Studiów SB MSW doty
cząca
okoliczności prowadzenia „działań specjalnych" SB wymierzonych przeciwko
Lechowi
Wałęsie (s. 637-640)
37. Pierwsza strona
notatki płk.
Czesława Szewczyka z Biura Studiów SB MSW
z 1985
r. (s. 641)
38. Notatka z rozmowy
szefa Oddziału V Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk. Bo
lesława
Klisia i dyrektora Biura Śledczego MSW płk. Hipolita Starszaka z Lechem
Wałęsą w
dniu 14 XI 1982
r. (s. 642-643)
39. Pismo przewodnie
dyrektora Biura Śledczego MSW ppłk. Wiktora Fonfary do Biura
„C"
MSW w sprawie złożenia w archiwum dokumentów dotyczących m.in. Lecha
Wałęsy
(s. 644)
40. Listy dziennikarza
zachodnioniemieckiego Ludwiga Guta z 1990 r. do marszałków
Sejmu i Senatu - Mikołaja Kozakiewicza i Andrzeja Stelmachowskiego, dotyczące
698
zakupienia dokumentów SB „niepodważalnie wskazujących na współpracę Lecha Wałęsy z gdańską bezpieką" (s. 645-646)
41. Pierwsza strona opinii Centralnego
Laboratorium Kryminalistycznego Policji
dotyczącej autentyczności dokumentów
kolportowanych przez Biuro Studiów SB
MSW w 1982 r. (s. 647)
42. Pierwsza strona notatki szefa
Delegatury UOP w Gdańsku
mjr. Adama Hodysza z 8 VI
1992 r. w sprawie
czynności służbowych wykonywanych w związku z realizacją
uchwały lustracyjnej Sejmu
RP z 28 V 1992 r. (s. 648)
43. Pierwsza i trzecia strona notatki
naczelnika Wydziału
Ewidencji i Archiwizacji
Delegatury UOP w Gdańsku
por. Krzysztofa Bollina z 8 VI 1992
r. w sprawie
czynności służbowych
wykonanych w związku z realizacją uchwały lustracyjnej
Sejmu RP z 28 V
1992 r. (s. 649-650)
44. Pismo przewodnie naczelnika Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP
por. Krzysztofa Bollina do szefa UOP Piotra Naimskiego, za którym w dniu 1 VI
1992 r. przesłano 87 stron dokumentów dotyczących TW ps. „Bolek" (s. 651)
45. Wycofane oświadczenie prezydenta Lecha Wałęsy dla
Polskiej Agencji Prasowej
z 4 VI1992 r., godz. 12.00 (s. 652)
46. Fragment pierwszej strony „Gazety Polskiej" z czerwca 1993
r., w której opubliko
wano tzw. listę
Macierewicza, w tym również informacje dotyczące Lecha Wałęsy
(s. 653)
47. Pierwsza strona protokołu z przeglądu materiałów archiwalnych
dotyczących
„agenturalnej
działalności Lecha Wałęsy" z 5 VI 1992
r. (s. 654)
48. Pierwsza strona protokołu otwarcia szafy pancernej szefa UOP
Piotra Naimskiego
z 7 VI1992 r. (s. 655)
49. Pierwsza strona Protokołu zapakowania i zdeponowania akt z 25 IX 1992 r.
z własnoręczną adnotacj ą
Lecha Wałęsy o ich wypożyczeniu w dniu 28 IX 1993 r.
(s. 656)
50. Notatka służbowa szefa UOP Jerzego Koniecznego
z 28 IX 1993 r. w sprawie
przekazania Lechowi
Wałęsie dokumentów archiwalnych dotyczących jego osoby
(s. 657)
51. Notatka służbowa ministra spraw wewnętrznych Andrzeja Milczanowskiego z 28IX
1993 r. w sprawie przekazania Lechowi Wałęsie dokumentów archiwalnych doty
czących jego osoby (s. 658)
52. Notatka ministra spraw wewnętrznych Andrzeja Milczanowskiego z 24
I 1994 r.
w sprawie zwrotu przez
Lecha Wałęsę wypożyczonych dokumentów archiwalnych
(s. 659-660)
53. Pismo ministra Zbigniewa Siemiątkowskiego do prezydenta Aleksandra Kwaśniew-
skiego z 10 VII 1996 r. w sprawie dokumentów
dotyczących Lecha Wałęsy (s. 661)
54. Pismo prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego do ministra spraw
wewnętrznych
Zbigniewa
Siemiątkowskiego z 15 VII 1996 r. w sprawie dokumentów dotyczących
Lecha Wałęsy (s. 662)
55. Dokumentacja fotograficzna szafy
pancernej i pakietów z
dokumentami dotyczącymi
Lecha Wałęsy (s. 663)
56. Ślady usuwania dokumentów SB
dotyczących Lecha Wałęsy z materiałów SO krypt.
„Jesień 70" (s. 664)
699
57. Ślady usuwania dokumentów SB
dotyczących Lecha Wałęsy z materiałów SO
krypt. „Jesień 70"
(s. 665)
58. Sprawozdanie komisji powołanej przez szefa UOP z 14 VIII 1996 r. (s. 666)
59. Pismo ministra spraw wewnętrznych Zbigniewa Siemiątkowskiego do
prezydenta
Aleksandra Kwaśniewskiego
z 27 IX 1996 r. w sprawie braków w
dokumentacji
wypożyczonej Lechowi Wałęsie (s. 667-668)
60. Pismo szefa UOP gen. Andrzeja
Kapkowskiego do Lecha Wałęsy
z 24 IX 1996 r.
(s. 669)
61. Komunikat rzecznika prasowego UOP z 29 XI1996 r. (s. 670)
62. Notatka naczelnika Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury UOP
w Gdańsku
por. Krzysztofa Bollina z 22 XII 1993 r. w sprawie odnalezienia informacji doty
czącej TWps. „Bolek"
(s. 671)
63. Ślady usunięcia arkusza ewidencyjnego
dotyczącego Lecha Wałęsy z dokumentacji
SB (s. 672-673)
64. Dokument dotyczący Lecha
Wałęsy, sporządzony rzekomo przez kpt. Edwarda Gra-
czyka w dniu 16 II1971 r., podrzucony do akt SO krypt.
„Jesień 70" (s. 674-675)
65. Pismo przewodnie dyrektora Departamentu V MSW płk. Józefa Sasina do dyrektora
Biura Śledczego MSW płk. Hipolita Starszaka
z 24IV 1982 r., za którym przesłano
14 tomów SOR krypt.
„Bolek" nr ewid. GD-25687 wraz z ich analizą oraz kopia
pisma Biura Śledczego MSW do naczelnika
Wydziału V WUS W w Gdańsku z 25 X
1983 r. (s. 676-677)
66. Protokół z kontroli
przeprowadzonej w Wydziale Ewidencji i Archiwum Delegatury
UOP w Gdańsku z 13 VI 1996 r. (s. 678)
67. Materiał fotograficzny Delegatury UOP w Gdańsku dotyczący
obserwacji m.in.
Jerzego Frączkowskiego -
mjr. SB, byłego kierownika Inspektoratu II SB WUSW
w Gdańsku (s. 679)
68. Pismo szefa Delegatury UOP w Gdańsku mjr. Adama Hodysza do dyrektora Za
rządu Śledczego UOP płk.
Wiktora Fonfary dotyczące przesłania mikrofilmów
i dokumentów związanych z
aresztowaniem Jerzego Frączkowskiego (s. 680)
69. Pismo ministra spraw wewnętrznych Andrzeja Milczanowskiego do
prokuratora
wojewódzkiego w Gdańsku
Leszka Lackorzyńskiego z 18 II 1994
r. (s. 681)
70. Notatka służbowa szefa UOP płk. Gromosława Czempińskiego z 25
IV 1994 r.
dotycząca przekazania
prezydentowi Lechowi Wałęsie mikrofilmów znalezionych
w mieszkaniu Jerzego
Frączkowskiego (s. 682)
71. Postanowienie prokurator Małgorzaty Nowak o wszczęciu śledztwa w
sprawie
zaginięcia dokumentów
dotyczących Lecha Wałęsy z 28 XI1996
r. (s. 683)
72. Pierwsza strona postanowienia
prokurator Małgorzaty
Nowak o przedstawieniu
zarzutów Andrzejowi
Milczanowskiemu z 19 11998 r. (s. 684)
73. Pismo prokuratora apelacyjnego Karola
Napierskiego do prokuratora okręgowego
Stefana Szustakiewicza z
6 IV 1999 r. w sprawie sposobu zakończenia
śledztwa
VDs 177/96 (s. 685)
74. Pierwsza strona postanowienia prokurator Małgorzaty Nowak o umorzeniu śledztwa
V Ds 177/96 z 20 V 1999 r. (s. 686)
75. Pismo przewodnie zastępcy prokuratora okręgowego Zbigniewa
Goszczyńskiego
do zastępcy
przewodniczącego Wydziału V Lustracyjnego
Sądu Apelacyjnego
700
sędziego Grzegorza Karziewicza z 27 VII 2000 r., za którym do trwającej sprawy lustracyjnej Lecha Wałęsy przesłano akta V Ds 177/96 (s. 687)
76. Notatka Antoniego
Macierewicza sporządzona w sierpniu 2000 r. w związku z jego
zeznaniem
złożonym w czasie rozprawy lustracyjnej Lecha Wałęsy (s. 688-689)
77. Orzeczenie Sądu Lustracyjnego w sprawie Lecha Wałęsy z 11 VIII 2000 r. (s. 690)
78. „Status
pokrzywdzonego" przyznany Lechowi Wałęsie przez Instytut Pamięci
Narodowej
w Gdańsku w dniu 16 XI 2005 r. (s. 691)
79. Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa
związani ze sprawą Lecha Wałęsy
(s.
692-696)
701
WYKAZ SKRÓTÓW
AAN
AK
APG
AWO
BBWR
BEiAUOP
BHP
BOR
BUiAD IPN
CLKP CRZZ
d.kk
DUOP
Dz.U.
FJN
FSNT-NOT
FUB „ZREMB"
GIM
GZE
IPN
KBW
KC PZPR
KCSED
KE
KGMO
KGB
KIK kk KK KKP
Archiwum Akt Nowych Armia Krajowa
Archiwum Państwowe w Gdańsku Agenturalny Wywiad Operacyjny Bezpartyjny Blok Wspierania Reform Biuro Ewidencji i Archiwum Urzędu Ochrony Państwa Bezpieczeństwo i Higiena Pracy Biuro Ochrony Rządu
Biuro Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji Centralna Rada Związków Zawodowych dawny kodeks karny Delegatura Urzędu Ochrony Państwa Dziennik Ustaw Front Jedności Narodu
Federacja Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych Naczelnej Organizacji Technicznej Fabryka Urządzeń Budowlanych „ZREMB" Główny Inspektorat Ministra Gdańskie Zakłady Elektryczne Instytut Pamięci Narodowej Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego Komitet Centralny Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej
Komitet Centralny Niemieckiej Socjalistycznej Partii Jedności (Sozialistische Einheitspartei Deutschlands) kwestionariusz ewidencyjny Komenda Główna Milicji Obywatelskiej Komitet Bezpieczeństwa Państwowego (Komitiet Go-sudarstwiennoj Biezopastnosti) Klub Inteligencji Katolickiej kodeks karny Komisja Krajowa Krajowa Komisja Porozumiewawcza
702
KKWNSZZ „Solidarność" -
KLD
KMMO
KO
KOR
kpk
KPN
KS
KSMO
KSS KOR
kTW
KWMO
KW PZPR
KZ
KZD NSZZ „Solidarność" -
LK
LWP
MBP
MGB
MKO „Solidarności"
MKR NSZZ „Solidarność" -
MKS
MKZ
MO
MON
MSW
MSWiA
MUBP
n.kk
NATO
NIK
NRD
NRF
NSZZ „Solidarność"
NZS OBEPIPN
OBUiAD IPN
OKO OKP
Krajowa Komisja Wykonawcza Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność" Kongres Liberalno-Demokratyczny Komenda Miejska Milicji Obywatelskiej kontakt operacyjny Komitet Obrony Robotników kodeks postępowania karnego Konfederacja Polski Niepodległej Komitet Strajkowy
Komenda Stołeczna Milicji Obywatelskiej Komitet Samoobrony Społecznej KOR kandydat na tajnego współpracownika Komenda Wojewódzka Milicji Obywatelskiej Komitet Wojewódzki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej
Komitet Zakładowy Krajowy Zjazd Delegatów... lokal kontaktowy Ludowe Wojsko Polskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego (Minister-stvo Gosudarstvennoi Bezopastnosti) Międzyregionalna Komisja Obrony „Solidarności" Międzyzakładowa Komisja Robotnicza... Międzyzakładowy Komitet Strajkowy Międzyzakładowy Komitet Założycielski Milicja Obywatelska Ministerstwo Obrony Narodowej Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji Miejski Urząd Bezpieczeństwa Publicznego nowy kodeks karny North Atlantic Treaty Organization Najwyższa Izba Kontroli Niemiecka Republika Demokratyczna Niemiecka Republika Federalna Niezależny Samodzielny Związek Zawodowy „Solidarność"
Niezależne Zrzeszenie Studentów Oddziałowe Biuro Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej
Oddziałowe Biuro Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej Ogólnopolski Komitet Oporu Obywatelski Klub Parlamentarny
703
oz
OZI
PAP
PC
PESEL
PO
POP
PP
PPR
PRL
PRON
PSL
PT
PUBP
PZPR
RKK
RMP
ROPCiO
RP
RUSW
RWE
RWPG
SB
SdRP
SFP
SKS
SLD
SOR
SOS
ss
sso
susw
SYSKIN
TK
TKK
TKN
TRS
TW
UB
UD
UMCS
UOP
UP
„WiN"
WiP
osoba zabezpieczona
osobowe źródło informacji
Polska Agencja Prasowa
Porozumienie Centrum
Powszechny Elektroniczny System Ewidencji Ludności
pomoc obywatelska
Podstawowa Organizacja Partyjna
podsłuch pokojowy
Polska Partia Robotnicza
Polska Rzeczpospolita Ludowa
Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego
Polskie Stronnictwo Ludowe
podsłuch telefoniczny
Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego
Polska Zjednoczona Partia Robotnicza
Regionalna Komisja Koordynacyjna
Ruch Młodej Polski
Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela
Rzeczpospolita Polska
Rejonowy Urząd Spraw Wewnętrznych
Radio Wolna Europa
Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej
Służba Bezpieczeństwa
Socjaldemokracja Rzeczpospolitej Polskiej
Stowarzyszenie Filmowców Polskich
Studencki Komitet Solidarności
Sojusz Lewicy Demokratycznej
sprawa operacyjnego rozpracowania
sprawa operacyjnego sprawdzenia
Szwadron Ochronny (Die Schutzstaffel der NSDAP)
sędzia sądu okręgowego
Stołeczny Urząd Spraw Wewnętrznych
System Komputerowej Informacji
Trybunał Konstytucyjny
Tymczasowa Komisja Koordynacyjna
Towarzystwo Kursów Naukowych
Tymczasowa Rada Solidarności
tajny współpracownik
Urząd Bezpieczeństwa
Unia Demokratyczna
Uniwersytet Marii Curie Skłodowskiej
Urząd Ochrony Państwa
Unia Pracy
„Wolność i Niezawisłość"
„Wolność i Pokój"
704
WP
WRZZ
WSI
wsw
WUBP WUdsBP
WUML
WUSW
WZZ
ZBoWiD
ZChN
ZHP
ZLP
ZMP
ZNTK-Gdańsk
ZR
ZRE „Elektromontaż"
ZSKO
ZSRR
ZWZ
ZZ „Solidarność"
Wojsko Polskie
Wojewódzka Rada Związków Zawodowych Wojskowe Służby Informacyjne Wojskowa Służba Wewnętrzna Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego Wojewódzki Urząd do spraw Bezpieczeństwa Publicznego
Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu Leninizmu Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych Wolne Związki Zawodowe Związek Bojowników o Wolność i Demokrację Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe Związek Harcerstwa Polskiego Związek Literatów Polskich Związek Młodzieży Polskiej
Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego w Gdańsku Zarząd Regionu
Zakład Robót Elektrycznych „Elektromontaż" Zintegrowany System Kartotek Informacyjnych Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich Związek Walki Zbrojnej Związek Zawodowy „Solidarność"
705
BIBLIOGRAFIA
I.ZRODŁA
Archiwum Akt Nowych
KC PZPR
Archiwum Biura Obsługi Mieszkańców w Gdańsku-Stogach
Teczka lokalu mieszkalnego (użytkowego) przy ul. Wrzosy 26 C/5
Archiwum Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego w Krakowie
Zapis przebiegu spotkania Lecha Wałęsy w Nowej Hucie, 18 X 1980, kopia zapisu na CD
Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Białymstoku
Akta osobowe funkcjonariuszy SB: IPN Bi 059/211, Akta osobowe Edwarda Graczyka; IPN Bi 059/451, Akta osobowe Henryka Rapczyńskiego
Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej Delegatura w Bydgoszczy
Akta operacyjne i śledcze: IPN By 0085/241; IPN By 51/252 (udostępnione przez Grzegorza Majchrzaka)
Akta osobowe i karty ewidencyjne funkcjonariuszy SB: IPN By 0122/3365, Akta osobowe Leonarda Rybackiego; Karta ewidencyjna funkcjonariusza MO - Zenon Drynda (udostępnione przez Katarzynę Maniewską)
Zapisy ewidencyjne: Stanisław Wałęsa
Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku
Akta operacyjne i śledcze (bez numerów tomów): IPN Gd 00201/48; IPN Gd 003/11; IPN Gd 003/14; IPN Gd 003/16; IPN Gd 003/137; IPN Gd 003/151; IPN Gd 003/166; IPN Gd 003/169; IPN Gd 003/174; IPN Gd 003/176; IPN Gd 0046/81; IPN Gd 0046/290; IPN Gd 0046/349; IPN Gd 0046/350; IPN Gd 0046/364; IPN Gd 0046/413; IPN Gd0046/415/11; IPN Gd 0046/416; IPN Gd 0046/576; IPN Gd 0046/600; IPN Gd 0046/802; IPN Gd 0046/804; IPN Gd 0046/824; IPN Gd 0046/825; IPN Gd 0207; IPN Gd 028/92; IPN Gd 028/125; IPN Gd 059/22; IPN Gd 091/35; IPN Gd 112/53; IPN Gd 116/2; IPN Gd 191/1; IPN Gd 286/1; IPN Gd 286/8; IPN Gd 321/70; IPN Gd 003/14; IPN Gd 44/3; IPN Gd 465/13; IPN Gd 494/1; IPN Gd 76/19; IPN Gd 76/128; IPN Gd 334/26 (zapis wideo ze spotkania L. Wałęsy z funkcjonariu-
706
szami WUSW w Gdańsku, Gdańsk 14 II1990); IPN Gd 334/27, Zwierzenia Lecha Wałęsy, film dokumentalny
Akta osobowe i karty ewidencyjne funkcjonariuszy SB: IPN Gd 00161/26, Akta osobowe Piotra Kmieciaka; IPN Gd 0132/85, Akta osobowe Marka Aftyki; IPN Gd 214/1629, Akta osobowe Zdzisława Doroszewskiego oraz wypis z kartoteki od-tworzeniowej byłej SB WUSW w Gdańsku; IPN Gd 214/1630, Akta osobowe Józefa Dąbka oraz wypis z kartoteki odtworzeniowej byłej SB WUSW w Gdańsku; IPN Gd 214/1799, Akta osobowe Tadeusza Majewskiego; IPN Gd 214/1830, Akta osobowe Zenona Ratkiewicza; IPN Gd 214/1950, Akta osobowe Lecha Kozłow-skiego; IPN Gd 214/2159, Akta osobowe Czesława Wojtalika; IPN Gd 214/2166, Akta osobowe Eugeniusza Misztala; IPN Gd 214/2180, Akta osobowe Jana Ma-łucho; IPN Gd 214/2193, Akta osobowe Włodzimierza Krefta; IPN Gd 214/2219, Akta osobowe Stanisława Kiełta; IPN Gd 214/2347, Akta osobowe Krzysztofa Adamskiego; IPN Gd 214/2403, Akta osobowe Jana Ciechanowicza; IPN Gd 214/2448, Akta osobowe Macieja Ropelewskiego; IPN Gd 214/2485, Akta osobowe Romualda Chlaszczaka; IPN Gd 214/2506, Akta osobowe Jerzego Frączkow-skiego; IPN Gd 214/2544, Akta osobowe Kazimierza Kaziszyna; IPN Gd214/2560, Akta osobowe Ryszarda Łubińskiego; IPN Gd 214/2563, Akta osobowe Andrzeja Macioła; IPN Gd 214/2596, Akta osobowe Andrzeja Sieniuca; IPN Gd 214/2625, Akta osobowe Czesława Wesołka; IPN Gd 214/2665, Akta osobowe Jerzego Osu-cha; IPN Gd 214/2684, Akta osobowe Marka Parola; IPN Gd 053/246, Akta osobowe Henryka Stasiaka; IPN Gd 214/1135, Akta osobowe Stanisława Żaczka; IPN Gd 214/2278, Akta osobowe Wiesława Haleckiego oraz Karta ewidencyjna funkcjonariusza MO - Wiesław Halecki
Zapisy ewidencyjne: Klaus Bartel, Lech Bądkowski, Jerzy Borowczak, Szczepan Choj-nacki, Jan Czarnecki, Józef Dąbek, Zdzisław Doroszewski, Bogdan Felski, Jan Górski, Wojciech Gruszecki, Karol Hajduga, Henryk Jagielski, Cezary Jordan, Brunon Kaszubowski, Jerzy Kozłowski, Karol Krementowski, Henryk Lenarciak, Zbigniew Lis, Józef Majewski, Przemysław Małyszek, Józef Majewski, Jacek Merkel, Jan Miotk, Edwin Myszk, Sylwester Niezgoda, Alina Pienkowska, Zdzisław Sitkiewicz, Antoni Sokołowski, Tadeusz Stanny, Kazimierz Szołoch, Zbigniew Tanajewski, Marian Terlecki, Anna Walentynowicz, Florian Wiśniewski, Stanisław Załuski
Inne: konferencja Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku na temat WZZ Wybrzeża, Gdańsk, 10 X 2003, zapis magnetofonowy z drugiego dnia konferencji
Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Poznaniu
Akta operacyjne: IPN Po 080/81 (udostępnione przez Grzegorza Majchrzaka)
Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie
Akta operacyjne, śledcze, lustracyjne (bez numerów tomów): IPN 00168/386; IPN 00170/801; IPN 00201/48; IPN 00328/664; IPN 00552/48; IPN 01789/210; IPN 0204/1405; IPN 0236/243; IPN 0236/277; IPN 0236/315; IPN 0296/82; IPN 0363/631; IPN 0365/1; IPN 0365/64; IPN 0365/94; IPN 0397/540; IPN 0713/184; IPN 0716/216;
707
IPN 0748/27; IPN 0754/26; IPN 0582/261; IPN 575/8; IPN BU 00200/1432; IPN BU 001102/1143; IPNBU 001121/314; IPNBU 001134/3533; IPNBU01210/2-01210/4; IPN BU 01225/80; IPN BU 01263/292; IPN BU 01476/97; IPN BU 01619/1; IPN BU 01619/14; IPN BU 01675/100, mf J-8964; IPN BU 01917/109; IPN BU 0204/1417; IPN BU 02347/28; IPN BU 02920/10, mf 7062; IPN BU 0296/39; IPN BU 0296/84; IPN BU 0296/85; IPN BU 0296/103; IPN BU 0364/127; IPN BU 0582/141; IPN BU 0678/236; IPN BU 0700/2198; IPN BU 1658/1-1658/10; IPN BU 1708/1; IPN BU 23071/1; IPN BU 389/196; IPN BU 411/1; IPN BU 01746/4; IPN BU 01911/169; IPN BU MSW II 990
Akta osobowe i karty ewidencyjne funkcjonariuszy SB: IPN 01256/178, Akta osobowe Andrzeja Płatka; IPN 0193/4850, Akta osobowe Jana Kujawy; IPN 0242/2721, Akta osobowe Czesława Szewczyka; IPN 0242/46, Akta osobowe Włodzimierza Ostrowskiego; IPN 0242/9132, Akta osobowe Romualda Zajkowskiego; IPN 0604/1310, Akta osobowe Andrzeja Kuczy; IPN 0604/1644, Akta osobowe Adama Krzysztoporskiego; IPN 0604/1747, Akta osobowe Janusza Stachowiaka; IPN 0604/647, Akta osobowe Antoniego Zaorskiego; IPN 710/430, Akta osobowe Sylwestra Paszkiewicza; IPN 710/490, Akta osobowe Jerzego Andrzejewskiego; IPN 710/431, Akta osobowe Zenona Ringa; IPN BU 0242/2881, Akta osobowe Barbary Drążkiewicz; IPN BU 0604/1541, Akta osobowe Władysława Kucy; IPN BU 1161/53, Akta osobowe Tadeusza Maraszkiewicza; IPN BU 710/466, Akta osobowe Hipolita Starszaka; IPN 0604/517,1.1-2, Akta osobowe Władysława Jaworskiego; IPN BU 0604/2013, Akta osobowe i Karta ewidencyjna Adama Żaczka; Karta ewidencyjna funkcjonariusza MO -Adam Malik; Karta ewidencyjna funkcjonariusza MO -Adam Styliński; Karta ewidencyjna funkcjonariusza MO - Janusz Gzula; Karta ewidencyjna funkcjonariusza MO - Józef Burak; Karta ewidencyjna funkcjonariusza MO - Krzysztof Kempiński; Karta ewidencyjna funkcjonariusza MO - Stanisław Stępień; Karta ewidencyjna funkcjonariusza MO - Wacław Ulanowski; Karta ewidencyjna funkcjonariusza MO -Władysław Draps; Karta ewidencyjna funkcjonariusza MO - Zbigniew Chwaliński
Zapisy ewidencyjne: Aleksander Bentkowski, Stanisław Kania, Bogusław Kowalski, Piotr Kruszyński, Aleksander Kwaśniewski, Maciej Łętowski, Andrzej Mączyński, Ferdynand Rymarz, Marek Siwieć, Dariusz Szymczycha, Wojciech Tomczyk, Lech Wałęsa, Janusz Zabłocki
Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu
Akta osobowe funkcjonariuszy SB: IPN Wr 0135/117, Akta osobowe Zbigniewa Paw-lickiego
Archiwum Państwowe w Gdańsku
KW PZPR
Archiwum Prokuratury Rejonowej w Gdyni
Akta sprawy sygn. 3 Ds 32/93
Archiwum Prokuratury Wojewódzkiej w Gdańsku
Akta osobowe Leszka Lackorzyńskiego, 1771
708
Archiwum Sejmu RP
Stenogramy posiedzeń Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej (1991-1992) Sprawozdanie Komisji do zbadania wykonania przez Ministra Spraw Wewnętrznych uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 28 V 1992 r.
Zakład Obsługi Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego - Dział Zlikwidowanych Jednostek Organizacyjnych
Archiwum Gdańskich Zakładów Mechanizacji Budownictwa „ZREMB" - Akta osobowe Lecha Wałęsy
Relacje
Andrzeja Gwiazdy, Henryka Jagielskiego, Krzysztofa Kauby, Dariusza Kocunia, Andrzeja Kołodzieja, Henryka Lenarciaka, Antoniego Macierewicza, Andrzeja Mil-czanowskiego, Bogusława Nizieńskiego, Jana Olszewskiego, Janusza Stachowiaka, Józefa Szylera, Adama Tarachy, Anny Walentynowicz, Piotra Woyciechowskiego, Krzysztofa Wyszkowskiego, Leszka Zborowskiego
Zbiory prywatne autorów
Do załogi Elektromontażu, Gdańsk, 23 11980, druk ulotny
Gwiazda-Duda Joanna, Gwiazda Andrzej, POZA UKŁADEM. Od antykomunizmu do
antyglobalizmu, maszynopis wspomnień Hrybacz Barbara, fragment maszynopisu nieopublikowanej książki, 1992 (udostępnił
Piotr Woyciechowski)
Korespondencja Sławomira Cenckiewicza z Lechem Wałęsą (2005) Korespondencja Grzegorza Brauna z Lechem Wałęsą (2006-2007) List Prezesa Rady Ministrów Jana Olszewskiego do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego Adama Strzembosza, Warszawa, 2 VI1992
Listy Ludwiga Guta do marszałków Sejmu i Senatu z 24 IX 1990 r. i 2 X 1990 r. Nizieński Bogusław, Informacja Rzecznika Interesu Publicznego o działalności
w 2000 r. Nizieński Bogusław, Informacja Rzecznika Interesu Publicznego o działalności
w 2001 r. Nizieński Bogusław, Informacja Rzecznika Interesu Publicznego o działalności
w 2002 r. Nizieński Bogusław, Informacja Rzecznika Interesu Publicznego o działalności
w 2003 r. Nizieński Bogusław, Informacja Rzecznika Interesu Publicznego o działalności w latach
1999-2004 Nizieński Bogusław, Sprawozdanie z działalności Rzecznika Interesu Publicznego
za 1999 r. Notatka służbowa naczelnika Wydziału Ewidencji i Archiwum Delegatury Urzędu
Ochrony Państwa w Gdańsku Krzysztofa Bollina na temat archiwaliów dotyczących
TW ps. „Bolek", Gdańsk, 20 VI1991
Pisemne oświadczenie Antoniego Macierewicza, sierpień 2000, fotokopia Pismo Lecha Wałęsy do adm. Ryszarda Łukasika, Gdańsk, 1 IX 2003 Pismo Lecha Wałęsy do prezesa IPN Janusza Kurtyki, Gdańsk, 20 IX 2007
709
Pismo ministra sprawiedliwości Leszka Kubickiego do Prezesów Sądów Apelacyjnych i Wojewódzkich, Warszawa, 11 VII 1997
Pismo Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego Adama Strzembosza do Prezydenta RP Lecha Wałęsy, Warszawa, 1 II 1993
Pismo prokuratora rejonowego w Gdyni Janusza Kaczmarka do szefa Delegatury UOP w Gdańsku mjr. Adama Hodysza, Gdynia, 11 III 1993
„Robotnik Wybrzeża", 1978-1980
Stenogram programu „Warto rozmawiać", wydanie z 22 V 2005, TVP 2
Stenogram wypowiedzi Janusza Rolickiego w programie „Puls Tygodnia", wydanie z 25 V 2008, TV Puls
Wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie powództwa Lecha Wałęsy przeciwko Krzysztofowi Wyszkowskiemu o ochroną dóbr osobistych, Gdańsk, 301 2006
Zawiadomienie Henryka Żabickiego o popełnieniu przestępstwa przez Adama Hodysza i Krzysztofa Bollina, b.d. [VI1996]
Źródła audiowizualne
Demonstracja w pierwszą rocznicą obalenia rządu Jana Olszewskiego, Warszawa 4 VI 1993, DVD, film dokumentalny zrealizowany przez Andrzeja R. Arwara i Krzysztofa Wojciechowskiego, [w:] Andrzej Anusz, Osobista historia PC, Warszawa 2007
Dwa kolory, film dokumentalny Jerzego Zalewskiego, Studio Filmowe Dr Watkins, 2003-2004
Lech Wałęsa. Bilans dwu dekad, film dokumentalny Andrzeja Kinaszewskiego, TVP 2, 2004
„Magazyn 24 godziny", wydanie programu z 13 VI2007, TVN 24
Nocna zmiana, film dokumentalny zrealizowany przez Jacka Kurskiego i Michała Balcerzaka, Warszawa 1994
Plusy dodatnie-plusy ujemne - o tajnym współpracowniku ps. Bolek, reportaż dokumentalny Grzegorza Brauna, TVP 3, 2006
Słowa prawdy, film dokumentalny Jerzego Zalewskiego, Studio Filmowe Dr Watkins, 2006
Czasopisma (wybrane numery dzienników i tygodników)
„Dziennik", „Dziennik Bałtycki", „Dziennik Chicagowski", „Dziennik Nowojorski", „Dziennik Szczeciński", „Gazeta Krakowska", „Gazeta Polska", „Gazeta Wyborcza", „Głos", „Głos Stoczniowca", „Głos Wybrzeża", „Newsweek", „Nie", „Nowy Świat", „Ozon", „Polityka", „Po prostu", „Przegląd Tygodniowy", „Przekrój", „Rzeczpospolita", „Trybuna", „Trybuna Ludu", „Tygodnik Powszechny", „Tygodnik Solidarność", „Wieczór Wybrzeża", „Wprost", „Życie", „Życie Warszawy"
Internet
http://www.dziennik.pl (strona pisma „Dziennik") http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl http://www.gazetawyborcza.pl (strona „Gazety Wyborczej") http://www.ilw.org.pl (strona Instytutu Lecha Wałęsy) http://fakty.interia.pl (strona portalu informacyjnego Interia.pl) http://www.ipn.gov.pl (strona Instytutu Pamięci Narodowej)
710
http://katalog.bip.ipn.gov.pl (strona Instytutu Pamięci Narodowej) http://www.lwarchiwum.home.pl (strona Lecha Wałęsy) http://www.mojageneracja.pl (strona i blog Lecha Wałęsy) http://onet.pl (strona Polskiego Portalu Internetowego) http://polska.pl (strona portalu informacyjnego Polska.pl) http://www.rzeczpospolita.pl (strona pisma „Rzeczpospolita") http://www.sejm.gov.pl (strona Sejmu RP) http://www.trybunal.gov.pl (strona Trybunału Konstytucyjnego) http://www.wyszkowski.eu (strona Krzysztofa Wyszkowskiego)
Depesze i serwisy Polskiej Agencji Prasowej oraz innych agencji prasowych
Drzycimski: czy nie są agentami ci, którzy o to oskarżają, depesza PAP, 18 II 1993
Informacje i serwisy PAP z 4 VI1992, 10 X 2002 i 27 XI2002
/. Kuroń o sposobie ujawniania agentów UB i SB, serwis PAP, 11 VI1992
List A. Milczanowskiego do prezydenta L. Wałęsy, depesza PAP, 1 II1993
List prezydenta do komisji „w sprawie teczek", depesza PAP, 24 VI1992
Lustracja Mroziewicza umorzona, bo „działałw wyniku błędu", serwis PAP, 13 III 2007
Jaruzelski: Wałęsa zapobiegł narodowej tragedii, depesza PAP, 24 VI 1992
Konfidenci są wśród nas -pod lupą prokuratora, depesza PAP, 22 11993
Milczanowski dokonywał „sprawdzeń grupowych ", serwis PAP, 30 VI1992
Milczanowski nie udostępni archiwaliów SB nt. Lecha Wałęsy, depesza PAP, 1 II 1993
Oświadczenie Bujaka i Frasyniuka w sprawie agentów UB i SB, serwis PAP, 4 VI 1992
Prezydent ujawni jednego z twórców „afery teczkowej", serwis PAP, 14 VI 1992
Prokurator zażądał 8 miesięcy więzienia za obrazę prezydenta, depesza PAP, 16 III 1993
Prokuratura zarzuca Macierewiczowi ujawnienie tajemnicy, serwis PAP, 26 IV 1993
Rada Kultury zaniepokojona klimatem politycznym, serwis PAP, 4 II 1993
RPO o sprawie prof. Maciora: to przykład dzikiej lustracji, serwis PAP, 23 V 2007
Rzecznik SN: prof. Strzembosz nie sugerował „przemilczenia ", depesza PAP, 2 II1993
Sąd Najwyższy bezprawnie tworzy prawo?, serwis Informacyjnej Agencji Prasowej,
3 X 2002
Sejmowa komisja zapoznała się z aktami „Bolka", serwis PAP, 12 VI 1992 Senatorowie o sejmowej uchwale w sprawie ujawnienia agentów, serwis PAP, 4 VI1992 Skubiszewski: w gazetach wiele nieprawdy; Wyszkowski nie boi się procesu, serwis PAP,
26-27 V 1992 Śledztwo w sprawie druku „ listy agentów " w „ Gazecie Polskiej ", depesza PAP, 11 VI
1993
Źródła drukowane
18 dni Sierpnia, Warszawa 1990
Biała Księga. Akta śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Warszawskiego Okręgu
Wojskowego w Warszawie w sprawie wniosków Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia
19.12.1995 r. i 16.01.1996r, Warszawa 1996 Cenckiewicz Sławomir, „ Endekoesbecja ". Dezintegracja Polskiego Związku Katolicko-
-Społecznego w latach 1982-1986, „Aparat represji w Polsce Ludowej 1944-1989",
2007, nr 5
711
Cenckiewicz Sławomir, Grudzień '70 w Gdańsku według tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa, „Pamięć i Sprawiedliwość", 2003, nr 1 (3)
Cenckiewicz Sławomir, Kalendarium Sierpnia '80. Wypisy źródłowe z dokumentów MO i SB, „Biuletyn IPN", 2005, nr 7-8
Cenckiewicz Sławomir, W kontenerach do Moskwy... Płk Henryk Jasik o zagrożeniach dla IIIRP, „Arcana" , 2007, nr 2-3
Cenckiewicz Sławomir, Zemsta czy „ wypadek przy pracy "? Tajemnica śmierci Tadeusza Szczepańskiego (1960-1980) - działacza Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, „Biuletyn IPN", 2006, nr 8-9
Cenckiewicz Sławomir, Majchrzak Grzegorz, „Chcemy Panu pomóc". Zapis rozmowy przewodniczącego NSZZ „Solidarność" Lecha Wałęsy z szefem Oddziału V Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk. Bolesławem Klisiem i dyrektorem Biura Śledczego MSW płk. Hipolitem Starszakiem przeprowadzonej w dniu 14 listopada 1982 r, „Arcana", 2006, nr 70-71
Dokumenty Komitetu Obrony Robotników i Komitetu Samoobrony Społecznej „ KOR ", wstęp i oprać. Andrzej Jastrzębski, Warszawa-Londyn 1994
Donos TW„Bolek" z 17IV1971 r, „Głos", 10-17 XII 2005
Drogi do niepodległości 1944-1956/1980-1989. Nieznane źródła do dziejów najnowszych Polski, wstęp, wybór i oprać. Tomasz Balbus, Łukasz Kamiński, Wojciech Sa-wicki, Krzysztof Szwagrzyk, pod red. Wojciecha Wrzesińskiego, Wrocław 2001
„Dziennik Ustaw", nr 131, 1998
„Dziennik Ustaw", nr 42, 1999
Goleń-Zając Ewa, Głębocki Henryk, „Ketman" i „Monika" - żywoty równoległe, „Aparat represji w Polsce Ludowej 1944-1989", 2005, nr 1 (2)
Gontarczyk Piotr, Tajny współpracownik „Święty". Dokumenty archiwalne sprawy Mariana Jurczyka, Warszawa 2005
Grudzień 1970, Paryż 1986
Hemmerling Zygmunt, Nadolski Marek, Opozycja demokratyczna w Polsce 1976-1980. Wybór dokumentów, Warszawa 1994
Informacje na temat I Walnego Zebrania Delegatów Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność", „Solidarność. Pismo MKZ NSZZ Solidarność z siedzibą w Gdańsku", 10 VII 1981 i 23 VII 1981
Instrukcje pracy operacyjnej aparatu bezpieczeństwa 1945-1989, oprać, i wstępem opatrzył Tadeusz Ruzikowski, Warszawa 2004
IXPlenum KC PZPR 16 kwietnia 1971. Podstawowe materiały, Warszawa 1971
Kodeks karny. Kodeks wykroczeń. Kodeks postępowania karnego. Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia. Kodeks karny wykonawczy. Koszty sądowe i karne, wstęp Andrzej Marek, Warszawa 2005
Komisja Krajowa NSZZ „ Solidarność ". Posiedzenie w dniach 11-12 grudnia 1981 r., oprać. red. Tomasz Tabako, wstęp Andrzej Paczkowski, Warszawa 2003
Komitet Obywatelski przy Przewodniczącym NSZZ „Solidarność" Lechu Wałęsie. Ste-nogramy posiedzeń 1987-1989, oprać. Małgorzata Strasz, wstęp Andrzej Friszke, Warszawa 2006
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/konst.htm (strona Sejmu RP)
712
Kowalski Jan, Zapalniczka. Tajne akta MSW, Warszawa 1995
List otwarty Andrzeja Gwiazdy do Lecha Wałęsy z 4 IV 1981, „Solidarność. Pismo MKZ NSZZ Solidarność z siedzibą w Gdańsku", 9 IV 1981
List otwarty przywódców podziemnej „ Solidarności" do prezesa IPN, „Rzeczpospolita", 1712005
Listprof. Jerzego Holzera do Rady Etyki Mediów, „Rzeczpospolita", 7 VII 2005
List redakcji „ Głosu " do Prezesa IPN Leona Kieresa, „Głos", 6 VIII 2005
Lista konfidentów, „Gazeta Polska", 1993, nr 4
Lista Milczanowskiego, „Gazeta Polska", 2 VI 1994
Majchrzak Grzegorz, Bliżej prawdy o Lechu Wałęsie. Analiza fenomenu przewodniczącego „ Solidarności" autorstwa Eligiusza Naszkowskiego, tajnego współpracownika SB o pseudonimie „ Grażyna", „Arcana", 2008, nr 79
Majchrzak Grzegorz, Jak powstawały esbeckie fałszywki, „Rzeczpospolita", 11 VII 2005
Majchrzak Grzegorz, Początki „ ochrony " NSZZ„ Solidarność "przez Służbę. Bezpieczeństwa (wrzesień 1980 - kwiecień 1981), „Pamięć i Sprawiedliwość", 2003, nr 2 (4)
Majchrzak Grzegorz, Truciciele z „Solidarności", „Polityka", 25 X 2003
„...Nieoficjalny sondaż na temat ewentualnych negocjacji... ". Jacka Kuronia rozmowy z SB w latach 1985-1989, oprać. Henryk Głębocki i Sławomir Cenckiewicz, „Arcana", 2006, nr 70-71
Okrągły Stół, oprać. Krzysztof Dubiński, Warszawa 1999
Okrągły stół. Dokumenty i materiały, pod red. Włodzimierza Borodzieja i Andrzeja Garlickiego, 1.1 (wrzesień 1986 - luty 1989), Warszawa 2004
Opozycja demokratyczna w Polsce w świetle akt KCPZPR (1976-1980). Wybór dokumentów, wybór, wstęp i oprać. Łukasz Kamiński i Paweł Piotrowski, przedmową opatrzył Wojciech Wrzesiński, Wrocław 2002
Oświadczenie Czesława Kiszczaka, „Gazeta Wyborcza", 10 VIII 2000
Oświadczenie Prezydium KZ NSZZ „Solidarność" Stoczni Gdańskiej im. Lenina z 3IV 1981, „Solidarność. Pismo MKZ NSZZ Solidarność z siedzibą w Gdańsku", 9 IV 1981
Przed i po 13 grudnia. Państwa bloku wschodniego wobec kryzysu w PRL 1980-1982. Tom 1 (sierpień 1980 - marzec 1981), wybór, wstęp i oprać. Łukasz Kamiński, Warszawa 2006
Przed i po 13 grudnia. Państwa bloku wschodniego wobec kryzysu w PRL 1980-1982. Tom 2 (kwiecień 1981 - grudzień 1982), wybór, wstęp i oprać. Łukasz Kamiński, Warszawa 2007
Raport o działaniach żołnierzy i pracowników WSI oraz wojskowych jednostek organizacyjnych realizujących zadania w zakresie wywiadu i kontrwywiadu wojskowego przed wejściem w życie ustawy z dnia 9 lipca 2003 r. o Wojskowych Służbach Informacyjnych w zakresie określonym w art. 67 ust. 1 pkt 1-10 ustawy z dnia 9 czerwca 2006 r. „ Przepisy wprowadzające ustawę o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służbie Wywiadu Wojskowego oraz ustawę o służbie funkcjonariuszy Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służby Wywiadu Wojskowego " oraz o innych działaniach wykraczających poza sprawy obronności państwa i bezpieczeństwa Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa 2007
713
Sawicki Wojciech, Sowiecka interwencja w Polsce w grudniu 1981 ? - nieznany dokument z archiwów byłej NRD, [w:] Studia i materiały z dziejów opozycji i oporu społecznego, t. 2, pod red. Łukasza Kamińskiego, Wrocław 1999
Skargi obywatela Wałęsy, „Dziennik Bałtycki", 2 II1984
Sprawa kapitana Adama Hodysza, Gdańsk 1998
Stan wojenny w dokumentach władz PRL (1980-1983), oprać. Bogusław Kopka, Grzegorz Majchrzak, Warszawa 2001
Tabako Tomasz, Strajk '88, Warszawa 1992
Tajne dokumenty Biura Politycznego. PZPR a „Solidarność" 1980-1981, oprać. Zbigniew Włodek, Londyn 1992
Ujawnić „Bolka", „Nasz Dziennik", 7 III 2007
Ustawa z dnia 19 kwietnia 1969. Kodeks karny, Dz.U. z 1969, nr 4 (wraz z późniejszymi zmianami), http://www.park.p1/prawo/l 950-1980/dul 96900130094.html
Wałęsa do Gierka. To nie po raz pierwszy i ostatni rozegrałem partię pokera, „Trybuna", 15VI1992
„Zeszyt roboczy " generała Anoszkina 9-16 grudnia 1981 r, oprać. red. Barbara Ste-fańczak, Warszawa 1998
Wspomnienia, wypowiedzi i wywiady Lecha Wałęsy
Chwyty w walce, z Lechem Wałęsą rozmawiała Anita Gargas, „Ozon", 28 VI2006
Droga do wolności. Decydujące lata 1985-1990, Warszawa 1991
Droga nadziei, Kraków 1990
Jeszcze zrobię porządek! Z Lechem Wałęsą, byłym prezydentem RP, rozmawiają Grzegorz Pawelczyk, Marcin Dzierżanowski i Katarzyna Nowicka, „Wprost", 25 III 2007
Kaczyńscy nie oddadzą władzy dobrowolnie, z Lechem Wałęsą rozmawia Andrzej Stankiewicz, „Newsweek", 2 IX 2007
Kto za tym stoi: anioł czy szatan?, z Lechem Wałęsą rozmawia Barbara Szczepuła, „Dziennik Bałtycki", 15 VI 2007
Ktoś walczył, ktoś się zaczaił, z Lechem Wałęsą rozmawiała Monika Olejnik, „Gazeta Wyborcza", 5 12000
L. Wałęsa: Robili ze mnie esbeka, z Lechem Wałęsą rozmawiali Marek Wąs i Marek Sterlingow, „Gazeta Wyborcza", 23 II 2005
Lech Wałęsa: Albo zrzeknie się Gunter Grass, albo ja, „Życie Warszawy", 19-20 VIII 2006
Lech Wałęsa: Jak chcieli zrobić ze mnie esbeka, z Lechem Wałęsą rozmawiali Marek Wąs i Marek Sterlingow, „Gazeta Wyborcza", 23 II2005
Lech Wałęsa: ujawnić wszystko, z Lechem Wałęsąrozmawiał Maciej Sandecki, „Gazeta Wyborcza", 17 V 2007
Madajczyk-Krasowska Barbara, Płakać mi się chce, „Dziennik Bałtycki", 13 X 2003
Moja IIIRP, Warszawa 2007
Można mnie zabić, ale nie pokonać. Z Lechem WałęsąrozmawiająBronisław Wildstein i Marcin Dzierżanowski, „Wprost", 4 IX 2005
Nie byłem agentem. Z Lechem Wałęsą rozmawia Małgorzata Czyczło, „Życie Warszawy", 8 VI2005
714
Nie dla małpy brzytew, rozmowa Krzysztofa Grzesiowskiego z Lechem Wałęsą, zapis rozmowy w Programie 1 Polskiego Radia, 8 VIII 2006
Nie stanę przed tym sądem, fragmenty wywiadu Krzysztofa SkoWrońskiego z Lechem Wałęsą w Radiu Zet, „Gazeta Wyborcza", 21 IV 2000
Nie wiem, czy to zawiść, zazdrość czy głupota. Rozmowa z Lechem Wałęsą, byłym prezydentem, „Rzeczpospolita", 16 V 2008
Odebrać małpom brzytwę, z Lechem Wałęsą rozmawia Maciej Sandecki, „Gazeta Wyborcza" (Trójmiasto), 18 V 2007
Palec Boży i czarna robota. Z Lechem Wałęsą, Tadeuszem Mazowieckim i Karolem Modzelewskim rozmawia Piotr Mucharski, „Tygodnik Powszechny", 4 IX 2005
Pan prezydent powiedział. Zbiór cytatów i wypowiedzi Lecha Wałęsy z lat 1990-1993, wybór i oprać. Henryk Schulz, bmid
Prezydentem nie chcę zostać..., ...będę musiał zostać. ZLechem Wałęsą rozmawia Anna Bikont, „Gazeta Wyborcza", 20 VI1990
Przed wyborami. Odpowiedzi Prezydenta RP Lecha Wałęsy napytania dwumiesięcznika „Arcana", „Arcana", 1995, nr 4
Sandecki Maciej, Spowiedź Wałęsy, „Gazeta Wyborcza" (Trójmiasto), 11-12 X 2003
Sandecki Maciej, To hańba, że muszę się tłumaczyć, „Gazeta Wyborcza", 16 III 2005
Stenogram debaty Wałęsa-Jaruzelski z 22 V 2005, www.tvp.pl (strona TVP)
Wałęsa: Aktami „Bolka " zajmował się już sąd, serwis PAP, 24 X 2006
Wałęsa: była próba zamachu stanu. Olszewski: to zwykła insynuacja, „Życie Warszawy", 12 VI1992
Wałęsa do Gierka. To nie po raz pierwszy i ostatni rozegrałem partię pokera, „Trybuna", 15VI1992
Wałęsa Lech, Jesteście grupą psycholi od Rydzyka, „Gazeta Wyborcza", 14 II2005
Wałęsa: pomagam lustracji, „Gazeta Wyborcza", 19 IV 2000
Wałęsa: zamknąłem sprawę Bolka, z Lechem Wałęsą rozmawia Marek Sterlingow, „Gazeta Wyborcza", 24 V 2005
Wypowiedź Lecha Wałęsy dla „Panoramy" z 16 VIII 2007, TVP 2
Wypowiedź Lecha Wałęsy dla Radia TOK FM z 26 VIII 2005
Wywiad Oriany Fallaci z Lechem Wałęsą, „Fakty", 1981, nr 1
Wywiad z prezydentem Lechem Wałęsą, „Życie Warszawy", 5-6 IX 1992
Dzienniki, pamiętniki, wspomnienia i wywiady
Alfabet Rokity, rozmawiali Michał Kaniowski i Piotr Zaremba, Kraków 2004
Anusz Andrzej, Osobista historia PC, Warszawa 2007
Barański Marek, DT'tajemnice, Warszawa 1991
Bereś Witold, Burnetko Krzysztof, Gliniarz z „ Tygodnika". Rozmowy z byłym ministrem spraw wewnętrznych Krzysztofem Kozłowskim, bmid
Bereś Witold, Skoczyłaś Jerzy, GenerałKiszczak mówi... prawie wszystko, Warszawa 1991
„Bolków" mogło być kilku, z Edmundem Krasowskim rozmawia Barbara Szczepuła, „Dziennik Bałtycki", 23 V 2008
Ci zbóje z którymi się spotykałem, wywiad Ewy Milewicz i Mikołaja Lizuta z bp. Alojzym Orszulikiem, „Gazeta Wyborcza", 2 III 1999
715
Czas na herbatę [relacja Andrzeja Milczanowskiego], „Gazeta Wyborcza", 19-20 IX
1992
Drogoń Józef, Wałęsa jakiego nie znamy, Chicago 1999 Dymarski Lech, Zsiadłe mleko, lewica, sprzeciw, Kraków 2005 Gierek Edward, Przerwana dekada. Wywiad rzeka, rozmawiał Janusz Rolicki, Warszawa 1990 Gwiazda miałeś rację. Z Andrzejem Gwiazdą rozmawiała Wiesława Kwiatkowska,
Gdynia 1990 IPN: kto historyk, kto trąba. Z Karolem Modzelewskim rozmawiał Włodzimierz Kalicki,
„Gazeta Wyborcza", 13-15 VIII 2005 Isakiewicz Elżbieta, Przyszli po nasze głowy, z posłowiem Piotra Wierzbickiego, Ko-
morów 1993
Jak rozpoczął się strajk, „Solidarność. Strajkowy Biuletyn Informacyjny", 30 VIII 1980 Jankowska Janina, Portrety niedokończone. Rozmowy z twórcami „Solidarności"
1980-1981, wstęp, kalendarium i przypisy oprać. Andrzej Friszke, Warszawa 2003 Jerzy Holzer: byłem naiwny, rozmawia Paweł Wroński, „Gazeta Wyborcza", 15 VI2005 Kania Stanisław, Zatrzymać konfrontację, bmid Kępiński Andrzej, Kilar Zbigniew (współpraca), Kto jest kim w Polsce inaczej, cz. II,
Warszawa 1986
Kisielewski Tadeusz, Zapiski historyczno-polityczne z lat 1981-1991, Częstochowa 1994 Kopeć Aleksander, Kto zdradził?, Warszawa 1995 Kopeć Aleksander, Stracone szansę..., Warszawa 1991
Kuczyński Waldemar, Burza nad Wisłą. Dziennik 1980-1981, Warszawa 2002 Kuroń Jacek, Gwiezdny czas. „ Wiary i winy" dalszy ciąg, Londyn 1991 Kuroń Jacek, Spoko! Czyli kwadratura koła, Warszawa 1992 Kurski Jacek, Semka Piotr, Lewy czerwcowy. Mówią: Kaczyński, Macierewicz, Parys,
Glapiński, Kostrzewa-Zorbas, Warszawa 1992 Lipski Jan Józef, KOR. Komitet Obrony Robotników. Komitet Samoobrony Społecznej,
wstęp Andrzej Friszke, oprać, przypisów Grzegorz Waligóra i Jan Tomasz Lipski,
Warszawa 2006 Major Bąbel miał rację, z Bogdanem Borusewiczem rozmawiają Piotr Głuchowski,
Marek Sterlingow i Marek Wąs, „Gazeta Wyborcza", 7 II 2005 Masiak Kazimierz, Zszedłem z pola, [w:] Region USA. Działacze „Solidarności" o kraju,
0 emigracji, o sobie, rozmawiał Andrzej Krajewski, Londyn 1989
Michnik Adam, Takie
czasy... Rzecz o kompromisie, Londyn 1985
Moczulski Leszek, Bez wahania, z Leszkiem Moczulskim rozmawiają Antoni Dudek
1 Maciej Gawlikowski, Kraków 1993
Moczulski Leszek, Lustracja. Rzecz o teraźniejszości i przeszłości, Warszawa 2001
Mońko Michał, Strajk, „Odra", 2005, nr 7-8
Nie czułem się zdrajcą. Z Klemensem Gniechem rozmawiają Marek Wąs, Marek Sterlingow i Sławomir Sowula, „Gazeta Wyborcza", 18 VII 2005
Nieuchronna prawda, rozmowa z Piotrem Woyciechowskim szefem Wydziału Studiów MSW, który przygotował informacje przekazane Sejmowi 4 czerwca 1992 roku, „Czas Krakowski", 3 VIII 1992
Nowak Tadeusz, Zanim powstała Solidarność, posłowie abp Józef Życiński, Lublin 2005
716
O dwóch takich... ALFABET braci Kaczyńskich, rozmawiali Michał Kaniowski i Piotr Zaremba, Kraków 2006
Olszewski. Przerwana premiera, z Janem Olszewskim rozmawiająRadosław Januszew-ski, Jerzy Kłosiński, Jan Strękowski, Warszawa 1992
OrszulikAlojzy, Czas przełomu. Notatki z rozmów z władzami PRL w latach 1981-1989, Warszawa-Ząbki 2006
Pacyfikacja, petryfikacja i restauracja. Fragmenty wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego, „Gazeta Wyborcza", 24-25 XI 2007
Piecuch Henryk, Pożoga. W. Jaruzelski tego nigdy nie powie, Warszawa 1996
Piętnastu na jednego, rozmowa Joanny Kluzik z KrzysztofemAdamskim, byłym funkcjonariuszem gdańskiej Służby Bezpieczeństwa, „Tygodnik Solidarność", 16 VIII 1991
Plując na siebie samych..., fragment rozmowy Moniki Olejnik z Władysławem Frasy-niukiem w Polskim Radiu, „Gazeta Wyborcza", 28 VII 2000
Poezja tajnych służb, z ministrem spraw wewnętrznych Andrzejem Milczanowskim rozmawia Piotr Najsztub, „Gazeta Wyborcza", 5-6 II 1994
Proces Wałęsy komentują [Jacek Bocheński, Tadeusz Mazowiecki, Karol Modzelewski, Jan Józef Szczepański], „Gazeta Wyborcza", 1 VIII 2000
Promowani są zwolennicy zła, z Jarosławem Kaczyńskim rozmawiali Dorota Kania, Marcin Dzierżanowski i Stanisław Janecki, „Wprost", 25 XI 2007
Prosto w oczy. Z Janem Olszewskim rozmawia Ewa Polak-Pałkiewicz, Warszawa 1997
Przekonałem się na własnej skórze, z Grzegorzem Braunem rozmawia Piotr Bączek, „Gazeta Polska", 17 V 2006
Rakowski Mieczysław R, Dzienniki polityczne 1979-1981, Warszawa 2004
Rakowski Mieczysław R, Dzienniki polityczne 1981-1983, Warszawa 2004
Region USA. Działacze „Solidarności" o kraju, o emigracji, o sobie, rozmawiał Andrzej Krajewski, Londyn 1989
Relacja Alfonsa Suszka, [w:] Grudzień 1970, Paryż 1986
Rolicki Janusz, Zbigniew Bujak:przepraszam za „Solidarność", Warszawa 1991
Rozmowa z Januszem Kurtyką z 16 VI2007, RMF FM
Rozumiem racje Wałęsy. Z Aleksandrem Hallem rozmawia Piotr Adamowicz, „Rzeczpospolita", 28 II2005
Ryzykowny romans historyków z władzą analizuje Paweł Machcewicz, badacz historii najnowszej, rozmowę prowadzi Cezary Michalski, „Europa" (dodatek do „Dziennika"), 7 VII 2007
SB kontra Nobel Wałęsy, „Gazeta Wyborcza", 30 V 2005
Spłacam dług wobec „ wyklętych ". Z prezydentem Lechem Kaczyńskim rozmawiał Jacek Karnowski, „Sygnały Dnia" z 12 XI2007, Polskie Radio (zapis rozmowy na stronie internetowej Polskiego Radia)
Stachowicz Zdzisław, Stracone złudzenia, bmid
Strąk Michał, Miałem rację. Kulisy wygranej, przyczyny klęski, Warszawa 2005
Szczesiak Edmund, Borusewicz. Jak runął mur. Rozmowy z liderem opozycji demokratycznej, legendą Sierpnia '80, oraz podziemia „Solidarności", pierwowzorem „ Człowieka z żelaza ", Warszawa 2005
Szeremietiew Romuald, Wprawo marsz! O polityce i wojsku, rozmawiał Piotr Bączek, Warszawa 1993
717
Szewska pasja Lecha Wałęsy, z reżyserem Grzegorzem Braunem rozmawia Roman Motoła, „Nasz Dziennik", 4 V 2006
„Siadów nie można zatrzeć... ". Z Piotrem Woyciechowskim, byłym szefem Wydziału Studiów Gabinetu Ministra Spraw Wewnętrznych Antoniego Macierewicza rozmawiają Piotr Wysocki i Piotr Zaremba, „Życie Warszawy", 27-28 VI1992
Tajemnice przewrotu. Z gen. Edwardem Wejnerem, byłym dowódcą Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych i autorem książki „ Wojsko i politycy bez retuszu ", rozmawia Piotr Skura, „Trybuna", 10 X 2006
Te akta to śmietnik historii. Rozmowa z gen. Czesławem Kiszczakiem, „Trybuna", 4 II 1993
Torańska Teresa, My, Warszawa 1994
Walentynowicz Anna, Moja Solidarność, Wrocław 2007
Walentynowicz Anna, Baszanowska Anna, Cień przyszłości, Kraków 2005
Warzecha Łukasz, Strefa zdekomunizowana. Wywiad rzeka z Radkiem Sikorskim, Warszawa 2007
Wąs Marek, Sterlingow Marek, Borowczak Jerzy, Prądzyński Ludwik, Felski Bogdan, „Gazeta Wyborcza", 6 VIII 2005
Wejner Edward, Wojsko i politycy bez retuszu, Toruń 2006
Widacki Jan, Czego nie powiedział generał Kiszczak, Warszawa 1992
Wierzę w Polaków, rozmowa z Donaldem Tuskiem, desygnowanym na premiera, „Gość Niedzielny", 18X12007
Wypowiedzi Krzysztofa Wyszkowskiego dla gdańskiej „Panoramy" (TVP3) i „Faktów" (TVN) z 16 XI 2005
Wypowiedzi Tadeusza Pieronka, Wiesława Walendziaka, Aleksandra Halla i Dariusza Szymczychy na temat wyroku lustracyjnego w sprawie Lecha Wałęsy, „Rzeczpospolita", 12 VIII 2000
Wypowiedź Jacka Żakowskiego z 9 VI2005, Radio TOK FM
Wyszkowski Krzysztof, Dzieło robotnicze. W hołdzie Antoniemu Sokołówskiemu, http:// www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IH/solidarnosc_sokolowski.html
Wywiad z ks. Henrykiem Jankowskim, rozmawiali Marek Sterlingow i Marcin Kowalski, „Gazeta Wyborcza", 1 12005
WZZ a „Solidarność", zapis z sesji poświęconej WZZ, wydawnictwo „Fakt", Gdańsk 1981
Z Bronisławem Geremkiem rozmawia Katarzyna Kolenda-Zaleska, Radio TOK FM, 12 VI2007
Z drugiej strony barykady (1). Przydział służbowy: Lech Wałęsa, ze st. chór. Krzysz-tofem Adamskim, funkcjonariuszem b. SB rozmawia Adam Kinaszewski, „Gazeta Gdańska", 14-15 VIII 1990
Zawsze walczyłem o Polskę, z Aleksandrem Kopciem - Honorowym Członkiem Zarządu Głównego i b. długoletnim prezesem FSNT-NOT, ministrem i wicepremierem w latach PRL rozmawia Witold St. Michałowski, „Rurociągi", 2006, nr 2-3
Zborowski Leszek, 10.000.000Kowalskich, „punkt.ca", 2005, nr 4
Zborowski Leszek, „Solidarność" to nie Wałęsa. Wspomnienia o Wielkim Strajku (fragment), „Arcana", 2006, nr 70-71
718
II. OPRACOWANIA
Rozprawy naukowe, publikacje popularno-naukowe, słowniki i informatory
Andrew Christopher, Mitrochin Wasilij, Archiwum Mitrochina II. KGB i świat, Poznań 2006
Andrew Christopher, Mitrochin Wasilij, Archiwum Mitrochina. KGB w Europie i na Zachodzie, Warszawa 2001
Andrew Christopher, Mitrokhin Vasili, The Swordand the Shield. The Mitrokhin Archive and the Secret History ofthe KGB, New York 1999
Andrusiewicz Andrzej, Polska 1980-1990. Kalendarz dekady przełomu, Rzeszów 1995
Aparat bezpieczeństwa w Polsce. Kadra kierownicza, t. II: 1956-1975, pod red. Pawła Piotrowskiego, Warszawa 2006
Barański Marek, Bunt janczarów. Kulisy tajnych służb Trzeciej Rzeczpospolitej, Warszawa 2001
Barwiński Eugeniusz, Zygmunt Kaczkowski w świetle prawdy (1863-1871). Z tajnych aktów b. austryackiego ministerstwa policyi, Lwów 1920
Bądkowski Lech, Człowiek z czego?, [w:] Lech Wałęsa, wstępem opatrzył Bronisław Geremek, Gdańsk 1981 (wznowienie 1990)
Becka Arnost, Molesta Jacek, Sprawozdanie z likwidacji majątku byłej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Sopot-Warszawa 2001
Biernat Tadeusz, Józef Piłsudski - Lech Wałęsa: paradoks charyzmatycznego przywództwa, Toruń 1999
Bochwic Teresa, III Rzeczpospolita w odcinkach. Kalendarium wydarzeń styczeń 1989 -- maj 2004, Kraków 2005
Boyes Roger, Nagi prezydent. Życie polityczne Lecha Wałęsy, Londyn 1995
Branach Zbigniew, Mit ojców założycieli. Agonia komunizmu rozpoczęła się w Gdańsku, Bydgoszcz 2005
Brzeziecki Andrzej, Burnetko Krzysztof, Skoczyłaś Jerzy, Wałęsa, współpraca Witold Bereś, Warszawa 2005
Cenckiewicz Sławomir, Agent - związkowiec. Burzliwe dzieje Edwina Myszka, „Biuletyn IPN", 2008, nr 4
Cenckiewicz Sławomir, Lech Wałęsa, „Encyklopedia Solidarności" (http://www.ency-klopedia-solidarnosci.pl)
Cenckiewicz Sławomir, Oczami bezpieki. Szkice i materiały z dziejów aparatu bezpieczeństwa PRL, Kraków 2004
Cenckiewicz Sławomir, Pomorze Gdańskie i Kujawy, [w:] Stan wojenny w Polsce 1981-1983, pod red. Antoniego Dudka, Warszawa 2003
Cenckiewicz Sławomir, Powstrzymać powódź kontrrewolucji. Służba Bezpieczeństwa wobec „Solidarności" w latach 1980-1981, [w:] Droga do Niepodległości. Solidarność 1980-2005, pod red. Adama Borowskiego, Warszawa 2005
Cenckiewicz Sławomir, Służba Bezpieczeństwa wobec I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ„Solidarność", „Arcana" , 2003, nr 51-52
Cenckiewicz Sławomir, Stocznia Gdańska im. Lenina w sierpniu 1980 r. w optyce i działaniach Służby Bezpieczeństwa, [w:] Dla władzy. Obok władzy. Przeciw władzy.
719
Postawy robotników wielkich ośrodków przemysłowych w PRL, pod red. Jarosława Neji, Warszawa 2005
Cenckiewicz Sławomir, Tadeusz Katelbach. Biografia polityczna (1897-1977), Warszawa 2005
Cenckiewicz Sławomir, „Źle urodzony". Pamięci Henryka Lenarciaka (1933-2006), „Biuletyn IPN", nr 5-6, 2007
Charczuk Wiesław, [rec. książki] Sławomir Cenckiewicz, Oczami bezpieki. Szkice i materiały z dziejów aparatu bezpieczeństwa PRL, Kraków 2004, „Pamięć i Sprawiedliwość", 2007, nr 1 (11)
Chinciński Tomasz, W cieniu bydgoskiego Marca '81. Studia i szkice z dziejów NSZZ „Solidarność " w Bydgoszczy, „Zeszyty Historyczne Zarządu Regionu Bydgoskiego NSZZ »Solidarność« i Muzeum Wolności i »Solidarności« w Bydgoszczy", 2006, z. 1
Danowska Bogumiła, Grudzień 1970 roku na Wybrzeżu Gdańskim. Przyczyny -przebieg - reperkusje, Pelplin 2000
Dla władzy. Obok władzy. Przeciw władzy. Postawy robotników wielkich ośrodków przemysłowych w PRL, pod red. Jarosława Neji, Warszawa 2005
Dominiczak Henryk, Organy bezpieczeństwa PRL 1944-1990. Rozwój i działalność w świetle dokumentów MSW, Warszawa 1997
Droga do Niepodległości. Solidarność 1980-2005, Warszawa 2005
Dudek Antoni, Dzieje dziesieciomilionowej „Solidarności" (1980-1981), [w:] Droga do Niepodległości. Solidarność 1980-2005, Warszawa 2005
Dudek Antoni, Historia polityczna Polski 1989-2005, Kraków 2007
Dudek Antoni, Pierwsze lata III Rzeczypospolitej 1989-2001, Kraków 2004
Dudek Antoni, Reglamentowana rewolucja. Rozkład dyktatury komunistycznej w Polsce 1988-1990, Kraków 2004
Eisler Jerzy, Grudzień 1970. Geneza. Przebieg. Konsekwencje, Warszawa 2000
Florczyk Andrzej, Kto nie lubi Lecha: społeczna percepcja przywódcy „Solidarności" w latach 1985-89, Warszawa 1990
Frazik Wojciech, Musiał Filip, Akta agenturalne w pracy historyka, [w:] Wokół teczek bezpieki - zagadnienia metodologiczno-żródłoznawcze, pod red. Filipa Musiała, Kraków 2006
Friszke Andrzej, biogram Lecha Wałęsy, [w:] Słownik biograficzny Europy Środkowowschodniej XX wieku, pod red. Wojciecha Roszkowskiego i Jana Kofmana, Warszawa 2004
Friszke Andrzej, biogram Lecha Wałęsy, [w:] Słownik polityków polskich XX wieku, pod red. Przemysława Hausera i Stanisława Żerki, Poznań 1998
Friszke Andrzej, Komitet Obywatelski. Geneza i historia, [w:] Komitet Obywatelski przy Przewodniczącym NSZZ „ Solidarność " Lechu Wałęsie. Stenogramy posiedzeń 1987-1989, oprać. Małgorzata Strasz, wstęp Andrzej Friszke, Warszawa 2006
Friszke Andrzej, Opozycja polityczna w PRL 1945-1980, Londyn 1994
Friszke Andrzej, Polska. Losy państwa i narodu 1939-1989, Warszawa 2003
Friszke Andrzej, Pośrednik w wielkiej polityce [rec. książki ks. bp. Alojzego Orszulika pt. Czas przełomu, Warszawa-Ząbki 2006], „Więź", 2006, nr 11
Fńszke Andrzej, Tymczasowa Komisja Koordynacyjna NSZZ „Solidarność" (1982-1987), [w:] Solidarność podziemna 1981-1989, pod red. Andrzeja Friszke, Warszawa 2006
720
Gach Zbigniew, Antybohater, Wrocław 1991
Gajdziński Piotr, Anatomia zbrodni nieukaranej. Dlaczego nie rozliczyliśmy się z komunistyczną przeszłością?, Warszawa 2006
Garlicki Andrzej, Rycerze okrągłego stołu, Warszawa 2004
Garstka Wojciech, Rola tajnych służb PRL w procesie zmiany ustroju w latach 1980-1992, „Przegląd Socjalistyczny", 2007, nr 2
Gątarz Jerzy, Bohaterowie Grudnia '70 w Gdańsku i Gdyni w latach 1971-1980, [w:] Grudzień przed Sierpniem. W XXV rocznicę, wydarzeń grudniowych, pod red. Lecha Mażewskiego i Wojciecha Turka, Gdańsk 1996
Gątarz Jerzy, Gładysz Mikołaj, 14-18 VIII 1980 r. w Stoczni Gdańskiej. Narodziny masowego ruchu antykomunistycznego, [w:] „Solidarność" a wychodzenie Polski z komunizmu. Studia i artykuły z okazji XV rocznicy powstania NSZZ „ Solidarność ", pod red. Lecha Mażewskiego i Wojciecha Turka, Gdańsk 1995
Giełżyński Witold, Stefański Lech, Gdańsk. Sierpień 80, posłowie Władysław Markie-wicz, Warszawa 1981
Głębocki Henryk, Dzieje „Solidarności" w podziemiu (1981-1989), [w:] Droga do Niepodległości. Solidarność 1980-2005, Warszawa 2005
Głębocki Henryk, Policja tajna przy robocie. Z dziejów państwa policyjnego w PRL, Kraków 2005
Gontarczyk Piotr, Kłopoty z historią. Publicystyka z lat 1996-2005, Warszawa 2006
Góra Władysław, Polska Rzeczpospolita Ludowa 1944-1974, Warszawa 1974
Grocki Michał, Konfidenci są wśród nas..., Warszawa 1992
Grzelak Piotr, Wojna o lustrację, Warszawa 2005
Holzer Jerzy, Solidarność 1980-1981. Geneza i historia, Paryż 1984
Iwaneczko Dariusz, Opór społeczny a władza w Polsce południowo-wschodniej 1980-1989, Warszawa 2005
Jagiełło Krystyna, Krzyż i kotwica, Paryż 1987
Jak Polacy wybijali się na niepodległość? W15 rocznicę wykonania lustracyjnej uchwały Sejmu RP i obalenia rządu Jana Olszewskiego, Warszawa, 4 VI 2007
Januszewski Radosław, Strękowski Jan, Szara księga. Mówią członkowie Sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do zbadania zgodności z prawem działania organów państwa w sprawie Józefa Oleksego, wstępem opatrzył Wojciech Roszkowski, Warszawa 1996
Jastrun Tomasz, Życie Anny Walentynowicz, Warszawa 1985
Kamiński Łukasz, Regionalny Komitet Strajkowy NSZZ „Solidarność" Dolny Śląsk (1981-1990), [w:] Solidarność podziemna 1981-1989, pod red. Andrzeja Friszke, Warszawa 2006
Kamiński Łukasz, Władza wobec opozycji 1976-1989, „Pamięć i Sprawiedliwość", 2003, nr 2 (4)
Kamiński Ryszard, Lech Wałęsa - droga do prezydentury, praca magisterska napisana w Instytucie Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu pod kierunkiem prof. Kazimierza Robakowskiego, Poznań 1999
Kasprzycki Remigiusz, Opozycja polityczna w Krakowie w latach 1988-1989, wstęp Andrzej Chwalba, Kraków 2003
721
Kauba Krzysztof, Nizieński Bogusław, Lustracja, [w:] Księga jubileuszowa ku czci profesora Adama Strzembosza, pod red. Antoniego Dębińskiego, Alicji Grześkowiak i Krzysztofa Wiaka, „Ius et lex", 2002
Komaniecka Monika, Dzienniki korespondencyjne, rejestracyjne, archiwalne i koordynacyjne jako źródła historyczne, [w:] Wokół teczek bezpieki - zagadnienia metodo-logiczno-żródłoznawcze, pod red. Filipa Musiała, Kraków 2006
Komaniecka Monika, Organizacja i funkcjonowanie kartotek ogólnoinformacyjnej i zagadnieniowej aparatu bezpieczeństwa, [w:] Wokół teczek bezpieki-zagadnienia metodologiczno-źródłoznawcze, pod red. Filipa Musiała, Kraków 2006
Komaniecka Monika, Osobowe źródła informacji w technice operacyjnej, „Aparat represji w Polsce Ludowej 1944-1989", 2007, nr 5
Kossowski Stanisław W., Casus Wałęsy. Ze szczytów sławy na szczyty władzy -po klęsce na własne życzenie, t. 1, Warszawa 2000
Kossowski Stanisław W., Casus Wałęsy. Znowu na szczyt -po utraconą władzę i sławę, t. 2, Warszawa 2000
Kozłowski Marek, Bogusław Śliwa. Zarys biografii, Kalisz 2005
Kozłowski Marek, Kaliska „Solidarność" wobec bydgoskiego marca 1981 roku, Kalisz 2006
Królak Stanisław M., Lech Wałęsa a „ Solidarność ", [w:] Solidarność " a wychodzenie Polski z komunizmu. Studia i artykuły z okazji XV rocznicy powstania NSZZ „ Solidarność", pod red. Lecha Mażewskiego i Wojciecha Turka, Gdańsk 1995
Królak Stanisław M., Lech Wałęsa:polityka uprawiana ubogimi środkami, [w:] „Solidarność" i opozycja antykomunistyczna w Gdańsku (1980-1989), pod red. Lecha Mażewskiego i Wojciecha Turka, Gdańsk 1995
Kuchnia władzy. Księga pamiątkowa z okazji 70-tej rocznicy urodzin Andrzeja Gar-lickiego, pod red. Włodzimierza Borodzieja i Jerzego Kochanowskiego, Warszawa 2005
Kula Henryk, Grudzień 1970. Oficjalny i rzeczywisty, Gdańsk 2006
Kurski Jarosław, Wódz, Warszawa 1991
Kwiatkowska Wiesława, Andrzeja Gwiazdy program związkowy, [w:] „Solidarność" i opozycja antykomunistyczna w Gdańsku (1980-1989), pod red. Lecha Mażewskiego i Wojciecha Turka, Gdańsk 1995
Laski ewicz Marek, Jak komuniści w Polsce oszukali naród i Zachód. Lech Wałęsa przez płot nie przeskoczył, Londyn 2005
Lasota Marek, O raporcie Sejmowej Komisji poświęconym Samodzielnej Grupie „D" w MSW, „Biuletyn IPN", 2003, nr 1
Lech Wałęsa, wstępem opatrzył Bronisław Geremek, Gdańsk 1981 (wznowienie 1990)
Łabędź Krzysztof, Koncepcje polityczne w prasie NSZZ „Solidarność" w latach 1980-1981, Toruń 2004
Łabędź Krzysztof, Spory wokół zagadnień programowych w publikacjach opozycji politycznej w Polsce w latach 1981-1989, Kraków 1997
Łukasik-Turecka Agnieszka, Wizerunek Wałęsy w świetle jego wypowiedzi, Lublin 2000
Majchrzak Grzegorz, Działania Służby Bezpieczeństwa w celu przejęcia kontroli nad „Solidarnością" w latach 1980-1982, „Dzieje Najnowsze", 2003, nr 3
722
Marszalec Janusz, „Przyciszony wewnętrzny bunt" -pamięć Grudnia '70 na Wybrzeżu Gdańskim w latach 70. i 80., [w:] Jerzy Eisler, Izabela Greczanik-Filipp, Wiesława Kwiatkowska, Janusz Marszalec, To nie na darmo... Grudzień '70 w Gdańsku i Gdyni, pod red. Małgorzaty Sokołowskiej, Pelplin 2006
Marzec 1981. Perspektywa „ społeczeństwa obywatelskiego ". Materiały z sesji naukowej i uroczystości odsłonięcia kamienia memorialnego, pod red. Adama Bezwińskiego, Bydgoszcz 2001
Mażewski Lech, Niszczący dualizm. Polityka NSZZ „ Solidarność " w latach 1980-1982, Toruń 2004
Mirowska Halina [Berberyusz Ewa], Lechu, Warszawa 1982
Moczulski Leszek, Wojna polska 1939, Poznań 1972
Mołdawa Tadeusz, Ludzie władzy 1944-1991, Warszawa 1991
Murzynowski Andrzej, Refleksje na temat przestrzegania zasady prawdy materialnej a zachowania sprawności postępowania karnego, „Gdańskie Studia Prawnicze", 2003, t. XI
Musiał Filip, Podręcznik bezpieki. Teoria pracy operacyjnej Służby Bezpieczeństwa w świetle wydawnictw resortowych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL (1970-1989), Kraków 2007
Musiał Filip, Zamiast wprowadzenia: archiwalia komunistycznego aparatu bezpieczeństwa, [w:] Wokół teczek bezpieki - zagadnienia metodologiczno-źródłoznawcze, pod red. Filipa Musiała Kraków 2006
Nawrocki Grzegorz, Polak z Polakiem, Warszawa 1990
Nowak Andrzej, Powrót do Polski. Szkice o patriotyzmie po „ końcu historii" 1989-2005', Kraków 2005
Okrągły stół. Kto jest kim. „Solidarność-opozycja. Biogramy-wypowiedzi, Warszawa 1989
Opozycja w systemach demokratycznych i niedemokratycznych, pod red. Krzysztofa Łabędzia i Magdaleny Mikołajczyk, Kraków 2001
Opozycja w PRL. Słownik biograficzny 1956-89, t. 1, pod red. Jana Skórzyńskiego, Warszawa 2000
Paczkowski Andrzej, Droga do „mniejszego zła". Strategia i taktyka obozu władzy lipiec 1980 - styczeń 1982, Kraków 2002
Paczkowski Andrzej, Od sfałszowanego zwycięstwa do prawdziwej klęski. Szkice do portretu PRL, Kraków 1999
Paczkowski Andrzej, Opozycja w Polsce w latach 1982-1989 a upadek systemu komunistycznego, [w:] Kuchnia władzy. Księga pamiątkowa z okazji 70-tej rocznicy urodzin Andrzeja Garlickiego, pod red. Włodzimierza Borodzieja i Jerzego Kochanowskiego, Warszawa 2005
Paczkowski Andrzej, Pół wieku dziejów Polski, Warszawa 2005
Paczkowski Andrzej, Wojnapolsko-jaruzelska. Stan wojenny w Polsce 13 XII 1981 -- 22 VII 1983, Warszawa 2006
Pawlak Antoni, Terlecki Marian, Każdy z was jest Wałęsą. Nobel 1983, Paryż 1984
Piecuch Henryk, Teczki, teczki, teczki, Warszawa 2005
Piłat Joanna, Zasady prowadzenia, funkcjonowanie oraz rola ewidencji operacyjnej SB z uwzględnieniem przydatności zachowanych materiałów ewidencyjnych w bieżącej
723
pracy Instytutu Pamięci Narodowej, [w:] W kręgu „teczek". Z badań nad zasobem i funkcjami archiwum Instytutu Pamięci Narodowej, pod red. J. Bednarka i P. Perzyny, Łódź-Toruń 2006
Piotrowski Paweł, Sprawa współpracy Wojciecha Jaruzelskiego z Informacją Wojskową. Rekonesans archiwalny, „Biuletyn IPN", 2007, nr 1-2
Piotrowski Paweł, Struktury Służby Bezpieczeństwa MSW 1975-1990, „Pamięć i Sprawiedliwość", 2003, nr 1 (3)
Piszczek Piotr, Orzecznictwo Sądu Najwyższego. Prawo karne, Warszawa 1995
Poniatowski Mieczysław J., Nieznane bitwy o Wałęsę, Komorów 1992
Rabiej Paweł, Rosińska Inga, Droga cienia. Wachowski bez cenzury, Łódź 1993
Rabiej Paweł, Rosińska Inga, Kim pan jest panie Wachowski, Warszawa 1993
Raina Peter, Kardynał Wyszyński i Solidarność, Warszawa 2005
Raina Peter, Zbrożek Marcin, Operacja „Lato-80". Preludium stanu wojennego. Dokumenty MSW 1980-1981, Pelplin 2003
Raport Rokity. Sprawozdanie Sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do Zbadania Działalności MSW, wstęp Jan Rokita, posłowie Antoni Dudek, Kraków 2005
Sasanka Paweł, Czerwiec 1976. Geneza - przebieg - konsekwencje, Warszawa 2006
Sawicki Wojciech, OKO - walka o władzę w podziemnej „Solidarności" 1982, „Ar-cana", 1998, nr 19
Sawicki Wojciech, Osobowe źródła informacji organów bezpieczeństwa Polski Ludowej, „Aparat represji w Polsce Ludowej 1944-1989", 2007, nr 5
Sawicki Wojciech, Stasi a opozycja demokratyczna w Polsce 1976-1989, [w:] Sawicki Wojciech, Raport Kiszczaka dla Moskwy, czyli czego nie powiedział minister Wi-dacki, Kraków 2002
Sielezin Jan Ryszard, Płaszczyzna konfrontacji politycznej między „Solidarnością" a władzą w latach 1980-1981, Wrocław 2005
Skórzyński Jan, Lech Wałęsa, [w:] Opozycja w PRL. Słownik biograficzny 1956-89, t. 1, pod red. Jana Skórzyńskiego, Warszawa 2000
Skórzyński Jan, Lech Wałęsa, [w:] Słownik dysydentów. Czołowe postacie ruchów opozycyjnych w krajach komunistycznych w latach 1956-1989, t. 1, Warszawa 2007
Skórzyński Jan, Lech Wałęsa - od robotnika do prezydenta, [w:] Rodem z Solidarności. Sylwetki twórców NSZZ„Solidarność", pod red. Bogusława Kopki i Ryszarda Żelichowskiego, Warszawa 1997
Skórzyński Jan, Od Solidarności do wolności, Warszawa 2005
Skórzyński Jan, Ugoda i rewolucja. Władza i opozycja w latach 1985-1989, Warszawa 1995
Słownik biograficzny Europy Srodkowo-Wschodniej XX wieku, pod red. Wojciecha Roszkowskiego i Jana Kofmana, Warszawa 2004
Słownik dysydentów. Czołowe postacie ruchów opozycyjnych w krajach komunistycznych w latach 1956-1989, t. 1, Warszawa 2007
Słownik polityków polskich XX wieku, pod. red. Przemysława Hausera i Stanisława Żerki, Poznań 1998
Smoleń Dionizy, Tłum czy społeczność zorganizowana? Strajkujący w stoczni gdańskiej w sierpniu 1980, [w:] „Solidarność" w ruchu 1980-1981, pod red. Marcina Kuli, Warszawa 2000
724
Socha Ryszarda, Wszystkie teczki „Bolka", „Zeszyty Historyczne", 1997, z. 121
„Solidarność " a wychodzenie Polski z komunizmu. Studia i artykuły z okazjiXVrocznicy powstania NSZZ „Solidarność", pod red. Lecha Mażewskiego i Wojciecha Turka, Gdańsk 1995
„ Solidarność " i opozycja antykomunistyczna w Gdańsku (1980-1989), pod red. Lecha Mażewskiego i Wojciecha Turka, Gdańsk 1995
Strasz Małgorzata, E. Szumiejko, [w:] Opozycja w PRL. Słownik biograficzny 1956-89, t. 1, pod red. J. Skórzyńskiego, Warszawa 2000
Strzelczyk Joanna, Ucieczka ze Wschodu. Rosja w polskiej polityce 1989-1993, Warszawa 2002
Sudnik Alojzy, Wałęsa w oczach Francuzów, Warszawa 2001
Sudnik Alojzy, Wałęsa w świecie, Warszawa 1999
Szar Szymon, Kariera polityczna Lecha Wałęsy, praca licencjacka napisana pod kierunkiem prof. Marcelego Kosmana w Katedrze Kultury Politycznej Wyższe Szkoły Zarządzania i Bankowości w Poznaniu, Poznań 2003
Szczesiak Edmund, Dookoła życiorysu, [w:] Lech Wałęsa, wstępem opatrzył Bronisław Geremek, Gdańsk 1981 (wznowienie 1990)
Szczesiak Edmund, My, podziemni. Cisi bohaterowie stanu wojennego. Jak walczyła Solidarność. Gdańsk 1981-1989, Gdańsk 2006
Szczesiak Edmund, Okno na wolność, Gdańsk 2005
Surdykowski Jerzy, Notatki gdańskie, Londyn 1982
Śpiewak Paweł, Pamięć po komunizmie, Gdańsk 2005
Świętek Ryszard, Lodowa ściana. Sekrety polityki Józefa Piłsudskiego 1904-1918, Kraków 1998
Tarka Krzysztof, Mackiewicz i inni. Wywiad PRL wobec emigrantów, Łomianki 2007
Tarka Krzysztof, Powrót ojca. „Kombinacja operacyjna" z udziałem Andrzeja Szczy-piorskiego, „Zeszyty Historyczne", 2006, z. 156
Teczki czyli widma bezpieki, pod red. Jerzego Snopkiewicza, współpraca Aleksandra Jakubowska i Dariusz Wilczak, Warszawa 1992
Terlecki Ryszard, Miecz i tarcza komunizmu. Historia aparatu bezpieczeństwa w Polsce 1944-1990, Kraków 2007
Trembicka Krystyna, Okrągły Stół w Polsce. Studium o porozumieniu politycznym, Lublin 2003
Trznadel Jacek, Spór o całość. Polska 1939-2004, Warszawa 2004
Turek Wojciech, Dlaczego nie doszło do porozumienia Wałęsy, Glempa i Jaruzelskiego? Przyczynek do genezy wprowadzenia stanu wojennego 13 XII 1981 r, [w:] „Solidarność " a wychodzenie Polski z komunizmu. Studia i artykuły z okazji XVrocznicy powstania NSZZ „Solidarność", pod red. Lecha Mażewskiego i Wojciecha Turka, Gdańsk 1995
Turek Wojciech, Kalendarium opozycji antykomunistycznej w Gdańsku (1976-1980), [w:] Opozycja antykomunistyczna w Gdańsku (1976-1980). O pomorskim modelu obrony czynnej, pod red. Lecha Mażewskiego i Wojciecha Turka, Gdańsk 1995
Wacławek Wiesław, Prezydent Lech Wałęsa. Kadencja w oczach prasy, Warszawa 2003
Wenderlich Jarosław, Lubiewska Elżbieta, Nasza wolność. Bydgoski Marzec. Kalendarium wydarzeń, Bydgoszcz 2007
725
Who ś who. What ś what in Solidarność. Leksykon związkowy, pod red. Andrzeja Dor-niaka, Mariana Terleckiego, Tomasza Wołka, Gdańsk 1981
Wyszkowski Krzysztof, W odpowiedzi na artykuł Roberta Spałka „ Gracze " - Komitet Obrony Robotników w propagandzie PRL, stereotypach oraz dokumentach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, „Pamięć i Sprawiedliwość", nr 2 (4), 2003, „Pamięć i Sprawiedliwość", 2004, nr 2 (6)
Zaborowski Zbigniew, Osobowość Lecha Wałęsy w świetle koncepcji struktury JA, Warszawa 1992
Zając Ewa, Akta operacyjne Służby Bezpieczeństwa - wybrane problemy warsztatowe w świetle przepisów i procedur obowiązujących w pionie „C", „Zeszyty Historyczne WiN-u", 2003, nr 19-20
Zając Ewa, Siad pozostaje w aktach. Wybrane zagadnienia dotyczące funkcjonowania ewidencji operacyjnej w latach 1962-1989, [w:] Wokół teczek bezpieki-zagadnienia metodologiczno-źródłoznawcze, pod red. Filipa Musiała, Kraków 2006
Zaremba Paweł, Młodopolacy. Historia Ruchu Młodej Polski, Gdańsk 2000
Znamierowski Andrzej, Zaciskanie pięści czyli rzecz o „Solidarności Walczącej", Gdynia 1989
Zybertowicz Andrzej, W uścisku tajnych służb. Upadek komunizmu i układpostnomen-klaturowy, Warszawa 1993
Zybertowicz Andrzej, Zagubiony wymiar dynamiki opozycji w systemach niedemokratycznych: rola tajnych służb, [w:] Opozycja w systemach demokratycznych i niedemokratycznych, pod red. Krzysztofa Łabędzia i Magdaleny Mikołajczyk, Kraków 2001
Zyzak Paweł, Dzieciństwo i młodość Lecha Wałęsy, „Arcana", 2008, nr 79
Żaryn Jan, Dzieje Kościoła katolickiego w Polsce (1944-1989), Warszawa 2003
Publicystyka
10 złotych dla Tymińskiego, „Gazeta Wyborcza", 11 III 1993
30 godzin niszczenia akt, „Gazeta Wyborcza", 8 VI1992
ab, Księga pomówień na rocznicę „Solidarności", „Gazeta Wyborcza", 31 VIII 2005
Adamowicz Piotr, „Suwnicowa", „Godot" i „Bolek"po latach, „Rzeczpospolita", 10X2003
Adamowicz Piotr, Oslo nie pokaże Wałęsie dokumentów, „Rzeczpospolita", 11 VII 2005
Adamowicz Piotr, Wałęsa kontra Wyszkowski, „Rzeczpospolita", 10 VI 2005
Adamowicz Piotr, Wałęsa: ktoś chce przysłonić sprawę Oleksego, „Rzeczpospolita", 20 I 1996
Adamowicz Piotr, Wałęsa poczeka na dokumenty, „Rzeczpospolita", 24 VII 2007
Adamowicz Piotr, Kaczyński Andrzej, Kontakt operacyjny „Delegat", „Rzeczpospolita", 5-6 VIII 2006
Adamowicz Piotr, Stankiewicz Andrzej, Agent oczyszcza Wałęsę, „Rzeczpospolita", 25 V 2005
Adamowicz Piotr, Wysocki Piotr, Gdynia. Żądali 125 tysięcy dolarów. Urząd Ochrony Państwa zatrzymał handlarzy uranem, „Życie Warszawy", 8 III 1993
Agent pilnie poszukiwany, „Gazeta Wyborcza", 30-31 V 1992
Akta „Bolka", „Głos", 5 VIII 2000
726
Alina krzyczała, kobiety waliły torebkami. Z Ludwikiem Prądzyńskim, jednym z trzech
robotników, którzy w sierpniu 1980 r. zorganizowali strajk w Stoczni Gdańskiej
rozmawia Barbara Madajczyk-Krasowska, „Tygodnik Solidarność", 31 VIII 2007 Asy Wałęsy, „Gazeta Wyborcza", 12 VI1992
Bączek Piotr, „Półkownik" Jana Dworaka, „Gazeta Polska", 17 V 2006 Bączek Piotr, Sąd Lustracyjny o Leszku Moczulskim: Donosił na dziennikarzy i generała
Abrahama, „Głos", 3 V 2005 Belwederska kosa!, z Leszkiem Lackorzyńskim rozmawiał Edmund Szczesiak, „Wieczór
Wybrzeża", 10-12 IX 1993 Beylin Marek, Instytut Pamięci Narodowej, czyli demolka, „Gazeta Wyborcza", 10 VI
2005
Bolek pod nadzorem, „Gazeta Wyborcza", 11 II2000 Bolek" umorzony, „Gazeta Wyborcza", 21 VII 1999 Boni Michał, Co to znaczy?, „Życie Warszawy", 30-31 V 1992 Borkowska Grażyna, Oskarżę głowę tej ręki, „Gazeta Wyborcza", 7 VIII 2000 Burnetko Krzysztof, IPNpod parą, „Polityka", 11-18 VIII 2007 Burnetko Krzysztof, Pokrzywdzony w PRL, krzywdzony w RP, „Polityka", 26 XI2005 Butkiewicz Tomasz, Indulski Grzegorz, Służba bezpieczeństwa wyborów, „Wprost",
21 VIII 2005
Cenckiewicz Sławomir, Agent Heubauer, „Wprost", 2 III 2008 Cenckiewicz Sławomir, Pokalane poczęcie III RP, „Wprost", 1 IV 2007 Cenckiewicz Sławomir, Powstanie gdańskie. 16 sierpnia 1980 r. bezpieka przegrała
z „Solidarnością", „Wprost", 21 VIII 2005 Cenckiewicz Sławomir, Prawda kłamstw. Jak wiedza z teczek bezpieki zmieni historię
PRL?, „Wprost", 5 VI 2005 Cenckiewicz Sławomir, Przeciw „brakowaniu"pamięci, „Gazeta Wyborcza", 14 III
2005 Cenckiewicz Sławomir, Przeciw lukrowaniu historii. W odpowiedzi Aleksandrowi
Hallowi, „Głos", 12 III 2005 Chętnie stanę przed Trybunałem, z Lechem Wałęsą rozmawiała Agnieszka Kublik,
„Gazeta Wyborcza", 30 X 1996
Chudziak Waldemar, Zabawa w Bolka, „Przegląd Tygodniowy", 14 II 1993 Cieśla Wojciech, Tajemniczy agent Miodowicza, „Rzeczpospolita", 18 X 2006 Co w teczce piszczy?, „Gazeta Wyborcza", 11 III 1993 Co zrobić z tą uchwałą, „Gazeta Wyborcza", 30-31 V 1992 Czego może bać się Lech Wałęsa?, „Życie Warszawy", 12 VI 2007 Czerwoni chłopcy będą wydziwiać, „Gazeta Wyborcza", 11 V 1997 Czuchnowski Wojciech, Cenckiewicz - historyk, likwidator WSI, „Gazeta Wyborcza",
8 XI2006 Czy prezes Kieres oświadczy, że Lech Wałęsa i „Bolek" to dwie różne osoby?, „Głos",
26 XI - 3 XII 2005 Daszczyński Roman, Co zawierały uranowe teczki?, „Dziennik Bałtycki", 22 IV
1993
Demokraci o teczkach, „Gazeta Wyborcza", 10 VI 2005 Dlaczego ma odejść lub zostać, „Gazeta Wyborcza", 3 VI 1992
727
Długie ręce Belwederu. Rozmowa z mjr. Adamem Hodyszem - byłym szefem UOP
w Gdańsku, odwołanym 3.09.1993, „Gazeta Polska", 15 IX 1993 Domagalski Marek, Minister przeprosi posła, „Rzeczpospolita", 12 I 1994 Domosławski Artur, Sylwetka Lecha Wałęsy, „Gazeta Wyborcza", 26-27 VIII 2000 Domosławski Artur, To był nasz Lechu, „Gazeta Wyborcza", 26-27 VIII 2000 Dostosowywanie rzeczywistości do świata fikcji, „Gazeta Wyborcza", 22 VII 1992 Dudek Antoni, Testament bezpieki, „Newsweek", 4 VII 2004 Dwa szczeble lustracji, „Gazeta Wyborcza", 9 VII 1992 [dyskusja wokół artykułu Michała Cichego], „Midrasz", 2007, nr 3 E. Gierek i P. Jaroszewicz wśród stoczniowców Trójmiasta i Szczecina, „Wieczór Wybrzeża", 26 11971
Friszke Andrzej, Słowa przed zbrodnią, „Gazeta Wyborcza", 12-13 II1994 Frydrykiewicz Filip, Wszystko w rękach ludowców, „Rzeczpospolita", 10 IV 1997 Gargas Anita, Misja specjalna, „Rzeczpospolita", 20 VII 2005 Gargas Anita, Poradziłem sobie, „Ozon", 28 VI 2006
Gawryś Filip, Dawni opozycjoniści krytykują Wałęsę, „Rzeczpospolita", 24 V 2005 Głuchowski Piotr, Kowalski Marcin, Profesor jako zwierzę łowne, „Gazeta Wyborcza",
19 III 2007
Gontarczyk Piotr, Agent Michnik, „Wprost", 2007, nr 30
Gontarczyk Piotr, Dossier agenta „ Wolskiego ", „Rzeczpospolita", 9-10 XII 2006 Gontarczyk Piotr, Historia dla błądzących, „Życie", 23 X 2000 Gontarczyk Piotr, Maleszka o lustracji, „Tygodnik Solidarność", 11 III 2005 Gontarczyk Piotr, Prawdziwa twarz Maleszki, „Gazeta Polska", 27 VII 2005 Gontarczyk Piotr, Widmo lustracyjnej katastrofy, „Rzeczpospolita", 1212007 Gontarczyk Piotr, Wyrok wyda historia a nie sąd, „Życie Warszawy", 18 VIII 2006 Gontarczyk Piotr, Wywiadowca Sekuła, „Wprost", 27 V 2007 Goszczyński Andrzej, Macieja Dorota, Stan wyjątkowy, „Wprost", 23 XII 2001 Groblewski Kazimierz, Sąd przerywa proces Wałęsy, „Rzeczpospolita", 3 VIII 2000 Gulczyński Piotr, Przy ciężka łódź podwodna, „Ozon", 14 IX 2005 H. S., Co nowego u „Bolka", „Nie", 30 X 1997
Hali Aleksander, Lustracja tak, byle bez PiS, „Gazeta Wyborcza", 29 VI 2007 Hali Aleksander, Refleksje nieświąteczne, „Gazeta Wyborcza", 22-24 IV 2000 Henzler Marek, Wielki Lustrator, „Polityka", 8 12005 Historia znów na usługach, z Jerzym Holzerem rozmawiał Piotr Najsztub, „Przekrój",
7 IX 2006
Hołub Jacek, Sandecki Maciej, Wałęsa: Podam ojca Rydzyka do sądu, „Gazeta Wyborcza", 19X12005
Huelle Paweł, Oszczerstwo -polska specjalność, „Gazeta Wyborcza", 10-11 XI2007 J. U., W kominku Wałęsy, „Nie", 7 XI1996 Jachim Wojciech, Nie nazywajmy Mariana Jurczyka agentem, „Gazeta Wyborcza",
8-9IX 2007.
Jachowicz Jerzy, Agenci dobrzy i źli?, „Gazeta Wyborcza", 22 VI 1992 Jachowicz Jerzy, Długi cień sprawy »Bolka«, „Gazeta Wyborcza", 28 I 2000 Jachowicz Jerzy, Teczka prezydenta, „Gazeta Wyborcza", 20-21 VI 1992 Jachowicz Jerzy, Wymuszona Dymisja?, „Gazeta Wyborcza", 23 XI 1993
728
Jachowicz Jerzy, Kublik Anieszka, Zarzut z ksero, „Gazeta Wyborcza", 3 VIII 2000 Jachowicz Jerzy, Lipiński Piotr, Skalski Ernest, Spałowana nienawiść, „Gazeta Wyborcza", 5 V 1993 Jachowicz Jerzy, Najsztub Piotr, Insekty witają Warszawiaków, „Gazeta Wyborcza",
23-24 I 1993
Jachowicz Jerzy, Skiba Krzysztof, Teczki w kredensie, „Gazeta Wyborcza", 22 IV 1993 Jak wymyślałem działalność „Bolka", „Gazeta Wyborcza", 12-13 VIII 2000 Janowski Dariusz, Gdański sąd złamał prawo, „Polska. Dziennik Bałtycki", 24 X 2007 Jarosław Kaczyński: nie ta teczka. „Bolek" i „Bolek", „Głos Wybrzeża", 9 III 1993 Jendroszczyk Piotr, Rozmowy bez świadków. „Rabocza Tribuna" o kontaktach „Solidarności" z Ambasadą ZSRR, „Rzeczpospolita", 20 I 1996
Jędrysik Miłada, Czuchnowski Wojciech, Szkalowanie Jacka Kuronia, „Gazeta Wyborcza", 30 VIII 2006
Jurasz Włodzimierz, Jak pan śmie mnie pytać..., „Gazeta Krakowska", 24 IV 2006 K. B., Bezcenny lider, „Rewolucja Solidarności" (dodatek do „Polityki"), 8 VIII 2005 Kaczyńscy szykowali zamach stanu, „Trybuna", 10 X 2006 Kaczyński Andrzej, Agent czy poszkodowany, „Rzeczpospolita", 16 VI2005 Kania Dorota, Kabel w bibliotece, „Wprost", 2 XII 2007 Kania Dorota, Szef straży granicznej z teczką Wałęsy, „Wprost", 24 II 2008 Kania Dorota, Śpioch, „Wprost", 26 VIII 2007 Kania Dorota, Uran za teczki, „Wprost", 18 II2007
Karnowski Michał, Wilczak Dariusz, Co z tym Wałęsą, „Newsweek", 10 VI 2005 Karpiński Jakub, Dokumenty na popiół. Komentarz na temat postawy antyhistorycz-nej, „Poza Układem", 1991, nr 11 (przedruk z „Uncaptive Minds", 1991, nr 2 [16], tłumaczenie Stanisław Bławat)
Kątka Krzysztof, Tusk: Wałęsa diamentem, „Gazeta Wyborcza" (Trójmiasto), 8 XI2007 Kątka Krzysztof, WIPNdojrzewa książka o Wałęsie, „Gazeta Wyborcza" (Trójmiasto),
1812008
Kątka Krzysztof, Wizje senne jako nowatorska metoda badawcza IPN?, „Gazeta Wyborcza" (Trójmiasto), 14 V 2007
Kątka Krzysztof, Zabić Lecha, „Gazeta Wyborcza", 30 VI - 1 VII 2007 Kęsicka Katarzyna, Łamy dla Furtaka, „Gazeta Wyborcza", 10 VI1993 Kęskrawiec Marek, Guru ukąszony przez system, „Newsweek", 27 V 2007 Kieres: dam Wałęsie status pokrzywdzonego, z Leonem Kieresem rozmawiał Marek
Sterlingow, „Gazeta Wyborcza", 26 VIII 2005
Konopacki Tomasz, Trójka ze sternikiem. To oni w sierpniu 1980 roku rozpoczęli strajk w Stoczni Gdańskiej, „Magazyn Samorządu Województwa Pomorskiego", 2005, nr 7-8
Kozłowski Krzysztof, Pogarda dla faktów, „Tygodnik Powszechny", 27 XI 2005 Kozłowski Krzysztof, Pośmiertne zwycięstwo bezpieki, „Gazeta Wyborcza", 3 VIII 2000 Kozłowski Krzysztof, Teczki pełne raportów, „Gazeta Wyborcza", 11 IV 1990 Krasowski Robert, Koniec podejrzeń, „Życie", 19-20 VIII 2000 Król Marcin, Po co społeczeństwu pamięć? Tryumf albo zgon, „Tygodnik Powszechny",
6 III 2005 Kto był Bolkiem, „Życie", 27 VII 2000
729
Kto był konfidentem, rozmowa Marka Heyzy z Januszem Zemke, „Gazeta Pomorska",
17-18VI1992
Kto sieje nienawiść przegrywa, „Trybuna", 10 VI 1992 Kubiak Piotr, Wałęsa grozi Kurtyceprocesem, „Rzeczpospolita", 16 V 2008 Kublik Agnieszka, Poufne, czyli giną, „Gazeta Wyborcza", 4 XI 1996 Kuczyński Waldemar, Opowieść o upadku rządu Jana Olszewskiego, „Rzeczpospolita",
1VI2002
Kurski Jarosław, Czystka w Gdańsku, „Gazeta Wyborcza", 8 IX 1993 Kurski Jarosław, Hodysz Adam, „Gazeta Wyborcza", 22 VII 2005 Kurski Jarosław, Lech zwycięzca, komunizm pokrzywdzony, „Gazeta Wyborcza", 17 XI
2005
Kurski Jarosław, Lech - życie w starciu, „Gazeta Wyborcza", 27 VIII 2005 Kurski Jarosław, Przestańmy poniżać się Bolkiem, „Gazeta Wyborcza", 9 VI 2005 Kurski Jarosław, Sierpień to ja, „Gazeta Wyborcza", 11-12 IX 1993 Kwiatkowska Wiesława, Wierność i zdrada, „Obywatel", 2005, nr 5 Lech nie skłamał, „Gazeta Wyborcza", 12-13 VIII 2000
Lech Wałęsa dostał od IPN status pokrzywdzonego, „Gazeta Wyborcza", 17 XI 2005 Lewandowski Michał, Były prezydent na chwilę ujawnia akta „Bolka", „Dziennik
Bałtycki", 13 VI2007 Lewandowski Michał, Były prezydent znów zamieszcza materiały o „ Bolku ", Dziennik
Bałtycki", 14 VI2007 Lewandowski Michał, Legendy okładają się teczkami, „Dziennik Bałtycki", 17 V
2007 Lityński Jan, Jak społeczeństwo ma szanować parlament, „Gazeta Wyborcza", 8 VII
1992 Lizut Mikołaj, Wielowieyska Dominika, Lech nie skłamał, „Gazeta Wyborcza",
12-13 VIII 2000 Lizut Mikołaj, Wielowieyska Dominika, SB fabrykowało Bolka, „Gazeta Wyborcza",
12-13 VIII 2000
Lustracja: jak było naprawdę i jak być powinno, „Głos", 24-25 11996 Lustracja Mroziewicza umorzona, „Gazeta Wyborcza", 14 III 2007 Lustracja wbrew prawu?, „Gazeta Wyborcza", 30-31 V 1992
Luz, Dziennikarz czy funkcjonariusz. Podwójna rola Jacka Podgórskiego, „Rzeczpospolita", 20 IX 2003
Łosińska Ewa, Wybrany fragment życiorysu, „Dziennik Polski", 12 VI2007 Ma. S., Holzer się przyznaje, „Rzeczpospolita", 14 VI 2005 Machcewicz Paweł, Jak polityka zaszkodziła polityce historycznej, „Gazeta Wyborcza",
14 IX 2007
Machcewicz Paweł, Paczkowski Andrzej, Po pierwsze, niepodległość, „Rzeczpospolita", 15X2005
Machcewicz Paweł, Paczko wski Andrzej, Tajny agent, „Rzeczpospolita", 8 X 2005 Macieja Dorota, Nietykalni, „Tygodnik Solidarność", 26 X 1990 Macierewicz Antoni, Sprawa Lecha Wałęsy, „Głos", 3-5 XI 1995 Madajczyk-Krasowska Barbara, Szczepuła Barbara, Obywatel F. W., „Dziennik Bałtycki", 191X2003
730
Madoń-Mitzner Katarzyna, Dni Solidarności, „Karta", 2000, nr 30
Magierowski Marek, Czego nie wolno robić historykom IPN?, „Rzeczpospolita", 8 XI
2007
Majcherek Janusz, Uśmiercanie legendy, „Rzeczpospolita", 25 12005 Majchrzak Grzegorz, Człowiek, który uwiódł Służbę Bezpieczeństwa, „Rzeczpospolita",
6 VIII 2005
Majchrzak Grzegorz, Człowiek z mroku, „Polityka", 8 VIII 2005 Majchrzak Grzegorz, Esbeckapanna „S", „Rzeczpospolita", 13 XII 2002 Majchrzak Grzegorz, Zakamuflowana propozycja, „Rzeczpospolita", 15 X 2005 Maleszka Lesław, Odtajnić Bolka?, „Gazeta Krakowska", 1 II 1993 Marszałek Anna, UOP zbierał materiały na polityków, nasyłał na nich agentów i podsłuchiwał, „Rzeczpospolita", 9 X 2006
Maziarski Jacek, Co zrobić z agentami, „Tygodnik Solidarność", 6 IV 1990 Maziarski Wojciech, Co tu się. stało?, „Gazeta Wyborcza", 13-14 VI1992 Mączka Cezary, Supertajne Studio 2, „Przegląd Tygodniowy", 14 II1993 Mączka Cezary, Ubek jądrowy, „Przegląd Tygodniowy", 21 III 1993 Michnik Adam, „Bolek" eksportowy, „Gazeta Wyborcza", 9 III 1993 Michnik Adam, Czego chcecie dowieść, „Gazeta Wyborcza", 27 VIII 2000 i 9 VI2005 Michnik Adam, Czy Wałęsa zagraża demokracji?, „Gazeta Wyborcza", 14-15 XI1992 Michnik Adam, Dlaczego nie oddam głosu na Lecha Wałęsę, „Gazeta Wyborcza",
27X1990
Michnik Adam, Prezydent przebrał miarę, „Gazeta Wyborcza", 14 IX 1993 Michnik Adam, Wałęsa w sforze naganiaczy, „Gazeta Wyborcza", 16 VIII 2006 Milewicz Ewa [komentarz bez tytułu], „Gazeta Wyborcza", 30-31 V 1992 Milewicz Ewa, Szacki Wojciech, Kaczyński: skrajnie niepokojący rząd, „Gazeta Wyborcza", 24 XI2007 Morawski Jerzy, Obrona z zaciśniętymi zębami. Jan Widacki, „Rzeczpospolita", 18 XII
2004 Nie jestem łowcą agentów, z Antonim Dudkiem rozmawiają Dominika Wielowieyska
i Wojciech Czuchnowski, „Gazeta Wyborcza", 31 III - 1IV 2007 Nowak Andrzej, Czego nie ma i kto o tym decyduje, „Arcana", 2005, nr 61-62 Nowy Wałęsa, „Po prostu", 5 VII 1990
Obiektywnie kupić nie mógł, „Gazeta Wyborcza", 2-3 XI 1996 Obywatelska rozmowa, „Trybuna Ludu", 27 11971 Olczyk Eliza, Ordyński Jan, Czy to koniec kariery marszałka? Józef Oleksy kłamcą
lustracyjnym, „Rzeczpospolita", 23 XII 2004 On nie fałszował, „Gazeta Wyborcza", 9 III 2000
Oni kierowali komisją likwidacyjną WSI, serwis internetowy RMF FM z 11 X 2006 Oskarżyciele oskarżeni, „Gazeta Wyborcza", 30 XII 1992 Pałka Piotr, SB dzieli liderów „Solidarności", „Rzeczpospolita", 11 VI 2007 Pałka Piotr, Kto nie chce książki o Wałęsie?, „Rzeczpospolita", 7 XI 2007 Pałka Piotr, Lech Wałęsa ściga się z historykami IPN?, „Rzeczpospolita", 13 VI2007 Pałka Piotr, Sędzia we własnej sprawie, „Rzeczpospolita", 11 V 2007 Paradowska Janina, Bajka z tezą, „Polityka", 5 VIII 1995 Paradowska Janina, Do upadłego, „Polityka", 13 VI1992
731
Pawlak Antoni, Ach, żegnaj, prawico!, „Gazeta Wyborcza", 18-19 VIII 2001
Pawlak Antoni, Powrót kapitana Żbika, „Gazeta Wyborcza", 8-9 12000
Perzyna Łukasz, Niemiecki ślad, „Tygodnik Solidarność", 16 II2007
Pielechaty Marek, Operetka gdańska cd., „Nie", 1996, nr 51-52
Pielechaty Marek, Schulz Henryk, Akta, jak złoto, „Trybuna", 1997, nr 228
Pilch Jerzy, Papiery poszły w świat, „Dziennik", 15 VI 2007
Piotrowski Paweł, Biuro studiów szczególnych, „Rzeczpospolita", 11 VI2005
Piotrowski Paweł, Elita bezpieki PRL, „Dziennik Bałtycki", 15 12008
Po spotkaniach E. Gierka i P Jaroszewicza ze stoczniowcami, „Głos Stoczniowca",
2911971
Prezydent podporą rządu, „Gazeta Wyborcza", 17-18 VI1992 Prezydent za dekretami, „Gazeta Wyborcza", 2111993 Przeciw dzikiej lustracji, „Rzeczpospolita", 29 VI2005 Rachtan Piotr, Komisja Krajowa -po raz pierwszy, „Tygodnik Solidarność", 1981,
nr 29 Rachunek sumienia. Zprof. Leonem Kieresem, prezesem Instytutu Pamięci Narodowej,
rozmawiają Andrzej Brzeziecki i Marek Zając, „Tygodnik Powszechny", 29 V 2005 Redlich Jerzy, Jak kochać morze?, „Życie Warszawy", 19 VI 1971 Redlich Jerzy, Mówią gdańscy stoczniowcy. „Zrozumiano nasze intencje", „Życie
Warszawy", 10 II 1971
Rheinauer Rita, Pięć minut chwały, „Bundesstrasse 1", 1996, nr 8-9 Rod, Milczanowski o „gdańskich teczkach", „Dziennik Bałtycki", 26 IV 1993 Rod, Uran w teczkach, „Dziennik Bałtycki", 2-4 VII 1993 Rozmowa prezydenta z min. Macierewiczem, „Gazeta Wyborcza", 30-31 V 1992 Rozprawa Jurczyk kontra Szerkus odroczona, „Gazeta Wyborcza" (Szczecin), 19-20 V
2005 Rumianek Artur, Wyszkowski żąda ujawnienia, kto był „Bolkiem", „Dziennik", 7 III
2007
Rybiński Maciej, Pozagrobowy chichot komuny, „Rzeczpospolita", 17 XI2005 [rysunek satyryczny Andrzeja Czeczota przedstawiający scenę podpisywania zobowiązania do współpracy przez TW ps. „Bolek" w Departamencie III MSW], „Nie",
22 II1996
Sandecki Maciej, Spowiedź Wałęsy, „Gazeta Wyborcza" (Trójmiasto), 11-12 X 2003 Sandecki Maciej, Wałęsa pozwie Wyszkowskiego i Gwiazdę, „Gazeta Wyborcza", 18 XI
2005 Sandecki Maciej, Sowula Sławomir, Ostatni dzień pracy w IPN Krasowski odwołany,
„Gazeta Wyborcza" (Trójmiasto), 2-3 XII 2006
Sąd Najwyższy wkroczył w funkcje pierwszej władzy, „Rzeczpospolita", 31 X 2002 Schulz Henryk, / teczka III RP, „Nie", 2006, nr 44 Schulz Henryk, Nie pękaj Bentkowski, „Nie", 20 III 1997 Semka Piotr, Sierpniowe deja vu, „Życie", 18 VIII 2000 Semka Piotr, Surfer na falach historii, „Ozon", 2005, nr 19 Semka Piotr, W kółko to samo..., „Ozon", 14 IX 2005 Semka Piotr, Żałosna gra w „Delegata", „Dziennik", 10 VIII 2006 Sędzia podejrzany o kłamstwo, „Życie", 23 VIII 2000
732
Siedlecka Ewa, IPNpokaże każdemu jego teczkę, „Gazeta Wyborcza", 27 X 2005
Skalski Ernest, Piekło Nizieńskiego, „Gazeta Wyborcza", 22 II2001
Skiba Krzysztof, Hobby byłego Esbeka, „Gazeta Wyborcza", 21 IV 1993
Skłamał nieświadomie?, „Nasz Dziennik", 14 III 2007
Skubiszewski przeproszony przez MSW, „Rzeczpospolita", 11-12 IX 1993
Smoleński Paweł, / ty zostaniesz konfidentem, „Gazeta Wyborcza", 13 XI1998
Sobieszczańska Maria, Sarzyńska Anna, Wałęsa nie skłamał, „Życie", 12-13 VIII 2000
Socha Ryszarda, Bohaterowie są skłóceni, „Polityka", 19 III 2005
Socha Ryszarda, Gra w Bolka, „Polityka", 25 X 1997
Sojak Radosław, Zybertowicz Andrzej, Lustracja dla chóru, „Rzeczpospolita", 22 II
2005
„Solidarność" przed Sądem Lustracyjnym, „Gazeta Wyborcza", 27 VII 2000 Spotkania delegatów z załogami. W stoczniach i zakładach kooperacyjnych, „Głos
Wybrzeża", 28 I 1971 Starnawski Witold, Sprawa Lecha Wałęsy. Dokumenty o współpracy, „Głos", 4 VI
2005
Starnawski Witold, W obronie „okrągłego stołu", „Głos", 5 III 2005 Sterlingow Marek, Wąs Marek, Lechu - ludowy trybun, „Narodziny Solidarności. Kroniki sierpniowe w 25 zeszytach" (dodatek do „Gazety Wyborczej"), 2005, nr 24 Sterlingow Marek, Wąs Marek, Wałęsa pokrzywdzony, „Gazeta Wyborcza", 22 VII
2005 Sterlingow Marek, Wąs Marek, Wspomnienia Sierpnia '80 i deklaracja prezesa IPN,
„Gazeta Wyborcza", 22 VII 2005 Sterlingow Marek, Wiejas Paweł, Bohaterowie Są Zmęczeni. Dlaczego stoczniowiec
ucieka przed dziennikarzem, „Gazeta Wyborcza" (Trójmiasto), 9 XII 1999 Stomma Ludwik, Lech i Napoleon, „Polityka", 4 VIII 2007 Subotić Małgorzata, Wachowski - demiurg i kamerdyner, „Rzeczpospolita", 4 VI
2007 Surdykowski Jerzy, Dlaczego Polacy sikają pod wiatr czyli wstęp do analizy Wałęsy
i „wałęsizmu", „Gazeta Wyborcza", 26 IX 1997
Surdykowski Jerzy, Patriotyzm klęski, „Gazeta Wyborcza", 1-2 IX 2007 Surdykowski Jerzy, Saturnalia III Rzeczypospolitej, „Gazeta Wyborcza", 2 VIII 2005 Szalony wypiek z żółtego ciasta, „Głos Wybrzeża", 9 III 1993 Szaro Grzegorz, Wałęsa przegrał z Wyszkowskim, „Gazeta Wyborcza", 12 VI 2007 Szczypiński Zbigniew, Widziałem jak rośnie Wałęsa, „Newsweek", 2 IX 2007 Szczypiorski Andrzej, Zimna stal naszych uczuć, „Gazeta Wyborcza", 3 I 2000. Szymański W, Lustrator Grzegorz Braun, „Gazeta Wyborcza" (Wrocław), 18 V
2007 Sześć lat lustracji. Z sędzią Krzysztofem Kaubą, zastępcą Rzecznika Interesu Publicznego
rozmawia Piotr Bączek, „Głos", 2004, nr 52-53 Świadomy i tajny agent. Ustne uzasadnienie Sądu Lustracyjnego wydanego 22 grudnia
2004 r. w Warszawie w sprawie Józefa Oleksego, „Nasz Dziennik", 27 XII 2004 Tarka Krzysztof, Tajemnica Szczypiorskiego, „Newsweek", 14 V 2006 Teczka Wałęsy dzieli Instytut. Agent „ Bolek " wciąż szkodzi byłemu prezydentowi, „Życie
Warszawy", 8 VI2005
733
Teczki Wałęsy, „Metro", 11 VI2007
Teczki żyją własnym życiem..., „Gazeta Wyborcza", 8 VI 1992
Tetter Jan, W imieniu załogi, „Głos Wybrzeża", 6-7 II1971
Trzej mieszkańcy Trójmiasta zatrzymani przez UOP. Wiaderko pełne uranu 238, „Głos
Wybrzeża", 8 III 1993
Trziszka Zygmunt, Na pohybel (powieść dokument), Warszawa-Zielona Góra 1993 Tusk Donald, Sierpień czyli szczęście publiczne, „30 dni", 2005, nr 4 Ulga częściowa. Z generałem Czesławem Kiszczakiem rozmawia Marek Rudnicki,
„Sztandar Młodych", 2-4 X 1992 Upadek rządu, „Gazeta Wyborcza", 5 VI 1992 WBS, „ Wprost" w Rymarza, „Gazeta Wyborcza", 17 VIII 2005 W gdyńskim mieszkaniu. Atomowa bomba. Handlarze uranem w rękach UOP, „Dziennik
Bałtycki", 8 III 1993
W poszukiwaniu Bolka, „Gazeta Polska", 13 VI 2007 Wałęsa kontra Wyszkowski. Proces od nowa, „Gazeta Wyborcza" (Trójmiasto), 24 X
2007 Wałęsa nie ucieknie przed prawdą. ZKrzysztofem Wy szkowskim, publicystą, rozmawia
Piotr Jakucki, „Nasza Polska", 31 X 2006 Wałęsa nie wszystko ujawnił, „Dziennik", 12 VI 2007 [od redakcji], Wałęsie z całego serca!, „Gazeta Wyborcza", 1-2 III 2008 Wąs Marek, Sterlingow Marek, Strajk- dzień pierwszy: W obronie pani Ani, „Gazeta
Wyborcza", 6 VIII 2005 Wąs Marek, Sterlingow Marek, Strajk: Stocznia w naszych rękach, „Gazeta Wyborcza",
20 VI2005
Werbowanie konfidentów, „Gazeta Polska", 1993, nr 2 Wezwany na świadka Antoni Macierewicz, „Rzeczpospolita", 27 VII 2000 Wielkie klonowanie, „Gazeta Wyborcza", 2112000 Wierzbicki Piotr, Bitwa o Wałęsę, Warszawa 1990 Wildstein Bronisław, Bohater, który kręci, „Rzeczpospolita", 14 VI 2006 Wildstein Bronisław, Wałęsa przeciw Wałęsie, „Wprost", 5 VI2005 Władyka Wiesław, Grzebanie żywcem, „Polityka", 2000, nr 33
Wojciechowska Anna, Krzyżanowski Zbigniew, Ramię w ramięprzeciw IVRP, „Dziennik", 18 V 2007
Wojna na agentów, „Gazeta Wyborcza", 16 VI 1992 Wołek Tomasz, Każdy z nas jest Wałęsą, „Polityka", 23 VI 2007 Wójcik Krzysztof, „S" broni Lecha, „Gazeta Wyborcza", 16 III 2005 WronowskaKamila,NisztorPiotr, Wałęsa:PrezydentKaczyński tos...syn, „Dziennik",
20 VI2007 Wroński Paweł, Załuska Wojciech, Prezydenci i obywatele, „Gazeta Wyborcza", 18 V
2007 Wyszkowski Krzysztof, Agent pokrzywdzony ze statusem ograniczonym, „Głos",
20 VIII 2005
Wyszkowski Krzysztof, Człowiek rodzi się i żyje, „Tygodnik Solidarność", 14 VIII 1981 Wyszkowski Krzysztof, Debata na migi, „Głos", 21 V 2005 Wyszkowski Krzysztof, Duch leninizmu panuje w Warszawie, „Głos", 11 X 2003
734
Wyszkowski Krzysztof, Kieres zgwałci IPN?, „Głos", 6 VIII 2005
Wyszkowski Krzysztof, Od WZZ do Sierpnia, „Tygodnik Solidarność", 1 V 1981
Wyszkowski przeciw obelgom Wałęsy, „Głos", 4-11 II 2006
Votum nieufności dla rządu, „Gazeta Wyborcza", 30-31 V 1992
Z trupem też wygram, „Życie Warszawy", 3 VIII 2000
Zadworny Adam, Jurczyk agentem, „Gazeta Wyborcza", 8-9 IX 2007
Zadworny Adam, Można nazywać Mariana Jurczyka agentem SB, „Gazeta Wyborcza",
8-9 IX 2007 Zadworny Adam, Opowieść o szczecińskim Czarnym Marszu, „Gazeta Wyborcza",
28IV 2006
Zalecenia kuriera z Waszyngtonu, „Nowy Świat", 6 VII 1992 Zalewska Luiza, Druga twarz doradcy premiera. Dziennikarz czy funkcjonariusz służb
specjalnych?, „Rzeczpospolita", 19 IX 2003 Zdort Marcin Dominik, Prawdziwe oświadczenie Lecha Wałęsy, „Rzeczpospolita",
12 VIII 2000
Ziemkiewicz Rafał, Miłość i śmiech, „Rzeczpospolita", 9 XI 2007 Ziemkiewicz Rafał, Samobójstwo legendy, „Polonia", 11 III 2005 Zjazd „Solidarności", „Życie Warszawy", 13-14 VI 1992 Zrozumienie, „Trybuna", 2 VI1992 Zybertowicz Andrzej, Lustracja w świetle hipokryzji, „Rzeczpospolita", 15 V 2008
735
INDEKS NAZWISK I PSEUDONIMÓW
Indeks nie obejmuje Aneksu ilustracyjnego oraz Bibliografii. Kursywą wyróżniono autorów publikacji i materiałów audiowizualnych.
„738" zob. Kuczyński Stanisław
ab216
Adamowicz Piotr 35, 37, 39, 220, 225,
278,279
Adamski Krzysztof 96, 97 Adamski Tadeusz 151, 446 Afryka Marek 48, 49, 57, 58, 68, 69, 72,
74-77, 223, 252, 254, 255, 257-259,
265-267, 271, 302, 305, 564, 567,
569, 570
„Alek" zob. Kwaśniewski Aleksander „Aleś" zob. Hiss Alger Anders Ryszard 147 Andrew Christopher 40, 51, 54,124,138,
154,286,452,453 Andropow Jurij 124 Andrusiewicz Andrzej 134 „Andrzej" zob. Sobieska Matylda Andrzejewski Jerzy 137, 386 Andrzej ewski Piotr 161 Animucki Józef 43, 64, 73, 331 Anklewicz Andrzej 90, 110 Anoszkin Wiktor 132 „Antoni" zob. Załuski Stanisław Anusz Andrzej 232, 279 Aristow Borys 154 „Arkadyk" zob. Garlicki Lech „Arnold" zob. Bentkowski Aleksander Arseniuk Andrzej 30
Arwar Andrzej R. 232, 279 Atłas Michał 115, 400 „August" zob. Wiśniewski Florian Augustyn (?) Dariusz 478
Badurska Lidia 147
Balbus Tomasz 27, 39, 115, 132, 286,
400
Balcerzak Michał 170, 181, 193 Bara Zenon 100 Barański Marek 40, 41, 359 Barcikowski Kazimierz 115 Bareja Mieczysław 241 Bartel Klaus 65, 73, 336 Bartnicki Ryszard 107,112,117,119,120,
122,126
Bartoszcze Roman 158 Barwiński Eugeniusz AA, 45 Baryła Józef 359 Baszanowska Anna 92, 93,118,139,140,
270,343,419,448
Bator Danuta 230, 231, 540, 542, 548 Baziak Eugeniusz 377 BączekPiotr 38, 183, 184, 246 Bądkowski Lech 106, 119 Bądkowski Lech 32 „Beata" zob. Gilowska Żyta Becka Arnost 159 Bednarek Jerzy 46 Bednarz Wiesław 493
736
Bentkowski Aleksander 182, 183, 191, 234, 236,289
Berberyusz Ewa 23
Bereś Witold23,34,42, 83,130-132,134, 149, 153, 154, 164, 166
Beszta-Borowski Jan 160
Beylin Marek 276
Bezwiński Adam 116
Bichniewicz Michał 172, 483, 550-552
Bielecki Jan Krzysztof 147, 160, 168
Biernat Tadeusz 23
Bikont Anna 31
Blajerski Włodzimierz 223, 554
Bławat Stanisław AA
Bocheński Jacek 256, 257
Bochwic Teresa 168, 200, 232
Bogucka-Skowrońska Anna Teresa 162, 163
Bóhme Ibrahim 158
„Bolek" passim
„Bolek" zob. Czarnecki Jan
„Bolek" zob. Kaszubowski Brunon
„Bolek" zob. Małyszek Przemysław
Bollin Krzysztof 49, 54, 55, 59, 166, 172--175,180,203,208-212,214,223,227, 249,471,475,483,486, 550-552, 555
Boni Michał 182
Borawski P. 472
Borkowska Grażyna 258
Borkowski Zygmunt 64, 73, 331
Borodziej Włodzimierz 156
Borowczak Jerzy 93-95, 97
BorowskiAdam 101, 105, 133
Borusewicz Bogdan 16, 30, 43, 54, 83, 88-94, 97, 100, 103-108, 112, 113, 118,121-126,140,147,151,206,207, 218,220,250,288,298,306,308,314, 358,361,370,405,446,449,458,459, 462,467, 555
Borys K. 121
BoyesRoger 3\, 33, 95
Branach Zbigniew 97
Bratkowski Stefan 156
Braun Grzegorz 21, 30, 37, 38, 52, 84, 85, 91, 104
Bromke Adam 239
Brzeziecki Andrzej 23, 42, 83, 95, 97,
154
Buduj Emil 478 Bujak Zbigniew 119, 124, 128, 140, 191,
349, 353, 356-358, 367, 375, 406 Bule Andrzej 52, 91, 308, 314 Buła Edmund 39 Burak Józef 53, 54, 144-146, 153, 219,
273, 279, 409, 411, 412, 414, 416,
417,526 Burnetko Krzysztof 23, 27,42, 83, 95, 97,
154, 164, 166,281 Bury Stanisław 122 Buszkiewicz Władysław 306 Butkiewicz Andrzej 122 Butkiewicz Tomasz 239 Byszko Zbigniew 88
Cegielski Z. 58, 335
Cegłowski Jan 300
Celiński Andrzej 106, 408, 467
Cenckiewicz Sławomir 17, 38,43,51,72, 94, 106, 131, 165, 206, 207, 280
Cenckiewicz Sławomir 35, 36, 39, 42, 45, 58, 69, 73, 83, 84, 88, 89, 93, 99, 101, 102,108,116,118,121,123,128,129, 132-137,149,152,159,173,175,180, 213,238,239,242,275,286,308,321, 335,358,437,496
„Cezar" zob. Jordan Cezary
Charczuk Wiesław 36
Chinciński Tomasz 110, 116
Chirac Jacąues 22
Chlaszczak Romuald 147, 148, 298
Chmielecki Adam 17
Chmielewski Franciszek 133
Chocholak Paweł 372
Chojnacki Szczepan 50, 65, 71-73, 77, 179, 326, 334
Chojnowski Andrzej 17
Chrust Edward 87
Chrzanowski Wiesław 169, 185
Chudziak Waldemar 195
Chwalba Andrzej 159
737
Chwaliński Zbigniew 166, 473
Ciastoń Władysław 124-128, 136, 138,
144,149,151,153,297,357,391,411,
416,573,574 Cichy Michał 34 Ciechanowicz Jan 103, 145, 219, 297,
314,526
Ciemniewski Jerzy 43, 189, 190, 500 Ciepliński Łukasz 13 Cieśla Wojciech 194 Cimoszewicz Włodzimierz 223, 227 Ciosek Stanisław 114,115,129,132-134,
136, 151, 156, 351, 360, 363, 373,
398
Clinton Bili 22 Cybula Franciszek 196 Cywiński Bohdan 372, 373 Czachor Marek 147 Czarnecki Jan 51
„Czarny" zob. Rymarz Ferdynand Czeczot Andrzej 40 Czempiński Gromosław 40, 54,201,206,
212,224,227-231,253,257-259,266,
287,496,497,501,503,505,519,529,
536,540-542,548,550,553-559,567,
569, 570
Czeszejko-Sochacki Zdzisław 238, 239 Czuchnowski Wojciech 26, 42 Czyczło Małgorzata 30 Czyrek Józef 359
r
Cwikowska Bożena 243
Dankowski Henryk 168, 171 Danowska Bogumiła 55, 57, 71 Daszczyński Roman 220, 224 Dąbek Józef 29, 65-67, 76, 78-80, 139,
142,143,174,177,178,273,332,343,
345,474,481
Dąbrowski Bronisław 131, 136 Dąbrowski Franciszek 17 Dąbrowski Zbigniew 88 D.B.542, 545 „Delegat" 124, 278, 356 Dębieć Adam 198
Dębiński Antoni 247 Dmowski Maciej 17 Dobrzański Stanisław 242, 243 Domagalski Marek 191 Dominiczak Henryk 136 D omo sławski Artur 31, 254, 276 Dorn Ludwik 43 Dorniak Andrzej 24, 89 Doroszewski Zdzisław 79, 345 Dowgiałło Krzysztof 43, 147, 218 Draps Władysław 155, 420 Drążkiewicz Barbara (z d. Krekor) 416,
417
Drogoń Józef 88 Drogoń Józef"23 Drynda Zenon 110 Drzycimski Andrzej 168, 194, 196 Drzycimski Andrzej 102 Dubiński Krzysztof 156 Duchniewska M. 354 Duda-Gwiazda Joanna zob. Gwiazda
Joanna
Dudek Antoni 26 Dudek Antoni 33, 101, 105, 113, 116, 117,
133,156,158-160,163,165,168,169,
181, 183,186, 188, 194, 195, 200, 232 Dudziński 399 Duk Zygmunt 319 Dydo Stanisław 13 Dyk Piotr 83, 354 Dyka Zbigniew 188, 189 Dymarski Lech 350 Dymarski Lech 35 Dzierżanowski Marcin 24, 30, 36, 46, 53,
68,95, 101,282 Dziewulski Jerzy 234
Eisler Jerzy 51, 57, 61, 341, 342 Elas Leszek 219, 221, 222, 528
Falandysz Lech 196 Fallaci Oriana 98 „Felicjan" 149 Felski Bogdan 93, 94, 97 Filipiak Michał 118
738
Findeisen Władysław 187 Fiszbach Tadeusz 115
Florczyk Andrzej 23
Fogler Piotr 191
Fonfara Wiktor 166, 198-200, 221, 223,
224,227,229,287,493,525,550,552,
553,555 Frasyniuk Władysław 140,191,255,276,
406
Frazik Wojciech 50 Fraczek Józef 187 Frączkowski Jerzy 43, 54, 80, 138,
146-148, 216-224, 230, 253, 254,
266,269,274,284,289,298,335,471,
472,501,519,525,526,528,529,550,
554,555
„Fred" zob. Rymarz Ferdynand Friszke Andrzej 278, 279 Friszke Andrzej 26,34,83,86,89,104,107,
116, 129, 133, 140, 146, 156, 281, 411 Frydrykiewicz Filip 236 Furtak Antoni 191
Gaberle Ewa 244
Gabrel Dariusz 17
Gach Zbigniew 23
Gajdziński Piotr 21, 479
Gardocki Lech 237, 245
Gargas Anita 36, 136, 280
Garlicki Andrzej 26, 156
Garlicki Lech 239
Garstka Wojciech 101
Gawlik Czesław Michał 43, 64, 73, 330
Gawlikowski Maciej 183
Gawryś Filip 278, 279
Gątarz Jerzy 25, 56, 100
Gebethner Stanisław 245
Geremek Bronisław 27, 124, 132, 136, 156, 158, 163, 183, 186, 192,408
Geremek Bronisław 22, 24, 87, 102
Giedroyc Jerzy 27
Giełżyński Witold 99
Gierek Edward 19, 25, 35, 43, 50, 71, 75, 90, 101, 115, 249, 250, 275, 278, 283, 321,322,326,370,437,441
Giertych Maciej 146
Gilowska Żyta 240
Glapiński Adam 194, 232
Glemp Józef 129, 360, 363, 467
Gładysz Mikołaj 100
Głębocki Henryk 133, 138, 140, 196
GłówczykJanl51,359
Głuchowski Piotr 93, 238, 288
Gniech Klemens 95, 97, 99, 276
Golec Marzena 43, 218
Goleń-Zając Ewa zob. Zając Ewa
Golichowski Janusz 147
Gombrowicz Witold 90
Gomułka Władysław 441
Gontarczyk Piotr 17, 43, 45, 170, 260
Gontarczyk Piotr!'},, 146, 162, 193, 196,
244,246, 362 Gorbaczow Michaił 22 Goszczyński Andrzej 34 Goszczyński Zbigniew 544, 546-548 Gotowski Krzysztof 116 Góra Władysław 322 Górnicki Sławomir 231 Górski Jan 73, 328 Górski Jerzy 57, 72, 73, 303, 320 Grabski Tadeusz 114 Graczyk Edward 27, 49, 50, 58-60, 66,
67, 69, 71, 76-78, 139, 142, 143, 174,
176,178,213,214,255,265,272,273,
302,319-321,332,341,343,344,474,
480, 569, 574 Grajewski Andrzej 42, 277 Grass Giinter 32
„Grażyna" zob. Naszkowski Eligiusz Greczanik-Filipp Izabella 51, 61, 341, 342 Groblewski Kazimierz 258 Grocki Michał 48, 168 Gromadzki Mieczysław 526 Grudzień Zenon 99 Gruszecki Wojciech 108 Grzegorowski Zbigniew 207-210, 212,
287 GrzelakPiotr 158,160,161,163,167,168,
233-235,237 Grzesiów ski Krzysztof 30
739
Grześkowiak Alicja 161, 245
Grześkowiak Alicja 247
Grzywaczewski Maciej 108, 354
Gulczyński Piotr 23
Gut Ludwig 165
Gwiazda Andrzej 36, 38, 83, 84, 91, 93, 103-105, 107, 108, 110, 114-119, 121-128,147,195,281,298,306,308, 314,354,357,362,390,391,397,427, 430, 443, 449, 450, 458, 461, 467
Gwiazda Joanna (z d. Duda) 36, 83, 91, 92, 94, 103, 104, 107, 120, 122, 123, 126,139,306,308,314,361,389,392, 447, 450, 458, 467
Gzula Janusz 472
Hajduga Karol 57, 176, 179, 481 Halecki Wiesław 61, 70, 272, 301, 322 Hali Aleksander 27, 37, 106, 151, 159,
206,207,251,354,446,465 Hali Aleksander AA, 250 Hali Jerzy 151,446 Hardek Władysław 358 HarłaczAdam 195 Harrison 462 Hauser Przemysław 26 HavelVaclavl58 „Hela" zob. Niezgoda Sylwester Hemmerling Zygmunt 89 „Henryk" zob. Wierzbowski Błażej „Henryk R." 40, 41 Henzler Marek 251
„Heubauer" zob. Kaczkowski Zygmunt Heyza Marek 190 Hiss Alger 22 HodyszAdam28, 93,151,152,172,206,
207,210-212,220,221,223,227,249,
250,253,260,286,287,446,483,525,
550,555
Hofmański Piotr 244 Hole Tomasz 191 Holzer Jerzy 280
Holzer Jerzy 105, 113, 116, 128, 129 Hołub Jacek 281 Honecker Erich 109
Hreńczuk Ryszard 216, 217, 220 Hrybacz Barbara 166, 197 H.S. 40 Huelle Paweł AA
Idasiak-Grodzińska Małgorzata 281 Indulski Grzegorz 239 Isakiewicz Elżbieta 195 Iwaneczko Dariusz 116 Iwanicki Stanisław 195, 223, 245
Jabłonowski Marek 109
Jachim Wojciech 247
Jachowicz Jerzy 34, 166, 190, 193-195,
207, 208,220, 224, 232, 255, 258, 279 Jackowska Anna 152 Jagielski Henryk 36, 52, 64, 65, 68, 73,
77,97, 179,331-333,335 Jagielski Mieczysław 101 Jagiełło Krystyna 97 Jakubowska A leksandra 191 Jakucki Piotr 282 Jamrozik Stanisław 319 Jan Paweł II 14, 21, 28, 156, 350, 360,
377,496
Janecki Stanisław 30 Jankiewicz Edward 242 Jankowska Janina 83, 89, 99, 103-105,
114-116, 119,361 Jankowski Henryk 27, 133, 445 Jankowski Roman 147 Janowski Dariusz 282 Janowski Włodzimierz 109 Januszewski Radosław 33, 185, 233, 436 Jarmakowski Andrzej 354 Jarosz Stanisław 147 Jarosz Zbigniew 57, 303 Jaruzelski Wojciech 26, 31, 33, 37, 40,
113-115, 123, 124, 129, 131, 132,
134, 135, 151, 154, 156, 158, 165,
192,193,258,276,363,398,400,441,
467, 478
Jasik Henryk 157 Jasiński Jan 64,65,73,142,323,331-333,
341,342
740
Jaskiernia Jerzy 233, 234
Jaskulski Franciszek 345
Jastrun Tomasz 92, 93, 140, 155, 419
Jastrząbski Andrzej 83
„Jaś" 47
Jaworski Andrzej 43
Jaworski Seweryn 232
Jaworski Władysław 85,93,254,268,269,
306,314,471,472 Jażdżewski Andrzej 88 Jażdżewski Piotr 151, 446 Jedynak Tadeusz 350 Jelcyn Borys 39 Jendroszczyk Piotr 39 „Jerzy" zob. Siwieć Marek „Jerzy Zalewski" 149 Jędrysik Miładci 42 Jordan Cezary 109, 110, 397 JS 335,499 Jur cisz Włodzimierz 38 Jurczyk Marian 116, 127, 128, 240, 244,
245, 247, 282, 362, 364 Jurek Marek 245 Jurek Zdzisław 154 „Jurek" zob. Holzer Jerzy „Jurek" 121
Kaczkowski Zygmunt 45 Kaczmarek Janusz 217, 220 Kaczmarek Lech 131 Kaczyński Andrzej 278, 280 Kaczyński Jarosław 30,35,187,194,195,
232,398,442, 475 Kaczyński Lech 30, 43, 54, 104, 108,
147, 218, 220, 298, 306, 321, 443,
445, 555
Kalicki Włodzimierz 280 Kalisz Ryszard 236 Kalwas Andrzej 37, 276 „Kamil" zob. Bentkowski Aleksander KamińskiŁukasz 27, 39, 59, 89,106,109,
115, 131, 132, 140,286,400 Kamiński Marek K. 17 Kamiński Mariusz 245 Kamiński Ryszard 25, 98
Kania Dorota 30, 39, 219, 220, 243 Kania Stanisław 109, 110, 115, 124, 322,
397, 400, 441 Kania Stanisław 99 Kaniok Rafał 243 Kapczyński Piotr 147 Kapiński Zbigniew 253, 274, 563 Kapkowski Andrzej 204, 205, 209, 211,
225-227,503,515,550,556 Karandziej Jan 122, 449 Karkoszka Alojzy 328 Karnowski Jacek 30 Karnowski Michał 37, 159, 166 „Karol" 61, 149, 300 Karpiński Czesław 43, 64, 73, 331 Karpiński Jakub AA Karziewicz Grzegorz 253 Kasprzycki Remigiusz 159 Kaszubowski Brunon 51 Kątka Krzysztofa, AA, 277 Katon 182 Kauba Krzysztof 237, 246, 253, 254,
259-261, 274, 563 Kauba Krzysztof 2A1 Kaziszyn Kazimierz 50, 86, 88, 272, 312,
473
KB. 24
Kempiński Krzysztof 473 Kępiński Andrzej 98, 115, 123, 149, 154,
401
Kesicka Katarzyna 191 Kiełt Stanisław 472 Kieres Leon 42, 277, 279, 281 Kilar Zbigniew 98, 115, 123, 149, 154,
401
Kinaszewski Adam 88, 96 Kisielewski Tadeusz 159 Kiszczak Czesław 26, 37,40, 51, 98,123,
124,130-132,134-138,149,151,153,
154,156-160,192,193,195,258,280,
359,372,400,401,416,453 Kitta Franciszek 267, 305 Klerk Frederick W. de 22 Klimczak Henryk 88 „Klin" 213, 214
741
Kliś Bolesław 36, 115, 118, 135, 137,
141, 281, 358, 360, 361, 363-365,
367-385
Kluzik Joanna 97 Kłosiński Jerzy 33, 185, 436 Kmieciak Piotr 126, 127, 392, 393 Kmiecik Jerzy 104 Kobzdej Dariusz 92 Kochanowski Jerzy 156 Kociołek Stanisław 341 Kofman Jan 26 Kolczyński Roman 78 „Kolega" zob. Kozłowski Jerzy Kolenda-Zaleska Katarzyna 27 Koleśnik Bernard 90, 110, 111 Kołodziej Andrzej 100,104,106,109,110,
113,120,121,143,147,354,361,363,
397, 407, 408, 443 Kołodziejski Jerzy 115, 129 Komaniecka Monika 46, 47 Konarski Andrzej 411 Konieczny Jerzy 164,197-202,225-231,
493-495, 497, 500, 501, 503, 505,
536, 538-542, 548, 550, 552, 553,
556-558, 567 Konopacki Tomasz 97 „Konrad" zob. Kozłowski Jerzy „Kontor" 341
Kopaczewski Antoni 116, 362, 415 Kopeć Aleksander 99 Kopeć Aleksander 98, 101, 110 Kopka Bogusław 25, 131 Kornatowski Konrad 217 Korwin-Mikke Janusz 169, 182 Kosman Marceli 25 Kossowski Stanisław W. 23 Koszałka Teofil 88 Kościuszko Tadeusz 21 Kowalczyk Jerzy 362 Kowalczyk Ryszard 362 Kowalczyk Stanisław 101, 115, 441 Kowalska 399 Kowalski Bogusław 238 Kowalski Jan 188 Kowalski Marcin 27, 238
Kozakiewicz Mikołaj 165
Kozłowski Jerzy 65, 66, 74, 75, 88, 91,
127,338 Kozłowski Krzysztof 34, 39, 159, 160,
164-166, 192,253,257,283 Kozłowski Krzysztof'255, 258, 281 Kozłowski Lech 306, 472 Kozłowski Marek 116 „Kozłowski" 149 Krajewski Andrzej 133 Krajewski Janusz 222, 230 Krasowski Edmund 232, 279, 281 Krasowski Robert 29 Krasucki Eryk 61 Kraszewski Zbigniew Józef 136 Kreft Włodzimierz 472 KreiskyBruno 132 Krementowski Karol 103, 127 Król Marcin 34 Król Wacław 398 Królak Stanisław M. 25 Kruk Marzena 17 Krakowski Romuald 319 Kraszyński Piotr 240 „Krystyna" zob. Kuczyński Stanisław Krzaklewski Marian 256, 258 Krzymiński Aleksander 191 Krzysztoporski Adam 101, 106, 115,
123-127,391,400,401,445 Kubasiewicz Ewa 147 Kubasiewicz Marek 147 Kubera Marian 460 Kubiak Piotr 30 Kubicki Leszek 227, 236 Kubik Ludwik 13 Kublik Agnieszka 197,224,231,255,258,
283,284 Kuca Władysław 40, 119, 124, 134, 136,
137,139,144,149,151,152,279,297,
356, 371, 385, 411, 414-416, 446 Kuciński Ryszard 226 Kucza Andrzej 415, 416 Kuczyński Stanisław 110 Kuczyński Waldemar 103, 183 Kuczyński Waldemar 34, 105, 107
742
Kujawa Jan 55-57, 78, 80, 471 Kula Henryk Mieczysław 57, 327 Kula Marcin 25 Kulas Jan 147 Kuratowska Zofia 187 KurońJacek36,42,89,103-109,112-114,
119,124,126-129,137,159,183,186,
192,349-351,353,354,356,360,367,
398,415,426,458,460 Kuroń Jacek 118
Kurski Jacek 35, 170, 181, 193, 194 Kurski Jarosław 147 Kurski Jarosław 23, 28, 31-33, 37, 95,
152,172, 206, 207, 281 Kurtyka Janusz 16, 34, 39 Kuszpit Z. 480 Kwaśniewski Aleksander 162, 202, 204,
205, 210, 235-237, 256, 257, 504,
550 Kwiatkowska Wiesława 21,22,51,61, 84,
121,341,342 Kwoka Zenon 147
Lackorzyński Leszek 221-223
Laskiewicz Marek 23, 94, 96
Las o ta Marek 160
„Lech" zob. Moczulski Leszek
Lenarciak Henryk 36, 50, 52, 64, 65, 69,
71-73, 77, 179, 320, 326, 330-332,
335-337
Lenin Włodzimierz 41 LesiakJanl94, 398, 444 „Leszek" zob. Myszk Edwin Leśniewski Władysław 60, 74, 323, 431 Lewandowski Michał 3 8 „Libella" 278 Lincoln Abraham 22 Lipiński Edward 107 Lipiński Krzysztof 237 Lipiński Piotr 232, 279 Lipski Jan Józef "83 Lipski Jan Tomasz 83 Lis Bogdan 43, 54, 91, 104, 110, 118,
140, 147, 151, 218, 220, 298, 363,
397, 446, 555
Liss Adam 30
Liszcz Teresa 245
LityńskiJanl81,460
LityńskiJan 190
Liwacz Adam 243
Lizut Mikołaj 131, 259, 260, 274
Lubczyk Aleksandra (z d. Paszkowska)
420
Lubczyk Jan 420 Lubiewska Elżbieta 116 Luz 191 „L.W." 320
Łabędzki Jan 115
Łabędź Krzysztof AA, 113, 156
Łapuszek Henryk 147
Łączyński Krzysztof 197
Łączyński Krzysztof168
Łętowski Maciej 242
Łosińska Ewa 38
Łubiński Ryszard 49, 69, 84-86, 92, 102, 103, 120, 252, 254, 255, 257, 259, 268-271, 306, 389, 564, 567, 569, 570
Łuczywo Helena 103, 104
Łukasik Ryszard 275
Łukasik-Turecka Agnieszka 23
„Łukasz" zob. Łętowski Maciej
„Łupaszko" zob. Szendzielarz Zygmunt
Ma. S. 280
Machcewicz Paweł 25, 42
Machcewicz Paweł 26, 156, 188
„Maciej" 304, 566, 571, 574
Macieja Dorota?) A, 167
Macierewicz Antoni 26, 29, 35, 41, 161, 163, 167-171, 175, 177-179, 182, 184-198,206,207,211,213,215,227, 232-234,248,253,255,257,260,263, 270,274,283,286,288,398,444,447, 483, 486, 500, 552, 567, 570, 571
Macierewicz Antoni 27
Macioł Andrzej 335, 472
Macki ewicz Józef 45
Madajczyk-Krasowska Barbara 35, 89, 95
Madoń-Mitzner Katarzyna 93
743
„Madziar" zob. Dąbek Józef
Magierowski Marek 30
Maiziere Lothar de 158
Majcherek Jacek 37
Majchrzak Grzegorz 25, 38, 141, 153,
280 Majchrzak Grzegorz 36,93,102,107,112,
116,118,129,131-137,143-145,149,
256,262,277,279,349,350,353,358,
409,411 Majewski Henryk 160, 161, 168, 192,
223
Majewski Józef 48, 299 Majewski Tadeusz 66, 87, 337, 338 Makowski Aleksander 493 Maleszka Lesław 196 Malik Adam 144, 297, 355, 411, 416 Małucho Jan 296 Małyszek Przemysław 51 Mandela Nelson 22 Mani ewska Katarzyna 141 Maraszkiewicz Tadeusz 144, 145, 273,
409,410,412,413,416,417 Marek Andrzej 230
„Marek Walicki" zob. Koleśnik Bernard „Marian" 80, 149 Markiewicz Władysław 99 Mar szaleć Janusz 51,61,341,342 Marszałek Anna 195 Masiak Kazimierz 133 Maziarski Jacek 158 Maziarski Wojciech 192 Mazowiecki Tadeusz 94, 104-107, 124,
159,160,165,166,168,169,182,183,
193,256,361,408 Mazur Marian 145 MażewskiLech 25, 56, 83, 100, 116, 121,
129
Mażul Henryk 149 Mączka Cezary 35, 219, 220 Mączyński Andrzej 239 Mądrzejewski Marek 140-143, 273, 341,
343-345 Merkel Jacek 43, 54, 147, 166, 187, 218,
220,482,484,488,555
Messner Zbigniew 504
Mężydło Antoni 306
Miazga Zbigniew 120
Michalski Cezary 26, 42
Michałowski WitoldSt. 98
Michnik Adam 114, 193, 280, 367, 426
MichnikAdam 31, 32, 34, 37, 105, 107,
166,207,256 Michnik Stefan 145
„Mieczysław" zob. Kowalski Bogusław „Mieszko" zob. Szumiejko Eugeniusz „Mieszko II" 140,141,143,155,405^08,
411, 418, 420, 478, 565, 568, 569,
574
Mikołajczyk Magdalena AA Mikołaj ew Jan 424 Milczanowski Andrzej 35, 41, 43, 152,
164, 165, 167, 168, 171, 173, 180,
188,191,192,194,196-202,204-206,
210,221-224,227-231,233,249,253,
255,257,287,299,343,477,485,486,
493-497,500-503,505,529,536-542,
548,549, 552-558, 567 Milewicz Ewa 30, 131, 182 Milewska Nina 357 Miłosz Czesław 21 Miodowicz Alfred 374 Miodowicz Konstanty 39, 43, 169, 194,
197-200,227,245,251,288,476,493,
550,552, 553 Miotk Jan 73, 77, 323 Mirowska Halina zob. Berberyusz Ewa Misztal Eugeniusz 61,62, 66,76,77,176,
322,332,480,481 Miśnikowicz Władysław 300, 301 Mitrochin Wasilij Nikitycz 40,51,54,124,
137, 138, 154,286,452,453 Mitrokhin Vasili zob. Mitrochin Wasilij
Nikitycz
Mitterand Francois 22 „M.J." 61, 300 MłynikAnna 83 Mochwun K. 473 Moczulski Leszek 14, 89, 110, 183, 184,
186,357,426,461,463
744
Modzelewska Magdalena 354 Modzelewski Karol 94, 116, 161, 163,
186, 256, 280, 349, 350, 354, 362 Mojkowska Małgorzata 243 Molesta Jacek 159 Mońko Michał 99 Morawiecki Kornel 195 Morawski Jerzy 160, 539 Mordalski Henryk 300 Motoła Roman 38 Mroziewicz Robert 240, 243, 244 Mucharski Piotr 94 Murzynowski Andrzej 244 Musiał Filip 46, 50, 59 Muskat Mariusz 122 M.X. 108
MyrdalAlva 144,412 Myszk Edwin 89, 90, 151, 250, 306, 446
Nachiło Wojciech 172
Nadolski Marek 89
NaimskiPiotr28,41, 164, 172, 175, 176, 190,192,196-198,200,206-208,210, 215,227,253,255,257,260,261,475, 476,480,483-488,494,499,500,518, 550-552, 565, 567, 570
Najder Zdzisław 188
Najder Zdzisław 168
Najsztub Piotr 194, 206, 280
Napierski Karol 231, 544, 546
Narożniak Jan 465
Naszkowski Eligiusz 49,53,54,143-146, 153,155,172,260,273,279,280,350, 371, 409-418, 479, 480, 565
Nawrocki Grzegorz 23, 89, 98, 104, 106
Neja Jarosław 58, 101, 335
Neron 162
Nicer Stanisław 336
Niepokoi czy cki Franciszek 13
Niesiołowski Stefan 187
Niezgoda Sylwester 88, 89, 427
Nisztor Piotr 281
Nizieński Bogusław 237, 245, 251, 566
Nizieński Bogusław 241, 243, 247
Noel Roger 377
Nowacki Mirosław 298
Nowak Andrzej 17
Nowak Andrzej 34, 42, 445
Nowak Małgorzata 43,226-230,533,534,
536, 538, 539, 544, 548, 558, 559 Nowak M. 547, 559 Nowak Tadeusz 71,88 Nowak-Jeziorański Jan 192 Nowakowski Lucjan 231, 548 Nowek Zbigniew 559 Nowicka Katarzyna 24, 46, 101, 282 Nowina-Konopka Piotr 147, 150 Nóżka Jerzy 204
„Obojętny" 177, 337, 474, 481
Ogrodnik Aleksander 216, 217, 219, 220
Olczak Zbigniew 221, 528
OlczykEliza 162,233
Olechowski Andrzej 196
Olejnik Monika 206, 248, 255
Oleksy Józef 162, 233, 240, 242-244,
493 Olszewski Jan33,163,166-169,180-188,
192-195, 197, 232, 245, 287, 365,
436,572
Olszewski Zdzisław 82 Olszowski Stefan 109 Onyszkiewicz Janusz 116, 362 Opala Bogdan 64, 73, 330 Opala Eugeniusz 116, 118 Ordyński Jan 162, 233 Orszulik Alojzy 131, 134, 136 Orszulik Alojzy 133, 154, 281 Ostoja-Owsiany Andrzej 357 Ostrowska Katarzyna 17 Ostrowski Włodzimierz 409, 419 Osuch Jerzy 335, 472 Owczarz Julian 146 Oziębło (Oziembło) Stanisław 57, 303
Paczkowski Andrzej 280, 281 Paczkowski Andrzej 22, 101, 113, 116,
130, 132, 133, 140, 156, 188 Pałka Piotr 30, 38, 238, 282 Pałubicki Janusz 258
745
Pałubiński Marian 147 Pankiewicz Kazimierz 88 Pańtak Kazimierz 234 Paradowska Janina 186, 193, 194 Parol Marek 147, 148, 219, 298 „Partyzant" zob. Doroszewski Zdzisław Parys Jan 35, 194, 232, 398 Paszkiewicz Sylwester 106,124-127,137,
152,386,391,448
Pawelczyk Grzegorz 24, 46, 101, 282 „Paweł" zob. Zabłocki Janusz Pawlak Antoni 21, 251 Pawlak Waldemar 183, 186, 187, 197 Pawlicki Zbigniew 146, 147, 149, 298 Pawłów Witalij 154 PawłowskaA. 92 Pernal Marek 134, 156 Perzyna Łukasz 40 Perzyna Paweł 46 Petain Philippe 22 Pęk Bogdan 233, 234 Piecuch Henryk 40, 150 Piekarska Anna Karolina 17 Pielechaty Marek 40 Pienkowska Alina 100,107,122-124,140,
147,306,314,361,405,467 Pieńkowski Jerzy 431 Pieronek Tadeusz 27 Piksa Ludwik 50, 326 Pilch Jerzy AA Piłat Joanna 46 Piłsudski Józef 22 „Piotr" zob. Kruszyński Piotr „Piotr" zob. Oleksy Józef „Piotr" 72
Piotrowski Grzegorz 152 Piotrowski K. 166 Piotrowski Leszek 161 Piotrowski Paweł 89, 138, 146, 193, 297 Piszczek Piotr 228, 230 Płatek Andrzej 155,418 Płońska Maria (Maryla) 107, 314 „Pług" zob. Ciepliński Łukasz Podgórski Jacek 191 Podhajski Ryszard 57, 303
Polak-Pałkiewicz Ewa 168
Pomykała A. 61
Poniatowski Mieczysław J. 23
Popielewski Henryk 142, 341, 342
Popiełuszko Jerzy 152
Posadzki Tomasz 147
Pożoga Władysław 56, 71, 78, 150, 156,
322
Prądzyński Ludwik 93-95, 97 „Prym" zob. Jaskiernia Jerzy „Przemek" zob. Kowalski Bogusław Pudysz Zbigniew 149 Pusz Krzysztof 147
Rabiej Paweł 195, 385
Rachtan Piotr 362
Radziwiłł Anna 161
RainaPeterlOl, 109, 156
„Rak" zob. Jagielski Henryk
Rakoczy Alfred 300
Rakowski Mieczysław F. 26,115,116,129,
133, 136, 351, 359, 360, 363, 504 Rakowski MieczysławF. 40,114,117,123,
134,137, 151,152,446 Raniewicz Wojciech 80 Rapczyński Henryk 40, 49, 50, 60-65,
67-70, 72, 73, 76-78, 85, 176-179,
203,272,319,322,325,326,329,330,
332,334,481 Ratkiewicz Zenon 62, 65-67, 70, 72, 73,
76-80, 177, 178, 219, 272, 321-323,
332, 335-337, 471, 472,481, 526, 565 ReaganRonald430 Redlich Jerzy 49, 50, 62, 326 „Rejtan" zob. Tanajewski Zbigniew „R.F." zob. Rymarz Ferdynand Rheinauer Rita 90, 91 Ring Zenon 87, 92, 149, 315, 448 Robakowski Kazimierz 25, 59, 98 RoblesGarcia412 Rod 220
Rogacki Bogdan 87 Rokita Jan Maria 159, 160, 181 Rolicki Janusz 101, 119, 441 Romaszewska Zofia 377
746
Romaszewski Zbigniew 120, 161, 232,
245, 377
Roosevelt Franklin Delano 22 Ropelewski Maciej 152 Rosińska Inga 195, 385 Roszkowski Wojciech 26, 233 Rozpłochowski Andrzej 128, 353, 354,
357
„Równy" zob. Dobrzański Stanisław Rubaj Magdalena 3 8 Rudnicki Marek 193 RulewskiJanllO, 116,124,125,128,350,
353,354,356, 357, 362, 363, 405 Rumianek Artur 34 Rutkowski Stefan 152, 446 Ruzikowski Tadeusz 59, 84 Rybacki Leonard 141 Rybicka Bożena 88, 108 Rybicki Arkadiusz 147, 206, 207, 354,
444
Rybiński Maciej 28 Rybiński Stanisław 209, 210 Rydz Tadeusz 344 Rymanowski Bogdan 280 Rymarz Ferdynand 239 Rysiński Paweł 253, 255, 274, 563 Rzeczycki Andrzej 149
Sadz Ryszard 102, 306 Safjan Marek 245 Samsonowicz Henryk 280
Sandecki Maciej 35, 37, 38, 97, 276, 281,
283
Sarzyńska Anna 253, 258 Sasanka Paweł 24 Sasin Józef 178, 214 Satora Janusz 127 Sawicki Wojciech 27, 39, 40, 115, 131,
132, 140, 286, 400, 406 Schnur Wolfgang 158 Schulz Henryk 40, 183, 188, 236 Schulz Maciej 217, 221, 222, 527, 528 Sekuła Ireneusz 162 Semka Piotr 22, 29, 33, 35, 194, 278 Sergiej Krystyna 253, 274, 563, 575
Siedlecka Ewa 246 Siedliński Piotr 151, 152, 446 Sielezin Jan Ryszard 113, 116 Siemiątkowski Zbigniew 162, 201, 202,
205, 210, 227, 235, 236, 287, 504,
505,515
Sieniuc Andrzej 146, 147, 298 SienniakB. 547, 559 Sieradzka-Żukowska Anna 245 Sikorski Jerzy 104 Sikorski Radosław 29 Siła-Nowicki Władysław 365, 386 Sitkiewicz Zdzisław 125, 126, 390, 392 Sitkowski Jerzy 147, 298 Siwicki Florian 158 Siwieć Marek 162
„Sizo" zob. Siemiątkowski Zbigniew Skalski Ernest 232, 251, 279 Skiba Krzysztof 220, 224 Skoczyłaś Jerzy 23, 42, 83, 95, 97,
130-132, 134, 149, 154 Skowron Krzysztof 230 Skowroński Krzysztof 251 „Skowroński" 61, 300 Skórzyński Jan 25, 59, 84, 89, 93, 134,
151, 156,280
Skubiszewski Krzysztof 169, 191 SławikK. 138 Słomka Adam 184 Słonimski Antoni 367 Słowik Andrzej 350 „SM" zob. Szymczycha Dariusz Smoleń Dionizy 25 Smoleński Paweł 240 Snopkiewicz Jacek 191 Sobczak Jacek 244 Sobiecki Wiesław 89 Sobieraj Andrzej 350 Sobierajski R. 102 Sobieska Matylda 151 Sobieszczańska Maria 253, 258 Socha Ryszarda 27, 28, 32, 166, 217,
221,223
Sojak Radosław AA Sokolewicz Wojciech 239
747
Sokołowska Małgorzata 51, 61, 341
Sokołowski Antoni 83, 306, 427, 428
Sokołowski Mariusz 195
Sorycz Mieczysław 100
Sowula Sławomir 276
Stachowiak Janusz 29, 52, 61, 65, 67, 72,
75-77, 80, 177, 178, 203, 332, 335,
345,473,481
Stachura Bogusław 136, 151 „Stanisław" zob. Kubik Ludwik Stankiewicz Andrzej 278, 279, 284 Stanny Tadeusz 140, 405 Stańczyk Leon 118, 120, 219 Stański Tadeusz 357 Starnawski Witold 37, 42 Starszak Hipolit 36, 115, 118, 135,
137, 141, 178, 214, 281, 358-368,
370-386
Stasiak Henryk 61, 303 Stefańczak Barbara 132 Stefański Lech 99 „Steinert" zob. Dydo Stanisław Stelmachowski Andrzej 165 Sterlingow Marek 25, 27, 28, 37, 59, 86,
93, 95, 97, 99, 232, 249, 250, 276,
277, 288
Stępień Stanisław 418 Stobiecki Leon 88 Stomma Ludwik 25, 28, 32 Stomma Stanisław 161 Strasz Małgorzata 140, 156 Strąk Michał 186 Strekowski Jan 33, 185, 233, 436 Strzelczyk Joanna 168 Strzembosz Adam 184, 191, 196, 237,
245 StylińskiAdam49,53,143-146,153,154,
172,256,260,262,263,268,409,411,
413, 415^18, 565, 570, 573, 574 Subda Jan 61 Subotić Małgorzata 385 Suchecki Eugeniusz 479, 480 Suchocka Hanna 206, 211, 212, 231, 249 Sudnik Alojzy 23 Suleja Włodzimierz 22
Surdykowski Jerzy 23, 44, 276
Susłow Michaił 39
SuszekAlfons 59, 65, 73, 319, 323
Szablewski Alojzy 126, 147, 392
Szacki Wojciech 30
Szar Szymon 25
Szaro Grzegorz 281
„Szczepan" 61
Szczepański Jan Józef 256
Szczepański Józef 150
Szczepański Tadeusz 88
Szczepuła Barbara 89, 216, 254, 279,
284 Szczesiak Edmund 24, 30, 73, 84, 87-89,
92-94, 99, 100, 206, 223 Szczudłowski Tadeusz 92, 147 Szczupacki Marian 69 Szczygieł Tadeusz 79 Szczypiński Zbigniew 29, 44 Szczypiorski Andrzej 161, 194 Szczypiorski Andrzej 251 Szendzielarz Zygmunt 345 Szeremietiew Romuald 357 Szeremietiew Romuald 184 Szerkus Józef 247, 282 Szewczyk Czesław 54, 145, 153, 409,
415
Szewczyk Józef 244 Szmuda Maksymilian 61, 73, 324 Szołoch Kazimierz 55, 57, 66, 73, 77,
89-91, 100, 110, 111, 208, 209, 211,
303,306,509,510,519 Szumiejko Eugeniusz 140, 406, 411 Szustakiewicz Stefan 204, 225, 544 Szwagrzyk Krzysztof 21, 39, 115, 132,
286,400
Szwarc Andrzej 26 Szyler Józef 36,43,52, 58-60,62, 64, 65,
68, 72, 179, 319, 320, 323-325, 328,
330, 332-334 Szymański Wojciech 30 Szymczycha Dariusz 27, 162
Śliwińska Danuta 563 Śpiewak Paweł 105, 106
748
Śpiewak Paweł 31,285
Śreniowski Józef 83
Światło Józef 239
Świątek Ryszard 22
„Święty" zob. Jurczyk Marian
Świtał ska-Jopek Anna 17
Świtoń Kazimierz 35, 41, 187, 458, 460
Tabako Tomasz 130, 156
Talaga Jan 69
Tanajewski Zbigniew 124
TarachaAdam 164, 197, 476, 500, 552
Tarka Krzysztof 146,161
Taylor Jacek 104-106, 192, 220, 306
Telszewska B. 69
„Teofil" zob. Sitkiewicz Zdzisław
Terlecki Marian 481
Terlecki Marian 23, 24, 89
Terlecki Ryszard 159
TetterJanlA, 71
Tolwal Mieczysław 63, 70, 73, 329
Tomasik Paweł 17
Tomaszewski Ireneusz 209
TomczakR. 58,335
Tomczyk Tadeusz 136
Tomczyk Wojciech 240
Torańska Teresa 187, 442
Trembicka Krystyna 156
„Trociniak" 126, 391
Truszczyński Bogusław 127
Trzciński Janusz 245
Trzeciak Teofil 238
Trziszka Zygmunt 35
Trznadel Jacek 34
Turek Wojciech 25, 56, 83, 100, 121, 129
Turowicz Jerzy 156
Tusk Donald 30, 187
Tusk Donald 101
Tymiński Stanisław 34, 165, 166
U.J. zob. Urban Jerzy Ujazdowski Kazimierz 245 Ulanowski Wacław 219, 527 Umiński Mieczysław 60, 74, 323 Urban Jerzy 151, 156, 188, 359
Urban Jerzy 40 Urbański Marek 26
„Vikers" zob. Findeisen Władysław
Wachowski Mieczysław 133, 136, 137, 170, 183, 192, 196, 385, 442, 445
„Wacław" zob. Sokolewicz Wojciech
Wacławek Wiesław 23
„Wala" 118
„Walasek" zob. Wiśniewski Florian
„Waldemar" 47
Walendziak Wiesław 27, 245
Walentynowicz Anna (z d. Lubczyk) 35,36, 38,41,69,71,84,92-94,100,103-105, 107,108,112,117,118, 120,121,125, 127,136,139,140,142,147,154,155, 195,275,281,282,298,305, 306,314, 341,343-345,361,389,390,401,405, 411, 418-420, 447-449, 462, 467
Waligóra Grzegorz 83
Wałęsa Anna 313
WałęsaBogdan313,431
Wałęsa Bolesław 46,48,54, 84,252,253, 263, 295, 298, 299, 302, 311, 430, 457,563
Wałęsa Brygida 313
Wałęsa Danuta zob. Wałęsa Mirosława Danuta
Wałęsa Feliksa (z d. Kamińska) 46, 295, 298, 302, 430, 457
Wałęsa Jarosław 313
Wałęsa Lech passim
Wałęsa Lech 23, 33, 37, 38, 56, 59, 76, 82-84,87-89,93,95,96,100,102,110, 111, 113, 115,117,129,131-134,136, 149,150,155,171,186,192,212,248, 262,281, 295, 314, 370,431, 435, 437
Wałęsa Magdalena 313
Wałęsa Maria Wiktoria 313
Wałęsa Mirosława Danuta (z d. Gołoś) 131, 133, 154,295,313,373
Wałęsa Przemysław 313
Wałęsa Sławomir 313
Wałęsa Stanisław (ojczym L. Wałęsy) 430
749
Wałęsa Stanisław (brat L. Wałęsy) 110,131, 152-154, 350, 353, 386, 446, 453
Waniek Danuta 204, 235
Warzecha Łukasz 29
WąsMarek25,28,59, 86,93,95, 97,232, 249, 250, 276, 277, 288
WBS239
Wejner Edward 192
Wenderlich Jarosław 116
Weprzędz Jan 73, 323
Wesołek Czesław 473
„Weteran" 149
Węgliński Marcin 17
Wiak Krzysztof 2A1
Widacki Jan 160, 161, 166, 539, 559
Wieczorkiewicz Paweł 26
Wiejak Czesław 151
Wiej as Paweł 99
Wielowieyska Dominika 26, 259, 260, 274
Wielowieyski Andrzej 161, 365
Wierzbicki Piotr 191, 195
Wierzbicki Piotr 23
Wierzbowski Błażej 238, 239
„Wiesław" zob. Kuczyński Stanisław
„Wiking" 149
„Wiktor" zob. Findeisen Władysław
Wilczak Dariusz 37, 191
Wilczopolski Zygmunt 300
Wildstein Bronisław 21, 24, 36, 53, 68, 95
Wiśniewski Florian 88, 89,108,133,140, 149, 405
Wiśniewski Ryszard 78, 343
„Władek" 268, 565, 566, 571, 574
Władyka Wiesław 27, 109
Włodarczyk Wojciech 188
Włodek Zbigniew 116
WM499
Wnuk-Lipiński Edmund 161
Wojciechowski Krzysztof"232, 279
Wojtalik Czesław 49, 50, 58, 62, 64, 69, 71, 72, 76, 80, 81, 84-86, 114, 138, 178,252,254,255,257,259,268-272, 306,310,319,322,330,332,344,398, 399, 564, 569, 570
„Wojtek" zob. Majewski Józef
Wojtyła Karol Józef zob. Jan Paweł II „Wolski" zob. Jaruzelski Wojciech Wolski Karol zob. Naszkowski Eligiusz Wołek Tomasz 24, 28, 29, 32, 89, 285 Woyciechowski Piotr 166, 167, 190, 198,
263
Wójcik Krzysztof 216 Wójcik 568
Wronowska Kamila 281 Wroński Paweł AA, 280 Wrzesiński Wojciech 27, 39, 89, 115, 132,
286,400
Wujec Henryk 460 Wygoda Jacek 17 Wylamowski Włodzimierz 87 Wyskiel Włodzimierz 147, 298 Wysocki Piotr 167, 190, 198, 220 Wyszkowski Błażej 24, 83, 84, 89, 104,
306 Wyszkowski Krzysztof 23,36,42, 83, 89,
90, 105, 107, 108, 147, 169, 276, 279,
281, 282, 286, 298, 306, 314, 427 Wyszkowski Krzysztof 31, 84, 88, 93, 104,
106,277
Wyszyński Stefan 109, 353, 360 Wytrwał Zygmunt 162, 256
Zabłocki Janusz 242
Zaborowski Zbigniew 23
„Zachariasz" zob. Zabłocki Janusz
Zadworny Adam 61, 247, 282
„Zagończyk" zob. Jaskulski Franciszek
Zając Ewa Al, 196
Zając Marek 42
Zając Ryszard 65, 66, 73, 337, 338
Zajkowski Romuald 414
Zalewska Luiza 191
Zalewski Jerzy 91, 104
Załuska Wojciech AA
Załuski Lesław 69
Załuski Stanisław 119, 151, 446
ZaorskiAntoni313,448
„Zapalniczka" zob. Najder Zdzisław
Zapolnik Jan 306
Zaremba Paweł 90, 93, 108
750
Zaremba Piotr 159, 166, 167, 190, 198
Zarzycki Czesław 73, 323
Zarzycki Zygmunt 73, 323
Zaskórski Tadeusz 161
Zborowski Leszek 52, 122
Zborowski Leszek 85, 91, 307, 449, 451
Zbrożek Marcin 101
Zdort Marcin Dominik 260, 261
Zejser Zofia 57, 303
Zemke Janusz 190, 195
„Zenit" zob. Wiśniewski Florian
„Zenon" zob. Kuczyński Stanisław
ZepaJózef 102
Zepg Roman 43, 218
Zgirska Mirosława 147
Zieliński Antoni 212, 252, 253, 257, 263,
521, 522
Ziembiński Wojciech 232 Ziemkiewicz Rafał 30, 33 Złotkowski Zdzisław 100 Znamierowski Andrzej 121 ZollAndrzej245,246
Zybertowicz Andrzej 17 Zybertowicz Andrzej 26, 30, 44, 115 Zylber Jan 191 Zyzak Paweł 24
Żabicki Henryk 28, 207-212, 249, 251,
287 Żaczek Adam 54, 83, 116, 118, 176, 179,
215,249,253,255,257,263-265,299,
457,468,479,481,519,565,567,568,
570,573
Żaczek Stanisław 74, 336, 337, 423, 431 Żakowski Jacek 37 Żaryn Jan 17 Żaryn Jan 109 Żebrowski Leszek 34 Żelichowski Ryszard 25 Zerka Stanisław 26 Żeromski Stefan 380 Żułowski Mieczysław 461 Żwiryń Krzysztof 300 Życiński Józef 11,88
751